Święta Rodzina - milanowekswjadwiga.pl
Transkrypt
Święta Rodzina - milanowekswjadwiga.pl
GRUDZIEŃ 2013 Polecamy w numerze: Kącik młodego czytelnika Pokora i pycha Rozważania ewangeliczne Święty Józef, mężczyzna idealny Literatura Wiersze o Bożym Narodzeniu Święta Rodzina ISSN 1644-1680 N° 12 (34) 2013 Dla młodych i poszukujących Zapatrzeni w Boże Narodzenie Poradnia rodzinna Rodzina – co łączy, co dzieli Milanówek współcześnie Kuźnia Milanowska Bliżej liturgii ks. Marcin Falkowski Rodzina z aureolą Kiedy wpatrujemy się w Świętą Rodzinę, być może czynimy to z lekkim zażenowaniem, myśląc o naszych rodzinach... Zadajemy sobie pytanie, czy w ogóle istnieją idealne rodziny, idealni rodzice, idealne dzieci? Czy są takie rodziny, które wiodą życie radosne, nie zmącone żadnymi troskami i konfliktami? Zapominamy jednak, że „święta” niekoniecznie musi znaczyć „idealna”. J akie znaczenie może mieć Święta Rodzina dla dzisiejszej rodziny, dla nas: matki, ojca (niestety, coraz częściej tylko jednego z rodziców) i dziecka? Żyło w Niej Dziecko Jezus otoczone miłością Matki, Maryi i Ojca-Opiekuna, Józefa. Wszyscy troje stanowili jedno, złączeni wzajemną miłością, zaufaniem i szacunkiem – na dobre i złe. Trudne pytania, problemy i cierpienie czekało na to dziecko i Jego Rodziców. Przeżywali dole i niedole, ale nic – ani prześladowania, ani konieczność ucieczki do obcego kraju, ani ubóstwo, ani pytania bez odpowiedzi – nie mogło im zaszkodzić – ani Dziecku, które było kochane, ani Jego Rodzicom, którzy zaufali Bogu i gotowi byli przyjąć od Niego dosłownie wszystko. Kościół, wskazując na Świętą Rodzinę, chce dać każdej chrześcijańskiej rodzinie wzór życia; zachęca nas, abyśmy w naszych rodzinach naśladowali Jej cnoty. Wtedy nasze ogniska domowe staną się azylem pokoju, w którym rodzi się i z którego promieniuje radość życia. Dzieci, które będą miały szczęście wzrastać i rozwijać się w cieple takiej rodziny, będą zdolne cieszyć się życiem, dobrze je przeżyją, z radością i odpowiedzialnością je przekażą oraz otoczą miłością i troską. Ośmioletnia dziewczynka zapytana przez księdza podczas kolędy o to, po czym można poznać Świętą Rodzinę, odpowiedziała bez chwili wahania: 2 Rafael, Madonna Sykstyńska „Po tych świetlistych kołach nad ich głowami!”. Od rodzin, w których pierwsze miejsce przyznaje się Bogu, w których panuje miłość, zaufanie – również w chwilach doświadczeń – tak jak to było w Rodzinie Jezusa, bije z pewnością blask. Są one światłem dla świata, promieniują nadzieją na przyszłość. Jeśli nasze domy są pełne światła, to i my żyjemy w świętych rodzinach. Święta Rodzina Od Redakcji Grudniowy numer naszego kuriera parafialnego „Jadwiżanki” poświęcony jest Świętej Rodzinie. Maryję i Józefa łączyły więzy dziewicze, a Święta Rodzina utożsamia wzór wszystkich chrześcijańskich rodzin. To „najdoskonalsze złączenie serc” w małżeństwie – komunia pięknej miłości. Od nich bierzmy wzór, czym jest miłość, rodzina i rodzicielstwo, czym jest macierzyństwo, ojcostwo i odpowiedzialność. Niech Święty Józef – Oblubieniec Maryi i Maryja – Oblubienica Józefa oraz Dzieciątko Jezus goszczą zawsze w naszych domach i sercach! Życzymy naszym czytelnikom, by nasze teksty wprowadzały wszystkich w świąteczny nastrój oczekiwania na narodzenie Syna Bożego Jezusa Chrystusa, a Dzieciątko Jezus obdarzało nas wszelkimi łaskami. Ofiary zebrane na gazetę przeznaczone są na pokrycie kosztów wydania oraz inicjatywy ewangelizacyjne. Okładka – strona pierwsza – projekt Anny Orłowskiej: współczesna rodzina złożona z matki, ojca i dziecka (jak Święta Rodzina), przedstawia oczekiwanie na narodziny, nawiązując do adwentu. W ikonach, przedstawiających Świętą Rodzinę, obowiązkowym motywem jest zetknięcie się wszystkich trzech dłoni: Maryi, Józefa i małego Jezusa. Okładka – strona ostatnia - litart Lusi Ogińskiej „Tato 2” Redakcja: Miesięcznik parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Milanówku przygotowuje zespół w składzie: ks. Marcin Falkowski, Daniela Abramczuk, Aleksandra Bartoszyńska, Bernadeta Ziajka-Gala, Jolanta Głowacka, s. Teresa Górczyńska, Piotr Heinzelman , Katarzyna Klonowska, Monika Maciuszek, Zbigniew Nowacki, Lusia Ogińska, Anna Orłowska, Andrzej Pettyn, Dorota Popowska, Małgorzata Remus, Aleksandra i Paweł Seliwiakowie, Małgorzata Soja, Małgorzata Szpura oraz s. Barbara Wójcik. Współpraca: Piotr Sitko HR, Beata Kozakiewicz-Roguska Druk: Agencja Wydawniczo-Handlowa BOŻENA Adres redakcji: ul. Kościuszki 41, 05-822 Milanówek e-mail: [email protected] http://milanowekswjadwiga.pl/article,51,.html ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY! milanowekswjadwiga.pl Spis treści Bliżej liturgii – Rodzina z aureolą3 Święci miesiąca – SB Barbara Samulowska4 Komentarz do Ewangelii 5 Rozważania ewangeliczne – Św. Józef, mężczyzna idealny6 Objawienia – 8 grudnia – godzina łaski dla świata7 Kącik młodego czytelnika – Pokora i pycha8 Wigilia – Bóg się rodzi...9 Pasterka10 Literatura Wiersze o Bożym Narodzeniu12 Poradnia rodzinna – Rodzina - co łączy, co dzieli.13 Dla młodych i poszukujących – Zapatrzeni w Boże Narodzenie14 Nasze wędrowanie – Najmniejsze w Europie16 Ogłoszenia Stałe 18 Aktualności z życia parafii 19 Skauci Europy – Na mój honor20 Orszak Trzech Króli21 Zgromadzenia zakonne – Miłosierny punkt na ziemie – Rybno 22 Wyszukane w sieci – Muniek, idź do kościoła, będzie się działo! 23 Jedni drugich brzemiona noście 23 Felietony – Boże Narodzenie24 Recenzja książki – „Czy będą zbawieni katolicy niepraktykujący?” 25 Objawienia - Fatima cz. 3 - Piekło26 Poradnia psychologiczna – Nawyki jednoczące rodzinę27 Z życia Kościoła (newsy) 28 Milanówek współcześnie – Kuźnia Milanowska29 Ogłoszenie – Paczki dla kombatantów na Kresach30 Nie samym chlebem .... Ciasteczka imbirowe30 Krzyżówka31 Beata Kozakiewicz-Roguska – o sobie: Urodziłam i wychowałam się w Milanówku. Poznałam tu także wielu wspaniałych ludzi, także duchownych, którzy wprowadzali mnie na drogę wiary i pomagali mi ją pogłębiać. Ukończyłam Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie na kierunku Teologia - Edukacja Medialna i Dziennikarstwo. Byłam dziennikarzem m.in. Wirtualnej Polski, Polska - The Times, a także Radia Niepokalanów. Obecnie pracuję nad doktoratem o zagrożeniach duchowych w kulturze wizualnej. Jestem także mamą małego Franciszka, a razem z mężem, chcąc pogłębiać naszą relację z Bogiem, uczestniczymy w spotkaniach Domowego Kościoła. Moim wybranym patronem jest św. Franciszek z Asyżu; duchowość franciszkańska zawsze była bliska mojemu sercu i chyba pozostanie na zawsze! 3 Święci miesiąca s. Barbara Wójcik Służebnica Boża s. Stanisława Barbara Samulowska (21. 01. 1865 - 6. 12. 1950) Na Warmii nazwisko Samulowscy cieszy się szacunkiem i poważaniem. Jeśli w rodzinie noszącej to nazwisko urodzi się dziewczynka, to najczęściej otrzymuje imię Barbara albo Stanisława. Dzieje się tak ze względu na pewną Basię Samulowską, zwykłą, prostą dziewczynkę ze wsi Woryty, która jako dwunastolatka przestała być zwyczajna, ponieważ rozmawiała z Matką Bożą i widywała Ją. W edług historycznych kronik i relacji Basia była dziewczyną radosną, żywiołową, zdolną i obdarzoną dobrą pamięcią. Nauka przychodziła jej łatwo, również prace domowe i gospodarskie nie sprawiały jej trudności. Współcześnie określonoby ją jako nieco „roztrzepaną”. Trudno jej było dłuższy czas trwać w skupieniu. W czasie objawień (24 sierpnia 1877 r.) nawet Maryja zwróciła jej uwagę, że nie dość uważnie słucha Jej słów. Bazylika Narodzenia NMP w Gietrzwałdzie Pierwszy raz Basia ujrzała Matkę Bożą 30 lipca 1877 roku. Zdarzenie miało miejsce przy kościele parafialnym w Gietrzwałdzie. Maryja ukazała jej się w czasie wieczornego różańca na klonie. Pani siedziała na tronie, była piękna i pełna majestatu. Wraz z Basią 4 w objawieniach uczestniczyła jej koleżanka Justyna Szafryńska. Maryja przekazała przez dzieci swoje pragnienia: chce, aby ludzie odmawiali różaniec, aby podejmowali pokutę i nawracali się. Przez modlitwę różańcową mogą uprosić wiele łask dla swoich rodzin i ojczyzny. Maryja mówiła po polsku, choć z domieszką warmińskiej gwary. Na zakończenie objawień przekazała ważne słowa: „Nie smućcie się, Ja zawsze będę z wami” oraz pobłogosławiła źródełko, którego woda nabrała właściwości uzdrawiających. Objawienia te były pokrzepieniem dla uciskanego ludu, umocnieniem w wierze i w polskości. Na życzenie Maryi, w miejscu objawień wzniesiono kapliczkę. Figura Niepokalanej była specjalnie i z dużym trudem sprowadzona z Berlina. Pielgrzymi byli nią zachwyceni, ale wizjonerki rozpłakały się z żalu, że nie odzwierciedla piękna Matki Bożej. Objawienia gietrzwałdzkie miały miejsce w czasie nasilenia polityki kulturkampfu, walki z polskością i ucisku. Język polski, którym posługiwała się Maryja, gromadzenie się ludności na miejscu objawień i wzrost pobożności zaniepokoiły rząd niemiecki. Proboszcz gietrzwałdzki, świątobliwy i mądry ks. Augustyn Weichsel, starał się chronić młode wizjonerki przed grożącym im niebezpieczeństwem. Z pomocą przyszły Siostry Miłosierdzia i udzieliły im go- Samulowska Barbara ściny w swoim klasztorze w Lidzbarku Warmińskim. Tam dziewczęta kontynuowały naukę. Represje przyszły dość szybko: Siostry zostały wygnane z klasztoru i utraciły go. Udały się do Chełmna, a wraz z nimi ich podopieczne. Dla Basi było to opuszczenie rodzinnych stron już na zawsze. Po zakończeniu nauki Barbara Samulowska postanowiła zostać Siostrą Miłosierdzia (Szarytką). Nowicjat odbyła we Francji, otrzymała imię zakonne - Stanisława. Po złożeniu ślubów zakonnych (2. 02. 1889 r.) pracowała w domu dziecka w Paryżu. Po 11 latach spełniło się jej marzenie: mogła wyjechać na misje do Gwatemali. Powierzono jej tam prowadzenie nowicjatu. Była mądrą, dobrą i wymagającą wychowawczynią. Później pracowała jako Święta Rodzina pielęgniarka, wychowawczyni w domu dziecka, znów jako pielęgniarka w Szpitalu Głównym w Gwatemali. Była przełożoną domu zakonnego, odpowiedzialną za pracę sióstr. Nie było to łatwe, ponieważ władze państwowe nie sprzyjały Kościołowi katolickiemu. S. Stanisława Samulowska musiała przejść wiele trudności i upokorzeń. Okazało się, że cierpliwością i roztropnym działaniem umiała zjednać sobie władze szpitala. W grudniu 1917 r. i w styczniu następnego roku Gwatemalę nawiedziły dwa tragiczne w skutkach trzęsienia ziemi. Szpital został poważnie uszko- dzony. S. Stanisława zajęła się odbudową, aby zapewnić chorym godziwe warunki. W czasie pobytu w Gwatemali tylko raz odwiedziła Polskę (1923 r.). Spotkała się wówczas z rodzeństwem. Nie przyjechała do Gietrzwałdu ani do rodzinnej wsi. Obawiała się o bezpieczeństwo swojej rodziny. S. Stanisława Barbara Samulowska zmarła w Gwatemali 6 grudnia 1950 r. Tam została pochowana. Przyczyną śmierci była choroba nowotworowa. Umierała w opinii świętości, doceniana jako gorliwa siostra zakonna i ofiar- Komentarz do Ewangelii na pielęgniarka. Obecnie toczy się proces kanoniczny zmierzający do jej beatyfikacji. S. Stanisława Barbara Samulowska doświadczyła w młodości nadzwyczajnych łask. Niewątpliwie wpłynęło to na jej życie duchowe. Starała się zachować wierność Bogu w codziennych sprawach, wytrwale pokonywać trudności i ufać Maryi. Nie załamywała się w obliczu kłopotów i nieszczęść. Jest piękna duchowo poprzez swoje odczytywanie i pełnienie woli Bożej, nawet kosztem ofiary ze swoich pragnień. ks. prałat Zbigniew Szysz Trzecia Niedziela Adwentu, rok „A” (Mt 11, 2-11) Wielką jest sztuką umiejętność odczytywania znaków. Można bowiem patrzeć i nie widzieć, czego najlepszym przykładem jest lud Starego Przymierza. B óg zbawiający to Bóg ciągle interweniujący w życie jednostek i społeczeństw. Jest Bogiem działającym przez znaki i cuda, których człowiek najczęściej odczytać nie potrafi lub nie chce. Dzisiejsza liturgia słowa uczy historiozbawczego spojrzenia na wszystko, co wokół człowieka się dzieje. Uczy w każdym wydarzeniu dostrzegać Boga, ze swoją zbawczą interwencją wychodzącego nam naprzeciw. W tym kontekście widać dopiero wielkość Jana Chrzciciela. Wielkość ta polega na umiejętności dokonywania weryfikacji i oczyszczenia z róźnych socjohistorycznych naleciałości swoich sądów. Przecież i jemu nieobcy był duch epoki, wiążący raczej zbawienie z interwencją mi- milanowekswjadwiga.pl El-Greco, Święta Rodzina ze św. Marią Magdaleną litarną, aniżeli z wybawieniem człowieka z jego najcięższej niewoli, to jest niewoli grzechu. I oto uwaga jego zostaje skierowana na znaki, ukazujące Mesjasza w zaskakująco odmiennej perspektywie: Mesjasza ubogich, pokrzywdzonych, chorych, zniewolonych, głoszącego Dobrą Nowinę o zbawieniu, cichego i pokornego. Sam Jan Chrzciciel nie jest „trzciną kołyszącą się na wietrze”, nie przystosowuje się do znanych prądów i tendencji. Dokonuje weryfikacji i przyjmuje tę nową perspektywę mesjańską. I to stanowi o jego wielkości, tak pokreślanej przez Jezusa. Jeśli ktoś szuka u Jana Chrzciciela niezwykłości i magicznych znaków, to się myli. 5 Rozważania ewangeliczne Beata Kozakiewicz-Roguska Święty Józef, mężczyzna idealny Trwamy w radosnym oczekiwaniu na przyjście Jezusa Chrystusa. Nie jest to jednak czas bezmyślnej szczęśliwości, ale okres, w którym skupiamy się na rozważaniach. Podsumowujemy wydarzenia z kończącego się roku, spotykamy się z rodziną i planujemy rok następny. Jest to więc idealny moment na znalezienie sobie kogoś, kto przez ten rok nas poprowadzi. O becnie bardzo trudno znaleźć autorytet, kogoś, kogo moglibyśmy naśladować. Gdy potrzebna jest nam pomoc, inspiracji szukamy wśród świętych, którzy powinni być dla nas wzorem. W tym szczególnym adwentowym okresie patrzymy daleko wstecz, na wydarzenia sprzed ponad 2000 lat. Chociaż dzisiejszy świat niczym już prawie nie przypomina świata z tamtych lat, to wcale nie jest aż tak inny, jakby mogło się wydawać. Szczególnie jeżeli chodzi o wartości moralne, jakich powinniśmy przestrzegać. Spójrzmy więc na świętego Józefa, który mógłby stać się wzorem szczególnie dla mężczyzn, którzy nas otaczają. Może twój brat, ojciec, dziadek, mąż szukają autorytetu, za którym mogliby podążać w nadchodzącym roku? Święty Józef to idealny przewodnik przez męski świat. Wiemy o nim niewiele. Wyobrażamy sobie go jako starca, który mało rozumiał z tajemniczej historii Maryi i Jezusa. Niestety, myślimy także, że jego jedynym zadaniem było ślepe podporządkowanie się woli Boga i bezmyślne wykonywanie Jego poleceń. Być może jest to właśnie efekt niewielkiej ilości przekazów na temat Józefa. Patrząc jednak na uwarunkowania historyczne i społeczne lepiej byłoby przyjąć, że miał on około 33 lat gdy poślubił Maryję. