PRACOWNIKÓW Aby być silnym, nie trzeba być wielkim

Transkrypt

PRACOWNIKÓW Aby być silnym, nie trzeba być wielkim
www.serwisopolski.eu
BLACHY NA DACHY
dachówkowe, trapezowe, płaskie
OGRODZENIA-SIATKI
panele ogrodzeniowe, słupki, bramy, przęsła
GARAŻE BLASZANE
Z Wami od 2006 r.
ISSN 1895-6602 Nr 2 (227)
HUTMET Chmielowice, ul. Ogrodowa 7
tel. 77 457 37 79 lub 80
www.hutmet.pl
1172
Aby być silnym,
nie trzeba być wielkim
Towarzystwo
OświatowoNaukowe
INTERWIEDZA
OpOle
ul. Damrota 10
 77/456-65-68
668-809-237
606-354-047
W ubiegłym roku mieszkańcy województwa dowiedzieli się, w jaki sposób prezydent Opola zamierza wzmocnić region. Zamiast współpracować z gminami
i wspólnie pozyskiwać
inwestorów,
postanowił powiększyć stolicę kosztem pobliskich
gmin. W wykazie znalazły się sołectwa należące do Dąbrowy, Dobrzenia Wielkiego, Komprachcic,
Prószkowa
i Turawy.
Odwiedź naszą stronę  www.interwiedza.pl
Zaprasza na szkolenia:
09.02.2016
09.02.2016
09.02.2016
09.02.2016
09.02.2016
20.02.2016
20.02.2016
20.02.2016
20.02.2016
20.02.2016
20.02.2016
22.02.2016
27.02.2016
27.02.2016
27.02.2016
27.02.2016
godz. 15:00
godz. 15:00
godz. 09:00
godz. 15:00
godz. 15:00
godz. 08:30
godz. 08:30
godz. 08:30
godz. 08:30
godz. 08:30
godz. 08:30
godz. 08:00
godz. 08:00
godz. 09:00
godz. 09:00
godz. 09:00
Operator żurawi przenośnych typu HDS
Kurs dla operatorów żurawi samojezdnych
Kurs dla operatorów wciągników i wciągarek
Kurs dla OPERATORÓW ŻURAWI WIEŻOWYCH stacjonarny
Operator PHM
KURS DLA SPAWACZY (weekendowy)
Kurs dla operatorów spycharek kl. III (weekendowy)
Kurs dla operatorów walców kl. III (weekendowy)
Kurs dla operatorów koparek kl. III (weekendowy)
Kurs dla operatorów ładowarek kl. III (weekendowy)
Kurs dla operatorów koparkoładowarek (weekendowy)
Kurs dla operatorów suwnic
Kurs dla kierowców wózków widłowych
Kurs pedagogiczny dla instruktorów pnz
Kurs pedagogiczny dla wykładowców
Kurs pedagogiczny dla wykładowców szkoleń BHP
rezydent nie chce zaP
bierać zbyt wiele, aby
w przyszłości umożliwić sa-
1505
Poszukujesz
dobrej pracy?
Firma ENERGOMET Sp. z o.o. w Opolu zatrudni
PRACOWNIKÓW
na różnych stanowiskach w produkcji
aparatury procesowej i konstrukcji stalowych
- zobacz na stronie www.famet.com.pl zakładka
INFORMACJE OGÓLNE /Oferty pracy/”ENERGOMET Sp. z o.o.”
Aktualności
Kontakty i adresy
Lokalizacja
Zakłady produkcyjne
Kierownictwo firmy
Formularz kontaktowy
Wyznacz dojazd
Historia rozwoju
Cele i misja
Dane ekonomiczne
Programy UE
Oferty pracy
Grupa Famet
modzielne zarządzanie gminami. W ten sposób nikt nie
zarzuci mu, że likwiduje gminy, szkoda tylko, że tereny,
którymi zainteresowany jest
prezydent, to przede wszystkim grunty i znajdujące się
na nich zakłady przemysłowe. Najbardziej ucierpi gmina Dobrzeń Wielki, dla której przyłączenie sołectw do
Opola oznacza zmniejszenie
budżetu aż o 70 proc. Samorządowcy, jak i mieszkańcy
przeciwni są pomysłowi prezydenta. – My nie chcemy do
Opola! – krzyczeli w ubiegłym roku w czasie zorganizowanej blokady dróg. Ich
trud niewiele zdziałał, bo
prezydent nie zamierza wycofać się z pomysłu. Nie zamierzają odpuścić również
mieszkańcy, którzy zapowiadają, że nadal będą bronić
swojej ziemi.
Poszerzenie granic administracyjnych to w ocenie wielu osób nic innego jak skok na
gminne pieniądze. Pieniądze,
które zasiliwszy konto bankowe Opola, mogłyby zostać
wykorzystane na rozwój miasta. Takiemu działaniu przeciwny jest Adam Pieszczuk,
członek Partii Zieloni, ale zarazem mieszkaniec Opola. –
Sposób, w jaki prezydent poinformował o swoich planach,
jest koszmarny. To są naprawdę zbyt poważne rzeczy,
aby ludzie dowiadywali się
o nich z wywiadu prasowego
– mówi. – Tu potrzeba merytorycznej dyskusji, argumentów, wyliczeń – dodaje. Jak
zauważa Adam Pieszczuk,
Opole jest miastem pięknym,
rozwojowym, a swój urok zawdzięcza temu, że jest małe.
– Ja obawiam się, że to przyłączenie bardzo osłabi nasze
województwo. Bo silny region
oznacza zrównoważony rozwój. Opole, zabierając grunty, osłabia gminy, powiat,
a w rezultacie całe województwo. Myślę, że takie działania
prezydenta w żaden sposób
nie przyczyniają się do rozwoju naszej małej ojczyzny. Aby
być silnym, wcale nie trzeba
być wielkim. Nie trzeba nikomu zabierać sołectw, można
współpracować. Na przykład
miasto Opole wraz z ościennymi gminami mogłoby powołać do życia spółkę celową,
której misją byłoby poszukiwanie inwestorów pod grunty
inwestycyjne. Przecież można współpracować na różnych płaszczyznach, działając w ten sposób na rzecz całego regionu, a nie – jak chce
prezydent – osłabić znacząco
ten region – tłumaczy mieszkaniec Opola. PAT
1436
poszukujemy pracowników fizycznych
zeznajomościąjęzykaniemieckiegodoprac:
oferujemy:
 atrakcyjne
wynagrodzenie
 zakwaterowanie
na terenie niemiec
 opiekępolskiego
biura
magazynowych
recyclingowych
na produkcji
oraz specjalistów
z j. niemieckim:


elektryków
spawaczy



kierowców c+e
ślusarzy
operatorów
koparekiładowarek
zainteresowanychprosimy
owysyłanieCVnae-mail:
[email protected]
lubtel.322799680
1320
1442
2
NR 2/227
Festiwal obiecanek cacanek
prezydenta Opola trwa w najlepsze
Tymczasem mieszkańcy gminy Dąbrowa muszą być rzetelnie poinformowani
Marek Leja,
wójt gminy Dąbrowa.
