PRACOWNIKÓW Aby być silnym, nie trzeba być wielkim
Transkrypt
PRACOWNIKÓW Aby być silnym, nie trzeba być wielkim
www.serwisopolski.eu BLACHY NA DACHY dachówkowe, trapezowe, płaskie OGRODZENIA-SIATKI panele ogrodzeniowe, słupki, bramy, przęsła GARAŻE BLASZANE Z Wami od 2006 r. ISSN 1895-6602 Nr 2 (227) HUTMET Chmielowice, ul. Ogrodowa 7 tel. 77 457 37 79 lub 80 www.hutmet.pl 1172 Aby być silnym, nie trzeba być wielkim Towarzystwo OświatowoNaukowe INTERWIEDZA OpOle ul. Damrota 10 77/456-65-68 668-809-237 606-354-047 W ubiegłym roku mieszkańcy województwa dowiedzieli się, w jaki sposób prezydent Opola zamierza wzmocnić region. Zamiast współpracować z gminami i wspólnie pozyskiwać inwestorów, postanowił powiększyć stolicę kosztem pobliskich gmin. W wykazie znalazły się sołectwa należące do Dąbrowy, Dobrzenia Wielkiego, Komprachcic, Prószkowa i Turawy. Odwiedź naszą stronę www.interwiedza.pl Zaprasza na szkolenia: 09.02.2016 09.02.2016 09.02.2016 09.02.2016 09.02.2016 20.02.2016 20.02.2016 20.02.2016 20.02.2016 20.02.2016 20.02.2016 22.02.2016 27.02.2016 27.02.2016 27.02.2016 27.02.2016 godz. 15:00 godz. 15:00 godz. 09:00 godz. 15:00 godz. 15:00 godz. 08:30 godz. 08:30 godz. 08:30 godz. 08:30 godz. 08:30 godz. 08:30 godz. 08:00 godz. 08:00 godz. 09:00 godz. 09:00 godz. 09:00 Operator żurawi przenośnych typu HDS Kurs dla operatorów żurawi samojezdnych Kurs dla operatorów wciągników i wciągarek Kurs dla OPERATORÓW ŻURAWI WIEŻOWYCH stacjonarny Operator PHM KURS DLA SPAWACZY (weekendowy) Kurs dla operatorów spycharek kl. III (weekendowy) Kurs dla operatorów walców kl. III (weekendowy) Kurs dla operatorów koparek kl. III (weekendowy) Kurs dla operatorów ładowarek kl. III (weekendowy) Kurs dla operatorów koparkoładowarek (weekendowy) Kurs dla operatorów suwnic Kurs dla kierowców wózków widłowych Kurs pedagogiczny dla instruktorów pnz Kurs pedagogiczny dla wykładowców Kurs pedagogiczny dla wykładowców szkoleń BHP rezydent nie chce zaP bierać zbyt wiele, aby w przyszłości umożliwić sa- 1505 Poszukujesz dobrej pracy? Firma ENERGOMET Sp. z o.o. w Opolu zatrudni PRACOWNIKÓW na różnych stanowiskach w produkcji aparatury procesowej i konstrukcji stalowych - zobacz na stronie www.famet.com.pl zakładka INFORMACJE OGÓLNE /Oferty pracy/”ENERGOMET Sp. z o.o.” Aktualności Kontakty i adresy Lokalizacja Zakłady produkcyjne Kierownictwo firmy Formularz kontaktowy Wyznacz dojazd Historia rozwoju Cele i misja Dane ekonomiczne Programy UE Oferty pracy Grupa Famet modzielne zarządzanie gminami. W ten sposób nikt nie zarzuci mu, że likwiduje gminy, szkoda tylko, że tereny, którymi zainteresowany jest prezydent, to przede wszystkim grunty i znajdujące się na nich zakłady przemysłowe. Najbardziej ucierpi gmina Dobrzeń Wielki, dla której przyłączenie sołectw do Opola oznacza zmniejszenie budżetu aż o 70 proc. Samorządowcy, jak i mieszkańcy przeciwni są pomysłowi prezydenta. – My nie chcemy do Opola! – krzyczeli w ubiegłym roku w czasie zorganizowanej blokady dróg. Ich trud niewiele zdziałał, bo prezydent nie zamierza wycofać się z pomysłu. Nie zamierzają odpuścić również mieszkańcy, którzy zapowiadają, że nadal będą bronić swojej ziemi. Poszerzenie granic administracyjnych to w ocenie wielu osób nic innego jak skok na gminne pieniądze. Pieniądze, które zasiliwszy konto bankowe Opola, mogłyby zostać wykorzystane na rozwój miasta. Takiemu działaniu przeciwny jest Adam Pieszczuk, członek Partii Zieloni, ale zarazem mieszkaniec Opola. – Sposób, w jaki prezydent poinformował o swoich planach, jest koszmarny. To są naprawdę zbyt poważne rzeczy, aby ludzie dowiadywali się o nich z wywiadu prasowego – mówi. – Tu potrzeba merytorycznej dyskusji, argumentów, wyliczeń – dodaje. Jak zauważa Adam Pieszczuk, Opole jest miastem pięknym, rozwojowym, a swój urok zawdzięcza temu, że jest małe. – Ja obawiam się, że to przyłączenie bardzo osłabi nasze województwo. Bo silny region oznacza zrównoważony rozwój. Opole, zabierając grunty, osłabia gminy, powiat, a w rezultacie całe województwo. Myślę, że takie działania prezydenta w żaden sposób nie przyczyniają się do rozwoju naszej małej ojczyzny. Aby być silnym, wcale nie trzeba być wielkim. Nie trzeba nikomu zabierać sołectw, można współpracować. Na przykład miasto Opole wraz z ościennymi gminami mogłoby powołać do życia spółkę celową, której misją byłoby poszukiwanie inwestorów pod grunty inwestycyjne. Przecież można współpracować na różnych płaszczyznach, działając w ten sposób na rzecz całego regionu, a nie – jak chce prezydent – osłabić znacząco ten region – tłumaczy mieszkaniec Opola. PAT 1436 poszukujemy pracowników fizycznych zeznajomościąjęzykaniemieckiegodoprac: oferujemy: atrakcyjne wynagrodzenie zakwaterowanie na terenie niemiec opiekępolskiego biura magazynowych recyclingowych na produkcji oraz specjalistów z j. niemieckim: elektryków spawaczy kierowców c+e ślusarzy operatorów koparekiładowarek zainteresowanychprosimy owysyłanieCVnae-mail: [email protected] lubtel.322799680 1320 1442 2 NR 2/227 Festiwal obiecanek cacanek prezydenta Opola trwa w najlepsze Tymczasem mieszkańcy