„Człowiek zimy, Mikołaj i śnieg … czyli 4 GZ na biwaku”
Transkrypt
„Człowiek zimy, Mikołaj i śnieg … czyli 4 GZ na biwaku”
HARCUŚ -9- Styczeń 2003 „Człowiek zimy, Mikołaj i śnieg … czyli 4 GZ na biwaku” W dniach 6-8 grudnia 2002r. odbył się biwak mikołajkowy „Morskich ludków” Rozpoczęliśmy go zbiórką pod szkoła nr 6, a następnie przemaszerowaliśmy do hufca, gdzie mieliśmy nocleg. Kiedy zmęczone zuszki dotarły na miejsce, czekała tam na nie gorąca herbata i masa bagaży, które przywieźli nam na szczęście kochani rodzice. Gdy rozlokowaliśmy się już w pokojach, rozpoczęły się zajęcia, na których zuchy przygotowywały prezenty dla swoich rodziców. Mieliśmy mały problem z nauczeniem dzieciaczków robienia gwiazdek i choineczek papieru. Przeszkadzało nam w tym zmęczenie zuchów, a co za tym idzie nie zainteresowanie pracą. Myśleliśmy, że widok takich śpiących buziek wróży spokojną noc, lecz jak później się przekonaliśmy pozory mylą. W nocy, kiedy druhny Dorota, Monika N. i Ola pakowały prezenty, które zuchy zrobiły rodzicom, dh Jarek z dh Moniką H. mieli nie lada zagadkę do rozwiązania no właśnie: „Co zrobić, żeby zuchy poszły spać ?” Rozwiązanie się znalazło, drobne kary za warowanie spowodowały, że dzieci zasypiały na stojąco i same prosiły o sen w łóżku. Kiedy druhny zakończyły pakowanie podarunków i poszły spać, to zadziwiające ile różnych miejsc noclegowych można znaleźć w hufcu: Dorota spała na noszach, Ola zrobiła łóżko z krzeseł, natomiast Monika N. spała pod stołem i tylko Renatka miała wygodne lóżko w „chłodni”. Tak, niech nikogo nie zdziwi nazwa „chłodnia”. Tak zostało nazwane pomieszczenie gdzie zawsze odbywają się odprawy. Było tam tak zimno, że masłem czekoladowym znajdującym się tam można było wbijać gwoździe. W nocy nie obyło się oczywiście bez zuchowych pielgrzymek do toalety. Rano po porannej toalecie i śniadaniu, Dorota i Monika N. wyszły z zuchami do lasu, gdzie dzieci zbierały śnieżki z cukierkami pozostawione przez „Człowieka zimy”. Jak miło było oglądać uśmiechnięte buźki naszych dzieciaczków - mówiły druhny po powrocie. Kiedy zuchy z drużynową ćwiczyły do jasełek, które miały odbyć się tego dnia na wigilii, dh Jarek z dh Monika N. walczyli w kuchni z obiadem, a dokładniej z zupą pomidorowa. Około godz. 13.00 wszyscy poszliśmy na spacer nad morze, aby nakarmić łabędzie. Był to kolejny moment, kiedy mogliśmy zaobserwować radość naszych małych dzieci. Po obiedzie wyruszyliśmy do harcówki 19 DHSG na ul. Daszyńskiego, gdzie odbyła się wigilia gromady. Po wspólnym kolędowaniu i złożeniu życzeń, wróciliśmy do hufca. Po drodze zauważyliśmy, że nasze zuszki są bardzo muzykalne i postanowiliśmy spożytkować te umiejętności, ucząc ich kilku zuchowych piosenek. Ku naszemu zdziwieniu zuchy w ciągu 15 minut nauczyły się „Hymnu zuchowego”, to naprawdę zdolne dzieciaki. Wieczorem odbył się kominek, na który dh Dorota opowiadała nam legendy o św. Mikołaju. Na koniec odczytany został rozkaz, i tak druhny Renata z 40 WDH i Ola z 19 DHSG zostały przyjaciółkami gromady, a dh Monika N. z 1 DSH „Arapaho” otrzymała zielony sznur -„ To najpiękniejszy prezent mikołajkowy, jaki kiedykolwiek otrzymałam”- powiedziała ze łzami w oczach Monika. Podczas gdy dzieci grzecznie spały druhny szykowały prezenty, lecz tym razem dla zuchów. Rano szkraby wyszły do lasu, w celu odnalezienia św. Mikołaja. Gromada została podzielona na 2 patrole. Jeden z nich szukał pomarańczowych a drugi niebieskich wstążeczek, które wskazywały drogę. Kiedy zuchy doszły do miejsca gdzie na krzewach wisiały podarunki, były tak szczęśliwe, że każdy z nas patrząc na ich roześmiane buzie dziękował losowi, że ma sposobność pracować z tak wspaniałymi dziećmi. Kiedy Mikołaj został odnaleziony i prezenty rozdane, dh drużynowa przygotowała jeszcze jedna niespodziankę - „Wszyscy, którzy nie maja barw otrzymają je teraz”- oświadczyła. Po powrocie spakowaliśmy się i do domku, zuchy nie chciały wracać, ale my mięliśmy ochotę wyspać się i odpocząć. Na tym biwaku kadra otrzymała od zuchów niepowtarzalny prezent, czyli uśmiech i zadowolenie na buźkach tych kochanych brzdąców. Dh Monika Nowicka