Witkacy w kontekstach. Stanisław Ignacy Witkiewicz a

Transkrypt

Witkacy w kontekstach. Stanisław Ignacy Witkiewicz a
Witkacy w kontekstach. Stanisław Ignacy Witkiewicz a kryzys metafizyki
22 maja 2014 - Zabytkowy pensjonat Renesans przy ul. Chałubioskiego 26 w Zakopanem.
Opiekę nad uczestnikami konferencji sprawuje w imieniu UMCS dr Marcin Krawczyk.
Nieoficjalne rozpoczęcie konferencji udziałem w spektaklu Teatru im. Stanisława I. Witkiewicza, w reżyserii Andrzeja
Dziuka i w oparciu o jego scenariusz, na podstawie dramatu Felixa Lope de Vega y Carpio Na niby – Naprawdę,
w tłumaczeniu Magdaleny Pabisiak. W roli Ginésa i Rufino występuje niezmordowany Andrzej Bienias.
Muzykę Jerzego Chruścioskiego wykonuje na żywo zespół „QUE PASSA”.
23 maja 2014
Obrady - częśd I
9.30-9.45 prof. Teresa Pękala, UMCS
Uroczyste otwarcie konferencji i wprowadzenie do dyskusji:
Nowe konteksty- stare pytania
9.55-10.15 dr Maciej Dombrowski, Uniwersytet Wrocławski
Ontologia Ogólna S. I. Witkiewicza a tzw. kryzys metafizyki
Czy rzeczywiście metafizyka jest w kryzysie? Odpowiedź zależy od
punktu widzenia tego, kto o to pyta. Twierdząco odpowiedzą
oczywiście wyznawcy ponowoczesności, czerpiący z tez pozytywistów, neopozytywistów, scjentystów. [9:48 Drzwi do
sali konferencyjnej otwierają się same, po chwili znów; to wywołuje interwencję pracowników hotelu. Wchodzi
prawdopodobnie duch więzionego w tym budynku podczas okupacji niemieckiej, Wincentego Witosa, za nim wkrada
się Staś W.] Stanisław Ignacy Witkiewicz *dalej: SIW+ to krytyk „prepostmodernizmu” reprezentowanego przez
Jamesa, Bergsona, Nietzschego, czy Chwistka. Można wyróżnid dwie wykładnie SIW: pesymistyczną (zanik uczud
metafizycznych) i optymistyczną (koniec wieoczy dzieło, za około trzy stulecia zaowocuje systemem Prawdy
Absolutnej). Zdaniem Dombrowskiego SIW pojmował ontologię jako syntezę nauk, która dryfuje w kierunku filozofii
przyrody. Należy zauważyd zmiany w tzw. późnej filozofii SIW z lat 30., gdy uznawał już swoje Nowe formy...
za naiwne. Cytat z mało znanego listu SIW do Zdzisława Dolatkowskiego: koniec metafizyki będzie oznaczał powstanie
prostego, całościowego systemu ontologicznego i tym samym samobójczą śmierd filozofii. Dombrowski, redaktor
niewydanego jeszcze tomu pism filozoficznych SIW, w przejrzystym, porządkującym, chod akademickim wykładzie,
wymienia metody i cele ontologii ogólnej SIW, wspomina o zagadnieniach filozofii biologii, głównych stronach sporu
o status życia: redukcjonizmie, panpsychizmie i emergentyzmie. Wnioski: z metafizyką nie jest tak źle, ontologia nadal
się rozwija, a pluralizm SIW zdaje się bardzo atrakcyjny dla współczesnych i przyszłych badaczy.
Strona
Nawiązując do przedmówcy, optymistyczną wykładnię tezy SIW o koocu metafizyki, Duda-Szafranek postrzega raczej
jako wariant pesymistyczny, skoro po wypracowaniu systemu wieoczącego setki lat filozoficznych poszukiwao, nie
pozostanie już nic do ustalenia. Wskazuje na podobieostwa w ambicjach SIW i zamierzeniach absolutystycznych św.
Tomasza z Akwinu, który także dążył do podsumowania filozofii średniowiecznej i stworzenia jednego systemu
wyjaśniającego. O jego porażce paradoksalnie świadczą kontynuatorzy jego myśli, czyli neotomiści. Również Hegel
poszukiwał zwieoczenia w postaci całkowitego systemu nauki i jedynek formy przedstawienia prawdy. SIW, zdaniem
Dudy-Szafranek, biorąc przykład z wielkich poprzedników,
uzurpował sobie prawo zwieoczenia dziejów własnym
systemem, nie chciał cichej śmierci filozofii, lecz
zachwycającego w swej formie jej ukoronowania. Podobne
oczekiwania przejawiał wobec sztuki. Jego filozofia stała się
rodzajem twórczości artystycznej, a pogląd filozoficzny na
rzeczywistośd miał zdaniem SIW uzgodnid pogląd potoczny
i naukowy. Prelegentka wspomina o opozycji realizmu
(poglądu życiowego) względem idealizmu SIW, podkreśla
jednak wrażenie chaotyczności dorobku filozoficznego SIW.
Żartobliwie przyznaje się do obaw, że byd może jedynym
odczuciem, po poświęceniu wielu lat analizie jego ontologii,
będzie poczucie bycia oszukaną.
1
10.15-10.35 mgr Anna Duda-Szafranek, UMCS
Realizm monadologiczny Stanisława Ignacego Witkiewicza wobec kryzysu metafizyki
10.35-10.55 dr Kazimierz Piotrowski, Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi
Metafizyka i perwersja. Problem ontogenezy w monadologii Witkacego
[głos z sali: więcej perwersji, mniej metafizyki prosimy!+ Kryzys metafizyki może byd wiwisekcją, przesileniem,
pogłębionym krytycyzmem, wzmożonym testowaniem transcendentaliów. Już w pierwszej, młodzieoczej powieści
SIW 622 upadkach Bunga mamy do czynienia z potęgowaniem istnienia, mnożeniem perspektyw chodby przez
barona Brummela de Buffadero-Bluff. SIW dostrzega problem filogenezy w kierunku uspołecznienia i - zdaniem
Piotrowskiego - znajduje się w rozterce: wbudowuje perwersję w swój system, podsyca niepokój (przewrotnośd dzieł,
żywe trupy na scenie), lecz nie wie, jak wcielid ten system w życie potoczne. Już w Marzeniach improduktywa...
