Polacy, Żydzi, Rosjanie

Transkrypt

Polacy, Żydzi, Rosjanie
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
J. G RABOW SK I
Polacy, Żydzi,
Rosjanie,
WARSZAWA 1915
http://rcin.org.pl
r.
http://rcin.org.pl
K a z . a r c h iw a !
J. GRA BOW SK I
Polacy, Żydzi,
Rosjanie
• INSTYTUT
B 0 ’ i-j i !|tt' > ‘ I ’ 1 r
B I B L I O T E K A
OD 330 Warszawa, ul. Nowy Śwłtf
T n>\
WARSZAWA 1915
http://rcin.org.pl
r.
Z /- 9 & Z .
Ho3Bo.neiio BoeHHOJO UeH3ypoio,
Tł oczn ia
L.
B o g u sła w sk ie g o ,
BapmaBa, 9/4 1915 r.
W ar szawa,
http://rcin.org.pl
Ś w ię t o k r z y s k a
11.
Polacy, Żydzi, Rosjanie.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
I.
Uregulowanie stosunków polsko-żydow­
skich na terytorjum Polski jest sprawą, której
znaczna część społeczeństwa rosyjskiego po­
święca w ostatnich czasach wiele uwagi. Spra­
wa ta podobno dojrzała i wymaga natychmia­
stowego rozstrzygnięcia w tym, lub innym sen­
sie. Różne grupy polityczne rosyjskie w różny
sposób konstatują dojrzałość tego stałego zajątrzenia, wołającego o skalpel chirurga. Zgod­
ność, ujawniająca się, być może, nie tyle w za­
patrywaniach na samą kwestję, ile w uporczy­
wym powracaniu do niej, zastanawia tym bar­
dziej, że, jak to się już niejednokrotnie mówiło
i pisało, sprawa żydowska, sprawa polskiego an­
tysemityzmu, uważana jest za sprawę pierwszo­
rzędnego znaczenia w społeczeństwie rosyjskim.
Ze stanowiska przeciętnego mieszkańca
gubernji centralnych Cesarstwa, antysemityzm
polski jest zacofaniem i anomalją, uwstecznie-
http://rcin.org.pl
5
niem instynktu moralnego. Sądzę, że mniej
więcej w ten sam sposób musieli się zapatrywać
na budzący się antysemityzm niemiecki Swędzi
przed 1861 r.: to znaczy przed ogłoszeniem pra­
wa, zezwalającego Żydom na osiedlanie się
w Szwecji.
Zarówno w Szwecji przed 1861, jak obec­
nie w Rosji, antysemityzm jest zgodny z pra­
wem, opiera się na niem, ma uzasadnione
w uznanej przez prawo racji stanu. Antysemi­
tyzm polski, natomiast, który tyle oburzenia
wywołuje w sferach liberalnych rosyjskich, wy­
olbrzymiony do granic potworności, jest wobec
istniejącego względem Żydów liberalniejszego
w Polsce prawodawstwa, uznanego przez ogól­
ne prawo rosyjskie, anomalją, jest bezprawnym
uzurpowaniem sobie przez Polaków przywilejów
stanowienia o swoim stosunku do innej grupy
narodowościowej. I bez względu na to, jakie ra­
cje stawiają politycy rosyjscy, żądający uregu­
lowania stosunków polsko-żydowskich, ten za­
sadniczy punkt widzenia, to zapatrywanie się na
ruch przeciwżydowski, jako na akcję nielegalną,
zbyt samodzielną, jak na naród żadnych praw
nie posiadający, przebija się wszędzie. Co in­
nego legalny, prawny antysemityzm rosyjski,
co innego bezprawie, ignorowanie stosunków
6
http://rcin.org.pl
prawnych, uznanych przez rząd i społeczeń­
stwo.
W tym przeświadczeniu co do istoty sto­
sunków polsko-żydowskich utrzymują społe­
czeństwo rosyjskie nacjonalistyczne sfery ży­
dowskie, które zabiegają wszelkiemi sposobami
o to, aby uwagę rosyjską utrzymać w stałym
napięciu, oraz aby kwest ja żydowska nie zaszła
poza widnokrąg kwestji politycznych, jeżeli nie
najżywotniejszych, to w każdym razie pierw­
szorzędnego znaczenia. W ostatnich czasach
nacjonalistyczne sfery żydowskie
wystąpiły
z konkretnym programem: albo uprzywilejowa­
nie narodowości żydowskiej w przyszłym ustro­
ju Polski, albo — status quo z przed wojny.
• • *
Zwrócenie specjalnej uwagi na teren
Królestwa Polskiego jako na terytorjum, gdzie
należy uregulować w ten, lub inny, sposób kwe­
st ję żydowską, jest, jak się domyślać należy,
w związku z wpajanym w ogół rosyjski prze­
świadczeniem, że Żydzi, w Królestwie zamiesz­
kali, stanowią jądro, gros ogółu żydostwa w ca­
łym państwie rosyjskim, oraz, że na terenie Kró­
lestwa zamieszkują oni stosunkowo gęściej,
zwarciej, niż w innych dzielnicach.
