otwórz - Orliman PL
Transkrypt
otwórz - Orliman PL
primum non nocere Numer trzeci - styczeń/marzec 2011 ORLIMAN Polska s.c. ul.Sportowa 4/13 55-200 Oława ISSN: 2081-8874 Młode Wilki Rączka rączkę ... LECZY D S o gabinetów lekarskich często zgłaszają się pacjenci z urazami nadgarstka. W równym stopniu dotyczy to osób starszych jak i młodych. adgarstek złożony jest z ośmiu kości ułożonych w dwóch szeregach: bliższym i dalszym. Szereg dalszy składa się z kości: czworobocznej większej, czworobocznej mniejszej, główkowatej i haczykowatej, które łączą się z podstawami kości śródręcza, tworząc stawy nadgarstkowo-śródręczne. Szereg bliższy składa się z kości: łódeczkowatej, księżycowatej, trójgraniastej i grochowatej. Trzy pierwsze łączą się z kością promieniową za pomocą stawu N promieniowo-nadgarstkowego. taw nadgarstkowy pozwala na wykonywanie ruchów: odwiedzeń w stronę promieniową i łokciową oraz zginania grzbietowego i dłoniowego. ajczęstszymi uszkodzeniami w obrębie stawu nadgarstkowego są: - skręcenia, czyli naderwanie więzadła będącego elastycz nym pasem tkanki wiążącej staw; - złamania kości promieniowej (o mechanizmie wyprostnym -Collesa lub zgięciowym -Smitha) lub kości łódecz kowatej, wchodzącej w skład szeregu bliższego kości nadgarstka. owodem urazów z reguły jest upadek, podczas którego odruchowo wyciągamy kończynę górną do przodu lub do tyłu w celu asekuracji. ypowym miejscem złamania dla kości promieniowej jest jej odcinek dystalny. Klasyczny przykład to złamanie Collesa, które jest wynikiem upadku na dłoń zgiętą grzbietowo. Wy- N P T nikiem upadku na dłoń zgiętą dłoniowo, jest złamanie Smitha występujące stosunkowo rzadko. Do wyżej wymienionych urazów dochodzi głównie u osób w wieku podeszłym, dotkniętych osteoporozą, częściej odnotowuje się je u kobiet. Jeżeli występują u ludzi młodych najczęściej wiążą się z aktywnością sportową, taką jak snowboard, piłka nożna, rolki, bieganie. Ten rodzaj złamania występuje także jako skutek wypadków komunikacyjnych. Warto zauważyć, że aby doszło do urazu u osoby młodej zadziałać musi znaczna siła. harakterystycznymi objawami złamania jest: ból, obrzęk, krwiak w miejscu urazu oraz zmniejszona ruchomość nadgarstka będące sygnałem do bezzwłocznego udania się C na konsultację lekarską. Pozwoli to ustalić stopień uszkodzenia i zaplanować cały proces leczenia i rehabilitacji. odstawą rozpoznania złamania jest zdjęcie RTG. P Rehabilitacja po złamaniu dystalnego odcinka kości promieniowej. J eśli doszło do złamania bez przemieszczenia lub z niewielkim przemieszczeniem kończyna musi zostać unieruchomiona. Stosuje się opatrunki przedramienno-dłoniowe. złamaniu z przemieszczeniem konieczne jest wykonanie repozycji, a w razie jej niepowodzenia leczenie operacyjne, po którym występuje gipsowanie w pozycji przeciwnej W ciąg dalszy na str.6. w numerze Bez nich jak bez ręki W tym numerze „SZNURÓWKI” zajęliśmy się tematyką kończyny górnej, a dokładnie stawem nadgarstkowym. ORLIMAN cieszy się bardzo bogatą ofertą wyrobów zaopatrzenia ortopedycznego tego stawu. Wybrane produkty prezentujemy w artykułach na stronie 3 - „Bez nich jak bez ręki” oraz na stronie 7 - „Łuska na dłoń i przedramię”. Ortotyka w leczeniu patologii stawu kolanowego Z dr Andrzejem Komorem rozmawia Redakcja SZNURÓWKI Patologia stawu kolanowego od wielu lat znajduje się w centrum uwagi ortopedii i ortotyki. Od lat obserwujemy zwiększającą się - na szczęście - długość życia i aktywność sportową ludzi. czytaj na str. 4. Młode wilki To już drugi artykuł studentów Wrocławskiej AM, wydziału Fizjoterapii. Dziś publikujemy pracę na temat urazów stawu nadgarstkowego. czytaj na str. 1. Szczegółowy opis anatomii nadgarstka oraz perspektywiczne spojrzenie na kwestie terapii i rehabilitacji stawu z uwzględnieniem reszty kończyny wskazują na dobre przygotowanie do zagadnienia. Artykuł ciekawy merytorycznie. lek. Barbara Cypryńska spec. rehabilitacji medycznej ortopeda SPZOZ Sieradz 2 J a k i e b u t y. . . ? O Artur Mękwiński, Arkadiusz Kruk Drodzy czytelnicy W trzecim już numerze „Sznurówki” możecie Państwo zapoznać się z kolejnymi wątkami mitologicznymi w medycynie oraz przygodami Felix’a. Ponadto zajęliśmy się szerzej tematyką nadgarstka i możliwościami jego zaopatrzenia. Szczególną uwagę pragniemy zwrócić na wywiad, który przeprowadziliśmy z dr Andrzejem Komorem na temat ortotyki kolana. W nawiązaniu do zbliżających się Świąt Wielkanocnych, krótki rys historyczny na temat jednego z głównych atrybutów świąt. Ponadto fotoreportaż no i jak zawsze krzyżówki i szarady. Zapraszamy do lektury. PRENUMERATA Drodzy Czytelnicy, już trzeci numer „SZNURÓWKI” oddajemy w wasze ręce. Liczba prenumeratorów rośnie, co bardzo nas cieszy. Prenumerata pozwoli Państwu regularnie otrzymywać kolejne wydania naszego kwartalnika. Aby zamówić prenumeratę prosimy odesłać na adres: MAGMAT Krzysztof Suwald, ul. Kościelna 3/5, 98-220 Zduńska Wola, wypełniony poniższy kupon prenumeraty. KUPON BEZPŁATNEJ PRENUMERATY Zamawiam prenumeratę kwartalnika “Sznurówka” Odbiorca ulica miasto kod pocztowy pieczątka i podpis Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę ORLIMAN i wydawnictwo MAGMAT dla potrzeb prenumeraty. Numer 3, styczeń/marzec 2011 r. ISSN: 2081-8874, Wydawca: Orliman Polska s.c. ul. Sportowa 4/13, 55-200 Oława, tel/fax 71 303 71 41, [email protected] www.orliman-polska.pl Redakcja: Artur Mękwiński, Arkadiusz Kruk, Ewelina Mękwińska, redaktor naczelny: Krzysztof Suwald, opracowanie graficzne, skład i łamanie: MAGMAT ul. Kościelna 3/5, 98-220 Zduńska Wola, druk: POLGRAF ul. Dąbrowskiego 44, 98-220 Zduńska Wola. Redakcja zastrzega sobie prawo korekty oraz publikacji w części lub całości wszelkich nadesłanych materiałów. Materiały nie będą odsyłane. buwie nie jest jedynie dekoracyjnym elementem ubioru. Pełni funkcję wspierania, wzmacniania, i ewentualnego korygowania funkcji