otwórz - Orliman PL

Transkrypt

otwórz - Orliman PL
primum non nocere
Numer trzeci - styczeń/marzec 2011 ORLIMAN Polska s.c. ul.Sportowa 4/13 55-200 Oława ISSN: 2081-8874
Młode Wilki
Rączka rączkę ... LECZY
D
S
o gabinetów lekarskich często zgłaszają się pacjenci
z urazami nadgarstka.
W równym stopniu dotyczy to osób starszych
jak i młodych.
adgarstek złożony
jest z ośmiu kości
ułożonych w dwóch
szeregach: bliższym
i dalszym. Szereg dalszy składa się z kości:
czworobocznej większej, czworobocznej
mniejszej, główkowatej
i haczykowatej, które
łączą się z podstawami kości śródręcza, tworząc stawy nadgarstkowo-śródręczne. Szereg
bliższy składa się z kości:
łódeczkowatej, księżycowatej, trójgraniastej i grochowatej. Trzy pierwsze
łączą się z kością promieniową za pomocą stawu
N
promieniowo-nadgarstkowego.
taw nadgarstkowy pozwala
na wykonywanie ruchów:
odwiedzeń w stronę promieniową i łokciową oraz zginania
grzbietowego i dłoniowego.
ajczęstszymi uszkodzeniami w obrębie stawu
nadgarstkowego są:
- skręcenia, czyli naderwanie
więzadła będącego elastycz
nym pasem tkanki wiążącej
staw;
- złamania kości promieniowej
(o mechanizmie wyprostnym -Collesa lub zgięciowym -Smitha) lub kości łódecz kowatej, wchodzącej w skład
szeregu bliższego kości
nadgarstka.
owodem urazów z reguły
jest upadek, podczas którego odruchowo wyciągamy
kończynę górną do przodu lub
do tyłu w celu asekuracji.
ypowym miejscem złamania
dla kości promieniowej jest
jej odcinek dystalny. Klasyczny
przykład to złamanie Collesa,
które jest wynikiem upadku na
dłoń zgiętą grzbietowo. Wy-
N
P
T
nikiem upadku na dłoń zgiętą
dłoniowo, jest złamanie Smitha występujące stosunkowo
rzadko. Do wyżej wymienionych urazów dochodzi głównie
u osób w wieku podeszłym,
dotkniętych osteoporozą, częściej odnotowuje się je u kobiet. Jeżeli występują u ludzi
młodych najczęściej wiążą się
z aktywnością sportową, taką
jak snowboard, piłka nożna,
rolki, bieganie. Ten rodzaj
złamania występuje także jako
skutek wypadków komunikacyjnych. Warto zauważyć, że aby
doszło do urazu u osoby młodej
zadziałać musi znaczna siła.
harakterystycznymi objawami złamania jest: ból,
obrzęk, krwiak w miejscu urazu
oraz zmniejszona ruchomość
nadgarstka będące sygnałem
do bezzwłocznego udania się
C
na konsultację lekarską. Pozwoli to ustalić stopień uszkodzenia i zaplanować cały proces leczenia i rehabilitacji.
odstawą rozpoznania złamania jest zdjęcie RTG.
P
Rehabilitacja po złamaniu dystalnego odcinka
kości promieniowej.
J
eśli doszło do złamania
bez przemieszczenia lub
z niewielkim przemieszczeniem
kończyna musi zostać unieruchomiona. Stosuje się opatrunki przedramienno-dłoniowe.
złamaniu z przemieszczeniem konieczne jest wykonanie repozycji, a w razie jej
niepowodzenia leczenie operacyjne, po którym występuje gipsowanie w pozycji przeciwnej
W
ciąg dalszy na str.6.
w numerze
Bez nich jak
bez ręki
W tym numerze „SZNURÓWKI” zajęliśmy się tematyką kończyny górnej, a dokładnie stawem nadgarstkowym.
ORLIMAN cieszy się bardzo
bogatą ofertą wyrobów zaopatrzenia ortopedycznego
tego stawu. Wybrane produkty prezentujemy w artykułach na stronie 3 - „Bez
nich jak bez ręki” oraz na
stronie 7 - „Łuska na dłoń
i przedramię”.
Ortotyka w leczeniu patologii stawu kolanowego
Z dr Andrzejem Komorem rozmawia Redakcja SZNURÓWKI
Patologia stawu kolanowego od wielu lat znajduje się
w centrum uwagi ortopedii
i ortotyki. Od lat obserwujemy zwiększającą się - na
szczęście - długość życia
i aktywność sportową ludzi.
czytaj na str. 4.
Młode wilki
To już drugi artykuł studentów
Wrocławskiej AM, wydziału
Fizjoterapii. Dziś publikujemy
pracę na temat urazów stawu
nadgarstkowego.
czytaj na str. 1.
Szczegółowy opis anatomii nadgarstka oraz perspektywiczne spojrzenie na
kwestie terapii i rehabilitacji
stawu z uwzględnieniem
reszty kończyny wskazują
na dobre przygotowanie do
zagadnienia. Artykuł ciekawy
merytorycznie.
lek. Barbara Cypryńska
spec. rehabilitacji medycznej
ortopeda
SPZOZ Sieradz
2
J a k i e b u t y. . . ?
O
Artur Mękwiński, Arkadiusz Kruk
Drodzy czytelnicy
W
trzecim już numerze „Sznurówki” możecie Państwo
zapoznać się z kolejnymi wątkami
mitologicznymi w medycynie oraz
przygodami Felix’a. Ponadto
zajęliśmy się szerzej tematyką
nadgarstka i możliwościami jego
zaopatrzenia. Szczególną uwagę
pragniemy zwrócić na wywiad,
który przeprowadziliśmy z dr
Andrzejem Komorem na temat
ortotyki kolana. W nawiązaniu
do zbliżających się Świąt Wielkanocnych, krótki rys historyczny
na temat jednego z głównych
atrybutów świąt. Ponadto fotoreportaż no i jak zawsze krzyżówki
i szarady. Zapraszamy do lektury.
PRENUMERATA
Drodzy Czytelnicy, już trzeci numer „SZNURÓWKI” oddajemy
w wasze ręce. Liczba prenumeratorów rośnie, co bardzo nas
cieszy. Prenumerata pozwoli
Państwu regularnie otrzymywać
kolejne wydania naszego kwartalnika.
Aby zamówić prenumeratę prosimy
odesłać na adres: MAGMAT Krzysztof Suwald, ul. Kościelna 3/5, 98-220
Zduńska Wola, wypełniony poniższy
kupon prenumeraty.
KUPON BEZPŁATNEJ
PRENUMERATY
Zamawiam prenumeratę
kwartalnika “Sznurówka”
Odbiorca
ulica
miasto
kod pocztowy
pieczątka i podpis
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych
osobowych przez firmę ORLIMAN i wydawnictwo
MAGMAT dla potrzeb prenumeraty.
Numer 3, styczeń/marzec 2011 r. ISSN:
2081-8874, Wydawca: Orliman Polska
s.c. ul. Sportowa 4/13, 55-200 Oława,
tel/fax 71 303 71 41, [email protected] www.orliman-polska.pl
Redakcja: Artur Mękwiński, Arkadiusz
Kruk, Ewelina Mękwińska, redaktor naczelny: Krzysztof Suwald, opracowanie
graficzne, skład i łamanie: MAGMAT ul.
Kościelna 3/5, 98-220 Zduńska Wola,
druk: POLGRAF ul. Dąbrowskiego 44,
98-220 Zduńska Wola.