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że drugoplanowość życia świętego wynikała raczej z jego własnej decyzji. Na wzór dobrego i kochającego męża w cichości serca opiekował się Maryją i jej dzieckiem z całą możliwą miłością i troską. To prawzór dojrzałej, silnej i prawdziwie męskiej miłości. Mimo tego, że pozostawał 6 w cieniu, osoby, które kochał, czuły się bezpiecznie. Jaki był więc święty Józef? Bez wątpienia był to człowiek prawdziwej wiary, mąż sprawiedliwy – o czym pisze św. Mateusz w swej Ewangelii. Na kartach Pisma Świętego „sprawiedliwy”, to „święty”. Świętość, wierność i sprawiedliwość potwierdza więc sam Bóg poprzez natchnione słowa Ewangelisty. Odwaga i wiara Józefa jest wręcz heroiczna, co uwidocznione jest w jego czynach, jego decyzjach dotyczących życia z Maryją i jej dzieckiem. Nie zawahał się, nie odmówił, poszedł za głosem Boga, bo ufał, bo był posłuszny Bożemu planowi aż do końca. Dzięki jego odwadze i wierze Maryja i Jezus otrzymali najwspanialszego opiekuna jakiego moglibyśmy sobie wyobrazić. Jak Ty, jako młody człowiek, który nigdy w życiu nie był blisko z narzeczoną, zareagowałbyś na słowa o tym, że oczekuje ona dziecka? Józef musiał być podobnie przerażony, musiał przeżyć ogromne rozczarowanie i ból, ale także niedowierzanie. Przecież Maryja musiała opowiedzieć mu o niezwykłych okolicznościach zwiastowania anielskiego. Jednak czy i Ty uwierzyłbyś od razu w tak niezwykłe dzieła? Tak samo głowę Józefa mogło zapełniać miliony pytań. Tych dwoje młodych ludzi, Maryja i Józef, stanęło przed trudnym problemem. Oto Maryja była brzemienna i miała urodzić Syna Boga Najwyższego. Sądzę, że Święty Józef po wielu rozmowach nie miał już wątpliwości co do szczerości swojej małżonki. Skąd więc jego pomysł o opuszczeniu jej? Myślę, że nie bardzo wiedział, jaka rola mu przypada wobec wyższości Maryi wybranej na Matkę Bożego Syna. Można więc twierdzić, że Józef chciał zostawić Maryję, aby dać jej wolną rękę w wypełnianiu woli Bożej. Być może z pokory bał się traktować siebie jako małżonka kobiety tak niezwykle wyniesionej przez Boga. Wtedy interweniował Bóg zsyłając do Józefa we śnie anioła, który mówił mu: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Józef z wiarą i zaufaniem Bogu podjął się tego bardzo trudnego zadania i wykonywał je najlepiej jak potrafił przez wiele lat troszcząc się o dobre życie dla rodziny. Od tego momentu uwierzył on całkowicie w czystość i prawdomówność żony. Trzeba zaznaczyć, że Józef był także Święta Rodzina najwspanialszym wzorem ojca, opiekuńczym, cierpliwym, oddanym Bogu. Dowodem może być moment narodzin Jezusa, gdy Józef robi wszystko, aby zapewnić jak najlepsze warunki dla swojej żony i dziecka. Wraz z Maryją ofiarowuje również Jezusa w świątyni. Nie musi tego robić, ale wie, że to Bóg jest najwspanialszym Ojcem. Józef oddaje bezintere- sownie całego siebie, aby zapewnić wszystko co najlepsze tym, których kocha. Święty Józef jest więc przykładem mężczyzny, który kocha, pracuje, modli się, opiekuje się tymi, którzy powierzyli mu swoje życie, działa specjalnie dla nich. Jest człowiekiem wiary i męstwa, odwagi i nadziei. To bezkompromisowy, skie- rowany na dobro i świętość, uczciwy ojciec i przyjaciel, mąż i sługa zarazem. Takich mężczyzn potrzeba w XXI wieku i mam skromną nadzieję, że wśród nas znajdą się tacy panowie, którzy obiorą świętego Józefa na patrona kolejnego roku i wraz z nim będą podążać każdego dnia, ku świętości na kanwie życia tego wspaniałego wzoru. Objawienia Dorota Popowska 8 grudnia - godzina łaski dla świata Jest taka jedna godzina w roku, gdy niebo pochyla się tak nisko nad ziemią, że Bóg jest na wyciągnięcie ręki. I Jego odwieczne skarby miłości. Jest taka jedna godzina w roku, gdy wszystko jest możliwe. Obietnica z nią związana jest naprawdę wielka! Oto Matka Najświętsza ogłasza, że przez sześćdziesiąt minut w roku niebo staje nad nami otworem, że każdy, kto w tym czasie zamknie trzymany nad głową parasol niewiary, otrzyma od Boga to, co mu najbardziej potrzebne. Montichiari - „Jasne Góry” U podnóża włoskich Alp rozsiadła się skromnie miejscowość o dźwięcznej nazwie Montichiari. Dla nas, Polaków, nazwa ta budzi najpiękniejsze skojarzenia, jej tłumaczenie brzmi bowiem „Jasne Góry”. Dziś z tamtejszego sanktuarium rozchodzi się po świecie sława Maryi wzywanej jako „Róża Duchowna”, zaś nazwa miasteczka nabrała nowego sensu: mówi o nadziei na „jasne dni”, jeśli człowiek podejmie trud wspinaczki na szczyty zjednoczenia z Bogiem. Samo miejsce wybrane przez Matkę Najświętszą na objawienia opowiada też wiele o sytuacji Kościoła: jest on chory i wymaga leczenia, a ludzie świeccy mają się nim zaopiekować... Wskazuje na to choćby fakt, że na miejsce objawień Matka Najświętsza wybrała szpital, a za wizjonerkę obrała osobę świecką – Pierinę Gilli, pielęgniarkę. Była wiosna 1947 roku. Trzydziestosześcioletnia Pierina Gilli, skromna pielęgniarka, ujrzała w podległej jej nadzorowi sali szpitalnej niezwykłego gościa z nieba. Przed kobietą stanęła Matka Najświętsza ubrana w fioletową milanowekswjadwiga.pl szatę, ze łzami w oczach i trzema mieczami wbitymi w serce. Może przyszła właśnie do szpitala, aby prosić o pomoc. Czyżby w Montichiari miano wyjąć z Jej obolałego serca te trzy głęboko wbite ostrza? W jaki sposób? Wizja jest smutna, a Maryja ogranicza się do wypowiedzenia trzech słów. To „Modlitwa. Ofiara. Pokuta”. Ogłasza też czas łaski w południe 8 grudnia. Maryja mówi: „Ósmego grudnia, w południe, ukażę się znowu w tej bazylice. Będzie to godzina łaski”. Słowa Matki Bożej: „Jest mym życzeniem, by każdego roku, w dniu 8 grudnia, w południe, obchodzono godzinę łaski dla świata. Przez to nabożeństwo uzyskacie wiele łask duchowych i cielesnych. Nasz Pan, mój Boski Syn Jezus, ześle swe przeobfite miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą stale modlić się za swych grzesznych braci”. Matka Najświętsza poprosiła, by przekazano Jej życzenie papieżowi Piusowi XII, chce bowiem, aby Godzina Łaski dla świata była znana i rozpowszechniana na całym świecie. Wyja- śniła zasadę nabożeństwa: „Jeśli ktoś nie może w tym czasie nawiedzić kościoła, a będzie modlił się w południe w domu, ten także otrzyma za moim pośrednictwem wiele łask. Każdy, kto będzie modlić się w tej intencji i wylewał łzy pokuty, odnajdzie pewną drabinę niebieską, przez me macierzyńskie Serce będzie też miał zapewnioną opiekę i łaskę”. W tym momencie Matka Najświętsza ukazała wizjonerce swe Serce, mówiąc: „Spójrz na to Serce, które tak umiłowało ludzkość, ale większość ludzi tylko rzuca w nie obelgami. Jeśli dobrzy i źli zjednoczą się w modlitwie, dostąpią przez to Serce miłosierdzia i otrzymają dar pokoju”. Maryja wyjaśniła: „Z powodu mego wstawiennictwa Pan wciąż powstrzymuje czas wielkiej kary”. Zapewniła, że już przygotowała dla swych dzieci morze łask. Jest ono dla tych, którzy „słuchają moich słów i zachowują je w swoich sercach”. Przyjmijmy zaproszenie naszej Niebieskiej Matki i uczyńmy zadość Jej oczekiwaniom, niech ta godzina przyniesie oczekiwane owoce dla nas samych, naszych rodzin, kraju i świata. 7 Kącik młodego czytelnika Małgorzata Remus Pokora i pycha Kochane dzieci! Chcę wam dzisiaj wytłumaczyć, czym jest pokora, a czym pycha. Pokora jest to cnota, która polega na nie wywyższaniu się ponad innych i unikaniu chwalenia się. Każde dziecko, jak i każdy dorosły człowiek, ma taką skłonność, by inni zauważali tylko jego. Pan Bóg oczekuje od nas, byśmy byli pokorni, czyli myśleli bardziej o innych, niż o sobie, a radość mieli z tego, że komuś pomogliśmy - ktoś inny się uśmiechnął, uradował. Bóg chce, by wszystkie dzieci, jak i wszyscy dorośli, byli każdego dnia coraz lepsi. Pokorne dziecko nie zazdrości innym dzieciom niczego, a raczej raduje się z innymi ich sukcesami i szczęściem. Jest zawsze uprzejme dla starszych. Umie prosić, jak i przeprosić. Umie przyznać się do popełnionej winy. Drogie dzieci, pomyślcie, czy zawsze przyznajecie się swojej mamusi, gdy zrobicie coś złego? Należy też umieć za wszystko dziękować, tak samo, jak lubicie, gdy inni wam dziękują. Od świętych uczmy się pokory. Święci każdego dnia szukali kogoś, komu mogliby pomóc. Robili dobre uczynki i wy też je róbcie. Święty Franciszek z Asyżu był tak pokorny, że oddał biednym całe swoje bogate ubranie i chodził ubrany jak żebrak. Święta Siostra Faustyna pomagała innym siostrom w klasztorze, nawet gdy była chora. Pomagajcie swoim rodzicom, nawet, kiedy was o to nie proszą. Pamiętajcie, że wszystkie talenty, jakie macie, pochodzą od Pana Boga. Jedno dziecko umie pięknie śpiewać, inne rysować, inne świetnie i szybko liczyć. Dostaliście je nie po to, by się tym przechwalać, jacy to jesteście wspaniali. Otrzymaliście je, by tymi talentami służyć Bogu i innym. Możecie śpiewać psalmy w Kościele na chwa- 8 łę Bożą. Możecie innym Pytania dzieciom pomagać w odrabianiu lekcji. Trzeba 1. Co znaczy słowo pokora? swoje talenty pomnażać, a 2.Jakie cechy dzieci podobają się Panu Bogu? Panu Bogu da to wiele ra3. Jakie cechy nie podają się Panu Bogu? dości. 4.Czego możemy uczyć się od świętych? Pokorny ma wielu przyjaciół, bo jego dobro 5. Jak należy zachowywać się wobec innych ludzi? i uśmiech przyciąga in6.Od kogo otrzymaliśmy nasze talenty? nych. Pokorny nie obga7. Co to jest pycha? duje innych. Nie kłamie. 8.Dlaczego nie należy obgadywać innych i kłamać? Zawsze umie się dzielić. 9. O co możemy prosić Pana Boga w modlitwie? Umie też przegrywać. Pokora to także szybkie przebaczanie innym i zapominanie o tym, co ktoś nam zrobił że przyjaciół można sobie „kupić”. Taki złego. człowiek nie umie pomagać innym. Nie Pamiętajcie, dzieci, że szatan nie szuka, komu mógłby pomóc. Uważa, lubi pokory i cieszy się, gdy my nie że wszyscy chcą go tylko wykorzystać. Nie naśladuje świętych. Kłamie, nie jesteśmy pokorni. umie się dzielić, obgaduje innych. Pycha jest to zła cecha. To przeciPycha jest źródłem wszystkich innych wieństwo pokory. Każdy musi walczyć grzechów. Św. Grzegorz Wielki nazwał ze swoją pychą i zarozumialstwem. ją „królową i matką wszystkich wad”. Człowiek pyszny to chwalipięta, czyli Jest taka piękna modlitwa o pokorę, ktoś, kto ciągle się chwali. którą możecie śmiało odmawiać: Ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, ”Panie, uwolnij mnie od pychy, a złe o innych. Udaje dobro. Nie umie która jest źródłem wszystkich grzechów. prosić. Nie umie dziękować, gdyż nie Daj mi łaskę rozpoznania chorych ambicji, widzi powodów do wdzięczności. Nie które każą mi gonić za fałszywą wielkością umie też przepraszać, gdyż w jego cha- albo wpychają w kompleksy. rakterze nie leży przyznanie się do Jezu umęczony na krzyżu, błędów. Nie umie przegrywać. Pyszny posłuszny we wszystkim Ojcu, gardzi innymi, słabszymi, gorzej ubra- proszę o pokorne serce na wzór Twojego Serca, nymi. Swoim talentem się nie dzieli, proszę o pokorne oczy, które widzą siebie i ina tylko się nim chwali. Z tego powodu nych w prawdzie...” nie jest też lubiany. Wydaje mu się, Święta Rodzina Wigilia ada Bóg się rodzi... Gdy myślę, Święta, wciąż widzę tamten dom i naszą zabieganą Mamę, która stara się, jak może, ogarnąć przedświąteczne porządki, pieczenie, gotowanie itd. Tata ustawia choinkę, a my, dzieci włączeni w tę krzątaninę, więcej przeszkadzamy niż pomagamy, i ukradkiem zawijamy własnoręcznie wykonane skromniutkie upominki dla każdego. J uż chyli się dzień ku wieczorowi. Najmłodsi pilnują nieba, żeby nie przegapić pierwszej gwiazdy, zwiastunki betlejemskiego misterium. Stół z siankiem pod obrusem i puste miejsce dla gościa. Stoimy w ciszy, tylko słychać łamanie opłatka. Tulimy go w kołyskach naszych małych dłoni. Nagle świat się zatrzymał. Pochyliło się niebo, zapłonęły gwiazdy. Tata zaczyna śpiewać: „Bóg się rodzi, moc truchleje...” W majestacie słów kolędy Bóg zstępuje na ziemię. Gdzieś w oddali dobiega kwilenie Dzieciątka... i śpiew naszej Mamy: „Lulajże Jezuniu...”