Sacrum i przyroda
Transkrypt
Sacrum i przyroda
Sacrum i przyroda Pod takim tytułem odbywają się corocznie, od 1994 r., seminaria organizowane przez Papieską Akademię Teologiczną przy współpracy z dyrekcjami parków narodowych, bowiem miejscem konferencji jest zwykle któryś z parków. Ich celem, jak piszą sami organizatorzy, jest: „pogłębiona refleksja nad walorami przyrody i kultury regionu ze s zczególnym uwzględnieniem pierwiastka sakralnego. Są one okazją do spotkania i dyskusji różnych środowisk zainteresowanych odkrywaniem owych wartości oraz ich zachowaniem: teologów, duszpasterzy, pracowników parków narodowych i leśnictwa, przyrodników, ekologów, pedagogów, turystów, przedstawicieli lokalnych władz”. Od dawna chciałem na tego typu spotkanie pojechać, jednak wziąłem udział – dzięki uprzejmości pewnego franciszkanina – dopiero w XI seminarium „Sacrum i Przyroda”, 11 października 2004 r. w Zakopanem. Niedawno ukazały się drukiem materiały z tego spotkania i chciałbym je Czytelnikom DŻ zaprezentować i polecić. Seminarium XI było dość charakterystyczne, gdyż odbywało się w roku 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II, turysty i miłośnika Tatr, który mówił o górach tak: „Człowiekowi potrzebne jest to piękno krajobrazu – i dlatego też nic dziwnego, że ciągną tutaj ludzie ze wszystkich stron Polski, a także spoza Polski. Ciągną latem i zimą szukając wypoczynku. Pragną odnaleźć siebie w obcowaniu z przyrodą. Pragną odzyskać siły w zdrowym wysiłku fizycznym: w marszu, w podejściu, we wspinaczce”. Toteż sesja poprzedzona została Mszą Świętą i uroczystym otwarciem kolejnego odcinka Małopolskiego Szlaku Papieskiego im. Jana Pawła II. W prezentowanej publikacji Czytelnik znajdzie wiele treści interesujących nie tylko turystów czy teologów, ale również ludzi zajmujących się ochroną przyrody. Pierwszy tego przejaw mamy już w artykule ks. Macieja Ostrowskiego (profesora PAT, inicjatora i organizatora seminariów „Sacrum i Przyroda”) pt. „Ku etyce górskiego turysty”. Ks. Maciej pisze: „Nie można pominąć zagadnienia relacji turysty wobec świata przyrody, więcej, całego środowiska, z którym będzie się spotykał podczas wędrówki. Turysta z natury jest osobą, która wchodzi w bliski kontakt z przyrodą. Trzeba więc jednym tchem mówić o problemie etycznego odniesienia do całego środowiska naturalnego. Nie można pominąć tematu zwanego ochroną przyrody, bądź szerzej ekologią”. Na poparcie swych słów cytuje Jana Pawła II, który w orędziu na XXIII Światowy Dzień Turystyki mówił o „inteligentnej turystyce”, która: „pozwala dowartościować piękno świata stworzonego. Dzięki niej człowiek podchodzi do niego z szacunkiem, cieszy się nim i nie narusza jego równowagi”. Lecz by to osiągnąć, potrzebne jest, poza spostrzegawczością, wyciszenie, bo tylko milczący jest w stanie usłyszeć. Dla budowania w człowieku tych pozytywnych wartości, szacunku i wrażliwości, jak zauważa ks. Maciej, nie wystarczą teoretyczne rozważania, trzeba człowieka wyprowadzić na łono natury, by mógł sam czuć, uczyć się, doceniać i szanować. Trzeba mu też pokazać tereny zdegradowane, aby mógł zobaczyć skutki braku szacunku, chciwości i nadmiernej konsumpcji. Przekłady praktycznej realizacji tych postulatów zawiera artykuł ks. Andrzeja Ziółkowskiego i siostry Arletty Ziółkowskiej, którzy od wielu lat zajmują się katechizacją dzieci i ich wychowaniem w kontakcie z przyrodą i w duchu szacunku wobec niej. W artykule, bogato okraszonym cytatami z Vincenza i starymi przysłowiami galicyjskimi, przedstawiają refleksje i wnioski z pracy z dziećmi na Ukrainie. Ukazany jest cały proces wychowywania, od sposobu zachęcania dzieci do poszerzania wiedzy na temat swego regionu oraz terenów (w tym wypadku Wschodnich Karpat), do których Sacrum i przyroda 1 odbywają się wycieczki, rajdy i wędrówki. Autorzy dzielą się zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi wynikami