Prawa kolektywne na tle klasycznego ujęcia praw człowieka

Transkrypt

Prawa kolektywne na tle klasycznego ujęcia praw człowieka
Anna Kalisz
Prawa kolektywne na tle klasycznego ujęcia praw człowieka
Streszczenie: Rozdział ma charakter wprowadzający i opisuje pojęcie praw kolektywnych na tle
klasycznego ujęcia praw człowieka. Rozpoczyna się krótkim opisem genezy (zarówno w aspekcie
aksjologicznym, jak i normatywnym) oraz historii rozwoju praw człowieka. Zawiera również próbę
kategoryzacji praw człowieka i płaszczyzn ich prawnej ochrony praw człowieka. Następnie
przechodzi do wyróżnienia generacji praw człowieka, porównania ich ze sobą oraz pojęcia praw
kolektywnych. Kończy się uwagami podsumowującymi, dotyczącymi aktualnych zjawisk i wyzwań w
tym zakresie.
Summary: The paper is an attempt to introduce to the further parts of the chapter. It presents the
notion of collective rights against a background of classic theories. It starts with a brief of a genesis (in
its axiological as well as normative aspect) and a history of a development of human rights. It also
contains an attempt to categorize them as well as to distinguish levels of legal protection of human
rights. Than it moves to describing the generation of human rights in comparison to each other and the
notion of “collective rights” themselves. It ends with conclusions referring to current issues and
challenges on this matter.
Słowa kluczowe: rozwój praw człowieka, klasyfikacja praw człowieka (praw podstawowych),
płaszczyzny ochrony prawnej, generacje praw człowieka, prawa kolektywne
Key words: development of human rights, classification of human rights (fundamental rights),
levels of legal protection, generation of human rights, collective rights
Prawa człowieka z jednej strony należą do najmłodszych pojęć w słowniku polityki i
jurysprudencji, z drugiej - zdążyły już utrwalić swój status jako nienegowalnego zjawiska
społecznego i polityczno-prawnego. Zagadnienia należące do tego zakresu mają nie tylko
interdyscyplinarny charakter, ale również dynamiczną naturę, o czym świadczy fakt, że
nadal niezmiennie i regularnie wywołują emocje w debacie publicznej.
Ponadto, w skali świata, a nawet dość stabilnej pod tym względem Europy, regularnie
dochodzi do wydarzeń, które przypominają – nie tylko prawnikom - iż prawa człowieka nie są
„dane raz na zawsze” w żadnym państwie i społeczeństwie. lecz wymagają permanentnych
wysiłków na rzecz standardów ich przestrzegania.
Trudno ustalić, kiedy właściwie rozpoczyna się historia praw człowieka - ich
niewspółczesne teorie i pierwsze „namiastki normatywne” sięgają bowiem czasów
antycznych, a zdaniem niektórych nawet prehistorycznych. Warto podkreślić, że geneza praw
człowieka ma zasadniczo dwa aspekty – filozoficzny (związany z etyką i aksjologią) oraz
1
normatywny (związany z powstaniem i ewolucją regulacji prawnych dotyczących tej
tematyki).1
W czasach starożytnych wątki filozoficzne, które dziś zaliczylibyśmy do tematyki
praw człowieka rozwijały się w ramach kultury greckiej, rzymskiej i judeochrześcijańskiej.
Średniowiecze w Europie zaowocowało rozwojem koncepcji stricte chrześcijańskich, jak
również pierwszymi (na razie dość szczątkowymi) prawnymi regulacjami w tym zakresie. Już
wówczas pojawiła się (również na gruncie normatywnym) koncepcja prawa do oporu wobec
złej władzy. Okres „okołooświeceniowy” z kolei przyniósł – wraz z dokonanym już w
renesansie zwrotem ku człowiekowi - rozwój i ugruntowanie laickiej koncepcji prawa
naturalnego. Powiązał ją również z tak istotnymi dla współczesnych praw człowieka
pojęciami jak „umowa społeczna”, „indywidualizm”, „liberalizm”, czy „egalitaryzm”. Pojęcie
suwerenności przeniesione zostało z władzy i władcy na ludzi i człowieka. Pod koniec XVIII
stulecia w Europie (Francja) i Ameryce Północnej (USA) powstały nowożytne akty prawne (z
początku o niewiążącym charakterze deklaracji) regulujące tematykę praw człowieka, które
stały się terminem prawniczym, expressis verbis wyrażonym w przepisach. Od wieku XIX
zaczęły się one pojawiać w konstytucjach poszczególnych państw europejskich (tzw.
konstytucjonalizacja
praw
człowieka).
Korespondowało
to
z
pojawieniem
się
pozytywistycznej myśli prawniczej, akcentującej nie tyle aksjologiczne, ile tetyczne
uzasadnienie obowiązywania prawa.2 Na przełomie XIX i XX w. rozpoczęło się też
umiędzynarodowianie, czyli internacjonalizacja praw człowieka (początkowo zwłaszcza w
kontekście konfliktów zbrojnych).
