protokół nr iv/2014
Transkrypt
protokół nr iv/2014
Protokół z sesji ściśle odzwierciedla przebieg obrad w oparciu o nagranie cyfrowe PROTOKÓŁ NR IV/2014 z nadzwyczajnego posiedzenia Rady Miejskiej w Szprotawie z dnia 15 grudnia 2014 roku, godzina 19.00 miejsce posiedzenia: sala kolumnowa Urzędu Miejskiego w Szprotawie /Lista obecności stanowi załącznik do niniejszego protokołu/ PORZĄDEK OBRAD: 1. Otwarcie obrad. 2. Przyjęcie Oświadczenia Rady Miejskiej w Szprotawie w sprawie poparcia działań Burmistrza Szprotawy w odniesieniu do czynności związanych z właściwym prowadzeniem gospodarki finansowej Gminy Szprotawy. 3. Zamknięcie obrad. AD. 1 OTWARCIE OBRAD r. Andrzej Skawiński – przewodniczący rady: „Otwieram obrady pierwszej w tej kadencji nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Szprotawie. Witam na dzisiejszej sesji radnych, pana burmistrza wraz z zastępcą, panią skarbnik, pana mecenasa, pana Gustę, nielicznych kierowników, licznie przybyłą publiczność i prasę. Na początku przeproszę za porę zwołania sesji. Po raz pierwszy chyba zwołujemy sesję na tak późną godzinę, ale wynika to tylko i wyłącznie z powagi sytuacji oraz w związku z tym, żeby móc przedstawić radnym rzetelną informację burmistrz musiał odbyć podróż do Poznania, w związku z czym pora wcześniejsza nie wchodziła w grę. ” AD.2 PRZYJĘCIE OŚWIADCZENIA RADY MIEJSKIEJ W SZPROTAWIE W SPRAWIE POPARCIA DZIAŁAŃ BURMISTRZA SZPROTAWY W ODNIESIENIU DO CZYNNOŚCI ZWIĄZANYCH Z WŁAŚCIWYM PROWADZENIEM GOSPODARKI FINANSOWEJ GMINY SZPROTAWY r. Andrzej Skawiński – przewodniczący rady: „Zanim przejdziemy do przygotowanego Oświadczenia Rady Miejskiej oddam głos panu burmistrzowi, który wyjaśni szczegółowo co się takiego wydarzyło, że istniała konieczność zwołania dzisiejszej sesji.” Józef Rubacha – burmistrz: „Kuriozalna sytuacja. Myślałem, że 13 grudnia definitywnie się skończył, a po 33 latach 13 grudnia w Szprotawie stan wojenny trzeba było ogłosić, kiedy to akurat kiedy była sesja (11 grudnia) przyjechał do gminy komornik, działając z upoważnienia wniosku wierzyciela MAX G Produkcja, Usługi o egzekucję. Dzisiaj, przez te parę godzin przekonałem się od rana do tej godziny bo praktycznie prosto z Poznania - jak w obliczu prawa można działać bezprawnie. Z tego tytułu podjęliśmy odpowiednie kroki, o których powiem. Pana Dariusza Gustę, który śledzi całą sprawę poproszę o wsparcie. Powiem tak, sprawa rozpoczęła się już wiele lat temu. Radni domyślają się, że poprzednia Spółka (mówię o kanalizacji) miała podwykonawców. Jeden z podwykonawców złożył w momencie kiedy została rozwiązana umowa ze spółką w tym momencie również z podwykonawcą, złożył na kwotę ponad 8 mln. faktury za wykonaną pracę. My nie zgodziliśmy się na takie rozstrzygnięcia bo okazało się później w konsekwencji poprzez złożenia pozwu na gminę i Sąd w Poznaniu już Apelacyjny rozstrzygnął, że to nie 8 mln. należy się za wykonaną pracę tylko należy się kwota ponad 2 mln. i tutaj nie dyskutujemy. O tym mówiłem, praca była wykonana, należy się zapłata, ale co się okazało ?. Okazało się, że mamy ponad 100 wierzycieli na kwotę ponad 30 mln. , ale nie my, tylko ten podwykonawca. Więc co robi gmina ?. Gmina żeby zapobiec jakimkolwiek manipulacjom składa w dniu 8 grudnia br. depozyt sądowy na tą określoną kwotę, którą zasądził Sąd i niech Sąd rozstrzygnie komu się te pieniądze właściwie należą, skoro mamy tulu wierzycieli bo być może każdy przyjdzie i powie, żeby mu dać. Żeby temu zapobiec, składamy taki depozyt i pieniądze w tej kwocie zostały wpłacone, a jednocześnie składamy wniosek w przedmiocie właśnie tej egzekucji, ale co robi komornik ?. Daty są ważne. 