Syrenka nr 143 - NSZZ SOLIDARNOŚĆ MZA i TW

Transkrypt

Syrenka nr 143 - NSZZ SOLIDARNOŚĆ MZA i TW
ISSN 1640-9566
wrzesień 2010
taj także po to, aby oddać Im hołd. Przyrzekam, że pozostaniecie w
naszej pamięci i sercach. „Solidarność” nigdy o Was nie zapomni!
Urodziny „Solidarności” to czas, kiedy powinniśmy pochylić głowy przed zwykłymi ludźmi. Bo w Sierpniu 1980 roku - ku zaskoczeniu tzw. ludowej władzy - podmiotem stał się stoczniowiec, górnik, motorniczy! Chcieliśmy, żeby to było n a s z e Państwo, chcieliśmy odzyskać Polskę! To święto wszystkich, którzy w imię
wspólnych ideałów zrzeszyli się w „Solidarności”. Święto tych,
którzy znosili zniewolenie i terror stanu wojennego, a później - w
niepodległej Ojczyźnie - ponosili konsekwencje wychodzenia z
komunizmu. Szczególnie pochylmy czoła przed tymi, którzy pozostali wierni „Solidarności” do dzisiaj.
Jest jedna „Solidarność”! Jeden Niezależny Samorządny Związek
Zawodowy „Solidarność”, który zmienia się tak, jak Polska i Polacy.
Spełniły się nasze najpiękniejsze sny o wolności, za którą pokolenia
przelewały krew. Żyjemy w wolnej Polsce należącej do NATO i
Unii Europejskiej. Do wielkiej rodziny wolnych demokratycznych
(Ciąg dalszy na stronie 2)
PRZEMÓWIENIE JANUSZA
ŚNIADKA, PRZEWODNICZĄCEGO
KK NSZZ "SOLIDARNOŚĆ" NA XXIV
KRAJOWYM ZJEŹDZIE DELEGATÓW
30 SIERPNIA 2010 ROKU
Lech Kaczyński, Anna Walentynowicz, ks. Henryk Jankowski,
Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki, Janusz Kurtyka - jakże wielu
ludzi „Solidarności” już dziś nie ma wśród nas. To długa lista - nie
tylko spod nieszczęsnego, zamglonego, smoleńskiego lasu. To lista
górników z Wujka, bohaterskich kapłanów z błogosławionym księdzem Jerzym Popiełuszko, uczestników sierpniowych strajków i
twórców „Solidarności” z Alinką Pieńkowską. Spotkaliśmy się tu-
PIKNIK SOLIDARNOŚCI ŁAZY 2010
Spostrzeżenia uczestnika
Impreza wzorowo przeprowadzona organizacyjnie. Już na
pierwszy rzut oka dało się zaobserwować bardzo prężnie i
sprawnie działającą komórkę logistyczną. Olbrzymi plac
zabaw dla dzieci małych (karuzela, duże pompowane zjeżdżalnie) oraz tych starszych (bungee, szalony byk), liczne
stragany z niezliczoną ilością zabawek i słodyczy. To
wszystko dodawało kolorystyki temu wydarzeniu. Na dorosłych czekały m.in. potężna zadaszona estrada na występy zespołu oraz olbrzymia biała hala na wypadek kiepskich warunków atmosferycznych. Te jednak dopisały i
cała impreza na długo pozostanie w pamięci uczestników.
(Ciąg dalszy na stronie 4)
PRZEMÓWIENIE JANUSZA ŚNIADKA NA XXIV KZD 30 SIERPNIA 2010 ROKU
(Ciąg dalszy ze strony 1)
narodów. Tylko od nas zależy, jaki użytek
robimy z tej wolności. Dzięki pracy milionów ludzi dzięki ich wyrzeczeniom, polska
gospodarka staje się coraz silniejsza, przepaść
dzieląca nas od krajów rozwiniętych maleje.
Dlaczego jednak nie ma w nas tak wielkiej
radości, satysfakcji i dumy, jakiej można by
oczekiwać? Czy możemy z ręką na sercu
powiedzieć, że zrobiliśmy co tylko możliwe,
aby Polska była dla wszystkich, a nie tylko
dla tych, którym się powiodło? Nie sprawiedliwość i Solidarność lecz kłótnie i podziały to nasza rzeczywistość. Filozofia radź sobie
sam, złudna idea taniego państwa, język szyderstwa i kpiny obecny w debatach politycznych - zbierają swoje żniwo.
Polacy nie cenią swojego Państwa, nie ufają
żadnej władzy, nie chcą brać aktywnego
udziału w życiu publicznym.
Tanie Państwo okazało się bardzo drogim
państwem, które nie jest w stanie zapewnić
bezpieczeństwa swoim obywatelom, więcej,
swoim elitom z prezydentem na czele, powodzianom.
