Zburzenie świątyni i drugie przyjście Jezusa cz. 1
Transkrypt
Zburzenie świątyni i drugie przyjście Jezusa cz. 1
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie, pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji. Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Zburzenie świątyni i drugie przyjście Jezusa Cz. 1 (54) Ewangelia Marka 13:14-23 Piotr Słomski (Peter Slomski) Seria: Ewangelia Marka – Dobra nowina o Jezusie 27 listopada, 2016 r. Cztery poglądy Ewangelia Marka 13 wraz z Ewangelią Mateusza 24 oraz Ewangelią Łukasza 22 to rozdziały znane jako „Rozmowa na Górze Oliwnej”. Są znane jako „Rozmowa na Górze Oliwnej”, ponieważ Jezus przebywa ze Swoimi uczniami na Górze Oliwnej i tam prorokuje im o przyszłych wydarzeniach. Te przyszłe wydarzenia dotyczą zniszczenia świątyni, czasu ucisku oraz drugiego przyjścia Jezusa, kiedy ten świat się zakończy. Są to bardzo doniosłe wydarzenia i nic dziwnego, że fragment ten jest interpretowany na wiele sposobów. W tym względzie chrześcijanie powinni okazać mądrość w interpretowaniu, ale również tolerancję i miłość. Możemy różnić się w tym, jak rozumiemy prorocze słowa Jezusa, ale nie oznacza to, że nie możemy akceptować siebie nawzajem jako braci w Chrystusie. Są pewne prawdy, które nie podlegają dyskusji, dotyczące tego, w co powinien wierzyć chrześcijanin: nieomylność i bezbłędność Biblii, boskość Chrystusa oraz usprawiedliwienie jedynie przez wiarę. Ale nasze zrozumienie proroctwa Jezusa odnośnie czasów ostatecznych nie jest jedną z tych niepodlegających dyskusji prawd, na podstawie których traktujemy innych wierzących jako heretyków. Mam zamiar przedstawić to, co w moim przekonaniu stanowi najprostszą interpretację tego fragmentu. Mam przyjaciół chrześcijan, którzy mają inny pogląd, ale nie oznacza to, że nie możemy nadal być braćmi w Chrystusie. Możemy się zgodzić co do tego, że prorocze słowa Jezusa wzywają nas do życia w świetle przyszłych wydarzeń; to, że mamy być wierni i posłuszni naszemu Bogu i Zbawicielowi. W ubiegłym tygodniu rozważaliśmy Ewangelię Marka 13:1-13. W tych wersetach widzieliśmy, jak Jezus przekazuje proroctwo, ostrzeżenie i wezwanie, abyśmy byli gotowi na to, co przyjdzie. Jest to prorocze ujawnienie przyszłości Jego uczniom, służące ostrzeżeniu i zachęceniu ich do wiary i posłuszeństwa, to znaczy do życia dla Boga. Dzisiaj chciałbym, abyśmy zaczęli rozważać główną część rozmowy Jezusa na Górze Oliwnej – wersety 14-32. Ponieważ jest tak wiele do omówienia, wersety 14-32 będą ujęte w dwóch kazaniach, a następnie jedno końcowe kazanie będzie poświęcone pozostałym wersetom tego rozdziału. Jak powiedziałem, chrześcijanie na przestrzeni historii i dzisiaj przedstawiali różne interpretacje tego fragmentu. Sądzę, że wszyscy zgadzają się co do tego, że wersety te mówią o dwóch głównych wydarzeniach: zniszczeniu świątyni oraz drugim przyjściu Chrystusa. Jednakże różnica dotyczy czasu zajścia tych dwóch wydarzeń. Pozwól, że podam krótko cztery główne sposoby interpretacji tego fragmentu. Pierwszy jest sposobem „futurystycznym”, który jest popularny w wielu częściach Ameryki i w Polsce. Jest to pogląd, według którego ten fragment mówi o wszystkim, co ma się