Rzeszów: Rocznica godna szacunku i pamięci
Transkrypt
Rzeszów: Rocznica godna szacunku i pamięci
dokończenie ze s. II okładki Nasze obszernie uargumentowane stanowisko wobec zaistniałej sytuacji rozesłaliśmy do ponad 20 najważniejszych osób w Polsce. Dotąd zechciało odnieść się do niego zaledwie trzech adresatów: BBN (w imieniu prezydenta RP), kancelaria prezesa Rady Ministrów i biuro klubu Platformy Obywatelskiej. Do decyzji o rozwiązaniu porozumienia publicznie i krytycznie odniósł się jedynie poseł Stefan Niesiołowski. Z analizy różnych dokumentów i wypowiedzi osób spoza Związku wynika, że uczyniono z nas kolejną grupę dyskryminowanych obywateli – żołnierzy wykluczonych. Staliśmy się ofiarą nowej polityki historycznej. Nie tylko my, bo młody, ale prominentny urzędnik MON zgodnie z tą polityką dzieli nawet żołnierską krew na lepszą i gorszą i odmawia żołnierzom 1 i 2 Armii Wojska Polskiego prawa do obecności w historii polskiego oręża. Szkodliwość takiej polityki akcentował dyrektor krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Marek Lasota. Według niego polityka historyczna jest cennym narzędziem w rękach polityków. W gruncie rzeczy jest ona zwykłą urzędową wizją dziejów, zmieniającą się według potrzeb i w zależności od władz. Mówił wprost: Zapominamy o Armii Krajowej, o państwie podziemnym, a kultywujemy wyłącznie żołnierzy wyklętych. Świadomość, zwłaszcza młodego pokolenia, ulega ekstazie historycznej, ale mit, i mówię to słowo w dobrym kontekście, żołnierzy wyklętych przesłania wysiłek zbrojny całego naszego narodu od września 1939 roku (wystąpienie na III Międzynarodowej Konferencji nt. „Europa wobec wyzwań XXI wieku”, Oświęcim, 13 maja 2016 roku). Historyk ten ostrzegał przed niebezpiecznym mitotwórstwem i urzędową wizją dziejów. Wkrótce, zgodnie z uchwałą Zarządu Głównego, rozpoczniemy kampanię sprawozdawczo-wyborczą. Niewiele czasu zostanie do krajowego zjazdu delegatów – naszej najwyższej władzy. W nowej sytuacji, w której postawiło nas kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, te dwa wydarzenia obligują nas do zwiększonego wysiłku intelektualnego i organizacyjnego w celu wypracowania nowych sposobów realizacji statutowych zadań Związku. W trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, niezbędna jest tzw. praca organiczna i praca u podstaw. Warto się zastanowić, jak realizować zadania w poszczególnych sferach naszej działalności, aby odpowiedzieć sobie na pytanie: i co dalej ? W każdej dziedzinie można szukać rezerw. W działalności socjalno-zdrowotnej może to być wykorzystanie wszelkich dostępnych form pomocy, niezbędna korekta „Poradnika działacza socjalno-zdrowotnego Związku” i zebranie wniosków służących jego udoskonaleniu, zacieśnienie współpracy z Fundacją Pomocy Emerytom i Rencistom Wojskowym, której Związek był założycielem, oraz w ramach Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych. Ponadto spożytkowanie zapoczątkowanych już kontaktów z Obywatelskim Parlamentem Seniorów, sejmową Komisją Polityki Senioralnej, Ogólnopolskim Porozumieniem Uniwersytetów Trzeciego Wieku oraz Polskim Związkiem Emerytów, Rencistów i Inwalidów. W działalności społecznej rezerw możemy poszukiwać w częstszym niż dotychczas zawieraniu lokalnych porozumień o współpracy z innymi stowarzyszeniami. Trzeba wdrożyć „Poradnik ceremonialny” i zebrać wnioski służące jego udoskonaleniu. Ambitnym zadaniem będzie zakończenie prac nad monografią Związku, a także zadbanie o pamiątki i dokumenty archiwalne Związku. W działalności proobronnej niezbędne jest bardziej merytoryczne i racjonalne spożytkowanie przynależności Związku do Federacji Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych RP, będącej członkiem CIOR przy NATO – adekwatnie do największego liczebnie udziału Związku w tej Federacji. Istnieje potrzeba rozwijania kontaktów ze strukturami Ligi Obrony Kraju. W nowej sytuacji niezwykle ważne jest kreowanie pozytywnego wizerunku członków naszego Związku oraz innych byłych żołnierzy WP. Może temu sprzyjać nasza aktywniejsza działalność publicystyczna. Marszałek Józef Piłsudski mawiał do swoich legionistów: Panowie oficerowie, wy piszcie, bo jak inni o was napiszą, to się nie poznacie. Na koniec jeszcze jedna dygresja. Stawiajmy na jakość związkowego działania. Każdy zarząd wojewódzki lub rejonowy, każde koło funkcjonuje w znanym mu