8 wpływają pieniądze na konto Sądu, jednocześnie składamy wniosek o wpisanie tego i wniosek o zawieszenie w przedmiocie zawieszenia postepowania i przyjęcia tego depozytu, a komornik przychodzi w dniu 11 grudnia (właśnie w dniu sesji) wścieka się kiedy pokazuję mu dokument złożenia depozytu w Sądzie nic nie mówiąc wyjeżdża z naszej gminy, ale okazuje się, że dzień bądź dwa wcześniej złożył do banku pismo o zablokowanie konta. Ja komornika odsyłam do Sądu, w którym to jest depozyt. Komornik jednak tego nie słucha. W ostatniej godzinie w piątek ( nie wiem, czy to było świadome, czy nie świadome działanie) kiedy chcemy dokonywać przelewu te konta zostały zablokowane. Co się dzieje w momencie zablokowania kont ?. Jest to w rzeczywistości sparaliżowanie działalności gminy, uniemożliwianie podejmowania większości zadań, wypłaty, funkcjonowania, utrzymania dróg, prowadzenia inwestycji i tu właśnie w toku tej inwestycji kanalizacyjnej gmina posiada wymagalne zobowiązania wobec wykonawców; już nie mówię o środkach na ochronę zdrowia, pomocy społecznej oraz prowadzenie szkół i przedszkoli. Oczywiście, my jeszcze nie wiedząc, bo przyjeżdża komornik z klauzulą wykonalności, ale z klauzulą wykonalności po dniu gdzie złożyliśmy pieniądze do depozytu sądowego i wskazuje nam firmę – wierzyciela, ale nie podwykonawcę, tylko scedowanego na tą firmę, o którym mówiłem i okazuje się, że jest to działanie bezprawne - teraz to wiem. Działanie bezprawne, z tego tytułu wnieśliśmy (w dniu kiedy przyszedł komornik) do Sądu w Żaganiu wniosek i w dniu dzisiejszym Sąd w Żaganiu postanawia zawiesić postępowanie egzekucyjne prowadzone przeciwko w sprawie tej firmy MAX G Produkcja, Usługi, Handel przeciwko Gminie Szprotawa do prawomocnego rozstrzygnięcia skargi dłużnika na czynności komornika. W tym momencie taką informację komornik otrzyma i w normalnych okolicznościach, najpóźniej w ciągu dwóch dni konta powinny być uwolnione. Jednocześnie do Sądu Okręgowego w Poznaniu do Wydziału Gospodarczego złożona została i przyjęta skarga na czynności komornika wraz wnioskiem o zawieszenie postepowania egzekucyjnego, które też tak dzisiaj w rozmowie z przewodniczącą, będziemy w krótkim czasie mieć postanowienie. To jest kuriozum. Jak w majestacie prawa można to prawo obejść. Ja bez chwili zastanowienia, kiedy powziąłem tą informację o działalności od samego początku mówiłem, że nasze działania muszą być transparentne dlatego takie spotkanie musiałem zorganizować i dziękuję radnym za to, że przyszli. Radni wspólnie ze 2|Strona mną decydują. Sprawa jest kuriozalna nie tylko na skalę naszej gminy, ale kraju. Jeśli są jakieś pytania to bardzo proszę, będę też prosił o wsparcie Pana Dariusza Gustę.” r. Andrzej Skawiński – przewodniczący rady: „Otwieram dyskusję w sprawie. Żeby zachęcić do dyskusji zadam pytanie, prosiłbym o informację, w jakim czasie (burmistrz mówił o dwóch dniach odblokowania kont) i jakiego rodzaju skutków się spodziewamy po podjętych w ostatnich godzinach działaniach w tej sprawie ?.” Józef Rubacha – burmistrz: „Skutek powinien być jeden, czyli tak to powinno według prawa działać, taką