7
http://rcin.org.pl
Statystyka przekonywa, że tak nie jest.
Żydzi w Królestwie stanowią zaledwie 25*23°/,>
Żydów całego państwa rosyjskiego, w granicach
osiedlenia mieszka 70°/0 ogółu Żydów.
Żydzi,
mieszkający w Królestwie, stanowią 113°/o licz­
by ogólnej ludności żydowskiej w całym świe­
cie, mieszkający zaś w granicach osiedlenia
31°/0 Żydów całego światał ).
Jeżeli zaś we­
źmiemy pod uwagę możliwość zjednoczenia
ziem polskich, zgodnie z Odezwą Wodza Naczel­
nego, wtedy stosunek liczebny Żydów do po­
zostałej ludności, wynoszący obecnie dla Kró­
lestwa niespełna 14°/0, wobec przyłączenia Ga­
licji i Poznańskiego, szczególnie tego ostatniego,,
ubogiego w ludność żydowską (1,58°/0), spadnie
do kilku procentów, stanie się nikły, wobec ol­
brzymiej przewagi ludności nieżydowskiej. Zwa­
żywszy, że w całym t. zw. Kraju Zachodnim
gęstość ludności żydowskiej jest większa, niż
np. w Palestynie, a w gubernji Mińskiej stosu­
nek liczebny Żydów wynosi 17,5°/0, w Grodzień­
skiej 16,6°/0, należałoby przypuszczać, że, gdzie
jak gdzie, ale tam właśnie ludność żydowska
*) „Rocznik statystyczny Królestwa Polskiego'*,.
Warszawa, 1914, str. 11.
8
http://rcin.org.pl
mogłaby upominać się o uznanie swych praw,
jako znacznej mniejszości narodowej.
Białoruś, Litwa, Ukraina, takby się zda­
wało, powinny być terenem, obranym przez Ży­
dów, jako terytorialna podstawa ich rozwoju na­
rodowego, skoro uważają oni za niezbędne zdo­
bycie dla siebie takiej podstawy i, konsekwen­
tnie idąc dalej, powinni oni dążyć do zmian
prawodawczych, gwarantujących im wolności
obywatelskie i narodowe na terenie największej
gęstości osiedlenia żydowskiego.
Rosyjskie
ogólne ciała prawodawcze, ministerjm spraw
wewnętrznych wreszcie, powinny rozstrzygnąć
tę przedewszystkim wewnętrzną rosyjską spra­
wę. Na terenie Polski niema miejsca na jej roz­
strzygnięcie, przekonują nas o tym wyżej przy­
toczone dane liczbowe.
Zgoła niezrozumiałą jest rzeczą, dlaczego
11,3% ogółu ludności żydowskiej żąda dla sie­
bie przywilejów wyjątkowych, godząc się na
usunięcie od dobrodziejstw wolności narodo­
wych trzykrotnie większej liczby swoich współ­
rodaków. Wygląda to podobnie, jak gdyby Po­
lacy całego świata wystąpili z żądaniem nada­
nia autonomji narodowej ludności polskiej, osia­
dłej w Westfalji, bodząc się jednocześnie pocichu na wywłaszczenie w Poznańskiem!
9
http://rcin.org.pl
Ta anomalja staje się zrozumiałą, jeżeli
weźmiemy pod uwagę legalny (prawno-państwowy) charakter antysemityzmu rosyjskiego.
Żądania uprzywilejowania narodowości żydow­
skiej w Cesarstwie spotkałyby się z takim opo­
rem nawet najserdeczniejszych dziś przyjaciół
żydostwa wśród sfer liberalnych rosyjskich, że
samo przebąknięcie o podobnie utopijnych
mrzonkach, wobec granicy osiadłości, praw wy­
jątkowych i t. p. ,,przywilejów" żydostwa w Ro­
sji, skazałoby całą sprawę żydowską na paraliż
i zdusiło tak pięknie rozwijające się sympatje
judeo-rosyjskie w zarodku. Jeżeli więc Żydzi
żądają uznania żydoswa za naród odrębny
w Polsce, to najwidoczniej uważają za korzyst­
ne dla siebie zdobycie pierwszego lepszego terytorjum jako podstawy rozwoju narodowego,
nie licząc się zgoła z tym, jaki odsetek ogółu
ludności stanowić będą na owem terytorjum
w danej chwili. Chcą oni skorzystać z podat­
ności, plastyczności nowej formacji politycznej,
aby na niej wycisnąć swe piętno, uczynić z niej
w przyszłości przytułek i punkt oparcia dla
wszystkich Żydów, gdyby im gdziekolwiek za­
grażały ograniczenia.
http://rcin.org.pl
Wybór Żydów padł w obecnej chwili na
Polskę. Zrozumiałe to jest z tej jeszcze przy­
czyny, że poza Polską, Białorusią i Ukrainą, ni­
gdzie Żydzi nie tworzą skupień, mających pozór
odrębnej grupy narodowej, nie posługują się od­
rębnym językiem. Żądania nacjonalistów ży­
dowskich nie ograniczają się do zupełnie słusz­
nego domagania się równouprawnienia obywa­
telskiego, zawierają one, oprócz tego, postulat
obwarowania swych praw narodowych.