układu narządów ruchu. Sposób życia, akceleracja ogólnego rozwoju dziecka oraz ogólna tendencja do niskiej aktywności ruchowej wpływają negatywnie na fizjologiczny proces dojrzewania i rozwoju struktur kostno-mięśniowych stóp. Często prowadzą do powstawania deformacji stóp: płaskostopia, koślawości - co może skutkować zaburzeniem rozwoju stawów kolanowych, biodrowych oraz kręgosłupa z wadą postawy podczas stania i problemami z chodzeniem. Obuwie może ten negatywny proces zahamować, odwrócić, zaś w przypadku rozwoju fizjologicznego wzmacniać go. rawidłowe obuwie powinno charakteryzować się następującymi cechami: Cholewka (górna część buta) - Skórzana (higieniczna) z miękką wyściółką (zapewni wentylację powietrza oraz komfort użytkowania w odróżnieniu do materiałów syntetycznych). - Wysoka - powinna sięgać powyżej kostek bocznych dokładnie obejmując ich okolicę. Tak dopasowana cholewka ograniczy zdecydowanie urazowość. - Z mocnym, wydłużonym zapiętkiem - sztywnikiem wewnątrz cholewki - z niepodatnego na odkształcenia materiału. Zapewnia to prawidłową stabilizację stopy podczas stania i w każdej fazie chodu (łatwo sprawdzić jej jakość poprzez próbę naciśnięcia tylnej części buta - pięty, opór, twardość to dobry znak). - Odpowiednio wykrojona i zbudowana na prawidłowym kopycie (dobra szerokość i wysokość, umożliwiająca prawidłowe ustawienie i trzymanie stopy). - Eliminująca konflikty ze stopą (kształt, płaskie szwy, odciążenia miejsc wrażliwych, odpowiednia tęgość zapew- bie. Zazwyczaj prowadzi to do wystąpienia w późniejszym etapie schorzenia nazwanego halluksami czyli koślawością palucha, bolesnego, nieestetycznego i znacząco negatywnie wpływającego na biomechanikę chodu. Brak ruchów palców uniemożliwia kształtowanie się naturalnych łuków stopy. - Czubek podeszwy może być lekko uniesiony - około 5-6 mm. dla poprawienia mechanizmu tak zwanego przekolebania stopy oraz zapobiegania, jakże częstemu u dziecka zahaczaniu przodem P Cechy obuwia wspierające rozwój psychomotoryczny Twojego dziecka MEMO, które między innymi uzyskało pozytywną Opinię Centrum Zdrowia Dziecka. Jako jedyne w Polsce, poprzez zastosowany system diagnostyczny w podeszwie, obuwie MEMO umożliwia sprawdzenie czy stopy dzieci rozwijają się prawidłowo, czy wymagają wsparcia w postaci wkładek korygujących wadę. Buty Memo zapewnią ciągły monitoring rozwoju stóp naszych dzieci. okonując wyboru obuwia bacznie sprawdzajmy certyfikaty i uzyskane opinie, którymi wspierają się producenci obuwia. Ważne by jakość produktu była potwierdzona przez wiarygodną instytucję wspieraną opiniami lekarzy ortopedów, którzy dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu klinicznemu dokonują oceny produktów. obre buty to niestety rzadkość. But, który jest modny nie musi być butem niefizjologicznym. Wymagajmy od producentów uwzględniania cech anatomicznych i rozwojowych w produkowanym obuwiu. Pamiętajmy buty zawsze możemy wymienić, stóp niestety nie. Dr n. med. Ryszard Tomasz Perner, chirurg ortopeda, traumatolog PODZIĘKOWANIA: artykule wykorzystano materiały informacyjno - szkoleniowe stworzone przez ś.p. dr n.med. Ryszarda Tomasza Pernera, uznanego autorytetu w dziedzinie zaopatrzenia ortopedycznego, szczególnie obuwia ortopedycznego. Redakcja wyraża swoje podziękowania dla Firmy MDH Profilaktyka za udostępnienie w/w materiałów. D D nią komfort i zachowają funkcję). - Ustawiona pod kątem prostym w stosunku do podeszwy. Ustawienie osi tylnej cholewki nie powinno ani koślawić ani szpotawić stępu (postaw parę butów zapiętkiem do siebie i spójrz czy cholewka - „piętka” jest ustawiona pod kątem prostym do podłoża). Podeszwa - Spód (podeszwa) w odcinku przednim powinien być zwrócony lekko do środka - około 10-150 oraz być na tyle szeroki by nie blokować swobodnego ustawiania się przodostopia - ruchu palców stopy. Wąskie obuwie powoduje wzajemne zachodzenie palców na sie- buta o podłoże. - Wysokość obcasa wraz z podeszwą nie powinna przekraczać: - do 0,5 cm - do 3 roku życia - do 1,0 cm - do 6 roku życia - 1,5 cm - do 12 roku życia - 2 cm - powyżej 12 roku życia Obcas Thomas’a stanowi standard w profilaktyce koślawości stóp. Zapewnia brak poślizgu zelówki i obcasa oraz fizjologiczny kształt ściółki kopyt, podeszwy i podpodeszwy. upując obuwie dla swoich pociech sprawdzajcie, czy uwzględnia ono wymienione elementy. Obuwiem w 100% posiadającym wymienione tu cechy jest np. obuwie K W Łuska na dłoń i przedramię nowe rozwiązanie. P rezentujemy Państwu nowy produkt firmy Orliman - łuska na dłoń i przedramię o numerze katalogowym OM6101. Nowe rozwiązanie zapewnia lekkość konstrukcji oraz łatwe i szybkie dopasowanie do wymaganego ustawienia nadgarstka, dłoni, palców i kciuka. Aluminiowy stelaż obszyty jest welurowym i frotowym materiałem, który zapewnia wchłanianie potu i ma bezpośredni kontakt z ciałem pacjenta. Do kompletu dołączono różnych rozmiarów taśmy stabilizująco-mocujące oraz separator palców. Taśmy mają ściśle określony kształt, dłu- gość oraz szerokość wszystko po to by w odpowiedni sposób i z odpowiednią siłą stabilizować, korygować i zabezpieczać ustawienie nadgarstka, dłoni, palców oraz kciuka zgodnie z zaleceniami medycznymi. Separator zapewnia zachowanie odstępów pomiędzy palcami. alecane jest zastosowanie łuski u pacjentów po udarach, w celu zapobiegania powstawaniu przykurczy spastycznych. U pacjentów reumatologicznych w celu zapobiegania „ulnaryzacji” dłoni. W celu redukcji bólu i jako metoda postępowania w terapii stanów zapalnych nadgarstka, dłoni i palców. Z OM 6101 L iczymy, iż podzielicie się Państwo z nami i naszymi Czytelnikami swoimi spostrzeżeniami i opiniami na temat naszego nowego produktu. A.M. 3 BEZ NICH JAK BEZ RĘKI Rozdział IV Ach Ci Ludzie U W bieżącym numerze możecie Państwo przeczytać o niektórych urazach nadgarstka i najczęstszym postępowaniu w takich sytuacjach. Chcielibyśmy