Spotkać Zmartwychwstałego
Transkrypt
Spotkać Zmartwychwstałego
Spotkać Zmartwychwstałego 3 Tydzień Wielkanocny Czytanie i rozważanie Słowa Bożego „(…)Jezus , stanął pośrodku i rzekł do nich : « Pokój wam !» (…) Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana . A Jezus znowu rzekł do nich : « Pokój wam !”. (Ewangelia św. Jana 20,19b – 21a) Parafia NMP Bolesnej, Wrocław – Strachocin, maj 2014 Teksty dostępne na stronie: www.onjest.pl Rysunek tygodnia: Opracowanie: Korekta: Rysunek: Asysta: Jolanta Prokopiuk, Dariusz Trocha, Jerzy Prokopiuk, Małgorzata Trocha, Wojciech Doliński, Monika Zimecka Jerzy Prokopiuk Marta Stańco ks. Wojciech Jaśkiewicz Niniejsze rozważania przygotowują osoby ze wspólnoty „On Jest”, Domowego Kościoła Ruchu Światło – Życie Lectio divina – metoda osobistego studium Pisma Świętego Mnisi znali dwa sposoby medytacji Słowa Bożego: ruminatio – przetrawianie Słowa Bożego poprzez jego ciągłe powtarzanie oraz lectio divina – Bożą lekturę, w której chodziło o to, aby wszystkie słowa Biblii rozumieć jako drogę do Boga, jako opis drogi duchowej. Kluczowe jest tu pytanie: kim jestem, co jest tajemnicą mojego życia, kim i czym stałem się dzięki Jezusowi Chrystusowi? Kiedy bowiem poprzez medytację poczuję, kim jestem, zmieni się także moje działanie w świecie. Kilka uwag o miejscu modlitwy, czasie oraz pozycji modlitewnej. 1. Miejsce – idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia. 2. Czas – przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli. 3. Pozycja w czasie modlitwy – godna i wygodna. Można klęczeć, siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole. Przebieg lectio divina Istotą tej metody jest jej podział na kilka części: 1. Czytanie (lectio), 2. Medytację (meditatio), 3. Modlitwę (oratio) i trwanie przed Bogiem (contemplatio). 4. Działanie (actio) Całość powinna być poprzedzona chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. Na zakończenie powinniśmy podziękować Bogu oraz dokonać refleksji nad naszą modlitwą – jak się czuliśmy, co było dobre w tej modlitwie a co należałoby w niej poprawić w przyszłości. Lectio – Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty. Wybieramy dłuższy fragment tekstu. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego Słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Bardzo ważną informacją jest złość lub agresja rodząca się podczas czytania Słowa Bożego. Oznacza ona bowiem, że Jezus w Słowie Bożym dotyka jakiejś nieuporządkowanej dziedziny naszego życia. Jest bardzo istotne zwrócenie uwagi na uczucia, które nam towarzyszą. Nie mamy wpływu na uczucia, które się rodzą. Są ważne ponieważ, ukazują nam one stan naszego serca. Nie ma uczuć dobrych i złych, ponieważ są one obojętne moralnie. Jeżeli rodzi się uczucie zazdrości lub niechęci to nie jest to grzechem. Materią grzechu będzie dopiero nasza odpowiedź na to uczucie. Znalezienie tekstu, który Cię porusza jest sygnałem, że kończy się etap lectio. Meditatio – Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to „powtarzanie”. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując – całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli – może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum ale także i serce. Można się zastanowić, dlaczego ten fragment mnie zainteresował, pytać się co ten fragment mi mówi, objawia, komunikuje. Ważne jest aby medytować tylko jeden fragment. Jeśli poruszyło cię więcej fragmentów, zatrzymaj się na pierwszym, pozostałe w tej medytacji cię nie interesują. Oratio – Teraz ty mów do Boga a jeśli zabraknie Ci słów to trwaj przed nim bez słów (contemplatio). Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być „porwani” przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Na lub po etapie oratio - Twojej modlitwy do Boga, którą wzbudziło rozważanie danego fragmentu - może przyjść czas, że braknie Ci słów. Trwaj wtedy przy Bogu bez słów - wtedy modlisz się samą swoją obecnością a Duch Święty działający w Tobie będzie kierował do Boga taką modlitwę, która Jemu się podoba: "Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą" (Rz 8, 26-28) W każdej głębokiej ludzkiej relacji przychodzi etap rozumienia się bez słów. Tak samo jest Bogiem. Ani On nic nie musi mówić, ani ja. Jesteśmy ze sobą razem. I to wystarczy. Actio – Pytaj siebie: „Co mam zrobić?”