WA Nr Specjalny Pazdziernik2003

Transkrypt

WA Nr Specjalny Pazdziernik2003
AKADEMICKIE
CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU
N u m e r s p e c j a l n y (5) n a V I P o z n a ƒ s k i F e s t i w a l N a u k i i S z t u k i 1 4 - 1 9 p a ê d z i e r n i k a 2 0 0 3
AKADEMICKIE
AKADEMICKIE
CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU
CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU
Nr 1 (64) VII
Nr 3 (66) VII
styczeƒ 2003
Profesorskie
spotkania
z bioró˝norodnoÊcià
marzec 2003
BENEFIS WIES¸AWA KASZUBKIEWICZA
ISSN 1429–3064
ISSN 1429–3064
AKADEMICKIE
AKADEMICKIE
CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU
CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU
Nr 5 (68) VII
Nr 7 - 8 (7 0 -71) VII
maj 2003
lipiec – sierpieƒ 2003
Dni U∏ana
czyli „nasi ludzie”
w u∏aƒskim dziele
IDÑ WAKACJE
– POZNAJ SWÓJ KRAJ!
ISSN 1429–3064
ISSN 1429–3064
ISSN 1429–3064
40-LECIE
Stowarzyszenia
Absolwentów AR
– Izba Pami´ci AR
Dr Maria Go∏aska, kustosz Izby Pami´ci AR w Kolegium Rungego
Tablica „genealogiczna” Uczelni
fot. Urszula Mojsiej
Absolwenci zwiedzajàcy Izb´ po obchodach 40-lecia Stowarzyszenia
Od lewej mgr in˝. W∏odzimierz Kraupe, animator wielu materia∏ów w „WA”
i eksponatów w Izbie Pami´ci, z prawej dr in˝. Ryszard Jaworski, równie˝
absolwenci naszej Uczelni
Wywiad dla radia „Merkury” prof. Mieczys∏awa Rutkowskiego, jednego
z najbardziej zas∏u˝onych dzia∏aczy Stowarzyszenia
„WieÊci Akademickie” nr 4/2003
PAèDZIERNIK 2003
Zapraszamy do naszej Uczelni!
VI
Poznaƒski Festiwal Nauki i Sztuki odbywaç si´
b´dzie w dniach 14-19 paêdziernika br. Celem Festiwalu jest przybli˝enie mieszkaƒcom Wielkopolski dorobku naukowego, dydaktycznego i artystycznego Êrodowiska akademickiego Poznania. Patronem Festiwalu
jest Kolegium Rektorów Miasta Poznania.
Akademia Rolnicza po raz szósty chce w przyst´pnej formie zaprezentowaç swój dorobek na tym Festiwalu. Ten specjalny numer czasopisma uczelnianego,
miesi´cznika „WieÊci Akademickie”, jest cz´Êcià naszej
oferty. W tym miejscu nale˝y podkreÊliç, ˝e Akademia
Rolnicza im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu jest
jednà z najwi´kszych i, we wszystkich rankingach, jednà z najlepszych uczelni rolniczych w Polsce. Zatrudnia 796 nauczycieli akademickich, w tym ponad 100.
profesorów tytularnych. Nasza oferta studiów jest bardzo szeroka, ciàgle poszerzana i uatrakcyjniana.
Obecnie studiuje tu ponad 13 tysi´cy studentów studiów
dziennych i zaocznych na 7 wydzia∏ach i 12 kierunkach studiów. Wielu kierunków i specjalnoÊci, na których studiuje dziÊ znaczna cz´Êç studentów, kilka lat temu w ogóle nie by∏o w ofercie dydaktycznej Uczelni.
Atutem naszej Akademii jest nie tylko bogata
i atrakcyjna oferta dydaktyczna, ale tak˝e silna kadra
naukowa. Realizowanych jest obecnie 125 projektów
badawczych zleconych przez Komitet Badaƒ Nauko-
wych, 75 tematów umownych, zleconych przez ró˝ne
podmioty gospodarcze oraz 191 tematów w ramach
dzia∏alnoÊci statutowej i 360 tematów badaƒ w∏asnych.
Wyniki tych badaƒ zosta∏y przedstawione w ok. 1200
publikacjach, coraz cz´Êciej w czasopismach wysoko
punktowanych na tzw. liÊcie filadelfijskiej. W ramach
V Programu Ramowego Unii Europejskiej nasza Akademia realizowa∏a najwi´kszà w Poznaniu, i jednà
z wi´kszych w Polsce, iloÊç tematów badawczych!
Szeroka wspó∏praca mi´dzynarodowa z zagranicznymi oÊrodkami naukowymi dos∏ownie na ca∏ym Êwiecie dope∏nia obrazu wysokiego poziomu naukowego
i dydaktycznego Akademii Rolniczej im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu.
Zapraszamy mieszkaƒców Poznania i Wielkopolski
do przyjrzenia si´ ofercie Akademii Rolniczej, wys∏uchania wyk∏adów i demonstracji. Wi´cej informacji odnoÊnie oferty naukowo-badawczej i dydaktycznej mo˝na
uzyskaç w uczelnianym Biurze Promocji i Wspó∏pracy
z Praktykà – tel. 848-70-82 u dr in˝.Urszuli Mojsiej.
* * *
W niniejszym numerze specjalnym zamieszczono
materia∏y, publikowane na ∏amach czasopisma „WieÊci Akademickie” w bie˝àcym roku, a które zdaniem
Redakcji mogà równie˝ zainteresowaç szerszy kràg
czytelników.
Micha∏ Sójka
redaktor naczelny
W numerze m.in.:
Program VI Poznaƒskiego Festiwalu Nauki i Sztuki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2
50. rocznica odkrycia struktury DNA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
4
miesi´cznik
Ksenotransplantacja – zadanie dla biotechnologów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
6
Fitogeografia potrzebna od zaraz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
wydawca:
Akademia Rolnicza im. Augusta Cieszkowskiego
w Poznaniu.
Zrozumieç ró˝norodnoÊç i jednoÊç przyrody . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
10
O problemach etycznych w naukach rolniczych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
12
PSZO – czyli zbiórka odpadów u êród∏a . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
14
Sukces naszego Wydawnictwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
16
Zespó∏ PieÊni i Taƒca AR „¸any” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
ZAK¸AD GRAFICZNY
Przewodniczàcy Rady Programowej
prof. dr hab. Grzegorz Skrzypczak,
prorektor AR
IV str. ok∏adki
Redaktor naczelny
Micha∏ Sójka, rzecznik prasowy AR
Akademii Rolniczej
wykonuje dla jednostek organizacyjnych, dla pracowników i studentów
Uczelni, a tak˝e dla klientów z zewnàtrz ni˝ej wymienione us∏ugi:
– druki folderów, informatorów, zaproszeƒ, wizytówek, listowników
druków akcydensowych, instrukcji, regulaminów
– druk i opraw´ ksià˝ek, materia∏ow konferencyjnych
– opraw´ twardà prac magisterskich, doktorskich, opracowaƒ naukowych
– opraw´ czasopism, bindowanie, laminowanie
– napraw´ i opraw´ zniszczonych ksià˝ek (równie˝ w skór´)
– galanteri´ introligatorskà: etui, pud∏a, tuby, pud∏a zielnikowe, ok∏adki itp.
Adres redakcji:
60-637 Poznaƒ, ul. Wojska Polskiego 28
(Rektorat), tel./fax 848-70-84
e-mail: [email protected]
Sk∏ad i ∏amanie: Perfekt sp. j.
Numer zamkni´to 1 paêdziernika 2003 roku
Nak∏ad 800 egz.
Druk: Zak∏ad Graficzny AR w Poznaniu
ZAK¸AD GRAFICZNY AR
60-625 Poznaƒ, ul. Wojska Polskiego 67
tel. 848-78-82
Redakcja stara si´ zwracaç materia∏y nie zamówione
i zastrzega sobie prawo skracania i opracowywania nades∏anych tekstów oraz zmiany ich tytu∏ów. Redakcja nie
odpowiada za treÊç zamieszczanych reklam i og∏oszeƒ.
1
PAèDZIERNIK 2003
VI POZNA¡SKI FESTIWAL NAUKI I SZTUKI
Poznaƒ,14-18 X 2003
PROGRAM IMPREZ I WYK¸ADÓW AKADEMII ROLNICZEJ
W RAMACH FESTIWALU
14 paêdziernika 2003 r.
godz. 19.30-20.30
W tanecznym korowodzie – Koncert Zespo∏u PieÊni
i Taƒca „¸any” Akademii Rolniczej im. A. Cieszkowskiego
w Poznaniu. Siedziba Zespo∏u – ul. Do˝ynkowa 9G-Sala widowiskowa I pi´tro, (Kwalifikacje kandydatów do zespo∏u „¸any” odb´dà si´ w dniu 15 lub 16 paêdziernika 2003, od godz. 19.00 do 21.30 w siedzibie Zespo∏u)
godz.1040-1110
Kulturotwórcza rola lasu – prof. zw. dr hab. Jerzy WiÊniewski
SALA 311
godz. 1510-1540
˚ywe wskaêniki zanieczyszczeƒ powietrza – dr hab. Janina
Zbierska, prof.nadzw., mgr in˝. Klaudia Borowiak
godz. 1430-1500
Choroby zakaêne – zagro˝enia XXI wieku – mgr Jolanta
Zdrojewska
WYK¸ADY NAUKOWE I WYSTAWY
W PAN
PREZENTACJE I WYK¸ADY
NA TERENIE AR
OÊrodek Nauki Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu,
ul. Wieniawskiego 17/19
15 paêdziernika 2003 r.
15-17 paêdziernika 2003 r. – Wystawa
godz.
900-1600
Kulturotwórcza rola lasu – prof. zw. dr hab. Jerzy WiÊniewski
godz. 1000-1130
Biotechnologia ˝ywnoÊci dla zdrowia cz∏owieka – prof.
dr hab. W∏odzimierz Grajek, Budynek Pilotowej Stacji Biotechnologii AR, ul. Wojska Polskiego 48
15 paêdziernika 2003 r. – Wyk∏ady
SALA 312
godz. 1130-1200
Komputerowe symulacje wzrostu warzyw – dr in˝. W∏odzimierz Krzesiƒski
Wyk∏ad z prezentacjà
Wyk∏ady
godz.1100-1200
Przemys∏ wyrobów tartacznych – wczoraj i dziÊ – prof.
dr hab. G.J. Hruzik, mgr in˝. M. Wieruszewski, sala „F” Budynek WTD, ul. Wojska Polskiego 38/42
godz. 1430-1500
Byliny w parku i ogrodzie – dr hab. Stanis∏awa Szczepaniak
SALA DU˚A
godz. 1300-1330
Uprawa roÊlin na Ksi´˝ycu – prof. dr hab. Andrzej Komosa
Zastosowanie komputerowego programu TarGraf do
procesów produkcyjnych w tartakach – prof. dr hab.
Ginter J. Hruzik, sala „F” Budynek WTD, ul. Wojska Polskiego 38/42
Historia i wspó∏czesnoÊç pierwiastkowego przerobu
drewna – mgr in˝. Marek Wieruszewski, sala „F” Budynek
WTD, ul. Wojska Polskiego 38/42
16 paêdziernika 2003 r. – Wyk∏ad
SALA DU˚A
15-17 paêdziernika 2003 r. – Prezentacja
godz. 900-1400
godz. 1040
Kontakt koƒ – cz∏owiek: mi´dzy etologià a psychologià – dr Adam Borowicz
NowoÊci w dziedzinie klejów stosowanych w drzewnictwie – prof. dr hab. Stanis∏aw Proszyk, dr in˝. Tomasz Krystofiak, mgr in˝. Barbara Lis, Budynek WTD ul. Wojska Polskiego 38/42
17 paêdziernika 2003 r. – Wyk∏ady
SALA DU˚A
godz. 1000-1030
W poszukiwaniu sztucznego nosa. O wyst´powaniu
i analizie zwiàzków zapachowych ˝ywnoÊci – dr hab.
Henryk Jeleƒ
2
15-18 paêdziernika 2003 r. – Prezentacje
godz. 900-1600
Struktury widziane w powi´kszeniach mikroskopu
skaningowego – dr Hanna Jackowiak, prof. dr hab. Szymon
Godynicki, Akademia Rolnicza Collegium Maximum
PAèDZIERNIK 2003
godz. 1000-1600
Stanowisko do badaƒ metabolicznych – prof. dr hab.
J. Jeszka, dr M. Cz∏apka-Matyasik, mgr in˝. J. Bajerska-Jarz´bowska, Budynek Wydzia∏u Technologii ˚ywnoÊci Akademii
Rolniczej, ul. Wojska Polskiego 31
17 paêdziernika 2003 r.
godz. 900-930
Kszta∏cenie przez Internet na uczelni wy˝szej – jak
i dlaczego? – dr in˝. Ireneusz Laks, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94
16 paêdziernika 2003 r.
