WA Nr Specjalny Pazdziernik2003
Transkrypt
WA Nr Specjalny Pazdziernik2003
AKADEMICKIE CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU N u m e r s p e c j a l n y (5) n a V I P o z n a ƒ s k i F e s t i w a l N a u k i i S z t u k i 1 4 - 1 9 p a ê d z i e r n i k a 2 0 0 3 AKADEMICKIE AKADEMICKIE CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU Nr 1 (64) VII Nr 3 (66) VII styczeƒ 2003 Profesorskie spotkania z bioró˝norodnoÊcià marzec 2003 BENEFIS WIES¸AWA KASZUBKIEWICZA ISSN 1429–3064 ISSN 1429–3064 AKADEMICKIE AKADEMICKIE CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU CZASOPISMO AKADEMII ROLNICZEJ im. AUGUSTA CIESZKOWSKIEGO w POZNANIU Nr 5 (68) VII Nr 7 - 8 (7 0 -71) VII maj 2003 lipiec – sierpieƒ 2003 Dni U∏ana czyli „nasi ludzie” w u∏aƒskim dziele IDÑ WAKACJE – POZNAJ SWÓJ KRAJ! ISSN 1429–3064 ISSN 1429–3064 ISSN 1429–3064 40-LECIE Stowarzyszenia Absolwentów AR – Izba Pami´ci AR Dr Maria Go∏aska, kustosz Izby Pami´ci AR w Kolegium Rungego Tablica „genealogiczna” Uczelni fot. Urszula Mojsiej Absolwenci zwiedzajàcy Izb´ po obchodach 40-lecia Stowarzyszenia Od lewej mgr in˝. W∏odzimierz Kraupe, animator wielu materia∏ów w „WA” i eksponatów w Izbie Pami´ci, z prawej dr in˝. Ryszard Jaworski, równie˝ absolwenci naszej Uczelni Wywiad dla radia „Merkury” prof. Mieczys∏awa Rutkowskiego, jednego z najbardziej zas∏u˝onych dzia∏aczy Stowarzyszenia „WieÊci Akademickie” nr 4/2003 PAèDZIERNIK 2003 Zapraszamy do naszej Uczelni! VI Poznaƒski Festiwal Nauki i Sztuki odbywaç si´ b´dzie w dniach 14-19 paêdziernika br. Celem Festiwalu jest przybli˝enie mieszkaƒcom Wielkopolski dorobku naukowego, dydaktycznego i artystycznego Êrodowiska akademickiego Poznania. Patronem Festiwalu jest Kolegium Rektorów Miasta Poznania. Akademia Rolnicza po raz szósty chce w przyst´pnej formie zaprezentowaç swój dorobek na tym Festiwalu. Ten specjalny numer czasopisma uczelnianego, miesi´cznika „WieÊci Akademickie”, jest cz´Êcià naszej oferty. W tym miejscu nale˝y podkreÊliç, ˝e Akademia Rolnicza im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu jest jednà z najwi´kszych i, we wszystkich rankingach, jednà z najlepszych uczelni rolniczych w Polsce. Zatrudnia 796 nauczycieli akademickich, w tym ponad 100. profesorów tytularnych. Nasza oferta studiów jest bardzo szeroka, ciàgle poszerzana i uatrakcyjniana. Obecnie studiuje tu ponad 13 tysi´cy studentów studiów dziennych i zaocznych na 7 wydzia∏ach i 12 kierunkach studiów. Wielu kierunków i specjalnoÊci, na których studiuje dziÊ znaczna cz´Êç studentów, kilka lat temu w ogóle nie by∏o w ofercie dydaktycznej Uczelni. Atutem naszej Akademii jest nie tylko bogata i atrakcyjna oferta dydaktyczna, ale tak˝e silna kadra naukowa. Realizowanych jest obecnie 125 projektów badawczych zleconych przez Komitet Badaƒ Nauko- wych, 75 tematów umownych, zleconych przez ró˝ne podmioty gospodarcze oraz 191 tematów w ramach dzia∏alnoÊci statutowej i 360 tematów badaƒ w∏asnych. Wyniki tych badaƒ zosta∏y przedstawione w ok. 1200 publikacjach, coraz cz´Êciej w czasopismach wysoko punktowanych na tzw. liÊcie filadelfijskiej. W ramach V Programu Ramowego Unii Europejskiej nasza Akademia realizowa∏a najwi´kszà w Poznaniu, i jednà z wi´kszych w Polsce, iloÊç tematów badawczych! Szeroka wspó∏praca mi´dzynarodowa z zagranicznymi oÊrodkami naukowymi dos∏ownie na ca∏ym Êwiecie dope∏nia obrazu wysokiego poziomu naukowego i dydaktycznego Akademii Rolniczej im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu. Zapraszamy mieszkaƒców Poznania i Wielkopolski do przyjrzenia si´ ofercie Akademii Rolniczej, wys∏uchania wyk∏adów i demonstracji. Wi´cej informacji odnoÊnie oferty naukowo-badawczej i dydaktycznej mo˝na uzyskaç w uczelnianym Biurze Promocji i Wspó∏pracy z Praktykà – tel. 848-70-82 u dr in˝.Urszuli Mojsiej. * * * W niniejszym numerze specjalnym zamieszczono materia∏y, publikowane na ∏amach czasopisma „WieÊci Akademickie” w bie˝àcym roku, a które zdaniem Redakcji mogà równie˝ zainteresowaç szerszy kràg czytelników. Micha∏ Sójka redaktor naczelny W numerze m.in.: Program VI Poznaƒskiego Festiwalu Nauki i Sztuki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 50. rocznica odkrycia struktury DNA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 miesi´cznik Ksenotransplantacja – zadanie dla biotechnologów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Fitogeografia potrzebna od zaraz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 wydawca: Akademia Rolnicza im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu. Zrozumieç ró˝norodnoÊç i jednoÊç przyrody . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 O problemach etycznych w naukach rolniczych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 PSZO – czyli zbiórka odpadów u êród∏a . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Sukces naszego Wydawnictwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Zespó∏ PieÊni i Taƒca AR „¸any” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ZAK¸AD GRAFICZNY Przewodniczàcy Rady Programowej prof. dr hab. Grzegorz Skrzypczak, prorektor AR IV str. ok∏adki Redaktor naczelny Micha∏ Sójka, rzecznik prasowy AR Akademii Rolniczej wykonuje dla jednostek organizacyjnych, dla pracowników i studentów Uczelni, a tak˝e dla klientów z zewnàtrz ni˝ej wymienione us∏ugi: – druki folderów, informatorów, zaproszeƒ, wizytówek, listowników druków akcydensowych, instrukcji, regulaminów – druk i opraw´ ksià˝ek, materia∏ow konferencyjnych – opraw´ twardà prac magisterskich, doktorskich, opracowaƒ naukowych – opraw´ czasopism, bindowanie, laminowanie – napraw´ i opraw´ zniszczonych ksià˝ek (równie˝ w skór´) – galanteri´ introligatorskà: etui, pud∏a, tuby, pud∏a zielnikowe, ok∏adki itp. Adres redakcji: 60-637 Poznaƒ, ul. Wojska Polskiego 28 (Rektorat), tel./fax 848-70-84 e-mail: [email protected] Sk∏ad i ∏amanie: Perfekt sp. j. Numer zamkni´to 1 paêdziernika 2003 roku Nak∏ad 800 egz. Druk: Zak∏ad Graficzny AR w Poznaniu ZAK¸AD GRAFICZNY AR 60-625 Poznaƒ, ul. Wojska Polskiego 67 tel. 848-78-82 Redakcja stara si´ zwracaç materia∏y nie zamówione i zastrzega sobie prawo skracania i opracowywania nades∏anych tekstów oraz zmiany ich tytu∏ów. Redakcja nie odpowiada za treÊç zamieszczanych reklam i og∏oszeƒ. 