stwierdza, że prawdziwa metafizyka nic nie wyjaśnia. Jak zatem przyrządzid tę stypę po śmierci filozofii, by
przynajmniej była przyjemna? Zdroworozsądkowo SIW rozprawia się z problemem metafizyki świetnie, czasem
jednym zdaniem. Problem pojawia się po wejściu w ontologię. Piotrowski przypomina kolejne etapy z dziejów
metafizyki, Platona, św. Tomasza, Kanta, Heideggera, odwieczny problem odrębności transcendentalnej i podziału
istnienia na jednostki. SIW stwierdza: ja istnieję, więc i inna jednostka istnieje, lecz tak proste ujęcie jest możliwe
wyłącznie na poziomie potocznym. Ilustracja do referatu: Herkules i Anteusz Lucasa Cranacha Starszego jako alegoria
wywyższenia autochtona z ziemi, od której jest zależny. Perwersyjny uścisk Herkulesa prowadzi giganta do śmierci, ale
i błysku przyjemności bycia sobą, który można dostrzec w oczach Anteusza. Prelegentowi nasuwa się tu skojarzenie ze
Wścieklicą, rzekomo naśladującym Witosa. W Metafizyce dwugłowego cielęcia matka staje się kochanką *w trakcie
streszczenia sztuki głosy z sali: może to serial jakiś jest? Moda na sukces?] Przytacza wypowiedzi postaci dramatów
SIW o perwersji, hiperperwersji i o jej istnieniu od początków Wszechświata. Według Gillesa Deleuze’a (Logika sensu)
perwersja to nie zboczenie, odchylenie od danej normy, ale częśd składowa systemu/metafizyki, która ma potencjał
subwersywny tzn. dąży do przechwycenia, obalenia całości. Elementy perwersyjne u SIW mają także funkcję
wywrotową, wytrącają z gry, stawiają wszystko na głowie, podważają i kwestionują koherentnośd i zasadnośd całości.
Irrealnośd, fantazmatycznośd wdziera się w pojęcie aliquid, które wcześniej obejmowało tylko byt - przypomina
Piotrowski za Deleuzem, który już u stoików i Kanta (Etwas) szukał perwersji, czyli zejścia w bok, wyjścia poza,
myślenia nie tylko o bycie, ale i o tym, co irrealne.
Strona
Pierwsza częśd referatu to obszerne streszczenie wykładu prof. Ireny
Sławioskiej (1913-2004) wygłoszonego 24 lutego 1993 r. w ramach cyklu
Filozofia teatru w UMCS i tzw. sporu o tragedię: Tragedia należy właśnie
do tego teatru, którego "nie ma", który chyba powinien powstad, wokół
którego jednak cięgle krążymy. (...) z jednej strony wielka fascynacja,
a z drugiej strony absolutna niemożnośd "doskoczenia" do poziomu
tragedii. (...) Tragedia dotyka przecież takich właśnie, najbardziej zasadniczych pytao człowieka: kim jest on sam, jaka
jest jego sytuacja w kosmosie, wobec innych, wobec Boga, jakie są jego ograniczenia, których nie może przeskoczyd,
a nieraz próbuje jednak przekroczyd. (...) Czym jeszcze tłumaczyd współczesną fascynację tragedią? Pewnym kryzysem
cywilizacyjnym, kryzysem, który z konieczności prowadzi właśnie do takich "pytao pierwszych". (...) Tragicy greccy
wierzyli w człowieka! Autorzy dzisiejszych dramatów, zwłaszcza reprezentujący teatr absurdu, w człowieka nie wierzą
i stąd te elementy kryzysu, schyłkowości, a zarazem i pewnej fascynacji taką właśnie tragedią, która wierzy
w człowieka i która głosi heroizm człowieka, zdolnośd do heroizmu. Przypomnienie struktury tragedii greckiej,
jej religijnego charakteru, powszechności teatru i roli chóru oraz słowa jako najważniejszego narzędzia przekazu.
Monodram to nie teatr (Zbigniew Raszewski: Rdzennie teatralne jest moim zdaniem granie z partnerem). Harmonijny
dialog, stychomytia dawała w tragedii (w przeciwieostwie do epiki) poczucie sprawiedliwości, możliwośd
wypowiedzenia się opozycyjnym stronom dramatu, jak w procesie sądowym. W tym sensie tragedia grecka była
etyczna. Warunkiem poznania było w niej cierpienie. Kontynuatorem tego podejścia było chrześcijaostwo. W drugiej
części Anna Kawalec wspomina o kilku podobieostwach między sferycznymi, czyli najbardziej niepudełkowymi
dramatami SIW a tragedią grecką (Maciej Korbowa i Bellatrix, Janulka, córka Fizdejki, Kurka wodna), np. chórze
trzech starców z Kurki. Transcendencja w wypowiedziach Tadzia; cierpienie Edgara, wynikające z niemożności
spełnienia; kontekst geometryczny u SIW. SIW umieścił w tekście emocje postaci, dlatego prosił, by aktorzy nie
dodawali swoich na scenie, by grali bez bebechów. [głos prof. Szkołuta: Jakie jest zdanie prelegentki o możliwościach
tragedii współcześnie? W dyskusji dośd ostra polemika ze strony dr Ireny Górskiej i dr Ewy Szkudlarek oraz pytania:
Czy w obliczu Witkacowskiej ironii i groteski w ogóle można mówid o tragedii, czy ewentualnie o tragiczności.
Oponentki przywołują pojęcie „tragedii niemożliwej tragedii”].
2
10.55-11.15 dr Anna Kawalec, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Tragedie S.I. Witkiewicza
11.15-11.35 Dyskusja
Obrady - częśd II
12.00-12.30 Włodzimierz Mirski: Moja droga do fascynacji Witkacym
Prelekcja najbardziej doświadczonego - wśród uczestników konferencji witkacofila miała charakter przekrojowy i wspomnieniowy. Z niebywałą
zręcznością prawdziwego gawędziarza, ale i dbałością o bogactwo faktograficzne,
Włodzimierz Mirski przebiegał myślą po większości ostatniego stulecia.
Opowiedział o swoich pierwszych nabytkach Witkacowskich; wspomniał
pierwsze kroki Andrzeja Dziuka jako dyrektora i reżysera Teatru Witkacego pod
Tatrami, trudne warunki lokalowe i techniczne, w jakich powstawały
przedstawienia w latach 80. Przypomniał postad dr. Marcelego Staroniewicza,
nazywanego Starcelim i wielokrotnie portretowanego przez SIW (zawdzięczał
doktorowi uratowanie przyrodzenia po ugryzieniu przez kooskiego bąka). Mirski,
który w latach 60. jeszcze nie interesował się ani Czystą Formą, ani jej twórcą,
dojeżdżał na specjalizację do szpitala w Gorzowie Wlkp, w którym pod koniec
życia pracował Staroniewicz. Podkreślił rolę słupskich sesji witkacologicznych
w propagowaniu twórczości i zabezpieczaniu spuścizny po autorze Bzika
tropikalnego. Zainspirował słuchaczy do sięgnięcia po album Tomasza Staoki
Witkacy Peyotl/Freelectronic z 1988 r., z recytacjami Marka Walczewskiego (po 20 latach Staoko powrócił do tych
utworów we współpracy ze Smolikiem). Ze względu na ograniczenie czasowe i niemożnośd wygłoszenia referatu
w całości, pozostaje mied nadzieję na rychłą publikację tekstu np. na http://witkacologia.eu
12.30-12.50 dr Beata Garlej
„Rozmowy istotne” Witkiewicza z Ingardenem
Bogato opatrzone cytatami z korespondencji, przypomnienie postaci Romana Ingardena i jego relacji z autorem
Nowych form... Beata Garlej przybliżyła okoliczności nawiązania znajomości przez Ingardena z SIW w Konfraterni
Artystów działającej w Toruniu od 1920 r., wyszczególniła różnice dzielące filozofów. SIW zarzucał Ingardenowi braki w
lekturze jego pism filozoficznych, co miało uniemożliwiad skuteczną wymianę myśli i uzgodnienie wspólnych
obszarów. Rozmowa była najbardziej instruktywną formą ich komunikacji. SIW odnosił się z dystansem do Edmunda
Husserla (w przeciwieostwie do Ingardena, który u Husserla pisał doktorat), karykaturował go, mawiał o nim, że są to
oczy, okulary i broda bez ciała.
