Święta Rodzina - milanowekswjadwiga.pl

Transkrypt

Święta Rodzina - milanowekswjadwiga.pl
GRUDZIEŃ 2013
Polecamy
w numerze:
Kącik młodego czytelnika
Pokora i pycha
Rozważania ewangeliczne
Święty Józef,
mężczyzna idealny
Literatura
Wiersze
o Bożym Narodzeniu
Święta Rodzina
ISSN 1644-1680
N° 12 (34) 2013
Dla młodych
i poszukujących
Zapatrzeni
w Boże Narodzenie
Poradnia rodzinna
Rodzina
– co łączy, co dzieli
Milanówek współcześnie
Kuźnia Milanowska
Bliżej liturgii
ks. Marcin Falkowski
Rodzina z aureolą
Kiedy wpatrujemy się w Świętą Rodzinę, być może czynimy to z lekkim zażenowaniem,
myśląc o naszych rodzinach... Zadajemy sobie pytanie, czy w ogóle istnieją idealne rodziny,
idealni rodzice, idealne dzieci? Czy są takie rodziny, które wiodą życie radosne, nie zmącone
żadnymi troskami i konfliktami? Zapominamy jednak, że „święta” niekoniecznie musi
znaczyć „idealna”.
J
akie znaczenie może mieć Święta Rodzina dla dzisiejszej rodziny, dla nas: matki, ojca (niestety,
coraz częściej tylko jednego z rodziców) i dziecka?
Żyło w Niej Dziecko Jezus otoczone miłością Matki, Maryi i Ojca-Opiekuna, Józefa. Wszyscy troje
stanowili jedno, złączeni wzajemną
miłością, zaufaniem i szacunkiem –
na dobre i złe. Trudne pytania, problemy i cierpienie czekało na to dziecko i Jego Rodziców. Przeżywali dole
i niedole, ale nic – ani prześladowania, ani konieczność ucieczki do obcego kraju, ani ubóstwo, ani pytania
bez odpowiedzi – nie mogło im zaszkodzić – ani Dziecku, które było
kochane, ani Jego Rodzicom, którzy
zaufali Bogu i gotowi byli przyjąć od
Niego dosłownie wszystko.
Kościół, wskazując na Świętą Rodzinę, chce dać każdej chrześcijańskiej
rodzinie wzór życia; zachęca nas, abyśmy w naszych rodzinach naśladowali Jej cnoty. Wtedy nasze ogniska domowe staną się azylem pokoju,
w którym rodzi się i z którego promieniuje radość życia. Dzieci, które będą
miały szczęście wzrastać i rozwijać się
w cieple takiej rodziny, będą zdolne
cieszyć się życiem, dobrze je przeżyją,
z radością i odpowiedzialnością je
przekażą oraz otoczą miłością i troską.
Ośmioletnia dziewczynka zapytana
przez księdza podczas kolędy o to, po
czym można poznać Świętą Rodzinę,
odpowiedziała bez chwili wahania:
2
Rafael, Madonna Sykstyńska
„Po tych świetlistych kołach nad ich
głowami!”. Od rodzin, w których
pierwsze miejsce przyznaje się Bogu,
w których panuje miłość, zaufanie
– również w chwilach doświadczeń
– tak jak to było w Rodzinie Jezusa,
bije z pewnością blask. Są one światłem dla świata, promieniują nadzieją na przyszłość. Jeśli nasze domy są
pełne światła, to i my żyjemy w świętych rodzinach.
Święta Rodzina
Od Redakcji
Grudniowy numer naszego kuriera parafialnego „Jadwiżanki” poświęcony jest Świętej Rodzinie.
Maryję i Józefa łączyły więzy dziewicze, a Święta
Rodzina utożsamia wzór wszystkich chrześcijańskich rodzin. To „najdoskonalsze złączenie serc”
w małżeństwie – komunia pięknej miłości.
Od nich bierzmy wzór, czym jest miłość, rodzina
i rodzicielstwo, czym jest macierzyństwo, ojcostwo
i odpowiedzialność. Niech Święty Józef – Oblubieniec
Maryi i Maryja – Oblubienica Józefa oraz Dzieciątko
Jezus goszczą zawsze w naszych domach i sercach!
Życzymy naszym czytelnikom, by nasze teksty
wprowadzały wszystkich w świąteczny nastrój oczekiwania na narodzenie Syna Bożego Jezusa Chrystusa, a Dzieciątko Jezus obdarzało nas wszelkimi
łaskami.
Ofiary zebrane na gazetę przeznaczone są na pokrycie kosztów
wydania oraz inicjatywy ewangelizacyjne.
Okładka – strona pierwsza – projekt Anny Orłowskiej:
współczesna rodzina złożona z matki, ojca i dziecka (jak
Święta Rodzina), przedstawia oczekiwanie na narodziny,
nawiązując do adwentu. W ikonach, przedstawiających
Świętą Rodzinę, obowiązkowym motywem jest zetknięcie
się wszystkich trzech dłoni: Maryi, Józefa i małego Jezusa.
Okładka – strona ostatnia - litart Lusi Ogińskiej „Tato 2”
Redakcja: Miesięcznik parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej
w Milanówku przygotowuje zespół w składzie:
ks. Marcin Falkowski, Daniela Abramczuk, Aleksandra
Bartoszyńska, Bernadeta Ziajka-Gala, Jolanta Głowacka,
s. Teresa Górczyńska, Piotr Heinzelman , Katarzyna Klonowska,
Monika Maciuszek, Zbigniew Nowacki, Lusia Ogińska, Anna
Orłowska, Andrzej Pettyn, Dorota Popowska, Małgorzata
Remus, Aleksandra i Paweł Seliwiakowie, Małgorzata Soja,
Małgorzata Szpura oraz s. Barbara Wójcik.
Współpraca: Piotr Sitko HR, Beata Kozakiewicz-Roguska
Druk: Agencja Wydawniczo-Handlowa BOŻENA
Adres redakcji: ul. Kościuszki 41, 05-822 Milanówek
e-mail: [email protected]
http://milanowekswjadwiga.pl/article,51,.html
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY!
milanowekswjadwiga.pl
Spis treści
Bliżej liturgii – Rodzina z aureolą3
Święci miesiąca – SB Barbara Samulowska4
Komentarz do Ewangelii
5
Rozważania ewangeliczne – Św. Józef, mężczyzna idealny6
Objawienia – 8 grudnia – godzina łaski dla świata7
Kącik młodego czytelnika – Pokora i pycha8
Wigilia – Bóg się rodzi...9
Pasterka10
Literatura Wiersze o Bożym Narodzeniu12
Poradnia rodzinna – Rodzina - co łączy, co dzieli.13
Dla młodych i poszukujących – Zapatrzeni w Boże Narodzenie14
Nasze wędrowanie – Najmniejsze w Europie16
Ogłoszenia Stałe
18
Aktualności z życia parafii
19
Skauci Europy – Na mój honor20
Orszak Trzech Króli21
Zgromadzenia zakonne – Miłosierny punkt na ziemie – Rybno 22
Wyszukane w sieci – Muniek, idź do kościoła, będzie się działo! 23
Jedni drugich brzemiona noście
23
Felietony – Boże Narodzenie24
Recenzja książki
– „Czy będą zbawieni katolicy niepraktykujący?” 25
Objawienia - Fatima cz. 3 - Piekło26
Poradnia psychologiczna – Nawyki jednoczące rodzinę27
Z życia Kościoła (newsy)
28
Milanówek współcześnie – Kuźnia Milanowska29
Ogłoszenie – Paczki dla kombatantów na Kresach30
Nie samym chlebem .... Ciasteczka imbirowe30
Krzyżówka31
Beata Kozakiewicz-Roguska – o sobie:
Urodziłam i wychowałam się w Milanówku. Poznałam tu
także wielu wspaniałych ludzi, także duchownych, którzy
wprowadzali mnie na drogę wiary i pomagali mi ją pogłębiać.
Ukończyłam Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
w Warszawie na kierunku Teologia - Edukacja Medialna
i Dziennikarstwo.
Byłam dziennikarzem m.in. Wirtualnej Polski, Polska - The
Times, a także Radia Niepokalanów. Obecnie pracuję nad
doktoratem o zagrożeniach duchowych w kulturze
wizualnej. Jestem także mamą małego Franciszka, a razem
z mężem, chcąc pogłębiać naszą relację z Bogiem,
uczestniczymy w spotkaniach Domowego Kościoła. Moim
wybranym patronem jest św. Franciszek z Asyżu; duchowość
franciszkańska zawsze była bliska mojemu sercu i chyba
pozostanie na zawsze!
3
Święci miesiąca
s. Barbara Wójcik
Służebnica Boża s. Stanisława Barbara Samulowska
(21. 01. 1865 - 6. 12. 1950)
Na Warmii nazwisko Samulowscy cieszy się szacunkiem i poważaniem. Jeśli w rodzinie
noszącej to nazwisko urodzi się dziewczynka, to najczęściej otrzymuje imię Barbara
albo Stanisława. Dzieje się tak ze względu na pewną Basię Samulowską, zwykłą, prostą
dziewczynkę ze wsi Woryty, która jako dwunastolatka przestała być zwyczajna, ponieważ
rozmawiała z Matką Bożą i widywała Ją.
W
edług historycznych kronik i relacji Basia była
dziewczyną radosną, żywiołową, zdolną i obdarzoną dobrą
pamięcią. Nauka przychodziła jej łatwo, również prace domowe i gospodarskie nie sprawiały jej trudności.
Współcześnie określonoby ją jako
nieco „roztrzepaną”. Trudno jej było
dłuższy czas trwać w skupieniu.
W czasie objawień (24 sierpnia 1877 r.)
nawet Maryja zwróciła jej uwagę, że
nie dość uważnie słucha Jej słów.
Bazylika Narodzenia NMP w Gietrzwałdzie
Pierwszy raz Basia ujrzała Matkę
Bożą 30 lipca 1877 roku. Zdarzenie
miało miejsce przy kościele parafialnym w Gietrzwałdzie. Maryja ukazała
jej się w czasie wieczornego różańca na
klonie. Pani siedziała na tronie, była
piękna i pełna majestatu. Wraz z Basią
4
w objawieniach uczestniczyła jej koleżanka Justyna Szafryńska. Maryja
przekazała przez dzieci swoje pragnienia: chce, aby ludzie odmawiali
różaniec, aby podejmowali pokutę i
nawracali się. Przez modlitwę różańcową mogą uprosić wiele łask dla
swoich rodzin i ojczyzny.
Maryja mówiła po polsku, choć
z domieszką warmińskiej gwary.
Na zakończenie objawień przekazała ważne słowa: „Nie smućcie się, Ja
zawsze będę z wami” oraz pobłogosławiła źródełko, którego woda nabrała właściwości uzdrawiających.
Objawienia te były pokrzepieniem
dla uciskanego ludu, umocnieniem
w wierze i w polskości.
Na życzenie Maryi, w miejscu objawień wzniesiono kapliczkę. Figura
Niepokalanej była specjalnie i z dużym trudem sprowadzona z Berlina.
Pielgrzymi byli nią zachwyceni, ale
wizjonerki rozpłakały się z żalu, że nie
odzwierciedla piękna Matki Bożej.
Objawienia gietrzwałdzkie miały
miejsce w czasie nasilenia polityki
kulturkampfu, walki z polskością i
ucisku. Język polski, którym posługiwała się Maryja, gromadzenie się ludności na miejscu objawień i wzrost
pobożności zaniepokoiły rząd niemiecki. Proboszcz gietrzwałdzki,
świątobliwy i mądry ks. Augustyn
Weichsel, starał się chronić młode wizjonerki przed grożącym im niebezpieczeństwem. Z pomocą przyszły
Siostry Miłosierdzia i udzieliły im go-
Samulowska Barbara
ściny w swoim klasztorze w Lidzbarku
Warmińskim. Tam dziewczęta kontynuowały naukę. Represje przyszły
dość szybko: Siostry zostały wygnane
z klasztoru i utraciły go. Udały się do
Chełmna, a wraz z nimi ich podopieczne. Dla Basi było to opuszczenie
rodzinnych stron już na zawsze.
Po zakończeniu nauki Barbara Samulowska postanowiła zostać Siostrą
Miłosierdzia (Szarytką). Nowicjat odbyła we Francji, otrzymała imię zakonne - Stanisława. Po złożeniu ślubów
zakonnych (2. 02. 1889 r.) pracowała w
domu dziecka w Paryżu. Po 11 latach
spełniło się jej marzenie: mogła wyjechać na misje do Gwatemali. Powierzono jej tam prowadzenie nowicjatu.
Była mądrą, dobrą i wymagającą wychowawczynią. Później pracowała jako
Święta Rodzina
pielęgniarka, wychowawczyni w
domu dziecka, znów jako pielęgniarka w Szpitalu Głównym w Gwatemali. Była przełożoną domu zakonnego,
odpowiedzialną za pracę sióstr. Nie
było to łatwe, ponieważ władze państwowe nie sprzyjały Kościołowi katolickiemu. S. Stanisława Samulowska
musiała przejść wiele trudności i upokorzeń. Okazało się, że cierpliwością
i roztropnym działaniem umiała
zjednać sobie władze szpitala. W
grudniu 1917 r. i w styczniu następnego roku Gwatemalę nawiedziły dwa
tragiczne w skutkach trzęsienia ziemi. Szpital został poważnie uszko-
dzony. S. Stanisława zajęła się odbudową, aby zapewnić chorym godziwe
warunki.
W czasie pobytu w Gwatemali tylko raz odwiedziła Polskę (1923 r.).
Spotkała się wówczas z rodzeństwem.
Nie przyjechała do Gietrzwałdu ani
do rodzinnej wsi. Obawiała się o bezpieczeństwo swojej rodziny.
S. Stanisława Barbara Samulowska
zmarła w Gwatemali 6 grudnia 1950
r. Tam została pochowana. Przyczyną
śmierci była choroba nowotworowa.
Umierała w opinii świętości, doceniana jako gorliwa siostra zakonna i ofiar-
Komentarz do Ewangelii
na pielęgniarka. Obecnie toczy się
proces kanoniczny zmierzający do jej
beatyfikacji.
S. Stanisława Barbara Samulowska
doświadczyła w młodości nadzwyczajnych łask. Niewątpliwie wpłynęło to na jej życie duchowe. Starała się
zachować wierność Bogu w codziennych sprawach, wytrwale pokonywać
trudności i ufać Maryi. Nie załamywała się w obliczu kłopotów i nieszczęść. Jest piękna duchowo poprzez
swoje odczytywanie i pełnienie woli
Bożej, nawet kosztem ofiary ze swoich pragnień.
ks. prałat Zbigniew Szysz
Trzecia Niedziela Adwentu, rok „A” (Mt 11, 2-11)
Wielką jest sztuką umiejętność odczytywania znaków. Można bowiem patrzeć i nie widzieć,
czego najlepszym przykładem jest lud Starego Przymierza.
B
óg zbawiający to Bóg
ciągle interweniujący w życie jednostek
i społeczeństw. Jest Bogiem
działającym przez znaki
i cuda, których człowiek
najczęściej odczytać nie potrafi lub nie chce.
Dzisiejsza liturgia słowa
uczy historiozbawczego spojrzenia na wszystko, co wokół
człowieka się dzieje. Uczy
w każdym wydarzeniu dostrzegać Boga, ze swoją zbawczą interwencją wychodzącego nam naprzeciw. W tym
kontekście widać dopiero
wielkość Jana Chrzciciela.
Wielkość ta polega na umiejętności dokonywania weryfikacji i oczyszczenia z róźnych socjohistorycznych
naleciałości swoich sądów.
Przecież i jemu nieobcy był
duch epoki, wiążący raczej
zbawienie z interwencją mi-
milanowekswjadwiga.pl
El-Greco, Święta Rodzina ze św. Marią Magdaleną
litarną, aniżeli z wybawieniem człowieka z jego najcięższej niewoli, to jest
niewoli grzechu. I oto uwaga
jego zostaje skierowana na
znaki, ukazujące Mesjasza
w zaskakująco odmiennej
perspektywie: Mesjasza ubogich, pokrzywdzonych, chorych, zniewolonych, głoszącego Dobrą Nowinę
o zbawieniu, cichego i pokornego.
Sam Jan Chrzciciel nie
jest „trzciną kołyszącą się
na wietrze”, nie przystosowuje się do znanych prądów i tendencji. Dokonuje
weryfikacji i przyjmuje tę
nową perspektywę mesjańską. I to stanowi o jego
wielkości, tak pokreślanej
przez Jezusa.
Jeśli ktoś szuka u Jana
Chrzciciela niezwykłości
i magicznych znaków, to się
myli.
5
Rozważania ewangeliczne
Beata Kozakiewicz-Roguska
Święty Józef, mężczyzna idealny
Trwamy w radosnym oczekiwaniu na przyjście Jezusa Chrystusa. Nie jest to jednak czas
bezmyślnej szczęśliwości, ale okres, w którym skupiamy się na rozważaniach. Podsumowujemy wydarzenia z kończącego się roku, spotykamy się z rodziną i planujemy rok następny.
Jest to więc idealny moment na znalezienie sobie kogoś, kto przez ten rok nas poprowadzi.