trochę przybliżyć pozostały oferowany przez nas asortyment w zakresie zaopatrzenia tej części ciała. N ajprostsze rozwiązania w postaci owijanych dookoła nadgarstka taśm wykonanych z materiału typu Thermo-med (4607, 4603, 4600), sowanie w przypadkach „kciuka narciarza” czy w zwyrodnieniach stawu siodełkowego kciuka. Tego typu rozwiązania są wykonywane z materiałów różnej elastyczności i zróżnicowanej przepuszczalności dla powietrza (MP70, MP72, 4604). K ciuk może być również unieruchomiony oddzielnie (FP71, FP74, FP75), dzięki lica była dla mnie czymś nowym. Mnóstwo zapachów, drzew, ludzi, wielkie przestrzenie i zgiełk. Ulica wiązała się jeszcze z czymś. Mój człowiek prawdopodobnie obawiał się jej, gdyż za każdym razem kiedy na nią wychodziliśmy, przywiązywał się do mnie sznurkiem. amiętam pierwszy raz, kiedy musiałem go na nią wyprowadzić. Było skwarne popołudnie, zupełnie nie chciało mi się wychodzić, ale człowiek się uparł. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że boi się ulicy, więc zdziwiłem się, gdy usiłował przypiąć mi swój sznurek bezpieczeństwa. W końcu jednak udało mu się mnie przekonać. ybiegłem ciągnąc człowieka za sobą na sznurku. Nie był specjalnie ruchliwy. Jednak bramę udało nam się osiągnąć w miarę szybko. Na ulicy dopiero się zaczęło. Nie byliśmy w stanie pokonać więcej niż dwadzieścia kroków bez zatrzymywania się. Każda ludzka samiczka, niezależnie od wieku, wywalała na mnie oczy jak bym był jakimś zjawiskiem. Aż zacząłem się oglądać, czy przypadkiem nie mam coś z uszami czy ogonem, ale nie, wszystko było w porządku. Wszystkie przystawały, zaczepiały mojego człowieka i zaczynały szczebiotać. Dziwiłem się, jak on to może wytrzymać. Przyglądałem się, czy wszystko z nim w porządku, ale nie zdradzał żadnych niepokojących objawów. Przeciwnie, wyglądał na zadowolonego. Nie cały czas oczywiście. Raz nawet chciał uciekać, kiedy przyklęknęła przy mnie bardzo miła pani o bardzo dużych rozmiarach. Na moje oko była w wieku staruszki Diany, o której wspominałem wcześniej, ale w jej ubrania zmieściłoby się ze trzech takich ludzi jak mój. No i miała niesamowicie czerwony pyszczek, czworo oczu i kupę siana na głowie. Musiałem zaprzeć się z całych sił, żeby go powstrzymać, ale gdy zobaczyłem przerażenie w jego oczach, trochę mu poluzowałem i ruszyliśmy dalej. większości wypadków jednak mój człowiek dość chętnie wdawał się w rozmowy z różnymi ludzkimi samiczkami, tyle że zawsze były jak na mój gust chude i nieapetyczne i wywoływały dziwne reakcje. Mój człowiek robił się gadatliwy, a one zaczynały przewracać oczami, przeczesywać włosy i wykonywać różne gesty, które, gdyby były z mojego P W Ł W czy też veluru, pianki i frotte (M700, M600), stosowane są O najczęściej przy zespole cieśni nadgarstka czy też do prac fizycznych w celu wzmocnienia siły uchwytu i odciążenia struktur więzadłowo-ścięgnistych znajdujących się w okolicy więzadła poprzecznego nadgarstka. ieco bardziej rozbudowane wersje posiadają ujęcie kciuka, które pozwala na zasto- N OM 6101 temu możemy unieruchomić czy też ustabilizować tylko te stawy, które tego wymagają. sytuacjach gdy nie jest potrzebne unieruchamianie kciuka można zastosować ortezy bez jego ujęcia. Posiadają one różną długość i siłę stabilizacji, która wynika z zastosowanego materiału (MF50, MF60, MF52, MF61, M760, 4601). rtezy tego typu występują również w wersjach długich (MFP80, MFP81) i mogą być stosowane np. w doleczaniu po unieruchomieniu gipsem. uski termoplastyczne są najsilniejszym środkiem stabilizującym dystalną część kończyny górnej, który znajduje się w naszej ofercie. Są one ukształtowane w taki sposób by zapewnić właściwe i różnorodne ustawienie palców oraz nadgarstka względem siebie, w zależności od potrzeb terapeutycznych (TP6100, TP6101, TP6102). A.M. W 4 ORTOTYKA W LECZENIU PATOLOGI CO, GDZIE I KIEDY. Część 1. Z dr Andrzejem Komorem rozmawia Redakcja SZNURÓWKI Dr Andrzej Komor, specjalista chirurg ortopeda traumatolog, w okresie 2001-2007 lekarz Narodowej Reprezentacji Polski U17-U21 w piłce nożnej. Od lat zajmuje się również tematyką ortotyki i protetyki narządu ruchu. Konsultant Bledsoe Brace Systems w Polsce. R edakcja SZNURÓWKI (RS): Panie doktorze, patologia stawu kolanowego i ortotyka - czy mają ze sobą dużo wspólnego? A ndrzej Komor (AK): Patologia stawu kolanowego od wielu lat znajduje się w centrum uwagi ortopedii i ortotyki. Od lat obserwujemy zwiększającą się - na szczęście - długość życia i wzrost aktywności sportowej ludzi. Zwiększa się wiedza na temat osiągnięć medycyny oraz potrzeba właściwego komfortu życia, zwiększa się zasobność portfela pacjentów i te okoliczności stawiają przed zespołem leczącym wymogi stosowania najnowszych technologii i materiałów, z których wykonane są implanty chirurgiczne jak i ortezy. aopatrzenie ortopedyczne jest jednym z etapów leczenia pacjenta. Prawidłowo dobrana orteza, adekwatna do etapu leczenia poprawia wynik i komfort terapii oraz zmniejsza ryzyko ponownego urazu stawu w okresie rekonwalescencji. Natomiast źle dobrana lub nieprawidłowo założona orteza może zniszczyć efekt skomplikowanej operacji i wielotygodniowej rehabilitacji. poświęcamy na edukację pacjenta, a jak wiem z własnej praktyki pacjent, który rozumie „swoja chorobę” osiąga lepsze wyniki leczenia. RS: Niestety tak się jeszcze zdarza. Ale przejdźmy ad rem - co, gdzie, kiedy? AK: W zależności od etapu leczenia stosuje się ortezy terapeutyczne lub funkcjonalne. Z RS: Czy oferta polskich dystrybutorów jest nowoczesna czy pozostajemy nadal daleko w tyle za światem? AK: Na rynku obecnych jest wielu dystrybutorów sprzętu ortopedycznego a każdy z liczących się producentów światowych posiada swojego przedstawiciela. Ortezy stawu kolanowego dostępne są jako wyroby gotowe lub wykonywane indywidualnie dla „niewymiarowego” pacjenta. Mnogość i wartość oferty sprawia jednak, że jakość i funkcjonalność oferowanych ortez jest różna i nie zawsze spełniają one oczekiwania leczącego. RS: Leczącego to znaczy kogo? AK: W procesie leczenia bierze udział cały zespół leczący (lekarz, fizjoterapeuta, ortotyk) ale za cały ten zespół odpowiedzialny jest lekarz. Natomiast wiedze z zakresu ortotyki powinien posiadać każdy członek zespołu leczącego aby potrafić prawidłowo dopasować ortezę i wytłumaczyć pacjentowi zasadność jej stosowania i sposób użytkowania. Obawiam się, że nadal zbyt mało czasu lekkich, wytrzymałych i pozwalających na ich domodelowanie do kształtu kończyny. To chyba nadal jeden z najczęściej popełnianych błędów podczas zakładania ortezy - brak domodelowania szyn - a to powoduje, że orteza w jednym miejscu uwiera pacjenta a w drugim odstaje na kilka centymetrów. Oczywiście stabilność w takim przypadku jest wątpliwa. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy mamy do czynienia z pacjentem z dużą koślawością lub szpotawością stawu kolanowego na tle zmian zwyrodnieniowych. W takim przypadku należy rozważyć (jeśli leczenie operacyjne nie wchodzi w grę) zastosowanie ortezy udowo-podudziowo-stopowej wykonanej indywidualnie. adaniem ortezy terapeutycznej jest zapewnienie stabilności zaopatrzonego stawu tak więc powinna być noszona 24 godziny na dobę. 24 godziny przynajmniej we względnym komforcie. w pierwszym okresie leczenia zazwyczaj nie zezwalamy pacjentowi na zgięcie stawu kolanowego powyżej 90°, można więc powiedzieć, że w tym zakresie (0-90°) występuje tylko ruch zgięcia i wyprostu, czyli w uproszczeniu jest wokół jednej osi. Oś obrotu znajduje się na wysokości nadkłykci kości udowej i tam też powinien być umieszczony środek zegara (tzw. guzek przywodzicieli). Samo domodelowanie szyn nie wystarcza jeszcze do utrzymania ortezy na swoim miejscu. Do tego potrzebny jest jeszcze sposób oparcia lub zawieszenia na kończynie (fot.3), ponieważ fot.1 O rteza terapeutyczna (fot.1) jest dużą konstrukcją z dwoma długimi szynami bocznymi (wyjątkowo trzecia szyna tylna, blokująca zgięcie stawu kolanowego) i zegarem jednoosiowym, pozwalającym na regulowanie zakresu ruchu. rak ramy (dwie szyny boczne niepołączone bezpośrednio ze sobą) pozwala na adekwatne dopasowanie ortezy do zmieniających się w trakcie leczenia obwodów kończyny. Jak sama nazwa wskazuje orteza jest stosowana w okresie bezpośrednio po urazie lub zabiegu operacyjnym, gdy staw jest obrzęknięty, bolesny i dochodzi do zaników mięśniowych (zwłaszcza mięśnia 4-głowego); jak wiemy z praktyki różnice obwodów mogą być znaczne. yściółka ortezy powinna być wykonana z materiału porowatego, pozwalającego skórze na oddychanie jak również mało rozciągliwego, aby orteza nie ulegała niekontrolowanemu przemieszczaniu. Szyny ortezy, a więc elementy odpowiadające za stabilizację uszkodzonego stawu, powinny być wykonane z materiałów B W AK: Większość ortez terapeutycznych produkowana jest w rozmiarze uniwersalnym lub 2-3 rozmiarach. Ponadto niektóre posiadają możliwość regulacji długości dzięki rozsuwanym lub odkręcanym elementom. Orteza terapeutyczna powinna obejmować 2/3 długości uda i podudzia, aby zapewnić stabilizację stawu kolanowego. Taki rodzaj stabilizacji można w uproszczeniu nazwać stabilizacją mechaniczną stawu, w którym są uszkodzone więzadła lub jest krótko po leczeniu operacyjnym, więc przeszczep więzadłowy nie jest jeszcze wygojony. AK: Orteza funkcjonalna (fot. 5) jest konstrukcją ramową, krótszą i mniej zabudowaną niż terapeutyczna. Rama ortezy, wykonana z dwóch elementów połączonych dwoma policentrycznymi zegarami musi być sztywna i niepodatna na uszkodzenie lub zmianę kształtu. Taka konstrukcja ma wystarczającą wytrzymałość na duże obciążenia nawet podczas aktywności sportowej ale bardzo małą możliwość adaptacji do zmieniających się obwodów mięśni. Tak więc produkowa- Zawieszenie ortezy nadkłykciowe (nie działa) nad mięśniem brzuchatym łydki Z RS: Czy ważna jest długość ortezy? RS: W takim razie kiedy i komu zalecić ortezę funkcjonalną? oparcie na wkładce do buta (najpewniejsze) nadkostkowe fot.3 podczas chodzenia ciężar ortezy będzie powodował jej opadanie. Najpewniejszym sposobem jest oparcie ortezy na wkładce montowanej do buta, na drugim miejscu znajduje się oparcie nadkostkowe, gdzie dolny element ortezy opiera się nad kostką przyśrodkową i boczną stawu skokowego. Trzecim sposobem zawieszenia ortezy jest pasek umieszczony nad brzuścem mięśnia brzuchatego łydki. Jeśli dojdzie do opuszczenia ortezy, podczas zgięcia kolana dojdzie do nacisku pasków podudziowych i podwichnięcia przedniego piszczeli (fot. 4), co może uszkodzić gojące się więzadła. na jest w wielu rozmiarach a w przypadku „niewymiarowego” pacjenta konieczne jest wykonanie modelu na indywidualne zlecenie. Ortezy funkcjonalne zalecane są pacjentom, którzy odbudowali już masę i siłę mięśniową; można je stosować od momentu rozpoczęcia ćwiczeń z oporem. ortezach funkcjonalnych stosuje się zegar policentryczny, który pozwala na zachowanie fizjologicznego ruchu w stawie kolanowym w zgięciu powyżej 90° (w maksymalnym zgięciu dochodzi do przetoczenia do tylu kłykci kości udowej względem kości piszczelowej, połączenie zgięcia, toczenia W RS: Długość ortezy, domodelowanie szyn; na co jeszcze zwrócić uwagę? AK: Na prawidłowe ustawienie zegara. W ortezach terapeutycznych najczęściej stosuje się zegary jednoosiowe (fot.2) ponieważ są tańsze i trwalsze niż wieloosiowe. Ponadto fot.2 Dystalne przesunięcie zegara Podczas zgięcia stawu kolanowego kość piszczelowa jest spychana do przodu (podwichnięcie przednie piszczeli) fot.4 5 STAWU KOLANOWEGO i rotacji, czyli ruch wokół wielu osi). W zegarach policentrycznych z reguły nie stosuje się ograniczników zakresu ruchu. RS: A w jaki sposób krótka orteza może ustabilizować staw kolanowy? fot.5 AK: Orteza funkcjonalna jest konstrukcją krótką więc nie może