Pobierz PDF - Racjonalista TV
Transkrypt
Pobierz PDF - Racjonalista TV
Pani Tamara Wadas poświęciła kilka uwag mojemu komentarzowi do wyborczej wygranej Donalda Trumpa. Bardzo dziękuję za tę polemikę i przepraszam, że kazałem tyle czekać na odpowiedź. Owszem, uważam że wybór Hillary Clinton doprowadziłby do eskalacji zadrażnień w stosunkach USA-Rosja. Opowiadała się np. za utworzeniem nad Syrią „no fly zones”, co wywołało gniewne pomruki na Kremlu. Trump chce współdziałać z Rosją w zwalczaniu ISIS. Mi to pasuje, bo uważam Assada (jaki by nie był) za „najmniejsze zło” w Syrii, w czym niby lepsi odeń są popierani dotąd przez Amerykę „umiarkowani islamiści”? Co do Ukrainy, to zgadzam się z kol. Piotrem Napierałą, że Obama powinien był wysłać własne „zielone ludziki”, może wtedy udałoby się zapobiec anschlussowi Krymu. Teraz jest już za późno i możemy jedynie przejść nad tym do porządku dziennego. Co do Bliskiego Wschodu, to uważam że polityka była tutaj błędna. Poza Libią bardzo nie podoba mi się, że Zachód dopuścił np. do obalenia Mubaraka. Był jaki był, ale był prozachodni. Można nie lubić bliskowschodnich dyktatorów (jest za co), ale stanowili oni czynnik stabilizujący, lepsi oni niż islamiści. Co do plajt Trumpa to racja, ale taki jest kapitalizm, raz się jest na wozie, raz pod wozem. Podobnie jak kol. Napierałę irytuje mnie, że mówi się jedynie o plajtach Trumpa, a pomija milczeniem jego udane biznesy. Muszę przyznać się do uchybień – rzeczywiście w publicystycznym ferworze pominąłem domniemane przekręty podatkowe Trumpa, wątpliwości związane z jego uczelnią czy też zatrudnianie nielegalnych imigrantów. Istotnie nie są to sprawy, które przynosiłyby prezydentowi-elektowi chlubę, jednak dalej uważam, że nonszalanckie obchodzenie się przez Hillary z służbowymi mailami czy Benghazi to jednak większy kaliber. Co do stosunku do Polski i Polaków to trzeba jednak przyznać, że to Trump próbował w kampanii odwoływać się do Polonii (nie żeby jakoś bardzo, ale w ogóle), podczas gdy w narracji Hillary Clinton nasz kraj nie istniał. Oczywiście nie dlatego, żeby demokratka nas jakoś specjalnie nie lubiła, po prostu Polska nie odgrywa większej roli w jej wizji polityki zagranicznej. Jaka będzie prezydentura Trumpa pokaże czas, ja daję mu duży kredyt zaufania. Mam wrażenie, że każde z nas z racji odmiennych poglądów czy sympatii zwraca po prostu uwagę na inne aspekty rzeczywistości politycznej, bagatelizując lub bezwiednie ignorując inne. Irytuje mnie karykaturalny wręcz sposób, w jaki w polskich mediach przedstawiany jest Donald Trump, tym bardziej cieszy mnie, że na tym portalu możliwa jest merytoryczna, inteligenta i kulturalna dyskusja. Pozdrawiam.