1 PAèDZIERNIK 2003 VI POZNA¡SKI FESTIWAL NAUKI I SZTUKI Poznaƒ,14-18 X 2003 PROGRAM IMPREZ I WYK¸ADÓW AKADEMII ROLNICZEJ W RAMACH FESTIWALU 14 paêdziernika 2003 r. godz. 19.30-20.30 W tanecznym korowodzie – Koncert Zespo∏u PieÊni i Taƒca „¸any” Akademii Rolniczej im. A. Cieszkowskiego w Poznaniu. Siedziba Zespo∏u – ul. Do˝ynkowa 9G-Sala widowiskowa I pi´tro, (Kwalifikacje kandydatów do zespo∏u „¸any” odb´dà si´ w dniu 15 lub 16 paêdziernika 2003, od godz. 19.00 do 21.30 w siedzibie Zespo∏u) godz.1040-1110 Kulturotwórcza rola lasu – prof. zw. dr hab. Jerzy WiÊniewski SALA 311 godz. 1510-1540 ˚ywe wskaêniki zanieczyszczeƒ powietrza – dr hab. Janina Zbierska, prof.nadzw., mgr in˝. Klaudia Borowiak godz. 1430-1500 Choroby zakaêne – zagro˝enia XXI wieku – mgr Jolanta Zdrojewska WYK¸ADY NAUKOWE I WYSTAWY W PAN PREZENTACJE I WYK¸ADY NA TERENIE AR OÊrodek Nauki Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu, ul. Wieniawskiego 17/19 15 paêdziernika 2003 r. 15-17 paêdziernika 2003 r. – Wystawa godz. 900-1600 Kulturotwórcza rola lasu – prof. zw. dr hab. Jerzy WiÊniewski godz. 1000-1130 Biotechnologia ˝ywnoÊci dla zdrowia cz∏owieka – prof. dr hab. W∏odzimierz Grajek, Budynek Pilotowej Stacji Biotechnologii AR, ul. Wojska Polskiego 48 15 paêdziernika 2003 r. – Wyk∏ady SALA 312 godz. 1130-1200 Komputerowe symulacje wzrostu warzyw – dr in˝. W∏odzimierz Krzesiƒski Wyk∏ad z prezentacjà Wyk∏ady godz.1100-1200 Przemys∏ wyrobów tartacznych – wczoraj i dziÊ – prof. dr hab. G.J. Hruzik, mgr in˝. M. Wieruszewski, sala „F” Budynek WTD, ul. Wojska Polskiego 38/42 godz. 1430-1500 Byliny w parku i ogrodzie – dr hab. Stanis∏awa Szczepaniak SALA DU˚A godz. 1300-1330 Uprawa roÊlin na Ksi´˝ycu – prof. dr hab. Andrzej Komosa Zastosowanie komputerowego programu TarGraf do procesów produkcyjnych w tartakach – prof. dr hab. Ginter J. Hruzik, sala „F” Budynek WTD, ul. Wojska Polskiego 38/42 Historia i wspó∏czesnoÊç pierwiastkowego przerobu drewna – mgr in˝. Marek Wieruszewski, sala „F” Budynek WTD, ul. Wojska Polskiego 38/42 16 paêdziernika 2003 r. – Wyk∏ad SALA DU˚A 15-17 paêdziernika 2003 r. – Prezentacja godz. 900-1400 godz. 1040 Kontakt koƒ – cz∏owiek: mi´dzy etologià a psychologià – dr Adam Borowicz NowoÊci w dziedzinie klejów stosowanych w drzewnictwie – prof. dr hab. Stanis∏aw Proszyk, dr in˝. Tomasz Krystofiak, mgr in˝. Barbara Lis, Budynek WTD ul. Wojska Polskiego 38/42 17 paêdziernika 2003 r. – Wyk∏ady SALA DU˚A godz. 1000-1030 W poszukiwaniu sztucznego nosa. O wyst´powaniu i analizie zwiàzków zapachowych ˝ywnoÊci – dr hab. Henryk Jeleƒ 2 15-18 paêdziernika 2003 r. – Prezentacje godz. 900-1600 Struktury widziane w powi´kszeniach mikroskopu skaningowego – dr Hanna Jackowiak, prof. dr hab. Szymon Godynicki, Akademia Rolnicza Collegium Maximum PAèDZIERNIK 2003 godz. 1000-1600 Stanowisko do badaƒ metabolicznych – prof. dr hab. J. Jeszka, dr M. Cz∏apka-Matyasik, mgr in˝. J. Bajerska-Jarz´bowska, Budynek Wydzia∏u Technologii ˚ywnoÊci Akademii Rolniczej, ul. Wojska Polskiego 31 17 paêdziernika 2003 r. godz. 900-930 Kszta∏cenie przez Internet na uczelni wy˝szej – jak i dlaczego? – dr in˝. Ireneusz Laks, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 16 paêdziernika 2003 r. Wyk∏ad godz. 1000-1100 Technologia DNA a post´p hodowlany w XXI wieku – prof. dr hab. Zbigniew Broda, Katedra Genetyki i Hodowli RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C Wykorzystanie GIS (systemów informacji geograficznej) do oceny zagro˝eƒ wód powierzchniowych i podziemnych – dr in˝. Maria Jankowska, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 godz. 1010-1040 Znaczenie racjonalnego gospodarowania wodà w rolnictwie Wielkopolski – prof. dr hab. Czes∏aw Przyby∏a, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 Kultury in vitro, diagnostyka molekularna – prof. dr hab. Zbigniew Broda, mgr Sylwia Miko∏ajczyk, mgr Leokadia Torz, Ewa Nowak, Katedra Genetyki i Hodowli RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C Cytogenetyka i embriologia roÊlin uprawnych – pokazy mikroskopowe obrazów cytologicznych – prof. dr hab. Andrzej Wojciechowski, in˝. Ma∏gorzata Weigt, Katedra Genetyki i Hodowli RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C godz. 1040-1110 Czy mokrad∏a sà nam potrzebne? – dr hab. Jolanta Komisarek, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 Wyk∏ad + pokaz Analiza kwasów t∏uszczowych rzepaku – prof. dr hab. Tadeusz ¸uczkiewicz, mgr Maria Broda, mgr Karolina Boberska, Miros∏awa Ciesielska, Katedra Genetyki i Hodowli RoÊlin w Collegium Cieszkowskich, ul. Wojska Polskiego 71C godz. 1120-1140 Cykl wyk∏adów i demonstracja nt. „Teoria i praktyka w meblarstwie” godz. 1140-1220 Rola gleby w Êrodowisku przyrodniczym. Pokazy demonstracyjne analizy gleb i wód – mgr in˝. Micha∏ Koz∏owski, mgr S∏awomir Sza∏ata, sala 111,Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 Wykorzystanie SIP do modelowania sieci wodociàgowej i kanalizacyjnej – dr in˝. El˝bieta Wycza∏ek, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 Wyk∏ady godz. 1000-1100 W∏aÊciwoÊci ergonomiczno-funkcjonalne mebli do pracy i wypoczynku – dr in˝. Lech Kapica, sala „F”, Budynek Wydzia∏u Technologii Drewna, ul. Wojska Polskiego 39/42 godz. 1100-1200 godz. 1230-1300 Mapa Polski „Polonia” Bernarda Wapowskiego z 1526 roku – mgr in˝. Agnieszka Szulc, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 godz. 1300-1330 Wzornictwo meblowe i marketing jako wa˝ne elementy rozwoju – prof. dr hab. St. Dzi´gielewski i mgr in˝. A. Kuberka, sala. „F”, Budynek Wydzia∏u Technologii Drewna, ul. Wojska Polskiego 39/42 godz. 1200-1300 Zastosowanie technik komputerowych w projektowaniu mebli i aran˝acji wn´trz – prof. dr hab. J. Smardzewski, mgr in˝. Tomasz Gawroƒski, sala „F”, Budynek Wydzia∏u Technologii Drewna, ul. Wojska Polskiego 39/42 Wyk∏ady godz. 930-1000 Warsztaty biotechnologiczne godz. 1100-1400 Prezentacja Demonstracja godz. 1300-1400 Pokazy metod badania mebli – mgr in˝. Robert K∏os, in˝. Karol ¸ab´da, budynek Wydzia∏u Technologii Drewna Hala nr 2, ul. Wojska Polskiego 39/42 ZwartoÊç obszaru i rozwini´cia granic typowych wsi do koƒca XVIII wieku – mgr in˝. Anna Oliskiewicz-Krzywicka, sala 111, Wydzia∏ Melioracji i In˝ynierii Ârodowiska ul. Piàtkowska 94 Prezentacja + pokazowe zaj´cia godz. 1700 Prezentacja osiàgni´ç oraz pokazowe zaj´cia sekcji pi∏ki siatkowej kobiet i m´˝czyzn – mgr Marian ¸yszczak, mgr Piotr Ostrowski, Klub Sportowy „Posnania”, ul. S∏owiaƒska 78 Szczegó∏owe informacje dotyczàce ca∏ego festiwalu znajdujà si´ na stronie internetowej www.au.poznan.pl www.festiwal.trylion.com 3 PAèDZIERNIK 2003 W atson i Crick zajmowali si´ opracowaniem modelu DNA od 1951 r. Obydwu zainspirowa∏a ksià˝ka Erwina Schrödingera, ojca fizyki kwantowej, pt. „What Is Life?” Zadziwiajàce jest, ˝e zarówno Watson, jak i Crick sami nie wykonywali ˝adnych badaƒ, natomiast dzi´ki niezwyk∏ym zdolnoÊciom intelektualnym potrafili wyciàgnàç w∏aÊciwe wnioski co do struktury przestrzennej DNA z wyników badaƒ ju˝ przeprowadzonych! Odkrycie budowy DNA zapoczàtkowane zosta∏o blisko sto lat temu badaniami Grzegorza Mendla nad dziedziczeniem cech u grochu, prowadzàcych do wst´pnego okreÊlenia jednostki dziedziczenia – genu i sformu∏owania podstawowych praw genetyki o niezale˝nej segregacji i dziedziczeniu cech (1866 r.). Kilka lat póêniej Johann Friedrich Miescher wyizolowa∏ „nuklein´”, substancj´ bogatà w zasadowe bia∏ka i reszty fosforanowe z jàder komórek uzyskanych z ropiejàcych ran. Przez kilka dziesi´cioleci te wa˝ne odkrycia