Wyk∏ad
godz. 1000-1100
Technologia DNA a post´p hodowlany w XXI wieku
– prof. dr hab. Zbigniew Broda, Katedra Genetyki i Hodowli
RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C
Wykorzystanie GIS (systemów informacji geograficznej) do oceny zagro˝eƒ wód powierzchniowych i podziemnych – dr in˝. Maria Jankowska, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94
godz. 1010-1040
Znaczenie racjonalnego gospodarowania wodà w rolnictwie Wielkopolski – prof. dr hab. Czes∏aw Przyby∏a, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94
Kultury in vitro, diagnostyka molekularna – prof. dr
hab. Zbigniew Broda, mgr Sylwia Miko∏ajczyk, mgr Leokadia
Torz, Ewa Nowak, Katedra Genetyki i Hodowli RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C
Cytogenetyka i embriologia roÊlin uprawnych – pokazy mikroskopowe obrazów cytologicznych – prof. dr
hab. Andrzej Wojciechowski, in˝. Ma∏gorzata Weigt, Katedra
Genetyki i Hodowli RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul.
Wojska Polskiego 71C
godz. 1040-1110
Czy mokrad∏a sà nam potrzebne? – dr hab. Jolanta Komisarek, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska
ul. Piàtkowska 94
Wyk∏ad + pokaz
Analiza kwasów t∏uszczowych rzepaku – prof. dr hab. Tadeusz ¸uczkiewicz, mgr Maria Broda, mgr Karolina Boberska,
Miros∏awa Ciesielska, Katedra Genetyki i Hodowli RoÊlin
w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C
godz. 1120-1140
Cykl wyk∏adów i demonstracja
nt. „Teoria i praktyka w meblarstwie”
godz. 1140-1220
Rola gleby w Êrodowisku przyrodniczym. Pokazy demonstracyjne analizy gleb i wód – mgr in˝. Micha∏ Koz∏owski, mgr S∏awomir Sza∏ata, sala 111,Wydzia∏ Melioracji
i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94
Wykorzystanie SIP do modelowania sieci wodociàgowej i kanalizacyjnej – dr in˝. El˝bieta Wycza∏ek, sala 111,
Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94
Wyk∏ady
godz. 1000-1100
W∏aÊciwoÊci ergonomiczno-funkcjonalne mebli do
pracy i wypoczynku – dr in˝. Lech Kapica, sala „F”, Budynek Wydzia∏u Technologii Drewna, ul. Wojska Polskiego
39/42
godz. 1100-1200
godz. 1230-1300
Mapa Polski „Polonia” Bernarda Wapowskiego z 1526
roku – mgr in˝. Agnieszka Szulc, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94
godz. 1300-1330
Wzornictwo meblowe i marketing jako wa˝ne elementy rozwoju – prof. dr hab. St. Dzi´gielewski i mgr in˝. A. Kuberka, sala. „F”, Budynek Wydzia∏u Technologii Drewna, ul.
Wojska Polskiego 39/42
godz. 1200-1300
Zastosowanie technik komputerowych w projektowaniu mebli i aran˝acji wn´trz – prof. dr hab. J. Smardzewski,
mgr in˝. Tomasz Gawroƒski, sala „F”, Budynek Wydzia∏u Technologii Drewna, ul. Wojska Polskiego 39/42
Wyk∏ady
godz. 930-1000
Warsztaty biotechnologiczne
godz. 1100-1400
Prezentacja
Demonstracja
godz. 1300-1400
Pokazy metod badania mebli – mgr in˝. Robert K∏os, in˝.
Karol ¸ab´da, budynek Wydzia∏u Technologii Drewna Hala
nr 2, ul. Wojska Polskiego 39/42
ZwartoÊç obszaru i rozwini´cia granic typowych wsi
do koƒca XVIII wieku – mgr in˝. Anna Oliskiewicz-Krzywicka, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul.
Piàtkowska 94
Prezentacja + pokazowe zaj´cia
godz. 1700
Prezentacja osiàgni´ç oraz pokazowe zaj´cia sekcji
pi∏ki siatkowej kobiet i m´˝czyzn – mgr Marian ¸yszczak,
mgr Piotr Ostrowski, Klub Sportowy „Posnania”, ul. S∏owiaƒska 78
Szczegó∏owe informacje
dotyczàce ca∏ego festiwalu znajdujà si´
na stronie internetowej
www.au.poznan.pl
www.festiwal.trylion.com
3
PAèDZIERNIK 2003
W
atson i Crick zajmowali si´
opracowaniem modelu DNA
od 1951 r. Obydwu zainspirowa∏a ksià˝ka Erwina Schrödingera, ojca
fizyki kwantowej, pt. „What Is Life?” Zadziwiajàce jest, ˝e zarówno Watson, jak
i Crick sami nie wykonywali ˝adnych badaƒ, natomiast dzi´ki niezwyk∏ym zdolnoÊciom intelektualnym potrafili wyciàgnàç w∏aÊciwe wnioski co do struktury
przestrzennej DNA z wyników badaƒ ju˝
przeprowadzonych!
Odkrycie budowy DNA zapoczàtkowane zosta∏o blisko sto lat temu badaniami Grzegorza Mendla nad dziedziczeniem cech u grochu, prowadzàcych do
wst´pnego okreÊlenia jednostki dziedziczenia – genu i sformu∏owania podstawowych praw genetyki o niezale˝nej segregacji i dziedziczeniu cech (1866 r.).
Kilka lat póêniej Johann Friedrich Miescher wyizolowa∏ „nuklein´”, substancj´
bogatà w zasadowe bia∏ka i reszty fosforanowe z jàder komórek uzyskanych z ropiejàcych ran. Przez
kilka dziesi´cioleci te wa˝ne odkrycia by∏y niedoceniane, dopiero w 1900 r. potwierdzili i naukowo opracowali prawa Mendla trzej badacze Carl Correns,
Erich von Tschermak i Hugo
DeVries. Kolejnym kamieniem
milowym na drodze odkrycia
DNA by∏o wykazanie przez Thomasa Hunta Morgana, ˝e geny
u∏o˝one sà w sposób liniowy
(1919 r.). Ogromny udzia∏ majà
równie˝ badania Franklina Griffitha z 1928 r. nad transformacjà
bakterii Diplococcus pneumoniae. Bakterie otoczkowe
(„szorstkie”) podane przez niego myszom razem z zabitymi
bakteriami bezotoczkowymi
(„g∏adkimi”) – wirulentnymi,
wywo∏ywa∏y zapalenie p∏uc.
W swoich pionierskich pracach
Griffith mia∏ du˝o szcz´Êcia
w doborze szczepu bakterii, poniewa˝ u wi´kszoÊci szczepów
bakteryjnych nie mo˝na uzyskaç takiego zjawiska. Dopiero
w 1944 r. Oswald Theodore Avery, Colin MacLeod i Maclyn
McCarty wykazali, ˝e materia∏em dziedzicznym jest DNA. Kolejne lata przynosi∏y coraz to nowe obserwacje o DNA, jako materiale genetycznym. Nie bez znaczenia
by∏y badania Erwina Chargaffa, w których ustali∏ stosunki molowe poszczególnych zasad w DNA i sformu∏owa∏ regu∏y, ˝e A+G=C+T (adenina, guanina,
cytozyna i tymina – przyp. red.), a stosunek A+T/G+C przyjmuje wartoÊci cha-
4
50. rocznica odkrycia
struktury DNA
Rok 2003 jest rokiem szczególnym dla nauk przyrodniczych. Mija w∏aÊnie 50 lat od odkrycia struktury DNA przez Jamesa Watsona
i Francisa Cricka. Ich odkrycie uznano za jedno z najwa˝niejszych
w dziejach ludzkoÊci. 28 lutego 1953 r. Crick w pubie Eagle w Cambridge og∏osi∏, ˝e wspólnie z Watsonem odkryli tajemnic´ ˝ycia.
WczeÊniej tego dnia obydwaj naukowcy przygotowali model struktury DNA uczestniczàc w swoistym wyÊcigu razem z innymi naukowcami Êwiata.
rakterystyczne dla danego DNA. Osobnym nurtem toczy∏y si´ badania krystalograficzne, w szczególnoÊci prowadzone przez Fredericka Hugh’a, Maurice’a
Wilkinsa i Rosalind Franklin, którzy uzyskali wyraêne zdj´cia dyfrakcji promieni
X przez kryszta∏y DNA.
Watson i Crick przystàpili do swoich
prac w Laboratorium Cavendisha
w Cambridge kierowanym przez Williama Bragga w 1951 r. Watson, wówczas
23 letni, mia∏ za sobà ukoƒczone studia
na Uniwersytecie Chicago oraz doktorat
obroniony na Uniwersytecie Indiana.
Crick, starszy o 12 lat, by∏ postrzegany
jako badacz nie potrafiàcy dostatecznie
skupiç si´ na w∏asnej problematyce badawczej, stàd nie mia∏ jeszcze ukoƒczonego doktoratu. Obydwaj zas∏yn´li
z prowadzenia g∏oÊnych i bardzo d∏ugich dyskusji tak, ˝e w Cavendish Laboratory przydzielono im osobne
pomieszczenie, aby nie przeszkadzali innym badaczom.
Pierwszy model DNA zaproponowany przez Watsona i Cricka
okaza∏ si´ du˝ym niewypa∏em
i na jakiÊ czas prace nad modelem DNA zosta∏y zawieszone
przez kierownictwo, dbajàce
o presti˝ naukowy oÊrodka. Na
szcz´Êcie dla obydwu badaczy
równie˝ model DNA zaproponowany przez Linusa Paulinga
(s∏ynnego naukowca amerykaƒskiego – przyp. red.) okaza∏ si´
b∏´dny. W tym miejscu nale˝y
dodaç, ˝e Pauling by∏ wówczas
u szczytu s∏awy i wkrótce otrzyma∏ nagrod´ Nobla za struktur´
bia∏ek (póêniej tak˝e pokojowà
nagrod´ Nobla za dzia∏alnoÊç
na rzecz rozbrojenia jàdrowego
– przyp. red.). WyÊcig do poznania budowy DNA trwa∏. Klimat
tamtych lat dobrze oddaje film
BBC pt. „Story of Life”, który na
zaj´ciach z in˝ynierii genetycznej majà mo˝noÊç oglàdaç studenci kierunku Biotechnologia.
Ogromny udzia∏ w badaniach,
które bezpoÊrednio umo˝liwi∏y
przygotowanie modelu DNA
mieli Maurice Wilkins i Rosalind
Franklin, badacze z King’s College w Londynie. Wykorzystane
zosta∏y g∏ównie wyniki Franklin nad dyfrakcjà promieni X kryszta∏ów B DNA.
˚ycie Franklin by∏o krótkie, zmar∏a
w 1958 r. w wieku 37 lat i nie doczeka∏a
przyznania nagrody Nobla z medycyny,
którà Watson, Crick i Wilkins uzyskali
w 1962 r.
PAèDZIERNIK 2003
Prze∏omowa praca o strukturze DNA
ukaza∏a si´ 25 kwietnia 1953 r. w presti˝owym czasopiÊmie Nature: „A Structure for Deoxyribose Nucleic Acid”, autorzy J.D. Watson, F.H.C. Crick, 171, 737-738, 1953. Artyku∏* stanowi niedoÊcig∏y
wzór pracy naukowej, w której autorzy
na jednej stronie przedstawili nie tylko
struktur´ DNA, lecz równie˝ bardzo
wa˝ne wnioski. Autorzy zaproponowali,
˝e czàsteczka DNA jest biopolimerem
zbudowanym z przeciwnie skierowanych ∏aƒcuchów, zwini´tych wokó∏
wspólnej osi. Ka˝dy ∏aƒcuch zawiera
grupy fosfodiestrowe po∏àczone z dezoksyrobozà. ¸aƒcuchy fosforanowe u∏o˝one sà na zewnàtrz, a struktur´ prawoskr´tnej helisy utrzymujà 4 zasady adenina, cytozyna, guanina i tymina, po∏àczone wiàzaniami wodorowymi w pary
A-T i C-G. Skok spirali wynosi 3,4 nm,
obejmuje 10 par zasad. Ârednica DNA
wynosi ok. 2 nm. Co najwa˝niejsze, au-
nych zwierzàt (1980 r.), przygotowanie
reakcji ∏aƒcuchowej polimerazy (1985
r.), przygotowanie odcisku genetycznego (1985 r.), wprowadzenie testów przesiewowych do diagnostyki (1989 r.), rozpocz´cie programu Human Genome
Project (1990 r.), wprowadzenie genetycznie modyfikowanej ˝ywnoÊci
(1994 r.), klonowanie zwierzàt – Dolly
(1997 r.), zakoƒczenie sekwencjonowania genomu cz∏owieka (2001 r.), prowadzenie intensywnych prac nad klonowaniem i poznaniem genomu wielu bakterii, roÊlin i zwierzàt. Obecnie olbrzymie
nadzieje pok∏ada si´ w badaniach mechanizmów dzia∏ania genów i ich bia∏kowych produktów – proteomice.