Strona
Punktem wyjścia, impulsem do rozważao prof. Stefana Morawskiego (1921-2004) o bohaterze konferencji, była
wydana w 1976 r. w Ossolineum, rozprawa Małgorzaty Szpakowskiej Światopogląd Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Można mied wiele do zarzucenia metodzie Morawskiego, ale należy pamiętad, że nie ignorował innych głosów, miał
wręcz skłonnośd do nadmiaru prób, konfrontowania, weryfikowania, co skutkowało niedoborem ostatecznych
rozstrzygnięd. Uważał za istotne zadanie rekonstrukcji Witkiewiczowskiego światopoglądu, który rozumiał jako
złożenie czterech elementów: osobowości, systemu filozoficznego, systemu estetycznego i teorii kultury. Krytyka
polegała na śledzeniu antynomii, wzajemnych napięd między tymi czterema składnikami. Morawski zwracał uwagę na
udział SIW w życiu artystycznym, intelektualnym, ale i na jego aktorstwo życiowe, osobowośd przemiennie
nadwrażliwą i ryzykancką, wypróbowywanie samego siebie w sytuacjach granicznych (erotyzm, narkotyki - próby
zbliżenia się do Tajemnicy), co wywoływało wiele kpin otoczenia i postrzeganie SIW jako dandysa. Zdaniem
Morawskiego błędem była dwubiegunowośd interpretacji twórczości artystycznej SIW (Pomian, Szpakowska)
i dopatrywanie się np. w jego dorobku malarskim wątpliwych antynomii. Natomiast dostrzegał antytetycznośd jego
systemu (metafizyka – pozytywizm). W ramach prywatnej wojny z postmodernizmem Morawski, filozof markotny,
przestrzegał przed koszmarem społeczeostwa-produktu, będącego jednocześnie utrwalaczem uspołecznienia.
Znajdował w SIW pobratymca dla własnej teorii kultury, a zwłaszcza krytyki kultury masowej. Zgadzał się z autorem
Niemytych dusz - w rosnącej popularności kina, sportu i wzroście konsumpcji widział Gombrowiczowską pupę.
Zgadzał się ze Szpakowską, że istnienie osobników szczególnie predestynowanych do doświadczania tajemnicy bytu,
zagadnienia metafizycznego, skazanych na konflikt z masą, wynikało z Witkiewiczowskiej teorii kultury.
3
12.50-13.10 prof. Piotr Przybysz, Uniwersytet Gdaoski
Witkacy w oczach Stefana Morawskiego: punkty kluczowe i krytyka
13.10-13.30 mgr Liliana Kozak, UMCS
Portrety Witkacego - twarze niepokoju
Zilustrowane 51 portretami autorstwa SIW (slajdy) autorskie odczytanie relacji: artysta – model. SIW portretując
w ramach Firmy Portretowej, tworzy czasem kopie ludzi, czasem maski. Nie jest bierny, komentuje m.in. adnotacjami
na dziełach. Wydobywa okropności drzemiące we współczesnym człowieku, niepokój metafizyczny, ale i codzienne
troski. SIW w Firmie schodzi z Parnasu do poziomu człowieka, zawiesza niejako swój status artysty. Za kontynuację
referatu należy uznad twórcze działania prelegentki – malarki i filozofki, absolwentki Wydziału Artystycznego UMCS podczas wystąpieo innych uczestników konferencji. Naszkicowane ołówkiem portrety zostały okraszone dopiskami
i podarowane modelom.
13.20-13.40 Dyskusja
Obrady - częśd III
16.10-16.30 dr Dorota Niedziałkowska
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Autoportrety rosyjskie w kontekstach
Analiza porównawcza kilku zachowanych
obrazów SIW z okresu rosyjskiego:
Autoportretu z samowarem (17 lutego
1917), Autoportretu w mundurze (24 lipca
1917), Autoportretu w gwardyjskim czaku z
dopiskiem Orang Blanda (19 września 1917),
Lwa i Herkulesa (I poł. 1918) i Autoportretu
(ok.
1915-1918,
Muzeum
Jacka
Malczewskiego w Radomiu) ze znanym tylko
z opisu Sataniellem (22 lipca 1917). Paradny mundur Orang Blandy to ukoronowanie autoportretowych poszukiwao
SIW, pozwalające na wiele odczytao. Tomasz Pawlak zauważył, że Orang Blanda to Kacper Almayer z Szaleostwa
Almayera Josepha Conrada - powieści ważnej dla Witkacego, m.in. ze względu na epizod wspólnego tłumaczenia
części dzieła z Anielą Zagórską i wskazanie jako jednej z inspiracji w pracy nad Tumorem Mózgowiczem. Jan
Gondowicz ustalił, że orang blanda w języku malajskim to biały człowiek, holenderski kolonizator w Indiach. Orang
Blanda Itam to pochodzący z Afryki czarnoskóry rekrut w armii holenderskiej. Witkacy mógł się zatem czud białym
Murzynem na tyłach rosyjskiej armii. Po rewolucji październikowej w propagandzie bolszewickiej białymi zaczęto
nazywad wszystkich przeciwników, w tym Polaków. Możliwe, że dopisek Orang Blanda ma również taki kontekst.
Najzabawniejsze odniesienie wiąże się ze złośliwością Malajów, którzy tak samo jak na Holendrów mówili na nosacza
– gatunek małpy, wyposażony przez naturę w groteskowej wielkości i kształtu narząd powonienia. Prelegentka
streściła przy okazji dzieje frontowe SIW i przypomniała o towarzyskiej (T. Micioski, Jałowieccy, K. Szymanowski,
J. Iwaszkiewicz, wizyty w galeriach Szczukina i Morozowa) i artystycznej aktywności SIW podczas pobytu w Rosji.
Referat jest streszczeniem artykułu Orang Blanda i inne autoportrety z czasów rosyjskich... opubl. 30 stycznia 2014 r.
http://www.witkacologia.eu/uzupelnienia/Niedzialkowska_Orang%20Blanda.pdf
16.30-16.50 mgr Katarzyna Wojewódzka, Uniwersytet Warszawski
„Ciągle mówię to samo, aż do znudzenia i prawie nikt mnie nie rozumie”
- filozoficzny kontekst działalności St .I. Witkiewicza. Inspiracje i polemiki
Strona
4
Próba przekrojowego spojrzenia na bogactwo czynników konstytuujących SIW jako wyobcowanego i nierozumianego
filozofa. Edukacja domowa SIW, poglądy Stanisława Witkiewicza ojca na wychowanie i koniecznośd autokreacji
artysty. Środowisko młodzieocze: Bronisław Malinowski, Tadeusz Szymberski, Leon Chwistek, Malczewscy i inni.