wydarzyć w odległej przyszłości – odbudowaniu świątyni w Jerozolimie, wielkim ucisku, zniszczeniu świątyni i drugim przyjściu Chrystusa. Drugi pogląd, którego popularność w Ameryce rośnie, będący dokładnie przeciwny do pierwszego, to „prateryzm”. Słowo „prateryzm” pochodzi od łacińskiego praetor, oznaczającego 1 „przeszłość.” Uważa on, że zniszczenie świątyni, wielki ucisk, a nawet przyjście Chrystusa wypełniło się w przeszłości, kiedy to w 70 roku naszej ery Rzymianie zniszczyli Jerozolimę. Jezus wtedy przyszedł, ale w sposób duchowy. Trzeci sposób interpretacji to podejście „dwukrotnego wypełnienia”. Ten pogląd stwierdza, że zniszczenie świątyni i przyjście Chrystusa wydarzyło się w 70 roku naszej ery i wydarzy się ponownie w przyszłości. Rzeczywiście widzimy dwukrotne wypełnianie się starotestamentowych proroctw, najpierw fizycznie, a potem duchowo, ale ta interpretacja „dwukrotnego wypełnienia”, dotyczącego Ewangelii Marka 13, widzi dwukrotne wypełnienie fizyczne: fizyczne zniszczenie świątyni w roku 70 naszej ery oraz przy końcu świata. Jest czwarty pogląd, który, jak wierzę jest najbardziej pomocny i najlepiej pasuje do tekstu. Jest to pogląd, że zniszczenie świątyni i drugie przyjście Chrystusa to dwa odmienne zdarzenia, oddzielone czasem i postawione wobec siebie w kontraście. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać to dzisiaj i w kolejnym kazaniu, kiedy będziemy omawiać ten fragment. Największe znaczenie ma to, jak nasze zrozumienie wpływa na nasze chrześcijańskie życie. Wierzę, że nacisk nie jest położony na ustalenie wszystkich najdrobniejszych szczegółów ani też na obliczenie, kiedy nadejdzie koniec, ale na bycie czujnym aż do końca. Dwa oddzielne wydarzenia Może pamiętasz, że zaraz po opuszczeniu świątyni Jezus prorokował do uczniów o tym, że ta świątynia zostanie zniszczona. Czytamy słowa Jezusa w Ewangelii Marka 13:2 „Czy widzisz te wielkie budowle? Nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie został rozwalony.” Jezus był w świątyni i mówił o sądzie nad żydowskimi przywódcami, a kiedy opuszcza świątynię, kontynuowany jest ten wątek sądu, gdy prorokuje On o zniszczeniu świątyni. Żydzi jako naród odwrócili się od Boga, a zatem świątynia zostanie zniszczona. Ze słów tych wydaje się jasne, że Jezus nie mówi o żadnej przyszłej odbudowanej świątyni, która zostanie zniszczona, ale dokładnie o tej, którą opuścili: „Czy widzisz te wielkie budowle?” Jezus mówi o zniszczeniu świątyni Heroda, rozbudowanej świątyni wybudowanej po powrocie Żydów z wygnania. Uczniowie, którzy podziwiali tę świątynię, nie mogli uwierzyć temu, co On mówił i zapytali Jezusa, kiedy to zniszczenie będzie miało miejsce. Ale oni zapytali nie tylko o zniszczenie świątyni, ale także o drugie przyjście Chrystusa i koniec świata. Tutaj widzimy, jak ważne jest porównywanie tekstu Pisma Świętego z tekstem Pisma Świętego. W analogicznym fragmencie w Ewangelii Mateusza 24:3 czytamy, że uczniowie powiedzieli: „Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata?” Dla nich zniszczenie świątyni było tak przełomowe, że mogło wiązać się jedynie z końcem świata, kiedy Jezus powróci. Jest to zrozumiałe, szczególnie dlatego, że byli