. Składamy sobie życzenia, te najszczersze, spod serca. Zasiadamy do stołu. Wigilijna wieczerza, wieczerza miłości. Płoną świeczki na choince. Pośród własnoręcznie wykonanych ozdób poruszają skrzydłami wzruszone bibułkowe anioły z przyklejonymi główkami. Śpiewamy kolędy, cieszymy się z prezencików. Rodzice odpoczywają, jest cudownie! Nagle wśród nocnej ciszy rozdzwoniły się dzwony. Biegniemy jak betlejemscy pasterze. Inni też śpieszą z nami. Jest ich dużo, sąsiedzi, rodzina, znajomi i nieznajomi. Żeby ten cud zobaczyć w parafialnej stajence i żeby ksiądz potwierdził, że On przyszedł naprawdę. A ty, gdzie biegniesz, mój chłopcze? Szukam taty i mamy. Nie płacz, oni są obok. Pod śniegową pierzynką śpij mój ukochany, A Maryja z Dzieciątkiem będą czuwać nad tobą. milanowekswjadwiga.pl Było daleko, skrzypiał śnieg pod butami, fruwały śnieżne kule, z nieba opłatki leciały. Było dużo, bardzo dużo radości! Ktoś powie – standard. Tak jest zawsze i wszędzie. O, nie! Bo wszędzie nie ma nas, naszych rodziców, sióstr i brata. Tylko w tamtym domu i przy tamtym stole wciąż jesteśmy razem i zawsze tacy sami. Tamte wigilie wciąż trwają. Powracają każdego roku o tej samej porze. Powracają świąteczne tamtejsze zapachy i smaki. A dzisiaj? Gdzie jesteście, Mamo, Tato i Siostro? Ach, prawda! Jesteście w niebie, bo gdzież indziej moglibyście być po życiu pełnym trudu, pokory i miłości? Wigilia u Pana Boga? Czy też tam jest opłatek, śledź, karp i zupa grzybowa? Czy jest też tam z Wami ten wysoki chłopiec z długimi włosami? Przytulcie go do siebie. Przytulcie go mocno! A my dziś, cała reszta, w wigilijny wieczór wciąż stoimy tam z Wami w tamtym naszym domu i przy tamtym stole... Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi? Obudź się, moje serce. Jesteś tutaj i teraz. To są Lipce Reymonta. To chałupa Boryny... „W wigilię przed Godnemi świętami już od samego świtania wrzał przyśpieszony ruch..., po Lipieckich drogach rojno było od ludzi... radosny nastrój święta drgał w powietrzu, przenikał ludzi, nawet w bydlątkach się odzywał... W każdej chałupie przewietrzano izby, myto, szurowano, posypywano izby, sienie... świeżym igliwiem..., na gwałt pieczono chleby i one strucle świąteczne, oprawiano śledzie..., wiercono mak do klusek. Boć to Gody szły, Pańskiego dzieciątka...radosny dzień cudu i zmiłowania Jezusowego na światem... I u Boryny był taki sam rwetes, krzątanina i przygotowania...Józka..strzygła z papierów kolorowych cudackie strzy- 9 żyki, które czy na belkę, czy na ramy obrazów nalepić... A Jagna z zakasanemi po ramiona rękawami miesiła w dzieży ciasto..., piekła strucle..., to chleby z pytlowej mąki. Witek pilnował ognia..., Rocho ... z Jambrożym przystrajali ołtarze i ściany jedliną. ... Organiścik Jasio roznosił opłatki... W każdej chałupie, zarówno u bogacza, jak i u komornika, jak i u tej biedoty ostatniej, przystrajano i czekano z namaszczeniem, a wszędy stawiano w kącie od wschodu – snop zboża, okrywano ławy czy stoły płótnem bielonym, podścielano sianem i wyglądano oknami pierwszej gwiazdy... Jest, jest! wrzasnął naraz Witek... . Juści, że była ... gwiazda Trzech Króli, Betlejemska gwiazda... świadek cudu... znak zmiłowania nad światem... - Czas wieczerzać, kiedy słowo ciałem się stało!... Uroczysta cichość zaległa izbę. Bory- na się przeżegnał i podzielił opłatek między wszystkich, pojedli go ze czcią, kiedy ten chleb Pański. Najpierw był buraczany kwas, gotowany na grzybach z ziemniakami całymi, a potem przyszły śledzie... pszenne kluski z makiem..., kapusta z grzybami..., racuszki z gryczanej mąki z miodem, a przegryzali to wszystko prostym chlebem, bo placka ni strucli, że z mlekiem i masłem były, nie godziło się jeść dnia tego... Potem Jaguś nagotowała kawy, słodzili ją suto popijali z wolna. Aż Rocho wyjął z zanadrza książkę okręconą w różaniec i zaczął czytać cichym... a wzruszonym głosem: „jako to stała się nam nowina, panna porodziła syna;” Długo czytał... a wszyscy siedzieli w milczeniu pobożnem... .[Potem] ruszyli wszyscy do obory... . Jagna połamała opłatek..., nad każdą krową czyniła krzyż święty między rogami, a wtykała po kawałku w gębule, na szerokie ostre ozory... Sygnują na pasterkę. Noc była mroźna, roziskrzona gwiazdami... Naród wychodził z chałup... Kto żyw do kościoła ciągnął... Wiedli się całymi familiami. Kościół był zapchany do cna... Ksiądz wyszedł ze mszą... organy zagrały, ... a naród się zakołysał, pochylił i na kolana padł przed majestatem Pańskim... i ksiądz zaśpiewał: - „W żłobie leży, któż pobieży kolendować małemu!”... (wybrane fragmenty powieści Władysława Reymonta pt. „Chłopi”) Pasterka Pasterka to uroczysta Msza święta, która odprawiana jest o północy z 24 na 25 grudnia. Jest to pierwsza Msza święta w Boże Narodzenie. Pasterka ma na celu upamiętnienie oczekiwania i modlitwę pasterzy w Betlejem, którzy jako pierwsi złożyli hołd Dzieciątku Jezus. P ierwsze Msze św., stanowiące pierwowzór pasterki, odprawiano już w połowie IV wieku. Wtedy zbudowana została w Rzymie bazylika Santa Maria Maggiore, gdzie umieszczono żłóbek, szopkę, na wzór tej w Betlejem. Papież odprawiał w niej Mszę św. o północy. W Palestynie był wśród chrześcijan zwyczaj gromadzenia się za murami Betlejem, przy grocie, w której narodził się Chrystus, gdzie w nocy odprawiano Mszę. Pasterka otwiera w Kościele katolickim oktawę liturgicznych obchodów Bożego Narodzenia - obchodów związanych z tajemnicą Wcielenia, czyli narodzeniem Jezusa, Syna Bożego, 10 w ciele człowieka i przyjęciem przez Chrystusa ludzkiej natury. Pasterka w Betlejem Z ojcem Jerzym Krajem OFM rozmawiała w Betlejem Katarzyna Proczek (fragmenty) Katarzyna Proczek: Jak w dzisiejszych czasach wygląda Boże Narodzenie w Betlejem? Jerzy Kraj: Żeby „zobaczyć” Boże Narodzenie w Betlejem, trzeba przede wszystkim zrozumieć jego historię, która od początku jest związana ze Świętą Grotą. Trzeba zrozumieć obecność w niej różnych wspólnot chrześcijańskich. Nad Bazyliką Narodzenia obecnie sprawują pieczę trzy wspólnoty: grecka-prawosławna, ormiańska i katolicka – franciszkańska. Każda ma swoje wyznaczone miejsca. Bizantyjska Bazylika jest w rękach Święta Rodzina odśpiewać Ewangelię i fizycznie dotknąć tego miejsca. Betlejemska figurka Dzieciątka Jezus jest niesiona w procesji, kładziona na gwieździe narodzenia i następnie złożona w miejscu żłóbka, czyli tam, gdzie Chrystus znalazł pierwsze schronienie. Nie przyjęto Go w gospodzie, przyjęła Go prosta grota i w tej grocie figurka Jezusa zostaje aż do Trzech Króli, czyli uroczystości Objawienia Pańskiego, kiedy kończy się tutaj wielka uroczystość Bożego Narodzenia. kościoła prawosławnego, my franciszkanie mamy prawo do ołtarza i do miejsca żłóbka w Grocie Narodzenia. Natomiast przy samej Bazylice Narodzenia mamy wybudowany w 1882 roku kościół pod wezwaniem św. Katarzyny. K.P.: Jak mieszkańcy Betlejem przygotowują się do świąt? J.K.: Przygotowania lokalnej katolickiej wspólnoty arabskiej rozpoczynają się już od dnia świętej Katarzyny, czyli od 25 listopada. Nasz kościół parafialny jest pod wezwaniem tej świętej, dlatego uroczystości rozpoczyna ingres kustosza i odpustowa suma. Najczęściej łączą się one z początkiem adwentu. Bardzo żywym elementem duchowego przygotowania do przeżycia Bożego Narodzenia jest nowenna do Dzieciątka Jezus. Podczas comiesięcznych dni skupienia dla wspólnoty języka arabskiego, której proboszczem jest pochodzący z Egiptu ojciec Samuel, prowadzone są również refleksje duchowe... K.P.: A jak wyglądają same uroczystości Bożego Narodzenia? J.K.: Liturgia jest związana z tym podziałem Kościoła, o którym mówiłem na początku. Świętowanie rozpoczyna uroczysty ingres Łacińskiego Patriarchy Jerozolimy. W wigilię, w godzinach południowych, Patriarcha milanowekswjadwiga.pl przyjmowany jest przez burmistrza Betlejem, wspólnotę katolicką oraz inne miejscowe wspólnoty chrześcijańskie. Po ingresie, w kościele św. Katarzyny odbywają się uroczyste nieszpory i popołudniowe procesje. Wieczorem natomiast wszyscy goście zasiadają do świątecznej kolacji... K.P.: Czy tu także odprawiana jest tradycyjna Pasterka? J.K.: Pasterka jest odprawiana o północy w kościele św. Katarzyny. Przewodniczy jej oczywiście Patriarcha Łaciński. Zawsze jest też ponad stu kapłanów koncelebrujących oraz około 2500 wiernych, którym wcześniej rozdawane są karty wstępu. Oczywiście chętnych jest dużo więcej, jednak nie wszyscy mogą uczestniczyć w pasterce wewnątrz kościoła. Dla tych, którzy nie dostaną się do środka, na Placu Żłóbka przed Bazyliką, ustawiane są wielkie ekrany. Sama liturgia jest liturgią wspomnienia tajemnicy Bożego Narodzenia. Na całym świecie modlimy się liturgicznie mówiąc tego dnia: „dzisiaj” Chrystus się narodził, „dzisiaj” przyszedł na świat. Jednak tylko w Betlejem, podczas pasterki możemy powiedzieć: „dzisiaj i tutaj”. Dlatego na zakończenie tej uroczystej Mszy Świętej, Patriarcha z całą asystą wchodzi ponownie do Groty, aby tam K.P.: W Betlejem chyba nie da się zapomnieć o Bożym Narodzeniu? J.K.: W Betlejem jest codziennie Boże Narodzenie. Pielgrzymi przybywają cały rok i każdego dnia przeżywa się tajemnicę narodzin Jezusa. Codziennie są odprawiane msze święte i codziennie są śpiewane kolędy. W każdym języku świata.... Bardzo dużo grup w noc Bożego Narodzenia jedzie na pole pasterzy, do miejscowości oddalonej 3 km od Betlejem, gdzie aniołowie objawili się pasterzom. Pasterka właśnie tam, na polu pasterzy jest przeżyciem jeszcze większym, bo w niezmienionym otoczeniu natury, bardziej „dotykalnym” niż sama grota, dzisiaj obudowana. Boże Narodzenie w Betlejem to jest przeżycie, którego życzę każdemu. Jak mówiło średniowieczne porzekadło: pielgrzym, który wybiera się do Ziemi Świętej musi zabrać ze sobą trzy worki: worek wiary, worek pieniędzy i worek cierpliwości. 11 Literatura Wiersze o Bożym Narodzeniu Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia? Dawna wigilia Przyszła mi na wigilię zziębnięta głuchociemna z gwiazdą jak z jasną twarzą – wigilia przedwojenna Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia? Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie? Dlaczego śpiewamy kolędy? Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa. Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać. ks. Jan Twardowski Moja kolęda Boże - Dzieciątko przed Tobą klękać kiedyś Maleńki? Raczej Cię sercem mocno otulę boś jest zziębnięty Czekałam że władczą ręką ujmiesz trosk wielu Chciałeś inaczej Dziś - gdy splatają się ścieżki bólu z Dzieckiem zapłaczę Dzieciątko Boże staję jak wołek bezsilna w słowie Może więc kiedyś - gdy już dorośniesz resztę dopowiem s. Dawida Ryll 12 Wiersz staroświecki Pomódlmy się w Noc Betlejemską, W Noc Szczęśliwego Rozwiązania, By wszystko się nam rozplątało, Węzły, konflikty, powikłania. Oby się wszystkie trudne sprawy Porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. Oby w nas paskudne jędze Pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły Jak na choince barwnej świeczki. Niech anioł podrze każdy dramat Aż do rozdziału ostatniego, I niech nastraszy każdy smutek, Tak jak goryla niemądrego. Aby wątpiący się rozpłakał Na cud czekając w swej kolejce, A Matka Boska - cichych, ufnych - Na zawsze wzięła w swoje ręce. Ks. Jan Twardowski *** Święta rodzina O słodkie dzieciąteczko, o matko tak bardzo szczęśliwa, Jak ona z nim się jednoczy, jak się ono nią cieszy! Jakiejż mógłby ten obraz mi dostarczyć rozkoszy, Gdybym ja przy nim, biedny, nie stał tak święty jak Józef! Johann Wolfgang Goethe przeł. Andrzej Lam z domem co został jeszcze na cienkiej fotografii z sercem co nigdy umrzeć porządnie nie potrafi z niemądrym bardzo piórem skrobiącym w kałamarzu z przedpotopowym świętym z Piłsudskim w kalendarzu z mamusią co od nieszczęść zasłonić chciała łzami podając barszcz czerwony co śmieszył nas uszkami z lampką z czajnikiem starym wydartym chyba niebu z całą rodziną jeszcze to znaczy sprzed pogrzebów Nad stołem mym samotnym zwiesiła czułą głowę Nad wszystkie figi z makiem – dziś już posoborowe Przyszła usiadła sobie. Jak żołnierz pomilczała Jezusa z klasy pierwszej z opłatkiem mi podała ks. Jan Twardowski Święta Rodzina Poradnia rodzinna Małgorzata Szpura, familiolog Rodzina - co łączy, co dzieli. Dziś, może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, świat potrzebuje refleksji nad rolą i zadaniami rodziny. Faktem jest, że rodzina od kilku dziesięcioleci narażona jest na różne ataki, a jej rola i funkcja deprecjonowana. Wspólnota rodzinna jest bez wątpienia jedną z najbardziej podstawowych kwestii życia człowieka, a wśród wartości deklarowanych jako najistotniejsze w życiu człowieka, znajduje się na szczycie tej hierarchii. R odzina to miejsce szczególne, miejsce przekazywania życia i miłości, miejsce, w którym zaspakajane są najważniejsze, a zarazem podstawowe potrzeby każdego z nas. Te potrzeby, to potrzeba miłości, akceptacji, szacunku, przynależności, bezpieczeństwa, rozwoju. Żadna inna wspólnota osób, żadna grupa czy społeczność nie jest w stanie zrealizować w pełni tych potrzeb. To właśnie w rodzinie wchodzimy w świat wartości. Tu od swoich najbliższych dowiadujemy się o tym, co ważne w życiu, tu wpajane są tak istotne w dzisiejszym świecie wartości, jak solidarność, szacunek, odpowiedzialność, sprawiedliwość, miłość, przebaczenie. Rodzina jest siłą, która buduje pokój, to właśnie tu uczymy się postrzegania praw człowieka i etycznego postępowania wobec innych. Jeśli rozpada się rodzina, rozpada się państwo i społeczeństwo. Przychodzimy na świat w rodzinie i potrzebujemy w niej wzrastać. Aby rodzina działała prawidłowo i żyła w obiegu miłości, potrzebny jest dojrzały kontakt między jej członkami, przy czym, tym, co najważniejsze, jest wzajemna pomoc, życzliwość, szacunek i zaufanie. Relacje międzyludzkie, to fundament każdej rodziny. W zależności od tego, czy więź rodzinna jest spójna, czy nie, dana rodzina może właściwie się rozwijać lub przeżywać kryzys. Dlatego też warto sobie przypomnieć sposoby tworzenia i umacniania więzi. Spośród licznych czynników wpływających na tworzenie i umacnianie milanowekswjadwiga.pl więzi między członkami rodziny na pierwsze miejsce wysuwa się bycie razem. To właśnie fakt przebywania ze sobą, może i powinien być tym, co łączy członków rodziny. Samo jednak bycie razem pozbawione kolejnych elementów więziotwórczych, nie musi wcale ludzi jednoczyć. Może bowiem okazać się, że członkowie rodziny wspólnie zamieszkujący w tym samym domu, będą pozbawieni osobistych relacji do siebie i nie będzie ich łączyło nic poza miejscem przebywania. Zagrożeniem dla „bycia razem” dzisiejszej rodziny jest pracoholizm, nadmierna ilość czasu spędzana poza domem, pracownicze wyjazdy integracyjne. Otwarcie na innych i mówienie o uczuciach. Dzielenie się uczuciami, codzienna, choćby krótka, ale szczera rozmowa na temat doświadczeń dnia, pozwala lepiej się poznać i zrozumieć. Codzienna celebracja uczuć polega na wyznawaniu ich sobie, mówieniu o nich bez skrępowania i w wielu sytuacjach. Nie chodzi o płomienne wyznania miłosne, ale o proste, spontaniczne i szczere nazywanie tego, co czujemy, zapewnienia o miłości, czułości , ważności, o zwyczajne „ dobrze, że jesteś”. Akceptacja odmienności. Wspólna codzienność odsłania przed nami nasze prawdziwe oblicza. Każdy z nas ma swoje zalety, ale i wady, które mogą irytować innych. Pamiętanie o tym, że każdy z nas jest inny, odmienny i jedyny w swoim rodzaju, pomaga opanowaniu złości i niezadowolenia w sytuacji, kiedy coś nie idzie po naszej myśli. Ta różnorodność to bogactwo, które należy umiejętnie wykorzystać, aby wydobyć to, co najcenniejsze. Zagrożeniem dla akceptacji odmienności jest egoizm, i przysłowiowe „ moje na wierzchu”. Prawidłowa komunikacja. Od prawidłowej komunikacji zależą prawidłowe relacje. Często mówi się - jaka komunikacja , takie relacje. Rzecz wydaje się prosta, bo jak można nie umieć komunikować się, skoro mówimy tym samym językiem. Język ten sam, a mimo to w kłótniach rodzinnych słyszymy często - „Ty nic nie rozumiesz!”, nie - „to Ty nic nie rozumiesz!”