Teoria spalania ibpo×aru
Transkrypt
Teoria spalania ibpo×aru
W AKCJI 6/2016 „Po×ar? Zazwyczaj pomo×e woda” [1]. prof. Stefan Svensson, 2014 Teoria spalania ibpo×aru – najnowsze badania ibstare prawdy. Cz. II mÊ. bryg. mgrbin×. Szymon Kokot-Góra Absolwent SGSP, studiów podyplomowych BHP wbCIOP-PIB oraz studiów pedagogicznych nabUWM. Organizator wielu miÇdzynarodowych warsztatów, wbtym presti×owych warsztatów IFIW wb2014 r.bwbOlsztynie. WspóÊautor ksiÃ×ki Podstawy zabezpieczenia ib ratowania stra×aków podczas wewnÇtrznych dziaÊaÌ gaÐniczych. Wiceprezes SITP OddziaÊ wb Olsztynie, pomysÊodawca iborganizator 3bdotychczasowych edycji cyklicznej MiÇdzynarodowej Konferencji „Po×ary WewnÇtrzne”. ZaÊo×yciel strony www.cfbt.pl, pasjonat po×arnictwa. Odb1bwrzeÐnia 2016 r.brozpoczÃÊ 5-letni kontrakt, jako starszy oĆcer ds. szkolenia wbCERN Fire Brigade, gdzie bÇdzie sÊu×yÊ jako pierwszy polski stra×ak wbhistorii jednostki Z nowu zacznę przewrotnie. Choć nie odkrywam Ameryki tym stwierdzeniem, ma jednak ono swoją wymowę. Otóż w czasach, gdy zalewa nas potok informacji, które musimy przerobić na wiedzę, mamy tendencję do zbytniego komplikowania spraw. Z jednej strony można rzec, że wchodzimy na mistrzowski poziom zrozumienia zjawisk, z którymi się stykamy. Z drugiej jednak Rys. 1.bStrefowy model po×aru 26 zapominamy, że gaszenie pożarów to zarówno sztuka, jak i nauka. Mimo wciąż pędzącego świata pewne rzeczy się nie zmieniają. Chociaż nie, to nieprawda. Pewne rzeczy stają się jeszcze bardziej fundamentalne i istotne niż dotąd były – na przykład jak najszybsze podanie wody na ognisko pożaru. Niestety, czasem tę fundamentalną zasadę musi przypominać nam profesor, abyśmy ponownie wzięli ją do serca i uczynili z tzw. „szybkiej wody” priorytet taktyczny. Różnorodne zjawiska towarzyszące pożarom wewnętrznym sprawiają, że dzisiejsze środowisko takiego pożaru jest miejscem bardzo niebezpiecznym. Zachodzi w nim wiele zjawisk, które strażacy muszą dobrze zrozumieć, jeśli chcą prowadzić działania bezpiecznie i skutecznie. W wyniku powszechnego wprowadzenia do użytku codziennego tworzyw sztucznych doszło do niemal całkowitego zniknięcia materiałów pochodzenia naturalnego z naszych domów, miejsc pracy czy zakładów produkcyjnych. Wszechobecne plastiki, pianki czy laminaty oraz inne produkty syntetyczne wzmagają zagrożenia występujące w pożarach. Zwiększone zagrożenie bierze się z większej gęstości obciążenia ogniowego (wyższe ciepło spalania materiałów sztucznych w porównaniu z materiałami naturalnymi), ze wzmożonej dymotwórczości, z większej dynamiki rozwoju pożarów oraz ze zwiększonego wpływu wszelkich czynności stra- W AKCJI 6/2016 Rys. 2.bPorównanie krzywych po×aru: tradycyjnej (czerwona) ibwspóÊczesnej (niebieska) [6] żaków na pożar. W niniejszym artykule wyjaśniono kilka ważnych zjawisk związanych z pożarami oraz działaniami strażaków. Proces spalania abÐrodowisko po×aru wewnÇtrznego Po omówieniu mechanizmów towarzyszących procesowi spalania nadszedł czas na umiejscowienie ich w środowisku pożaru wewnętrznego. Część z zagadnień omawianych w pierwszej części artykułu („W Akcji”, 5/2016, s. 26) była już omówiona w tym kontekście, tym razem jednak naszym polem rozważań będzie pożar wewnętrzny od początku jego powstania do momentu jego zakończenia. Kiedy proces spalania rozpoczyna się w pomieszczeniu, zaczyna