Nieśmiertelność

Transkrypt

Nieśmiertelność
Colloquia Communia
3-4 (32-33) 1987
ALFRED NORTH WHITEHEAD
Nieśmiertelność *
W wykładzie tym będzie położony nacisk na ogólne pojęcie nieśmiertelności, a związek z człowiekiem zostanie wyprowadzony z bardziej
ogólnych rozważań. Wyjdziemy od założenia, że wszystkie byty realne, bądź
czynniki we wszechświecie, ze swej natury są ze sobą powiązane. Podanie
całkowitego wyjaśnienia przekracza ramy naszego świadomego doświadczenia. Oznacza ta, że koncepcja naturalnego powiązania bytów będzie
punktem wyjścia w interpretacji podstawowych przekonań dotyczących
pojęcia nieśmiertelności.
1.
Skończoność istnieje — gdyby było inaczej, nieskończoność nie miałaby
żadnego znaczenia. Przeciwieństwo między skończonością a nieskończonością wypływa z podstawowej prawdy metafizycznej mówiącej, iż każdy
byt realny uwikłany jest w nieograniczony szereg perspektywicznych ujęć,
z których każda wyraża jakąś jego cechę charakterystyczną. Ale żadne ze
skończonych ujęć nie daje bytowi możności wyzbycia się jego naturalnych
powiązań z całością. Nieskończone tło pozostaje zawsze niezanalizowaną
racją, która tłumaczy, dlaczego skończone ujęcie bytu posiada taki właśnie,
a nie inny charakter. Każda analiza skończonego ujęcia dokonującego się
z określonej perspektywy kryje w sobie zawsze pewne dodatkowe elementy
odniesienia. Byt realny jest więc doświadczany w pewnej szerszej, skończonej perspektywie, zakładającej jednak nieusuwalne tło, jakim jest wszechświat z bytem tym związany.
Weźmy na przykład pod uwagę tę oto salę wykładową. Każdy z nas posiada jakieś jej bezpośrednie i skończone doświadczenie. Ażeby je zrozumieć, rozszerzymy analizę oczywistych powiązań, w jakie wchodzi ta sala.
Jest ona częścią budynku; budynek stoi w Cambridge, Massachusetts;
Cambridge, Massachusetts znajduje się na powierzchni Ziemi; Ziemia
*
Nieśmiertelność (w oryginalne: Immortality) – tekst wykładu wygłoszonego z okazji
uroczystego zakończenia działalności naukowej w Uniwersytecie Harvarda 22 kwietnia
1941 roku, opublikowany w: P. A . S c h I l p p (red.), The Philosophy of Alfred North
Whitehead, Evanston, Chicago, Northwestern University 1941, s. 682-700. (Przekład
powtórnie przejrzany i poprawiony).
146
Alfred N. Whitehead
jest planetą układu słonecznego; układ słoneczny należy do pewnej
mgławicy; mgławica do przestrzennie powiązanego systemu mgławic; mgławice te są z kolei systemem posiadającym skończone istnienie czasowe
i powstałym w wyniku zajścia wcześniejszych zdarzeń, których nie potrafimy określić; system ten przekształci się w inne formy bytu, wykraczające
poza naszą wyobraźnię. Nie mamy również żadnego powodu by wierzyć, iż
nasza obecna wiedza dotycząca mgławic odnosi się do faktów, które są
bezpośrednio powiązane z ich własnymi formami ruchu. W rzeczywistości
są wszelkie powody, by wątpić w zasadność takiego domniemania. Historia
myśli ludzkiej jest żałosnym bajdurzeniem o samozadowoleniu, biorącym
się z przekonania o rzekomo trafnym rozpoznaniu czynników składających
się na ludzkie istnienie. Wiemy dziś, że takie samozadowolenie było w przeszłości złudzeniem. Gdy obserwujemy samych siebie i naszych kolegów,
mamy wszelkie powody, by wątpić w trafność naszego poznania w każdym
szczególe. Poznanie jest procesem eksploracji. Ma ono pewien związek
z prawdą. Samozadowolenie również posiada swe podstawy. W pewnym
sensie pomieszczenie to ma solidne ściany spoczywające na nieruchomym
fundamencie. Nasi przodkowie byli przekonani, że jest to cała prawda. My
natomiast wiemy, że prawda ta ważna jest dla prawników oraz dla władz
Uniwersytetu, które nad tą nieruchomością sprawują pieczę. Poza takimi
określonymi ograniczeniami jest ona jednak bez znaczenia.
Będziemy dziś mówić o nieśmiertelności ludzi, którzy nam tę salę wybudowali. Ograniczony punkt widzenia systemów prawnych oraz władz Uniwersytetu nie ma żadnego związku z tematem tych rozważań.
2.
„Nieśmiertelność Człowieka” — co może oznaczać taki zwrot? Weźmy
pod uwagę termin „Nieśmiertelność” i spróbujmy zrozumieć go poprzez
jego powiązanie z terminem do niego przeciwstawnym, „Śmiertelnością”.
Obydwa te słowa odnoszą się do dwu aspektów Wszechświata zakładanych
w każdym naszym doświadczeniu. Aspekty te nazywać będę "Dwoma
Światami". Każdy z nich wymaga drugiego, a rozpatrywane łącznie tworzą
konkretny Wszechświat. Tak jeden, jak i drugi, jest abstrakcją, o ile rozważa
się je same w sobie. Z tego powodu każdy trafny opis jednego Świata
zawiera charakterystyczne własności wyprowadzane z drugiego w celu
wykazania związku konkretnego Wszechświata z jego obydwoma aspektami. Światy te są podstawowymi strukturami perspektywicznych ujęć
Wszechświata. Słowo „ocena” wyraża wyjaśnienie jednej abstrakcji poprzez
jej odniesienie do drugiej.
3.
