czas na rewolucję

Transkrypt

czas na rewolucję
CZAS NA REWOLUCJĘ
Minęło 20 lat od zmiany ustroju w Polsce. Podobno nie ma już socjalizmu,
a mamy coś w rodzaju kapitalizmu. Ale czy na pewno ?
W 1988 roku socjalista Mieczysław Rakowski, we współpracy z rozsądnie
myślącym Mieczysławem Wilczkiem, praktykiem gospodarczym
dopuszczonym do stanowiska ministerialnego, aby ratować nędzny stan
gospodarki polskiej, wprowadził ustawę o działalności gospodarczej. Te
rewolucyjne przepisy opierały się na rzymskiej zasadzie, że co nie jest zakazane
jest dozwolone. Zlikwidowano zezwolenia na działalność gospodarczą.
Pozostawiono 11 licencji. Po dwudziestu latach – mamy ponad 300 zawodów
koncesjonowanych. Wiązanie rąk przedsiębiorcom rozpoczął
w szybkim tempie dr Adam Glapiński z Porozumienia Centrum (niby prawica),
a potem już poszło. Kolejne rządy, w tym pseudo liberalne i prawie prawicowe
ograniczały swobody gospodarcze.
Specyfiką i kuriozum naszej sceny politycznej jest fakt, że lewicowcy starali się
wprowadzić podatek liniowy, prywatyzować i ograniczać koncesje, a prawica
im w tym przeszkadzała. W tym bałaganie jedno się politykom udało: obciążyć
przedsiębiorców wielką liczbą wysokich danin (ok. 170 różnych podatków,
opłat, składek, itp.), a tych, którzy jeszcze nie wystartowali do pracy – stłamsić
obowiązkowymi licencjami, zezwoleniami, koncesjami, itp. Niech im się
odechce. A jak zaczną prowadzić działalność bez zezwolenia – to sąd i grzywny.
To jest kapitalizm ? Chyba stalinizm.
Przez 20 lat nie udało się sprywatyzować „strategicznych” zakładów,
zajmujących się przykładowo produkcją nasion, ogrodnictwem, wożeniem
gruzu czy rżnięciem desek. Za to urzędnicy okupujący stołki w radach
nadzorczych tych zakładów mają się super. No i oczywiście wynajdują
przeróżne argumenty uzasadniające wyższość państwowego nad prywatnym.
Państwowe firmy są szczególnie chronione przed konkurencją i prywatyzacją.
Uzasadnienie zawsze się znajdzie. Przykładowo Poczta Polska SA. Cóż z tego,
że realizuje straty. Ależ jaka to świetna spóła do przechowywania polityków !
Ile stanowisk ! Dlatego warto utrzymywać monopol i zależności urzędnicze.
Niby prawicowy PiS podobno występował z inicjatywą do UE, aby przedłużyć
dla poczty okres monopolu w Polsce na przesyłki do 50 g. Ale i tak prywatnemu
nie dadzą rady. Firma INPOST przykleja do lekkich listów blachę o wadze 50 g.
i w ten sposób ma pewność, że każdy list jest cięższy niż limit i nie przekraczają
karnych przepisów o łamaniu państwowego eldorado. Cóż za idiotyzm:
kupujemy rudę, kopiemy węgiel, walcujemy blachę, niszczymy środowisko,
a prywatni listonosze muszą wozić specjalnie cięższe listy, aby zadowolić
marksistowskie pomysły naszych polityków ! Czy tych bzdur nie widzą
posłowie ?
1
Ano nie widzą, albo nie chcą widzieć. Czterystu sześćdziesięciu inteligentnych
posłów, wybrańców narodu, stu światłych, doświadczonych senatorów z izby
refleksji no i Bystrzak Prezydent – nie czytają nad czym głosują i co podpisują.
Ostatnio uchwalili, że jak zatrudniasz przynajmniej jednego pracownika, to
