Namiary na morze i handel - Port Lotniczy Gdynia

Transkrypt

Namiary na morze i handel - Port Lotniczy Gdynia
Fot.: M. Borkowski
– Jakie są szanse na uruchomienie cywilnego portu lotniczego na terenie lotniska wojskowego w Gdyni?
Tadeusz Jarmuziewicz:
– Właścicielem,
a właściwie współwłaścicielem, gruntów na
lotniskach wojskowych jest Agencja Mienia
Wojskowego. Są dwa rządowe projekty
ustaw, które dają ogromne szanse na to, że
zdjęte zostaną blokady hamujące rozwój lotnictwa. Dlaczego Gdynia? Bo to jest takie
miejsce, którego oba te akty prawne będą
dotyczyły. Gdy jest się posłem czy ministrem,
dobrze jest wiedzieć, o czym się mówi.
W związku z tym, chciałem na własne oczy
zobaczyć, jak to tu, w Gdyni, wygląda.
Wojciech
Szczurek
– Powstanie lotniska w Gdyni zależy od
decyzji dwóch ministerstw: Obrony Narodowej i Infrastruktury. Od 5 miesięcy, nie
ma tych decyzji. Czy one w ogóle będą?
TJ: – Minister nie jest od budowania lotnisk, ale od tworzenia takiego prawa, które
dawałoby możliwość lokalnym władzom, czy
innym podmiotom, które mają pieniądze, aby
takie lotnisko uruchomić. Mamy tu do czynienia z dwiema ustawami: prawem lotniczym i ustawą o Agencji Mienia Wojskowego, która jest dzisiaj dysponentem gruntów
będących we władaniu lotnisk wojskowych.
I w tych ustawach się rozstrzygnie, czy powstanie tutaj lotnisko, czy nie.
Wojciech Szczurek:
– Nie jest celem dzisiejszego spotkania rozstrzyganie kwestii
majątkowych, ale chciałbym, żeby minister,
podejmując decyzje, miał świadomość uwarunkowań i możliwości, które mamy na tereN AMIAR Y na morze i hande
lll 06/2008
nie tego lotniska. Prezentujemy różne modele zarządzania i mam nadzieję, że uda nam
się przedstawić ministrowi takie koncepcje,
dotyczące zarządzania portem lotniczym
w Gdyni, które będą komplementarne w stosunku do lotniska gdańskiego. Jesteśmy
przekonani, że uda nam się wypracować taki
model, u podstaw którego będzie troska
o rozwój ruchu lotniczego w naszym regionie, i który będzie dawał szanse na rozwój
obu lotniskom, w Gdańsku i Gdyni. Nie należy
mylić dwóch pojęć, czym innym jest podmiot
zarządzający na lotnisku, a czym innym spójne zarządzanie (ruchem lotniczym – red.).
– Kiedy będą gotowe akty prawne, umożliwiające tworzenie lotnisk cywilnych na terenach wojskowych?
TJ: – Lotnisko w Gdyni jest lotniskiem wojskowym. Minister obrony narodowej, który
zawiaduje lotniskami wojskowymi, podzielił je
na trzy grupy: lotniska trwale zbędne – ich
przekazanie samorządom nie stanowi problemu; lotniska czasowo
zbędne – czyli takie,
które mogą być udostępnione z pewnymi
zastrzeżeniami oraz
lotniska z obszarami,
których część jest
wojsku niezbędna, a
część może być udostępniona. W przepisach wyszczególniono, na jakich zasadach mogłyby one być
użytkowane w celach
cywilnych. Ustawie
będą towarzyszyły rozporządzenia ministra
obrony narodowej,
które powinny być jej
integralną częścią w
momencie, gdy ona
wejdzie w życie. Chodzi o to, by ministrowi
nie dano do ręki ustawy in blanco , której
ostateczna realizacja
zależeć będzie od jego
interpretacji. Gdynia,
która ma lotnisko posiadające grunty, będące w całości własnością AMW, czeka
na decyzję parlamentu. Żeby w ogóle mówić o funkcjonowaniu
Fot.: M. Borkowski
Zapis wypowiedzi Tadeusza Jarmuziewicza
,
sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury
i Wojciecha Szczurka
, prezydenta Gdyni, na konferencji
dotyczącej utworzenia lotniska cywilnego
w Gdyni-Kosakowie.