gminy Dąbrowa muszą być rzetelnie poinformowani Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa. – Pomysł prezydenta Opola, aby powiększyć miasto kosztem pobliskich gmin, jest dla mnie nieporozumieniem – przyznaje Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa. – Powiększenie Opola w żaden sposób nie zmieni sytuacji województwa ani nie wpłynie na rozwój regionu. Dojdzie tylko do powiększenia dysproporcji między miastem a miejscowościami, które pozostaną w okrojonych gminach. Mieszkańcom przyłączanych wiosek obiecuje się bardzo wiele i pewnie jeszcze wiele się obieca. Nie tędy droga! Ludzie muszą być świadomi konsekwencji, jakie niesie za sobą ewentualna aneksja. Dlatego tak bardzo ważne są konsultacje społeczne – dodaje samorządowiec. – Jeśli mieszkańcy uznają, że chcą mieszkać w Opolu, to ich wola dla mnie jest wolą ostateczną. Ale doskonale wiem, że większość osób będzie przeciwna pomysłowi prezydenta. W łodarz Opola nie chce przyłączenia wszystkich sołectw. Na celowniku są Wrzoski, Sławice, a także tereny inwestycyjne w Karczowie. Je- śli dojdzie do przyłączenia, mieszkańcom obiecuje się – tak jak w przypadku innych gmin, na które Opole ma chrapkę – komunikację miejską, a także tysiąc złotych za każde dziecko, które w wieku sześciu lat pójdzie do pierwszej klasy. – Ja myślę, że tych obietnic będzie jeszcze bardzo wiele – przypuszcza wójt gminy Dąbrowa. – Prezydent właściwie może obiecać wszystko, bo po realizacji planu otrzyma z przyłączanych miejscowości rocznie łącznie 40 mln zł z podatków od nieruchomości, podatków PIT i CIT, w tym z gminy Dąbrowa prawie 2,5 mln zł – dodaje. Głównym łakomym kąskiem dla Opola jest strefa ekonomiczna w Karczowie. To miejsce przeznaczone dla przedsiębiorców. – Decyzja Rady Ministrów o wejściu tego terenu do Wałbrzyskiej SSE została podjęta w lipcu 2015 roku, czyli gmina jest dopiero pół roku w strefie, jak zatem może prezydent ode mnie oczekiwać, że ja w ciągu kilku miesięcy znajdę firmy, skoro samo Opole na pierwszego inwestora czekało aż 5 lat. Zresztą nasza gmina nie jest biedna, a takie wygłaszane przez prezydenta opinie są po prostu krzywdzące. Dajemy sobie doskonale radę. Uważam również, że ten teren w Karczowie prędzej czy później jestem w stanie sam przygotować. Będą na to środki z aglomeracji, własny udział gminy, a także pieniądze, które wpłyną z opłaty planistycznej – tłumaczy Marek Leja. W tym roku ma zostać wybudowane rondo w Karczowie, dzięki któremu wyjazd od strony Brzegu w kierunku Opola czy Nysy będzie bezpieczny. Przestanie dochodzić do wypadków, a jednocześnie z ronda będzie wjazd na strefę ekonomiczną. Jak zaznacza wójt gminy Dąbrowa, atak ze strony miasta jest bardzo skomasowany. – Wiem, że prezydent zaprasza prezesów klubów, straży pożarnych, radnych, sołtysów na rozmowy, a nie chce się spotkać z wszystkimi mieszkańcami. Ja jestem zdania, że trzeba rozmawiać, i ja nikomu tego nie zabronię, tylko obawiam się o zamiary prezydenta i wykorzystanie tych kuluarowych rozmów przeciwko tym społecznikom. Obawiam się również tego, że przyłączanie sołectw będzie kilkuetapowe. Taka sytuacja miała miejsce w Rzeszowie. Tam od ponad 10 lat trwa permanentna wojna podjazdowa, konsultacje gonią konsultacje. Boję się, że podjęta zostanie decyzja poszerzająca granice Opola o na przykład tylko Turawę i Dąbrowę. Wówczas powie się, że nie chodziło o pieniądze gmin, ale o rozwój miasta. Za rok weźmie się kolejne gminy – i tak do skutku. Dla wójtów to bardzo niekomfortowa sytuacja, bo ciągle trzeba będzie reagować na plany prezydenta i zmieniać plany rozwoju swojej gminy – przyznaje Marek Leja. – Najważniejszą jednak rzeczą jest funkcjonowanie naszej gminy w składzie okrojonym. Ewentualne zabranie sołectw oznacza niższy budżet o 2,5 mln zł. Co prawda odejdzie utrzymanie przedszkola w Sławicach, oświetlenie ulic, utrzymanie dwóch drużyn piłkarskich, dwóch jednostek OSP, ale jak by nie patrzeć, co roku zabraknie w budżecie 1,7 mln zł. Jeśli dziś na inwestycje przeznaczamy 1,2 mln zł, oznacza to jedno: nic nie będziemy mogli zrobić. Będziemy się głowić, skąd wziąć pieniądze na kilka kostek chodnikowych. Skąd wziąć pieniądze na wkład własny, aby móc przystąpić do konkursów unijnych? Mamy wieloletni plan rozwoju gminy. W pierwszym etapie, korzystając ze środków zewnętrznych, przeprowa- dzono najpilniejsze inwestycje – i to w większości właśnie w tych anektowanych miejscowościach. W kolejnych etapach jest chociażby budowa kanalizacji w Skarbiszowie, drugi etap budowy przydomówek w małych sołectwach. W planie jest również budowa terenów rekreacyjno-sportowych przy szkołach w Naroku i Dąbrowie oraz rewitalizacja centrum Ciepielowic. Po ewentualnym rozdzieleniu gminy ucierpi również oświata. Gimnazjum w Żelaznej przestanie mieć rację bytu. Pracę mogą stracić w naszych placówkach oświatowych – co ciekawe – mieszkańcy Opola. Ponad 80 procent zatrudnionych pedagogów dojeżdża z Opola. To oni zostaną bez środków do życia – mówi Marek Leja. Większość internautów jest za nierozerwalnością gminy Dąbrowa. Są jednak tacy, którzy rozumują tak: „bardzo dobrze, bo teraz wójt zacznie inwestować w Prądach, Lipowej, Nowej Jamce czy Ciepielowicach, a nie ciągle w Sławicach i Wrzoskach”. To błędny pogląd, bo ja po prostu nie będę miał z czego tam inwestować – przyznaje Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa. – Moim poprzednikom przez 40 lat, a mnie przez ostatnie 9 lat bycia wójtem udało się, dzięki między innymi różnym festynom wiejskim, dożynkom, zawodom sportowym, zintegrować ze sobą mieszkańców. Ludzi trzeba godzić, gmina musi być zjednoczona w tych ciężkich dla nas chwilach. Mieszkańcy powinni kierować się nie emocjami, nie obietnicami, ale fakta- mi. Muszą wiedzieć, co dla nich będzie lepsze. Ja przed konsultacjami wystosuję do mieszkańców prośbę, apel, aby poważnie zastanowili się nad konsekwencjami przyłączenia. Poza obiecywaniem prezydent nie zrobił kompletnie nic, aby pokazać ludziom, jak będzie ich gmina funkcjonować w przyszłości – mówi wójt Marek Leja. – Ktoś, kto mianuje się wielkim odnowicielem i bierze odpowiedzialność za los całego regionu, musi również zmierzyć się z tym problemem – dodaje. Wójt otwarty jest na rozmowy i chce odpowiadać na pytania mieszkańców. Każdy może również zadać pytanie anonimowo. Jedno przesłała mama sześciolatka ze Sławic. „Czy wzorem nowatorskiego, a moim zdaniem świetnego pomysłu A. Wiśniewskiego o bonusie 1000 zł dla 6-latków (…) czy Pan przewiduje podobny bonus (…), proszę o szybkim poinformowaniu, bo to zadecyduje, czy będę za przyłączeniem do Opola”. – To są obietnice prezydenta. I będzie ich coraz więcej. A przecież jeśli dziecko ma sześć lat, a ewentualne nowe granice zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2017 roku, to prezydent Opola nie da, wtedy już siedmiolatkowi, tysiąca złotych – odpowiada z uśmiechem Marek Leja. Gmina Dąbrowa nie chce do Opola! NR 2/227 im olsk ę! ma p a l O k Re isie ziesiątk w r e w S zał w d tr to s mę? ekla gie? na r ów? t dro y b iorc z b o d ą p o s z e ona mas cyjn o gr Nie g omo e r i p k ie zero pan do s ć Kam e z óc! dotr pom z i s e C Reklamodawco by Chc tu, a – ogłaszając się w mediach y m eś wybieraj gazety wydawane legalnie! Jest łu mys Masz pytania? zł Zadzwoń pod numer Pomaga w chorobach Roman Mączka ROMAN MĄCZKA – bioenergoterapeuta z ponad 20-letnim doświadczeniem. Przyjeżdżają do niego ludzie z całej Polski, jak również z innych krajów europejskich, np. z Niemiec czy Holandii. Na Opolszczyźnie przyjmuje między innymi w Opolu, Strzelcach Opolskich i Oleśnie. Umiejętności, które posiada, traktuje jako dar. – W powiązaniu z latami praktyki i wieloletnim doświadczeniem potrafię pomóc chorym między innymi na: alergie, prostatę, bóle głowy, nieprawidłowe ciśnienie, schorzenia układu moczowego i nerek, zaburzenia krążenia i układu oddechowego. Znikają guzy, torbiele i mięśniaki. Dzięki zabiegom organizm jest bardziej odporny na różne infekcje – zapewnia Roman Mączka. O skuteczności uzdrawiającej mocy energii nie trzeba nikogo przekonywać. Najlepiej świadczą o tym opinie osób, które korzystają z umiejętności Romana Mączki. Roman Mączka będzie przyjmować... 77 542 26 69 Opole: 10 lutego i 24 lutego Młodzieżowy Dom Kultury, ul. Strzelców Bytomskich Do końca lutego Olesno: 18 lutego i 3 marca Miejski Dom Kultury, Wielkie Przedmieście 31 obNiżKa cen reklam! Krapkowice: 9 lutego i 23 lutego Krapkowicki Dom Kultury, ul. Prudnicka 7 Strzelce Opolskie: 17 lutego i 2 marca Ośrodek Sportu i Rekreacji, pl. Żeromskiego Ozimek: 11 lutego i 25 lutego Dom Kultury, ul. Dłuskiego 4 Już dziś zamów ogłoszenie w Serwisie Opolskim! Wejdź na stronę www.serwisopolski.eu Zapisy i informacje tylko telefonicznie pod numerami: (77) 464 78 23 lub 605 080 061 www.facebook.com/SerwisOpolskiEu 1445 Myślimy globalnie - działamy lokalnie Bank Spółdzielczy w Dobrzeniu Wielkim SIEDZIBA BANKU Dobrzeniu Wielkim ul. Opolska 3 46-081 Dobrzeń Wielki tel./fax +48 77 469 65 42 tel. +48 77 469 65 43 e-mail: [email protected] www.bsdobrzen.pl ODDZIAŁ W OPOLU ul. Budowlanych 52 45-124 Opole tel./fax +48 77 456 48 87 tel./fax +48 77 453 21 71 ODDZIAŁ W POPIELOWIE ul. Opolska 8 46-090 Popielów tel./fax +48 77 469 20 05 tel./fax +48 77 438 79 06 3 PUNKT OBSŁUGI KLIENTA W CHRÓŚCICACH ul. Korfantego 21 46-080 Chróścice tel. +48 77 469 52 34 1506 Popielów Dobrzeń Wielki OFERTA SPECJALNA DLA ROLNICTWA PUNKT OBSŁUGI KLIENTA W CZARNOWĄSACH ul. Jagiełły 14 46-020 Czarnowąsy tel. +48 77 427 17 11 WYKAZ BANKOMATÓW: BANKOMAT W DOBRZENIU WIELKIM ul. Opolska 3 46-081 Dobrzeń Wielki BANKOMAT W CZARNOWĄSACH ul. Jagiełły 14 46-020 Czarnowąsy BANKOMAT W POPIELOWIE ul. Opolska 8 46-090 Popielów BANKOMAT W CHRÓŚCICACH ul. Korfantego 21 46-080 Chróścice 4,90% z oprocentowaniem zmiennym w stosunku rocznym 1511 4 NR 2/227 Trzeba uszanować wolę mieszkańców! Opole ma sporo terenów do zagospodarowania. Trzeba się im przyjrzeć, zastanowić się, jak je zagospodarować, a nie rozszerzać miasto w nieskończoność – mówi Henryk Wróbel, wójt gminy Dobrzeń Wielki (na zdjęciu), w rozmowie z Łukaszem Dzieszkowskim. – W ubiegłym roku na terenie gminy zrealizowano wiele ważnych inwestycji. Dla