. Ostatni etap lectio divina to zaproszenie do działania, zgodnie z napomnieniem św. Jakuba: "Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był" (Jk 1, 23-24). Zadaj sobie pytanie, czy przez to rozważanie Bóg wzywa Cię do podjęcia jakiegoś postanowienia, zadania, porozmawiania z kimś, przebaczenia komuś, pomocy komuś. Jeśli tak, to zapisz sobie konkretny fragment, który Cię porusza do działania albo to, co chcesz uczynić. Po pewnym czasie będziesz wyraźnie widział jak Bóg Cię prowadzi. Nie zawsze lectio divina będzie kończyło się podjęciem konkretnego postanowienia i wykonaniem konkretnego działania. Doświadczenie pokazuje jednak, że praktykowanie tej metody przebywania ze Słowem Bożym po pewnym czasie przemienia człowieka, porusza go, przekonuje o tym co prawdziwe i ważne, daje światło do podejmowania właściwych decyzji życiowych i zaprasza do podejmowania zmian. Jeśli jednak po wielokrotnym jej praktykowaniu nigdy nie będziesz się czuł poruszony i wezwany do konkretnego czynu, to może znaczyć, że Twoja modlitwa ze Słowem ma charakter czysto akademicki, nie przemienia Twojego serca, nie prowadzi do nawrócenia i nie dotyka Ciebie w Twojej własnej historii życia. 4.05.2014, niedziela SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO DOŚWIADCZYĆ UZDRAWIAJĄCEJ MOCY SPOTKANIA Z BOGIEM Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia Św. Łukasza 24,13-35 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Spotkanie Pana Jezusa z wątpiącymi apostołami przypomina nieco rozmowę Adama z Bogiem po tym, jak Adam i Ewa posłuchali Szatana i zgrzeszyli. W obu fragmentach Bóg, tak jakby nie wiedział, co się stało, zadaje pytania prowokując do ponownego stanięcia twarzą w twarz z grzechem – w pierwszym przypadku zwątpienia i ucieczki, w drugim pychy i nieposłuszeństwa. Spotkanie człowieka z Bogiem to poznanie prawdy o sobie, to stanięcie twarzą w twarz z własną słabością, grzesznością. To poznanie źródła smutku, który nam towarzyszy. To również gotowość na przyjęcie konsekwencji grzechu. Ale to także doświadczenie pocieszenia i ożywienia serca. „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami…”. Owocem takiego spotkania jest więc gorejące serce i zawrócenie z drogi zwątpienia. „W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy.” „A myśmy się spodziewali…”, dlaczego jesteś smutny, zniechęcony? Dlaczego nie czerpiesz radości ze spotkania z Jezusem? Czy może nie dlatego, że On nie spełnia twoich oczekiwań. Nie odpowiada na twoje prośby, nie ułatwia ci życia, które z dnia na dzień wydaje się coraz trudniejsze? „Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go…”, aby widzieć Jezusa w swoim życiu trzeba mu je oddać. Trzeba zrezygnować z własnych planów i wyobrażeń. Zdystansować się do tego, co ode mnie nie zależy, i oddać to Jemu. Owocem takiego zaufania będzie gorejące serce i właściwa droga, na którą zostaniemy nawróceni, która prowadzi ludzi szczęśliwych, a nie smutnych, do Boga. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: „Panie Jezu otwórz me oczy, abym widział moje życie z Twojej perspektywy, abym widział Ciebie w moim życiu” Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 5.05.2014, poniedziałek SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO UWIERZYĆ Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia Św. Jana 6, 22-29 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Czy droga z Panem Bogiem to gwarancja sukcesu, uwolnienia od chorób, wypadków i innych nieszczęść? Czy jak będę wierzył to Pan Bóg zapewni mi dostatek, dobre zdrowie? Nic bardziej mylnego. Szukacie Mnie…dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Człowiek ma wrodzoną potrzebę uciekania od trudów życia. Instynkt przetrwania każe nam przylgnąć do tego, kto nas uchroni przed zagładą. Ale czy o to chodzi w naszej wierze, czy dlatego szukamy Jezusa, aby nam było lepiej w życiu? A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa… wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Ludzie zostali nakarmieni i było to tak wspaniałe doświadczenie, że zaczęli szukać Tego, kto ich nakarmił. Znaleźli Jezusa. A On ukazał im prawdę o nich samych, o motywacjach, którymi się kierują. Oni nie obruszyli się na tę prawdę, co w efekcie doprowadziło ich do postawienia Jezusowi jednego z najważniejszych pytań jakiem można wyczytać w Nowym Testamencie: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Tak właśnie często wygląda nasza droga nawrócenia. Pchani ciekawością, a może wątpliwościami, może ułudą zaspokojenia naszych potrzeb doczesnych, szukamy Jezusa. A On daje się nam znaleźć, bo po to przyszedł na świat by dotrzeć do nas na różne sposoby. Ale spotkanie z Jezusem to poznanie prawdy o sobie, o tym co dla mnie jest tak naprawdę najważniejsze w życiu. Poznanie tej prawdy w obecności Jezusa miłosiernego, nieoceniającego, kochającego jest możliwe do zniesienia, i uzdrawia. Efektem takiego spotkania staje się nieprzeparta chęć szukania wpierw Królestwa Bożego. Chęć przylgnięcia do Chrystusa nie dlatego, że będzie mi lepiej w życiu, ale dlatego że On mnie kocha takim jakim jestem. To pójście drogą, którą on mi przygotował. Już nie zadajesz pytania: „Panie, czemu jest mi tak ciężko w życiu”, ale: „Co mam zrobić by spełniać Twoją wolę?” A recepta jest prosta: „Uwierz we Mnie, zawierz Mi, a Ja cię poprowadzę”. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu „Cóż mam czynić, abym wykonywał dzieła Boże?” Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 6.05.2014, wtorek SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO IŚĆ JEGO DROGĄ Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia Św. Jana 14, 6 - 14 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”. Te słowa Jezusa z dzisiejszego czytania są dla nas wskazaniem drogi. Bóg przysyła na ziemię swego Syna aby był naszym przewodnikiem. Bóg widzi, że człowiek błądzi i sam nie osiągnie Królestwa Bożego. Jeśli chcemy tak jak Jezus zmartwychwstać do życia, musimy kierować się Jego Słowem. „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł”. Jak trudno było przyjąć Apostołom, że Ten , którego widzieli na co dzień, znali Jego matkę Maryję z Nazaretu, jest w istocie Synem Bożym. Widzieli rozliczne cuda ale nie łączyli Syna z Ojcem. Czy my to umiemy? Czy wierzymy, że Jezus przeszedł przez ziemię również dla nas?. „A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”. Pewnie często prosimy o różne rzeczy, np. o pieniądze, lepszą pracę i nie dostajemy tego co chcieliśmy. Jednak Jezus w każdej swej prośbie, z którą zwracał się do Ojca, kierował się Chwałą Bożą. Czy nasze przyziemne prośby są podobne do próśb Jezusa?. Co to znaczy „prosić w imię Jezusa?” „Jezus im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze, stanie się” (Mt 21, 21). Czy mam wiarę, która przenosi góry? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu, wierzę, że Ty jesteś zbawieniem moim i chcę Cię naśladować. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 7.05.2014, środa SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO IŚĆ I GŁOSIĆ DOBRĄ NOWINĘ Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) –przeczytaj: Dzieje Apostolskie 8,1b-8 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Początek dzisiejszego czytania mówi o wielkim prześladowaniu w Kościele jerozolimskim. Niektórzy interpretujący ten fragment Dziejów Apostolskich zwracają uwagę, że uczniom mogło być już tak dobrze we własnym gronie, że zapomnieli o nakazie misyjnym Jezusa „Będziecie mi świadkami w Judei i Samarii i aż po krańce ziemi” a efektem prześladowań było to, że „rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii” i „głosili w drodze słowo”. Skoro nie chcieli robić to sami z siebie, to sytuacja prześladowania nieco im w tym „pomogła”. W pierwszym odruchu moglibyśmy zaprotestować: przecież oni cierpieli, byli prześladowani! No dobrze, ale czy ci, do których mieli się udać z dobrą nowiną o Jezusie, który wyzwala, daje nowy sens życiu, to nie cierpieli właśnie z tego powodu, bo nikt im nie głosił? Zadaniem uczniów jest dawać świadectwo a nie wić sobie przytulne gniazdka. Czy nie mamy zdobywać świata mówiąc mu o Bożej miłości? Jaki jest efekt rozproszenia uczniów i głoszenia przez nich dobrej nowiny? Mówi o tym ostatni wers: „Wielka radość zapanowała w tym mieście”. Zapanowała radość, bo ludzie doświadczali wyzwolenia i uzdrowienia. Początkowe cierpienie prześladowanych w Jerozolimie stało się, paradoksalnie, radością dla innych. Dzisiejszy fragment pokazuje też ogólniejszą prawdę o tym, że czyjeś cierpienie może przynieść innym błogosławieństwo. Bo czy nie jest tak, że bolesny wysiłek rodziców w wychowaniu jest szczęściem dla dziecka? Albo walka o wolność poprzednich pokoleń czy nie sprawiła, że możemy żyć w wolnym kraju, ciesząc się pokojem? Rozważmy jakiego trudu oczekuje od nas Pan, aby Jego słowo i nadzieje jaką ono niesie rozprzestrzeniały się – w naszych domach, osiedlach, miastach, kraju, Europie, całym świecie? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, daj mi zobaczyć tą moją małą cegiełkę, którą mogę dołożyć do ukazywania światu, że ty jesteś Bogiem żyjącym, dającym sens życia i czyniącym cuda. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to do jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 8.05.2014, czwartek SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO, TO BRAĆ WZÓR Z DOBREGO PASTERZA Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia Św. Jana 10,11-16 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Jezus mówi w dzisiejszym Słowie dobitnie i jednoznacznie: „Ja jestem dobrym pasterzem” a jednocześnie w dalszych słowach wyjaśnia co oznacza bycie dobrym pasterzem. Podkreśla dwukrotnie to samo, co oznacza, że jest to stwierdzenie kluczowe: „Dobry pasterz życie swoje oddaje za owce” (w.11) oraz „Życie moje oddaję za owce” (w.15). W jaki sposób te słowa mogą dotyczyć nas? Czy my w jakikolwiek sposób jesteśmy „pasterzami”? Przywykliśmy do tego, aby mianem pasterza określać papieża, biskupów, czy kapłanów ale przecież pasterz to ten, któremu powierzono odpowiedzialność za owce – czyli inne osoby. W takim kontekście wszyscy jesteśmy w pewien sposób pasterzami, gdyż każdy z nas, na swoją miarę, jest odpowiedzialny za innych – rodzice za dzieci, przełożeni za podwładnych, pracownicy za wytwory swojej pracy, które mają służyć innym ludziom, etc. Jaka ma być ta nasza odpowiedzialność pasterska za innych, jak w tym przypadku naśladować Jezusa – dobrego pasterza? „Kto nie jest pasterzem, (…) widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że (…) nie zależy mu na owcach”. Ów nadchodzący wilk to odpowiednik trudu, przeciwności ale w pewnym sensie także grzechu i diabła. Jak reagujemy, gdy przeciwności dotykają naszego małżeństwa czy rodziny? Uciekamy i opuszczamy owce (żonę, dzieci, starszych, niedołężnych rodziców) czy zmagamy się, szukamy rozwiązań, walczymy – oddajemy nasz czas, siły, umiejętności dla naszych bliskich? Jeszcze jedna cecha dobrego pasterza – on zna swoje owce. W języku biblijnym „znać” kogoś oznacza nie tylko poznawać intelektem, ale mieć z kimś głębokie relacje, mieć współudział w życiu tej osoby, dzielić z nią część siebie samego. Czy w taki sposób znasz swoją żonę, dzieci, rodziców? Gdy właśnie tak ich poznajesz, to oddawanie za nich życia staje się naturalne, gdyż oni stają się jakąś częścią ciebie samego. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Proszę Cię Panie abym zobaczył, co mogę zrobić aby jeszcze lepiej poznać moich bliskich i lepiej im służyć. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to do jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 9.05 .2014 piątek SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO SPOTKAĆ GO TAKŻE W SPOSÓB BOLESNY, ALE OWOCNY Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Dzieje Apostolskie 9, 1-20 Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Jezus Zmartwychwstały objawia się Szawłowi z Tarsu z własnej inicjatywy. Święty Łukasz nadmienia znamienną informację. Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Należy jeszcze pamiętać, że Szaweł był głęboko wierzącym Żydem. Jego działanie było związane nie tylko z gorliwością w służeniu Bogu Jahwe, ale także ze złym rozeznaniem swojego działania. Podobna postawa, jak w przypadku Pawła, może stać się także naszym udziałem. Dotyczy to często ludzi pobożnych (m.in. kapłanów, liderów, gorliwych członków ruchów i stowarzyszeń religijnych), którzy czytają Słowo Boże, modlą się, chodzą nawet codziennie na Eucharystię, ale nie potrafią przyjmować prawdy o sobie, ponieważ nie weszli w proces nawrócenia, który polega na tym aby wsłuchiwać się w Boga i realizować Jego wolę a nie swoją, pobożność opartą na Słowie i nauce Kościoła a nie tą wymyśloną przez siebie. Paweł potrzebował mocnego wybicia z orbity swoich własnych przekonań, dlatego spotkanie Szawła z Jezusem Zmartwychwstałym nie było sympatycznym spotkaniem. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadził go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. Takie spotkanie Szawłowi było jednak bardzo potrzebne, ono całkowicie przemieniło jego życie. Owoce tego spotkania były ogromne i wydawać by się mogło dla pierwszych chrześcijan nie do pomyślenia: Szawle, bracie, Pan Jezus, co ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu dziękuję, że przychodzisz do mnie tak jak tego potrzebuję. Dziękuję, że Ty jesteś w stanie wyprowadzić dobro z każdej sytuacji. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 10.05.2014, sobota SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO DOŚWIADCZYĆ JEGO MOCY Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Psalm 116B Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym nie zabezpieczyło apostołów przed bólem i cierpieniem. Również i nasze spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym nie zapewni nam, że zawsze będzie miło i sympatycznie. Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym uzdolni nas do postawy zaufania i wdzięczności, jak to ukazuje autor psalmu: Ufałem, nawet gdy mówiłem: Jestem w wielkim ucisku. Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył. Spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym da nam siły, aby swoją misję życiową zrealizować do końca: Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego. Moje śluby, złożone Panu, wypełnię przed całym Jego ludem. Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym może być także powodem naszego uwięzienia. Paweł z Sylasem z powodu głoszenia Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego zostali wrzuceni do więzienia. Mało tego, święty Łukasz pisze, iż zbiegł się tłum przeciwko nim, a pretorzy kazali zedrzeć z nich szaty i siec ich rózgami. Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do więzienia, przykazując strażnikowi, aby ich dobrze pilnował. Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym jednakże pozwoli nam, jak Pawłowi i Sylasowi, uwielbiać Boga, który nie może nie odpowiedzieć na uwielbienie. O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu proszę Cię o moje głębokie zmartwychwstanie. Proszę Cię, abym był człowiekiem uwielbienia. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? Aneks: CZYTANIA ROZWAŻANE W POSZCZEGÓLNYCH DNIACH TYGODNIA (wg Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Wydawnictwo Pallotinum 2003) 4. 5. 2014, niedziela – Ewangelia Św. Łukasza 24,13-35 Oto dwaj uczniowie Jezusa tego samego dnia, w pierwszy dzień tygodnia, byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?”. Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”. Zapytał ich: „Cóż takiego?”. Odpowiedzieli Mu: „To, co się stało z Jezusem z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”. Na to On rzekł do nich: „O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swojej chwały?”. I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im, Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”. W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. 5. 5. 2014, poniedziałek – Ewangelia Św. Jana 6, 22-29 Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy Go zaś odnaleźli na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: „Rabbi, kiedy tu przybyłeś?” W odpowiedzi rzekł im Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec”. Oni zaś rzekli do Niego: „Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?” Jezus odpowiadając, rzekł do nich: „Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał”. 6. 5. 2014, wtorek – Ewangelia Św. Jana 14, 6 - 14 Jezus powiedział do Tomasza: „Ja jestem drogą, prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”. Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: «Pokaż nam Ojca»? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”. 7. 5. 2014, środa – Dzieje Apostolskie 8,1b-8 Po śmierci Szczepana wybuchło wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim. Wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana zaś pochowali ludzie pobożni z wielkim żalem. A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia. Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił. Z wielu bowiem opętanych wychodziły z wielkim krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych. Wielka radość zapanowała w tym mieście. 8. 5. 2014, czwartek – Ewangelia Św. Jana 10,11-16 Jezus powiedział do faryzeuszów: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz”. 9. 5. 2014, piątek - Dzieje Apostolskie 9, 1-20 Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Powiedział: „Kto jesteś, Panie?” A On: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili więc go do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: „Ananiaszu!” A on odrzekł: „Jestem, Panie!” A Pan do niego: „Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli”. (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał). Odpowiedział Ananiasz: „Panie, słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia”. Odpowiedział mu Pan: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: „Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. 10. 5. 2014, sobota - Psalm 116B Refren: Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary?. Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana. Wypełnię me śluby dla Pana przed całym Jego ludem. Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego świętych. O Panie, jestem Twoim sługą, jam sługa Twój, syn Twej służebnicy. Ty rozerwałeś moje kajdany: Tobie złożę ofiarę pochwalną I wezwę imienia Pana.