O
becnie bardzo trudno znaleźć
autorytet, kogoś, kogo moglibyśmy naśladować. Gdy potrzebna jest nam pomoc, inspiracji
szukamy wśród świętych, którzy powinni być dla nas wzorem. W tym
szczególnym adwentowym okresie patrzymy daleko wstecz, na wydarzenia
sprzed ponad 2000 lat.
Chociaż dzisiejszy świat niczym już
prawie nie przypomina świata z tamtych
lat, to wcale nie jest aż tak inny, jakby
mogło się wydawać. Szczególnie jeżeli
chodzi o wartości moralne, jakich powinniśmy przestrzegać. Spójrzmy więc
na świętego Józefa, który mógłby stać się
wzorem szczególnie dla mężczyzn, którzy nas otaczają. Może twój brat, ojciec,
dziadek, mąż szukają autorytetu, za którym mogliby podążać w nadchodzącym
roku? Święty Józef to idealny przewodnik
przez męski świat. Wiemy o nim niewiele. Wyobrażamy sobie go jako starca,
który mało rozumiał z tajemniczej historii Maryi i Jezusa. Niestety, myślimy
także, że jego jedynym zadaniem było
ślepe podporządkowanie się woli Boga i
bezmyślne wykonywanie Jego poleceń.
Być może jest to właśnie efekt niewielkiej
ilości przekazów na temat Józefa. Patrząc
jednak na uwarunkowania historyczne
i społeczne lepiej byłoby przyjąć, że miał
on około 33 lat gdy poślubił Maryję. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że
drugoplanowość życia świętego wynikała raczej z jego własnej decyzji. Na wzór
dobrego i kochającego męża w cichości
serca opiekował się Maryją i jej dzieckiem
z całą możliwą miłością i troską. To prawzór dojrzałej, silnej i prawdziwie męskiej miłości. Mimo tego, że pozostawał
6
w cieniu, osoby, które kochał, czuły się
bezpiecznie.
Jaki był więc święty Józef? Bez wątpienia był to człowiek prawdziwej wiary, mąż
sprawiedliwy – o czym pisze św. Mateusz
w swej Ewangelii. Na kartach Pisma Świętego „sprawiedliwy”, to „święty”. Świętość,
wierność i sprawiedliwość potwierdza
więc sam Bóg poprzez natchnione słowa
Ewangelisty. Odwaga i wiara Józefa jest
wręcz heroiczna, co uwidocznione jest w
jego czynach, jego decyzjach dotyczących
życia z Maryją i jej dzieckiem. Nie zawahał się, nie odmówił, poszedł za głosem
Boga, bo ufał, bo był posłuszny Bożemu
planowi aż do końca. Dzięki jego odwadze
i wierze Maryja i Jezus otrzymali najwspanialszego opiekuna jakiego moglibyśmy
sobie wyobrazić.
Jak Ty, jako młody człowiek, który
nigdy w życiu nie był blisko z narzeczoną, zareagowałbyś na słowa o tym, że
oczekuje ona dziecka? Józef musiał być
podobnie przerażony, musiał przeżyć
ogromne rozczarowanie i ból, ale także
niedowierzanie. Przecież Maryja musiała opowiedzieć mu o niezwykłych okolicznościach zwiastowania anielskiego.
Jednak czy i Ty uwierzyłbyś od razu w
tak niezwykłe dzieła? Tak samo głowę
Józefa mogło zapełniać miliony pytań.
Tych dwoje młodych ludzi, Maryja i Józef, stanęło przed trudnym problemem.
Oto Maryja była brzemienna i miała
urodzić Syna Boga Najwyższego. Sądzę,
że Święty Józef po wielu rozmowach nie
miał już wątpliwości co do szczerości
swojej małżonki. Skąd więc jego pomysł
o opuszczeniu jej? Myślę, że nie bardzo
wiedział, jaka rola mu przypada wobec
wyższości Maryi wybranej na Matkę
Bożego Syna. Można więc twierdzić, że
Józef chciał zostawić Maryję, aby dać jej
wolną rękę w wypełnianiu woli Bożej.
Być może z pokory bał się traktować siebie jako małżonka kobiety tak niezwykle
wyniesionej przez Boga. Wtedy interweniował Bóg zsyłając do Józefa we śnie
anioła, który mówił mu: „Józefie, synu
Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi,
twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On
bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Józef z wiarą i zaufaniem Bogu
podjął się tego bardzo trudnego zadania
i wykonywał je najlepiej jak potrafił przez
wiele lat troszcząc się o dobre życie dla
rodziny. Od tego momentu uwierzył on
całkowicie w czystość i prawdomówność
żony.
Trzeba zaznaczyć, że Józef był także
Święta Rodzina
najwspanialszym wzorem ojca, opiekuńczym, cierpliwym, oddanym Bogu. Dowodem może być moment narodzin
Jezusa, gdy Józef robi wszystko, aby zapewnić jak najlepsze warunki dla swojej
żony i dziecka. Wraz z Maryją ofiarowuje również Jezusa w świątyni. Nie musi
tego robić, ale wie, że to Bóg jest najwspanialszym Ojcem. Józef oddaje bezintere-
sownie całego siebie, aby zapewnić
wszystko co najlepsze tym, których kocha.
Święty Józef jest więc przykładem
mężczyzny, który kocha, pracuje, modli
się, opiekuje się tymi, którzy powierzyli
mu swoje życie, działa specjalnie dla nich.
Jest człowiekiem wiary i męstwa, odwagi i nadziei. To bezkompromisowy, skie-
rowany na dobro i świętość, uczciwy
ojciec i przyjaciel, mąż i sługa zarazem.
Takich mężczyzn potrzeba w XXI wieku
i mam skromną nadzieję, że wśród nas
znajdą się tacy panowie, którzy obiorą
świętego Józefa na patrona kolejnego
roku i wraz z nim będą podążać każdego dnia, ku świętości na kanwie życia
tego wspaniałego wzoru.
Objawienia
Dorota Popowska
8 grudnia - godzina łaski dla świata
Jest taka jedna godzina w roku, gdy niebo pochyla się tak nisko nad ziemią, że Bóg
jest na wyciągnięcie ręki. I Jego odwieczne skarby miłości. Jest taka jedna godzina
w roku, gdy wszystko jest możliwe. Obietnica z nią związana jest naprawdę wielka!
Oto Matka Najświętsza ogłasza, że przez sześćdziesiąt minut w roku niebo staje
nad nami otworem, że każdy, kto w tym czasie zamknie trzymany nad głową parasol niewiary, otrzyma od Boga to, co mu najbardziej potrzebne.
Montichiari - „Jasne Góry”
U podnóża włoskich Alp rozsiadła się
skromnie miejscowość o dźwięcznej
nazwie Montichiari. Dla nas, Polaków,
nazwa ta budzi najpiękniejsze skojarzenia, jej tłumaczenie brzmi bowiem
„Jasne Góry”. Dziś z tamtejszego sanktuarium rozchodzi się po świecie sława
Maryi wzywanej jako „Róża Duchowna”, zaś nazwa miasteczka nabrała nowego sensu: mówi o nadziei na „jasne
dni”, jeśli człowiek podejmie trud wspinaczki na szczyty zjednoczenia z Bogiem. Samo miejsce wybrane przez
Matkę Najświętszą na objawienia opowiada też wiele o sytuacji Kościoła: jest
on chory i wymaga leczenia, a ludzie
świeccy mają się nim zaopiekować...
Wskazuje na to choćby fakt, że na miejsce objawień Matka Najświętsza wybrała szpital, a za wizjonerkę obrała
osobę świecką – Pierinę Gilli, pielęgniarkę.
Była wiosna 1947 roku. Trzydziestosześcioletnia Pierina Gilli, skromna
pielęgniarka, ujrzała w podległej jej
nadzorowi sali szpitalnej niezwykłego
gościa z nieba. Przed kobietą stanęła
Matka Najświętsza ubrana w fioletową
milanowekswjadwiga.pl
szatę, ze łzami w oczach i trzema mieczami wbitymi w serce. Może przyszła
właśnie do szpitala, aby prosić o pomoc.
Czyżby w Montichiari miano wyjąć z
Jej obolałego serca te trzy głęboko wbite ostrza?
W jaki sposób? Wizja jest smutna,
a Maryja ogranicza się do wypowiedzenia trzech słów. To „Modlitwa.
Ofiara. Pokuta”.
Ogłasza też czas łaski w południe 8
grudnia. Maryja mówi: „Ósmego grudnia, w południe, ukażę się znowu w tej
bazylice. Będzie to godzina łaski”.
Słowa Matki Bożej: „Jest mym życzeniem, by każdego roku, w dniu 8 grudnia,
w południe, obchodzono godzinę łaski
dla świata. Przez to nabożeństwo uzyskacie wiele łask duchowych i cielesnych.
Nasz Pan, mój Boski Syn Jezus, ześle swe
przeobfite miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą stale modlić się za swych
grzesznych braci”.
Matka Najświętsza poprosiła, by
przekazano Jej życzenie papieżowi Piusowi XII, chce bowiem, aby Godzina
Łaski dla świata była znana i rozpowszechniana na całym świecie. Wyja-
śniła zasadę nabożeństwa: „Jeśli ktoś nie
może w tym czasie nawiedzić kościoła,
a będzie modlił się w południe w domu,
ten także otrzyma za moim pośrednictwem wiele łask. Każdy, kto będzie modlić się w tej intencji i wylewał łzy pokuty, odnajdzie pewną drabinę
niebieską, przez me macierzyńskie Serce będzie też miał zapewnioną opiekę i
łaskę”.
W tym momencie Matka Najświętsza
ukazała wizjonerce swe Serce, mówiąc:
„Spójrz na to Serce, które tak umiłowało ludzkość, ale większość ludzi tylko
rzuca w nie obelgami. Jeśli dobrzy i źli
zjednoczą się w modlitwie, dostąpią
przez to Serce miłosierdzia i otrzymają
dar pokoju”. Maryja wyjaśniła: „Z powodu mego wstawiennictwa Pan wciąż
powstrzymuje czas wielkiej kary”. Zapewniła, że już przygotowała dla swych
dzieci morze łask. Jest ono dla tych, którzy „słuchają moich słów i zachowują je
w swoich sercach”.
Przyjmijmy zaproszenie naszej Niebieskiej Matki i uczyńmy zadość Jej
oczekiwaniom, niech ta godzina przyniesie oczekiwane owoce dla nas samych, naszych rodzin, kraju i świata.
7
Kącik młodego czytelnika
Małgorzata Remus
Pokora i pycha
Kochane dzieci!
Chcę wam dzisiaj wytłumaczyć,
czym jest pokora, a czym pycha.
Pokora jest to cnota, która polega na
nie wywyższaniu się ponad innych
i unikaniu chwalenia się. Każde dziecko, jak i każdy dorosły człowiek, ma
taką skłonność, by inni zauważali tylko jego. Pan Bóg oczekuje od nas, byśmy byli pokorni, czyli myśleli bardziej
o innych, niż o sobie, a radość mieli
z tego, że komuś pomogliśmy - ktoś
inny się uśmiechnął, uradował. Bóg
chce, by wszystkie dzieci, jak i wszyscy
dorośli, byli każdego dnia coraz lepsi.
Pokorne dziecko nie zazdrości innym dzieciom niczego, a raczej raduje
się z innymi ich sukcesami i szczęściem. Jest zawsze uprzejme dla starszych. Umie prosić, jak i przeprosić.
Umie przyznać się do popełnionej
winy. Drogie dzieci, pomyślcie, czy zawsze przyznajecie się swojej mamusi,
gdy zrobicie coś złego?
Należy też umieć za wszystko dziękować, tak samo, jak lubicie, gdy inni
wam dziękują.
Od świętych uczmy się pokory.
Święci każdego dnia szukali kogoś,
komu mogliby pomóc. Robili dobre
uczynki i wy też je róbcie. Święty Franciszek z Asyżu był tak pokorny, że oddał biednym całe swoje bogate ubranie
i chodził ubrany jak żebrak. Święta
Siostra Faustyna pomagała innym siostrom w klasztorze, nawet gdy była
chora. Pomagajcie swoim rodzicom,
nawet, kiedy was o to nie proszą.
Pamiętajcie, że wszystkie talenty,
jakie macie, pochodzą od Pana Boga.
Jedno dziecko umie pięknie śpiewać,
inne rysować, inne świetnie i szybko
liczyć. Dostaliście je nie po to, by się
tym przechwalać, jacy to jesteście
wspaniali. Otrzymaliście je, by tymi
talentami służyć Bogu i innym. Możecie śpiewać psalmy w Kościele na chwa-
8
łę Bożą. Możecie innym
Pytania
dzieciom pomagać w odrabianiu lekcji. Trzeba
1. Co znaczy słowo pokora?
swoje talenty pomnażać, a
2.Jakie cechy dzieci podobają się Panu Bogu?
Panu Bogu da to wiele ra3. Jakie cechy nie podają się Panu Bogu?
dości.
4.Czego możemy uczyć się od świętych?
Pokorny ma wielu przyjaciół, bo jego dobro
5. Jak należy zachowywać się wobec innych ludzi?
i uśmiech przyciąga in6.Od kogo otrzymaliśmy nasze talenty?
nych. Pokorny nie obga7. Co to jest pycha?
duje innych. Nie kłamie.
8.Dlaczego nie należy obgadywać innych i kłamać?
Zawsze umie się dzielić.
9. O co możemy prosić Pana Boga w modlitwie?
Umie też przegrywać.
Pokora to także szybkie
przebaczanie innym i zapominanie o tym, co ktoś nam zrobił że przyjaciół można sobie „kupić”. Taki
złego.
człowiek nie umie pomagać innym. Nie
Pamiętajcie, dzieci, że szatan nie szuka, komu mógłby pomóc. Uważa,
lubi pokory i cieszy się, gdy my nie że wszyscy chcą go tylko wykorzystać.
Nie naśladuje świętych. Kłamie, nie
jesteśmy pokorni.
umie się dzielić, obgaduje innych.
Pycha jest to zła cecha. To przeciPycha jest źródłem wszystkich innych
wieństwo pokory. Każdy musi walczyć grzechów. Św. Grzegorz Wielki nazwał
ze swoją pychą i zarozumialstwem. ją „królową i matką wszystkich wad”.
Człowiek pyszny to chwalipięta, czyli
Jest taka piękna modlitwa o pokorę,
ktoś, kto ciągle się chwali.
którą możecie śmiało odmawiać:
Ma zbyt wysokie mniemanie o sobie,
”Panie, uwolnij mnie od pychy,
a złe o innych. Udaje dobro. Nie umie która jest źródłem wszystkich grzechów.
prosić. Nie umie dziękować, gdyż nie Daj mi łaskę rozpoznania chorych ambicji,
widzi powodów do wdzięczności. Nie które każą mi gonić za fałszywą wielkością
umie też przepraszać, gdyż w jego cha- albo wpychają w kompleksy.
rakterze nie leży przyznanie się do Jezu umęczony na krzyżu,
błędów. Nie umie przegrywać. Pyszny posłuszny we wszystkim Ojcu,
gardzi innymi, słabszymi, gorzej ubra- proszę o pokorne serce na wzór Twojego Serca,
nymi. Swoim talentem się nie dzieli, proszę o pokorne oczy, które widzą siebie i ina tylko się nim chwali. Z tego powodu nych w prawdzie...”
nie jest też lubiany. Wydaje mu się,
Święta Rodzina
Wigilia
ada
Bóg się rodzi...
Gdy myślę, Święta, wciąż widzę tamten dom i naszą zabieganą Mamę, która stara się, jak
może, ogarnąć przedświąteczne porządki, pieczenie, gotowanie itd. Tata ustawia choinkę,
a my, dzieci włączeni w tę krzątaninę, więcej przeszkadzamy niż pomagamy, i ukradkiem
zawijamy własnoręcznie wykonane skromniutkie upominki dla każdego.
J
uż chyli się dzień ku wieczorowi.
Najmłodsi pilnują nieba, żeby nie
przegapić pierwszej gwiazdy,
zwiastunki betlejemskiego misterium. Stół z siankiem pod obrusem
i puste miejsce dla gościa. Stoimy
w ciszy, tylko słychać łamanie opłatka. Tulimy go w kołyskach naszych
małych dłoni.
Nagle świat się zatrzymał. Pochyliło
się niebo, zapłonęły gwiazdy. Tata zaczyna śpiewać:
„Bóg się rodzi, moc truchleje...”
W majestacie słów kolędy Bóg zstępuje na ziemię. Gdzieś w oddali dobiega
kwilenie Dzieciątka... i śpiew naszej
Mamy: „Lulajże Jezuniu...”.
Składamy sobie życzenia, te najszczersze, spod serca. Zasiadamy do stołu. Wigilijna wieczerza, wieczerza miłości.
Płoną świeczki na choince. Pośród własnoręcznie wykonanych ozdób poruszają skrzydłami wzruszone bibułkowe
anioły z przyklejonymi główkami.
Śpiewamy kolędy, cieszymy się z prezencików. Rodzice odpoczywają, jest
cudownie!
