otwórz
Transkrypt
otwórz
KAZUS DLA APLIKANTÓW 2015 Paweł Janicki został oskarżony o to, że 15 lutego 2015r. ok. godz. 13, w Mysłowicach na skrzyżowaniu ulicy 3 Maja z ulicą Damrota poruszając się samochodem osobowym marki Honda CRV o nr rej SM 12123 umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu na drogach publicznych w ten sposób, że jadąc w terenie zabudowanym z nadmierną prędkością (co najmniej 90 km/h) i nie stosując się do sygnalizacji świetlnej wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i uderzył w lewy bok poruszającego się prawidłowo samochodu osobowego marki Nissan Micra o nr rej SBL 01454 kierowanego przez Justynę Nocoń, która w wyniku tego doznała obrażeń ciała w postaci ogólnych potłuczeń, rany tłuczonej okolicy ciemieniowej, stłuczenia barku prawego, wieloodłamowego złamania lewej kości udowej, złamania żebra 4,5,6 po stronie prawej z przebiciem błony opłucnej oraz pęknięcia śledziony, to jest choroby realnie zagrażającej życiu, a pasażer Hondy CRV Bartosz Janicki doznał obrażeń ciała w postaci otarć naskórka na lewy przedramieniu oraz zasinienia lewego barku co skutkowało naruszeniem czynności narządów jego ciała na okres do 7 dni, to jest o czyn z art. 177 § 2 k.k. Prokurator skierował akt oskarżenia do sądu 3 lipca 2015r. Sąd Rejonowy w Mysłowicach, po przeprowadzeniu rozprawy, wyrokiem z dnia 31 lipca 2015r. (sygn. akt II K 102/15): - w pkt 1: uznał oskarżonego Pawła Janickiego za winnego zarzucanego mu czynu modyfikując jego opis przez przyjęcie, że naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu na drogach publicznych nastąpiło nieumyślnie, czym wyczerpał on znamiona występku z art. 177 §1 k.k. i skazał go na podstawie tego przepisu na karę 2 lat pozbawienia wolności, - w pkt. 2: na podstawie art. 69 §1 i 2 k.k. oraz art. 70 §1 pkt 1 k.k. zawiesił warunkowo wykonanie orzeczonej kary na okres próby wynoszący 6 lat, - w pkt.3 : na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie w kwocie 450 zł i opłatę w kwocie 300 zł. Z uzasadnienia wyroku wynika, że Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny. 15 lutego 2015r. Paweł Janicki jechał wraz z dziewiętnastoletnim synem Bartoszem swoim samochodem osobowym marki Honda CRV o nr rej SM 12123 z miejsca zamieszkania do szpitala w Katowicach, gdzie przebywała jego żona. Warunki drogowe były złe. Padał śnieg i było ślisko. Poruszając się w Mysłowicach ulicą 3 Maja, z prędkością co najmniej 90 km/h, dojeżdżając do skrzyżowania z ulicą Damrota zauważył, iż na sygnalizatorze zapaliło się czerwone światło. Uznał jednak, że zdąży przejechać przez skrzyżowanie. W tym czasie ulicą Damrota, mając zielone światło dla swojego kierunku jazdy, na skrzyżowanie wjechała Justyna Nocoń poruszająca się samochodem Nissan Micra. Gdy znajdowała się na środku skrzyżowania w lewy bok jej pojazdu uderzyła Honda CRV kierowana przez oskarżonego. W wyniku tego uderzenia Nissan Micra przekoziołkował upadając na dach. Jadąca nim Justyna Nocoń straciła przytomność. Do wywróconego samochodu podbiegł przechodzący w pobliżu Jan Kowalski, a zaraz za nim Paweł Janicki, który wydostał się ze swego pojazdu. Widząc, że pokrzywdzona jest nieprzytomna mężczyźni wezwali pogotowie i policję. W wyniku wypadku obrażeń ciała w postaci ogólnych potłuczeń, rany tłuczonej okolicy ciemieniowej, stłuczenia barku prawego, wieloodłamowego złamania lewej kości udowej, złamania żebra 4,5,6 po stronie prawej z przebiciem błony opłucnej oraz pęknięcia śledziony, 1 to jest choroby realnie zagrażającej jej życiu doznała kierująca Nissanem Micra Justyna Nocoń. Jej pobyt w