Świat, który cechuje rozmaitość śmiertelnych rzeczy jest Światem
Działania. Jest to Świat Narodzin, Świat Tworzenia. Wytwarza on Teraźniejszość poprzez przekształcanie Przeszłości i antycypowanie Przyszłości.
Kiedy uwydatniamy zwykłą Aktywność Tworzenia, uwydatnianie to dotyczy
Nieśmiertelność
147
Teraźniejszości — czyli „Tworzenia Teraz”, gdzie uzależnienie od zmiany
zostało pominięte.
A jednak Działanie traci swe znaczenie, gdy jest redukowane do
„zwykłego tworzenia teraz”; nieobecność Wartości niszczy każdą możliwość
rozumu. „Tworzenie Teraz” jest w rzeczy samej czymś, co stanowi pewien
aspekt Wszechświata — faktem bezpośrednich narodzin. Pojęcia Przeszłości i Przyszłości są zatem cieniami w fakcie, jakim jest Teraźniejszość.
4.
Świat, który uwydatnia Stałość, jest Światem Wartości. Wartość jest ze
swej natury bezczasowa i nieśmiertelna. Jej istota nie jest zakorzeniona
w jakimkolwiek zmiennym wydarzeniu. Bezpośredniość śmiertelnego
wydarzenia jest wartościowa tylko o tyle, o ile uczestniczy w nieśmiertelności pewnej wartości. Ucieleśniona we Wszechświecie Wartość posiada
naturalną niezależność od każdego momentu czasu, lecz mimo to traci swe
znaczenie, gdy nie wchodzi w konieczne powiązanie ze Światem chwilowego Faktu. Wartość skierowuje się na Fakt, a Fakt na Wartość.
(Stwierdzenie to jest sprzeczne z filozofią Platonem oraz wywodzącą się od
niego tradycją teologiczną.)
Ale żaden bohaterski czyn, ani żaden niegodny postępek, nie jest
w swym heroizmie — lub w swej odrazie — zależny od konkretnego
momentu czasu, w jakim się dokonuje, o ile upływ czasu nie sytuuje go
w odmiennym porządku wartości. Sąd o wartości wykracza poza bezpośredniość historycznego faktu.
Opis każdego z obydwu tych Światów zawiera momenty, które posiadają własności zapożyczone od drugiego Świata. Światy te są bowiem
abstrakcjami od Wszechświata, zaś każda abstrakcja wymaga odniesienia
do całości istnienia. Nie ma abstrakcji samych w sobie.
Dlatego Wartość nie może być rozważana w oderwaniu od Działania
jako podstawowej własnością drugiego Świata. Wartość jest ogólną nazwą
nieskończonych Wartości, częściowo zgodnych, częściowo nie. Istotą tych
wartości jest ich zdolność do urzeczywistniania się w Świecie Działania.
Urzeczywistnianie to wymaga wyłączenia wartości niezgodnych ze sobą.
Świat Wartości musi być więc pojmowany jako aktywne dostosowywanie się
możliwości do urzeczywistnienia. Czynność dostosowywania wewnętrznego
wyrażają nasze sądy moralne i estetyczne. Sądy te zawierają pewne
kluczowe pojęcia, np. „lepszy” i „gorszy”. Wewnętrzne działanie Świata
Wartości, na użytek tych rozważań, będzie nazywane „Wartościowaniem”.
Ta charakterystyczna własność Wartościowania jest jednym ze znaczeń
słowa Sądzenie. Sądzenie to pewien proces jednoczenia. Wymaga ono
niezbędnego powiązania wartości ze sobą.
Wartość posiada także istotne znaczenie dla procesu urzeczywistniania
dokonującego się w Świecie Działania. Sądzenie będzie w tym wypadku
nazywane Oceną. Terminu tego używać będziemy jako określenia analizy
148
Alfred N. Whitehead
poszczególnych faktów w Świecie Działania przeprowadzanej w celu określenia wartości urzeczywistnionych oraz wartości wykluczonych. Ponieważ
nie można wyjść poza całość Wszechświata, wykluczanie jest działaniem
podobnym do włączania. Każdy fakt w Świecie Działania ma pozytywny
związek z całą dziedziną Świata Wartości. Ocena w równym stopniu odnosi
się do pomijania, jak i do uznawania.
Ocena wymaga procesu modyfikacji: Świat Działania jest modyfikowany
przez Świat Wartości. Wywołuje przyjemność lub odrazę, akceptację lub dezaprobatę, wgląd w przeszłość lub w perspektywiczne ujecie przyszłego celu.
Ten wzajemny związek obydwu Światów jest właśnie Oceną i modyfikacją.
Ale Ocena zakłada zawsze abstrahowanie od zwykłej bezpośredniości
faktu. Wymaga odniesienia do Wartościowania.
Jeżeli na przykład spożywamy jakiś posiłek i jesteśmy świadomi przyjemności, jaką sprawia nam szarlotka, to jest to określony rodzaj smaku,
jakiego doznajemy. Oczywiście ciastko musiało pojawić się w odpowiednim
czasie. Znaczenia nie nadaje jednak moment czasu odczytanego na zegarze, lecz następujące po sobie rodzaje wartości — na przykład wcześniejszy
rodzaj posiłku czy początkowe poczucie głodu. Znaczenie posiłku możemy
zatem wyrazić jedynie przy pomocy określonego następowania bezczasowych wartościowań.
Proces oceniania ujawnia w ten sposób nieśmiertelny świat skoordynowanych ze sobą wartości. Świat Narodzin i Świat Wartości są zatem dwoma aspektami Wszechświata. Wartość jest natomiast wieczna, pomimo tego,
że przekształcając się w Wartościowanie spełnia funkcję modyfikowania
zdarzeń w czasie. Każdy z tych dwu Światów daje się wyjaśnić tylko poprzez
odniesienie do drugiego, ale odniesienie to nie zależy od słów czy od innych
wyraźnych form wskazywania. (Stwierdzenie to streszcza podjętą w tym
rozdziale próbę przezwyciężenia niezadowalającej teorii „naśladownictwa”
Platona oraz praktykowanego obecnie pragmatycznego porzucenia tematu
„nieśmiertelności”.)