Redakcja zastrzega sobie prawo
korekty oraz publikacji w części lub
całości wszelkich nadesłanych materiałów. Materiały nie będą odsyłane.
buwie nie jest jedynie
dekoracyjnym elementem ubioru. Pełni funkcję wspierania, wzmacniania,
i ewentualnego korygowania
funkcji układu narządów ruchu.
Sposób życia, akceleracja
ogólnego rozwoju dziecka oraz
ogólna tendencja do niskiej
aktywności ruchowej wpływają negatywnie na fizjologiczny proces dojrzewania
i rozwoju struktur kostno-mięśniowych stóp. Często
prowadzą do powstawania
deformacji stóp: płaskostopia, koślawości - co może
skutkować zaburzeniem
rozwoju stawów kolanowych, biodrowych oraz kręgosłupa z wadą postawy
podczas stania i problemami z chodzeniem. Obuwie
może ten negatywny proces
zahamować, odwrócić, zaś
w przypadku rozwoju fizjologicznego wzmacniać go.
rawidłowe obuwie powinno charakteryzować się
następującymi cechami:
Cholewka (górna część buta)
- Skórzana (higieniczna) z miękką wyściółką (zapewni wentylację powietrza oraz komfort
użytkowania w odróżnieniu do
materiałów syntetycznych).
- Wysoka - powinna sięgać
powyżej kostek bocznych dokładnie obejmując ich okolicę.
Tak dopasowana cholewka
ograniczy zdecydowanie urazowość.
- Z mocnym, wydłużonym
zapiętkiem - sztywnikiem wewnątrz cholewki - z niepodatnego na odkształcenia materiału.
Zapewnia to prawidłową stabilizację stopy podczas stania
i w każdej fazie chodu (łatwo
sprawdzić jej jakość poprzez
próbę naciśnięcia tylnej części
buta - pięty, opór, twardość to
dobry znak).
- Odpowiednio wykrojona
i zbudowana na prawidłowym
kopycie (dobra szerokość
i wysokość, umożliwiająca prawidłowe ustawienie i trzymanie
stopy).
- Eliminująca konflikty ze
stopą (kształt, płaskie szwy,
odciążenia miejsc wrażliwych,
odpowiednia tęgość zapew-
bie. Zazwyczaj prowadzi to
do wystąpienia w późniejszym
etapie schorzenia nazwanego
halluksami czyli koślawością
palucha, bolesnego, nieestetycznego i znacząco negatywnie wpływającego na biomechanikę chodu.
Brak ruchów palców uniemożliwia kształtowanie się
naturalnych łuków stopy.
- Czubek podeszwy może być
lekko uniesiony - około 5-6 mm.
dla poprawienia mechanizmu tak
zwanego przekolebania stopy
oraz zapobiegania, jakże częstemu u dziecka
zahaczaniu
przodem
P
Cechy obuwia wspierające rozwój psychomotoryczny Twojego
dziecka
MEMO, które między innymi
uzyskało pozytywną Opinię
Centrum Zdrowia Dziecka.
Jako jedyne w Polsce, poprzez zastosowany system
diagnostyczny w podeszwie,
obuwie MEMO umożliwia
sprawdzenie czy stopy dzieci rozwijają się prawidłowo,
czy wymagają wsparcia
w postaci wkładek korygujących wadę. Buty Memo
zapewnią ciągły monitoring
rozwoju stóp naszych dzieci.
okonując wyboru obuwia
bacznie sprawdzajmy certyfikaty i uzyskane opinie, którymi wspierają się producenci
obuwia. Ważne by jakość
produktu była potwierdzona
przez wiarygodną instytucję
wspieraną opiniami lekarzy ortopedów, którzy
dzięki swojej wiedzy
i doświadczeniu klinicznemu dokonują oceny
produktów.
obre buty to niestety rzadkość. But,
który jest modny nie
musi być butem niefizjologicznym. Wymagajmy od
producentów uwzględniania
cech anatomicznych i rozwojowych w produkowanym
obuwiu. Pamiętajmy buty zawsze możemy wymienić, stóp
niestety nie.
Dr n. med. Ryszard Tomasz
Perner, chirurg ortopeda,
traumatolog
PODZIĘKOWANIA:
artykule wykorzystano materiały informacyjno - szkoleniowe stworzone przez ś.p.
dr n.med. Ryszarda Tomasza
Pernera, uznanego autorytetu
w dziedzinie zaopatrzenia ortopedycznego, szczególnie obuwia
ortopedycznego. Redakcja wyraża
swoje podziękowania dla Firmy
MDH Profilaktyka za udostępnienie w/w materiałów.
D
D
nią komfort
i zachowają
funkcję).
- Ustawiona pod
kątem prostym
w stosunku do podeszwy.
Ustawienie osi tylnej cholewki nie powinno ani koślawić
ani szpotawić stępu (postaw
parę butów zapiętkiem do
siebie i spójrz czy cholewka - „piętka” jest ustawiona pod
kątem prostym do podłoża).
Podeszwa
- Spód (podeszwa) w odcinku
przednim powinien być zwrócony lekko do środka - około
10-150 oraz być na tyle szeroki
by nie blokować swobodnego
ustawiania się przodostopia - ruchu palców stopy. Wąskie
obuwie powoduje wzajemne
zachodzenie palców na sie-
buta
o podłoże.
- Wysokość obcasa
wraz z podeszwą nie powinna
przekraczać:
- do 0,5 cm - do 3 roku życia
- do 1,0 cm - do 6 roku życia
- 1,5 cm - do 12 roku życia
- 2 cm - powyżej 12 roku życia
Obcas Thomas’a stanowi
standard w profilaktyce koślawości stóp. Zapewnia brak
poślizgu zelówki i obcasa oraz
fizjologiczny kształt ściółki
kopyt, podeszwy i podpodeszwy.
upując obuwie dla swoich
pociech sprawdzajcie,
czy uwzględnia ono wymienione elementy. Obuwiem
w 100% posiadającym wymienione tu cechy jest np. obuwie
K
W
Łuska na dłoń i przedramię
nowe rozwiązanie.
P
rezentujemy Państwu
nowy produkt firmy Orliman - łuska na dłoń
i przedramię o numerze katalogowym OM6101. Nowe
rozwiązanie zapewnia lekkość
konstrukcji oraz łatwe i szybkie
dopasowanie do wymaganego
ustawienia nadgarstka, dłoni,
palców i kciuka. Aluminiowy
stelaż obszyty jest welurowym
i frotowym materiałem, który
zapewnia wchłanianie potu i ma
bezpośredni kontakt z ciałem
pacjenta. Do kompletu dołączono różnych rozmiarów taśmy
stabilizująco-mocujące oraz
separator palców. Taśmy mają
ściśle określony kształt, dłu-
gość oraz szerokość wszystko
po to by w odpowiedni sposób
i z odpowiednią siłą stabilizować, korygować i zabezpieczać
ustawienie nadgarstka, dłoni,
palców oraz kciuka zgodnie
z zaleceniami medycznymi. Separator zapewnia zachowanie
odstępów pomiędzy palcami.
alecane jest zastosowanie łuski u pacjentów po udarach,
w celu zapobiegania powstawaniu przykurczy spastycznych.
U pacjentów reumatologicznych
w celu zapobiegania „ulnaryzacji”
dłoni. W celu redukcji bólu i jako
metoda postępowania w terapii
stanów zapalnych nadgarstka,
dłoni i palców.
Z
OM 6101
L
iczymy, iż podzielicie się
Państwo z nami i naszymi
Czytelnikami swoimi spostrzeżeniami i opiniami na temat
naszego nowego produktu.
A.M.
