Moja Kariera Sprzątaczki
Transkrypt
Moja Kariera Sprzątaczki
Prowadzenie firmy Moja Kariera Sprzątaczki Rozmowa z Pawłem Skwarczowskim Prezesem P.Dussmann Sp. z o.o. Proszę mi powiedzieć, jak filolog szwedzki zostaje prezesem dużej firmy usługowej? –– Wykształcenie, moim zdaniem, w ogóle- lub bardzo mało – ma wspólnego z karierą zawodową. Jestem wyznawcą teorii przypadku, czy też zbiegu okoliczności. Mamy z nią do czynienia wszędzie, gdzie pojawia się kariera czy sukces: w życiu sportowca, polityka lub managera. Zjawiamy się w odpowiednim momencie, w odpowiednim miejscu i środowisku i zupełnie przypadkowo czeka na nas jakaś okazja do zaistnienia. Szczęściu trzeba oczywiście pomóc: należy być aktywnym i głośno wyrażać swoje pragnienia- pamiętajmy, że awansuje ten kto chce i potrafi to w odpowiedni sposób zakomunikować. No i oczywiście jak zawsze nieodzowna jest pracowitość, doświadczenie i odpowiednie umiejętności. Nie przypisywałbym jednak dużej roli wykształceniu kierunkowemu nabytemu na studiach: – w tym temacie nie zyska pan we mnie zwolennika teorii, iż sukces zawodowy jest wypadkową wszystkich dyplomów, fakultetów czy wyróżnień zdobytych na uczelniach. Z pewnością są one konieczne do zdobycia sukcesu w karierze naukowej – trudno sobie wyobrazić, żeby zły student robił potem karierę naukową. Ale na pewno niekoniecznie wzorowy student, nie ważne jakiego kierunku, jeśli spełnia te wszystkie uwarunkowania, o których powiedziałem – czyli ma trochę szczęścia, pojawia się w odpowiednim miejscu u odpowiednich ludzi, albo ma odpowiedni pomysł na odpowiednią potrzebę rynkową i jeżeli doda do tego własną pracowitość, zainwestuje dużo swojego czasu, nerwów, zdrowia, a może i finansów, a przy tym jest średnio inteligentny i zaradny, ma dużą szansę na zrobienie kariery zawodowej. 70 Paweł Skwarczowski P. Dussmann Sp. z o.o. Rozumiem, że praca w naszej branży nie była pracą pana marzeń? –– Zgadza się. Jestem także potwierdzeniem teorii przypadku. Mówiliśmy o teorii, a mój przykład pokazuje praktykę. Otóż po studiach trafiłem do branży optycznej, gdzie w firmie z kapitałem zagranicznym z niesamowicie fajną atmosferą zdobyłem pierwsze szlify zawodowe. Nie bez znaczenia dla mojego rozwoju była osoba szefaznanego krakowskiego przedsiębiorcy Piotra Voigta, którego temperament idealnie pasował do mojego. To tam nauczyłem się jednej przyświecającej mi do dziś reguły, iż bez dobrej atmosfery w pracy nie ma szans na sukces. Koleje losu chciały jednak, iż musiałem poszukać nowej pracy. Odpowiedziałem na ogłoszenie w prasie. Zadzwonił do mnie Country Manager z firmy Henry Kruse. Szukał człowieka, który miał założyć krakowski oddział tej firmy. To kolejny przypadek potwierdzający moją teorię. Jak się pan domyśla, szukając pracy i nie będąc ukierunkowanym, rozsyłałem aplikacje do różnych firm i branż z kapitałem niemieckim. Zadzwonił jednak Pan Uve Blanck, który przyjął mnie do pracy. Były to początki Igefy w Polsce- oddział HenryKruse Zabrze Makoszowy. Aby podkreślić wagę teorii przypadku należy wspomnieć, iż gdyby wtedy zadzwonił do mnie którykolwiek z polskich współwłaścicieli tej firmy, którym jak się okazało miałem Nr [11] 4/2009 • www.firmasprzatajaca.pl podlegać, to jest wysoce prawdopodobne, że nie pracowałbym