5.
Podsumujmy te rozważania. Powstawanie jest tworzeniem, natomiast
Wartość modyfikuje twórcze działania. Tworzenie nakierowane jest na
Wartość, natomiast Wartość zabezpiecza się przed błahością abstrakcji
poprzez swe oddziaływanie na proces Tworzenia. W złączeniu tym Wartość
zachowuje jednak swą Nieśmiertelność. W jakim sensie działanie twórcze
czerpie nieśmiertelność od Wartości? Jest to właśnie temat naszego
wykładu.
Pojęcia Efektywności nie można oddzielić od pojmowania Świata
Wartości. Pojęcie całkowicie abstrakcyjnego posiadania wartości, niezależnego od jakiegokolwiek związku z efektywnością w działaniu, było podstawowym błędem powszechnym w filozofii greckiej, błędem, który przejęli
eremici pierwszych wieków chrześcijaństwa i który nie został rozpoznany
w nowożytnym świecie nauki.
Czynność pojęciowego oceniania jest w swej istocie pobudzającą
Nieśmiertelność
149
mocą w rozwoju Wszechświata. Staje się złem, kiedy zdąża ku niemożliwemu do urzeczywistnienia abstrahowaniu od społecznych działań. Świat
Wartości i Świat Działania są w życiu Wszechświata ściśle ze sobą
powiązane — w ten sposób, że nieśmiertelny czynnik Wartości wkracza
w efektywne wytwarzanie czasowego faktu.
Wartościowanie efektywnie działa albo jako zachęta, albo odstręczanie. Jest Perswazją; perswadowanie polega bowiem na „zachęcaniu do”
i „odstraszaniu od” rozmaitych możliwości.
Świat Działania oparty jest zatem na rozmaitości skończonych Aktów,
zaś Świat Wartości — na jedności efektywnego koordynowania możliwych
Wartości. Naturalne złączenie obydwu Światów nadaje jedność efektywnemu koordynowaniu wartości w rozmaitości skończonych aktów. Znaczenie tych aktów opiera się na zaktualizowanych wartościach, a znaczenie
oceny na faktach będących urzeczywistnieniem ich udziału w wartości.
Dlatego każdy z tych Światów jest błahy, jeśli nie obejmuje drugiego.
6.
Złączenie to sprawia, że obydwa Światy mogą być opisane jedynie przy
pomocy elementów, które są im wspólne. Elementy takie mają podwójny
aspekt, a każdy Świat uwydatnia jeden z nich. Elementy te to słynne "Idee".
Chlubą myśli greckiej było, że je wyraźnie określiła i wskazała, tragedią, iż
błędnie pojęła ich status we Wszechświecie.
Nieporozumieniem, które przez stulecia nękało piśmiennictwo filozoficzne jest pojęcie „niezależnego istnienia”. Nie ma takiego sposobu istnienia; każdy byt realny może być zrozumiany jedynie poprzez sposób, w jaki
spleciony jest z resztą Wszechświata. Niestety, ta fundamentalna teoria
filozoficzna nie została odniesiona ani do pojęcia "Boga" ani (jak w tradycji
greckiej) do pojęcia „Idei”. „Idea” jest bytem realnym, który ma udzielić
odpowiedzi na pytanie typu „w jaki sposób?”. W pytaniu takim chodzi
o "rodzaj" zjawiska. Na przykład, odpowiedzią na pytanie „w jaki sposób
doszło do zatrzymania się silnika samochodu?” jest zjawisko „czerwonego
światła” zaistniałe w określonych okolicznościach. Tak więc owo szczególne
wejście Idei „Czerwieni i” w Świat Faktu wyjaśnia określoną zmianę faktu,
która polega na zatrzymaniu się samochodu.
Innym przykładem działania idei „Czerwieni” jest widok wspaniałego
zachodu słońca. Urzeczywistniana w tym wypadku wartość jest czymś oczywistym. Innym przykładem może być intencja artysty pragnącego namalować zachód słońca. Będzie to intencja skierowująca się na urzeczywistnianie, które jest podstawową własnością Świata Wartości. Ale już sama ta
intencja jest pewnym urzeczywistnieniem we Wszechświecie.
A zatem każda „Idea” posiada dwa aspekty — przybiera formę wartości
oraz formę faktu. Kiedy cieszymy się z „urzeczywistnionej wartości”, doświadczamy naturalnego złączenia obydwu światów. Lecz gdy podkreślamy
jedynie sam fakt lub samą tylko możliwość czegoś, dokonujemy abstrakcji.
150
Alfred N. Whitehead
Kiedy cieszy nas fakt urzeczywistnienia określonej wartości lub możliwość
zaistnienia podniety prowadzącej do urzeczywistniania czegoś, akcentujemy wówczas podstawową własność Wszechświata. Ta podstawowa własność posiada dwa aspekty — pierwszy jest śmiertelnym światem chwilowego faktu, który nabywa nieśmiertelności urzeczywistnianej wartości, drugi —
bezczasowym światem samej możliwości uzyskującym czasowe urzeczywistnienie. Pomostem między nimi jest „Idea”, która łączy w sobie obydwa
te aspekty.
7.
Zagadnienie „Nieśmiertelności Człowieka” okazuje się zatem aspektem
zagadnienia szerszego, „Nieśmiertelności Urzeczywistnianej Wartości”,
czyli tymczasowości samego faktu nabywania nieśmiertelnej wartości.