Swoje spojrzenie na ówczesne lata
i drog´ do wykrycia struktury DNA
przedstawi∏ Watson w ksià˝ce „The Double Helix”, która zaraz po ukazaniu si´
w 1968 r. sta∏a si´ bestsellerem. Ksià˝ka
dost´pna jest równie˝ w polskim prze-
Spotkanie z prof. Jamesem Watsonem na Kongresie w Berlinie w 1997 r.
torzy wyciàgn´li wnioski ze swojego modelu wskazujàc na prawdopodobny mechanizm przekazywania informacji genetycznej do komórek potomnych.
Odkrycie Watsona i Cricka umo˝liwi∏o
gwa∏towny rozwój biologii molekularnej, wykrycie messenger RNA (1960 r.),
poznanie kodu genetycznego (1961 r.),
wyizolowanie genów (1969 r.), syntez´
genu (1970 r.), uzyskanie rekombinowanego DNA (1972 r.), sekwencjonowanie
DNA (1977 r.), uzyskanie transgenicz-
k∏adzie W. Zagórskiego-Ostoi i polecam
jà wszystkim zainteresowanym (wydana
zosta∏a w serii Omega wyd. Wiedza Powszechna w 1975 r. – przyp. red.).
Rok 2003 jest rokiem szczególnym nie
tylko ze wzgl´du na 50. rocznic´ odkrycia DNA. W tym roku 75. urodziny obchodzi równie˝ g∏ówny twórca modelu
DNA - James Watson. Po opuszczeniu
Cambridge Watson powróci∏ do Stanów
Zjednoczonych, gdzie póêniej objà∏ stanowisko dyrektora jednego z najlep-
szych instytutów naukowych – Cold
Spring Harbor Laboratory i wyk∏adowcy
na Uniwersytecie Harvarda. Zas∏ynà∏
równie˝ jako autor wielu ksià˝ek, z których najwa˝niejsza to wspomniana ju˝
„The Double Helix” oraz „The Molecular
Biology of the Gene”. Watson bardzo
ci´˝ko pracowa∏, aby z Cold Spring Harbor Laboratory uczyniç instytut rangi
Êwiatowej i na tym nie spoczà∏. W 1990 r.
zosta∏ dyrektorem Human Genome Project, którego plan zak∏ada∏ poznanie sekwencji DNA cz∏owieka do roku 2003.
Program ten zakoƒczy∏ si´ wczeÊniej ni˝
zak∏adano dzi´ki niesamowitemu post´powi metodycznemu w sekwencjonowaniu DNA.
Prof. Jamesa Watsona pozna∏em
w 1997 r. na Kongresie Medycyny Molekularnej w Berlinie. Wys∏ucha∏em jego
wyk∏adu „Genes and Politics”, w którym
w sposób bardzo odwa˝ny przedstawi∏
swoje spojrzenie na badania DNA,
uwzgl´dniajàc równie˝ czasy nazistowskie. Po wyk∏adzie mia∏em mo˝noÊç porozmawiania o prowadzonych przeze
mnie badaniach i szkoleniach w Polsce
oraz zrobienia pamiàtkowej fotografii.
WczeÊniej, w latach 1978/1979 by∏em
równie˝ na sta˝u naukowym na jego
uczelni - Uniwersytecie Chicago.
Katedra Biochemii i Biotechnologii,
utworzona w 1956 r., jest najstarszà katedrà tego rodzaju wÊród uniwersytetów
i wy˝szych szkó∏ rolniczych. Badania nad
materia∏em genetycznym DNA i RNA
trwajàce w naszej Katedrze od poczàtku
lat 70-tych, bardzo rozwin´∏y si´ po
utworzeniu Mi´dzyuczelnianego Instytutu Biochemii kierowanego przez prof.
Jerzego Pawe∏kiewicza. Przyj´cie tematyki kwasów nukleinowych i syntezy
bia∏ka jako podstawowej wynika∏o z tradycji badawczych naszej Katedry i szeroko poj´tej wspó∏pracy mi´dzyuczelnianej i mi´dzyinstytutowej. Badania DNA
trwajà do dnia dzisiejszego i sà realizowane we wszystkich zak∏adach naszej
Katedry jako badania statutowe, badania
w∏asne, projekty grantowe w∏asne i zamawiane. Na 2003 r. przewidziana jest
obrona 4 prac doktorskich dotyczàcych
badaƒ DNA, a ju˝ obecnie mo˝emy poszczyciç si´ kilkuset wpisami do banku
genów. Z zakresu biologii molekularnej
organizujemy od 15 lat ogólnopolskie
szkolenia.
prof. Ryszard S∏omski
mgr Marlena Szalata
„WieÊci Akademickie” nr 4/2003
* Artyku∏, sk∏adajàcy si´ z dziewi´ciuset s∏ów, zaczyna∏ si´ zdaniem: „Pragniemy zaproponowaç pewnà struktur´ soli kwasu dezoksyrybonukleinowego
(DNA). Struktura ta wykazuje nowe cechy majàce istotne biologiczne znaczenie” i zosta∏ wys∏any do redakcji „Nature” 2.04. 53 r., a ukaza∏ si´ ju˝ po
trzech tygodniach! – przyp. red.
5
PAèDZIERNIK 2003
Ksenotransplantacja –
zadanie dla biotechnologów
Z
powodu braku narzàdów
do przeszczepów umiera
rocznie na Êwiecie i w Polsce wiele tysi´cy osób. Przeprowadzenie transplantacji prawid∏owego serca, wàtroby czy naczyƒ krwionoÊnych mo˝liwe jest
jedynie po Êmierci innego cz∏owieka, gdy˝ tylko taka sytuacja
stwarza mo˝liwoÊç uzyskania narzàdu do przeszczepu. Zapotrzebowanie znacznie przerasta mo˝liwoÊci dostarczenia organów do
przeszczepu. Rozwój badaƒ w zakresie ksenotransplantacji mo˝e
stanowiç rozwiàzanie dla wyst´pujàcego obecnie ograniczenia
organów cz∏owieka do przeszczepów.
Ksenotransplantacja jest procedurà transplantacji, implantacji lub infuzji do organizmu cz∏owieka ˝ywych
komórek, tkanek lub organów pochodzàcych od innych organizmów
ni˝ cz∏owiek i p∏ynów ustrojowych,
komórek, tkanek lub organów, które
mia∏y ex vivo kontakt z komórkami,
tkankami, organami innymi ni˝ cz∏owieka. Pierwsze tkanki zwierz´ce zosta∏y przeszczepione cz∏owiekowi ju˝
w 1682 r., obecnie nad zagadnieniem
ksenotransplantacji pracujà najlepsze zespo∏y badawcze na Êwiecie,
a szczegó∏y wyników badaƒ nie sà
udost´pniane. W polskim projekcie z zakresu ksenotransplantacji
„Wykorzystanie transgenezy w genetycznej modyfikacji Êwiƒ dla
pozyskiwania organów do transplantacji u cz∏owieka”, którego finansowanie rozpoczàç ma si´ w najbli˝szym czasie i którego koordynatorem jest prof. Zdzis∏aw Smoràg
z Instytutu Zootechniki w Balicach
uczestniczy równie˝ Katedra
Biochemii i Biotechnologii naszej Uczelni. Prof. Ryszard S∏omski kierowaç b´dzie projektami
„Opracowanie metod wprowadzania konstrukcji genowych do
komórek i selekcja dla potrzeb
ksenotransplantacji” oraz „Przygotowanie konstrukcji genowych do modyfikacji Êwiƒ dla
pozyskiwania organów do trans-
6
plantacji u cz∏owieka” stanowiàcymi poczàtkowe, biotechnologiczne etapy dla kolejnych projektów.
dawców przeszczepów genetycznie
zmodyfikowanych Êwiƒ, pozbawionych genu(ów) warunkujàcych odrzucenie przeszczepu.
Ksenotransplantacja jest przedsi´wzi´ciem interdyscyplinarnym. Aby
mo˝na w ogóle myÊleç o sukcesie
ksenotransplantacji, konieczne jest
udoskonalenie szeregu metod badawczych w wielu specjalnoÊciach biologii molekularnej, rozrodu zwie-
Transgeniczne Êwinie, uzyskane na
drodze iniekcji konstrukcji genowej
do zap∏odnionych komórek jajowych, mogà podlegaç klonowaniu
somatycznemu po potwierdzeniu
ekspresji genu i mogà staç si´ nieograniczonym êród∏em komórek
Serce
Nerka
Cz∏owiek
Âwinia
RYC. 1.
Âwinia zosta∏a wybrana jako najbardziej przydatny gatunek do ksenotransplantacji. Rozmiary narzàdów Êwini odpowiadajà wielkoÊcià narzàdom cz∏owieka na ka˝dym etapie rozwoju. Ponadto Êwinie sà ju˝ od
dawna udomowione, rozmna˝ajà si´ stosunkowo szybko dajàc du˝o
potomstwa. Istnieje mo˝liwoÊç potencjalnie szybkiego uzyskania du˝ej
iloÊci narzàdów ratujàcych ˝ycie.
rzàt, w szczególnoÊci embriologii
eksperymentalnej, hodowli Êwiƒ, immunologii oraz chirurgii transplantacyjnej.
Dawcà narzàdu do przeszczepu
mo˝e byç organizm nie tyle podobny
fizycznie, co immunologicznie i fizjologicznie. Naczelnym, mimo ˝e sà
najbli˝ej spokrewnione z cz∏owiekiem, nie poÊwi´ca si´ wiele uwagi
jako dawcom organów z przyczyn
etycznych, bezpieczeƒstwa i trudnoÊci zwiàzanych z ich hodowlà. Badania skupiajà si´ na uzyskaniu jako
i organów dla ludzi cierpiàcych z powodu uszkodzenia narzàdów, cukrzycy czy chorób degeneracyjnych. Du˝e zapotrzebowanie na narzàdy czyni
ksenotransplantacj´ bardzo atrakcyjnà dla zespo∏ów zajmujàcych si´ biotechnologià.
prof. dr hab. Ryszard S∏omski,
Katedra Biochemii i Biotechnologii
dr hab. Piotr Gronek,
Katedra Hodowli i Produkcji
Trzody Chlewnej
„WieÊci Akademickie” nr 1/2003
PAèDZIERNIK 2003
Z
a wprowadzeniem tego przedmiotu na uczelniach rolniczych przemawia wiele wzgl´dów. Polska za
kilka lat b´dzie nale˝a∏a do Unii Europejskiej. Fakt ten nak∏ada na nas obowiàzek
lepszego poznania szaty roÊlinnej tych
paƒstw, a zwa˝ywszy obecne mo˝liwoÊci
podró˝owania po ca∏ym Êwiecie, tak˝e
i pozosta∏ych krajów. Obowiàzek taki
dotyczyç powinien przede wszystkim ludzi wykszta∏conych, a w szczególnoÊci
koƒczàcych uczelnie o charakterze rolniczym.
Fitogeografia (geografia roÊlin) jest naukà o rozmieszczeniu geograficznym roÊlin i ich zbiorowisk oraz o prawach rzàdzàcych tym rozmieszczeniem na kuli
ziemskiej. Jej zakres i podzia∏ nie wsz´dzie jest jednakowy. W Polsce przyjmujemy, ˝e w obr´bie tej nauki istniejà cztery
zasadnicze, ale ∏àczàce si´ z sobà kierunki, a mianowicie: florystyczna geografia
roÊlin, ekologiczna, historyczna i socjologiczna. Fitogeografi´ ogólnie podzieliç
mo˝na na dwa dzia∏y: regionalny i ogólny.
G∏ównym celem geografii roÊlin jest poznanie rozmieszczenia obecnego i dawnego roÊlin, i ich zbiorowisk na Ziemi, wyjaÊnienie przyczyn, jakie go kszta∏towa∏y
i kszta∏tujà oraz wykrycie prawid∏owoÊci
rzàdzàcych skomplikowanym uk∏adem
geograficznym pokrywy roÊlinnej.
Za ojca geografii roÊlin nale˝y uznaç
Teofrasta ucznia Arystotelesa (327-287),
który w swoich „Badaniach nad roÊlinami” poÊwi´ci∏ osobnà ksi´g´ (IV) rozmieszczeniu geograficznemu roÊlin. Teofrast mo˝e byç nazwany twórcà geografii
roÊlin, gdy˝ on oddzieli∏ jà od innych cz´Êci wiedzy o roÊlinach.
Za prekursora nowoczesnej geografii
roÊlin uznaje si´ A. von Humboldta (1769-1859). W roku 1805 og∏osi∏ on drukiem
pierwszy krótki zarys geografii roÊlin, zaÊ
w 1817 ksià˝k´ w j´zyku ∏aciƒskim pt. „De
distributione geografica plantarum”,
gdzie przedstawi∏ obraz rozmieszczenia
roÊlin na Ziemi w zale˝noÊci od klimatu.