Jak należy pojmować prawa narodowe Ży­
dów? Tyle toczono już sporów o to, czy Ży­
dzi są, lub nie są narodem, czy posiadają objektywne warunki, pozwalające uznać żydostwo
za narodowość orębną, że roztrząsanie tego za­
gadnienia, polegającego w istocie na uznawaniu
pewnej definicji pojęcia narodu, lub nie uzna­
waniu jej, sporu metodologicznego, jeżeli tak
można się wyrazić, nie posiada praktycznego
znaczenia. W ażną jest rzeczą, że Żydzi-nacjonaliści żądają dla siebie praw narodowych,
praw uzupełniających ogólne wolności obywa­
telskie w kierunku uprzywolejowania narodowe­
go. Na czym polegałoby owe uprzywilejowanie
żydostwa?— Na uznaniu w stosunkach prawno­
politycznych pewnych cech odrębności żydow­
skiej, odrębności, niezawarcwanych ogólnemi
http://rcin.org.pl
prawami tolerancji religijnej, swobody sumie­
nia i t. p.
Zgódźmy się, że cechą objektywną narodo­
wości kulturalnej, to znaczy narodowości nie
tworzącej państwa, albo osobnej jednostki auto­
nomicznej, względnie nie posiadającej ani objektywnych warunków do osiągnięcia podobnej
organizacji, ani nie dążącej do jej zdobycia —
jest odrębny język. Ponieważ, zdaniem moim,
Żydzi mogą być uważani jedynie za narodowość
kulturalną, mogliby żądać uznania swego odrę­
bnego języka za język równorzędny z innym,
uznanym za państwowy.
Przykłady
współistnienia obok siebie
dwóch, lub nawet kilku języków państwowych
znaleźć łatwo. Na przykład:
czterojęzyczna
Szwajcar ja (licząc język reto-romański), dwu­
języczna Belgja, z językiem francuskim i fla­
mandzkim i t. p. Teoretycznie więc wobec ist­
nienia faktycznych precedensów żądania ży­
dowskie są możliwe do spełnienia.
Językiem odrębnym Żydów jest ich po­
toczny żargon, a raczej żargony, nie zapominaj­
my bowiem, że oprócz niemieckiego, posługują
się oni zepsutą hiszpańszczyzną, że istnieje lite­
ratura hiszpańsko-żydowska, odrębna zupełnie
od ogólnej niemiecko-żargonowej, że w Wiedniu
http://rcin.org.pl
np. wychodzi czasopismo, przeznaczone dla
swardyjskich (hiszpańskich) żargonowców. Ist­
nienie dwóch odrębnych żargonów, różniących
się od siebie tyle, co hiszpański i niemiecki,
utrudnia i wikła sprawę uprzywilejowania ję­
zyka żydowskiego. Przez wybór jednego upo­
śledza się drugi język narodowy żydowski
i w ten sposób ,,wynaradawia" część społeczeń­
stwa żydowskiego, lub zmusza do wynarodo­
wienia.
Właściwie, Żydzi dla siebie już rozstrzy­
gnęli tę sprawę. Opierając się na stosunku li­
czebnym mówiących w narzeczu niemieckim do
posługujących się hiszpańszczyzną, aszkenazów
do swardów, uznali oni t. zw. pospolicie żargon,
czyli narzecze niemieckie, za język żydowski.
Uprzywilejowanym u nas w myśl żądań nacjo­
nalistów żydowskich mógłby być tylko żargon
niemiecko-żydowski, mowa, którą posługują się
Żydzi, mieszkający w Polsce.
Stwierdzimy naprzód, że żargon żydow­
ski w Polsce jest istotnie językiem odrębnym;
Polak nie rozumie żargonu, odwrotnie Żyd, nieznający polszczyzny nie rozumie po polsku.
Zgódźmy się dalej, że żargon jest językiem lu­
dowym, że obywa się bez gramatyki, że z nad­
zwyczajną łatwością przyswaja sobie wyrazy
>3
http://rcin.org.pl
z otoczenia, urabiając je na swoją modłę, zgo­
dnie z duchem języka, lub przyjmując je bez
zmian. Tak mniej więcej zachowuje się każdy
język ludowy, szczególnie w środowisku obco ję­
zykowym. W zależności od jakości środowiskar
od rodzaju języków, które wywierają nań
wpływ, tworzą się gwary z przewagą tych, lub
owych wyrazów, pierwiastków i t. p. To samo
dzieje się w żargonie. Gwara litewska, ukra­
ińska, białoruska, różnić się będzie znacznie od
galicyjskiej, ta ostatnia od gwary żargonu, roz­
powszechnionego w Królestwie i t. d.