Nagle wśród nocnej ciszy rozdzwoniły się dzwony. Biegniemy jak betlejemscy pasterze. Inni też śpieszą z
nami. Jest ich dużo, sąsiedzi, rodzina,
znajomi i nieznajomi. Żeby ten cud
zobaczyć w parafialnej stajence i żeby
ksiądz potwierdził, że On przyszedł
naprawdę.
A ty, gdzie biegniesz, mój chłopcze?
Szukam taty i mamy.
Nie płacz, oni są obok.
Pod śniegową pierzynką śpij mój ukochany,
A Maryja z Dzieciątkiem będą czuwać nad
tobą.
milanowekswjadwiga.pl
Było daleko, skrzypiał śnieg pod butami, fruwały śnieżne kule, z nieba
opłatki leciały. Było dużo, bardzo dużo
radości!
Ktoś powie – standard. Tak jest zawsze i wszędzie. O, nie! Bo wszędzie
nie ma nas, naszych rodziców, sióstr
i brata. Tylko w tamtym domu i przy
tamtym stole wciąż jesteśmy razem
i zawsze tacy sami. Tamte wigilie wciąż
trwają. Powracają każdego roku o tej
samej porze. Powracają świąteczne
tamtejsze zapachy i smaki.
A dzisiaj? Gdzie jesteście, Mamo, Tato
i Siostro? Ach, prawda! Jesteście w niebie,
bo gdzież indziej moglibyście być po życiu pełnym trudu, pokory i miłości? Wigilia u Pana Boga? Czy też tam jest opłatek, śledź, karp i zupa grzybowa? Czy jest
też tam z Wami ten wysoki chłopiec
z długimi włosami? Przytulcie go do siebie. Przytulcie go mocno!
A my dziś, cała reszta, w wigilijny wieczór wciąż stoimy tam z Wami w tamtym
naszym domu i przy tamtym stole... Ach,
gdzie są niegdysiejsze śniegi?
Obudź się, moje serce. Jesteś tutaj i teraz.
To są Lipce Reymonta. To chałupa
Boryny...
„W wigilię przed Godnemi świętami już
od samego świtania wrzał przyśpieszony
ruch..., po Lipieckich drogach rojno było
od ludzi... radosny nastrój święta drgał
w powietrzu, przenikał ludzi, nawet
w bydlątkach się odzywał...
W każdej chałupie przewietrzano izby,
myto, szurowano, posypywano izby, sienie... świeżym igliwiem..., na gwałt pieczono chleby i one strucle świąteczne,
oprawiano śledzie..., wiercono mak do
klusek. Boć to Gody szły, Pańskiego dzieciątka...radosny dzień cudu i zmiłowania
Jezusowego na światem...
I u Boryny był taki sam rwetes, krzątanina i przygotowania...Józka..strzygła
z papierów kolorowych cudackie strzy-
9
żyki, które czy na belkę, czy na ramy
obrazów nalepić... A Jagna z zakasanemi po ramiona rękawami miesiła w
dzieży ciasto..., piekła strucle..., to chleby z pytlowej mąki. Witek pilnował
ognia..., Rocho ... z Jambrożym przystrajali ołtarze i ściany jedliną. ... Organiścik Jasio roznosił opłatki...
W każdej chałupie, zarówno u bogacza, jak i u komornika, jak i u tej biedoty ostatniej, przystrajano i czekano z
namaszczeniem, a wszędy stawiano w
kącie od wschodu – snop zboża, okrywano ławy czy stoły płótnem bielonym,
podścielano sianem i wyglądano oknami pierwszej gwiazdy...
Jest, jest! wrzasnął naraz Witek... .
Juści, że była ... gwiazda Trzech Króli,
Betlejemska gwiazda... świadek cudu...
znak zmiłowania nad światem...
- Czas wieczerzać, kiedy słowo ciałem
się stało!...
Uroczysta cichość zaległa izbę. Bory-
na się przeżegnał i podzielił opłatek
między wszystkich, pojedli go ze czcią,
kiedy ten chleb Pański.
Najpierw był buraczany kwas, gotowany na grzybach z ziemniakami całymi, a potem przyszły śledzie... pszenne
kluski z makiem..., kapusta z grzybami..., racuszki z gryczanej mąki z miodem, a przegryzali to wszystko prostym
chlebem, bo placka ni strucli, że z mlekiem i masłem były, nie godziło się jeść
dnia tego...
Potem Jaguś nagotowała kawy, słodzili ją suto popijali z wolna. Aż Rocho
wyjął z zanadrza książkę okręconą w
różaniec i zaczął czytać cichym...
a wzruszonym głosem: „jako to stała się
nam nowina, panna porodziła syna;”
Długo czytał... a wszyscy siedzieli w milczeniu pobożnem... .[Potem] ruszyli
wszyscy do obory... . Jagna połamała
opłatek..., nad każdą krową czyniła
krzyż święty między rogami, a wtykała
po kawałku w gębule, na szerokie ostre
ozory...
Sygnują na pasterkę. Noc była mroźna, roziskrzona gwiazdami... Naród
wychodził z chałup... Kto żyw do kościoła ciągnął... Wiedli się całymi familiami.
Kościół był zapchany do cna... Ksiądz
wyszedł ze mszą... organy zagrały, ...
a naród się zakołysał, pochylił i na kolana padł przed majestatem Pańskim...
i ksiądz zaśpiewał:
- „W żłobie leży, któż pobieży kolendować małemu!”...
(wybrane fragmenty powieści
Władysława Reymonta pt. „Chłopi”)
Pasterka
Pasterka to uroczysta Msza święta, która odprawiana jest o północy z 24 na 25 grudnia. Jest
to pierwsza Msza święta w Boże Narodzenie. Pasterka ma na celu upamiętnienie oczekiwania
i modlitwę pasterzy w Betlejem, którzy jako pierwsi złożyli hołd Dzieciątku Jezus.
P
ierwsze Msze św., stanowiące
pierwowzór pasterki, odprawiano już w połowie IV wieku.
Wtedy zbudowana została w Rzymie
bazylika Santa Maria Maggiore, gdzie
umieszczono żłóbek, szopkę, na wzór
tej w Betlejem. Papież odprawiał w niej
Mszę św. o północy. W Palestynie był
wśród chrześcijan zwyczaj gromadzenia się za murami Betlejem, przy grocie, w której narodził się Chrystus,
gdzie w nocy odprawiano Mszę.
Pasterka otwiera w Kościele katolickim oktawę liturgicznych obchodów
Bożego Narodzenia - obchodów związanych z tajemnicą Wcielenia, czyli
narodzeniem Jezusa, Syna Bożego,
10
w ciele człowieka i przyjęciem przez
Chrystusa ludzkiej natury.
Pasterka w Betlejem
Z ojcem Jerzym Krajem OFM rozmawiała w Betlejem Katarzyna Proczek
(fragmenty)
Katarzyna Proczek: Jak w dzisiejszych
czasach wygląda Boże Narodzenie
w Betlejem?
Jerzy Kraj: Żeby „zobaczyć” Boże Narodzenie w Betlejem, trzeba przede
wszystkim zrozumieć jego historię,
która od początku jest związana ze
Świętą Grotą. Trzeba zrozumieć
obecność w niej różnych wspólnot
chrześcijańskich. Nad Bazyliką Narodzenia obecnie sprawują pieczę
trzy wspólnoty: grecka-prawosławna, ormiańska i katolicka – franciszkańska.
Każda ma swoje wyznaczone miejsca. Bizantyjska Bazylika jest w rękach
Święta Rodzina
odśpiewać Ewangelię i fizycznie dotknąć tego miejsca. Betlejemska figurka Dzieciątka Jezus jest niesiona
w procesji, kładziona na gwieździe
narodzenia i następnie złożona w
miejscu żłóbka, czyli tam, gdzie
Chrystus znalazł pierwsze schronienie. Nie przyjęto Go w gospodzie,
przyjęła Go prosta grota i w tej grocie figurka Jezusa zostaje aż do
Trzech Króli, czyli uroczystości Objawienia Pańskiego, kiedy kończy się
tutaj wielka uroczystość Bożego Narodzenia.
kościoła prawosławnego, my franciszkanie mamy prawo do ołtarza i do
miejsca żłóbka w Grocie Narodzenia.
Natomiast przy samej Bazylice Narodzenia mamy wybudowany w 1882
roku kościół pod wezwaniem św. Katarzyny.
K.P.: Jak mieszkańcy Betlejem przygotowują się do świąt?
J.K.: Przygotowania lokalnej katolickiej
wspólnoty arabskiej rozpoczynają się
już od dnia świętej Katarzyny, czyli
od 25 listopada. Nasz kościół parafialny jest pod wezwaniem tej świętej,
dlatego uroczystości rozpoczyna ingres kustosza i odpustowa suma. Najczęściej łączą się one z początkiem
adwentu. Bardzo żywym elementem
duchowego przygotowania do przeżycia Bożego Narodzenia jest nowenna do Dzieciątka Jezus. Podczas comiesięcznych dni skupienia dla
wspólnoty języka arabskiego, której
proboszczem jest pochodzący z Egiptu ojciec Samuel, prowadzone są również refleksje duchowe...
K.P.: A jak wyglądają same uroczystości Bożego Narodzenia?
J.K.: Liturgia jest związana z tym podziałem Kościoła, o którym mówiłem
na początku. Świętowanie rozpoczyna uroczysty ingres Łacińskiego Patriarchy Jerozolimy. W wigilię, w
godzinach południowych, Patriarcha
milanowekswjadwiga.pl
przyjmowany jest przez burmistrza
Betlejem, wspólnotę katolicką oraz
inne miejscowe wspólnoty chrześcijańskie. Po ingresie, w kościele św.
Katarzyny odbywają się uroczyste
nieszpory i popołudniowe procesje.
Wieczorem natomiast wszyscy goście
zasiadają do świątecznej kolacji...
K.P.: Czy tu także odprawiana jest
tradycyjna Pasterka?
J.K.: Pasterka jest odprawiana o północy w kościele św. Katarzyny. Przewodniczy jej oczywiście Patriarcha
Łaciński. Zawsze jest też ponad stu
kapłanów koncelebrujących oraz około 2500 wiernych, którym wcześniej
rozdawane są karty wstępu. Oczywiście chętnych jest dużo więcej, jednak
nie wszyscy mogą uczestniczyć w
pasterce wewnątrz kościoła. Dla tych,
którzy nie dostaną się do środka, na
Placu Żłóbka przed Bazyliką, ustawiane są wielkie ekrany.
Sama liturgia jest liturgią wspomnienia tajemnicy Bożego Narodzenia. Na całym świecie modlimy się
liturgicznie mówiąc tego dnia: „dzisiaj” Chrystus się narodził, „dzisiaj”
przyszedł na świat. Jednak tylko w
Betlejem, podczas pasterki możemy
powiedzieć: „dzisiaj i tutaj”. Dlatego na zakończenie tej uroczystej
Mszy Świętej, Patriarcha z całą asystą
wchodzi ponownie do Groty, aby tam
K.P.: W Betlejem chyba nie da się zapomnieć o Bożym Narodzeniu?
J.K.: W Betlejem jest codziennie Boże
Narodzenie. Pielgrzymi przybywają
cały rok i każdego dnia przeżywa się
tajemnicę narodzin Jezusa. Codziennie są odprawiane msze święte i codziennie są śpiewane kolędy. W każdym języku świata....
Bardzo dużo grup w noc Bożego
Narodzenia jedzie na pole pasterzy,
do miejscowości oddalonej 3 km od
Betlejem, gdzie aniołowie objawili się
pasterzom. Pasterka właśnie tam, na
polu pasterzy jest przeżyciem jeszcze
większym, bo w niezmienionym otoczeniu natury, bardziej „dotykalnym”
niż sama grota, dzisiaj obudowana.
Boże Narodzenie w Betlejem to jest
przeżycie, którego życzę każdemu.
Jak mówiło średniowieczne porzekadło: pielgrzym, który wybiera się do
Ziemi Świętej musi zabrać ze sobą trzy
worki: worek wiary, worek pieniędzy
i worek cierpliwości.
11
Literatura
Wiersze o Bożym Narodzeniu
Dlaczego jest święto
Bożego Narodzenia?
Dawna wigilia
Przyszła mi na wigilię zziębnięta
głuchociemna
z gwiazdą jak z jasną twarzą
– wigilia przedwojenna
Dlaczego jest święto
Bożego Narodzenia? Dlaczego wpatrujemy się
w gwiazdę na niebie? Dlaczego śpiewamy kolędy? Dlatego, żeby się uczyć miłości
do Pana Jezusa. Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać.
ks. Jan Twardowski
Moja kolęda
Boże - Dzieciątko przed Tobą klękać
kiedyś Maleńki?
Raczej Cię sercem mocno otulę
boś jest zziębnięty
Czekałam
że władczą ręką ujmiesz trosk wielu
Chciałeś inaczej
Dziś - gdy splatają się ścieżki bólu
z Dzieckiem zapłaczę
Dzieciątko Boże staję jak wołek
bezsilna w słowie
Może więc kiedyś - gdy już dorośniesz
resztę dopowiem
s. Dawida Ryll
12
Wiersz staroświecki
Pomódlmy się w Noc Betlejemską, W Noc Szczęśliwego Rozwiązania, By wszystko się nam rozplątało, Węzły, konflikty, powikłania. Oby się wszystkie trudne sprawy Porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. Oby w nas paskudne jędze Pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły Jak na choince barwnej świeczki. Niech anioł podrze każdy dramat Aż do rozdziału ostatniego, I niech nastraszy każdy smutek, Tak jak goryla niemądrego. Aby wątpiący się rozpłakał Na cud czekając w swej kolejce, A Matka Boska - cichych, ufnych - Na zawsze wzięła w swoje ręce. Ks. Jan Twardowski ***
Święta rodzina
O słodkie dzieciąteczko,
o matko tak bardzo szczęśliwa,
Jak ona z nim się jednoczy,
jak się ono nią cieszy!
Jakiejż mógłby ten obraz
mi dostarczyć rozkoszy,
Gdybym ja przy nim, biedny,
nie stał tak święty jak Józef!
Johann Wolfgang Goethe
przeł. Andrzej Lam
z domem co został
jeszcze na cienkiej fotografii
z sercem co nigdy
umrzeć porządnie nie potrafi
z niemądrym bardzo piórem
skrobiącym w kałamarzu
z przedpotopowym świętym
z Piłsudskim w kalendarzu
z mamusią co od nieszczęść
zasłonić chciała łzami
podając barszcz czerwony
co śmieszył nas uszkami
z lampką z czajnikiem starym
wydartym chyba niebu
z całą rodziną jeszcze to znaczy
sprzed pogrzebów
Nad stołem mym samotnym
zwiesiła czułą głowę
Nad wszystkie figi z makiem
– dziś już posoborowe
Przyszła usiadła sobie.
Jak żołnierz pomilczała
Jezusa z klasy pierwszej
z opłatkiem mi podała ks. Jan Twardowski
Święta Rodzina
Poradnia rodzinna
Małgorzata Szpura, familiolog
Rodzina - co łączy, co dzieli.
Dziś, może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, świat potrzebuje refleksji nad rolą i zadaniami
rodziny. Faktem jest, że rodzina od kilku dziesięcioleci narażona jest na różne ataki, a jej
rola i funkcja deprecjonowana. Wspólnota rodzinna jest bez wątpienia jedną z najbardziej
podstawowych kwestii życia człowieka, a wśród wartości deklarowanych jako najistotniejsze
w życiu człowieka, znajduje się na szczycie tej hierarchii.
R
odzina to miejsce szczególne,
miejsce przekazywania życia
i miłości, miejsce, w którym
zaspakajane są najważniejsze, a zarazem podstawowe potrzeby każdego
z nas. Te potrzeby, to potrzeba miłości,
akceptacji, szacunku, przynależności,
bezpieczeństwa, rozwoju. Żadna inna
wspólnota osób, żadna grupa czy społeczność nie jest w stanie zrealizować
w pełni tych potrzeb. To właśnie w
rodzinie wchodzimy w świat wartości.
Tu od swoich najbliższych dowiadujemy się o tym, co ważne w życiu, tu
wpajane są tak istotne w dzisiejszym
świecie wartości, jak solidarność, szacunek, odpowiedzialność, sprawiedliwość, miłość, przebaczenie. Rodzina
jest siłą, która buduje pokój, to właśnie
tu uczymy się postrzegania praw człowieka i etycznego postępowania wobec
innych. Jeśli rozpada się rodzina, rozpada się państwo i społeczeństwo.
Przychodzimy na świat w rodzinie
i potrzebujemy w niej wzrastać. Aby
rodzina działała prawidłowo i żyła w
obiegu miłości, potrzebny jest dojrzały kontakt między jej członkami, przy
czym, tym, co najważniejsze, jest wzajemna pomoc, życzliwość, szacunek
i zaufanie.
Relacje międzyludzkie, to fundament każdej rodziny. W zależności od
tego, czy więź rodzinna jest spójna, czy
nie, dana rodzina może właściwie się
rozwijać lub przeżywać kryzys. Dlatego też warto sobie przypomnieć sposoby tworzenia i umacniania więzi.