Depresja i myśli samobójcze po samobójstwie Jadwigi Janczewskiej. Zderzenie z dziwnością natury podczas wyprawy
na Cejlon i do Australii. James G. Frazer, Friedrich W. Nietzsche, Henri Bergson, totemizm, monadologia Gottfrieda W.
Leibniza - źródła inspiracji i cele krytyki. Zachwyt nad Sklepami cynamonowymi Brunona Schulza. Marginalia
filozoficzne jako forma polemiki z Janem Leszczyoskim, Chwistkiem, Tadeuszem Kotarbioskim, Hansem Corneliusem.
16.50-17.10 mgr Agnieszka Hudzik, Wolny Uniwersytet Berlina
Witkacy i Broch - eksperymenty z formą powieściową
Cz. 1. Austro-Węgry, MittelEuropa - wspólny dom SIW i Hermanna Brocha (1886-1951). I wojna światowa – wspólne
doświadczenie pokoleniowe tych niemal-rówieśników. Obaj byli świadkami narodzin ideologii masowych: autor
Lunatyków - faszyzmu w Austrii, SIW - komunizmu w Rosji. Twórczośd pisarska ich obu - zbyt mocno zamykana
w dyskursach wewnątrznarodowych. Św. Trójca polskiej awangardy: Schulz–Witkacy–Gombrowicz (jak na plakacie
Henryka Tomaszewskiego) ilustracją zaszufladkowania SIW w polskim kontekście.
Cz. 2. Koncepcja powieści: gry z konwencjami, odrzucenie tradycji reakcją na rozpad świata, mieszanina (salceson)
w worku powieściowym. Bohaterowie, niczym w Uczcie Platona, toczą wciąż rozmowy istotne. Wkroczenie
(absorpcja) do powieści elementów teatralnych. Dialogi jako ważna forma filozofowania, ale i tuba nowoczesnego
człowieka, który nie nazywa jednej, jedynej prawdy, pozwalają konfrontowad ze sobą równoprawne światopoglądy.
Cz. 3. Intertekstualnośd dzieł SIW i Brocha vs. schematy powieści popularnej. Notatki autora Kusiciela i Niewinnych
na marginesach dzieł Arthura Schopenhauera do złudzenia przypominają marginalia filozoficzne SIW. W swoich
nawiązaniach intertekstualnych do dzieł filozoficznych, Broch jest bardziej malarski, a SIW – dyskursywny.
Pod względem prezentacji najlepszy referat podczas zakopiaoskiej konferencji - uśmiech i roziskrzony wzrok w trakcie
opowiadania o obu pisarzach, zdradzają fascynację
tematem, młodzieoczy zapał do badao literackich
i filozoficznych. Godna podkreślenia świetna dykcja
i emisja głosu oraz kontakt wzrokowy prelegentki ze
słuchaczami. Opanowanie tematu szło w parze
z przejrzystością wywodu. Słuchacze zostali uprzedzeni
o strukturze referatu, co ułatwiało percepcję.
Dodatkową pomocą była spójnośd (bez dublowania)
wypowiedzi ze slajdami i rozluźniające intermezza, np.
przypomnienie przyśpiewki ks. prof. Józefa Tischnera.
Strona
Tłem wystąpienia skierowanego do uczestników konferencji, zatem do turystów, jest wyświetlana na ekranie
fotografia Wiatr halny/Burza nad Giewontem, eksponowana także w pobliskiej willi „Oksza”. Spojrzenie turysty to
niepowszedni, niezwyczajny pogląd na rzeczywistośd. Brak niepodważalnych źródeł, by stwierdzid, jak SIW
zachowywał się jako turysta, czy śmiecił, czy sprzątał szlaki po innych, czy hałasował, a może ściszał głos w zachwycie.
Łyszcz stawia hipotezę o odcieniu turystyczności w obrazach i fotografiach SIW - lata 1922-1923 traktuje jako cezurę w
życiu SIW. Niepodległa Polska już wówczas istnieje w ustalonych granicach, SIW decyduje się na pobyt w Zakopanem
na stałe. Rezygnuje z malarstwa olejnego, ponieważ pastel jest bardziej spontaniczny, a farby olejne schną długo
i wymagają wielotygodniowego planowania i etapowej pracy nad obrazem. Mimo że przed I wojną światową SIW
wiele podróżuje po Europie, to jest wówczas jeszcze przedstawicielem klasy próżniaczej, ma status dandysa. W latach
20. Warszawy i mieszkania przy ul. Brackiej SIW - zdaniem prelegenta - nie może uznad jako stałego miejsca
zamieszkania, a w Zakopanem, z przyczyn
finansowych, wciąż przenosi się wraz z matką
i jej deficytowym pensjonatem. Bycie turystą
to paliwo twórczości, podobnie jak wycieczki
erotyczne dla niestrudzonego Pabla Picassa.
Na koniec oglądamy sekwencję fotografii,
kompozycji olejnych i portretów: SIW
malującego w plenerze (fot.), Pejzaż włoski
z 1904 r., żywiołowe, malowane pod wpływem
Władysława Ślewioskiego Hioczowe Stawy,
Brzeg morza w Bretanii, następnie portret
Chwistka Udzielny byk na urlopie, Kometę
Encke, Stworzenie świata, dwa Pejzaże
australijskie, portrety Niny Witkiewiczowej,
Neny Stachurskiej i innych osób.
5
17.10-17.30 dr Kazimierz Łyszcz
Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny
im. K. Pułaskiego w Radomiu
Witkacy jako turysta
17.30-17.50 mgr Paweł Polit, Muzeum Sztuki w Łodzi
Jednośd osobowości i plastyczny stan umysłu. Witkiewicz i Boccioni (z Bergsonem w tle)
Scałkowanie wielości w jedności to zdaniem autora Nowych form w malarstwie... istota artystycznego piękna. Tak
rozumie dzieło sztuki i w ten sposób próbuje wytyczyd granice, poza którymi - gdy nie zachodzi kontemplacja jedności
osobowości wskutek zetknięcia odbiorcy z dziełem - o sztuce mówid nie można. Rozważaniom Bergsona o zbiorze,
liczbie, podziale wielości, utożsamianiu absolutu z trwaniem i poznaniu intuicyjnym SIW zarzuca jałowośd. Natomiast
Umberto Boccioni (1882-1916), jeden z autorów Manifestu futuryzmu (1909) to realizator teorii Bergsona, uprawia
sztukę antyintelektualną, antyprzedstawieniową, dąży do osiągnięcia myślowego zanurzenia w przedmiocie.
Przeciwstawia się przenoszeniu rzeczywistości w umowny trójwymiar na płótnie. Chce chwytad czyste wrażenie, istotę
przedmiotu w trakcie stawania się. Kształt nie trwa, lecz wibruje, pojawia się na chwilę na siatkówce oka i znika.