Przełom w rozwoju praw człowieka – przynajmniej w kontekście ich jurydyzacji3 –
stanowił wiek XX, a zwłaszcza okres po II wojnie światowej, której bodajże jedynym
pozytywnym skutkiem był wzrost motywacji i determinacji w poszukiwaniu i kształtowaniu
mechanizmów – w tym także, a może nawet przede wszystkim o charakterze prawnym –
zdolnych do skutecznego zapobiegania powtórzeniu się wojennych doświadczeń z zakresu
łamania praw człowieka.
1
Warto wspomnieć, że Prof. K. Drzewicki rozróżnił w procesie rozwoju praw człowieka fazę idealizacji,
konceptualizacji i jurydyzacji – za: R. Kuźniar, Prawa człowieka. Prawo, instytucje, stosunki międzynarodowe,
Warszawa 2006, s. 14.
2
Jeśli chodzi o chrześcijańską koncepcję praw człowieka w wersji nowożytnej jest to temat na osobne
opracowanie, niniejsze nawiązuje bowiem przede wszystkim do wariantu laickiego. Szerzej na temat jej rozwoju
zob. m. in.: F. Compagnoni, Prawa człowieka. Geneza, historia i zaangażowanie chrześcijańskie, Kraków 2000,
s. 21 i nast.; H. Skorowski, SDB, Prawa człowieka [w:] Słownik społeczny, B. Szlachta (red.), Kraków 2004, s.
967 – 969. Z literatury najnowszej: M. Rusecki, Kościół katolicki wobec praw człowieka. Osoba i jej godność
podstawą praw człowieka [w:] J. Jaskiernia (red.), Wpływ standardów międzynarodowych na rozwój demokracji
i ochronę praw człowieka, Warszawa 2013, s. 102 – 120.
3
K. Motyka, Prawa człowieka. Wprowadzenie. Wybór źródeł, Lublin 2004, passim.
2
Wracając do genezy filozoficznej – a konkretnie podstawy aksjologicznej - nie jest
również jasne źródło, z którego te prawa są wywodzone. Zgodne, choć wyraźnie
„pozaprawniczne”, a właściwie „pozatetyczne” założenie głosi, że znajdują one swój
początek i oparcie – zanim ujęto je w przepisy konstytucji czy umów międzynarodowych
(czyli „spozytywizowano”) - w fundamentalnej aksjologii społecznej oraz w pojęciu
człowieczeństwa i godności ludzkiej.4 Nadaje to wymiar walidacyjny (nadający moc
obowiązującą) przekonaniom społecznym. To z kolei oznacza, że państwo nie może dowolnie
przyznawać i odbierać praw człowieka, ani też manipulować ich treścią. To ostatnie - choć
brzmi z pozoru „uspokajająco” - jest jednak założeniem w praktyce dość dyskusyjnym.
Owa wspomniana dignitas hominis - choć stanowi punkt wspólny dla religijnej i
laickiej myśli prawnoczłowieczej i jest swoistą metanormą (Grundnorm) dla istniejących
systemów ochrony praw człowieka5 - może być i jest rozumiane niejednolicie w zależności od
kwestii światopoglądowych. Przekonania społeczne nie są bowiem jednolite - co
niejednokrotnie znajduje odzwierciedlenie w polityce państwa, w tym także w polityce
tworzenia prawa.
Niejednolitość dotyczy także aspektu terminologicznego - prawo chroniące sferę
autonomii jednostki, nazywane bywa – w zależności od źródła regulacji – prawem człowieka,
prawem podstawowym lub prawem podmiotowym.
Nieco generalizując – „prawa człowieka” są terminem prawnomiędzynarodowym
(czasem też posługuje się nim prawo konstytucyjne), a „prawa podstawowe” (zwane
wcześniej niekiedy „fundamentalnymi”) stanowią terminologię używaną w orzecznictwie
trybunału Unii Europejskiej6 (ETS obecnie TSUE). Natomiast „prawa podmiotowe”7
stanowią zagadnienie bardziej szczegółowe (choć jest to właściwie pojęcie nieco szersze i
można powiedzieć, że prawa człowieka są szczególnym rodzajem praw podmiotowych). Są
związane przede wszystkim z doktryną prawa prywatnego – zwłaszcza cywilnego (choć
termin ten używany jest też na gruncie prawa pracy, a o zjawisku „publicznych praw
podmiotowych” mówi się także w prawie administracyjnym).
4
Interesujące rozważania na temat tego pojęcia zob.: G. Lohmann, Menschenwürde als „Basis“ von
Menschenrechten, in: Jan C. Joerden, Eric Hilgendorf, Felix Thiele (Hrsg.), Menschenwürde und Medizin. Ein
interdisziplinäres Handbuch, Duncker& Humblot Berlin, 2013, s. 179 -194.