Symbolicznie - to robotnicy wraz z kierownictwem zakładu heroiczną walką ocalili
miejsca pracy w sandomierskiej hucie szkła.
Sierpniowy zryw, tak jak Poznań 56, Grudzień 70, czy Radom 76, to kolejne wielkie
wołanie o wolność i o godność. Prawda o
sierpniu, o „Solidarności” ma trzy filary: wolność, sprawiedliwość społeczną i wiarę w
Boga. Uosobieniem tych wartości był błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko. Nasz
Pisać każdy może
Zespół redakcyjny, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników,
postanowił stworzyć w naszej gazecie
dział łączności z czytelnikami. Oczekujemy na ciekawe wiadomości - dobre i
złe - z życia zakładów oraz na propozycje innych tematów.
Nasz adres: NASZA SYRENKA
Biuletyn NSZZ „Solidarność” MZA i TW
01-106 Warszawa, ul. Redutowa 27
tel./fax 837 93 51
e-mail: [email protected]
2
przewodnik i nauczyciel.
Uczył, że zło dobrem zwyciężać, to znaczy stać po
stronie prawdy. Jako jego
uczniowie musimy patrzeć
na świat oczyma potrzebujących pomocy, potrzebujących „Solidarności”. Z perspektywy bezrobotnych,
cierpiących biedę, ofiar powodzi.
Dlatego tak mocno przypominamy o sierpniowych postulatach:
- godziwej, zapewniającej
byt naszym rodzinom płacy
za pracę,
- niezbywalnym prawie do wypoczynku,
- zapewnieniu dzieciom miejsc w żłobkach i przedszkolach,
- o zasiłkach rodzinnych,
- o dostępnej dla wszystkich ochronie
zdrowia.
Brak realizacji tych postulatów przez lata
tłumaczyliśmy sobie - Polska jest biednym krajem, na wiele rzeczy nas jeszcze
nie stać. Ale 20 lat po odzyskaniu niepodległości, musimy zadbać o wszystkich, a
nie tylko o wybranych. Kraj, w którym
Niezależny Związek Zawodowy „Solidarność” wywalczył wolność - który dziś
szybko się rozwija, jest europejskim rekordzistą w rozwarstwieniu płacowym,
bije w Unii haniebne rekordy ubóstwa
ludzi pracujących i rodzin wielodzietnych, w niedożywieniu dzieci. Niesprawiedliwie dzielimy się owocami wzrostu.
Nie zbliżamy się, lecz oddalamy od wielu
europejskich standardów socjalnych.
Panie Prezydencie - martwe dźwigi nie
staną się polską statuą wolności. Zróbmy
razem wszystko, żeby polską statuą wolności były dźwigi pracujące!
Nie będzie wzrostu gospodarczego, rozwoju realnej gospodarki bez dobrych
miejsc pracy, bez stałego zatrudnienia.
Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo pra-
cownika, ale również o bezpieczeństwo
gospodarki i kraju. Panie premierze, miał
Pan rację - gospodarka to portfele zwykłych
ludzi! Jesteśmy dumni z odzyskanej wolności, ale Polska sprawiedliwa i solidarna,
Polska dialogu, szacunku dla ludzi pracy i
troski o rodzinę, to ciągle nasze marzenie.
Polska dialogu! Demokracja to sztuka dialogu!! Dyskutujemy o ratowaniu finansów
publicznych, a jednocześnie trwonimy inny
bezcenny kapitał, kapitał społeczny. Bez
odbudowania poczucia wspólnoty, bez
wzajemnego zaufania, bez zaufania obywateli do instytucji publicznych, bez szacunku
dla partnerów i dialogu nie zbudujemy silniejszego i bezpiecznego państwa. Trzeba
wzmacniać, a nie niszczyć związki zawodowe. Tymczasem „Solidarność” przypominająca o przesłaniach sierpnia, podnosząca
trudne problemy i wskazująca na rosnącą
niesprawiedliwość, stała się bardzo niewygodna. Dlatego część politycznych i gospodarczych elit od lat prowadzi antyzwiązkową krucjatę.
Powtarza się zarzut o upolitycznienie
związku. Takie oskarżenia padają zawsze,
gdy podnosimy trudne problemy. Każda
władza chce w ten sposób usprawiedliwić
brak woli dialogu i porozumienia. Zapewniam, że oskarżeniami o mieszanie się do
polityki nie damy sobie zamknąć ust!
Polscy pracownicy! Tylko zorganizowani,
liczni i silni wartościami, które nas łączą,
możemy stawić czoła piętrzącym się zagrożeniom. Dlatego pod hasłem: „Zorganizowani mają lepiej” budujemy związek. Jesteśmy dumni z historii, ale Niezależny Samorządny Związek Zawodowy
„Solidarność” nie da się odesłać do muzeum. Trzymamy mocno swoje sztandary.
„Solidarność” zawsze będzie tam, gdzie
pracownicy potrzebują pomocy w obronie
swojej godności.
