Fiat Panda 2012: kusi jak misia na miód
Transkrypt
Fiat Panda 2012: kusi jak misia na miód
autosalon pomorski Fiat Panda 2012: kusi jak misia na miód Autor: Ireneusz Wojtkiewicz 10.03.2012. Test ekspresowy nowego mieszczucha 1.2 8v 69 KM Lounge Nowy Fiat Panda ruszył na podbój rynkowego segmentu aut miejskich Nie mogę się wykazać znajomością poprzednich generacji tego fiatowskiego bestselleru. Nawet nie przypominam sobie, czy nimi chociaż się przejechałem. Ale do trzeciej generacji ciągnie mnie jak misia do miodu. To nie takie proste, bo trzeba się wścibić w kolejkę chętnych na jazdy próbne, prowadzone przez multisalon Auto Diug w Słupsku. Zdjęcia Ireneusz Wojtkiewicz Tak się składa, że na podjeździe są Pandy obecnej i poprzedniej generacji. Zerkając to na jedną, to na drugą widać różnice bez potrzeby koncentracji wzroku na szczegółach. Ta nowa, rodem z Włoch, jest nieco większa i bardziej obła na zewnątrz, niż jej poprzedniczka rodem z Polski. Która ładniejsza? – mam wątpliwości. Sadowiąc się wreszcie w środku nowicjuszki nabieram przekonania, że kawał chłopa poczuje się tu normalnie, a istota o mniej pokaźnej posturze dojdzie do wniosku, że nie musi szukać dla siebie większego auta. Warto przy tym zwrócić uwagę, że nowa Panda ma niezwykle korzystny stosunek masy własnej 940 kg do ładowności użytkowej – 500 kg z kierowcą. Te pół tony to znakomity wynik w porównaniu nawet z niektórymi limuzynami z wyższych półek, których ładowność użytkowa wynosi poniżej 500 kg. I pomyśleć, że niedźwiedzią część tego zajmie jakiś misiowaty prezes z bagażem. Na pierwszych kilometrach odnoszę wrażenie, jakby to było moje auto od dawna. Do niczego nie trzeba się przyzwyczajać, poza umiejscowieniem wewnętrznej klamki przednich drzwi. Wydaje się zbytnio wysunięta ku przodowi, niemal w szparę pomiędzy zwieńczeniem deski rozdzielczej a tzw. boczek drzwi. Ma to też swoją dobrą stronę, bo przy wsiadaniu lub wysiadaniu zaczepienie się garderobą o klamkę graniczy z cudem. W kokpicie jest dwukolorowo i plastikowo bez reszty, przy czym tworzywa są przyzwoitej jakości i porządnie zmontowane, skoro na bruku i innych kostkowo – dziurawych nawierzchniach nie wtrącają się do zawierania mojej znajomości z Pandą. Ta zaś kokietuje nadal swoimi wdziękami i walorami użytkowymi: przyjemną stylistyką kokpitu, czytelnymi wskaźnikami oraz obsługą funkcji auta, która ma to do siebie, że nie dekoncentruje uwagi kierowcy. Inaczej mówiąc, w ferworze codziennych zajęć, kiedy łatwo o gafę na drodze, absorbuje tylko kierownica i to, co na drodze. Żeby było łatwiej w kręceniu się po różnych urbanistycznych dżunglach, jest zwiększająca wspomaganie funkcja City – na podorędziu tak samo, jak min. dźwignia zmiany biegów. Skrzynia jest pięciostopniowa, dobrze zestrojona z silnikiem. Bieg wsteczny włącza się normalnie ruchem do tyłu, ale trzeba podciągać tulejkę pod gałką. Dobre to? Pewnie tak, skoro zapobiega przypadkowemu włączeniu biegu wstecznego i jazgotowi zębatek, gdy rwiemy do przodu. Siedzi się wysoko i widzi dużo wokół