– Pomysł prezydenta Opola, aby powiększyć miasto
kosztem pobliskich gmin,
jest dla mnie nieporozumieniem – przyznaje Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa. – Powiększenie
Opola w żaden sposób nie
zmieni sytuacji województwa ani nie wpłynie na
rozwój regionu. Dojdzie
tylko do powiększenia
dysproporcji między miastem a miejscowościami,
które pozostaną w okrojonych gminach. Mieszkańcom przyłączanych wiosek
obiecuje się bardzo wiele
i pewnie jeszcze wiele się
obieca. Nie tędy droga! Ludzie muszą być świadomi
konsekwencji, jakie niesie
za sobą ewentualna aneksja. Dlatego tak bardzo
ważne są konsultacje społeczne – dodaje samorządowiec. – Jeśli mieszkańcy
uznają, że chcą mieszkać
w Opolu, to ich wola dla
mnie jest wolą ostateczną. Ale doskonale wiem,
że większość osób będzie
przeciwna pomysłowi prezydenta.
W
łodarz Opola nie chce
przyłączenia wszystkich
sołectw. Na celowniku
są Wrzoski, Sławice, a także tereny inwestycyjne w Karczowie. Je-
śli dojdzie do przyłączenia, mieszkańcom obiecuje się – tak jak
w przypadku innych gmin, na które Opole ma chrapkę – komunikację miejską, a także tysiąc złotych
za każde dziecko, które w wieku
sześciu lat pójdzie do pierwszej
klasy. – Ja myślę, że tych obietnic będzie jeszcze bardzo wiele –
przypuszcza wójt gminy Dąbrowa.
– Prezydent właściwie może obiecać wszystko, bo po realizacji planu otrzyma z przyłączanych miejscowości rocznie łącznie 40 mln zł
z podatków od nieruchomości, podatków PIT i CIT, w tym z gminy
Dąbrowa prawie 2,5 mln zł – dodaje. Głównym łakomym kąskiem
dla Opola jest strefa ekonomiczna
w Karczowie. To miejsce przeznaczone dla przedsiębiorców. – Decyzja Rady Ministrów o wejściu
tego terenu do Wałbrzyskiej SSE
została podjęta w lipcu 2015 roku,
czyli gmina jest dopiero pół roku
w strefie, jak zatem może prezydent ode mnie oczekiwać, że ja
w ciągu kilku miesięcy znajdę firmy, skoro samo Opole na pierwszego inwestora czekało aż 5 lat.
Zresztą nasza gmina nie jest biedna, a takie wygłaszane przez prezydenta opinie są po prostu krzywdzące. Dajemy sobie doskonale
radę. Uważam również, że ten teren w Karczowie prędzej czy później jestem w stanie sam przygotować. Będą na to środki z aglomeracji, własny udział gminy, a także pieniądze, które wpłyną z opłaty planistycznej – tłumaczy Marek
Leja. W tym roku ma zostać wybudowane rondo w Karczowie, dzięki któremu wyjazd od strony Brzegu w kierunku Opola czy Nysy będzie bezpieczny. Przestanie dochodzić do wypadków, a jednocześnie z ronda będzie wjazd na
strefę ekonomiczną.
Jak zaznacza wójt gminy Dąbrowa, atak ze strony miasta jest
bardzo skomasowany. – Wiem, że
prezydent zaprasza prezesów klubów, straży pożarnych, radnych,
sołtysów na rozmowy, a nie chce
się spotkać z wszystkimi mieszkańcami. Ja jestem zdania, że trzeba rozmawiać, i ja nikomu tego nie
zabronię, tylko obawiam się o zamiary prezydenta i wykorzystanie
tych kuluarowych rozmów przeciwko tym społecznikom. Obawiam się również tego, że przyłączanie sołectw będzie kilkuetapowe. Taka sytuacja miała miejsce
w Rzeszowie. Tam od ponad 10 lat
trwa permanentna wojna podjazdowa, konsultacje gonią konsultacje. Boję się, że podjęta zostanie decyzja poszerzająca granice
Opola o na przykład tylko Turawę
i Dąbrowę. Wówczas powie się, że
nie chodziło o pieniądze gmin, ale
o rozwój miasta. Za rok weźmie
się kolejne gminy – i tak do skutku. Dla wójtów to bardzo niekomfortowa sytuacja, bo ciągle trzeba będzie reagować na plany prezydenta i zmieniać plany rozwoju swojej gminy – przyznaje Marek Leja.
– Najważniejszą jednak rzeczą
jest funkcjonowanie naszej gminy
w składzie okrojonym. Ewentualne zabranie sołectw oznacza niższy budżet o 2,5 mln zł. Co prawda odejdzie utrzymanie przedszkola w Sławicach, oświetlenie ulic, utrzymanie dwóch drużyn piłkarskich, dwóch jednostek OSP, ale jak by nie patrzeć,
co roku zabraknie w budżecie 1,7
mln zł. Jeśli dziś na inwestycje
przeznaczamy 1,2 mln zł, oznacza to jedno: nic nie będziemy
mogli zrobić. Będziemy się głowić, skąd wziąć pieniądze na kilka kostek chodnikowych. Skąd
wziąć pieniądze na wkład własny,
aby móc przystąpić do konkursów unijnych? Mamy wieloletni plan rozwoju gminy. W pierwszym etapie, korzystając ze środków zewnętrznych, przeprowa-
dzono najpilniejsze inwestycje – i to w większości właśnie
w tych anektowanych miejscowościach. W kolejnych etapach
jest chociażby budowa kanalizacji w Skarbiszowie, drugi etap
budowy przydomówek w małych
sołectwach. W planie jest również budowa terenów rekreacyjno-sportowych przy szkołach
w Naroku i Dąbrowie oraz rewitalizacja centrum Ciepielowic. Po
ewentualnym rozdzieleniu gminy
ucierpi również oświata. Gimnazjum w Żelaznej przestanie mieć
rację bytu. Pracę mogą stracić
w naszych placówkach oświatowych – co ciekawe – mieszkańcy Opola. Ponad 80 procent zatrudnionych pedagogów dojeżdża
z Opola. To oni zostaną bez środków do życia – mówi Marek Leja.