Lecz skoro język żydowski, żargon, ma się
stać językiem urzędowym, językiem szkoły, sa­
mo się przez się rozumie, musi wyjść z powija­
ków ludowości, musi dążyć do unifikacji, skry­
stalizowania się, poddania pewnym stałym for­
mom gramatycznym, musi z gwary ludowej stać
się językiem.
Nie trudno przewidzieć dokąd
spłynie żargon, o ile się stanie, lub będzie chciał
być naprawdę językiem.
Żydzi, wysuwając żądania uznania żargo­
nu za język odrębny, starają się, o ile można,
usunąć z pola widzenia nieodparty fakt, że
t. zw. żargon żydowski jest językiem niemiec­
kim i niczem więcej, właściwą ludową gwarą
tego języka, upstrzoną pożyczkami z języków
*4
http://rcin.org.pl
otoczenia, pożyczkami płynnemi, zmieniającemi
się zależnie od okoliczności, wpływów politycz­
nych tego, czy innego narodu. Sam sposób ura­
biania, asymilowania nabytków obcych jest nie­
zbitym dowodem, że duch języka jest niemiec­
ki. Weźmy dla przykładu tytuł jednej ze sztuk,
grywanych w teatrach żargonowych: ferblondzet.
Wystarczy powierzchownie zanalizować
ten wyraz: fer-blondz-et, aby się przekonać,
w jaki sposób zgermanizowano tu wyraz o sło­
wiańskim pierwiastku ,,błąd“.
W języku polskim istnieje żargon, który
jest analogicznym zjawiskiem do żargonu ży­
dowskiego w łonie języka niemieckiego.
Mam
tu na myśli żargon rzemieślniczy, owe: „trajbować", „kielsztosować“, „hamernie’* i t. p.
W Łodzi robotnicy polscy, stykając się ciągle
z Niemcami, używają żargonu polsko-niemiec­
kiego, obfitującego w wyrazy niemieckie, prze­
tworzone zgodnie z duchem języka polskiego,
mające dynamikę polską. Nikomu jednak nie
przejdzie przez myśl traktować tego żargonu
łódzkiego, jako mowy odrębnej od polskiej, tak
jak nikt nie zgodzi się, oprócz rządu pruskiego,
na istnienie osobnego języka ślązkiego, mazur­
skiego, czy kaszubskiego, choć może ten ostat­
ni ze względu na swe odrębności, miałby do te­
*5
http://rcin.org.pl
go prawo. Uważamy je za gwary ludowe, Hi­
storyczna wielowiekowa kultura języka literac­
kiego polskiego decyduje w tej surawie. Djalekty, gwary ludowe, pozostają gwarami ludowemi, ogólnym językiem literackim jest język
polski.
Platdeutsch i język górno niemiecki, lite­
racki, różnią się od siebie bardzo; narzecze fry­
zyjskie, gwara szwabska, t. zw, schwitzevisch,
wydają się być zgoła odrębnemi językami, po­
siadają one nawet własną literaturę ludową, są
używane w szkołach początkowych, nie znaczy
to jednak wcale, aby nie były gwarami języka
niemieckiego i aby komuś w Sztutgardzie, lub
Zurychu przychodziło na myśl wyodrębnianie
się z ogólnej kultury niemieckiej, nie uznawa­
nie języka górno -niemieckiego za powszechny
język literacki.
Żargon niemiecki, ludowa gwara Żydówf
różni się od języka literackiego Niemiec znacznie
mniej, niż np. Platdeutsch. Unifikacja gwar nie­
mieckich, któremi mówią Żydzi, doprowadzić
musi do zlania się ich z językiem literackim nie­
mieckim.
Jest to konieczność nieodwołalna,
wynikająca z bezpośredniego wpływu niemczy­
zny, jej tężyzny i mocy, zdobytej przez warto­
ści kulturalne, gromadzone w ciągu wieków. Nie
16
*
http://rcin.org.pl
trzeba się uciekać do przepowiedni, fakty prze­
mawiają na korzyść naszego twierdzenia.
