Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie

Transkrypt

Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie
Rodzina katolicka - „Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie”
wtorek, 25 sierpnia 2009 13:59
Nadzieję, że niewierzący małżonek uświęci się dzięki swojemu wierzącemu współmałżonkowi,
apostoł Paweł odniósł do pewnej konkretnej sytuacji. Nasuwa się pytanie, czy obietnica ta
rozciąga się również na pozostałe pary małżeńskie, w których tylko jedno z małżonków wierzy
w Chrystusa? Nadzieję, że niewierzący małżonek uświęci się dzięki swojemu wierzącemu współmałżonkowi,
apostoł Paweł odniósł do pewnej konkretnej sytuacji. Nasuwa się pytanie, czy obietnica ta
rozciąga się również na pozostałe pary małżeńskie, w których tylko jedno z małżonków wierzy
w Chrystusa? Kiedy chrzest przyjmuje tylko jedno z małżonków…
Przypomnijmy problem, którym zajął się apostoł Paweł we fragmencie, z którego pochodzi tytuł
niniejszego tekstu (1 Kor 7,12–16). W czasach apostolskich nieraz się zdarzało, że wiarę i
chrzest przyjmowano całymi rodzinami (por. Dz 16,33; 18,8; 1 Kor 1,16). Jednak zdarzało się
również, że tylko jedno z małżonków uwierzyło w Chrystusa, drugie zaś pozostawało
niewierzące. Niekiedy strona niewierząca radykalnie sprzeciwiała się decyzji współmałżonka i
próbowała go przymusić do porzucenia wiary. Wtedy małżonkom, którzy mieli do wyboru
apostazję od wiary albo wojnę religijną we własnym domu, Kościół pozwalał się rozejść z
wrogim wierze małżonkiem.
Apostoł Paweł zachęca jednak nowych chrześcijan, których dotyczył ten problem, ażeby dążyli
raczej do ułożenia zgodnych relacji z niewierzącym mężem czy żoną. Właśnie w tym kontekście
Apostoł formułuje dodatkowy argument na rzecz dążenia do utrzymania małżeństwa. Nie jest
bez znaczenia to – przekonuje Paweł nowych chrześcijan – że twój niewierzący małżonek
będzie żył w przestrzeni twojej wiary: „Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie,
podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata, [tzn. wierzącego męża]” (1 Kor
7,14).
Do dziś Kościół w tego typu przypadkach postępuje podobnie. Tak zwany „przywilej Pawłowy”
dopuszcza rozwiązanie małżeństwa zawartego przez osoby nieochrzczone jeżeli wymaga tego
dobro wiary tego z małżonków, który przyjął chrzest. Obecny Kodeks Prawa Kanonicznego
mówi o tym w kanonie 1143. Zarazem należy dążyć do kontynuowania tego małżeństwa, co jest
możliwe wówczas, kiedy strona nieochrzczona i niezamierzająca przyjąć chrztu „przynajmniej
1/5
Rodzina katolicka - „Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie”
wtorek, 25 sierpnia 2009 13:59
chce zgodnie mieszkać ze stroną ochrzczoną, bez obrazy Stwórcy” (kan. 1144). Dokładnie tej
sytuacji dotyczą słowa apostoła Pawła, że uświęca się niewierzący małżonek dzięki
wierzącemu współmałżonkowi.
Kiedy chrześcijanin zawiera małżeństwo z osobą niewierzącą…
Kościół dopuszcza do ślubu te swoje dzieci, które pragną wejść w związek małżeński z osobą
nieochrzczoną lub niewyznającą żadnej religii. Wymagana jest do tego dyspensa biskupa –
katolikowi, który poślubia osobę nieochrzczoną, nie będzie przecież łatwo trwać w wierze i się w
niej pogłębiać, a zwłaszcza wychowywać w wierze dzieci, które są też dziećmi nieochrzczonego
współmałżonka.