swej pracy. Jednak, jak sami na koniec stwierdzają, „nie wiemy, czy Irina, Roma, Tania i inni młodzi, którzy zdobywali z nami szczyty Wschodnich Karpat podjęli dalej proces samowychowania nawet wbrew powszechnie panującym poglądom i niesprzyjającym okolicznościom /.../. Wiemy jednak, że piękno, jakie dostrzegli wraz z nami, pozwoli im dostrzec głębiej tajemnicę pięknego życia”. Na wędrówkę szlakiem tatrzańskich kapliczek zaprasza ks. Stanisław Czernik – proboszcz z Andrychowa, refleksję tę pogłębia o watki krajobrazowe i architektoniczne prof. Zbigniew Myczkowski. Nieco inny charakter od pozostałych ma referat Tomasza Pollera (autora książki pt.: „Bóg – człowiek – natura. Problematyka ekologiczna w nauczaniu Jana Pawła II”). Autor analizuje w swym wystąpieniu utwory Mickiewicza, starając się wychwycić wątki przyrodnicze powiązane z sacrum. Praca jest tym ciekawsza, że Poller omawia nie tylko znane utwory wieszcza, jak Sonety Krymskie, ale również te, o których przeciętny Polak nawet nie słyszał, bo gdzieś zaginęły i uchowały się tylko ich fragmenty – jak choćby Historia przyszłości, w której Mickiewicz pisze o „najwyższym szczycie cywilizacji materialnej i najniższym upadku uczucia ducha i wiary”. Niejako na kanwie tego warto zacytować znamienny fragment listu Mickiewicza do Otylli Goethe, ukazujący stosunek poety do cywilizacji materialnej: „Nie potrafię ukryć przed Panią rozczarowania, jakie doznałem zwiedzając brzegi Renu. Ta rzeka arcyrycerska i arcyromantyczna stała się po mieszczańsku gospodarna. Topór cywilizacji nie pozostawił na wzgórzach ani jednego lasu, ani jednego drzewa godnego tej nazwy. Wszędzie winnice i winnice bez końca. Pan Goethe skarżył się kiedyś na monotonię łanów sycylijskich. Wasze germańskie winnice nieruchome i jednakowe wydały mi się tysiąc razy nudniejsze. Gdzieniegdzie pośród owych pól widzi się jeszcze starożytne zamki; tkwią tam jak jeńcy wojenni skazani na poniżającą pracę na roli, podczas gdy nowoczesne domki, pękate, gładkie, dobrze wybielone, podobne do poczciwych flamandzkich mieszczuchów, mnożą się wesoło wśród kapusty i marchwi”. Jako ostatni umieszczony został w publikacji referat dr. Wojciecha Gąsienicy-Byrcyna. Na seminarium, właściwym sobie gawędziarskim tonem, przeplatając wypowiedź cytowaniem wierszy i śpiewaniem góralskich przyśpiewek, dyrektor Byrcyn opowiadał o zwyczajach religijnych związanych z wypasem owiec w Tatrach. I zaręczam, że wiele z owych zwyczajów nie miało nawet znamion tego, że są chrześcijańskie. Dużą stratą jest nieumieszczenie w tomie referatu prof. Zbigniewa Mirka. Profesor bowiem, z charakterystyczną dla siebie stanowczością i erudycją, opowiadał m.in. o tym, jak góry zmieniają i winny zmieniać człowieka. Turystę wędrującego pieszo na szczyt Kasprowego porównał do motyla wychodzącego z poczwarki z trudem i przeciwnościami, ale trud ten jest konieczny, by skrzydła się wzmocniły, a by stał się w pełni sobą. Podobnie jest i z człowiekiem, który wychodzi na szczyt walcząc ze swoją słabością nie tylko fizyczną, ale też i psychiczną czy duchową. Bo aby wejść nań, trzeba silnej woli. Tymczasem ludzie wwożeni na Kasprowy kolejką są jak nieprzepoczwarzone motyle i tacy już niestety pozostają. Nie wiem, dlaczego referat ów nie znalazł się w tomie, czy to wina redakcji, czy też sam, zapracowany, profesor nie zdołał go dosłać na czas, jest to jednak duża strata. Tym bardziej, że doskonale współgrałby z referatem ks. Ostrowskiego. Publikację polecam gorąco miłośnikom przyrody i tym, którzy chcą pracować dla jej ochrony. Nie tylko osobom z „motywacjami chrześcijańskimi”, ale – by użyć słów wielokrotnie tu cytowanego Jana Pawła II – wszystkim, którzy „patrzą na świat stworzony oczyma czystymi i pełnymi zdumienia”. Sacrum i przyroda 2 Krzysztof Wojciechowski Sacrum i przyroda. XI Seminarium, Wydawnictwo Tatrzańskiego Parku Narodowego, Zakopane 2004. Sacrum i przyroda 3