D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Wadowicach

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Wadowicach
Sygn. akt II W 847/15
Uzasadnienie;
wyroku z dnia 2 grudnia 2015 r.
W. P. został obwiniony o to, że :
w dniu 1 czerwca 2015 roku około godziny 17.46 w W. na ul. (...) kierując samochodem marki F. (...) o nr. rej. (...) nie
ustąpił pierwszeństwa pieszym znajdującym się na oznakowanym przejściu dla pieszych, tj. o wykroczenie z art. 90
k.w. w zw. z art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny :
W dniu 1 czerwca 2015 roku obwiniony W. P. wracał z pracy w K. do A.. Poruszał się samochodem marki F. (...) o nr
rej. (...) koloru granatowego. W pojeździe znajdował się sam. Przejeżdżając przez W., obwiniony najpierw poruszał
się ul. (...)(...), a następnie ul. (...).
Przy ul. (...) w rejonie przejścia dla pieszych, według kierunku jazdy obwinionego, tj. do rynku, po lewej stronie
znajduje się Bank (...) S.A., a nieco dalej, po prawej stronie znajduje się Komenda Powiatowa Policji w W.. W tym
miejscu jezdnia jest szeroka, albowiem składa się z trzech pasów, z czego dwa prowadzą od (...) (jeden kieruje pojazdy
na wprost, a drugi stanowi lewoskręt w ulicę (...)), a trzeci pas to kierunek przeciwny, prowadzący od strony K. do (...).
Około godziny 17.46 przy przejściu dla pieszych od strony Banku (...) SA w W. Oddział w W. stała grupa pieszych
zamierzająca przejść przez jezdnię w kierunku budynku Komendy Powiatowej Policji w W.. Piesi stali przed przejściem
przepuszczając pojazdy znajdujące się w jego bezpośrednim sąsiedztwie , a następnie oceniając , iż mogą bezpiecznie
przejść na drugą stronę ulicy przystąpili do jej płynnego przekraczania po „pasach”. W grupie pieszych był ojciec z
dwójką nieletnich dzieci oraz dodatkowo jedna lub dwie osoby dorosłe.
W chwili, gdy piesi minęli już pierwszy pas ruchu, do przejścia swoim samochodem zbliżał się również obwiniony.
Pomimo, że przechodnie znajdowali się już w okolicach drugiego pasa jezdni, a zatem jeszcze nie na pasie jazdy
W. P., ale w bardzo niewielkiej odległości, obwiniony nie zwolnił, tylko przejechał przez przejście w kierunku (...).
Zachowanie obwinionego było obserwowane przez pieszych i zmusiło ojca – przechodnia do zatrzymania swoich dzieci
podczas przechodzenia przez przejście, gdy zorientował się on , że obwiniony przed przejściem dla pieszych się nie
zatrzyma.
W tym samym czasie na ulicy (...), tj. pierwszej przed przejściem podporządkowanej ulicy po prawej stronie (zgodnie
z kierunkiem jazdy obwinionego), oznakowany radiowóz oczekiwał na włączenie się do ruchu na ulicę (...). Kierowcą
radiowozu był dowódca patrolu Z. D., a pasażerem M. B.. Radiowóz był wyposażony w wideo rejestrator, który
jednak w tym dniu nie pracował z uwagi na to, że pojazd w godzinach rannych został zwrócony z Komendy Miejskiej
Policji w T.. Zadaniem Z. D. było sprawdzenie poprawności działania samego radiowozu, natomiast dyski twarde,
które powinny być zamontowane w stacji, zostały zabrane przez informatyków celem ich sprawdzenia - zgodnie z
wewnętrznymi procedurami przekazania sprzętu. Sam ekran rejestratora był włączony, jednak nie było nośnika, na
którym mógłby się zapisać przebieg zdarzenia. Z. D. chcąc wjechać na ulicę (...) dokładnie obserwował jej prawą i lewą
stronę. Dlatego zauważył zachowanie obwinionego, niemal natychmiast włączył sygnał uprzywilejowania radiowozu
i ruszył za pojazdem obwinionego. Piesi znajdujący się na przejściu stali nadal celem przepuszczenia radiowozu.