. Nieporozumienia wynikają stąd, że ważne jest nie tylko to, co mówimy, ale jak to przekazujemy. Tę samą treść można przekazać 13 w różny sposób. Najtrudniej porozumieć się wtedy, gdy dopadają nas silne emocje negatywne. I tu popełniamy największy błąd: zamiast przedstawiać drugiej osobie swój sposób rozumowania i wysłuchać drugą osobę, z góry przypisujemy jej złe intencje. Nauka przyjaznego porozumiewania się nie jest łatwa, ani krótka. Nie jest prostym zrezygnować ze schematów i wzorców komunikacyjnych, którymi posługujemy się od lat, tym bardziej, gdy nie wiemy, że można inaczej. Najprostsza zasada prawidłowej komunikacji z ludźmi w rodzinie i poza nią brzmi: zwracaj się do innych tak, jak chciałbyś, żeby inni zwracali się do ciebie. Zagrożeniem dla więzi rodzinnych jest wycofanie i brak rozmów. Najwygodniej rozmawia się siedząc wokół stołu, przy którym można też zjeść posiłek. Stół więc - tak duży, by mogli przy nim usiąść wszyscy domownicy naraz - jest ogromnie ważnym meblem i powinien znaleźć się w każdym domu, nawet jeśli psuje nowocze- sność wnętrza. Im częściej uda się jadać wspólnie, tym więcej członkowie rodziny wiedzą o sobie i tym bardziej interesują się wzajemnie swoimi sprawami. Wspólny posiłek jest najbardziej naturalnym i najlepszym czasem na integrację rodziny. Tym, co będzie łączyło rodzinę jest również praca. Chodzi tutaj o pracę wykonywaną razem, czy to w domu, czy poza nim, ale dla wspólnego dobra. Rodzina zajmująca się wspólnie czymś tak prozaicznym, jak zmywanie naczyń, sprzątanie domu, robienie zakupów, czy wreszcie gotowanie, pieczenie lub praca w ogrodzie cementuje więzi. Nie tylko obowiązki jednoczą rodzinę, ale także rekreacja. To właśnie czas spędzany w atmosferze zabawy, relaksu pozwala jeszcze lepiej poznać pozostałe osoby. Największym zagrożeniem dla więzi rodzinnych jest siedzenie przed telewizorem i oglądanie wszystkiego co popadnie. Dla budowania więzi w rodzinie ważna jest pamięć o domowych uro- czystościach, świętach, rocznicach. Elementem integrującym rodzinę, o którym - niestety - tak często się zapomina, jest podtrzymywana przez domowników rodzinna tradycja. Rodzinne zwyczaje wzmacniają poczucie tożsamości i przynależności, ale nie powstają same z siebie. Są rezultatem świadomego działania, ciągłego inicjowania zdarzeń i sytuacji, aż do momentu, kiedy wszystkim będzie się zdawać, że tak było zawsze. Dorosłe dzieci będą chciały spędzać święta ze swoimi rodzicami, jeśli wcześniej zadbamy o właściwe relacje w rodzinie. Atmosfera świąt skłania dorosłych do powrotu w świat dziecięcych wspomnień z domu rodzinnego. W pamięci nie tyle zostają prezenty, o które dziś tak zabiegamy, ile uczucia i emocje tej chwili, rodzinne spotkania, wspólne rozmowy, zabawy, gromadzenie się przy stole, łamanie się opłatkiem. Nic nie zastąpi rodziny, o jej wadze dowiadujemy się dopiero, gdy nam jej zabraknie. Dla młodych i poszukujących Małgorzata Soja Zapatrzeni w Boże Narodzenie Na całym świecie wielkie rzesze ludzi, zarówno chrześcijan jak i pogan obchodzą Święta Narodzenia Pańskiego. Trudno znaleźć osobę, która nie ceniłaby sobie niezwykłej atmosfery tych świąt, wielu wzrusza się kolędami, dzieci i dorośli z wypiekami na twarzy rozpakowują szeleszczące papierki, pod którymi ukryte są prezenty - często to dary serca od naszych bliskich. J ednak z racji świąt Bożego Narodzenia warto przypomnieć sobie, że duża część świata, duża część Europy usiłuje nie pamiętać o chrześcijańskich korzeniach Świąt. Nazwa Świąt Bożego Narodzenia zastępowana jest często mianem „świąt zimowych”, na placach niektórych miast Europy nie można już ubrać choinki, żeby nie urazić osób, które nie wierzą w przychodzącego Boga... Zostawia się tylko to, co można kupić i skonsumować w różnoraki sposób: 14 świąteczne jarmarki z grzanym winem, prezenty i jemiołę, pod którą koniecznie trzeba się pocałować. Wszystko to w blasku migoczących światełek i „magicznego klimatu” jakichś tam świąt... Dzień 25 grudnia ma znaczenie symboliczne, gdyż tego dnia słońce zaczyna rozświetlać mroki, tak jak Chrystus okazał się światłością świata! Najważniejsze jest to, że w tym ogólnie świętowanym dniu, możemy się złączyć z tymi wszystkimi, których serca są przepełnione miłością i wdzięcznością do Boga i Zbawiciela. Święta Bożego Na- rodzenia są corocznym przypomnieniem roli Chrystusa dla naszego Zbawienia! Możemy się w tych dniach radować, że przyszedł na świat obiecany Mesjasz. Zadaniem nas, chrześcijan jest wnikać w ten niepojęty cud, jakim jest dla nas wcielenie Syna Bożego. Wigilia z bliskimi, choinka, prezenty, są widocznymi znakami naszej radości. Jednak posiadanie choinki lub jej brak nie są tak istotne dla naszego życia, jak nasz rzeczywisty stosunek do Jezusa. Na szczycie choinki umieszczamy gwiazdę, by pamiętać, że za nią szli Święta Rodzina Mędrcy ze Wschodu. Zaś samo drzewko to symbol drzewa życia z raju, do którego Chrystus ponownie otwiera nam dostęp. Wiele osób ulega dzisiaj powierzchownej magii świąt. Pomiędzy choinką, świecidełkami, świętym Mikołajem i prezentami, w ubogiej stajence rodzi się żywy Bóg. To jest wspólną tajemnicą nieba i ziemi. Przyjąć Jezusa w chrześcijańskim tego słowa znaczeniu, to uznać w Nim Syna Bożego, wyznawać go jako prawdziwego człowieka i prawdziwego Boga. Właśnie tutaj drogi chrześcijan i innych ludzi się rozchodzą. Wyznawanie Jezusa jako Syna Bożego, przesądza o naszej tożsamości religijnej. Aż do czasu przyjścia na świat Bożej Dzieciny, Bóg był tylko potężny i wspaniały, absolutnie transcendentny, piękny i przerażający w swej mocy, święty i nieosiągalny dla człowieka - tak pisał Jan Paweł II w książce „Przekroczyć próg nadziei”. Bóg słaby jak my, spragniony, głodny, zziębnięty przychodzi do nas w święto Narodzenia Pańskiego. „Chrystus - uczył Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Efezie w 1979 roku - chciał przyjść z pomocą człowiekowi nie jako obcy, lecz jako brat, stawszy się do niego podobnym we wszystkim, z wyjątkiem grzechu. Chciał tez mieć Matkę i znalazł ją w Maryi”. JAK ŚWIĘTUJĄ INNI We Francji najważniejszym symbolem świąt Bożego Narodzenia jest szopka bożonarodzeniowa, a nie choinka, jak ma to miejsce w Polsce. Boże Narodzenie we Francji nazywa się Noel, od „phrase les bonnes nouvelles”, co oznacza dobrą nowinę i odnosi się do Ewangelii oraz zawartej w niej dobrej nowiny głoszącej o przyjściu na świat Jezusa Chrystusa. Bożonarodzeniowe, bogato ozdobione choinki należą raczej do rzadkości we francuskich domach, a więc inaczej niż to jest u nas, w Niemczech, czy Stanach Zjednoczonych. milanowekswjadwiga.pl Drugim charakterystycznym symbolem są mali święci, czyli figurki świętych „santons„. Niewielkie miasteczko Aubagne w Prowansji znane jest na świecie jako stolica „santons”. Figurki zyskały popularność podczas Wielkiej Rewolucji, kiedy zamykano kościoły, a inscenizacje narodzin Chrystusa zostały zakazane we Francji. Podobnie, jak w wielu innych krajach, również we Francji nieodłącznym symbolem świąt jest śpiewanie kolęd. Popularne kolędy to: „Sainte Nuit” lub „Douce Nuit”- Cicha Noc, Vive le Vent, „Dzwonki sań”, „ Przyjdź Mesjaszu z Nieba, czy „Chór Anielski”. Tradycyjna bożonarodzeniowa kolacja zwykle ma miejsce tuż po Mszy św., pasterce. „Le Reveillon” , bo tak Francuzi nazywają świąteczną kolację, składa się zwykle z różnych dań, zależnie od regionu Francji. W Alzacji zwykle serwuje się geś, w Bretanii gryczane naleśniki polane kwaśną śmietaną, W Burgundii popularny jest indyk i kasztany, podczas gdy w Paryżu na świątecznym stole królują ostrygi. Francuskie Boże Narodzenie nie może się obejść bez tradycyjnego deseru Buche de Noel, które przypomina naszą polską roladę, choć obecnie występuje znacznie częściej w weresji z lodami zamaist kremu. Przygotowania do świąt Bożego Narodzenia zaczynają się w Stanach Zjednoczonych zaraz następnego dnia po Święcie Dziękczynienia, które przypada zawsze w czwarty czwartek listopada. Amerykanie gromadnie udają się w piątek po Święcie Dziękczynienia , będącego również dniem wolnym od pracy, do sklepów, aby zakupić prezenty na Boże Narodzenie. Sklepy oferują wtedy specjalne obniżki i można nabyć górę prezentów, gdyż w Stanach „wszyscy wszystkim” dają bożonarodzeniowe prezenty: pani sekretarce w biurze, koleżankom, portrierowi w budynku, w którym miesz- kamy.... Nie wszytsko trzeba kupić, często są to pieczone własnoręcznie ciasteczka, lub własnoręcznie zrobione prezenty... Tradycją amerykańską jest pamięć o ludziach biednych: przed sklepami stoją w mrozie ochotnicy Armii Zbawienia i nawołują do wrzucania datków do puszki. Strona materialna świąt jest dla Amerykanów ważna, ale okres przedświąteczny jest okazją do wspólnych spotkań i rozrywek. Prawie wszystkie firmy organizują dla swych pracowników Christmas party, Bardzo popularne są rozmaite koncery, z „Mesjaszem” Haendla i Dziewiątą symfonią Beethovena na czele. Choinka nie jest jedynym symbolem świąt, to w końcu ze Stanów przyszła do nas tradycja zapełniania ogrodów i fasad domów świetlistymi Mikołajami, saniami, jelonkami, girlandami. Amerykanie odpakowują swe prezenty w poranek Bożego Narodzenia i wtedy udają się do kościoła na uroczystą Mszę. Amerykańscy katolicy chętnie udają się także na pasterkę, zwykle jest ona o 22. Natomiast w dzień Bożego Narodzenia, po powrocie z kościoła cała rodzina siada do uroczystego obiadu: pieczona szynka lub indyk są podstawą świątecznego menu. Amerykanie nie mają problemu, by na świąteczny czas udać się z jednego końca Ameryki w drugi. Jednak wspólne biesiadowanie i rozmowy trwają krótko, gdyż następnego dnia po Bożym Narozdeniu wraca się do pracy. Choinki nie stoją tak długo, jak w Polsce, są wyrzucane najczęściej następnego dnia po Bożym Narodzeniu. 15 Nasze wędrowanie Zbigniew Nowacki Najmniejsze w Europie Kiedy jako chłopiec zbierałem znaczki pocztowe, wiedziałem, że do najcenniejszych należą te z SAN MARINO, MONAKO, LIECHTENSTEINU, ANDRORY czy WATYKANU. Ale nie zastanawiałem się wówczas, co to są za państwa, gdzie leżą i co takiego ciekawego sobą przedstawiają. D zisiaj chciałbym opowiedzieć czytelnikom „Jadwiżanki” właśnie o tych najmniejszych w Europie państwach, z konieczności w krótkim zarysie. Poza San Marino mogłem odwiedzić te miejsca w czasie moich podróży po Europie. Watykan (Stato della Città del Vaticano) to znane nam, katolikom, najmniejsze państwo na świecie pod względem powierzchni (tylko 0,44 km²) i ludności (836 stałych mieszkańców). Ta enklawa Rzymu, miasto-państwo, jest siedzibą papieża oraz różnych kongregacji (odpowiedników świeckich ministerstw) Kościoła katolickiego. Stolica Apostolska (połączona z Watykanem unią personalną i funkcjonalną) to siedziba papieży, zwierzchnia władza kościelna, suwerenny podmiot prawa międzynarodowego. Watykan jest siedzibą papieży od 1377r. za sprawą papieża Grzegorza XI, po jego powrocie z Awinionu. Wcześniej stolicą był Lateran. Wzgórze Watykańskie (jedno z 7 wzgórz, na których leży Rzym) i usytuowany tam grób św. Piotra były celem licznych pielgrzymek wiernych. Powstające od pierwszych wieków n.e. klasztory, schroniska a także umocnienia obronne nadawały temu miejscu coraz większego znaczenia. Znaczek pocztowy, upamiętniający zamach na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku w Rzymie 16 Kaplica Sykstyńska – ze słynnymi freskami Michała Anioła Buonarotti'ego, w tym przepięknymi freskami: „Stworzenie Adama” oraz „Sąd Ostateczny”; w Kaplicy Sykstyńskiej odbywają się konklawe, czyli zgromadzenia kardynałów dokonujących wyboru papieża. Ogrody Watykańskie – zawierają zbiór wielu gatunków roślin z „Sąd Ostateczny” Michała Anioła różnych kontynentów. Watykan ma własną rozgłośnię ra- Można tu spotkać aleje z fontannami diową (Radio Watykańskie), pocztę, (np. fontannę z galeonem, modelem dworzec kolejowy, telewizję, gazetę statku, strzelającym z dział strumie(L’Osservatore Romano). Bije własne niami wody), tarasy widokowe, grotę monety i wydaje