Zarzadzanie emisjami i uprawnieniami do emisji CO2 wobec KPRU II
Transkrypt
Zarzadzanie emisjami i uprawnieniami do emisji CO2 wobec KPRU II
1 Bogusław Regulski Izba Gospodarcza CIEPŁOWNICTWO POLSKIE ZARZĄDZANIE UPRAWNIENIAMI DO EMISJI CO2 W PRZEDSIĘBIORSTWACH CIEPŁOWNICZYCH W ŚWIETLE KPRU NA LATA 2008-2012 Skąd się wziął problem CO2? Emisja szkodliwych zanieczyszczeń do atmosfery, a w szczególności CO2 stała się dzisiaj podstawowym problemem na naszym globie. Kolejne grupy ekspertów i działaczy z dziedziny klimatologii i ekologii udowadniają, że podstawową przyczyną powstawania określonych negatywnych zjawisk występujących na naszym globie dzisiaj, a także w przyszłości, jest zbyt mocno rozbuchana działalność gospodarcza człowieka. Jak zapewne wszystkim wiadomo nie jest to problem nowy. Wiele lat na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych trwały dyskusje międzynarodowe, których tematem było ograniczenie szkodliwego wpływu działalności człowieka na środowisko naturalne. W obszarze ochrony powietrza zwieńczeniem pierwszego etapu walki politycznej z globalnym ociepleniem stał się tzw Protokół z Kioto, ustanowiony pod koniec roku 1997 w ramach prac końcowych Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu. Protokół z Kioto jest to prawnie wiążące strony porozumienie międzynarodowe, w którym nakreślony został długofalowy scenariusz redukcji całkowitej emisji sześciu gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla o przynajmniej 5% w latach 2008–2012 w stosunku do ładunku emisji z roku 1990. Porozumienie to zostało ratyfikowane przez szereg krajów na świecie, w tym przez kraje członkowskie Unii Europejskiej, a także przez Polskę, co dokonało się w roku 2002. W ramach tego porozumienia kraje starej 15–tki Unii Europejskiej oraz większość krajów położonych w Europie Centralnej i Wschodniej oraz Szwajcaria zobowiązały się do 8% redukcji emisji. Stany Zjednoczone deklarowały obniżenie emisji o 7%, Kanada, Węgry, Japonia oraz Polska do 6%, natomiast Rosja, Nowa Zelandia i Ukraina miały ustabilizować emisję gazów cieplarnianych na dotychczasowym poziomie. Protokołu z Kioto nie ratyfikowało szereg ważnych dla gospodarki światowej krajów, między innymi Stany Zjednoczone, a tym bardziej wielkie kraje rozwijające się np. Chiny czy Indie, które są obecnie najważniejszymi „dostarczycielami” szkodliwych gazów do atmosfery. Nadrzędną zasadą wynikającą z Protokołu jest ulokowanie obciążeń wynikających z obowiązku redukowania emisji szkodliwych zanieczyszczeń do atmosfery w grupie krajów rozwiniętych, aby wykorzystując ich potencjał intelektualny i gospodarczy w efektywny sposób przyczynić się do rozwoju technologii przyjaznej środowisku naturalnemu, wykorzystywanych następnie również w krajach słabiej rozwiniętych. 2 Co zrobić żeby było lepiej? Dla zrealizowania tak poważnie postawionych celów Protokół z Kioto wprowadził kilka mechanizmów wspierających redukcję emisji. Należą do nich: Mechanizm Wspólnych Działań (Joint Implementation) Mechanizm Czystego Rozwoju (Clean Development Mechanism) Mechanizm Handlu Emisjami (Emission Trading) Mechanizm Aktywacji Absorpcji CO2 przez Rośliny Mechanizm Wspólnych Działań (JI) polega na inwestowaniu przez kraje wysoko rozwinięte w krajach o niższych kosztach redukcji emisji. Za uzyskaną redukcję kraj inwestujący otrzyma odpowiednią ilość jednostek ERU (Jednostki Emisji Unikniętej). Mechanizm Wspólnych Wdrożeń (JI) ma na celu współpracę pomiędzy krajami będącymi stronami konwencji klimatycznej w zakresie realizacji wspólnych inwestycji, których celem jest zredukowanie emisji gazów cieplarnianych. Kraj, który chciałby wdrożyć na swoim terenie inwestycję obniżającą emisję gazów cieplarnianych na jego terenie ma możliwość znalezienia sobie odpowiedniego partnera, który posiada zapotrzebowanie na dodatkowe uprawnienia do emisji, np. ze względu na swój rozwój. W efekcie po zrealizowaniu takiej inwestycji na obszarze kraju, w którym inwestycje zrealizowano następuje fizyczna redukcja emisji, natomiast „uwolnione” w ten sposób uprawnienia do emisji zwiększają pulę partnera inwestycyjnego, który tę inwestycję sfinansował. Uzyskane jednostki redukcji (ERU) mogą być również przedmiotem handlu. Zaletą Mechanizmu Wspólnych Wdrożeń (JI) jest możliwość łatwego transferu nowoczesnych technologii związanych z redukcją emisji gazów cieplarnianych pomiędzy poszczególnymi krajami, szczególnie z bogatszych do biedniejszych. Mechanizm Czystego Rozwoju (CDM) ma zachęcić kraje rozwinięte do finansowania projektów mających na celu redukcję emisji w krajach rozwijających się, na które nie został nałożony limit emisji. Kraj inwestujący otrzymuje w zamian Certyfikat Redukcji Emisji - CER. Realizowanie inwestycji według tego mechanizmu możliwe jest na terenie tych krajów, które w ramach konwencji klimatycznej są zwolnione z ograniczania emisji i nie mają limitów na emisję gazów cieplarnianych. Kraje inwestujące w ramach CDM mają prawo do transferu na swoją korzyść poświadczonej zredukowanej emisji (CER) ale w sposób odmienny niż w przypadku mechanizmów JI i ET. Podstawowym zagrożeniem dla stabilności stosowania mechanizmu CDM jest możliwość nieprawidłowego zbilansowania efektów działań realizowanych w ramach tego mechanizmu prowadzącego zamiast do ograniczenia globalnego poziomu emisji, do niekontrolowanego jego wzrostu, stąd też działania te są objęte kontrolą przez Konwencję Klimatyczną, a jednostki CER przed transferem muszą uzyskać certyfikat. W systemie legislacyjnym państw realizujących mechanizmy z Kioto znajdują się rozwiązania ograniczające możliwość transferu korzyści wynikających z realizacji CDM w krajowych systemach handlu emisjami. Handel emisjami ma za zadanie umożliwić sprzedaż i zakup pozwoleń na emisję pomiędzy krajami, czy instalacjami. Każdy kraj-strona lub też instalacja otrzymuje określoną liczbę jednostek dopuszczalnej emisji wyrażoną w tonach CO2, jednostki te staną się przedmiotem handlu na zasadach 3 wolnego rynku. W europejskim systemie handlu emisjami (ETS), najpierw określa się całkowity cel emisyjny, a następnie przydziela uprawnienia do emisji poszczególnym instalacjom (w liczbie odpowiadającej limitowi). Handel odbywa się dzięki różnicom w ostatecznych kosztach redukcji emisji wśród uczestników systemu. Instalacje o niskich kosztach redukcji mogą inwestować w dodatkowe ograniczenia emisji i sprzedawać nadmiar uprawnień podmiotom o wyższych kosztach redukcji. Uczestnicy systemu mogą dokonywać transakcji uprawnieniami w taki sposób, że redukcje emisji odbywają się przy najniższych kosztach. Ostatecznie kupujący i sprzedający odnoszą korzyści ekonomiczne. Przedsiębiorstwo dokonuje porównania kosztu redukcji emisji w swoich instalacjach z ceną zakupu uprawnień do emisji na rynku. Stosunek obu opcji będzie określany przez dwie wartości: rynkową cenę uprawnienia oraz techniczne możliwości redukcji emisji. Jeżeli przedsiębiorstwo dojdzie do wniosku, że taniej jest ograniczać emisję u siebie, to zrezygnuje z kupowania uprawnień na rynku. Mechanizm Aktywacji Absorpcji ma przyczynić się do zwiększenia udziału roślin w procesie redukcji emisji CO2, np. poprzez zalesienie. Kraj, niekoniecznie będący stroną Protokołu, otrzyma w zamian jednostki RMU - Removal Unit. Generalnym celem wprowadzenia mechanizmów Kioto jest stopniowa i systematyczna redukcja łącznej emisji szkodliwych substancji do atmosfery w ujęciu globalnym i ochrona w ten sposób warunków egzystencji na świecie. Skutkiem jest konieczność implementacji tych rozwiązań na każdym poziomie życia mieszkańców naszej planety. Postanowienia Protokołu z Kioto przewidują, iż kolejne etapy wdrażania mechanizmów redukcji emisji gazów cieplarnianych mają trwać 5 lat, a pierwszy okres ma rozpocząć się od roku 2008. Jednak Unia Europejska postanowiła przyspieszyć ten proces wprowadzając etap wstępny, który został ustalony na lata 2005-2007. Europejski system wdrażania mechanizmów z Kioto, zwany Europejskim Systemem Handlu Emisjami Gazowymi EU ETS (European Union Emision Trading System) prawnie opiera się na: Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC), Protokole z Kioto do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu, Porozumieniu z Marakeszu, Dyrektywie Komisji