Pierwsze pytanie, jakie trzeba tu rozważyć, brzmi: czy można wskazać
jakąś ogólną własność Świata Faktu, która wyraża jego dostosowanie do
ucieleśnianej Wartości? Odpowiedzi na to pytanie dostarcza tendencja
chwilowych zaistnień faktów do jednoczenia się w sekwencje Tożsamości
Osobowej. Każda taka osobowa sekwencja wymaga od swych członów
zdolności podtrzymywania tożsamości Wartości. W ten sposób doświadczanie Wartości wprowadza w chwilowy Świat Faktu imitację jej naturalnej
nieśmiertelności. W sugestii tej nie ma niczego nowatorskiego. Jest równie
stara jak Platon. Systematyczna myśl pisarzy starożytnych nie ma dzisiaj
prawie żadnego znaczenia, ale ich oderwane intuicje są bezcenne.
Stwierdzenie to dotyczy zwłaszcza stylu myśli Platona.
Zachowywanie tożsamości osobowej w obrębie bezpośredniości teraźniejszego zaistnienia to najbardziej uderzająca własność Świata Faktu.
Polega ono na częściowym negowaniu jego chwilowego charakteru, na wprowadzaniu stałości wywoływanym oddziaływaniem wartości. Innego aspektu
tej stałości należałoby upatrywać w Naukowych Prawach Przyrody. Zaprzeczanie wszelkim oznakom stałości prawa przyrody, przy jednoczesnym
milczącym uznawaniu jej za rzecz naturalną, stało się dziś zwyczajem. Najbardziej doniosłym przypadkiem takiej stałości jest Tożsamość Osobowa.
Rozważmy bliżej charakter Tożsamości Osobowej. Pełny łańcuch aktualnych zaistnień faktów, z których każdy posiada swoją własną bezpośredniość, możliwy jest dzięki temu, że każde ich kolejne zaistnienie włączą
poprzednie człony tego łańcucha, cechujące się znaczącymi odczuciami
tożsamości czasu przeszłego ujawnianymi bezpośrednio w teraźniejszej
chwili. Na tym polega urzeczywistnianie się tożsamości osobowej. Zmienia
się ona wraz ze zmianą rozpiętości czasowej. W krótkich okresach czasu
jest tak przyćmiona, iż z trudem można ją rozpoznać. Weźmy, na przykład,
wielosylabowe słowo „przyćmiona” użyte w poprzednim zdaniu: rzecz jasna,
osoba która powiedziała „przyć-” była identyczna z osobą, która powiedziała „-ona”. Obydwa te zaistnienia faktu dzieli ułamek sekundy. Mimo to
mówiący zachował swoją tożsamość podczas wypowiadania tego słowa,
a wysłuchujący go nigdy w nią nie wątpili. W trakcie wypowiadania tego słowa
Nieśmiertelność
151
wszyscy, łącznie z mówiącym, oczekiwali również, że zakończy on zdanie
rozpoczęte w przeszłości w przyszłości, jaka po niej bezpośrednio nastąpi.
8.
Zagadnienie „tożsamości osobowej” w zmiennym świecie zaistnień
faktów dostarcza podstawowego przykładu pozwalającego zrozumieć
naturalne złączenie Świata Działania ze Światem Wartości. Nieśmiertelna
Wartość wkracza w zmienność rozumianą jako podstawowa własność
Działania. „Tożsamość osobowa” pojawia się, gdy zmiana dotycząca szczegółowych aspektów faktu ujawnia pośród drugoplanowych zmian wartości
tożsamość pewnego podstawowego charakteru. Tożsamość ta kształtuje
fakt i urzeczywistniania określoną wartość.
Zachowywanie określonego rodzaju wartości w sekwencji zmian jest
pewną formą uwydatniania. Jedność wzorca utrzymującego się w strumieniu detali powiększa wagę zróżnicowanych elementów i ujawnia wewnętrzną wartość samego wzorca, który przyczynia się do takiego uwydatnienia.
Chaos rozmaitości zostaje przekształcony w cechującą się skoordynowaniem jedność pewnego dominującego charakteru. Wielość staje się
jednością i dzięki temu cudowi święci triumf efektywności — w imię dobra
lub w imię zła. Dokonanie to jest istotą sztuki i celu działania moralnego.
Świat Faktu rozpadłby się w nicość chaosu, gdyby go pozbawiono jedności
czerpanej z zachowywania dominującego charakteru Wartości.
9.
Osobowość jest najbardziej dobitnym przykładem nieustannego
urzeczywistniania pewnego typu wartości. Koordynacja systemu społecznego stanowi formę bardziej nieokreśloną; w tak krótkim wykładzie
omówienie systemów społecznych musi być pominięte. Temat ten obejmuje dziedzinę rozciągającą się od fizycznych Praw Przyrody aż po plemiona i narody Istot Ludzkich. Należy jednak zauważyć, że najbardziej
efektywne systemy społeczne wymagają, by ich strukturze podporządkowana była duża liczba rozmaitych typów osobowości; chodzi tu na
przykład o pewne gromady zwierzęce lub społeczności zwierząt, takich jak
istoty ludzkie.
Tożsamość osobowa jest pojęciem kłopotliwym. Pełni ona w doświadczeniu ludzkim dominującą rolę: opiera się na niej prawo cywilne.
Do więzienia wtrąca się tego samego człowieka, który dopuścił się rozboju;
ten sam materiał utrzymuje się w swym trwaniu przez całe stulecia i miliony
lat. Nie można odrzucić Tożsamości Osobowej nie odrzucając całości myśli
ludzkiej, jaką wypowiada każdy język.
10.
Piśmiennictwo europejskie poświęcone temu tematowi opiera się
na pojęciach, które w ostatnich stu latach całkowicie zarzucono. Pojęcia stałości gatunków i rodzajów oraz idea nieograniczonej precyzji
152
Alfred N. Whitehead
w ich różnicowaniu całkowicie zdominowały piśmienniczą tradycję Filozofii, Religii i Nauki. Obecnie założenia dotyczące stałości i różnicowania formalnie znikły — faktycznie jednak mają podstawowe znaczenie
w literaturze naukowej. Nauka przechowuje zarówno błędy jak i mądrość
przeszłości. Dlatego encyklopedie, choć niezbędne, są społecznie niebezpieczne.