znaczki pocztowe. Ma Matki Bożej z Lourdes, figury Matki także własne siły zbrojne, czyli Gwardię Boskiej Częstochowskiej, Matki Bożej Szwajcarską. Fatimskiej i z Guadalupe. Najbardziej cenne i atrakcyjne zabytki Watykanu to m.in.: Monako – druBazylika św. Piotra – budowana przez gie najmniejsze 120 lat (1506-1626) na Placu św. Piotra państwo na świe– jest drugim co do wielkości kościo- cie: 1,95 km² połem na świecie (pow. 23000 m²); naj- wierzchni i 30 większym jest Bazylika Matki Boskiej tyś. mieszkańKrólowej Pokoju w Jamasukro, admi- ców. Położone nistracyjnej stolicy Wybrzeża Kości jest nad Morzem Słoniowej w Afryce Zachodniej (pow. Śródziemnym, na tzw. Riwierze Francu30000 m²). Tutaj znajdują się – oprócz skiej, a dokładniej – na Wybrzeżu Lazugrobu św. Piotra – liczne groby papie- rowym (Côte d’Azur), niedaleko Nicei ży, m.in. także bł. Jana Pawła II. Bazy- i Cannes. Długość wybrzeża Monako to lika obecna zastąpiła świątynię memo- zaledwie 4,1 km. Stolicą jest Monako, rialną nad grobem św. Piotra, a jedną z jej dzielnic – słynne MONTE wybudowaną przez Konstantyna Wiel- CARLO, port morski i miejsce znanych kiego w IV w., a zburzoną na polecenie w świecie wyścigów samochodowych papieża Juliusza II. (Rajd Monte Carlo) oraz formuły I. Muzea Watykańskie: Museo Sacro, Monako jest monarchią konstytuAppartamento Borgia, Pinakoteka cyjną, księstwem, na czele którego stoi i inne książę Albert II Grimaldi. Językiem Święta Rodzina w mowie potocznej używa się dialektu emilijskiego. W stolicy przeważają średniowieczne domy, umocnienia obronne z basztami i bramami oraz place. Na 3 w ie r z c ho ł k a c h góry Monte TitaWidok na Monte Carto ze wzgórza pałacowego (maj 2002 roku) no, ponad miastem, zbudowano urzędowym jest francuski. Co cieka- w XI w. twierdzę La Rocca o Guaita. wego można zobaczyć w Monako? Z Obecna katedra pw. św. Marino stoi pewnością pałac książęcy. Mimo iż jest na miejscu pierwszego w mieście koon siedzibą urzędującego księcia Gri- ścioła sprzed X w. maldi’ego, to można zwiedzać jego W niszy, obok prezbiterium, stoi apartamenty, ale tylko od 29 marca do podwójny fotel kapitanów-regentów. 31 października. Atrakcją San Marino są turnieje Ciekawe jest także Muzeum Pamią- kuszników, odbywające się w trakcie tek Napoleona, mieszczące się w pała- festiwalu Dni Średniowiecza „Medieval cu księcia (zamknięte od 12 listopada Days”, obok festiwalu muzyki dawnej, do 16 grudnia). W okresie letnim, parad i pokazów akrobatów. w lipcu i sierpniu każdego roku odbywają się przed pałacem, w ogrodzie, koncerty muzyczne, znane już od XVI w., ponieważ ród książąt Grimaldi jest znanym mecenasem sztuki i muzyki. Monte Carlo jest znane jako historyczna stolica hazardu. Znajduje się tutaj wiele kasyn, odwiedzanych przez bogatych ludzi. Monte Carlo to także piaszczyste plaże, uzdrowiska, ogród Ten znaczek pocztowy San Marino jest botaniczny. Avenue Pricess Grace to niezwykły – trójwymiarowy; ogląda się go jedna z najdroższych na świecie ulic: w specjalnych okularach 3D - W karnecie 1 m² nieruchomości kosztuje tu ponad znajdują się 3 znaczki pocztowe z najbardziej pół miliona złotych! No cóż, chyba troznanymi zabytkami w San Marino: Pałacem chę za drogo jak na naszą kieszeń...Ale Rządowym, Statuą Wolności, posągiem św. widoki są za to za darmo, nie licząc Marino w Bazylice pod jego wezwaniem. opłaty za parking... San Marino – enklawa na terytorium Włoch, położona blisko znanego mia- Liechtenstein – księstwo, leżące w Alsta RIMINI oraz Adriatyku, zajmuje pach między Austrią i Szwajcarią, o po„aż” 61,6 km² z ok. 30.000 mieszkań- wierzchni 160 km² i 34.760 mieszkańców. San Marino uważane jest za naj- ców. Stolicą kraju jest Vaduz nad rzeką starszą republikę świata, powstałą w Ren. Językiem urzędowym – niemiec301 roku. Kraj położony jest 7 wzgó- ki (dialekt alemański tzw. Schwyzer rzach (jak Rzym, Budapeszt czy nasze Dytsch, popularnie stosowany przez Gniezno). Stolicą jest miasto San Ma- Szwajcarów), natomiast walutą – frank rino. Językiem urzędowym jest włoski, szwajcarski. Monarchów jest dwóch: milanowekswjadwiga.pl Znaczek pocztowy księstwa Liechtenstein regent Alojzy Liechtenstein (następca tronu) kieruje bieżącymi sprawami politycznymi, natomiast władzę ustawodawczą i sądowniczą sprawuje książę Jan II Adam, głowa państwa. W Vaduz znajduje się ciekawe Muzeum Filatelistyczne. Nad miastem zaś góruje Zamek Vaduz, lecz nie jest otwarty dla turystów. Ze wzgórza można podziwiać piękne widoki na Alpy i miasto. Ciekawostką może być fakt, iż w Liechtenstein katolicyzm jest religią państwową. Jadąc od strony Austrii napotkamy na granicy Liechtensteinu posterunki, których już nie ma na granicy ze Szwajcarią. Andora (Principat d’Andorra) – księstwo leżące w Pirenejach, graniczące od północy z Francją, a od południa z Hiszpanią, o powierzchni 468 km² i mające 84500 mieszkańców. Jest to monarchia konstytucyjna. Głową pań- stwa są: współksiążę francuski, François Hollande (obecnie jest prezydentem Francji) oraz współksiążę episkopalny, bp Joan Enric Vives Sicilia (od 1278 r. współksięciem episkopalnym jest biskup diecezji rzymsko-katolickiej Seo de Urgel) 17 Językiem urzędowym jest kataloński, a mówi się tu także po hiszpańsku, francusku i portugalsku. Stolicą księstwa jest Andora La Vella, położona na wysokości 1409 m n.p.m., najwyżej w Europie spośród wszystkich stolic. Niezwykle ciekawie przedstawia się miasto, gdy jedzie się (samochodem – koniecznie z napędem na 4 koła, stąd też spotkać tu można wiele Jeep’ów, Land Rover’ów i innych samochodów terenowych. Ciekawym zabytkiem stolicy jest Casa de la Vall, kamienny dom z końca XVI w., zbudowany przez rodzinę szlachecką, mieszczący obecnie siedzibę rządu i sądu. W sali posiedzeń znajduje się tzw. Szafa Siedmiu Kluczy (od siedmiu parafii Andory) z archiwum księstwa. Warto wiedzieć, że w Monako, San Marino, Liechtensteinie i Andorze zdecydowanie dominującą religią jest nasza religia rzymsko-katolicka. Podróżując w maju 2002 roku samo- Ogłoszenia stałe Ogłoszenie bieżące Msza św. roratnia (roraty) – w adwencie, w dni robocze o godz. 6:45. •M sze św. niedzielne: 7:00, 8:30, 10:00, 11:15, 12:30, 18:00 •M sze św. w tygodniu: 7:00, 8:00, 18:00 •A doracje Najświętszego Sakramentu: poniedziałek – po Mszy św. od godz. 18 do godz. 2030, z prowadzonymi modlitwami czwartek – od godz. 15:00 do 22:00 pierwszy piątek miesiąca – od czwartku po Mszy św. wieczornej do piątku godz. 15 „Jerycho” – z 21-go na 22-go każdego miesiąca, po Mszy św. wieczornej do godz. 18:00 następnego dnia. Kancelaria parafialna: od poniedziałku do soboty 10:00 – 11:00 oraz od poniedziałku do piątku (z wyjątkiem środy) 16:30 do 17:30 tel.: 022 758 35 42 Strona internetowa www.milanowekswjadwiga.pl zawiera - wszelkie informacje na temat aktywności parafii, w tym o wspólnotach i grupach parafialnych, wydarzeniach i aktualnościach, cotygodniowych ogłoszeniach parafialnych, a także o „Jadwiżance” Biblioteka – zaprasza czytelników w poniedziałki i piątki w godz.: 1600- 1800 oraz w środy i soboty w godz.: 1100-1300 18 chodem przez dziewięć krajów Europy, w tym przez Słowację, Austrię, Szwajcarię, Francję, Hiszpanię oraz Włochy, miałem sposobność poznać także trzy wymienione wcześniej, najmniejsze kraje starego kontynentu: Liechtenstein, Andorę i Monako. Różnorodność krajobrazów, zabytków, kultur, języków i kulinarnych specjałów jest tak duża, iż każdy podróżnik mógłby doznać podobnych wrażeń, jakimi – dzięki Bożej Opatrzności – ja zostałem obdarzony. s. Teresa Górczyńska Grupy parafialne: • Al.-Anon – w czwartki w godz. 17:00 - 19:00 w kawiarence „Jadwiżanka” odbywają się porady dla osób z rodzin dotkniętych problemem alkoholowym oraz osób poszukujących pomocy w odejściu od uzależnień • Bank Miłosierdzia – we wtorki od godz. 10:00 do 11:00 w kawiarence „Jadwiżanka” przyjmowane są dary dla potrzebujących • CARITAS parafialna – zaprasza do podjęcia stałej pomocy zarówno przy akcjach o charakterze lokalnym, jak i ogólnopolskim i wydaje dary w poniedziałki, środy i piątki, w godz. od 17 do 18 oraz we wtorki od godz. 11 do 12. • Chór „Cantabile” – zaprasza na próby w środy i piątki w godz. 1800 - 2000 • Koło Żywego Różańca – spotyka się na wspólnej modlitwie w jedną niedzielę miesiąca wg ustalonego terminarza • Kościół Domowy – spotkania wg ustalonego wewnętrznego harmonogramu. Małżonkowie zainteresowani przystąpieniem do tej wspólnoty proszeni są o kontakt z Panią Elżbietą Karczewską. tel. 609-120-590. • Ministranci – zebrania dla służby ołtarza odbywają się z ks. Marcinem wg ustalonego terminarza. • Parafialne Internetowe Koło Różańcowe - kontakt i szczegółowe informacje pod adresem: [email protected] • Wspólnota Neokatechumenalna – osoby zainteresowane proszone są o kontakt z księdzem Proboszczem •W spólnota Przymierza Rodzin „Mamre” – spotkania grupy odbywają się w środy co 2 tygodnie w sali na plebanii. • Wspólnota Wieczernik – grupa modlitewna, spotkania 22-go każdego miesiąca o godz. 15:00 (w miesiącach od października do marca włącznie) lub o godz. 16:00 (od kwietnia do września) Kontakt: pani Danuta Dąbrowska, tel. 22 724-87-85. • Ruch „Matki w modlitwie” – grupa modlitewna, spotkania w drugi i trzeci czwartek miesiąca o godz. 18:00 w salce parafii (wejście od ul. Kościuszki 41). Chętne matki zaprasza s. Teresa Górczyńska, tel. 22 758-35-42 (Kancelaria), e-mail: [email protected] • Parafialny Klub Rodzica – zapraszamy wszystkich chętnych, otwartych na łączenie trudu rodzicielstwa z wiarą Kościoła Katolickiego; spotkania w drugi i trzeci czwartek miesiąca o godz. 17:00 w salce na plebanii (wejście od ul. Kościuszki) • Katolickie Stowarzyszenie Młodych - zapraszamy młodzież w wieku od 15 do 26 roku życia. Święta Rodzina Aktualności z życia parafii Pomoc dla Kościoła na Białorusi W niedzielę, 10 listopada 2013 r. Słowo Boże podczas Mszy św. głosił w naszym kościele ks. Wincenty Witalis Myszona, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Fatimskiej w Lelczycach w diecezji pińskiej na Białorusi. Parafia ta ma filię w Żytkowiczach, lecz nie ma tam jeszcze kościoła i właśnie na budowę nowej świątyni kwestował ks. Myszona. Kazania były bardzo ciekawe, przekazane z pełną ekspresją i barwnie. Dotyczyły głównie wiary. Ks. Wincenty powiedział m.in., że „z ateistami nie należy dyskutować, ale z nimi walczyć.” Ks. Myszona na zdjęciu powyżej, trzeci z lewej, z grupą wiernych Z inicjatywy Skautów Europy w niedzielę 24 listopada były zbierane książki jako DAR DLA DZIECI I MŁODZIEŻY dla parafii w Lelczycach. Zebrano dość dużo książek, które – po selekcji – będą przekazane ks. Myszonie. Jest wiele książek nowych lub używanych, lecz w dobrym stanie. Niestety, nie wszyscy parafianie słuchali dokładnie ogłoszenia i przy- milanowekswjadwiga.pl Zbigniew Nowacki nosili książki nie dla dzieci ani młodzieży, a kryminały czy lekturę dla dorosłych, często o wątpliwej treści. Prawie 1/5 książek nie nadawała się do przekazania, ot chociażby takich jak na zdjęciu poniżej: Apel Skautów Europy W sobotę 30 listopada w porannej Mszy św. brali udział milanowscy skauci: harcerze, harcerki i wilczki oraz ich rodzice. Obecni byli: hufcowy Hufca Warszawa Zachód, Dobromił Błachowiak, szczepowy Piotr Sitko, drużynowy harcerzy, Patryk Kocielnik, opiekun wilczków, Bartłomiej Wierzbicki oraz zastępowa harcerek, Marta Borządek. Mszę św. koncelebrowali ks. proboszcz Stanisław Golba oraz ks. Marcin Falkowski. Ks. Marcin nawiązał w kazaniu do Ewangelii wg św. Mateusza o powołaniu pierwszych uczniów (Apostołów): braci Szymona i Andrzeja do sytuacji skautów. Ks. Marcin poświęcił krzyże harcerskie, a po Mszy św. uczestniczył w uroczystym apelu przed kościołem, błogosławiąc składającego przyrzeczenie Bartłomieja Wierzbickiego oraz przyjmującego mianowanie Patryka Kocielnika. Otrzymali oni skautowskie chusty oraz baretki. Apel prowadził hufcowy Dobromir Błachowiak. Mimo niesprzyjającej pogody (padał deszcz) apel przebiegał sprawnie, a rodzice skautów z dumą patrzyli swoje dzieci podczas tej uroczystości. Adwent 1 grudnia 2013 to była pierwsza niedziela adwentu i pierwszy dzień rekolekcji adwentowych, prowadzonych przez o. Tycjana Zgraję, franciszkanina z Rawicza. O. Tycjan zwrócił uwagę na naszą wiarę w Jezusa Chrystusa i na konieczność czuwania, gdyż nieznana jest godzina czasu ostatecznego, ponownego przyjścia Pana Jezusa (paruzji). Rozwinął myśl zawartą w przeczytanej Ewangelii wg św. Mateusza o przyjściu Syna Człowieczego. W drugim dniu rekolekcji o. Tycjan wiele mówił o właściwym przygotowaniu się na to spotkanie z Panem Jezusem. Dał świadectwo swojej wiary w miłość i miłosierdzie Boże, kiedy 3 lata temu zachorował poważnie na raka i poddał się operacji, a dzięki łasce Bożej już 3 tygodnie potem prowadził znowu rekolekcje. I jest zdrowy! W trzecim dniu rekolekcji wydarzyło się coś niespotykanego, przed czytaniem Ewangelii zgasło światło i Msza św. odbywała się przy świecach... Prawdziwie adwentowy nastrój. Dobrze, że o. Tycjan ma silny głos i potrafił wygłosić naukę bez mikrofonu. Mówił bardzo ciekawie o tym, aby być z Panem Jezusem w każdej chwili i zachowywać Jego przykazania, aby oddawać Mu szczególną cześć w każdy pierwszy piątek miesiąca. Pan Bóg dał nam, obecnym na tej Mszy św. rekolekcyjnej, znak – w chwili, gdy miało nastapić błogosławieństwo, zabłysło światło (elektryczne)... Nowy roku liturgiczny 2013/2014 ma znamienne motto: "Wierzę w Syna Bożego". 