3
BEZ NICH JAK BEZ RĘKI
Rozdział IV
Ach Ci Ludzie
U
W
bieżącym numerze możecie Państwo przeczytać o niektórych urazach
nadgarstka i najczęstszym postępowaniu w takich sytuacjach. Chcielibyśmy trochę przybliżyć pozostały oferowany przez nas asortyment w zakresie
zaopatrzenia tej części ciała.
N
ajprostsze rozwiązania w postaci owijanych dookoła nadgarstka taśm wykonanych
z materiału typu Thermo-med (4607, 4603, 4600),
sowanie w przypadkach „kciuka
narciarza” czy w zwyrodnieniach stawu siodełkowego
kciuka. Tego typu rozwiązania
są wykonywane z materiałów
różnej elastyczności i zróżnicowanej przepuszczalności dla
powietrza (MP70, MP72, 4604).
K
ciuk może być również
unieruchomiony oddzielnie
(FP71, FP74, FP75), dzięki
lica była dla mnie
czymś nowym. Mnóstwo zapachów,
drzew, ludzi, wielkie przestrzenie i zgiełk. Ulica wiązała się jeszcze z czymś. Mój
człowiek prawdopodobnie
obawiał się jej, gdyż za każdym razem kiedy na nią wychodziliśmy, przywiązywał
się do mnie sznurkiem.
amiętam pierwszy raz,
kiedy musiałem go na nią
wyprowadzić. Było skwarne
popołudnie, zupełnie nie
chciało mi się wychodzić,
ale człowiek się uparł. Wtedy
nie wiedziałem jeszcze, że
boi się ulicy, więc zdziwiłem
się, gdy usiłował przypiąć mi
swój sznurek bezpieczeństwa. W końcu jednak udało
mu się mnie przekonać.
ybiegłem ciągnąc
człowieka za sobą na
sznurku. Nie był specjalnie
ruchliwy. Jednak bramę udało nam się osiągnąć w miarę
szybko. Na ulicy dopiero
się zaczęło. Nie byliśmy
w stanie pokonać więcej
niż dwadzieścia kroków bez
zatrzymywania się. Każda
ludzka samiczka, niezależnie od wieku, wywalała
na mnie oczy jak bym był
jakimś zjawiskiem. Aż zacząłem się oglądać, czy
przypadkiem nie mam coś
z uszami czy ogonem, ale
nie, wszystko było w porządku. Wszystkie przystawały,
zaczepiały mojego człowieka i zaczynały szczebiotać.
Dziwiłem się, jak on to może
wytrzymać. Przyglądałem
się, czy wszystko z nim
w porządku, ale nie zdradzał
żadnych niepokojących objawów. Przeciwnie, wyglądał
na zadowolonego. Nie cały
czas oczywiście. Raz nawet
chciał uciekać, kiedy przyklęknęła przy mnie bardzo
miła pani o bardzo dużych
rozmiarach. Na moje oko
była w wieku staruszki Diany, o której wspominałem
wcześniej, ale w jej ubrania
zmieściłoby się ze trzech
takich ludzi jak mój. No
i miała niesamowicie czerwony pyszczek, czworo oczu
i kupę siana na głowie. Musiałem zaprzeć się z całych
sił, żeby go powstrzymać, ale
gdy zobaczyłem przerażenie
w jego oczach, trochę mu poluzowałem i ruszyliśmy dalej.
większości wypadków
jednak mój człowiek
dość chętnie wdawał się
w rozmowy z różnymi ludzkimi samiczkami, tyle że
zawsze były jak na mój gust
chude i nieapetyczne i wywoływały dziwne reakcje. Mój
człowiek robił się gadatliwy,
a one zaczynały przewracać
oczami, przeczesywać włosy
i wykonywać różne gesty,
które, gdyby były z mojego
P
W
Ł
W
czy też veluru, pianki i frotte
(M700, M600), stosowane są
O
najczęściej przy zespole cieśni
nadgarstka czy też do prac fizycznych w celu wzmocnienia
siły uchwytu i odciążenia struktur więzadłowo-ścięgnistych
znajdujących się w okolicy
więzadła poprzecznego nadgarstka.
ieco bardziej rozbudowane
wersje posiadają ujęcie
kciuka, które pozwala na zasto-
N
OM 6101
temu możemy unieruchomić
czy też ustabilizować tylko te
stawy, które tego wymagają.
sytuacjach gdy nie jest
potrzebne unieruchamianie kciuka można zastosować ortezy bez jego ujęcia.
Posiadają one różną długość
i siłę stabilizacji, która wynika
z zastosowanego materiału
(MF50, MF60, MF52, MF61,
M760, 4601).
rtezy tego typu występują
również w wersjach długich (MFP80, MFP81) i mogą
być stosowane np. w doleczaniu po unieruchomieniu gipsem.
uski termoplastyczne są
najsilniejszym środkiem
stabilizującym dystalną część
kończyny górnej, który znajduje
się w naszej ofercie. Są one
ukształtowane w taki sposób
by zapewnić właściwe i różnorodne ustawienie palców oraz
nadgarstka względem siebie,
w zależności od potrzeb terapeutycznych (TP6100, TP6101,
TP6102).
A.M.
W
4
ORTOTYKA W LECZENIU PATOLOGI
CO, GDZIE I KIEDY. Część 1.
Z dr Andrzejem Komorem rozmawia Redakcja SZNURÓWKI
Dr Andrzej Komor, specjalista chirurg ortopeda traumatolog, w okresie 2001-2007 lekarz Narodowej Reprezentacji Polski U17-U21 w piłce nożnej. Od lat zajmuje się również tematyką ortotyki
i protetyki narządu ruchu. Konsultant Bledsoe Brace Systems w Polsce.
R
edakcja SZNURÓWKI (RS):
Panie doktorze, patologia
stawu kolanowego i ortotyka - czy
mają ze sobą dużo wspólnego?
A
ndrzej Komor (AK): Patologia stawu kolanowego od
wielu lat znajduje się w centrum
uwagi ortopedii i ortotyki. Od lat
obserwujemy zwiększającą się
- na szczęście - długość życia
i wzrost aktywności sportowej
ludzi. Zwiększa się wiedza na
temat osiągnięć medycyny oraz
potrzeba właściwego komfortu
życia, zwiększa się zasobność
portfela pacjentów i te okoliczności stawiają przed zespołem
leczącym wymogi stosowania
najnowszych technologii i materiałów, z których wykonane
są implanty chirurgiczne jak
i ortezy.
aopatrzenie ortopedyczne
jest jednym z etapów leczenia pacjenta. Prawidłowo
dobrana orteza, adekwatna do
etapu leczenia poprawia wynik
i komfort terapii oraz zmniejsza
ryzyko ponownego urazu stawu
w okresie rekonwalescencji.
Natomiast źle dobrana lub
nieprawidłowo założona orteza
może zniszczyć efekt skomplikowanej operacji i wielotygodniowej rehabilitacji.
poświęcamy na edukację pacjenta, a jak wiem z własnej
praktyki pacjent, który rozumie
„swoja chorobę” osiąga lepsze
wyniki leczenia.
RS: Niestety tak się jeszcze zdarza.
Ale przejdźmy ad rem - co, gdzie,
kiedy?
AK: W zależności od etapu
leczenia stosuje się ortezy terapeutyczne lub funkcjonalne.
Z
RS: Czy oferta polskich dystrybutorów jest nowoczesna czy
pozostajemy nadal daleko w tyle
za światem?
AK: Na rynku obecnych jest
wielu dystrybutorów sprzętu ortopedycznego a każdy
z liczących się producentów
światowych posiada swojego
przedstawiciela. Ortezy stawu
kolanowego dostępne są jako
wyroby gotowe lub wykonywane indywidualnie dla „niewymiarowego” pacjenta. Mnogość
i wartość oferty sprawia jednak,
że jakość i funkcjonalność oferowanych ortez jest różna i nie
zawsze spełniają one oczekiwania leczącego.
