Rodzina katolicka - Szkalana kula i leczenie kciukiem

Transkrypt

Rodzina katolicka - Szkalana kula i leczenie kciukiem
Rodzina katolicka - Szkalana kula i leczenie kciukiem
sobota, 07 marca 2009 15:15
Wróżbici, radiesteci i bioenergoterapeuci są w Polsce oficjalnie uznane za zawody tej samej
kategorii co naukowcy. Naukowcy z warszawskiego Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej
Akademii Nauk protestują przeciwko zawodowi wróżki, który znajduje się w opublikowanej
przez Urząd Pracy „Klasyfikacji zawodów i specjalności”.
W dokumencie tym obok takich zawodów jak: architekt, adwokat, dziennikarz matematyk,
policjant czy urzędnik znajdują się profesje rodem z filmów fantasy: astrolog, wróżbita,
bioenergoterapeuta, refleksolog czy radiesteta.
- To jest spis, który nie ma mocy prawnej, ma jedynie charakter porządkujący. Jest to
rozporządzenie z 2004 r. i zawód wróżki zawsze się na tej liście znajdował – wyjaśnia
rzeczniczka MPiPS Bożena Diaby.
Z informacji Serwisu Urzędów Pracy dowiadujemy się, że radiesteta: „Wyznacza w terenie
przebieg żył wodnych, określa ich głębokość, wydajność i jakość wody; ustala najkorzystniejsze
w terenie miejsca pod budowę studni lub odwierty geologiczne; wykrywa strefy zadrażnień
geopatycznych; bada pod kątem radiestezyjnym pomieszczenia, określa miejsca korzystne i
negatywne dla dłuższego przebywania w nich ludzi, szczególnie miejsca pracy i wypoczynku.”
Do zadań zawodowych każdego szanującego się radiestety należy m.in.:
- rozpoznawanie i określanie promieniowania pochodzącego od cieków wodnych oraz struktur
geologicznych, jego wpływu na organizm człowieka, zwierząt oraz roślin , a także na obiekty
budowlane;
- wskazywanie miejsc korzystnych dla lokalizacji obiektów budowlanych, ze szczególnym
uwzględnieniem ich przeznaczenia;
- wskazywanie miejsc przecieków zbiorników wodnych itp.;
- wskazywanie w pomieszczeniach miejsc szczególnie korzystnych dla dłuższego przebywania
ludzi, miejsc pracy, wypoczynku i snu;
- wytwarzanie sprzętu radiestezyjnego: różdżek, wahadeł, odpromienników itp.
Wróżbitą natomiast może określić się osoba, która „świadomie wykorzystując wrodzone
uzdolnienia do działania w obszarze zjawisk nadprzyrodzonych, dokonuje wglądu w przeszłe i
przyszłe wydarzenia przy zastosowaniu ukształtowanych przez tradycję różnych form wróżenia,
takich jak: karty (zwłaszcza tarot), kabała, I-cing (zgodnie ze starochińską "Księgą
1/4
Rodzina katolicka - Szkalana kula i leczenie kciukiem
sobota, 07 marca 2009 15:15
przemian"), chiromancja (wróżenie z ręki), katoptromancja i krystalomancja
(przepowiadanie przyszłości za pomocą zwierciadła lub kryształu) itp.”
Do zadań zawodowych wróżbity należą m.in.:
- przepowiadanie przyszłości, czasem ujawnianie przeszłości – zależnie od przyjętej metody i
poziomu wiedzy wróżbity - związane z konkretnym poradnictwem lub psychoterapią;
- udzielanie porad dotyczących zaginionych osób lub rzeczy;
- wyjaśnianie podłoża i uwarunkowań zjawisk określonych jako niezwykłe.Dodatkowe zadania
zawodowe: - wykorzystywanie zdolności jasnowidzenia, jasnosłyszenia, wspieranie wróżenia
zjawiskami mediumicznymi, wykorzystywanie telepatii, teleportacji oraz czerpanie z informacji
zawartych w polach morfogenetycznych;
- stosowanie metod właściwych astrologii, numerologii, psychografologii lub innym
biotronicznym dziedzinom.
Do kompletu dochodzi jeszcze Bioenergoterapeuta, który żyje z tego, że „rozpoznaje
zaburzenia bioenergetyczne organizmu, eliminuje je przywracając swobodę przepływu
bioenergii w organizmie, oczyszcza bioenergetycznie oraz zasila strefy bioenergetycznych
niedoborów w celu pobudzenia naturalnych sił obronnych organizmu, wzmocnienia układu
odpornościowego i przyspieszenia procesów regeneracji organizmu.”
