głos parafialny - parafiajelen.pl
Transkrypt
głos parafialny - parafiajelen.pl
GŁOS PARAFIALNY Parafia Świętego Krzyża w Jaworznie-Jeleniu nr 18 (180) - 08 listopad 2015 43-608 Jaworzno, ul. Zwycięstwa 33 konto: 95 1020 2528 0000 0502 0157 8137 http://www.parafiajelen.pl Kancelaria Parafialna czynna: Biblioteka Parafialna czynna: wtorek, czwartek: w każdą środę: email: [email protected] 30 00 15 – 17 30 00 15 – 17 sobota: 8 30 – 10 00 Zamyślenia nad Słowem Bożym Chrystus wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej świątyni, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, nie po to, aby się często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą. Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz, na końcu wieków, na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie. A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują. (Hbr 9,24-28) Wielu ludzi wykorzystuje w życiu tzw. znajomości, dzięki którym można pewne sprawy, w normalnym trybie nie do załatwienia, załatwić czy zorganizować. Natchniony autor Listu do Hebrajczyków przypomina nam, że i my mamy wyjątkowe znajomości i to w samym niebie. Tam za nami u Ojca, przed Jego obliczem wstawia się Syn Boży, Jezus Chrystus. Czy korzystam z tych znajomości? Czy w modlitwie odwołuję się do wstawiennictwa Pana Jezusa, polecając swoje sprawy i innych? Czy to odwoływanie się do wstawiennictwa Pana Jezusa, to mój „normalny” i systematyczny tryb załatwiania spraw z niebem? Autor natchniony przypomina nam również o tym, że Pan Jezus ukazał się teraz, aby zgładzić grzechy, także moje grzechy, poprzez ofiarę z własnego życia, ofiarę Krzyża. Jego ofiara wypełniła i zastąpiła ofiary Starego Prawa, także tą, którą rok rocznie ponawiał arcykapłan. Czy czerpię owoce z ofiary Pana Jezusa szczególnie w czasie Eucharystii? Czy czerpię z Ofiary Pana Jezusa, aby nie być w życiu przysłowiową ofiarą losu? Czy od mego Pana uczę się życia naznaczonego ofiarnością, poświęceniem, byciem dla innych? Czy dziękuję Panu za tych, którzy dla mnie się poświęcają, ofiarowując swój czas, siły, zdrowie itp.? Czy w modlitwie pamiętam o ofiarach wszelkich wojen czy prześladowań? Autor natchniony przypomina, że kiedy Pan przyjdzie po raz drugi, to po to, aby dokonać sądu i dopełnić dzieła zbawienia, czyli osądzić i wynagrodzić. Czy o tym pamiętam i Go oczekuję? Czy już tu i teraz podaję swoje życie pod osąd Ewangelii choćby w codziennym rachunku sumienia? Czy na co dzień staram się żyć jak człowiek zbawiony ofiarą Jezusa Chrystusa? Czy korzystam z faktu, że Ofiara Pana uwalnia mnie z największej niewoli, niewoli grzechu? Czy już się cieszę na myśl o nagrodzie życia wiecznego? Pomodlę się o dar ofiarnego życia. Polecę Panu Bogu wszystkie ofiary wojen i prześladowań. Czyściec- Piekło- Niebo wg Dzienniczka św. Faustyny Kowalskiej 20 b. CZYŚCIEC WIDZIANY PRZEZ ŚW. FAUSTYNĘ Ujrzałam Anioła Bożego, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednoznacznie, że największym dla nich cierpieniem, to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściśle obcuję z duszami cierpiącymi. (Dz 20) 741. ANIOŁ ZAPROWADZIŁ ŚW. FAUSTYNĘ DO PIEKŁA Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność; widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne, towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest. Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem. (Dz 741) 777-778-779. ANIOŁ WPROWADZIŁ ŚW. FAUSTYNĘ DO NIEBA 27/XI.[1936]. Dziś w duchu byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście, jakie nas czeka po śmierci. Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu; widziałam, jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie stworzenia, uszczęśliwiając je i wraca do źródła wszelka chwała l cześć z uszczęśliwienia, i wchodzą w głębie Boże, kontemplują życie wewnętrzne Boga, Ojca, Syna i Ducha Św., którego nigdy ani pojmą, ani zgłębią. Tą źródło szczęścia jest niezmienne w istocie swojej, lecz zawsze nowe, tryskające uszczęśliwieniem wszelkiego stworzenia. Rozumiem teraz św. Pawła, który powiedział: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani weszło w serce człowieka, co Bóg nagotował tym, którzy Go miłują. I dał mi Bóg poznać jedną jedyną rzecz, która ma w oczach Jego nieskończoną wartość, a ta jest miłość Boża, miłość, miłość i jeszcze raz miłość - i z jednym aktem czystej miłości Bożej, nie może iść nic w porównanie. O, jakimi niepojętymi względami Bóg dany duszę, która Go szczerze miłuje. O, szczęśliwa dusza, która się cieszy już tu na ziemi Jego szczególnymi względami, a nimi są dusze małe i pokorne. Ten Wielki Majestat Boży, który głębiej poznałam, który wielbią duchy niebieskie, według stopnia łaski i hierarchii na które się dzielą, widząc tę potęgę i wielkość Boga, dusza moja nie została przerażona grozą, ani lękiem, nie, nie - wcale nie. Dusza moja została napełniona pokojem i miłością i im więcej poznaję wielkość Boga, tym więcej się cieszę, że takim On jest. I cieszę się niezmiernie Jego wielkością, i cieszę się, że jestem taka maleńka, bo dlatego, że jestem mała nosi mnie na ręku Swym i trzyma mnie przy Sercu Swoim.(Dz 777-778-779) 1604. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA SWÓJ POBYT W NIEBIE Kiedy podczas adoracji odmawiałam Święty Boże, kilkakrotnie, wtem ogarnęła mnie żywsza obecność Boża i zostałam w duchu porwana przed Majestat Boży. I ujrzałam jak oddają chwałę Bogu Aniołowie i Święci Pańscy. Tak wielka jest ta chwała Boża, te nie chcę się kusić opisywać, bo nie podołam, a przez to aby dusze nie myślały, że to już wszystko com napisała; - Święty Pawle, rozumiem cię teraz, żeś nie chciał opisywać nieba, aleś tylko powiedział, że - ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło, co Bóg nagotował tym co Go miłują, - Tak jest, a wszystko, jak od Boga wyszło, tak też i do Niego wraca, i oddaje Mu doskonałą chwałę. A teraz, gdy spojrzałam na moje uwielbienie Boga - o, jak ono nędzne! A, jaką jest kroplą w porównaniu do tej doskonałej niebieskiej chwały. O, jak dobry jesteś Boże, że przyjmujesz i moje uwielbienie i zwracasz łaskawie ku mnie Swoje Oblicze i dajesz poznać; że miła Ci jest modlitwa nasza.