Większość internautów jest
za nierozerwalnością gminy
Dąbrowa. Są jednak tacy,
którzy rozumują tak: „bardzo
dobrze, bo teraz wójt zacznie
inwestować w Prądach,
Lipowej, Nowej Jamce czy
Ciepielowicach, a nie ciągle
w Sławicach i Wrzoskach”.
To błędny pogląd, bo ja
po prostu nie będę miał
z czego tam inwestować
– przyznaje Marek Leja,
wójt gminy Dąbrowa.
– Moim poprzednikom przez
40 lat, a mnie przez ostatnie 9
lat bycia wójtem udało się, dzięki między innymi różnym festynom wiejskim, dożynkom, zawodom sportowym, zintegrować
ze sobą mieszkańców. Ludzi
trzeba godzić, gmina musi być
zjednoczona w tych ciężkich dla
nas chwilach. Mieszkańcy powinni kierować się nie emocjami, nie obietnicami, ale fakta-
mi. Muszą wiedzieć, co dla nich
będzie lepsze. Ja przed konsultacjami wystosuję do mieszkańców prośbę, apel, aby poważnie
zastanowili się nad konsekwencjami przyłączenia. Poza obiecywaniem prezydent nie zrobił kompletnie nic, aby pokazać
ludziom, jak będzie ich gmina
funkcjonować w przyszłości –
mówi wójt Marek Leja. – Ktoś,
kto mianuje się wielkim odnowicielem i bierze odpowiedzialność za los całego regionu, musi
również zmierzyć się z tym problemem – dodaje.
Wójt otwarty jest na rozmowy i chce odpowiadać na
pytania mieszkańców. Każdy
może również zadać pytanie
anonimowo. Jedno przesłała
mama sześciolatka ze Sławic.
„Czy wzorem nowatorskiego, a moim zdaniem
świetnego pomysłu A. Wiśniewskiego o bonusie 1000
zł dla 6-latków (…) czy Pan
przewiduje podobny bonus
(…), proszę o szybkim poinformowaniu, bo to zadecyduje, czy będę za przyłączeniem do Opola”.
– To są obietnice prezydenta. I będzie ich coraz więcej. A przecież jeśli dziecko ma
sześć lat, a ewentualne nowe
granice zaczną obowiązywać
od 1 stycznia 2017 roku, to
prezydent Opola nie da, wtedy już siedmiolatkowi, tysiąca
złotych – odpowiada z uśmiechem Marek Leja.
Gmina Dąbrowa nie chce do Opola!
NR 2/227
im
olsk ę!
ma
p
a
l
O
k
Re
isie ziesiątk
w
r
e
w S zał w d
tr
to s
mę?
ekla
gie?
na r
ów?
t dro
y
b
iorc
z
b
o
d
ą
p
o
s
z
e
ona
mas
cyjn
o gr
Nie
g
omo
e
r
i
p
k
ie
zero
pan
do s
ć
Kam
e
z
óc!
dotr
pom
z
i
s
e
C
Reklamodawco
by
Chc
tu, a
– ogłaszając się w mediach
y
m
eś
wybieraj gazety wydawane legalnie!
Jest
łu
mys
Masz pytania?
zł
Zadzwoń pod numer
Pomaga w chorobach
Roman Mączka
ROMAN MĄCZKA – bioenergoterapeuta z ponad 20-letnim doświadczeniem. Przyjeżdżają do niego ludzie z całej Polski, jak również z innych krajów europejskich, np. z Niemiec czy Holandii. Na
Opolszczyźnie przyjmuje między innymi w Opolu, Strzelcach Opolskich i Oleśnie. Umiejętności, które posiada, traktuje jako dar. – W powiązaniu z latami praktyki i wieloletnim doświadczeniem potrafię
pomóc chorym między innymi na: alergie, prostatę, bóle głowy,
nieprawidłowe ciśnienie, schorzenia układu moczowego i nerek,
zaburzenia krążenia i układu oddechowego. Znikają guzy, torbiele
i mięśniaki. Dzięki zabiegom organizm jest bardziej odporny na różne infekcje – zapewnia Roman Mączka.
O skuteczności uzdrawiającej mocy energii nie trzeba nikogo przekonywać. Najlepiej świadczą o tym opinie osób, które korzystają z umiejętności Romana Mączki.
Roman Mączka będzie przyjmować...
77 542 26 69
Opole: 10 lutego i 24 lutego
Młodzieżowy Dom Kultury,
ul. Strzelców Bytomskich
Do końca lutego
Olesno: 18 lutego i 3 marca
Miejski Dom Kultury,
Wielkie Przedmieście 31
obNiżKa cen reklam!
Krapkowice: 9 lutego i 23 lutego
Krapkowicki Dom Kultury,
ul. Prudnicka 7
Strzelce Opolskie: 17 lutego i 2 marca
Ośrodek Sportu i Rekreacji,
pl. Żeromskiego
Ozimek: 11 lutego i 25 lutego
Dom Kultury,
ul. Dłuskiego 4
Już dziś zamów ogłoszenie
w Serwisie Opolskim!
Wejdź na stronę www.serwisopolski.eu
Zapisy i informacje tylko telefonicznie
pod numerami: (77) 464 78 23 lub 605 080 061
www.facebook.com/SerwisOpolskiEu
1445
Myślimy globalnie - działamy lokalnie
Bank Spółdzielczy
w Dobrzeniu Wielkim
SIEDZIBA BANKU
Dobrzeniu Wielkim
ul. Opolska 3
46-081 Dobrzeń Wielki
tel./fax +48 77 469 65 42
tel. +48 77 469 65 43
e-mail: [email protected]
www.bsdobrzen.pl
ODDZIAŁ W OPOLU
ul. Budowlanych 52
45-124 Opole
tel./fax +48 77 456 48 87
tel./fax +48 77 453 21 71
ODDZIAŁ W POPIELOWIE
ul. Opolska 8
46-090 Popielów
tel./fax +48 77 469 20 05
tel./fax +48 77 438 79 06
3
PUNKT OBSŁUGI KLIENTA W CHRÓŚCICACH
ul. Korfantego 21
46-080 Chróścice
tel. +48 77 469 52 34
1506
Popielów
Dobrzeń
Wielki
OFERTA SPECJALNA DLA ROLNICTWA
PUNKT OBSŁUGI KLIENTA W CZARNOWĄSACH
ul. Jagiełły 14
46-020 Czarnowąsy
tel. +48 77 427 17 11
WYKAZ BANKOMATÓW:
BANKOMAT W DOBRZENIU WIELKIM
ul. Opolska 3
46-081 Dobrzeń Wielki
BANKOMAT W CZARNOWĄSACH
ul. Jagiełły 14
46-020 Czarnowąsy
BANKOMAT W POPIELOWIE
ul. Opolska 8
46-090 Popielów
BANKOMAT W CHRÓŚCICACH
ul. Korfantego 21
46-080 Chróścice
4,90%
z oprocentowaniem zmiennym w stosunku rocznym
1511
4
NR 2/227
Trzeba uszanować wolę
mieszkańców!