w tej firmie, czyli nie trafiłbym do naszej branży. Ale ponieważ byłem miło podłechtany faktem, że dzwoni do mnie ktoś z Niemiec i obiecuje karierę w niemieckiej dużej firmie z perspektywami rozwoju zgodziłem się, nie mając pojęcia że istnieje branża utrzymania czystości. Zadowolony z dokonanego wyboru jednak nie byłem, ale znów zupełnie przypadkowo zdobyłem kontakt do firmy Tana, czyli producenta środków chemicznych, która szukała przedstawiciela handlowego na południe Polski i zgrabnie zgłosiłem chęć przejścia z firmy handlowej do producenta. Transfer ten odbył się bez szkody dla Igefy, bo wtedy miała wyłączność na Tanę, ale sama historia pokazuje jak blisko byłem opuszczenia branży. A pan miał na ten transfer jakiś wpływ? –– Oczywiście. Jak mówiłem bez jasnego zdefiniowania tego, czego się oczekuje od życia, a potem jawnego sygnalizowania swoich oczekiwań nie ma szansy na sukces – poza tym trzeba CHCIEĆ. Dlatego dobierając sobie pracowników patrzę na ich determinację i chęci: wolę czasami przyhamowywać ich zapędy niż codziennie zachęcać do pracy. Przeszedłem do firmy Tana, gdzie pracowałem ponad dwa lata na stanowisku sprzedawcy i technologa, co było niezwykle cenne dla mojej przyszłej kariery „sprzątaczki”. I znów nie bez znaczenia była wspaniała atmosfera w firmie, znakomici koledzy, a zwłaszcza osoba Krzyśka Sabaja- naszego Guru. Potem był kolejny etap mojej „przypadkowej kariery”– czyli konieczność zatrudnienia przez początkującą krakowską firmę Prowadzenie firmy sprzątającą kogoś kto zajmie się kwestiami operacyjno-handlowymi. Przeżywała wtedy kryzys ze względu na odejście poprzedniego dyrektora zarządzającego. Czyli znów teoria przypadku. Ponieważ zaopatrywałem tę firmę w środki chemiczne, i szkoliłem jej pracowników decydenci znali mnie- z tego co wiem istotna dla prezesa firmy była opinia jego pracowników, z którymi dzielnie pracowałem w obiektach. Nikt nie zaglądał w moje dyplomy lub przepytywał ze znajomości języków obcych. Gdybym w danym momencie nie współpracował z tą firmą sprzątającą, gdyby nie pojawiła się potrzeba zatrudnienia, albo gdyby prezes znalazł innego człowieka, to z kolei nie pracowałbym w tej firmie, w której – jak pan wie – pracowałem długo i myślę, że co nieco przyczyniłem się do jej znakomitego rozwoju na terenie Polski. Nieco ? …chyba przemawia przez pana skromność – branża jednoznacznie ocenia że to pan był ojcem sukcesu tej firmy. –– Cieszę się że Pan to mówi- ja osobiście mam kłopot z oceną mojego wkładu w rozwój tej firmy: jeden z udziałowców firmy, stwierdził kiedyś w obecności moich pracowników, że moja praca była nic nie warta. Dzisiaj jestem mu wdzięczny, ponieważ przyspieszył moją decyzję o odejściu. Wtedy te słowa mocno zabolały. Zbieg okoliczności znów jednak zadziałał – na drugi dzień po tym zdarzeniu zadzwonił head-hunter. Jeśli jednak branża ma w tej kwestii rację to możemy w naszej rozmowie o budowaniu relacji z ludźmi wykorzystać to zdarzenie jako przykład zdecydowanie negatywny. Wróćmy do pana drogi do zostania Prezesem. –– Potem przyszedł czwarty etap w mojej karierze „sprzątaczki”. Znów pojawiała się potrzeba zatrudnienia dyrektora generalnego w firmie, która też znajdowała się w głębokim kryzysie. Tym razem jednak mamy do czynienia