UE 2003/87/EC, regulującej zobowiązania Unii Europejskiej wobec Protokołu z Kioto, Dyrektywie Komisji UE 2004/101/EC znanej pod nazwą Dyrektywa Łącząca. Podstawę do ustanowienia ETS stanowi Dyrektywa Komisji UE 2003/87/EC z 13 października 2003 roku. Jej postanowienia ustaliły, że z dniem 1 stycznia 2005 r. zostaną wprowadzone limity emisji dla poszczególnych państw i indywidualne limity uprawnień do emisji CO2 dla poszczególnych przedsiębiorstw, których działalność wiąże się z emisją tego gazu. Z zapisów dyrektywy wynika, że w ramach przyznanego limitu podmioty gospodarcze na obszarze Unii Europejskiej, dla zrealizowania określonego przez siebie celu gospodarczego i ekologicznego, będą 4 mogły tymi uprawnieniami obracać, tj. kupować i sprzedawać niewykorzystane w systemie ich nadwyżki. Dyrektywa zakłada możliwość rozszerzenia systemu o kolejne gazy cieplarniane. Uchwalona przez Parlament Europejski w roku 2004 Dyrektywa 2004/101/EC rozszerzyła Europejski System Handlu Emisjami Gazowymi o pozostałe mechanizmy określone w Protokole z Kioto jakimi są Mechanizm Wspólnych Działań (JI) oraz Mechanizm Czystego Rozwoju (CDM.). Problem realizacji postanowień z Kioto w warunkach polskich Podstawą prawną wdrożenia europejskich rozwiązań dotyczących wypełnienia obowiązków wynikających z Protokołu z Kioto w Polsce jest jak do tej pory ustawa z dnia 22 grudnia 2004 roku o handlu uprawnieniami do emisji do powietrza gazów cieplarnianych i innych substancji. Preambuła ustawy określa dosyć precyzyjnie cel jej ustanowienia, którym jest „ograniczenie emisji w sposób opłacalny i ekonomicznie efektywny”. Ustawa obliguje organy administracji państwowej, a w szczególności Ministra Środowiska, do wydania szeregu aktów prawnych wykonawczych regulujących poszczególne mechanizmy systemu, z których najważniejszym jest wydany przez Radę Ministrów Krajowy Plan Rozdziału Uprawnień do Emisji (KPRU). Takie plany muszą przygotowywać wszystkie kraje uczestniczące w europejskim systemie handlu emisjami. Stanowią one podstawę do rozdzielenia posiadanych przez poszczególne państwa limitów krajowych na poszczególne instalacje biorące udział w systemie. Zgodnie z Dyrektywą 2003/87/EC, krajowym planem alokacji w każdym kraju członkowskim, zwanym w Polsce Krajowym Planem Rozdziału Uprawnień do Emisji, zostały objęte między innymi następujące sektory : sektor energetyczny, a w nim instalacje do spalania paliw o mocy >20 MW (wyjątek stanowi spalanie odpadów niebezpiecznych i komunalnych), przemysł rafineryjny, przemysł ceramiczny i szklarski, koksownictwo, przemysł chemiczny, przemysł papierniczy. Do historii przeszedł już pierwszy KPRU na lata 2005-2007. Został przygotowany w sierpniu 2004 roku i zgodnie z procedurami europejskimi został przekazany do akceptacji przez Komisję Europejską. Jednak kształt pierwszego projektu polskiego KPRU został przez organ unijny odrzucony w marcu 2005 roku ze względu na „zbyt duże oczekiwania” co do wielkości zaproponowanego limitu krajowego. Decyzja Komisji nakazywała znaczną redukcję puli przydziałów jako warunek jego zatwierdzenia w poprawionej przez nasz kraj wersji. Ostatecznie, wobec braku wystarczających argumentów na obronę proponowanych przez nasz kraj wielkości przydziałów emisji Rząd polski zaproponowaną redukcję przyjął, dokonał nowego przydziału uprawnień na poszczególne instalacje i po zatwierdzeniu nowego KPRU przez Komisję Europejską wdrożył go w życie dopiero na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 2005 roku. 5 Opublikowanie KPRU stało się momentem fundamentalnym dla uruchomienia w Polsce systemu handlu emisjami. Działanie systemu wspierane jest przez szereg innych aktów wykonawczych. Należą do nich : Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie przyjęcia Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do emisji dwutlenku węgla na lata 2005-2007 oraz wykazu instalacji czasowo wykluczonych ze wspólnotowego systemu handlu uprawnieniami do emisji w okresie od dnia 1 stycznia 2005 r. do dnia 31 grudnia 2007 r. Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 6 marca 2007 r zmieniające rozporządzenie w sprawie rodzajów instalacji objętych wspólnotowym systemem handlu uprawnieniami do emisji, Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 10 kwietnia 2006 r. w sprawie warunków i sposobu ustalania kosztów weryfikacji rocznych raportów, Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 31 marca 2006 r. w sprawie rodzajów instalacji objętych wspólnotowym systemem handlu uprawnieniami do emisji; Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 7 marca 2006 r. w sprawie informacji wymaganych do opracowania krajowego planu rozdziału uprawnień do emisji, Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 6 lutego 2006 r. w sprawie wymagań dla audytorów uprawnionych do weryfikacji rocznych raportów Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 12 stycznia 2006 r. w sprawie sposobu monitorowania wielkości emisji substancji objętych wspólnotowym systemem handlu uprawnieniami do emisji, Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 30 września 2005 r. w sprawie rodzajów instalacji objętych wspólnotowym systemem handlu uprawnieniami do emisji na lata 2005-2007, Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 13 września 2005 r. w sprawie wyznaczenia Krajowego Administratora Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji. Doświadczenia z działania systemu w pierwszym okresie rozliczeniowym Jak widać po datach ustanowienia poszczególnych aktów prawnych szereg z nich wdrażano w naszym kraju ze sporym opóźnieniem, co zdecydowanie odbiło się na skuteczności działania systemu handlu emisjami w pierwszym okresie działania systemu. Wystarczy wspomnieć o problemach z uzyskaniem przez prowadzących instalacje podlegające systemowi zezwoleń na emisję. Proces udzielania zezwoleń okazał się dla wielu organów administracji w terenie dosyć trudny, przede wszystkim ze względu na słaby poziom przygotowania merytorycznego urzędników. Również wielu prowadzących instalacje, szczególnie tych najmniejszych, nie zdołało się na czas przygotować do wdrożenia systemu. Najwięcej problemów prowadzący instalacje emitujących CO2 mieli z określeniem odpowiedniego sposobu monitorowania emisji dla eksploatowanej instalacji a tym samym ze stworzeniem spójnego merytorycznie wniosku o wydanie zezwolenia. Kolejne problemy powstały na etapie wykonania pierwszego rocznego raportu emisji. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prowadzący instalację zobowiązany jest do monitorowania wielkości emisji i rozliczania się z uprawnień. Rozliczenia tego dokonuje się na podstawie raportu rocznego, 6 sporządzanego na dzień 31 grudnia rozliczanego roku. Dla uwiarygodnienia danych podanych w raporcie konieczne jest jego weryfikacja realizowana przez uprawnionego audytora z tej dziedziny. W momencie upływu terminu zakończenia weryfikacji raportu rocznego za pierwszy rok okresu rozliczeniowego i przedstawieniu go odpowiedniemu organowi oraz Krajowemu Administratorowi– tj. do dnia 31 marca 2006 r, wielu prowadzących instalacje nie posiadało nawet wymaganego zezwolenia na emisję. Kolejną rafą dla posiadających zezwolenia i realizujących raporty roczne, trudną do przebycia w terminie ustawowym, była kwestia ich weryfikacji. Na rynku istniała garstka kilku firm, które zdążyły posiąść wiedzę i zdolności opisane w rozporządzeniu Ministra Środowiska w sprawie wymagań dla audytorów… i uzyskać odpowiednią akredytację. Wobec bardzo dużego zapotrzebowania na weryfikację raportów podmioty te stworzyły ofertę cenową stanowiącą barierę nie do pokonania dla przeważającej większości instalacji. Natomiast drugi, ustawowy weryfikator raportów rocznych – wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska – nie byli do tych czynności w ogóle przygotowani. Nie posiadali ani wiedzy, ani ludzi, ani nawet nie wiedzieli ile za tę usługę mogą wziąć, gdyż przepisy o warunkach wykonywania i kosztach zostały ustalone dopiero w kwietniu 2006 r. Długo trwały też procedury związane z ustanowieniem Krajowego Administratora Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji a także stworzenie Krajowego Rejestru Uprawnień – narzędzia, bez którego niemożliwym jest