szpitalu i rehabilitacja trwały przez 5 miesięcy. Niewielkich obrażeń ciała w postaci otarć naskórka na lewym przedramieniu oraz zasinienia lewego barku doznał również, jadący jako pasażer Hondą CRV, Bartosz Janicki. Skutkowały one naruszeniem czynności narządów jego ciała na okres do 7 dni. Jak wynika z uzasadnienia wyroku podstawą dokonanych przez Sąd ustaleń były: wyjaśnienia oskarżonego Pawła Janickiego, zeznania świadka Justyny Nocoń, zeznania świadka Jana Kowalskiego, opinia biegłego lekarza Piotra Nowickiego, dane o karalności Pawła Janickiego, dane z wywiadu środowiskowego oraz dane dotyczące stosunków majątkowych i źródeł dochodu. Z akt sprawy wynika, że przeprowadzono przed sądem następujące dowody: 1. Przesłuchanie oskarżonego Pawła Janickiego, który, przyznał się do winy. Wyjaśnił, że rzeczywiście krytycznego dnia jechał wraz z synem ul. 3 Maja z nadmierną prędkością. Jak popatrzył na prędkościomierz zbliżając się do skrzyżowania z ul. Damrota to pokazywał on 90 km/h. Spieszyli się jednak do żony, która od dwóch dni przebywała w szpitalu. Gdy zauważył zapalające się przed skrzyżowaniem z ul. Damrota czerwone światło sądził, że zdoła jeszcze przejechać. Doszło jednak do zderzenia z samochodem pokrzywdzonej. Bardzo żałuje tego co się stało. Nie rozmawiał z pokrzywdzoną o rekompensacie za doznaną krzywdę. albowiem jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej. 2. Przesłuchanie pokrzywdzonej Justyny Nocoń, występującej sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego, która zeznała, że 15 lutego 2015r. jechała do pracy swoim samochodem Nissan Micra. Warunki drogowe były złe. Padał śnieg, który zalegał na jezdni. Było ślisko. Jechała ul Damrota. Na skrzyżowaniu z ul. 3 Maja zatrzymała się, albowiem na sygnalizatorze paliło się czerwone światło. Po zapaleniu się światła zielonego ruszyła. Gdy znajdowała się na środku skrzyżowania poczuła silne uderzenie w lewy bok swego pojazdu. Nic więcej nie pamięta, gdyż straciła przytomność. Odzyskała ją dopiero w szpitalu. Odczuwał bardzo silny ból lewej nogi, a także głowy oraz w klatce piersiowej. Okazało się, że ma stłuczoną głowę, prawy bark, złamaną w kilku miejscach lewą kość udową, oraz złamane żebra 4,5,6 po stronie prawej, które przebiły błonę opłucnej. Miała też pękniętą śledzionę. W szpitalu przebywała ponad 6 miesięcy, a później jeszcze była rehabilitowana. Dolegliwości odczuwa do dzisiaj. W czasie przesłuchania przed sądem Justyna Nocoń złożyła wniosek o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, to jest cierpienia fizyczne i psychiczne w kwocie 8000 zł. 3. Przesłuchanie świadka Jana Kowalskiego, który zeznał, że w dniu 15 lutego 2011r. ok. godziny 13 udawał się do sklepu. Szedł ul. Damrota. Gdy zbliżył się do skrzyżowania z ul. 3 Maja zobaczył, jak stojący na przed sygnalizatorem samochód Nissan Micra ruszył, bo zmieniło się dla niego światło na zielone. Gdy pojazd znajdował się na środku skrzyżowania z jego lewej strony nadjechał z bardzo dużą prędkością samochód Honda CRV doprowadzając do zderzenia. Nissan Micra przekoziołkował i upadł na dach. On natychmiast podbiegł do tego samochodu, by zobaczyć, czy nie trzeba udzielić pomocy. Do samochodu podbiegł też kierujący Hondą. Widząc, że znajdująca się w Nissanie kobieta jest nieprzytomna przez telefon komórkowy wezwał pogotowie. W tym czasie sprawca wypadku wezwał policję. 