Dlatego koncepcja dynamizmu plastycznego Boccioniego wprowadza koniecznośd użycia zdynamizowanych form, by
obraz sprawiał wrażenie bycia w ruchu. Ilustracją jest chodby obraz Dynamizm cyklisty, czy Gracz w piłkę z 1913 r. We
wcześniejszym, znanym dziele Hałas uliczny wdzierający się do domu/La strada (1911) widzimy przenikanie planów,
przesyt, rozedrganie uprzemysłowionej, zatłoczonej metropolii obserwowane, a jednocześnie osaczające kobietę
patrzącą na ulicę z balkonu. Ściany domów gną się i wirują wokół centralnego punktu obrazu – rynku. Polit dokonuje
następnie porównania futurystycznej maniery Boccioniego z dwiema kompozycjami malarskimi SIW.
17.40-18.00 Dyskusja
24 maja 2014
Strona
Erudycyjnośd i misternie tkana struktura fascynującego
i potoczystego wykładu prof. Łubieniewskiej, prawdziwego
fajerwerku interpretacji dramatów SIW i komparatystyki
literackiej, nie pozwala na udane streszczenie, a jedynie na
pochwycenie części z rozsnutych nici skojarzeo. Postaci sztuk SIW prowadzą rozmowy istotne z kosmicznym tłem - co
nasze odczuwanie uniwersum mówi o uniwersum. Jest raczej coś, niż nic, ale SIW to nie wystarcza, by przydad temu
coś jakości. Juliusz Słowacki w Liście do J. N. Rembowskiego wyznawał, że nawet za osobowym Bogiem majaczy krąg
pajęczyny, podobny marze (...) opuszczony przez pająka i pusty. Maciej Korbowa - lodowaty powiew z centrum
niebytu. Boska komedia Dantego - uwięziony w lodzie Szatan. W Janulce mamy do czynienia z parafrazą Wielkiej
Improwizacji. Zmartwychwstały Mistrz narzeka, że coś znów jest, ze wródił z niebytu - to kpina z chrześcijaostwa, ale
nie podważenie autorytetu Boga i jego tajemnicy. Teza o złym Bogu, obecna w gnozie, byłaby uproszczeniem
koncepcji SIW. Matematyczna teoria chaosu dostarcza wytłumaczenie harmonii w zaprzeczeniach. Monadologia
Leibniza nie odpowiada na pytania: czemu coś jest i czym to coś jest. Spotkanie z numinosum – mysterium
tremendum - według Rudolfa Otto jest dotknięciem tajemnicy, wyzwalającym lęk, ale i fascynację, pełnym grozy,
dzikim i demonicznym. W zachowanym we fragmentach Normalnym człowieku bohater pragnie wejśd w ideę
rzeczywistości bezwzględnego dobra, by powstrzymad chaos. Jego koncepcja kooczy się blamażem. Sprzeciwiając się
absurdowi świata, nakłada maskę życiowego pragmatyzmu i nihilizmu. Sonata Belzebuba vs. Byronowskie misterium
Kain. Według Tadeusza Różewicza Brak głód nieobecnośd ciała / jest opisem miłości / jest erotykiem współczesnym
(Szkic do erotyku współczesnego). Zatem zło jest efektem braku. Czy dzisiejszy teatr udźwignie pesymizm SIW, gdy
wokół erzac, świeckie rytuały zamiast stawiania pytao i poszukiwania odpowiedzi, gdy nie ma już miejsca na rozpacz
wobec pustki, ani na jej ugaszenie? Pozostaje perwersja obłaskawiona - dziwaczna, ale już nie dziwna: podejrzane
dobrodziejstwa farmakologii, banalizacja zła, przejrzystośd, nadzór, porządek. By uniknąd zetknięcia z Tajemnicą,
zatrzymujemy się na powierzchni groteskowej, komicznej maski demona. Współczesnym twórcom teatru
idiotycznymi wydają się utopijne próby powstrzymania zła przez Hyrkana, czy Wahazara. Z Czystej Formy lepią pustą
formę - paradoksalnie atrakcyjnośd maskarady SIW zabija przesłanie jego dramatów; stają się montażownią dla
masowej kultury popularnej. Oryginalne dzieła zamieniają się we własne karykatury na scenach, ponieważ
inscenizatorzy traktują autora protekcjonalnie, a teksty - jak zabałaganiony magazyn starego dyrektora teatru.
Gorzkie podsumowanie słowami Anny Świrszczyoskiej: Płonie muzeum. Barbarzyostwo ≠ performans.
6
Obrady - częśd IV
9.30-9.50 prof. Ewa Łubieniewska, Uniwersytet
Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
Czy "to piekło myszką trąci?"
(o Witkiewiczowskiej metafizyce zła)
9.50-10.10 prof. Tadeusz Szkołut, UMCS
"Przeżyd siebie istotnie". Metafizyka Witkacego w kontekście idei nieredukowalnej obcości świata
[Prof. Szkołut zaczął od postawienia samemu sobie pytania, czy jest kompetentny, by mówid o metafizyce – owszem,
miał w życiu cztery przeżycia metafizyczne – nie wiemy, czy kosmologiczne, tj. przestrzenne, czy czasowe – więc czuje
się kompetentny.+ Punktem wyjścia referatu jest esej Leszka Kołakowskiego Fenomen obojętności świata (Obecnośd
mitu). Nigdy nie zagłuszymy metafizycznego lęku przed bezsensem naszego istnienia, ani przez władzę, ani przez
konsumpcję. Możemy się tylko odwrócid, uciec do mitu, by na chwilę zapomnied, poczud się mniej samotnie we
wszechświecie. Prelegent szorstko odnosi się do Kołakowskiego, o którym mówi, że na emigracji zapragnął z błazna
przemienid się w kapłana. Rozprawia się też z młodopolskim językiem SIW (nadużywaniem wytrychu Tajemnicy
Istnienia), bezradnym wobec prób nazwania Absolutu. Coś, co przekracza ludzkie pojmowanie, jawi się potwornym.
Prelegent szydzi dalej z równie - jego zdaniem - płonnej nadziei Henryka Elzenberga, by wyeksplikowad metafizyczne
przerażenie: stając wobec nagiego „czegoś", które ani jest ani nie jest, i nieprawda, że ani jest ani nie jest,
i nieprawda, że zarówno jest, jak i nie jest, i nieprawda, że nieprawda, i nieprawda, że prawda, - a jednak „coś"
pozostaje, bo nieprawda również, że zero (Kłopot z istnieniem). Porusza następnie wątek alienacji kultury: zagrożenia
chaosem zarówno w cywilizacji, jak i w naturze, niejednorodności ze światem i wynikającego z niej poczucia absurdu
(Eugène Ionesco). Emil Cioran utożsamia Absolut z czasem, który ma twarz nudy, a jedyną pociechą jest muzyka
i płynące chmury. Jednak czas konferencyjny ma inne oblicze: niedoboru. Zatem poganiany przez organizatorów
prof. Szkołut, efektownie pointując, stwierdza, że międlenie pojęd Witkacowskich jest nieinteresujące, żywa jest za to
postawa SIW wobec współczesnych problemów – masowego, ametafizycznego używactwa.