gromadzenie i monitorowanie wszelkich informacji o stanie systemu. Krajowy Rejestr zawiera dane o wydanych zezwoleniach, przyznanych uprawnieniach, rejestruje transakcje sprzedaży i kupna uprawnień, ich przenoszenie pomiędzy instalacjami czy też umorzenia z powodów określonych w ustawie, a także pozwala na określenie dopuszczalnej i rzeczywistej emisji zanieczyszczeń do atmosfery objętych systemem handlu emisjami. Każdy Krajowy Rejestr musiał przejść procedurę notyfikacyjną w Komisji Europejskiej aby mógł być kompatybilny z całym systemem wspólnotowym. Nasz KRU został dopuszczony do użytku dopiero z początkiem lipca 2006 r. Od tego momentu mogły ruszyć praktycznie transakcje na rynku uprawnień do emisji CO2. Na dzień dzisiejszy wszystkie elementy systemu handlu emisjami w Polsce, wynikające z rozwiązań legislacyjnych i organizacyjnych, już zadziałały i są coraz bardziej powszechnie wykorzystywane. Zbyt późny moment uruchomienia Krajowego Rejestru Uprawnień pozbawił wiele instalacje możliwości uzyskania określonych korzyści materialnych z tytułu obrotu uprawnieniami. Chociaż znaleźli się i tacy, którzy na wysokich kursach uprawnień w roku 2006, a w szczególności z pierwszej połowy roku, uzyskali bardzo przyzwoite wyniki finansowe. Im bliżej jednak końca pierwszego okresu rozliczeniowego tym korzyści z systemu były coraz mniej widoczne. Wartość uprawnień na rynku spadała, aż osiągnęła pułap praktycznie symboliczny. Na koniec pierwszego okresu rozliczeniowego wyniosła około 3 eurocentów. 7 Przebieg wartości uprawnień do emisji CO2 w pierszym okresie rozliczeniowym wg Point Carbon 30 25 22,05 20 17,15 15,5 15 10 8,62 6,8 5 0,29 07 20 .1 0. .1 23 0,03 2. 20 07 5. 25 .0 2. 21 .1 7. .0 26 20 06 20 06 20 06 2. 23 .0 9. 27 .0 5. .0 02 20 05 20 05 20 04 20 2. .1 01 0,07 07 0 31 Wartość w Euro/tonę 27,45 Wnioski z pierwszego okres działania europejskiego systemu handlu emisjami CO2 można by zagregować w dwóch obszarach. Pierwszy pokazuje słabość przygotowania systemu nie tylko w warunkach polskich. Potężne przeszacowanie wielkości emisji w gospodarkach poszczególnych krajów członkowskich Unii zaowocowało zbyt „obfitymi” przydziałami uprawnień, to zaś zdeprecjonowało ich wartość a w konsekwencji podważyło mechanizmy ekonomiczne systemu. Jak już wcześniej wspomniałem, poza kilkoma pierwszymi miesiącami roku 2006 w Polsce, praktycznie w pozostałym okresie wartości uprawnień na rynku nie miały nic wspólnego z parytetami ekonomicznymi działań technicznych i technologicznych na polu redukcji emisji. A niezrozumiałe skoki wartości w tym jedynym okresie działania systemu wskazywały na zachodzące na rynku działania spekulacyjne. Drugi obszar wniosków dotyczy jakości przygotowania merytorycznego i biznesowego prowadzących instalacje do działania w systemie handlu. Przede wszystkim zdecydowana większość prowadzących instalacje objęte systemem postrzegała go jedynie przez pryzmat korzyści ze sprzedaży nadwyżek uprawnień. Poza nielicznymi przypadkami, uczestnictwo w systemie ograniczyło się do uzyskania zezwolenia, zarejestrowania w Rejestrze i biernego wyczekiwania na kupującego – z racji, jak wcześniej wspomniano, szczodrego przeszacowania wielkości emisji. Mało kto zwrócił uwagę na fundamentalny fakt wpływający na sukces na polu efektywnego wykorzystania przydzielonych uprawnień jakim jest chociażby równowaga popytu i podaży. Aktywną postawę wobec mechanizmów systemu handlu emisjami wykazywały praktycznie jednostki, tak więc ilość pozytywnych beneficjentów działania systemu w naszym sektorze jest niestety bardzo mała. Chociaż, jak wskazują dane z rynków uprawnień, pomimo bardzo niskiej wartości uprawnień podaż i „obroty” na giełdach handlujących tymi walorami były całkiem wysokie. 8 Krajowy Plan Rozdziału Uprawnień na lata 2008-2012 Polski Krajowy Plan Rozdziału Uprawnień do Emisji CO2 na lata 2008-2012 rodzi się, tak jak jego pierwsza odmiana, w ogromnych bólach i w gorącej atmosferze nieustannych sporów zarówno na arenie międzynarodowej jak też na łonie krajowym. Jego podstawowa wersja została opracowana jeszcze w czerwcu roku 2006 i złożona do akceptacji w Komisji Europejskiej. Ten projekt KPRU na lata 2008-2012 przewidywał rozdzielenie na wszystkie elementy działania systemu w Polsce około 279 milionów uprawnień, wobec rozdzielenia w KPRU 2005-2007 około 239 milionów uprawnień. Po bardzo długim procesie konsultacji i wymianie argumentów pomiędzy polskim rządem a Komisją Europejską, dotyczących przede wszystkim kwestii znacznego, bo ponad 16 % wzrostu oczekiwań na uprawnienia do emisji, projekt KPRU dla Polski został niestety odrzucony. Decyzja Komisji z dnia 26 marca 2007 negatywnie opiniowała nasz plan i jednocześnie ustaliła poziom możliwej do rozdzielenia puli uprawnień w planie na lata 2008-2012 na 208,5 miliona uprawnień! Wskazana przez Komisję Europejską ilość uprawnień ma być rozdzielona nie tylko na instalację objęte systemem ale również zabezpieczyć rezerwę dla instalacji nowych, które pojawią się w systemie w kolejnym okresie rozliczeniowym, pokryć zapotrzebowania na wspieranie przedsięwzięć w ramach działań mechanizmów Kioto, aukcje itd. Proste porównanie dwóch wielkości: oczekiwań zawartych w polskim projekcie (279 mln) i efektu decyzji Komisji Europejskiej pokazuje, jak głęboko rozminęły się intencje obydwu stron tej procedury. Tak drastyczne ograniczenie przydziału uprawnień dla Polskie musiało spotkać się potężną krytyka wewnętrzną, która również wyartykułowana został na zewnątrz, poprzez zaskarżenie Decyzji Komisji do Trybunału Europejskiego. Oceniając sposób ustalania przydziału dla Polski oraz wielkość tego przydziału podkreślano z ogromnym naciskiem, że Komisja Europejska nie wzięła pod uwagę ani naszej sytuacji gospodarczej po roku 1990 ani również, a może przede wszystkim „zapomniała” o tym, że nasz kraj znajduje się na zupełnie innej pozycji makroekonomicznej niż kraje tzw „15”, że nasz kraj rozwija się w dość dużym tempie, stąd też zapotrzebowanie na aktywność przemysłów emitujących CO2 jest bardzo duże itd. Jednak działania decyzji KE jak na razie nie da się zatrzymać, stąd też trzeba ją wykonać i wskazane 208,5 mln uprawnień rozdzielić. Polska administracja zrobiła już kilka przymiarek do rozdzielenia „przykrótkiej kołdry” usprawnieniowej. Wiadomym jest, że nie da się tego zrobić bez naruszenia interesów jakiejkolwiek z branż przemysłowych, a tym bardziej instalacji. Dowodem na to jest przyjęte wreszcie przez Rząd w dniu 1 lipca b.r., po długich i bardzo napiętych konsultacjach rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie przyjęcia Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do emisji dwutlenku węgla na lata 2008-2012 we wspólnotowym systemie handlu uprawnieniami do emisji. Oceniając na gorąco końcowy efekt trudnego procesu związanego z rozdzieleniem uprawnień do emisji w sektorze ciepłowniczym trzeba zwrócić uwagę na kilka bardzo ważnych faktów, mających wpływ na ukształtowanie się, niekorzystnego w ogólnej ocenie, modelu rozdziału uprawnień na instalacje zaprezentowanego we wskazanym wyżej dokumencie.. 