Przewidujący polityk
Transkrypt
Przewidujący polityk
CZĘŚĆ VI Przewidujący polityk Przejmując władzę w 1926 roku, Józef Piłsudski działał z przekonaniem, iż tylko w ten sposób jest w stanie zapobiec pogarszaniu się sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej Polski. Uważał, że kraj będzie bezpieczny przed zewnętrzną agresją tylko przez niedługi okres i musi go dobrze wykorzystać do wewnętrznego wzmocnienia. Z tego powodu głównym założeniem Piłsudskiego w polityce zagranicznej było wygrywanie dla Polski czasu. Marszałek zdawał sobie sprawę, iż wypracowana wówczas doktryna nazywana polityką równowagi, czyli zachowywania równego dystansu od ZSRS i Niemiec nie będzie mogła być stosowana wiecznie. Niemniej w 1932 roku udało się zawrzeć pakt o nieagresji ze Związkiem Sowieckim (dwa lata później przedłużono go na 10 lat), a w 1934 roku z Niemcami. Sukcesem było zwłaszcza porozumienie z Berlinem, w którym władzę kanclerza przejął Adolf Hitler, kwestionujący otwarcie porządek powersalski. Rok wcześniej fiaskiem zakończyły się, podejmowana z inicjatywy Marszałka, próby przeprowadzenia wojny interwencyjnej przeciwko Niemcom. Ta dalekowzroczna inicjatywa Józefa Piłsudskiego, mająca odsunąć od władzy nazistów nie wyszła poza fazę poufnych rozmów dyplomatycznych, ze względu na brak woli Francji. Był to jeden z przejawów zmienionej, defensywnej strategii kluczowego sojusznika Polski, co utwierdziło Marszałka w przekonaniu, iż Rzeczpospolita musi liczyć przede wszystkim na własne siły. Do przejęcia władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera Polska przygotowywała się głównie do wojny z ZSRS i pod tym kątem była prowadzona rozbudowa wojska (m.in. Marynarki Wojennej), szkolenie wojska oraz budowa fortyfikacji. Dopiero w drugiej połowie lat 30. zaczęto brać pod uwagę również ewentualność agresji z zachodu. Według jednego z bardziej rozpowszechnionych zarzutów wobec Józefa Piłsudskiego jego myślenie miało być anachroniczne, pochodzące z I wojny światowej i nieuwzględniające postępu technicznego. Dowodem na to miało być utrzymywanie licznej kawalerii i niski stopień modernizacji armii. W rzeczywistości polscy wojskowi byli jednymi z nielicznych trafnie przewidujących ogromną rolę lotnictwa i wojsk pancernych w przyszłym konflikcie, co skutkowało konsekwentnie prowadzonymi badaniami nad własnymi konstrukcjami czołgów i samolotów, a także środków do ich zwalczania. Wojsko Polskie rzeczywiście było pod wieloma względami niedoinwestowane, lecz wynikało to głównie z sytuacji ekonomicznej całego kraju. Drugim filarem bezpieczeństwa II Rzeczpospolitej miała być jego silna, samowystarczalna gospodarka. Dalekosiężne inwestycje takie jak budowa portu w Gdyni, czy realizowany już po śmieci Józefa CZĘŚĆ VI Piłsudskiego Centralny Okręg Przemysłowy, do dziś przynoszące Polsce korzyści, były przejawami niezwykłej dalekowzroczności ówcześnie rządzących. Do wybuchu wojny nie udało się wykorzystać w pełni stworzonego potencjału, choć wielkie i ambitne projekty zmieniły kraj. Niemniej dzięki nowoczesnym fabrykom i biurom konstrukcyjnym w latach 30. Wojsko Polskie zaczęło otrzymywać broń i wyposażenie rodzimej produkcji. Nie tylko nie ustępowało ono produktom zagranicznym, ale w przypadku wielu konstrukcji (np. karabin przeciwpancerny Ur, czołg 7TP, konstrukcje samolotów) wyróżniało się zastosowaniem pionierskich rozwiązań. Józef Piłsudski rozumiał, że prowadzenie dalekosiężnej polityki umacniania Polski nie jest możliwe bez stabilnych rządów. Dążył do budowy silnego zaplecza politycznego pod hasłem sanacji moralnej, ale borykał się też z silną i nieprzejednaną opozycją, która nie mogła zapomnieć Marszałkowi sposobu powrotu do władzy. Kierując się poczuciem racji stanu, zaakceptował wiele niedemokratycznych sposobów walki z opozycją. Najczarniejszą kartą w historii rządów sanacyjnych był tzw. „proces brzeski”, w wyniku którego uwięzionych zostało 11 czołowych działaczy opozycji, w tym ogromnie zasłużony dla II Rzeczypospolitej działacz ruchu ludowego – Wincenty Witos. Również stworzenie w 1934 roku obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej jest przejawem łamania zasad demokratycznych przez Józefa Piłsudskiego i jego ugrupowanie polityczne. Zarzut ten nie jest do końca słuszny, gdyż trafiali tam na ogół ludzie stanowiący rzeczywiste zagrożenie dla państwa i obywateli – nacjonaliści ukraińscy, agenci sowieccy itp.