Spośród licznych czynników wpływających na tworzenie i umacnianie
milanowekswjadwiga.pl
więzi między członkami rodziny na
pierwsze miejsce wysuwa się bycie razem. To właśnie fakt przebywania ze
sobą, może i powinien być tym, co łączy
członków rodziny. Samo jednak bycie
razem pozbawione kolejnych elementów
więziotwórczych, nie musi wcale ludzi
jednoczyć. Może bowiem okazać się, że
członkowie rodziny wspólnie zamieszkujący w tym samym domu, będą pozbawieni osobistych relacji do siebie i nie
będzie ich łączyło nic poza miejscem
przebywania. Zagrożeniem dla „bycia
razem” dzisiejszej rodziny jest pracoholizm, nadmierna ilość czasu spędzana
poza domem, pracownicze wyjazdy
integracyjne.
Otwarcie na innych i mówienie
o uczuciach. Dzielenie się uczuciami,
codzienna, choćby krótka, ale szczera
rozmowa na temat doświadczeń dnia,
pozwala lepiej się poznać i zrozumieć.
Codzienna celebracja uczuć polega na
wyznawaniu ich sobie, mówieniu o nich
bez skrępowania i w wielu sytuacjach.
Nie chodzi o płomienne wyznania miłosne, ale o proste, spontaniczne i szczere nazywanie tego, co czujemy, zapewnienia o miłości, czułości , ważności,
o zwyczajne „ dobrze, że jesteś”.
Akceptacja odmienności. Wspólna
codzienność odsłania przed nami nasze
prawdziwe oblicza. Każdy z nas ma swoje zalety, ale i wady, które mogą irytować
innych. Pamiętanie o tym, że każdy z
nas jest inny, odmienny i jedyny w swoim rodzaju, pomaga opanowaniu złości
i niezadowolenia w sytuacji, kiedy coś
nie idzie po naszej myśli. Ta różnorodność to bogactwo, które należy umiejętnie wykorzystać, aby wydobyć to, co
najcenniejsze. Zagrożeniem dla akceptacji odmienności jest egoizm, i przysłowiowe „ moje na wierzchu”.
Prawidłowa komunikacja. Od prawidłowej komunikacji zależą prawidłowe relacje. Często mówi się - jaka komunikacja , takie relacje. Rzecz wydaje
się prosta, bo jak można nie umieć komunikować się, skoro mówimy tym
samym językiem. Język ten sam, a mimo
to w kłótniach rodzinnych słyszymy
często - „Ty nic nie rozumiesz!”, nie - „to
Ty nic nie rozumiesz!”. Nieporozumienia wynikają stąd, że ważne jest nie
tylko to, co mówimy, ale jak to przekazujemy. Tę samą treść można przekazać
13
w różny sposób. Najtrudniej porozumieć się wtedy, gdy dopadają nas silne
emocje negatywne. I tu popełniamy
największy błąd: zamiast przedstawiać
drugiej osobie swój sposób rozumowania i wysłuchać drugą osobę, z góry
przypisujemy jej złe intencje.
Nauka przyjaznego porozumiewania się nie jest łatwa, ani krótka. Nie
jest prostym zrezygnować ze schematów i wzorców komunikacyjnych, którymi posługujemy się od lat, tym bardziej, gdy nie wiemy, że można inaczej.
Najprostsza zasada prawidłowej komunikacji z ludźmi w rodzinie i poza nią
brzmi: zwracaj się do innych tak, jak
chciałbyś, żeby inni zwracali się do
ciebie. Zagrożeniem dla więzi rodzinnych jest wycofanie i brak rozmów.
Najwygodniej rozmawia się siedząc
wokół stołu, przy którym można też
zjeść posiłek. Stół więc - tak duży, by
mogli przy nim usiąść wszyscy domownicy naraz - jest ogromnie ważnym
meblem i powinien znaleźć się w każdym domu, nawet jeśli psuje nowocze-
sność wnętrza. Im częściej uda się jadać
wspólnie, tym więcej członkowie rodziny wiedzą o sobie i tym bardziej
interesują się wzajemnie swoimi sprawami. Wspólny posiłek jest najbardziej
naturalnym i najlepszym czasem na
integrację rodziny.
Tym, co będzie łączyło rodzinę jest
również praca. Chodzi tutaj o pracę
wykonywaną razem, czy to w domu,
czy poza nim, ale dla wspólnego dobra.
Rodzina zajmująca się wspólnie czymś
tak prozaicznym, jak zmywanie naczyń, sprzątanie domu, robienie zakupów, czy wreszcie gotowanie, pieczenie
lub praca w ogrodzie cementuje więzi.
Nie tylko obowiązki jednoczą rodzinę, ale także rekreacja. To właśnie czas
spędzany w atmosferze zabawy, relaksu pozwala jeszcze lepiej poznać pozostałe osoby. Największym zagrożeniem
dla więzi rodzinnych jest siedzenie
przed telewizorem i oglądanie wszystkiego co popadnie.
Dla budowania więzi w rodzinie
ważna jest pamięć o domowych uro-
czystościach, świętach, rocznicach.
Elementem integrującym rodzinę, o
którym - niestety - tak często się zapomina, jest podtrzymywana przez domowników rodzinna tradycja. Rodzinne zwyczaje wzmacniają poczucie
tożsamości i przynależności, ale nie
powstają same z siebie. Są rezultatem
świadomego działania, ciągłego inicjowania zdarzeń i sytuacji, aż do momentu, kiedy wszystkim będzie się zdawać,
że tak było zawsze.
Dorosłe dzieci będą chciały spędzać
święta ze swoimi rodzicami, jeśli wcześniej zadbamy o właściwe relacje w rodzinie. Atmosfera świąt skłania dorosłych do powrotu w świat dziecięcych
wspomnień z domu rodzinnego. W
pamięci nie tyle zostają prezenty, o które dziś tak zabiegamy, ile uczucia i emocje tej chwili, rodzinne spotkania,
wspólne rozmowy, zabawy, gromadzenie się przy stole, łamanie się opłatkiem.
Nic nie zastąpi rodziny, o jej wadze
dowiadujemy się dopiero, gdy nam jej
zabraknie.
Dla młodych i poszukujących
Małgorzata Soja
Zapatrzeni w Boże Narodzenie
Na całym świecie wielkie rzesze ludzi, zarówno chrześcijan jak i pogan obchodzą Święta
Narodzenia Pańskiego. Trudno znaleźć osobę, która nie ceniłaby sobie niezwykłej atmosfery
tych świąt, wielu wzrusza się kolędami, dzieci i dorośli z wypiekami na twarzy rozpakowują
szeleszczące papierki, pod którymi ukryte są prezenty - często to dary serca od naszych bliskich.
J
ednak z racji świąt Bożego Narodzenia warto przypomnieć sobie,
że duża część świata, duża część
Europy usiłuje nie pamiętać o chrześcijańskich korzeniach Świąt.
Nazwa Świąt Bożego Narodzenia
zastępowana jest często mianem „świąt
zimowych”, na placach niektórych
miast Europy nie można już ubrać choinki, żeby nie urazić osób, które nie
wierzą w przychodzącego Boga... Zostawia się tylko to, co można kupić
i skonsumować w różnoraki sposób:
14
świąteczne jarmarki z grzanym winem,
prezenty i jemiołę, pod którą koniecznie trzeba się pocałować. Wszystko to
w blasku migoczących światełek i „magicznego klimatu” jakichś tam świąt...
Dzień 25 grudnia ma znaczenie symboliczne, gdyż tego dnia słońce zaczyna rozświetlać mroki, tak jak Chrystus
okazał się światłością świata! Najważniejsze jest to, że w tym ogólnie świętowanym dniu, możemy się złączyć z
tymi wszystkimi, których serca są przepełnione miłością i wdzięcznością do
Boga i Zbawiciela. Święta Bożego Na-
rodzenia są corocznym przypomnieniem roli Chrystusa dla naszego Zbawienia! Możemy się w tych dniach
radować, że przyszedł na świat obiecany Mesjasz. Zadaniem nas, chrześcijan
jest wnikać w ten niepojęty cud, jakim
jest dla nas wcielenie Syna Bożego.
Wigilia z bliskimi, choinka, prezenty, są widocznymi znakami naszej radości. Jednak posiadanie choinki lub
jej brak nie są tak istotne dla naszego
życia, jak nasz rzeczywisty stosunek do
Jezusa. Na szczycie choinki umieszczamy gwiazdę, by pamiętać, że za nią szli
Święta Rodzina
Mędrcy ze Wschodu. Zaś samo drzewko to symbol drzewa życia z raju, do
którego Chrystus ponownie otwiera
nam dostęp.
Wiele osób ulega dzisiaj powierzchownej magii świąt. Pomiędzy choinką, świecidełkami, świętym Mikołajem i prezentami, w ubogiej stajence
rodzi się żywy Bóg. To jest wspólną
tajemnicą nieba i ziemi.
Przyjąć Jezusa w chrześcijańskim
tego słowa znaczeniu, to uznać w Nim
Syna Bożego, wyznawać go jako prawdziwego człowieka i prawdziwego Boga.
Właśnie tutaj drogi chrześcijan i innych ludzi się rozchodzą. Wyznawanie
Jezusa jako Syna Bożego, przesądza o
naszej tożsamości religijnej. Aż do czasu przyjścia na świat Bożej Dzieciny,
Bóg był tylko potężny i wspaniały, absolutnie transcendentny, piękny i przerażający w swej mocy, święty i nieosiągalny dla człowieka - tak pisał Jan
Paweł II w książce „Przekroczyć próg
nadziei”. Bóg słaby jak my, spragniony,
głodny, zziębnięty przychodzi do nas
w święto Narodzenia Pańskiego.
„Chrystus - uczył Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Efezie w 1979 roku
- chciał przyjść z pomocą człowiekowi
nie jako obcy, lecz jako brat, stawszy
się do niego podobnym we wszystkim,
z wyjątkiem grzechu. Chciał tez mieć
Matkę i znalazł ją w Maryi”.
JAK ŚWIĘTUJĄ INNI
We Francji najważniejszym symbolem świąt Bożego Narodzenia jest
szopka bożonarodzeniowa, a nie choinka, jak ma to miejsce w Polsce. Boże
Narodzenie we Francji nazywa się Noel,
od „phrase les bonnes nouvelles”, co
oznacza dobrą nowinę i odnosi się do
Ewangelii oraz zawartej w niej dobrej
nowiny głoszącej o przyjściu na świat
Jezusa Chrystusa.
Bożonarodzeniowe, bogato ozdobione choinki należą raczej do rzadkości
we francuskich domach, a więc inaczej
niż to jest u nas, w Niemczech, czy Stanach Zjednoczonych.
milanowekswjadwiga.pl
Drugim charakterystycznym symbolem są
mali święci, czyli figurki
świętych „santons„. Niewielkie miasteczko Aubagne w Prowansji znane
jest na świecie jako stolica
„santons”. Figurki zyskały popularność podczas
Wielkiej Rewolucji, kiedy
zamykano kościoły, a inscenizacje narodzin
Chrystusa zostały zakazane we Francji.
Podobnie, jak w wielu innych krajach,
również we Francji nieodłącznym symbolem świąt jest śpiewanie kolęd. Popularne kolędy to: „Sainte Nuit” lub „Douce
Nuit”- Cicha Noc, Vive le Vent, „Dzwonki sań”, „ Przyjdź Mesjaszu z Nieba, czy
„Chór Anielski”.
Tradycyjna bożonarodzeniowa kolacja
zwykle ma miejsce tuż po Mszy św., pasterce. „Le Reveillon” , bo tak Francuzi
nazywają świąteczną kolację, składa się
zwykle z różnych dań, zależnie od regionu Francji. W Alzacji zwykle serwuje się
geś, w Bretanii gryczane naleśniki polane
kwaśną śmietaną, W Burgundii popularny jest indyk i kasztany, podczas gdy w
Paryżu na świątecznym stole królują
ostrygi. Francuskie Boże Narodzenie nie
może się obejść bez tradycyjnego deseru
Buche de Noel, które przypomina naszą
polską roladę, choć obecnie występuje
znacznie częściej w weresji z lodami zamaist kremu.
Przygotowania do świąt Bożego Narodzenia zaczynają się w Stanach Zjednoczonych zaraz następnego dnia po
Święcie Dziękczynienia, które przypada
zawsze w czwarty czwartek listopada.
Amerykanie gromadnie udają się w
piątek po Święcie Dziękczynienia , będącego również dniem wolnym od pracy,
do sklepów, aby zakupić prezenty na Boże
Narodzenie. Sklepy oferują wtedy specjalne obniżki i można nabyć górę prezentów, gdyż w Stanach „wszyscy wszystkim” dają bożonarodzeniowe prezenty:
pani sekretarce w biurze, koleżankom,
portrierowi w budynku, w którym miesz-
kamy.... Nie wszytsko trzeba kupić, często
są to pieczone własnoręcznie ciasteczka,
lub własnoręcznie zrobione prezenty...
Tradycją amerykańską jest pamięć
o ludziach biednych: przed sklepami
stoją w mrozie ochotnicy Armii Zbawienia i nawołują do wrzucania datków do
puszki. Strona materialna świąt jest dla
Amerykanów ważna, ale okres przedświąteczny jest okazją do wspólnych spotkań i rozrywek. Prawie wszystkie firmy
organizują dla swych pracowników Christmas party, Bardzo popularne są rozmaite koncery, z „Mesjaszem” Haendla i
Dziewiątą symfonią Beethovena na czele.
Choinka nie jest jedynym symbolem
świąt, to w końcu ze Stanów przyszła do
nas tradycja zapełniania ogrodów i fasad
domów świetlistymi Mikołajami, saniami, jelonkami, girlandami.
Amerykanie odpakowują swe prezenty w poranek Bożego Narodzenia i wtedy
udają się do kościoła na uroczystą Mszę.
Amerykańscy katolicy chętnie udają się
także na pasterkę, zwykle jest ona o 22.
Natomiast w dzień Bożego Narodzenia, po powrocie z kościoła cała rodzina
siada do uroczystego obiadu: pieczona
szynka lub indyk są podstawą świątecznego menu. Amerykanie nie mają problemu, by na świąteczny czas udać się z
jednego końca Ameryki w drugi. Jednak
wspólne biesiadowanie i rozmowy trwają krótko, gdyż następnego dnia po Bożym Narozdeniu wraca się do pracy.
Choinki nie stoją tak długo, jak w Polsce,
są wyrzucane najczęściej następnego dnia
po Bożym Narodzeniu.
15
Nasze wędrowanie
Zbigniew Nowacki
Najmniejsze w Europie
Kiedy jako chłopiec zbierałem znaczki pocztowe, wiedziałem, że do najcenniejszych należą te
z SAN MARINO, MONAKO, LIECHTENSTEINU, ANDRORY czy WATYKANU. Ale nie zastanawiałem
się wówczas, co to są za państwa, gdzie leżą i co takiego ciekawego sobą przedstawiają.
D
zisiaj chciałbym opowiedzieć czytelnikom „Jadwiżanki” właśnie o tych najmniejszych w Europie państwach, z
konieczności w krótkim zarysie.
Poza San Marino mogłem odwiedzić
te miejsca w czasie moich podróży
po Europie.
Watykan (Stato della Città del Vaticano) to znane nam, katolikom, najmniejsze państwo na świecie pod
względem powierzchni (tylko 0,44
km²) i ludności (836 stałych mieszkańców). Ta enklawa Rzymu, miasto-państwo, jest siedzibą papieża oraz różnych
kongregacji (odpowiedników świeckich
ministerstw) Kościoła katolickiego.
Stolica Apostolska (połączona z Watykanem unią personalną i funkcjonalną) to siedziba papieży, zwierzchnia
władza kościelna, suwerenny podmiot
prawa międzynarodowego.
Watykan jest siedzibą papieży od
1377r. za sprawą papieża Grzegorza XI,
po jego powrocie z Awinionu. Wcześniej
stolicą był Lateran. Wzgórze Watykańskie (jedno z 7 wzgórz, na których leży
Rzym) i usytuowany tam grób św. Piotra były celem licznych pielgrzymek
wiernych. Powstające od pierwszych
wieków n.e. klasztory, schroniska a także umocnienia obronne nadawały temu
miejscu coraz większego znaczenia.
Znaczek pocztowy, upamiętniający zamach na
Jana Pawła II 13 maja 1981 roku w Rzymie
16
Kaplica Sykstyńska –
ze słynnymi freskami
Michała Anioła Buonarotti'ego, w tym przepięknymi freskami:
„Stworzenie Adama”
oraz „Sąd Osta­teczny”;
w Kaplicy Sykstyńskiej
odbywają się konklawe,
czyli zgromadzenia
kardynałów dokonujących wyboru papieża.
Ogrody Watykańskie
– zawierają zbiór wielu gatunków roślin z
„Sąd Ostateczny” Michała Anioła
różnych kontynentów.
Watykan ma własną rozgłośnię ra- Można tu spotkać aleje z fontannami
diową (Radio Watykańskie), pocztę, (np. fontannę z galeonem, modelem
dworzec kolejowy, telewizję, gazetę statku, strzelającym z dział strumie(L’Osservatore Romano). Bije własne niami wody), tarasy widokowe, grotę
monety i wydaje znaczki pocztowe. Ma Matki Bożej z Lourdes, figury Matki
także własne siły zbrojne, czyli Gwardię Boskiej Częstochowskiej, Matki Bożej
Szwajcarską.
