Rama - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Rama - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Rama awatarem. Hinduizm dzieli się na dwa zasadnicze nurty teistyczne:
antydualistyczny, panteistyczny oraz bardziej personalny, przyjmujący Boga
jako osobę (Ishvara). W związku z tym pojawiają się takie zagadnienia, jak
pobożność, łaska, współczucie. Szczególnym przypadkiem jest Wisznu i
Sziwa w religii Bhakti /F. Wilfred, Interpretare Gesù Cristo nell’India
contemporanea, “Archivo Teologico Torinense” (ATT) 9 (2003/1) 83-120, s.
89/. Ta perspektywa pozwala mówić o Jezusie Chrystusie /biskup
protestancki A. J. Appasamy, Christianity as Bhakti Magra: A Study in the
Johannische Doctrine of Life, CLS, Madras; Tenże, The Gospel and India’s
Heritage, PCK, London-Chennai 1942/. Słowa Jezusa „Ja i Ojciec jedno
jesteśmy” mają tu zupełnie inne znaczenie niż w nurcie antydualistycznym,
w którym nie ma miejsca na miłość między osobami, w ogóle nie ma pojęcia
osoby. W nurcie personalistycznym natomiast możemy mówić o relacji
Jezusa do Ojca i zastanawiać się nad tym, w czym jest jedność, a w czym
różnica. Teolog protestancki A. J. Appasamy mówi tylko o jedności moralnej,
nie wchodzi w kwestie metafizyczne. Takie podejście nie wynika jednak ze
specyfiki mentalności indyjskiej, lecz ze specyfiki podejścia mentalności
europejskiej protestanckiej. Pojawia się pytanie, czy w mentalności indyjskiej
w ogóle można mówić o metafizycznej odrębności osób, czy tylko o jedynym
bycie, w którym wszystko zlewa się w jedno? /Pytanie: czy pojęcie osoby
pojawiło się w filozofii greckiej, czy raczej pochodzi z objawienia
chrześcijańskiego i zostało wyrażone za pomocą greckich słów, wyjaśnione za
pomocą greckich pojęć? Czy pojęcie osoby zawarte w całokształcie objawienia
chrześcijańskiego może być wyrażone za pomocą słów z innego języka: języki
indyjskie, chińskie, język arabski, hebrajski itd.?/. W tradycji hinduizmu
teistycznego termin avatar oznacza tylko schodzenie Boga do ludzi, sposób
ukazywania się boskości, manifestację boskości. Jest wiele awatarów,
różnych stopni. Najwyżej są Rama i Kriszna /Tamże, s. 90.
+ Rama baśni nie powinna jej przeczyć. „Najważniejsze dla baśni – w
odróżnieniu od użycia tej formy dla bardziej przyziemnych celów – jest, aby
przedstawić ją jako „prawdziwą”. [...] Ponieważ esencją baśni są cuda, nie
toleruje ona żadnej ramy ani technicznych wybiegów sugerujących, że cała
historia, w której te cuda się pojawiają, jest wymysłem lub złudzeniem. Sama
opowieść może być oczywiście tak dobra, że pozwoli nam zignorować ramę.
Może też być udana i zabawna jak wizja senna. Takie właśnie są obie
książeczki Lewisa Carolla o Alicji ze swą ramą snu i zmianami w śnionym
świecie. Z tego powodu (a także wielu innych) nie są one baśniami. Istnieje
jeszcze inny rodzaj cudownych opowieści, który wyłączyłbym spośród baśni
[...]: chodzi mi o bajkę zwierzęcą w jej czystej odmianie. [...] Można naturalnie
dopatrzyć się związków między bajką zwierzęca a baśnią. Tak jak w
prawdziwych baśniach zwierzęta i inne stworzenia mówią tu ludzkim głosem.
Niekiedy (raczej rzadko) cud ten można interpretować jako spełnienie jednego
z „pierwotnych” pragnień leżących u podstaw Królestwa Czarów: ludzkiego
pragnienia wspólnoty z innymi żyjącymi istotami. Mowa zwierząt w bajce
rozwinęła się wszakże w odrębną gałąź i niewiele ma wspólnego z tym
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pragnieniem – najczęściej o nim nie pamięta. Wówczas gdy ludzie cudownym
sposobem rozumieją mowę ptaków, zwierząt i drzew, nie jesteśmy zbyt
daleko od Czarodziejskiej Krainy i jej oddziaływania. W historiach, które nie
dotyczą ludzi, albo w takich, gdzie bohaterami są zwierzęta, a człowiek jest
tylko dodatkiem, a nade wszystko w takich, gdzie zwierzęce kształty to tylko
zabieg satyryka-kaznodziei – maska nałożona na ludzką twarz – mamy do
czynienia ze zwykłą bajką zwierzęcą, a nie z baśnią” J. R. R. Tolkien, Potwory
i krytycy i inne eseje, red. Ch. Tolkien, tł. T. A. Olszański (The Monster and
the Critics and Others Essays), wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2000, s. 155.