W. P. słysząc sygnał radiowozu, włączył kierunkowskaz i zjechał na bok, około 50 metrów za Komendą Powiatową
Policji. Z. D. zatrzymał radiowóz tuż przed pojazdem obwinionego i podszedł do niego. Spytał obwiionego czy wie, co
zrobił. Obwiniony odpowiedział, że nie wie, o co chodzi. Z. D. powiedział obwinionemu, że nie przepuścił pieszych na
przejściu. Po sugestii funkcjonariusza, by nie blokować głównej ulicy W., dalsza kontrola została przeprowadzona po
zjechaniu obu pojazdów w pierwszą po lewej stronie ulicę, tj. ulicę (...). Najpierw Z. D., po odebraniu dokumentów od
obwinionego, wypełnił dokumenty w radiowozie, a potem rozmawiał z obwinionym przy jego samochodzie. Policjant
M. B. pozostał w radiowozie w odległości dwóch samochodów. Z uwagi na to, że obwiniony nie przyznawał się do winy,
twierdził, że na przejściu nie było żadnych pieszych i odmówił przyjęcia mandatu karnego w wysokości 350 zł (10
punktów karnych), Z. D. poinformował go o skierowaniu wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Wadowicach.
Przed budynkiem Banku (...) S.A. znajdują się kamery banku, jednak pochodzący z nich zapis po upływie trzech
miesięcy jest automatycznie usuwany. Ponadto rejon przejścia dla pieszych znajdujący się bezpośrednio przed KPP w
W. na ul. (...) nie jest objęty monitoringiem zarządzanym przez Straż Miejską w W..
( dowód :zeznania świadka Z. D. – k. 25 – 26v. i 2 – 3, zeznania świadka M. B. – k. 26v. – 27v. w zw. z k. 2 – 3,
częściowo wyjaśnienia obwinionego W. P. – k. 24v. – 25 w zw. z k. 4, notatka urzędowa z dnia 1 czerwca 2015 r. – k.
1, pismo Straży Miejskiej w W. z dnia 4 listopada 2015 r. – k. 33, pismo Banku (...) z dnia 6 listopada 2015 r. – k. 36)
Obwiniony W. P. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. W toku postępowania sądowego wyjaśnił,
że w dniu 1 czerwca 2015 roku wracał z pracy z K. do A. i przejeżdżał wówczas przez centrum W.. Wyjaśnił, że w
samochodzie był sam, jechał F. (...) o nr rej. (...) w kolorze granatowym, a w momencie kiedy przejechał obok Komendy
Powiatowej Policji w W., usłyszał sygnał radiowozu policyjnego. Wyjaśnił, że ustąpił pierwszeństwa, bo myślał, że
policjanci jadą na jakąś akcję, włączył kierunkowskaz i zjechał na bok po to, aby przepuścić Policję, a było to zaraz
za Komendą, jakieś 50 metrów. Obwiniony wyjaśnił, że był zdziwiony, kiedy funkcjonariusz Policji zatrzymał zaraz
radiowóz przed nim i podszedł do niego. Zdaniem obwinionego policjant „wyskoczył” na niego pytając, czy wie, co
zrobił, odpowiedział, że nie wie, o co chodzi. Obwiniony wyjaśnił, że w tym momencie funkcjonariusz zasugerował,
że nie puścił pieszych na przejściu, a według niego nie było nikogo na tym przejściu, znajdującym się bezpośrednio
za Komendą. Obwiniony wyjaśnił, że odpowiedział, że żadnych pieszych na tym przejściu nie było, że do K. jeździł
zaledwie kilkukrotnie, ale jeśli chodzi o znajomość tej trasy, to jeździł nią wielokrotnie i zna tę drogę. Wyjaśnił, że
zdaniem policjanta piesi mieli poruszać się od strony Banku (...), czyli od jego lewej strony na prawą, policjant
stwierdził, że piesi znajdowali się w połowie przejścia w momencie, kiedy obwiniony przejechał. Zdaniem obwinionego
tak nie było, bo z przeciwka jechał samochód i teoretycznie musiałby przejechać po tych domniemanych pieszych.
