nr 6 (12), 21 marca - Biblioteka pod Atlantami

Transkrypt

nr 6 (12), 21 marca - Biblioteka pod Atlantami
Mały Fanzin Biblioteczny
IN
FORMATKA
Nr 6 (12)
21 marca 2015
()()()()()()()()()()()()()(
Osiem płowych łosi w Łasku / Gna po kocich łbach bez kasków. / Drą tam bruk, / Robią huk, / Płoty koszą / I tłum płoszą. Takie i podobne językowe tortury, zaczerpnięte z wierszy Agnieszki Frączek, przygotowaliśmy dla przedstawicieli wałbrzyskich władz, placówek oświatowych i kulturalnych z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla
Dzieci. „W Trzeszczydłowie — czyli wałbrzyskie czytanie trzeszczących wierszyków”, bo tak nazywa się ta impreza, dofinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, odbędzie się 30 marca o godz. 9.00
i stworzy dobrą okazję do wspólnej zabawy z językowymi
łamańcami oraz z dziecięcą literaturą.
Poza tym. . . idą święta! Trudno powiedzieć, czy będą
białe czy zielone, czy po obfitym świątecznym śniadaniu pójdziemy na spacer czy na narty, czy w koszyczku
ze święconką będzie baranek czy bałwanek. Ważne, że
będą. A jeśli będą, to życzymy, żeby były pogodne, radosne
i rodzinne. . . Wesołych Świąt!
()()()()
w K R ÓT C E
()()()()
W Multimedialnej Filii Bibliotecznej
23 marca, godz. 15.00 Dyskusyjny Klub Książki. Wiersze wybrane i Życie to podróż, to ocean Julii Hartwig. 26 marca, godz. 16.30 Klub Czytających Rodzin.
Biedroneczki są. . . w guziczki. 30 marca, godz. 9.00
„W Trzeszczydłowie — czyli wałbrzyskie czytanie trzeszczących wierszyków”. 1 kwietnia, godz. 16.30 Bajkowy
Klub Malucha. Smerfne zabawy w bibliotece. 2 kwietnia,
godz. 17.00 Pokaz filmowy z cyklu „Literatura na ekranie”.
10 kwietnia, godz. 16.30 Akademia Młodego Artysty. Obrazek inny niż każdy, czyli tworzenie obrazka za pomocą
kaszy, ryżu i plasteliny. 11 kwietnia, godz. 15.00 Kolejne
spotkanie z Józefem Wiłkomirskim, dyrygentem, kompozytorem, publicystą.
Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl
N ASZ FELI ETON ()()()()()()()())()()()
Protestuję!
W budżecie Wałbrzycha na rok 2015 zmniejszone zostały dotacje dla instytucji kultury
podlegających miastu. Składam w tym miejscu
jak najbardziej zdecydowany protest przeciwko
tej decyzji.
Rozumiem konieczność oszczędzania, ale nie
mogę się zgodzić, że robi się to kosztem kilku
instytucji, dysponujących i tak od lat niewystarczającymi na właściwą działalność pieniędzmi.
Dlatego pozwolę sobie wzmocnić mój protest
paroma informacjami, niezbędnymi do obiektywnego przedstawienia sytuacji. Dodatkowo
wyjaśniam, że nie chodzi mi o całą wałbrzyską
kulturę, ale o zaledwie trzy instytucje: Bibliotekę, Muzeum i Teatr Lalek.
Chyba nikt rozsądny nie zaprzeczy, że do
wychowywania młodego pokolenia niezbędny
jest jak najwcześniejszy kontakt z kulturą. A co
może taki kontakt zapewnić? Niestety trudno
liczyć, aby wszystkie rodziny potrafiły to uczynić. Przedszkola, szkoły, Kościół również nie są
w stanie takiemu zadaniu podołać, ponieważ zostały powołane do innych celów. Pierwsze spotkanie z kulturą zapewnia dziecku już w wieku
przedszkolnym teatr lalek. Tam dziecko nauczy
się właściwego zachowania na sali teatralnej,
zetknie się z grą aktorską i — przede wszystkim
— pozna piękno mowy ojczystej. Tych najwcześniejszych doświadczeń nic nie zastąpi. Dlatego
konieczne jest, aby każde wałbrzyskie dziecko
co najmniej trzy, cztery razy w roku odwiedziło
teatr lalek. Przy zmniejszonej dotacji jest to
całkowicie niemożliwe, ponieważ kierownictwo
teatru nie ma wystarczających pieniędzy na taką
liczbę premier.