+ Rama Element techniki przedstawiania plastycznego (rama, faktura,
płaszczyzna koloru, głębia, perspektywa). „Autonomiczność sfery zmysłowej,
owej obrazowej czy ikonicznej „podszewki” Schulzowskich tekstów, jest być
może prowizoryczna i sztuczna, gwarantowana na razie „kryterium ilościowym” – swą natarczywością w przedstawianiach świata, obecnością prawie
na każdej stronie opowiadań (również w recenzjach i artykułach). I nie będzie
nam zresztą chodziło o obronę owej autonomiczności, o pokazanie Schulza
jako „poetę obrazów”, czy mistrza w „malowaniu słowami”, a raczej o
uświadomienie i wydobycie gry problematyzacji, gry z czytelnikiem, która jest
prowadzona w obszarze obrazowej intertekstualności. W polu tak
rekonstruowanym znajdą się więc zjawiska wywoływane przez zderzenie,
konwergencję werbalnych i pozawerbalnych technik przedstawiania; znajdzie
się problem kształtowania iluzji świata przedstawionego, formułowanie
językowych ekwiwalentów elementów techniki przedstawiania plastycznego –
ram, faktury, płaszczyzny, koloru, głębi, perspektywy; sygnalizowane już
przeciwstawienie imitacji i kreacji, problem „odciskania się” w konstrukcji
świata przedstawionego (quasi-widzialnego) zjawisk wewnątrzjęzykowych
(stylistycznych, figuralnych, semantycznych). Na początku spróbujemy
jednak uchwycić i sproblematyzować samo zjawisko ikonizacji przedstawień
świata, wydobyć jego swoistości, określić warstwę tekstu, w której
funkcjonuje jako płaszczyzna oswojenia” /K. Stala, Na marginesach
rzeczywistości. O paradoksach przedstawiania w twórczości Brunona
Schulza, Instytut Badań Literackich, Warszawa 1995, s. 193.
+ Rama materiału analitycznego książki, problem mimesis. Rekonstrukcja
wizji literackiej Brunona Schulza. „Ramą obejmująca cały materiał
analityczny książki [którą napisał Krzysztof Stala] jest problem mimesis.
Któremu autor poświęca rozważania wstępne. Punktem wyjścia jest tu
kryzys, jaki w XX wieku dotknął literackie procedury przedstawiania świata,
a natchnieniem – metodologia dekonstrukcjonistyczna i myśl Jacqesa
Derridy. Autor wskazuje na rozpad Rzeczywistości we współczesnej
literaturze, umieszczając Schulza pomiędzy dwoma głównymi zjawiskami w
piśmiennictwie pierwszej połowy wieku: surrealizmem i metafikcją. Mimesis
w literaturze najnowszej jest zatem usiłowaniem zwróconym w dwu
kierunkach: to próba pochwycenia i naśladowania natury, a obok tego –
obnażenie jej konceptualnej struktury” /J. Jarzębski, Krzysztofa Stali podróż
do krańców rzeczywistości, w: /K. Stala, Na marginesach rzeczywistości. O
paradoksach przedstawiania w twórczości Brunona Schulza, Instytut Badań
Literackich, Warszawa 1995, 5-16, s. 8/. Podwójność owa manifestuje się w
Schulzowskim języku, a szczególnie w metaforze, która jest, zdaniem Stali,
„przejściem od porządku zmysłowego do rzeczywistości myślowej,
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
konceptualnej”. W tym miejscu autor przedstawia trzy zasadnicze tendencje
dwudziestowiecznej literatury: 1/ dążenie języka poetyckiego do autonomii;
2/ poszukiwanie na terenie mowy ukrytych węzłów doświadczenia świata; 3/
odkrywanie nowych obszarów przedstawiania. Podkreśla przy tym głównie
tendencję do autonomizacji mowy. […] Stala zwraca następnie uwagę przede
wszystkim na pewne wciąż powracające obrazy, tworzące u Schulza wspólną
strukturę literackiego świata. Oryginalność pracy badacza polega na tym, iż
bierze on pod uwagę nie tyle same przedmioty literackiego opisu, tj. świat
przedstawiony jako coś istniejącego autonomicznie poza owym opisem lub
język jako rodzaj samowystarczalnej rzeczywistości, ile owe nieokreślone
zjawiska, częściowo ukryte w języku, kształtowane przez poetyckie tropy i
aluzje. W następnych etapach swego wywodu Krzysztof Stala przedstawia
cztery główne obszary, na których wyobraźnia pisarza tworzy swe własne,
szczególne uniwersum. Są to 1/ wspólne formy wyobraźni; 2/ czas; 3/
metafora; 4/ obrazy” /Tamże. 9.