informację otrzymałem od sędziego Sądu, że jeżeli otrzymuje komornik taką informację, taka informacja zostaje przekazywana i została przekazana do banków i on jest zobligowany o poinformowanie banków o takim zdarzeniu i zawieszeniu postepowania do chwili wyjaśnienia sprawy. Ponieważ zapis w umowie (bo to jest bardzo ważne) o wykonawstwo, że można scedować na inną firmę te środki, które są do zapłacenia, ale tylko i wyłącznie po uzyskaniu zgody gminy. Te środki zostały scedowane, czyli cesją przeniesione na firmę, o której wspominałem bez zgody gminy i na tej podstawie opierał się Sąd i zapewne oprze się Sąd w Poznaniu, że gmina nie wyraziła zgody bo istotnie takiej zgody nie było, innego przeniesienia nie wolno było dokonać jeżeli tak by się zdarzyło i tak się zdarzyło to zostało to z naruszeniem prawa i tutaj z tego miejsca mówię, że sprawę kieruję do Prokuratury. Jutro, najpóźniej pojutrze komornik powinien uwolnić konta.” r. Jerzy Chmara: „Pytanie bardziej do pana mecenasa, chodzi o działanie na rzecz naszej gminy Spółki, która tak powiem kolokwialnie wykupiła długi poprzedniego podwykonawcy i mam pytanie, czy to pan burmistrz musi z urzędu złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa działania na szkodę interesu gminy przez firmę MAX G podwykonawcy, który dokonał cesji, czy Sąd pozyskawszy tą informację sam powinien podjąć czynności w tym zakresie; czyli podejrzenia popełnienia przestępstwa ?.” Mirosław Bartnik – radca prawny: „Zawsze pokrzywdzony składa zawiadomienie o popełnienia przestępstwa. Sąd, jak radni widzieli dał klauzulę wykonalności na ten wyrok obcej spółce więc nie widział tutaj jakby żadnego praktycznego działania niekorzystnego na rzecz gminy. Dla Sądu to jest oczywiste, że jeżeli ktoś ceduje należność i osoba, która ma umowę cesji zwraca się do Sądu o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi jest oczywiste, że Sąd nadaje taką klauzule wykonalności bo nie bada tutaj jak gdyby meritum tego zagadnienia, natomiast my doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że jeden bankrut drugiemu bankrutowi dał klauzulę wykonalności po to tylko, żeby pozbawić gminę kilku milionów złotych, bo to się na 2 mln. by nie skończyło bo 2 mln. otrzymał jeden bankrut, później my jako trzeci dłużnik zapłacilibyśmy do banku następne 2,5 mln. bo one są zabezpieczone od wielu, wielu lat. U nas leżą dokumenty, które świadczą o tym, że ta firma, która miała rzekomo wierzytelność do nas jest zadłużona w innych miejscach i my występujemy jako trzeci dłużnik bo ten, który ma zapłacić coś tej firmie jest zobowiązany zapłacić komornikowi. Więc jeżeli następny komornik by się zwrócił to w majestacie prawa od nas uzyskałby to. Mogłoby to się skończyć lawiną takich zajęć komorniczych. Tutaj akurat komornik wykazał ogromną determinację, czyli był mocno zainteresowany, aby to ściągnąć. Sytuacja wygląda w ten sposób, że jeżeli przyjeżdża komornik posiadający wyrok i klauzule wykonalności to jest to tytuł do egzekucji. Komornik takiego tytułu nie bada i w tym zakresie działania jakby w dobrej wierze – idzie do wierzyciela i zajmuje mu wszystko co tylko uważa, co się nadaje do zajęcia i absolutnie nie można się temu przeciwstawić 3|Strona bo komornik ma do tego środki, żeby do tego nas zmusić. Po pierwsze ma możliwość nałożenia kary pieniężnej do 5 tys. zł., a po drugie jeżeli ta kara nie da