Ksià˝ka ta uczyni∏a A. von Humboldta
s∏awnym, a przez niego fitogeografi´ naukà popularnà w Êwiecie. Nawet nasz
wieszcz Adam Mickiewicz interesowa∏ si´
osiàgni´ciami A. von Humboldta i prowadzi∏ z nim korespondencj´ tak˝e w tym
zakresie. Byç mo˝e poj´cie „pomniki natury” powsta∏o pod wp∏ywem dzie∏ tego
uczonego.
Do klasyków w zakresie fitogeografii
obok A. von Humboldta zalicza si´ A.P. De
Candolle’a, który w roku 1809 og∏osi∏
„Geografi´ rolniczà i botanicznà”. W roku
1855 A.P. De Candolle wyda∏ okaza∏e dzie∏o w tej dziedzinie pt. „Geographie botanique raisonee, Paris-Geneve. Nast´pne
publikacje tego autora ukaza∏y si´ w 1883
i 1896 r.
W Polsce czo∏owe miejsca w rozwoju
geografii roÊlin zaj´li: A. Rehman. B. Kotula, H. Zapa∏owicz, M. Raciborski, J. Paczoski, W. Szafer, J. KornaÊ i A. Medwecka-KornaÊ, Z. Podbielkowski.
Autor przez kilkanaÊcie lat prowadzi∏
wyk∏ady fakultatywne na V roku Wydzia∏u
LeÊnego Akademii Rolniczej w Poznaniu
z „Fitogeografii i geografii gleb Êwiata”.
Zaj´cia by∏y bogato ilustrowane materia∏em zielnikowym i Êwie˝o zebranym
w ró˝nych regionach Ziemi, owocami,
szyszkami, p´dami, próbkami drewna, fotografiami, mapami oraz rysunkiem odr´cznym kredà kolorowà na tablicy, a tak˝e roÊlinami wyhodowanymi przez wyk∏adowc´.
Wyk∏ady te wzbudza∏y du˝e zainteresowanie wÊród s∏uchaczy. Problem polega∏
rakteryzowano II paƒstwo roÊlinne morskie (oceaniczne) zwracajàc szczególnà
uwag´ na obszary: borealny, zwrotnikowoatlantycki, zwrotnikowy indyjsko-pacyficzny, australijski i antarktyczny.
Charakteryzujàc poszczególne obszary
Ziemi uwzgl´dniono nie tylko ochron´
przyrody w paƒstwach roÊlinnych Palaeotropis i Neotropis, lecz tak˝e w paƒstwie
Holarctis. Obecnie opinia Êwiata zwrócona
jest na ochron´ lasów deszczowych, a nieco zapomniano o równie wa˝nych lasach
naszego paƒstwa Holarctis tzn. o tajdze.
Szata roÊlinna na kuli ziemskiej ma tak˝e
powa˝ny wp∏yw na kszta∏towanie si´ klimatu, dlatego trzeba jà poznaç.
Warto sobie uzmys∏owiç, ˝e roÊlinnoÊç
rodzima Europy do wieku XIX by∏a stosunkowo uboga i liczy∏a oko∏o 3 tysi´cy
Fitogeografia
potrzebna od zaraz
m.in. na fakcie ma∏ej liczby godzin przeznaczonych na wyk∏ady, bo tylko pi´tnastu. Dlatego program zaj´ç z tego przedmiotu musia∏ byç bardzo ograniczony do
nast´pujàcych tematów: 1. Przedmiot
i zakres fitogeografii, 2. Metody, 3. Cele
i zadania, 4. Historia geografii roÊlin
w Polsce i na Êwiecie, 5. Powiàzania z innymi naukami, 6. Podzia∏ florystyczny kuli ziemskiej wg ró˝nych autorów oraz 7.
Podstawowa literatura. Nast´pnie scharakteryzowano paƒstwa roÊlinne làdowe.
W przypadku najwi´kszego paƒstwa roÊlinnego na kuli ziemskiej – holoarktycznego (Holarctis): a) okreÊlono granice
paƒstwa, b) podano podzia∏ paƒstwa na
jednostki ni˝szego rz´du, c) scharakteryzowano szat´ roÊlinnà roÊlin drzewiastych, d) zespo∏y i zbiorowiska roÊlinne,
e) roÊlinnoÊç bezstrefowà, f) podano zale˝noÊç roÊlinnoÊci i gleb od warunków
klimatycznych wg Waltera uzupe∏nionà
przez wyk∏adowc´, a tak˝e g) geobotaniczny podzia∏ Polski wg Szafera i Paw∏owskiego (1959) oraz regiony geobotaniczne wg Matuszkiewicza i innych (1995), h)
scharakteryzowano gleby: strefowe, Êródstrefowe i górskie.
W przypadku pozosta∏ych paƒstw roÊlinnych jak: paleotropikalne (Palaeotropis), neotropikalne (Neotropis), przylàdkowe (Capensis), australijskie (Australis),
holoantarktyczne (Holantarctis) okreÊlono granice tych paƒstw, podano podzia∏
na podpaƒstwa i obszary oraz scharakteryzowano rozmieszczenie szaty roÊlinnej
w zale˝noÊci od uk∏adu gleb. Krótko scha-
gatunków. Wprowadzenie wyk∏adów i napisanie podr´czników z geografii roÊlin
przez wymienionych badaczy tzn. A. von
Humboldta i A. De Candolle’a przyczyni∏o si´ do tego, ˝e flora w wielu tych krajach ∏àcznie z Ogrodami Botanicznymi
przekracza 21 tysi´cy gatunków. Zwiedzajàc te regiony nale˝y uzmys∏owiç sobie,
˝e rodzimym gatunkiem palmy w Europie jest tylko jeden – Chamaerops humilis. Pozosta∏e, ∏àcznie z sagowcami, pochodzà z innych kontynentów lub Wysp
Kanaryjskich.
Programy z tego przedmiotu powinny
byç dostosowane do problematyki ró˝nych wydzia∏ów. OczywiÊcie na Wydziale
LeÊnym zwróciç nale˝y wi´kszà uwag´ na
drzewa, ich rozmieszczenie na globie
ziemskim, na zbiorowiska leÊne przy
omawianiu paƒstw roÊlinnych, a np. na
Wydziale Rolniczym na roÊliny zielone
i uprawne.
Minimalna liczba godzin przeznaczonych na ten przedmiot powinna wynosiç
30. Wyk∏ady powinny odbywaç si´ na IV
i V roku studiów, gdy˝ przedmiot ten,
oprócz nowych wartoÊci, które wnosi,
stanowi podsumowanie i rozszerzenie
przedmiotów dotychczas wyk∏adanych
z zakresu nauk przyrodniczych.
Dr Cezary Pacyniak
Obecne bogactwo flory Europy ilustrujà za∏àczone fotografie i byç mo˝e
przekonajà czytelnika do studiów w tym
zakresie.
STR. 8-9
7
PAèDZIERNIK 2003
Niezwykle osobliwa roÊlina – smocze drzewo (Dracaena draco)
rosnàca w Lizbonie (Portugalia)
Fragment ogrodów Alhambry
– Granada (Hiszpania)
Starannie utrzymana zieleƒ w miasteczku nad jeziorem Garda (W∏ochy)
Na pierwszym planie
pi´kna odmiana piramidalna
cyprysa wieczniezielonego
(Cupressus sempervirens ‘Stricta’)
– Monserrat (Hiszpania)
FITOGEOGRAFIA
DOKTORA
CEZAREGO
PACYNIAKA
Zadrzewienia przydro˝ne w po∏udniowej Hiszpanii
8
Dom rolnika otoczony starannie dobranà zielenià (Hiszpania)
PAèDZIERNIK 2003
S´dziwa oliwka europejska (Olea europaea) w okolicach Sparty (Grecja)
Wyjàtkowo s´dziwa sosna alepska (Pinus halepensis) w ogrodach papie˝y w Avignon
(Francja)
Na pierwszym planie winoroÊl, na dalszym las
zbli˝ony do naturalnego – w pó∏nocnych W∏oszech
Pi´kny park za kasynem w Monte-Carlo
Sad pomaraƒcz
otoczony eukaliptusami
w po∏udniowej Grecji
Tekst str. 7
„WieÊci Akademickie” nr 4/2003
9
fot. T. Michalska-Pacyniak, C. Pacyniak
Olbrzymich rozmiarów platan wschodni (Platanus orientalis)
– po∏udniowa Grecja
PAèDZIERNIK 2003
DOKTOR AT HONORIS CAUSA
W
yk∏ad mój dotyczyç b´dzie znaczników rozwoju myÊli naukowej, tj. wyró˝ników, dzi´ki którym mo˝emy
rozpoznawaç kierunki ca∏e, ale i pojedyncze
koncepcje w nauce.
Minione stulecie odegra∏o przemo˝ny i znamienny wp∏yw na ukszta∏towanie si´ wspó∏czesnej przyrodniczej myÊli filozoficznej: ukaza∏o mianowicie nadrz´dnà potrzeb´ integrowania ró˝nych, odleg∏ych nawet nurtów naukowych dla podejmowania fundamentalnych kwestii dotyczàcych powstawania
i utrwalenia si´ zró˝nicowanych form ˝ycia na
Ziemi. Integrowanie zatem ró˝nych obszarów
poznania sta∏o si´ jakby czytelnym znacznikiem wspó∏czesnej nauki, a jednoczeÊnie
wektorem ukazujàcym kierunek jej rozwoju.
Stosunkowo wczeÊnie tendencje integracyjne zaznaczy∏y si´ w fizyce. Rozpocz´∏a je
XIX-wieczna koncepcja nowej termodynamiki Maxwella ∏àczàca trzy wa˝ne dzia∏y fizyki:
elektrycznoÊç, magnetyzm i optyk´. Na poczàtku wieku XX szczególna teoria wzgl´dnoÊci oraz mechanika relatywistyczna Einsteina
da∏y podwaliny wielkim odkryciom fizyki atomowej od einsteinowskiej koncepcji fotonu,
poprzez model atomu wodoru Nielsa Bobra
z roku 1913, do odkryç de Broglie'a i Scbrodingera, które stworzy∏y nierelatywistycznà
mechanik´ kwantowà mikroÊwiata. Powstanie mechaniki kwantowej by∏o odkryciem
naukowym o donios∏ych konsekwencjach,
gdy˝ umo˝liwi∏o ostatecznà integracj´ fizyki
z chemià. Integracj´ t´ najkrócej mo˝na odnieÊç do powiàzania w∏aÊciwoÊci chemicznych atomów ze strukturà ich zewn´trznych
pow∏ok elektronowych. W tej prostej relacji
zawarte jest bogactwo w∏aÊciwoÊci pierwiastków, zwiàzków chemicznych oraz ca∏ej materii nie- o˝ywionej. OczywiÊcie, zarówno fizyka, jak i chemia pos∏ugujà si´ odr´bnymi podejÊciami empirycznymi, jednak istota opisywanych przez nie w∏aÊciwoÊci materii jest
wspólna, tak jak wspólne sà dla ca∏ej przyrody prawid∏a budowy atomów i natura wiàzaƒ
chemicznych.
Obszernym dzia∏em przyrodoznawstwa,
który przez d∏ugi czas mia∏ charakter wy∏àcznie opisowy, by∏a biologia. W po∏owie XVIII
wieku pojawi∏y si´ co prawda donios∏e prace
Karola Linneusza nad systematyzowaniem
Êwiata roÊlin i zwierzàt. Jednak uczonym, którego dzie∏o trwale zawa˝y∏o na wspó∏czesnym
myÊleniu przyrodniczym, by∏ Karol Darwin,
twórca biologii ewolucyjnej, która w przeciwieƒstwie do raczej pesymistycznej II zasady
termodynamiki implikowa∏a optymistycznà
perspektyw´ doskonalenia form ˝ycia. Realizacj´ tego doskonalenia warunkujà jednak
dwa okrutne mechanizmy: walka o byt, a wiec
eliminacja osobników s∏abszych i Êmierç ka˝dego ˝ywego osobnika, zapewniajàca trwanie
˝ycia na Ziemi.
Wspó∏czesne gatunki wywodzà si´ z mniej
od nich licznej grupy przodków, te zaÊ z jeszcze mniejszej grupy i tak poprzez wszystkie
generacje wczeÊniejsze -a˝ do poczàtków ˝ycia na ziemi. DziÊ wiemy, ˝e wszystkie wielokomórkowe organizmy wywodzà si´ od jed-
10
nokomórkowych przodków, które pojawi∏y
si´ ok. 3,5 mld lat temu i by∏y wy∏àcznymi
mieszkaƒcami Ziemi przez pierwsze 2/3 dziejów ˝ycia. Oko∏o 220 milionów lat temu pojawi∏y si´ na Ziemi pierwsze ssaki, ok. 33 milionów lat temu od g∏ównej linii ma∏p cz∏ekokszta∏tnych oddzieli∏a si´ grupa hominidów.