Dziękuję Wam za „Solidarność”! Proszę
Was o „Solidarność”!
Gdynia, 30 sierpnia 2010 r.
LIST OD PREZYDENTA
USA DO UCZESTNIKÓW
XXIV KRAJOWEGO
ZJAZDU DELEGATÓW
Trzydzieści lat temu w Stoczni Gdańskiej
odważni mężczyźni i kobiety wywalczyli sobie prawo do strajku - pisze w liście do delegatów „S” prezydent USA Barack Obama.
List do delegatów Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” odczytał Lee
Feinstein, ambasador USA w Polsce.
BIAŁY DOM
WASZYNGTON
19 SIERPNIA 2010
Z radością przyłączam się do wszystkich,
którzy świętują 30-lecie powstania „Solidarności”.
Trzydzieści lat temu w Stoczni Gdańskiej
odważni mężczyźni i kobiety wywalczyli
sobie prawo do strajku i utworzenia niezależnych związków zawodowych. Zwycięstwo i
wysiłek takich osób jak Lech Wałęsa, Anna
POŻEGNANIE
PRZYJACIELA
15 sierpnia w Warszawie pochowano księdza
Zygmunta Malackiego, wieloletniego proboszcza parafii św. Stanisława Kostki. Ponad
trzy lata walczył z chorobą nowotworową,
przez ostatni miesiąc leżał w szpitalu. Od
1998 roku był proboszczem parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Ks. Zygmunt Malacki pochodził z Podlasia. Kochał Tatry, ale
to Warszawie oddał swój talent kapłana i znakomitego organizatora.
Święcenia kapłańskie przyjął w 1975 r. z rąk
Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Na początku pracował jako wikariusz w parafii św.
Wojciecha w Wiązownie, a następnie w parafii Matki Bożej Różańcowej na Bródnie. W
latach 1984 - 1998 był rektorem kościoła akademickiego św. Anny. To tam na dobre
ujawnił się jego talent znakomitego organizatora.
Ks. Malacki był przewodnikiem Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej, twórcą Drogi Krzyżowej w Wielki
Piątek ulicami Starówki. Założył też fundacje: „PRO BONO” i „BONUM”. W czerwcu
1998 r. ks. Malacki został proboszczem parafii św. Stanisława Kostki. W tym czasie przebudował prezbiterium świątyni, zakończył
budowę Domu Pielgrzyma „Amicus” im. ks.
Jerzego Popiełuszki. Wraz z zespołem współpracowników stworzył Muzeum Księdza
Walentynowicz oraz Jacek Kuroń przyczyniły się do narodzin „Solidarności” związku zawodowego, który szybko stał
się ruchem masowym.
Ruchem, który zainicjował pokojowe,
demokratyczne przemiany w Polsce, posłużył jako inspiracja w Europie Środkowej i na całym świecie. Organizując ruch
solidarnościowy naród polski przypomniał nam o potędze jednostki, która jest
w stanie kształtować swoje przeznaczenie. W obliczu tyranii i uciemiężenia robotnicy wybrali wolność i demokrację,
dzięki czemu zmienili własne państwo i
bieg historii.
Dziś Polska jest wolna. Jest dumnym
członkiem Unii Europejskiej i NATO.
Zajęła należne sobie miejsce we wspólnocie demokratycznych państw, działających na rzecz wolności i ludzkiej godności na całym świecie. Stany Zjednoczone i
Polskę, sojuszników, łączą poważne zobowiązania wzajemne wynikające z
Jerzego Popiełuszki.
Ks. Zygmunt Malacki był częstym gościem NSZZ „Solidarność” MZA i TW.
Spoczął obok grobu błogosławionego
księdza Jerzego Popiełuszki. Zmarł 7
sierpnia w wieku 62 lat. Mszy pogrzebowej przewodniczył metropolita warszawski, arcybiskup Kazimierz Nycz. Wspominał, że zmarły prałat poświęcił się procesowi beatyfikacji Jerzego Popiełuszki.
Zaznaczył, że bez księdza Malackiego ten
proces trwałby dłużej. Metropolita warszawski powiedział, że prałat Zygmunt
Malacki przeżył piękne, bogate, kapłańskie życie na ziemi. Zarówno on jak i
zgromadzeni wierni zwracali uwagę, że
prałat Malacki był dobrym proboszczem,
bezinteresownie wiele zrobił dla ludzi i
parafii.
Przed pogrzebem pokłon zmarłemu oddawali m.in. przedstawiciele MKZ NSZZ
„Solidarność” MZA i TW.
- Należałeś do wspaniałych nauczycieli i
przewodników skupiających wokół siebie
różne środowiska, trafiających słowem i
postawą do naszych serc. Gdy zostałeś
proboszczem żoliborskiego sanktuarium
tchnąłeś w nie nowego ducha. Ożywiłeś
aktywność parafii i kult księdza Jerzego.