+ Rama miastem Samuela. „Anna modliła się mówiąc: Raduje się me serce w
Panu, moc moja wzrasta dzięki Panu, rozwarły się me usta na wrogów
moich, gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą. Nikt tak święty jak Pan, prócz
Ciebie nie ma nikogo, nikt taką Skałą jak Bóg nasz. Nie mówcie więcej słów
pełnych pychy, z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe, bo Pan
jest Bogiem wszechwiedzącym: On waży uczynki. Łuk mocarzy się łamie, a
słabi przepasują się mocą, za chleb najmują się syci, a głodni już
odpoczywają, niepłodna rodzi siedmioro, a wielodzietna więdnie. To Pan daje
śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. Pan uboży i wzbogaca,
poniża i wywyższa. Z pyłu podnosi biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza, by go
wśród możnych posadzić, by dać mu tron zaszczytny. Do Pana należą filary
ziemi: na nich świat położył. On ochrania stopy pobożnych. Występni zginą w
ciemnościach, bo nie swoją siłą człowiek zwycięża. Pan wniwecz obraca
opornych: przeciw nim grzmi na niebiosach. Pan osądza krańce ziemi, On
daje potęgę królowi, wywyższa moc swego pomazańca. Elkana udał się do
Rama - do swego domu. Chłopiec pozostał, by służyć Panu przy kapłanie
Helim” (1 Sm 2, 1-11). „Synowie Helego, istni synowie Beliala, nie zważali na
Pana ani na prawa kapłańskie wobec ludu. Jeżeli kto składał krwawą ofiarę,
gdy gotowało się mięso, zjawiał się sługa kapłana z trójzębnymi widełkami w
ręku. Wkładał je do kotła albo do garnka, do rondla albo do misy, i co
wydobył widełkami - zabierał kapłan. Tak postępowali ze wszystkimi
Izraelitami, którzy przychodzili tam, do Szilo. Co więcej, jeszcze nie spalono
tłuszczu, a już przychodził sługa kapłana i mówił temu, kto składał ofiarę:
Daj mięso na pieczeń dla kapłana. Nie weźmie on od ciebie mięsa
gotowanego, tylko surowe. A gdy mówił do niego ów człowiek: Niech najpierw
całkowicie spalę tłuszcz, a wtedy weźmiesz sobie, co dusza twoja pragnie,
odpowiadał mu: Nie! Daj zaraz, a jeśli nie – zabiorę przemocą. Grzech owych
młodzieńców był wielki względem Pana, bo ludzie lekceważyli ofiary dla Pana.
Samuel pełnił posługi wobec Pana jako chłopiec ubrany w lniany efod. Matka
robiła mu mały płaszcz, który przynosiła co roku, gdy przychodziła wraz z
mężem złożyć doroczną ofiarę. Heli błogosławił Elkanie i jego żonie, mówiąc:
Niech Pan da ci potomstwo z tej żony w zamian za uproszonego, którego
oddała Panu. I wracali do siebie do domu. Pan wejrzał na Annę: poczęła i
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
urodziła trzech synów i dwie córki. Samuel natomiast wzrastał przy Panu” (1
Sm 2, 12-21).
+ Rama miastem Samuela. „Kiedy jednak Samuel się postarzał, sędziami nad
Izraelem ustanowił swoich synów. Pierworodny syn jego nazywał się Joel,
drugiemu było na imię Abiasz: sądzili oni w Beer-Szebie. Jednak synowie
jego nie chodzili jego drogą: szukali własnych korzyści, przyjmowali
podarunki, wypaczali prawo. Zebrała się więc cała starszyzna izraelska i
udała się do Samuela do Rama. Odezwali się do niego: Oto ty się zestarzałeś,
a synowie twoi nie postępują twoimi drogami: ustanów raczej nad nami
króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów. Nie podobało się
Samuelowi to, że mówili: Daj nam króla, aby nami rządził. Modlił się więc
Samuel do Pana. A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj głosu ludu we
wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają
jako króla nad sobą. Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich
wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc
innym bogom, tak postępują i z tobą. Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko
wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad nimi panować.
I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał
króla. Mówił: Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów
waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed
jego rydwanem. I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami
na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi
do rydwanów. Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na
kucharki i piekarki. Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne,
winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. Zasiewy wasze i
winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. Weźmie
wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych
młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie. Nałoży dziesięcinę na
trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. Będziecie sami narzekali na
króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha. Odrzucił
lud radę Samuela i wołał: Nie, lecz król będzie nad nami, abyśmy byli jak
wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził
nasze wojny! Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i powtórzył je uszom
Pana. A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla!
Wtedy rzekł Samuel do mężów izraelskich: Niech każdy wróci do swego
miasta” (1 Sm 8, 1-22).
+ Rama miastem zamieszkania Samuela. „Przybyli mieszkańcy Kiriat-Jearim,
zabrali Arkę Pańską i wprowadzili ją do domu Abinadaba na wzgórzu,
Eleazara zaś, syna jego, poświęcili, aby strzegł Arki Pańskiej. Od chwili
przybycia arki do Kiriat-Jearim upłynął długi okres lat dwudziestu. Cały dom
Izraela zatęsknił za Panem. Wtedy Samuel tak powiedział do całego domu
Izraela: Jeśli chcecie się nawrócić do Pana z całego serca, usuńcie spośród
siebie wszystkich bogów obcych i Asztarty, a skierujcie wasze serca ku Panu,
służcie więc tylko Jemu, a wybawi was z rąk Filistynów. Synowie Izraela
usunęli Baalów i Asztarty i służyli tylko samemu Panu. Wtedy zarządził
Samuel: Zgromadźcie wszystkich Izraelitów w Mispa: będę się modlił za wami
do Pana. Zgromadzili się w Mispa i czerpali wodę, którą rozlewali przed
Panem. Pościli również w tym dniu, tam też wołali: Zgrzeszyliśmy przeciw
Panu. Samuel sprawował sądy nad Izraelitami w Mispa. Skoro Filistyni
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
posłyszeli, że Izraelici zebrali się w Mispa, władcy Filistynów wyruszyli
przeciw Izraelitom. Kiedy usłyszeli o tym Izraelici, zlękli się Filistynów. Wtedy
Izraelici prosili Samuela: Nie przestawaj modlić się za nami do Pana, Boga
naszego, aby nas wybawił z rąk Filistynów. Samuel wziął jedno jagnię ssące i
złożył ja na całopalenie Panu; wołał do Pana w sprawie Izraela, a Pan go
wysłuchał. W czasie gdy Samuel składał całopalną ofiarę, Filistyni przystąpili
do walki z Izraelitami. W tym dniu zagrzmiał Pan potężnym gromem przeciw
Filistynom, wywołując popłoch, tak iż ponieśli klęskę przed Izraelitami.