Przedewszystkim, w Niemczech, pomimo
znacznej liczby Żydów, od niepamiętnych cza­
sów tam osiadłych, nie wychodzi ani jedno pi­
smo żargonowe. Nie znaczy to wcale, iż Żydzi
tak się zasymilowali w Niemczech, iż przestali
być Żydami. Żydzi niemieccy ani na chwilę nie
zapominają o swoim żydowstwie, a antysemi­
tyzm niemiecki, stokroć bardziej obelżywy dla
Żydów i powszechny, niż polski nie pozwala im
zapomnieć o odrębności. Żydzi niemieccy po­
rzucili gwarę dla języka literackiego. Znając
dzięki powszechnemu nauczaniu alfabet nie­
miecki (szwabachę) lub łaciński, wolą pisać
i drukować po niemiecku odpowiedniemi litera­
mi, niż naginać abecadło hebrajskie do oddawa­
nia dźwięków języka niemieckiego. Szyldy żar­
gonowe, z napisami hebrajskiemi, jakie spotkać
można w Królewcu, lub nawet w Berlinie, mają
na widoku zwrócenie uwagi przybyszów z Polski
lub Litwy, mówiących wprawdzie po niemiecku,
lecz nie znających innego abecadła, oprócz he­
brajskiego. Poza tym, jak to zresztą stwierdzono
ze strony żydowskiej, w sztukach wystawianych
w teatrach żargonowych, zaobserwować można
zjawisko następujące: Pospólstwo, gmin, prze­
'7
http://rcin.org.pl
mawia do widza gwarą, żargonem, pełnym pol­
szczyzny, lub języka rosyjskiego, zależnie od
okoliczności. Im inteligentniejszą bywa przed­
stawiana postać, tym język, którym mówi, zbli­
ża się bardziej do klasycznej niemczyzny. W ten
sposób cały proces ewolucyjny od gwary ludo­
wej do języka literackiego, w tym wypadku
niemieckiego, mamy zademonstrowany przed
oczyma, niepodobna się więc łudzić co do osta­
tecznego wyniku przebiegu. Niemiecki język li­
teracki jest ostatecznym celem, do którego
zmierza w swym rozwoju gwara niemiecka,
zwana żargonem żydowskim w Polsce.
Nieznającemu
żargonu
obserwatorowi,
biorącemu do ręki dziennik żargonowy, wydaje
się, że ma do czynienia z czasopismem, druko­
wanym w nieznanym mu języku, niespokrewnionym z żadnym europejskim. Na wydanie takie­
go sądu wpłynie, w pierwszym rzędzie, odrę­
bność, obcość czcionek, nie dających się odcyfrować bez znajomości hebrajszczyzny i zmian,
jakie zostały wprowadzone do klasycznego abe­
cadła hebrajskiego w celu umożliwienia odtwaj
S
http://rcin.org.pl
rzania dźwięków niemieckich znakami hebraj­
skimi.
Kształt znaków nie stanowi o odrębności
języka. Dajmy Polakowi, nie znającemu szwabachy, do czytania którąkolwiek z gazet, prze­
znaczonych dla mazurów pruskich, a na pierw­
szy rzut oka osądzi, że języka gazety nie zna,
że jest mu obcy, chociaż to będzie polszczyzna.
Miałem w ręku list, pisany przez naszą ślązką
rodaczkę, po polsku, którego odcyfrowanie
przedstawiało poważne trudności. Pisany był
niemieckim gotykiem, a dźwięki języka polskie­
go oddawała autorka zgodnie z głosownią nie­
miecką. W nagłówkach listu wyrazy: moja sio­
stro miła, były napisane w sposób następujący:
meua szostro miella. Często od żołnierzy, któ­
rzy dopiero w wojsku nauczyli się czytać i pisać,
rodziny ich otrzymują listy, pisane czystą pol­
szczyzną, lecz literami rosyjskimi.
Lud, pozbawiony szkół, w których uczonoby go w języku ojczystym, chwyta gotowe
narzędzie, pierwsze lepsze, jakie się nawinie
pod rękę, aby się nim posługiwać do wypowia­
dania myśli w piśmie. Identyczny wypadek za­
chodzi w żargonie.
Każdy Żyd, dla celów religijnych, musi
znać hebrajszczynę o tyle, aby móc czytać tek­
>9
http://rcin.org.pl
sty modlitewne.
Znajomość alfabetu hebraj­
skiego jako nieodzowna konieczność religijna
sprawiła, że Żydzi jęli się go, jako narzędzia
do oddawania dźwięków języka, którym się po­
sługiwali, to jest niemczyzny.
Gotowe znaki,
znane wszystkim, użyte zostały do wyrażania
dźwięków mowy ludowej: wypadek analogicz­
ny do wspomnianych wyżej pism polskich, dru­
kowanych szwabachą, lub listu ślązkiego.
Że niemczyzna żargonu nie stoi w jakim­
kolwiek związku z alfabetem hebrajskim, widać
z cytowanego już faktu nieobecności pism żargo­
nowych, drukowanych abecadłem hebrajskim
w Niemczech.
Niema potrzeby uciekania się
do zewnętrznej hebrajszczyzny dla oddania
dźwięków języka niemieckiego tam, gdzie wszy­
scy znają alfabet właściwy niemczyznie.
Zresztą, kultura wyłącznie żargonowa,
kultura gwarowo-niemiecka i znaków hebraj­
skich, rozwija się tylko tam, gdzie sfery ludowe
żydowskie, obce ogólnej kulturze, zmuszone są
poprzestawać na wartościach kulturalnych, zdo­
bytych w chederze, w szkółce ludowej, wyzna­
niowej i separatystycznej.