10.10-10.30 prof. Andrzej Ostrowski, UMCS
Koniecznośd Nicości Absolutnej
Teza: Wbrew deklaracjom, SIW świadomie zakłada Nicośd
Absolutną jako niemożliwą i konieczną. Kluczem do
udowodnienia tej tezy jest jego pogląd życiowy. Ostrowski
radzi, by dowód przeprowadzid dialektycznie, przez
uwzględnienie elementów przeciwstawnych. Koncentruje się
na Jedności Absolutnej Istnienia, która jest również niemożliwa
i umowna. SIW sygnalizuje jednośd świata i osobowości, chod
kwestię jej umowności często podejmuje w utworach:
zaburzenia tożsamości postaci, schizofreniczne rozszczepienia
osobowości itp. [To główny temat literatury nowoczesnej,
fascynację nie-jednością podmiotu pointuje wers Song of Myself Walta Whitmana: I am large, I contain multitudes].
Nauka nie jest w stanie udowodnid, ani wyjaśnid Istnienia (Kartezjusz), lecz Jednośd jest konieczna: podmiot i jego
transcendentalna jednośd to jądro metafizyki, dlatego SIW do niej się odwołuje. Ta jednak nie spełnia kryterium
naukowości. Aporia: Istnienie w ogóle, a Jednośd Absolutna Istnienia, oznacza utożsamienie przez SIW z Nicością
Absolutną. Nicośd Absolutna unicestwia mnie jako podmiot, a więc jest niemożliwa. Jak w takim razie udowodnid jej
koniecznośd? W uzasadnieniu tezy o Nicości - by powtórzyd za Kantem - jesteśmy skazani na metafizykę, która, chod
niczego nie wyjaśnia, to wiele tłumaczy.
Strona
[Prof. Mordka przyznaje się do fascynacji SIW od czasu studiów - poznał podobno dzięki SIW uroki eteryzowania się.
Ale ponieważ „piętnaście lat stracił przez Husserla”, zastanawia się, czy pożegnad też SIW, czy może da się coś jeszcze
z niego uszczknąd...] SIW żył w innym zestawie memów, w innej rzeczywistości - filozofowie przełomu XIX i XX w. byli
przekonani o bliskim wyjaśnieniu wszystkich zagadek i problemów filozoficznych. W 1870 r. sobór watykaoski I ogłosił
dogmat o nieomylności papieża. My żyjemy natomiast w epoce po upadku idei prawdy w nauce. Religia jeszcze nie
upadła, ale nie dostarcza już przeżyd estetycznych, ani metafizycznych. Dlaczego SIW taką wagę przykładał do
problemu jedności w wielości i co to znaczy? Ponieważ człowiek to jednośd w wielości: wielości zapisów
informacyjnych (na poziomie DNA, umysłu, pamięci, immunologii). Dalej prof. Mordka mówi o ograniczeniach
introspekcji, wytyka też nadużycia i błędy SIW w doborze słownictwa rozpraw filozoficznych. Istnienie nie jest czymś to błąd językowy. Nie ma czegoś takiego, jak Istnienie, są tylko byty istniejące. Nie ma też czegoś takiego, jak Pojęcie
Istnienia. Istota nie jest Istnieniem. Za czasów św. Augustyna ścięto by SIW za takie herezje. SIW, zdaniem prelegenta,
nadużywał słowa implikacja, podczas gdy sam SIW szydził z Bergsona, który wykazywał, że Nicośd Absolutna jest
7
10.30-10.50 prof. Cezary Mordka, UMCS
Pożegnanie Witkacego? Uwagi o aktualności poglądów metafizycznych i estetycznych S.I. Witkiewicza
błędem językowym i nie ma desygnatów. Z rozważao SIW wynika banał: jestem przestrzenno-czasowy. Lecz użycie
przez SIW pojęcia czasu również można postrzegad w kategorii błędu językowego. Prof. Mordka zgadza się z opinią
Kotarbioskiego, że SIW nosi znamię genialności zrosłe w jedno z piętnem niedouczenia (...) grzech nieprzerobionej
za młodu porządnej propedeutyki filozoficznej (Stanisław
Ignacy Witkiewicz: człowiek i twórca...). Najważniejszą
zasługą SIW jako filozofa jest próba stworzenia teorii
wyjaśniającej zjawiska artystyczne - brakuje jej do dziś.
10.50-11.10 Dyskusja
Obrady - częśd V
11.30-11.50 prof. Artur Mordka, Uniwersytet Rzeszowski
Jednośd artystyczna malarskiego dzieła sztuki a odczucie
jedności istnienia
W wyniku częstych i bliskich kontaktów prof. Mordki z
malarzami, w większym stopniu w swej pracy naukowej
zainteresował
się
aspektami
pozornie
czysto
technicznymi, tj. ramą i formatem obrazu. Rama - granica
egzystencjalna i kategorialna - odcina od rzeczywistości zewnętrznej i wyodrębnia obraz jako całośd. Wyodrębnienie
to umożliwia w efekcie szereg zależności. Na artyście istnienie ramy wymusza konstruowanie jedności w obrazie.
Według SIW prostokątny format w malarstwie nie jest przypadkiem. Inne wielokąty wnikałyby swymi załamaniami,
nieprostymi kątami do wnętrza obrazu, naruszałyby jego autonomię i silnie oddziaływałyby na odbiór wyłaniającego
się dzieła sztuki. Prostokątna rama generuje jednośd obrazu zanim jakikolwiek punkt kolorystyczny na nim się
znajdzie. Prelegent przypomniał jeden ze szkiców estetycznych SIW Krytyka teorii sztuki Leona Chwistka. Pod
wpływem rozważao prof. Mordki o subiektywnym widzeniu przedmiotu malarsko zrekonstruowanego, słuchacze
zaczęli się zastanawiad, w jakich dziełach SIW przekroczył granicę ramy.
11.50-12.10 dr Olga Kłosiewicz, Uniwersytet Warszawski
S. I. Witkiewicza walka z mimesis: forma, deformacja, transformacja
Z wyraźną życzliwością wobec SIW i jego walki o autonomię sztuki i dzieła sztuki wbrew przedstawieniowości,
prelegentka przyznaje, że woli, by artysta był autorem teorii sztuki, nie znając się świetnie na filozofii, niż gdyby miało
byd odwrotnie. W przejrzystym wykładzie, popartym szczegółowymi slajdami prezentacji w tle, definiuje sztukę jako
tworzenie własnego sensu wobec odczucia bezsensu istnienia lub arbitralności sensu systemów symbolicznych.
Ponieważ piękno życiowe nie jest tożsame z pięknem formalnym, broni teorii Czystej Formy, zupełnie opacznie
odczytanej przez krytyków sztuki XX-lecia międzywojennego, którzy bezpodstawnie spodziewali się ujrzed w dziełach
SIW formę bez treści. Polemika z mimesis była nieuchronna, skoro SIW przypominał o pochodzeniu sztuki od
rytuałów religijnych i mitów. Kłosiewicz przypomniała sztukę starych mistrzów malarstwa, niemimetyczną sztukę
chrześcijaoską. Deformacja u SIW nie powinna byd odbierana w potocznym, pejoratywnym rozumieniu, lecz jako
przekształcenie, nadbudowa, zmiana, amalgamat, a zatem transformacja. Ilustracją rozważao było m.in. Studium byka
Pabla Picassa i portrety Marii Nawrockiej w różnych typach Firmy Portretowej SIW.