5
B. Wojciechowski, Między relatywizmem a uniwersalizmem praw człowieka we współczesnej filozofii prawa
[w:] J. Jaskiernia (red.), Efektywność europejskiego sytemu ochrony praw człowieka. Ewolucja i
uwarunkowania europejskiego systemu ochrony praw człowieka, Toruń 2012,Ewolucja i… op. cit., s. 152.
6
Szerzej na temat powstania i rozwoju przed wejściem w życie Traktatu z Lizbony zob.: B. de Witte, The Past
and Future Role of the European Court of Justice in the Protection of Human Rights [w:] P. Alston (red.), The
EU and Human Rights, Oxford 1999, passim. W języku polskim: M. Dybowski, Prawa fundamentalne w
orzecznictwie ETS, Warszawa 2007, passim (zwłaszcza cz. I rozdział I oraz cz. II rozdział I).
7
Zob. też: S. Grzybowski, Prawo podmiotowe i prawo człowieka, KSP 1991 nr 23, s. 4 i nast.
3
Prawa człowieka stanowią zatem – jak wspomniano - problematykę interdyscyplinarną
w ramach samych już nauk prawnych - teorii i dogmatyki prawniczej. Zagadnienia z nimi
związane pojawiają się na gruncie prawa konstytucyjnego, administracyjnego, cywilnego,
karnego, a także w innych gałęziach prawa. Jak również w prawie międzynarodowym
publicznym i szeroko pojętym europejskim.
Ich umowność ma kluczowy wpływ na rozwój w aspekcie normatywnym – po
pierwsze, skoro niemożliwy jest kompromis na płaszczyźnie filozoficznej (tj. dotyczący
przekonań i światopoglądu), jedyną formą „umówienia się” i porozumienia pozostaje
kompromis normatywny (na płaszczyźnie prawnej) – dotyczący tego, które prawa
człowieka poddano pozytywizacji (kodyfikacji, normatywizacji) i jak uregulowano ich zakres
przedmiotowy i podmiotowy. Oczywiście na wynik tego procesu wpływ mają argumenty
polityczne,
psychologiczno-socjologiczne,
antropologiczne,
czy
filozoficzno-etyczne,
niemniej jednak decydujące znaczenie ma argument o charakterze tetycznym.
Prawa te – jak wspomniano powyżej - chronione są na poziomie globalnym (tzw.
ochrona powszechna lub uniwersalna), regionalnym i krajowym. Można zatem powiedzieć,
że w sensie formalnym prawa człowieka są dziedziną prawa międzynarodowego i
konstytucyjnego, a od niedawna także ponadnarodowego (jakim jest prawo unijne), których
zadaniem jest obrona praw jednostki lub zbiorowości w sposób zinstytucjonalizowany. Różne
systemy ochrony prawnej są przy tym ze sobą powiązane i wzajemnie na siebie oddziałują
zarówno
na
płaszczyźnie
tworzenia,
jak
i
stosowania
prawa
(tzw.
zjawisko
multicentrycznośći). Istotna jest tu przede wszystkim dążenie do bezkolizyjności i tym
samym spójności standardów ich multicentrycznej ochrony.
Prawa i wolności człowieka da się skategoryzować również z uwagi na inne
wyróżniane powszechnie czynniki. Po pierwsze, najpopularniejszym jest kryterium
tematyczne8, wedle którego rozróżnia się prawa człowieka o charakterze osobistym i
politycznym oraz socjalnym – w tym ekonomicznym i kulturalnym. Ten teoretyczny
podział w znacznym stopniu odzwierciedlają ONZ-owskie Międzynarodowe Pakty Praw
Człowieka9. Oprócz tematycznej, to kryterium wiąże się z jeszcze jedną istotna różnicą.
Pierwsza kategoria praw podlega bezwarunkowej realizacji przez państwo (które przede
wszystkim ma się powstrzymywać od działania i wyznaczać ramy prawne dla swobody
jednostki), druga natomiast jest realizowana poprzez aktywne działania państwa stopniowo –
8
Szerzej: M. Jabłoński, S. Jarosz-Żukowska, Prawa człowieka i systemy ich ochrony. Zarys wykładu, Wrocław
2004, s. 51 – 55.
9
Uchwalone w dn. 16.12.1966 rezolucją nr 2200A (XXI) Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i
Politycznych oraz Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Socjalnych i Kulturalnych.
4
w miarę możliwości społecznych, a przede wszystkim finansowych danego państwa. Prawa i
wolności o charakterze osobistym i politycznym nazywane są również „prawami
wolnościowymi, „klasycznymi prawami człowieka”, „wolnościami publicznymi” bądź
„prawami człowieka pierwszej generacji”10. Prawa o charakterze socjalnym, ekonomicznym i
kulturalnym zwane są natomiast „społecznymi prawami człowieka lub „prawami człowieka
drugiej generacji”.