oni żydowskimi wierzącymi, a dla Żyda świątynia była miejscem najświętszym. Jednakże Jezus w Swojej odpowiedzi dokonuje rozróżnienia pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami. Rozpoczyna On od ostrzeżenia Swoich uczniów przed zwiedzeniem. Nie chce On, aby wpadli w panikę i byli przestraszeni. Tak, wydarzą się okropne rzeczy. Dojdzie do zniszczenia świątyni i nastąpi udręka Jego naśladowców. Ale oni powinni kontynuować głoszenie ewangelii. Dopiero kiedy każde plemię i naród usłyszy tę ewangelię, nastąpi Jego drugie przyjście. Zniszczenie świątyni i towarzyszący jej ucisk będą jedynie bólami porodowymi. Widzieliśmy przy ostatniej okazji, że to w taki sposób Jezus opisał te wydarzenia w wersecie 8. Kiedy kobieta zaczyna rodzić, bóle porodowe wskazują, na to że poród się rozpoczął, ale nie służą one jako proroctwo dokładnego momentu urodzenia. Te „bóle porodowe” więc nie mówią nam, czy koniec będzie jutro, czy też w następnym stuleciu. Wydarzenia mogą być przedłużone przez Boga w Jego cierpliwości lub mogą gwałtownie 2 przyśpieszyć. Zniszczenie świątyni nadejdzie i będzie również wiele udręk. Będzie prześladowanie. Będą wojny i głód. Taka jest historia świata, jaką znamy. Ale do powrotu Jezusa może pozostawać jeszcze pewien czas. Jezus nie chciał, aby Jego uczniowie mylili zniszczenie świątyni i towarzyszący mu ucisk z Jego ponownym przyjściem. Zawsze będzie ucisk. Ale w pewnym momencie w przyszłości Jezus powróci. Zatem Jezus nie chciał, aby byli oni nadmiernie zatrwożeni, gdy przyjdzie ucisk. On nie chciał, aby zostali zwiedzeni przez fałszywych proroków, którzy stwierdzą, że koniec jest już bliski. Chciał, aby czynili postępy w życiu dla ewangelii. Muszą rozpoznać potencjalną możliwość, że mogą doświadczyć długotrwałego cierpienia z powodu ewangelii. Koniec nie przyjdzie, zanim nie zostaną wypełnione Boże zamysły. Ucisk nie stanowi po prostu pewnego skoncentrowanego okresu czasu na końcu, ale coś, co zawsze jest z nami. Ten ucisk będzie narastał, ale równolegle będzie się rozszerzała ewangelizacja. Zniszczenie świątyni będzie jedynie początkiem ucisków. Jest to zrozumienie zasadnicze dla zrozumienia całego rozdziału. W wersetach, które mamy przed nami, więc Jezus mówi o dwóch różnych wydarzeniach. W wersecie 14 Jezus mówi o „ohydzie spustoszenia” – to jest pierwsze wydarzenie, podczas gdy w wersecie 24 mówi On o tym, jak „zaćmi się słońce i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem” – to jest drugie wydarzenie. Są to dwa oddzielne wydarzenia: werset 14 mówi o zniszczeniu świątyni, podczas gdy werset 24 mówi o ponownym przyjściu Jezusa Chrystusa. Sa to dwa wydarzenia skontrastowane ze sobą. Pierwsze wydarzenie W tym kazaniu przyjrzymy się pierwszemu wydarzeniu: zniszczeniu świątyni, wersety 14-23. W naszym kolejnym kazaniu rozważymy drugie wydarzenie, ponowne przyjście Jezusa. Zobaczymy również w kolejnym kazaniu to, jak Jezus stawia w kontraście te dwa wydarzenia, zarysowując różnicę w czasie ich wypełnienia. Drugie kazanie zajmie się wersetami 24-32. Zatem rozważmy pierwsze wydarzenie, czytając z Ewangelii Marka werset 13:14: „Gdy tedy ujrzycie ohydę spustoszenia, stojącą tam, gdzie stać nie powinna – kto czyta, niech uważa – wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry.” Do czego Jezus się tutaj odnosi? Niektórzy mogą powiedzieć, że to jest koniec świata i drugie przyjście. Jednakże powinniśmy zadać sobie pytanie, co te słowa wzięte ze Starego Testamentu, oznaczały dla słuchaczy Jezusa. Kiedy tak zrobimy, powiedziałbym, że pasuje to bardziej do zniszczenia świątyni, które miało miejsce w 70 roku naszej ery. Jak widać, Jezus wraca do Starego Testamentu i do Księgi Daniela. Sformułowanie „ohyda spustoszenia” zostało najpierw użyte przez Daniela. W Księdze Daniela 9:27 czytamy: „A w świątyni stanie obraz obrzydliwości, który sprawi spustoszenie…” Opisuje on wydarzenie, gdy świątynia miała zostać zbezczeszczona i codzienna ofiara zostanie zniesiona. Analogiczny fragment w Ewangelii Mateusza 24:15 potwierdza, że było to coś, co wydarzyło się w świątyni: „Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel…” Miejsce święte mówi o świątyni. Oznacza ohydę tak obrzydliwą, że spowoduje opuszczenie świątyni przez lud Boży. W Ewangelii Marka 13:2 Jezus mówił o zniszczeniu świątyni Heroda. Uczniowie chcieli wiedzieć, kiedy się to wydarzy. Zatem w wersecie 14 Jezus zaczyna podawać im pewne szczegóły tego, co się stanie z ich świątynią. Odwołuje się On do proroctwa Daniela, aby uzupełnić szczegóły. Najpierw będzie ohyda w świątyni, która spowoduje jej opuszczenie. Taka ohyda wydarzyła się już 150 lat wcześniej w 168 roku przed naszą erą, kiedy seleucydzki król Antioch IV Epifanes zdobył Jerozolimę i wzniósł ołtarz pogańskiego boga Zeusa nad ołtarzem ofiar całopalnych i aby uwydatnić 3 bluźnierstwo, złożył na nim w ofierze świnie. Ta ohyda skłoniła Żydów do opuszczenia świątyni aż do ich udanego powstania w okresie machabejskim. Jednakże ich świątynia wciąż stała. Nie została zniszczona. Żydzi wrócili do tej świątyni. Jezus zatem mówił, że jeszcze wydarzy się akt profanacji tak przerażający, że ludzie będą uciekać. Zniszczenie świątyni Wiemy z historii, że w 70 roku naszej ery świątynia została zniszczona, Jerozolima została zrównana z ziemią i zabito milion ludzi. Ocaleli tylko ci, którzy uciekli. Czy to o tym wydarzeniu prorokował Jezus w wersecie 14? Czy to wtedy miała miejsce ohyda? Niektóre interpretacje tego fragmentu stwierdzą, że nie; ta ohyda ma się dopiero wydarzyć u końca świata. Ale pamiętaj, że w wersecie 2 Jezus odwoływał się do świątyni Heroda jako mającej ulec zniszczeniu. Wiemy z historii, że wydarzyło się to dokładnie w 70 roku naszej ery. W wersecie 14 odwołuje się do ohydy, mającej miejsce w świątyni. Jezus odpowiada Swoim uczniom na pytanie dotyczące zburzenia świątyni i wspomina o zbezczeszczeniu świątyni. Czy coś takiego miało miejsce w czasie zniszczenia jej w 70 roku naszej ery? Czy miało miejsce zbezczeszczenie i zburzenie? W 67 i 68 roku naszej ery, zaraz przed zniszczeniem świątyni przez rzymskie armie, miało miejsce coś, co wskazywało na wypełnienie proroctwa Jezusa. Istnieje powiązanie pomiędzy ohydą w świątyni i zniszczeniem świątyni. To, co się wydarzyło w świątyni i w Jerozolimie spowodowało dalsze zniszczenie świątyni i Jerozolimy w 70 roku naszej ery. W 66 roku naszej ery Żydzi powstali