9 W pierwotnej wersji KPRU, datowanej na koniec roku 2007, rozdział uprawnień w sektorze ciepłowniczym, co do generaliów, zmierzał w dobrym kierunku. Przede wszystkim, że w pewnym sensie oddawał charakter działalności związanej z dostarczaniem ciepła do systemów ciepłowniczych poprzez przyjęcie, jako podstawy do określenia puli dla poszczególnych instalacji, zweryfikowanych programów produkcji ciepła na lata 2008-2012. Jednocześnie, dla wygenerowania długofalowych celów redukcyjnych w sektorze, posłużono się wskaźnikiem emisyjności produkcji ciepła, który z racji swojego charakteru jest wykładnikiem standardów technicznych procesu produkcji. Obydwa elementy były zgodne z propozycjami metodologicznymi złożonymi w trakcie konsultacji pierwotnej wersji KPRU przez Izbę Gospodarczą Ciepłownictwo Polskie. Pozytywnym było również przyjęcie założenia, że w ramach uprawnień wydawanych z rezerwy można będzie ubiegać się o nie w sytuacji, gdy likwidowana będzie tzw. niska emisja. Wersja ta nie doczekała się jednak szczęśliwego finału. Presja poszczególnych branż na skorygowanie sposobu przydziału uprawnień oraz wątpliwości polityczne decydentów doprowadziły do zmiany filozofii tworzenia KPRU na lata 2008-12. Jego kolejna wersja, która powstała w lutym br. odeszła w dużej mierze od przyjętych dla sektora ciepłowniczego założeń. Nowym elementem, który wzbudził poważne zastrzeżenia merytoryczne, stało się zastosowanie w metodyce przydziału uprawnień dla poszczególnych instalacji „współczynnika dopasowania”, który zastosowany co prawda do wzrostu emisji pomiędzy rokiem 2006 a okresem 2008-2012, praktycznie korygował planowane wielkości zadeklarowanych poziomów produkcji z poszczególnych instalacji. Przyjęcie takiej metody miało charakter odgórnego, administracyjnego sterowania rozwojem działalności instalacji objętych systemem, co w obliczu indywidualnie podejmowanych scenariuszy rozwojowych było poważną ingerencją w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Tym bardziej, że już dzisiaj, na bazie doświadczeń z rynku ciepła powstałych w roku 2007 widać, że „powszechne dopasowanie” naruszało status quo niektórych instalacji, które swoje scenariusze rozwojowe realizują w tempie wyższym niż przyjęto to administracyjnie. Drugie poważne zastrzeżenie wzbudziło manipulowanie metodą przydziału uprawnień w instalacjach wykorzystujących w procesie produkcji ciepła technologie kogeneracyjne. Podstawowy zarzut, jaki należy postawić takiej postawie to brak odzwierciedlenia pozytywnego wpływu stosowania kogeneracji w produkcji energii na emisję CO2. Instalacje tego typu generalnie otrzymały mniejsze przydziały uprawnień do emisji, niż wynikałoby to nawet z dotychczasowego poziomu działalności. A najbardziej niepokojącym elementem projektu było potraktowanie instalacji ciepłowniczych posiadających małe źródła kogeneracyjne na równi z klasycznymi elektrociepłowniami. Takie postępowanie pozbawiło sensu rozwój technologii skojarzonej produkcji energii elektrycznej i ciepła w systemach ciepłowniczych, o co usilnie Polska stara się wdrążając postanowienia Dyrektywy Unii Europejskiej o wspieraniu rozwoju kogeneracji. Pozytywem wcześniejszych wersji planów KPRU była możliwość korzystania z rezerwy uprawnień przez instalacje ciepłownicze w przypadku podłączania do instalacji objętej systemem, produkcji ze źródeł dotychczas nim nie objętych (w ciepłownictwie likwidacja niskiej emisji). Ale omawiany wyżej projekt planu rozdziału uprawnień nie uzyskał powszechnej akceptacji. Racje polityczne przeważyły nad wartościami merytorycznymi i dla ich zaspokojenia powstał kolejny 10 KPRU na lata 2008-12, datowany na maj br., który Rada Ministrów przyjęła po bardzo długim okresie procesowania dopiero w dniu 1 lipca 2008 r. W planie tym nie ma już praktycznie żadnego nawiązania do metod przydziału uprawnień dla sektorów i poszczególnych instalacji jakie istniały w poprzednich jego wersjach. Instalacje ciepłownicze, jak szereg innych sektorów gospodarczych objętych systemem, generalnie otrzymały przydział uprawnień na podstawie zweryfikowanych wielkości emisji z lat 2006 lub 2007, wedle zasady która wyższa, pod warunkiem, że nie przekroczy on wielkości propozycji przydziału uprawnień z projektu KPRU datowanego na luty 2008 (przydział przyznany zgodnie z branżową metodologią). Oceniając potencjalne rezultaty rozdziału uprawnień w najnowszym KPRU na lata 2008-2012 trzeba wskazać, że są one poważnym krokiem wstecz na drodze do racjonalnego obniżenia emisyjności procesów zaopatrzenia w ciepło w naszym kraju. Ze względu na odejście od uzgodnionej wcześniej z branżą metodyki rozdziału tych uprawnień na poszczególne instalacje, eliminuje efektywne bodźce rozwojowe w sektorze. Ponadto pozbawia gwarancji pozyskania dodatkowych uprawnień z tytułu przejmowania produkcji ciepła z instalacji nie objętych systemem handlu emisjami a także nie uwzględnia uzależnienia wielkości produkcji ciepła od warunków atmosferycznych. Skutki takiej polityki odbiją się poważnie na przyszłej jakości działalności przedsiębiorstw ciepłowniczych a także na skuteczności realizacji celów makroekologicznych nakreślonych dla naszego kraju. Podstawowe konsekwencje to: pozbawienie podmiotów bodźców dla poprawy standardów jakości wytwarzania ciepła zgodnych z polityką ekologiczną Unii Europejskiej (czyli zachęty dla trwałego obniżania emisyjności produkcji), poprzez przyjęcie zasady status quo emisyjnego, ograniczenie zachęt dla rozwoju kogeneracji rozproszonej (wymaganej przez Unię Europejską, a pożądanej z polskiego punktu widzenia), poważne obniżenie możliwości rozwoju efektywnych systemów ciepłowniczych poprzez przyłączanie instalacji nie objętych systemem handlu emisjami (ograniczenie dostępu do uprawnień w przypadku likwidacji istniejącej w kraju niskiej emisji) wzrost kosztów działalności z tytułu konieczności dokupowania uprawnień (a w konsekwencji cen) dostarczania ciepła w instalacjach w których następuje zwiększenie produkcji ciepła z racji faktycznego rozwoju rynku odbiorców w sytuacji zmiany warunków atmosferycznych stanowi zagrożenie bezpieczeństwa dostawy ciepła dla odbiorców (wstrzymanie dostawy ciepła i/lub wzrost kosztów świadczenia tej usługi) W takiej sytuacji utrzymanie odpowiedniej jakości działalności w obszarze produkcji ciepła dla systemów ciepłowniczych, będzie wymagało szeregu inicjatyw zmierzających do poprawiania jakości produkcji ciepła. Realizacja tak określonych celów wymaga zwiększeniu aktywności w obszarze zarządzania zarówno emisjami powstałymi w poszczególnych instalacjach, jak też uprawnieniami pod kątem zwiększenia efektywności wykorzystania tych instrumentów gospodarczych. W sytuacji, gdy mechanizmy te będą nie wystarczające w obliczu sytuacji na rynku ciepła, możliwy jest czarny scenariusz dla sektora ciepłowniczego, w którym to produkcja ciepła, dla zniwelowania presji 11 kosztowej deficytu uprawnień, może przemieścić się w obszar nie objęty wspólnotowym systemem handlu emisjami (jak to jest w wielu krajach Europy zachodniej), co dla realizacji szczytnego celu redukcji emisji do atmosfery byłoby totalnie niekorzystne. Czy sam przydział wystarczy? Wyposażenie instalacji zakwalifikowanych do systemu handlu emisjami w uprawnienia do emisji „załatwia” podstawową sprawę dla prowadzącego tego typu instalację – pozwala z większym lub komfortem, na prowadzenie działalności. Niektórzy wskazują, iż zezwolenie na emisję jest swego rodzaju „prawem jazdy”, bez którego działalność gospodarcza wiążąca się z koniecznością emitowania zanieczyszczeń do atmosfery objętych systemem handlu, nie może być prowadzona. Jednak posiadanie samych uprawnień sprawy nie załatwia. Przede wszystkim powinno być ich tyle, ile potrzeba z punktu widzenia wielkości prowadzonej działalności, tj. wielkości produkcji lub usług wiążących się z emisją tych zanieczyszczeń. Jako że polski, jak i europejski system handlu emisjami obejmuje w chwili obecnej jedynie CO2, pod kątem tego zanieczyszczenia należy np. rozważać problemy związane z kształtowaniem produkcji i wynikające z tego faktu elementy zarządzania posiadanymi uprawnieniami. Każdy prowadzący instalację chciałby mieć tych uprawnień jak najwięcej, aby w ten sposób utrzymać zakładany program działalności a na dodatek zarobić na sprzedaży nadwyżki. Co więc należy zrobić, jeżeli pomimo wszelkich wysiłków uprawnień tych jest za mało, albo jak le[piej wykorzystać te, które się posiada? Jeżeli wielkość posiadanych uprawnień jest odpowiednia do charakteru naszej działalności, to osiągnęliśmy już spory sukces. Po pierwsze – posiadana ilość uprawnień pozwala na praktycznie bezstresowe prowadzenie działalności w danym okresie obrachunkowym, co zaowocuje utrzymaniem prowadzonej produkcji, a przy korzystnym zbiegu okoliczności pozwoli co nieco spieniężyć. W przypadku przedsiębiorstwa ciepłowniczego to gwarancja bezproblemowych dostaw ciepła dla odbiorców, bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z zakupem brakujących uprawnień lub wynikających z podejmowaniem inwestycji zmierzających do redukcji emitowanej wielkości emisji CO2. Po drugie, dodatkowo może się okazać, że przyznana wielkość zanieczyszczeń jest większa od faktycznej emisji i powstaje w ten sposób nadwyżka, którą można np. korzystnie sprzedać, uzyskują w ten sposób dodatkowe przychody dla przedsiębiorstwa. Po trzecie, o czym nie wszyscy chcą pamiętać, nadwyżka posiadanych