Każdy pojedynczy przykład Tożsamości Osobowej to szczególny sposób
wkoordynowania świata idealnego w jakąś ograniczoną efektywność.
Zachowywanie charakteru to sposób, w jaki skończoność świata obejmuje
nieskończoność możliwości. W każdej osobowości nieskończony ogrom
możliwości jest recesywny i nieefektywny, ale w skończoną aktualność
wkracza pewna perspektywa istnienia idealnego. Wkraczanie to jest większe lub mniejsze; są tu stopnie dominacji i recesywności. Wzorzec takich
stopni oraz byty idealne, których stopnie te wymagają, tworzą charakter
trwałego faktu, jakim jest w Świecie Działania istnienie osobowe. Naturalne
skoordynowanie wartości wyznacza naturalne zróżnicowanie faktów.
Nie analizujemy tu dokładnie konkretnego istnienia osobowego,
a jeszcze mniej zajmujemy się podziałami na gatunki i rodzaje. Z uwagi na
cele praktyczne podziały takie są w bezpośrednim otoczeniu nieodzownymi
metodami rozwoju myśli. Ale nie podajemy tu żadnych niezbędnych definicji
tego, co rozumiemy przez „cele praktyczne” czy przez „bezpośrednie
otoczenie”. W rezultacie stajemy wobec nieokreślonej rozpiętości życia
ludzkiego, zwierzęcego, roślinnego, komórkowego i fizycznego, którego
tożsamość osobowa pozbawiona jest życia w zwykłym tego słowa
znaczeniu.
11.
Pojęcie „charakteru” jako naturalnego czynnika tożsamości osobowej
rzuca pewne światło na fakt, iż pojęcie idei musi być przedstawiane za
pomocą stopni ogólności. Na przykład charakter zwierzęcia należy do
wyższego stopnia idei niż jakiś konkretny smak pożywienia, którego ono
doznaje w jakimś momencie swojego życia. Również w sztuce, jakiś
szczególny odcień błękitu na obrazie należy do niższego stopnia idei niż
konkretne piękno estetyczne tego obrazu jako całości; każdy obraz jest na
swój sposób piękny i piękno to może być jedynie odtworzone na innym
obrazie posiadającym identyczny układ tych samych kolorów.
Istnieją więc stopnie piękna estetycznego, które konstytuują ideały
różnych szkół i okresów sztuki.
Zmiana stopni idei nie ma zatem końca i nie może być przedstawiana
jako pojedyncza linia narastającej ogólności. Można ją sobie wyobrazić
w postaci pewnej rozpiętości zawierającej nieskończoną liczbę kierunków.
Jesteśmy w stanie przedstawić sobie jedynie skończony wycinek takiej rozpiętości stopni. Jednak gdy wybierzemy jakąś jedną linię narastania takiej ogólności, możemy oczekiwać, iż spotkamy na swej drodze jakiś wyższy
typ wartości. Na przykład doświadczamy jakiejś barwy, ale doświadcze-
Nieśmiertelność
153
nie obrazu — jeśli jest to dobry obraz — wymaga wyższego stopnia wartości.
Jedną z postaci zła jest sytuacja, kiedy wyższy stopień intensywnego
działania zostaje udaremniony poprzez wtargnięcie doń stopnia niższego.
Sam świat materialny nie nasuwa żadnych pojęć Dobra lub Zła, gdyż nie
można w nim dostrzec żadnego systemu stopni wartości.
12.
Świat Wartości zawiera w sobie zarówno Zło jak i Dobro. Filozoficzna
tradycja wywodząca się z klasycznej myśli greckiej jest pod tym względem
zadziwiająco powierzchowna. Daje ona świadectwo postawy szczęśliwej
jednostki żyjącej we wspaniałym świecie. Starożytne piśmiennictwo żydowskie podkreślało znaczenie etyki. Palestyna była pechowym polem zmagania się ze sobą przeciwstawnych cywilizacji. Doprowadziło to do wykształcenia się głębokiej intuicji moralnej idącej w parze z barbarzyńskimi wyobrażeniami. Myśl żydowska i helleńska łączą się ze sobą w teologii chrześcijańskiej, choć w rezultacie obydwie tracą na swej subtelnej wnikliwości.
Jednakże piśmiennictwo żydowskie i helleńskie jest świadectwem ducha
estetycznego i moralnego objawienia, na którym opierać się musi każda
próba zrozumienia funkcjonowania świata Wartości.
Wartości są od siebie wzajemnie uzależnione. Podstawową własnością
Świata Wartości jest ich skoordynowanie. Jego działanie polega na
przybliżaniu się do wielorakości poprzez dostosowywanie wielu możliwości
działań do skończonych jednostek, z których każda posiada pewną grupę
wzajemnie ze sobą splecionych idei wartości i redukuje nieskończone
wartości do pewnej hierarchicznej perspektywy zanikającej w całkowitym
wyłączeniu.
Rzeczywistość wcielająca się Świat Wartości wymaga więc pierwotnego doświadczenia skończonych perspektyw urzeczywistniania odniesienych do naturalnej wielorakości Świata Działania. Świat Wartości uwydatnia naturalną jedność wielości, podczas gdy Świat Faktu — naturalną
wielorakość w urzeczywistnianiu tej jedności. A zatem Wszechświat obejmujący obydwa te światy ujawnia jedno w postaci wielości, a wielość
w postaci jedna.
13.
Główna teza tego wykładu mówi, że złożoność Wszechświata zazwyczaj
upraszczamy i rozpatrujemy go pod płaszczykiem dwu abstrakcji — Świata
wielorakich działań oraz Świata skoordynowanej Wartości. Główną
własnością pierwszego świata jest zmiana, drugiego — nieśmiertelność.
Jednakże zrozumienie Wszechświata wymaga, by każdy z tych Światów był
odbiciem drugiego.