Obwiniony wyjaśnił, że policjant zaraz za nim włączył koguta i zaraz za nim przez to przejście przejechał, przejechał
przez przejście, na którym podobno znajdowali się piesi, potem nie rozmawiali w tym miejscu, tylko zjechali w drogę
pierwszą w lewo, bo tak zasugerował policjant. Obwiniony wyjaśnił, że potem próbowali nadal ustalić tę sytuację,
policjant stwierdził, że tam byli piesi, a obwiniony, że tam pieszych nie było. Obwiniony wyjaśnił, że w pojeździe był
sam, nie miał rejestratora jazdy, poruszał się samochodem służbowym, tymczasem funkcjonariusz Policji stwierdził, że
i tak mają w pojeździe kamery i tu się w promieniu 30 metrów i tak nagrywa dookoła. Obwiniony wyjaśnił, że z drugim
funkcjonariuszem w ogóle nie rozmawiał, funkcjonariusze poruszali się radiowozem oznakowanym, a on poprosił
policjanta o udostępnienie tego nagrania, jednak w tym momencie funkcjonariusz stwierdził, że nie jest do tego
zobowiązany, że nie musi mu niczego pokazywać. Obwiniony pytał funkcjonariusza, jaka będzie sytuacja jeśli mandatu
nie przyjmie, czy będzie miał dodatkowe koszty, on powiedział, że nie, że może tylko zostać ukarany tym mandatem.
Obwiniony nie poczuwając się do winy, odmówił przyjęcia mandatu. Wyjaśnił dalej, że w momencie zatrzymania przez
Policję ten drugi funkcjonariusz znajdował się w radiowozie, najpierw rozmawiali przy samochodzie, a potem gdy
przejechali na sąsiednią ulicę, rozmawiali przy jego samochodzie, a ten drugi funkcjonariusz siedział w radiowozie
mniej więcej dwa samochody dalej, w takiej odległości. Zdaniem obwinionego ten drugi funkcjonariusz nie mógł
słyszeć ich rozmowy. Obwiniony wyjaśnił, że sygnał radiowozu usłyszał zaraz po przejechaniu przejścia dla pieszych
- 10 do 20 metrów, że na tej jezdni znajdują się dwa pasy, wcześniej jeszcze jest pas do prawoskrętu, patrząc z
jego perspektywy. Obwiniony nie był pewny, ale wyjaśnił, że radiowóz wyjeżdżał z ul. (...) oraz że nie proponował
załatwienia sprawy w „ jakikolwiek inny” sposób.
Ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie poczynione zostały częściowo w oparciu o wyjaśnienia W. P..
Za wiarygodne sąd uznał wyjaśnienia obwinionego co do miejsca popełnienia wykroczenia, samochodu, jakim się
poruszał, faktu zatrzymania się po usłyszeniu sygnału radiowozu, miejsca przeprowadzenia kontroli, treści rozmowy z
tylko jednym z funkcjonariuszy Policji, albowiem te są zgodne z materiałem dowodowym, na którym Sąd oparł swoje
ustalenia, tj. przede wszystkim z zeznaniami Z. D., ale również M. B.. Co do samego przebiegu wykroczenia wyjaśnienia
obwinionego Sąd uznał za niewiarygodne. Obwiniony konsekwentnie twierdził, że na przejściu dla pieszych nie było
żadnych osób, a jednocześnie wyjaśnił, że z przeciwka jechał samochód i teoretycznie musiałby przejechać po tych
domniemanych pieszych. Sam fakt ale wcześniejszego przejechania innego samochodu z przeciwka potwierdził z kolei
wiarygodny w ocenie Sądu świadek Z. D..