Strona
Twórcą koncepcji somaestetyki/somatoestetyki, według której doświadczanie świata następuje poprzez pierwotne
medium: ciało, jest pragmatysta Richard Shusterman. Życie umysłowe i charakter człowieka opiera się na
doświadczeniu cielesnym. Świadomośd jest zawsze ucieleśniona. Ciało to zmysłowo-estetyczne centrum ludzkich
sądów, dlatego Shusterman postuluje, by stało się głównym tematem zainteresowania filozofów. To podejście jest
sprzeczne z tradycyjnym rozdziałem psyche i somy w kulturze (poza Azją). Badaczka analizuje aspekty cielesności
poruszane przez SIW w listach do Jadwigi Witkiewiczowej. Szczerośd męża miesza się tu prawdopodobnie z maską
kreowaną przez artystę. SIW nie stroni od kwestii budzących zwykle w odbiorcy obrzydzenie, wstręt i zażenowanie.
Latami zdaje żonie sprawę ze swych dolegliwości, chorób, metod leczenia, dwiczeo, natręctw, nałogów i walk z nimi.
Zdaje się byd przekonany o doniosłej roli swego stanu fizjologicznego i toksykologicznego dla kierunków rozwoju
artystycznego. W związku z oziębłością żony erotyki i pożądania w tych listach jest stosunkowo mało, a objawy
czułości przybierają formy konwencjonalne lub literackie. [głos niecierpliwego i rozemocjonowanego uczestnika
konferencji: proszę coś powiedzied o seksie! cały czas czekam i czekam!]
8
12.10-12.30 dr Irena Górska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Witkacy w „Listach do żony”. Między psychofizyką a somaestetyką
12.30-12.50 dr Ewa Szkudlarek, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
W metafizycznych prześwitach obrazów - estetyka błękitu Witkacego
Mimo że w tytule mowa jest o błękicie, autorka referatu rozszerza analizę na wszelkie odmiany barwy niebieskiej –
od grynszpanu i turkusu po ultramarynę i atramentowy granat. Błękit znieczula, koi ból, to sfera zawieszenia, kolor
nieba, miejsca przebywania Boga, sfer sacrum. Ma przebogatą symbolikę, zmieniającą się na przestrzeni stuleci.
Cienie widzimy często właśnie w odcieniu niebieskim. Kolor nie jest abstrakcyjną jakością w malarstwie olejnym i
pastelowym SIW. Prelegentka nawiązuje do Nowych form w malarstwie...; omawia też pokrótce optyczne,
psychologiczne i biologiczne aspekty wyboru kolorystyki obrazów. Ilustracją referatu są reprodukcje dzieł Pabla
Picassa, Jana Stanisławskiego, Aleksandra Gierymskiego, Tadeusza Pruszkowskiego, Andrzeja Wróblewskiego. Kometę
Encke SIW zestawia z serią Houses of Parliament Claude’a Moneta.
12.50-13.10 Dyskusja
Obrady - częśd VI
13.30-13.50 mgr Przemysław Pawlak
Narodziny biocybernetyki źródłem Witkacowskiego katastrofizmu
ze snu z r. 1912tego
Mieduwalszczycy skarmią na widok
Czarnego Beata, Buwaja Piecyty
Zagadka Mieduwała i Piecyty, obecna też w Nienasyceniu i Szewcach, pozostaje nierozwiązana od ponad stulecia.
Tymczasem litery drugiego wersu, bez pomijania i dublowania jakiejkolwiek, po przeanagramowaniu tworzą
złowieszcze przesłanie: CZARNEGO BEATA BUWAJA PIECYTY => UWAGA ETAP BIOCYBERNETYZACJA
Co wydarzyło się lub co odkryto w 1912 r.? Dundee - konferencja British Association For The Advancement Of Science
(BAAS). Prof. Edward A. Schäfer, wygłosił mowę otwarcia, która wstrząsnęła opinią publiczną w Europie. Ogłosił,
że odkrycia biochemiczne przełomu XIX i XX w. pozwalały uznad, że nie ma istotnej różnicy między materią żywą
i nieożywioną. Spodziewano się rychłego wytworzenia sztucznych warunków do powstania życia. Londyn I Międzynarodowy Kongres Eugeniczny uznał masową segregację i sterylizację za sposób powstrzymania prokreacji
nieprzystosowanych. Nagrodę Nobla otrzymał eugenik Alexis Carrel za prace nad przeszczepami narządów
i hodowlami tkankowymi. 1912 - Carrel rozpoczął ponaddwudziestoletni eksperyment: sztuczne podtrzymywanie
życia serca wyciętego z kurzego embrionu. Eugen Steinach po raz pierwszy przeszczepił jądra samca samicy świnki
morskiej, później podwiązywał nasieniowody jako sposób na odmładzanie (m.in. Z. Freuda). Prelegent wskazał aluzje
eugeniczne, przestrogi przed rozwojem biocybernetyki, manipulowaniem plazmą zarodkową, badaniami nad
partenogenezą itp. w Szewcach, Pożegnaniu jesieni, Bezimiennym dziele, Macieju Korbowie. Nie zmiany społecznopolityczne, a biotechnologiczne manipulowanie gatunkiem przerażało SIW najbardziej. Czy w 1912 r. posługiwano się
terminem cybernetyka? Tak: użył go już André Marie Ampère, do języka polskiego wszedł w 1843 r. dzięki
Bronisławowi Trentowskiemu, przypomnianemu w 1912 r. w „Sfinksie”. W tym samym roku Tadeusz Micioski czytał
SIW Xiędza Fausta. Biocybernetyczna kontynuacja faustycznego motywu bagna i błota w rozdziale Tajemnicze
miasto, w Kuszeniu św. Antoniego Hieronima Boscha, Fauście Goethego i Bezimiennym dziele SIW. Na koniec Pawlak
wspomniał o cybernetycznej pasji i publikacjach młodszych przyjaciół SIW: Henryka Greniewskiego (Tumora)
i Mieczysława Choynowskiego, który z kolei zainteresował cybernetyką swojego ucznia Stanisława Lema.