się dziać kilka rzeczy. Najłatwiej wytłumaczyć je na tzw. modelu strefowym pożaru wewnętrznego. Miejsce, w którym zaczyna się proces spalania, nazywamy strefą spalania. Jest to obszar, w którym występuje spalanie płomieniowe i/lub bezpłomieniowe (żarzenie, tlenie) i z którego emitowane są promieniowanie cieplne oraz dym. Ponad strefą spalania znajduje się strefa konwekcyjna. Pojęcie kolumny konwekcyj- nej ognia zostało wyjaśnione w poprzedniej części. Wokół ogniska pożaru istnieje strefa oddziaływania promieniowania cieplnego, którego źródłami są zarówno płomień (im większa powierzchnia płomienia, tym większa wartość gęstości strumienia promieniowania cieplnego), jak również warstwa podsufitowa gorących gazów pożarowych – zwana strefą zadymienia. Strefę zadymioną od przestrzeni wolnej od zadymienia oddziela płaszczyzna neutralna (zwana niekiedy strefą neutralną, jednak to pierwsze określenie lepiej oddaje jej charakter) [2]. Płaszczyzna neutralna jest miejscem, w którym panuje ciśnienie atmosferyczne (neutralne) – powyżej w warstwie zadymienia występuje nadciśnienie (powodowane ekspansją termalną gazów), a poniżej – podciśnienie (powodowane zasysaniem powietrza do strefy spalania). Inaczej mówiąc, płaszczyzna neutralna jest najczęściej poziomą granicą między strefą zadymienia a strefą wolną od dymu. Dlaczego w jednym pomieszczeniu możliwe jest zarówno podciśnienie, jak i nadciśnienie? Dlatego, że różnica temperatur w tych obu obszarach sięga nawet kilkuset stopni! Płaszczyzna neutralna niemal pokrywa się z li- nią strefy zadymienia. De facto istnieje niewielkie przesunięcie, niemniej dla wizualnej oceny zachowania płaszczyzny neutralnej, będącej podstawą rozpoznania warunków ogniowych, nie ma ono większego znaczenia. NagÊe rozprzestrzenienie siÇ po×aru Na tym etapie wypada przypomnieć, że niebezpieczne zjawiska pożarowe określane są w literaturze jako rapid fire progress – nagłe rozprzestrzenienie się pożaru. Zazwyczaj ich wystąpienie wiąże się z przejściem pożaru w fazę w pełni rozwiniętą. Wśród zjawisk zawierających się w tym pojęciu naukowcy wyróżnili z czasem 3 zasadnicze zjawiska: · fire gas ignition – zapłon gazów pożarowych – jako grupę kilku zjawisk związanych z występowaniem gazów pożarowych w stanie palności lub przejściem ich w taki stan poprzez wymieszanie z powietrzem, ogrzanie i/lub pojawienie się źródła zapłonu; najmniej dynamicznym ze zjawisk będzie rollover (języki ognia pełzające pod sufitem), a najbardziej dynamicznym – wybuch dymu 27 W AKCJI 6/2016 (bardzo rzadkie zjawisko o niezwykle dynamicznym przebiegu, zdolne niszczyć budynki, zupełnie jak wybuch gazu palnego z instalacji lub butli); · flashover – rozgorzenie; · backdraught / backdraft – wsteczny ciąg płomienia [3]. Wymienione zjawiska różnią się między sobą mechanizmem powstawania, jednak wszystkie związane są z palnością dymu. Jeśli chodzi o samo zjawisko wstecznego ciągu płomieni, to jest ono o wiele rzadziej występującym zjawiskiem niż dwa pozostałe, a z uwagi na swoją dynamikę i przebieg stwarza bardzo duże zagrożenie. O ile zjawiska rozgorzenia i pewne formy zapalenia gazów pożarowych dają się zaobserwować w ćwiczebnych komorach ogniowych, o tyle uzyskanie zjawiska backdraftu jest trudne, a brak obycia z nim dodatkowo potęguje niesione zagrożenia. Wykorzystanie obiektów w małej skali pozwala jednak