Tadeusz
Jarmuziewicz
W Polsce mamy obecnie okres niebywałego rozwoju lotnictwa cywilnego, zatem
szanse są niezwykłe. Ustawa wychodzi naprzeciw tego, co się dzieje na rynku. Musimy to zrobić natychmiast, już! Jeżeli są nadzieje na to, że gdyńskie lotnisko mogłoby
wesprzeć mistrzostwa Euro 2012, to ta
ustawa powinna wejść w życie, jeśli nie
w II połowie br., to na pewno do jego końca. 숀
7
rozmowa namiarów
Hydroplany w Gdyni
lotniska cywilnego w Gdyni, musi powstać
ta ustawa. Można by próbować rozmawiać
z Agencją, nie czekając na rozwiązania systemowe, ale pozycja negocjacyjna prezydenta
Szczurka byłaby znacznie słabsza, gdy nie byłoby takiego prawa.
we są do realizacji na takim lotnisku, jak
gdyńskie.
TJ: – Musimy mieć świadomość wielkości zjawiska. W ub.r. przewieziono w Polsce
19 mln pasażerów, czyli o 4 mln więcej niż
rok wcześniej. Gdańsk w ub.r. obsłużył ich
1,8 mln. Postęp jest taki, że należałoby zbudować 2 lotniska tej wielkości, co Rębiechowo, dodatkowo. Zapóźnienie cywilizacyjne, w
jakim żyliśmy przez lata, dzisiaj nadganiamy
w imponującym tempie. Legislacyjnie nie
możemy tego przespać.
– W czyje władanie przeszyłby lotniska
z Agencji Mienia Wojskowego? Czy byliby
to marszałkowie województw?
TJ: – W ustawie mamy zapis, że w ręce
samorządów. Formuła jest otwarta.
– Czy nie będzie to powodowało komplikacji kompetencyjnych?
Do tej pory, nie dawało ono możliwości
uprawiania tego typu lotnictwa. Gdynia
może być pierwszym miejscem w Polsce,
gdzie będzie możliwe lądowanie na lądzie
i na wodzie – to rzadka koincydencja. Nie
słyszałem o innym lotnisku w Polsce, które
miałoby takie możliwości. Oprócz funkcji
turystycznej, która w przypadku hydroplanów jest nagminną, mogą one pełnić zadania ratownicze, czy medyczne. Przede
wszystkim, dają one możliwość korzystania
z wielkiej liczby "lądowisk", czy raczej "wodowisk". Są miejsca w Polsce, które – z
punktu widzenia transportu lotniczego – są
wykluczone, gdyż lotnisk tam po prostu nie
ma. A w przypadku wodnosamolotów, lądowania mogłyby się odbywać na każdym większym akwenie. Wystarczy wyjechać za granicę, do Niemiec, czy Skandynawii, żeby zo-
TJ: – Są miejsca, gdzie samorząd lokalny jest zamożny i sprawny. Może okazać
się, że będzie rozważniej gospodarować
tym mieniem. Nie pamiętam dokładnego
zapisu w ustawie, czy będzie to samorząd,
czy konkretnie marszałek, zatem czy mienie wojskowe "z klucza" przechodzić będzie
w ręce marszałków, czy prezydentów
miast. Uważam, że decydowanie o tym w
ustawie "na sztywno" byłoby błędem. Za
każdym razem będziemy mieli do czynienia
z innym przypadkiem. Ostatecznie i tak za
wszystkim stoją ludzie. Jak będą się mieli
pokłócić, to i tak się pokłócą – jak by tego
w ustawie nie zapisać.