przeciwko rzymskim władcom. Wydarzenie to znane jest jako Pierwsza Wojna Żydowsko-Rzymska (66–73 n.e.), czasami nazywana Wielkim Powstaniem. Z powodu walk, do Judei przybyli zeloccy buntownicy oraz tysiące uchodźców, którzy wywołali polityczne zamieszki w Jerozolimie. Zeloci byli silnie nacjonalistyczną sektą Żydowską, która miała w nienawiści wszelkie nieżydowskie władze, a tym samym również Rzymian. Żydowski historyk Józef Flawiusz mówi o tym, jak ci właśnie Zeloci popełnili w świątyni różne okropności: od listopada 67 roku okupowali świątynię, pozwolili osobom, które popełniły przestępstwa, swobodnie przechadzać się w Miejscu Najświętszym i popełnili morderstwo w samej świątyni. Te akty świętokradztwa osiągnęły punkt kulminacyjny, kiedy uczynili arcykapłanem klauna zwanego Phanni. To w odpowiedzi na to konkretne działanie Ananus, który był wcześniej arcykapłanem, ze łzami lamentował: „Byłoby znacznie lepiej dla mnie umrzeć zanim zobaczyłem dom Boży wypełniony takimi obrzydliwościami, a jego niedostępne i uświęcone miejsca deptane stopami morderców.” W miejscu świętym dokonywała się ohyda. Żydowscy chrześcijanie od pierwszych dni wciąż spotykali się w krużgankach świątyni i widząc oraz słysząc, co się dzieje, również odbierali to jako obraźliwe. Jeśli pamiętali słowa Jezusa, ostrzegające przed ohydą w świątyni i nadchodzącym zniszczeniem świątyni, to był to właśnie czas, kiedy należało uciekać przed nadchodzącym zniszczeniem. Ojcowie kościoła z czwartego wieku Euzebiusz i Epifaniusz z Salaminy pisali o chrześcijanach ostrzeżonych, aby uciekali do Pelli, greckiego miasta po drugiej stronie Jordanu. Pella jest położona na podnóżu gór Transjordanii. W wersecie 14 Jezus ostrzega Swoich uczniów, aby uciekali w góry, kiedy zobaczą, że ma miejsce bezczeszczenie. Zatem widzimy, że to zbezczeszczenie miało miejsce w latach 67-68 naszej ery. Widzimy uciekających żydowskich chrześcijan. Pasuje to do wersetu 14. Widzimy Jerozolimę targaną niepokojami oraz Żydów powstających przeciwko Rzymianom. Z tego powodu Tytus, rzymski generał i przyszły cesarz, przybył w roku 70, aby oblegać centrum oporu buntowników w Jerozolimie. Możesz 4 wskazać, że Jezus nic nie powiedział o zniszczeniu Jerozolimy, jedynie o zniszczeniu świątyni oraz ohydzie w świątyni. Ponownie potrzebujemy porównywać tekst Pisma z tekstem Pisma. W analogicznym do Ewangelii Marka 13 opisie wydarzeń w Ewangelii Łukasza Jezus prorokuje, że Jerozolima będzie otoczona przez armie. Oto, co powiedział On w Ewangelii Łukasza 21:20-21: „Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry…” Jezus prorokuje, że świątynia zostanie zbezczeszczona i zniszczona, a także, że Jerozolima zostanie zniszczona. Dokładnie to wydarzyło się w latach 67-70 naszej ery. Jest to pierwsze wydarzenie, o którym prorokował Jezus. Jest to wydarzenie odrębne od Jego ponownego przyjścia. Ciekawe jest to, że Józef Flawiusz uważał, że wydarzenia z lat 66-70 naszej ery były wypełnieniem proroctwa Daniela, gdy pisał: „w ten sam sposób Daniel pisał również o imperium rzymskim i tym, iż Jerozolima będzie zdobyta, a świątynia zburzona.” Ucieczka i przerażenie Jezus prorokował o zbezczeszczeniu i zniszczeniu