i daleko. To przyjemne skojarzenie z moim ulubionym rowerem o dzielności szosowo – wertepowej, który dosiadam dla samych przyjemności. No, poza długą jazdą pod wiatr przeciwny lub boczny, na co reaguję podobnie jak Panda. Ona ma jednak nadwozie takie „minivanowate”, więc ma też pewne skłonności do kołysania na boki przy silniejszym wietrze. Jest to nawet przyjemne, a przy tym nie stanowi zagrożenie dla stabilności jazdy. Można sądzić, że przy większym obciążeniu Panda będzie reagowała na wiatr bardziej leniwie - niczym syty miś panda. http://autosalonpomorski.pl Kreator PDF Utworzono 8 March, 2017, 17:50 autosalon pomorski Czterocylindrowy 69-konny benzyniak nieźle daje sobie radę w poruszaniu Pandą. Pracuje cicho i z dobrą kulturą. Guzdranie się pod światłami nie wchodzi w rachubę, ale też nie ma co liczyć na sprinterskie usposobienie. Ot, takie auto do spokojnej i oszczędnej jazdy. W tym przeliczaniu kilometrów na złotówki znakomicie pomaga wskaźnik Shift, sugerujący włączenie optymalnego biegu. Trzeba zerkać pomiędzy zegary, by średnie spalanie utrzymać na poziomie niewiele ponad 5 l/100 km. Wkrótce więcej dowiemy się o nowej Pandzie, która pojawi się w naszym „pełnowymiarowym” teście. Fiat Panda 1.2 8V 69 KM Lounge, (hatchback klasy aut miejskich – segment B, 5-drzwiowy, 5-miejscowy, III generacja modelu, debiut rynkowy na polskim rynku w lutym 2012 r.) Dł. / szer. / wys. / rozstaw osi 3.853 / 1643 / 1.551 / 2.300 mm Wersja wyposaż. Lounge Masa własna / ładowność 940 / 500 kg Poj. bagażnika / zbiornika paliwa 225 l (870 l po złożeniu tylnych siedzeń) / 37 l Silnik benzynowy, 1.242 ccm, R4, 8V Moc maksymalna 69 KM przy 5.500 obr./min Maks. moment obrotowy 102 Nm przy 3.000 obr./min Przeniesienie napędu na przednie koła Skrzynia biegów manualna, 5-stopniowa Rozm. ogumienia 175/65 R14 Prędkość maks. 164 km/h Przyspieszenie 0 -100 km/h 14,2 s Spalanie: miasto / trasa / średnie 6,7 / 4,3 / 5,2 l/110 km Ważniejsze elementy wyposażenia Fiata Panda 1.2 8V 69 KM Rodzaj / wersja Lounge ABS / EBD / BAS / ESS / ESC z ASR i Hipp Holderem S / S / S / S / O (2.500 zł) Airbagi: czołowe / kurtynowe / boczne przednie S / S / O (1.200 zł) Alufelgi O (1.500 - 2.000 zł) Centralny zamek S (z pilotem) Czujniki parkowania O (1.000 zł - tylne) Elektrycznie sterowane szyby S (przednie) Elektryczna regulacja lusterek O (500 zł - podgrzewane) Fotele regulowane na wysokość O (500 zł kierowcy) Komputer pokładowy S Klimatyzacja S (manualna / O (1.500 zł - automatyczna) Nawigacja satelitarna O (2.000 zł – pakiet Techno) Ogrzewanie przedniej szyby O (500 zł) Radioodtwarzacz S (z CD, MP3, 6 głośników) Szyberdach O (4.000 zł – elektrycznie sterowany) Światła do jazdy dziennej / przeciwmgłowe S/ O (700 zł - przednie) Wspomaganie układu kierowniczego / regulacja kolumny kierownicy / wielofunkcyjna kierownica S (elektryczne) / S (pionowa) / O (500 zł - sterowanie systemami audio i Blue&Me) Cena 38.990 zł S - seryjne, O - opcjonalne http://autosalonpomorski.pl Kreator PDF Utworzono 8 March, 2017, 17:50