(Dz 1604) Abp Stanisław Gądecki (1.11.2015)-skrót KOŚCIÓŁ W NIEBIE Święci nie zostali zbawieni przez swoje czyny – chociaż dokonali wiele dobrych czynów – ale zostali zbawieni przez Chrystusa: „Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie i u Baranka (Ap 7,10). To On nas zbawia, to On pod koniec naszego życia zaprowadzi nas za rękę – właśnie do tego nieba – gdzie są nasi przodkowie. Do nieba możemy wejść tylko dzięki krwi Baranka, dzięki Krwi Chrystusa. To krew Chrystusa nas usprawiedliwia, otwierając nam bramy nieba. Święci różnymi i niepowtarzalnymi drogami zmierzali do Boga. W ich gronie są tacy, którzy przez całe życie pielęgnowali chrzcielną czystość sumienia, ale i tacy, którzy najpierw błądzili. Ludzi o trudnych charakterach, którzy wiele zła wyrządzili swoim bliźnim, lecz potem się nawrócili. Są biedni i bogaci; żonaci i nieżonaci; uczeni i analfabeci; znani światu, i tych, o których istnieniu nikt nie wiedział. Oni są żywymi świadkami obecności Boga pośród swego ludu. Są apelem, wezwaniem Boga skierowanym do świata, aby się nawrócił i wierzył. Przez nich przemawia do nas sam Bóg (por. Lumen gentium, 50). Oni ukazują, czym jest naprawdę Kościół w swej najgłębszej istocie; aby zrozumieć głębię duchową Kościoła, musimy przyjrzeć się świętym. Oni są żywą apologią chrześcijaństwa. Bez ich trwałego świadectwa nauczanie Kościoła mogłoby zostać odebrane jako czysto ludzka ideologia, gdy tymczasem jest ono życiem na miarę przykładu, jaki dał nam Chrystus (por. J 14, 6). Święci osiągnęli niebo. Co to znaczy? W języku biblijnym „niebo” to synonim pełni życia w Bogu. Katechizm powie: „Życie błogosławionych polega na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem” (KKK, 1026). Niebo jest stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia (KKK, 1024) w wieczności, która nie jest „ciągiem następujących po sobie dni kalendarzowych, ale czymś, co przypomina moment ostatecznego zaspokojenia, w którym pełnia obejmuje nas, a my obejmujemy pełnię” bytu, prawdy i miłości (Spe salvi, 12). Niebo nie jest ani abstrakcją, ani fizycznym miejscem pośród obłoków, lecz żywą i osobistą więzią z Trójcą Świętą; jest to spotkanie z Ojcem, które się urzeczywistnia w Chrystusie Zmartwychwstałym, dzięki komunii Ducha Świętego. Gdy usiłujemy wyobrazić sobie ten tłum, ogarnia nas podziw i pragnienie uczczenia tych osób. Ślady tego rodzaju czci możemy dostrzec w Nowym Testamencie. Pochwały, jakie przekazuje tam Chrzcicielowi Pan Jezus (Mt 11,7-11), cześć, z jaką św. Paweł wyraża się o Abrahamie (Rz 4,18-22) i Melchizedeku (Hbr 5,6; 7,1-4), podziw dla bohaterskiej śmierci św. Szczepana (Dz 6-7) – to wszystko są wyrazy wiary pierwotnego Kościoła nie tylko w to, że osoby te są zbawione i cieszą się niebem, ale również w to, że mają one szczególną moc wspierania swoich braci na ziemi. Inaczej mówiąc, dziękujemy za życie tych, którzy prawdziwie wypełnili powołanie do jakiego został wezwany każdy i każda z nas: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!” (Kpł 19,2). Pamiętajcie o wszystkich moich przykazaniach, pełnijcie je i „tak będziecie świętymi wobec swojego Boga” (por. Lb 15,40). KOŚCIÓŁ NA ZIEMI A życie wieczne? Czy człowiek współczesny oczekuje jeszcze życia wiecznego czy też uważa, że należy ono do całkowicie przebrzmiałej mitologii? W naszych czasach, bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości, jesteśmy tak bardzo pochłonięci sprawami ziemskimi, że czasem trudno jest myśleć o Bogu jako o Panu dziejów i naszego własnego życia. Tymczasem istnienie człowieka, z samej swej