Rząd znowu majstruje przy podatkach
Transkrypt
Rząd znowu majstruje przy podatkach
Rząd znowu majstruje przy podatkach Rząd Ewy Kopacz, kontynuując światłą myśl ekonomiczną Donalda Tuska, przymierza się do jednolitej stawki podatku VAT. Stracą na tym zarówno najbiedniejsi, jak i budżet. Podatek VAT płacony przez ubogie rodziny pochłania aż 16,3 proc. ich dochodów. Tymczasem osoby najlepiej sytuowane wydają na podatek VAT 6,8 proc. swoich dochodów. I to wszystko pomimo tego, że aż ponad połowa wydatków najbiedniejszych rodzin to towary objęte stawkami preferencyjnymi VAT, czyli 5 i 8 proc. Głównie żywność. VAT to podatek od towarów i usług. Jako powszechny podatek obrotowy obciąża tzw. wartość dodaną na każdym etapie produkcji i dystrybucji poszczególnych towarów i usług. W Polsce obowiązuje od 1993 roku, a od 1 maja 2004 jest dostosowany do wspólnego unijnego systemu podatku od wartości dodanej. Skomplikowany korupcjogenny i... ogólnoeuropejski Stawki VAT w Europie wynikają z unijnych przepisów i muszą się mieścić w przedziale 15–25 proc. Jedynie Dania i Szwecja mają stawki maksymalne 25 proc. Na Węgrzech VAT jest nawet wyższy, to ok. 27 proc. Jednak Węgry tak skonstruowały system podatkowy (o co zresztą musiały stoczyć batalię z Międzynarodowym Funduszem Walutowym), że obywatele o przeciętnych dochodach praktycznie nie płacą podatku dochodowego. VAT jest bardzo skomplikowany. – Liczba przepisów prawnych jest zaproszeniem do tego, żeby je omijać. Ja myślałam że przepisy dotyczące VAT obejmują 1200 stron, a prof. Witold Modzelewski udowodnił mi, że jest to 12 tys. stron – powiedziała „Tygodnikowi Solidarność” prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego profesor Elżbieta Mączyńska. Michał Miłosz Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (24/2015) fot. M. Żegliński