Pod płaszczem Maryi. Kresowe skarby (2).
Transkrypt
Pod płaszczem Maryi. Kresowe skarby (2).
Pod płaszczem Maryi. Kresowe skarby (2). sobota, 29 czerwca 2013 16:44 - Matka Boska Śnieżna we Lwowie Dzisiejsze czytanie [1] o cudownym uwolnieniu Piotra z więzienia przypomina mi wydarzenie z życia mojej Babci w czasie II wojny światowej. Podczas okupacji niemieckiej została aresztowana we Lwowie podczas ulicznej łapanki. Przypadkowych przechodniów, którzy znaleźli się na zamkniętych przez Niemców ulicach, spędzono na jeden placyk i otoczono oddziałem wojska. Poddano ich rewizji, sprawdzano dokumenty i odbierano kosztowności. Podjeżdżały samochody ciężarowe, by przewieźć ich w nieznane miejsce. Przeważnie – na miejsce egzekucji za miastem, gdzie pozbawiano ich życia przez rozstrzelanie, po czym zakopywano w masowych, bezimiennych grobach. Niektóre osoby wysyłano do obozów koncentracyjnych. Pojmanych ustawiono w dwuszeregu. Naprzeciwko nich stali uzbrojeni w karabiny maszynowe niemieccy żołnierze, którzy natychmiast reagowali na próbę ucieczki, strzelając do uciekiniera. Ginął na miejscu rozstrzelany całą serią, więc przerażeni ludzie mając jeszcze jakąś nikłą iskrę nadziei na ocalenie, rezygnowali z ucieczki. Większość jednak, słysząc o masowych egzekucjach na pojmanych niewinnych ludziach, była świadoma, że to są ostatnie minuty w ich życiu. Babcia stała przerażona nie tylko wizją utraty życia, ale przede wszystkim losem pozostawionych w domu dzieci. Dziadek został aresztowany przez sowietów i wysłany na Sybir w styczniu 1941, więc osierocone dzieci w tym głodowym wojennym czasie, na dodatek zagrożone z powodu napadów banderowców, bez opieki obojga rodziców pewnie nie uniknęłyby śmierci. Babcia spojrzała z nadzieją na wieżę pobliskiego kościoła Matki Boskiej Śnieżnej i wyszeptała: - Moje biedne dzieci! 1/3 Pod płaszczem Maryi. Kresowe skarby (2). sobota, 29 czerwca 2013 16:44 - Pomodliła się, polecając je Bogu i Maryi. Była bowiem bardzo religijną osobą i wiedziała, że w tej beznadziejnej sytuacji może liczyć tylko na Boga. I nie pomyliła się. Usłyszała cichy głos, który polecił jej powoli wycofywać się z szeregu. Nie dyskutowała z nim, że to niebezpieczne i niemożliwe, że inni próbując wycofać się, zostali zastrzeleni. Zrobiła to, co podpowiedział jej tajemniczy głos i na oczach patrzących na nią uzbrojonych żołdaków po prostu wycofała się z szeregu osób skazanych na śmierć. Udała się, przechodząc obok spoglądających także na nią Niemców, w pobliską uliczkę. Nie padły żadne strzały, nikt jej nie gonił. Zrozumiała, że była dla nich niewidzialna, jakby Ktoś okrył ją Swym płaszczem. Wiedziała, komu zawdzięcza życie, więc pierwsze kroki skierowała do wspomnianego kościoła, a potem wróciła do domu, do dzieci. Do końca życia pielgrzymowała co najmniej raz w roku na Jasną Górę, by podziękować Maryi za cudowne ocalenie, a w nasze serca – dzieci i wnuków wlała wiarę w to, że pod płaszczem Maryi zawsze jesteśmy bezpieczni, ufną miłość do Bożej Rodzicielki i ogromną wdzięczność za troskliwą opiekę. Żadne z dzieci Babci nie umarło z głodu, choć wiele osób zmarło z tego powodu na tamtych terenach. Nie zginęli też z rąk bandy UPA, która wielokrotnie napadała na ich miejscowość i bezlitośnie wymordowała mieszkańców i spaliła przysiółek Chałupki, oddalony od nich o 2 km. Nie zginęli także z rąk Niemców i w czasie walk, choć niejednokrotnie byli na linii frontu, więc ich dom i zabudowania uległy zniszczeniu podczas bombardowań i ostrzałów artyleryjskich, a zesłani na Sybir – zostali w równie cudowny sposób uwolnieni i zawróceni z drogi. Jestem przekonana, że gdyby nie tamto cudowne zdarzenia, nie byłoby mnie z Wami. Maryja ocaliła nie tylko Babcię Paulinę, ale także jej bezbronne dzieci. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_Matki_Boskiej_Śnieżnej_we_Lwowie 2/3 Pod płaszczem Maryi. Kresowe skarby (2). sobota, 29 czerwca 2013 16:44 - [1] (Dz 12,1-11) W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: Wstań szybko! Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. Przepasz się i włóż sandały! - powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: Narzuć płaszcz i chodź za mną! Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi. - Propecia gaining muscle Brands of viagra in india Cialis doxycycline interaction Kamagra online online Generic viagra vs brand name Herbal viagra australia Buy viagra cheap and fast Can you buy viagra boots Viagra 100 pills Cialis tabs online Price of viagra singapore 3/3