19 Skauci Europy Piotr Sitko HR Na mój honor W ostatnią sobotę listopada, w Święto Andrzeja Boboli mieliśmy w naszej skautowej milanowskiej rodzinie pierwsze przyrzeczenia harcerskie. To dla nas wszystkich bardzo ważna chwila. Swoje przyrzeczenie złożył Bartek Wierzbicki - Bartek podjął się jako osoba dorosła, mąż, ojciec założyć i prowadzić gromadę wilczków w Milanówku. młodego harcerza: „Ja chcę być dobrym człowiekiem, chcę być dobrym chrześcijaninem”. Rota Przyrzeczenia K olejne przyrzeczenia złożyli zastępowi - Rafał i Jakub. Prowadzą oni zastępy Wilk i Orzeł, opiekują się swoimi młodszymi kolegami - „braćmi”, by razem przeżywać przygodę harcerską. Złożenie Przyrzeczenia oznacza przyjęcie ideałów skautingu za swoje ideały osobiste – i to publicznie, przed wszystkimi. Właśnie dlatego jest Przyrzeczenie „biletem wstępu” do harcerstwa: jeżeli Prawo Harcerskie jest podstawową regułą gry zwanej „skauting”, nie może być harcerzem ktoś, kto nie przyjmuje wspólnych reguł gry. Dwunastolatek oczywiście nie rozumie w pełni znaczenia Przyrzeczenia. Istotne jest, że chce zostać harcerzem i złożyć Przyrzeczenie. Później do sprawy dojrzewa i jest jej wierny przez całe życie. Bo w harcerstwie uczymy się przez praktykę – nie tylko technik harcerskich, ale przede wszystkim zrozumienia, co znaczy być harcerzem, żyć Prawem Harcerskim. Najważniejsze kryterium oceny to, czy ochotnik jest gotowy do złożenia Przyrzeczenia i czy tego chce. Odpowiedni czas przygotowania do Przyrzeczenia to zazwyczaj od 3-6 miesięcy od pierwszej zbiórki. Istotą Przyrzeczenia jest więc osobista i dobrowolna decyzja 20 Na mój honor, z łaską Bożą, przyrzekam całym życiem służyć Bogu, Kościołowi, mojej Ojczyźnie i Europie chrześcijańskiej, nieść w każdej potrzebie pomoc bliźnim i przestrzegać Prawa Harcerskiego. Na znak przyjęcia do rodziny skautowej, każdy otrzymuje wcześniej poświęcony krzyż. Krzyż ten nosi się na berecie. Znakiem Federacji Skautingu Europejskiego jest czerwony ośmioramienny krzyż świętego Jana Jerozolimskiego ze złotożółtą lilijką. Krzyż przypomina Chrystusa, który jest dla nas „Drogą i Prawdą, i Życiem” (J 14,6). Osiem ramion krzyża zaś symbolizuje osiem błogosławieństw z Kazania na górze (Mt 5,1-12). Lilijka została wybrana przez Baden-Powella jako znak wszystkich skautów świata. Na starych mapach lilijką oznaczano północ, czyli pokazuje nam kierunek, którego należy się trzymać. W heraldyce jest zaś ona symbolem czystości, która jest jedną z cnót harcerskich. Tym kierunkiem dla nas wszystkich ma być Chrystus – do Niego mamy zdążać. Od tej chwili każdy harcerz, który złożył Przyrzeczenie może się witać ściskając lewą rękę i salutując prawą. Ten zwyczaj wprowadził Baden-Powell już na początku skautingu jako znak braterstwa: podajemy lewą rękę, bo jest bliżej serca. Salutuje się, podnosząc prawą rękę na wysokość ramion, kciuk kładzie się na małym palcu, trzy pozostałe trzyma się naprężone i wyprostowane. Podczas przywitania skautowego tak naprawdę salutujemy obiema rękami, bo podając lewą rękę, układamy ją także jak do salutowania. Podajemy wówczas tylko jakby trzy palce ręki, a kciukiem i małym palcem obejmujemy rękę osoby witanej (małe palce obu osób niejako się krzyżują). Trzy palce uniesione do góry przypominają trzy główne cnoty harcerza: szczerość, ofiarność, czystość. Kciuk przykrywający najmniejszy palec przypomina zasadę, że silniejszy ma chronić słabszego. Przywitaniem skautowym salutują tylko harcerze po Przyrzeczeniu i tylko w mundurze. Gdy są w ubraniu cywilnym, podają sobie tylko lewą rękę, „salutując” nią jak opisano powyżej. Kandydaci oraz ochotnicy też podają lewą rękę, lecz nie „salutują” nią. Wszyscy harcerze po Przy- Święta Rodzina rzeczeniu salutują podczas obrzędu Przyrzeczenia w chwili, gdy ochotnik odmawia Rotę Przyrzeczenia. Salutują również podczas obrzędu wciągania flag, jako odpowiedź na pozdrowienie drużyny przez kogoś z harcerzy (np. po przyznaniu stopnia) i na zakończenie apelu. Również w sobotę na swoje funkcje zostali mianowani: Bartek Wierzbicki został akelą gromady wilczków (chłopcy w wieku 8-11 lat), a Patryk Kocielnik został drużynowym harcerzy (12-16 lat). Bardzo serdecznie dalej zapraszamy do naszego środowiska. Dane kontaktowe do Skautów Europy w Milanówku: szczepowy Piotr Sitko (całość) tel. 510 162 040 [email protected] Marta Borządek zastępowa (dziewczynki 11-16 lat) tel. 721 091 323; Bartek Wierzbicki szef wilczków (chłopcy 8-11 lat) tel. 695 388 830 drużynowy Patryk Kocielnik (chłopcy 11-16 lat) tel. 668 451 632 Orszak Trzech Króli w Milanówku Przy naszej Parafii zawiązała się inicjatywa zorganizowania Orszaku Trzech Króli w Dzień Objawienia Pańskiego, potocznie nazywanego świętem Trzech Króli, które ustanowił Kościół w Kościele Zachodnim w IV w. Wspominane jest wówczas wydarzenie opisane w Ewangelii wg św. Mateusza, w którym Mędrcy ze Wschodu - nazywani również Królami lub Magami - Kacper, Melchior i Baltazar, wyruszyli do Betlejem, by pokłonić się nowo narodzonemu Jezusowi. Prowadzeni przez betlejemską gwiazdę, przynieśli małemu Jezusowi drogocenne dary: mirrę, złoto i kadzidło. Od stuleci święto Trzech Króli nieodmiennie wiąże się z tradycją wystawiania jasełek. Orszak Trzech Króli jest bezpośrednim nawiązaniem do tej starej tradycji jasełkowej. Jednocześnie przenosi on wydarzenia sprzed tysięcy lat we współczesność - po to, by ta najważniejsza historia w dziejach świata mogła być opowiadana wciąż na nowo. Mamy propozycję, abyśmy wspólnie wyruszyli w naszym Milanowskim Orszaku za Betlejemską Gwiazdą, prowadzeni przez Trzech Króli do Dzieciątka Jezus, Jego Najświętszej Matki Maryi i Józefa. Chcemy zaprosić Państwa do wspólnego, radosnego kolędowania. Okryjemy na nowo bogactwo naszych polskich tradycji obchodzenia domostw przez kolędników. Mamy niewiele czasu na organizację, ale liczymy na Państwa wsparcie i zaangażowanie. Osoby chętne do pomocy, pełne pomysłów i zapału prosimy o kontakt z redakcją Jadwiżanki oraz koordynatorkami: Małgorzatą Podgórską ‑Paciorek (Fundacja Rozwoju Obywatelskiego), tel 605-230-272 i Magdaleną Sitko (Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” - Skauci Europy) tel. 510-162-026. milanowekswjadwiga.pl 21 Zgromadzenia zakonne Aleksandra i Paweł Seliwiakowie Miłosierny punkt na ziemi - Rybno S Z obwodnicy Sochaczewa, skręcamy w lewo, prowadzeni niewielkim zielonym znakiem z napisem Rybno. Droga, na której się znaleźliśmy, należy do jednej z tych, gdzie asfalt zdaje się być jedynie wspomnieniem. Niezrażeni, podziwiamy widoki, jakich wiele na polskiej wsi. Dojeżdżamy do niewielkich zabudowań przypominających zwyczajne gospodarstwo rolne. Jedynie tablice umocowane na ogrodzeniu świadczą o tym, że w małym drewnianym domu nie spotkamy rodziny z dziećmi, lecz wspólnotę zakonną – Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia. kąd w tym miejscu osoby konsekrowane? Żeby w pełni odpowiedzieć na to pytanie, należy cofnąć się do czasów, w których żyła siostra Faustyna Kowalska i do Dzienniczka, na kartach którego zostały zapisane jej spotkania z Panem Jezusem Miłosiernym. To właśnie sam Jezus polecił świętej Faustynie założyć nowe zgromadzenie, które miało przygotować świat na ostateczne Jego przyjście. Na stronach Dzienniczka znajdziemy wiele zapisów mówiących o nowym zgromadzeniu. Bardzo szczegółowo opisane są zasady, jakimi powinny kierować się siostry, od organizacji domu, do posiłku czy też planu dnia. W tym miejscu warto przytoczyć piękny fragment Dzienniczka ukazujący istotę tego dzieła: Wieczorem, kiedy się modliłam, powiedziała mi Matka Boża: Życie wasze ma być podobne do życia mojego, ciche i ukryte, [macie] nieustannie się jednoczyć z Bogiem i prosić za ludzkością, i przygotować świat na powtórne przyjście Boga. Niestety do założenia Zgromadzenia nie doszło za życia Świętej, a dopiero w 2001 roku, kiedy bp. Alojzy Orszulik udzielił pozwolenia na założenie pierwszego domu, właśnie w Rybnie (diecezja łowicka). Od tej pory ta niewielka miejscowość staje się miejscem szczególnego błogosławieństwa. Potwierdzają to liczne świadectwa, przede wszystkim samych zakonnic, które były świadkami wielu uzdrowień, za- 22 równo kapłanów, jak i osób świeckich. Z ich relacji wynika, że wielu chorych na depresję dostępuje w tym miejscu ukojenia.Ale nie tylko, rozpoznano również przypadki ustąpienia nowotworu, czy też nałogów.Na ten temat rozpisuje się szeroko polska prasa katolicka. Ciekawa jest również sama historia drogi sióstr założycielek do budynku starej plebanii. Siostra Faustyna dosyć szczegółowo opisała dom i jego otoczenie. Miało to być mieszkanie, które nie wzbudzi zazdrości nawet w osobach ubogich. Co więcej, w najbliższym sąsiedztwie według wizji Świętej powinien stać kościół. Żeby tego było mało, ołtarz w kościele miał zawierać scenę z Godziny Miłosierdzia i Aniołów. W trakcie poszukiwań, zakonnice otrzymywały wiele różnych ofert, właściwe miejsce wskazał im dopiero znajomy kapłan. Potwierdzeniem stała się pobliska świątynia, która mimo tego iż jest pod wezwaniem św. Bartłomieja zawiera dokładnie taki ołtarz. Chwytamy za klamkę i otwieramy drzwi niewielkiego przedsionka. Stąpając delikatnie po drewnianej podłodze, przechodzimy do następnego pomieszczenia, w którym oddzielone kratą, przed Panem Jezusem obecnym w monstrancji klęczą zakonnice. Ich czerwone welony symbolizują Krew, a biały habit wodę, która wypłynęła z przebitego Serca Chrystusa. Zegar wskazuje 15, rozpoczyna się godzina miłosierdzia. Z ust sióstr, a właściwie powinno się napisać, z serc sióstr, zaczyna płynąć modlitwa. Psalmy z brewiarza, następnie koronka, a później już tylko cisza i możliwość osobistej adoracji. Na twarzach towarzyszących nam osób maluje się wzruszenie, skupienie. Wszyscy czujemy się jakby zanurzeni w morzu Bożego Miłosierdzia. Dla każdego jest to czas niezwykłego spotkania z Jezusem Miłosiernym w miejscu, którego każdy skrawek zdaje się być przeniknięty modlitwą. Nie skupiając się jednak na odczuciach, czy też emocjach, które są sprawą indywidualną każdego człowieka, należy stwierdzić, że Rybno jest z pewnością miejscem, gdzie można odnaleźć to, czego bardzo brakuje w dzisiejszym świecie – ciszę. Ciszę, która połączona z adoracją Najświętszego Sakramentu, do tego w scenerii nieco przypominającej Betlejemską stajenkę, pozwala na wejście jakby do starotestamentowego Namiotu Spotkania, gdzie na człowieka czeka sam Bóg. Święta Rodzina Wyszukane w sieci EMI Jest wiele ciekawych artykułów, dostępnych nie w gazetach, ale na uznanych, poważnych portalach katolickich jak np. gloria.tv. Warto je upublicznić w „Jadwiżance” naszej parafialnej społeczności. Zapraszam do lektury. Muniek: idź do kościoła, będzie się działo! K iedy zespół T.Love odebrał złotą płytę, jego lider, zamiast celebrować sukces, udał się na roczny urlop. Decyzję o tym, by tak zrobić, podjął w kościele, podczas Mszy św. Obchodzący właśnie swoje pięćdziesiąte urodziny Muniek Staszczyk opowiada na łamach „Rzeczpospolitej” o tym, jak bardzo w ostatnim czasie zdystansował się od kariery. Mijający rok spędził na urlopie. – Lubię sobie czasami chodzić do kościoła i pamiętam taki wieczór, że siedziałem w tygodniu na Mszy i naszła na mnie taka mocna myśl, właściwie jakby ktoś mi to powiedział: idź teraz do domu i zdecyduj, że od stycznia robisz sobie roczny urlop – zwierza się Katarzynie Olubińskiej. Przez ten rok muzyk dużo podróżował – był m.in. w RPA, USA, Bośni i Toskanii. Twierdzi, że w Medjugorie namacalnie odczuł obecność Boga: – Wydaje mi się, że to jedno z najważniejszych miejsc na świecie, że tam Matka Boża robi to, co chce . Nie chcę o tym opowiadać w gazecie, ale zdradzę tyle, że poczułem tam miłość, ogromną miłość. Poryczałem się, chociaż Msza była po włosku, a ja po włosku znam 15 słów i moja żona też ryczała, a nikt się na żadne ryczenie nie umawiał. Wiele rzeczy się tam zmieniło. Wcześniej się śmiałem z różańca, że to jakiś zabobon, a teraz jestem pierwszy do różańca. Zmienił się też mój stosunek do kobiet. Wokalista T.Love wyznał dziennikarce, że w Kościele czuje miłość i wsparcie. W wywiadzie zastanawia się też, czemu ludzie niewierzący mają tyle agresji wobec katolików. – Jeśli teraz czyta to ktoś, kto nigdy nie był w kościele, ktoś, kto nie wierzy, to polecam, żeby poszedł do kościoła i powiedział Bogu o swych problemach. Ja ze swojego doświadczenia mogę się założyć, że będzie się działo. Pomoc przychodzi – podsumowuje Muniek.” Źródło: http://gosc.pl/doc/1763534. Muniek-idz-do-kosciola-bedzie-sie-dzialo http://pl.gloria.tv/?media=520403 Jedni drugich brzemiona noście Chrzty Nowak Marta Habrzyk Apolonia milanowekswjadwiga.pl Sakrament małżeństwa Wolny Marcin i Marciniak Anna Odeszli do Pana Majewski Wacław Jelińska Wiesława Amann Irena Suchecki Stanisław Gontarczyk Wanda 23 Felietony o. prof. Mieczysław Krąpiec, OP Boże Narodzenie Cały okres świąteczny Bożego Narodzenia wyciska swe znamię na życiu każdego z nas, naszych rodzin i całego narodu. Święta te charakteryzują się specjalnym ciepłem życia rodzinnego. Ich wyrazem są wspaniałe polskie kolędy, w których splata się w jedno głęboka religijna treść, melodyjność i swoista polska uczuciowość, dochodząca do granic matczynej tkliwości. Polski duch narodowy jakby skrystalizował się w naszych kolędach, które kruszyły nawet materialistyczne okowy ideologii i też były śpiewane we wrogich religii środkach masowego przekazu w dobie marksizmu-leninizmu. P rymas Wyszyński wzywał Polaków, by nie tylko w kościołach, ale po domach, w rodzinach śpiewano te kolędy jako wyraz sensu życia, afirmacji polskiej tożsamości i jej chrześcijańskiej kultury oraz refleksji nad naszą wiarą. Święta Bożego Narodzenia przypominają nam dwie doniosłe sprawy: sprawę życia każdego człowieka i życia naszego narodu. Najpierw, życie każdego człowieka zostało podniesione do niesłychanej godności, gdy