przykładu wspomnieć tu można o drodze numer 454 w miejscowości Kup, ale również budowano drogi w Czarnowąsach, Krzanowicach, czy w Dobrzeniu Wielkim. Minione dwanaście miesięcy były zapewne udane? – Był to dla nas bardzo dobry rok. To co mieliśmy w planie, poza jednym przedsięwzięciem, to wszystko udało się zrealizować. Oprócz tego na terenie gminy realizowano kolejne etapy budowy wałów przeciwpowodziowych – to ważne, bo daje mieszkańcom bezpieczeństwo. Wspomnieć tu można również o budowie elektrowni, chociaż to nie jest nasza inwestycja. Dochody zrealizowaliśmy na poziomie, jaki zaplanowaliśmy, więc mamy powody do zadowolenia. – Najbliższe miesiące będą trudne dla gminy? – Początek roku jest dla nas nerwowy ze względu na zapowiedzi prezydenta Opola o powiększeniu granic administracyjnych miasta kosztem naszych sołectw. Z planów, które mamy to duży nacisk kładziemy przede wszystkim na inwestycje drogowe. W tym roku również ma się zakończyć budowa wałów przeciwpowodziowych. Środki pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, stamtąd dostanie dotację Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. Gmina działa wspólnie z nimi. Przedsięwzięcie dotyczące mobilnych zamknięć na tych modernizowanych odcinkach wałów, realizowane jest przez gminę. Mamy w budżecie zapisane jeden milion dwieście tysięcy złotych środków, które w to zainwestujemy. – Kiedy pięć lat temu spotkaliśmy się w czasie kampanii wyborczej, wójt powiedział mi, że ma dwa priorytety: poprawę bezpieczeństwa drogowego i przeciwpowodziowego. I dziś można powiedzieć, że obie te obietnice zostały spełnione. – Dokładnie tak. Budowa wałów to inwestycja rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. W jednym roku zrobiono jeden odcinek, w drugim kolejny, w trzecim następny. To bardzo ważne przedsięwzięcie realizowane było etapowo. I kiedy się doda środki przeznaczone na ten cel w poszczególnych latach to okazuje się, że to bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Warto wspomnieć, że w tym roku rusza również budowa obwodnicy, co dla nas też jest priorytetem. Na to zadanie marszałek przeznaczył środki. – Gmina Dobrzeń Wielki jest samorządem, który przeznacza wiele pienię- dzy na inwestycje. Ale nad gminą pojawiły się czarne chmury. Jak wójt wspomniał o trudnym początku roku, nie sposób nie zadać pytania, które z pozoru może okazać się błahe, ale z pewnością nie błahe i nie jest bez znaczenia dla tutejszej społeczności. Prezydent Opola w jednym z wywiadów powiedział, że chce poszerzenia granic miasta. I bynajmniej nie miał na myśli budowy drogi w kierunku Jowisza, ale sołectwa pobliskich gmin, w tym gminy Dobrzeń Wielki. Pierwsza myśl, jaka nasunęła się wójtowi po przeczytaniu tych rewelacji? – Elektrownia i podatki. Pamiętajmy, że na tamtym kawałku gruntu jest nie tylko elektrownia, ale również wiele mniejszych firm. Jedyny cel władz Opola to zabranie pieniędzy, a w przyszłości, kiedy elektrownia się rozbuduje, do kasy zacznie wpływać jeszcze więcej pieniędzy. Opole weźmie to, co im potrzebne, co najbardziej intratne, a resztę zostawią gminie, aby nie było mówione, że prezydent chce likwidować samorząd. Za przykład wchłonięcia granic prezydent Opola podaje Rzeszów, tyle tylko, że tam sytuacja była diametralnie inna. Przejęto bowiem biedne tereny, dla których jedyną szansą rozwoju było wchłonięcie przez miasto. U nas są zupełnie inne realia. Jesteśmy gminą zasobną, która sobie doskonale radzi. Opole ma sporo terenów do zagospodarowania. Trzeba się im przyjrzeć, zastanowić się, jak je zagospodarować, a nie rozszerzać miasto w nieskończoność. To się skończy źle dla mieszkańców Opola, bo czym większe miasto, tym większe koszty utrzymania. My mamy gminę partnerską w Szwajcarii, która dwa lata temu połączyła się z gminą sąsiednią. Ten proces trwał latami, to mieszkańcy decydowali, ludzie byli świadomi tego jak będzie wyglądał samorząd po połączeniu, były referenda – tak to się powinno przeprowadzać, tak wygląda wzorcowa demokracja. – Społeczeństwo bardzo szybko zareagowało na pomysł władz Opola. W zeszłym roku odbyły się blokady dróg, sprzed urzędu gminy w Dobrzeniu Wielkim przeprowadzono transmisję telewizyjną, w której, nawiasem mówiąc, zabrakło głównego pomysłodawcy, bo prezydent w niej nie uczestniczył. Mieszkańcy przygotowali plakaty, bilbordy, które można zobaczyć nawet dziś. Natomiast kiedy przed świętami w skrzynkach pocztowych znaleźli życzenia świąteczne od prezydenta, odesłali mu kartki paczkami. To bardzo mocno pokazuje, jak społeczeństwo negatywnie zareagowało na pomysł przyłączenia. Ten głos ludu, bo przecież to ci ludzie tu mieszkają, jest najważniejszy. Pytanie tylko, co z tego? – Można byłoby tak powiedzieć. Też analizowaliśmy zmiany, które zachodziły w granicach innych gmin, bo nie ma co ukrywać, ale takie sytuacje się zdarzają. Do tej pory było tak, że Rada Ministrów podejmowała decyzję o zmianie granic, kiedy pomysł ten był popierany przez społeczność. Mam nadzieję, że ten rząd wysłucha tych ludzi. Co do zjednoczenia i powstania przeciwko temu pomysłowi, to nie tylko nasi rdzenni