AMARANTUS Z ANANASEM I ŻURAWINĄ

Transkrypt

AMARANTUS Z ANANASEM I ŻURAWINĄ
AMARANTUS
ŻURAWINĄ
Z
ANANASEM
I
Śniadanie w kolejnej odsłonie. Tym razem gotowany amarantus
z ananasem, suszoną żurawiną i pestkami dyni. Kolorowe
wegańskie śniadanie, mimo szarego amarantusowego tła.
Zupa bez mleka i glutenu, a dzięki ananasowi – bogata w
naturalne enzymy.
Ostatnio postanowiłam kupić ananasa. Już kilka dni leżał na
półce, dojrzewał. Dzisiaj postanowiłam w końcu go
wykorzystać. Kupując ananasa powinniśmy zwrócić uwagę na kolor
skórki, która powinna być żółta lub żółtawa, oraz zapach
spodu. Ananas nie powinien pachnieć alkoholem (zapoczątkowany
proces fermentacji).
Niektórzy omijają w sklepie ananasy,
obawiając się obierania z grubej skóry. Nie ma się czego bać!
To nic trudnego :) Cała „operacja” trwa zaledwie kilka minut –
od momentu przygotowania deski, noża, owocu (ananasa również
należy przed użyciem umyć), do momentu wyrzucenia obierek i
umycia deski.
Jak obrać ananasa?
Przygotowujemy deskę do krojenia owoców lub warzyw oraz ostry
nóż. Ja użyłam dużego noża z ząbkami do krojenia chleba.
Świetnie się sprawdził w tej sytuacji. Umytego ananasa
umieszczamy na desce, trzymając za liście. A następnie (nadal
trzymając za liście) obieramy ananasa z góry na dół za pomocą
noża. Pasek obok paska. Obrany ananas nie powinien mieć śladów
brązowej skórki. Często, w niektórych miejscach, pozostają
ciemne kółeczka, które są dość zagłębione w miąższu. Możemy te
kółeczka pojedynczo wykroić nożem, aby pozostawić jak
najwięcej żółtego miąższu. Na końcu należy odkroić spód
ananasa (nadal trzymając za liście), a następnie część z
liśćmi. Taki ananas nie jest jeszcze w pełni obrany. Jak
pozbawimy go wierzchniej skórki, powinniśmy go przekroić
wzdłuż, aby wykroić środek ananasa, który jest twardy i
łykowaty. Dlatego ananas w puszce ma plastry bez środka :) Tę
część (jest ona widoczna, ale również żółta jak miąższ) należy
wykroić z całej długości obu połówek ananasa. Po tej
czynności, możemy pokroić owoc jak chcemy, tj. w kostkę,
paski, połówki plastrów.
Nasiona amarantusa ugotowałam na domowym mleku z orzechów
ziemnych (niesolonych). Pod koniec gotowania dodałam nasiona
chia, stąd szary kolor zupy.
Składniki:
3 łyżki nasion amarantusa
1 łyżka nasion chia (opcjonalnie)
300ml mleka roślinnego z nasion lub orzechów (w moim
przypadku domowe mleko z orzechów ziemnych, naturalne)
1 łyżka suszonej żurawiny
1 łyżeczka pestek dyni
ananas (może być również z puszki we własnym syropie)
miód, syrop klonowy lub ksylitol do osłodzenia (opcjonalnie)
Przygotowanie
Nasiona amarantusa płuczemy i gotujemy na mleku roślinnym.
Możemy również ugotować je w gorącej wodzie, a pod koniec
gotowania dodać mleko roślinne (tak powinniśmy postąpić w
sytuacji wykorzystania np. mleka z nasion słonecznika czy
dyni). W tym momencie można również dodać nasiona chia. Jeśli
tak postanowimy, należy podgrzewać całość jeszcze kilka minut,
a następnie przełożyć ją do głębokiego talerza lub miski. Gdy
zupa będzie stygnąć, zlewamy wrzątkiem suszoną żurawinę i
pestki dyni. Jeśli zupa jest dla nas zbyt mało wyrazista,
możemy lekko ją dosłodzić. Osobiście lubię naturalny smak
żywności, niemal nigdy nie dosładzam potraw, ale jeśli ktoś
pragnie rozpocząć dzień na słodko, warto użyć miodu czy
odrobiny syropu klonowego. Osoby będące na diecie
przeciwgrzybiczej powinny wykorzystać ksylitol bądź stewię. W
takim też przypadku należy wybrać żurawinę naturalną, bez
dodatku cukru. Do ugotowanego amarantusa dodajemy pokrojonego
ananasa i posypujemy sparzoną żurawinę i pestki dyni.
Dlaczego warto jeść ananasa?
Ananas nie tylko ładnie wygląda i jest niezwykły w smaku, ale
również jest niskokaloryczny (54 kcal/ 100g), a dzięki
zawartym naturalnie enzymom, wspomaga trawienie. Wśród owoców
odznacza się również zawartością tiaminy (witaminy B1) – 0,090
mg/100g, która odgrywa ważną rolę m.in. w przemianie
węglowodanów.
O naturalnych enzymach w owocach można przeczytać również
tutaj.
Smacznego!