Z tej grupy przetrwa∏ do dziÊ tylko jeden gatunek, Homo sapiens. Jego pojawienie datuje
si´ na 100-150 tys. lat temu. Obecnie ˝yje na
Ziemi nie wi´cej ni˝ 0,1% wszystkich gatunków, które kiedykolwiek istnia∏y na naszej planecie. Czy cz∏owiek obdarzony niezwyk∏à inteligencjà i b´dàcy jedynym gatunkiem posiadajàcym unikalnà w przyrodzie zdolnoÊç do tworzenia kultury i myÊlenia abstrakcyjnego zdo∏a
ochroniç Êrodowisko, w którym ˝yje, a którego zniszczenie oznacza∏oby wymarcie ca∏ego
gatunku? Czy kolejne 100 tys. lat nie b´dzie
obejmowaç katastrofy naszego gatunku? Dla
dziczenia i rozszyfrowaniem kodu genetyczne- go. Rych∏o te˝ okaza∏o si´, ˝e regu∏y genetyczne, a tak˝e zr´by fundamentalnych procesów ˝yciowych sà uniwersalne w ca∏ej przyrodzie o˝ywionej, bez wzgl´du na poziom jej
ewolucyjnego zaawansowania i hierarchicznego zorganizowania organizmów. By∏ to urzekajàco prosty, ale te˝ i fundamentalny wk∏ad
biologii molekularnej do wspó∏czesnego rozdzia∏u filozofii przyrody.
Wszystkie g∏ówne odkrycia biologii molekularnej przypad∏y na lata czynnoÊci badawczej mojej generacji. Dziedzina ta formowa∏a
si´ na naszych oczach, a ukoronowaniem jej
po 3 dekadach by∏o podj´cie jednego z najwi´kszych wyzwaƒ wspó∏czesnych -sekwencjonowania genomów organizmów ˝ywych.
Powsta∏a genomika, b´dàca przekonywajàcym
Êwiadectwem integracji celów ogólnobiologicznych i podejÊç chemicznych. Nigdy tak
Andrzej B. LEGOCKI
Zrozumieç ró˝norodnoÊç
i jednoÊç przyrody
Ziemi by∏by to zaledwie epizod w d∏ugiej historii jej istnienia. Gdyby histori´ ˝ycia na Ziemi od jej powstania przedstawiç na tarczy 24-godzinnego zegara, cz∏owiek pojawi∏by si´ na
2 sekundy przed pó∏nocà, czyli przed „dziÊ”.
Karol Darwin tworzàc biologi´ ewolucyjnà
i wyjaÊniajàc mechanizm ewolucji przez dobór
naturalny wprowadzi∏ do biologii wektor czasu, to jest element historycznoÊci. W ten sposób przerzuci∏ na trwale pomost mi´dzy naukami przyrodniczymi i humanistycznymi.
Wiele ludzkich zachowaƒ, organizacji ˝ycia
spo∏eczeƒstw odnosi si´ odtàd do darwinowskiego modelu ewolucji. Zajmujà si´ tym ró˝ne kierunki wspó∏czesnej socjobiologii.1 choç
nie sà to bynajmniej prze∏o˝enia proste,
a wspó∏czesna socjologia jest bardzo rozleg∏à
dziedzinà.
D∏uga dominacja podejÊç jakoÊciowych
sk∏ania∏a biologów do stosowania opisowych
raczej ni˝ przyczynowych podejÊç w interpretacji zjawisk przyrodniczych. Wprowadzanie
metod iloÊciowych do fizjologii, genetyki i nauk medycznych zachodzi∏o wolno i nie bez
prze∏amywania oporów. Przyk∏adem sà choçby prawid∏a dziedziczenia Mendela sformu∏owane w drugiej po∏owie XIX wieku, które trzeba by∏o po kilkudziesi´ciu latach bez ma∏a odkrywaç na nowo.
W po∏owie XX wieku mia∏ miejsce drugi po
odkryciach darwinowskich prze∏om w naukach biologicznych. Nastàpi∏o to dzi´ki
wprowadzeniu metod iloÊciowych, które
umo˝liwi∏y precyzyjne charakteryzowanie czàsteczek dziedziczenia i rozpoznawanie ciàgu
przemian, w których uczestniczà. Powsta∏a
nowa dziedzina: biologia molekularna, która
zaj´∏a si´ wyjaÊnianiem mechanizmów dzie-
mocno, jak w epoce postgenomowej obie
dziedziny przyrodnicze: chemia i biologia nie
by∏y tak ÊciÊle i w tak twórczym stopniu zintegrowane.
Spektakularne sukcesy biologii molekularnej trzeba uznaç za apogeum podejÊç redukcjonistycznych w biologii. PodejÊcia te pozostanà jeszcze przez jakiÊ czas podstawowym
narz´dziem identyfikowania procesów jednostkowych zachodzàcych w komórce, a tak˝e te˝ drogà charakteryzowania pojedynczych
komponentów. W tym miejscu jednak nasunàç si´ musi pytanie: Czy z rozpoznania wybranych elementów jednostkowych mo˝na
wnioskowaç o ca∏okszta∏cie tak z∏o˝onego
uk∏adu, jakim jest ˝ywy organizm? PodejÊcia
redukcjonistyczne; gromadzàc ogromnà iloÊç
danych wycinkowych; nie mogà byç uwa˝ane
ani za ostateczne ani docelowe, poniewa˝
prowadzà na ogó∏ do nazbyt uproszczonego
opisania zjawisk. Pos∏ugiwanie si´ redukcjonistycznymi analogiami z nauk fizycznych, kiedy
to kryteria fizyki atomowej s∏u˝y∏y do rozwiàzywania problemów chemii fizycznej, by∏oby
w przypadku z∏o˝onych uk∏adów biologicznych nazbyt uproszczone, a mo˝e nawet zawodne.
Opublikowanie sekwencji DNA genomu
ludzkiego mia∏o bez wàtpienia wymiar prze∏omowy o charakterze jednego z najbardziej
znamiennych wspó∏czesnej nauki. To wielkie
osiàgni´cie da∏o nam wglàd w wewn´trzne
„rusztowanie”, w którym zapisane jest wszystko o cz∏owieku, i z którego odwija si´ ca∏y
cz∏owieczy los. Rusztowanie to jest nam przekazane przez naszych przodków i poprzez nie
w∏aÊnie jesteÊmy integralnie zwiàzani z ca∏ym
˝yciem na Ziemi.
PAèDZIERNIK 2003
DOKTOR AT HONORIS CAUSA
roczne ubytki z tej puli na oko∏o 27 tys. gatunków, z których wiele nie zosta∏o jeszcze nawet
opisanych. Dzia∏ania na rzecz zachowania tego rezerwuaru nale˝à do wielkich wyzwaƒ
wspó∏czesnoÊci.
Bioró˝norodnoÊç jednak to coÊ wi´cej ni˝
tylko wieloÊç gatunków. Âwiat o˝ywiony charakteryzuje si´ organizacjà hierarchicznà, zaÊ
stabilnoÊç naturalnych uk∏adów biologicznych
zapewnia ró˝norodnoÊç oddzia∏ywajàcych ze
fot. Andrzej Wójtowicz
Sumarycznà pul´ genów wszystkich organizmów ˝ywych szacuje si´ na astronomicznà
liczb´ 4 x 101°. Obecnie znamy budow´ zaledwie I miliona genów. Zsekwencjonowano dotàd 100 genomów, zaÊ 600 dalszych genomów
znajduje si´ w trakcie sekwencjonowania. Pod
wzgl´dem pojemnoÊci kodujàcej genom cz∏owieka jest jedynie 2-3 razy wi´kszy od genomu
muszki owocowej czy prostej roÊliny okrytozalà˝kowej (np. Arabidopsis thaliana). Przynajmniej 10% ogólnej puli genów cz∏owieka ma
wysokà homologi´ do genów muszki, nicienia
czy roÊliny. Oko∏o 0,5% wszystkich naszych genów przekopiowanych zosta∏o w trakcie ewolucji do naszego genomu ze êróde∏ bakteryjnych. Ale nawet najbardziej wnikliwe rozwa˝ania genetyczne nie sà w stanie odpowiedzieç
nam na najprostsze zdawa∏oby si´ pytanie: dlaczego staliÊmy si´ ludêmi?
O naszych nadzwyczajnych zdolnoÊciach
poznawczych mog∏a w du˝ym stopniu zadecydowaç umiej´tnoÊç pos∏ugiwania si´ mowà
i sztukà myÊlenia abstrakcyjnego. Czy na- bycie tych zdolnoÊci zawdzi´czaç mo˝emy ewolucyjnemu przypadkowi odniesionemu do
pojedynczych mutacji losowych?
GdybyÊmy nawet znali odpowiedê na to
pytanie, winniÊmy zrozumieç, ˝e zestaw genetyczny jest wprawdzie determinantem decydujàcym, ale dalece nie wy∏àcznym elementem historii ka˝dego z nas. Spójrzmy dla
przyk∏adu: wi´kszoÊç spo∏eczeƒstw nale˝àcych, tak jak my, do cywilizacji zachodniej,
podkreÊla swoje silne zwiàzki ze Êwiatem staro˝ytnej Grecji, skàd wywodzà si´ kanony naszej sztuki, nauki, pi´kna, myÊli politycznej,
i które leg∏y u podstaw europejskiej cywilizacji i kultury.
Z punktu widzenia czystej genetyki, w najlepszym razie – jedynie bardzo niewielka frakcja naszych genów mo˝e pochodziç z tego
obszaru – ze staro˝ytnej Grecji. System wartoÊci, który reprezentujemy, jest zapewne pochodnà naszego zestawu genów, choç bynajmniej nie wy∏àcznà jego konsekwencjà. Aby
odpowiedzieç na pytanie (proste i wznios∏e
zarazem), na czym polega przynale˝noÊç do
gatunku Homo sapiens, lub inaczej je formu∏ujàc – co to naprawd´ znaczy byç cz∏owiekiem – nale˝y si´gnàç równie˝ do pozagenetycznych obszarów nauki, mimo i˝ to w∏aÊnie
genetyka dysponuje tak wielkà zdobyczà, jakà
jest zapis sekwencji genomowej.
Przeciwstawne podejÊciom redukcjonistycznym sà koncepcje holistyczne. Wielkim
holistà by∏ sam Darwin, który uwa˝a∏, i˝ przedmiotem doboru naturalnego jest ca∏y osobnik. OczywiÊcie, ewolucji podlega ka˝da sekwencja DNA i ka˝dy gen, jednak filogenezy
pojedynczego genu nie mo˝na uznaç za
znacznik ewolucyjnej drogi ca∏ego organizmu.
Dzisiaj myÊlenie holistyczne staje si´ tym bardziej uprawnione, im pe∏niej zdajemy sobie
spraw´ z hierarchicznej organizacji przyrody.
Jednym z najbardziej fascynujàcych fenomenów przyrody o˝ywionej jest jej bioró˝norodnoÊç wyra˝ajàca niezliczone niemal bogactwo form ˝ycia na ziemi. Liczb´ wspó∏czesnych gatunków szacuje si´ na 6-14 mln, zaÊ
niu zachodzà na naszych oczach, a generalnie istotnym komponentem ewolucji jest
czas, dzi´ki któremu powstanie pojedynczej
zmiany i akumulowanie si´ ró˝nic w dostatecznie d∏ugim okresie czasu mo˝e prowadziç do pojawienia si´ bardzo ró˝nych organizmów. To tak jak w górach rozejÊcie si´ potoku na dwie odnogi: poczàtkowo p∏ynà bliskimi sobie nurtami, aby w oddaleniu znaleêç si´ w zupe∏nie innych dolinach.
Mistrz, prof. Jerzy Pawe∏kiewicz, dr h.c. i uczeƒ-Mistrz, prof. Andrzej B. Legocki, dr h.c.
sobà populacji. Sam termin „bogactwo gatunków” nie oddaje znaczenia sieci wzajemnych
powiàzaƒ, w której usuni´cie jednego komponentu mog∏oby naruszyç samopodtrzymujàcà
si´ równowag´ biologicznà.
Pojawienie si´ w przyrodzie bioró˝norodnoÊci jest ÊciÊle zwiàzane z przebiegiem ewolucji i losowym generowaniem zmian na poziomie genomów. Podstawowymi typami rozpoznanych mechanizmów generujàcych ró˝norodnoÊç w przyrodzie sà: duplikacja genomów haploidalnych (poliploidyzacja), duplikacja fragmentów chromosomowych, rearan˝acje zwiàzane z elementami mobilnymi
genomów (zw∏aszcza roÊlinnych) oraz mutacje adaptacyjne. W przypadku organizmów
ni˝szych zmiennoÊç genetycznà generowa∏
niespotykany u organizmów wy˝szych horyzontalny przep∏yw genów. Mechanizm ten
funkcjonuje do dziÊ i w wielu przypadkach
jest odpowiedzialny za ewoluowanie i pojawianie si´ organizmów patogennych. OczywiÊcie niektóre z tych zmian w jakimÊ stop-
Rozwa˝ajàc meandry ewolucji nie sposób
nie zadaç za J. Monodem dramatycznego pytania: „by∏ to przypadek czy by∏a to koniecznoÊç?” KoniecznoÊç, bo w ewolucji wygrywa∏
ten, kto produkowa∏ wi´cej lepszych kopii.