Adhortacja Jana Pawła II Familiaris consortio w następujących słowach wyraża ów niepokój
Kościoła o dobro duchowe tych katolików, którzy zamierzają związać się z osobą
nieochrzczoną:
Przede wszystkim winny być wzięte pod uwagę wynikające z wiary obowiązki strony katolickiej,
dotyczące swobodnego praktykowania wiary i płynący stąd obowiązek zatroszczenia się w
miarę własnych sił o to, aby dzieci zostały ochrzczone i wychowane w wierze katolickiej.
Trzeba sobie uświadamiać szczególne trudności związane z ułożeniem stosunków między
mężem i żoną w tym, co się odnosi do poszanowania wolności religijnej: może ona być
naruszona tak przez naciski zmierzające do zmiany przekonań religijnych partnera, jak przez
stawianie przeszkód swobodnemu ich wyrażaniu poprzez praktyki religijne (nr 78).
Zdarza się, niestety, że małżeństwo takie – zamiast uświęcać stronę niewierzącą – prowadzi
stronę wierzącą do utraty wiary. Wydaje się jednak, że nieporównanie częściej dzieje się tak,
jak napisał apostoł Paweł: że „uświęca się mąż niewierzący dzięki swej wierzącej żonie,
podobnie jak świętość osiąga niewierząca żona przez brata [tzn. wierzącego męża]”.
Przywołajmy kilka pozytywnych przykładów dowodzących, że również u boku niewierzącego
małżonka można autentycznie trwać w wierze i w niej się rozwijać.
2/5
Rodzina katolicka - „Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie”
wtorek, 25 sierpnia 2009 13:59
Nieochrzczonego męża miała na przykład święta Monika, matka św. Augustyna. Jej mąż
dopiero pod koniec życia został obdarzony łaską wiary i postanowił przyjąć chrzest. Nie wiemy
nawet, czy udało mu się zrealizować to postanowienie, tyle tylko wiemy, że na pewno do chrztu
się przygotowywał.
Niezwykle cenne świadectwo, jak wiara wierzącej rodziny może ogarniać niewierzącego jej
członka, zostawił św. Hieronim w swoim napisanym w 403 roku Liście 107.
Jego duchowa podopieczna Leta niepokoiła się, czy jej ojciec – skądinąd dawny pogański
kapłan i rzymski arystokrata – dostąpi zbawienia, skoro wciąż jest nieochrzczony. Ona sama
została wychowana na gorliwą chrześcijankę przez swoją głęboko wierzącą matkę. Natomiast
mężowi Lety, Toksocjuszowi, który początkowo również był człowiekiem niewierzącym, właśnie
Hieronim pomógł dojść do wiary i przyjąć chrzest. Reakcja Hieronima na niepokój Lety uderza
optymizmem:
Ty urodziłaś się z nierównego małżeństwa; od ciebie i mego Toksocjusza pochodzi Paula. Któż
by uwierzył, że wnuczka kapłana Albina narodzi się z obietnicy matki, że w obecności dziadka i
ku jego uciesze niezdarny jeszcze język maleństwa będzie nucił Chrystusowe Alleluja, a starzec
piastować będzie na swym łonie Bożą dziewicę? Dobre i szczęśliwe były nasze oczekiwania.
Święty i wierny dom uświęca jednego niewierzącego. Już jest kandydatem wiary ten, którego
otacza tłum wierzących synów i wnuków. (…) Niech te słowa moje, Leto, świątobliwa córko w
Chrystusie, usuną twoje rozpaczliwe zwątpienie o zbawieniu rodzica.
W rodzinach, w których panuje zgoda i umiłowanie prawdy, jej niewierzący członek nieraz
wypełnia pozytywną posługę na rzecz oczyszczenia i pogłębienia wiary u tych swoich bliskich,
którzy są ludźmi wierzącymi. Własne pytania, zastrzeżenia i wątpliwości pod adresem wiary
przedstawia bowiem bez szyderstw i demagogii, ale w miłości do swoich bliskich i z szacunkiem
dla prawdy. W ten sposób mobilizuje wierzącą część rodziny – pod warunkiem, że wiara jest dla
nich naprawdę wartością taką, jaką być powinna – do weryfikowania swojej wiary i
oczyszczania jej z różnych nieporozumień.