Fatimskiej i z Guadalupe.
Najbardziej cenne i atrakcyjne zabytki Watykanu to m.in.:
Monako – druBazylika św. Piotra – budowana przez gie najmniejsze
120 lat (1506-1626) na Placu św. Piotra państwo na świe– jest drugim co do wielkości kościo- cie: 1,95 km² połem na świecie (pow. 23000 m²); naj- wierzchni i 30
większym jest Bazylika Matki Boskiej tyś. mieszkańKrólowej Pokoju w Jamasukro, admi- ców. Położone
nistracyjnej stolicy Wybrzeża Kości jest nad Morzem
Słoniowej w Afryce Zachodniej (pow. Śródziemnym, na tzw. Riwierze Francu30000 m²). Tutaj znajdują się – oprócz skiej, a dokładniej – na Wybrzeżu Lazugrobu św. Piotra – liczne groby papie- rowym (Côte d’Azur), niedaleko Nicei
ży, m.in. także bł. Jana Pawła II. Bazy- i Cannes. Długość wybrzeża Monako to
lika obecna zastąpiła świątynię memo- zaledwie 4,1 km. Stolicą jest Monako,
rialną nad grobem św. Piotra, a jedną z jej dzielnic – słynne MONTE
wybudowaną przez Konstantyna Wiel- CARLO, port morski i miejsce znanych
kiego w IV w., a zburzoną na polecenie w świecie wyścigów samochodowych
papieża Juliusza II.
(Rajd Monte Carlo) oraz formuły I.
Muzea Watykańskie: Museo Sacro,
Monako jest monarchią konstytuAppartamento Borgia, Pinakoteka cyjną, księstwem, na czele którego stoi
i inne
książę Albert II Grimaldi. Językiem
Święta Rodzina
w mowie potocznej używa się dialektu emilijskiego.
W stolicy przeważają średniowieczne domy,
umocnienia
obronne z basztami i bramami
oraz place. Na 3
w ie r z c ho ł k a c h
góry Monte TitaWidok na Monte Carto ze wzgórza pałacowego (maj 2002 roku) no, ponad miastem, zbudowano
urzędowym jest francuski. Co cieka- w XI w. twierdzę La Rocca o Guaita.
wego można zobaczyć w Monako? Z
Obecna katedra pw. św. Marino stoi
pewnością pałac książęcy. Mimo iż jest na miejscu pierwszego w mieście koon siedzibą urzędującego księcia Gri- ścioła sprzed X w.
maldi’ego, to można zwiedzać jego
W niszy, obok prezbiterium, stoi
apartamenty, ale tylko od 29 marca do podwójny fotel kapitanów-regentów.
31 października.
Atrakcją San Marino są turnieje
Ciekawe jest także Muzeum Pamią- kuszników, odbywające się w trakcie
tek Napoleona, mieszczące się w pała- festiwalu Dni Średniowiecza „Medieval
cu księcia (zamknięte od 12 listopada Days”, obok festiwalu muzyki dawnej,
do 16 grudnia). W okresie letnim, parad i pokazów akrobatów.
w lipcu i sierpniu każdego roku odbywają się przed pałacem, w ogrodzie,
koncerty muzyczne, znane już od XVI
w., ponieważ ród książąt Grimaldi jest
znanym mecenasem sztuki i muzyki.
Monte Carlo jest znane jako historyczna stolica hazardu. Znajduje się
tutaj wiele kasyn, odwiedzanych przez
bogatych ludzi. Monte Carlo to także
piaszczyste plaże, uzdrowiska, ogród
Ten znaczek pocztowy San Marino jest
botaniczny. Avenue Pricess Grace to
niezwykły
– trójwymiarowy; ogląda się go
jedna z najdroższych na świecie ulic:
w
specjalnych
okularach 3D - W karnecie
1 m² nieruchomości kosztuje tu ponad
znajdują
się
3
znaczki
pocztowe z najbardziej
pół miliona złotych! No cóż, chyba troznanymi
zabytkami
w
San Marino: Pałacem
chę za drogo jak na naszą kieszeń...Ale
Rządowym, Statuą Wolności, posągiem św.
widoki są za to za darmo, nie licząc
Marino w Bazylice pod jego wezwaniem.
opłaty za parking...
San Marino – enklawa na terytorium
Włoch, położona blisko znanego mia- Liechtenstein – księstwo, leżące w Alsta RIMINI oraz Adriatyku, zajmuje pach między Austrią i Szwajcarią, o po„aż” 61,6 km² z ok. 30.000 mieszkań- wierzchni 160 km² i 34.760 mieszkańców. San Marino uważane jest za naj- ców. Stolicą kraju jest Vaduz nad rzeką
starszą republikę świata, powstałą w Ren. Językiem urzędowym – niemiec301 roku. Kraj położony jest 7 wzgó- ki (dialekt alemański tzw. Schwyzer
rzach (jak Rzym, Budapeszt czy nasze Dytsch, popularnie stosowany przez
Gniezno). Stolicą jest miasto San Ma- Szwajcarów), natomiast walutą – frank
rino. Językiem urzędowym jest włoski, szwajcarski. Monarchów jest dwóch:
milanowekswjadwiga.pl
Znaczek pocztowy księstwa Liechtenstein
regent Alojzy Liechtenstein (następca
tronu) kieruje bieżącymi sprawami politycznymi, natomiast władzę ustawodawczą i sądowniczą sprawuje książę
Jan II Adam, głowa państwa.
W Vaduz znajduje się ciekawe Muzeum Filatelistyczne. Nad miastem zaś
góruje Zamek Vaduz, lecz nie jest otwarty dla turystów. Ze wzgórza można podziwiać piękne widoki na Alpy i miasto.
Ciekawostką może być fakt, iż w Liechtenstein katolicyzm jest religią państwową.
Jadąc od strony Austrii napotkamy na
granicy Liechtensteinu posterunki, których już nie ma na granicy ze Szwajcarią.
Andora (Principat d’Andorra) –
księstwo leżące w Pirenejach, graniczące od północy z Francją, a od południa
z Hiszpanią, o powierzchni 468 km²
i mające 84500 mieszkańców. Jest to
monarchia konstytucyjna. Głową pań-
stwa są: współksiążę francuski, François Hollande (obecnie jest prezydentem Francji) oraz współksiążę
episkopalny, bp Joan Enric Vives Sicilia (od 1278 r. współksięciem episkopalnym jest biskup diecezji rzymsko-katolickiej Seo de Urgel)
17
Językiem urzędowym jest kataloński, a mówi się tu także po hiszpańsku,
francusku i portugalsku. Stolicą księstwa jest Andora La Vella, położona
na wysokości 1409 m n.p.m., najwyżej
w Europie spośród wszystkich stolic.
Niezwykle ciekawie przedstawia
się miasto, gdy jedzie się (samochodem – koniecznie z napędem na 4
koła, stąd też spotkać tu można wiele Jeep’ów, Land Rover’ów i innych
samochodów terenowych.
Ciekawym zabytkiem stolicy jest Casa
de la Vall, kamienny dom z końca XVI
w., zbudowany przez rodzinę szlachecką,
mieszczący obecnie siedzibę rządu i sądu.
W sali posiedzeń znajduje się tzw. Szafa
Siedmiu Kluczy (od siedmiu parafii Andory) z archiwum księstwa.
Warto wiedzieć, że w Monako, San
Marino, Liechtensteinie i Andorze zdecydowanie dominującą religią jest nasza religia rzymsko-katolicka.
Podróżując w maju 2002 roku samo-
Ogłoszenia stałe
Ogłoszenie bieżące
Msza św. roratnia (roraty) – w adwencie, w dni robocze o godz. 6:45.
•M
sze św. niedzielne:
7:00, 8:30, 10:00, 11:15, 12:30, 18:00
•M
sze św. w tygodniu:
7:00, 8:00, 18:00
•A
doracje Najświętszego
Sakramentu:
poniedziałek – po Mszy św. od godz. 18
do godz. 2030, z prowadzonymi modlitwami
czwartek – od godz. 15:00 do 22:00
pierwszy piątek miesiąca – od czwartku
po Mszy św. wieczornej do piątku godz. 15
„Jerycho” – z 21-go na 22-go każdego
miesiąca, po Mszy św. wieczornej do
godz. 18:00 następnego dnia.
Kancelaria parafialna:
od poniedziałku do soboty 10:00 –
11:00 oraz od poniedziałku do piątku
(z wyjątkiem środy) 16:30 do 17:30
tel.: 022 758 35 42
Strona internetowa
www.milanowekswjadwiga.pl
zawiera - wszelkie informacje na temat aktywności parafii, w tym o wspólnotach
i grupach parafialnych, wydarzeniach i aktualnościach, cotygodniowych ogłoszeniach
parafialnych, a także o „Jadwiżance”
Biblioteka – zaprasza czytelników w poniedziałki i piątki w godz.: 1600- 1800 oraz
w środy i soboty w godz.: 1100-1300
18
chodem przez dziewięć krajów Europy,
w tym przez Słowację, Austrię, Szwajcarię, Francję, Hiszpanię oraz Włochy,
miałem sposobność poznać także trzy
wymienione wcześniej, najmniejsze kraje starego kontynentu: Liechtenstein,
Andorę i Monako. Różnorodność krajobrazów, zabytków, kultur, języków i kulinarnych specjałów jest tak duża, iż
każdy podróżnik mógłby doznać podobnych wrażeń, jakimi – dzięki Bożej
Opatrzności – ja zostałem obdarzony.
s. Teresa Górczyńska
Grupy parafialne:
• Al.-Anon – w czwartki w godz. 17:00
- 19:00 w kawiarence „Jadwiżanka” odbywają się porady dla osób z rodzin
dotkniętych problemem alkoholowym
oraz osób poszukujących pomocy
w odejściu od uzależnień
• Bank Miłosierdzia – we wtorki
od godz. 10:00 do 11:00 w kawiarence
„Jadwiżanka” przyjmowane są dary dla
potrzebujących
• CARITAS parafialna – zaprasza
do podjęcia stałej pomocy zarówno
przy akcjach o charakterze lokalnym,
jak i ogólnopolskim i wydaje dary
w poniedziałki, środy i piątki,
w godz. od 17 do 18 oraz we wtorki
od godz. 11 do 12.
• Chór „Cantabile” – zaprasza
na próby w środy i piątki w godz. 1800
- 2000
• Koło Żywego Różańca – spotyka się na wspólnej modlitwie w jedną
niedzielę miesiąca wg ustalonego terminarza
• Kościół Domowy – spotkania wg
ustalonego wewnętrznego harmonogramu. Małżonkowie zainteresowani
przystąpieniem do tej wspólnoty proszeni są o kontakt z Panią Elżbietą
Karczewską.
tel. 609-120-590.
• Ministranci – zebrania dla służby
ołtarza odbywają się z ks. Marcinem
wg ustalonego terminarza.
• Parafialne
Internetowe Koło Różańcowe
- kontakt i szczegółowe informacje pod
adresem: [email protected]
• Wspólnota Neokatechumenalna
– osoby zainteresowane proszone są
o kontakt z księdzem Proboszczem
•W
spólnota Przymierza
Rodzin „Mamre”
– spotkania grupy odbywają się w środy co 2 tygodnie w sali na plebanii.
• Wspólnota Wieczernik – grupa
modlitewna, spotkania 22-go każdego
miesiąca o godz. 15:00 (w miesiącach
od października do marca włącznie)
lub o godz. 16:00 (od kwietnia do września) Kontakt: pani Danuta Dąbrowska,
tel. 22 724-87-85.
• Ruch „Matki w modlitwie”
– grupa modlitewna, spotkania w drugi i trzeci czwartek miesiąca o godz.
18:00 w salce parafii (wejście od ul.
Kościuszki 41).
Chętne matki zaprasza s. Teresa Górczyńska, tel. 22 758-35-42 (Kancelaria),
e-mail: [email protected]
• Parafialny Klub Rodzica
– zapraszamy wszystkich chętnych,
otwartych na łączenie trudu rodzicielstwa z wiarą Kościoła Katolickiego;
spotkania w drugi i trzeci czwartek
miesiąca o godz. 17:00 w salce na plebanii (wejście od ul. Kościuszki)
• Katolickie Stowarzyszenie
Młodych - zapraszamy młodzież
w wieku od 15 do 26 roku życia.
Święta Rodzina
Aktualności z życia parafii
Pomoc dla Kościoła na Białorusi
W niedzielę, 10 listopada 2013 r. Słowo Boże podczas Mszy św. głosił w
naszym kościele ks. Wincenty Witalis Myszona, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki
Bożej Fatimskiej w Lelczycach w diecezji pińskiej na Białorusi. Parafia ta
ma filię w Żytkowiczach, lecz nie ma
tam jeszcze kościoła i właśnie na budowę nowej świątyni kwestował
ks. Myszona.
Kazania były bardzo ciekawe, przekazane z pełną ekspresją i barwnie.
Dotyczyły głównie wiary. Ks. Wincenty powiedział m.in., że „z ateistami nie
należy dyskutować, ale z nimi walczyć.”
Ks. Myszona na zdjęciu powyżej, trzeci z
lewej, z grupą wiernych
Z inicjatywy Skautów Europy w
niedzielę 24 listopada były zbierane
książki jako DAR DLA DZIECI I
MŁODZIEŻY dla parafii w Lelczycach. Zebrano dość dużo książek, które – po selekcji – będą przekazane ks.
Myszonie. Jest wiele książek nowych
lub używanych, lecz w dobrym stanie.
Niestety, nie wszyscy parafianie
słuchali dokładnie ogłoszenia i przy-
milanowekswjadwiga.pl
Zbigniew Nowacki
nosili książki nie dla dzieci ani młodzieży, a kryminały czy lekturę dla
dorosłych, często o wątpliwej treści.
Prawie 1/5 książek nie nadawała się
do przekazania, ot chociażby takich
jak na zdjęciu poniżej:
Apel Skautów Europy
W sobotę 30 listopada w porannej
Mszy św. brali udział milanowscy
skauci: harcerze, harcerki i wilczki
oraz ich rodzice. Obecni byli: hufcowy
Hufca Warszawa Zachód, Dobromił
Błachowiak, szczepowy Piotr Sitko,
drużynowy harcerzy, Patryk Kocielnik, opiekun wilczków, Bartłomiej
Wierzbicki oraz zastępowa harcerek,
Marta Borządek.
Mszę św. koncelebrowali ks. proboszcz Stanisław Golba oraz ks. Marcin Falkowski. Ks. Marcin nawiązał
w kazaniu do Ewangelii wg św. Mateusza o powołaniu pierwszych uczniów
(Apostołów): braci Szymona i Andrzeja do sytuacji skautów.
Ks. Marcin poświęcił krzyże harcerskie, a po Mszy św. uczestniczył w
uroczystym apelu przed kościołem,
błogosławiąc składającego przyrzeczenie Bartłomieja Wierzbickiego
oraz przyjmującego mianowanie Patryka Kocielnika. Otrzymali oni
skautowskie chusty oraz baretki.
Apel prowadził hufcowy Dobromir
Błachowiak. Mimo niesprzyjającej
pogody (padał deszcz) apel przebiegał
sprawnie, a rodzice skautów z dumą
patrzyli swoje dzieci podczas tej uroczystości.
Adwent
1 grudnia 2013 to była pierwsza niedziela adwentu i pierwszy dzień rekolekcji adwentowych, prowadzonych przez o.
Tycjana Zgraję, franciszkanina z Rawicza.
O. Tycjan zwrócił uwagę na naszą wiarę
w Jezusa Chrystusa i na konieczność czuwania, gdyż nieznana jest godzina czasu
ostatecznego, ponownego przyjścia Pana
Jezusa (paruzji). Rozwinął myśl zawartą
w przeczytanej Ewangelii wg św. Mateusza
o przyjściu Syna Człowieczego.
W drugim dniu rekolekcji o. Tycjan
wiele mówił o właściwym przygotowaniu się na to spotkanie z Panem
Jezusem. Dał świadectwo swojej wiary
w miłość i miłosierdzie Boże, kiedy 3
lata temu zachorował poważnie na raka
i poddał się operacji, a dzięki łasce Bożej już 3 tygodnie potem prowadził
znowu rekolekcje. I jest zdrowy!
W trzecim dniu rekolekcji wydarzyło się coś niespotykanego, przed czytaniem Ewangelii zgasło światło i Msza
św. odbywała się przy świecach... Prawdziwie adwentowy nastrój. Dobrze, że
o. Tycjan ma silny głos i potrafił wygłosić naukę bez mikrofonu. Mówił bardzo
ciekawie o tym, aby być z Panem Jezusem w każdej chwili i zachowywać Jego
przykazania, aby oddawać Mu szczególną cześć w każdy pierwszy piątek
miesiąca. Pan Bóg dał nam, obecnym
na tej Mszy św. rekolekcyjnej, znak – w
chwili, gdy miało nastapić błogosławieństwo, zabłysło światło (elektryczne)...