by∏y niedoceniane, dopiero w 1900 r. potwierdzili i naukowo opracowali prawa Mendla trzej badacze Carl Correns, Erich von Tschermak i Hugo DeVries. Kolejnym kamieniem milowym na drodze odkrycia DNA by∏o wykazanie przez Thomasa Hunta Morgana, ˝e geny u∏o˝one sà w sposób liniowy (1919 r.). Ogromny udzia∏ majà równie˝ badania Franklina Griffitha z 1928 r. nad transformacjà bakterii Diplococcus pneumoniae. Bakterie otoczkowe („szorstkie”) podane przez niego myszom razem z zabitymi bakteriami bezotoczkowymi („g∏adkimi”) – wirulentnymi, wywo∏ywa∏y zapalenie p∏uc. W swoich pionierskich pracach Griffith mia∏ du˝o szcz´Êcia w doborze szczepu bakterii, poniewa˝ u wi´kszoÊci szczepów bakteryjnych nie mo˝na uzyskaç takiego zjawiska. Dopiero w 1944 r. Oswald Theodore Avery, Colin MacLeod i Maclyn McCarty wykazali, ˝e materia∏em dziedzicznym jest DNA. Kolejne lata przynosi∏y coraz to nowe obserwacje o DNA, jako materiale genetycznym. Nie bez znaczenia by∏y badania Erwina Chargaffa, w których ustali∏ stosunki molowe poszczególnych zasad w DNA i sformu∏owa∏ regu∏y, ˝e A+G=C+T (adenina, guanina, cytozyna i tymina – przyp. red.), a stosunek A+T/G+C przyjmuje wartoÊci cha- 4 50. rocznica odkrycia struktury DNA Rok 2003 jest rokiem szczególnym dla nauk przyrodniczych. Mija w∏aÊnie 50 lat od odkrycia struktury DNA przez Jamesa Watsona i Francisa Cricka. Ich odkrycie uznano za jedno z najwa˝niejszych w dziejach ludzkoÊci. 28 lutego 1953 r. Crick w pubie Eagle w Cambridge og∏osi∏, ˝e wspólnie z Watsonem odkryli tajemnic´ ˝ycia. WczeÊniej tego dnia obydwaj naukowcy przygotowali model struktury DNA uczestniczàc w swoistym wyÊcigu razem z innymi naukowcami Êwiata. rakterystyczne dla danego DNA. Osobnym nurtem toczy∏y si´ badania krystalograficzne, w szczególnoÊci prowadzone przez Fredericka Hugh’a, Maurice’a Wilkinsa i Rosalind Franklin, którzy uzyskali wyraêne zdj´cia dyfrakcji promieni X przez kryszta∏y DNA. Watson i Crick przystàpili do swoich prac w Laboratorium Cavendisha w Cambridge kierowanym przez Williama Bragga w 1951 r. Watson, wówczas 23 letni, mia∏ za sobà ukoƒczone studia na Uniwersytecie Chicago oraz doktorat obroniony na Uniwersytecie Indiana. Crick, starszy o 12 lat, by∏ postrzegany jako badacz nie potrafiàcy dostatecznie skupiç si´ na w∏asnej problematyce badawczej, stàd nie mia∏ jeszcze ukoƒczonego doktoratu. Obydwaj zas∏yn´li z prowadzenia g∏oÊnych i bardzo d∏ugich dyskusji tak, ˝e w Cavendish Laboratory przydzielono im osobne pomieszczenie, aby nie przeszkadzali innym badaczom. Pierwszy model DNA zaproponowany przez Watsona i Cricka okaza∏ si´ du˝ym niewypa∏em i na jakiÊ czas prace nad modelem DNA zosta∏y zawieszone przez kierownictwo, dbajàce o presti˝ naukowy oÊrodka. Na szcz´Êcie dla obydwu badaczy równie˝ model DNA zaproponowany przez Linusa Paulinga (s∏ynnego naukowca amerykaƒskiego – przyp. red.) okaza∏ si´ b∏´dny. W tym miejscu nale˝y dodaç, ˝e Pauling by∏ wówczas u szczytu s∏awy i wkrótce otrzyma∏ nagrod´ Nobla za struktur´ bia∏ek (póêniej tak˝e pokojowà nagrod´ Nobla za dzia∏alnoÊç na rzecz rozbrojenia jàdrowego – przyp. red.). WyÊcig do poznania budowy DNA trwa∏. Klimat tamtych lat dobrze oddaje film BBC pt. „Story of Life”, który na zaj´ciach z in˝ynierii genetycznej majà mo˝noÊç oglàdaç studenci kierunku Biotechnologia. Ogromny udzia∏ w badaniach, które bezpoÊrednio umo˝liwi∏y przygotowanie modelu DNA mieli Maurice Wilkins i Rosalind Franklin, badacze z King’s College w Londynie. Wykorzystane zosta∏y g∏ównie wyniki Franklin nad dyfrakcjà promieni X kryszta∏ów B DNA. ˚ycie Franklin by∏o krótkie, zmar∏a w 1958 r. w wieku 37 lat i nie doczeka∏a przyznania nagrody Nobla z medycyny, którà Watson, Crick i Wilkins uzyskali w 1962 r. PAèDZIERNIK 2003 Prze∏omowa praca o strukturze DNA ukaza∏a si´ 25 kwietnia 1953 r. w presti˝owym czasopiÊmie Nature: „A Structure for Deoxyribose Nucleic Acid”, autorzy J.D. Watson, F.H.C. Crick, 171, 737-738, 1953. Artyku∏* stanowi niedoÊcig∏y wzór pracy naukowej, w której autorzy na jednej stronie przedstawili nie tylko struktur´ DNA, lecz równie˝ bardzo wa˝ne wnioski. Autorzy zaproponowali, ˝e czàsteczka DNA jest biopolimerem zbudowanym z przeciwnie skierowanych ∏aƒcuchów, zwini´tych wokó∏ wspólnej osi. Ka˝dy ∏aƒcuch zawiera grupy fosfodiestrowe po∏àczone z dezoksyrobozà. ¸aƒcuchy fosforanowe u∏o˝one sà na zewnàtrz, a struktur´ prawoskr´tnej helisy utrzymujà 4 zasady adenina, cytozyna, guanina i tymina, po∏àczone wiàzaniami wodorowymi w pary A-T i C-G. Skok spirali wynosi 3,4 nm, obejmuje 10 par zasad. Ârednica DNA wynosi ok. 2 nm. Co najwa˝niejsze, au- nych zwierzàt (1980 r.), przygotowanie reakcji ∏aƒcuchowej polimerazy (1985 r.), przygotowanie odcisku genetycznego (1985 r.), wprowadzenie testów przesiewowych do diagnostyki (1989 r.), rozpocz´cie programu Human Genome Project (1990 r.), wprowadzenie genetycznie modyfikowanej ˝ywnoÊci (1994 r.), klonowanie zwierzàt – Dolly (1997 r.), zakoƒczenie sekwencjonowania genomu cz∏owieka (2001 r.), prowadzenie intensywnych prac nad klonowaniem i poznaniem genomu wielu bakterii, roÊlin i zwierzàt. Obecnie olbrzymie nadzieje pok∏ada si´ w badaniach mechanizmów dzia∏ania genów i ich bia∏kowych produktów – proteomice. Swoje spojrzenie na ówczesne lata i drog´ do wykrycia struktury DNA przedstawi∏ Watson w ksià˝ce „The Double Helix”, która zaraz po ukazaniu si´ w 1968 r. sta∏a si´ bestsellerem. Ksià˝ka dost´pna jest równie˝ w polskim prze- Spotkanie z prof. Jamesem Watsonem na Kongresie w Berlinie w 1997 r. torzy wyciàgn´li wnioski ze swojego modelu wskazujàc na prawdopodobny mechanizm przekazywania informacji genetycznej do komórek potomnych. Odkrycie Watsona i Cricka umo˝liwi∏o gwa∏towny rozwój biologii molekularnej, wykrycie messenger RNA (1960 r.), poznanie kodu genetycznego (1961 r.), wyizolowanie genów (1969 r.), syntez´ genu (1970 r.), uzyskanie rekombinowanego DNA (1972 r.), sekwencjonowanie DNA (1977 r.), uzyskanie transgenicz- k∏adzie W. Zagórskiego-Ostoi i polecam jà wszystkim zainteresowanym (wydana zosta∏a w serii Omega wyd. Wiedza Powszechna w 1975 r. – przyp. red.). Rok 2003 jest rokiem szczególnym nie tylko ze wzgl´du na 50. rocznic´ odkrycia DNA. W tym roku 75. urodziny obchodzi równie˝ g∏ówny twórca modelu DNA - James Watson. Po opuszczeniu Cambridge Watson powróci∏ do Stanów Zjednoczonych, gdzie póêniej objà∏ stanowisko dyrektora jednego z najlep- szych instytutów naukowych – Cold Spring Harbor Laboratory i wyk∏adowcy na Uniwersytecie Harvarda. Zas∏ynà∏ równie˝ jako autor wielu ksià˝ek, z których najwa˝niejsza to wspomniana ju˝ „The Double Helix” oraz „The Molecular Biology of the Gene”. Watson bardzo ci´˝ko pracowa∏, aby z Cold Spring Harbor Laboratory uczyniç instytut rangi Êwiatowej i na tym nie spoczà∏. W 1990 r. zosta∏ dyrektorem Human Genome Project, którego plan zak∏ada∏ poznanie sekwencji DNA cz∏owieka do roku 2003. Program ten zakoƒczy∏ si´ wczeÊniej ni˝ zak∏adano dzi´ki niesamowitemu post´powi metodycznemu w sekwencjonowaniu DNA. Prof. Jamesa Watsona pozna∏em w 1997 r. na Kongresie Medycyny Molekularnej w Berlinie. Wys∏ucha∏em jego wyk∏adu „Genes and Politics”, w którym w sposób bardzo odwa˝ny przedstawi∏ swoje spojrzenie na badania DNA, uwzgl´dniajàc równie˝ czasy nazistowskie. Po wyk∏adzie mia∏em mo˝noÊç porozmawiania o prowadzonych przeze mnie badaniach i szkoleniach w Polsce oraz zrobienia pamiàtkowej fotografii. WczeÊniej, w latach 1978/1979 by∏em równie˝ na sta˝u naukowym na jego uczelni - Uniwersytecie Chicago. Katedra Biochemii i Biotechnologii, utworzona w 1956 r., jest najstarszà katedrà tego rodzaju wÊród uniwersytetów i wy˝szych szkó∏ rolniczych. Badania nad materia∏em genetycznym DNA i RNA trwajàce w naszej Katedrze od poczàtku lat 70-tych, bardzo rozwin´∏y si´ po utworzeniu Mi´dzyuczelnianego Instytutu Biochemii kierowanego przez prof. Jerzego Pawe∏kiewicza. Przyj´cie tematyki kwasów nukleinowych i syntezy bia∏ka jako podstawowej wynika∏o z tradycji badawczych naszej Katedry i szeroko poj´tej wspó∏pracy mi´dzyuczelnianej i mi´dzyinstytutowej. Badania DNA trwajà do dnia dzisiejszego i sà realizowane we wszystkich zak∏adach naszej Katedry jako badania statutowe, badania w∏asne, projekty grantowe w∏asne i zamawiane. Na 2003 r. przewidziana jest obrona 4 prac doktorskich dotyczàcych badaƒ DNA, a ju˝ obecnie mo˝emy poszczyciç si´ kilkuset wpisami do banku genów. Z zakresu biologii molekularnej organizujemy od 15 lat ogólnopolskie szkolenia. prof. Ryszard S∏omski mgr Marlena Szalata „WieÊci Akademickie” nr 4/2003 * Artyku∏, sk∏adajàcy si´ z dziewi´ciuset s∏ów, zaczyna∏ si´ zdaniem: „Pragniemy zaproponowaç pewnà struktur´ soli kwasu dezoksyrybonukleinowego (DNA). Struktura ta wykazuje nowe cechy majàce istotne biologiczne znaczenie” i zosta∏ wys∏any do redakcji „Nature” 2.04. 53 r., a ukaza∏ si´ ju˝ po trzech tygodniach! – przyp. red. 5 PAèDZIERNIK 2003 Ksenotransplantacja – zadanie dla biotechnologów Z powodu braku narzàdów do przeszczepów umiera rocznie na Êwiecie i w Polsce wiele tysi´cy osób. Przeprowadzenie transplantacji prawid∏owego serca, wàtroby czy naczyƒ krwionoÊnych mo˝liwe jest jedynie po Êmierci innego cz∏owieka, gdy˝ tylko taka sytuacja stwarza mo˝liwoÊç uzyskania narzàdu do przeszczepu. Zapotrzebowanie znacznie przerasta mo˝liwoÊci dostarczenia organów do przeszczepu. Rozwój badaƒ w zakresie ksenotransplantacji mo˝e stanowiç rozwiàzanie dla wyst´pujàcego obecnie ograniczenia organów cz∏owieka do przeszczepów. Ksenotransplantacja jest procedurà transplantacji, implantacji lub infuzji do organizmu cz∏owieka ˝ywych komórek, tkanek lub organów pochodzàcych od innych organizmów ni˝ cz∏owiek i p∏ynów ustrojowych, komórek, tkanek lub organów, które mia∏y ex vivo kontakt z komórkami, tkankami, organami innymi ni˝ cz∏owieka. Pierwsze tkanki zwierz´ce zosta∏y przeszczepione cz∏owiekowi ju˝ w 1682 r., obecnie nad zagadnieniem ksenotransplantacji pracujà najlepsze zespo∏y badawcze na Êwiecie, a szczegó∏y wyników badaƒ nie sà udost´pniane. W polskim projekcie z zakresu ksenotransplantacji „Wykorzystanie transgenezy w genetycznej modyfikacji Êwiƒ dla pozyskiwania organów do transplantacji u cz∏owieka”, którego finansowanie rozpoczàç ma si´ w najbli˝szym czasie i którego koordynatorem jest prof. Zdzis∏aw Smoràg z Instytutu Zootechniki w Balicach uczestniczy równie˝ Katedra Biochemii i Biotechnologii naszej Uczelni. Prof. Ryszard S∏omski kierowaç b´dzie projektami „Opracowanie metod wprowadzania konstrukcji genowych do komórek i selekcja dla potrzeb ksenotransplantacji” oraz „Przygotowanie konstrukcji genowych do modyfikacji Êwiƒ dla pozyskiwania organów do trans- 6 plantacji u cz∏owieka” stanowiàcymi poczàtkowe, biotechnologiczne etapy dla kolejnych projektów. dawców przeszczepów genetycznie zmodyfikowanych Êwiƒ, pozbawionych genu(ów) warunkujàcych odrzucenie przeszczepu. Ksenotransplantacja jest przedsi´wzi´ciem interdyscyplinarnym. Aby mo˝na w ogóle myÊleç o sukcesie ksenotransplantacji, konieczne jest udoskonalenie szeregu metod badawczych w wielu specjalnoÊciach biologii molekularnej, rozrodu zwie- Transgeniczne Êwinie, uzyskane na drodze iniekcji konstrukcji genowej do zap∏odnionych komórek jajowych, mogà podlegaç klonowaniu somatycznemu po potwierdzeniu ekspresji genu i mogà staç si´ nieograniczonym êród∏em komórek Serce Nerka Cz∏owiek Âwinia RYC. 1. Âwinia zosta∏a wybrana jako najbardziej przydatny gatunek do ksenotransplantacji. Rozmiary narzàdów Êwini odpowiadajà wielkoÊcià narzàdom cz∏owieka na ka˝dym etapie rozwoju. Ponadto Êwinie sà ju˝ od dawna udomowione, rozmna˝ajà si´ stosunkowo szybko dajàc du˝o potomstwa. Istnieje mo˝liwoÊç potencjalnie szybkiego uzyskania du˝ej iloÊci narzàdów ratujàcych ˝ycie. rzàt, w szczególnoÊci embriologii eksperymentalnej, hodowli Êwiƒ, immunologii oraz chirurgii transplantacyjnej. Dawcà narzàdu do przeszczepu mo˝e byç organizm nie tyle podobny fizycznie, co immunologicznie i fizjologicznie. Naczelnym, mimo ˝e sà najbli˝ej spokrewnione z cz∏owiekiem, nie poÊwi´ca si´ wiele uwagi jako dawcom organów z przyczyn etycznych, bezpieczeƒstwa i trudnoÊci zwiàzanych z ich hodowlà. Badania skupiajà si´ na uzyskaniu jako i organów dla ludzi cierpiàcych z powodu uszkodzenia narzàdów, cukrzycy czy chorób degeneracyjnych. Du˝e zapotrzebowanie na narzàdy czyni ksenotransplantacj´ bardzo atrakcyjnà dla zespo∏ów zajmujàcych si´ biotechnologià. prof. dr hab. Ryszard S∏omski, Katedra Biochemii i Biotechnologii dr hab. Piotr Gronek, Katedra Hodowli i Produkcji Trzody Chlewnej „WieÊci Akademickie” nr 1/2003 PAèDZIERNIK 2003 Z a wprowadzeniem tego przedmiotu na uczelniach rolniczych przemawia wiele wzgl´dów. Polska za kilka lat b´dzie nale˝a∏a do Unii Europejskiej. Fakt ten nak∏ada na nas obowiàzek lepszego poznania szaty roÊlinnej tych paƒstw, a zwa˝ywszy obecne mo˝liwoÊci podró˝owania po ca∏ym Êwiecie, tak˝e i pozosta∏ych krajów. Obowiàzek taki dotyczyç powinien przede wszystkim ludzi wykszta∏conych, a w szczególnoÊci koƒczàcych uczelnie o charakterze rolniczym. Fitogeografia (geografia roÊlin) jest naukà o rozmieszczeniu geograficznym roÊlin i ich zbiorowisk oraz o prawach rzàdzàcych tym rozmieszczeniem na kuli ziemskiej. Jej zakres i podzia∏ nie wsz´dzie jest jednakowy. W Polsce przyjmujemy, ˝e w obr´bie tej nauki istniejà cztery zasadnicze, ale ∏àczàce si´ z sobà kierunki, a mianowicie: florystyczna geografia roÊlin, ekologiczna, historyczna i socjologiczna. Fitogeografi´ ogólnie podzieliç mo˝na na dwa dzia∏y: regionalny i ogólny. G∏ównym celem geografii roÊlin jest poznanie rozmieszczenia obecnego i dawnego roÊlin, i ich zbiorowisk na Ziemi, wyjaÊnienie przyczyn, jakie go kszta∏towa∏y i kszta∏tujà oraz wykrycie prawid∏owoÊci rzàdzàcych skomplikowanym uk∏adem geograficznym pokrywy roÊlinnej. Za ojca geografii roÊlin nale˝y uznaç Teofrasta