Po drugie - rozróżnia się również materialne i proceduralne prawa człowieka. Prawa
materialne, to konkretne wolności i prawa przysługujące jednostce na podstawie norm
prawnych (mające charakter osobisto-polityczny bądź socjalno-ekonomiczno-kulturalny).
Większość praw materialnych ma charakter względny – to jest może być ograniczona w
przewidzianych prawem okolicznościach. Bezwzględny charakter mają tylko: prawo do
życia, zakaz tortur oraz zakaz dyskryminacji. Warto też zauważyć, że materialny katalog praw
człowieka ma charakter otwarty i ciągle się poszerza.11
Natomiast prawa proceduralne to przewidziane prawem możliwości działania
jednostki w celu zapewnienia przestrzegania i realizacji praw oraz związane z tym instytucje i
organy. Sam katalog praw i wolności – bez procedur pozwalających na ich skuteczne
wyegzekwowanie lub też wyciągnięcie konsekwencji z ich naruszenia - pozostałby bowiem
martwą literą prawa. W państwach demokratycznych proceduralne gwarancje praw człowieka
stanowią m.in.: trójpodział władzy, sądy (w tym również administracyjne i konstytucyjne),
rzecznicy
praw,
instytucje
obywatelskiej
inicjatywy
ustawodawczej
oraz
skargi
konstytucyjnej, etc.
Po trzecie – można też mówić o prawach człowieka działających wertykalnie bądź
horyzontalnie. Zasadę stanowi działanie wertykalne, tj. działanie praw człowieka w
pionowym układzie państwo – jednostka. Niemniej jednak niekiedy mówi się o
horyzontalnym aspekcie działania praw człowieka – to znaczy o ich działaniu w relacji z
innymi jednostkami12, jako że prawa człowieka powinny chronić przed każdym rodzajem
władzy – także „władzy prywatnej”. Jest to jednak przedmiot regulacji nie tyle poprzez prawo
praw człowieka, co prawo przedmiotowe poszczególnych gałęzi prawa.
10
Niekiedy używa się terminu „prawa fundamentalne”, w niniejszej pracy utożsamionymi z prawami
podstawowymi w UE. Por.: R. Kuźniar, Prawa człowieka… op. cit., s. 50.
11
Por.: Europejska Konwencka o Ochronie Praw człwoeka i Podstawowych Wolności (EKPC) i Karta Praw
Podstawowych UE (KPP).
12
Szerzej: Z. Kędzia, Horyzontalne obowiązanie praw obywatelskich [w:] J. Łętowski, W. Sokolewicz (red.)
Państwo – prawo – obywatel, Wrocław 1989, s. 519 – 531; M. Jabłoński, S. Jarosz-Żukowska, Prawa człowieka
… op. cit., s. 62, B. Skwara, Horyzontalne obowiązywanie praw człowieka. Rozważania teoretycznoprawne [w:]
J. Jaskiernia (red.), Efektywność europejskiego sytemu ochrony praw człowieka. Ewolucja i … op. cit., s. 160 –
178.
5
Po czwarte – niekiedy rozróżnia się statyczne i dynamiczne ujęcie praw człowieka.
Pierwsze z nich podkreśla takie cechy im przypisywane, jak przyrodzoność, niezbywalność,
nienaruszalność i powszechność. Skoro zatem każda jednostka rodzi się z prawami człowieka,
które przysługują jej do końca życia i skoro ludzie są równi, to prawa człowieka powinny
mieć stały charakter, zakres i katalog. Jednak bliższe realiom wydaje się podejście
dynamiczne, oparte na założeniu, iż prawa człowieka zmieniają się i rozbudowują wraz z
rozwojem społecznym i prawnym oraz z pojawianiem się nowych problemów i nowych
rozwiązań cywilizacyjnych.
Piątą kategorią jest - dość kontrowersyjny - rozwinięty poniżej podział na prawa
indywidualne (jednostkowe) a zbiorowe (kolektywne). To na nich koncentruje się dalsza
część artykułu.
Trzy generacje praw człowieka wyodrębnia się w jurysprudencji od czasów K.
Vasaka13, który w 1979 przedstawił koncepcję generacji praw człowieka.14
Różnią się one nie tylko chronologicznym porządkiem pozytywizacji, ale są też oparte
na odmiennych ideach wiodących, między którymi zresztą dochodzić może – i niekiedy
dochodzi - do konfliktu (kolizji aksjologicznej). Kolizja ta nie może być przy tym
rozwiązywana poprzez dawanie pierwszeństwa wybranym prawom lub wolnościom, bo
pomiędzy generacjami praw człowieka nie ma żadnej hierarchii.