Nowy roku liturgiczny 2013/2014
ma znamienne motto: "Wierzę w
Syna Bożego".
19
Skauci Europy
Piotr Sitko HR
Na mój honor
W ostatnią sobotę listopada, w Święto Andrzeja Boboli mieliśmy w naszej skautowej
milanowskiej rodzinie pierwsze przyrzeczenia harcerskie. To dla nas wszystkich bardzo
ważna chwila. Swoje przyrzeczenie złożył Bartek Wierzbicki - Bartek podjął się jako osoba
dorosła, mąż, ojciec założyć i prowadzić gromadę wilczków w Milanówku.
młodego harcerza: „Ja chcę być
dobrym człowiekiem, chcę być
dobrym chrześcijaninem”.
Rota Przyrzeczenia
K
olejne przyrzeczenia złożyli
zastępowi - Rafał i Jakub. Prowadzą oni zastępy Wilk
i Orzeł, opiekują się swoimi młodszymi kolegami - „braćmi”, by razem
przeżywać przygodę harcerską.
Złożenie Przyrzeczenia oznacza
przyjęcie ideałów skautingu za swoje
ideały osobiste – i to publicznie, przed
wszystkimi. Właśnie dlatego jest Przyrzeczenie „biletem wstępu” do harcerstwa: jeżeli Prawo Harcerskie jest podstawową regułą gry zwanej „skauting”,
nie może być harcerzem ktoś, kto nie
przyjmuje wspólnych reguł gry.
Dwunastolatek oczywiście nie rozumie w pełni znaczenia Przyrzeczenia.
Istotne jest, że chce zostać harcerzem i
złożyć Przyrzeczenie. Później do sprawy
dojrzewa i jest jej wierny przez całe życie. Bo w harcerstwie uczymy się przez
praktykę – nie tylko technik harcerskich, ale przede wszystkim zrozumienia, co znaczy być harcerzem, żyć Prawem Harcerskim.
Najważniejsze kryterium oceny to,
czy ochotnik jest gotowy do złożenia
Przyrzeczenia i czy tego chce. Odpowiedni czas przygotowania do Przyrzeczenia to zazwyczaj od 3-6 miesięcy od
pierwszej zbiórki. Istotą Przyrzeczenia
jest więc osobista i dobrowolna decyzja
20
Na mój honor, z łaską Bożą, przyrzekam całym życiem służyć
Bogu, Kościołowi, mojej Ojczyźnie i Europie chrześcijańskiej,
nieść w każdej potrzebie pomoc
bliźnim i przestrzegać Prawa
Harcerskiego.
Na znak przyjęcia do rodziny skautowej, każdy otrzymuje wcześniej poświęcony krzyż. Krzyż ten nosi się na berecie.
Znakiem Federacji
Skautingu Europejskiego jest czerwony
ośmioramienny krzyż
świętego Jana Jerozolimskiego ze złotożółtą lilijką. Krzyż przypomina Chrystusa,
który jest dla nas „Drogą i Prawdą, i Życiem”
(J 14,6). Osiem ramion
krzyża zaś symbolizuje osiem błogosławieństw z Kazania na
górze (Mt 5,1-12).
Lilijka została wybrana przez Baden-Powella jako znak wszystkich skautów
świata. Na starych mapach lilijką oznaczano północ, czyli pokazuje nam kierunek, którego należy się trzymać. W
heraldyce jest zaś ona symbolem czystości, która jest jedną z cnót harcerskich.
Tym kierunkiem dla nas wszystkich
ma być Chrystus – do Niego mamy
zdążać.
Od tej chwili każdy harcerz, który
złożył Przyrzeczenie może się witać ściskając lewą rękę i salutując prawą. Ten
zwyczaj wprowadził Baden-Powell już
na początku skautingu jako znak braterstwa: podajemy lewą rękę, bo jest bliżej
serca. Salutuje się, podnosząc prawą rękę
na wysokość ramion, kciuk kładzie się
na małym palcu, trzy pozostałe trzyma
się naprężone i wyprostowane.
Podczas przywitania skautowego tak
naprawdę salutujemy obiema rękami,
bo podając lewą rękę, układamy ją także jak do salutowania. Podajemy wówczas tylko jakby trzy palce ręki, a kciukiem i małym palcem obejmujemy rękę
osoby witanej (małe palce obu osób
niejako się krzyżują).
Trzy palce uniesione do góry przypominają trzy główne cnoty harcerza:
szczerość, ofiarność, czystość. Kciuk
przykrywający najmniejszy palec przypomina zasadę, że silniejszy ma chronić
słabszego.
Przywitaniem skautowym salutują
tylko harcerze po Przyrzeczeniu i tylko
w mundurze. Gdy są w ubraniu cywilnym,
podają sobie tylko lewą rękę, „salutując”
nią jak opisano powyżej. Kandydaci oraz
ochotnicy też podają lewą rękę, lecz nie
„salutują” nią. Wszyscy harcerze po Przy-
Święta Rodzina
rzeczeniu salutują podczas obrzędu Przyrzeczenia w chwili, gdy ochotnik odmawia Rotę Przyrzeczenia. Salutują również
podczas obrzędu wciągania flag, jako
odpowiedź na pozdrowienie drużyny
przez kogoś z harcerzy (np. po przyznaniu
stopnia) i na zakończenie apelu.
Również w sobotę na swoje funkcje
zostali mianowani: Bartek Wierzbicki
został akelą gromady wilczków (chłopcy w wieku 8-11 lat), a Patryk Kocielnik
został drużynowym harcerzy (12-16 lat).
Bardzo serdecznie dalej zapraszamy
do naszego środowiska.
Dane kontaktowe do Skautów Europy w Milanówku:
szczepowy Piotr Sitko (całość)
tel. 510 162 040 [email protected]
Marta Borządek zastępowa
(dziewczynki 11-16 lat) tel. 721 091 323;
Bartek Wierzbicki szef wilczków
(chłopcy 8-11 lat) tel. 695 388 830
drużynowy Patryk Kocielnik
(chłopcy 11-16 lat) tel. 668 451 632
Orszak Trzech Króli w Milanówku
Przy naszej Parafii zawiązała się inicjatywa zorganizowania Orszaku
Trzech Króli w Dzień Objawienia
Pańskiego, potocznie nazywanego świętem Trzech Króli, które
ustanowił Kościół w Kościele
Zachodnim w IV w. Wspominane
jest wówczas wydarzenie opisane
w Ewangelii wg św. Mateusza,
w którym Mędrcy ze Wschodu
- nazywani również Królami lub
Magami - Kacper, Melchior i Baltazar, wyruszyli do Betlejem, by
pokłonić się nowo narodzonemu Jezusowi. Prowadzeni przez
betlejemską gwiazdę, przynieśli
małemu Jezusowi drogocenne
dary: mirrę, złoto i kadzidło.
Od stuleci święto Trzech Króli nieodmiennie wiąże się z tradycją wystawiania jasełek. Orszak Trzech Króli jest
bezpośrednim nawiązaniem do tej starej tradycji jasełkowej. Jednocześnie przenosi on wydarzenia sprzed tysięcy
lat we współczesność - po to, by ta najważniejsza historia w dziejach świata mogła być opowiadana wciąż na nowo.
Mamy propozycję, abyśmy wspólnie wyruszyli w naszym Milanowskim Orszaku za Betlejemską Gwiazdą, prowadzeni przez Trzech Króli do Dzieciątka Jezus, Jego Najświętszej Matki Maryi i Józefa. Chcemy zaprosić Państwa
do wspólnego, radosnego kolędowania. Okryjemy na nowo bogactwo naszych polskich tradycji obchodzenia domostw
przez kolędników.
Mamy niewiele czasu na organizację, ale liczymy na Państwa wsparcie i zaangażowanie. Osoby chętne do pomocy,
pełne pomysłów i zapału prosimy o kontakt z redakcją Jadwiżanki oraz koordynatorkami: Małgorzatą Podgórską­
‑Paciorek (Fundacja Rozwoju Obywatelskiego), tel 605-230-272 i Magdaleną Sitko (Stowarzyszenie Harcerstwa
Katolickiego „Zawisza” - Skauci Europy) tel. 510-162-026.
milanowekswjadwiga.pl
21
Zgromadzenia zakonne
Aleksandra i Paweł Seliwiakowie
Miłosierny punkt na ziemi - Rybno
S
Z obwodnicy Sochaczewa, skręcamy w lewo, prowadzeni niewielkim zielonym
znakiem z napisem Rybno. Droga, na której się znaleźliśmy, należy do jednej
z tych, gdzie asfalt zdaje się być jedynie wspomnieniem. Niezrażeni, podziwiamy
widoki, jakich wiele na polskiej wsi. Dojeżdżamy do niewielkich zabudowań
przypominających zwyczajne gospodarstwo rolne. Jedynie tablice umocowane
na ogrodzeniu świadczą o tym, że w małym drewnianym domu nie spotkamy
rodziny z dziećmi, lecz wspólnotę zakonną – Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia.
kąd w tym miejscu osoby konsekrowane? Żeby w pełni odpowiedzieć na to pytanie, należy
cofnąć się do czasów, w których żyła
siostra Faustyna Kowalska i do Dzienniczka, na kartach którego zostały
zapisane jej spotkania z Panem Jezusem Miłosiernym. To właśnie sam
Jezus polecił świętej Faustynie założyć
nowe zgromadzenie, które miało
przygotować świat na ostateczne Jego
przyjście.
Na stronach Dzienniczka znajdziemy wiele zapisów mówiących
o nowym zgromadzeniu. Bardzo
szczegółowo opisane są zasady, jakimi powinny kierować się siostry,
od organizacji domu, do posiłku
czy też planu dnia. W tym miejscu
warto przytoczyć piękny fragment
Dzienniczka ukazujący istotę tego
dzieła: Wieczorem, kiedy się modliłam, powiedziała mi Matka
Boża: Życie wasze ma być podobne
do życia mojego, ciche i ukryte, [macie]
nieustannie się jednoczyć z Bogiem
i prosić za ludzkością, i przygotować
świat na powtórne przyjście Boga.
Niestety do założenia Zgromadzenia
nie doszło za życia Świętej, a dopiero
w 2001 roku, kiedy bp. Alojzy Orszulik
udzielił pozwolenia na założenie pierwszego domu, właśnie w Rybnie (diecezja łowicka). Od tej pory ta niewielka
miejscowość staje się miejscem szczególnego błogosławieństwa. Potwierdzają to liczne świadectwa, przede
wszystkim samych zakonnic, które
były świadkami wielu uzdrowień, za-
22
równo kapłanów, jak i osób świeckich.
Z ich relacji wynika, że wielu chorych
na depresję dostępuje w tym miejscu
ukojenia.Ale nie tylko, rozpoznano
również przypadki ustąpienia nowotworu, czy też nałogów.Na ten temat
rozpisuje się szeroko polska prasa katolicka.
Ciekawa jest również sama historia
drogi sióstr założycielek do budynku
starej plebanii. Siostra Faustyna dosyć
szczegółowo opisała dom i jego otoczenie. Miało to być mieszkanie, które nie
wzbudzi zazdrości nawet w osobach
ubogich. Co więcej, w najbliższym sąsiedztwie według wizji Świętej powinien stać kościół. Żeby tego było mało,
ołtarz w kościele miał zawierać scenę
z Godziny Miłosierdzia i Aniołów. W
trakcie poszukiwań, zakonnice otrzymywały wiele różnych ofert, właściwe
miejsce wskazał im dopiero znajomy
kapłan. Potwierdzeniem stała się pobliska świątynia, która mimo tego iż
jest pod wezwaniem św. Bartłomieja
zawiera dokładnie taki ołtarz.
Chwytamy za klamkę i otwieramy
drzwi niewielkiego przedsionka. Stąpając delikatnie po drewnianej podłodze, przechodzimy do następnego pomieszczenia, w którym oddzielone
kratą, przed Panem Jezusem obecnym
w monstrancji klęczą zakonnice. Ich
czerwone welony symbolizują Krew,
a biały habit wodę, która wypłynęła
z przebitego Serca Chrystusa. Zegar
wskazuje 15, rozpoczyna się godzina
miłosierdzia. Z ust sióstr, a właściwie powinno się napisać, z serc
sióstr, zaczyna płynąć modlitwa.
Psalmy z brewiarza, następnie koronka, a później już tylko cisza i
możliwość osobistej adoracji. Na
twarzach towarzyszących nam
osób maluje się wzruszenie, skupienie. Wszyscy czujemy się jakby
zanurzeni w morzu Bożego Miłosierdzia. Dla każdego jest to czas
niezwykłego spotkania z Jezusem
Miłosiernym w miejscu, którego
każdy skrawek zdaje się być przeniknięty modlitwą.
Nie skupiając się jednak na odczuciach, czy też emocjach, które są sprawą
indywidualną każdego człowieka, należy stwierdzić, że Rybno jest z pewnością miejscem, gdzie można odnaleźć
to, czego bardzo brakuje w dzisiejszym
świecie – ciszę. Ciszę, która połączona
z adoracją Najświętszego Sakramentu,
do tego w scenerii nieco przypominającej Betlejemską stajenkę, pozwala na
wejście jakby do starotestamentowego
Namiotu Spotkania, gdzie na człowieka czeka sam Bóg.
Święta Rodzina
Wyszukane w sieci
EMI
Jest wiele ciekawych artykułów, dostępnych nie w gazetach, ale na uznanych, poważnych portalach katolickich
jak np. gloria.tv. Warto je upublicznić w „Jadwiżance” naszej parafialnej społeczności. Zapraszam do lektury.
Muniek: idź do kościoła, będzie się działo!
K
iedy zespół T.Love
odebrał złotą płytę,
jego lider, zamiast
celebrować sukces,
udał się na roczny urlop. Decyzję
o tym, by tak zrobić, podjął w
kościele, podczas Mszy św. Obchodzący właśnie swoje
pięćdziesiąte urodziny Muniek
Staszczyk opowiada na łamach
„Rzeczpospolitej” o tym, jak bardzo w ostatnim czasie zdystansował się od kariery. Mijający rok
spędził na urlopie. – Lubię sobie
czasami chodzić do kościoła i pamiętam taki wieczór, że siedziałem w tygodniu na Mszy i naszła
na mnie taka mocna myśl, właściwie jakby ktoś mi to powiedział:
idź teraz do domu i zdecyduj, że
od stycznia robisz sobie roczny
urlop – zwierza się Katarzynie Olubińskiej.
Przez ten rok muzyk dużo podróżował – był m.in. w RPA, USA, Bośni
i Toskanii. Twierdzi, że w Medjugorie namacalnie odczuł obecność
Boga: – Wydaje mi się, że to jedno
z najważniejszych miejsc na świecie,
że tam Matka Boża robi to, co chce
. Nie chcę o tym opowiadać w gazecie, ale zdradzę tyle, że poczułem
tam miłość, ogromną miłość. Poryczałem się, chociaż Msza była po
włosku, a ja po włosku znam 15 słów
i moja żona też ryczała, a nikt się na
żadne ryczenie nie umawiał. Wiele
rzeczy się tam zmieniło. Wcześniej
się śmiałem z różańca, że to jakiś
zabobon, a teraz jestem pierwszy
do różańca. Zmienił się też mój stosunek do kobiet.
Wokalista T.Love wyznał dziennikarce, że w Kościele czuje miłość
i wsparcie. W wywiadzie zastanawia
się też, czemu ludzie niewierzący
mają tyle agresji wobec katolików.
– Jeśli teraz czyta to ktoś, kto nigdy
nie był w kościele, ktoś, kto nie wierzy, to polecam, żeby poszedł do
kościoła i powiedział Bogu o swych
problemach. Ja ze swojego doświadczenia mogę się założyć, że
będzie się działo. Pomoc przychodzi
– podsumowuje Muniek.”
Źródło: http://gosc.pl/doc/1763534.
Muniek-idz-do-kosciola-bedzie-sie-dzialo
http://pl.gloria.tv/?media=520403
Jedni drugich brzemiona noście Chrzty
Nowak Marta
Habrzyk Apolonia
milanowekswjadwiga.pl
Sakrament
małżeństwa
Wolny Marcin
i
Marciniak Anna
Odeszli do Pana
Majewski Wacław
Jelińska Wiesława
Amann Irena
Suchecki Stanisław
Gontarczyk Wanda
23
Felietony
o. prof. Mieczysław Krąpiec, OP
Boże Narodzenie
Cały okres świąteczny Bożego Narodzenia wyciska swe znamię na życiu każdego z nas, naszych
rodzin i całego narodu. Święta te charakteryzują się specjalnym ciepłem życia rodzinnego.
Ich wyrazem są wspaniałe polskie kolędy, w których splata się w jedno głęboka religijna
treść, melodyjność i swoista polska uczuciowość, dochodząca do granic matczynej tkliwości.
Polski duch narodowy jakby skrystalizował się w naszych kolędach, które kruszyły nawet
materialistyczne okowy ideologii i też były śpiewane we wrogich religii środkach masowego
przekazu w dobie marksizmu-leninizmu.