Materiałem dowodowym o charakterze podstawowym dla czynionych ustaleń były zeznania świadka Z. D.. Świadek
ten jest osobą obcą w stosunku do obwinionego, jest funkcjonariuszem publicznym, członkiem formacji powołanej
do ochrony bezpieczeństwa oraz utrzymywania porządku publicznego. Nie miał w ocenie Sądu żadnych powodów by
zeznawać nieprawdę, w szczególności na niekorzyść obwinionego, a przede wszystkim podejmować tak dynamiczną
interwencję w sytuacji gdy tak naprawdę – zdaniem obwinionego – nic niebezpiecznego na drodze się nie wydarzyło,
na przejściu nie było pieszych , a jedynie drugi przejeżdżający w przeciwnym kierunku pojazd. Trzeba przy tym mieć
na względzie, iż – abstrahując od powyższego – Z. D. bardzo dokładnie przedstawił przebieg zdarzenia, albowiem
po pierwsze znajdował się bardzo blisko przejścia dla pieszych, tj. miejsca popełnienia wykroczenia, a po drugie
zamierzając włączyć się do ruchu, szczególnie dokładnie obserwował to, co się działo na drodze, na którą chciał
wjechać. Z jego zeznań wynikało, że miał możliwość wjechania na ul. (...), dopiero po przepuszczeniu najpierw dwóch
wymijających się samochodów, a potem pojazdu obwinionego. Jako kierowca włączający się do ruchu musiał to robić
ze szczególną ostrożnością i z pewnością zwracał uwagę na pojazdy, które uniemożliwiały mu wjazd na główną drogę.
Jednocześnie rozglądając się przed wyjazdem z ulicy podporządkowanej zauważył, że na znajdujące się po jego prawej
stronie przejście dla pieszych wkracza grupa osób. Wiarygodnymi są jego zeznania o tym, że piesi byli już na przejściu,
gdy pojazd obwinionego bez zatrzymywania się, przejechał obok nich. Te zeznania potwierdził drugi wiarygodny
świadek, tj. funkcjonariusz Policji M. B., choć zeznał, że na pewno nie była to taka sytuacja, że piesi musieliby
odskakiwać. Również świadek Z. D. nie mówił o takiej sytuacji, zeznał tylko, że ojciec dwojga dzieci wstrzymał je.
Wiarygodne są również zeznania obu funkcjonariuszy co do tego, że wyjeżdżali z ulicy (...), że piesi poruszali się od
strony Banku (...), że na przejściu było kilku pieszych, aczkolwiek Z. D. podał dokładniejszą liczbę co jest uzasadnione
tym, że to on był kierowcą i to na nim a nie drugim funkcjonariuszu Policji będącym pasażerem spoczywał obowiązek
uważnego obserwowania drogi. Zgodne są też zeznania funkcjonariuszy co do tego, że nie posiadali możliwości
zapisania przebiegu zdarzenia za pomocą wideo rejestratora z uwagi na brak dysku, co do zatrzymania obwinionego
niedaleko przejścia, po włączeniu sygnału dźwiękowego. Sam przebieg kontroli, w tym to, czy rozmowa z obwinionym
odbyła się przy radiowozie, czy przy aucie obwinionego, nie ma znaczenia dla faktu wcześniejszego popełnienia
wykroczenia. Niewątpliwym jest, że to Z. D. rozmawiał z obwinionym, że w treści rozmowy padła również kwestia
wideo rejestratora oraz kamer na ul. (...), a wszystko to zostało wyjaśnione w toku postępowania przed Sądem.
Mając na względzie treść zeznań świadków przede wszystkim Z. D., ale też M. B., Sąd nie znalazł podstaw do
odmówienia im – w zakresie przytoczonym w ustaleniach stanu faktycznego – przymiotu wiarygodności. Sąd za
wiarygodne uznał również pisma ze Straży Miejskiej i Banku (...) S.A., gdyż dokumenty te także nie budzą wątpliwości
co do ich autentyczności, natomiast ich treść nie była w żaden sposób kwestionowane w toku postępowania.
Wymienione powyżej dokumenty te są czytelne, nie zawierają żadnych skreśleń ani poprawek oraz zostały wydane
przez podmioty do tego uprawnione, dlatego też w ocenie Sądu są całkowicie wiarygodne.
Sąd zważył co następuje :
Oskarżyciel publiczny czyniąc obwinionemu zarzut, iż w dniu 1 czerwca 2015 roku około godziny 17.46 w W. na ul. (...)
kierując samochodem marki F. (...) o nr. rej. (...) nie ustąpił pierwszeństwa pieszym znajdującym się na oznakowanym
przejściu dla pieszych uznał , iż zachowaniem tym obwiniony zrealizował znamiona wykroczenia z art. 90 k.w. w zw.
z art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Odnosząc się do tego zarzutu należy mieć na względzie fakt, że przepis art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997
r. Prawo o ruchu drogowym ( Dz. U. z 2012 r. poz. 1137 – t. jedn. ze zm.) zobowiązuje kierującego pojazdem, by ten
zbliżając się do przejścia dla pieszych, zachował szczególną ostrożność i ustąpił pierwszeństwa pieszemu znajdującemu
się na przejściu, przy czym dla pieszych to powierzchnia jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczona do
przechodzenia przez pieszych, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi.