Pierwsza generacja – wolności i prawa o charakterze osobistym i politycznym
wynika z liberalnej idei wolności, druga – prawa socjalne, ekonomiczne i kulturalne opiera się
na socjalistycznej idei równości15, natomiast trzecia generacja praw człowieka wynika z idei
solidarystycznych.16
Liberalne ujęcie praw człowieka – czyli wolności jednostki, która może być
ograniczana jedynie (i to w sposób proporcjonalny) z uwagi na wolność innych oraz dobro
13
K. Vasak, A 30-year Struggle – the Sustained Efforts to Give Force of Law to the Declaration of Human
Rights, The UNECSCO Courier 1977/11, s. 29.
14
Wspomniany podział dotyczy doktryny prawa międzynarodowego, ale stosowany jest również w prawie
konstytucyjnym. Zob.: E. Riedel, Trzecia generacja praw człowieka jako strategia urzeczywistnienia praw
politycznych i społecznych, RPEiS 1990, nr 3-4, passim oraz M. Piechowiak, Filozofia praw człowieka Lublin
1999, s. 74 – 76, a także M. Chmaj, Pojęcie i geneza wolności i praw człowieka [w:] Konstytucyjne wolności i
prawa w Polsce. Zasady ogólne, M. Chmaj, L. Leszczyński, W. Skrzydło, J. Sobczak, A. Wróbel, Zakamycze
2002, s. 18. Zob też: K. Drzewicki, Trzecia generacja praw człowieka, SM 1983 nr 10, passim oraz M. Nowak,
Trzy generacje praw człowieka. Ich znaczenie w świetle przesłanek ideowych i historycznych oraz w świetle ich
genezy [w:] B. Banaszak (red.) Prawa człowieka. Geneza, koncepcje, ochrona, Wrocław 1993, s. 105 i nast.
15
G. Pesces – Barba, Teoria dei dirittii fondamentali, Milano 1993, s. 161 [za:] F. Compagnoni, Prawa
człowieka… op. cit., s. 266.
16
Ciekawą, choć cząstkową ilustrację dla tej klasyfikacji stanowi – w kontekście Europejskiej Karty Społecznej i
Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej – tekst A. M. Świątkowskiego, Liberté, egalité i fraternité jako
idee przewodnie wykorzystywane przez Radę Europy w procesach tworzenia i stasowania standardów
międzynarodowych w zakresie praw społecznych [w:] H. Machińska (red.) 60 lat Rady Europy. Tworzenie i
stosowanie standardów prawnych, Warszawa 2009, s. 269-286.
6
wspólne (interes społeczny/publiczny) - ukształtowane w końcu XVIII stulecia dominowało
w filozofii prawa aż do początków XX wieku. Alternatywy do niego szukały – wychodząc z
odmiennych założeń aksjologicznych - zarówno myśl socjalistyczna i komunistyczna, jak i
katolicka nauka społeczna. Pod ich wpływem wolność przestała być rozumiana wyłącznie w
sensie negatywnym jako „wolności od” i zaczęła być ujmowana także jako „wolność do
partycypacji”. Argumentowano, że wolność w sytuacji braku realnych szans ma charakter
pozorny i jej faktycznym gwarantem są działania w kierunku równości, czyli realnego
wyrównania możliwości. To z kolei akcentowało konieczność aktywności ze strony państwa
(którego rolą dotąd było przede wszystkim non facere) oraz zaowocowało rozwojem praw
społecznych. Już w przypadku tej generacji (drugiej generacji) praw pojawiały się również
głosy, że mają one charakter zbiorowy, jako że przysługują one określonym grupom (np.
pracownikom, inwalidom, dzieciom w wieku szkolnym, etc.). Roszczenia po stronie jednostki
obejmują w tym przypadku nie tylko sam mechanizm realizacji praw, ale konkretne,
materialne treści.
Proces ten ukazuje pewną sztuczność przytaczanego powyżej podziału (choć może on
być nadal użyteczny jako czynnik porządkujący) na prawa osobiste, polityczne, społeczne,
gospodarcze i kulturalne. Poszczególne wolności i prawa są bowiem związane z rożnymi
kategoriami potrzeb jednostki, która osiąga realny „materialny” dobrostan – a nie pozorną
formalną ochronę - wówczas, gdy wszystkie z nich są zaspokojone w stopniu zadowalającym.
Jest to też ciekawy przykład na to, jak ewoluuje aksjologia społeczna i prawo w
zależności od świadomości społecznej oraz dostępu do udziału we władzy (co nota bene
stanowi niejako potwierdzenie dynamicznego ujęcia praw człowieka). Prawa I generacji
kodyfikowano warunkach rodzącej się lub młodej zachodniej demokracji – może dlatego
ironicznie nazywane były przez swych krytyków „prawami wolnych, białych, zamożnych
mężczyzn”. Prawa II generacji trafiały do aktów normatywnych już w epoce demokracji
mniej więcej ustabilizowanej i mającej charakter znacznie bardziej masowy. Dopuszczenie
tzw. „zwykłych obywateli” do udziału w polityce zaowocowało zatem rozwojem praw o
charakterze socjalnym.