P
rymas Wyszyński wzywał Polaków, by nie tylko w kościołach, ale po domach, w rodzinach śpiewano te kolędy jako wyraz
sensu życia, afirmacji polskiej tożsamości i jej chrześcijańskiej kultury
oraz refleksji nad naszą wiarą.
Święta Bożego Narodzenia przypominają nam dwie doniosłe sprawy: sprawę życia każdego człowieka i życia naszego narodu. Najpierw, życie każdego
człowieka zostało podniesione do niesłychanej godności, gdy to Bóg – Słowo
Przedwieczne (przez które wszystko się
stało, co istnieje i w którym jest życie
nieskończone) Syn Boży stał się człowiekiem i do swego Boskiego Istnienia powołał naszą ludzką naturę. Spośród
wszystkich stworzeń do godności istnienia Bożego powołał tylko naturę człowieka. Jezus Chrystus, zrodzony z Maryi
z Nazaretu jest Bogiem Stworzycielem,
który, aby wszystkich ludzi i każdego z
nas wezwać do pełni Boskiego życia, staje się człowiekiem, istniejący istnieniem
samego Boga (i to wyznał publicznie: „Ja
i Ojciec jesteśmy jedno – Zanim Abraham stał się Ja Jestem”, a więc nazwał się
tak samo, jak w krzaku gorejącym Bóg
objawił się Mojżeszowi jako Ten Który
Jest). W istnieniu Boga jest zakotwiczony,
zapodmiotowany Jezus zrodzony jako
ludzkie niemowlę, zrodzony, aby podzielić dolę człowieka i ostatecznie wybawić
człowieka od zła.
Jest rzeczą charakterystyczną, że właśnie zło, zło osobowe, najbardziej dziś
zagraża niemowlęcemu życiu człowieka,
24
gdy to nawet ludzie nauki ważyli się targnąć na ludzką osobę w stanie prenatalnym jako na przedmiot i narzędzie swoich prac, manipulując człowiekiem jak
rzeczą, gdy dokonują zapłodnienia, czyli powstania człowieka w szklanej probówce, gdy żywymi zapłodnionymi
komórkami posługują się tak jak chemicznymi substancjami do celów konsumpcyjnych, do produkcji kosmetyków,
gdy poczynają marzyć o nowym sposobie
powstawania człowieka poprzez klonowanie. Wszędzie w takich sprawach,
manipuluje się i zabija żywego człowieka.
Ileż zapłodnionych komórek ludzkich,
czyli już żywych ludzi, zostało przez handlarzy śmiercią unicestwionych, wdeptanych w błoto. Przecież nie można zapominać o tym, że zapłodniona ludzka
komórka już jest człowiekiem, już posiada wszystkie konieczne czynniki do systematycznego rozwoju swego człowieczeństwa, aż do ostatniego momentu
biologicznego życia starczego. Wypływający z jednego źródła (duszy) ten sam
system działań ludzkich, działań biologicznie zdeterminowanych przez odziedziczony kod genetyczny zawierający
około dwóch bilionów informacyjnych
bitów jest już w pierwszej komórce, a więc
jest ona człowiekiem. Nic nie znaczy, gdy
zapłodnioną ludzką komórkę nazwie się
zygotą czy embrionem – bo to jest rzeczywisty człowiek w swym organicznym
rozwoju. Dlatego w czasie Świąt Bożego
Narodzenia, gdy Bóg narodził się jako
człowiek, okazuje się niezwykła godność
człowieka podniesionego do jedności z
Bogiem. Człowiekiem nie można się po-
Bartolomé Esteban Perez Murillo, Święta
Rodzina z Janem Chrzcicielem
sługiwać jak martwym przedmiotem,
rzeczą, człowieka nie można używać jako
narzędzia dla celów innych niż sam
człowiek. Skoro to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia Bóg stał się człowiekiem,
to posługiwanie się człowiekiem jak narzędziem dla celów pozaludzkich – jest
swoistym bluźnierstwem. Istnieje także
niebezpieczeństwo bluźnierstwa nauki
źle użytej, bo wyzutej z moralności, czyli człowieczeństwa.
Nas Polaków - jako naród chrześcijański - Święto Bożego Narodzenia
przymusza do refleksji, że posługiwanie
się człowiekiem jako przedmiotem jest
groźne dla naszego narodowego bytowania. To już od lat dziesięciu ciągle w
naszej populacji zbliżamy się do 40
milionów ludzi i niestety, nie możemy
osiągnąć tej liczby. Nie będziemy się
liczyć w Europie jako mały naród, bo
nasi sąsiedzi rozparcelują nas gospodarczo, społecznie i politycznie.
Historia i geografia Polski jest ciągle
ta sama od początków nasze państwo-
Święta Rodzina
wości. Od wieków dwa narody ze
wschodu i zachodu były dla nas groźne
i dążyły do zniszczenia nas wszelkimi
siłami. Jeszcze wielu z nas pamięta
i przeżyło okres biologicznego wyniszczania. Musimy być nadal ostrożni, bo
nie zmieniły się warunki geograficzne
i historyczne naszego narodowego bytowania. Musimy być silni przede
wszystkim naszą narodową kulturą, bo
inaczej utracimy nasze narodowe życie,
które przez tyle pokoleń było doskona-
łą niszą rozwojową polskiej osobowości.
Dlatego Święto Bożego Narodzenia musimy przyjąć obecnie jako przesłanie
życia nie tylko indywidualnego, ale także życia narodowego, w naszej kulturze
ciągle uprzytamnianej młodemu pokoleniu i ciągle rozwijanej przez każde
pokolenie. Narodowa kultura będzie
wtedy żywa, gdy będziemy biologicznie
silniejsi, gdy będzie nas więcej, gdy będziemy bardziej wykształceni, moralnie
szlachetniejsi i twórczo doskonalsi.
Recenzje
Taka wizja świąt niech będzie dla nas
zachętą do pracy w naszym indywidualnym i społecznym, czyli politycznym
życiu narodowym. Oto też prosimy
Boga dzisiaj, śpiewając kolędy: „Podnieś
rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyźnie
miłej w dobrej radzie, w dobrym bycie
wspieraj jej siłę swą siłą; dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami, a Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami”.
Źródło: Instytut Edukacji Narodowej www.ien.pl
Małgorzata Remus
„czy będą zbawieni katolicy niepraktykujący?”
Zachęcam naszych czytelników do przeczytania książki księdza Sebastiana Kępy pt. „czy będą
zbawieni katolicy niepraktykujący?” Książka ta jest teologiczną analizą postawy katolika,
określającego siebie jako wierzący niepraktykujący, w kontekście zbawienia wiecznego.
Autor dedykuje ją katolikom niepraktykującym, którzy mają odwagę w świetle prawdy, spojrzeć
na swoją wiarę. Dedykowana jest także wszystkim wierzącym praktykującym, jako narzędzie do
nawracania innych.
D
la każdego człowieka tylko
jedno pytanie ma znaczenie
absolutnie konieczne: Czy
będę zbawiony(a)? Jest ono bez wątpienia pytaniem najważniejszym,
dotyka bowiem samego rdzenia naszej ludzkiej istoty i naszego ostatecznego przeznaczenia.
Każdy z nas stanie przed rzeczywistością śmierci i losu pośmiertnego. Nie da
się tego pytania zbagatelizować. Człowiek
oszukuje się tylko, wmawiając sobie, że
może być wobec tego pytania „neutralny”. Ono powróci do każdego i właśnie
w momencie śmierci może stać się najbardziej dotkliwe i drastyczne. Dlatego
nie wolno czekać i należy już teraz je
sobie postawić. Od znalezienia zawczasu
odpowiedzi na nie i „ułożenia” spraw z
Bogiem zależy nasze zbawienie.
W chwili śmierci może być za późno
na jakiekolwiek korekty.
Katolicy niepraktykujący są przekonani, że mają zapewnione zbawienie, bo
wierzą w Boga, tzn. uznają Jego istnienie,
milanowekswjadwiga.pl
ale bez dawania świadectwa wiary i bez
praktykowania jej na co dzień. Czy realizując taki swój „model” wiary, mogą
być pewni zbawiania, czy raczej schodzą
na manowce? Ksiądz Sebastian Kępa w
swojej książce podjął się dogłębnego wytłumaczenia istoty tego tematu.
Autor w rozdziale „Biblijno-teologiczna ocena postawy osób niepraktykujących, tłumaczy, że niepraktykowanie to
obrona w sobie rzeko­mego „prawa” do
trwania w paraliżu wewnętrznym i osłabienia wrażliwości sumienia. Prowadzi
to do obojętności na grzech, trwania nim
i braku woli zerwania z nim. Wielkim
problemem jest także grzeszenie zuchwałe w nadziei na miłosierdzie Boże, co jest
grzechem przeciwko Duchowi Świętemu.
W rozdziale II czytamy, że wszystkie
niepowodzenia, klęski, straty, choroby,
cierpienia, bankructwa, nieszczęścia
tego świata, wzięte razem, są niczym
wobec utraty zbawienia wiecznego. O
swoje zbawienie należy usilnie zabiegać
i walczyć ze swoim egoizmem. Należy
pamiętać, że nasze zbawienie nie jest
dziełem przypadku,
ale konsekwencją naszych świadomych
czynów. Człowiek
otrzymał na kartach
Pisma Świętego wyraźny drogowskaz,
jaką drogą ma dojść
do wiecznego szczęścia.
Objawienie Boże nie jest czymś abstrakcyjnym, przeznaczonym dla wąskiej
grupy wtajemniczonych, ale jest czymś
konkretnym dla każdego człowieka na
świecie. Człowiek ma kochać Boga pełnią
swoich możliwości fizycznych, psychicznych, intelektualnych i duchowych. Ma
Go kochać zawsze, a nie okazjonalnie,
czy od święta. I zawsze bezinteresownie.
Miłość Boga ma się wyrażać nie tyle w
samych uczuciach, ile w postawie woli,
aby Mu służyć. Zatem kochać Boga znaczy przede wszystkim poznać i wypełniać
Jego wolę.
Polecam gorąco tę książkę każdemu,
by ją rozważył i zdobytą wiedzą katechizował innych. Szczęść Boże!
25
Objawienia
Dorota Popowska
Fatima cz. 3 - PIEKŁO
Matka Boża, przychodząc do Cova da Iria do postuszków, podkreślała za każdym razem:
„Módlcie się, dużo módlcie się i pokutujcie za grzeszników, bo wielu idzie do piekła”.
Strasznie brzmią te słowa z ust naszej niebieskiej Matki, która czyni wszystko, by dzieci
zatrzymać nad przepaścią i wieczną śmiercią. Dlaczego tak alarmuje Maryja do dziś w różnych
częściach świata, objawiając się nadal z tym samym wezwaniem:
„Pokutujcie i odmawiajcie codziennie różaniec!”.
N
ajświętsza Maryja Panna
woła i prosi ludzkość o powrót do Boga, bowiem wie,
czym jest wieczna śmierć i życie w otoczeniu ognia, siarki i tysięcy ryczących
demonów, które radują się z tego, że
człowieka odebrali Bogu na całą
wieczność.
Dzieci fatimskie zobaczyły piekło
i to, co widziały wystarczyło, by dotrzymać obietnicom Maryi, modlić się
i pokutować za grzeszny świat. A mówiły o tym tak:
„Pani Nasza pokazała nam morze
ognia, które wydawało się znajdować w
głębi ziemi; widzieliśmy zanurzone
w tym morzu demony i dusze niczym
przezroczyste, płonące węgle, czarne lub
brunatne, mające ludzką postać, pływające w pożarze, unoszone przez płomienie, które z nich wydobywały się
wraz z kłębami dymu, padając na
wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, pozbawione ciężaru
i równowagi, wśród bolesnego wycia
i jęków rozpaczy, tak że byliśmy przerażeni i drżeliśmy ze strachu.
Demony miały straszne i obrzydliwe
kształty wstrętnych, nieznanych zwierząt, lecz i one były przejrzyste i czarne.
Ten widok trwał tylko chwilę. Dzięki
niech będą naszej dobrej Matce Najświętszej, która nas przedtem uspokoiła
obietnicą, że nas zabierze do nieba
(w pierwszym widzeniu). Bo gdyby tak
nie było, sądzę, że bylibyśmy umarli z
lęku i przerażenia”. Stanowi to treść
pierwszej Tajemnicy Fatimskiej.
26
Pierwsza Tajemnica Fatimska jest
jeszcze bardziej aktualna dziś, podobnie jak wezwanie Matki Bożej do powrotu do Boga.
Jaką przyszłość będzie mieć ludzkość przesiąknięta grzechami wołającymi o pomstę do nieba: zabijaniem
nienarodzonych dzieci, wzrastającymi
grzechami przeciwko życiu: in vitro,
eutanazja, manipulacje genetyczne
tzw. hybrydy, grzechy pornografii,
homoseksualizm, biseksualizm, pedofilia, kradzieże, morderstwa, nagminne łamanie małżeństw.
Jeśli ludzie nie opamiętają się i nie
zawrócą pójdą tam gdzie smród siarki i ryk demonów.
Matka Boża powiedziała pastuszkom: „Bóg chce uratować świat przed
zagładą, dlatego pragnie ustanowić
Nabożeństwo do Mojego Niepokalanego Serca”. Bóg rzucił światu koło ratunkowe, by dać szansę każdemu człowiekowi, który się zagubił.
Maryja prosi o niewiele: pokutujcie
i odmawiajcie różaniec! A każdemu, kto
podejmie się wypełnienia pięciu warunków pierwszo-sobotnich, obiecuje przyjść
na ratunek w godzinie śmierci z sakramentami. Dusze praktykujące to nabożeństwo będą stały jak lilie przed tronem
Bożym. Zastanówmy się, kto w naszym
otoczeniu nie wie jeszcze o Fatimie, nie
zna pragnienia Matki Bożej i komu możemy podać koło ratunkowe. c.d.n.
Święta Rodzina
Poradania psychologiczna
Bernadeta Ziajka-Gala
Nawyki jednoczące rodzinę... nie tylko od święta
Kto z nas nie marzy o pięknych świętach w ciepłej rodzinnej atmosferze? O świętach pełnych
miłości, zrozumienia, czułości? O świętach przeżywanych w zgodzie, radości i szczęściu?
Co robić nie „od święta”, by prawdziwie piękne były święta? To, czy jest nam dobrze razem
przy wigilijnym stole czy też nie, to nie jest wynik jakiejś magii świąt. Gdyby tak było, to ów
„czar świąteczny” powinien oczarowywać wszystkich świętujących.
W
tedy nie mielibyśmy smutku osób zdradzonych,
gdzie współmałżonek
„świętuje” z kimś innym. Nie mielibyśmy łez i rozdarcia dzieci rozwiedzionych rodziców, które jedzą wigilie „na raty” - jedną z mamą, drugą
z tatą. Nie mielibyśmy w święta strachu wielu żon alkoholików oraz ich
dzieci: „czy ojciec przyjdzie?” i „w jakim stanie przyjdzie?” To, w jakiej
formie możemy świętować – mniej
czy bardziej rodzinnie – jest owocem
naszych wysiłków i starań nie tylko
od święta, ale starań podejmowanych
każdego dnia, w zwykłej codzienności... właśnie tej szarej i wcale nie-świątecznej.
Szansą, by rodzina była miejscem
dla każdego z jej członków jest wprowadzenie dobrych nawyków jednoczących rodzinę. Wspólne świadome kultywowanie czynności i rytuałów,
które umożliwią wzajemne poznawanie
się, budowanie zaufania, umacnianie
więzi, daje szansę na zbudowanie prawdziwej jedności w rodzinie. Wspólny posiłek. Z akcentem na
wspólny, a nie tylko jedzony przy
jednym stole. Bez TV, słuchawek na
uszach, rozmów prze telefon, gazety...
Niech stanie się czymś oczywistym dla
każdego, że raz dziennie spotykacie się
wszyscy przy stole, by wykorzystać czas
wspólnego jedzenia na rozmowy o tym,
co was ostatnio spotkało, na wymianę
poglądów i doświadczeń czy na zwykłe
opowiedzenie sobie śmiesznych anegdot.
Wspólne hobby. Ważne byście
znaleźli coś, co możecie robić razem i
co będzie dla Was przyjemne. We
współdziałaniu jest sposób na bycie ze
milanowekswjadwiga.pl
sobą, który angażuje, zbliża, uczy
pracy w zespole,
ukierunkowuje na
wspólny cel i daje
radość z rozwoju
pasji. Wszystko
jedno czy wybierzecie jakiś rodzinny sport czy
kolekcjonowanie
czegoś – ważne,
byście robili razem
to, co lubicie.
Rozdzielenie
prac domowych. Przyjmijcie zasadę,
że Wasz dom jest domem wszystkich, a
więc i wszyscy jesteście za niego odpowiedzialni. Nie pozwólcie, by któryś z
domowników dźwigał na sobie cały
ciężar organizacji życia domowego.
Dzielcie się zadaniami stosownie do
wieku i możliwości poszczególnych
członków rodziny, pomagajcie sobie
wzajemnie. W prace domowe angażujecie także dzieci - w ten sposób uczycie
je samodzielności, zaradności i wzajemnego wspierania się.