efektu to ma możliwość wezwania Policji i Policja da mu ochronę i da mu zabezpieczenie, dlatego to jest to o czym mówi burmistrz, jest to rabunek w majestacie prawa bo ten komornik pewnie nie działał w dobrej wierze, z tym, że my mamy środki, które wymuszają później właściwe działanie komornika , tylko musimy z tych środków korzystać bardzo szybko, żeby komornik nie zdążył zrealizować swoich zadań, bo jak zdąrzy zrealizować zadania i zapłaci bankrutowi bo my później jak wygramy sprawę, ciesząc się że wygraliśmy sprawę nie dostaniemy nic bo od nikogo nie będzie można ściągnąć takiej kwoty. Komornik nie występuje jako pozwany, czy jako osoba, która szkodę wyrządziła, tylko jako organ państwowy, który w majestacie prawa wyegzekwował pieniądze dla wierzyciela . Jest to może podobna sytuacja; na pewno radni się z tym spotkali jak biedną panią której kiedyś przez komornika zajęto jej pieniądze tylko dlatego, że miała możliwość tak samo się nazywać jak jakaś inna dłużniczka. Komornik oczywiście nic nie mógł zrobić, Prokurator powiedział, że komornik działał w obliczu prawa, zgodnie z wyrokiem, ale od tego czasu przynajmniej wprowadzono PESEL-e i teraz nikt już się może tłumaczyć, że się pomylił. Ta sytuacja faktycznie o czym mówi burmistrz jest bardzo groźna bo komornik widać, że był bardzo mocno zainteresowany i zdeterminowany tym, żeby zająć jak najwięcej. Gdyby bank jakby przestraszył się komornika i wypłacił mu te pieniądze bo te pieniądze z tego co wiem akurat były na koncie bo były płatności do realizowania to jakby Bank wypłacił mu te pieniądze to byśmy się pozbyli tych pieniędzy skutecznie mimo, że te pieniądze, inne pieniądze leżą na depozycie bankowym i komornik powinien się zadowolić tym depozytem, ale komornik nie musi się zadowolić depozytem bo komornik może zabezpieczyć o wiele więcej majątku niż jest przeznaczone na daną wierzytelność . Dlatego też te działania, które zostały podjęte w tym dniu, w którym komornik już się zjawił były działaniami przynoszącymi skutek bo jak już mamy zawieszenie postępowania to jest już połowa sukcesu bo komornik na pewno tych pieniędzy nie dostanie.” r. Szymon Matuszewski: „Kiedy burmistrz przedstawił całą sprawę, powiedział, że 8 grudnia został złożony depozyt w Sądzie, chwilę później powiedział, że pieniądze miały być złożone. Mam pytanie, czy zostały złożone, czy miały być złożone. Są to dla mnie dwie różne rzeczy. Druga sprawa, dlaczego w żaden sposób Rada Miejska nie została poinformowana o całym tym zdarzeniu ?. Dzisiaj się dowiadywaliśmy o nadzwyczajnej sesji i dowiadywaliśmy się dopiero ze strony Urzędu, czego będzie sesja dotyczyła !.” Józef Rubacha – burmistrz: „Zacznę od drugiego pytania. Nie wiem, czy radny słuchał co powiedziałem, przed chwilą, był to jedyny dzień, a wcześniej była sobota i niedziela tj. w poniedziałek gdzie mogłem spotkać się w Sądzie i w Żaganiu i w Poznaniu. Co bym powiedział ?, powiedziałbym że jest zajęcie komornicze i nic więcej. Dzisiaj przedstawiam konkretne działania w ciągu godzin, które się odbyły, które normalnie nie wiem ile by trwały. Mam dokument, który mogę okazać – przelewu środków na depozyt sądowy. Dokładnie 8 pieniądze zostały przelane, a 9 Sąd w Poznaniu dał klauzule wykonalności dla komornika, czyli w momencie kiedy komornik przyszedł pieniądze były już na koncie Sądu i na to jest dokument. „ r. Szymon Matuszewski: „W