Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Bytomiu

Transkrypt

Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Bytomiu
Komenda Miejska Policji w Bytomiu
Źródło:
http://www.bytom.slaska.policja.gov.pl/ka4/informacje/wiadomosci/10442,Z-dzielnicowym-na-Rozbarku-fotoreportaz.html
Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 14:35
Z dzielnicowym na Rozbarku - fotoreportaż
Dzisiaj zabieramy Państwa na wirtualny obchód po części Rozbarku, której dzielnicowym jest
młodszy aspirant Leszek Balcerzak. Tym, jak wygląda służba dzielnicowego, zainteresowała się ekipa
TV Silesia, której reporterzy towarzyszyli mu podczas obchodu.
Dzisiaj zabieramy Państwa na wirtualny obchód po części Rozbarku, której
dzielnicowym jest młodszy aspirant Leszek Balcerzak. Tym, jak wygląda
służba dzielnicowego, zainteresowała się ekipa TV Silesia, której reporterzy
towarzyszyli mu podczas obchodu.
Kolejny fotoreportaż o pracy bytomskich policjantów został zrealizowany w Rozbarku, a
dokładnie w części dzielnicy, w której codziennie służbę pełni mł. asp. Leszek Balcerzak
– dzielnicowy w Komisariacie Policji III w Bytomiu przy ulicy Rostka.
Służba, jak zawsze zaczyna się od odprawy, podczas której dzielnicowy zapoznaje się z
ostatnimi wydarzeniami z terenu podległej mu dzielnicy, miasta, a także istotnymi
zdarzeniami z województwa oraz kraju. Otrzymuje konkretne zadania do wykonania,
ale też sam informuje przełożonego o tym, co zaplanował podczas obchodu dzielnicy.
Po pobraniu służbowego wyposażenia, w tym radiotelefonu i palmtopa służącego do
bezpośredniego połączenia się z policyjnymi bazami danych, wyrusza w teren.
Zanim jednak dociera do miejsca pełnienia służby, dyżurny komisariatu zleca mu
sprawdzenie informacji o usypie węgla z wagonów kolejowych na szlaku kolejowym w
okolicy ul. Chorzowskiej.
Jedziemy na miejsce. Faktycznie, na nasypie kolejowym leży kilka stert węgla.
Dzielnicowy dokumentuje to, fotografując i opisując szczegółowo miejsce usypu.
Doświadczenie podpowiada mu, że w sumie usypano około 20 ton „kostki” (jeden z
typów klasyfikacji węgla – przyp. aut.), co nieco później potwierdzają wezwani
pracownicy kolei usuwający zalegający na torach węgiel. Zanim przyjechała drezyna,
dzielnicowy sprawdza porządek w rejonie Żabich Dołów. Po zimie pojawiają się tam już
pierwsi spacerowicze. Z jednym z nich, wyławiającym z wody plankton do swoich
akwariów, rozmawia mł.asp. Balcerzak. Bytomianin narzeka na zaśmiecających teren
ludzi. Rozmowa nie trwa długo, bo dzielnicowy otrzymuje telefon, że pracownicy Straży
Ochrony Kolei, którzy sprawdzając szlak kolejowy w pobliżu ulicy Siemianowickiej,
zatrzymali trzech mężczyzn znajdujących się na torowisku. Po chwili docieramy na
miejsce, by pomóc funkcjonariuszom SOK ustalić dane personalne zatrzymanych przez
nich osób.
Będąc już na ul. Siemianowickiej, dzielnicowy zagląda do jednego z budynków, by ustalić miejsce pobytu pewnego
przedsiębiorcy. Nikogo nie zastaje, a okoliczni mieszkańcy twierdzą, że mężczyzny już dawno nie widzieli.
Kilka minut później jesteśmy już na ul. Siennej, gdzie w jednym z pustostanów mają przebywać młodzi ludzie. Dzielnicowy
zna budynek i wie, że przebywanie w nim nie jest bezpieczne. Po sprawdzeniu okazuje się, że w należącej do prywatnego
właściciela opuszczonej i zdewastowanej kamienicy nikogo nie ma.
Wychodzimy z posesji i kawałek dalej dzielnicowy spotyka mieszkającego w tej okolicy mężczyznę. Ma dla niego pismo i
wezwanie z sądu.