na zaobserwowanie przebiegu zjawiska backdraftu (tzw. domki dla lalek). Powszechnie wiadomo, że niekontrolowany proces spalania może przerodzić się w pożar. Jeśli ułożenie paliwa (np. wyposażenia wnętrza, mebli czy materiałów palnych) jest odpowiednie i nie zostaną podjęte próby gaszenia pożaru w zarodku, doprowadzi to do rozwoju pożaru. W miarę produkcji ciepła i promieniowania wytwarzanego przez płomień następne porcje materiałów palnych zaczynają przechodzić kolejne etapy związane ze spalaniem płomieniowym ciał stałych. Najpierw dany materiał ogrzewa się. Po osiągnięciu pewnej temperatury, zazwyczaj około 200-250°C dla większości materiałów, zaczyna się proces rozkładu, który polega na termicznym niszczeniu materiału i ma charakter nieodwracalny. Temu etapowi towa28 rzyszy wydzielanie się produktów rozkładu termicznego, które na ogół przybierają postać jasnego dymu. Ze względu na stosunkowo niską temperaturę, w porównaniu z temperaturą pożaru w pełni rozwiniętego, dym ten nie jest bardzo gorący, dlatego unosi się relatywnie powoli. Może być zaciągany z napływającym powietrzem do strefy spalania i unoszony do strefy podsufitowej, wzbogacając mieszaninę gazów pożarowych z powietrzem znajdującą się w tym górnym rejonie. Równolegle do tego procesu strefa spalania stopniowo powiększa się, emitując ciepło rozchodzące się na drodze przewodzenia, promieniowania i konwekcji (unoszenia). Ciepło zawarte w dymie wędruje do strefy podsufitowej na drodze konwekcji i rozprzestrzenia się we wszystkich możliwych kierunkach, szukając ścieżki najmniejszego oporu. W przypadku braku możliwości swobodnego rozpływania się dym i zgromadzone w nim ciepło zbierają się pod sufitem do momentu aż wysokość warstwy zadymienia jest wystarczająca, aby dym zaczął wypływać np. przez górną część otwartych drzwi lub okna. Obecność gorącej warstwy zadymienia w strefie podsufitowej potęguje ilość ciepła promieniowanego do paliw w danym pomieszczeniu, nieobjętych jeszcze spalaniem płomieniowym. Jeśli istnieje dopływ powietrza do tego pomieszczenia, to powietrze to będzie powodować ciągły wzrost wydzielanego w strefie spalania ciepła, powiększanie się strefy spalania i w konsekwencji zwiększenie dawki promieniowania, jaka trafia do pozostałych paliw (elementów wyposażenia). W miarę otrzymywania dawki promieniowania cieplnego ze strefy spalania i ze strefy podsufitowej nawet najbardziej oddalone materiały zaczy- nają przechodzić etapy ogrzania się i rozkładu termicznego. Emisja produktów rozkładu termicznego, o charakterystycznym jasnym kolorze, z większości materiałów palnych w pomieszczeniu jest oznaką zbliżającego się bardzo szybko zjawiska rozgorzenia [4]. Przebieg po×aru W tym momencie warto zwrócić uwagę na charakterystyczne momenty w przebiegu pożaru. Na początku możemy mówić o „pożarze kontrolowanym przez paliwo”, co oznacza, że na dynamikę spalania wpływa jedynie charakterystyka paliwa (ilość, palność, stopień rozdrobnienia, wzajemne ułożenie), a nie dostęp powietrza. W miarę powiększania się strefy spalania ilość dopływającego powietrza zaczyna być niewystarczająca do utrzymania wciąż rosnącej dynamiki rozwoju pożaru. W pewnym momencie dochodzi do stanu, w którym dynamika rozwoju zaczyna być kierowana ilością dopływającego powietrza. Dzieje się to przy intensywnym wypływie gazów pożarowych przez otwory