Mężowie izraelscy wyruszyli z Mispa i puścili się w pogoń za Filistynami. Bili
ich aż do Bet-Kar. Potem Samuel wziął jeden kamień i ustawił między
miastami Mispa a Jeszana, nazywając go Eben-Haezer, mówiąc: Aż dotąd
wspierał nas Pan. Filistyni zostali pokonani tak, że nie wkraczali już odtąd
do krainy izraelskiej. Ręka Pańska zawisła nad Filistynami po wszystkie dni
życia Samuela. Powróciły do Izraela do miasta, które zabrali im Filistyni od
Ekronu aż do Gat; Izraelici zabrali z ręki Filistynów również te ziemie, które
do nich należały. Nastał też okres pokoju między Izraelem i Amorytami.
Samuel sprawował sądy nad Izraelem przez cały ciąg swego życia. Corocznie
odbywał podróż do Betel, Gilgal i Mispa, sprawując sądy nad Izraelem we
wszystkich tych miejscowościach. Potem wracał do Rama, tam bowiem był
jego dom, tam także sądził Izraela, tam również zbudował ołtarz Panu” (1 Sm
7, 1-17).
+ Rama Miejsce pochowania Samuela, w posiadłości jego. „Tymczasem umarł
Samuel. Wszyscy Izraelici zebrali się, by go opłakiwać, i pochowali go w jego
posiadłości w Rama. Dawid zaś wyruszył i udał się na pustynię Paran. Żył w
Maon pewien człowiek, który miał posiadłość w Karmelu. Był to człowiek
bardzo bogaty: miał trzy tysiące owiec i tysiąc kóz. Zajęty był właśnie
strzyżeniem owiec w Karmelu. Człowiek ten nazywał się Nabal, a jego żona
Abigail. Była to kobieta mądra i piękna, mąż natomiast był okrutny i
występny; był Kalebitą. Kiedy Dawid posłyszał na pustyni, że Nabal strzyże
swe owce, wysłał do niego dziesięciu młodzieńców, mówiąc im: Idźcie do
Karmelu, udając się do Nabala; pozdrowicie go ode mnie. Powiedzcie memu
bratu: Pokój niech będzie z tobą, pokój w twym domu i we wszystkim, co do
ciebie należy! Słyszałem właśnie, że u ciebie jest pora strzyży. Gdy twoi
pasterze przebywali wśród nas, my nie sprawiliśmy im żadnej przykrości, nic
im też nie zginęło, jak długo przebywali w Karmelu. Pytaj zresztą sług twoich,
to ci powiedzą. Darz więc życzliwością młodzieńców: przybyliśmy tu bowiem
w dzień uroczysty. Zechciej użyczyć, co masz pod ręką, sługom twoim i
synowi twemu Dawidowi. Młodzieńcy Dawida przyszli i powtórzyli Nabalowi
wszystkie te słowa w imieniu Dawida i w milczeniu oczekiwali odpowiedzi.
Nabal tymczasem dał sługom Dawida taką odpowiedź: Któż to jest Dawid?
Któż to jest syn Jessego? Teraz jest dużo sług takich, którzy porzucają swego
pana. A więc mam wziąć mój chleb, wodę, mięso nagotowane dla strzygących
i dać je ludziom, o których nie wiem nawet, skąd są? Młodzieńcy Dawida
udali się w drogę powrotną. Przyszedłszy powiadomili go o całej rozmowie.
Dawid wtedy dał rozkaz swym ludziom: Niech każdy przypasze miecz! I
wszyscy przypasali sobie miecze. Dawid również przypasał sobie miecz.
Potem około czterystu ludzi wyruszyło z Dawidem na czele, dwustu zostało
przy taborze” (1 Sm 25, 1-13).