Motto Bezimiennego dzieła:
Strona
W prognozach SIW można wyróżnid pięd tez: 1) Źródłem autentycznej kultury jest niepokój metafizyczny,
zobiektywizowany w postaci religii, sztuki i filozofii. 2) Niepokoje metafizyczne powszechnieją, a ich natężenie maleje
w miarę wzrostu poziomu uspołecznienia; gdy znikną, zaniknie też wartościowa częśd kultury. 3) Przyszłe
społeczeostwo
będzie
pogrążoną
w powszechnej szczęśliwości ujednoliconą
masą. 4) Katastrofalny zanik kultury jest
nieunikniony. 5) Katastrofa będzie cicha,
niezauważalna;
nadejdzie
stopniowo,
w nieokreślonej przyszłości. SIW pragnął,
by ktoś wykazał błędnośd jego poglądu
o zbliżającej się katastrofie. Zdaniem
9
13.50-14.10 mgr Eryk Maciejowski, UMCS
Czy żyjemy w świecie po katastrofie? Próba refleksji nad katastroficznymi prognozami S.I. Witkiewicza
prelegenta nie jest jednak tak źle, jak wieszczył autor Nienasycenia. Niepokój istnieje nadal *głos z sali: egzystencjalny,
ale czy metafizyczny?], chod światu może grozid zderzenie cywilizacji (Samuel Huntington), prowadzące do
częściowego unicestwienia kultury.
14.10-14.30 mgr Krzysztof Trojnar, UMCS
Witkacy - prekursor memu?
Richard Dawkins w książce Samolubny gen z 1976 r. ukuł nowy termin: mem,
oznaczający najmniejszą jednostkę replikacji kulturowej, analogiczną do genu,
dziedziczoną w procesie socjalizacji. Do internetowych memów,
rozprzestrzenianych przy pomocy forów, komunikatorów i portali
społecznościowych, można zaliczyd m.in. reklamy, animacje, komiksy, e-maile,
filmy, gry, obrazy, utwory muzyczne. By były uznane za memy, muszą byd
zaraźliwe, a ich odbiorca stad się przekaźnikiem zawartego w nich komunikatu.
Do najpopularniejszych polskich źródeł memów należą Demotywatory.pl,
JoeMonster.org. W Wielkiej Brytanii memami stały się np. parafrazy hasła
plakatu propagandowego z 1939 r. Keep Calm and Carry On (Zachowaj spokój i rób swoje). Autoportrety i portrety
fotograficzne SIW, a także jego twórczośd malarska jest wykorzystywana w twórczości memetycznej - internauci,
autorzy wlepek i graffiti rozpowszechniają reprodukcje prac SIW, okraszone zabawnymi podpisami, ironicznymi
komentarzami lub zmienione graficznie w celu dodania alternatywnego przekazu. Nawiązują w ten sposób
(świadomie lub nie) do Witkacowskich rysunków i dopisków na pastelowych portretach. Jako domotywator
funkcjonuje w sieci m.in. fotografia Ja z foką i rewolwerem przedstawiająca SIW z kotką w ręku i celującego
w tatrzaoskie szczyty z austriackiego gassera. [głos z sali: czyli Włodek Mirski roznosi mem, nakładając koszulkę
z wizerunkiem Witkacego!]
14.30-14.50 Dyskusja
Strona
10
19.00 Uroczysta kolacja
Portrety wielokrotne - fotografia, rysunek
Rozmowy istotne i zupełnie nieistotne
25 maja 2014
Obrady częśd VII
9.15-9.30 dr Rafał Czekaj, UMCS
Tam gdzie Adorno spotyka Witkacego
– wspólne motywy filozoficzne
SIW dostrzegał nieuchronnośd zmian. Uspołecznienie
traktował jako upośledzenie jednostki, zyskującej (ogromna
większośd) bezpieczeostwo i życie w znośnych warunkach.
Niepokoiły go drugorzędne skutki uspołecznienia: nuda,
wygoda, bezrefleksyjnośd. Platooska triada uległa dezintegracji
- zdewaluowało się Piękno, Prawda zanikła, zostało tylko Dobro. W wyniku ofensywy przemysłu kulturowego mamy
do czynienia z zalewem sztucznego piękna. Zdaniem Theodora W. Adorno w zaawansowanym ustroju
kapitalistycznym rozrywka stała się przedłużeniem pracy, ogniwem odpowiedzialnym za stymulowanie konsumpcji
i ładowanie akumulatorów w celu dalszej produkcji. Frankfurtczycy zgodnie postrzegali rozrywkę jako zastrzyk
witaminowy dla społecznego organizmu. W tym poglądzie byli kontynuatorami SIW. W tym samym czasie, co Jedyne
wyjście, pisane były Pasaże Waltera Benjamina. Obaj pisarze - w literackim worku - kolekcjonowali obiekty
zainteresowania, uwolnione od wszelkich funkcji, w zaprzeczeniu użytkowości. Do obszarów wspólnych SIW
i współtwórcy teorii krytycznej, można zaliczyd też krytykę scjentyzmu, przekonanie o autonomii sztuki i walkę
z mimesis - sztuka wystawia świat, ale to świat zawsze inny, niż rzeczywisty. Doświadczenie estetyczne to rozbłysk,
apparition, coś nieokreślonego, nieuchwytnego, pozostawiające widza w szoku. Dzieło jako zjawisko, a nie wizerunek
- podobny pogląd głosił i Adorno, i SIW.
9.30-9.45 dr Marcin Krawczyk, UMCS
Estetyzacja a metafizyka w perspektywie Witkacego
Cz. 1. Czym jest estetyzacja. Odo Marquard: 1) estetyzacja sztuki i 2) rzeczywistości. 1) Moderniści uznali, że piękno
to wytwór człowieka, zatem autonomiczna sztuka wnosi piękno do świata. 2) Sztuka spod znaku estetyki zapominając o granicach sztuki - wciąga całą rzeczywistośd w majak i trans sztuki i niejako rzeczywistośd zastępuje
sztuką. Wolfgang Welsch: estetyzacja powierzchowna i głęboka.
Cz. 2. Konsekwencje estetyzacji dla metafizyki - za zasłoną zjawisk skrywa się prawda, Tajemnica. Ponowoczesne
społeczeostwo już jej nie poszukuje, nie dąży do ustalenia prawdy, zadowala się ładną powłoką. Estetyzacja w
wymiarze najbardziej powierzchownym - tryumf chirurgii plastycznej, szybko zmieniającej się mody, estetyzacji
konsumpcji i ciała jako znaku i tekstu.
Cz. 3. Rekonstrukcja stosunku SIW do estetyzacji. Życie codzienne jako efekt artystycznej kreacji. Polemiki estetyczne
z Chwistkiem. Czysta Forma.
[W dyskusji pytanie: czy rzeczywiście zalew, eksplozja znaków i symboli,
o której mowa była w ostatnim referacie, jest cechą charakterystyczną tylko
dla czasów ponowoczesnych? W średniowieczu (Pawlak) estetyzacja
obejmowała miłośd dworską, heraldykę (blazonowanie, symbolika barw,
zwierząt, układ pól itd.), a symbolami przesycona była zarówno sztuka
religijna, jak i codzienny ubiór, życie cechów i bractw. Estetyzacją epoki
romantyzmu był dandyzm (prof. Łubieniewska)]
9.45-10.00 prof. Teresa Pękala
Podsumowanie obrad i zamknięcie konferencji
Agnieszce Hudzik dziękuję za cenne uzupełnienia i cytaty
11
Przemysław Pawlak
Strona
Panu prof. Januszowi Deglerowi dziękuję za życzliwą lekturę
i zagrzewanie do pracy nad tym sprawozdaniem
czerwiec 2014

Podobne dokumenty