mniej z przypadkiem -a bardziej z planowym działaniem firmy Dussmann, która starała się mnie zatrudnić już od kilku lat zdobywając o mnie zapewne pochlebne informacje z rynku. Wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy przylgnęła do mnie łatka „kryzysowego managera” – nie ukrywam, że dobrze się czuję stojąc w obliczu takich wyzwań. Chyba wszystkie firmy sprzątające cały czas zarządzają kryzysem… –– Bardzo trafna uwaga. Aczkolwiek należy zauważyć, że kryzys może mieć różne oblicza. Trudno mówić, aby nasza wyśmienita konkurencja, czołówka rynku, mówiła kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich lat o jakimś głębokim kryzysie. Można mówić o problemach czy tąpnięciach. Prawdziwy – widoczny dla całej branży kryzys przeżyła tak naprawdę chyba tylko moja obecna firma- na szczęście to już przeszłość- po której nie ma śladu – została natomiast duża satysfakcja. Tak w ekspresowym tempie odpowiedziałem- mam nadzieję- na Pana pytanie – jak się zostaje prezesem dużej firmy usługowej. Nie wspomniał pan – że trzeba mieć odwagę… –– Zależy co Pan rozumie pod pojęciem „odwaga”. Są ludzie, którzy wolą pozostawać w cieniu i doskonale spełniają się jako drugoplanowi gracze- bez nich nie ma szans na sukces. Ktoś jednak musi stanąć na czele i wziąć odpowiedzialność za podejmowane decyzje, ktoś musi budować odpowiednie relacje z pracownikami wspierając ich na co dzień (unikam terminu „zarządzać ludźmi”), tworzyć atmosferę i nadawać firmie odpowiedni kurs. Jak Pan wie jesteśmy nacją „narzekających i wszystko kontestujących”. Niech Pan mi znajdzie + + Cena katalogowa pakietu 4199,00 zł netto POLERKA WYSOKOOBROTOWA + pady maszynowe 5 szt. + 2 × MEDICLEAN MG 141 Twarda powłoka do zabezpieczenia wodoodpornych powierzchni GRATIS! Odkurzacz na sucho mokro 15 l 660,00 zł netto Odkurzacz na sucho mokro 70 l 1475,00 zł netto Odkurzacz na sucho mokro 30 l 722,00 zł netto Odkurzacz na sucho 10 l 450,00 zł netto Szorowarka wielofunkcyjna 3784,00 zł netto Automat szorująco-zbierający 9999 00 złł netto tt 9999,00 Zamiatarka 744,00 zł netto Ę PRAC Ł Ó P S MY W TORAMI! E I M J PODEDYSTRYBU Z Medi-Sept sp. z o.o. Zamówienia: tel. (081) 535 22 22 71 www.medi-sept.com.pl Prowadzenie firmy Nasza rozmowa poszła w kierunku, że każdy kto ma kontakt albo ze sprzedażą, albo z zarządzaniem, może pracować gdzie indziej. A jednak tak się nie dzieje. firmę, gdzie ludzie potrafią zdobyć się na ciepłe słowa o swoim szefie obiektywnie oceniając jego pracę. Szefowie z kolei także nie zadają sobie wystarczającego trudu aby sprawić, że ludzie będą chcieli dla nich pracować. Wiele takich negatywnych przykładów widziałem. Tak jakby przełożeni nie znali zasady, iż 90% pracowników odchodzi z powodu właśnie szefa. Więc jeśli odwagą nazywa Pan zdanie sobie sprawy, że nie jest się zadowolonym ze swego obecnego stanowiska czy przełożonego, że jest się wypalonym i że przychodzi czas na zmiany oraz że czuje się na siłach wziąć odpowiedzialność za podjęte decyzje -to tak byłem odważny, aczkolwiek decyzję podjąłem zbyt późno. Myślę, że moja zmiana była dobra dla wszystkich uczestników tych zdarzeń. Firma Dussmann zyskała pracownika, który miał szansę wydźwignąć ją z kryzysu — a ja odżyłem, z kolei poprzednia firma mogła bez przeszkód