Księże Prałacie! Twój uśmiech i życzliwe
słowa sprawiały, że to miejsce stawało się
jeszcze bliższe naszym sercom. Mówiłeś
dobitnie: „Solidarność” tutaj przy grobie
członkostwa w NATO. Stoimy ramię w ramię, gotowi stawiać czoła globalnym wyzwaniom, takim jak nasze wysiłki na rzecz stabilności, bezpieczeństwa i dostatku w Afganistanie. Naród polski wielokrotnie dawał wyraz przywiązania do idei wolności szerząc
demokrację i bezpieczeństwo na świecie.
Przy okazji obchodów 30. rocznicy powstania „Solidarności”, pamiętamy o wizji, poświęceniu i walce odważnych mężczyzn i
kobiet, którzy ryzykowali wszystko, by przeciwstawić się uciskowi. Obecnie są na świecie ludzie żyjący w tyranii, których prawa nie
są respektowane. Ruch solidarnościowy jest
źródłem inspiracji w walce o wolność dla
wszystkich obywateli świata. Wspólnie ponówmy zobowiązanie, by światło wolności
paliło się jasnym płomieniem dla tych, którzy
obecnie żyją w ciemnościach tyranii.
W imieniu narodu amerykańskiego składam
wszystkim najlepsze życzenia z okazji tej
ważnej rocznicy.
Barack Obama
księdza Jerzego zawsze będzie u siebie - powiedział w przemówieniu Janusz Śniadek,
przewodniczący KK NSZZ „S”.
Prałat Malacki w każdą ostatnią niedzielę
miesiąca odprawiał msze za ojczyznę, które
były kontynuacją mszy, jakie sprawował
ksiądz Popiełuszko. Utworzył multimedialne
muzeum ks. Jerzego Popiełuszki, które jest
miejscem pamięci narodowej.
fot. kol. Tomasz Gutry
Kierujemy słowa podziękowania za
pomoc w leczeniu i rehabilitacji naszego syna Krzysia. Tak w tym, jak i w
zeszłym roku zwróciliśmy się do Was z
prośbą o przekazanie 1% podatku Fundacji, w której nasz syn ma założone
konto. Wasz odzew na nasz apel był
bardzo duży i przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Dzięki Wam Krzyś
uczestniczył w 2 turnusach rehabilitacyjnych, otrzymał odpowiednie zapotrzebowanie ortopedyczne w postaci
łusek na nóżki oraz bardzo wygodny
wózek inwalidzki.
Serdecznie dziękujemy
Dorota i Andrzej Kochanowski
rodzice Krzysia.
3
(Ciąg dalszy ze strony 1)
Grzechem byłoby nie wspomnieć o profesjonalnym
cateringu. Przy dużych kilkustanowiskowych grillach
uwijali się kucharze i serwowali smakowitości: kiełbaskę, kaszankę i karkóweczkę. Tuż obok były trzy
stoliko-barki pompujące bez przerwy piwko. Bardzo
smaczny bigosik można było otrzymać nieopodal
głównego wejścia do ośrodka tuż przy basenie.
Całość imprezy odbywała się bardzo kulturalnie, wesoło i rodzinnie. Po krótkim, relaksującym spacerku
przez las można było dotrzeć nad Liwiec i podziwiać,
jak bardzo podniósł się stan rzeki po ostatnich opadach. Nurt był bardzo bystry i zdradliwy, a rzeka - tak
dotąd spokojna i płytka - wystąpiła z brzegów zalewając przybrzeżny teren.
Podsumowując pożegnanie z sezonem letnim, które
zbiegło się z obchodami XXX-lecia „Solidarności”
uważam, że ten uroczysty dzień to wspaniały prezent
od zakładowej „S” wespół z Bankiem Zachodnim
WBK i PZU Życie SA - patronami tego przedsięwzięcia.
Serdeczne dzięki
Eugeniusz Dmowski
kierowca R-3
Kolorowe stoiska były atrakcją przede wszystkim dla dzieci.
Wszystkich przybyłych gości witała radosna muzyka country zespołu, która wprowadzała uczestników w szczególny
nastrój zabawy.
Na estradzie odbywały się konkursy, prowadzone przez trzy urocze
panie. Zaś po południu na estradzie pojawił się zespół, którego piosenki porwały towarzystwo do tańca.
Na terenie panował nastrój piknikowy. Na stołach pojawiły
się domowe smakołyki i zawiązała się towarzyska biesiada.
Wiele osób zgromadziło się przy grillu, na którym piekła się
apetyczna karkówka zapewniona przez organizatorów.
4
Jedną z atrakcyjnych niespodzianek był występ znanej aktorki i artystki estradowej, Kasi Zielińskiej
Młodzi uczestnicy mogli miło spędzić czas kręcąc się na karuzeli,
korzystając ze zjeżdżalni i huśtawek. Najmłodszy z nich dopiero niedawno skończył pierwszy miesiąc życia.