Z tej to racji Świat Zmiany wytwarza Trwałą Tożsamość Osobową,
będącą efektywnym przejawem urzeczywistniania wartości. Poza określonym trybem osobowości wartość ulega trywializacji.
154
Alfred N. Whitehead
Ale urzeczywistnienie jest w Świecie Wartości pewnym naturalnym
czynnikiem, który chroni ten Świat przed zwykłą powierzchownością
abstrakcyjnej hipotezy. Dlatego efektywne urzeczywistnienie wartości
w Świecie Zmiany winno znaleźć swój odpowiednik w Świecie Wartości:
oznacza to, że doczesna osobowość w jednym świecie wymaga nieśmiertelnej osobowości w drugim.
Do wniosku tego prowadzi również stwierdzenie, że każdy czynnik we
Wszechświecie posiada w naszych myślowych abstrakcjach dwa aspekty.
W Świecie Zmiany czynnik ten można rozważać od jego strony czasowej,
w Świecie Wartości — od jego strony nieśmiertelnej. Teorię tę stosowaliśmy
już do Idei Platońskich: są one czasowymi charakteryzacjami oraz nieśmiertelnymi typami wartości. (Wykorzystujemy tutaj, z pewnymi zmianami,
Platońską teorię Naśladownictwa.)
14.
Świat Wartości ukazuje naturalną unifikację Wszechświata. Skoro
zatem ujawnia nieśmiertelny aspekt wielości osób, wymaga także unifikacji
osobowości. Stykamy się tu z pojęciem Boga.
(Nie jest to jednak ani Bóg tradycji Teologii Chrześcijańskiej, ani Bóg
buddyjskiej tradycji hinduizmu. Pojęcie to jest czymś pośrednim między
nimi.) Jest on nieuchwytnym faktem leżącym u podstaw skończonego
istnienia.
Świat Wartości nie jest, nade wszystko, Światem Twórczych Działań.
Stanowi raczej zachętę do koordynowania ich naturalnego zróżnicowania.
Dlatego Bóg, którego istnienie ufundowane jest w Wartości, musi być
pojmowany jako zachęta do tworzenia idealnej koordynacji.
Świat Wartości to także unifikacja różnorakich osobowości wyłaniających się ze Świata Działania. Dlatego może być on przedstawiany jako
zjednoczenie wielu indywidualnych bytów osobowych będących czynnikami
natury Boga.
Zgodnie jednak z wysuniętą tutaj teorią, jest to tylko połowa prawdy.
W Świecie Wartości Bóg jest bowiem zarazem czynnikiem każdego
osobowego istnienia należącego do Świata Zmiany. Podkreślanie boskiego
czynnika w naturze ludzkiej stanowi istotę myśli religijnej.
15.
Rozpatrzenie tego wniosku skłania do zbadania pojęć Życia, Świadomości, Pamięci i Oczekiwania.
Świadomość może zmieniać swój charakter. Ze swej istoty wymaga ona
podkreślania skończoności, czyli rozpoznawania „tego” i „tamtego”. Może
również obejmować zmienny obszar pamięci albo być ograniczona do
bezpośredniości czasu teraźniejszego, pozbawionego pamięci czy oczekiwania. Pamięć jest bardzo zmienna i poza nielicznymi wycinkami doświadczenia większa część naszych odczuć szybko mija. To samo stwierdzenie jest prawdziwe w przypadku oczekiwania.
Nieśmiertelność
155
Nasze doświadczenia zmysłowe są powierzchowne i nie mogą przekazać pełnego spectrum doznań czerpanych z wewnętrznego funkcjonowania
naszej cielesności. Ludzkie doświadczenie można porównać do strumienia doznań poprzedzielanego strugami świadomej pamięci i świadomego oczekiwania. Rozwój stylów literackich koncentrował się na penetracji powierzchownych doświadczeń zmysłowych, takich jak widzenie i słyszenie; głębsze
doznania („uczucia litości” czy „miłości”) są wszakże w ludzkim doświadczeniu ugruntowane w taki sam sposób, jak przed trzema tysiącami lat; są
to wytarte gesty literackie. A jeszcze i dzisiaj troskliwy lekarz usiądzie i wda
się w rozmowę, by obserwować rodzaj cielesnych doświadczeń pacjenta.
Kiedy pamięć i oczekiwanie są zupełnie nieobecne, ma miejsce całkowite przystosowanie do uśrednionego oddziaływania bezpośredniej przeszłości. Nie ma wtedy świadomego konfrontowania pamięci z możliwością.
Sytuacja taka powoduje działanie samej materii. Kiedy pojawia się pamięć,
choćby słaba i krótkotrwała, uśrednione oddziaływanie bezpośredniej przeszłości i przyszłości nie jest już czynnikiem dominującym. Pojawia się
wówczas reakcja skierowana przeciwko takiej uśrednionej dominacji tego,
co materialne. Toteż Wszechświat jest materialny zależnie od ograniczenia
działania pamięci i oczekiwania.
Zgodnie z takim wyjaśnieniem Świata Działania, nie ma potrzeby
przyjmowania dwu zasadniczo odmiennych rodzajów Bytów Działających,
a mianowicie bytów czysto materialnych i bytów ożywionych, wyposażonych
w odmienne sposoby doświadczania świata. Kiedy wśród podstawowych
czynników doświadczenia — świadomości, pamięci i oczekiwania — znajdzie
się miejsce na rozmaitość procesów recesji oraz dominacji, drugi z tych
bytów wystarczy, by z jego pomocą wyjaśnić charakterystyczne cechy tego
Świata. Wniosek ten posiada tę zaletę, iż wskazuje na możliwość wyłonienia się Życia z nieożywionej materii tej planety, czyli również na możliwość
wyłonienia się pamięci i oczekiwania.
16.
Musimy teraz rozważyć budowę Świata Wartości wynikającą z jego
naturalnego ucieleśniania się w Świecie Faktu.