RS: Leczącego to znaczy kogo?
AK: W procesie leczenia bierze udział cały zespół leczący
(lekarz, fizjoterapeuta, ortotyk)
ale za cały ten zespół odpowiedzialny jest lekarz. Natomiast
wiedze z zakresu ortotyki powinien posiadać każdy członek
zespołu leczącego aby potrafić
prawidłowo dopasować ortezę
i wytłumaczyć pacjentowi zasadność jej stosowania i sposób użytkowania. Obawiam
się, że nadal zbyt mało czasu
lekkich, wytrzymałych i pozwalających na ich domodelowanie
do kształtu kończyny. To chyba
nadal jeden z najczęściej popełnianych błędów podczas zakładania ortezy - brak domodelowania szyn - a to powoduje, że
orteza w jednym miejscu uwiera
pacjenta a w drugim odstaje na
kilka centymetrów. Oczywiście
stabilność w takim przypadku jest wątpliwa. Wyjątkiem
jest sytuacja, gdy mamy do
czynienia z pacjentem z dużą
koślawością lub szpotawością
stawu kolanowego na tle zmian
zwyrodnieniowych. W takim
przypadku należy rozważyć
(jeśli leczenie operacyjne nie
wchodzi w grę) zastosowanie
ortezy udowo-podudziowo-stopowej wykonanej indywidualnie.
adaniem ortezy terapeutycznej jest zapewnienie
stabilności zaopatrzonego
stawu tak więc powinna być
noszona 24 godziny na dobę.
24 godziny przynajmniej we
względnym komforcie.
w pierwszym okresie leczenia
zazwyczaj nie zezwalamy pacjentowi na zgięcie stawu kolanowego powyżej 90°, można
więc powiedzieć, że w tym zakresie (0-90°) występuje tylko
ruch zgięcia i wyprostu, czyli
w uproszczeniu jest wokół jednej osi. Oś obrotu znajduje się
na wysokości nadkłykci kości
udowej i tam też powinien być
umieszczony środek zegara
(tzw. guzek przywodzicieli).
Samo domodelowanie szyn nie
wystarcza jeszcze do utrzymania ortezy na swoim miejscu.
Do tego potrzebny jest jeszcze
sposób oparcia lub zawieszenia
na kończynie (fot.3), ponieważ
fot.1
O
rteza terapeutyczna (fot.1)
jest dużą konstrukcją
z dwoma długimi szynami bocznymi (wyjątkowo trzecia szyna
tylna, blokująca zgięcie stawu
kolanowego) i zegarem jednoosiowym, pozwalającym na
regulowanie zakresu ruchu.
rak ramy (dwie szyny boczne niepołączone bezpośrednio ze sobą) pozwala na
adekwatne dopasowanie ortezy
do zmieniających się w trakcie
leczenia obwodów kończyny.
Jak sama nazwa wskazuje
orteza jest stosowana w okresie bezpośrednio po urazie
lub zabiegu operacyjnym, gdy
staw jest obrzęknięty, bolesny
i dochodzi do zaników mięśniowych (zwłaszcza mięśnia
4-głowego); jak wiemy z praktyki różnice obwodów mogą być
znaczne.
yściółka ortezy powinna
być wykonana z materiału
porowatego, pozwalającego
skórze na oddychanie jak również mało rozciągliwego, aby
orteza nie ulegała niekontrolowanemu przemieszczaniu.
Szyny ortezy, a więc elementy
odpowiadające za stabilizację
uszkodzonego stawu, powinny
być wykonane z materiałów
B
W
AK: Większość ortez terapeutycznych produkowana jest w
rozmiarze uniwersalnym lub 2-3
rozmiarach. Ponadto niektóre
posiadają możliwość regulacji
długości dzięki rozsuwanym
lub odkręcanym elementom.
Orteza terapeutyczna powinna
obejmować 2/3 długości uda
i podudzia, aby zapewnić stabilizację stawu kolanowego.
Taki rodzaj stabilizacji można
w uproszczeniu nazwać stabilizacją mechaniczną stawu,
w którym są uszkodzone więzadła lub jest krótko po leczeniu
operacyjnym, więc przeszczep
więzadłowy nie jest jeszcze
wygojony.
AK: Orteza funkcjonalna (fot.
5) jest konstrukcją ramową,
krótszą i mniej zabudowaną niż
terapeutyczna. Rama ortezy,
wykonana z dwóch elementów
połączonych dwoma policentrycznymi zegarami musi być
sztywna i niepodatna na uszkodzenie lub zmianę kształtu.
Taka konstrukcja ma wystarczającą wytrzymałość na duże
obciążenia nawet podczas
aktywności sportowej ale bardzo małą możliwość adaptacji
do zmieniających się obwodów
mięśni. Tak więc produkowa-
Zawieszenie ortezy
nadkłykciowe (nie działa)
nad mięśniem brzuchatym
łydki
Z
RS: Czy ważna jest długość ortezy?
RS: W takim razie kiedy i komu
zalecić ortezę funkcjonalną?
oparcie na wkładce do
buta (najpewniejsze)
nadkostkowe
fot.3
podczas chodzenia ciężar ortezy będzie powodował jej opadanie. Najpewniejszym sposobem
jest oparcie ortezy na wkładce
montowanej do buta, na drugim
miejscu znajduje się oparcie nadkostkowe, gdzie dolny
element ortezy opiera się nad
kostką przyśrodkową i boczną
stawu skokowego. Trzecim
sposobem zawieszenia ortezy
jest pasek umieszczony nad
brzuścem mięśnia brzuchatego
łydki. Jeśli dojdzie do opuszczenia ortezy, podczas zgięcia
kolana dojdzie do nacisku pasków podudziowych i podwichnięcia przedniego piszczeli (fot.
4), co może uszkodzić gojące
się więzadła.
na jest w wielu rozmiarach
a w przypadku „niewymiarowego” pacjenta konieczne
jest wykonanie modelu na
indywidualne zlecenie. Ortezy
funkcjonalne zalecane są pacjentom, którzy odbudowali już
masę i siłę mięśniową; można
je stosować od momentu rozpoczęcia ćwiczeń z oporem.
ortezach funkcjonalnych
stosuje się zegar policentryczny, który pozwala na zachowanie fizjologicznego ruchu
w stawie kolanowym w zgięciu
powyżej 90° (w maksymalnym
zgięciu dochodzi do przetoczenia do tylu kłykci kości udowej
względem kości piszczelowej,
połączenie zgięcia, toczenia
W
RS: Długość ortezy, domodelowanie szyn; na co jeszcze zwrócić
uwagę?
AK: Na prawidłowe ustawienie
zegara. W ortezach terapeutycznych najczęściej stosuje
się zegary jednoosiowe (fot.2)
ponieważ są tańsze i trwalsze niż wieloosiowe. Ponadto
fot.2
Dystalne
przesunięcie
zegara
Podczas zgięcia stawu kolanowego kość piszczelowa
jest spychana do przodu (podwichnięcie przednie piszczeli)
fot.4
5
STAWU KOLANOWEGO
i rotacji, czyli ruch wokół wielu
osi). W zegarach policentrycznych z reguły nie stosuje się
ograniczników zakresu ruchu.
RS: A w jaki sposób krótka orteza może ustabilizować staw
kolanowy?
fot.5
AK: Orteza funkcjonalna jest
konstrukcją krótką więc nie
może mechanicznie ustabilizować stawu kolanowego.