Nieco starszym dzieciom bardzo podobało się również malowanie
buzi i przyklejanie tatuaży.
W trakcie festynu odbyły się
również wojskowe pokazy historyczne, zainscenizowane przez
członków pracowni historycznej
Sławomira Rakowieckiego.
Można było także obejrzeć wystawę dorobku modelarskiego
pracowni.
5
Rozmowa Syrenki z Markiem Budzyńskim,
kierownikiem Wydziału Zarządzania Przewozami MZA Sp. z o.o.
Syrenka - Pana dział potocznie często jest
nazywany „wewnętrzną policją MZA”. Jak
Pan się czuję na stanowisku „policjanta”?
Marek Budzyński - Dział, którym kieruję na
pewno nie jest żadną policją. Najważniejszym celem istnienia naszego działu jest zabezpieczenie sprawnego kursowania autobusów należących do spółki, bezpieczeństwo
kierowców oraz sprawne usuwanie awarii
technicznych. Aby właściwie realizować ten
cel m. in. wprowadziliśmy w pojazdach system alarmowej łączności radiowej, a nasi
instruktorzy przeprowadzają standardowe
kontrole wybranych pojazdów. Chcę zauważyć, że nie robimy naszych kontroli „z ukrycia”. Wszystko się dzieje „przy otwartych
drzwiach”. Kontrole zazwyczaj są przeprowadzane na krańcach. Sprawdzamy dokumenty kierowcy, stan techniczny pojazdu,
punktualność. Nigdy nikogo nie karzemy.
Stwierdzamy tylko fakty i wysyłamy je do
kierowników Oddziałów. Zazwyczaj na
zmianie jest 6-7 radiowozów z instruktorami,
którzy przeprowadzają kontrole wyłącznie w
czasie pomiędzy kolizjami i wypadkami. Ponadto nasi instruktorzy wykonują zlecenia
ZTM, na przykład kierują ruchem podczas
zmiany trasy linii autobusowych związanych
ze zmianą organizacji ruchu.
Syrenka - Wspomniał Pan o systemie alarmowym. Od kiedy on działa w MZA?
Marek Budzyński - System alarmowej łączności radiowej z lokalizacją pojazdu działa
już od półtora roku i przynosi wymierne korzyści. Po pierwsze - poprawiło się bezpieczeństwo kierowców. Po drugie, system
przyczynił się do zmniejszenia restrykcji finansowych w rozliczeniach z ZTM. W system są wyposażone prawie wszystkie pojazdy.
Syrenka - Jak działa nowy system?
Marek Budzyński - Zasada działania systemu jest bardzo prosta. W każdym pojeździe
jest zamontowane niewielkie urządzenie, które wysyła bezpośredni sygnał do Centrali
Ruchu Wydziału Zarządzania Przewozami.
Urządzenie jest wyposażone w dwa przyciski: zielony oraz czerwony. Za pośrednictwem zielonego przycisku kierowca w każdym momencie może wezwać pomoc w
przypadku awarii technicznej, utrudnień na
trasie, zmiany trasy albo innych problemów.
Kierowca wysyła sygnał, a dyspozytor oddzwania. Natomiast przycisk „czerwony”
oznacza „alarm!”, czyli pomoc natychmiastową w przypadku zagrożenia czy nagłego zachorowania kierowcy lub pasażera, kolizji,
wypadków. Jeżeli kierowca sygnalizuje
„alarm”, to lokalizacja jego pojazdu jest natychmiast wyświetlana na mapie, a w jego
kabinie włącza się podsłuch. Nasza centrala
6
wysyła do niego pogotowie
techniczne oraz radiowozy,
które są w pobliżu. Chcę zaznaczyć, że po wprowadzeniu tego systemu czas likwidacji awarii zmniejszył się o
12-13 minut.
Syrenka - Czy kierowcy
zgłaszają uwagi do działania
systemu?
Marek Budzyński - Na początku wprowadzenie systemu, jak każda zmiana, wywoływało pewne wątpliwości, lecz teraz kierowcy przyzwyczaili się
do niego i zrozumieli, że system jest
stworzony, aby pomagać im w pracy, a
nie przeszkadzać. Najwięcej uwag dotyczy czasu oczekiwania na zgłoszenie
„pomoc”, ponieważ „alarm!” jest rozpatrywany natychmiast. Tak się dzieje w
momencie dużej ilości zgłoszeń. Zazwyczaj pracują dwa stanowiska operatorskie,
ale jeżeli ilość zgłoszeń jest duża, to uruchamiamy trzecie. Niestety czasami nawet trzy stanowiska nie mogą odpowiedzieć na zgłoszenia wystarczająco szybko. Zdarza się również, że w niektórych
miejscach na trasie ginie zasięg, ale ta
usterka z czasem na pewno będzie naprawiona. Dziś stwierdzam, że system alarmowy jest sprawny na 95%, co jest wynikiem bardzo zadowalającym.