wentylacyjne, stąd burzliwy przebieg wymiany gazowej i widoczne turbulencje płaszczyzny neutralnej. Mówimy wówczas o przejściu do „pożaru kontrolowanego przez wentylację”. Najczęściej około tego momentu zmiany charakteru procesu spalania dochodzi do zjawiska rozgorzenia, bowiem niedobór tlenu spowodowany jest właśnie ogromnym zapotrzebowaniem na ten element trójkąta spalania, co związane jest z wydzielaniem dużych ilości ciepła, zbliżając pożar do momentu wystąpienia opisywanego zjawiska. O wystąpieniu rozgorzenia zdecyduje wówczas fakt istnienia stałego dostępu powietrza do strefy spalania. Jeśli dostęp istnieje, rozgorzenie nastąpi (pod wa- W AKCJI 6/2016 runkiem obecności wystarczającej ilości paliw). Jeśli dostępu nie ma, dojdzie do stłumienia pożaru. Wypada w tym miejscu dodać, że istnieje też skrajny stan pożaru kontrolowanego przez wentylację, zwany „pożarem niedowietrzonym” lub niedotlenionym. Ów stan sprzyja występowaniu zjawiska „backdraftu”, i został opisany w dalszej części artyukułu. W literaturze anglojęzycznej te stany pożaru nazywane są fuel controlled (FC, kontrolowany przez paliwo) i ventilation controlled (VC, kontrolowany przez wentylację), a ważny do rozpoznania moment przejścia z jednego do drugiego stanu określany jest mianem punktu FC/VC (FC/VC point). W niniejszym artykule określany będzie mianem „punktu KP/KW”. Zjawisko rozgorzenia Jeśli istnieje dostęp powietrza do pożaru i temperatura w warstwie podsufitowej blisko sufitu osiągnie pewną wartość, a dodatkowo dawka promieniowania cieplnego na poziomie podłogi jest dostatecznie wysoka, wówczas może dojść do zjawiska rozgorzenia. Na ten lawinowy skok temperatury i ciepła wpływają zazwyczaj jeszcze dwa zjawiska. Po pierwsze, wysokość płomienia zaczyna sięgać sufitu i wówczas płomień zaczyna szukać kontaktu z tlenem, zakrzywiając się i wędrując po suficie. Nie jest to zawsze widoczne dla strażaka obserwującego pożar z pewnej odległości, natomiast przebywając blisko strefy spalania i obserwując strefę spalania z poziomu poniżej granicy zadymienia, można prześledzić moment, w którym płomień dosięga sufitu. Pojawienie się płomienia na suficie i jego wędrówka w poszukiwaniu tlenu powodują wzrost temperatury warstwy podsufitowej i emitowanego z niej ciepła. Dodatkowo powietrze zasysane do kolumny konwekcyjnej nie ma możliwości szybkiego i skutecznego spalania się ze względu na osiągniętą w tym momencie dynamikę procesu spalania i szybki przepływ gazów pożarowych i powietrza w pomieszczeniu (przyspieszoną wymianę gazową). Powietrze trafia do strefy zadymienia, niesione siłą konwekcji i podgrzewane w czasie tej wędrówki. W strefie zadymienia owo powietrze pozwala na spalanie się paliwa, i to właśnie powoduje ten nagły wzrost temperatury pożaru, obserwowany wkrótce po zetknięciu się płomienia z sufitem. Ten sam mechanizm „szukania tlenu przez płomień” powoduje, że pożary rozpoczynające się w rogu (gdzie dostęp tlenu jest ograniczony z dwóch stron) postępują szybciej od tych przy ścianie czy na środku pomieszczenia, gdzie dostęp tlenu do płomienia jest lepszy. Parafrazując, im gorszy dopływ tlenu, tym wyższy płomień na danym etapie rozwoju pożaru. Można to sprawdzić, zasłaniając niepalnym materiałem płomień świeczki z jednej strony lub dwóch stron. Drugim mechanizmem sprzyjającym lawinowemu wzrostowi parametrów pożaru jest spalanie