uprawnień jest doskonałym narzędziem do rozwoju działalności przedsiębiorstwa i podniesienie wielkości produkcji na potrzeby nowych, pozyskanych odbiorców ciepła, dzięki którym zwiększy się wolumen sprzedaży ciepła, a przez to pozycja podmiotu na rynku. Gorzej, jeśli odpowiedź na postawione wcześniej pytanie jest negatywna. Dla dotrzymania dotychczasowych warunków prowadzenia działalności koniecznym będzie wtedy, albo redukcja wielkości prowadzonej działalności, albo wygenerowanie brakującej ilości uprawnień poprzez działania w obszarze redukcji emisji albo poprzez dokupienie brakującej ilości uprawnień na rynku. W jednym i drugim przypadku wiązać się to będzie z poniesieniem dodatkowych kosztów. Jednak jeżeli w przypadku bilansowania deficytu uprawnień jedynie poprzez zakup efektem byłoby pogorszenie 12 pozycji na rynku, poprzez przynajmniej konieczność podniesienia cen na produkt i uzyskanie opinii nieefektywnych ekologicznie, tak w podejmując inicjatywę związaną z redukcją emisji w procesie produkcji ciepła możemy uzyskać trwała i na tyle znaczną redukcję emisji, dzięki której nie dość, że będziemy w stanie utrzymać wielkość rynku ciepła, to dodatkowo stworzyć warunki do jego rozwoju. Wykorzystywanie uprawnień na własne potrzeby Jeśli chodzi o pierwszy sposób wykorzystania uprawnień, to jest on oczywisty. Prowadzący instalacje posiada odpowiednią ich ilość, którą rozlicza w raporcie rocznym. Dodatkowym aspektem takiego sposobu wykorzystania uprawnień jest możliwość przenoszenia uprawnień pomiędzy instalacjami będącymi własnością tego samego prowadzącego (właściciela). Oczywiście instalacje te muszą być objęte systemem. Na tym polu pojawiają się pierwsze elementy zarządzania uprawnieniami, wiążące się np. z wybieraniem takiej struktury produkcji w poszczególnych instalacjach (np. produkujących ciepło dla potrzeb systemu ciepłowniczego) aby można było uzyskać jak najniższe koszty. Racjonalizacja tychże kosztów może wiązać się z uzyskaniem lepszego wykorzystania majątku trwałego służącego do produkcji i zwiększeniem efektywności produkcji (koncentracja produkcji ciepła w źródle o najwyższej sprawności) czy też dystrybucji (obniżenie strat w systemie ciepłowniczym dzięki dociążeniu jednego źródła ciepła), a w konsekwencji także dywersyfikacja paliw i wykorzystanie tych o niższych wartościach wskaźników emisji (a nawet biomasy lub energii odnawialnej geotermalnej bądź słonecznej). Wykorzystywanie uprawnień na własne potrzeby możliwe jest również dzięki ustawowemu mechanizmowi tworzenia grup instalacji należących do różnych prowadzących. W takim przypadku zainteresowani dobrowolnie łączą się w grupę i powołują w swoim imieniu zarządcę, który będzie koncentrował zgromadzone uprawnienia i w imieniu całej grupy nimi zarządzał oraz rozliczał się wobec odpowiednich organów. Oczywiście utworzenie takiej grupy wiąże się z przeprowadzeniem odpowiedniej procedury : prowadzący instalacje muszą z takim wnioskiem wystąpić do właściwego organu, stosownie do zakresu działań objętego systemem. Organu takim jest wojewoda właściwy dla miejsca działania zarządcy, w przypadku systemu krajowego lub minister właściwy do spraw środowiska w przypadku systemu wspólnotowego, gdzie dodatkowo konieczne jest uzyskanie zgody Komisji Europejskiej. Po przeprowadzeniu procedury i uzyskaniu stosownych zezwoleń zarządzanie uprawnieniami w takiej grupie pozostaje w gestii zarządcy. Zaletą stosowania tej metody jest np. możliwość uzupełniania niedoborów uprawnień w jednej instalacji nadwyżkami drugiej bez konieczności ponoszenia istotnych kosztów pozyskiwania dodatkowych uprawnień na rynku. Wynika to z zasady solidarności grupowej będącej podstawą do utworzenia takiego porozumienia. Jedną z wad, oprócz ponoszenia kosztów zarządzania, a wynikających z tegoż samego solidaryzmu, jest odkładanie na koniec korzyści z uzyskiwania przychodów ze sprzedaży powstałej w grupie nadwyżki i problem redystrybucji tychże korzyści pomiędzy członków grupy. Zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami ustawowymi posiadane przez instalacje uprawnienia mogą być wykorzystywane nie tylko w okresie na który zostały przyznane, ale również w okresach przyszłych. Najogólniej mówiąc, uprawnienia mogą być przenoszone w czasie. System prawny 13 przewiduje dwa takie przypadki. Pierwszy dotyczy przenoszenia niewykorzystanych uprawnień pomiędzy latami jednego okresu rozliczeniowego, czyli dzisiaj pomiędzy latami w przedziale 2008 a 2012. Oznacza to, że ewentualną nadwyżkę uprawnień np. za rok 2008 można wykorzystać do zbilansowania emisji w latach następnych i odwrotnie. Oczywistym jest, że wykorzystane „pożyczone” uprawnienia z danego okresu już się nie odtworzą, i powstały w ten sposób deficyt trzeba pokryć, bądź zakupem bądź wygenerowanymi nadwyżkami powstałymi np. w wyniku działań redukcyjnych. Czynności te muszą się odbywać zgodnie z odpowiednimi procedurami określonymi w przepisach. Teoretycznie zrealizowanie takiej operacji możliwe jest po zweryfikowaniu rocznego raportu i uzyskaniu odpowiedniej zgody od organu wydającego zezwolenia, praktycznie zaś, od momentu zadziałania Krajowego Rejestru Uprawnień, procedura taka odbywa się niejako automatycznie z wykorzystaniem mechanizmów, które tenże rejestr umożliwia. Drugi wariant dotyczy przenoszenia uprawnień pomiędzy okresami rozrachunkowymi. Możliwość przenoszenia dotyczy tylko i wyłącznie uprawnień niewykorzystanych w danym okresie rozliczeniowym, czyli w jedną stronę. Operacja taka musi odbyć się za zgodą organu wydającego zezwolenie i obwarowana jest uzyskaniem pozytywnej opinii Krajowego Administratora Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji, a warunki takich przenosin określi odpowiednie rozporządzenie ministra właściwego do spraw środowiska (do dzisiaj takich uregulowań jeszcze nie ma). Brak pozytywnej decyzji w takiej sprawie będzie równoznaczny z umorzeniem (likwidacją) niewykorzystanej ilości uprawnień i brakiem jakiejkolwiek możliwości ich wykorzystania.. W chwili obecnej taki mechanizm nie został zastosowany i poszczególne okresy obrachunkowe traktowane są niezależnie. W procesie zarządzania uprawnieniami do emisji należy pamiętać o kilku mniej rzucających się w oczy, ale równie ważnych elementach wynikających z mechanizmów systemu handlu uprawnieniami do emisji i opisanych w polskich przepisach regulujących te kwestie. Prowadzący instalacje objętą systemem, może podjąć świadomie decyzję o czasowym wykluczeniu swojej instalacji z systemu, w konsekwencji nie będzie mógł korzystać z dobrodziejstw jego mechanizmów. Warunkiem niezbędnym jest zobowiązanie do nie przekroczenia w okresie wykluczenia emisji z instalacji powyżej próg określony dla niego w systemie. Wykluczenie odbywa się na wniosek zainteresowanego i wymaga zgody odpowiedniego organu, właściwego dla wydawania zezwoleń. Uzyskanie statusu wykluczonego nie zwalnia prowadzącego instalacje z obowiązku monitorowania i raportowania emisji. Może się zdarzyć, że instalacja objęta systemem handlu uprawnieniami do emisji musi zostać zlikwidowana fizycznie, czyli przestanie istnieć. Co dzieje się w tym wypadku z uprawnieniami do emisji, które posiada na wyposażeniu ? Otóż w przypadku całkowitej likwidacji działalności, wyniku której zostanie zlikwidowana produkcja i rynek zbytu dla tej produkcji (w ciepłownictwie taka sytuacja byłaby możliwa, gdyby wszyscy odbiorcy odłączyli się od sieci ciepłowniczej zasilanej ze źródła objętego systemem) niewykorzystane uprawnienia takiej instalacji ulegają umorzeniu (likwidacji) z dniem zaprzestania produkcji. Natomiast gdy likwidowana jest jedynie instalacja a produkcja przenoszona jest do innej instalacji objętej systemem, uprawnienia „idą” wraz z produkcją w ilości odpowiadającej tej wzrastającej 14 produkcji. W ciepłownictwie taki przypadek może nastąpić w wyniku przeniesienia produkcji ciepła z likwidowanej ciepłowni zasilającej część systemu do źródła centralnego, czy też przyłączenie takiego systemu do większego itp. Nie ma takich sytuacjach znaczenia, czy proces ten odbywa się wewnątrz jednego podmiotu prowadzącego te instalacje, czy też dokonywane są działania pomiędzy prowadzącymi różne instalacje (fuzje, przejęcia i inne tego typu operacje). Tu