pytaniu chodziło mi generalnie o sprawę przegraną w Sądzie.” Józef Rubacha – burmistrz: „Gmina nie przegrała w Sądzie ponieważ to firma podwykonawców pozwała gminę o wypłatę 8,6 mln. i gmina tą sprawę wygrała ponieważ Sąd zasądził na rzecz firmy podwykonawcy ponad 2 mln. zł., te o których mówimy, a resztę oddaliła i my nie 4|Strona kwestionujemy tej kwoty ponieważ jest to kwota, która została zafakturowana w rzeczywistym wykonaniu zadania, a chodzi konkretnie o oczyszczalnię i zapłacilibyśmy od razu, ale Sąd uznał, że działanie jest to w uzasadnieniu, że gmina wygrała. Gmina wygrała, a Bielawski firma HYDROBIEL skarżyła gminę o tą kwotę.” r. Andrzej Stambulski: „ Chciałbym zapytać, jakie sprawy jeszcze się toczą i jakie z tego tytułu mogą być zagrożenia. Czy te 2 mln. rozliczają wszystko i zamykają temat, czy jeszcze coś grozi ?. Czy to jest 2 mln, czy 2,1 bo w Regionalnej wyczytałem, że 2,1 mln., a burmistrz mówi, że 2 mln. Jeszcze jedno pytanie, w czym pomoże przedłożone Oświadczenie Rady Miejskiej, w czym możemy pomóc.” Dariusz Gusta – kierownik JRP: „Poza sprawą, która mieliśmy z firmą HYDROBIEL o zapłatę jako podwykonawca mianowany mamy jeszcze sprawę założoną tez przez firmę HYDRO-POTOK, która uznaje siebie jako podwykonawcę na robotach budowlanych związanych ze Stacją Uzdatniania. Firma próbuje dochodzić od nas około 470 tys. zł., podczas gdy nasza wiedza o tej firmie jest taka, że był to tylko i wyłącznie dostawca. Jako, że radni zapewne nie posiadają wiedzy w tym zakresie pozwolę sobie zrobić taki wstęp co to jest podwykonawca mianowany i jak to kształtują przepisy prawa, głównie Kodeks Cywilny. Otóż, w momencie kiedy generalny wykonawca podpsuje umowę z inwestorem i jeżeli umowa z tym generalnym wykonawcą pozwala jemu na zawarcie umowy z podwykonawcami to taki podwykonawca powinien być zgłoszony do gminy i gmina musi na niego wyrazić zgodę . Zgodnie z Kodeksem Cywilnym, kiedy gmina wyrazi zgodę na działalność podwykonawcy następuje tzw. odpowiedzialność solidarna wobec tego podwykonawcy, oznacza to, że w momencie kiedy generalny wykonawca nie wywiąże się z jakiejkolwiek płatności wobec tego podwykonawcy to ma prawo on przyjść do zamawiającego, w tym przypadku do naszej gminy i żądać zapłaty za wykonane roboty. Następnie gmina musi mu zapłacić, a po czym gmina może oczywiście wówczas dochodzić od tego generalnego wykonawcy zwrotu tych środków, które zapłaciła podwykonawcy, a więc rola tego podwykonawcy jest tutaj jak gdyby uprzywilejowana, natomiast w tym momencie zamawiający ma ten problem bo musi ściągnąć od generalnego wykonawcy te środki. Oczywiście w takich dużych umowach, zamawiający zabezpieczają się, wprowadzają zapisy o gwarancji należytego wykonania i my również takie zapisy mieliśmy, z których korzystaliśmy w momencie wypowiedzenia generalnemu wykonawcy firmie ZBOIS umowy . Gwarant , oczywiście nie od razu wypłacił nam ponad 5 mln. zł. z tejże gwarancji. I co teraz następuje ?. Wypowiedzieliśmy w lipcu 2012 roku firmie ZBOIS umowę. Firma, po czym w kolejnych miesiącach wrzesień, październik, listopad firma HYDROBIEL przysyłała do nas faktury, które rzekomo firma ZBOIS nie zapłaciła za roboty podwykonawcze. Mieliśmy olbrzymie problemy z tymi fakturami i od początku stawialiśmy sprawę jasno. Część robót, które inżynier kontraktu w tzw. rozliczeniu końcowym wykonawcy po wypowiedzeniu uznał - uznawaliśmy, fakt zostały zrobione i jeżeli generalny wykonawca nie zapłacił to my oczywiście zapłacimy, ale uważaliśmy, że faktury są zawyżone, a większa część robót naszym zdaniem była wykonana bez naszej wiedzy i bez naszej zgody. Kwestionowaliśmy to. Wobec tego, że nastąpił spór, oczywiście nie mogliśmy zapłacić takiej kwoty, jaką żądał sobie HYDROBIEL, czyli kwoty blisko 8 mln. za wszystkie roboty. Postanowiliśmy, że wszystkie nasze obiekcje spiszemy i wysłaliśmy takie pisma do HYDROBIELU. Po tym HYDROBIEL wzywał nas do zapłaty całej kwoty, którą próbował dochodzić i w konsekwencji, jako że nie zgadzaliśmy się na całą kwotę pozwał nas do Sądu. Uznaliśmy, że jest to najlepsze rozwiązanie wobec zaistniałego sporu, żeby Sąd rozstrzygnął kto ma rację. Sad I instancji rozstrzygnął to w ten sposób, że oczywiście HYDROBIEL-owi należy się 5|Strona tylko za te roboty, które inżynier kontraktu zatwierdził jako wykonane, a więc potwierdził nasze stanowisko i potwierdził również to co zgłaszaliśmy, że faktury wystawione przez HYDROBIEL były zawyżone i to też znalazło się w wyroku. Firma HYDROBIEL zaskarżyła wyrok, była apelacja. Sąd Apelacyjny wyrok I instancji utrzymał w mocy. W tym momencie wyrok stał się prawomocny i na podstawie tego wyroku jesteśmy zobowiązani firmie HYDROBIEL zapłacić 2,1 mln. zł. za wykonane roboty wyszacowane przez inżyniera kontraktu. Jeszcze raz podkreślam, myśmy przed Sądem uczciwie przedstawiali, że tak, te roboty zostały wykonane i uznane przez inżyniera kontraktu. Natomiast pozostały zakres robót, uważaliśmy że się nie należy wykonawcy i tak też Sąd ustalił. Następnie nastąpiła taka sytuacja, że w momencie kiedy wyrok stał się prawomocny, jako że na przestrzeni od 2012 roku wpływało do nas masę zajęć komorniczych wobec Pana Stefana Bielawskiego z HYDROBIEL-u (prowadzi firmę w formie osoby) komornicy przysyłają do nas pisma informując nas, że jak będą jakiekolwiek płatności przysługiwały Panu Bielawskiego to, że nie mamy jemu wypłacić tych pieniędzy, tylko komornikom. Tych różnych tytułów mamy ponad 100 i one opiewają na łączną kwotę grubo ponad 30 mln. zł. Wobec wątpliwości, które mieliśmy jak powstał ten wyrok zastanawialiśmy się, któremu komornikowi wypłacić, w jakiej kolejności przy takiej masie zadłużenia i masie różnych wierzycieli. Wobec tego po konsultacjach z prawnikami został przygotowany wniosek o złożenie depozytu i ten depozyt został złożony i to jest taka normalna czynność w momencie kiedy następuje zbieg egzekucji. Tenże zbieg egzekucji tutaj następował, stąd uznaliśmy że najwłaściwiej będzie, że to Sąd rozstrzygnie któremu z wierzycieli się należy, po to żebyśmy nieopatrznie zapłacili temu, który nie ma pierwszeństwa bo później byśmy musieli drugi raz i tak zapłacić. W między czasie następuje dziwna rzecz, Pan Bielawski HYDROBIEL sprzedaje swoje wierzytelności swoje firmie MAX G na postawie cesji co do której naszym zdaniem nie miał uprawnienia z uwagi na to, że umowa podwykonawcza, którą myśmy zaakceptowali wyraźnie mówiła, że podwykonawca nie ma prawa bez naszej zgody dokonywać dalszych cesji i tu jest ten moment, w którym następuje to w naszej ocenie działanie nielegalne. Nie wiemy co Sąd dostał i jakie dokumenty, możemy się tylko domyślać, że umowy o podwykonawstwo nie dostał bo gdyby Sąd to dostał i doczytał by się tego to pewnie nie doczytałby klauzuli nakazu