Ale nie musi, ponieważ przeznaczona jest dla pacjentów
z wygojonymi już więzadłami.
Jak wykazały badania Baracka
i Newberga propriocepcja
w stawie kolanowym po rekonstrukcji więzadła krzyżowego
przedniego powraca w okresie
od 15 do 31 miesięcy po zabiegu operacyjnym. A brak propriocepcji oznacza, ze pacjent
aJAJAj
U
domowione najprawdopodobniej w III tysiącleciu p.n.e. w Indiach, 1000 lat p.n.e. hodowane
w Chinach, około 500 lat p.n.e.
w Egipcie i Europie (również
w Polsce, o czym świadczą odnalezione w czasie wykopalisk
w Biskupinie kurze kości). Kury,
bo o nich mowa, przypominały
wtedy dzisiejsze kury bezrasowe. Współcześnie wyróżnia się
około 80 kurzych ras o różnym
przeznaczeniu, nadal chyba
jednym z najważniejszych kurzych zadań jest znoszenie
jajek zyskujących szczególną
popularność tuż przed Świętami Wielkanocnymi.
ykorzystywane do ciast,
sałatek, konsumowane
na świąteczne śniadanie z majonezem, chrzanem, sosami lub
żurkiem, przede wszystkim jednak poddawane niezliczonym
zabiegom zdobienia, po których
zajmują centralne miejsce w koszyczkach ze święconką a później na świątecznych stołach.
wyczaj zdobienia jajek znany był już w starożytności,
najstarsze odkryte pisanki pochodzą z terenów Mezopotamii.
Najstarsze malowane skorupki
jajek na terenie Polski odkryto
w czasie wykopalisk przy pozostałościach słowiańskiego
grodu na terenie Opolszczyzny. W czasach przedchrześcijańskich jaja stosowano do
dekoracji, miały też znaczenie
w obrzędowości i symbolice.
Od zawsze były symbolem odradzającego się życia, a wraz
z Chrześcijaństwem nabrały
kolejnego znaczenia – stały się
symbolem nadziei wynikającej
ze zmartwychwstania Jezusa.
W
Z
ma już mechanicznie stabilny
staw (prawidłowo napięte więzadła) ale nie odzyskał jeszcze
kontroli nerwowej nad nim (brak
stabilizacji czynnościowej).
W prawidłowo funkcjonującym
stawie kolanowym w momencie
wystąpienia ruchu przekraczającego fizjologiczny zakres
dochodzi na naciągnięcia więzadeł i przesłania z zakończeń
proprioceptywnych więzadłowych impulsu do mięśni, które napinając się w odpowiedzi chronią staw. W stawie,
w którym nie doszło jeszcze do
odtworzenia propriocepcji nie
można liczyć na ostrzegawczy
impuls z więzadeł. Zastępuje
go impuls z tkanek okołostawowych „ugniatanych” przez
ściśle przylegającą do kończyny ortezę.
W
uproszczeniu można więc
powiedzieć, że orteza
funkcjonalna stabilizuje czynnościowo a orteza terapeutyczna mechanicznie staw
kolanowy.
RS: Tak więc stosowanie ortez
funkcjonalnych w okresie wczesnym pooperacyjnym lub pourazowym, gdy staw jest niestabilny,
obrzęknięty, bolesny i istnieją zaniki mięśniowe nie jest wskazane.
Czy są jakieś specjalne rodzaje
ortez funkcjonalnych stawu kolanowego?
AK: Tak, to ortezy dynamiczne
oraz stosowane w zmianach
zwyrodnieniowych stawu kolanowego jak również w patologii
stawu rzepkowo-udowego.
CDN
Kaczka dziwaczka,
rozumiem, ale KURA!!?
O
sobiście preferuję barwienie jajek metodami
tradycyjnymi, bez używania
sztucznych barwników. Choć
zapewnia się nas, że barwniki
te są nieszkodliwe, to jednak
zdecydowanie przychylam
się do „babcinych” sposobów. Może wymagają trochę
wcześniejszego pomyślenia
o przygotowaniu składników
barwiących, ale czy święta nie
polegają właśnie na przygotowaniach?
upiny cebuli (w odpowiedniej ilości) zabarwią nam
skorupkę jajka na brązowo,
kora dębu, olchy lub łupiny
orzecha włoskiego uczynią
skorupkę czarną (przecież
zaleca się płukanie ciemnych
włosów w wywarze z kory lub
łupin orzecha włoskiego), kora
młodej jabłoni lub kwiat nagietka (również w odpowiednich
ilościach) zabarwią jajko na
żółto, listki barwinka lub pędy
młodego żyta – na zielono, zanurzenie jajka w soku z buraka
uczyni je lekko różowym (ile
razy doświadczyliśmy pochlapania najlepszej bluzki lub sukienki czerwonym barszczem,
więc dlaczego nie ma to zadziałać w przypadku skorupki…).
Barwienie naturalnymi sposobami musi trwać oczywiście
dłużej niż 2-3 minuty, w czasie
których barwimy jajka w sposób
„współczesny”. Myślę jednak,
że można z tego uczynić coś
w rodzaju zabawy – a gdyby
tak pomieszać składniki? Może
nasze pisanki nabiorą bardziej
oryginalnych odcieni? Chyba
sama w tym roku pomieszam…
abarwione jajka, zwane
kraszankami, można prze-
Ł
Z
gatunku, odczytałbym jako
dwuznaczne. No i każda musiała mnie pogłaskać, więc
mój człowiek ciągle brał mnie
na ręce, to znowu stawiał na
ziemi, prawie puściłem pawia
od tej huśtawki. Wolałem
już jak się do mnie schylały
i mój człowiek chyba też, bo
zawsze bacznie im się wtedy
przyglądał.
S
am lubię suczki, więc
zrozumiałem, co jest
grane. Postanowiłem mu
pomóc, w końcu czekało nas
wiele lat partnerstwa i powinniśmy się dobrze rozumieć.
Moje postanowienie wprowadziłem w życie już przy
następnej napotkanej blond
samiczce, na widok której
oczy mojego człowieka wyraźnie się rozjarzyły. Oczywiście zatrzymała nas i schyliła
się, aby mnie pogłaskać. Zauważyłem, że miejsce, gdzie
my psy mamy ogon wyraźnie
przykuło uwagę człowieka. Wyczułem, że chętnie
poszedłby z nią na trawnik
i pomyślałem, że miło byłoby
pokazać w jakiś sposób, że
ją akceptuję. Zakręciłem się
wokół jej nóg, obwąchałem
tu i tam, wszystko zgodnie
z procedurą, a następnie
w geście otwartości obsikałem jej białe buciki.
óźniej zatrzymywaliśmy
się już tylko w bramach.
Mimo że człowiek nie obsikał żadnej i cała odpowiedzialność za oznaczenie
terenu spadła na mnie, to
stosunkowo szybko trafiliśmy do domu i zupełnie nie
rozumiem, skąd wziął się ten
pośpiech.
P
Rozdział V
Partnerstwo
kształcić w drapanki lub pisanki.