Opole ma sporo terenów do zagospodarowania.
Trzeba się im przyjrzeć, zastanowić się, jak
je zagospodarować, a nie rozszerzać miasto
w nieskończoność – mówi Henryk Wróbel, wójt
gminy Dobrzeń Wielki (na zdjęciu), w rozmowie
z Łukaszem Dzieszkowskim.
– W ubiegłym roku na
terenie gminy zrealizowano wiele ważnych inwestycji. Dla przykładu wspomnieć tu można o drodze
numer 454 w miejscowości
Kup, ale również budowano drogi w Czarnowąsach,
Krzanowicach, czy w Dobrzeniu Wielkim. Minione
dwanaście miesięcy były
zapewne udane?
– Był to dla nas bardzo dobry rok. To co mieliśmy w planie, poza jednym przedsięwzięciem, to wszystko udało się
zrealizować. Oprócz tego na terenie gminy realizowano kolejne etapy budowy wałów przeciwpowodziowych – to ważne,
bo daje mieszkańcom bezpieczeństwo. Wspomnieć tu można również o budowie elektrowni, chociaż to nie jest nasza inwestycja. Dochody zrealizowaliśmy na poziomie, jaki
zaplanowaliśmy, więc mamy
powody do zadowolenia.
– Najbliższe miesiące
będą trudne dla gminy?
– Początek roku jest dla nas
nerwowy ze względu na zapowiedzi prezydenta Opola o powiększeniu granic administracyjnych miasta kosztem naszych sołectw. Z planów, które
mamy to duży nacisk kładziemy przede wszystkim na inwestycje drogowe. W tym roku
również ma się zakończyć budowa wałów przeciwpowodziowych. Środki pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony
Środowiska, stamtąd dostanie
dotację Wojewódzki Zarząd
Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. Gmina działa wspólnie z nimi. Przedsięwzięcie dotyczące mobilnych
zamknięć na tych modernizowanych odcinkach wałów, realizowane jest przez gminę.
Mamy w budżecie zapisane
jeden milion dwieście tysięcy
złotych środków, które w to zainwestujemy.
– Kiedy pięć lat temu
spotkaliśmy się w czasie
kampanii wyborczej, wójt
powiedział mi, że ma dwa
priorytety: poprawę bezpieczeństwa
drogowego
i przeciwpowodziowego.
I dziś można powiedzieć,
że obie te obietnice zostały
spełnione.
– Dokładnie tak. Budowa
wałów to inwestycja rzędu kilkudziesięciu milionów złotych.
Nie każdy zdaje sobie z tego
sprawę. W jednym roku zrobiono jeden odcinek, w drugim kolejny, w trzecim następny. To bardzo ważne przedsięwzięcie realizowane było etapowo. I kiedy się doda środki
przeznaczone na ten cel w poszczególnych latach to okazuje się, że to bardzo kosztowne
przedsięwzięcie. Warto wspomnieć, że w tym roku rusza
również budowa obwodnicy,
co dla nas też jest priorytetem.
Na to zadanie marszałek przeznaczył środki.
– Gmina Dobrzeń Wielki jest samorządem, który
przeznacza wiele pienię-
dzy na inwestycje. Ale nad
gminą pojawiły się czarne chmury. Jak wójt wspomniał o trudnym początku roku, nie sposób nie zadać pytania, które z pozoru może okazać się błahe,
ale z pewnością nie błahe i nie jest bez znaczenia
dla tutejszej społeczności.
Prezydent Opola w jednym
z wywiadów powiedział,
że chce poszerzenia granic
miasta. I bynajmniej nie
miał na myśli budowy drogi w kierunku Jowisza, ale
sołectwa pobliskich gmin,
w tym gminy Dobrzeń Wielki. Pierwsza myśl, jaka nasunęła się wójtowi po przeczytaniu tych rewelacji?
– Elektrownia i podatki.
Pamiętajmy, że na tamtym
kawałku gruntu jest nie tylko elektrownia, ale również
wiele mniejszych firm. Jedyny cel władz Opola to zabranie pieniędzy, a w przyszłości, kiedy elektrownia się
rozbuduje, do kasy zacznie
wpływać jeszcze więcej pieniędzy. Opole weźmie to, co
im potrzebne, co najbardziej
intratne, a resztę zostawią
gminie, aby nie było mówione, że prezydent chce likwidować samorząd. Za przykład wchłonięcia granic prezydent Opola podaje Rzeszów, tyle tylko, że tam sytuacja była diametralnie inna.
Przejęto bowiem biedne tereny, dla których jedyną szansą rozwoju było wchłonięcie przez miasto. U nas są
zupełnie inne realia. Jesteśmy gminą zasobną, która
sobie doskonale radzi. Opole ma sporo terenów do zagospodarowania. Trzeba się
im przyjrzeć, zastanowić się,
jak je zagospodarować, a nie
rozszerzać miasto w nieskończoność. To się skończy
źle dla mieszkańców Opola,
bo czym większe miasto, tym
większe koszty utrzymania.
My mamy gminę partnerską
w Szwajcarii, która dwa lata
temu połączyła się z gminą
sąsiednią. Ten proces trwał
latami, to mieszkańcy
decydowali, ludzie byli
świadomi tego jak będzie
wyglądał samorząd po
połączeniu, były referenda
– tak to się powinno
przeprowadzać, tak wygląda
wzorcowa demokracja.
– Społeczeństwo bardzo szybko zareagowało na pomysł władz Opola. W zeszłym roku odbyły się blokady dróg, sprzed
urzędu gminy w Dobrzeniu Wielkim przeprowadzono transmisję telewizyjną, w której, nawiasem
mówiąc, zabrakło głównego pomysłodawcy, bo prezydent w niej nie uczestniczył. Mieszkańcy przygotowali plakaty, bilbordy,
które można zobaczyć nawet dziś. Natomiast kiedy
przed świętami w skrzynkach pocztowych znaleźli życzenia świąteczne od
prezydenta, odesłali mu
kartki paczkami. To bardzo mocno pokazuje, jak
społeczeństwo
negatywnie zareagowało na pomysł
przyłączenia.