świątyni. Jego słowa w Ewangelii Marka 13:2 oraz 13:14, a także w analogicznym fragmencie w Ewangeliach Mateusza i Łukasza, zdają się znajdować swoje wypełnienie w 70 roku naszej ery. Jezus w szczególności odnosił się do świątyni, na którą zwracali Mu uwagę Jego uczniowie. To była świątynia, która została zbezczeszczona, a następnie zniszczona. Wtedy właśnie wierzący uciekali, aby ratować swoje życie. Wtedy właśnie Jerozolima została otoczona i zniszczona przez rzymską armię. Zwróć uwagę na to, że Jezus podaje szczegółowe informacje co do okoliczności zniszczenia świątyni. Stanowi to kontrast wobec tego, co powie On o Swoim ponownym przyjściu. Podał takie szczegóły wierzącym, aby zobaczyli znaki i wiedzieli, że muszą uciekać. Miało być jasne, że nadchodzi zniszczenie świątyni, ale co do ponownego przyjścia Jezusa, jak mówi później werset 32: „…o tym dniu i godzinie nikt nie wie”. Zniszczenie świątyni i ponowne przyjście to dwa oddzielne wydarzenia. Pierwsze wydarzenie nastąpi z takimi znakami, że chrześcijanie będą widzieli, kiedy uciekać, aby zachować życie. Ale czas drugiego wydarzenia nie będzie znany i dlatego muszą być gotowi przez cały czas. Język, którego używa Jezus odnośnie pierwszego wydarzenia, wskazuje, że mówimy o czasie, w którym żyli Jego uczniowie. Popatrz na wersety 15-16: „A kto jest na dachu, niech nie zstępuje na dół i nie wchodzi do środka, aby coś wziąć z domu swego. A kto jest na roli, niech nie wraca, by zabrać swój płaszcz.” Jezus odnosi się do warunków w pierwszym wieku i życia w Izraelu w tamtym czasie. Mówi o przebywaniu na dachu domu lub na polu. Płaski dach był wykorzystywany powszechnie jako miejsce modlitwy w południe i wchodzono na niego po zewnętrznych schodach. Jezus mówi, że człowiek nie powinien po nic wchodzić do domu. Musi zbiec po tych zewnętrznych schodach i uciekać. Troska o życie jest nadrzędna wobec tego, co się posiada. Odwołanie się do człowieka pracującego na polu jest odpowiednie do warunków wiejskich, jakie panowały w tym czasie w dominującej części Judei. Płaszcz, przeznaczony do osłonięcia się przed nocnym chłodem, ale pozostawiony w innym rogu pola, należy pozostawić, zamiast ryzykować utratę życia w wyniku wrócenia po niego. Fakt, że Jezus daje wskazania, aby w tym czasie każdy z uczniów w Jerozolimie uciekał, sugeruje, że myśli On o wydarzeniach mających miejsce w czasie ich życia. W wersetach 17-18 czytamy: „Biada też kobietom brzemiennym i karmiącym w owych dniach. Módlcie się tylko, aby to nie wypadło zimą.” Jezus ostrzega wierzących przed tym, co się wydarzy i ze współczuciem wskazuje trudy, które dotkną będące w ciąży i karmiące matki zmuszone do ucieczki w trudnych okolicznościach. Niebezpieczeństwem ucieczki zimą jest to, że strumienie wezbrane 5 z powodu ulewnych deszczy mogą być niemożliwe do przebycia i mogą uniemożliwić wielu dotarcie do miejsca schronienia. Wydarzyło się to wiosną 68 roku naszej ery, gdy z powodu ulewnych deszczy rzeka Jordan była zbyt głęboka i wartka, aby Żydzi uciekający przed Rzymską armią mogli przekroczyć ją ze wschodu na zachód, szukając bezpieczeństwa w Jerychu. To, o czym prorokował Jezus, pasuje dokładnie do warunków i tego, co się wydarzyło