ucznia Arystotelesa (327-287), który w swoich „Badaniach nad roÊlinami” poÊwi´ci∏ osobnà ksi´g´ (IV) rozmieszczeniu geograficznemu roÊlin. Teofrast mo˝e byç nazwany twórcà geografii roÊlin, gdy˝ on oddzieli∏ jà od innych cz´Êci wiedzy o roÊlinach. Za prekursora nowoczesnej geografii roÊlin uznaje si´ A. von Humboldta (1769-1859). W roku 1805 og∏osi∏ on drukiem pierwszy krótki zarys geografii roÊlin, zaÊ w 1817 ksià˝k´ w j´zyku ∏aciƒskim pt. „De distributione geografica plantarum”, gdzie przedstawi∏ obraz rozmieszczenia roÊlin na Ziemi w zale˝noÊci od klimatu. Ksià˝ka ta uczyni∏a A. von Humboldta s∏awnym, a przez niego fitogeografi´ naukà popularnà w Êwiecie. Nawet nasz wieszcz Adam Mickiewicz interesowa∏ si´ osiàgni´ciami A. von Humboldta i prowadzi∏ z nim korespondencj´ tak˝e w tym zakresie. Byç mo˝e poj´cie „pomniki natury” powsta∏o pod wp∏ywem dzie∏ tego uczonego. Do klasyków w zakresie fitogeografii obok A. von Humboldta zalicza si´ A.P. De Candolle’a, który w roku 1809 og∏osi∏ „Geografi´ rolniczà i botanicznà”. W roku 1855 A.P. De Candolle wyda∏ okaza∏e dzie∏o w tej dziedzinie pt. „Geographie botanique raisonee, Paris-Geneve. Nast´pne publikacje tego autora ukaza∏y si´ w 1883 i 1896 r. W Polsce czo∏owe miejsca w rozwoju geografii roÊlin zaj´li: A. Rehman. B. Kotula, H. Zapa∏owicz, M. Raciborski, J. Paczoski, W. Szafer, J. KornaÊ i A. Medwecka-KornaÊ, Z. Podbielkowski. Autor przez kilkanaÊcie lat prowadzi∏ wyk∏ady fakultatywne na V roku Wydzia∏u LeÊnego Akademii Rolniczej w Poznaniu z „Fitogeografii i geografii gleb Êwiata”. Zaj´cia by∏y bogato ilustrowane materia∏em zielnikowym i Êwie˝o zebranym w ró˝nych regionach Ziemi, owocami, szyszkami, p´dami, próbkami drewna, fotografiami, mapami oraz rysunkiem odr´cznym kredà kolorowà na tablicy, a tak˝e roÊlinami wyhodowanymi przez wyk∏adowc´. Wyk∏ady te wzbudza∏y du˝e zainteresowanie wÊród s∏uchaczy. Problem polega∏ rakteryzowano II paƒstwo roÊlinne morskie (oceaniczne) zwracajàc szczególnà uwag´ na obszary: borealny, zwrotnikowoatlantycki, zwrotnikowy indyjsko-pacyficzny, australijski i antarktyczny. Charakteryzujàc poszczególne obszary Ziemi uwzgl´dniono nie tylko ochron´ przyrody w paƒstwach roÊlinnych Palaeotropis i Neotropis, lecz tak˝e w paƒstwie Holarctis. Obecnie opinia Êwiata zwrócona jest na ochron´ lasów deszczowych, a nieco zapomniano o równie wa˝nych lasach naszego paƒstwa Holarctis tzn. o tajdze. Szata roÊlinna na kuli ziemskiej ma tak˝e powa˝ny wp∏yw na kszta∏towanie si´ klimatu, dlatego trzeba jà poznaç. Warto sobie uzmys∏owiç, ˝e roÊlinnoÊç rodzima Europy do wieku XIX by∏a stosunkowo uboga i liczy∏a oko∏o 3 tysi´cy Fitogeografia potrzebna od zaraz m.in. na fakcie ma∏ej liczby godzin przeznaczonych na wyk∏ady, bo tylko pi´tnastu. Dlatego program zaj´ç z tego przedmiotu musia∏ byç bardzo ograniczony do nast´pujàcych tematów: 1. Przedmiot i zakres fitogeografii, 2. Metody, 3. Cele i zadania, 4. Historia geografii roÊlin w Polsce i na Êwiecie, 5. Powiàzania z innymi naukami, 6. Podzia∏ florystyczny kuli ziemskiej wg ró˝nych autorów oraz 7. Podstawowa literatura. Nast´pnie scharakteryzowano paƒstwa roÊlinne làdowe. W przypadku najwi´kszego paƒstwa roÊlinnego na kuli ziemskiej – holoarktycznego (Holarctis): a) okreÊlono granice paƒstwa, b) podano podzia∏ paƒstwa na jednostki ni˝szego rz´du, c) scharakteryzowano szat´ roÊlinnà roÊlin drzewiastych, d) zespo∏y i zbiorowiska roÊlinne, e) roÊlinnoÊç bezstrefowà, f) podano zale˝noÊç roÊlinnoÊci i gleb od warunków klimatycznych wg Waltera uzupe∏nionà przez wyk∏adowc´, a tak˝e g) geobotaniczny podzia∏ Polski wg Szafera i Paw∏owskiego (1959) oraz regiony geobotaniczne wg Matuszkiewicza i innych (1995), h) scharakteryzowano gleby: strefowe, Êródstrefowe i górskie. W przypadku pozosta∏ych paƒstw roÊlinnych jak: paleotropikalne (Palaeotropis), neotropikalne (Neotropis), przylàdkowe (Capensis), australijskie (Australis), holoantarktyczne (Holantarctis) okreÊlono granice tych paƒstw, podano podzia∏ na podpaƒstwa i obszary oraz scharakteryzowano rozmieszczenie szaty roÊlinnej w zale˝noÊci od uk∏adu gleb. Krótko scha- gatunków. Wprowadzenie wyk∏adów i napisanie podr´czników z geografii roÊlin przez wymienionych badaczy tzn. A. von Humboldta i A. De Candolle’a przyczyni∏o si´ do tego, ˝e flora w wielu tych krajach ∏àcznie z Ogrodami Botanicznymi przekracza 21 tysi´cy gatunków. Zwiedzajàc te regiony nale˝y uzmys∏owiç sobie, ˝e rodzimym gatunkiem palmy w Europie jest tylko jeden – Chamaerops humilis. Pozosta∏e, ∏àcznie z sagowcami, pochodzà z innych kontynentów lub Wysp Kanaryjskich. Programy z tego przedmiotu powinny byç dostosowane do problematyki ró˝nych wydzia∏ów. OczywiÊcie na Wydziale LeÊnym zwróciç nale˝y wi´kszà uwag´ na drzewa, ich rozmieszczenie na globie ziemskim, na zbiorowiska leÊne przy omawianiu paƒstw roÊlinnych, a np. na Wydziale Rolniczym na roÊliny zielone i uprawne. Minimalna liczba godzin przeznaczonych na ten przedmiot powinna wynosiç 30. Wyk∏ady powinny odbywaç si´ na IV i V roku studiów, gdy˝ przedmiot ten, oprócz nowych wartoÊci, które wnosi, stanowi podsumowanie i rozszerzenie przedmiotów dotychczas wyk∏adanych z zakresu nauk przyrodniczych. Dr Cezary Pacyniak Obecne bogactwo flory Europy ilustrujà za∏àczone fotografie i byç mo˝e przekonajà czytelnika do studiów w tym zakresie. STR. 8-9 7 PAèDZIERNIK 2003 Niezwykle osobliwa roÊlina – smocze drzewo (Dracaena draco) rosnàca w Lizbonie (Portugalia) Fragment ogrodów Alhambry – Granada (Hiszpania) Starannie utrzymana zieleƒ w miasteczku nad jeziorem Garda (W∏ochy) Na pierwszym planie pi´kna odmiana piramidalna cyprysa wieczniezielonego (Cupressus sempervirens ‘Stricta’) – Monserrat (Hiszpania) FITOGEOGRAFIA DOKTORA CEZAREGO PACYNIAKA Zadrzewienia przydro˝ne w po∏udniowej Hiszpanii 8 Dom rolnika otoczony starannie dobranà zielenià (Hiszpania) PAèDZIERNIK 2003 S´dziwa oliwka europejska (Olea europaea) w okolicach Sparty (Grecja) Wyjàtkowo s´dziwa sosna alepska (Pinus halepensis) w ogrodach papie˝y w Avignon (Francja) Na pierwszym planie winoroÊl, na dalszym las zbli˝ony do naturalnego – w pó∏nocnych W∏oszech Pi´kny park za kasynem w Monte-Carlo Sad pomaraƒcz otoczony eukaliptusami w po∏udniowej Grecji Tekst str. 7 „WieÊci Akademickie” nr 4/2003 9 fot. T. Michalska-Pacyniak, C. Pacyniak Olbrzymich rozmiarów platan wschodni (Platanus orientalis) – po∏udniowa Grecja PAèDZIERNIK 2003 DOKTOR AT HONORIS CAUSA W yk∏ad mój dotyczyç b´dzie znaczników rozwoju myÊli naukowej, tj. wyró˝ników, dzi´ki którym mo˝emy rozpoznawaç kierunki ca∏e, ale i pojedyncze koncepcje w nauce. Minione stulecie odegra∏o przemo˝ny i znamienny wp∏yw na ukszta∏towanie si´ wspó∏czesnej przyrodniczej myÊli filozoficznej: ukaza∏o mianowicie nadrz´dnà potrzeb´ integrowania ró˝nych, odleg∏ych nawet nurtów naukowych dla podejmowania fundamentalnych kwestii dotyczàcych powstawania i utrwalenia si´ zró˝nicowanych form ˝ycia