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Rama miejscem jego grobu Samuela. „W tym czasie Filistyni zgromadzili
swe wojska do walki, chcąc uderzyć na Izraelitów. Rzekł więc Akisz do
Dawida: Wiedz dobrze, że razem ze mną udasz się do obozu wraz z twymi
ludźmi. Dawid odrzekł Akiszowi: Oczywiście, sam się przekonasz, co uczyni
twój sługa. Akisz odpowiedział Dawidowi: Ustanawiam więc ciebie na stałe
strażnikiem mojej osoby. Samuel umarł, a wszyscy Izraelici obchodzili po
nim żałobę. Pochowany on został w swym mieście Rama. A Saul usunął
wróżbitów i czarnoksiężników z kraju. Tymczasem Filistyni zgromadziwszy
się, wkroczyli i rozbili obóz w Szunem. Saul też zebrał wszystkich Izraelitów i
rozbił obóz w Gilboa. Saul jednak na widok obozu filistyńskiego przestraszył
się: serce jego mocno zadrżało. Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie
odpowiadał ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków. Zwrócił się
więc Saul do swych sług: Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy,
chciałbym pójść i jej się poradzić. Odpowiedzieli mu jego słudzy: Jest w
Endor kobieta, która wywołuje duchy. Dla niepoznaki Saul przebrał się w
inne szaty i poszedł w towarzystwie dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety
w nocy, rzekł: Proszę cię, powróż mi przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten,
którego ci wymienię. Odpowiedziała mu kobieta: Wiesz chyba, co uczynił
Saul: wyniszczył wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na
moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć. Saul przysiągł jej na Pana mówiąc:
Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu. Spytała się więc kobieta:
Kogo mam wywołać? Odrzekł: Wywołaj mi Samuela. Gdy zobaczyła kobieta
Samuela, zawołała głośno do Saula: Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul!
Odezwał się do niej król: Nie obawiaj się! Co widzisz? Kobieta odpowiedziała
Saulowi: Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi. Zapytał się: Jak
wygląda? Odpowiedziała: Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem. Saul
poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu
pokłon” (1 Sm 28, 1-14).
+ Rama miejscem zamieszkania Anny i Elkany. „Gdy tak żarliwie się modliła
przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. Anna zaś mówiła tylko w
głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli
sądził, że była pijana. Heli odezwał się do niej: Dokąd będziesz pijana?
Wytrzeźwiej od wina! Anna odrzekła: Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą
kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam tylko duszę moją przed
Panem. Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru
zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas. Heli odpowiedział: Idź w
pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś.
Odpowiedziała: Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę! I poszła sobie ta
kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem. Wstali o
zaraniu i oddawszy pokłon Panu, wrócili i udali się do domu swego w Rama.
Elkana zbliżył się do swojej żony, Anny, a Pan wspomniał na nią. Anna
poczęła i po upływie dni urodziła syna i nazwała go imieniem Samuel,
ponieważ powiedziała: Uprosiłam go u Pana. Gdy ów mąż, Elkana, udał się z
całą rodziną, by złożyć Panu doroczną ofiarę i wypełnić ślub, Anna nie
poszła, lecz oświadczyła swemu mężowi: Gdy chłopiec będzie odstawiony od
piersi, zaprowadzę go, żeby ukazał się przed Panem i aby tam pozostał na
zawsze. Odpowiedział jej Elkana, mąż jej: Czyń, co ci się wydaje słuszne.
Pozostań, dopóki go nie odstawisz od piersi. Oby tylko Pan ziścił swe słowo.
Pozostała więc kobieta w domu i karmiła syna swojego aż do odstawienia go
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
od piersi. Gdy go odstawiła, wzięła go z sobą w drogę, zabierając również
trzyletniego cielca, jedną efę mąki i bukłak wina. Przyprowadziła go do domu
Pana, do Szilo. Chłopiec był jeszcze mały. Zabili cielca i poprowadzili chłopca
przed Helego. Powiedziała ona wówczas: Pozwól, panie mój! Na twoje życie!
To ja jestem ową kobietą, która stała tu przed tobą i modliła się do Pana. O
tego chłopca się modliłam, i spełnił Pan prośbę, którą do Niego zanosiłam.
Oto ja oddaję go Panu. Po wszystkie dni, jak długo będzie żył, zostaje oddany
na własność Panu. I oddali tam pokłon Panu” (1 Sm 1, 12-28).
+ Rama obrazu Maryi jest tak przeładowana wszelkiego rodzaju ozdobami, że
koncentruje wzrok na sobie. „Ostrożność wobec książek „pobożnych”
wyśpiewujących hymny pochwalne na cześć Maryi, które poza ogromną
afektacją zawierają w sobie niewiele lub zgoła nic. Ponoszą one niemałą winę
za to, że temat Maryi spotyka się z pewną rezerwą. A przecież nikt, kto
uważnie czyta księgi Nowego Testamentu, nie może zaprzeczyć
historiozbawczemu znaczeniu Matki naszego Pana. To prawda, że wieki
niekiedy prawie całkowicie przesłaniały obraz Maryi: umieszczały go w ramie,
która jest tak przeładowana wszelkiego rodzaju ozdobami, że koncentruje
wzrok na sobie. Musimy go więc ostrożnie z tej ramy wydobyć. To, co nam się
wtedy odsłoni, nie będzie jakąś postacią boską, jakimś cudownym
zjawiskiem czy jakimś nadczłowiekiem. Oczom naszym ukaże się człowiek –
ani więcej, ani mniej tylko człowiek” /W. Beinert, Drogi i bezdroża mariologii,
przeł. Juliusz Zychowicz, Wyd. Księży Marianów, Warszawa 1993, s. 109/.
„Nieludzkość naszej epoki gna nas coraz dalej i dalej. W Maryi spotykamy
człowieka po myśli Bożej; jest Ona człowiekiem, który również nas
zobowiązuje do człowieczeństwa. Ale czy nie stawia to pod znakiem zapytania
całej naszej maryjnej teologii? Jeśli tym, co Ją najbardziej znamionuje, jest
pełne człowieczeństwo zgodnie z Bożym planem zbawienia, to może nie
należy mówić o Niej w osobnym traktacie teologicznym, lecz wszędzie tam,
gdzie w teologii mowa jest o człowieku. Wielkie tematy nauki o Maryi nie są
czymś izolowanym, lecz stanowią typowe przykłady każdej teologicznej
antropologii. Dogmat o Bożym macierzyństwie należy do tego miejsca
chrystologii, gdzie mówi się o człowieczeństwie Pana” /Tamże, s. 110.