realizować swoją wizję rozwoju. Z doświadczenia mogę polecić zmianę pracy każdemu, kto czuje się niedoceniany, znudzony i wypalony. Zmiana środowiska, stanowiska, czy branży jest niezwykle kształcąca i uzdrawiająca. Jeśli w porę nie rozpozna się zmiany nastroju i pojawienia się apatii, może ucierpieć nasze zdrowie psychiczne, które i tak nasza stresująca branża nadwyręża. Z tą zmianą branży to chyba nie jest takie proste. Z czego to wynika. Czy z tego, że jesteśmy tak traktowani przez innych uczestników per noga, że sprzątanie – lekki uśmiech? –– Myślę, że nie. Ja w momencie, kiedy rozważałem zmianę pracy, miałem propozycję także z innych branż. Oczywiście, pracodawcy wyceniają – mówię tutaj o finansach – to, z czym człowiek przychodzi, czyli doświadczenie i wiedzę. Natomiast na pewnym poziomie znajo- 72 mość danej branży odgrywa drugoplanową rolę. Mój obecny szef pracował w firmie zajmującej się handlem surowcami do budowy dróg i autostrad – teraz świetnie sobie radzi w zarządzaniu 8 oddziałami. Jego rolą jednak nie jest bezpośrednia sprzedaż, czy nadzór nad działalnością operacyjną, lecz coaching lokalnych zarządzających oraz kontrola finansów. Nie bez znaczenia dla jego zatrudnienia w Dussmann było doświadczenie w pracy na rynkach wschodniej Europy. Być może nieco ciężej jest zmienić branżę technologowi z firmy sprzątającej, aczkolwiek dla chcącego nic trudnego. Po prostu nie będzie mógł wykorzystać w swojej nowej pracy swoich dotychczasowych umiejętności. –– Tak, ale już dobry handlowiec, może sprzedawać inne produkty czy usługi na innym poziomie finansowym. Kierownik regionalny z kolei, który zarządza pewną strukturą, może regionalnie zarządzać innymi produktami, innymi usługami na większą skalę w innej branży. Należy się zastanowić czy wiedza branżowa jest tak istotna. Czy gdybym dzisiaj miał się zająć np. prowadzeniem firmy dzierżawiącej parkingi czy wynajmującej auta lub zarządzaniem centrami handlowymi, a nie bez kozery o tym wspominam, bo miałem propozycję z takich firm- dużą przeszkodą byłaby nieznajomość tych rynków? Z pewnością gotowy kandydat jest idealny, ale myślę że każdy może się innej branży szybko nauczyć. Ważne jest dotychczasowe doświadczenie zawodowe oraz cechy osobowościowe czyli na przykład fakt, iż kandydat ma cechy lidera który ma szansę stworzenia dobrej atmosfery i pociągnięcia swoim entuzjazmem całej załogi. Te cechy akuratnie są niezwykle istotne dla branży utrzymania czystości, do której często przechodzą nasi dostawcy. Nr [11] 4/2009 • www.firmasprzatajaca.pl –– To się dzieje — ale ma Pan rację – rzadko. Po części sami jesteśmy temu winni – idziemy na łatwiznę – nie chcemy się uczyć nowych rzeczy. Wolimy często trwać we frustracji byleby nie podejmować żadnego ryzyka. Pamięta Pan jak branża zareagowała na moje przejście do Dussmann-a? Większość dziwiła się, dlaczego facet nie odcina kuponów tylko podejmuje się „mission impossible”. Mógłbym jednak dać panu wiele przykładów ludzi związanych z naszą branżą, którzy teraz świetnie się sprawdzają gdzie indziej. Po drugie jeśli ktoś dobrze czuje się w naszej branży, nie powinien zawracać sobie głowy myśleniem o jej zmianie. Chyba że się do niej zniechęci- wtedy powinien zająć się czymś innym lub tak jak ja poszerzyć