Tradycje rodzinne. Pielęgnujcie
tradycje, które wynieśliście z domu,
albo nawet wprowadźcie jakieś swoje,
nowe, które staną się ważnym elementem waszego życia rodzinnego. Pamiętajcie o świętach rodzinnych, rocznicach, imieninach i urodzinach
wszystkich członków rodziny – celebrujcie je z wielką radością. Spokój i opanowanie. Dbajcie o
równowagę i harmonię w Waszym
domu, dbajcie o spokojny ton rozmów,
wyrozumiałość i cierpliwość dla siebie.
Gdy dopada Was chandra – usuńcie się
w cień, by inni Was nie drażnili. Gdy
coś Was złości – nie reagujcie w pierwszych emocjach, dajcie sobie czas na
opadnięcie napięcia. Nie kłóćcie się
przy dzieciach – sprawy dorosłych załatwiajcie wyłącznie z dorosłymi w
cztery oczy.
Słowo na wagę złota. Używajcie
kulturalnego języka we wzajemnych
rozmowach - bez wulgaryzmów, obelg,
wyzwisk, wyśmiewania czy poniżania.
Nie kłamcie i nie obiecujcie rzeczy,
których nie spełnicie – niech Waszym
słowom można będzie ufać.
Prawo głosu – prawo wysłuchania. Niech w Waszym domu każdy
wie, że ma prawo wypowiedzieć
swoje zdanie. Stawiajcie na dialog.
Bądźcie otwarci i słuchajcie się wzajemnie. Przedstawiajcie argumenty i uczcie
tego dzieci. Pomóżcie zrozumieć im
wasze motywy - ale też pozwólcie wypowiedzieć im własne zdanie.
Wtedy święta będziemy mieć nawet
po świętach ;)
Czego wszystkim z serca życzę!
27
Z życia Kościoła (newsy)
Aleksandra Bartoszyńska
Kościół na świecie
Kościół w Polsce
Archidiecezja Warszawska
Inicjatywa
„Jeden z nas”
zebrała wymagane poparcie
I Europejski Kongres Pro-Life
odbył się w Krakowie
Nowi biskupi pomocniczy
Jej celem jest wprowadzenie prawnego zabezpieczenia przed finansowaniem z unijnych pieniędzy niszczenia ludzkich embrionów i aborcji.
Komisja Europejska jest zobowiązana do wysłuchania każdej propozycji prawnej, pod którą podpisze się
co najmniej milion obywateli z minimum siedmiu krajów Europy.
Niemal 1,9 mln podpisów zebranych pod inicjatywą „Jeden z nas”
stanowi rekord wśród Europejskich
Inicjatyw Obywatelskich.
Ustawowe minimum ważności
przekroczyło aż 20 spośród 28 krajów UE, największą ilość głosów zebrano we Włoszech i w Polsce. Prawdopodobnie na wiosnę liderzy
inicjatywy przedłożą projekt Komisji Europejskiej.
***
Tragedia
na Filipinach
Filipiny starają się stawić czoła
skutkom tajfunu Hayan, który spowodował spustoszenie w południowo-centralnej części kraju. Szacuje
się, że śmierć mogło ponieść nawet
10 tys. osób.
Liczba potrzebujących to 11 mln
ludzi. Caritas Polska już w pierwszych godzinach po tragedii przekazała na doraźną pomoc 50 tys. euro.
Polska Akcja Humanitarna planuje otwarcie także stałej misji na
okres pomocy. UNICEF zajmuje się
obecnie specjalnym programem
ochrony dzieci. Poszkodowanych
najmłodszych może być bowiem aż
ok. 1,7 mln.
28
Celem Kongresu było podsumowanie dotychczasowych działań, wymiana doświadczeń i zaplanowanie
kolejnych dotyczących planowanego
na wiosnę wysłuchania publicznego.
Podjęto decyzję o rozpoczęciu prac
nad statutami Europejskiej Federacji
Ruchów Obrony Życia. Specjalne słowo do uczestników Kongresu skierował kard. Stanisław Dziwisz.
***
19 listopada zmarła
Marianna Popiełuszko
Marianna Popiełuszko urodziła
się na Białostocczyźnie, wyszła za
mąż w wieku 22 lat, w małżeństwie
przeżyła prawie 60 lat, urodziła pięcioro dzieci, z których dwoje umarło - córeczka, i syn Jerzy. Marianna
Popiełuszko stała się ikoną porażonej cierpieniem matki, która przebacza oprawcom. W efekcie rozmów
z nią przeprowadzonych powstała
książka „Matka Świętego. Poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko”.
***
Konferencja:
„Przyszłość chrześcijaństwa
w Europie. Rola Kościołów
i narodów Polski i Rosji”
Katolicko-prawosławna konferencja o roli Kościołów z Polski i Rosji
w budowaniu przyszłości chrześcijaństwa w Europie, która odbyła się
od 28 do 30 listopada - to kolejny krok
na drodze polsko-rosyjskiego pojednania, zainicjowanego ubiegłorocznym orędziem patriarchy Cyryla
i abp. Michalika.
Ks. Rafał Markowski, brat lidera zespołu Perfect i ks. Józef Górzyński,
zostaną biskupami pomocniczymi kardynała Kazimierza Nycza. Ks. Markowski od pięciu lat pełni funkcję
rzecznika prasowego kardynała Nycza.
Drugi nominat, ks. Józef Górzyński,
jest moderatorem wydziałów duszpasterskich. Sakrę biskupią przyjmą 7
grudnia w archikatedrze św. Jana.
Jednocześnie na emeryturę po 27 latach odchodzi bp Marian Duś, - Papież
Franciszek przyjął jego zwyczajową
rezygnację.
***
„Franciszek – papież niewygodny?”
pod takim tytułem na Papieskim Wydziale Teologicznym Collegium Bobolanum
w Warszawie odbyło się sympozjum naukowe. Przysłuchiwali mu się studenci
i wykładowcy PWT Collegium Bobolanum w Warszawie oraz siostry zakonne.
***
Przygotowanie do kanonizacji
Centrum Myśli Jana Pawła II rozpoczęło 19 listopada półroczny cykl
comiesięcznych debat panelowych
„Myśląc z Wojtyłą”. Dotyczyć będą one
refleksji nad najważniejszymi ideami
pontyfikatu Jana Pawła II.
***
Spotkania poświęcone duchowości
benedyktyńskiej.
Odbywają się w parafii bł. Edmunda
Bojanowskiego na Ursynowie i św. Kazimierza Sióstr Benedyktynek Sakramentek przy Rynku Nowego Miasta.
Prowadzone są przez benedyktynów z
Tyńca. 24-25.01. 2014 - o. Konrad Małys OSB - Sztuka czytania.
Święta Rodzina
Milanówek współcześnie
Elżbieta Wagner
Kuźnia Milanowska
Stowarzyszenie Kuźnia Milanowska istnieje już 10 lat. Działa na terenie Milanówka i zrzesza
panie z obu milanowskich parafii. Zostało utworzone przez kobiety i, jak do tej pory, to one
zasilają jego struktury.
Z
aczęło się od tego, że kilkanaście młodych, dobrze wykształconych mam, wychowujących zazwyczaj kilkoro dzieci,
spotykało się regularnie, próbując
dzielić się między sobą swoim doświadczeniem, wiedzą, pomysłami
dotyczącymi wychowania dzieci, ale
też pomysłami na różnego typu działalność tzw. poza domem.
Wiele spośród nich rozwijało swoją
formację duchową we wspólnotach.
Wszystkie panie legitymowały się wyższym wykształceniem. Ich potencjał był
na tyle duży, że dawał impuls do dzielenia się swoimi atutami nie tylko między
sobą ale i ze społecznością Milanówka.
Dlatego postanowiły sformalizować towarzyskie spotkania i nadać im formę
prawną. Zarejestrowały Stowarzyszenie,
które za cel przyjęło:
1. promowanie postaw i wartości etycznych oraz wspieranie wszechstronnego rozwoju osób zgodnie z prawdą o człowieku i nauką Kościoła
katolickiego,
2.propagowanie wartości i znaczenia
rodziny jako najlepszego środowiska
dla rozwoju dzieci i młodzieży,
3. wspieranie rodziców w ich funkcji wychowawczej prowadzonej w duchu umiłowania ojczyzny i otwarcia na świat,
milanowekswjadwiga.pl
4.działanie na rzecz miasta
Milanówka w zakresie upowszechniania i kultywowania jego tradycji,
5.wspieranie rozwoju kultury
i oświaty w mieście oraz poprawa warunków rekreacji i
wypoczynku w Milanówku,
6. działalność na rzecz integracji
europejskiej i współpracy
międzynarodowej
Najpowszechniejszym sposobem realizacji celów były wykłady
i warsztaty. Panie z Kuźni zrealizowały ich przez te 10 lat wiele. Tematyka
wykładów była tak różnorodna jak
różnorodne są zainteresowania pań
zrzeszonych w Kuźni. Zorganizowane
zostały wykłady dotyczące wychowania dzieci i młodzieży, np. p. Izabelli
Jurek „Co czytać dzieciom” czy warsztaty dla rodziców prowadzone przez
p. Wandę Papis, „Konflikty między
rodzeństwem” p. Jadwigi Lepieszo, czy
„Dziecko a komputer” p. Andrzeja
Bolewskiego. Były wykłady dotyczące
prowadzenia domu i ogrodu, jak choćby p. Agnieszki Kamińskiej „Jak zagospodarować przestrzeń w ogrodzie”.
Poruszona została tematyka zdrowego
żywienia i zdrowego trybu życia. Nie
zabrakło też wykładów dotyczących
najbardziej pilnych bieżących spraw
społecznych.
Panie z Kuźni, chcąc promować wyznawane wartości, uczestniczyły w licznych konferencjach poświęconych rodzinie, m. in. W Światowym Kongresie
Rodzin, „Jestem Mamą. To moja kariera”, Silna rodzina bogactwem i nadzieją
społeczności lokalnej oraz w konferencji Rewolucja Genderowa w Toruniu. Za
duży sukces Kuźni Milanowskiej można uznać zaangażowanie w tworzenie
projektu uchwały promującej liczne
rodziny w gminie Milanówek.
W ostatnim roku, z okazji dziesięciolecia swojego istnienia, członkinie Stowarzyszenia przygotowały cykl wykładów „10 świętych na 10-lecie”,
poświęcony 10 wielkim postaciom Kościoła katolickiego. Między innymi
świętej Urszuli Ledóchowskiej, świętemu Maksymilianowi Marii Kolbemu,
czy świętej Joannnie Beretta Molla.
Wykłady odbywały się raz w miesiącu
i cieszyły się dużym zainteresowaniem
milanowian. Pod patronatem Kuźni,
przy udziale Miejskiego Centrum Kultury, został zorganizowany koncert Antoniny Krzysztoń, Starego Dobrego
Małżeństwa.
Pomysłem pań działających w Kuźni
Milanowskiej było uroczyste świętowanie rocznicy odzyskania niepodległości
przez nasze Państwo. W tym roku panie
z Kuźni już po raz 10 zaprosiły gości na
Bal Niepodległości.
Tradycją również stało się coroczne
rodzinne kolędowanie.
29
Ogłoszenie
Paczki dla kombatantów na Kresach
Po raz 4. zbierane są paczki dla kombatanów na Kresach; akcja trwa do 20 grudnia
2013 r. w powiecie grodziskim, przeznaczone w pierwszej kolejności dla naszych
kresowych weteranów AK, ale też dla polskich rodzin wielodzietnych, osób
samotnych, rodzin i osób wskazanych przez Związki Polaków na Ukrainie,
Litwie i Białorusi, a także Mołdawii.
K
resowi weterani AK odwiedzili nasze miasto w 2011 roku.
Spotkanie z mieszkańcami
odbyło się w Szkole Podstawowej nr 2.
LISTA ARTYKUŁÓW DO PACZEK (zalecana, gdyż chodzi o to, aby
każdy otrzymał paczkę o takiej samej
lub zbliżonej zawartości):
kawa rozpuszczalna i mielona, herbata, kakao, olej, makaron, cukier, mąka, ryż, kasza, owoce i warzywa w puszce,
konserwa mięsna lub rybna, ciastka,
bakalie, czekolada oraz najważniejszy
element paczki: KARTKA ŚWIĄTECZNA Z ŻYCZENIAMI (zachęcamy szczególnie dzieci do własnoręcznego wykonania kartek; są one szczególnie
mile widziane!).
STOWARZYSZENIE
ODRA – NIEMEN
NORDEA BANK SA
32 1440 1387 0000 0000 1244 4184
www.odraniemen.org
Koordynatorami od początku akcji są:
w Milanówku - Małgorzata Podgórska
-Paciorek 605 230 272,
w Grodzisku Mazowieckim
Iwona Stawicka-Matela 602 752 234,
e-mail: [email protected].
Nie samym chlebem ....
Monika Maciuszek
Ciasteczka imbirowe
Ponownie zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a zatem warto
pomyśleć o ciasteczkach na świąteczny stół. Tym razem proponuję
nie pierniczki, ale pachnące imbirem słodkości. Jeśli ktoś lubi imbir,
to polecam dodać świeżego korzenia lub jeszcze lepiej imbiru
kandyzowanego oraz odrobinę więcej kakao.
Z
własnego doświadczenia
wiem, że takie ciasteczka podczas świąt znikają najszybciej.
Natomiast zabawa przy ozdabianiu
własnych wypieków zajmuje małe
dziecięce rączki na długi czas.
Przygotowanie:
Do miski przesiać mąkę i kakao.
30
Następnie dodać pozostałe składniki.
Wyrobić ciasto, zawinąć w folię i zostawić w lodówce na ok. 45 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować
(uważać, bo może się kruszyć) i wycinać dowolne kształty foremkami
do ciasteczek. Piec około 10-12 minut
w 175°C. Po wystudzeniu można polukrować. Smacznego!
Składniki
na ciasto:
• 28 dag mąki
• 20 dag masła
lub margaryny
• 10 dag cukru
• 2 żółtka
• 7 dag kakao
• Imbir mielony
lub świeży
• sól
Święta Rodzina
Krzyżówka
Monika Maciuszek
Poziomo:
Pionowo:
1. Jeden z rodzajów promieniowania elektromagnetycznego
2. Grupy anielskie
3. Imię jednego z papieży, popularne na przełomie roku
4. Taki prezent dostają niegrzeczne dzieci
5. Obchodzi imieniny 7 grudnia
6.Wybranek
7. Ma 365 lub 366 dni
8. Można je przepasać
9. Miękka skóra do czyszczenia delikatnych powierzchni
10.Płacz
11.Król, który poległ pod Termopilami
12.Karta bijąca asa
13.Świąteczne ciasto pełne bakalii
14.Ojciec rodu, z którego wywodzi się Jezus
15.Inaczej serw
16.Zbezczeszczenie
17.Imię bohatera „Opowieści Wigilijnej”
1.
2.
3.
4.
milanowekswjadwiga.pl
Laska biskupia
Sina odległość
Diabeł, licho dawniej
Adwentowy okrąg z gałązek choinkowych i z czterema
świecami
5.Praojciec
6. Mickiewiczowska pani z ballady
7. Wczesna odmiana jabłek
8. Ziemski ojciec Jezusa
9. Nęcenie zwierzyny
10.Planów, marzeń lub przędzy
11.Kraina historyczna w Hiszpanii
12.Okres ośmiu kolejnych dni w religii,
np. … Bożego Narodzenia
13.Obiekty budowlane
14.Wyspa na Balearach
15.Imię żeńskie, np. aktorki Bończyk
16.Imię Baldwina, aktora
17.Prezent, podarunek
31
Tato
Za oknem świt nie pytający...
- Czy dzisiaj, znów wzejdzie sońce?
- Czy wraz z księżycem gwiazdy zgasną?
... Dlaczego wciąć nie możesz zasnąć ?
Choć nie pytałeś, znasz odpowiedź,
bo wiesz, że On to Bóg i Człowiek,
Ty wiesz... bo anioł mówił tobie,
że to Bóg – Człowiek!
To prawda, to Ci się nie zdaje,
Ona tak czysta, pachnie majem,
jak kwiaty, te pomarańczowe?!
... A On Bóg – Człowiek?
Minęły zimy i jesienie...
Czas pyłem przyozdobił skronie,
Odesza pustka i zwątpienie,
bo On Twe dłuto ujął w dłonie
i w Jego oczach bursztynowych
dojrzałeś siłę, moc skrzydlatą!
Podał ci krzyżyk oliwkowy...
I pierwszy raz powiedział: - Tato!
Byłeś Mu wierny, jak On tobie!
Boś święty - Tato,
święty człowiek!
Święty Józefie! Opiekunie!
Tyś cieniem drzewa, domu, Syna!
Ty jeden możesz, jeden umiesz
miłość zatrzymać!
Józefie Święty... Domy płoną,
świtaniem już nie widać słońca!
Nie pozwól spłonąć naszym domom!
Tyś cieniem Ducha, Syna, Ojca
- Józefie Święty...
Za oknem zmierzch nie pytający,:
- Czy w dymie zginie jasność słońca?
- Czy razem z wiarą gwiazdy zgasną?...
...............................................................................
W popiołach świat nie może zasnąć!

Podobne dokumenty