W przeciwieństwie do dwóch pierwszych generacji praw człowieka, trzecia
generacja zrodziła się na tle idei dotyczących nie tyle dobrostanu jednostki, ile całej grupy,
zbiorowości i całej ludzkości. W założeniu miała stanowić odpowiedź na globalne problemy
cywilizacyjne, które pojawiły się równolegle do postępu procesów globalizacyjnych i
osiągnięć kultury, nauki i techniki. A zatem również stanowiła i stanowi odbicie realiów i
przemian prawno-społecznych. Jest następstwem pojawienia się nowych potrzeb społecznych
7
oraz rosnącej wskutek globalizacji współzależności państw i widocznego kryzysu
(zmierzchu?) państw narodowych jako gwaranta ładu społecznego i podstawowego nośnika
suwerenności.
Generacja ta jest – jak wynika z samej numeracji - tworem stosunkowo młodym, a
tym samym wciąż znajdującym się in statu nascendi i nie w pełni skodyfikowanym (zwykle
„punktowo” lub formie soft law) i nawet nie posiadającym jednolitego nazewnictwa. Znajduje
się wciąż raczej w sferze idei, niż prawa.17 Prawa kolektywne bowiem wciąż w większości
nie uzyskały charakteru sformalizowanego katalogu na wzór poprzednich generacji18, choć
postulaty ich normatywizacji pojawiają się od lat 70-tych XX w.19
Prawa i wolności tu należące nazywa się prawami solidarnościowymi, zbiorowymi lub
kolektywnymi (collective rights). Ponadto, określa się je jako prawa odnoszące się do jakości
życia i jej podnoszenia.
Określenie „solidarnościowe” wynika stąd, iż do ich realizacji wymagana jest nie
tylko aktywność państwa, ale przynajmniej względnie solidarna współpraca całego
społeczeństwa, a nawet całych narodów i państw20, gdyż tylko taka sytuacja umożliwia
wielorako warunkowany rozwój jednostki. Społeczna natura człowieka skłania do bowiem do
uczestnictwa w życiu społecznym, którego skala w dobie globalizacji potencjalnie i realnie się
poszerza.
Zasada solidarności – pojawiająca się w porządku prawnym nie tylko w kontekście
praw człowieka21 - może być rozumiana jako reguła chroniąca dobro wspólne.22 Uzupełnia
akcentowane przez wcześniejsze koncepcje dotyczące praw człowieka wolność i równość w
tym sensie, że relacje między jednostkami oraz między jednostką a społeczeństwem są tu
oparte nie tylko na poszanowaniu praw innych podmiotów, ale i przestrzeganiu swoich
obowiązków. Koresponduje zatem z ideą społeczeństwa obywatelskiego.
To, co różni je od praw dwóch wcześniejszych generacji, to swego rodzaju podwójny
charakter. Jak wszystkie wolności i prawa człowieka dotyczą one jednostek, ale odnoszą się
również – co stanowi novum – do całych grup społecznych, czy nawet narodów. W rezultacie
17
W. Chytrowski, Generacje praw człowieka w dobie globalizacji [w:] D. Karnowska, M. Sztalach (red.)
Globalizacja – pomiędzy polityka a ekonomią. Wybrane aspekty, Toruń 2006, s. 132.
18
G. Grabowska, Prawa człowieka u progu XXI wieku. Rozwój i kierunki zmian [w:] J. Jaskiernia (red.),
Efektywność …. op. cit., s. 34.
19
R. Kuźniar, Prawa człowieka… op. cit., s. 50.
20
Z. Baumann, Globalizacja, Warszawa 2000, s. 4.
21
Zasada ta – rozumiana wielopłaszczyznowo - jest zawarta również w art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej
w wersji Traktatu z Lizbony.
22
R. Andrzejczuk, Prawa człowieka podstawą prawa narodów do samostanowienia, Lublin 2004, s. 137.
8
ta właściwość rozmywa jednak ich jurydyczny charakter i tworzy pole do dyskusji co do ich
zakresu podmiotowego.23
W istocie bowiem prawa człowieka trzeciej generacji wciąż są dla nauki prawa
problematyczne, gdyż
pozostawiają więcej
pytań i
wątpliwości
niż
odpowiedzi.24
Kwestionowana jest sama ich natura jako, że w klasycznym rozumieniu praw człowieka mają
charakter indywidualny i ich podmiotem jest zawsze pojedynczy człowiek, ewentualnie
należący do takiej czy innych grupy bądź narodu. Wysuwa się przy tym argumenty „z
godności” i „z powszechności” praw człowieka. Podkreśla się, że godność osobowa dotyczyć
może tylko jednostki, natomiast jako powszechność praw człowieka rozumie się fakt, iż
przysługują one jednostce niezależnie od jej narodowości, płci, rasy, przekonań i innych
czynników klasyfikujących. A zatem przynależność do takiej czy innej grupy bądź kategorii
nie ma tu – zdaniem przeciwników koncepcji praw III generacji – żadnego znaczenia.