jej zakres działania, zajmując się kilkoma usługami, a nie tylko sprzątaniem. Za co można by było znienawidzić naszą branżę? –– Myślę że w każdej branży można wymienić kilka powodów, dla których nie tyle się ją znienawidzi co po prostu zmęczy się nią, czy też wypali się zawodowo. Mnie osobiście w naszej branży irytuje wiele kwestii, a szczególnie jedna. Otóż są nadal firmy, które korzystając z lepszej z punktu widzenia pracodawcy sytuacji na rynku pracy, płacą poniżej najniższej krajowej, co uważam za karygodne. Jakiś reguł powinniśmy się trzymać. Wracając jednak do pytania: jeżeli jakaś osoba będzie miała szereg niepowodzeń, to w końcu może dojść do wniosku, że nie nadaje się do branży, gdzie głównie pracuje się z ludźmi. I dochodzi się do wniosku, że jest się człowiekiem, który świetnie się sprawdza w pracy z liczbami, maszynami, a nie z ludźmi. Akurat do tego dość szybko się dochodzi. – Niestety na nieszczęście firm i zaangażowanych w niej osób nie tak szybko. Mam kilku kolegów z branży ochrony, którzy zrazili się do niej i stwierdzili, że wolą pracować np. w mundurowych jednostkach instytucji budżetowych, gdzie jest zupełnie inna specyfika. Zamiast mówić o rzeczach negatywnych powinniśmy wspomnieć o fakcie, iż nasza branża jest branżą pasjonatów. Obaj znamy szereg ludzi, którym branża w Polsce powinna wystawić pomniki. Wspomnieć należy o wielu polskich założycielach firm handlowych i usługowych jak np. pochodzący Prowadzenie firmy z naszego regionu Robert Kosałko, czy pierwsi zarządzający firmami, które przyszły z zachodu, jak np. Darek Mikołajczyk, który od początku zarządza firmą Hako, czy długoletni pracownicy firmy Ecolab. Pierwszą falę tych menagerów z lat dziewięćdziesiątych, należy zaliczyć do ludzi, którzy ją tworzyli. Kolejne generacje młodych ludzi, którzy przyszli później, traktują ją już jednak bez sentymentu. Są to ludzie otwarci na wszelkie możliwości jakie oferuje im gospodarka, na świat; wyjeżdżają za granicę, wracają – niekoniecznie wracają do branży. Poza tym jeśli komuś się zdaje że praktycznie każdy może pracować w naszej branży na stanowiskach kierowniczych myli się. Zawsze powtarzam moim współpracownikom, że zarządzanie na praktycznie wszystkich poziomach intelektualnych z jakim mam do czynienia w naszej branży wymaga od nas dużego doświadczenia i inteligencji emocjonalnej. Musimy więc codziennie nad sobą pracować i stale się doskonalić. Sam pan wspomniał, że każdy się wypala. Nieważne czy ma dużo niepowodzeń, czy mu się powodzi, zawsze ten syndrom następuje, jakkolwiek byśmy się nie bronili i odpychali to. – Pragnę pana zapewnić, że przykład mojej zmiany z branży stricte sprzątającej na branżę FM, jakkolwiek dumnie by to nie brzmiało oraz sama zmiana stanowiska wystarczy – nie trzeba od razu porzucać usług. Interesuję się tematyką wypalenia zawodowego w kontekscie zarządzania firmą. Moim zadaniem jest przecież stałe motywowanie załogi a więc poniekąd zapobiegnięcie wypaleniu. Mam już nawet mały sukces w tej mierze. Gdy przyszedłem do firmy praktycznie cała załoga-zniechęcona niepowodzeniami chciała odejść. Tymczasem większość pracuje do dziś i jest twórcą naszego małego sukcesu. Chłonę wszelkiego rodzaju wiedzę na temat naszej psychiki, ponieważ pomaga mi zarówno