Podstawowymi elementami w Świecie Faktu są skończone działania,
zaś podstawową własnością Świata Wartości wieczne koordynowanie nieskończenie wielu możliwości urzeczywistniania. Status Świata Faktu we
Wszechświecie potrzebuje dla zrealizowania się jego konkretnej rzeczowistości abstrahowania od Wartości i Celu. Także status Świata Wartości we
Wszechświecie potrzebuje dla zrealizowania się jego konkretnej rzeczywistości abstrahowania od faktualności Skończonego Działania. Przejdziemy teraz do rozpatrzenia drugiej z tych kwestii.
Zasadniczą podstawą Świata Wartości jest koordynowanie wszystkich
możliwości wejścia w działający Świat Faktu; koordynowanie to pociąga za
sobą Harmonię i Zawód, Piękno i Brzydotę, Powab i Zniechęcenie. Dla
każdej pary antytez istnieje również pewna miara ich wzajemnego połą-
156
Alfred N. Whitehead
czenia — na przykład pewna określona możliwość urzeczywistnienia da
w wyniku określony stopień Harmonii oraz określony stopień zawodu,
i podobnie będzie w przypadku każde j innej pary.
Wielowiekową tradycję filozofii i teologii europejskiej nękają dwa nieporozumienia. Jednym z nich jest pojęcie niezależnego istnienia. Błąd ten ma
podwójne źródło, pierwsze — cywilizacyjne, drugie — barbarzyńskie. Cywilizacyjnym źródłem pojęcia niezależnego istnienia jest skłonność wrażliwych
jednostek doświadczających jakiegoś elementu wartości prezentującej się
od swej najwspanialszej strony, do żywienia poczucia, iż posiedli ostateczną istotę Wszechświata i że dlatego jej istnienie musi obejmować absolutną niezależność wszystkich niższych typów. Jestem przeciwny wyciąganiu
takiej końcowej konkluzji co do absolutnego charakteru niezależnego
istnienia. Błąd ten nękał teorię Idei Platona, zwłaszcza teorię Idei matematycznych; którą tak bardzo sobie upodobał.
Drugie nieporozumienie wywodzi się z wczesnych typów w pełni lub
częściowo ucywilizowanego systemu społecznego. Kładzie się w tym
przypadku nacisk na aparat służący utrzymywaniu jedności. Struktury takie
potrzebują ustroju despotycznego, czasem łagodnego, czasem surowego.
System społeczny zaczyna wymagać takich sposobów koordynowania
działań z chwilą gdy pojawia się cywilizacja.
Są dowody świadczące o tym, że Żydzi mieli poczucie nieskuteczności
doraźnie sprawowanego przywództwa i domagali się władzy królewskiej —
ku rozgoryczeniu duchownych, w każdym razie tych duchownych, którzy później zdarzenia te obszernie opisali.
Rozpowszechniło się zatem nieświadome założenie, iż sprawnie
działający system społeczny wymaga despotyzmu. Wyobrażenie to oparto
na barbarzyńskim fakcie, że przemoc była pierwszym sposobem zachowania bytu społecznego w dużej skali. Przekonanie to utrzymuje się do dzisiaj.
Wyłanianie się cywilizowanych przeświadczeń dotyczących tego zagadnienia można śledzić w greckich i żydowskich systemach społecznych oraz
w podkreślaniu przez Imperium Rzymskie rozwoju systemu prawnego, który
wymagał zewnętrznego wsparcia. Legiony rzymskie stacjonowały głównie
na granicach Imperium.
Ale w późniejszej Europie znakomitym przykładem rozkwitu cywilizowanych przeświadczeń stały się wczesnośredniowieczne klasztory. Takie instytutcje jak Cluny w swym najlepszym okresie stały na straży ideału systemów
społecznych pozbawionych przemocy, a mimo to zachowujących ogromną
skuteczność. Niestety wszystkie budowle człowieka wymagają napraw oraz
odbudowy. Lecz nasz ogromny dług wobec klasztorów średniowiecznych
nie powinien być przesłaniany przez podkreślanie konieczności ich reformowania przy końcu tej epoki. Wykształcony człowiek osiemnastego wieku
wypowiadał idee ustanowione kilkaset lat wcześniej. Działalność Cluny była
w świecie współczesnym wznowiona przez żeńskie klasztory w Brytanii
i Nowej Anglii, ale rzadko tam, gdzie religia powiązana jest z zamożnością.
Nieśmiertelność
157
W chwili obecnej badania socjologiczne koncentrują się na tych zasadniczych czynnikach, które przedstawiają najdogodniejszy obszar badań.
Czynnikiem takim był czynnik ekonomiczny. Byłoby rzeczą niesprawiedliwą
przypisywać ów ograniczony pogląd Adamowi Smithowi, choć niewątpliwie
upowszechnił się on pośród jego następców. Idealizm pozostawał w tym czasie na drugim planie; ostatnim jego dokonaniem było zniesienie niewolnictwa. Po upadku zachodniego Imperium Rzymskiego przykładem bez precedenssu w cywilizacji europejskiej były wczesne klasztory chrześcijańskie.
17.
Z rozważań tych wypływają dwa wnioski. Przypisywanie naturze Boga
zwykłego szczęścia i samowolnej mocy jest profanacją. Natura ta, przedstawiona jako unifikacja wywodząca się ze Świata Wartości oparta jest na
ideałach moralnej i estetycznej doskonałości. Dopuszcza ona do swej jedności rozproszoną efektywność urzeczywistnianych działań, przekształcanych dzięki supremacji ich własnych ideałów. Rezultatem jest Tragedia,
Współczucie i Szczęście powodowane przez aktualizowane Bohaterstwo.