w latach 66-70 naszej ery. Józef Flawiusz opisuje ludzi opuszczających miasto po zbezczeszczeniu świątyni „jak pływaków porzucających tonący statek”. Nie byli to dosłowni pływacy, ale obraz ludzi pozostawiających za sobą to, o czym widzieli, że jest stracone na zawsze. Jezus prorokował sąd nad narodem żydowskim. Odwrócił się on od Boga i sąd nadchodził przez zbezczeszczenie świątyni, a następnie zniszczenie dokonane przez rzymską armię. Proroctwo Jezusa miało znaleźć swoje wypełnienie w tym, co wydarzyło się w Jerozolimie w roku 70 naszej ery. Czytamy w wersetach 19-20: „Albowiem dni owe będą taką udręką, jakiej nie było aż dotąd od początku stworzenia, którego dokonał Bóg, i jakiej już nie będzie. A jeśliby Pan nie skrócił tych dni, nie ocalałaby żadna istota, ale ze względu na wybranych, których wybrał, skrócił te dni.” Brzmi to bardzo dramatycznie. Ale myślę, że słowa nie mogą w pełni oddać grozy tego, co się miało wydarzyć. Podczas oblężenia było tak źle, że rodzice sprzedawali swoje dzieci, aby uzyskać nieco pieniędzy na zakup jedzenia. Jedli wszystko, co było dostępne, zjadali skórę; wszystko, co mogli przeżuć i strawić. Był to straszny ucisk. Józef Flawiusz opisuje, że kiedy rzymska armia przedarła się przez mury: „Wszędzie odbywała się rzeź i ucieczka. Większość ofiar stanowili pokojowo nastawieni obywatele, słabi i nieuzbrojeni, mordowani wszędzie, gdzie ich schwytano. Wokół ołtarza piętrzyły się stosy ciał, podczas gdy po stopniach sanktuarium spływała rzeka krwi, a ciała zabitych na szczycie ześlizgiwały się na dół.” Milion osób zostało zabitych przez ukrzyżowanie, głód i inne okropności, a setki tysięcy zostały niewolnikami. Ktoś może twierdzić, że to proroctwo nie może odnosić się do zniszczenia Jerozolimy, ponieważ później „ucisk” bywał znacznie większy niż ten, którego doświadczyła Jerozolima podczas inwazji Rzymian (70 rok n.e.). Na przykład holocaust nazistowski podczas Drugiej Wojny Światowej dotknął znacznie większej liczby ludzi niż było zabitych w 70 roku naszej ery. Dlatego ten fragment (jak mówią) musi odnosić się do „wielkiego ucisku” związanego z ponownym przyjściem Chrystusa. Ale zwróć uwagę, co Jezus mówi w wersecie 19: „Albowiem dni owe będą taką udręką, jakiej nie było aż dotąd od początku stworzenia, którego dokonał Bóg, i jakiej już nie będzie.” Nie może to odnosić się to do ucisku czasów ostatecznych, w przeciwnym wypadku Jezus nie powiedziałby „jakiej już nie będzie”. Jezus w rezultacie mówi, że będą dalsze uciski, ale żaden z tych, które nastąpią później, nie będzie z nim porównywalny: „jakiej już nie będzie”. Nie miałoby sensu użycie wyrażenia „jakiej już nie będzie”, odnosząc się do wydarzenia bliskiego ostatecznemu końcowi samego świata. Jeśli zniszczenie świątyni byłoby przy końcu świata, nie byłoby czasu na jakiekolwiek dalsze porównywalne uciski. Jezus opisywał najgorsze wydarzenie w historii Żydów. Było nim zniszczenie świątyni. Był to Boży sąd nad nimi. Boża chwała miała już nie przebywać w fizycznej świątyni. Chociaż inne tragedie, takie jak holocaust nazistowski, dotyczyły większej liczby ludzi, typ cierpienia zadany Jerozolimie był nieporównywalny z czymkolwiek w historii. Dotkliwy