Ten
głos
ludu, bo przecież to ci ludzie tu mieszkają, jest najważniejszy. Pytanie tylko,
co z tego?
– Można byłoby tak powiedzieć. Też analizowaliśmy zmiany, które zachodziły w granicach innych gmin,
bo nie ma co ukrywać, ale takie sytuacje się zdarzają. Do
tej pory było tak, że Rada Ministrów podejmowała decyzję
o zmianie granic, kiedy pomysł
ten był popierany przez społeczność. Mam nadzieję, że ten
rząd wysłucha tych ludzi. Co
do zjednoczenia i powstania
przeciwko temu pomysłowi,
to nie tylko nasi rdzenni mieszańcy są przeciwni, ale również ci, którzy się do nas przeprowadzili, między innymi z
Opola - oni chcą pozostać na
tej ziemi. Zdaję sobie jednak
sprawę, że są również i takie
osoby, które wolałyby mieszkać w Opolu. W czasie trwających dwa tygodnie konsultacji każdy będzie mógł wyrazić
swoje zdanie. Ja uważam, że
to mieszkańcy powinni podjąć
decyzję, a nie wójt, prezydent
czy siły polityczne.
Jeżeli dwie gminy obok siebie
radzą sobie bardzo dobrze,
bo Opole jest zasobne i ma
dochody na wysokim poziomie,
Dobrzeń Wielki jest zasobny
i ma dochody na podobnym
poziomie, jeśli przeliczyć je na
mieszkańców, to takie gminy
mogą się dogadywać, jeśli
widzą w tym interes, ale to
ostateczne zdanie musi należeć
do mieszkańców.
– Prezydent Opola bardzo mocno udziela się na
portalu społecznościowym.
Niektórzy twierdzą, że gdyby nie wymyślono Facebooka, to żadne informacje
z urzędu miasta nie docierałyby do społeczeństwa.
W jednym z wpisów prezydent nazwał wójtów cwaniakami. Jak wójt się poczuł jako cwaniak?
– Panie redaktorze, proszę
wybaczyć, ale nie będę tej oceny mojej osoby komentował.
Wójt to osoba, którą ocenia się
powszechnie, ale dla mnie liczą się jedynie oceny moich
mieszkańców.
NR 2/227
– Wójt wójtem będzie,
ale co z jednostkami należącymi do gminy? Mam tu
na myśli chociażby rewelacyjnie działający Gminny Ośrodek Kultury. Dzieci
rozwijają tam pasje, reprezentują nie tylko gminę, ale
województwo, a nawet kraj
na wielu konkursach, przeglądach, zdobywają cenne
nagrody. Na terenie gminy
jest również Zespół Szkół.
Po zabraniu przez miasto około siedemdziesięciu procent budżetu może,
a na pewno pojawi się poważny problem z utrzymaniem,
dofinansowaniem.
Nie wspominając o strażakach czy klubach sportowych.
– Korekty w sieci naszych
jednostek gminnych musiałyby zostać dokonane. Może się
zdarzyć, że budżet tego nie
udźwignie.
– Przyłączenie uderzy
tylko i wyłącznie w mieszkańców, bo to oni posyłają
swoje dzieci na zajęcia taneczne, bo to ich pociechy
chodzą tu do szkoły.
– Jakby po odłączeniu kilku miejscowości gmina stała się o wiele uboższa, i mieszkańcy w wyborach stwierdzą,
że Wróbel nie będzie już wójtem, to Wróbel jest jeden, więc
jak porównywać utratę stanowiska jednej osoby ze stratami
wielu tysięcy mieszkańców.
– Tym mieszkańcom
obiecuje się wejściówki
do ogrodu zoologicznego,
a przede wszystkim autobusy miejskie.
– U nas są autobusy, które
kursują do Opola.
– Ale w Dobrzeniu Wielkim nie parkuje autobus
Miejskiego Zakładu Komunikacji.
– Mi jest obojętne, czy jeżdżę czerwonym, czy niebieskim. Owszem, zawsze można powiedzieć, że jest za mało
kursów. Dziś PKS jest firmą,
która w sumie funkcjonuje bez
dotacji, bo dostaje subwencje
państwa na ulgowe przejazdy
i jest się w stanie utrzymać.
Jeśli to zapotrzebowanie większe będzie, to tych autobusów
będzie więcej. Bo każdy chce
więcej zarabiać.
– Ale za te kursy miejskich autobusów, które
nie jeżdżą na wodę, zapłacą prawdopodobnie mieszkańcy Opola.
– Z tych pieniędzy, które
nam się zabierze, będzie można wiele rzeczy sfinansować,
chociaż może być tak, że te
autobusy pojeżdżą jakiś czas,
a potem okaże się, że przepraszamy, ale to nie jest opłacalne. My już mamy autobusy
czerwone w gminie – jadą do
Czarnowąsów, przez Krzanowice. Gmina rocznie dopłaca
trzysta tysięcy złotych. Gdyby
tej dopłaty nie było, autobusy
by nie jeździły.
– Tę lukę zawsze mogą wykorzystać prywatni
przewoźnicy.
– Mamy dokładne dane, jak
są obłożone autobusy. Są godziny, kiedy dużo osób jedzie, ale
w ciągu dnia czy późnym wieczorem jest mało pasażerów.
Trzeba się zastanowić, czy warto wozić powietrze. Jeśli przejeździ się autobusami na pusto, to braknie pieniędzy na
tę czy inną drogę. Oczywiście
w samym mieście ważna jest
komunikacja publiczna. Natomiast można byłoby dowozić
mieszkańców do granicy miasta, a potem mogliby korzystać
z tamtejszych autobusów. Możliwości jest naprawdę bardzo
wiele. Mieliśmy to wspólnie realizować w ramach aglomeracji opolskiej. Miał być wspólny
transport, mieliśmy do tego dopłacać, bo ciężko oczekiwać, by
Opole pokrywało koszty. Ale nie
miało to funkcjonować na zasadzie: my sobie weźmiemy to
i to. Niestety, ale takie właśnie
jest podejście. Nie wiem, z czego to wynika. Są też wypowiedzi na temat „janosikowego”, że
my płacimy „janosikowe” i że to
wpada w jakąś czarną dziurę.