Najjaskrawszym
przykładem tego zjawiska są Stany Zjednoczo­
ne Ameryki Północnej, gdzie gazety żargonowe
mają czytelników 'jedynie pomiędzy świeżymi
http://rcin.org.pl
emigrantami. Cała kultura żargonowa Amery­
ki jest kulturą jednego pokolenia; Żydzi emi­
granci w drugim pokoleniu już się amerykanizują. Trzymanie się żargonu, rozwój piśmiennic­
twa niemiecko-żargonowego w Galicji (14 czaso­
pism ludowych) przypisać należy wpływom germanizacyjnym Wiednia, konserwatyzmowi Ży­
dów galicyjskich, oraz ich ciemnocie1).
Żargon, niemczyzna pisana literami hebrajskiemi, był i nadal będzie czynnikiem perwszorzędnym podniesienia kulturalnego Żydów. Ję­
zyk ludowy, gwara, którą każdy Żyd włada
w mowie i piśmie (jak wiadomo, wśród Żydów
niema analfabetów), jest narzędziem ważnym
i wartościowym w danej chwili. Przestając być
gwarą ludową, przetwarzając się w język, iargon stanie się niemczyzną, klasyczną niemczy­
zną, pisaną literami hebrajskiemi, o ile, rozumie
się, zechce się nadal niemi posługiwać.
Żądania nacjonalistów żydowskich, doty­
czące równouprawnienia językowego Żydów,
a) M. H. Horowitz.
„W
Kraków, 1907, str. 84 i nast.
kwestj i
http://rcin.org.pl
żydowskiej'V
w jasnym i przejrzystym sformułwaniu powinnyby mieć brzmienie następujące: 1° żądamy
uznania języka niemieckiego za język współurzędowy Polski, 2° żądamy przyzwolenia pra­
wnego na używanie alfabetu hebrajskiego do
wyrażania dźwięków tego języka.
Czy można pogodzić żądanie uznania ję­
zyka niemieckiego za język uprzywilejowany
z hasłami, w imię których toczona jest wojna
obecna? Sądzę, że nie. Boć skoro chodzi
o wyzwolenie świata z pod ucisku militaryzmu
niemieckiego, Systemu rządów i całej „opan­
cerzonej” kultury niemieckiej, to jakże można
zgodzić się na nadanie szczególnych przywilejów
językowi niemieckiemu przez poństwo niezależ­
ne od Niemiec?
Drugie żądanie, uznania alfabetu hebraj­
skiego za odpowiedni do wyrażania dźwięków
języka niemieckiego, do dyskusji politycznej się
nie nadaje jako obce polityce.
r
Żądanie więc ze strony nacjonalistów żyj dowskich równouprawnienia żargonu jest groź­
nym zamachem na doniosłość następstw prowa­
dzonej obecnie wojny i usiłowaniem stworzenia
oazy niemieckiej zewnątrz państwa niemiec­
kiego, oraz otworzenie przez to furty do wtrą. cania się w sprawy polskie dla przyszłych obroń­
22
http://rcin.org.pl
ców uciemiężonej wolności językowej ludu, mó­
wiącego po niemiecku.
• * *
Ilekroć zachodzą okoliczności, pozwalają­
ce spodziewać się zmian tektonicznych w ustro­
ju państwowym, tylekroć występują na jaw, wy­
jaskrawiają się pewne braki tego ustroju, pe­
wne zakłócenia równowagi, na porządek dzien­
ny trosk społecznych występują ,,kwest je". Tak
się też stało z kwestją żydowską.
Legalny, prawny antysemityzm rosyjski
stanął oko w oko ze sprawą żydowską, która
domaga się załatwienia przez zniesienie praw
wyjątkowych, to jest równouprawnienie obywa­
telskie Żydów. W myśl starej maksymy o przy­
zwyczajeniu, jako drugiej naturze, zrosły z an­
tysemityzmem, wychowany na nim, rosyjski
działacz polityczny, nie dostrzega, że jedynym
terenem, na którym działać mu wypada, jest
najbliższy mu, leżący w nim samym, wewnątrz
własnego jego społeczeństwa. Najodpowied­
niejszą formą walki z antysemityzmem jest
zwalczanie biernego, automatycznego antysemi­
tyzmu społeczeństwa rosyjskiego — to powinni
zrozumieć rosyjscy obrońcy Żydów: medice cura te tmpsum,
*3
http://rcin.org.pl
Lecz wśród społeczeństwa rosyjskiego po­
czyna zdobywać sobie zwolenników pogląd na
Żydów, jako na czynnik kulturalny, spajający
kresy z ośrodkiem za pomocą kultury rosyjskiej,
której pionierami mają być Żydzi. Jeżeli po­
gląd ten rozpowszechni się w społeczeństwie ro­
syjskim, sprawa żądań żydowskich wejdzie
w nową fazę.
Żydzi nacjonaliści obawiają się asymilacji,
polonizacji, żądają więc praw wyjątkowych, od­
graniczających ich od rdzennie polskiej ludno­
ści. Jeżeli przypadnie im w udziale rola „ce­
mentu", będą musieli raz jeszcze zmienić skórę:
nie chcąc być Polakami, będą musieli być Ro­
sjanami, zwolennikami a outrance państwowości
rosyjskiej, kultury rosyjskiej.