Syrenka - Powiedział Pan, że system
alarmowej łączności działa tylko od półtora roku, a jaki system działał przed
tym?
Marek Budzyński - Nie było żadnego
systemu. Jeżeli na trasie przejazdu wynikały problemy, to kierowca musiał zgłaszać je korzystając z budki telefonicznej
lub własnej komórki.
Syrenka - Jak długo Pan jest związany z
nadzorem ruchu?
Marek Budzyński - Pracuję w wydziale
już 28 lat.
Syrenka - To dużo czasu. Dlaczego nie
udało się wprowadzić tak potrzebnego
systemu wcześniej?
Marek Budzyński - Od samego początku postulowałem, aby zwiększyć bezpieczeństwo kierowców, ale wszystko rozbijało się o banalny brak środków. Co
prawda przed podziałem komunikacji na
dwie spółki - MZA i TW - pojawiły się
środki na ten cel, lecz było ich stanowczo
za mało, aby wyposażyć w system alarmowy tabor tramwajowy i autobusowy.
Zapadła decyzja, że system alarmowy
powstanie tylko w tramwajach. Dopiero
po kilku latach oczekiwania i przekonywania o konieczności powstania systemu
w autobusach, udało się za niewielkie
pieniądze uruchomić łączność alarmową
z lokalizacją pojazdu także w autobusach.
Syrenka - Czy to jest system docelowy?
Marek Budzyński - Nie. Teraz pracujemy
nad systemem zarządzania ruchem pojazdów,
który będzie całkowicie odpowiadał potrzebom nowoczesnej autobusowej komunikacji
w Warszawie. Mamy prężny dział informatyczny, z którym wspólnie opracowujemy
kształt nowego systemu.
Syrenka - Kiedy można się spodziewać
wprowadzenie nowego systemu w życie?
Marek Budzyński - Mam nadzieję, że niedługo.
Syrenka - Dziękuję za rozmowę.
Notowała Nadieżda Firkowicz
OGRANICZANIE PRAWA
DO URLOPU NA
ŻĄDANIE POD LUPĄ
Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność”
MZA i TW wystąpiło do dyrektora ds. personalnych MZA sp. z o.o. w sprawie występującego ograniczania prawa do urlopu
na żądanie.
W ostatnim okresie MKZ rejestruje szereg
przypadków ograniczania prawa pracowników wynikającego z Kodeksu Pracy: art.
1672 Pracodawca jest obowiązany udzielić na
żądanie pracownika i w terminie przez niego
wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w
każdym roku kalendarzowym. Pracownik
zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej
w dniu rozpoczęcia urlopu.
Ograniczanie prawa do urlopu na żądanie jest
wynikiem jednostronnych, wybiórczych i
powierzchownych interpretacji art.1672. Takim praktykom sprzeciwia się przede wszystkim charakter tego urlopu. Jest to szczególny
przywilej pracownika przyznany przez przepisy rangi ustawowej.
Prezydium NSZZ „Solidarność” MZA i TW
przedstawia inną analizę „problemu” zwanego urlopem na żądanie i oczekuje zajęcia stanowiska w sprawie nieuzasadnionego wykorzystywania przez część kadry kierowniczej
orzeczeń sądów, które nie mają żadnego zastosowania w generalnej ocenie uprawnień
pracowników wynikających z art. 167 kp.
Treść emaila otrzymanego przez Prezydium
NSZZ „S” w dniu 18-06-2010 roku:
...Na pętli Piaski w dniu 16-06-2010 Pogotowie Torowe TW posmarowało tory towotem.
Proszę o zbadanie sprawy! Błagam o zbadanie sprawy NSZZ Solidarność. Chciano zabić
moich kolegów. Jesteś kierowcą - co się stanie gdy wjedziesz na jezdnię pokrytą olejem,
smarem? Wiesz! Wiem, że to wiesz co się stanie. Pętla tramwajowa to miejsce gdzie pociągi tramwajowe wykonują manewry.
Błagam. Pomóżcie! Podejmijcie to zadanie KTO wydał polecenie posmarowania torów
tramwajowych smarem? Szukajcie winnych,
ludzie! To sprawa kryminalna jest!
SYSTEM SMAROWANIA
OBRZEŻY KÓŁ
Tramwaje są obecnie nieodłączną częścią
wielkich miast. Zabezpieczają szybki i niezawodny transport naziemny podróżnych.