mieszańcy są przeciwni, ale również ci, którzy się do nas przeprowadzili, między innymi z Opola - oni chcą pozostać na tej ziemi. Zdaję sobie jednak sprawę, że są również i takie osoby, które wolałyby mieszkać w Opolu. W czasie trwających dwa tygodnie konsultacji każdy będzie mógł wyrazić swoje zdanie. Ja uważam, że to mieszkańcy powinni podjąć decyzję, a nie wójt, prezydent czy siły polityczne. Jeżeli dwie gminy obok siebie radzą sobie bardzo dobrze, bo Opole jest zasobne i ma dochody na wysokim poziomie, Dobrzeń Wielki jest zasobny i ma dochody na podobnym poziomie, jeśli przeliczyć je na mieszkańców, to takie gminy mogą się dogadywać, jeśli widzą w tym interes, ale to ostateczne zdanie musi należeć do mieszkańców. – Prezydent Opola bardzo mocno udziela się na portalu społecznościowym. Niektórzy twierdzą, że gdyby nie wymyślono Facebooka, to żadne informacje z urzędu miasta nie docierałyby do społeczeństwa. W jednym z wpisów prezydent nazwał wójtów cwaniakami. Jak wójt się poczuł jako cwaniak? – Panie redaktorze, proszę wybaczyć, ale nie będę tej oceny mojej osoby komentował. Wójt to osoba, którą ocenia się powszechnie, ale dla mnie liczą się jedynie oceny moich mieszkańców. NR 2/227 – Wójt wójtem będzie, ale co z jednostkami należącymi do gminy? Mam tu na myśli chociażby rewelacyjnie działający Gminny Ośrodek Kultury. Dzieci rozwijają tam pasje, reprezentują nie tylko gminę, ale województwo, a nawet kraj na wielu konkursach, przeglądach, zdobywają cenne nagrody. Na terenie gminy jest również Zespół Szkół. Po zabraniu przez miasto około siedemdziesięciu procent budżetu może, a na pewno pojawi się poważny problem z utrzymaniem, dofinansowaniem. Nie wspominając o strażakach czy klubach sportowych. – Korekty w sieci naszych jednostek gminnych musiałyby zostać dokonane. Może się zdarzyć, że budżet tego nie udźwignie. – Przyłączenie uderzy tylko i wyłącznie w mieszkańców, bo to oni posyłają swoje dzieci na zajęcia taneczne, bo to ich pociechy chodzą tu do szkoły. – Jakby po odłączeniu kilku miejscowości gmina stała się o wiele uboższa, i mieszkańcy w wyborach stwierdzą, że Wróbel nie będzie już wójtem, to Wróbel jest jeden, więc jak porównywać utratę stanowiska jednej osoby ze stratami wielu tysięcy mieszkańców. – Tym mieszkańcom obiecuje się wejściówki do ogrodu zoologicznego, a przede wszystkim autobusy miejskie. – U nas są autobusy, które kursują do Opola. – Ale w Dobrzeniu Wielkim nie parkuje autobus Miejskiego Zakładu Komunikacji. – Mi jest obojętne, czy jeżdżę czerwonym, czy niebieskim. Owszem, zawsze można powiedzieć, że jest za mało kursów. Dziś PKS jest firmą, która w sumie funkcjonuje bez dotacji, bo dostaje subwencje państwa na ulgowe przejazdy i jest się w stanie utrzymać. Jeśli to zapotrzebowanie większe będzie, to tych autobusów będzie więcej. Bo każdy chce więcej zarabiać. – Ale za te kursy miejskich autobusów, które nie jeżdżą na wodę, zapłacą prawdopodobnie mieszkańcy Opola. – Z tych pieniędzy, które nam się zabierze, będzie można wiele rzeczy sfinansować, chociaż może być tak, że te autobusy pojeżdżą jakiś czas, a potem okaże się, że przepraszamy, ale to nie jest opłacalne. My już mamy autobusy czerwone w gminie – jadą do Czarnowąsów, przez Krzanowice. Gmina rocznie dopłaca trzysta tysięcy złotych. Gdyby tej dopłaty nie było, autobusy by nie jeździły. – Tę lukę zawsze mogą wykorzystać prywatni przewoźnicy. – Mamy dokładne dane, jak są obłożone autobusy. Są godziny, kiedy dużo osób jedzie, ale w ciągu dnia czy późnym wieczorem jest mało pasażerów. Trzeba się zastanowić, czy warto wozić powietrze. Jeśli przejeździ się autobusami na pusto, to braknie pieniędzy na tę czy inną drogę. Oczywiście w samym mieście ważna jest komunikacja publiczna. Natomiast można byłoby dowozić mieszkańców do granicy miasta, a potem mogliby korzystać z tamtejszych autobusów. Możliwości jest naprawdę bardzo wiele. Mieliśmy to wspólnie realizować w ramach aglomeracji opolskiej. Miał być wspólny transport, mieliśmy do tego dopłacać, bo ciężko oczekiwać, by Opole pokrywało koszty. Ale nie miało to funkcjonować na zasadzie: my sobie weźmiemy to i to. Niestety, ale takie właśnie jest podejście. Nie wiem, z czego to wynika. Są też wypowiedzi na temat „janosikowego”, że my płacimy „janosikowe” i że to wpada w jakąś czarną dziurę. Bo Dobrzeń Wielki jest jedną z trzech gmin na Opolszczyźnie, która płaci. Prawda jest taka, że te pieniądze nie przepadają, bo to jest subwencja równoważąca i te środki przekazywane są na nasze, opolskie gminy o najmniejszych dochodach. W zeszłym roku zapłaciliśmy wspólnie cztery i pół miliona złotych, a do gmin nie dość, że te pieniądze wróciły, to jeszcze z nadwyżką, bo to była kwota ośmiu milionów. A jeśli Opole dokona przeliczenia kwoty dochodu na mieszkańca i okaże się, że oni nie muszą płacić „janosikowego”, to oznacza jedno: najbiedniejsze gminy dostaną mniej pieniędzy. Podejście władz Opola jest takie: my się będziemy rozwijać, a inni niech sobie biedują. – O tym, czy Dobrzeń Wielki straci olbrzymie pieniądze, zadecyduje Rada Ministrów. Ale wniosek będzie poddany opinii wojewody. – Myślę, że pan wojewoda pochyli się nad dokumentami. Prezydent Opola musi przygotować wniosek bardzo konkretny, przedstawić bardzo konkretne dokumenty, my też musimy się odnieść do tego pomysłu i wydać swoje opinie. Myślę, że pan wojewoda rozpatrzy to zgodnie z interesem nie tylko Opola, ale też tych gmin, których granice mają być zmieniane, a przede wszystkim ich mieszkańców. – Dziękuję za rozmowę. 