O ile jednak w przypadku pierwszych wystarczy zaopatrzyć
się w cierpliwość twórcy oraz
ostre narzędzie do zdrapywania
barwnika ze skorupki (może
to być nożyk, igła, szpilka lub
nawet cyrkiel), o tyle w przypadku drugich potrzebnych
nam będzie więcej narzędzi –
efekt końcowy jest jednak wart
wysiłku.
wieczka, patyczek (ołówek,
kredka) oraz szpilka. Po
wbiciu szpilki w drewienko,
zanurzamy jej główkę w rozto-
Ś
pionym (na gazie, płycie, byleby
w jakimś naczyniu) wosku i tak
malujemy niebarwione jeszcze
jajko. Efekt pracy będzie widoczny w całości po zabarwieniu jajka, ponieważ fragmenty
skorupki pokryte woskiem pozostaną białe.
awniej zdobieniem jajek
zajmowały się wyłącznie
kobiety, mężczyznom w tym
czasie wstęp do izby był wzbroniony (!), więc drogie Panie –
barwa i wygląd wielkanocnych
jajek w waszych rękach…
DaS
D
M
inęło już sporo czasu, od kiedy zawitałem pod dach
nowego domu i powoli zaczynaliśmy poznawać się coraz bardziej z moimi ludźmi.
W ciągu tych dni przekonałem się, że są mi bardzo
oddani i troskliwi, a i ja wykonałem wiele przyjacielskich gestów w ich kierunku. Rozumieliśmy się coraz
lepiej. Ja nie obsikiwałem
butów znajomych mojego
człowieka, on pozwalał się
grzecznie wyprowadzać na
spacer, gdy tylko zechciałem
6
Asklepios - bóg sztuki lekarskiej
część pierwsza
Asklepios był synem boga Apollina i ziemskiej kobiety Koronis. Był więc herosem i dlatego też nie
zamieszkiwał na szczycie Olimpu, który według
wierzeń Greków uchodził za siedzibę bogów. A jak
został on bogiem sztuki lekarskiej, wyjaśnia mit
o niezwykłych narodzinach tego herosa.
P
ewnego razu Apollo gościł
u króla Lapitów. Poznał
tam królewską córkę,
piękną Koronis, którą gorąco
pokochał. Po pewnym czasie
wyjechał do Delf, a będącą
w ciąży Koronis pozostawił pod
opieka białego kruka. Ptak ten
miał strzec Koronis i dbać o to,
aby dochowała wierności Apollinowi. Koronis jednak zdradziła
Apollina z Ischysem, którego
kochała potajemnie. Odgadł to
Apollo zanim biały kruk zdążył
dolecieć z wieścią o tym wydarzeniu. Wówczas Artemida,
aby pomścić zniewagę, jakiej
doznał jej brat, ugodziła Koronis kilkoma celnymi strzałami.
A kiedy duch Koronis odszedł
do Hadesu, a namaszczone ciało leżało oczekując na
spalenie, Apollo zdjęty żalem
wspominał brzemienny stan
swej ukochanej. Przeklął kruka za to, że nie wykłuł on
oczu Ischysowi pierwej, niż
ten zbliżył się do Koronis, co
spowodowało, że białe pióra
sczerniały. Stąd też daremne
są dla nas poszukiwania „białych kruków”.
A
le wróćmy do głównego
wątku mitu. Na miejsce,
gdzie przygotowano stos, aby
strawić ciało Koronis, przybył
wezwany przez Apollina Hermes. Jednym cięciem otworzył
łono Koronis i wyciągnął żywe
jeszcze dziecię. Według innej
wersji mitu sam Apollo dokonał
tego chirurgicznego zabiegu.
Ocalałemu chłopcu nadał imię
Asklepios i zaniósł go do groty centaura Chejrona. A gdy
Asklepios osiągnął wiek młodzieńczy, Chejron wprowadził
go w tajniki sztuki lekarskiej.
Nauczył Asklepiosa rozpoznawania ziół leczniczych oraz
przyrządzania leków. Asklepios
tak umiejętnie dobierał zioła na
różne choroby, że zaczęto go
uważać za twórcę medycyny
i czcić jako boga lekarzy.
Bogumił Przeździak
Rączka rączkę ... LECZY
ciąg dalszy ze str.1.
do mechanizmu urazu. Podczas unieruchomienia, jeżeli nie
ma ku temu przeciwwskazań,
należy regularnie stosować
ćwiczenia izometryczne, które
ułatwią i przyspieszą późniejszy
powrót do pełnej aktywności
i sprawności.
wielu przypadkach w terapii pourazowej, stosuje
się pozycje ułożeniowe takie jak
pozycja pośrednia i Cottona-Ledera inaczej zwana tradycyjną.
W procesie rehabilitacji należy
skupić się na poprawie ukrwienia, przywróceniu pełnego
zakresu ruchu w stawie oraz
wzmocnieniu siły mięśniowej.
Ćwiczenia powinno dobierać
się w zależności od etapu leczenia, stanu pacjenta. Należy
stosować ćwiczenia czynne
i bierne palców, ćwiczenia
czynne barku i łokcia, ćwiczenia wzmacniające kończynę
górną, zaczynając od ćwiczeń
biernych, wspomaganych, samowspomaganych, czynnych
stopniowo zwiększając obciążenie. Pomimo, iż uszkodzeniu
uległy struktury okołonadgarstkowe, należy zwrócić uwagę
na całą kończynę, ponieważ
unieruchomienie nadgarstka
w postaci różnej długości rękawiczki zawsze powoduje
różnego rodzaju ograniczenia
na skutek dodatkowego ciężaru założonego gipsu. Przeciążenia kończyny i obręczy
kończyny górnej powinny być
zredukowane bądź zniwelowane. Skumulowane napięcia
okolicy obręczy barkowej mogą
powodować powstawanie dolegliwości kręgosłupa szyjnego
i piersiowego. Prostym i skutecznym środkiem zaradczym
jest temblak, w którym można
termoplastycznym, pozwalają
na niewielką korektę ustawienia złamanej kończyny lub
indywidualnego dopasowania
poprzez korektę standardowej
formy łuski.
zupełnieniem rehabilitacji
są zabiegi fizykoterapeutyczne takie jak: biostymulacja
laserowa, pole magnetyczne
niskiej częstotliwości, elektrostymulacja, prądy TENS,
jonoforeza, masaż wirowy,
krioterapia oraz ultradźwięki.
zależności od wieku pacjenta stosuje się leki:
- przeciwzakrzepowe w okre sie unieruchomienia i po
zdjęciu gipsu
- przeciwbólowe
- przeciwobrzękowe
- doustne leki przeciwbólowe
o złamaniach niestety czasem mogą występować
różnego rodzaju powikłania.
Przyczyny mogą być następujące:
- zbyt luźne unieruchomienie
mogące powodować prze mieszczenie odłamów lub
zrost z przemieszczeniem,
- zbyt ciasno założony gips
mogący powodować niedo-
U
W
W
nosić „zagipsowaną” kończynę.
o zdjęciu opatrunku do wykonywanych już, wymienionych wyżej ćwiczeń, dochodzą
ćwiczenia samoobsługi. Często
wykorzystuje się różnego typu
przybory takie jak taśmy theraband, hantle, piłeczki, laseczki,
piramidki, etc.
ończyna po długim okresie unieruchomienia jest
zawsze słabsza, bardziej podatna na wszelkiego rodzaju
uszkodzenia oraz przeciążenia.