Ich wadą jest hałas, generowany podczas
eksploatacji, zwłaszcza charakterystyczne
piszczenie, powstające podczas jazdy
tramwaju po łuku. Wywołane jest ono
wejściem obrzeża koła w kontakt z główką
szyny, przypominającym wcinanie się
obrzeża w główkę szyny. Zjawisko to jest
charakterystyczne dla łuków o małych
promieniach, często spotykanych na torowiskach tramwajowych. W ten sposób doPrezydium MKZ NSZZ „Solidarność” MZA
i TW zwróciło się do prezesa MZA sp. z o.o.,
Mieczysława Magierskiego o zmianę decyzji
kierownika Oddziału Przewozów „Woronicza” dotyczącej cofnięcia zezwolenia na
wjazd na teren Oddziału R-1 „Woronicza”
prywatnych pojazdów pracowników w celu
dokonywania napraw.
Od wielu lat zwyczajowo pracownicy
MZA za zgodą przełożonych mają prawo
dokonywania drobnych napraw swoich
samochodów.
Decyzja kierownika R-1 pozbawiająca pracowników tego zwyczajowego prawa budzi
zdziwienie i tworzy złą atmosferę w Oddziale. Kierownik w uzasadnieniu decyzji podaje
argument mówiący o tym, że jako przedstawiciel pracodawcy jest zobowiązany zapewnić bezpieczne i higieniczne warunki pracy
osobom fizycznym wykonujących pracę na
innej podstawie niż stosunek pracy w zakładzie pracy lub w miejscu wyznaczonym
przez pracodawcę.
Prezydium MKZ NSZZ „S” uważa z całym
przekonaniem, że warunki BHP oraz szkolenia w tym zakresie obejmujące wszystkich
pracowników MZA Sp. z o.o. są wystarczające i są zgodne z przepisami prawa pracy a
więc nie zachodzi konieczność ponoszenia
dodatkowego wysiłku przez kierownika Oddziału.
Wierzymy, że wspomniane warunki BHP w
R-1 „Woronicza” są przestrzegane nieprzerwanie w każdym miejscu i o każdej porze.
chodzi do stosunkowo szybkiego wycierania główki szyny w obszarze łuku
i nadmiernego zużycia obrzeża koła.
Prowadzi to do zwiększenia kosztów
utrzymania toru i pojazdów oraz - z
uwagi na hałas - są to zjawiska uciążliwe dla otoczenia.
Jedną z możliwości zmniejszenia hałasu
podczas jazdy tramwaju po łuku jest zastosowanie smarowania obrzeży kół. Są
różne technologie smarowania obrzeży
kół oraz różne rodzaje środków smarujących (smarowanie smarem stałym, tryskanie oleju mineralnego na obrzeże koła
itp.), przy czym istotne jest, aby nanoszony na obrzeże koła środek smarujący nie
pogorszył właściwości adhezyjnych pojazdu. (adhezja [łac. przyleganie] - łączenie się ze sobą powierzchniowych warstw
ciał fizycznych lub faz - stałych lub ciekłych). System jest montowany na przednim wózku w okolicy jego przedniej osi,
a zasada jego działania polega na spryskiwaniu środkiem smarującym bieżników
obrzeży kół. Jednocześnie w ten sposób
naniesiona warstwa środka smarującego
nanoszona jest również na wewnętrzną
stronę główki szyny. Miejscem pomiaru
była pętla na końcowym przystanku tramwajowym o promieniu łuku toru 20 m.
Miejsce to charakteryzuje się znacznym
hałasem generowanym tramwajami pod-
czas przejazdu przez łuk pętli. Dokonano
pomiaru dla szyny suchej oraz dla szyny
smarowanej.
Na każdy pomiar złożyło się po 5 przejazdów
tramwaju po szynie suchej i po szynie smarowanej. Mikrofon pomiarowy był umiejscowiony w odległości 3 m od powierzchni pudła tramwaju i na wysokości 800 mm nad
główką szyny. Skierowany był w stronę
wzdłużnej osi toru. Prędkość przejazdowa
tramwaju wynosiła 10 km/h, co odpowiadało
maksymalnej dozwolonej prędkości przejazdu przez łuk o promieniu 20 m. Z eksperymentów wynika, że przez zastosowanie
wspomnianego systemu smarowania dochodzi do zmniejszenia dokuczliwego hałasu
podczas jazdy tramwaju po łuku. Oprócz tego
można realnie zakładać, że stosowanie smarowania obrzeża koła spowoduje:
- zmniejszenie kosztów wymiany kół,
- zmniejszenie zużycia i deformacji torów,
- zaoszczędzenie energii przez zmniejszenie
oporów tocznych i tarcia obrzeży kół,
- zwiększenie bezpieczeństwa przez zmniejszenie możliwości wykolejenia,
- skrócenie czasu przerw remontowych w
eksploatacji.
Tłum. Marian Banasiewicz
Autor: inż. Vładimir Deak
Katedra Odnowy Maszyn i Urządzeń, Wydział Mechaniki Uniwersytetu
w Zilinie, Vel'ky Diel, 010-26 Zilina
MAJESTAT PANI PREZYDENT WEDŁUG RZECZNIKA MZA
Do narzekających na upał pasażerów komunikacji dołączyli również kierowcy autobusów. Twierdzą, że przy 40-stopniowym upale nie da się wytrzymać w regulaminowym
uniformie. To jednak nie wzrusza władz
MZA.