to Bóg – Słowo Przedwieczne (przez które wszystko się stało, co istnieje i w którym jest życie nieskończone) Syn Boży stał się człowiekiem i do swego Boskiego Istnienia powołał naszą ludzką naturę. Spośród wszystkich stworzeń do godności istnienia Bożego powołał tylko naturę człowieka. Jezus Chrystus, zrodzony z Maryi z Nazaretu jest Bogiem Stworzycielem, który, aby wszystkich ludzi i każdego z nas wezwać do pełni Boskiego życia, staje się człowiekiem, istniejący istnieniem samego Boga (i to wyznał publicznie: „Ja i Ojciec jesteśmy jedno – Zanim Abraham stał się Ja Jestem”, a więc nazwał się tak samo, jak w krzaku gorejącym Bóg objawił się Mojżeszowi jako Ten Który Jest). W istnieniu Boga jest zakotwiczony, zapodmiotowany Jezus zrodzony jako ludzkie niemowlę, zrodzony, aby podzielić dolę człowieka i ostatecznie wybawić człowieka od zła. Jest rzeczą charakterystyczną, że właśnie zło, zło osobowe, najbardziej dziś zagraża niemowlęcemu życiu człowieka, 24 gdy to nawet ludzie nauki ważyli się targnąć na ludzką osobę w stanie prenatalnym jako na przedmiot i narzędzie swoich prac, manipulując człowiekiem jak rzeczą, gdy dokonują zapłodnienia, czyli powstania człowieka w szklanej probówce, gdy żywymi zapłodnionymi komórkami posługują się tak jak chemicznymi substancjami do celów konsumpcyjnych, do produkcji kosmetyków, gdy poczynają marzyć o nowym sposobie powstawania człowieka poprzez klonowanie. Wszędzie w takich sprawach, manipuluje się i zabija żywego człowieka. Ileż zapłodnionych komórek ludzkich, czyli już żywych ludzi, zostało przez handlarzy śmiercią unicestwionych, wdeptanych w błoto. Przecież nie można zapominać o tym, że zapłodniona ludzka komórka już jest człowiekiem, już posiada wszystkie konieczne czynniki do systematycznego rozwoju swego człowieczeństwa, aż do ostatniego momentu biologicznego życia starczego. Wypływający z jednego źródła (duszy) ten sam system działań ludzkich, działań biologicznie zdeterminowanych przez odziedziczony kod genetyczny zawierający około dwóch bilionów informacyjnych bitów jest już w pierwszej komórce, a więc jest ona człowiekiem. Nic nie znaczy, gdy zapłodnioną ludzką komórkę nazwie się zygotą czy embrionem – bo to jest rzeczywisty człowiek w swym organicznym rozwoju. Dlatego w czasie Świąt Bożego Narodzenia, gdy Bóg narodził się jako człowiek, okazuje się niezwykła godność człowieka podniesionego do jedności z Bogiem. Człowiekiem nie można się po- Bartolomé Esteban Perez Murillo, Święta Rodzina z Janem Chrzcicielem sługiwać jak martwym przedmiotem, rzeczą, człowieka nie można używać jako narzędzia dla celów innych niż sam człowiek. Skoro to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia Bóg stał się człowiekiem, to posługiwanie się człowiekiem jak narzędziem dla celów pozaludzkich – jest swoistym bluźnierstwem. Istnieje także niebezpieczeństwo bluźnierstwa nauki źle użytej, bo wyzutej z moralności, czyli człowieczeństwa. Nas Polaków - jako naród chrześcijański - Święto Bożego Narodzenia przymusza do refleksji, że posługiwanie się człowiekiem jako przedmiotem jest groźne dla naszego narodowego bytowania. To już od lat dziesięciu ciągle w naszej populacji zbliżamy się do 40 milionów ludzi i niestety, nie możemy osiągnąć tej liczby. Nie będziemy się liczyć w Europie jako mały naród, bo nasi sąsiedzi rozparcelują nas gospodarczo, społecznie i politycznie. Historia i geografia Polski jest ciągle ta sama od początków nasze państwo- Święta Rodzina wości. Od wieków dwa narody ze wschodu i zachodu były dla nas groźne i dążyły do zniszczenia nas wszelkimi siłami. Jeszcze wielu z nas pamięta i przeżyło okres biologicznego wyniszczania. Musimy być nadal ostrożni, bo nie zmieniły się warunki geograficzne i historyczne naszego narodowego bytowania. Musimy być silni przede wszystkim naszą narodową kulturą, bo inaczej utracimy nasze narodowe życie, które przez tyle pokoleń było doskona- łą niszą rozwojową polskiej osobowości. Dlatego Święto Bożego Narodzenia musimy przyjąć obecnie jako przesłanie życia nie tylko indywidualnego, ale także życia narodowego, w naszej kulturze ciągle uprzytamnianej młodemu pokoleniu i ciągle rozwijanej przez każde pokolenie. Narodowa kultura będzie wtedy żywa, gdy będziemy biologicznie silniejsi, gdy będzie nas więcej, gdy będziemy bardziej wykształceni, moralnie szlachetniejsi i twórczo doskonalsi. Recenzje Taka wizja świąt niech będzie dla nas zachętą do pracy w naszym indywidualnym i społecznym, czyli politycznym życiu narodowym. Oto też prosimy Boga dzisiaj, śpiewając kolędy: „Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyźnie miłej w dobrej radzie, w dobrym bycie wspieraj jej siłę swą siłą; dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami, a Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami”. Źródło: Instytut Edukacji Narodowej www.ien.pl Małgorzata Remus „czy będą zbawieni katolicy niepraktykujący?” Zachęcam naszych czytelników do przeczytania książki księdza Sebastiana Kępy pt. „czy będą zbawieni katolicy niepraktykujący?” Książka ta jest teologiczną analizą postawy katolika, określającego siebie jako wierzący niepraktykujący, w kontekście zbawienia wiecznego. Autor dedykuje ją katolikom niepraktykującym, którzy mają odwagę w świetle prawdy, spojrzeć na swoją wiarę. Dedykowana jest także wszystkim wierzącym praktykującym, jako narzędzie do nawracania innych. D la każdego człowieka tylko jedno pytanie ma znaczenie absolutnie konieczne: Czy będę zbawiony(a)? Jest ono bez wątpienia pytaniem najważniejszym, dotyka bowiem samego rdzenia naszej ludzkiej istoty i naszego ostatecznego przeznaczenia. Każdy z nas stanie przed rzeczywistością śmierci i losu pośmiertnego. Nie da się tego pytania zbagatelizować. Człowiek oszukuje się tylko, wmawiając sobie, że może być wobec tego pytania „neutralny”. Ono powróci do każdego i właśnie w momencie śmierci może stać się najbardziej dotkliwe i drastyczne. Dlatego nie wolno czekać i należy już teraz je sobie postawić. Od znalezienia zawczasu odpowiedzi na nie i „ułożenia” spraw z Bogiem zależy nasze zbawienie. W chwili śmierci może być za późno na jakiekolwiek korekty. Katolicy niepraktykujący są przekonani, że mają zapewnione zbawienie, bo wierzą w Boga, tzn. uznają Jego istnienie, milanowekswjadwiga.pl ale bez dawania świadectwa wiary i bez praktykowania jej na co dzień. Czy realizując taki swój „model” wiary, mogą być pewni zbawiania, czy raczej schodzą na manowce? Ksiądz Sebastian Kępa w swojej książce podjął się dogłębnego wytłumaczenia istoty tego tematu. Autor w rozdziale „Biblijno-teologiczna ocena postawy osób niepraktykujących, tłumaczy, że niepraktykowanie to obrona w sobie rzekomego „prawa” do trwania w paraliżu wewnętrznym i osłabienia wrażliwości sumienia. Prowadzi to do obojętności na grzech, trwania nim i braku woli zerwania z nim. Wielkim problemem jest także grzeszenie zuchwałe w nadziei na miłosierdzie Boże, co jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. W rozdziale II czytamy, że wszystkie niepowodzenia, klęski, straty, choroby, cierpienia, bankructwa, nieszczęścia tego świata, wzięte razem, są niczym wobec utraty zbawienia wiecznego. O swoje zbawienie należy usilnie zabiegać i walczyć ze swoim egoizmem. Należy pamiętać, że nasze zbawienie nie jest dziełem przypadku, ale konsekwencją naszych świadomych czynów. Człowiek otrzymał na kartach Pisma Świętego wyraźny drogowskaz, jaką drogą ma dojść do wiecznego szczęścia. Objawienie Boże nie jest czymś abstrakcyjnym, przeznaczonym dla wąskiej grupy wtajemniczonych, ale jest czymś konkretnym dla każdego człowieka na świecie. Człowiek ma kochać Boga pełnią swoich możliwości fizycznych, psychicznych, intelektualnych i duchowych. Ma Go kochać zawsze, a nie okazjonalnie, czy od święta. I zawsze bezinteresownie. Miłość Boga ma się wyrażać nie tyle w samych uczuciach, ile w postawie woli, aby Mu służyć. Zatem kochać Boga znaczy przede wszystkim poznać i wypełniać Jego wolę. Polecam gorąco tę książkę każdemu, by ją rozważył i zdobytą wiedzą katechizował innych. Szczęść Boże! 25 Objawienia Dorota Popowska Fatima cz. 3 - PIEKŁO Matka Boża, przychodząc do Cova da Iria do postuszków, podkreślała za każdym razem: „Módlcie się, dużo módlcie się i pokutujcie za grzeszników, bo wielu idzie do piekła”. Strasznie brzmią te słowa z ust naszej niebieskiej Matki, która czyni wszystko, by dzieci zatrzymać nad przepaścią i wieczną śmiercią. Dlaczego tak alarmuje Maryja do dziś w różnych częściach świata, objawiając się nadal z tym samym wezwaniem: „Pokutujcie i odmawiajcie codziennie różaniec!”. N ajświętsza Maryja Panna woła i prosi ludzkość o powrót do Boga, bowiem wie, czym jest wieczna śmierć i życie w otoczeniu ognia, siarki i tysięcy ryczących demonów, które radują się z tego, że człowieka odebrali Bogu na całą wieczność. Dzieci fatimskie zobaczyły piekło i to, co widziały wystarczyło, by dotrzymać obietnicom Maryi, modlić się i pokutować za grzeszny świat. A mówiły o tym tak: „Pani Nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi; widzieliśmy zanurzone w tym morzu demony i dusze niczym przezroczyste, płonące węgle, czarne lub brunatne, mające ludzką postać, pływające w pożarze, unoszone przez płomienie, które z nich wydobywały się wraz z kłębami dymu, padając na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, pozbawione ciężaru i równowagi, wśród bolesnego wycia i jęków rozpaczy, tak że byliśmy przerażeni i drżeliśmy ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych, nieznanych zwierząt, lecz i one były przejrzyste i czarne. Ten widok trwał tylko chwilę. Dzięki niech będą naszej dobrej Matce Najświętszej, która nas przedtem uspokoiła obietnicą, że nas zabierze do nieba (w pierwszym widzeniu). Bo gdyby tak nie było, sądzę, że bylibyśmy umarli z lęku i przerażenia”. Stanowi to treść pierwszej Tajemnicy Fatimskiej. 26 Pierwsza Tajemnica Fatimska jest jeszcze bardziej aktualna dziś, podobnie jak wezwanie Matki Bożej do powrotu do Boga. Jaką przyszłość będzie mieć ludzkość przesiąknięta grzechami wołającymi o pomstę do nieba: zabijaniem nienarodzonych dzieci, wzrastającymi grzechami przeciwko życiu: in vitro, eutanazja, manipulacje genetyczne tzw. hybrydy, grzechy pornografii, homoseksualizm, biseksualizm, pedofilia, kradzieże, morderstwa, nagminne łamanie małżeństw. Jeśli ludzie nie opamiętają się i nie zawrócą pójdą tam gdzie smród siarki i ryk demonów. Matka Boża powiedziała pastuszkom: „Bóg chce uratować świat przed zagładą, dlatego pragnie ustanowić Nabożeństwo do Mojego Niepokalanego Serca”. Bóg rzucił światu koło ratunkowe, by dać szansę każdemu człowiekowi, który się zagubił. Maryja prosi o niewiele: pokutujcie i odmawiajcie różaniec! A każdemu, kto podejmie się wypełnienia pięciu warunków pierwszo-sobotnich, obiecuje przyjść na ratunek w godzinie śmierci z sakramentami. Dusze praktykujące to nabożeństwo będą stały jak lilie przed tronem Bożym. Zastanówmy się, kto w naszym otoczeniu nie wie jeszcze o Fatimie, nie zna pragnienia Matki Bożej i komu możemy podać koło ratunkowe. c.d.n. Święta Rodzina Poradania psychologiczna Bernadeta Ziajka-Gala Nawyki jednoczące rodzinę... nie tylko od święta Kto z nas nie marzy o pięknych świętach w ciepłej rodzinnej atmosferze? O świętach pełnych miłości, zrozumienia, czułości? O świętach przeżywanych w zgodzie, radości i szczęściu? Co robić nie „od święta”, by prawdziwie piękne były święta? To, czy jest nam dobrze razem przy wigilijnym stole czy też nie, to nie jest wynik jakiejś magii świąt. Gdyby tak było, to ów „czar świąteczny” powinien oczarowywać wszystkich świętujących. W tedy nie mielibyśmy smutku osób zdradzonych, gdzie współmałżonek „świętuje” z kimś innym. Nie mielibyśmy łez i rozdarcia dzieci rozwiedzionych rodziców, które jedzą wigilie „na raty” - jedną z mamą, drugą z tatą. Nie mielibyśmy w święta strachu wielu żon alkoholików oraz ich dzieci: „czy ojciec przyjdzie?” i „w jakim stanie przyjdzie?” To, w jakiej formie możemy świętować – mniej czy bardziej rodzinnie – jest owocem naszych wysiłków i starań nie tylko od święta, ale starań podejmowanych każdego dnia, w zwykłej codzienności... właśnie tej szarej i wcale nie-świątecznej. Szansą, by rodzina była miejscem dla każdego z jej członków jest wprowadzenie dobrych nawyków jednoczących rodzinę. Wspólne świadome kultywowanie czynności i rytuałów, które umożliwią wzajemne poznawanie się, budowanie zaufania, umacnianie więzi, daje szansę na zbudowanie prawdziwej jedności w rodzinie. Wspólny posiłek. Z akcentem na wspólny, a nie tylko jedzony przy jednym stole. Bez TV, słuchawek na uszach, rozmów prze telefon, gazety... Niech stanie się czymś oczywistym dla każdego, że raz dziennie spotykacie się wszyscy przy stole, by wykorzystać czas wspólnego jedzenia na rozmowy o tym, co was ostatnio spotkało, na wymianę poglądów i doświadczeń czy na zwykłe opowiedzenie sobie śmiesznych anegdot. Wspólne hobby. Ważne byście znaleźli coś, co możecie robić razem i co będzie dla Was przyjemne. We współdziałaniu jest sposób na bycie ze milanowekswjadwiga.pl sobą, który angażuje, zbliża, uczy pracy w zespole, ukierunkowuje na wspólny cel i daje radość z rozwoju pasji. Wszystko jedno czy wybierzecie jakiś rodzinny sport czy kolekcjonowanie czegoś – ważne, byście robili razem to, co lubicie. Rozdzielenie prac domowych. Przyjmijcie zasadę, że Wasz dom jest domem wszystkich, a więc i wszyscy jesteście za niego odpowiedzialni. Nie pozwólcie, by któryś z domowników dźwigał na sobie cały ciężar organizacji życia domowego. Dzielcie się zadaniami stosownie do wieku i możliwości poszczególnych członków rodziny, pomagajcie sobie wzajemnie. W prace domowe angażujecie także dzieci - w ten sposób uczycie je samodzielności, zaradności i wzajemnego wspierania się. Tradycje rodzinne. Pielęgnujcie tradycje, które wynieśliście z domu, albo nawet wprowadźcie jakieś swoje, nowe, które staną się ważnym elementem waszego życia rodzinnego. Pamiętajcie o świętach rodzinnych, rocznicach, imieninach i urodzinach wszystkich członków rodziny – celebrujcie je z wielką radością. Spokój i opanowanie. Dbajcie o równowagę i harmonię w Waszym domu, dbajcie o spokojny ton rozmów, wyrozumiałość i cierpliwość dla siebie. Gdy dopada Was chandra – usuńcie się w cień, by inni Was nie drażnili. Gdy coś Was złości – nie reagujcie w pierwszych emocjach, dajcie sobie czas na opadnięcie napięcia. Nie kłóćcie się przy dzieciach – sprawy dorosłych załatwiajcie wyłącznie z dorosłymi w cztery oczy. Słowo na wagę złota. Używajcie kulturalnego języka we wzajemnych rozmowach - bez wulgaryzmów, obelg, wyzwisk, wyśmiewania czy poniżania. Nie kłamcie i nie obiecujcie rzeczy, których nie spełnicie – niech Waszym słowom można będzie ufać. Prawo głosu – prawo wysłuchania. Niech w Waszym domu każdy wie, że ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie. Stawiajcie na dialog. Bądźcie otwarci i słuchajcie się wzajemnie. Przedstawiajcie argumenty i uczcie tego dzieci. Pomóżcie zrozumieć im wasze motywy - ale też pozwólcie wypowiedzieć im własne zdanie. Wtedy święta będziemy mieć nawet po świętach ;) Czego wszystkim z serca życzę! 