Wnioskują oni na tej podstawie, że uprawnienia zbiorowe nie mogą być nazywane prawami c
z ł o w i e k a.25
Wydaje
się
jednak,
że
przeciwstawianie
modelu
kolektywnego
modelowi
indywidualnemu odbywa się nieco „na siłę”. Prawa kolektywne nie muszą być bowiem
rozumiane jako koncepcją polegająca na przyznaniu praw jednostce nie ze względu na jej
godność, tylko przynależność do jakiejś grupy. Indywidualny model ochrony może być
bowiem przecież nie tyle zastąpiony, co uzupełniony i wzmocniony przez model zbiorowy, a
narody czy grupy mogą być chronione „obok”, a nie „zamiast” jednostek.
Po za tym podnosi się – i tu akurat nie ma miejsca na polemikę – że prawa kolektywne
są niedookreślone. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że mają one w większości
(podobnie jak wiele praw II generacji) charakter norm programowych, czyli takich, które w
sposób ogólny wyznaczają kierunek działania organów państwa (w tym tworzenia i
stosowania prawa), ale nie zawierają w sobie bezpośrednio obowiązku ani roszczenia (nie są
zwykle bowiem opatrzone sankcją). W dużej mierze pozostają więc poza sferą wiążącego
formalnie prawa. A zatem wskazywane przez nie cele mogą być realizowane w różnym, bliżej
nieokreślonym stopniu.
Również wobec samego pojęcia „generacje” wysuwane są krytyczne argumenty, z
którymi w dużej mierze można się zgodzić. Po pierwsze – termin ten sugeruje zastępowanie
jednych praw innymi, podczas, gdy w tym przypadku chodzi o uzupełnianie i poszerzanie
23
A. Szmyt, Leksykon prawa konstytucyjnego, Warszawa 2010, s.378.
Vide: C. Mik, Zbiorowe prawa człowieka, analiza krytyczna koncepcji, Toruń 1992, passim, czy też M. A.
Nowicki, Co to są prawa człowieka? (http://www.hfhrpol.waw.pl/pliki/MNowicki_CoToSa.pdf).
25
R. Andrzejczuk, Prawa człowieka op. cit., s. 148.
24
9
katalogu praw człowieka, a nie jego częściową derogację. Po drugie – pojęcie to sugeruje, iż
kolejność w jakiej rozwijała się ochrona praw człowieka w państwach Zachodu jest naturalna
i tym sensie „jedynie słuszna”.26
Jeżeli chodzi o katalog praw trzeciej generacji, to on również nie jest jeszcze w pełni
ukształtowany. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, ze zaliczamy do niego:
- prawo do pokoju;
- prawo do pomocy humanitarnej
- prawo do zdrowego środowiska naturalnego;
- prawo do wspólnego dziedzictwa ludzkości;
- prawo do własnych zasobów i bogactw naturalnych;
- prawo do własnej tożsamości narodowej i etnicznej;
- prawo do komunikowania się;
- prawo do rozwoju;
- prawo do dobrej administracji;
- prawo narodów do samostanowienia.
Reasumując - koncepcja praw trzeciej generacji napotyka od samego początku swego
istnienia opór doktryny.
Akcentuje się, iż prawa człowieka raczej się uzupełniają, niż
układają w następujące po sobie generacje. Ponadto negowane bywa zarówno samo pojęcie
praw kolektywnych, jak i ich zbiorowa istota. Poza tym, w przeciwieństwie do praw I
generacji, których ochrona jest praktycznie kompletna, jeśli chodzi o korelację doktryny i
praktykę ich pozytywizacji (kodyfikacji), czy nawet praw II generacji, których kodyfikacja
jest coraz pełniejsza27 - prawa trzeciej generacji mają często, nawet po sformułowaniu w
przepisach prawa, charakter tak ogólny, że nie można na tej podstawie wywodzić roszczeń na
gruncie prawnym. A zatem są nie tyle prawa, które należy zagwarantować i przestrzegać, co
raczej koncepcje, cele i postulaty, do których należy dążyć.28
Współczesne wyzwania dla ochrony praw człowieka różnią się w sposób naturalny od
tych z przeszłości. Po pierwsze - związku z uregulowaniem praw człowieka w sposób
multicentryczny – oprócz płaszczyzny krajowej także na poziomie międzynarodowym i
ponadnarodowym, państwa ze swymi narodowymi interesami i potencjalnie zmienną polityką
wewnętrzną przestały stanowić największe zagrożenie, jak miało to miejsce w przeszłości.