– Mówi się o możliwości lądowania wodnosamolotów w Gdyni…
TJ: – Polskie prawo lotnicze nie zna pojęcia hydroplanów, czy wodnosamolotów.
baczyć, że wykorzystywanie ich jest tam
zjawiskiem masowym. Polscy pasażerowie
udowodnili, że chcą latać. Dzisiaj w general aviation , czyli tym "małym lotnictwie",
do kupienia są już samoloty w cenie 200300 tys. zł. Po drogach jeżdżą często droższe samochody. Jestem przekonany – a wynika to z normalności naszego społeczeństwa – że wodnosamoloty pojawią się szybko i masowo.
Jeśli chodzi o wodnosamoloty w Gdyni, to
nieodłącznym partnerem będzie Urząd Morski, dlatego że mamy tu do czynienia z zestawieniem dwóch praw: lotniczego i morskiego – i trzeba to będzie "pożenić".
Fot.: Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo / Janusz Stateczny.
rozmowa namiarów
숀 W jej przypadku, vacatio legis
jest bardzo
krótkie. W momencie, gdy minister podejmie
decyzję, sprawy potoczą się błyskawicznie.
WS: – Rozmawialiśmy z panem ministrem
na temat pewnych szczegółów tej ustawy
i chciałbym zwrócić uwagę, że w przypadku
tego typu lotnisk, jak gdyńskie, stworzy ona
zupełnie nowe możliwości budowania ich potencjału. Szansa na to, że majątek publiczny, będący dzisiaj we władaniu wojska, trafiałby – co wynikałoby wprost z przepisów prawa – do podmiotu publicznego, realizującego bardzo ważne funkcje, jakim jest rozwój
infrastruktury lotniczej, jest duża. To byłby
wielki skok jakościowy, duże uproszczenie
procedur i uczynienie czytelnymi reguł obowiązujących w tym obszarze, w stosunku do
stanu poprzedniego. Udało nam się, w gdyńskim samorządzie, wypracować jednolity po-
– Gdyńskie lotnisko mogłoby wesprzeć
mistrzostwa Euro 2012 – uważa Tadeusz
Jarmuziewicz, sekretarz stanu
w Ministerstwie Infrastruktury.
gląd, dotyczący strategii działania w tym zakresie. Staramy się przekonywać do rozwiązań, które, na przykładzie tego lotniska, służyć będą całemu regionowi – nie na zasadzie
incydentalnej, nie tylko na potrzeby Gdyni, ale
w sposób systemowy. Stworzą one możliwości wykorzystania wielkiego potencjału
lotnisk wojskowych na potrzeby lotnictwa
cywilnego. Mamy historyczną szansę, bo
rozwój ruchu cywilnego może stać się w
Polsce faktem wtedy, jeśli będziemy umieli
wykorzystać istniejący potencjał wojskowy
na potrzeby cywilne. Wojsko jest w tej sprawie bardzo otwarte. Od pierwszego dnia
prac nad tym projektem, współpraca z dowództwem Marynarki Wojennej układa nam
się bardzo dobrze. Rozumie ono potrzeby
wojskowe, a z drugiej strony – widzi je w korelacji z potrzebami cywilnymi, które możli8
Zapisał:
Maciej Borkowski
N AMIAR Y na morze i hande
lll 06/2008
gospodarka
Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo
– Jeżeli Unia Europejska nie da nam
funduszy, miasto jest zdecydowane wyłożyć pieniądze na budowę lotniska
– powiedział Wojciech Szczurek , prezydent Gdyni, na konferencji prasowej (28 lutego
br.), poświęconej planom otwarcia cywilnego portu lotniczego w tym mieście.
