Więcej Lessinga mniej Rousseau!

Transkrypt

Więcej Lessinga mniej Rousseau!
Kilka lat temu opublikowano książkę Franza von Kutschery,
niemieckiego filozofa urodzonego w 1932 roku w Hanowerze, pt:
„Wielkie pytania”. Książka jest typowym nudnym i
przewidywalnym dziełem o wszystkim i o niczym, lecz jest to
bełkot sympatyczny. Niesympatyczny robi się, wtedy gdy autor
podejmuje temat wolności.
Według opisu książka von Kutschery jest „wynikiem refleksji
autora na temat sensu życia, naszej przyszłości i we
wszechświecie”, i rzeczywiście tym jest, choć te refleksje
mógłby snuć każdy inny niemal autor, tak bardzo mała jest ich
oryginalność. Nie czuję się kompetentny do opisywania czy
oceniania wszystkich tematów poruszonych w niej, lecz
zbulwersował mnie,, jako badacza XVIII wieku i jako
prawicowego liberała, fragment dotyczący spuścizny oświecenia
w kulturze Zachodu.
Otóż von Kutschera pisze, że koncepcja wolności jaką przyjęli
Locke, Hume czy Voltaire, iż wolność jest to niezależność od
przymusu zewnętrznego, jest definicja wysoce wadliwą, gdyż
stawia, zdaniem autora, znak równości między autonomią
jednostki a wolnością. Znacznie wyżej ceni autor, co typowe
dla niemieckiego intelektualisty, Immanuela Kanta i jego
koncepcję wolności, jako poczucia posiadania owej wolności w
nas samych. Tą koncepcję wolności uważa się powszechnie za
blisko spokrewnioną z ta jaką miał Rousseau, który postulował
by ludzie wyrzekli się własnej wolności typu anarchistycznego
i wstąpili do wspólnoty politycznej działającej na zasadzie
umowy społecznej. Kant, Rousseau i von Kutschera stoją na
stanowisku, że poczucie wolności jest ważniejsze niż autonomia
fizyczna od przymusu zewnętrznego.
Jest to skandaliczne przekłamanie umożliwiające budowania
gmachów tyranii opartej na zgodzie skołowanych ludzi, którzy
czują się wolni i pod butem, który ich przygniata. Zapewne i w
Korei Północnej niektórzy czują się wolni, lecz nie sposób
regulować mechanizmów społecznych za pomocą subiektywnego
poczucia wolności jednostki. Liberalna koncepcja wolności jako
autonomii jednostki jest prostsza, co może drażnić niemieckich
intelektualistów, mających post-kantowską zresztą skłonność do
opisywania zjawisk przeintelektualizowanym, przeciążonym
subiektywizmem i bełkotliwym językiem, lecz ta liberalna
koncepcja dotyczy czegoś konkretnego widocznego gołym okiem.
Lepiej obserwować, czy ktoś nie zagraża materialnie naszej
swobodzie, niż znaleźć się nagle wśród tłumu, który czuje się
wolny nawet w ustroju totalitarnym; zapewne wtedy szefowie
tego tłumu, będą nam tłumaczyć, ze i my powinniśmy skupić się
na pielęgnowaniu naszego wewnętrznego abstrakcyjnego poczucia
wolności niż domagać rzeczywistych swobód.
Lessing, który walczył o liberalne społeczeństwo przewraca się
w grobie…

Podobne dokumenty