na Ziemi. Integrowanie zatem ró˝nych obszarów poznania sta∏o si´ jakby czytelnym znacznikiem wspó∏czesnej nauki, a jednoczeÊnie wektorem ukazujàcym kierunek jej rozwoju. Stosunkowo wczeÊnie tendencje integracyjne zaznaczy∏y si´ w fizyce. Rozpocz´∏a je XIX-wieczna koncepcja nowej termodynamiki Maxwella ∏àczàca trzy wa˝ne dzia∏y fizyki: elektrycznoÊç, magnetyzm i optyk´. Na poczàtku wieku XX szczególna teoria wzgl´dnoÊci oraz mechanika relatywistyczna Einsteina da∏y podwaliny wielkim odkryciom fizyki atomowej od einsteinowskiej koncepcji fotonu, poprzez model atomu wodoru Nielsa Bobra z roku 1913, do odkryç de Broglie'a i Scbrodingera, które stworzy∏y nierelatywistycznà mechanik´ kwantowà mikroÊwiata. Powstanie mechaniki kwantowej by∏o odkryciem naukowym o donios∏ych konsekwencjach, gdy˝ umo˝liwi∏o ostatecznà integracj´ fizyki z chemià. Integracj´ t´ najkrócej mo˝na odnieÊç do powiàzania w∏aÊciwoÊci chemicznych atomów ze strukturà ich zewn´trznych pow∏ok elektronowych. W tej prostej relacji zawarte jest bogactwo w∏aÊciwoÊci pierwiastków, zwiàzków chemicznych oraz ca∏ej materii nie- o˝ywionej. OczywiÊcie, zarówno fizyka, jak i chemia pos∏ugujà si´ odr´bnymi podejÊciami empirycznymi, jednak istota opisywanych przez nie w∏aÊciwoÊci materii jest wspólna, tak jak wspólne sà dla ca∏ej przyrody prawid∏a budowy atomów i natura wiàzaƒ chemicznych. Obszernym dzia∏em przyrodoznawstwa, który przez d∏ugi czas mia∏ charakter wy∏àcznie opisowy, by∏a biologia. W po∏owie XVIII wieku pojawi∏y si´ co prawda donios∏e prace Karola Linneusza nad systematyzowaniem Êwiata roÊlin i zwierzàt. Jednak uczonym, którego dzie∏o trwale zawa˝y∏o na wspó∏czesnym myÊleniu przyrodniczym, by∏ Karol Darwin, twórca biologii ewolucyjnej, która w przeciwieƒstwie do raczej pesymistycznej II zasady termodynamiki implikowa∏a optymistycznà perspektyw´ doskonalenia form ˝ycia. Realizacj´ tego doskonalenia warunkujà jednak dwa okrutne mechanizmy: walka o byt, a wiec eliminacja osobników s∏abszych i Êmierç ka˝dego ˝ywego osobnika, zapewniajàca trwanie ˝ycia na Ziemi. Wspó∏czesne gatunki wywodzà si´ z mniej od nich licznej grupy przodków, te zaÊ z jeszcze mniejszej grupy i tak poprzez wszystkie generacje wczeÊniejsze -a˝ do poczàtków ˝ycia na ziemi. DziÊ wiemy, ˝e wszystkie wielokomórkowe organizmy wywodzà si´ od jed- 10 nokomórkowych przodków, które pojawi∏y si´ ok. 3,5 mld lat temu i by∏y wy∏àcznymi mieszkaƒcami Ziemi przez pierwsze 2/3 dziejów ˝ycia. Oko∏o 220 milionów lat temu pojawi∏y si´ na Ziemi pierwsze ssaki, ok. 33 milionów lat temu od g∏ównej linii ma∏p cz∏ekokszta∏tnych oddzieli∏a si´ grupa hominidów. Z tej grupy przetrwa∏ do dziÊ tylko jeden gatunek, Homo sapiens. Jego pojawienie datuje si´ na 100-150 tys. lat temu. Obecnie ˝yje na Ziemi nie wi´cej ni˝ 0,1% wszystkich gatunków, które kiedykolwiek istnia∏y na naszej planecie. Czy cz∏owiek obdarzony niezwyk∏à inteligencjà i b´dàcy jedynym gatunkiem posiadajàcym unikalnà w przyrodzie zdolnoÊç do tworzenia kultury i myÊlenia abstrakcyjnego zdo∏a ochroniç Êrodowisko, w którym ˝yje, a którego zniszczenie oznacza∏oby wymarcie ca∏ego gatunku? Czy kolejne 100 tys. lat nie b´dzie obejmowaç katastrofy naszego gatunku? Dla dziczenia i rozszyfrowaniem kodu genetyczne- go. Rych∏o te˝ okaza∏o si´, ˝e regu∏y genetyczne, a tak˝e zr´by fundamentalnych procesów ˝yciowych sà uniwersalne w ca∏ej przyrodzie o˝ywionej, bez wzgl´du na poziom jej ewolucyjnego zaawansowania i hierarchicznego zorganizowania organizmów. By∏ to urzekajàco prosty, ale te˝ i fundamentalny wk∏ad biologii molekularnej do wspó∏czesnego rozdzia∏u filozofii przyrody. Wszystkie g∏ówne odkrycia biologii molekularnej przypad∏y na lata czynnoÊci badawczej mojej generacji. Dziedzina ta formowa∏a si´ na naszych oczach, a ukoronowaniem jej po 3 dekadach by∏o podj´cie jednego z najwi´kszych wyzwaƒ wspó∏czesnych -sekwencjonowania genomów organizmów ˝ywych. Powsta∏a genomika, b´dàca przekonywajàcym Êwiadectwem integracji celów ogólnobiologicznych i podejÊç chemicznych. Nigdy tak Andrzej B. LEGOCKI Zrozumieç ró˝norodnoÊç i jednoÊç przyrody Ziemi by∏by to zaledwie epizod w d∏ugiej historii jej istnienia. Gdyby histori´ ˝ycia na Ziemi od jej powstania przedstawiç na tarczy 24-godzinnego zegara, cz∏owiek pojawi∏by si´ na 2 sekundy przed pó∏nocà, czyli przed „dziÊ”. Karol Darwin tworzàc biologi´ ewolucyjnà i wyjaÊniajàc mechanizm ewolucji przez dobór naturalny wprowadzi∏ do biologii wektor czasu, to jest element historycznoÊci. W ten sposób przerzuci∏ na trwale pomost mi´dzy naukami przyrodniczymi i humanistycznymi. Wiele ludzkich zachowaƒ, organizacji ˝ycia spo∏eczeƒstw odnosi si´ odtàd do darwinowskiego modelu ewolucji. Zajmujà si´ tym ró˝ne kierunki wspó∏czesnej socjobiologii.1 choç nie sà to bynajmniej prze∏o˝enia proste, a wspó∏czesna socjologia jest bardzo rozleg∏à dziedzinà. D∏uga dominacja podejÊç jakoÊciowych sk∏ania∏a biologów do stosowania opisowych raczej ni˝ przyczynowych podejÊç w interpretacji zjawisk przyrodniczych. Wprowadzanie metod iloÊciowych do fizjologii, genetyki i nauk medycznych zachodzi∏o wolno i nie bez prze∏amywania oporów. Przyk∏adem sà choçby prawid∏a dziedziczenia Mendela sformu∏owane w drugiej po∏owie XIX wieku, które trzeba by∏o po kilkudziesi´ciu latach bez ma∏a odkrywaç na nowo. W po∏owie XX wieku mia∏ miejsce drugi po odkryciach darwinowskich prze∏om w naukach biologicznych. Nastàpi∏o to dzi´ki wprowadzeniu metod iloÊciowych, które umo˝liwi∏y precyzyjne charakteryzowanie czàsteczek dziedziczenia i rozpoznawanie ciàgu przemian, w których uczestniczà. Powsta∏a nowa dziedzina: biologia molekularna, która zaj´∏a si´ wyjaÊnianiem mechanizmów dzie- mocno, jak w epoce postgenomowej obie dziedziny przyrodnicze: chemia i biologia nie by∏y tak ÊciÊle i w tak twórczym stopniu zintegrowane. Spektakularne sukcesy biologii molekularnej trzeba uznaç za apogeum podejÊç redukcjonistycznych w biologii. PodejÊcia te pozostanà jeszcze przez jakiÊ czas podstawowym narz´dziem identyfikowania procesów jednostkowych zachodzàcych w komórce, a tak˝e te˝ drogà charakteryzowania pojedynczych komponentów. W tym miejscu jednak nasunàç si´ musi pytanie: Czy z rozpoznania wybranych elementów jednostkowych mo˝na wnioskowaç o ca∏okszta∏cie tak z∏o˝onego uk∏adu, jakim jest ˝ywy organizm? PodejÊcia redukcjonistyczne; gromadzàc ogromnà iloÊç danych wycinkowych; nie mogà byç uwa˝ane ani za ostateczne ani docelowe, poniewa˝ prowadzà na ogó∏ do nazbyt uproszczonego opisania zjawisk. Pos∏ugiwanie si´ redukcjonistycznymi analogiami z nauk fizycznych, kiedy to kryteria fizyki atomowej s∏u˝y∏y do rozwiàzywania problemów chemii fizycznej, by∏oby w przypadku z∏o˝onych uk∏adów biologicznych nazbyt uproszczone, a mo˝e nawet zawodne. Opublikowanie sekwencji DNA genomu ludzkiego mia∏o bez wàtpienia wymiar prze∏omowy o charakterze jednego z najbardziej znamiennych wspó∏czesnej nauki. To wielkie osiàgni´cie