5 Dobrzeń Wielki na celowniku Ksiądz Rajmund Kała, proboszcz Parafii pw. św. Michała w Kotorzu Wielkim (gm. Turawa) w rozmowie z Łukaszem Dzieszkowskim. – Kiedy ksiądz dowiedział się o pomyśle prezydenta Wiśniewskiego dotyczącym poszerzenia granic administracyjnych miasta kosztem gmin Dobrzeń Wielki, Dąbrowa, Komprachcice, Prószków, a także Turawa, jaka była pierwsza myśl, która się wówczas pojawiła? – Pomysł ten od razu wydał mi się nietrafiony. Nie może tak być, że silniejszy zabiera mniejszym pieniądze. Nie cofajmy się do czasów starożytnych. Mamy dwudziesty pierwszy wiek i to do czegoś nas zobowiązuje. Pomysł przyłączania sołectw wspomnianych samorządów jest albo tak doskonale przemyślany, albo wymyślił go ktoś, kto nie zna funkcjonowania środowisk gminnych. Opole – co pragnę zaznaczyć – jest pięknym miastem, ale miastem, w którym pozostało bardzo wiele do zrobienia. Mam tu na myśli chociażby infrastrukturę drogową, która często w małych gminach jest bez zarzutu. Poza tym na mapie kraju jest wiele pięknych, mniejszych niż Opole miasteczek, które nie są przez nikogo wchłaniane i żyją własnym życiem. Należy pamiętać, że mentalność mieszkańców aglomeracji miejskiej jest zupełnie inna niż społeczności gminnej. – Ta koncepcja poszerzenia Opola nie dość, że trąci egoizmem, bo kiedy gmina Turawa starała się o inwestorów, jakoś ze strony stolicy województwa zbytniej współpracy nie było, a wręcz przeciwnie, to teraz mamy do czynienia z pewnym absurdem, aby nie powiedzieć komedią. Ktoś chce przekonać mieszkańców sołectw, że w mieście będzie im lepiej, zapominając, jak wiele osób z miasta uciekło na wieś. – Istnieje potrzeba porządnego gospodarowania, a nie zabawy w science fiction. Hasło rzucone przez prezydenta chyba nie do końca jest przemyślane, należałoby najpierw zapytać mieszkańców poszczególnych gmin albo przynajmniej próbować skonsultować się z nimi, a nie stawiać wszystkich przed faktami, na które mieszkańcy nie mają zbyt dużego wpływu. Bo najzwyczajniej w świecie te gminy w jednej chwili staną się bardzo biedne. – Zabranie Turawy Park to jedno, ale bez wątpienia najbardziej ucierpi gmina Dobrzeń Wielki, która straci około siedemdziesięciu procent budżetu. W praktyce oznacza to, że w zamian za te obiecywane autobusy miejskie i bilety do ogrodu zoologicznego po złotówce mieszkańcy stracą o wiele więcej. – Dokładnie tak będzie. Niższy budżet przekłada się na mniejsze zadania inwestycyjne. Ale to nie tylko zagrożenia dla rozwoju. To olbrzymie zagrożenia dla szkół. To również bardzo mocny cios w kulturę. W Dobrzeniu Wielkim funkcjonuje wspaniały ośro- dek kultury. Bardzo prężnie działa, tak jak wiele innych ośrodków gminnych. Ludzie się integrują, wspólnie działają. I miejmy świadomość tego, że to wszystko może zniknąć niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ten cały wysiłek, trud może pójść na marne, bo ktoś ma ideę zdobycia dodatkowych funduszy. W mojej ocenie to właśnie chyba o to chodzi. – Nie wydaje się księdzu, że w przypadku powiększenia Opola to właśnie gmina Dobrzeń Wielki jest najbardziej łakomym kąskiem? Że dodanie do wykazu paru innych sołectw jest jedynie zagraniem taktycznym mającym na celu pokazanie opinii publicznej stanowiska Opola: nam nie zależy tylko na Dobrzeniu, bo stawiamy na rozwój w różnych kierunkach? – Myślę, że o to właśnie może chodzić. Zgadzam się z opinią, że to Dobrzeń Wielki jest na celowniku. Gdyby elektrownia była na terenie innej pobliskiej gminy, to teraz tamci mieszkańcy musieliby walczyć o swoje być albo nie być. Opole to piękne miasto i absolutnie nie trzeba go powiększać. Należy uszanować to, że wiele opolskich małych gmin samodzielnie pozyskało inwestorów. Nie może być teraz tak, że środki, które wpływały do ich kasy, zaczną zasilać budżet Opola. W stolicy województwa jest bardzo wiele do zrobienia i to właśnie na poprawie warunków bytowych mieszkańców powinien się skupić prezydent miasta, a nie na poszerzaniu granic. – Jak się okazuje, pieniądz rządzi światem? – To smutne stwierdzenie. Wszystkim chodzi najczęściej o pieniądze, a w Opolu w tej chwili na pewno o to. Pamiętajmy, że w górę pójdą podatki. Obecnie mieszkańcy gmin płacą niższe stawki, aniżeli zaczną płacić na rzecz miasta. Summa summarum to są bardzo duże kwoty. Pieniądze, które powinny zostać w gminach, bo to właśnie te niewielkie samorządy przez wiele lat pokazały, jak potrafią zarządzać funduszami, ile ważnych przedsięwzięć udało się zrealizować. A najważniejsze – ludzie. Jak bardzo są z sobą zżyci, jak wspólnie potrafią walczyć o swoje dobro. O tę ziemię, na której się wychowali. I to jest bardzo cenne. – Wiadomo, że mieszkańcy przyłączanych sołectw są przeciwni. Nie wszystkich, ale w większości. Dlaczego zatem mieszkańcy Opola tak bardzo popierają pomysł prezydenta? – Nie znam opinii mieszkańców Opola. Oni mają nadzieję, że pieniądze z elektrowni lub innych rentownych instytucji pomogą władzy zrealizować więcej korzystnych przedsięwzięć. Będziemy mieli pieniądze z elektrowni, to więcej się zrobi dobrego w mieście. Nikt z mieszkańców stolicy województwa dokładnie nie wie, kto tak naprawdę dopłaci do tych tanich biletów do zoo. Prezydent Opola powinien się liczyć z opinią wszystkich: mieszkańców Opola, ale przede wszystkim z opinią mieszkańców gmin, których, wbrew ich woli, chce uszczęśliwić przyłączeniem do miasta. – Dziękuję za rozmowę. 