Rzecz jasna jesteśmy niezdolni do wyobrażenia sobie doświadczenia
Ostatecznej Jedności Istnienia. Ale ukute przez człowieka terminy umożliwwiają dokonanie przelotnego choćby spojrzenia na źródło owego nawiedzającego Wszechświat pędu ku ograniczonym ideałom doskonałości. Nieśmiertelność Świata Działania, będąca skutkiem jego przekształcenia w naturze Boga, leży poza zasięgiem naszej wyobraźni. Różnorakie próby jej opisu są często oburzające i bluźniercze. Nasza wyobraźnia ma dostęp jedynie
do bezpośrednich teraźniejszych działań przechodzących w trwałe znaczenie dla Wszechświata. Są one punktem odniesienia uporczywego poczucia
Słuszności i Braku Racji, Sukcesu i Niepowodzenia. W przeciwnym razie
każda czynność byłaby co najwyżej przelotnym tchnieniem znikomości.
18.
Ostatnia kwestia, jaka pozostała do rozważenia, otwiera obszerny temat. Jak dotąd, wykład ten miał postać dogmatycznej wypowiedzi. Czym
jest oczywistość, do której się odwołuje?
Jedyną odpowiedzią jest reakcja naszej natury na ogólny aspekt życia
we Wszechświecie. Odpowiedź ta wymaga całkowitej niezgody na rozpowszechnioną tradycję myśli filozoficznej. Ta błędna tradycja zakłada niezależnie istniejące byty, a założenie to pociąga za sobą przekonanie o możliwości podania trafnego opisu skończonego faktu. W rezultacie założeniem
staje się odpowiednie wyodrębnienie przesłanek, od których może się
rozpoczynać wywód.
Na przykład, znaczna część myśli filozoficznej oparta jest na fałszywym
uznaniu trafności pewnego wyjaśnienia różnych rodzajów ludzkiego doświadczenia. Skutkiem tego dochodzimy do jakiegoś prostego wniosku na
temat koniecznego charakteru ludzkiego poznania oraz jego koniecznych
ograniczeń. Czyli wiemy to, czego wiedzieć nie możemy.
158
Alfred N. Whitehead
Nie odmawiam analizie doświadczenia ważności: jestem od tego daleki.
Rozwój myśli ludzkiej ma swoje źródło w stopniowo narastającym wyświetlaniu tego problemu. Ale sprzeciwiam się absurdalnej wierze w zupełną
trafność naszego poznania. Pewność siebie uczonych jest komiczną tragedią cywilizacji.
Nie ma ani jednego zdania, które trafnie wyrażałoby swe znaczenie.
Zawsze istnieje jakieś tło domysłu, które z racji swej nieskończoności nie
poddaje się analizie.
Weźmy najprostszy przypadek; na przykład zdanie „jeden dodać jeden
równa się dwa”.
Oczywiście, w zdaniu tym pominięto pewne niezbędne ograniczenie.
Dodanie jednej rzeczy do niej samej daje bowiem tę samą rzecz. Powinniśmy więc powiedzieć, że „jedna rzecz dodać jakaś inna równa się dwu
rzeczom”. Musi to znaczyć, że połączenie jednej rzeczy z drugą daje pewną
grupę dwu rzeczy.
I w tym miejscu pojawiają się wszelkiego rodzaju trudności. Połączenie
iskry z prochem armatnim powoduje eksplozję, która jest czymś zupełnie
odmiennym od obydwu tych rzeczy. Winniśmy zatem powiedzieć, że „odpowiedni rodzaj połączenia jednej rzeczy z drugą wytwarza rodzaj grupy, który
nazywamy dwoma rzeczami”. Zdrowy rozsądek natychmiast powie nam, co
to znaczy. Niestety, nie istnieje jednak żadna trafna analiza zdrowego
rozsądku, ponieważ obejmuje on nasz stosunek do nieskończonego
Wszechświata.
Jest również inna trudność. Kiedy coś zostanie umieszczone w innym
miejscu — zmienia się. Każda gospodyni uwzględnia tę prawdę, kiedy na
przyjęcie zaprasza stosownych gości; pamięta o niej również każda kucharka, gdy przystępuje do gotowania obiadu. Oczywiście, wyrażenie „jeden
dodać jeden równa się dwa” zakłada, że zmiany otoczenia są nieważne. Ale
jest rzeczą dla nas niemożliwą poddać analizie pojęcie „nieważnej zmiany”.
Musimy polegać na zdrowym rozsądku.
W rzeczywistości nie ma takiego zdania czy słowa, którego znaczenie
jest niezależne od okoliczności, w jakich jest wypowiadane. Istota myślenia
nienaukowego polega na lekceważeniu tej prawdy. Także do istoty zdrowego rozsądku należy pomijanie tych zróżnicowań tła, gdy dla realizacji konkretnego celu są one nieistotne. Chodzi mi o to, iż nie możemy polegać na
żadnej trafnie sprecyzowanej analizie.
19.
Stąd wniosek, że Logika — pojmowana jako trafna analiza postępu
myśli — jest fałszerstwem. Logika jest wspaniałym narzędziem, ale potrzebuje ugruntowania w zdrowym rozsądku.
Weźmy inny przykład: rozważmy „ścisłe” wypowiedzi różnych szkół teologii chrześcijańskiej. Gdyby przywódcy którejś z istniejących obecnie organizacji kościelnych zostali przeniesieni do szesnastego wieku i w całości
przedstawili swe przekonania, historyczne i doktrynalne, w Genewie czy
Nieśmiertelność
159
w Hiszpanii, wówczas Kalwin lub Inkwizytorzy byliby głęboko poruszeni
i postępowaliby w tej sprawie zgodnie ze swoimi nawykami. Być może po
pewnych wyjaśnieniach Kalwin i Inkwizytorzy zrozumieliby odmienność
rozłożenia akcentów w swych przekonaniach. Jest to jednak inny problem,
który nas tutaj nie interesuje.
Chodzi mi o to, że ostateczny punkt widzenia myśli filozoficznej nie
może się opierać na ścisłych stwierdzeniach, które tworzą podstawy nauk
szczegółowych.
Ścisłość jest fałszerstwem.
Z jęz. ang. tłum. Janusz Jusiak

Podobne dokumenty