da∏o nam wglàd w wewn´trzne „rusztowanie”, w którym zapisane jest wszystko o cz∏owieku, i z którego odwija si´ ca∏y cz∏owieczy los. Rusztowanie to jest nam przekazane przez naszych przodków i poprzez nie w∏aÊnie jesteÊmy integralnie zwiàzani z ca∏ym ˝yciem na Ziemi. PAèDZIERNIK 2003 DOKTOR AT HONORIS CAUSA roczne ubytki z tej puli na oko∏o 27 tys. gatunków, z których wiele nie zosta∏o jeszcze nawet opisanych. Dzia∏ania na rzecz zachowania tego rezerwuaru nale˝à do wielkich wyzwaƒ wspó∏czesnoÊci. Bioró˝norodnoÊç jednak to coÊ wi´cej ni˝ tylko wieloÊç gatunków. Âwiat o˝ywiony charakteryzuje si´ organizacjà hierarchicznà, zaÊ stabilnoÊç naturalnych uk∏adów biologicznych zapewnia ró˝norodnoÊç oddzia∏ywajàcych ze fot. Andrzej Wójtowicz Sumarycznà pul´ genów wszystkich organizmów ˝ywych szacuje si´ na astronomicznà liczb´ 4 x 101°. Obecnie znamy budow´ zaledwie I miliona genów. Zsekwencjonowano dotàd 100 genomów, zaÊ 600 dalszych genomów znajduje si´ w trakcie sekwencjonowania. Pod wzgl´dem pojemnoÊci kodujàcej genom cz∏owieka jest jedynie 2-3 razy wi´kszy od genomu muszki owocowej czy prostej roÊliny okrytozalà˝kowej (np. Arabidopsis thaliana). Przynajmniej 10% ogólnej puli genów cz∏owieka ma wysokà homologi´ do genów muszki, nicienia czy roÊliny. Oko∏o 0,5% wszystkich naszych genów przekopiowanych zosta∏o w trakcie ewolucji do naszego genomu ze êróde∏ bakteryjnych. Ale nawet najbardziej wnikliwe rozwa˝ania genetyczne nie sà w stanie odpowiedzieç nam na najprostsze zdawa∏oby si´ pytanie: dlaczego staliÊmy si´ ludêmi? O naszych nadzwyczajnych zdolnoÊciach poznawczych mog∏a w du˝ym stopniu zadecydowaç umiej´tnoÊç pos∏ugiwania si´ mowà i sztukà myÊlenia abstrakcyjnego. Czy na- bycie tych zdolnoÊci zawdzi´czaç mo˝emy ewolucyjnemu przypadkowi odniesionemu do pojedynczych mutacji losowych? GdybyÊmy nawet znali odpowiedê na to pytanie, winniÊmy zrozumieç, ˝e zestaw genetyczny jest wprawdzie determinantem decydujàcym, ale dalece nie wy∏àcznym elementem historii ka˝dego z nas. Spójrzmy dla przyk∏adu: wi´kszoÊç spo∏eczeƒstw nale˝àcych, tak jak my, do cywilizacji zachodniej, podkreÊla swoje silne zwiàzki ze Êwiatem staro˝ytnej Grecji, skàd wywodzà si´ kanony naszej sztuki, nauki, pi´kna, myÊli politycznej, i które leg∏y u podstaw europejskiej cywilizacji i kultury. Z punktu widzenia czystej genetyki, w najlepszym razie – jedynie bardzo niewielka frakcja naszych genów mo˝e pochodziç z tego obszaru – ze staro˝ytnej Grecji. System wartoÊci, który reprezentujemy, jest zapewne pochodnà naszego zestawu genów, choç bynajmniej nie wy∏àcznà jego konsekwencjà. Aby odpowiedzieç na pytanie (proste i wznios∏e zarazem), na czym polega przynale˝noÊç do gatunku Homo sapiens, lub inaczej je formu∏ujàc – co to naprawd´ znaczy byç cz∏owiekiem – nale˝y si´gnàç równie˝ do pozagenetycznych obszarów nauki, mimo i˝ to w∏aÊnie genetyka dysponuje tak wielkà zdobyczà, jakà jest zapis sekwencji genomowej. Przeciwstawne podejÊciom redukcjonistycznym sà koncepcje holistyczne. Wielkim holistà by∏ sam Darwin, który uwa˝a∏, i˝ przedmiotem doboru naturalnego jest ca∏y osobnik. OczywiÊcie, ewolucji podlega ka˝da sekwencja DNA i ka˝dy gen, jednak filogenezy pojedynczego genu nie mo˝na uznaç za znacznik ewolucyjnej drogi ca∏ego organizmu. Dzisiaj myÊlenie holistyczne staje si´ tym bardziej uprawnione, im pe∏niej zdajemy sobie spraw´ z hierarchicznej organizacji przyrody. Jednym z najbardziej fascynujàcych fenomenów przyrody o˝ywionej jest jej bioró˝norodnoÊç wyra˝ajàca niezliczone niemal bogactwo form ˝ycia na ziemi. Liczb´ wspó∏czesnych gatunków szacuje si´ na 6-14 mln, zaÊ niu zachodzà na naszych oczach, a generalnie istotnym komponentem ewolucji jest czas, dzi´ki któremu powstanie pojedynczej zmiany i akumulowanie si´ ró˝nic w dostatecznie d∏ugim okresie czasu mo˝e prowadziç do pojawienia si´ bardzo ró˝nych organizmów. To tak jak w górach rozejÊcie si´ potoku na dwie odnogi: poczàtkowo p∏ynà bliskimi sobie nurtami, aby w oddaleniu znaleêç si´ w zupe∏nie innych dolinach. Mistrz, prof. Jerzy Pawe∏kiewicz, dr h.c. i uczeƒ-Mistrz, prof. Andrzej B. Legocki, dr h.c. sobà populacji. Sam termin „bogactwo gatunków” nie oddaje znaczenia sieci wzajemnych powiàzaƒ, w której usuni´cie jednego komponentu mog∏oby naruszyç samopodtrzymujàcà si´ równowag´ biologicznà. Pojawienie si´ w przyrodzie bioró˝norodnoÊci jest ÊciÊle zwiàzane z przebiegiem ewolucji i losowym generowaniem zmian na poziomie genomów. Podstawowymi typami rozpoznanych mechanizmów generujàcych ró˝norodnoÊç w przyrodzie sà: duplikacja genomów haploidalnych (poliploidyzacja), duplikacja fragmentów chromosomowych, rearan˝acje zwiàzane z elementami mobilnymi genomów (zw∏aszcza roÊlinnych) oraz mutacje adaptacyjne. W przypadku organizmów ni˝szych zmiennoÊç genetycznà generowa∏ niespotykany u organizmów wy˝szych horyzontalny przep∏yw genów. Mechanizm ten funkcjonuje do dziÊ i w wielu przypadkach jest odpowiedzialny za ewoluowanie i pojawianie si´ organizmów patogennych. OczywiÊcie niektóre z tych zmian w jakimÊ stop- Rozwa˝ajàc meandry ewolucji nie sposób nie zadaç za J. Monodem dramatycznego pytania: „by∏ to przypadek czy by∏a to koniecznoÊç?” KoniecznoÊç, bo w ewolucji wygrywa∏ ten, kto produkowa∏ wi´cej lepszych kopii. Przypadek zaÊ, bo nie wiadomo z góry, jakim programom i w jakich warunkach przyjdzie ze sobà konkurowaç. Ewolucja nie jest procesem zdeterminowanym. „Gdyby te taÊm´ zagraç jeszcze raz, to powsta∏aby inna muzyka”, jak mówià czasami ewolucjoniÊci. Swój wyk∏ad chcia∏bym zakoƒczyç spostrze˝eniem Einsteina, który okaza∏ si´ równie cz´sto cytowanym fizykiem, jak i filozofem. Powiedzia∏ on kiedyÊ: „Najpi´kniejszym doÊwiadczeniem, jakie mo˝emy zdobyç, jest tajemnica. Jest ona podstawowà emocjà b´dàcà kolebkà prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki. Ktokolwiek tego nie wie, nie potrafi dociekaç, zdumiewaç si´, równie dobrze móg∏by byç martwy”. Andrzej B. Legocki „WieÊci Akademickie” nr 1/2003 11 PAèDZIERNIK 2003 O problemach etycznych w naukach rolniczych* O przetrwaniu cywilizacji i systemów spo∏ecznych decyduje ich zdolnoÊç do samoobserwacji i ustanawiania regu∏ sterujàcych ludzkimi zachowaniami. Normy etyczne, b´dàce szczególnà grupà takich regu∏, majà charakter uniwersalny. Oznacza to, ˝e nie ma etyki naukowca, lekarza, czy rolnika, tak jak nie ma przepisów ruchu drogowego odmiennych dla samochodów osobowych, karetek pogotowia czy traktorów. Jednak˝e w ró˝nych dziedzinach ˝ycia i nauki wyst´pujà specyficzne dla nich problemy etyczne, bowiem i konkretne drogowe znaki zakazu czy nakazu mogà odnosiç si´ w sposób szczególny do ró˝nych u˝ytkowników dróg. W obszarze nauk rolniczych wyró˝ni∏bym trzy specyficzne êród∏a problemów etycznych: pierwsze – zwiàzane z wyborem kierunku badaƒ, drugie – z ich metodologià, a trzecie – z prowadzeniem eksperymentów na zwierz´tach. Uprawnione i nieuprawnione kierunki badaƒ Wed∏ug Luca