Nie można wychować przyszłego świadomego obywatela, który nie znałby przeszłości
swojego kraju, regionu, miasta. A uzyskanie takiej wiedzy zapewnia najlepiej muzeum. Dzięki
stałej ekspozycji i okresowym wystawom. Już
uczniowie szkół podstawowych winni w nich
uczestniczyć, ponieważ to, co zapewniają wizyty w muzeum, stanowi niezbędne uzupełnienie jak najszerzej pojętych lekcji historii.
I wreszcie biblioteka. Czy potrzebuję przypominać czym są książki, literatura, język ojczysty? Napisano o tym tomy na przestrzeni
tysięcy lat. To właśnie słowa, mówione i pisane,
odróżniają nas od zwierząt. Biblioteki, gromadzące myśl ludzką i piękno języka, istniały
już w starożytności. Były i są nadal skarbami
ludzkości. Współczesne biblioteki dzięki zdobyczom techniki mogą rozwijać różnorodną działalność. I bez przerwy wzbogacać księgozbiory,
zbiory nut, płytoteki, organizować spotkania
i wykłady, wystawy książek i dokumentów,
prowadzić szkolenia. To właśnie nowoczesne
biblioteki powinny stać się swoistymi centrami
kultury w swoich środowiskach. Powinny i mogłyby, gdyby... no właśnie, gdyby miały środki
finansowe.
Pozwolę sobie zatem zaapelować do nowej
Rady Miasta, a szczególnie do komisji kultury,
o przywrócenie jeszcze w tym roku trzem
wymienionym instytucjom: Bibliotece, Muzeum, Teatrowi Lalek — odebranych w ramach
oszczędności kilkudziesięciotysięcznych kwot.
Działalność tych instytucji jest — w moim
przekonaniu — ważniejsza niż okazjonalne imprezy, choćby najbardziej reklamowane. Mój
protest wynika z troski o prawidłowy rozwój
wałbrzyskiej kultury, niezbędnej obywatelom
naszego miasta od przedszkola do starości.
Pracuję w kulturze naszego miasta od 1978
roku. Myślę, że daje mi to prawo do wyrażenia
tego protestu.
I na zakończenie jeszcze jedna osobista
prośba. W przyszłym, 2016 roku, skończę 90
lat. Może Rada Miasta i pan prezydent Roman
Szełemej, jako prezent urodzinowy dla mnie,
powiększy jeszcze dodatkowo na rok 2016 dotacje dla Biblioteki, Muzeum i Teatru Lalek. Czy
nie byłby to piękny i szlachetny gest?
Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl
Józef Wiłkomirski
(t(e(a(t(r(z(y(k
(c
(z
(e
(r
(w
(o
(n
(y
()
p)
a)
j)
a_ )
k)
()
()
przedstawia dramat intelektualny
w czterech aktach
B EZ TYTULU
´
OSOBY:
SCEPTYK
DZIENNIKARZ
AKT I
SCEPTYK: Podobno nie zgadza się pan z opiniami papieża
Franciszka na temat rozrodczości i rodziny?
DZIENNIKARZ: Papież idiota!
AKT II
SCEPTYK: Czy swoją wiedzę o życiu, prawdzie i o tym,
co dobre, a co złe, czerpie pan z nauk naszego wielkiego
Rodaka, papieża Jana Pawła II?
DZIENNIKARZ: Oczywiście!
AKT III
SCEPTYK: Czy przeczytał pan jego dzieła?
DZIENNIKARZ: Nie muszę czytać. Mam je nie w głowie,
ale w sercu!
AKT IV
SCEPTYK: A tak w ogóle, to jakie książki pan czyta?
DZIENNIKARZ: Oczywiście, że czytam. Jedną, tę najważ-
niejszą, zawsze noszę ze sobą. To żaden opasły tom, to
mała książeczka. Domyśla się pan, co to za książeczka?
KURTYNA
spada w osłupieniu.
Multimedialna Filia Biblioteczna Biblioteki pod Atlantami — instytucji kultury
gminy Wałbrzych, ul. Kasztelańska 7, 58-316 Wałbrzych; e-mail: [email protected]. Czynna dla dorosłych: od poniedziałku do piątku w godz. 9.00-18.00,
w soboty: 9.00-15.00; dla dzieci: od od poniedziałku do piątku w godz. 11.00-18.00,
w soboty: 9.00-15.00. Redagują: Krystyna Pieczonka, Arkadiusz Łapka; specjalny
współpracownik: Józef Wiłkomirski; Czerwonego Pająka rysowała Janina Sakowicz;
korekta i skład: Cezary Kasiborski
Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl

Podobne dokumenty