6 NR 2/227 Turawa: To nie rozwój, tylko rozbój! – Jeśli stracimy tereny, to nie ma mowy o żadnym rozwoju naszej gminy – stwierdza wójt Waldemar Kampa. G mina Turawa doskonale znana jest mieszkańcom nie tylko województwa opolskiego (a zwłaszcza samego Opola), ale również śląskiego, łódzkiego czy dolnośląskiego. Wszystko za sprawą jezior, które chętnie odwiedzane są przez turystów. W infrastrukturę turystyczną, kanalizację samorząd zainwestował miliony złotych po to, aby przyjezdnym stworzyć jak najlepsze warunki do aktywne- go spędzania wakacyjnych miesięcy. Wielu przedsięwzięć gmina nie byłaby w stanie zrealizować, gdyby nie dotacje ze środków unijnych. Prezydent Opola poinformował w zeszłym roku, że chce przejąć część gminy Turawa. Nie interesują go jednak jeziora, lecz tereny inwestycyjne, CH Turawa Park, a także pobliskie Osiedle Zawada, które zamieszkiwane jest przez około 230 osób. – Kiedy dowiedziałem się o tych planach, poczułem się okradziony – przyznaje Waldemar Kampa, wójt gminy Turawa. Walka, jaką samorząd prowadził o powstanie centrum Turawa Park, była wieloletnia i bardzo trudna. – Odkąd pamiętam, Opole zawsze starało się nas zablokować. Problemy pojawiły się już w 2003 roku przy studium czy planie miejscowego zagospodarowania. Wiele czasu poświęciliśmy na rozmowy dotyczące budowy zjazdu do centrum handlowego od strony obwodnicy. Inwestor chciał wybudować rondo, aby ułatwić dojazd kierowcom na zakupy, to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad stwierdziła, że to będzie katastrofa. Wymagano budowy „ślimaka”, przez gminę albo przez inwestora. Na każdym kroku spotykaliśmy się z brakiem przychylności ze strony miasta, a teraz miasto chce zabrać nam ten teren? To jest rozbój w biały dzień – nie kryje zdenerwowania wójt. Centrum Handlowe Turawa Park zostało otwarte w 2011 roku. Wpływy z podatku od nieruchomości z tego terenu stanowią ponad 25% dochodów gminy z tego tytułu. To olbrzymia kwota dla samorządu, dzięki której gmina może chociażby składać wnioski o dofinansowanie in- westycji przez Unię Europejską, posiada bowiem fundusze niezbędne na tak zwany wkład własny. – To, co zaproponował prezydent Opola, oznacza tragedię finansową dla naszej gminy. W ciągu ostatnich lat przeznaczyliśmy 2 miliony złotych na infrastrukturę turystyczną, około 20 milionów wydaliśmy na kanalizację obszaru jezior turawskich. Wszystko po to, aby do Turawy przyjeżdżali turyści. I teraz mówi się nam, że rozwój i promocja regionu, którą my stworzyliśmy, nie jest niczym ważnym. Miał być rozwój w ramach aglomeracji opolskiej, a jest rozbiór i rozbój. To wszystko funduje nam prezydent Opola. Na ewentualnym przyłączeniu naszych ziem do stolicy województwa nie ucierpi tylko nasza gmina, ale cały powiat. Niebawem rozpoczynają się u nas konsultacje społeczne. Wierzę, że mieszkańcy pokażą i udowodnią, że zależy im na rozwoju gminy. Bo bez pieniędzy, które zasilają nasz budżet, o żadnym rozwoju nie będzie mowy. Ba! Może okazać się nawet, że nie będziemy w stanie uchwalić budżetu. Ostateczna decyzja należy do Rady Ministrów. Ja głęboko wierzę, że rząd posłucha głosu ludzi, którzy Prezydent chce, aby Centrum Handlowe Turawa Park, jak i Osiedle Zawada zostały przyłączone do Opola. kochają swoją ojczyznę i których nie da się przekupić tanimi wejściówkami do zoo – konkluduje Waldemar Kampa, wójt gminy Turawa. 46 rata już od zł miesięcznie (za każdy 1000 zł pożyczki) Rzeczywista stopa oprocentowania pożyczki gotówkowej, spłaconej w 36 ratach miesięcznych, której całkowita kwota wynosi 20000 zł, obejmuje wartość prowizji w wysokości 3%, tj. 600 zł z uwzględnieniem opłaty przygotowawczej 34 zł oraz stałego oprocentowania 7,99%, wynosi 10,68%. Miesięczna rata pożyczki wynosi 626,67 zł, ostatnia rata wyrównująca 626,84 zł a całkowita kwota do zapłaty przez konsumenta, zawierająca łączną kwotę odsetek 2560,29 zł wynosi 23194,29 zł. Informacje zostały podane na podstawie reprezentatywnego przykładu określonego w dniu 07.11.2015. Decyzja kredytowa uzależniona jest od wyniku badania zdolności kredytowej. Niniejsza informacja nie stanowi oferty w rozumieniu przepisów k.c. Zapraszamy Opole (Galeria Piastowska) ul. Ozimska 4 tel.: 77 442 20 00 Opole ZWM, ul. Sosnkowskiego 6/13 tel. 77 458 20 68 www.skok-zdzieszowice.pl 1502 NR 2/227 7 Komprachcice: Tu nie są najważniejsze pieniądze, tylko ludzie Już dziś rozlicz PIT! Chmielowice i Żerkowice to dwa sołectwa, dzięki którym prezydent Opola chce poszerzyć granice miasta. Gmina Komprachcice rocznie straciłaby ponad 2 mln zł, jednak jak przyznaje wójt Leonard Pietruszka, nie najważniejsze są tu pieniądze. – Dla mnie najważniejsi są ludzie, a dopiero potem pieniądze. Czynnik społeczny odgrywa u nas bardzo ważną rolę – przyznaje wójt Komprachcic. Wejdź na www.serwisopolski.eu i pobierz program. W wygodny i prosty sposób przygotujesz swoje zeznanie podatkowe. P Nie musisz znać się na księgowości! Sprawdź jakie to proste! 