Wczoraj byliśmy w Muzeum Narodowym, na wystawie malarstwa

Transkrypt

Wczoraj byliśmy w Muzeum Narodowym, na wystawie malarstwa
Wczoraj byliśmy w Muzeum Narodowym,
na wystawie malarstwa Gierymskiego,
aby podziwiać dzieła, kunszt i technikę jego.
Aleksander Gierymski żył na ogół w nędzy,
rysując dla gazet zyskiwał trochę pieniędzy.
W ogóle jego Zycie było niewesołe,
choć ukończył malarstwa monachijską szkołę.
Malując światłocieniem się bawił,
wiele oryginalnych dzieł po sobie zostawił.
Wykańczał każdy detal po najmniejszy rąbek,
jego twórczość to „Pomarańczarka”, „Altana”, „Św. Trąbek”.
Malował biedotę wiejską i warszawską,
ale i niejedne europejskie miasto.
Wielokrotnie obrazy swe przemalowywał,
ciągłą autoironią się unieszczęśliwiał.
Malował nawet szczotką do zębów i grzebieniem,
były mu modelem: piasek i kamienie.
Wycinać i zmieniać obrazy potrafił,
malował także z pierwszych fotografii.
Przetarł szlak Wokulskiemu z „Lalki”,
po śmierci doczekał się sławy,
tak jak Prus ukazywał krajobrazy Warszawy.
E.G.
Sierpień 2014