płomieniowe paliw zawartych w dymie, następujące na styku strefy zadymienia i strefy wolnej od zadymienia (w okolicy płaszczyzny neutralnej). W wyniku odpływu dymu ze strefy spalania i napływu powietrza w przeciwnym kierunku na granicy tych stref dochodzi do mieszania się gazów i osiągania zakresu palności. Pojawienie się płomienia w tym miejscu (kiedyś zwane ubogim rozgorzeniem, a w literaturze fachowej nazwane zjawiskiem rollover, czyli jednym z wielu przypadków zapalenia gazów pożarowych) jest kolejnym powodem lawinowego skoku Rys. 3.bFormuÊy dobkalkulacji zapotrzebowania nabwodÇ dobcelów gaÐniczych dla obiektów obró×nym przeznaczeniu temperatury i ciepła w pomieszczeniu. Według literatury po osiągnięciu poziomów około 600°C przy suficie i gęstości strumienia promieniowania cieplnego na poziomie podłogi rzędu 20 kW/m2 dochodzi do zjawiska rozgorzenia. Wówczas płomienie ogarniają całą lub niemal całą objętość strefy zadymienia, a wszystkie powierzchnie palne, wystawione na ogromną dawkę promieniowania cieplnego, niemal jednocześnie stają w płomieniach. Efektem rozgorzenia jest spalanie płomieniowe wszystkich materiałów (powierzchni) palnych. Może to spowodować niedobór tlenu i spalanie się objętości gazowej (dymu i produktów spalania i rozkładu termicznego) poza pomieszczeniem. Zjawisko to na ogół nie przebiega momentalnie i można wskazać okres zazwyczaj od kilku do kilkunastu sekund, w którym ma miejsce rozgorzenie. Podane powyżej parametry pożaru osiągającego stan są wartościami przybliżonymi. W literaturze można znaleźć zakresy tych parametrów w granicach około 450-770°C i 15-33 kW/m2, chociaż w większości przypadków ostatnia wartość zazwyczaj wynosi powyżej 20 kW/m2. Po wystąpieniu zjawiska rozgorzenia pożar przechodzi w fazę w pełni rozwiniętą i osiąga na pewien czas w miarę stałą, najwyższą temperaturę oraz szczytowy 29 W AKCJI 6/2016 poziom emisji ciepła. Jeżeli nie nastąpi jego gaszenie (zabranie ciepła z trójkąta spalania), intensywność spalania spadnie dopiero wtedy, kiedy paliwo zacznie się wypalać (zmniejszy się ilość paliwa dostępnego w danym czasie do spalania) lub odcięty zostanie dopływ tlenu. DeĆcyt powietrza Wspomniano wcześniej o większych gęstościach obciążenia ogniowego dzisiejszych paliw, wynikających z większej wartości ciepła spalania. Z tego powodu we współczesnych pożarach często dochodzi do deficytu powietrza dopływającego do strefy spalania. Niemal 100 lat temu udowodniono, że dana ilość tlenu biorąca udział w spalaniu spowoduje wydzielenie stałej ilości ciepła, niemal niezależnie od rodzaju materiału palnego (tzw. reguła Thorntona). Z tego powodu w sytuacji, kiedy pożar rozwija się, spalanie ma charakter bardziej intensywny niż kiedyś, rozwój pożaru jest bardziej dynamiczny, a zużywanie tlenu szybsze. Doprowadzi to do wystąpienia sytuacji, w której w pomieszczeniu nagromadzona zostanie duża ilość ciepła w stosunkowo krótkim czasie. Spowoduje to rozkład termiczny większości ogrzanych już wtedy paliw i dojście do momentu, w którym deficyt tlenu spowoduje przygaśnięcie pożaru. Jeśli w tym momencie zostanie stworzony dopływ powietrza, na przykład strażacy otworzą drzwi lub wybiją szybę albo szyba sama wypadnie pod wpływem nagrzania się, to zjawisko rozgorzenia może nastąpić w krótkim czasie. Porównanie dwóch krzywych pożaru (rys. 2) – tradycyjnej i