Bo Dobrzeń Wielki jest jedną
z trzech gmin na Opolszczyźnie, która płaci. Prawda jest
taka, że te pieniądze nie przepadają, bo to jest subwencja
równoważąca i te środki przekazywane są na nasze, opolskie
gminy o najmniejszych dochodach. W zeszłym roku zapłaciliśmy wspólnie cztery i pół miliona złotych, a do gmin nie dość,
że te pieniądze wróciły, to jeszcze z nadwyżką, bo to była kwota ośmiu milionów. A jeśli Opole dokona przeliczenia kwoty
dochodu na mieszkańca i okaże się, że oni nie muszą płacić
„janosikowego”, to oznacza jedno: najbiedniejsze gminy dostaną mniej pieniędzy. Podejście
władz Opola jest takie: my się
będziemy rozwijać, a inni niech
sobie biedują.
– O tym, czy Dobrzeń
Wielki straci olbrzymie
pieniądze,
zadecyduje
Rada Ministrów. Ale wniosek będzie poddany opinii
wojewody.
– Myślę, że pan wojewoda pochyli się nad dokumentami. Prezydent Opola musi
przygotować wniosek bardzo
konkretny, przedstawić bardzo konkretne dokumenty, my
też musimy się odnieść do tego
pomysłu i wydać swoje opinie.
Myślę, że pan wojewoda rozpatrzy to zgodnie z interesem nie
tylko Opola, ale też tych gmin,
których granice mają być
zmieniane, a przede wszystkim ich mieszkańców.
– Dziękuję za rozmowę.
5
Dobrzeń Wielki
na celowniku
Ksiądz
Rajmund Kała,
proboszcz Parafii
pw. św. Michała
w Kotorzu Wielkim
(gm. Turawa)
w rozmowie
z Łukaszem
Dzieszkowskim.
– Kiedy ksiądz dowiedział się o pomyśle prezydenta Wiśniewskiego dotyczącym poszerzenia granic administracyjnych miasta kosztem gmin Dobrzeń
Wielki, Dąbrowa, Komprachcice, Prószków, a także Turawa, jaka była pierwsza myśl, która się wówczas pojawiła?
– Pomysł ten od razu wydał mi się nietrafiony. Nie może tak być, że silniejszy zabiera
mniejszym pieniądze. Nie cofajmy się do czasów starożytnych. Mamy dwudziesty pierwszy wiek i to do czegoś nas zobowiązuje. Pomysł przyłączania sołectw wspomnianych samorządów jest albo tak doskonale przemyślany, albo wymyślił go ktoś, kto nie zna funkcjonowania środowisk gminnych. Opole – co
pragnę zaznaczyć – jest pięknym miastem,
ale miastem, w którym pozostało bardzo wiele do zrobienia. Mam tu na myśli chociażby
infrastrukturę drogową, która często w małych gminach jest bez zarzutu. Poza tym na
mapie kraju jest wiele pięknych, mniejszych
niż Opole miasteczek, które nie są przez nikogo wchłaniane i żyją własnym życiem. Należy pamiętać, że mentalność mieszkańców
aglomeracji miejskiej jest zupełnie inna niż
społeczności gminnej.
– Ta koncepcja poszerzenia Opola nie
dość, że trąci egoizmem, bo kiedy gmina
Turawa starała się o inwestorów, jakoś
ze strony stolicy województwa zbytniej
współpracy nie było, a wręcz przeciwnie, to teraz mamy do czynienia z pewnym absurdem, aby nie powiedzieć komedią. Ktoś chce przekonać mieszkańców sołectw, że w mieście będzie im lepiej, zapominając, jak wiele osób z miasta uciekło na wieś.
– Istnieje potrzeba porządnego gospodarowania, a nie zabawy w science fiction.
Hasło rzucone przez prezydenta chyba nie
do końca jest przemyślane, należałoby najpierw zapytać mieszkańców poszczególnych
gmin albo przynajmniej próbować skonsultować się z nimi, a nie stawiać wszystkich
przed faktami, na które mieszkańcy nie
mają zbyt dużego wpływu. Bo najzwyczajniej w świecie te gminy w jednej chwili staną się bardzo biedne.
– Zabranie Turawy Park to jedno, ale
bez wątpienia najbardziej ucierpi gmina Dobrzeń Wielki, która straci około siedemdziesięciu procent budżetu.
W praktyce oznacza to, że w zamian za
te obiecywane autobusy miejskie i bilety do ogrodu zoologicznego po złotówce
mieszkańcy stracą o wiele więcej.
– Dokładnie tak będzie. Niższy budżet
przekłada się na mniejsze zadania inwestycyjne. Ale to nie tylko zagrożenia dla rozwoju. To olbrzymie zagrożenia dla szkół. To
również bardzo mocny cios w kulturę. W Dobrzeniu Wielkim funkcjonuje wspaniały ośro-
dek kultury. Bardzo prężnie działa, tak jak
wiele innych ośrodków gminnych. Ludzie się
integrują, wspólnie działają. I miejmy świadomość tego, że to wszystko może zniknąć niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Ten cały wysiłek, trud może pójść na marne,
bo ktoś ma ideę zdobycia dodatkowych funduszy. W mojej ocenie to właśnie chyba o to
chodzi.
– Nie wydaje się księdzu, że w przypadku powiększenia Opola to właśnie
gmina Dobrzeń Wielki jest najbardziej
łakomym kąskiem? Że dodanie do wykazu paru innych sołectw jest jedynie zagraniem taktycznym mającym na celu
pokazanie opinii publicznej stanowiska
Opola: nam nie zależy tylko na Dobrzeniu, bo stawiamy na rozwój w różnych
kierunkach?
– Myślę, że o to właśnie może chodzić.
Zgadzam się z opinią, że to Dobrzeń Wielki
jest na celowniku. Gdyby elektrownia była
na terenie innej pobliskiej gminy, to teraz
tamci mieszkańcy musieliby walczyć o swoje być albo nie być.
Opole to piękne miasto i absolutnie nie trzeba
go powiększać. Należy uszanować to, że
wiele opolskich małych gmin samodzielnie
pozyskało inwestorów. Nie może być teraz tak,
że środki, które wpływały do ich kasy, zaczną
zasilać budżet Opola. W stolicy województwa
jest bardzo wiele do zrobienia i to właśnie na
poprawie warunków bytowych mieszkańców
powinien się skupić prezydent miasta, a nie na
poszerzaniu granic.
– Jak się okazuje, pieniądz rządzi
światem?
– To smutne stwierdzenie. Wszystkim
chodzi najczęściej o pieniądze, a w Opolu
w tej chwili na pewno o to. Pamiętajmy, że
w górę pójdą podatki. Obecnie mieszkańcy
gmin płacą niższe stawki, aniżeli zaczną płacić na rzecz miasta. Summa summarum to są
bardzo duże kwoty. Pieniądze, które powinny zostać w gminach, bo to właśnie te niewielkie samorządy przez wiele lat pokazały,
jak potrafią zarządzać funduszami, ile ważnych przedsięwzięć udało się zrealizować. A
najważniejsze – ludzie. Jak bardzo są z sobą
zżyci, jak wspólnie potrafią walczyć o swoje
dobro. O tę ziemię, na której się wychowali. I
to jest bardzo cenne.