W celu zabezpieczenia przed
powstaniem tego typu powikłań
stosuje się różnego rodzaju
ortezy-stabilizatory zewnętrzne. Właściwy ich dobór nie jest
sprawą łatwą. Należy uwzględnić wiele czynników:
- rodzaj złamania (jedno lub
wieloodłamowe, zmiażdżenie)
- stan czynnościowy kończyny
po zdjęciu unieruchomienia
(pełny zrost, brak zrostu,
zrost częściowy, zespolenie
wewnętrzne, zaniki mięśniowe)
- deformacje pourazowe
- stopień wydolności naczy-
P
K
niowej (powikłania naczynio wo-krążeniowe)
- w jaki sposób będzie stoso wana (tylko do unierucho mienia, do pracy, tylko do
aktywności sportowej).
ch zaletą jest zabezpieczenie
kończyny, możliwość prowadzenia dalszej aktywnej
rehabilitacji oraz normalnego
funkcjonowania w trakcie normalnych typowych czynności
dnia codziennego. Często zrost
kostny nie jest pełny, zwłaszcza u osób starszych, mimo to
ze względu na zły stan skóry,
problemy natury krążeniowo-naczyniowej, specjalista rezygnuje z ponownego zakładania
gipsu. Orteza lub stabilizator
może być idealną alternatywą
do zakończenia procesu leczenia - uzyskania pełnego zrostu
i ochroną przed odnowieniem
złamania.
sobną grupą ortez są łuski
termoplastyczne, które
pozwalają na bardzo efektywne
unieruchomienie, a jednocześnie, dzięki właściwościom
I
O
P
-
-
-
krwienie (np. zespół Sudecka),
trwałe ograniczenie zakresu
ruchu wynikające z zaburzenia
osi ruchu w stawie,
zrosty powodujące usztywnienie nadgarstka w ułożeniu
funkcjonalnie niekorzystnym,
zespół cieśni kanału nadgarstka.
iektóre z wymienionych
powyżej sytuacji wymagają
ponownego zabiegu, w innych
niestety stosuje się leczenie objawowe lub nie robi się już nic.
N
Z
e względu na zimową aurę
chcielibyśmy przypomnieć,
iż wiele urazów nadgarstka
ma miejsce w sytuacjach gdy
pośliźniemy się na ubitym śniegu, oblodzonym chodniku czy
nie odśnieżonych schodach.
Starajmy się o tym pamiętać
by uważać i samemu także
eliminować potencjalnie niebezpieczne sytuacje.
Sabina Warta, Justyna Wieczorek, Aleksandra Borowska
Akademia Medyczna we Wrocławiu
III rok Wydziału Nauk o Zdrowiu
kierunek Fizjoterapia
Morze
Słońce
Plaża
K
rzyki mew unoszących
się nad tłumem wczasowiczów spacerujących po zatłoczonym molo.
Stragany z pamiątkami. Wieczorne spacery po promenadzie i lampka wina w kafejce
niedaleko latarni morskiej.
Szum fal rozbijających się
o falochron, syreny statków
kręcących się po porcie, słowem Kołobrzeg, jeden z piękniejszych polskich kurortów,
gdzie można udać się na wypoczynek i zarzywać uroków
uzdrowiskowych. Zamknijmy
teraz oczy i pomyślmy... piękne
lato... Wróć, jakie lato, patrząc
na niektóre fotografie, wygląda
jak stacja polarna na Szpicbergenie. Mimo to zachęcam do
odwiedzin tego wspaniałego
uzdrowiska, które nigdy nie
umiera. Grudzień spędzony
w Kołobrzegu okazuje się równie piękny, co lipiec. Właściwie
jedyna różnica to mróz, ale to
miasto zapewnia tyle atrakcji,
że można zapomnieć o porze
roku, a zimowe morze i tak jest
piękne.
fot & text K.S.
7
i wszystko było na jak najlepszej drodze. Pomyślałem
więc, że czas skończyć z tą
segregacją rasową. Przecież
oni to też stworzenia Boże
i należy im się szacunek jak
wszystkim innym gatunkom.
To, że są trochę niedołężni
i nie dają sobie rady w otwartym terenie, muszą mieszkać
w domu, boją się ulicy i można ich z łatwością pogryźć,
a oni nawet nie potrafią się
bronić, nie upoważnia jeszcze do dyskryminowania.
Podjąłem decyzję, że przestanę nazywać i traktować
ich jak moich ludzi, a zacznę
traktować po partnersku,
w końcu razem mieszkamy.
ój człowiek nazywa się
Krzysiu, a jego samiczka nosi imię Basia. Są mili
i spędzamy razem dużo
czasu, choć jej ciągle nie ma
w domu. Siłą rzeczy większość czasu spędzam z Krzysiem i on uczy się ode mnie
najwięcej, mimo że opornie
mu to idzie. Długi czas borykaliśmy się z problemem
załatwiania spraw fizjologicznych. Pamiętacie zapewne
historię z kałużą na środku
pokoju. Otóż rzecz jasna
powtórzyło się to jeszcze
kilka razy, choć starałem
się znajdować miejsca bardziej do tego celu dogodne.
Okazało się, że za kominkiem też im nie odpowiada.
Podobnie było z kątem pod
oknem, miejscem za szafą,
w ciemnym pomieszczeniu
ze śliską podłogą, w którym leci woda, też im nie
pasowało. Zaczynało mi już
brakować miejsc do wyboru.
Wszędzie było źle. Przy okazji odkryłem, że ludzie wbrew
temu, co się o nich mówi,
mają całkiem niezły węch. Za
każdym razem, gdy wracali
do domu po tym, jak pozwoliłem im wyjść samodzielnie
na spacer, zaczynali węszyć
i prawie zawsze udało im
się odnaleźć miejsce, które
akurat testowałem. Nie rozumiałem, o co im chodzi.
Przecież sami załatwiali te
sprawy w domu, w tym ciemnym pomieszczeniu z wodą.
Fakt, że nigdy nie robili kałuż
na podłodze, ale ja byłem
dużo mniejszy, no i jak miałbym usiąść na tej dziurze.
Robiłem więc to, do czego
zmuszała mnie natura tam,
gdzie mogłem i zauważyłem
pewną regułę. A mianowicie
za każdym razem, gdy się
wypróżniłem, Krzysiu chciał
wyjść na spacer i musiałem
mu towarzyszyć. Ponieważ
moje czynności pozostawały kością niezgody między
nami, postanowiłem dostosować się trochę i załatwiać
swoje sprawy przy okazji
jego spacerów. No, ale dopóki się nie wypróżniłem, on
nie miał ochoty wychodzić,
a z drugiej strony ani w ząb
nie rozumiał tego, co do nie-
M
8
go mówię. Stało się jasne,
że ludzie nie mają talentu
do języków i jedyną płaszczyzną porozumienia pozostawało prymitywne szczekanie. Trudno, ale tylko to
byli w stanie pojąć. Musiałem
sam zacząć ustalać grafik
spacerów Krzysia i informować go o właściwej porze,
szczekając przy drzwiach,
żeby wiedział, co ma robić.
Nie było to proste. Któregoś
razu podszedłem do drzwi
i zgodnie z powziętym planem dałem znać, że czas
na spacer. Krzysiu jednak
wyraźnie mnie nie zrozumiał.
Spojrzał tylko na mnie i coś
tam po swojemu zagadał. Ciśnienie rosło, więc ponagliłem
go kolejnym szczeknięciem.
Tym razem podszedł i zaczął
mnie wypytywać, o co mi
chodzi. (Dosyć szybko uczyłem się ich języka i zaczynałem już rozumieć, co mówi).
W moich oczach, które robiły
się coraz większe, narastał
niepokój i Krzysiu chyba
to zauważył, ale niestety
opacznie zrozumiał moje
intencje i zamiast zasuwać
ze mną na dwór, zaczął mnie
uspokajać. Posmyrał mnie
pod brodą, podrapał za uszami, pogłaskał po grzbiecie,
w końcu wziął mnie na ręce
i zaczął zapewniać o swoim
oddaniu. Tyle, że ja nie miałem co do tego wątpliwości,
natomiast nie byłem pewien,
ile jeszcze wytrzymam. No
i moje rozterki wkrótce się
wyjaśniły, bo nie mogąc już
dłużej zwlekać, zesrałem
się na próg przed samymi drzwiami, pozostając
w przyjacielskich objęciach
Krzysia. W moich oczach
mógł wyraźnie odczytać rozczarowanie, ja natomiast
w jego dostrzegłem zdziwienie, pomieszane z otępieniem.