trzeba pamiętać, że nabywca instalacji z mocy prawa wchodzi w obowiązki i uprawnienia wynikające z systemu handlu emisjami stosownie do zakresu prowadzonej działalności. W obydwu przypadkach trzeba pamiętać o obowiązku rozliczenia likwidowanej instalacji zgodnie z obowiązującymi procedurami. W zarządzaniu instalacjami objętymi systemie handlu możliwy jest również ich podział na mniejsze. Dzieląc je trzeba pamiętać o konieczności ustalenia wielkości uprawnień przypadających na poszczególne części a następnie o uzyskaniu odpowiedniego zezwolenia na uczestnictwo w systemie. Tu również obowiązuje rozliczenie z działań przed momentem podziału, które spoczywa na tym, który instalację podzielił. W przypadku gdyby w wyniku takiej operacji pozostała jakaś ilość uprawnień, która nie kwalifikuje się do uczestnictwa w systemie, to ulegają one umorzeniu i nie będą mogły być wykorzystane. Prowadzący instalacje objęte wspólnotowym systemem handlu uprawnieniami do emisji może wreszcie, w celu wywiązania się z nałożonych limitów uprawnień, rozliczyć się innymi niż otrzymane uprawnienia w ramach ETS, instrumentami ekologicznymi. Chodzi tu o opisane na wstępie instrumenty uzyskane w „nagrodę” za działanie inwestycyjne w obszarze emisji gazów cieplarnianych realizowane poza obszarem posiadanych instalacji, czyli : - jednostki redukcji emisji CER, uzyskane w ramach mechanizmu CDM, - jednostki poświadczonej emisji ERU, uzyskane w ramach mechanizmu JI. W takiej sytuacji uzyskanie określonej redukcji emisji w ramach przedstawionych mechanizmów pozwala na włączenie ich w pulę niezbędną do rozliczeń w ramach rozliczeń emisji z posiadanych przez takiego prowadzącego instalacji. Ale o tym aspekcie handlu emisjami w dalszej części artykułu. Handel uprawnieniami do emisji jako narzędzie realizacji celów nie tylko biznesowych Z racji innych niż administracyjne i organizacyjne aspekty polityki zarządzania uprawnieniami do emisji największe emocje budzi handel nimi. Mechanizm ustanowiony jako jeden w kilku uznanych za niezbędny dla uzyskania trwałego efektu redukcji emisji szkodliwych związków do atmosfery. Biorąc jednak pod uwagę zakres efektów i obszar oddziaływania handlu jest to mechanizm najważniejszy, na dodatek bez którego pozostałe nie mogłyby się rozwijać. Obowiązujące przepisy europejskie, jak tez nasze, rozróżniają handel w wymiarze wspólnotowym oraz krajowym. W przypadku krajowego sytemu handlu transakcje mogą odbywać się jedynie pomiędzy prowadzącymi instalacje, którym przydzielono uprawnienia. Natomiast system wspólnotowy rozszerza wachlarz uczestników obrotu uprawnieniami praktycznie na wszystkich w ramach wspólnoty, a także państwa-strony Protokołu z Kioto. Stąd też możliwość operowania uprawnieniami na rynku europejskim mają prawo osoby fizyczne i prawne, niekoniecznie związane z działalnością generującą 15 emisje, a więc handlem emisjami mogą zajmować się osoby prywatne, banki, instytucje finansowe, a także specjalne podmioty (brokerzy) sami prowadzący instalacje, zawodowi zarządcy itp. Polski system handlu emisjami CO2 ma charakter systemu wspólnotowego, więc umożliwia realizowanie wszelkich procedur wynikających z zarządzania uprawnieniami w najszerszej ze wskazanych formuł. Mechanizmy handlu nie są realizowane jedynie poprzez zakup w sytuacji konieczności zbilansowania deficytu uprawnień i sprzedaży, w przypadku uzyskania niższej emisji od wielkości przydziału uprawnień. To najbardziej klasyczne przypadki wykorzystywania systemu handlu emisjami do zaimplementowania w działalność przedsiębiorstw energetycznych. Efekt handlu sprowadza się do znalezienia jak najlepszej oferty w momencie chęci zakupu (najtańszej) i sprzedaży (najdrożej). Generalnie handel uprawnieniami do emisji odbywa się na trzy sposoby: - na giełdzie, - poprzez pośrednika – brokera, - lub też samodzielnie. Każde z tych rozwiązań na wady i zalety. Transakcje giełdowe wiążą się z koniecznością poniesienia przez prowadzącego instalację dodatkowych kosztów, takich jak opłaty roczne i prowizje, ale z drugiej strony giełda przejmuje ryzyko finansowe związane z wypłacalnością partnera. Operowanie na giełdzie wiąże się również z koniecznością posiadania minimalnego chociaż „obycia” giełdowego i znajomością mechanizmów tam działających. Obecnie handel emisjami odbywa się na sześciu giełdach światowych, w tym również na naszej Towarowej Giełdzie Energii. Bardzo powszechnie stosowany jest model z wykorzystaniem pośrednika. Broker jest zobowiązany do znalezienia najlepszej transakcji na rynku i wsparcia firmy w konstrukcji umowy, ale skorzystanie z jego usług wiąże się z koniecznością zapłacenia prowizji. Rozwiązanie to, chociaż kosztowne, wykorzystywane jest przez prowadzących instalacje, którzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy lub personelu, dzięki któremu możliwe byłoby bezpośrednie uczestnictwo w transakcjach na rynku. Samodzielne uczestnictwo w handlu pozwala na dokonywanie transakcji kupna lub sprzedaży bezpośrednio z innym przedsiębiorstwem, co powoduje, iż koszty związane z realizacją tej formy handlu są najniższe, ale niższe jest też prawdopodobieństwo uzyskania optymalnej ceny. Ponadto istnieje również poważne ryzyko finansowe związane z partnerem handlowym, które trzeba wliczyć w całość koszty realizowania tego typu transakcji. Doświadczenie wielu prowadzących instalacje wskazuje, że w przypadku dużej firmy, która zarządza dużą ilością uprawnień, lepiej jest wykształcić własne wewnętrzne komórki organizacyjne zajmujące się tym obszarem i aktywnie handlować poprzez giełdę lub brokera, a przede wszystkim sformułować odpowiednią strategię handlową i inwestycyjno-modernizacyjną. Mniejsze firmy, chcąc uniknąć ponoszenia kosztów, mogą się zdecydować na sporadyczny handel raz czy dwa razy w roku, w celu biernego dostosowania ilości posiadanych uprawnień do prognozowanych ilości emisji. 16 Pewnym jest już dzisiaj, że aby efektywnie wykorzystać przyznane uprawnienia dla rozliczenia własnej produkcji wiążącej się emisją konieczne jest spełnienie szeregu istotnych warunków technicznych i organizacyjnych. Należą do nich między innymi: zagwarantowanie bieżącego, wysokiej jakości monitorowania emisji w całym okresie rozrachunkowym, staranne gromadzenie wszelkiej dokumentacji związanej z monitorowaniem emisji, takich jak dokumenty zakupu paliw, ekspertyzy, dokumenty rozliczeń wewnętrznych paliw, wyniki badań laboratoryjnych itp., dobre i racjonalne planowanie nowoczesnego rozwoju przedsiębiorstwa, zagwarantowanie dokładnego bilansowania przyznanych uprawnień z efektami podjętych i dobrze udokumentowanych działań redukcyjnych, dla uczestnictwa w obrocie wtórnym uprawnieniami na rynku unijnym czy też krajowym warto jest wybrać dobrego doradcę doświadczonego w transakcjach rynkowych, który odpowiedzialny będzie za realizację transakcji (np. transakcje terminowe zmniejszające ryzyko braku uprawnień), w przypadku dokonywania transakcji bieżących dobrze jest nie dokonywać całości transakcji w pierwszym kwartale następnego roku, a w szczególności w następnym kwartale zamykającym kilkuletni okres zobowiązań, rozważenie ustanowienia grupy instalacji dla uzyskania większej stabilizacji, szczególnie dla małych instalacji, w przypadku likwidacji starej instalacji decyzja w tej sprawie nie powinna zapaść pod koniec roku sprawozdawczego, tym samym okresu obrachunkowego, gdyż w konsekwencji nie można będzie uzyskać ewentualnych korzyści ekonomicznych wynikających z posiadanych przez tę instalację uprawnień. Mechanizmy handlu emisjami w drugim okresie rozliczeniowym O tym, że mechanizm handlu uprawnieniami nabierze zupełnie innego wymiaru w drugim okresie rozliczeniowym widziano już dawno Przede wszystkim zwrócono uwagę, że nie wystarczy dokonywać prostych transakcji pomiędzy przedsiębiorstwami na rynku pierwotnym. Podstawowa formą obrotu będzie obrót poprzez giełdy, szczególnie te o profilu energetycznym, których kilka jest w Europie. Największe obroty uprawnieniami notuje się na European Climate Exchange. Ponadto już od pewnego czasu znane są prognozy analityków rynku węglowego, które zakładały, jak okazało się całkowicie słusznie, że przyjęcie przez KE zasady, iż przydział uprawnień na lata 2008-2012 odbędzie się na podstawie