– Wiadomo, że mieszkańcy przyłączanych sołectw są przeciwni. Nie wszystkich, ale w większości. Dlaczego zatem
mieszkańcy Opola tak bardzo popierają
pomysł prezydenta?
– Nie znam opinii mieszkańców Opola. Oni
mają nadzieję, że pieniądze z elektrowni lub
innych rentownych instytucji pomogą władzy zrealizować więcej korzystnych przedsięwzięć. Będziemy mieli pieniądze z elektrowni, to więcej się zrobi dobrego w mieście. Nikt
z mieszkańców stolicy województwa dokładnie nie wie, kto tak naprawdę dopłaci do tych
tanich biletów do zoo. Prezydent Opola powinien się liczyć z opinią wszystkich: mieszkańców Opola, ale przede wszystkim z opinią
mieszkańców gmin, których, wbrew ich woli,
chce uszczęśliwić przyłączeniem do miasta.
– Dziękuję za rozmowę.
6
NR 2/227
Turawa: To nie rozwój, tylko rozbój!
– Jeśli stracimy tereny, to nie ma mowy o żadnym rozwoju naszej gminy – stwierdza wójt Waldemar Kampa.
G
mina Turawa doskonale znana jest mieszkańcom nie tylko województwa opolskiego (a zwłaszcza samego Opola), ale również śląskiego, łódzkiego czy dolnośląskiego.
Wszystko za sprawą jezior, które
chętnie odwiedzane są przez turystów.
W infrastrukturę turystyczną, kanalizację samorząd zainwestował miliony złotych po to,
aby przyjezdnym stworzyć jak
najlepsze warunki do aktywne-
go spędzania wakacyjnych miesięcy. Wielu przedsięwzięć gmina nie byłaby w stanie zrealizować, gdyby nie dotacje ze środków unijnych. Prezydent Opola poinformował w zeszłym roku,
że chce przejąć część gminy Turawa. Nie interesują go jednak jeziora, lecz tereny inwestycyjne,
CH Turawa Park, a także pobliskie Osiedle Zawada, które zamieszkiwane jest przez około
230 osób. – Kiedy dowiedziałem
się o tych planach, poczułem się
okradziony – przyznaje Waldemar Kampa, wójt gminy Turawa. Walka, jaką samorząd prowadził o powstanie centrum Turawa Park, była wieloletnia i bardzo trudna. – Odkąd pamiętam,
Opole zawsze starało się nas zablokować. Problemy pojawiły się
już w 2003 roku przy studium czy
planie miejscowego zagospodarowania. Wiele czasu poświęciliśmy na rozmowy dotyczące budowy zjazdu do centrum handlowego od strony obwodnicy. Inwestor
chciał wybudować rondo, aby ułatwić dojazd kierowcom na zakupy, to Generalna Dyrekcja Dróg
Krajowych i Autostrad stwierdziła, że to będzie katastrofa. Wymagano budowy „ślimaka”, przez
gminę albo przez inwestora. Na
każdym kroku spotykaliśmy się
z brakiem przychylności ze strony miasta, a teraz miasto chce zabrać nam ten teren? To jest rozbój w biały dzień – nie kryje zdenerwowania wójt.
Centrum Handlowe Turawa Park zostało otwarte w 2011
roku. Wpływy z podatku od nieruchomości z tego terenu stanowią ponad 25% dochodów gminy
z tego tytułu. To olbrzymia kwota dla samorządu, dzięki której gmina może chociażby składać wnioski o dofinansowanie in-
westycji przez Unię Europejską,
posiada bowiem fundusze niezbędne na tak zwany wkład własny. – To, co zaproponował prezydent Opola, oznacza tragedię
finansową dla naszej gminy. W
ciągu ostatnich lat przeznaczyliśmy 2 miliony złotych na infrastrukturę turystyczną, około 20
milionów wydaliśmy na kanalizację obszaru jezior turawskich.
Wszystko po to, aby do Turawy przyjeżdżali turyści. I teraz
mówi się nam, że rozwój i promocja regionu, którą my stworzyliśmy, nie jest niczym ważnym. Miał być rozwój w ramach
aglomeracji opolskiej, a jest rozbiór i rozbój. To wszystko funduje nam prezydent Opola. Na
ewentualnym przyłączeniu naszych ziem do stolicy województwa nie ucierpi tylko nasza gmina, ale cały powiat. Niebawem
rozpoczynają się u nas konsultacje społeczne. Wierzę, że mieszkańcy pokażą i udowodnią, że
zależy im na rozwoju gminy.
Bo bez pieniędzy, które zasilają
nasz budżet, o żadnym rozwoju
nie będzie mowy. Ba! Może okazać się nawet, że nie będziemy w
stanie uchwalić budżetu. Ostateczna decyzja należy do Rady
Ministrów. Ja głęboko wierzę, że
rząd posłucha głosu ludzi, którzy
Prezydent chce, aby Centrum
Handlowe Turawa Park, jak i Osiedle Zawada zostały przyłączone
do Opola.
kochają swoją ojczyznę i których
nie da się przekupić tanimi wejściówkami do zoo – konkluduje Waldemar Kampa, wójt gminy Turawa.
46
rata już od
zł
miesięcznie
(za każdy 1000 zł pożyczki)
Rzeczywista stopa oprocentowania pożyczki gotówkowej, spłaconej w 36 ratach miesięcznych, której całkowita kwota wynosi 20000 zł, obejmuje wartość prowizji w wysokości 3%, tj. 600 zł z uwzględnieniem opłaty przygotowawczej 34 zł oraz stałego oprocentowania 7,99%, wynosi 10,68%. Miesięczna rata pożyczki wynosi 626,67 zł, ostatnia rata wyrównująca 626,84 zł a całkowita kwota do
zapłaty przez konsumenta, zawierająca łączną kwotę odsetek 2560,29 zł wynosi 23194,29 zł. Informacje zostały podane na podstawie reprezentatywnego przykładu określonego w dniu 07.11.2015.
Decyzja kredytowa uzależniona jest od wyniku badania zdolności kredytowej. Niniejsza informacja
nie stanowi oferty w rozumieniu przepisów k.c.
Zapraszamy
Opole (Galeria Piastowska) ul. Ozimska 4
tel.: 77 442 20 00
Opole ZWM, ul. Sosnkowskiego 6/13
tel. 77 458 20 68
www.skok-zdzieszowice.pl
1502
NR 2/227
7
Komprachcice:
Tu nie są
najważniejsze
pieniądze, tylko ludzie
Już dziś
rozlicz PIT!