26
C. Mik, Zbiorowe prawa człowieka,… op. cit., s. 90 – 91.
Interesująco w tym kontekście wypada porównanie EKPC i KPP oraz katalogu praw zawartych w obu aktach
normatywnych, które dzieli od siebie ponad pół wieku.
28
P. Gerber, Zalecenie w sprawie dobrej administracji. Prezentacja ogólna, [w:] H. Izdebski, H. Machińska
(red.), W poszukiwaniu dobrej administracji, Warszawa 2008, s. 30.
27
10
Nie da się zatem ukryć, że w tej materii dokonano w ostatnich kilku dekadach istotnego
postępu. Nie zmienia tego nawet fakt, że ochrona ponad-, a zwłaszcza międzynarodowa ma
często nierówny podmiotowy zakres obowiązywania (gdyż nie wszystkie konwencje w
ramach ONZ czy RE są sygnowane i ratyfikowane29) oraz że zjawisko multicentryczności
zawiera w sobie ryzyko kolizji na poziomie wykładni i stosowania prawa praw człowieka.
Po drugie - obecne problemy związane są ze zglobalizowaną gospodarką i
funkcjonującymi w jej ramach podmiotami, które działają ponad granicami państwowymi i
niezależnie od nich, co stanowi jedną z głównych przyczyn dezaktualizacji pojęcia
suwerenności państwowej w jej klasycznym rozumieniu. Próby i przypadki przeniesienia
działań służących regulacji prawnej na poziom ponad- i międzynarodowy są zatem raczej
sposobem reakcji, a nie czynnikiem generującym zmiany w tej kwestii. Ponadto, w tym
kontekście warto rozważyć potrzebę takiego konstruowania regulacji normatywnych, by
„stawały się one normami typu erga omes, aplikowalnymi „do wszystkich wariantów
stosunków między podmiotami [prawa – A. K.]”30
Po trzecie – kolejne wyzwanie związane jest z nowymi, nasilonymi lub
„unowocześnionymi” zjawiskami31, takim jak :
- nowoczesny i globalny terroryzm i „unowocześnione” piractwo (problem ochrony praw
indywidualnych versus zbiorowe bezpieczeństwo);
- wojny wewnętrzne nowego typu;
- częściowo związana z powyższym ochrona prywatności w świecie cyfrowym
(korzystanie z Internetu i mediów elektronicznych, komunikowanie masowe, monitoring i
technologie policyjne, handel danymi);
- prawa osób starszych i niepełnosprawnych (dyskryminacja, „ageizm” i „handicapizm”) ,
których liczba i jakość życia na tyle wzrosła wraz z postępem cywilizacyjnym w
dziedzinie medycyny, że zaczęły domagać się szerszego udziału w życiu publicznym;
- wolność i etyczność badań naukowych w rozwijającym się technicznie świecie
(biomedycyna - klonowanie, in vitro, GMO i inne eksperymenty z DNA);
29
Najszerszy zasięg podmiotowy ma Konwencja o Prawach Dziecka obowiązująca w 193 państwach.
Zauważono to już w: Z. Kędzia, Współczesna burżuazyjna koncepcja podstawowych praw, wolności i
obowiązków obywatelskich [w:] M. Szczepaniak (red.), Prawa i obowiązki obywatelskie w Polsce i na świecie,
Warszawa 1974, s. 51
31
Niektóre z tych zjawiska szerzej omówiono [w:] K. Błeszyńska, Prawa człowieka – wyzwania doby globalnej
[w:] L. Koba, W. Wacławczyk (red.), Prawa człowieka, wybrane zagadnienia i problemy, Warszawa 2009, s.
495 – 506.
30
11
- prawa mniejszości seksualnych (które niektórzy proponują nazwać „czwartą generacją
praw
człowieka”,
co
jednak
wydaje
się
zabiegiem
bardziej
uzasadnionym
„marketingowo”, niż opartym n racjonalnej kategoryzacji).
Zjawisko niedoregulowania w tych kwestiach wynika z prostej prawidłowości, iż
prawo z zasady podąża nieco z tyłu za rzeczywistością społeczną i reaguje na nią w sposób
następczy (a posteriori).
Po czwarte – globalizacja i związany z nią multikulturalizm – jako efekt globalnych
migracji - przyniosły skutek uboczny w postaci swoistego zagrożenia dla uniwersalności
ochrony praw człowieka, jakim są próby ich relatywizowania i tym samym podważanie
legitymacji powszechności ich ochrony.
Po piąte – katalog praw indywidualnych wydłużył się na tyle (vide: Karta Praw
Podstawowych UE) że można zaryzykować, że na dzień dzisiejszy ich regulacja jest w miarę
kompletna (co nie znaczy, że przy tym nienaruszana). Powraca zatem dyskusja dotycząca
praw kolektywnych i potrzeby ich spozytywizowania.
12