+ Rama obrazu ornamentalna Trójcy Świętej łączy Trzech w jedność. „Cztery
trynitarne typy przedstawień Pierwszy typos: trzy jednakowo ukształtowane
postacie / Trzy istotne rysy wybijają się w będącym przedmiotem tych
rozważań trynitarnym przedstawieniu; należą one oczywiście do intencji
artysty względnie/i go zamawiającego. (1) Trójca osób podkreślana jest przez
przedstawienie trzech jednakowo ukształtowanych w ludzkiej formie postaci
w sposób niedwuznaczny: jeden Bóg, w którego wierzą chrześcijanie, jest
wspólnotą osób. Jest to także podkreślone przez legendę obrazu: IN TRIBUS
HIS DOMINUM P[ER]SONIS CREDIMUS – „W tych trzech osobach wierzymy
w jednego Pana”: (Łacińskie sformułowanie podkreśla przez „anormalne”
miejsce w zdaniu DOMINUM raz jeszcze bardzo ścisłą łączność pomiędzy
Panem (= Bóg) a trzema osobami) Pan (= jeden Bóg) jest jedynie przez to
przedmiotem wiary, że wiara kieruje się na trzy osoby. Wobec potrójności
ustępuje przedstawienie jedności Boga, ale niezupełnie: formalnie wskazuje
się na ornamentalną ramę obrazu, która Trzech łączy w jedność. Treściowo
ich jedność wyraża ten sam tron, na którym siedzą osoby, ten sam ubiór, to
samo spojrzenie, ten sam gest” /G. Greshake, Trójjedyny Bóg. Teologia
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
trynitarna przełożył bp J. Tyrawa, (Der Dreieine Gott. Eine trinitarische
Theologie, Verlag Herder, Freiburg im Breisgau 2007 [wyd. 3; 1997 wyd. 1]),
TUM, Wrocław 2009, s. 483/. „(2) Trójca Boga jest dostępna człowiekowi
jedynie przez objawienie. Służą temu niedające się przeniknąć najistotniejsze
atrybuty każdej z trzech osób: księga. W ten sam sposób można rozumieć
także gest ręki, mianowicie jako gest retora, zatem tego samego, który „ma”
słowo i się w słowie „wyraża”, względnie tego, kto prowadzi dialog (Oczywiście
ten sam gest może być rozumiany jak gest błogosławieństwa. Patrz Herder
Lexikon Symbole, „Ręka” 68 in.). Obydwa wskazują na to: tylko w słowie, w
wolnym samoudzielaniu się, w którym Bóg się objawia, otwiera się
potrójność Boga. Przy tym oczywiście wydarzenie słowa nie musi być
ograniczane do historii zbawienia w ścisłym sensie. Wielcy teolodzy od
najwcześniejszych czasów, począwszy od Tertuliana i Augustyna poprzez
złoty okres scholastyki, jeszcze aż po wzmianki Lutra, mówią o podwójnej
„księdze” Bożego objawienia, księdze stworzenia i Ducha Świętego (Patrz H.
M. Nobis, Buch der Natur, w: HWPh I, 957-959 (lit.); Chr. Link, Die Welt als
Gleichnis, München 1982, 15). W obydwu „mediach słowa” występują z
siebie trzy boskie osoby, dają się poznać człowiekowi, zagadują go. One!
Objawienie Trójcy Świętej dokonuje się nie tylko przez Jezusa Chrystusa,
słowa Boga kat’exochen, który sam – jak poza tym w przedstawieniach
zwykle – charakteryzowany jest przez księgę i przez gest ręki mówiącego.
Raczej „mówią”, to znaczy trzy osoby zwierzają się w słowie. Zatem przez
potrójną księgę podkreśla się raz jeszcze potrójność w Bogu” /Tamże, s. 484.
+ Rama Podtrzymywanie istnienia świata; Wisznu, zachowawca świata.
„Indie. Nie brak zbliżonych kreacji u Indów i w starożytnym hinduizmie. Już
w II tysiącleciu przed Chr. wierzono, że Waruna, wyposażony w atrybuty
boskie i królewskie, stróż odwiecznego ładu i prawa, jest „miarą
wszechświata”. Uzupełnia go: „bóg kapłański” Mitra oraz Wisz-nu (niekiedy
Kryszna lub Rama), podtrzymujący istnienie świata, zachowawca świata.