Przypadek zaÊ, bo nie wiadomo z góry, jakim
programom i w jakich warunkach przyjdzie
ze sobà konkurowaç. Ewolucja nie jest procesem zdeterminowanym. „Gdyby te taÊm´
zagraç jeszcze raz, to powsta∏aby inna muzyka”, jak mówià czasami ewolucjoniÊci.
Swój wyk∏ad chcia∏bym zakoƒczyç spostrze˝eniem Einsteina, który okaza∏ si´ równie cz´sto cytowanym fizykiem, jak i filozofem. Powiedzia∏ on kiedyÊ: „Najpi´kniejszym
doÊwiadczeniem, jakie mo˝emy zdobyç, jest
tajemnica. Jest ona podstawowà emocjà b´dàcà kolebkà prawdziwej sztuki i prawdziwej
nauki. Ktokolwiek tego nie wie, nie potrafi
dociekaç, zdumiewaç si´, równie dobrze
móg∏by byç martwy”.
Andrzej B. Legocki
„WieÊci Akademickie” nr 1/2003
11
PAèDZIERNIK 2003
O problemach etycznych
w naukach rolniczych*
O przetrwaniu cywilizacji i systemów spo∏ecznych decyduje ich zdolnoÊç do samoobserwacji i ustanawiania regu∏ sterujàcych ludzkimi zachowaniami. Normy etyczne,
b´dàce szczególnà grupà takich regu∏, majà charakter uniwersalny. Oznacza to, ˝e nie
ma etyki naukowca, lekarza, czy rolnika, tak jak nie ma przepisów ruchu drogowego
odmiennych dla samochodów osobowych, karetek pogotowia czy traktorów. Jednak˝e w ró˝nych dziedzinach ˝ycia i nauki wyst´pujà specyficzne dla nich problemy
etyczne, bowiem i konkretne drogowe znaki zakazu czy nakazu mogà odnosiç si´
w sposób szczególny do ró˝nych u˝ytkowników dróg.
W obszarze nauk rolniczych wyró˝ni∏bym trzy specyficzne êród∏a problemów etycznych: pierwsze – zwiàzane z wyborem kierunku badaƒ, drugie – z ich metodologià,
a trzecie – z prowadzeniem eksperymentów na zwierz´tach.
Uprawnione i nieuprawnione
kierunki badaƒ
Wed∏ug Luca Ferry obecnie êród∏em zagro˝eƒ dla Êwiata i cz∏owieka nie jest natura, lecz wyniki badaƒ naukowych. Generowany przez nauk´ przyrost wiedzy i rozwój
jej praktycznych zastosowaƒ przekraczajà
mo˝liwoÊci samokontroli zagra˝ajàc naszej
cywilizacji, tote˝ powinny byç przez spo∏ecznoÊç mi´dzynarodowà skutecznie monitorowane i w razie koniecznoÊci ograniczane. Dylemat czy istniejà moralnie dopuszczalne i niedopuszczalne kierunki badaƒ nieobcy jest z pewnoÊcià wielu dziedzinom nauki, ale jak si´ wydaje w mniejszym
stopniu dotyka on uczonych uprawiajàcych tzw. badania podstawowe, które majà
na celu poszerzenie wiedzy o nas samych
i otaczajàcym Êwiecie, o zachodzàcych
w nich zjawiskach i procesach, ich uwarunkowaniach i wspó∏zale˝noÊciach. Uczeni ci,
odwo∏ujàc si´ do postulatu wolnoÊci w rozszerzaniu granic ludzkiego poznania, mogà
w swoim sumieniu ∏atwiej abstrahowaç od
zagro˝eƒ zwiàzanych z niegodziwym wykorzystaniem wyników ich badaƒ. W mniej
komfortowej sytuacji sà przedstawiciele
nauk uprawiajàcych badania stosowane,
zorientowane na praktyczne wykorzystanie
aktualnych zasobów wiedzy. W dzia∏alnoÊç
przedstawicieli tych nauk, do których zaliczam nauki rolnicze, zawsze w mniejszym
lub wi´kszym stopniu wpisane jest ingerowanie w istniejàcy stan rzeczy, czyli tzw.
wdro˝enie wyników badaƒ do praktyki,
dlatego nie mogà oni nie braç powa˝nie
pod uwag´ ró˝nych mo˝liwych skutków takiej ingerencji. OczywiÊcie w dzia∏aniach
innowacyjnych ryzyka ca∏kowicie wyeliminowaç si´ nie da, bo nie da si´ do koƒca
przewidzieç i zbilansowaç wszystkich nast´pstw, jakie dzia∏anie takie pociàgnie za
sobà w naszym z∏o˝onym Êwiecie, teraz
i w przysz∏oÊci. Dlatego, przyk∏adowo,
trudno mieç pretensje do uhonorowanego
nagrodà Nobla odkrywcy DDT o nie wzi´cie pod uwag´ ska˝enia Êrodowiska naturalnego, do jakiego doprowadzi∏o powszechne stosowanie tego zwiàzku
w ochronie roÊlin. Niekiedy jednak, pod
presjà s∏awy lub/i pieni´dzy uczony mo˝e
ulec pokusie prowadzenia badaƒ, którym
przy najlepszych ch´ciach trudno przypisaç godziwy cel np. wykorzystywania manipulacji genetycznych dla otrzymywania
ziemniaków zawierajàcych narkotyki czy
wytwarzania biologicznej broni masowego
ra˝enia. Aby zabezpieczyç si´ przed skutkami podejmowania takich badaƒ spo∏ecznoÊç mi´dzynarodowa dà˝y do ustanowienia stosownych uregulowaƒ prawnych.
I tak np. Polaków przed zagro˝eniami stwarzanymi przez badania biotechnologiczne
ma chroniç uchwalona niedawno Ustawa
o Organizmach Genetycznie Zmodyfikowanych. Samo ustanowienie odpowiedniego prawa nie oznacza jednak znikni´cia
problemu, dlatego sàdz´, ˝e o tym czy jakiÊ
kierunek badaƒ jest z moralnego punktu
widzenia uprawniony, czy nie, uczony powinien rozstrzygaç przyjmujàc za nie˝yjàcym ks. Józefem Tischnerem, i˝ etyczne
jest takie dzia∏anie, które zorientowane jest
na dobro drugiego cz∏owieka. Owo rozstrzygni´cie mo˝e byç jednak podwa˝one
ex post egzekwowaniem monopolu patentowego przez odkrywc´ w sytuacjach, gdy
okreÊlony wynalazek np. biotechnologiczny, mo˝e w istotny sposób przyczyniç si´
do ograniczenia g∏odu na Êwiecie i ochrony zdrowia spo∏eczeƒstwa. S∏uszna skàdinàd zasada wolnoÊci korzystania z wyników badaƒ naukowych coraz cz´Êciej przegrywa z pazernoÊcià cz∏owieka i instytucji,
którzy b´dàc w∏aÊcicielami patentów lub licencji nadu˝ywajà swoich praw i ograniczajà dost´pnoÊç do nowej roÊliny, Êrodka
chemicznego czy lekarstwa, przez limitowanie produkcji lub nadmiernie wysokie
ceny. Prof. du Vall z Uniwersytetu Jagielloƒ-
skiego wydaje si´ mieç racj´, kiedy mówi,
˝e w konkretnych przypadkach egzekwowanie wy∏àcznoÊci jest sprzeczne z etykà.
Z wyborem kierunków badaƒ wià˝e si´
te˝ inny, niezbyt cz´sto dostrzegany, problem etyczny dotyczàcy finansowania.
W systemach zarzàdzania naukà funkcjonujàcych w wielu krajach znaczàcy g∏os
w dystrybucji Êrodków bud˝etowych na
badania naukowe majà sami uczeni. Poniewa˝ Êrodki te sà zawsze ograniczone finansowanie jednych kierunków badaƒ musi
oznaczaç nie podejmowanie lub zaniechanie innych kierunków. W paƒstwach niezbyt zamo˝nych, takich jak Polska, wybór
kierunków badaƒ obj´tych priorytetami finansowymi powinien w wi´kszym stopniu, ni˝ np. w USA czy Japonii, podporzàdkowywaç aspiracje uczonych potrzebom
spo∏eczeƒstwa i interesom rodzimej gospodarki. Mo˝na tu odwo∏aç si´ do znanego wszystkim ekonomistom prawa Engla,
które mówi, ˝e w miar´ wzrostu dochodów paƒstwa lub gospodarstwa domowego maleje w ich bud˝ecie udzia∏ wydatków
na ˝ywnoÊç i mogà one wi´ksze Êrodki
przeznaczaç na dobra wy˝szego rz´du.
Dlatego nie tylko we mnie wàtpliwoÊci
moralne budzi np. finansowanie przez
nasz kraj niektórych kosztownych badaƒ
z zakresu fizyki jàdrowej czy badaƒ dotyczàcych roÊlin uprawnych i zwierzàt hodowlanych o marginalnym znaczeniu dla
polskiego rolnictwa (np. nad hodowlà
strusi). Dotychczasowe próby okreÊlenia
przez Komitet Badaƒ Naukowych kierunków badaƒ stanowiàcych priorytet przy
przydzielaniu Êrodków finansowych trudno uznaç za udane, gdy˝ albo odwo∏ywa∏y
si´ one do wzorców zagranicznych (np.
Programów Ramowych UE), albo by∏y sformu∏owane tak ogólnikowo, ˝e mieÊci∏y si´
w nich niemal wszystkie kierunki badaƒ,
którymi zainteresowani byli cz∏onkowie
gremium stanowiàcego.
Artyku∏ stanowi rozwini´cie wystàpienia Autora na zorganizowanej w dniach 18-19 paêdziernika 2002 r. przez Fundacj´ na Rzecz Nauki Polskiej konferencji nt. „Etyka w nauce”, z której pochodzà tak˝e cytowane wypowiedzi.
*
12
PAèDZIERNIK 2003
Z finansowaniem badaƒ ∏àczà si´ te˝ problemy etyczne jakie niesie ze sobà sponsorowanie nauki przez dzia∏ajàce na rzecz rolnictwa zamo˝ne koncerny i przedsi´biorstwa, g∏ównie bran˝y chemicznej (nawozy
sztuczne, Êrodki ochrony roÊlin), farmaceutycznej (leki weterynaryjne, dodatki do
˝ywnoÊci i pasz) i metalowej (sprz´t i maszyny rolnicze). Sponsorzy ci finansujàc badania cz´sto oczekujà z góry okreÊlonego
wyniku i potrafià w dotkliwy sposób okazywaç niezadowolenie z „przesadnie” obiektywnych efektów pracy beneficjenta. Stàd
pokusa, aby wyniki badaƒ „dostosowaç” do
oczekiwaƒ sponsora, której uleganie jest
tyle˝ op∏acalne, co szkodliwe.
RzetelnoÊç metodologiczna
Drugie êród∏o specyficznych problemów
etycznych w naukach rolniczych wià˝e si´
z d∏ugotrwa∏oÊcià i kosztoch∏onnoÊcià prowadzonych badaƒ. Poniewa˝ w badaniach
tych nie mo˝na wyeliminowaç wielu czynników zak∏ócajàcych, tj.: warunki glebowe
i klimatyczne, zmiennoÊç genetyczna itp.,
dla uzyskania wiarygodnych wyników eksperymenty muszà byç kilkakrotnie powtarzane. Cz´sto te˝ na wyniki za∏o˝onego doÊwiadczenia trzeba czekaç kilka lat, a w leÊnictwie nawet i kilkadziesiàt lat. W tej sytuacji niecierpliwoÊç samych uczonych
oraz naciski dyrektorów instytutów i zleceniodawców rodzà pokus´ do przedwczesnego koƒczenia badaƒ i upowszechnienia
niepe∏nych wyników.
Badania rolnicze, aby przynios∏y oczekiwane efekty poznawcze i praktyczne, muszà te˝ byç prowadzone na odpowiednio
du˝ym materiale, a ich wyniki potwierdzone w skali pó∏technicznej lub technicznej.
