Sprawozdanie z III Polskiego Rajdu Ptasiarzy 14.05.2011 Grupa
Transkrypt
Sprawozdanie z III Polskiego Rajdu Ptasiarzy 14.05.2011 Grupa
Sprawozdanie z III Polskiego Rajdu Ptasiarzy 14.05.2011 Grupa „Wschodnie Mazowsze”: P. Stolarz, E. Stolarz, J. Stolarz. W tym roku, w celu zobaczenia większej liczby gatunków, postanowiliśmy rozpocząć rajd od ciekawego miejsca, jakim jest ostoja Natura 2000 „Dolina Dolnej Pilicy”. W piątek wieczorem pojechaliśmy nad Pilicę i ustawiliśmy namiot na łące niedaleko rzeki. Nasłuch zaczęliśmy tuż po północy. Odzywało się kilka derkaczy i słowików, przeleciała krzyżówka. Początek rajdu nad Pilicą (fot. Jarosław Stolarz) Ok. 2:00 nieoczekiwanie odezwała się kukułka i bażant. O 3:50 ptaki śpiewały tak intensywnie, że bliższe i głośniejsze gatunki zagłuszały śpiewające ciszej. Po herbacie i małym śniadaniu wyruszyliśmy nad brzeg Pilicy między Białobrzegami i Brankowem. Do 05:30 mieliśmy już 36 gatunków, w tym nurogęś, rybitwę rzeczną, dudka, turkawkę, sieweczkę rzeczną, piskliwa i brzęczkę. Następnie pojechaliśmy na Stawy Raszyńskie, gdzie mogliśmy podziwiać kolonię lęgową czapli siwej i kormorana, kilka rodzin gęgaw, kolejne gatunki kaczek i perkozy. Ok. 7:00 przejechaliśmy na wschodnią stronę Wisły. Przy stawach w Halinowie czekali już znajomi obserwatorzy ptaków: Dorota Kwiatkowska (dziennikarz) i Dariusz Kwiatkowski (fotoreporter). Nad Długą dopisaliśmy do listy kląskawkę, świerszczaka i pliszkę żółtą, ale ogólnie ptaków było znacznie mniej niż w poprzednich latach (wszystkie stawy były maksymalnie napełnione, a łąki obok nie koszone). Ciekawostką w Halinowie były rybitwy rzeczne siedzące i tokujące na przewodach linii elektrycznej – wcześniej nie obserwowaliśmy tego gatunku w takim miejscu. Na stawach w Rudzie koło Mińska Maz. (fot. Jarosław Stolarz) Dalej pojechaliśmy na stawy w Rudzie, gdzie kilka par błotniaków stawowych polowało i budowało gniazda, śpiewały liczne dziwonie, trzciniaki, rokitniczki i trzcinniczki. Na gniazdach siedziało kilka łabędzi i perkozów dwuczubach. Odzywał się też bąk. Niestety, tu też ptaków było znacznie mniej niż dawniej, gdy na stawach istniała duża kolonia mewy śmieszki. Miłym zaskoczeniem był kobuz polujący nad stawami na ważki. Następny etap rajdu to rezerwat leśny „Rudka”, gdzie spodziewaliśmy się zobaczyć muchołówkę małą, ale dodaliśmy do listy tylko podstawowy zestaw gatunków grądowych. Do 10:00 mieliśmy 61 gatunków. Po drodze do zabytkowej wsi Gójszcz zaskoczenie: na bobrowym stawku obok krzyżówek coś dużego z czarną głową: przez lornetki potwierdziliśmy, że to bernikla kanadyjska. Bernikla kanadyjska koło Mrozów (fot. Przemysław Stolarz) W samym Gójszczu i Skrzekach bez nowych gatunków, więc zgodnie z planem udaliśmy się do Gołębiówki Na tych pięknie położonych stawach co najmniej 3 bieliki, bocian czarny, liczne błotniaki, rybitwy czarne, oraz stado 19 rybitw białoskrzydłych, które w pierwszej chwili uznaliśmy za pstrokate gołębie domowe. W żwirowni obok stawów zauważyliśmy kilka dzierlatek. Ze stawów skierowaliśmy się na północny-zachód przez bagno koło Ładzynia (bez nowych gatunków) nad rzekę Czarną. Tam pierwsze tego dnia czajki, kszyk, potrzeszcz, białorzytka i kruk. Następna odwiedzona rzeka – Rządza w pierwszych kilku miejscach bez nowych gatunków. Za to na polach na północ od Rządzy, w zalanych obniżeniach terenu kolonia lęgowa czajki i krwawodzioba, polujące 3 samce błotniaka stawowego, 1 łąkowego i 1 polnego. Przy linii kolejowej świergotek polny, 4 śpiewające ortolany, polująca pustułka i dudki bijące się o dziuplę w starej wierzbie. W drodze powrotnej odwiedziliśmy torfowisko Białe Błota w Wołominie. Poziom wody wysoki, ale bagno bardzo zarosło wierzbami i brzozą – bez warunków do obserwacji przez lornetkę, a tym bardziej przez lunetę. Przy Kanale Królewskim w Warszawie pierwszy słowik rdzawy, jarzębatka i muchołówka szara. Dalsze obserwacje w Mazowieckim Parku Krajobrazowym i nad Wisłą nie przyniosły żadnego nowego gatunku. Rajd zakończyliśmy ok. 23:00. Przejechaliśmy 370 km. Poszczególni członkowie zespołu wiedzieli lub słyszeli od 106 do 111 gatunków. Zabrakło co najmniej kilkunastu niemal pewnych gatunków: „nie doleciały” z ciepłych krajów przepiórka, gąsiorek i łozówka. Ani razu nie odezwał się żuraw, mimo, że odwiedziliśmy co najmniej 5 miejsc gdzie ma ostoje, w tym 3 gdzie był już stwierdzony w tym roku. Nie było dzięcioła czarnego, ani zielonego, mniej pospolitych sikor, małych kaczek pływających, perkoza rdzawoszyjego, strzyżyka i pokrzywnicy. Po zachodniej stronie Wisły wykryliśmy 4 gatunki, których nie udało się znaleźć po stronie wschodniej. Gniazdo bociana białego na starej stodole (fot. Ewa Stolarz) Generalnie cieszymy się z wyniku (jest lepszy niż w 2010), ale w jego osiągnięcie włożyliśmy znacznie więcej wysiłku niż rok i 2 lata wcześniej. Pogoda i warunki do obserwacji oraz fotografowania były najlepsze w historii Rajdu (co miało bardziej wpływ na komfort obserwacji, niż na wynik). Pokazaliśmy znajomym ciekawe miejsca i gatunki. Odwiedziliśmy 7 rezerwatów przyrody. 4 uczestników wycieczki poprawiło swoje życiowe listy gatunkowe. w imieniu zespołu Przemysław Stolarz