27 Z życia Kościoła (newsy) Aleksandra Bartoszyńska Kościół na świecie Kościół w Polsce Archidiecezja Warszawska Inicjatywa „Jeden z nas” zebrała wymagane poparcie I Europejski Kongres Pro-Life odbył się w Krakowie Nowi biskupi pomocniczy Jej celem jest wprowadzenie prawnego zabezpieczenia przed finansowaniem z unijnych pieniędzy niszczenia ludzkich embrionów i aborcji. Komisja Europejska jest zobowiązana do wysłuchania każdej propozycji prawnej, pod którą podpisze się co najmniej milion obywateli z minimum siedmiu krajów Europy. Niemal 1,9 mln podpisów zebranych pod inicjatywą „Jeden z nas” stanowi rekord wśród Europejskich Inicjatyw Obywatelskich. Ustawowe minimum ważności przekroczyło aż 20 spośród 28 krajów UE, największą ilość głosów zebrano we Włoszech i w Polsce. Prawdopodobnie na wiosnę liderzy inicjatywy przedłożą projekt Komisji Europejskiej. *** Tragedia na Filipinach Filipiny starają się stawić czoła skutkom tajfunu Hayan, który spowodował spustoszenie w południowo-centralnej części kraju. Szacuje się, że śmierć mogło ponieść nawet 10 tys. osób. Liczba potrzebujących to 11 mln ludzi. Caritas Polska już w pierwszych godzinach po tragedii przekazała na doraźną pomoc 50 tys. euro. Polska Akcja Humanitarna planuje otwarcie także stałej misji na okres pomocy. UNICEF zajmuje się obecnie specjalnym programem ochrony dzieci. Poszkodowanych najmłodszych może być bowiem aż ok. 1,7 mln. 28 Celem Kongresu było podsumowanie dotychczasowych działań, wymiana doświadczeń i zaplanowanie kolejnych dotyczących planowanego na wiosnę wysłuchania publicznego. Podjęto decyzję o rozpoczęciu prac nad statutami Europejskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Specjalne słowo do uczestników Kongresu skierował kard. Stanisław Dziwisz. *** 19 listopada zmarła Marianna Popiełuszko Marianna Popiełuszko urodziła się na Białostocczyźnie, wyszła za mąż w wieku 22 lat, w małżeństwie przeżyła prawie 60 lat, urodziła pięcioro dzieci, z których dwoje umarło - córeczka, i syn Jerzy. Marianna Popiełuszko stała się ikoną porażonej cierpieniem matki, która przebacza oprawcom. W efekcie rozmów z nią przeprowadzonych powstała książka „Matka Świętego. Poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko”. *** Konferencja: „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji” Katolicko-prawosławna konferencja o roli Kościołów z Polski i Rosji w budowaniu przyszłości chrześcijaństwa w Europie, która odbyła się od 28 do 30 listopada - to kolejny krok na drodze polsko-rosyjskiego pojednania, zainicjowanego ubiegłorocznym orędziem patriarchy Cyryla i abp. Michalika. Ks. Rafał Markowski, brat lidera zespołu Perfect i ks. Józef Górzyński, zostaną biskupami pomocniczymi kardynała Kazimierza Nycza. Ks. Markowski od pięciu lat pełni funkcję rzecznika prasowego kardynała Nycza. Drugi nominat, ks. Józef Górzyński, jest moderatorem wydziałów duszpasterskich. Sakrę biskupią przyjmą 7 grudnia w archikatedrze św. Jana. Jednocześnie na emeryturę po 27 latach odchodzi bp Marian Duś, - Papież Franciszek przyjął jego zwyczajową rezygnację. *** „Franciszek – papież niewygodny?” pod takim tytułem na Papieskim Wydziale Teologicznym Collegium Bobolanum w Warszawie odbyło się sympozjum naukowe. Przysłuchiwali mu się studenci i wykładowcy PWT Collegium Bobolanum w Warszawie oraz siostry zakonne. *** Przygotowanie do kanonizacji Centrum Myśli Jana Pawła II rozpoczęło 19 listopada półroczny cykl comiesięcznych debat panelowych „Myśląc z Wojtyłą”. Dotyczyć będą one refleksji nad najważniejszymi ideami pontyfikatu Jana Pawła II. *** Spotkania poświęcone duchowości benedyktyńskiej. Odbywają się w parafii bł. Edmunda Bojanowskiego na Ursynowie i św. Kazimierza Sióstr Benedyktynek Sakramentek przy Rynku Nowego Miasta. Prowadzone są przez benedyktynów z Tyńca. 24-25.01. 2014 - o. Konrad Małys OSB - Sztuka czytania. Święta Rodzina Milanówek współcześnie Elżbieta Wagner Kuźnia Milanowska Stowarzyszenie Kuźnia Milanowska istnieje już 10 lat. Działa na terenie Milanówka i zrzesza panie z obu milanowskich parafii. Zostało utworzone przez kobiety i, jak do tej pory, to one zasilają jego struktury. Z aczęło się od tego, że kilkanaście młodych, dobrze wykształconych mam, wychowujących zazwyczaj kilkoro dzieci, spotykało się regularnie, próbując dzielić się między sobą swoim doświadczeniem, wiedzą, pomysłami dotyczącymi wychowania dzieci, ale też pomysłami na różnego typu działalność tzw. poza domem. Wiele spośród nich rozwijało swoją formację duchową we wspólnotach. Wszystkie panie legitymowały się wyższym wykształceniem. Ich potencjał był na tyle duży, że dawał impuls do dzielenia się swoimi atutami nie tylko między sobą ale i ze społecznością Milanówka. Dlatego postanowiły sformalizować towarzyskie spotkania i nadać im formę prawną. Zarejestrowały Stowarzyszenie, które za cel przyjęło: 1. promowanie postaw i wartości etycznych oraz wspieranie wszechstronnego rozwoju osób zgodnie z prawdą o człowieku i nauką Kościoła katolickiego, 2.propagowanie wartości i znaczenia rodziny jako najlepszego środowiska dla rozwoju dzieci i młodzieży, 3. wspieranie rodziców w ich funkcji wychowawczej prowadzonej w duchu umiłowania ojczyzny i otwarcia na świat, milanowekswjadwiga.pl 4.działanie na rzecz miasta Milanówka w zakresie upowszechniania i kultywowania jego tradycji, 5.wspieranie rozwoju kultury i oświaty w mieście oraz poprawa warunków rekreacji i wypoczynku w Milanówku, 6. działalność na rzecz integracji europejskiej i współpracy międzynarodowej Najpowszechniejszym sposobem realizacji celów były wykłady i warsztaty. Panie z Kuźni zrealizowały ich przez te 10 lat wiele. Tematyka wykładów była tak różnorodna jak różnorodne są zainteresowania pań zrzeszonych w Kuźni. Zorganizowane zostały wykłady dotyczące wychowania dzieci i młodzieży, np. p. Izabelli Jurek „Co czytać dzieciom” czy warsztaty dla rodziców prowadzone przez p. Wandę Papis, „Konflikty między rodzeństwem” p. Jadwigi Lepieszo, czy „Dziecko a komputer” p. Andrzeja Bolewskiego. Były wykłady dotyczące prowadzenia domu i ogrodu, jak choćby p. Agnieszki Kamińskiej „Jak zagospodarować przestrzeń w ogrodzie”. Poruszona została tematyka zdrowego żywienia i zdrowego trybu życia. Nie zabrakło też wykładów dotyczących najbardziej pilnych bieżących spraw społecznych. Panie z Kuźni, chcąc promować wyznawane wartości, uczestniczyły w licznych konferencjach poświęconych rodzinie, m. in. W Światowym Kongresie Rodzin, „Jestem Mamą. To moja kariera”, Silna rodzina bogactwem i nadzieją społeczności lokalnej oraz w konferencji Rewolucja Genderowa w Toruniu. Za duży sukces Kuźni Milanowskiej można uznać zaangażowanie w tworzenie projektu uchwały promującej liczne rodziny w gminie Milanówek. W ostatnim roku, z okazji dziesięciolecia swojego istnienia, członkinie Stowarzyszenia przygotowały cykl wykładów „10 świętych na 10-lecie”, poświęcony 10 wielkim postaciom Kościoła katolickiego. Między innymi świętej Urszuli Ledóchowskiej, świętemu Maksymilianowi Marii Kolbemu, czy świętej Joannnie Beretta Molla. Wykłady odbywały się raz w miesiącu i cieszyły się dużym zainteresowaniem milanowian. Pod patronatem Kuźni, przy udziale Miejskiego Centrum Kultury, został zorganizowany koncert Antoniny Krzysztoń, Starego Dobrego Małżeństwa. Pomysłem pań działających w Kuźni Milanowskiej było uroczyste świętowanie rocznicy odzyskania niepodległości przez nasze Państwo. W tym roku panie z Kuźni już po raz 10 zaprosiły gości na Bal Niepodległości. Tradycją również stało się coroczne rodzinne kolędowanie. 29 Ogłoszenie Paczki dla kombatantów na Kresach Po raz 4. zbierane są paczki dla kombatanów na Kresach; akcja trwa do 20 grudnia 2013 r. w powiecie grodziskim, przeznaczone w pierwszej kolejności dla naszych kresowych weteranów AK, ale też dla polskich rodzin wielodzietnych, osób samotnych, rodzin i osób wskazanych przez Związki Polaków na Ukrainie, Litwie i Białorusi, a także Mołdawii. K resowi weterani AK odwiedzili nasze miasto w 2011 roku. Spotkanie z mieszkańcami odbyło się w Szkole Podstawowej nr 2. LISTA ARTYKUŁÓW DO PACZEK (zalecana, gdyż chodzi o to, aby każdy otrzymał paczkę o takiej samej lub zbliżonej zawartości): kawa rozpuszczalna i mielona, herbata, kakao, olej, makaron, cukier, mąka, ryż, kasza, owoce i warzywa w puszce, konserwa mięsna lub rybna, ciastka, bakalie, czekolada oraz najważniejszy element paczki: KARTKA ŚWIĄTECZNA Z ŻYCZENIAMI (zachęcamy szczególnie dzieci do własnoręcznego wykonania kartek; są one szczególnie mile widziane!). STOWARZYSZENIE ODRA – NIEMEN NORDEA BANK SA 32 1440 1387 0000 0000 1244 4184 www.odraniemen.org Koordynatorami od początku akcji są: w Milanówku - Małgorzata Podgórska -Paciorek 605 230 272, w Grodzisku Mazowieckim Iwona Stawicka-Matela 602 752 234, e-mail: [email protected]. Nie samym chlebem .... Monika Maciuszek Ciasteczka imbirowe Ponownie zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a zatem warto pomyśleć o ciasteczkach na świąteczny stół. Tym razem proponuję nie pierniczki, ale pachnące imbirem słodkości. Jeśli ktoś lubi imbir, to polecam dodać świeżego korzenia lub jeszcze lepiej imbiru kandyzowanego oraz odrobinę więcej kakao. Z własnego doświadczenia wiem, że takie ciasteczka podczas świąt znikają najszybciej. Natomiast zabawa przy ozdabianiu własnych wypieków zajmuje małe dziecięce rączki na długi czas. Przygotowanie: Do miski przesiać mąkę i kakao. 30 Następnie dodać pozostałe składniki. Wyrobić ciasto, zawinąć w folię i zostawić w lodówce na ok. 45 minut. Po tym czasie ciasto rozwałkować (uważać, bo może się kruszyć) i wycinać dowolne kształty foremkami do ciasteczek. Piec około 10-12 minut w 175°C. Po wystudzeniu można polukrować. Smacznego! Składniki na ciasto: • 28 dag mąki • 20 dag masła lub margaryny • 10 dag cukru • 2 żółtka • 7 dag kakao • Imbir mielony lub świeży • sól Święta Rodzina Krzyżówka Monika Maciuszek Poziomo: Pionowo: 1. Jeden z rodzajów promieniowania elektromagnetycznego 2. Grupy anielskie 3. Imię jednego z papieży, popularne na przełomie roku 4. Taki prezent dostają niegrzeczne dzieci 5. Obchodzi imieniny 7 grudnia 6.Wybranek 7. Ma 365 lub 366 dni 8. Można je przepasać 9. Miękka skóra do czyszczenia delikatnych powierzchni 10.Płacz 11.Król, który poległ pod Termopilami 12.Karta bijąca asa 13.Świąteczne ciasto pełne bakalii 14.Ojciec rodu, z którego wywodzi się Jezus 15.Inaczej serw 16.Zbezczeszczenie 17.Imię bohatera „Opowieści Wigilijnej” 1. 2. 3. 4. milanowekswjadwiga.pl Laska biskupia Sina odległość Diabeł, licho dawniej Adwentowy okrąg z gałązek choinkowych i z czterema świecami 5.Praojciec 6. Mickiewiczowska pani z ballady 7. Wczesna odmiana jabłek 8. Ziemski ojciec Jezusa 9. Nęcenie zwierzyny 10.Planów, marzeń lub przędzy 11.Kraina historyczna w Hiszpanii 12.Okres ośmiu kolejnych dni w religii, np. … Bożego Narodzenia 13.Obiekty budowlane 14.Wyspa na Balearach 15.Imię żeńskie, np. aktorki Bończyk 16.Imię Baldwina, aktora 17.Prezent, podarunek 31 Tato Za oknem świt nie pytający... - Czy dzisiaj, znów wzejdzie sońce? - Czy wraz z księżycem gwiazdy zgasną? ... Dlaczego wciąć nie możesz zasnąć ? Choć nie pytałeś, znasz odpowiedź, bo wiesz, że On to Bóg i Człowiek, Ty wiesz... bo anioł mówił tobie, że to Bóg – Człowiek! To prawda, to Ci się nie zdaje, Ona tak czysta, pachnie majem, jak kwiaty, te pomarańczowe?! ... A On Bóg – Człowiek? Minęły zimy i jesienie... Czas pyłem przyozdobił skronie, Odesza pustka i zwątpienie, bo On Twe dłuto ujął w dłonie i w Jego oczach bursztynowych dojrzałeś siłę, moc skrzydlatą! Podał ci krzyżyk oliwkowy... I pierwszy raz powiedział: - Tato! Byłeś Mu wierny, jak On tobie! Boś święty - Tato, święty człowiek! Święty Józefie! Opiekunie! Tyś cieniem drzewa, domu, Syna! Ty jeden możesz, jeden umiesz miłość zatrzymać! Józefie Święty... Domy płoną, świtaniem już nie widać słońca! Nie pozwól spłonąć naszym domom! Tyś cieniem Ducha, Syna, Ojca - Józefie Święty... Za oknem zmierzch nie pytający,: - Czy w dymie zginie jasność słońca? - Czy razem z wiarą gwiazdy zgasną?... ............................................................................... W popiołach świat nie może zasnąć!