- Kierowca miejskich zakładów autobusowych reprezentuje majestat pani prezydent
miasta - odpowiada rzecznik spółki. Mają
dość jeżdżenia, kiedy w kabinie jest goręcej
niż na zewnątrz. Upału nie wytrzymują,
zwłaszcza, że większość kierowców przestrzega firmowego regulaminu i do pracy
ubiera się elegancko. Kierowcy autobusów
twierdzą, że jazda w takiej temperaturze jest
nie tylko nieprzyjemna, ale też niebezpieczna. - Posiedzieć dziewięć godzin w 40 stopniach i wystarczy. Można paść, jak to się
mówi, na twarz - mówią. Narzekań swoich
kierowców nie rozumie rzecznik MZA Sławomir Ślubowski. - 880 pojazdów wyposażonych w klimatyzację na niecały tysiąc
jeżdżących w wakacje po mieście. Ja pytam,
czy to jest mało? - pyta retorycznie.
- Klimatyzacja jest, ale zwykle nie działa odpowiadają kierowcy. Tymczasem, nawet
jeśli klima nie działa, regulamin mówi jasno - kierowca nie może zapomnieć o krawacie. - Kierowca miejskich zakładów autobusowych reprezentuje, i mówię to całkiem
poważnie, majestat pani prezydent miasta.
W związku z tym niedozwolone jest przychodzenie do pracy w kąpielówkach, niedo-
zwolone jest przychodzenie do pracy w bermudach. Ponieważ praca kierowcy autobusu różni
się troszeczkę od wypoczynku na plaży.
źródło: 16.08.2010 TVN Warszawa
Od redakcji: Panie rzeczniku MZA, myli się pan
i to bardzo poważnie!!!! Praca kierowcy autobusu różni się BARDZO MOCNO od wypoczynku na plaży, a nie tak jak pan twierdzi troszeczkę!!! Aby poczuł pan tę różnicę powinien pan przesiedzieć na przednim siedzeniu ok.
9 godzin w upale, jakie mieliśmy w sierpniu
2010 r.
Myli się pan twierdząc, że kierowca nie może
przyjść do pracy w kąpielówkach lub bermudach. Otóż może. Wystarczy, że naciągnie na
nie służbowe portki!
MZA RUSZA NA ZAKUPY
W czwartek 2 września przedstawiciele
władz miasta i Miejskich Zakładów Autobusowych podpisali umowę na zakup 42 nowych przegubowych Solarisów. Wszystkie
nowe autobusy przyjadą do stolicy do końca
tego roku. Pierwsze powinny pojawić się
jeszcze pod koniec października. Pojazdy
będą wyposażone w biletomaty, klimatyzację
i monitoring. To dopiero początek większych
zakupów. Lada dzień ogłoszony zostanie
przetarg na dostawę 168 niskopodłogowych
autobusów. Będą one różnej długości od 10
do 18 metrów. Pojawią się też dwa 20metrowe pojazdy, które będą najdłuższe w
Warszawie.
7
Podczas festynu działała stacja krótkofalarska obsługiwana przez Edwarda
Stankiewicza
Uczestnicy pikniku docierali na miejsce różnymi środkami
lokomocji, niekiedy zgoła oryginalnymi.
- Cieszę się, że impreza spodobała się pracownikom naszych zakładów. W tym roku miała ona charakter szczególnie uroczysty i
zależało nam, by ludzie bawili się jak najlepiej - powiedział Leszek
Grzechnik, przewodniczący MKZ MZA i TW.
- Dobrze bawiliśmy się na tej świetnie zorganizowanej imprezie. Szkoda, że ten piękny dzień tak
szybko się kończy - mówili uczestnicy festynu.
Organizatorzy serdecznie dziękują sponsorom imprezy, wśród których znalazły się MZA sp. z o.o.,
Tramwaje Warszawskie, Spółdzielnia Usług Socjalnych, PZU Życie SA oraz Bank Zachodni WBK
wrzesień 2010 roku
Zespół redakcyjny: Marek Jurek (redaktor naczelny), Henryk Boetcher (sekretarz),
Marek Brudnicki - (Dział Nadzoru Ruchu MZA),
Jacek Dobrzyniecki (skład komputerowy)
Adres: 01-106 W-wa, ul. Redutowa 27 (zakład R-5) tel./fax (0-22) 837 93 51
internet: http://www.solidarnoscmzaitw.org
Numer zamknięto - 10 września 2010 roku
nakład 2300 egz.
Druk: Drukarnia „Trigraf-Team” S.C.
Biuletyn Informacyjny NSZZ
Miejskich Zakładów Autobusowych i Tramwajów Warszawskich