środowisku i dzięki temu może znaleźć sprzyjające warunki do lokalnego działania. Świadczy o tym chociażby rozwiązywanie kłopotów lokalowych po eksmitowaniu nas z lokali wynajmowanych od MON. Jeszcze nie wszyscy, ale większość poradziła sobie z tym. Niezwykle ważne jest prowadzenie takiej działalności, która będzie sprzyjać wstępowaniu do Związku żołnierzy opuszczających szeregi wojska, należących do młodszego pokolenia. Jubileuszowym uroczystościom niech nadal towarzyszy przesłanie: „Pozostaniemy wierni Ojczyźnie i żołnierskiemu koleżeństwu. Naszego honoru i godności będziemy bronić”. Prezes Związku Żołnierzy Wojska Polskiego gen. dyw. dr Franciszek PUCHAŁA Rzeszów: Rocznica godna szacunku i pamięci W czerwcu 2016 obchodziliśmy 35. rocznicę powstania naszego Związku, noszącego pierwotnie nazwę Związek Byłych Żołnierzy Zawodowych, potem Związek Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego, zmienioną w 2010 roku na Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. Trzydzieści pięć lat, z historycznego punktu widzenia, to okres niedługi. Gdy jednak spojrzymy, na jaki okres historyczny rozłożyły się te lata, to ocena dorobku Związku nabierze innego znaczenia. Na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że tylko prezesi i działacze Zarządu Głównego, zarządów wojewódzkich i kół Związku, którzy na co dzień borykają się z różnymi problemami i rozwiązują je, potrafią ocenić i docenić, ile trzeba włożyć wysiłku, energii i osobistego czasu, by sprawy w Związku funkcjonowały na miarę aktualnych możliwości. I to dla nich – jako członkowie Związku – mamy szacunek i dziękujemy im za ich trud oraz pracę na rzecz naszego stowarzyszenia i kraju. Jako korespondent GWiR, doświadczony wiekiem (91 lat), pragnę w 35. rocznicę powstania naszego Związku i 35. rocznicę istnienia „Głosu Weterana i Rezerwisty” [miesięcznik związkowy o tym tytule wychodzi trochę krócej – przyp. KK] serdecznie podziękować płk. Markowi Bielcowi, redaktorowi naczelnemu miesięcznika, za wytrwałość, godne reprezentowanie Związku i osobisty wkład w jego funkcjonowanie. Pamiętajmy, że w okresie minionych 35 lat padło wiele gazet, tygodników i miesięczników. Ale nie tylko to. Pułkownik Marek Bielec godnie kontynuuje tradycje i dorobek śp. płk. Antoniego Witkowskiego, poprzedniego redaktora naczelnego GWiR. Każdego roku są zwoływane spotkania korespondentów GWiR, po- łączone z wymianą doświadczeń, wspaniałymi wycieczkami, służące integracji środowiska. Na spotkaniach, zwanych sejmikami, zawsze był obecny prezes Związku gen. dyw. Adam Rębacz, kierownictwo Zarządu Głównego i Rada Redakcyjna. Sejmikom zawsze towarzyszyła ciepła, serdeczna i przyjacielska atmosfera. Ich uczestnicy – korespondenci to ludzie z bogatym doświadczeniem życiowym i wiedzą. Są wzorem żołnierskiego honoru, postępowania i wiernej służbie Ojczyźnie. Serdecznie wspominam swojego drogiego, nieżyjącego już, płk. Jana Machno, z którym zawsze uczestniczyłem w sejmikach. Poznałem na nich wielu wspaniałych oficerów. Był i jest to dla mnie wielki zaszczyt. Na zawsze pozostaną w moim sercu i pamięci. Serdecznie dziękuję Kolegom z mojego Koła nr 5 oraz wszystkim kolegom z kół w Rzeszowie za przyjaźń, ciepłą atmosferę i życzliwość na co dzień. Dziękuję gorąco i serdecznie prezesowi naszego Koła nr 5 płk. Jerzemu Jaczewskiemu, który w 35. rocznicę Związku odwiedził mnie chorego w domu, wręczył Medal 35-lecia i dyplom od ZG ZŻWP oraz złożył z tej okazji osobiście życzenia. Dziękuję Wam, Kochani Koledzy, że tak godnie reprezentujecie Wojsko Polskie, jego weteranów i Ojczyznę, za którą przelewaliście krew na frontach. Dzisiaj – w trudnym dla Związku czasie – prężnie kieruje wojewódzką organizacją ZŻWP na Podkarpaciu płk Józef Mroczka. Wdzięczni jesteśmy, że podjął się kierowania nią. Korespondenci i członkowie ZŻWP są dumni, że jego prezesem został gen. dyw. dr Franciszek Puchała – doświadczony żołnierz, dowódca i weteran. Wielu wspaniałych ludzi – oficerów, dowódców, wychowawców młodych pokoleń – odeszło już na zawsze. Ich pamięci jest poświęcona w GWiR stała kolumna „ Z żałobnej karty”, która oddaje tym, którzy odeszli, należny szacunek i hołd. Pamiętając o chlubnej działalności Związku w minionych latach, maszerujmy odważnie w przyszłość, do następnych rocznic – dla dobra młodego pokolenia, dla dobra Ojczyzny i żołnierskiej braci. Łukasz KUŹMICZ