Mam osiemdziesiąt lat i nie powinienem się denerwować – powiada

Transkrypt

Mam osiemdziesiąt lat i nie powinienem się denerwować – powiada
„ – Mam osiemdziesiąt lat i nie powinienem się denerwować – powiada Tygrys – Jestem
chory, jak o tym myślę. Dwa razy zbierała się rada miejska w ratuszu na dole, każdy się
łaszczył na niższe podatki. Powiedziałem, psiakrew: „ – Ja chcę w grobie spokojnie leżeć.
Jak my przeklinamy, naszych pradziadków za to, że przemataczyli, przełajdaczyli Polskę,
tak was będą przeklinać wasze dzieci. Pomyślcie, zastanówcie się, panowie, co robicie” –
„Słusznie, słusznie” – na to tym swoim cienkim głosem Taranczewski, przewodniczący
rady miejskiej. Pierwszy podniósł rękę, kiedy przyszło do głosowania. Każdy myślał, ze
na tym zarobi. Było dwunastu radnych i dziesięciu głosowało za gminą. Przeciwko
opowiedziało się nas dwóch: ja i Michał Bartol, piekarz. Już też nie żyje...”