Z kolei zachowanie sprawcy z art. 90 k.w. polega na takim działaniu lub zaniechaniu, które zakłóca płynność
ruchu lub w wyniku którego ruch staje się niemożliwy lub utrudniony, np. przez nieuzasadnione warunkami
ruchu zatrzymywanie się, jazdę środkiem jezdni, jazdę z włączonym lewym kierunkowskazem, co uniemożliwia
wyprzedzanie, a także przez zbyt wolną w danych okolicznościach jazdę. Podmiotem wykroczenia z art. 90 k.w. może
być każdy, czyli nie tylko kierujący, ale także pieszy, pasażer, osoba pracująca na jezdni, a także osoba znajdująca
się poza drogą, jeżeli jej zachowanie tamuje lub utrudnia ruch, np. osoba, która poza jezdnią ustawiła urządzenie
wysyłające lub odbijające światło w sposób powodujący oślepienie lub wprowadzający w błąd uczestników ruchu.
Wykroczenie z art. 90 k.w. można popełnić umyślnie lub nieumyślnie.
W świetle powyższego zachowanie obwinionego nie polegało na utrudnianiu ruchu, albowiem nie chodzi tu o
ruch pieszych, lecz o ruch pojazdów, aczkolwiek podmiotem wykroczenia może być również pieszy, jeżeli jego
zachowanie tamuje lub utrudnia ruch. Niewątpliwie jednak zachowanie obwinionego polegało na tym, że nie ustąpił
pierwszeństwa pieszym znajdującym się na oznakowanym przejściu dla pieszych. A takie zachowanie wyczerpuje
znamiona wykroczenia z art. 97 k.w. w zw. z art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym.
Przepis art. 97 k.w. jest przepisem dopełniającym w stosunku do przepisów art. 84 – 96b k.w., które obejmują
najistotniejsze wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Przepis ten przewiduje karę za
wykroczenia przeciwko innym (niż określone w art. 84 – 96b k.w.) przepisom ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Wykroczenie z art. 97 k.w. można popełnić zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie.
Zgodnie z przepisami jeżeli w pobliżu przejścia dla pieszych znajduje się pieszy, kierowca ma obowiązek zwolnić.
Podstawowym obowiązkiem kierowcy jest ustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na pasach. Oznacza
to, że nie wolno zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyśpieszenia kroku, gdy znajduje się na przejściu.
W przypadku, kiedy pieszy wkracza z lewej lub prawej krawędzi, trzeba się zatrzymać, podobnie gdy jest już na
przejściu i zbliża się do chodnika po prawej stronie.
Ze zgromadzonego w sprawie materiału wynika, że obwiniony nie dość, że zbliżając się do przejścia, nie zwolnił, to
dodatkowo przejechał przez przejście dla pieszych pomimo, że w jego połowie znajdowała się grupa osób. Zatem
obwiniony nie wypełnił podstawowego obowiązku, który ciążył na nim, jako kierowcy. Z powyższego wynika, że
zachowanie się W. P. polegające na nieustąpieniu pierwszeństwa pieszym znajdującym się na oznakowanym przejściu
dla pieszych, niewątpliwie stanowi realizację znamion wykroczenia z art. 97 k.w. w zw. z art. 26 ust. 1 ustawy Prawo
o ruchu drogowym.
Wymierzając W. P. karę Sąd miał na uwadze stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego obwinionemu,
okoliczności przedmiotowe czynu oraz właściwości i warunki osobiste sprawcy. Uwzględniając nadto cele
zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do obwinionego, a także potrzeby w zakresie
kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa oraz aktualną sytuację majątkową obwinionego Sąd uznał, iż cele
kary spełni wymierzenie w/w kary grzywny w dolnych granicach ustawowego zagrożenia – tj. w wysokości 200
(dwustu) złotych .
O kosztach procesu orzeczono po myśli przepisów powołanych w punkcie 2 wyroku.
Sędzia:

Podobne dokumenty