mechanicznie ustabilizować stawu kolanowego. Ale nie musi, ponieważ przeznaczona jest dla pacjentów z wygojonymi już więzadłami. Jak wykazały badania Baracka i Newberga propriocepcja w stawie kolanowym po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego powraca w okresie od 15 do 31 miesięcy po zabiegu operacyjnym. A brak propriocepcji oznacza, ze pacjent aJAJAj U domowione najprawdopodobniej w III tysiącleciu p.n.e. w Indiach, 1000 lat p.n.e. hodowane w Chinach, około 500 lat p.n.e. w Egipcie i Europie (również w Polsce, o czym świadczą odnalezione w czasie wykopalisk w Biskupinie kurze kości). Kury, bo o nich mowa, przypominały wtedy dzisiejsze kury bezrasowe. Współcześnie wyróżnia się około 80 kurzych ras o różnym przeznaczeniu, nadal chyba jednym z najważniejszych kurzych zadań jest znoszenie jajek zyskujących szczególną popularność tuż przed Świętami Wielkanocnymi. ykorzystywane do ciast, sałatek, konsumowane na świąteczne śniadanie z majonezem, chrzanem, sosami lub żurkiem, przede wszystkim jednak poddawane niezliczonym zabiegom zdobienia, po których zajmują centralne miejsce w koszyczkach ze święconką a później na świątecznych stołach. wyczaj zdobienia jajek znany był już w starożytności, najstarsze odkryte pisanki pochodzą z terenów Mezopotamii. Najstarsze malowane skorupki jajek na terenie Polski odkryto w czasie wykopalisk przy pozostałościach słowiańskiego grodu na terenie Opolszczyzny. W czasach przedchrześcijańskich jaja stosowano do dekoracji, miały też znaczenie w obrzędowości i symbolice. Od zawsze były symbolem odradzającego się życia, a wraz z Chrześcijaństwem nabrały kolejnego znaczenia – stały się symbolem nadziei wynikającej ze zmartwychwstania Jezusa. W Z ma już mechanicznie stabilny staw (prawidłowo napięte więzadła) ale nie odzyskał jeszcze kontroli nerwowej nad nim (brak stabilizacji czynnościowej). W prawidłowo funkcjonującym stawie kolanowym w momencie wystąpienia ruchu przekraczającego fizjologiczny zakres dochodzi na naciągnięcia więzadeł i przesłania z zakończeń proprioceptywnych więzadłowych impulsu do mięśni, które napinając się w odpowiedzi chronią staw. W stawie, w którym nie doszło jeszcze do odtworzenia propriocepcji nie można liczyć na ostrzegawczy impuls z więzadeł. Zastępuje go impuls z tkanek okołostawowych „ugniatanych” przez ściśle przylegającą do kończyny ortezę. W uproszczeniu można więc powiedzieć, że orteza funkcjonalna stabilizuje czynnościowo a orteza terapeutyczna mechanicznie staw kolanowy. RS: Tak więc stosowanie ortez funkcjonalnych w okresie wczesnym pooperacyjnym lub pourazowym, gdy staw jest niestabilny, obrzęknięty, bolesny i istnieją zaniki mięśniowe nie jest wskazane. Czy są jakieś specjalne rodzaje ortez funkcjonalnych stawu kolanowego? AK: Tak, to ortezy dynamiczne oraz stosowane w zmianach zwyrodnieniowych stawu kolanowego jak również w patologii stawu rzepkowo-udowego. CDN Kaczka dziwaczka, rozumiem, ale KURA!!? O sobiście preferuję barwienie jajek metodami tradycyjnymi, bez używania sztucznych barwników. Choć zapewnia się nas, że barwniki te są nieszkodliwe, to jednak zdecydowanie przychylam się do „babcinych” sposobów. Może wymagają trochę wcześniejszego pomyślenia o przygotowaniu składników barwiących, ale czy święta nie polegają właśnie na przygotowaniach? upiny cebuli (w odpowiedniej ilości) zabarwią nam skorupkę jajka na brązowo, kora dębu, olchy lub łupiny orzecha włoskiego uczynią skorupkę czarną (przecież zaleca się płukanie ciemnych włosów w wywarze z kory lub łupin orzecha włoskiego), kora młodej jabłoni lub kwiat nagietka (również w odpowiednich ilościach) zabarwią jajko na żółto, listki barwinka lub pędy młodego żyta – na zielono, zanurzenie jajka w soku z buraka uczyni je lekko różowym (ile razy doświadczyliśmy pochlapania najlepszej bluzki lub sukienki czerwonym barszczem, więc dlaczego nie ma to zadziałać w przypadku skorupki…). Barwienie naturalnymi sposobami musi trwać oczywiście dłużej niż 2-3 minuty, w czasie których barwimy jajka w sposób „współczesny”. Myślę jednak, że można z tego uczynić coś w rodzaju zabawy – a gdyby tak pomieszać składniki? Może nasze pisanki nabiorą bardziej oryginalnych odcieni? Chyba sama w tym roku pomieszam… abarwione jajka, zwane kraszankami, można prze- Ł Z gatunku, odczytałbym jako dwuznaczne. No i każda musiała mnie pogłaskać, więc mój człowiek ciągle brał mnie na ręce, to znowu stawiał na ziemi, prawie puściłem pawia od tej huśtawki. Wolałem już jak się do mnie schylały i mój człowiek chyba też, bo zawsze bacznie im się wtedy przyglądał. S am lubię suczki, więc zrozumiałem, co jest grane. Postanowiłem mu pomóc, w końcu czekało nas wiele lat partnerstwa i powinniśmy się dobrze rozumieć. Moje postanowienie wprowadziłem w życie już przy następnej napotkanej blond samiczce, na widok której oczy mojego człowieka wyraźnie się rozjarzyły. Oczywiście zatrzymała nas i schyliła się, aby mnie pogłaskać. Zauważyłem, że miejsce, gdzie my psy mamy ogon wyraźnie przykuło uwagę człowieka. Wyczułem, że chętnie poszedłby z nią na trawnik i pomyślałem, że miło byłoby pokazać w jakiś sposób, że ją akceptuję. Zakręciłem się wokół jej nóg, obwąchałem tu i tam, wszystko zgodnie z procedurą, a następnie w geście otwartości obsikałem jej białe buciki. óźniej zatrzymywaliśmy się już tylko w bramach. Mimo że człowiek nie obsikał żadnej i cała odpowiedzialność za oznaczenie terenu spadła na mnie, to stosunkowo szybko trafiliśmy do domu i zupełnie nie rozumiem, skąd wziął się ten pośpiech. P Rozdział V Partnerstwo kształcić w drapanki lub pisanki. O ile jednak w przypadku pierwszych wystarczy zaopatrzyć się w cierpliwość twórcy oraz ostre narzędzie do zdrapywania barwnika ze skorupki (może to być nożyk, igła, szpilka lub nawet cyrkiel), o tyle w przypadku drugich potrzebnych nam będzie więcej narzędzi – efekt końcowy jest jednak wart wysiłku. wieczka, patyczek (ołówek, kredka) oraz szpilka. Po wbiciu szpilki w drewienko, zanurzamy jej główkę w rozto- Ś pionym (na gazie, płycie, byleby w jakimś naczyniu) wosku i tak malujemy niebarwione jeszcze jajko. Efekt pracy będzie widoczny w całości po zabarwieniu jajka, ponieważ fragmenty skorupki pokryte woskiem pozostaną białe. awniej zdobieniem jajek zajmowały się wyłącznie kobiety, mężczyznom w tym czasie wstęp do izby był wzbroniony (!), więc drogie Panie – barwa i wygląd wielkanocnych jajek w waszych rękach… DaS D M inęło już sporo czasu, od kiedy zawitałem pod dach nowego domu i powoli zaczynaliśmy poznawać się coraz bardziej z moimi ludźmi. W ciągu tych dni przekonałem się, że są mi bardzo oddani i troskliwi, a i ja wykonałem wiele przyjacielskich gestów w ich kierunku. Rozumieliśmy się coraz lepiej. Ja nie obsikiwałem butów znajomych mojego człowieka, on pozwalał się grzecznie wyprowadzać na spacer, gdy tylko zechciałem 6 Asklepios - bóg sztuki lekarskiej część pierwsza Asklepios był synem boga Apollina i ziemskiej kobiety Koronis. Był więc herosem i dlatego też nie zamieszkiwał na szczycie Olimpu, który według wierzeń Greków uchodził za siedzibę bogów. A jak został on bogiem sztuki lekarskiej, wyjaśnia mit o niezwykłych narodzinach tego herosa. P ewnego razu Apollo gościł u króla Lapitów. Poznał tam królewską córkę, piękną Koronis, którą gorąco pokochał. Po pewnym czasie wyjechał do Delf, a będącą w ciąży Koronis pozostawił pod opieka białego kruka. Ptak ten miał strzec Koronis i dbać o to, aby dochowała wierności Apollinowi. Koronis jednak zdradziła Apollina z Ischysem, którego kochała potajemnie. Odgadł to Apollo zanim biały kruk zdążył dolecieć z wieścią o tym wydarzeniu. Wówczas Artemida, aby pomścić zniewagę, jakiej doznał jej brat, ugodziła Koronis kilkoma celnymi strzałami. A kiedy duch Koronis odszedł do Hadesu, a namaszczone ciało leżało oczekując na spalenie, Apollo zdjęty żalem wspominał brzemienny stan swej ukochanej. Przeklął kruka za to, że nie wykłuł on oczu Ischysowi pierwej, niż ten zbliżył się do Koronis, co spowodowało, że białe pióra sczerniały. Stąd też daremne są dla nas poszukiwania „białych kruków”. A le wróćmy do głównego wątku mitu. Na miejsce, gdzie przygotowano stos, aby strawić ciało Koronis, przybył wezwany przez Apollina Hermes. Jednym cięciem otworzył łono Koronis i wyciągnął żywe jeszcze dziecię. Według innej wersji mitu sam Apollo dokonał tego chirurgicznego zabiegu. Ocalałemu chłopcu nadał imię Asklepios i zaniósł go do groty centaura Chejrona. A gdy Asklepios osiągnął wiek młodzieńczy, Chejron wprowadził go w tajniki sztuki lekarskiej. Nauczył Asklepiosa rozpoznawania ziół leczniczych oraz przyrządzania leków. Asklepios tak umiejętnie dobierał zioła na różne choroby, że zaczęto go uważać za twórcę medycyny i czcić jako boga lekarzy. Bogumił Przeździak Rączka rączkę ... LECZY ciąg dalszy ze str.1. do mechanizmu urazu. Podczas unieruchomienia, jeżeli nie ma ku temu przeciwwskazań, należy regularnie stosować ćwiczenia izometryczne, które ułatwią i przyspieszą późniejszy powrót do pełnej aktywności i sprawności. wielu przypadkach w terapii pourazowej, stosuje się pozycje ułożeniowe takie jak pozycja pośrednia i Cottona-Ledera inaczej zwana tradycyjną. W procesie rehabilitacji należy skupić się na poprawie ukrwienia, przywróceniu pełnego zakresu ruchu w stawie oraz wzmocnieniu siły mięśniowej. Ćwiczenia powinno dobierać się w zależności od etapu leczenia, stanu pacjenta. Należy stosować ćwiczenia czynne i bierne palców, ćwiczenia czynne barku i łokcia, ćwiczenia wzmacniające kończynę górną, zaczynając od ćwiczeń biernych, wspomaganych, samowspomaganych, czynnych stopniowo zwiększając obciążenie. Pomimo, iż uszkodzeniu uległy struktury okołonadgarstkowe, należy zwrócić uwagę na całą kończynę, ponieważ unieruchomienie nadgarstka w postaci różnej długości rękawiczki zawsze powoduje różnego rodzaju ograniczenia na skutek dodatkowego ciężaru założonego gipsu. Przeciążenia kończyny i obręczy kończyny górnej powinny być zredukowane bądź zniwelowane. Skumulowane napięcia okolicy obręczy barkowej mogą powodować powstawanie dolegliwości kręgosłupa szyjnego i piersiowego. Prostym i skutecznym środkiem zaradczym jest temblak, w którym można termoplastycznym, pozwalają na niewielką korektę ustawienia złamanej kończyny lub indywidualnego dopasowania poprzez korektę standardowej formy łuski. zupełnieniem rehabilitacji są zabiegi fizykoterapeutyczne takie jak: biostymulacja laserowa, pole magnetyczne niskiej częstotliwości, elektrostymulacja, prądy TENS, jonoforeza, masaż wirowy, krioterapia oraz ultradźwięki. zależności od wieku pacjenta stosuje się leki: - przeciwzakrzepowe w okre sie unieruchomienia i po zdjęciu gipsu - przeciwbólowe - przeciwobrzękowe - doustne leki przeciwbólowe o złamaniach niestety czasem mogą występować różnego rodzaju powikłania. Przyczyny mogą być następujące: - zbyt luźne unieruchomienie mogące powodować prze mieszczenie odłamów lub zrost z przemieszczeniem, - zbyt ciasno założony gips mogący powodować niedo- U W W nosić „zagipsowaną” kończynę. o zdjęciu opatrunku do wykonywanych już, wymienionych wyżej ćwiczeń, dochodzą ćwiczenia samoobsługi. Często wykorzystuje się różnego typu przybory takie jak taśmy theraband, hantle, piłeczki, laseczki, piramidki, etc. ończyna po długim okresie unieruchomienia jest zawsze słabsza, bardziej podatna na wszelkiego rodzaju uszkodzenia oraz przeciążenia. W celu zabezpieczenia przed powstaniem tego typu powikłań stosuje się różnego rodzaju ortezy-stabilizatory zewnętrzne. Właściwy ich dobór nie jest sprawą łatwą. Należy uwzględnić wiele czynników: - rodzaj złamania (jedno lub wieloodłamowe, zmiażdżenie) - stan czynnościowy kończyny po zdjęciu unieruchomienia (pełny zrost, brak zrostu, zrost częściowy, zespolenie wewnętrzne, zaniki mięśniowe) - deformacje pourazowe - stopień wydolności naczy- P K niowej (powikłania naczynio wo-krążeniowe) - w jaki sposób będzie stoso wana (tylko do unierucho mienia, do pracy, tylko do aktywności sportowej). ch zaletą jest zabezpieczenie kończyny, możliwość prowadzenia dalszej aktywnej rehabilitacji oraz normalnego funkcjonowania w trakcie normalnych typowych czynności dnia codziennego. Często zrost kostny nie jest pełny, zwłaszcza u osób starszych, mimo to ze względu na zły stan skóry, problemy natury krążeniowo-naczyniowej, specjalista rezygnuje z ponownego zakładania gipsu. Orteza lub stabilizator może być idealną alternatywą do zakończenia procesu leczenia - uzyskania pełnego zrostu i ochroną przed odnowieniem złamania. sobną grupą ortez są łuski termoplastyczne, które pozwalają na bardzo efektywne unieruchomienie, a jednocześnie, dzięki właściwościom I O P - - - krwienie (np. zespół Sudecka), trwałe ograniczenie zakresu ruchu wynikające z zaburzenia osi ruchu w stawie, zrosty powodujące usztywnienie nadgarstka w ułożeniu funkcjonalnie niekorzystnym, zespół cieśni kanału nadgarstka. iektóre z wymienionych powyżej sytuacji wymagają ponownego zabiegu, w innych niestety stosuje się leczenie objawowe lub nie robi się już nic. N Z e względu na zimową aurę chcielibyśmy przypomnieć, iż wiele urazów nadgarstka ma miejsce w sytuacjach gdy pośliźniemy się na ubitym śniegu, oblodzonym chodniku czy nie odśnieżonych schodach. Starajmy się o tym pamiętać by uważać i samemu także eliminować potencjalnie niebezpieczne sytuacje. Sabina Warta, Justyna Wieczorek, Aleksandra Borowska Akademia Medyczna we Wrocławiu III rok Wydziału Nauk o Zdrowiu kierunek Fizjoterapia Morze Słońce Plaża K rzyki mew unoszących się nad tłumem wczasowiczów spacerujących po zatłoczonym molo. Stragany z pamiątkami. Wieczorne spacery po promenadzie i lampka wina w kafejce niedaleko latarni morskiej. Szum fal rozbijających się o falochron, syreny statków kręcących się po porcie, słowem Kołobrzeg, jeden z piękniejszych polskich kurortów, gdzie można udać się na wypoczynek i zarzywać uroków uzdrowiskowych. Zamknijmy teraz oczy i pomyślmy... piękne lato... Wróć, jakie lato, patrząc na niektóre fotografie, wygląda jak stacja polarna na Szpicbergenie. Mimo to zachęcam do odwiedzin tego wspaniałego uzdrowiska, które nigdy nie umiera. Grudzień spędzony w Kołobrzegu okazuje się równie piękny, co lipiec. Właściwie jedyna różnica to mróz, ale to miasto zapewnia tyle atrakcji, że można zapomnieć o porze roku, a zimowe morze i tak jest piękne. fot & text K.S. 7 i wszystko było na jak najlepszej drodze. Pomyślałem więc, że czas skończyć z tą segregacją rasową. Przecież oni to też stworzenia Boże i należy im się szacunek jak wszystkim innym gatunkom. To, że są trochę niedołężni i nie dają sobie rady w otwartym terenie, muszą mieszkać w domu, boją się ulicy i można ich z łatwością pogryźć, a oni nawet nie potrafią się bronić, nie upoważnia jeszcze do dyskryminowania. Podjąłem decyzję, że przestanę nazywać i traktować ich jak moich ludzi, a zacznę traktować po partnersku, w końcu razem mieszkamy. ój człowiek nazywa się Krzysiu, a jego samiczka nosi imię Basia. Są mili i spędzamy razem dużo czasu, choć jej ciągle nie ma w domu. Siłą rzeczy większość czasu spędzam z Krzysiem i on uczy się ode mnie najwięcej, mimo że opornie mu to idzie. Długi czas borykaliśmy się z problemem załatwiania spraw fizjologicznych. Pamiętacie zapewne historię z kałużą na środku pokoju. Otóż rzecz jasna powtórzyło się to jeszcze kilka razy, choć starałem się znajdować miejsca bardziej do tego celu dogodne. Okazało się, że za kominkiem też im nie odpowiada. Podobnie było z kątem pod oknem, miejscem za szafą, w ciemnym pomieszczeniu ze śliską podłogą, w którym leci woda, też im nie pasowało. Zaczynało mi już brakować miejsc do wyboru. Wszędzie było źle. Przy okazji odkryłem, że ludzie wbrew temu, co się o nich mówi, mają całkiem niezły węch. Za każdym razem, gdy wracali do domu po tym, jak pozwoliłem im wyjść samodzielnie na spacer, zaczynali węszyć i prawie zawsze udało im się odnaleźć miejsce, które akurat testowałem. Nie rozumiałem, o co im chodzi. Przecież sami załatwiali te sprawy w domu, w tym ciemnym pomieszczeniu z wodą. Fakt, że nigdy nie robili kałuż na podłodze, ale ja byłem dużo mniejszy, no i jak miałbym usiąść na tej dziurze. Robiłem więc to, do czego zmuszała mnie natura tam, gdzie mogłem i zauważyłem pewną regułę. A mianowicie za każdym razem, gdy się wypróżniłem, Krzysiu chciał wyjść na spacer i musiałem mu towarzyszyć. Ponieważ moje czynności pozostawały kością niezgody między nami, postanowiłem dostosować się trochę i załatwiać swoje sprawy przy okazji jego spacerów. No, ale dopóki się nie wypróżniłem, on nie miał ochoty wychodzić, a z drugiej strony ani w ząb nie rozumiał tego, co do nie- M 8 go mówię. Stało się jasne, że ludzie nie mają talentu do języków i jedyną płaszczyzną porozumienia pozostawało prymitywne szczekanie. Trudno, ale tylko to byli w stanie pojąć. Musiałem sam zacząć ustalać grafik spacerów Krzysia i informować go o właściwej porze, szczekając przy drzwiach, żeby wiedział, co ma robić. Nie było to proste. Któregoś razu podszedłem do drzwi i zgodnie z powziętym planem dałem znać, że czas na spacer. Krzysiu jednak wyraźnie mnie nie zrozumiał. Spojrzał tylko na mnie i coś tam po swojemu zagadał. Ciśnienie rosło, więc ponagliłem go kolejnym szczeknięciem. Tym razem podszedł i zaczął mnie wypytywać, o co mi chodzi. (Dosyć szybko uczyłem się ich języka i zaczynałem już rozumieć, co mówi). W moich oczach, które robiły się coraz większe, narastał niepokój i Krzysiu chyba to zauważył, ale niestety opacznie zrozumiał moje intencje i zamiast zasuwać ze mną na dwór, zaczął mnie uspokajać. Posmyrał mnie pod brodą, podrapał za uszami, pogłaskał po grzbiecie, w końcu wziął mnie na ręce i zaczął zapewniać o swoim oddaniu. Tyle, że ja nie