Wracamy na ul. Siemianowicką, gdzie w jednym z lokali ostatnio dzielnicowy ujawnił miejsce przebywania nieletnich
uciekinierów z domów rodzinnych.
W otwartym mieszkaniu siedzi trójka młodych ludzi. Dwoje to dorośli, ale jedna z dziewczyn ma 16 lat i o tej porze powinna
być w szkole. Dziewczyna twierdzi, że jej matka dobrze wie, gdzie jest i co robi. Szybki telefon dzielnicowego do mamy
16-latki wystarczył, by się przekonać, że mieszkająca w Piekarach Śląskich rodzicielka nie ma pojęcia o wagarach córki.
Kobieta nie chce jednak przyjechać po córkę i prosi, by jedynie dopilnować, by trafiła na najbliższy przystanek. W jednej z
pobliskich bram dzielnicowy zastaje właściciela mieszkania i poucza go, by zabezpieczył lokal przed możliwością wchodzenia
tam obcych.
Po chwili jesteśmy z powrotem na ul. Siennej, gdzie dzielnicowy sprawdza porządek w okolicy sklepu, rozmawia z
właścicielem, kontrolując przy okazji, czy w widocznych miejscach są umieszczone wymagane przepisami informacje o
zakazie sprzedaży alkoholu i papierosów osobom nieletnim. Wszystko jest jak należy.
Od jakiegoś czasu towarzyszą nam reporterzy TV Silesia zainteresowani pracą dzielnicowego. Jedziemy razem na ul. A. Bożka,
gdzie w ciągu osiedlowych garaży dzielnicowy spotyka pana Janka – emerytowanego górnika. Pan Jan często widzi
dzielnicowego na obchodzie i czuje się bezpiecznie. Chciałby jednak, aby na osiedlu pojawili się też policjanci po cywilnemu,
bo przez to, że są mniej widoczni mogą czasami być skuteczniejsi niż mundurowi. Emeryt miał rację, że policjanci operacyjni
nie rzucają się w oczy, bo chwilę wcześniej nie zauważył przejeżdżającego tuż obok niego „cywilnego” radiowozu. Zanim
dzielnicowy opuścił osiedle, podeszła do niego mieszkanka jednego z pobliskich bloków, skarżąc się na osoby dokarmiające
gołębie zanieczyszczające odchodami samochody i okna okolicznych mieszkań.
Do końca ośmiogodzinnej służby zostało jeszcze trochę czasu, a że praca dzielnicowego również łączy się z
dokumentowaniem wykonywanych czynności, udzielaniem odpowiedzi do sądów, prokuratur, a także wielu innych urzędów i
instytucji, musi wrócić do swojego biura w komisariacie. To niewielkie pomieszczenie, które, zwykle na zmianę, zajmuje
dwóch dzielnicowych. Jedno biurko, dwie szafy, komputer i ... kilka fotografii rodzinnych przywieszonych na tablicy korkowej
nad notatkami przypominającymi o terminach tego, co jest do wykonania „na już”, a co „już za chwilę”.
Młodszy aspirant Leszek Balcerzak ma 31 lat. W policji służy od lat 5 i jest to jeden z najmłodszych stażem w roli
dzielnicowego policjant, bo wykonujący te zadania dopiero od września 2009 r. Czas spędzony w służbie pozwolił mu dobrze
poznać podległy mu teren, mieszkańców i ich problemy. W kontaktach z mieszkańcami serdeczny, dla każdego uprzejmy i
życzliwy, ale też, co dało się zauważyć, bardzo stanowczy wobec tych, którzy z prawem są na bakier. Poproszony, by wskazał
jedną cechę dobrego dzielnicowego, jednym tchem wymienił kilka. Według niego dzielnicowy musi być kontaktowy,
profesjonalny, aktywny i dyspozycyjny.
Podległy mu rejon obejmuje: ul. Arki Bożka, Chorzowską 1-57B, Kopalnianą, Krzyżową 8A i B i akwen Żabie Doły, ul.
Pszczyńską, Siemianowicką 2-98 oraz Sienną.
Galerię zdjęć zobaczysz klikając TUTAJ
Ocena: 5/5 (1)
Tweetnij