1510 pracuj jako opiekun seniorów! Zapraszamy do oddziału w opolu! ul. reymonta 20 666 096 764 519 690 509 1500 www.serwisopolski.eu ISSN 1895-6602 Bezpłatny dwutygodnik informacyjno-reklamowy, ukazujący się od 2006 r. Wydawca: Serwisopolski.eu www.serwisopolski.eu e-mail: [email protected] Redakcja: Opole, ul. Wspólna 7 tel. 77 542 26 69, fax 77 546 63 40 www.serwisopolski.eu e-mail: [email protected] Data wydania luty 2016 P.o. redaktor naczelny: Michał Duda Korekta: Katarzyna Wróbel Druk: PolskaPresse Bielany Wrocławskie Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń, zastrzega sobie prawo do wykonania korekty gramatycznej i ortograficznej tekstu ogłoszeń. www.facebook.com/SerwisOpolskiEu erspektywa przyłączenia dwóch wsi gminy Komprachcice bardzo nie spodobała się lokalnej społeczności. Ludzie na portalach internetowych krytykują pomysł prezydenta Opola. Nie chcą być częścią stolicy województwa, bo tu, w tej niewielkiej gminie, czują się dobrze. W internecie wyrażają swój sprzeciw, komentują, dodają zdjęcia. – Przed nami konsultacje społeczne. Jestem przekonany, że mieszkańcy pokażą silny związek z gminą Komprachcice. Konsultacje, które zakończą się 17 lutego, wbrew prześmiewczym opiniom kierowanym ze strony Opola nie będą miały 150-procentowej frekwencji. Mamy bardzo wiarygodne konsultacje, które przeprowadzimy zgodnie z prawem, więc nie będzie można ich zakwestionować. Niemniej jednak jestem dumny z każdego mieszkańca, który czy to na portalu społecznościowym, czy w inny sposób informuje, że w gminie mu się dobrze żyje – mówi wójt. Leonard Pietruszka na stanowisko włodarza został wybrany w 2014 roku. Funkcję piastuje od 14 miesięcy. – Przystąpiłem do wyborów ze świadomością, że gmina ma dziewięć sołectw i prawie jedenaście tysięcy mieszkańców. Wybrali mne mieszkańcy wszystkich sołectw, dlatego czuję się w obowiązku sumienia reprezentować godnie wszystkich, którym 1 grudnia 2014 roku złożyłem przysięgę. Będę służył wszystkim mieszkańcom, a nie mieszkańcom wybranych sołectw – stwierdza wójt Leonard Pietruszka. Propozycją przyłączania Chmielowic i Żerkowic byli zaskoczeni nie tylko mieszkańcy, ale również samorządowcy. Do dziś wiele osób zastanawia się, po co Opolu Chmielowice, skoro nie działają tam duże zakłady, które podatkami znacząco zasilałyby budżet gminy. O ile w przypadku gminy Dobrzeń Wielki oczywiste jest, że zabranie tamtejszych sołectw to zamach na kasę (chodzi o podatki płacone m.in. przez elektrownię), o tyle w przypadku gminy Komprachcice to nie pieniądze są najważniejsze. – Poza środkami, które zasilają budżet, jest czynnik ludzki, czyli wypracowane od wielu lat organizacje i stowarzyszenia, np. OSP, LZS czy Towarzystwo Przyjaciół Chmielowic – tłumaczy wójt. – To czynnik społeczny, którego nie można przeliczyć na żadne pieniądze, i to wła- Leonard Pietruszka Wójt gminy Komprachcice śnie on jest dla mnie najważniejszy. To są ludzie, którzy w czynie społecznym przygotowują szereg imprez, uroczystości, np. festyny, dożynki. Przyłączenie do Opola w naszym konkretnym przypadku to oprócz pieniędzy przede wszystkim czynnik społeczny. Ja bardzo mocno go cenię. Tu się urodziłem, tu mieszkam. Nigdy ani godziny nie pracowałem poza gminą Komprachcice. Z samorządem jestem związany od 1998 roku, byłem członkiem rady, później przewodniczącym. Znam tutejsze społeczeństwo, znam problemy, z którymi się boryka – mówi Leonard Pietruszka. Wójt, podobnie jak inni samorządowcy, o zamiarze powiększenia granic administracyjnych Opola dowiedział się z wywiadu prasowego udzielonego przez prezydenta. – O tak ważnych rzeczach trzeba rozmawiać nie za pośrednictwem mediów, ale siąść przy stole i debatować. Niemal co kilka dni pojawiają się coraz to nowsze wiadomości. Mieszkańcy są informowani, że po przyłączeniu nie trzeba będzie płacić za zmianę dokumentów, że słynne już autobusy miejskie zaczną jeździć, pojawiła się też deklaracja, że szkoły nie będą zamykane. Ten natłok wiadomości męczy – i to bardzo. Zdaję sobie sprawę, że mieszkańcy tymi nowinkami mogą być już zmęczeni, ale pragnę poinformować każdego z gminy Komprachcice, że jako wójt będę bronił naszej ziemi, która dla nas tu mieszkających jest bezcenna. Bo na tej ziemi mieszkają wspaniali ludzi, dzięki którym ta gmina jest taka piękna. Ludzie, którzy bezinteresownie w słusznej sprawie potrafią wspaniale się zjednoczyć – reasumuje wójt Leonard Pietruszka. 8 NR 2/227 2 pary okularów w cenie 1 * Opole, ul. Krakowska 12 tel. 77 42 30 350 www.optykrosa.pl * Szczegóły w salonie 1504