Krzysztof Goławski 1 F Czytam, więc jestem

Transkrypt

Krzysztof Goławski 1 F Czytam, więc jestem
III miejsce w Międzyszkolnym Konkursie Literackim Czytam, więc jestem (org. XIX LO im.
Kuncewiczów w Lublinie
Krzysztof Goławski
Kl. IF
Czytam, więc jestem
Według Stanisława Lema „Nikt nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet
rozumie, to nic nie pamięta”. Zgodnie ze statystykami, z jednej strony czytamy dwa razy
więcej niż 20 lat temu, a zdrugiej połowa Polaków nie przeczytała w ubiegłym roku ani jednej
książki, a 10% rodzin nie ma żadnej w swoim domu. Najwięcej czyta się na Górnym Śląsku, a
najmniej w Wielkopolsce i na wschodzie Polski. Czy warto więc zajmować się tym
problemem? Z pewnością tak , bo książki to skarb, który warto odkryć i to właśnie postaram
się udowodnić.
Z książek naukowych czerpiemy wiedzę o otaczającym nas świecie, wzbogacając
jednocześnie nasze słownictwo. Dzięki temu możemy aktywnie uczestniczyć w lekcjach i
rozwijać nasze talenty i umiejętności.
Nie mniej ważnymi pozycjami są różnego rodzaju powieści , wiersze czy traktaty. Gdy
sięgamy po nie, odrywamy się od naszej, często szarej rzeczywistości. Zaczynamy żyć życiem
naszych bohaterów i uczestniczyć razem z nimi w ich wzlotach i upadkach. Nasza wyobraźnia
i emocje towarzyszące czytaniu rozwijają się. Bohaterowie książek uwikłani w intrygi niemal
zawsze wychodzą zwycięsko z każdej sytuacji. Bierzemy z nich przykład i w życiu codziennym
stajemy się mocniejsi i wcielamy wartości zaczerpnięte z książek. Ktoś może powiedzieć,
że podobną rolę odgrywa film. Widzimy tu jednak zasadniczą różnicę. W filmie aktorzy,
sytuacje, scenografia są już wykreowane i podane widzowi według wyobrażeń reżysera.
W książce zaś my sami wyobrażamy sobie poszczególne zdarzenia. Autor jedynie
podpowiada nam zarys cech charakteru lub zdarzeń, a to my tak naprawdę kreujemy całą
resztę pełną emocji i zwrotów akcji.
Książki to tak naprawdę nasi niemi przyjaciele, którzy nie oceniają nas i nie zdradzają.
Nieważne jest, czy jesteśmy błyskotliwi i inteligentni czy raczej nieśmiali i wycofani. To
książki mają za zadanie otworzyć nasze myśli i posłać nas w swój nierealny świat, bo przecież
„wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy” powiedział Albert Einstein. Dzięki nim zapominamy
o problemach, uśmiechamy się i wzruszamy.
Moją ulubioną lekturą są książki Tollkiena. Uwielbiam ten rodzaj fantazji. Szczególne
miejsce zajmuje tu trylogia tego autora. Gdy zaczynam czytać, mam wrażenie, że przenoszę
się i ciałem, i duszą w ten nierealny świat krasnoludów, elfów i hobbitów. Przeżywam walkę
dobra ze złem i bardzo cieszę się, że to pierwsze przeważnie wygrywa. Może nie zawsze jest
tak w prawdziwym życiu, ale ta lektura pozwala mi wierzyć i walczyć codziennie o uczciwość,
dobro, sprawiedliwość. Niewątpliwie książki wywierają bardzo duży wpływ na naszą psychikę
oraz pokazują, że świat możemy oglądać z różnych perspektyw. Niekoniecznie to, co jest
proste, łatwe i przyjemne, jest także dobre dla nas. Czasem cięższa, okupiona poświęceniem
droga daje nie tylko więcej satysfakcji, ale również wzbogaca nas jako ludzi.
Sięgając po kolejną książkę, zaczynamy żyć jak gdyby na nowo, a przez to ciekawiej.
I chociaż po jej przeczytaniu czar pryska i znowu musimy odrabiać lekcje, pisać klasówki
czy grać mecz, to wrażliwość, wyobraźnia czy wiedza płynąca z lektury pozostaje w nas
na zawsze. Na koniec pragnę przytoczyć jakże aktualne powiedzenie naszego nieżyjącego
już poety Józefa Czechowicza „Kto książki czyta, żyje wielokrotnie, kto z książkami obcować
nie chce, na jeden żywot jest skazany”.