W zakres obowiązków Bioenergoterapeuty wchodzi natomiast:
- rozpoznawanie zmian biopola, ustalanie obszarów zakłóconych, określanie i zakłóceń w
ośrodkach energetycznych i punktach biologicznie aktywnych;
- przeprowadzanie szczegółowego wywiadu dotyczącego stanu zdrowia;
- dobór metody bioenergoterapii uwzględniającej warunki współdziałania z terapią medyczną;
- oczyszczanie energetyczne zaburzonych stref organizmu;
- udrażnianie merydianów (kanałów energii);
- harmonizowanie i wzmacnianie aury;
- informowanie klienta o wskazaniach i przeciwwskazaniach stosowanej wobec niego metody
bioenergoterapii, podawanie zaleceń i spodziewanych efektów;
- informowanie o konieczności nieprzerywania leczenia medycznego;
Ciekawym zawodem jest także refleksolog, który zgodnie z cytowanym dokumentem „Wykonuje
zabiegi terapeutyczne polegające na oddziaływaniu kciukiem i palcami na refleksy (punkty)
znajdujące się na stopach, rękach i dłoniach oraz twarzy i głowie, odpowiadające
poszczególnym gruczołom, organom i częściom ciała, w celu aktywizacji sił obronnych
organizmu i poprawy jego funkcjonowania.”
2/4
Rodzina katolicka - Szkalana kula i leczenie kciukiem
sobota, 07 marca 2009 15:15
Wymienione zawody w opinii wielu naukowców uznawane są za co najmniej śmieszne. Wielu
religioznawców i duchownych przestrzega przed wizytami u tego typu osób, ponieważ duchowe
skutki ich „pracy” wymagają niekiedy wieloletniej terapii, a niekiedy nawet wizyty u egzorcysty.
Co ciekawe zawód egzorcysty nie został ujęty w „Katalogu zawodów i specjalności”.
Masowy „wysyp” takich nietypowych zawodów zawdzięczamy zapewne pogłębiającemu się
relatywizmowi moralnemu, a także szeroko pojętej laicyzacji społeczeństw. Jeszcze kilkanaście
lat temu trudno było sobie wyobrazić, że wróżka Jolanta/Kasjopea/Belina (imiona wymyślone na
potrzeby tekstu), czy jeszcze jakaś inna będzie prowadzić swój program w telewizji docierającej
do milionów odbiorców.
Jak widać czasy się zmieniają, a pewne rzeczy propaguje się na zasadzie modnego ostatnio
„przełamywania tabu”. Dziwić może jedynie fakt, że w społeczeństwie, w którym znakomita
większość deklaruje swoją wiarę, baśniowy zdawałoby się zawód wróżki ma w ogóle
jakąkolwiek rację bytu.
Filmy takie jak „Egzorcyzmy Emily Rose”, czy dokument zatytułowany „Egzorcyzmy Anneliese
Michel” traktowane są na zasadzie horrorów. Trudno jest zaakceptować istnienie rzeczywistości
duchowej jeżeli chodzi o sferę religijną, jednak kiedy ta sfera duchowa ma poprawić nasze
samopoczucie, czy wyleczyć za dotknięciem „czarodziejskiej różdżki”, wchodzimy w nią bez
zastanowienia. Właśnie takie podejście zdaniem wielu psychiatrów i egzorcystów jest powodem
późniejszych powikłań i poważnych problemów.
To właśnie kontakt z magią, bioenergoterapią i okultyzmem jest jednym z głównych kryteriów
przejęcia pacjenta zgłaszającego się do psychiatry czy psychologa przez egzorcystę. Niestety
ostatnio zaobserwować można znaczny wzrost zainteresowania tego typu tematyką, a wróżenie
z kart, fusów itp., z „niewinnej zabawy” przerodziło się w prawdziwy zawód, który zapewnia
niewyobrażalnie duży zysk.
Naukowcy, aby zdobyć uznanie i przejść drogę kariery uwieńczonej najwyższymi stopniami
naukowymi muszą wiele lat swojego życia poświęcić nauce i badaniom. Kończą szkoły i wyższe
uczelnie. Wróżbici natomiast i cała grupa chiromantów uświadamia sobie najzwyczajniej w
świecie o szeregu „nadprzyrodzonych darów”, których nie poświadcza żaden certyfikat, ani
uczelnia. Wszystko zmierza jednak w tym kierunku, aby po wejściu do pokoju wróżki uwagę
3/4
Rodzina katolicka - Szkalana kula i leczenie kciukiem
sobota, 07 marca 2009 15:15
przykuwał wiszący na ścianie certyfikat poświadczający autentyczność posiadanych zdolności i
dyplom ukończenia wyższej uczelni np. takiego Oxfordu dla czarodziejów.
Jak się okazuje nawet w Polsce są rzeczy, „o których nie śniło się filozofom”.
Piotr Łuczuk
Źródło: Niezależna.pl
4/4