Bogowie ci biorą udział w „namaszczaniu na króla” (ra-dżasuja), przy czym
używa się do tego celu mleka i masła. Król był obrazem boga lub „Synem
Słońca”, tchnął w społeczność Prawo i Porządek (dharma), ustanawiał kult,
był najwyższym kapłanem, wodzem i kreatorem pomyślności królestwa. On
miał przekazywać zwykłemu człowiekowi pierwiastek boski, a także walczyć
ze złem, mającym swe źródło w człowieku, i podtrzymywać moralność
społeczną. Podobnie cesarz Aśoka (Asioka, 272-232 przed Chr.), propagator
buddyzmu, prawa moralnego i dążenia do szczęścia przez wyzwolenie się z
więzów materii i dziejów doczesnych, był uważany przez wielu za „mesjasza”
królewskiego, religijnego i prorockiego. Staroperski zaratusztrianizm znał zaś
Sauszyanta jako „Zbawcę”, „Pomocnika” w królestwie dobra Ahura Mazdy. W
rezultacie wydaje się, że „mesjasz” stanowi ideę transcendentalną, obejmując
całą ludzkość, jednostki i zbiorowości, choćby konkretyzacje postaciowe były
mgliste, niedoskonałe i dosyć rozbieżne. W każdym razie Mesjasz
judeochrześcijański nie jawi się w próżni idei, na pustyni i jak deus ex
machina” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw
KUL, Lublin 2000, s. 501.
+ Rama poznawcza Schemat, stosuje się głównie w badaniach percepcji
wizualnej. Wiedza ludzka tworzona i porządkowana jest według określonych
schematów poznawczych. „Całość posiadanych schematów poznawczych jest
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
naszą prywatną teorią o rzeczywistości. Teorie są źródłem predykcji, tak
samo są nimi schematy poznawcze. Nasza interpretacja rzeczywistości
znacznie wyprzedza to, co jest rzeczywiście odbierane sensorycznie. Minsky
(1975) w trakcie prac nad sztuczną inteligencją wysunął koncepcję
schematów jako „ram poznawczych”, które stosuje się głównie w badaniach
percepcji wizualnej. W niektórych koncepcjach poznania schemat poznawczy
to podstawowy element wiedzy semantycznej w pamięci długotrwałej. Jest
uogólnioną i wyabstrahowaną wiedzą podmiotu na temat określonej klasy
obiektów i zdarzeń, zwanych często egzemplarzami. Schemat poznawczy
odgrywa istotną rolę w organizacji percepcji, w kategoryzacji otoczenia i w
tworzeniu reprezentacji poznawczej. Zawiera on dane w postaci wartości
oczekiwanych (hipotez) w różnych wymiarach (cechach) typowych dla danej
klasy obiektów i zdarzeń, jak również procedury odbierania jednych wartości
przy założeniu istnienia innych. W pamięci długotrwałej obok schematów
poznawczych znajdują się też ich egzemplarze zakodowane w pamięci
epizodycznej. Między schematem poznawczym a reprezentacjami jego
konkretnych egzemplarzy istnieją związki asocjacyjne, dlatego w
indywidualnym systemie poznawczym schemat poznawczy i egzemplarze są z
sobą w różnym stopniu skorelowane. Zależnie od rodzaju egzemplarzy można
wyróżnić schematy poznawcze przedmiotowe, zdarzeń (skrypt poznawczy) i
schematy cech (schematy cech są rzadko przedmiotem analiz
psychologicznych). Schematy poznawcze są niekiedy traktowane jako
jednostki pamięci semantycznej” /Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna
organizacja pojęć, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 201-202.
+ Rama retoryczna modalna ujmuje zachowanie obce, dialog według
Arystotelesa. Według Platona dialog to pierwotna forma myślenia. „Tezę, że
prawdopodobieństwo bardziej przemawia do zbiorowości niż mniej
prawdopodobna prawda, można inaczej wyłożyć jako przekonanie o
poznawczej funkcji artystycznego modelowania świata. W tym Arystoteles
przeciwstawia się sokratejskiej metodzie majeutycznej, która zmierza do
stopniowego poznawania prawdy przez ujawnianie kolejnych opinii
rozmówców. Retoryka nie żywi złudzeń co do możliwości jej odkrycia w
drodze krzyżowania zdań. I dlatego na stulecia platonizm pozostanie
wzorcem literatury dialogowej czy dialogowości jako literatury, arystotelizm
zaś był i jest poetyką wypowiedzi monologowej jako wypowiedzi fingującej,
podległej jednak akceptowanym powszechnie regułom, które oszukiwanemu
mówią, że wprawdzie jest oszukiwany, ale przez to bogatszy i mądrzejszy niż
nie oszukiwany. Nie znaczy to wcale, że Arystotelesa nie ma teorii dialogu.
Przecież dzieląc genera dicendi odróżniamy (pomijając genus mixtum) genus
enarrativum oraz genus dramaticum, przez które nie należy rozumieć
dramatu, lecz wypowiedź imitującą cudze wypowiedzi. Różnica więc polega
na tym, że dla Platona dialog jest pierwotną formą myślenia, dla Arystotelesa
zaś enklawą obcego zachowania, umieszczoną w retorycznej ramie modalnej.
Retoryka bardziej nawet niż Poetyka zasłużyła się dla przyszłego rozwoju
narratologii. Jeśli nie sam Stagiryta, to w każdym razie jego następcy
rzymscy gorliwie zajmowali się rodzajami narracji, jej zaletami i wadami.