wykonania roku 2005 oraz surowej interpretacji kluczowych kryteriów ustanowionych w dyrektywie EU ETS spowoduje, że w drugim okresie rozliczeniowym pojawi się mniej uprawnień niż w fazie pierwszej 2005-2007. Widać to wyraźnie w zamieszczonym poniżej zestawieniu. W większości przypadków roczny przydział uprawnień na lata 2008-2012 jest większy od zweryfikowanej emisji instalacji objętych systemem za rok 2005. Wyjątek stanowią Austria, Niemcy, Grecja, Irlandia, Włochy, Słowenia i Hiszpania. Jednak po uwzględnieniu potencjalnego wzrostu 17 aktywności gospodarczych we wszystkich krajach, uwzględniającym między innymi rezerwy uprawnień na nowe instalacje wchodzące do systemu w okresie rozliczeniowym oraz wzrost produkcji instalacji istniejących, tylko dwa kraje członkowskie mogą liczyć się z potencjalna nadwyżką posiadanych uprawnień nad potrzebami instalacji. Są to Łotwa i Litwa, a ilość „wolnych” uprawnień szacowana jest na około 1,5 miliona. Kraj członkowski Emisja Roczny Potencjalna emisja Potencjalny UE zweryfikowana przydział 2008- istniejących deficyt instalacji 2005 2012 instalacji Austria 33,4 30,7 34,7 - 5,8 Belgia 55,6 58,5 57,7 - 6,9 Czechy 82,5 86,8 85,6 - 3,2 Estonia 12,6 12,7 13,1 - 1,3 Francja 131,3 132,8 136,3 - 15,0 Węgry 26,0 26,9 27,0 - 2,8 Niemcy 474,0 453,1 492,0 - 72,0 Grecja 71,3 69,1 74,0 - 8,4 Irlandia 22,4 21,2 23,3 - 3,2 Włochy 225,5 195,8 134,1 - 48,1 Łotwa 2,9 3,3 3,0 0,1 Litwa 6,6 8,8 6,9 1,5 Luksemburg 2,6 2,7 2,7 - 0,1 Malta 2,0 2,1 2,1 - 0,1 Holandia 80,4 85,8 83,4 - 5,7 Polska 203,1 208,5 210,8 - 18,7 Słowacja 25,2 30,9 26,2 1,6 Słowenia 8,7 8,3 9,0 - 1,1 Hiszpania 182,9 152,3 189,9 - 51,5 Szwecja 19,3 22,8 20,0 - 0,3 Wielka Brytania 242,4 246,2 251,5 - 26,8 Suma 1910,7 1859,3 1983,4 - 267,9 • powyższe zestawienie opracowano na podstawie informacji Vertis Environmental Finance Zrt • wielkości podane w tabeli dotyczą „milionów ton CO2” Dążenie do ograniczenia ilości uprawnień w systemie oznacza cięcia w Narodowych Planach Alokacji, a to w konsekwencji ustalanie limitów przydziału uprawnień poniżej oczekiwań wynikających faktycznych emisji związanych z produkcją poszczególnych instalacji. 18 W tym momencie, aby zbilansować produkcję z emisją konieczne jest niestety znalezienie wolnych uprawnień, które pochodzić będą z własnej lub obcej działalności redukcyjnej. Jedne i drugie będą wiązać się z jakimś kosztem, powstaje pytanie tylko z jakim? Analizy ekonomiczne z tamtego okresu opisały następujący scenariusz kosztów pozyskania uprawnień w okresie II-giej fazy ETS. Podstawą do określenia poziomu tychże kosztów było wprzęgnięcie w system wszystkich mechanizmów Kioto, a więc również efektów działań JI i CDM. Przy tak ukształtowanym wachlarzu narzędzi porównano potencjalny koszt redukcji przemysłowej w UE w II fazie ETS oraz potencjalny koszt uzyskania tych redukcji formie jednostek wygenerowanych przez mechanizmy wspomagające, tj. CER i ERU. Przy założeniu, że taniej można będzie nabyć jednostki CER/ERU niż ograniczać emisję we własnym zakresie w swoich instalacjach, a na dodatek ilość wygenerowanych przez inwestorów CER lub ERU będzie na tyle duża, że firmy europejskie będą mogły nabywać ich tyle ile będą potrzebowały, to wówczas koszt uprawnień do emisji CO2 w systemie europejskim będzie ustalany w komunikacji z wartością tychże jednostek, wartość których analitycy określili na poziomie ok 15 €/tonę. Jednak jeśli ilość jednostek CER/ERU nie będzie wystarczająca do zaspokojenia potrzeb europejskiego przemysłu, wówczas o cenie uprawnień do emisji CO2 zadecyduje koszt uzyskania redukcji realizowanej przez instalacje. A tutaj wartości redukcji zaczynają się od 25 €/tonę. Przedstawiony poniżej wykres obrazuje wartość uprawnień EUA i CER/ERU na przestrzeni okresu notowania ich na rynkach europejskich. (wg Carbon Market Daily z dnia 21 lipca 2008 r. www.pointcarbon.com ) Dzisiejsza sytuacja rynkach świadczyłaby o tym, że ilość kredytów węglowych (tak nazywa się powszechnie uprawnienia do realizowania inwestycji realizowanych w ramach mechanizmów JI i CDM) udzielonych krajom europejskim jest jak na razie wystarczająca. Oczywiście trzeba pamiętać, że w systemie handlu emisjami nie można przenosić wszystkich oszczędności emisyjnych 19 realizowanych w ramach mechanizmów wspierających. Jak pokazują szacunki, w drugim okresie możliwe będą do wygenerowania redukcje w ramach mechanizmów Kioto na poziomie około 1–1,5 miliarda ton emisji CO2, co przełożyłoby się na około 200 do 300 mln kredytów rocznie rozliczanych przez prowadzących instalacje (średni udział kredytów węglowych możliwych do rozliczeniach w krajach UE wyniesie 12 %). W tym obszarze aktywne będą zarówno rządy europejskie jak i rządy innych uprzemysłowionych krajów świata, które ratyfikowały Kioto. Natomiast szacunki zapotrzebowania na uprawnienia i kredyty węglowe wynikające z prognoz rozwoju gospodarek krajów europejskich, ale również innych partnerów Kioto, takich jak np. Japonia, wskazują, że będzie ono większe od możliwości wygenerowanych kredytów. W takiej sytuacji wydaje się zasadne przyjąć, iż rywalizacja na rynku o dostęp do jednostek CER i ERU może być bardzo ostra. W takim przypadku, w związku z dokonanymi przez Komisję Europejską cięciami w Narodowych Planach Alokacji należy spodziewać się, że w związku z potencjalnym deficytem na rynku CER/ERU nie da się zrealizować celu bez zaangażowania się w redukcje realizowane na własnym podwórku, a to oznacza iż cena uprawnień do emisji CO2 będzie oscylowała wokół kosztu redukcji własnej, jak na dzisiaj owe 25 €/tonę. Taki poziom cen na EUA pokazuje obecna sytuacja rynkowa w transakcjach spotowych (patrz rysunek powyżej). Dla pełnego zobrazowania sytuacji na rynku uprawnień do emisji w całym okresie rozliczeniowym 2008-2012 trzeba dodać, że notowania EUA na poszczególne lata okresu różnią się od siebie, chociaż niezbyt znacznie. Wartość EUA w roku 2012 jest wyższa od 2008 o około 3 € i postępuje w tej odległości wartościowej stosownie do jej zmian wartości. Dla przykładu informacja o notowaniach na rynku EUA w dniu 21 lipca 2008 r. (podano za www.pointcarbon.com). EU ETS OTC closing prices (€/t) Delivery Bid Offer Close EUA 2008 24.45 24.55 24.50 EUA 2009 25.58 25.68 25.63 EUA 2010 26.50 26.60 26.55 EUA 2011 27.47 27.57 27.52 EUA 2012 28.75 28.85 28.80 Warto zwrócić uwagę na relacje pomiędzy ceną EUA a CER. Jak widać na wykresie różnica w notowaniach pomiędzy tymi dwoma aktywami oscyluje wokół 4 €. Według tego samego źródła informacji, dzisiejsza różnica notowań pomiędzy CER a EUA dostarczanymi w grudniu 2008 roku wynosi około 3,40 € (przy kursie CER około 21 €) natomiast w kontraktach terminowych na grudzień 2012 roku wynosi około 4,50 € (a w lutym przekraczało już nawet 7 € przy kursie ustalonym na 15,70€). 20 Te właśnie relacje wartości uprawnień stanowią sedno wykorzystania mechanizmów tzw. Dyrektywy łączącej. Dyrektywa ta pozwala przedsiębiorstwom „emitującym” na wykorzystanie kredytów pochodzących z projektów powstałych w ramach mechanizmów Kioto do wywiązywania się z limitów nałożonych na nie w ramach systemu handlu emisjami. Przypomnijmy, że chodzi tu o mechanizm wspólnych wdrożeń (JI) oraz mechanizm czystego rozwoju (CDM). Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, przeniesioną na grunt polskiego prawa do rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do emisji CO2, polskie instalacje objęte systemem handlu będą mogły w okresie 2008-2012 wykorzystać do rozliczenia swojej emisji maksymalnie 10% rocznego przydziału uprawnień EUA. Jako że instalacje mogą wymienić EUA na CER, nie powodując w wyniku tego zmian w wielkości posiadanych uprawnień, to jak widać - ta prosta operacja może przynieść określone, wymierne korzyści powstałe wskutek różnicy cen tych aktywów. Już dzisiaj jest możliwe dokonywanie transakcji terminowych zarówno na bazie EUA jak też CER. Na dodatek można w tym celu wykorzystać dowolnie limit CER nawet z całych pięciu lat. Tak więc mechanizm Dyrektywy łączącej pozwala na pozyskanie dodatkowych środków wspierających działalność przedsiębiorstwa prowadzącego instalacji, a w wypadku posiadania deficytu uprawnień w stosunku do zakresu działalności, pozwala znacząco obniżyć koszty uzupełnienia puli uprawnień aktywami z rynku. Finansowe instrumenty środowiskowe, do których należą EUA czy też CER, pozwalają na szerokie wykorzystanie ich potencjału w działalności przedsiębiorstw. Dla tych podmiotów, które nie są w stanie albo nie potrafią samodzielnie wykorzystać ich potencjału, wyspecjalizowane instytucje zarządzające aktywami środowiskowymi oferują ciekawe usługi w zakresie zarządzania uprawnieniami do emisji. Oferowane są co najmniej dwa sposoby uzyskania korzyści z posiadanych uprawnień w drodze zarządzania przez instytucję zewnętrzną. Jedna z nich to omawiana wcześniej zamiana pewnej ilości ERU na CER połączona z jednoczesną wypłata ustalonego przez strony wynagrodzenia. Druga forma proponowanych transakcji to oddanie w zarządzanie wszystkich posiadanych uprawnień, również w zamian za określone wynagrodzenie. Obydwie formy transakcji charakteryzują się dużym stopniem bezpieczeństwa, przede wszystkim dla instalacji, gdyż zawsze przekazane do zarządzania wolumeny uprawnień wracają do prowadzących instalacje w odpowiednim terminie. Oczywistym jest, że bezpieczeństwo kosztuje, tak więc korzyści materialne wynikające z takich operacji są również na „bezpiecznym” poziomie. Przykład aktywnego zarządzania uprawnieniami z wykorzystaniem obydwu oferowanych transakcji: Założenia: - przedsiębiorstwo posiada roczny przydział 10 000 uprawnień, - cena EUA – 20 €, - cena CER – 15 €, W ramach rozliczenia emisji w CER-ach przedsiębiorstwo zamieniło 1000 EUA na CER i uzyskało 5 € wynagrodzenia, co daje 1000*5 = 5 000 €, Oddając w zarządzanie całe 10 000 uprawnień zaproponowano wynagrodzenie w wysokości 0,5 € za tonę, co dało kolejne 5 000 € przychodu. 21 Razem więc prowadzący instalacje uzyskał 10 000 € dodatkowego przychodu, bez naruszania stanu posiadania. Przeznaczenie wyżej określonych korzyści zależeć będzie między innymi od tego, czy operacje takie robi się w sytuacji deficytu uprawnień, czy tez portfela zbilansowanego. Wygenerowanie takiego przychodu na przykład w sytuacji deficytu pozwala na pozyskanie środków na zakup brakujących EUA dla rozliczenia emisji. Jak zneutralizować ryzyko wynikające z problemu CO2 Strategia zarządzania ryzykiem wynikającym z CO2 zależeć będzie od wagi, jaka stanowi ten problem w działalności przedsiębiorstwa. Możemy wyróżnić w tym obszarze następujące strategie zarządzania (wg Zarządzanie ryzykiem cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla – Piotr Czarnecki – Rynek Energii 5/2007) : - bierna, w której ryzyko nie jest aktywnie kontrolowane – postawa wystarczająca dla podmiotów, w których koszt uprawnień do emisji ma niewielki wpływ na koszty produkcji, - na bieżąco, w której dąży się eliminacji bieżącego ryzyka, poprzez ścisłą współpracę komórek zajmujących się bilansowaniem uprawnień z komórkami odpowiedzialnymi za emisję – sposób działania odpowiedni dla przedsiębiorstw, dla których koszt uprawnień do emisji ma istotny wpływ na koszty produkcji a przedsiębiorstwo nie ma zamiaru ponosić dodatkowego ryzyka wynikającego ze spekulacjami na rynku uprawnień. - świadome zarządzanie ryzykiem, w której podstawowym efektem jest uzyskanie maksymalnej korzyści z obrotu uprawnieniami, a dopiero potem zaspokajanie własnych potrzeb emisyjnych. Jak poprzednio, wymaga doskonalej komunikacji pomiędzy komórkami odpowiedzialnymi za bilansowanie oraz produkcję. Dodatkowo strategia ta wymaga bardzo dużej wiedzy na temat mechanizmów działających na rynkach finansowych oraz bieżącego dostępu do informacji pochodzących ze światowych systemów informacyjnych, pozwalających na szybki dostęp do niezbędnych wiadomości na temat sytuacji na rynkach. Podsumowanie W dzisiejszych uwarunkowaniach gospodarczych system handlu uprawnieniami do emisji to ogromnie ważny element w kształtowaniu pozytywnych w sensie ekologicznym i ekonomicznym mechanizmów biznesowych, gdyż emisja CO2 staje się dodatkowym czynnikiem wpływającym na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Oto pojawiło się kolejne narzędzie planowania strategicznego w przedsiębiorstwach, dzięki któremu można dodatkowo negatywnie lub pozytywnie ocenić prowadzoną działalność gospodarczą i określić jej przyszłe efekty. Poszczególne przedsiębiorstwa muszą rozważyć różne, potencjalne scenariusze przyszłościowe, w których skonfrontować powinny prognozowany poziom produkcji i emisji z poziomem przyznanych limitów uprawnień. W przypadku przedsiębiorstw ciepłowniczych system handlu uprawnieniami zmusza do przeprowadzenia głębokiej analizy bieżącej i przyszłej sytuacji na lokalnym rynku ciepła dla określenia docelowego modelu produkcji tegoż ciepła pod potrzeby systemu, aby oprócz dostosowania się do struktury popytu, nie zaniedbać nadążania za oczekiwaniami ekologicznymi, mierzonymi wielkością emisji i ilością otrzymanych w zarządzanie 22 uprawnień, wykorzystując je w sposób nie wymuszający ponoszenia dodatkowych kosztów w wyniku konieczności ich zakupu. Idealna strategia takiego przedsiębiorcy musi zakładać zrealizowanie na tyle istotnych inwestycji w dziedzinie redukcji emisji i wzrostu wykorzystania energii, aby można było zasilić to przedsiębiorstwo dodatkowym strumieniem przychodów pochodzących właśnie ze sprzedaży wygenerowanej nadwyżki uprawnień. W tej dziedzinie sektor ciepłowniczy ma bardzo duże możliwości i wzięcie pod uwagę pozytywnych cech systemu handlu emisjami powinno stać się podstawą tworzenia biznes – planów w poszczególnych przedsiębiorstwach. Przedsiębiorstwa emitujące gazy cieplarniane muszą także wdrożyć struktury i procesy, które będą umożliwiały zarządzanie posiadanymi uprawnieniami i dokonywanie transakcji kupna lub sprzedaży. Takie struktury na pewno będą musiały uwzględniać wiele obszarów funkcjonowania przedsiębiorstwa: od kwestii ochrony środowiska, poprzez zagadnienia finansowe po obszar planowania inwestycji. Trzeba liczyć się też z tym faktem, że w pewnych sytuacjach mogą wzrosnąć koszty krańcowe dla przedsiębiorstw. Może to zastąpić w przypadku jeżeli firma otrzyma tyle uprawnień, że pozwoli jej to jedynie tylko na wyprodukowanie określonej ilości energii. Wtedy to każdy zwiększony poziom produkcji będzie się wiązał z koniecznością dokupienia odpowiedniej ilości uprawnień. Wiadomym jest, iż funkcjonowanie w systemie handlu uprawnieniami wiąże się również z możliwościami redukcji emisji. Jeśli przedsiębiorstwo będzie w stanie zredukować poziom emisji niższym kosztem niż wynosi cena rynkowa uprawnień, to będzie ono mogło zrealizować określone przedsięwzięcie modernizacyjne, przez co obniży swoją emisję. Powstałą dzięki temu nadwyżkę uprawnień firma będzie mogła sprzedać. Taka droga rozwoju wymaga przeanalizowania takiego zagadnienia jak na przykład emisyjność poszczególnych paliw. Zdaniem wielu ekspertów kwestia ta nie dotyczy obecnie polskich wytwórców energii, ponieważ nie mają oni możliwości przestawienia produkcji energii np. z węgla na gaz, gdyż prawie w całości energia w Polsce wytwarzana jest w oparciu o węgiel. Jednak przedsiębiorstwa ciepłownicze mogą posiadać w swej strukturze moce wytwórcze wykorzystujące różne paliwa, co daje możliwość wykorzystywania fluktuacji cen na rynku paliw do uzyskiwania pełnego wachlarza korzyści związanych z dywersyfikacją paliw. Literatura: 1. Krajowy Plan Rozdziału Uprawnień do Emisji CO2 na lata 2008-2012- wersja 12.02.2008, 16.05.2008, 1.07.2008 2. Ustawa z dnia 22 grudnia 2004 o handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych i innych substancji, 3. serwis www.pointcarbon.com 4. W.Sztuba K.Budniak – Handel emisjami – nowa perspektywa dla polskich przedsiębiorstw – „Wokół Energetyki” czerwiec 2006, 5. Protokół z Kioto do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu z dnia 11 grudnia 1997 r. 6. J.Szymczyk – Problemy związane z wprowadzenie do praktyki Protokołu z Kioto w Polsce i w krajach Unii Europejskiej – „Rynek Energii” luty 2006, 7. Z.Parczewski – Wpływ regulacji unijnych na warunki funkcjonowania krajowych przedsiębiorstw ciepłowniczych – „Energetyka” styczeń 2006r. 8. P.Czarnecki – Zarządzanie ryzykiem cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla – Rynek Energii 5/2007 9. B.Regulski – Problem zarządzania emisjami w przedsiębiorstwach ciepłowniczych – impuls do działania czy problem z przeżyciem.