zapłaty. Podejrzewamy, że Sąd umowy podwykonawczej nie dostał. Stąd też Sąd dostał samą cesję i na podstawie tego dokumentu wydał taką klauzulę nakazu. Ta klauzula wystarczyła do tego, żeby firma MAX G poszła do komornika, a komornik w świetle prawa podjął czynności. Nie zgadzamy się również z działaniem komornika w takim zakresie, że komornik w momencie kiedy pojawił się w gminie okazaliśmy mu wszystkie dokumenty pokazując, że pieniądze zostały złożone do depozytu, że został złożony wniosek i zgodnie z przepisami prawa w tym momencie komornik powinien się wstrzymać z wszelkimi czynnościami i powinien wystąpić do Sądu. Taka jest nasza ocena, a więc mamy tutaj taki zbieg działań, które będziemy składali do Prokuratury i mamy nadzieję, że Prokurator wyjaśni i odpowiednie osoby podstawi pod stan oskarżenia bo było tutaj niewątpliwie wprowadzenie w błąd Sądu, który wydał klauzulę na podstawie niepełnych informacji. Taka jest ocena na dzisiaj.” Józef Rubacha – burmistrz: „Odpowiem jeszcze na pytanie radnego Stambulskiego, po co jest potrzebne to Oświadczenie Rady Miejskiej. Jest to dokument, który jest naturalnym takim dokumentem, który powinien wyjść od Rady w momencie kiedy sprawa dotyczy sytuacji, z którą spotkaliśmy się. Jest sytuacja kryzysowa ponieważ to Rada uchwalając budżet daje możliwość jej funkcjonowania. W tym momencie zostało to zablokowane i wszelkie działania komornika, które spowodują koszty nawet przez dwa, trzy dni będą ściśle we wniosku do Prokuratury 6|Strona egzekwowane. To co żeśmy stracili to musimy odzyskać jeszcze z nawiązką i tego nie odpuszczę. Takie jest moje prawo i tego będę dociekał. „ r. Andrzej Skawiński – przewodniczący rady: „K woli wyjaśnienia. Kiedy z burmistrzem przez weekend rozmawialiśmy o zaistniałej sytuacji, burmistrz już miał jakby koncepcję swoich dzisiejszych działań, które były jeszcze przed nim. Proponował zwołanie sesji, lub spotkania w celu przedstawienia Radzie jak jest sytuacja. Absolutnie nie było żadnej chęci do tego, żeby radni nie wiedzieli co się dzieje. Wręcz przeciwnie. Moja sugestia była taka, żeby nie tylko radni się spotkali, posiedli wiedzę na ten temat, ale również ustosunkowali się do tego. Zgodnie z naszym Statutem, rada wyraża swoje stanowisko wobec jakiejś sprawy w postaci Oświadczenia. Wydaje mi się, że sprawa dotyczy gminy, rozumianej jako całość, nie tylko Urzędu i burmistrza, ale również wszystkich mieszkańców, radnych. Ważne jest żeby radni nie tylko wiedzieli co się dzieje, ale również mogli się do tego ustosunkować. Przygotowane Oświadczenie jest projektem. Można zmienić treść, można odrzucić. Rada posiadła już wiedzę w tym temacie, a decyzję jak głosować zostawiam Radzie.” r. Andrzej Stambulski: „Proszę o uzupełnienie. Pan Gusta wymienił jedną firmę HYDROPOTOK. Rozumiem, że więcej nie ma. Pracuje Stacja Uzdatniania Wody, czy to nie będzie podstawy do bezpodstawnego wzbogacenia się i czy to też nie będzie rodzić odszkodowania w takiej, czy innej formie. Jaka do tej pory jest wartość dla poprzedniego wykonawcy, czy wykonawców została wypłacona oprócz kwoty 2,1 mln zł. o której dzisiaj mówimy. Rozumiem, że za prace wykonane.” Dariusz Gusta – kierownik JRP: „Co do sumy wypłaconej generalnemu wykonawcy po rozwiązaniu kontraktu tak rozumiem to pytanie, to cała kwota którą inżynier kontraktu ustalił jako kwotę końcową wynikającą z rozwiązania kontraktu