Sà wi´c z regu∏y bardzo kosztowne wymagajàc stad zwierzàt, budynków inwentarskich, maszyn rolniczych, licznego personelu pomocniczego itp. Sytuacja ekonomiczna wi´kszoÊci placówek naukowych
i skàpe Êrodki przyznawane z bud˝etu na
dzia∏alnoÊç statutowà i projekty badawcze
sprawiajà, ˝e coraz cz´Êciej rezygnuje si´
z przestrzegania kanonów doÊwiadczalnictwa rolniczego, prowadzi badania na nie
reprezentatywnej próbie, w mikroskali, czy
wr´cz w rzeczywistoÊci wirtualnej, przenoszàc wnioski na warunki produkcyjne bez
potwierdzenia wyników w badaniach pó∏technicznych. Zmianom tym towarzyszy
proces pozbywania si´ przez uczelnie rolnicze i instytuty resortu rolnictwa zak∏adów doÊwiadczalnych lub ograniczania ich
potencja∏u. W konsekwencji mno˝à si´
przyczynkarskie publikacje i nieudane rozwiàzania praktyczne, powodujàc z jednej
strony szkody dla samej nauki i jej obrazu
w spo∏eczeƒstwie, a z drugiej straty finansowe dla wdra˝ajàcego. Nie bez znaczenia
jest fakt, ˝e mo˝e si´ to odbywaç stosunkowo bezkarnie, gdy˝ Êrodowisko naukowe
jest bardzo pob∏a˝liwe dla takich badaczy,
a rolnicy jako tzw. rozproszony odbiorca
wyników, w przeciwieƒstwie do przedsi´biorstw przemys∏owych, nie sà w stanie wyegzekwowaç odszkodowaƒ za straty zwiàzane z nieudanym wdro˝eniem. Pocieszajàce jest w tym wszystkim, ˝e przyroda nieuchronnie i bezwzgl´dnie weryfikuje ludzkie koncepcje. Mo˝emy byç pewni, ˝e
Êwiat wczeÊniej czy póêniej dowie si´ o rzeczywistej wartoÊci og∏oszonych wyników
badaƒ, jak to by∏o z „zimnà fuzjà” Fleischmanna czy odkryciem najci´˝szego pierwiastka o masie atomowej 118, a Êrodowisko naukowe osàdzi, czy ich sfalsyfikowanie wynika∏o z b∏´du, do którego ma prawo ka˝dy badacz poruszajàcy si´ na granicy znane-nieznane, czy te˝ by∏o efektem
Êwiadomego naciàgania i „fabrykowania”
danych. Z kolei martwiç musi fakt, na który s∏usznie zwraca uwag´ znany fizyk prof.
Kossut, ˝e póki to nie nastàpi zespó∏ odpowiedzialny za fa∏szerstwo otrzymywaç b´dzie Êrodki na kontynuacj´ badaƒ, a inni
marnowaç b´dà czas i pieniàdze podejmujàc próby potwierdzenia sensacyjnych wyników.
Etyka w badaniach na zwierz´tach
Trzecie êród∏o problemów etycznych,
specyficzne w du˝ej mierze dla nauk rolniczych, stanowi wykorzystywanie do badaƒ
zwierzàt hodowlanych i laboratoryjnych.
Problemy etyczne dotyczà tu zarówno zasadnoÊci i warunków prowadzenia takich
badaƒ, jak i niepotrzebnego szafowania ˝yciem zwierzàt i zadawania im cierpienia.
Od 1997 roku wiele zagadnieƒ z tego zakresu, wzorem innych krajów, zosta∏o
u nas uregulowanych prawnie w uchwalonej przez Sejm Ustawie o Ochronie Zwierzàt. Aby ograniczyç nieuzasadnione u˝ywanie zwierzàt polski ustawodawca uzna∏
doÊwiadczenia i testy na zwierz´tach za dopuszczalne jedynie wówczas, gdy sà one
konieczne dla badaƒ naukowych, dydaktyki w szkole wy˝szej albo ochrony zdrowia
ludzi lub zwierzàt, i gdy celów tych nie da
si´ osiàgnàç w inny sposób z powodu braku odpowiednich metod alternatywnych
(np. z u˝yciem kultur tkankowych). Dodatkowo obwarowa∏ on wykorzystywanie
zwierzàt do badaƒ naukowych umieszczeniem placówki w og∏oszonym przez Premiera wykazie jednostek uprawnionych do
prowadzenia takich badaƒ, posiadaniem
przez osoby i laboratoria (zwierz´tarnie)
majàce prowadziç takie badania stosownych upowa˝nieƒ, oraz ka˝dorazowe uzyskanie zgody Lokalnej Komisji Etycznej ds.
DoÊwiadczeƒ na Zwierz´tach na przeprowadzenie okreÊlonego testu czy eksperymentu. Nale˝y zaznaczyç, ˝e obecnie warunkiem zakwalifikowania projektu badawczego, w którym planowane sà badania na
zwierz´tach, do finansowania przez Komi-
tet Badaƒ Naukowych jest do∏àczenie
przez wnioskodawc´ dokumentu potwierdzajàcego uzyskanie takiej zgody.
Ustawa o Ochronie Zwierzàt uczyni∏a
wiele dla bardziej etycznego post´powania
naukowców ze zwierz´tami, ograniczy∏a
te˝ liczb´ i zakres badaƒ na zwierz´tach,
ale nie mog∏a objàç wszystkich problemów
etycznych, jakie rodzi prowadzenie takich
badaƒ. Dlatego wsz´dzie tam, gdzie jest to
mo˝liwe nale˝y staraç si´ wdra˝aç w ˝ycie
tzw. „Ide´ 3 R”, zaproponowanà przez zoologa Wiliama Russella i mikrobiologa Rexa
Burcha, która zyskuje coraz wi´cej zwolenników na ca∏ym Êwiecie. Idea ta stawia
przed naukowcami prowadzàcymi badania
z udzia∏em zwierzàt trzy zadania:
• zast´powania zwierzàt w eksperymentach modelami nie odczuwajàcymi cierpienia (Replacement),
• zmniejszania do minimum liczby zwierzàt niezb´dnych do badaƒ (Reduction),
• ulepszania modeli eksperymentalnych
oraz procedur i technik badawczych (Refinement).
Postulaty powy˝sze zosta∏y wprawdzie
sformu∏owane z myÊlà o doÊwiadczeniach
na zwierz´tach laboratoryjnych, ale z powodzeniem mo˝na je odnieÊç tak˝e do badaƒ zootechnicznych i weterynaryjnych
z u˝yciem zwierzàt hodowlanych.
Z kolei do zwierzàt hodowlanych
w szczególny sposób odnosi si´, majàcy
etyczne konotacje, ustawowy zakaz patentowania sposobów modyfikacji genomu,
które powodujà cierpienie bez istotnych
korzyÊci dla samych zwierzàt lub cz∏owieka, oraz zakaz patentowania zwierzàt, b´dàcych efektem takich modyfikacji.
Praktyki zacne i niecne
Oprócz trzech wy˝ej wymienionych, naukom rolniczym nieobce sà równie˝ problemy etyczne zwiàzane z dzia∏alnoÊcià naukowà, które dotykajà wszystkich dziedzin
nauki.
Zdaniem toruƒskiego socjologa prof.
Zybertowicza wÊród regu∏ spo∏ecznych
mo˝na wyró˝niç regu∏y zacne, które sà postulowane przez system normatywny obowiàzujàcy w danej dziedzinie ludzkiej dzia∏alnoÊci oraz regu∏y niecne, które sà przez
ten system pot´piane. W odniesieniu do
nauki, do pierwszych mo˝na zaliczyç np.
postulaty: nie podejmowania roli eksperta
poza obszarem swoich kompetencji badawczych lub nie brania pod uwag´ instytucjonalnej pozycji autorów przy recenzowaniu projektów i prac badawczych, natomiast do drugich – postulaty: nie krytykowania koncepcji dobrze widzianych przez
dysponentów Êrodków finansowych lub
przymykania oczu na plagiaty, których nag∏oÊnienie mog∏oby zaszkodziç w∏asnej
cd. str.
14
13
PAèDZIERNIK 2003
O problemach etycznych
w naukach rolniczych
cd. ze str.
13
uczelni. Trzeba zgodziç si´ z prof. Zybertowiczem, ˝e w obszarze dzia∏alnoÊci naukowej, podobnie zresztà jak i w ka˝dej innej,
nie znajdzie si´ instytucji, w której nie
funkcjonowa∏yby oba rodzaje regu∏. Naukowcy sà wszak cz∏onkami zespo∏ów
ludzkich, w których toczy si´ gra o szacunek, wp∏ywy, pieniàdze, s∏aw´ etc. O ile
trudno liczyç na ca∏kowite wyplenienie regu∏ niecnych, o tyle mo˝na dà˝yç do zachowania odpowiednich proporcji mi´dzy nimi a regu∏ami zacnymi.
Plagiaty i autoplagiaty, nieuprawnione
wspó∏autorstwo publikacji i patentów,
nieuczciwe i koniunkturalne recenzje nie
nale˝à niestety w naukach rolniczych do
rzadkoÊci i trudno liczyç na to, ˝e uda si´
je ca∏kowicie wyeliminowaç. Zw∏aszcza, ˝e
z regu∏y nie spotykajà si´ one z publicznym i jednoznacznym pot´pieniem.
Wszystko to sà objawy nasilajàcej si´ choroby, która trapi ca∏à Êwiatowà nauk´ i kultur´, a której ani Polska, ani nauki rolnicze
nie wydajà si´ byç szczególnie eksponowanym przypadkiem.
Podczas blisko 10-letniej pracy w Komitecie Badaƒ Naukowych, w ró˝nym charakterze (od cz∏onka sekcji po przewodniczàcego Zespo∏u P06), wielokrotnie zetknà∏em si´ z sytuacjami, które pozwalajà domyÊlaç si´ tego, przed jakimi dylematami
etycznymi stajà naukowcy pragnàcy otrzymaç grant. Jeden z g∏ównych dylematów
zdaje si´ sprowadzaç do odpowiedzi na pytanie: Czy przygotowaç projekt ambitny
i ca∏kowicie nowy, nara˝ajàc si´ na „podkradni´cie” pomys∏u, surowà ocen´ i k∏opoty z realizacjà, czy te˝ zg∏osiç „bezpiecznà” propozycj´ badaƒ, których wyniki
w znacznej cz´Êci ma si´ ju˝ w szufladzie
w formie przygotowanej publikacji, dla
zwi´kszenia szansy sukcesu przesy∏ajàc
wniosek pod troch´ zmienionymi tytu∏ami
do kilku ró˝nych sekcji? Inny cz´sty dylemat dotyczy przygotowania kosztorysu.
Mo˝na sporzàdziç go w sposób wywa˝ony
i rzetelny, ale mo˝na te˝ dokonaç próby
przys∏owiowego „skoku na kas´” nie baczàc na rzeczywistà kosztoch∏onnoÊç planowanych badaƒ (przecie˝ i tak w KBN-ie
obetnà). To samo dotyczy udzia∏ów wydatków na wynagrodzenia i wyjazdy zagraniczne w ogólnym koszcie projektu, które by-
wajà niekiedy szokujàce, podobnie jak sposób rozdysponowania funduszu wynagrodzeƒ mi´dzy wykonawców i osob´ kierownika (cz´sto wyst´pujàcego w kilku grantach). Trudno równie˝ przejÊç do porzàdku
dziennego nad postawà niektórych wnioskodawców, którzy przekonani o w∏asnej
doskona∏oÊci, zamiast skorzystaç z uwag
recenzentów i przygotowaç poprawionà
wersj´ projektu (zwykle z du˝ymi szansami
na sukces), obnoszà si´ ze swojà krzywdà,
nie zostawiajàc suchej nitki na systemie
grantowym i gremiach oceniajàcych.
Na zakoƒczenie chcia∏bym zwróciç uwag´ na jeszcze jedno niepokojàce zjawisko,
z jakim mamy coraz cz´Êciej do czynienia
u elit intelektualnych, szczególnie wÊród
dziennikarzy i polityków, ale tak˝e u naukowców. Chodzi o sprzeniewierzanie si´
∏aciƒskiej maksymie Non omne licitum honestum czyli Nie wszystko, co dozwolone
jest godziwe. Poglàd, ˝e jeÊli coÊ nie jest zabronione prawem, to mo˝na to czyniç,
choçby by∏o naganne lub haniebne,
w ustach naukowca brzmi szczególnie cynicznie. Wszak rzeczà nauki jest kreowaç
nowà rzeczywistoÊç, która dopiero po latach mo˝e si´ doczekaç stosownych uregulowaƒ prawnych. Stwarza to znacznie wi´kszy margines swobody, ani˝eli w innych
dziedzinach ludzkiej dzia∏alnoÊci i dlatego
wymaga od naukowców wi´kszej wra˝liwoÊci etycznej.