Czy wobec le­
galnego, opartego na istniejącym prawie, zwy­
czaju antysemityzmu rosyjskiego zechcą wów­
czas uważać się za pokrzywdzonych i występo­
wać z żądaniami uznania ich za narodowość od­
rębną, gdy zaproponują im przynależność do na­
rodowości panującej?
Żydzi w Zamościu przez jedną noc zapom­
nieli mówić po polsku, a w Tarnopolu (jak wno­
sić można z raportów delegata rządowego Puryszkiewicza) nauczyli się mówić po rosyjsku
w niewiele dłuższym okresie czasu.
Jedynie
*4
http://rcin.org.pl
nauczenie się polszczyzny w Polsce natrafia
zdaniem nacjonalistów żydowskich na nieprze­
zwyciężone przeszkody i obraża dumę narodo­
wą Żydów.
A może Polska ma się stać żydowskim
miejscem wytchnienia, odpoczynku dla tych
wszystkich Żydów, którzy, znużeni uciskiem
obcej skóry, zechcą odpocząć, poczuć się Żyda­
mi bez osłonek, bez maski i dla ludności polskiej
ferować prawa w rodowitej niemczyźnie?
25
http://rcin.org.pl
1
http://rcin.org.pl
Dodatki.
http://rcin.org.pl
-
_
*■
' V*
-»
'
^ '
■J
.
1
>
t
;
http://rcin.org.pl
__ ____
Poniżę) podajemy:
1)
fotograficzne facóimile str. 21, oraz
2)
fotogr. facsimile str. 41 dziesiątego tomu ogólnego
zbioru dzieł (wyd. „Nacjonałe Bibliotek") niedawno
zmarłego poety żargonowego Perelza.
3) fotograf, facsimile fragmeniu
str. 213 modlitewni­
ka .Sidor Derech Hachaim*, wydanego w Józefo­
wie Ordynackim w 1894 t., zawierającego przekład
żargonowy początku księgi Genezis.
Obok facsimile dajemy transkrypcję fonetyczną
tekstu z Transkrypcji i wyboru
przykładów
żargonu
dokonał znany znawca tej gwary p. Jerzy Orensztajn,
któremu na tym miejscu składamy najgorętsze podz:ękowanie.
Dla porównania przytaczamy dwie piosnki ludo­
we niemieckie, jedną w narzeczu szwajcarskim, drugą—
W
holsztyńskim, obiedwie wzięte ze śpiewnika: *Von
Rosen ein Krflntzelein* Langewische.
Ju ż na pierwszy rzut oka ocenić można, że odchy­
lenia od
klasycznej niemczyzny są tu większe, niż
w gwarze niemieckiej, zwanej żargonem.
U W A G A: dźwięk ,s z “, oddawany w alfabecie
hebrajskim przez jedną literę, oznaczamy przez S, inne
oddajemy przez odpowiednie litery alfubetu łacińskiego.
*9
http://rcin.org.pl
.'js ts ib a 7»«^'rac
|K *px pip
;]X0 jytm i^ V j
,jyo#toix pu v"vnya
^yosaya |yaxVD c a
. ,*T3MKT n |y«nra ps ly oprn
00^'a ’n , *)yi:iKnya'i
;m
v? tyo\n dis
,0’W nrrN tnytJK^D oy
oo^d )ik mytrs ł?
Iputfnyo *n?ov» )ix m g n o»a
T^p-nein i.tk pK
J|,łD-3rWp *T DnjWV
," W lywno nyi łii
. . . p n tonrn ty i 'ii
\iyugty> p g n p o eęn *jęn n o n
t$*w pa
f t tJpyDmys'o
, o r^ p « ytya^a 5
- ,
, OJ” D K
on$Va »
i nrMgns jrrw *g c a *pa »,t x 'o pK
http://rcin.org.pl
CWIŚEN
BLUMEN.
Kalt kuk ich on (an)
’n Wild roten ton;
Ferśeit ') un(d) cufloson
Mit tlamen begosen
Winkt er fun (von) cwiśen di(e) zangen...1)
(I)’ch bewunder, wi’s Sist
Cum himel di roz;
Es flatert ihr Sos
Zi(e) cylert un(d) flist
Mit harcyg un duftig ferlungen!
In ihr chupe-kleid *)
Steht di lilie fein;
W i der friSer Snej,
W i der himel rein...
Ni§t zi doch hot mein harc gefaugen!
’s ferstekt zich Stil in groź (Gras)
A blimele a kleins
A feins
A bloh’s (blaues)
Un s’cyht mich mit cizerne cwangen 4).
J) zalotny, *) kłosy, *) strój weselny, 4) Zangen.
http://rcin.org.pl
sr
•
»
n
s$n—fK
jetynyi jjnNaya t?$n »t
, ] y ^ r P D jKp 'T—o r ^ i aęn V *
.ity pk tytr-? p a tn ,M
: p r m n y -jin »t r« rncmę1? p?