musisz zatrudnić dodatkowo strażaka. Błędzik legislacyjny. W wyniku buntu
w narodzie – przepis złagodzono. To z braku czasu na czytanie wprowadzonych
przepisów – proszę im wybaczyć. Ale za to gro polityków ma czas występować
we wszystkich programach telewizyjnych, radiowych i w prasie, roztrząsając
godzinami, czy kapelusz Rokity miał prawo lecieć w biznes-klasie. Na to mamy
czas i pieniądze. Dieta się należy.
Liberał Chlebowski (PO) podchwytuje pomysł SLD, aby powrócić do
czterdziestoprocentowego podatku PIT. Ten rok – za późno, ale może od 2010 ?
(informacja z dziennika „Rzeczpospolita”). Minister Finansów – rozważa
podniesienie podatków – jak kryzys powiększy dziurę budżetową. A mnie się
wydawało, że jak kryzys, to trzeba przedsiębiorcom poluzować, znieść koncesje,
obniżyć podatki, uprościć ewidencje, sprzedać państwowe zakłady, przekazać
gro obowiązków państwa samorządom i prywatnym wykonawcom, a wtedy się
ruszy w gospodarce. U nas jakby odwrotnie. Czy aby na pewno mamy
kapitalizm ? Gdzie liberalizm Platformy Obywatelskiej ? Ano nigdzie.
Komunizm wyłazi na oczach, z głębi serca.
Żaden z polityków, tak często występujących w mediach, nawet nie przebąknął
o koncepcji sprywatyzowania mediów publicznych. Fajnie mieć swoją telewizję,
swoje radio, pocztę, swoje „spółki – przechowalnie” na czas oddania władzy
kolegom z innej grupy soc-parlamentarzystów. Gęby pełne różnych misji.
Programy misyjne, partie misyjne, stołki misyjne, diety misyjne.
Mamy liberalizm ? Kapitalizm ? To czemu zatrudnienie w administracji
państwowej ciągle rośnie, mimo kryzysu ? Tak było za PiSu i jest za PO.
Biegunka legislacyjna trwa w najlepsze. Nawet dziennikarze się pogubili
i rozliczają polityków z liczby wprowadzonych ustaw, zamiast rozliczać ich
z liczby skasowanych przepisów. Przeregulowanie, zwłaszcza w gospodarce,
jest ogromne. Berlusconi chwali się likwidacją w ostatnim czasie ok. 29.000
przepisów. A my ? Wydrukowane dzienniki ustaw z jednego roku można
ustawić w stos wysokości ok. 1 m. Takich mamy twórców-parlamentarzystów,
z ADHD.
Obowiązkowe ubezpieczenia ? Oczywiście. Pomysł Bismarcka jest ok. To nic,
że uskładanych wpłat do OFE czy ZUS nigdy nie zdążysz wybrać przed
śmiercią. Obywatelu jesteś głupi. To my, Państwo, wiemy jak najlepiej zadbać
o Twoje utrzymanie emerytalne. Obowiązek ubezpieczeń społecznych jest fajny.
Być może akurat Ty dostaniesz większą emeryturę niż 24 zł miesięcznie ?
Pierwsza osoba, która wpłaciła do OFE ok. 7000 zł otrzymała emeryturę
2
ok. 24 zł. Najprawdopodobniej do śmierci nie odbierze nawet kwoty nominalnie
wpłaconej. Mimo, że fundusz obraca jej pieniędzmi od 2000 roku.
Czas na rewolucję ? Ale jaką ? Osobiście proponuję liberalną. Jeszcze raz
powtórzę: poluzować, znieść koncesje, obniżyć podatki, uprościć ewidencje,
sprzedać państwowe zakłady, przekazać gro obowiązków państwa samorządom
i prywatnym wykonawcom, odczepić się od części zadań, które obywatele sami
umieją wykonać, itp. Ale kto to zrobi, jak rządzącym socjalizm pasuje ?
Krzysztof Olbrycht
3

Podobne dokumenty