współczesnej – pozwoli zauważyć opisywaną różnicę w rozwoju pożaru wewnętrznego kiedyś i dziś. W związku z tym można obecnie mówić o rozgorzeniu wywołanym wen30 tylacją. Ten duży wpływ wymiany gazowej na środowisko pożaru jest ważnym elementem, który musi być strażakom uświadamiany, bowiem ma duże znaczenie dla ich bezpieczeństwa [5]. Na rys. 2 widać kilka różnic między tradycyjną i współczesną krzywą pożaru. Pożar kontrolowany przez paliwo (KP) w pierwszej fazie rozwoju zaczyna się rozwijać i wzrasta zapotrzebowanie na tlen. Prowadzi to do przejścia w pewnym momencie do pożaru kontrolowanego przez wentylację (KW). Ponowne spowodowanie wymiany gazowej (wentylacja w wyniku działań straży pożarnych, wypadnięcia okna lub otwarcia drzwi przez osobę postronną itd.) pozwoli na ponowny rozwój. Tym razem najczęściej pożar osiągnie stadium pełnego rozwoju. Jeśli na tym etapie dokonamy wycinki dachowej lub otworzymy klapy dachowe, to przy otwartych drzwiach dojdzie do jeszcze większego wzrostu dynamiki pożaru, bowiem siły konwekcji będą przyspieszać wymianę gazową. Podanie wody na pożar spowoduje zatrzymanie wydzielania ciepła i przejście w stadium wygasania. Oczywiście musi być to ilość adekwatna do powierzchni objętej spalaniem oraz stadium rozwoju. Paul Grimwood dowodzi, że dla pomieszczeń mieszkaniowych i podobnych będzie to około 5 l/min na każdy m2 powierzchni pożaru, przy czym wymagany jest jeszcze pewien czas gaszenia w celu osiągnięcia zamierzonych efektów. Na przykład jeśli w mieszkaniu palą się pomieszczenia o łącznej powierzchni 40 m2, to podanie wody z intensywnością 200 l/min powinno ugasić ten pożar, przy zachowaniu optymalnej skuteczności gaśniczej, komfortu termalnego dla strażaków oraz ograniczeniu strat związanych z nadmiarem użytej wody. Nie byłbym sobą, gdybym nie zaznaczył, że linie szybkiego natarcia, tak popularne wśród strażaków, są z tego powodu absolutnie niewłaściwe do gaszenia pożarów mieszkań. Owszem, wiele razy się to uda, niemniej gaszenie może przebiegać przy dużo mniejszym komforcie termalnym dla strażaków, a dodatkowo w momencie niekorzystnego rozwoju sytuacji pożarowej (np. wypadnięcie okna i oddziaływanie wiatru na pożar) można powiedzieć, że zostajemy na placu boju z procą, a właśnie wjeżdża tam czołg [7]. Aby móc dokładniej oszacować zapotrzebowanie wodne, stworzono na bazie doświadczeń i analiz akcji formuły do kalkulacji. Dotyczą one obiektów mieszkalnych, przemysłowych oraz innych (rys. 3). Zostaną one omówione dokładniej w kolejnej części artykułu. Na tym wypada zakończyć tę część rozważań o naturze pożarów. W kolejnej części przyjrzymy się zjawiskom pożarowym, a także rozważymy kwestię wpływu wiatru na środowisko pożaru wewnętrznego. Do przeczytania! Piśmiennictwo 1. International Fire Instructors Workshop. Olsztyn 2014. 2. Karlson B., Quintiere J.G.: Enclosure fire dynamics. CRC Press LLC, 2000. 3. Grimwood P., Hartin E., Raffel S., McDonough J.: 3D Firefighting: Training, Techniques, and Tactics. Fire Protection Publications, 2005. 4. Bengtsson L.G.: Enclosure fires. Szwecja 2001. 5. www.cfbt-us.com. 6. Kokot-Góra S.: Wentylatory i wentylacja w straży. „W Akcji”, nr 2/2016. 7. Grimwood P.: A study of 5401 UK Building Fires 2009-2012 is used to determine Optimum Firefighting Water Requirements. Praca doktorska, Caledonian University of Glasgow, 2015.