natury, mierzy w coś większego, w coś, co je przerasta. W istocie ludzkiej istnieje nieprzeparte pragnienie sprawiedliwości, prawdy, pełnego szczęścia. Wobec tajemnicy śmierci, żywe jest w wielu ludziach pragnienie odnalezienia na drugim świecie swoich najbliższych. Równie silne jest przekonanie o sądzie ostatecznym, który wymierzy sprawiedliwość; oczekiwanie na ostateczną konfrontację, w której każdemu zostanie dane to, co mu się należy. „Życie wieczne” dla nas, chrześcijan znaczy nie tylko życie, które trwa na zawsze, ile raczej nową jakość egzystencji, w pełni zanurzonej w miłość Boga, która wyzwala od zła i śmierci i pozwala nam bez końca obcować z wszystkimi braćmi i siostrami, uczestniczącymi w tej samej Miłości. Dlatego wieczność może być obecna już w centrum życia ziemskiego i doczesnego, gdy dusza - za sprawą łaski - połączona jest z Bogiem, jej ostatecznym fundamentem. Wszystko przemija, jedynie Bóg się nie zmienia. „Niszczeje moje ciało i serce, Bóg jest opoką mego serca i moim działem na wieki” (Ps 72 [73], 26). Ks. Mieczysław Maliński - Refleksje Niedzielne „Będziesz miłował” Jeszcze nie wszystko wiesz. Jeszcze nie jesteś całkiem mądry. Jeszcze nie jesteś w pełni święty. Jeszcze nie rozszyfrowałeś siebie do końca, jeszcze nie zrozumiałeś człowieka do końca, jeszcze nie pojąłeś Boga do końca, jeszcze nie odczytałeś Jezusa Chrystusa - dlaczego umarł i zmartwychwstał. Jeszcze nie masz mądrości - tej człowieczej, którą powinieneś osiągnąć. Jeszcze nie kochasz tak, jak na to cię stać. Bo jesteś wciąż w dorastaniu. Idziesz - za tobą szmat drogi, a przed tobą wstęga drogi, która gdzieś ginie na Golgocie. Przed tobą jeszcze wielkie pola wiedzy do ogarnięcia. Przed tobą jeszcze szerokie horyzonty do zobaczenia. Nad tobą jeszcze wielkie niebo do zrozumienia. I musisz zdążyć. I w ciągu twojego krótkiego życia musisz to wszystko przemyśleć, przeanalizować i wyciągnąć wnioski - ile tylko tchu, ile tylko serca, ile tylko myśli. Abyś zdążył na czas śmierci. Choć nie zrozumiesz do końca. Ani siebie, ani ludzi, ani świata, ani Boga, ani uwielbionego Jezusa Chrystusa. Choć nigdy nie będziesz domem, którego budowę ukończono, z wypucowanymi klamkami i umytymi oknami, domem gotowym, oddanym pod klucz - bo jesteś przechodniem, wciąż w drodze. Ale wspinaj się po tych schodach wiedzy, świętości, mądrości. Aby tego dokonać, musisz mieć tęsknotę, pragnienie mądrości, świętości, miłości. Chociaż wiesz, że nie osiągniesz tego celu tutaj na ziemi, musisz wciąż iść do zmartwychwstania. XXXII NIEDZIELA ZWYKŁA 08.11.2015R. 1. Dzisiaj zbiórka do puszek na rzecz Fundacji Kościół w Potrzebie. Natomiast taca w przyszłą niedzielę przeznaczona będzie na organizację ŚDM. 2. Jutro święto Rocznicy Poświęcenia Bazyliki laterańskiej, Matki kościołów całego swiata. 3. W środę, 11 listopada, 97 rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę. Pamiętajmy o modlitwie w intencji naszej Ojczyzny. Msza św. w int. Ojczyzny w środę o g. 9.00. Serdecznie zapraszamy. 4. W piątek na g. 18.00 zapraszamy na spotkanie młodzież przygotowującą się do przyjęcia S. Bierzmowania. 