potrąciliśmy sobie z kar umownych. Z oświadczeniem o potrącenie nie wypłacaliśmy nic generalnemu wykonawcy, tylko potrąciliśmy to z kar umownych nam należnych zgodnie z klauzulą 15.2 warunków kontraktowych. Jako, że część kwoty została w gwarancji należytego wykonania, ale ona nie była pełna to cała wartość kar umownych, która nam od tej firmy przysługiwała to jest ponad 8 mln. wobec tego to co inżynier kontraktu końcowo wyliczył to tym oświadczeniem potrąciliśmy, czyli nie zapłaciliśmy nic, za to my ze swojej strony złożyliśmy pozew przeciwko firmie ZBOIS o zapłatę kar umownych. To postępowanie sądowe zostało zawieszone z uwagi na upadłość firmy ZBOIS i syndyk do tej pory nie wypowiedział się w tej kwestii. Oprócz podwykonawcy, firmy HYDROBIEL była jeszcze firma geodezyjna, która miała niewielkie kwoty i której wypłaciliśmy z uwagi na to, że na podstawie złożonych dokumentów uznaliśmy, że te prace zostały wykonane , a dotyczyło tak jak powiedziałem prac geodezyjnych i złożenia map i to zostało zrobione. Tej firmie wypłaciliśmy niewielkie pieniądze ok. 60 tys. zł. . Natomiast innych podwykonawców zatwierdzonych nie było . Z firmą HYDRO-POTOK jest problem tej natury, że w trakcie realizacji robót ta firma nie była zgłaszana gminie jako podwykonawca. Generalny wykonawca nie występował z żadną umową o zatwierdzenie tej firmy jako podwykonawcy. Natomiast już po wypowiedzeniu kontraktu tj. taki klasyczny chwyt, który najczęściej bywa w przypadku wyrzucenia generalnego podwykonawcy, cudownie się okazuje, że firma HYDRO-POTOK nie była dostawcą, tylko podwykonawcą i z tego tytułu próbuje dochodzić od gminy jakichś kwot. W tej chwili rolą Sądu będzie rozstrzygnąć na podstawie materiałów dowodowych, czy składanych przez strony , czy ta firma HYDRO-POTOK była faktycznie podwykonawcą, czy nie i czy gmina posiadała wiedzę na temat, że jest podwykonawcą. Mamy również spór sądowy z Państwem 7|Strona Mysiakiem o odszkodowanie za utracone zyski, czy też korzyści związane z prowadzeniem robót, czyli w tym przypadku odwadnianiem gruntów podczas realizacji robót przez wykonawcę oczyszczalni ścieków, ale nie ma to jakby bezpośredniego związku z tym, że Państwo Mysiak prowadzili roboty. Natomiast próbują dochodzić od nas jako inwestora odszkodowania bo uważają, że grunt wokół oczyszczalni został osuszony i to spowodowało im istotne straty w plonach i utracili z tego powodu zyski i dochody.” WIĘCEJ GŁOSU W DYSKUSJI NIE ZGŁOSZONO r. Andrzej Skawiński – przewodniczący rady: „Informacje dzisiaj przedstawione są czytelne i rozeznanie w sytuacji istnieje. Tak jak już mówiłem jest propozycja, żeby nasz stosunek do całej tej kwestii wyrazić poprzez Oświadczenie, w związku z czym przejdziemy do przegłosowania Oświadczenia.” Rada w głosowaniu 21”za”, 0”przeciw”, 0”wstrz.” Oświadczenie w sprawie poparcia działań Burmistrza Szprotawy w odniesieniu do czynności związanych z właściwym prowadzeniem gospodarki finansowej Gminy Szprotawy jednomyślnie przyjęła. Oświadczenie stanowi załącznik do niniejszego protokołu. AD. 3 ZAMNKIĘCIE OBRAD r. Andrzej Skawiński – przewodniczący rady: „W związku z wyczerpaniem porządku obrad nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Szprotawie zamykam obrady. Godzina 19.42.” Na tym zakończono protokół Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Skawiński Protokół sporządziła: Małgorzata Pachurka 8|Strona