; V n n pK pijaoND m ^ y o ^ p p^o
, D ruysinyD yn aan -pK tn—
.V ’ i p «pn p t f w jnanjrs r x f i ^ n
*wr«
,p u g m j n ^ T U W T»a
*i s r is , i y d ^ g p « *p w ęnn
- (I j a w i^ayn jujrrjranyfi
inyn łi?fc pg n oin oino i «*t px
e&
http://rcin.org.pl
Ich hob gewolt zi studiren
Z i hot genaren1) gewolt;
Ich hob gemeint — zi kon fihlen,
Zi, az (das) mein keitel *) is(t) gold.
In lombard iz zi doch erfihren:
Mein keitel iz tombak un hol;
Ich, az ich hob mich ferspetlgt,
Ihr harc iz ferbrent Son auf koi.
M ir senen (sind) sich beide cugangen
Gezogt zich a kalten „adie*!
FerSidene wegen genumen, —
Un doch thut dos harc azoj weh!
genaren od Narr, 2) Rette.
http://rcin.org.pl
Pr
•&-Y.'
a a
£ ’ S.-
X
&
t
»
S
? S“O *a r
,, f'
*- (\
r,
C\
‘O
r -n -r.
G'
§*—
:&
r g
^ -X°’ ri
rr- x r ^ ;
c -O
£ -M
O
D
| X* *00
ł<U
•T3
(U
■
oo 3
n
_
c
(U
«o
c
n
w
O
T3
<uqj
oj ^
•S e
c3
n
T
^l ^
c
c
3
vCO -M
JC
s
C
3
n
« 5 *53
-DO co
'g * J-4C—»
s
CJ
E
(UO)
B -v o
r a- “ o i :
^r-T..o
* a £• x
r- £>
*Ł
r
§ ;a
o x,
5Ł- » r--r’ f
s- n - o ń " ~
-i. O
o O& ? _ Q
N
c ca
a>
h
o u
130 o
*- «l
O
CO
as
£■ 3 "
Z
a
r> y
.
p
*S o fl«-
3 § ? £
c
3
>OJ cy <U
5> ^
frg S *
* * %r
o
■O*!
£
E
-M
3 .£
O S
c—/5•
<(/)
<
et:
CQ
E
a;
T3
X—
3
5
<ujVa
5 OJ
«
co
co
i_
<u
-M
CO
'5 3
JS
5
•a
</>
c
<u
«o
u
s~
cs
w
Cu
O
C/5
(U ‘ a ;
«o
tt
*- • c
CO fl>
O
<C
>-•-» 03
c/o
tfl
*n c Va .
** ■
*- <co
-ł-J
.c
o
CO
c
o
co
<D
_
■a o .
a * a £Tp.
^ S 5S i *
r* * ^ r
? : ^ n . 5 t 3C.
- P
£ 3 Q
^ P 3 >> n .
p * v •»a->X
r:- ^g *
° i:-"
3 g .?„F *
■§
u
O
N
CO
-t-»
O
n
c
V-•
<D
-*-*
CA
e
iC
•3
c
3
“OO
co
H
130
3
■+-*
, .
c
3
J=
O
-4-1 —
'■DÓ CO
o
T3
■DÓ
3
C
<U
c
<u
■oo
u.
O
E
c
3
0)
V
'3
CO J =
l .
o
TJ
o
t . ■DO
'S '
C
(U
-Q
J=
<
.-
c
3
CO < 0
o
c
u
TJ
aj
-*-»
co
c
(U
N yn
C
(U
ca _
Vo
?*
http://rcin.org.pl
L
DURSLI UND BABELI.
(Gwara szwajcarska).
Es het a Bur es tóchterli,
Mit Name heiszt es Babeli,
Es het zweu Ziipfli gelb wie Gold,
Drum ist ihm au der Diirsli hołd.
Der Dursli geit dem Atti na:
— „O Atti! Wotsch mer d’s Babeli la?“—
— „O nei, o nei, o Dursli my.
Mys Babeli is no viel zu chly.“—
— O Miietti, liebstes Miietti myi
Cha d’s Babeli no mit ghiiratht sy?“—
— Mys Babeli is no viel zu chly,
Es schloft dies Johr no sanft ally, etc.
Str. 133, von Rosen ein Kranzelein.
35
http://rcin.org.pl
Z UM STELLDICHEIN.
(Gwara holsztyńska).
D.is du myn Leevsten bist
Das du wul weest,
Kumm by de Nacht, kum by de Nacht*
Seg my wo du heest.
Kaem urn Metternacht
Kaem du Klock een,
Vader slfjpt, Moder slSpt
Ik slaep alleen.
Klopp an de kamerdaer
Klopp an de klink,
Vader meent, Modet meent
Das deit de Wint.
Str. 171.
Von Rosen ein Kranzelein.
36
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl

Podobne dokumenty