4. Dowód z opinii biegłego lekarza Piotra Nowickiego. W opinii biegły stwierdził, iż Justyna Nocoń w wyniku wypadku doznała obrażeń ciała w postaci ogólnych potłuczeń, rany tłuczonej okolicy ciemieniowej, stłuczenia barku prawego, wieloodłamowego złamania lewej kości udowej, złamania żebra 4,5,6 po stronie prawej z przebiciem błony opłucnej oraz pęknięcia 2 śledziony, co skutkowało chorobą realnie zagrażającą jej życiu. Bartosz Janicki doznał natomiast obrażeń ciała w postaci otarć naskórka na lewym przedramieniu oraz zasinienia lewego barku co skutkowało naruszeniem czynności narządów jego ciała na okres do 7 dni. 5. Przesłuchanie świadka Bartosza Janickiego, który w trakcie rozprawy sądowej, przed przystąpieniem do przesłuchania, odmówił składania zeznań w oparciu o art. 182 §1 k.p.k. Sąd odczytał jego zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego, przywołując jako podstawę prawną art. 391 §1 k.p.k. W postępowaniu przygotowawczym Bartosz Janicki zeznał, iż 15 lutego 2011r. jechał wraz z ojcem do mamy, która przebywała w szpitalu. Bardzo się spieszyli. Ojciec jechał bardzo szybko. Dojeżdżając do skrzyżowania z ul. Damrota wjechał na nie na czerwonym świetle i uderzył w bok samochodu Nissan Micra. Oskarżony Paweł Janicki urodził się 3 września 1970r. Ma wykształcenie średnie. Prowadzi własną działalność gospodarczą z dochodami w wysokości ok. 7000 zł miesięcznie. Na utrzymaniu ma żonę i syna. Nie był dotychczas karany. Z wywiadu środowiskowego wynika, że ma dobrą opinię. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy wskazał, że wina oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu nie budzi wątpliwości. Oskarżony przyznał się do jego popełnienia i podał w jakich okolicznościach do niego doszło. Jednak uwzględniając, iż do wjechania na skrzyżowanie na czerwonym świetle doszło na skutek nienależytej oceny sytuacji panującej na drodze, uznać należało, iż oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu na drogach publicznych w sposób nieumyślny. Sąd w pełni dał wiarę zarówno wyjaśnieniom oskarżonego, jak i zeznaniom świadków Justyny Nocoń i Jana Kowalskiego oraz opinii biegłego lekarza. Sąd uznał, że przy uwzględnieniu przyznania się oskarżonego do winy, jego szczerego żalu i wcześniejszej niekaralności sprawiedliwym będzie wymierzenie mu kary 2 lat pozbawienia wolności, która należycie spełni swe funkcje. Sąd rozważał orzeczenie środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych jednak odstąpił od jego wymierzenia, uznając iż do naruszenia przepisów ruchu drogowego doszło w sposób nieumyślny. Czyn zakwalifikował z art. 177 §1 k.k., albowiem doznane przez pokrzywdzoną obrażenia ciała skutkowały wprawdzie ciężką chorobą, ale nie nieuleczalną, ani długotrwałą. Nie zasądził również na rzecz pokrzywdzonej nawiązki za doznaną krzywdę i cierpienia, albowiem Paweł Janicki posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i pokrzywdzona winna dochodzić swoich roszczeń właśnie z polisy OC kierującego pojazdem. Pokrzywdzona Justyna Nocoń po otrzymaniu w dniu 24 sierpnia 2015r. wyroku z uzasadnieniem (o co wystąpiła wskazując we wniosku, że dotyczy on całości wyroku), 26 sierpnia 2015r. zgłosiła się do radcy prawnego Adama Kota i zleciła mu zaskarżenie wyroku, który w jej ocenie jest niezgodny z prawem i niesprawiedliwy. Nie zgadza się również z tym, że osobie, która okazała lekceważenie podstawowych zasad poruszania się na drogach publicznych nie zostały odebrane prawo jazdy tym bardziej, że po zapadnięciu wyroku spotkała swojego znajomego Jana Spostrzegawczego, który mieszka w Mysłowicach przy ul. Damrota 22/10. Jak jej oświadczył widział całe zdarzenie, gdyż wyszedł na balkon zapalić papierosa. Kierującego Hondą nazwał piratem drogowym jadącym z zawrotną prędkością przez centrum miasta. 3