20. Kyczera Tak jak niegdyś zespół „Łemkowyna” tak

Transkrypt

20. Kyczera Tak jak niegdyś zespół „Łemkowyna” tak
20. Kyczera
Tak jak niegdyś zespół „Łemkowyna” tak dzisiaj jej młodsza siostra „Kyczera” znów buduje naszą
dumę narodową. Dzieje się tak niezależnie od takich czy innych intencji mniej lub bardziej ważnych
ludzi czy to wewnątrz zespołu, czy poza nim. Kyczera dopracowała się tańców, które był nieosiągalne
dla „Łemkowyny”. Prowadzący Jerzy Starzyński postawił głównie na taniec i miał rację. Taniec nadaje
widowisku dynamikę. Kapela i chór są praktycznie tłem dla tancerzy. Starzyński zebrał bardzo ciekawe i
nieraz zapomniane elementy łemkowskiego folkloru, i przedstawił je w formie niezwykle atrakcyjnej. Zaczął
nasz folklor przedstawić nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Znamienne jest jego powiedzenie, że
najpierw Łemkowie poszli do świata, a potem świat przyszedł do Łemków. Rzeczywiście. Organizowany
przez Niego i firmowany przez „Kyczerę” - „Festiwal mniejszości narodowych” wskazuje, że nasza kultura
ludowa znalazła uznanie u narodów świata. Pracę Jerzego Starzyńskiego trudno przecenić. Trzeba też
wyrazić uznanie dla jego umiejętności znajdowania się w naszej skomplikowanej łemkowskiej
rzeczywistości. Wśród różnorakich wewnętrznych podziałów narodowych i religijnych. Starzyński z
powodzeniem żegluje po tym naszym burzliwym morzu i chwała mu za to. Osiągnięcia zespołu są
rzeczywiście imponujące. Zjeździł już pół Europy i kawał świata, z tak egzotycznymi krajami jak Meksyk,
Chiny i Indie. (Ostatnio ponoć wybierają się do Indonezj)i. Prowadzący zespół ma niesamowite zdolności
zdobywania środków na cele, które sobie wyznaczył. „Kyczera” to bezwzględnie najlepszy zespół w historii
Łemków. I oby tak było jak najdłużej. Uświetnia praktycznie każdą łemkowską (i nie tylko) imprezę w
Polsce. Żałować należy, że współpraca „Kyczery” i „Stowarzyszenia Łemków” delikatnie mówiąc – kuleje.
A zaczynało się tak pięknie. „Festiwal mniejszości narodowych” był łączony z „Łemkowską Watrą na
obczyźnie”. Coś się jednak popsuło między dwoma Wielkimi naszego Łemkowskiego świata. A szkoda. Bo
i festiwal miałby największą w Michałowie widownię i Watra by zyskała międzynarodowych wykonawców.
Dzięki temu festiwalowi watrowicze w Michałowie mieli okazje widzieć tak egzotycznych gości jak
Meksykanie, Japończycy, Gruzini, Abchazi, Kozacy dońscy, Portugalczycy, Włosi, Bretończycy i inni.
„Kyczera” prezentuje nasz folklor w postaci, w której nie można się go powstydzić nigdzie na świecie.
Dlatego też należałoby życzyć sobie aby ten zespół przetrwał jak najdłużej. Efekty jego działalności są
wielorakie. Znam przypadki, gdy młodzi Łemkowie zaczęli mówić swoim ojczystym językiem, gdy zaczęli
występować w zespole. W domu ich niestety nie nauczono. Członkowie zespołu zyskują tak silne poczucie
narodowej dumy, że „bezczelnie” mówią po łemkowsku na ulicy. Jest to młodzież wykształcona, obyta w
świecie, pewna swego. To są wartości bezcenne. Jerzemu Starzyńskiemu i jego zespołowi życzymy
„mnohaja lita”. Tak trzymać. Owoce Waszej pracy będziemy zbierać jeszcze długo.

Podobne dokumenty