5. Natomiast w sobotę, 14 listopada będziemy przeżywali piękną uroczystość 50- lecia Szkoły Podstawowej nr 22 w Jeleniu. Na Mszę św. o g. 17.00, której przewodniczyć będzie ks. Bp Grzegorz Kaszak, serdecznie zapraszamy, w imieniu Dyrekcji Szkoły, wszystkich absolwentów, dzieci z rodzicami, całą Wspólnotę Parafialną. 6. Dziękujemy parafianom z ul. Proksy, za posprzątanie kościoła i złożenie ofiary na kwiaty. W przyszłą sobotę o tę posługę prosimy mieszkańców z ul. Księcia Józefa. 7. Zachęcamy do nabywania i lektury prasy katolickiej. INTENCJE MSZALNE 09.11.- 15.11. 2015R. Poniedziałek 09.11.15. 7.00 + Adolf Skóra- od całej rodziny z Libiąża 17.00 1) + Alfreda 2r.śm. i Kazimierz Łyp i rodzice z obu stron 2) + Barbara Sroka- od Izabeli i Tomasza Zapała Wtorek 10.11.15 7.00 + Józefa Sojka- z Róży św. Michała Archanioła 17.00 1) + Barbara Braska 1r.śm.- od córki i syna 2) + Alicja Remska- od Janiny i Czesława Charnas z rodziną Środa 11.11.15 ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI 7.00 + Józefa Helbin- od ucz. Pogrzebu 9.00 W intencji Ojczyzny 17.00 1) + Józefa Sojka- od wnuczki z rodziną 2) + Barbara Sroka- od Cecylii i Mieczysława Sroka Czwartek 12.11.15 7.00 + Alicja Remska- od kuzyna Sylwestra z Sulejowa 17.00 1) + Józefa Sojka- z Róży św, Michała Archanioła 2) + Adolf Skóra- od Chechelskich, Radwańskich i Banasików Piątek 13.11.15 7.00 + Andrzej Konieczny- od żony z rodziną 17.00 1) + Stanisław i Maria Sojka 2) + Józefa Helbin- od Stanisławy i Eugeniusza Michalskich 3) + Władysław Palka- od żony Sobota 14.11.15 7.00 1) + Józefa Sojka- od rodziny Jura i Proksa 2) + Helena Olech- od rodziny Szynowskich 3) + Alicja Remska- od wnuka Wojciecha z rodziną 17.00 Ks. Bp Grzegorz Kaszak - Dziękczynna 50-lecie Szkoły Podstawowej nr 22 w Jeleniu Niedziela 15.11.15 7.00 1) + Władysław Szłapa 10r.śm. rodzice i bracia 2) + Leszek Cisowski- od Barbary i Wiesława Bożek 9.00 + Barbara Bebak- od rodziców 11.00 Roczek Laura Helena Kurowska- od rodziców 15.00 Roczek Miłosz Gatnar 18.00 + Józefa Proksa- od rodziny Świat INTENCJE MSZALNE 16.11.- 22.11.2015R. PONIEDZIAŁEK 16.11.15 7.00 + Józefa Sojka- od Stanisławy Humenickiej z rodziną 17.00 1) + Barbara Sroka- od rodziny Knapików, Mazurkiewiczów i Rybarzów 2) + Alicja Remska- od ucz. Pogrzebu Wtorek 17.11.15 7.00 + Józefa Helbin- od siostrzenicy Stanisławy Jochymczyk z rodziną 17.00 1) + Franciszek i Anna Dubiel- od córek 2) + Maria Kwoka- od c. Doroty z rodziną Środa 18.11.15 7.00 1) + Józefa Sojka- od Fujowej z rodziną 2) + Stanisław Dymucha 4r.śm.- od żony z rodziną 17.00 1) Z Koła RM 2) + Barbara Sroka- od Danuty i Waldemara Borowczak Czwartek 19.11.15 7.00 + Józefa Sojka- od Janiny Zubel 17.00 1) + Salomea Szczypkowska 7r.śm.- od córki z rodziną 2) + Józefa Helbin- od rodziny z Luszowic Piątek 20.11.15 7.00 + Józefa Sojka- od Fryderyka Sojki z rodziną 17.00 1) + Alicja Remska- od sąs. z ul. Kunickiego i Wygody 2) + Maria Kwoka- od inkasentów Via 4 Sobota 21.11.15 7.00 + Emilia i Franciszek Palka 17.00 1) Z r. im. Ks. Proboszcza 2) W 18ur. Karol Pawłowski- od rodziców Niedziela 22.11.15 7.00 1) + Józefa Sojka- od Stanisława Proksy z rodziną 2) + Genowefa 5r.śm. i Leon Gąsiorowscy 9.00 + Józefa Lipka- od brata z rodziną 11.00 + Adam Boba, c. Mieczysława i wnuk Sławomir 15.00 + Eugeniusz Purat i rodzice z obu stron 18.00 + za rodziców Józef i Władysława Wojciechowscy