Chmielowice i Żerkowice to dwa sołectwa, dzięki którym prezydent Opola chce poszerzyć granice miasta. Gmina Komprachcice rocznie straciłaby ponad 2 mln zł, jednak jak przyznaje wójt
Leonard Pietruszka, nie najważniejsze
są tu pieniądze. – Dla mnie najważniejsi są ludzie, a dopiero potem pieniądze.
Czynnik społeczny odgrywa u nas bardzo ważną rolę – przyznaje wójt Komprachcic.
Wejdź na
www.serwisopolski.eu
i pobierz program.
W wygodny i prosty sposób
przygotujesz swoje zeznanie
podatkowe.
P
Nie musisz znać się na księgowości!
Sprawdź jakie to proste!
1510
pracuj jako
opiekun seniorów!
Zapraszamy do oddziału w opolu!
ul. reymonta 20
666 096 764
519 690 509
1500
www.serwisopolski.eu
ISSN 1895-6602
Bezpłatny dwutygodnik informacyjno-reklamowy,
ukazujący się od 2006 r. Wydawca: Serwisopolski.eu
www.serwisopolski.eu
e-mail: [email protected]
Redakcja: Opole, ul. Wspólna 7
tel. 77 542 26 69, fax 77 546 63 40
www.serwisopolski.eu
e-mail: [email protected]
Data wydania luty 2016
P.o. redaktor naczelny: Michał Duda
Korekta: Katarzyna Wróbel
Druk: PolskaPresse Bielany Wrocławskie
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń, zastrzega
sobie prawo do wykonania korekty gramatycznej
i ortograficznej tekstu ogłoszeń.
www.facebook.com/SerwisOpolskiEu
erspektywa przyłączenia dwóch
wsi gminy Komprachcice bardzo
nie spodobała się lokalnej społeczności. Ludzie na portalach internetowych
krytykują pomysł prezydenta Opola. Nie
chcą być częścią stolicy województwa, bo
tu, w tej niewielkiej gminie, czują się dobrze. W internecie wyrażają swój sprzeciw, komentują, dodają zdjęcia.
– Przed nami konsultacje społeczne.
Jestem przekonany, że mieszkańcy pokażą silny związek z gminą Komprachcice.
Konsultacje, które zakończą się 17 lutego, wbrew prześmiewczym opiniom kierowanym ze strony Opola nie będą miały
150-procentowej frekwencji. Mamy bardzo wiarygodne konsultacje, które przeprowadzimy zgodnie z prawem, więc nie
będzie można ich zakwestionować. Niemniej jednak jestem dumny z każdego
mieszkańca, który czy to na portalu społecznościowym, czy w inny sposób informuje, że w gminie mu się dobrze żyje –
mówi wójt.
Leonard Pietruszka na stanowisko
włodarza został wybrany w 2014 roku.
Funkcję piastuje od 14 miesięcy. – Przystąpiłem do wyborów ze świadomością,
że gmina ma dziewięć sołectw i prawie
jedenaście tysięcy mieszkańców. Wybrali mne mieszkańcy wszystkich sołectw,
dlatego czuję się w obowiązku sumienia
reprezentować godnie wszystkich, którym 1 grudnia 2014 roku złożyłem przysięgę. Będę służył wszystkim mieszkańcom, a nie mieszkańcom wybranych sołectw – stwierdza wójt Leonard Pietruszka.
Propozycją przyłączania Chmielowic i Żerkowic byli zaskoczeni nie tylko mieszkańcy, ale również samorządowcy. Do dziś wiele osób zastanawia
się, po co Opolu Chmielowice, skoro
nie działają tam duże zakłady, które
podatkami znacząco zasilałyby budżet
gminy. O ile w przypadku gminy Dobrzeń Wielki oczywiste jest, że zabranie tamtejszych sołectw to zamach na
kasę (chodzi o podatki płacone m.in.
przez elektrownię), o tyle w przypadku gminy Komprachcice to nie pieniądze są najważniejsze. – Poza środkami, które zasilają budżet, jest czynnik ludzki, czyli wypracowane od wielu lat organizacje i stowarzyszenia,
np. OSP, LZS czy Towarzystwo Przyjaciół Chmielowic – tłumaczy wójt. – To
czynnik społeczny, którego nie można
przeliczyć na żadne pieniądze, i to wła-
Leonard Pietruszka
Wójt gminy Komprachcice
śnie on jest dla mnie najważniejszy.
To są ludzie, którzy w czynie społecznym przygotowują szereg imprez, uroczystości, np. festyny, dożynki. Przyłączenie do Opola w naszym konkretnym
przypadku to oprócz pieniędzy przede
wszystkim czynnik społeczny. Ja bardzo mocno go cenię. Tu się urodziłem,
tu mieszkam. Nigdy ani godziny nie
pracowałem poza gminą Komprachcice. Z samorządem jestem związany od
1998 roku, byłem członkiem rady, później przewodniczącym. Znam tutejsze
społeczeństwo, znam problemy, z którymi się boryka – mówi Leonard Pietruszka.
Wójt, podobnie jak inni samorządowcy, o zamiarze powiększenia granic administracyjnych Opola dowiedział się z wywiadu prasowego udzielonego przez prezydenta. – O tak ważnych rzeczach trzeba rozmawiać nie za
pośrednictwem mediów, ale siąść przy
stole i debatować. Niemal co kilka dni
pojawiają się coraz to nowsze wiadomości. Mieszkańcy są informowani, że po
przyłączeniu nie trzeba będzie płacić za
zmianę dokumentów, że słynne już autobusy miejskie zaczną jeździć, pojawiła się też deklaracja, że szkoły nie będą
zamykane. Ten natłok wiadomości męczy – i to bardzo. Zdaję sobie sprawę, że
mieszkańcy tymi nowinkami mogą być
już zmęczeni, ale pragnę poinformować
każdego z gminy Komprachcice, że jako
wójt będę bronił naszej ziemi, która dla
nas tu mieszkających jest bezcenna. Bo
na tej ziemi mieszkają wspaniali ludzi, dzięki którym ta gmina jest taka
piękna. Ludzie, którzy bezinteresownie
w słusznej sprawie potrafią wspaniale się zjednoczyć – reasumuje wójt Leonard Pietruszka.
8
NR 2/227
2 pary okularów
w cenie 1
*
Opole, ul. Krakowska 12
tel. 77 42 30 350
www.optykrosa.pl
* Szczegóły w salonie
1504