Greckie prothesis, co znaczy: wystawa, obwieszczenie, ogłoszenie,
wyznaczenie zadania – oddano po łacinie przez narratio. W tym sensie
narratio jest jedną z pięciu części mowy /Retoryczna terminologia grecka i
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
łacińska mimo wielowiekowej tradycji i koegzystencji nie zawsze tworzy
uzgodniony układ odpowiedników. I tak łac. narratio odpowiada w tym
miejscy gr. prothesis, co jest nazwą jednej z części mowy (scil. oracja),
dokładniej sposobu wyrażania stanu rzeczy, czyli zbioru technik
exordialnych. Natomiast narratio w znaczeniu czynności opowiadania, a też
gatunku
(w
tym
biografii)
nazywa
się
po
grecku
diegesis.
Przeciwstawieństwem diegesis jest epitrochazm, czyli wypowiedź złożona z
eliptycznych wykrzykników), drugą po proemium, a przed probatio (pistis,
czyli dowód), refutatio (czyli odparcie zarzutów) i peroratio (czyli zakończenie).
Narratio – to jeszcze inaczej: wstępne przedstawienie okoliczności” /J.
Ziomek, O współczesności retoryki, w: Problemy z teorii literatury, seria 4,
prace z lat 1985-1994, Ossolineum, Wrocław 1998, 7-21, s. 15.
+ Rama teoretyczna pojęcia dostarczana przez znacznik esencji. Model pojęć
opartego na wyjaśnianiu zakładający esencjalizm psychologiczny przyjmuje
istnienie znaczników esencji. „W przypadku pojęć nominalnych jeśli
znacznikiem esencji jest lista cech koniecznych i wystarczających, to pozwala
ona modelowi opartemu na wyjaśnianiu zidentyfikować różne pojęcia o takiej
naturze, jak np. trójkąt, kawaler, które określa się za pomocą definicji o
charakterze konwencjonalnym i których nazwy określa się atrybutywnie.
Natomiast w przypadku, gdy znacznik esencji obok różnych cech fizycznych,
np. kształtu, określa funkcję i charakteryzuje relacje pomiędzy funkcją a
pewnymi cechami fizycznymi – model oparty na wyjaśnianiu pozwala
zidentyfikować pojęcia różnych wytworów, np. stołu, radia. Znaczniki esencji
dostarczają pojęciom spójności, tzn. wyjaśniają, dlaczego desygnaty
określonych pojęć występują razem. Dostarczają one również teoretycznej
ramy oraz wiedzy kontekstowej, pozwalającej ograniczyć liczbę łatwo
dostępnych cech oraz określić ich istotność. W pewnych przypadkach
ograniczenie nałożone na mniej dostępne cechy jest względnie bezpośrednie i
wyraźne. Znacznik esencji (struktura genetyczna) np. określa bezpośrednio i
wyraźnie pewne cechy fizyczne, (powierzchniowe)” /Z. Chlewiński, Umysł.
Dynamiczna organizacja pojęć, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa
1999, s. 240.
+ Rama wierności wypowiadania się liturgii sakramentów. „Celebracja liturgii
powinna więc odpowiadać charakterowi i kulturze różnych narodów. Aby
misterium Chrystusa było „wszystkim narodom obwieszczone dla skłonienia
ich do posłuszeństwa wierze” (Rz 16, 26), powinno być głoszone, celebrowane
i przeżywane we wszystkich kulturach tak, by nie niszczyło tych kultur, lecz
służyło ich odkupieniu i dopełnieniu. Wiele dzieci Bożych właśnie ze swoją
kulturą ludzką, przyjętą i przemienioną przez Chrystusa, i za jej
pośrednictwem ma przystęp do Ojca, by Go uwielbiać w jednym Duchu”
(KKK 1204). „W liturgii, a zwłaszcza w liturgii sakramentów, jest pewna część
niezmienna, ponieważ pochodzi z ustanowienia Bożego i Kościół jest jej
stróżem. Jest w niej również część podlegająca zmianom i Kościół może, a
nawet czasem powinien dostosowywać ją do kultury narodów aktualnie
ewangelizowanych” (KKK 1205). „Różnorodność liturgiczna może być źródłem
wzbogacenia, ale może również wywoływać napięcia i wzajemne
niezrozumienie, a nawet schizmy. Jest jasne, że w tej dziedzinie
różnorodność nie powinna szkodzić jedności. Może ona wypowiadać się
jedynie w ramach wierności wobec wspólnej wiary, wobec znaków
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
sakramentalnych, które Kościół otrzymał od Chrystusa, i wobec wspólnoty
hierarchicznej. Adaptacja kulturowa wymaga nawrócenia serca, a jeśli
trzeba, także zerwania ze zwyczajami przodków niezgodnymi z wiarą
katolicką” (KKK 1206). „Jest rzeczą właściwą, by celebracja liturgiczna dążyła
do wyrażania się w kulturze narodu, w którym znajduje się Kościół, nie
uzależniając się jednak od niej. Z drugiej strony sama liturgia rodzi i formuje
kultury” (KKK 1207). „Różne tradycje liturgiczne lub obrządki, prawnie
uznane, ukazują powszechność Kościoła, ponieważ oznaczają i przekazują to
samo misterium Chrystusa” (KKK 1208). „Wierność Tradycji apostolskiej, to
znaczy komunia wiary i sakramentów otrzymanych od Apostołów, stanowi
kryterium, które zapewnia jedność w wielości form tradycji liturgicznych.
Komunia ta jest oznaczana i zapewniana przez sukcesję apostolską” (KKK
1209).
11

Podobne dokumenty