Wydaje się, że taką właśnie, ogromnie pozytywną rolę w duchowym rozwoju Karola Ludwika
Konińskiego, jednego z najgłębszych polskich myślicieli religijnych pierwszej połowy XX wieku,
wypełnił jego niewierzący ojciec.
3/5
Rodzina katolicka - „Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie”
wtorek, 25 sierpnia 2009 13:59
Kiedy już po ślubie mąż (żona) odchodzi od wiary…
Nasuwa się jeszcze jedno pytanie: Czy obietnica, że niewierzący mąż uświęca się dzięki
wierzącej żonie, odnosi się również do małżonka, który wzgardził wiarą z powodów ewidentnie
niechwalebnych? Przecież zdarza się nierzadko, że ludzie, nawet uchodzący dotąd za
przykładnych katolików, porzucają wiarę, gdyż zaczęli budować nowy związek… gdyż wpadli w
takie lub inne nałogi… gdyż podjęli moralnie wątpliwą pracę albo związali się z jakimś
niechętnym wierze środowiskiem. Niekiedy zdarza się nawet, że ktoś, kto jeszcze niedawno
wydawał się wzorem człowieka wierzącego, teraz z wiary szydzi, a nawet jej nienawidzi.
Czy również ktoś taki dostępuje (a przynajmniej może dostąpić) uświęcenia dzięki swojemu
trwającemu w wierze małżonkowi? Zauważmy najpierw, że kto z takich czy podobnych
powodów porzucił wiarę, nie jest zwyczajnym człowiekiem niewierzącym. Wszystko, co wiąże
się z wiarą, zazwyczaj go drażni. O jakiejkolwiek uświęcającej mocy wiary nie wolno nawet
wspomnieć w jego obecności.
Małżonkowi takiego człowieka nie jest łatwo duchowo mu pomagać. Jeżeli dotknęła go
antyreligijna alergia, wielką sztuką będzie już to, żeby nie dawać powodów do jej ujawniania.
Czymś zapewne jeszcze trudniejszym będzie wypracowanie zasad, które umożliwią
zachowanie religijnego pokoju we wspólnym domu.
Rzecz jasna, nie byłoby czymś słusznym zrezygnować z własnej wolności religijnej i w imię
„świętego spokoju” zacząć ukrywać się z praktykowaniem swojej wiary. Wolno ufać, że właśnie
w ten sposób „niewierzący mąż będzie uświęcał się dzięki wierzącej żonie”. A to, że również w
takiej sytuacji należy modlić się za swojego współmałżonka, rozumie się przecież samo przez
się. On, gdyby to miało go drażnić, przecież o tym nie musi wiedzieć.
Nawet jeżeli żona lub mąż podeptali przysięgę małżeńską i ułożyli sobie życie z kimś trzecim,
małżonek porzucony, który trzyma się zasady „co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza”,
nieraz modli się za niewiernego i już nieobecnego współmałżonka. Modli się zwłaszcza o to,
żeby przynajmniej z Bogiem zdążył się on pojednać.
4/5
Rodzina katolicka - „Uświęca się niewierzący mąż dzięki swej wierzącej żonie”
wtorek, 25 sierpnia 2009 13:59
Zatem nawet do małżeństwa rozbitego mogą niekiedy odnosić się słowa apostoła Pawła – teraz
cytuję je w nieco innym sensie – że „uświęca się mąż niewierny dzięki swej żonie, podobnie jak
świętość osiągnie niewierna żona przez brata [tzn. wiernego męża]”.
„U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe” – powiedział w obliczu
analogicznego problemu Pan Jezus (Mt 19,26).
O. Jacek Salij OP
Źródło: W drodze
Za: Wiara.pl
5/5