miałem co do tego wątpliwości, natomiast nie byłem pewien, ile jeszcze wytrzymam. No i moje rozterki wkrótce się wyjaśniły, bo nie mogąc już dłużej zwlekać, zesrałem się na próg przed samymi drzwiami, pozostając w przyjacielskich objęciach Krzysia. W moich oczach mógł wyraźnie odczytać rozczarowanie, ja natomiast w jego dostrzegłem zdziwienie, pomieszane z otępieniem. W końcu jednak pojął, choć za pierwszym razem za późno, co daję mu do zrozumienia. Od tamtego czasu reagował bezbłędnie na moje sygnały i zauważyłem, że zarówno on jak i Basia są wyraźnie dumni ze swoich osiągnięć w dziedzinie porozumiewania się gatunków (wielka sprawa, słuchać szczekania). Felix Kiler, Krzysztof Suwald „Jak Wychować Sobie Człowieka” ilustracje - Dariusz Gmyrek Książka do nabycia za pośrednictwem redakcji. K O N K U R S Zapraszamy do wzięcia udziału w szaradach i łamigłówkach, które dla Państwa przygotowaliśmy. Wśród nadawców poprawnych rozwiązań rozlosujemy nagrody rzeczowe - sprzęt RTV i AGD. Odpowiedzi prosimy nadsyłać na kartach pocztowych do 30.05.2011 r. na adres: MAGMAT Krzysztof Suwald ul. Kościelna 3/5 98-220 Zduńska Wola, z dopiskiem „Konkurs Sznurówka nr 3”. Prosimy o przystawienie pieczątki i czytelny podpis na karcie z odpowiedziami, co znacznie ułatwi nam identyfikację zwycięzców. Konkurs przeznaczony dla osób związanych zawodowo z zaopatrzeniem ortopedycznym. W konkursie z nr 2. nie wylosowano prawidłowych odpowiedzi a to oznacza kumulację nagród w bieżących konkursach. Zapraszamy do udziału. Zgadnij co to ... Rozwiązanie konkursu z nr.2. Szyfrograf Rozwiązanie stanowi hasło zapisane szyfrem. Archeolodzy odnaleźli na głębokości 20 m szkielet mamuta. To kolejny dowód na to, że mamuty żyły w norach. Praktykant pyta ordynatora: - Co mam wpisac w rubryce „przyczyna zgonu” ? - Swoje nazwisko ... W straży pożarnej dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Ale jak przyjemnie tego posłuchać! - Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca? - Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik. *** Wiosna, ach to Ty... W iosna za pasem, słońce coraz wyżej i dłużej na horyzoncie. Poranek wita nas świergoleniem ptaszyn za oknem. Ciepłe promienie głaszczą nasze twarze w drodze do pracy i jakby wszyscy mieli więcej uśmiechu na ustach. „Dzień dobry” brzmi jakoś szczerzej i od razu chce się RZYĆ. ooo... zapytacie? To jakiś fatalny błąd, kto sprawdzał tę publikację. A nic właśnie (cytując wspaniałego Jerzego Dobrowolskiego), nie ma w tym błędu, ale sięgnijmy do zakamarków pamięci, do podstaw naszego języka a dowiemy się, że mówimy o tej części ciała, na którą w zasadzie nie ma żadnej ortezy, choć stanowi zakończenie pleców na dole. Dlaczego o tym wszystkim piszę? C J estem facetem, a tu dziewczęta i kobiety zrzuciły futra, odsłoniły dekolty, przywdziały zwiewne sukienki i paradują po chodnikach z takim wdziękiem, że trzeba zostawić samochód w domu, żeby nie ulec wypadkowi. Należałoby założyć dorożkarskie klapki na oczy, inaczej głowa chce się urwać. K.S. Ku przestrodze Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożeńcy. Jeden z chłopców mówi: - Patrz jaki teraz będzie czad! Po czym biegnie do pana młodego i wola: - Tato, tato! POZIOMO: 3) Ćwiczenie wykonywane dla osiągnięcia biegłości (zwłaszcza ćwiczenie muzyczne) 7) Grupa osób związana wspólnymi, ciasno pojmowanymi interesami; klika, sitwa 8) Wyborca 9) Istota nadziemska; nimfa, rusałka 12) Znieczula podczas operacji 16) Umiejętność wysławiania się; oratorstwo 20) Cyklon zwrotnikowy 24) Sportowy sprzęt do rzucania 25) Maszyna drukarska do składania tekstu 23) w butonierce 26) Potocznie: rzecz rzadka, niezwykle cenna PIONOWO: 1) Znak firmowy 2) Gra dwiema pełnymi taliami kart z dżokerami 3) Okres stu lat 4) Pracuje w kotłowni 5) Japońska sztuka walki, podobna do dżudo 6) Warsztat tkacki 9) Słoneczny razi w oczy 10) Jajo jedwabnika 11) Waga towaru bez opakowania 13) Drzewo Laury i Filona 14) Do gry w kometkę 15) Kiść owoców 17) Tłum, gromada 18) „Królewska” gra 19) Ryba dorszowata 21) Przedstawienie szczegółów 22) Świecąca reklama nad sklepem 23) Znos statku Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu utworzą rozwiązanie - przysłowie polskie. Aforyzmy... Miłość - wieczna wiosna kobiety i wieczna jesień mężczyzny. Helena Rowland Popatrz jak nam wiosna ubiera przyrodę i rozbiera panny, a zwłaszcza te młode. Lech Konopiński Lekarz leczy chorobę, a zabija pacjenta. Wiosna jest rozpuszczaniem zimy. Francis Bacon Ludwik Jerzy Kern w kuchni Panowie, obok napisałem, że wiosna za pasem, a kobiety są piękne. Do tego zaraz nadejdzie, albo właśnie minął 8 marca. Bierzmy się zatem do roboty i przygotujmy swym ukochanym dania może niezbyt wyszukane, ale wykonalne. Kluski kładzione Sledzie z gorczycą Składniki: płaty śledziowe - 6 szt., ce- Składniki: szklanka mąki, 1 jajko, bula - 6 szt., 2 opakowania gorczycy, woda, sól - ilości dobrać wg konsystencji ciasta. pieprz, oliwa. Płaty zakupić w centrali rybnej, na- Mąkę wrzucić do miski lub innego moczyć aby nie były zbyt słone, wodę naczynia, wbić całe jajko, dolać wody odlać, następnie pokroić śledzie na i mieszać łyżką do uzyskania konkawałki wielkości dającej zaspokoje- systencji gęstego kleju do drewna. nie smaku ukochanej a jednocześnie W garnku zagotować osoloną do smaku dostatecznie małe, aby nadawały się wodę, nie trzeba mieszać, nie przypali na zakąskę. Cebulę pokroić w kostkę. się. Przygotować filiżankę z zimną W słoju układać warstwami: kawałki wodą. Łyżeczkę do herbaty zanurzać śledzi, cebulę, gorczycę (warstwy w zimnej wodzie a następnie nabierać podobnej grubości). Każdą warstwę nią ciasto i zanurzając w wodzie gotuwzbogacić pieprzem. Czynności po- jącej pozwolić mu się oderwać. Kluski wtórzyć do zapełnienia słoja, całość ugotować do miękkości, podawać z tozalać oliwą. Spożywać po 24 h. pionym masłem i dowolnymi dodatkami.