W końcu jednak pojął, choć za
pierwszym razem za późno,
co daję mu do zrozumienia.
Od tamtego czasu reagował
bezbłędnie na moje sygnały
i zauważyłem, że zarówno
on jak i Basia są wyraźnie
dumni ze swoich osiągnięć
w dziedzinie porozumiewania
się gatunków (wielka sprawa,
słuchać szczekania).
Felix Kiler, Krzysztof Suwald
„Jak Wychować Sobie Człowieka”
ilustracje - Dariusz Gmyrek
Książka do nabycia za pośrednictwem redakcji.
K O N K U R S
Zapraszamy do wzięcia udziału w szaradach i łamigłówkach,
które dla Państwa przygotowaliśmy. Wśród nadawców poprawnych rozwiązań rozlosujemy nagrody rzeczowe - sprzęt RTV
i AGD. Odpowiedzi prosimy nadsyłać na kartach pocztowych do
30.05.2011 r. na adres: MAGMAT Krzysztof Suwald ul. Kościelna 3/5 98-220 Zduńska Wola, z dopiskiem „Konkurs Sznurówka
nr 3”. Prosimy o przystawienie pieczątki i czytelny podpis na karcie
z odpowiedziami, co znacznie ułatwi nam identyfikację zwycięzców.
Konkurs przeznaczony dla osób związanych zawodowo z zaopatrzeniem ortopedycznym.
W konkursie z nr 2. nie wylosowano prawidłowych odpowiedzi a to
oznacza kumulację nagród w bieżących konkursach. Zapraszamy
do udziału.
Zgadnij co to ...
Rozwiązanie
konkursu z nr.2.
Szyfrograf
Rozwiązanie stanowi hasło
zapisane szyfrem.
Archeolodzy odnaleźli na
głębokości 20 m szkielet mamuta. To kolejny dowód na
to, że mamuty żyły w norach.
Praktykant pyta ordynatora:
- Co mam wpisac w rubryce
„przyczyna zgonu” ?
- Swoje nazwisko ...
W straży pożarnej dzwoni
telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął.
Po pięciu minutach znowu
dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął.
Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry,czy to ZUS?
- Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak.
- Ale jak przyjemnie tego
posłuchać!
- Mamusiu, co się dzieje
z miodem z miodowego
miesiąca?
- Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.
***
Wiosna, ach to Ty...
W
iosna za pasem,
słońce coraz wyżej
i dłużej na horyzoncie. Poranek wita nas świergoleniem ptaszyn za oknem.
Ciepłe promienie głaszczą
nasze twarze w drodze do pracy i jakby wszyscy mieli więcej
uśmiechu na ustach. „Dzień
dobry” brzmi jakoś szczerzej
i od razu chce się RZYĆ.
ooo... zapytacie? To jakiś
fatalny błąd, kto sprawdzał
tę publikację. A nic właśnie
(cytując wspaniałego Jerzego
Dobrowolskiego), nie ma w tym
błędu, ale sięgnijmy do zakamarków pamięci, do podstaw
naszego języka a dowiemy się,
że mówimy o tej części ciała, na
którą w zasadzie nie ma żadnej
ortezy, choć stanowi zakończenie pleców na dole. Dlaczego
o tym wszystkim piszę?
C
J
estem facetem, a tu dziewczęta i kobiety zrzuciły futra,
odsłoniły dekolty, przywdziały
zwiewne sukienki i paradują po
chodnikach z takim wdziękiem,
że trzeba zostawić samochód
w domu, żeby nie ulec wypadkowi. Należałoby założyć
dorożkarskie klapki na oczy,
inaczej głowa chce się urwać.
K.S.
Ku przestrodze
Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem,
z którego wychodzą
właśnie nowożeńcy.
Jeden z chłopców mówi:
- Patrz jaki teraz
będzie czad!
Po czym biegnie do
pana młodego i wola:
- Tato, tato!
POZIOMO:
3) Ćwiczenie wykonywane dla
osiągnięcia biegłości (zwłaszcza ćwiczenie muzyczne)
7) Grupa osób związana wspólnymi, ciasno pojmowanymi
interesami; klika, sitwa
8) Wyborca
9) Istota nadziemska; nimfa,
rusałka
12) Znieczula podczas operacji
16) Umiejętność wysławiania
się; oratorstwo
20) Cyklon zwrotnikowy
24) Sportowy sprzęt do rzucania
25) Maszyna drukarska do
składania tekstu
23) w butonierce
26) Potocznie: rzecz rzadka,
niezwykle cenna
PIONOWO:
1) Znak firmowy
2) Gra dwiema pełnymi taliami
kart z dżokerami
3) Okres stu lat
4) Pracuje w kotłowni
5) Japońska sztuka walki, podobna do dżudo
6) Warsztat tkacki
9) Słoneczny razi w oczy
10) Jajo jedwabnika
11) Waga towaru bez opakowania
13) Drzewo Laury i Filona
14) Do gry w kometkę
15) Kiść owoców
17) Tłum, gromada
18) „Królewska” gra
19) Ryba dorszowata
21) Przedstawienie szczegółów
22) Świecąca reklama nad sklepem
23) Znos statku
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu utworzą
rozwiązanie - przysłowie polskie.
Aforyzmy...
Miłość - wieczna wiosna kobiety i wieczna jesień mężczyzny.
Helena Rowland
Popatrz jak nam wiosna ubiera przyrodę i rozbiera panny,
a zwłaszcza te młode.
Lech Konopiński
Lekarz leczy chorobę, a zabija pacjenta.
Wiosna jest rozpuszczaniem zimy.
Francis Bacon
Ludwik Jerzy Kern
w kuchni
Panowie, obok napisałem, że wiosna za pasem, a kobiety są piękne. Do tego zaraz
nadejdzie, albo właśnie minął 8 marca. Bierzmy się zatem do roboty i przygotujmy
swym ukochanym dania może niezbyt wyszukane, ale wykonalne.
Kluski kładzione
Sledzie z gorczycą
Składniki: płaty śledziowe - 6 szt., ce- Składniki: szklanka mąki, 1 jajko,
bula - 6 szt., 2 opakowania gorczycy, woda, sól - ilości dobrać wg konsystencji ciasta.
pieprz, oliwa.
Płaty zakupić w centrali rybnej, na- Mąkę wrzucić do miski lub innego
moczyć aby nie były zbyt słone, wodę naczynia, wbić całe jajko, dolać wody
odlać, następnie pokroić śledzie na i mieszać łyżką do uzyskania konkawałki wielkości dającej zaspokoje- systencji gęstego kleju do drewna.
nie smaku ukochanej a jednocześnie W garnku zagotować osoloną do smaku
dostatecznie małe, aby nadawały się wodę, nie trzeba mieszać, nie przypali
na zakąskę. Cebulę pokroić w kostkę. się. Przygotować filiżankę z zimną
W słoju układać warstwami: kawałki wodą. Łyżeczkę do herbaty zanurzać
śledzi, cebulę, gorczycę (warstwy w zimnej wodzie a następnie nabierać
podobnej grubości). Każdą warstwę nią ciasto i zanurzając w wodzie gotuwzbogacić pieprzem. Czynności po- jącej pozwolić mu się oderwać. Kluski
wtórzyć do zapełnienia słoja, całość ugotować do miękkości, podawać z tozalać oliwą. Spożywać po 24 h.
pionym masłem i dowolnymi dodatkami.

Podobne dokumenty