Prof. dr hab. Jan Gaw´cki
PSZO – czyli zbiórka odpadów u êród∏a
Studenci z Ko∏a Naukowego Ochrony Ârodowiska – autorzy Programu Selektywnej Zbiórki Odpadów
14
PAèDZIERNIK 2003
P
rzeci´tny mieszkaniec Polski
produkuje w ciàgu roku oko∏o
300 kg odpadów, z czego 27%
stanowià odpady organiczne, 18% –
papier i tektura, 12% – szk∏o, 12% –
tworzywa sztuczne, 4% metale oraz
1% odpady niebezpieczne. To powa˝ny ∏adunek zanieczyszczeƒ stanowiàcy problem nie tylko ze wzgl´du
na swojà mas´, ale tak˝e ze wzgl´du
na opornoÊç Êrodowiskowà. Przyk∏adowo lekka i wygodna butelka plastikowa rozk∏ada si´ 500 000 lat. Co
gorsza, wzrost produkcji nast´puje
w sposób geometryczny, podobnie
jak zwi´ksza si´ liczba populacji ludzkiej i zwiàzany z nià poziom konsumpcji. Nie dziwi wi´c fakt, ˝e kraje
rozwini´te i wiele krajów rozwijajàcych si´ podj´∏o zdecydowane dzia∏ania majàce na celu uregulowanie
gospodarki odpadami.
Takie kroki pod´∏a tak˝e nasza
Uczelnia. Opracowany na poczàtku
bie˝àcego roku przez Ko∏o Naukowe
Ochrony Ârodowiska „Program Selektywnej Zbiórki Odpadów u êród∏a” (PSZO) spotka∏ si´ z pozytywnà
opinià Rektora prof. Erwina Wàsowicza. Cz∏onkowie KNOS pod´li si´
tak˝e udzielenia pomocy przy wdra˝aniu programu poprzez przeprowadzenie akcji informacyjno-edukacyjnej. Wraz z poczàtkiem kwietnia Akademia Rolnicza przystàpi∏a do reali-
zacji PSZO. Sta∏o si´ to mo˝liwe dzi´ki du˝emu zaanga˝owaniu kierownika Dzia∏u Administracyjno – Gospodarczego Wies∏awa Janusa, który nawiàza∏ kontakty z firmami zajmujàcymi si´ selektywnym odbiorem odpadów. 15 kwietnia firma „Alkom” postawi∏a w budynku Collegium Maximum pierwsze stojaki z workami na
Poniewa˝ na rynku „odpadowym”
istnieje mi´dzy firmami silna konkurencja, nie wydaje si´, aby ten dodatkowy warunek stanowi∏ powa˝ny
problem. Nie trudnoÊci techniczne
budzà obawy koordynatorów PSZO,
a stan ÊwiadomoÊci ekologicznej
naszej spo∏ecznoÊci akademickiej
i ch´ç przystàpienia do w∏aÊciwej se-
PSZO – czyli
zbiórka odpadów
u êród∏a
odpady. Na kolejne b´dzie trzeba poczekaç do nastepnego przetargu na
odbiór odpadów z terenu Uczelni.
Du˝ym krokiem naprzód w realizacji
PSZO jest zawarcie w warunkach
przetargu wymagania dostarczenia
przez firm´ zainteresowanà odbiorem odpadów z budynków Akademii
Rolniczej stojaków wraz z workami
do selektywnej zbiórki surowców
wtórnych.
lekcji surowców wtórnych. W celu
zbadania opinii spo∏ecznej i poparcia dla PSZO studenci Ko∏a Naukowego Ochrony Ârodowiska wykonali i przeprowadzili ankietyzacj´
wÊród pracowników i studentów
AR. O jej wynikach przekonamy si´
niebawem.
Aleksandra Kaêmierczak
„WieÊci Akademickie” nr 6/2003
15
PAèDZIERNIK 2003
Sukces naszego
Wydawnictwa!
„N
ajbardziej potrzebne” – takim
m.in. tytu∏em opatrzy∏a prasa
codzienna kolejne, ju˝ dziewiàte, Targi Ksià˝ki Naukowej we Wroc∏awiu.
Tradycyjnie odbywajà si´ one w gmachu g∏ównym Politechniki Wroc∏awskiej. W tym roku odwiedzajàcy Targi
mogli wybieraç z bogatej oferty 72
wydawnictw wy˝szych uczelni, a tak˝e du˝ych oficyn specjalizujàcych si´
w publikacjach naukowych.
Otwarcie Targów po∏àczone jest
zawsze z og∏oszeniem wyników
„Konkursu na najtrafniejszà szat´
edytorskà ksià˝ki naukowej”, a w tym
roku dodatkowo – z wr´czeniem Pucharu Ministra Edukacji Narodowej
i Sportu.
W konkursie wzi´∏o udzia∏ 29 wydawnictw, nades∏ano 95 tytu∏ów.
Jury w sk∏adzie: przewodniczàcy,
prof. Tadeusz Wi´ckowski – prorek-
tor ds. badaƒ naukowych i wspó∏pracy
z gospodarkà Politechniki Wroc∏awskiej,
cz∏onkowie: prof. Jan Miodek z Uniwersytetu Wroc∏awskiego, Rafa∏ Bubnicki –
redaktor Rzeczypospolitej, prof. Ma∏gorzata Komza z Instytutu Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Wroc∏awskiego,
Eugeniusz Adamczak – by∏y dyrektor
PPWK we Wroc∏awiu, prof. Stanis∏aw
Kortyka z Akademii Sztuk Pi´knych
we Wroc∏awiu - przyzna∏o cztery nagrody i szeÊç wyró˝nieƒ. Nagrod´
g∏ównà otrzyma∏y Wydawnictwa Naukowo-Techniczne. Drugà wÊród
wyró˝nionych ksià˝ek by∏a publikacja naszego Wydawnictwa –
podr´cznik Piotra Ilnickiego
„Torfowiska i torf ”.
JesteÊmy dumni z przyznanego wyró˝nienia, gdy˝ poziom edytorski
ocenianych ksià˝ek by∏ bardzo wysoki, a wÊród wyró˝nionych wydawnictw znalaz∏y si´ „Arkady” i PWN
oraz oficyny uniwersyteckie. Jest to
ju˝ czwarta nagroda w naszym dorobku przyznana na konkursach wydawniczych towarzyszàcych najwi´kszym targom ksià˝ki naukowej.
(wyd)
Z NOWOÂCI WYDAWNICTWA UCZELNIANEGO
Z
ostatnio wydanych ksià˝ek wybraliÊmy tytu∏y, które cieszy∏y si´ du˝ym
zainteresowaniem na Targach Ksià˝ki
Naukowej we Wroc∏awiu:
Piotr Ilnicki
Torfowiska i torf
Wyd. I, s. 606, cena 32 z∏
Podr´cznik zawiera rozleg∏à wiedz´
dotyczàcà torfowisk i torfu z uwzgl´dnieniem najwa˝niejszych i najbardziej
aktualnych osiàgni´ç nauki polskiej
i Êwiatowej. W ksià˝ce omówiono zagadnienia zwiàzane z genezà torfowisk,
ich wyst´powaniem, budowà, klasyfikacjà, hydrologià, mikroklimatem, florà,
faunà, odwodnieniem, rolniczym i leÊnym u˝ytkowaniem, glebami hydrogenicznymi, ochronà i renaturyzacjà, przemys∏owà eksploatacjà, rolà torfowisk
w obiegu gazów cieplarnianych, jak te˝
zagadnienia organizacyjne, prawne oraz
metody badaƒ torfowisk, w∏aÊciwoÊci
torfu, sposoby jego wykorzystania do
celów opa∏owych, w lecznictwie, rolnictwie, ogrodnictwie, leÊnictwie, ochronie Êrodowiska i przemyÊle, omówiono
gytie, przedstawiono zasady zrównowa˝onego gospodarowania na torfowiskach i zwiàzane z tym rozwiàzania organizacyjne i merytoryczne. Do ksià˝ki
w∏àczono 10 tematycznych s∏ownicz-
16
ków podstawowych terminów torfoznawczych, majàcych u∏atwiç korzystanie z literatury obcoj´zycznej. Podr´cznik, opracowany na potrzeby kszta∏cenia akademickiego, mo˝e byç przydatny
równie˝ szerszemu kr´gowi odbiorców,
u˝ytkownikom torfowisk i tym, którzy
decydujà o ich losie.
Andrzej Bereszyƒski,
Magdalena Wroƒska
Jan Bogumi∏ Soko∏owski – ˝ycie
i dzie∏a
Wyd. I, s. 179, cena 21 z∏
Nietypowa monografia poÊwi´cona
Janowi Bogumi∏owi Soko∏owskiemu
(1899-1982), wybitnemu badaczowi,
twórcy i popularyzatorowi polskiej ornitologii, a tak˝e prekursorowi ochrony
przyrody, autorowi podr´czników oraz
ksià˝ek dla doros∏ych (Ptaki ziem polskich), dzieci i m∏odzie˝y (Tajemnice
ptaków, Pasikoniki) bogato ilustrowanych szkicami i akwarelami Profesora.
W publikacji przedstawiono sylwetk´
Profesora, przybli˝ajàc jego dorobek naukowy, popularnonaukowy i malarski
z wykorzystaniem ró˝norodnych materia∏ów (szkiców, rysunków, akwarel i tekstów Profesora, wspomnieƒ przyjació∏,
wspó∏pracowników i uczniów, fragmentów wyk∏adów czy audycji radiowych).
Owady u˝ytkowe.
Materia∏y do çwiczeƒ
Pod red. Zdzis∏awa Wilkaƒca
Wyd. I, s. 143, cena 13 z∏
Materia∏y do çwiczeƒ sà pierwszym
polskim wspó∏czesnym przewodnikiem
z nauczania przedmiotu Owady u˝ytkowe, obejmujàcym zagadnienia dotyczàce pszczó∏ miodnych, pszczó∏ samotniczych oraz jedwabnika morwowego.
W opracowaniu uwzgl´dniono dziko ˝yjàce owady pszczo∏owate, powszechnie
ma∏o znane, a w podr´cznikach pszczelarskich traktowane na ogó∏ marginesowo. Równie˝ po raz pierwszy wprowadzono praktyczne çwiczenia z ˝ywienia
pszczó∏ pokarmami w´glowodanowo-bia∏kowymi.
Ryszard Plenzler
Kinematyka z dynamikà
Wyd. I, s. 277, cena 26 z∏
Zagadnieniom statyki, zajmujàcej si´
zrównowa˝onymi uk∏adami si∏ dzia∏ajàcych na sztywne cia∏a materialne, poÊwi´cona by∏a „Statyka” autorstwa R. Ganowicza i R. Plenzlera. Podr´cznik „Kinematyka z dynamikà” omawia podstawowe zagadnienia kinematyki i dynamiki punktów materialnych i sztywnych
cia∏ materialnych. Kinematyka zajmuje
si´ ruchem punktów i cia∏ sztywnych
bez wnikania w przyczyny (si∏y) wywo∏ujàce ten ruch, a dynamika daje pe∏ny opis ruchu cia∏, z uwzgl´dnieniem si∏
dzia∏ajàcych na te cia∏a. Szczególnà uwag´ poÊwi´cono
omówieniu kinematyki i dynamiki tzw. ruchu p∏askiego
cia∏ sztywnych. Liczne rysunki oraz ca∏kowicie rozwiàzane
przyk∏ady u∏atwiajà Czytelnikowi studiowanie przedmiotu.
Janusz Go∏aski
Atlas rozmieszczenia m∏ynów
wodnych w dorzeczach Warty,
Brdy i cz´Êci Baryczy w okresie
1790-1960. Cz´Êç 4.
Brda i Górna Noteç
Wyd. I, s. 88 (18 arkuszy map),
cena 19 z∏
Obecna cz´Êç Atlasu... ukazuje si´ po wydaniu poprzednich trzech (Go∏aski 1980, 1988, 1993). Sk∏ada si´ na nià
zbiór 18 arkuszy map w skali 1:150 000 oraz cz´Êç opisowa
zawierajàca wst´p, a tak˝e wykazy materia∏ów êród∏owych
i m∏ynów wraz z dokumentacjà dla terenów obj´tych poszczególnymi arkuszami map. Oprócz przedmiotu badaƒ
i uk∏adu treÊci we wst´pie opisano teren badaƒ, materia∏y
êród∏owe, sposoby opracowania map oraz analiz´ zmian
rozmieszczenia m∏ynów w przestrzeni i w czasie na badanym terenie. TreÊcià map jest rozmieszczenie m∏ynów
wodnych w przekrojach czasowych oko∏o 1790, 1830,
1890, 1930 i 1960 roku na tle sieci wodnej, osadniczej i wododzia∏ów.
Witryna z ksià˝kami nagrodzonymi na IX Wroc∏awskich
Targach Ksià˝ki Naukowej
„WieÊci Akademickie” nr 5/2003
Zespó∏ PieÊni i Taƒca „¸any” Akademii Rolniczej w Poznaniu
– fotoreporta˝ z benefisu Wies∏awa Kaszubkiewicza, kierownika artystycznego zespo∏u
Mistrz za kulisami wysy∏a „w bój” kolejnych tancerzy
Mazur po staropolsku
Ksi´stwo Warszawskie
fot. Zbigniew Kowal
Suita taƒców górali Beskidu ˚ywieckiego
Zespó∏ PieÊni i Taƒca „¸any” w komplecie na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu po benefisie Wies∏awa Kaszubkiewicza (w Êrodku z ˝onà Teresà)
„WieÊci Akademickie” nr 3/2003