Przygotowanie na wojskowym lotnisku
Oksywie (zwanym Babie Doły – patrz:
okładka) infrastruktury, niezbędnej do obsługi cywilnych samolotów, kosztować ma
100 mln zł. Najpierw ma to być ruch lotnictwa ogólnego (tzw. general aviation),
a więc niewielkie samoloty prywatne i biznesowe, czartery, cargo, ewentualnie
tanie linie lotnicze. Biznesplan zakłada, że
za 4 lata, a więc przed Euro 2012, może
ono zacząć funkcjonować i przyjmować
kibiców przybywających do Trójmiasta.
Wymieniona kwota jest 6-krotnie niższa
od kosztu budowy nowego lotniska, ponieważ w Gdyni jużistnieje właściwa infra struktura. Są to m.in.: dwa pasy startowe,
w tym główny, o długości 2500 m i szerokości 80 m, drogi kołowania, place postojowe samolotów, system dróg wewnętrznych oraz infrastruktura techniczna, wraz
z całym zapleczem nawigacyjnym i serwisowym, także nowoczesnym systemem
ILS, umożliwiającym automatyczne lądowanie samolotów w złych warunkach pogo-
N AMIAR Y na morze i hande
lll 05/2008
dowych i przy ograniczonej widoczności. Lotnisko służy obecnie potrzebom wojska, które – w ramach NATO – nadal musi utrzymywać je w sprawności technicznej. Obecnie
trwa budowa wieży kontroli lotów, która będzie spełniać wymogi NATO i ICAO, a jej koszt
wyniesie ok. 11 mln zł. Cały teren lotniska
liczy ponad 700 ha, z czego połowa przeznaczona zostanie na potrzeby ruchu cywilnego.
Muszą powstać jeszcze: terminal pasażerski, miejsca postojowe dla samolotów, magazyny cargo, a także parkingi samochodowe i drogi dojazdowe. Zmodernizowany powinien zostać skład paliw lotniczych.
Lotnisko jest położone bardzo blisko miasta i portu; wystarczy zmodernizować zaledwie 700 m drogi prowadzącej od Estakady
Kwiatkowskiego, będącej końcówką autostrady A-1. Po przedłużeniu o 100 m pobliskich torów kolejowych, można uruchomić
dojazd koleją metropolitalną do samego terminalu, dzięki czemu gdyńskie lotnisko byłoby jedynym (jak dotąd) w Polsce obsługiwanym przez transport szynowy.
Organizacyjnie projekt jest przygotowany
do realizacji. W lipcu ub.r. Gdynia i Kosakowo
powołały to tego celu spółkę "Port Lotniczy
Gdynia-Kosakowo" – i od 5 miesięcy czekają
na decyzje Ministerstwa Obrony Narodowej
i Ministerstwa Infrastruktury, umożliwiające
firmie zarządzanie terenami i obiektami oraz
akceptujące harmonogram prac, obliczony na 3-4 lata. (Bez zgody obu ministerstw
nie można wykonać żadnego ruchu). Podobno w obu resortach jest pełne zrozumienie
dla zgłoszonego projektu i wydanie decyzji
jest kwestią czasu.
Wątpliwości wywołuje zasadność budowy drugiego w Trójmieście lotniska pasażerskiego. Od chwili wejścia Polski do
Unii Europejskiej, średnioroczna dynamika przewozów w kraju przekraczała 30%.
Trudno oczekiwać w następnych latach
podobnych wzrostów, ale statystyki wykazują, że Polska jest na szarym końcu
w Unii, pod względem liczby osób przypadających na jedno lotnisko, czy tzw. mobilności lotniczej, czyli ilości przewiezionych pasażerów w stosunku do liczby
mieszkańców. W budowie lotniska Gdynia
widzi szanse dalszego rozwoju, natomiast
projekt napotyka opory kierownictwa lotniska w Rębiechowie, które krytykuje pomysł, nie chcąc stracić swej monopolistycznej pozycji na trójmiejskim rynku.
Sceptycznie do projektu odnosi się też Pomorski Urząd Marszałkowski, który zlecił
specjalne badania perspektyw rozwoju
ruchu lotniczego w regionie – i dopiero
wówczas zajmie stanowisko.
Lechosław Stefaniak
19