w pracy nad sobą, jak i w budowaniu właściwych relacji z pracownikami i klientami. Ten syndrom nie dotyka – tak jak pan twierdzi – każdego. Jest on ściśle związany z psychiką każdego z nas i sytuacją zawodową w jakiej się znaleźliśmy. Na szczęście rynek ma nadal wiele możliwości do zaoferowania. W branży, jak Pan widzi, jest ruch: ludzie przechodzą z firmy do firmy i odżywają. Firmy z kolei czerpią z doświadczenia i entuzjazmu nowych pracowników. Podobnie jest na rynku, z którego czerpiemy wzorce, czyli na rynku niemieckim, który znam dosyć dobrze. Na tym rynku są setki czy tysiące osób, które pracują trzydzieści lat, nie tyle nawet w branży, co w tej samej firmie z kolei wielu pozostało w branży ale próbowali sił w różnych firmach. Myślę, że nie wyczerpiemy tego tematu, bo jest on zbyt obszerny. Obowiązkiem jest jednak wspomnieć, iż wypalenie dotyka najszybciej osób, które żyją samą pracą ( co jest niestety także moim problemem) a tymczasem życie ma tyle do zaoferowania… To temat bardziej dla czasopisma psychologicznego, niż dla nas. –– Ale nasza branża, to czysta psychologia: ludzie, ludzie, i jeszcze raz ludzie…. To znaczy musi pan być dobry w generowaniu tych pozytywnych emocji u pracowników. Jest to podstawowa kwalifikacja do zarządzania dużą grupą ludzi. –– Ocenę mojej osoby muszę pozostawić moim pracownikom- mogę jedynie skromnie powiedzieć, że staram się uczyć i nie powielać wielu destrukcyjnych i pasywnych zachowań zarządzających firmami jakich byłem świadkiem w ostatnich latach. Firma usługowa potrzebuje moim zdaniem lidera- motywatora. I to przeważnie niejednego… –– I to niejednego. Najlepiej gdyby to był team, zespól ludzi, którzy swoją pasją potrafią zarazić innych. Ludzie wręcz muszą czuć wewnętrzną radość, że rano wstają i idą do firmy. Proszę sobie przypomnieć swoje lata szkolne. Wagarowaliśmy i psioczyliśmy na szkołę i byliśmy wniebowzięci, gdy wypadła nam jakaś lekcja. Ale jak przychodziły wakacje, tęskniliśmy za nią. Suma sumarum ja cieszyłem się, że znów zaczyna się szkoła. Przecież było to wspaniałe miejsce spotkań z kolegami. Dokładnie tak samo jest w firmie. W momencie kiedy pan zaparkuje pod firmą i poczuje pan ból brzucha, albo zobaczy, że opóźnia rano wyjście z domu, należy natychmiast zastanowić się nad zmianą środowiska. Mam nadzieję, że moi współpracownicy, którym zawdzięczam sukces naszej firmy, czyli come -back na rynku polskim – pomimo ciężkiej pracy mają dużą satysfakcję ze swych dokonań a przy okazji miło spędzają ze sobą czas. Jesteśmy małym zespołem (19 osób), plus oczywiście struktury regionalne. Jestem niezmiernie szczęśliwy że udało nam się stworzyć bardzo fajną atmosferę, która dobrze rokuje na przyszłość. Przy okazji dziękuję całej firmie za daną mi szansę i pomoc w ciężkiej pracy, jaką wykonaliśmy. dziękuję za rozmowę rozmawiał Piotr Słomka W następnym numerze przedstawimy drugą część wywiadu, w której pan Paweł Skwarczowski opowie m. in. o zarządzaniu firmą i naszym rynku czystościowym 2 × WÓZEK DWUWIADERKOWY MC050 (poj. całkowita 2 × 20 l) + WÓZEK JEDNOWIADERKOWY MC040 (poj. całkowita 20 l) Cena pakietu 367,52 zł netto Ę PRAC Ł Ó P S MY W TORAMI! E I M J PODEDYSTRYBU Z Medi-Sept sp. z o.o. Zamówienia: tel. (081) 535 22 22 73 www.medi-sept.com.pl