głód, walki wewnętrzne, kanibalizm, bestialstwo, ukrzyżowania, itd., wykraczały swoim okropieństwem poza wszelkie wyobrażenie. Nawet Józef Flawiusz komentuje, że „wszystkie nieszczęścia, jakie zna cała historia ludzkości, bledną w porównaniu z tymi, które dotknęły Żydów [podczas zniszczenia Jerozolimy]”. Ten żydowski historyk 6 z pewnością był świadom licznych zniszczeń przed 70 rokiem naszej ery, także tych przedstawionych w Starym Testamencie, włączając potop. Jednakże niedola Jerozolimy przyćmiła nawet to. Końcowe ostrzeżenie Jezus kończy Swoje proroctwo dotyczące świątyni w wersetach 21-23: „I gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus, oto tam, nie wierzcie; powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą znaki i cuda, aby o ile można, zwieść wybranych. Wy tedy baczcie: Przepowiedziałem wam wszystko.” Jezus prorokował o sądzie, który przychodził na Żydów jako naród. Ale to nie miał być koniec. To nie wtedy Chrystus miał przyjść ponownie. Kiedy świątynia została zniszczona, było wielu, którzy twierdziło, że są Chrystusem. Jednakże przyjście Chrystusa miało być odrębnym wydarzeniem w przyszłości. I chociaż naród żydowski był osądzony, nie wszyscy Żydzi mieli być tak osądzeni; nie ci, którzy zaufali Mu jako swojemu Mesjaszowi. Proroctwo o zniszczeniu świątyni nie wyznaczało końca świata, ale zmianę; nową erą: Boże królestwo miało być w widzialny sposób odebrane Żydom jako fizycznym ludziom i dane tym, którzy byli Bożym ludem przez wiarę, Żydom i nie-Żydom. Taki był zawsze Boży plan: przez Żydów przyszedł Mesjasz, a przez grzech Żydów zostanie ustanowione duchowe królestwo. Słowa Jezusa były skierowane do Jego naśladowców, żydowskich chrześcijan. Prorokując o tym pierwszym wydarzeniu, zniszczeniu świątyni, Jezus mówił do Swoich uczniów, że przyjdzie ucisk, ale oni mają nadal głosić ewangelię; muszą żyć: „Uciekajcie w góry, ratujcie się, aby żyć dalej.” On oczekiwał od Swoich naśladowców odwagi w ich uczniostwie; ale ostrzegał ich również przed nieroztropnością fanatyzmu. Nie powinni uważać, że Jerozolima jest tak ważna dla Bożych zamysłów, że muszą w niej pozostać za wszelką cenę. Nie; ważniejsze dla nich, nawet od ukochanego miasta Jerozolimy, było ich powołanie do głoszenia ewangelii. Powinni uciekać i nieść z sobą dobrą nowinę o Mesjaszu. Powinni uważać, aby nie dać się zwieść fałszywym „zbawicielom”, którzy się pojawią i nawet będą na ich oczach dokonywać cudów, twierdząc, że nadszedł koniec. Zamiast tego powinni żyć dalej ewangelią i głoszeniem ewangelii. Zniszczenie świątyni będzie jedynie wstępem. Jezus nauczał, że będzie to jedynie świt nowej ery: duchowe królestwo; nowe przymierze; wybranych ludzi ze wszystkich narodów. Jerozolima nie rozpoznała Chrystusa i nie ogłosiła Go narodom. Zamiast tego ci zwyczajni ludzie ponieśli ewangelię na cztery końce świata. Pośród wojen i trzęsień ziemi, i prześladowań, pośród ucisku mieli przekazywać innym przesłanie nadziei, to znaczy dobrą nowinę o Jezusie. I my rownież musimy to robić. Musimy wciąż to robić pośród ucisku, wobec którego możemy stanąć, aż pewnego dnia nasz Bóg i Zbawiciel powróci. © Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org 7