Ferry obecnie êród∏em zagro˝eƒ dla Êwiata i cz∏owieka nie jest natura, lecz wyniki badaƒ naukowych. Generowany przez nauk´ przyrost wiedzy i rozwój jej praktycznych zastosowaƒ przekraczajà mo˝liwoÊci samokontroli zagra˝ajàc naszej cywilizacji, tote˝ powinny byç przez spo∏ecznoÊç mi´dzynarodowà skutecznie monitorowane i w razie koniecznoÊci ograniczane. Dylemat czy istniejà moralnie dopuszczalne i niedopuszczalne kierunki badaƒ nieobcy jest z pewnoÊcià wielu dziedzinom nauki, ale jak si´ wydaje w mniejszym stopniu dotyka on uczonych uprawiajàcych tzw. badania podstawowe, które majà na celu poszerzenie wiedzy o nas samych i otaczajàcym Êwiecie, o zachodzàcych w nich zjawiskach i procesach, ich uwarunkowaniach i wspó∏zale˝noÊciach. Uczeni ci, odwo∏ujàc si´ do postulatu wolnoÊci w rozszerzaniu granic ludzkiego poznania, mogà w swoim sumieniu ∏atwiej abstrahowaç od zagro˝eƒ zwiàzanych z niegodziwym wykorzystaniem wyników ich badaƒ. W mniej komfortowej sytuacji sà przedstawiciele nauk uprawiajàcych badania stosowane, zorientowane na praktyczne wykorzystanie aktualnych zasobów wiedzy. W dzia∏alnoÊç przedstawicieli tych nauk, do których zaliczam nauki rolnicze, zawsze w mniejszym lub wi´kszym stopniu wpisane jest ingerowanie w istniejàcy stan rzeczy, czyli tzw. wdro˝enie wyników badaƒ do praktyki, dlatego nie mogà oni nie braç powa˝nie pod uwag´ ró˝nych mo˝liwych skutków takiej ingerencji. OczywiÊcie w dzia∏aniach innowacyjnych ryzyka ca∏kowicie wyeliminowaç si´ nie da, bo nie da si´ do koƒca przewidzieç i zbilansowaç wszystkich nast´pstw, jakie dzia∏anie takie pociàgnie za sobà w naszym z∏o˝onym Êwiecie, teraz i w przysz∏oÊci. Dlatego, przyk∏adowo, trudno mieç pretensje do uhonorowanego nagrodà Nobla odkrywcy DDT o nie wzi´cie pod uwag´ ska˝enia Êrodowiska naturalnego, do jakiego doprowadzi∏o powszechne stosowanie tego zwiàzku w ochronie roÊlin. Niekiedy jednak, pod presjà s∏awy lub/i pieni´dzy uczony mo˝e ulec pokusie prowadzenia badaƒ, którym przy najlepszych ch´ciach trudno przypisaç godziwy cel np. wykorzystywania manipulacji genetycznych dla otrzymywania ziemniaków zawierajàcych narkotyki czy wytwarzania biologicznej broni masowego ra˝enia. Aby zabezpieczyç si´ przed skutkami podejmowania takich badaƒ spo∏ecznoÊç mi´dzynarodowa dà˝y do ustanowienia stosownych uregulowaƒ prawnych. I tak np. Polaków przed zagro˝eniami stwarzanymi przez badania biotechnologiczne ma chroniç uchwalona niedawno Ustawa o Organizmach Genetycznie Zmodyfikowanych. Samo ustanowienie odpowiedniego prawa nie oznacza jednak znikni´cia problemu, dlatego sàdz´, ˝e o tym czy jakiÊ kierunek badaƒ jest z moralnego punktu widzenia uprawniony, czy nie, uczony powinien rozstrzygaç przyjmujàc za nie˝yjàcym ks. Józefem Tischnerem, i˝ etyczne jest takie dzia∏anie, które zorientowane jest na dobro drugiego cz∏owieka. Owo rozstrzygni´cie mo˝e byç jednak podwa˝one ex post egzekwowaniem monopolu patentowego przez odkrywc´ w sytuacjach, gdy okreÊlony wynalazek np. biotechnologiczny, mo˝e w istotny sposób przyczyniç si´ do ograniczenia g∏odu na Êwiecie i ochrony zdrowia spo∏eczeƒstwa. S∏uszna skàdinàd zasada wolnoÊci korzystania z wyników badaƒ naukowych coraz cz´Êciej przegrywa z pazernoÊcià cz∏owieka i instytucji, którzy b´dàc w∏aÊcicielami patentów lub licencji nadu˝ywajà swoich praw i ograniczajà dost´pnoÊç do nowej roÊliny, Êrodka chemicznego czy lekarstwa, przez limitowanie produkcji lub nadmiernie wysokie ceny. Prof. du Vall z Uniwersytetu Jagielloƒ- skiego wydaje si´ mieç racj´, kiedy mówi, ˝e w konkretnych przypadkach egzekwowanie wy∏àcznoÊci jest sprzeczne z etykà. Z wyborem kierunków badaƒ wià˝e si´ te˝ inny, niezbyt cz´sto dostrzegany, problem etyczny dotyczàcy finansowania. W systemach zarzàdzania naukà funkcjonujàcych w wielu krajach znaczàcy g∏os w dystrybucji Êrodków bud˝etowych na badania naukowe majà sami uczeni. Poniewa˝ Êrodki te sà zawsze ograniczone finansowanie jednych kierunków badaƒ musi oznaczaç nie podejmowanie lub zaniechanie innych kierunków. W paƒstwach niezbyt zamo˝nych, takich jak Polska, wybór kierunków badaƒ obj´tych priorytetami finansowymi powinien w wi´kszym stopniu, ni˝ np. w USA czy Japonii, podporzàdkowywaç aspiracje uczonych potrzebom spo∏eczeƒstwa i interesom rodzimej gospodarki. Mo˝na tu odwo∏aç si´ do znanego wszystkim ekonomistom prawa Engla, które mówi, ˝e w miar´ wzrostu dochodów paƒstwa lub gospodarstwa domowego maleje w ich bud˝ecie udzia∏ wydatków na ˝ywnoÊç i mogà one wi´ksze Êrodki przeznaczaç na dobra wy˝szego rz´du. Dlatego nie tylko we mnie wàtpliwoÊci moralne budzi np. finansowanie przez nasz kraj niektórych kosztownych badaƒ z zakresu fizyki jàdrowej czy badaƒ dotyczàcych roÊlin uprawnych i zwierzàt hodowlanych o marginalnym znaczeniu dla polskiego rolnictwa (np. nad hodowlà strusi). Dotychczasowe próby okreÊlenia przez Komitet Badaƒ Naukowych kierunków badaƒ stanowiàcych priorytet przy przydzielaniu Êrodków finansowych trudno uznaç za udane, gdy˝ albo odwo∏ywa∏y si´ one do wzorców zagranicznych (np. Programów Ramowych UE), albo by∏y sformu∏owane tak ogólnikowo, ˝e mieÊci∏y si´ w nich niemal wszystkie kierunki badaƒ, którymi zainteresowani byli cz∏onkowie gremium stanowiàcego. Artyku∏ stanowi rozwini´cie wystàpienia Autora na zorganizowanej w dniach 18-19 paêdziernika 2002 r. przez Fundacj´ na Rzecz Nauki Polskiej konferencji nt. „Etyka w nauce”, z której pochodzà tak˝e cytowane wypowiedzi. * 12 PAèDZIERNIK 2003 Z finansowaniem badaƒ ∏àczà si´ te˝ problemy etyczne jakie niesie ze sobà sponsorowanie nauki przez dzia∏ajàce na rzecz rolnictwa zamo˝ne koncerny i przedsi´biorstwa, g∏ównie bran˝y chemicznej (nawozy sztuczne, Êrodki ochrony roÊlin), farmaceutycznej (leki weterynaryjne, dodatki do ˝ywnoÊci i pasz) i metalowej (sprz´t i maszyny rolnicze). Sponsorzy ci finansujàc badania cz´sto oczekujà z góry okreÊlonego wyniku i potrafià w dotkliwy sposób okazywaç niezadowolenie z „przesadnie” obiektywnych efektów pracy beneficjenta. Stàd pokusa, aby wyniki badaƒ „dostosowaç” do oczekiwaƒ sponsora, której uleganie jest tyle˝ op∏acalne, co szkodliwe. RzetelnoÊç metodologiczna Drugie êród∏o specyficznych problemów etycznych w naukach rolniczych wià˝e si´ z d∏ugotrwa∏oÊcià i kosztoch∏onnoÊcià prowadzonych badaƒ. Poniewa˝ w badaniach tych nie mo˝na wyeliminowaç wielu czynników zak∏ócajàcych, tj.: warunki glebowe i klimatyczne, zmiennoÊç genetyczna itp., dla uzyskania wiarygodnych wyników eksperymenty muszà byç kilkakrotnie powtarzane. Cz´sto te˝ na wyniki za∏o˝onego doÊwiadczenia trzeba czekaç kilka lat, a w leÊnictwie nawet i kilkadziesiàt lat. W tej sytuacji niecierpliwoÊç samych uczonych oraz naciski dyrektorów instytutów i zleceniodawców rodzà pokus´ do przedwczesnego koƒczenia badaƒ i upowszechnienia niepe∏nych wyników. Badania rolnicze, aby przynios∏y oczekiwane efekty poznawcze i praktyczne, muszà te˝ byç prowadzone na odpowiednio du˝ym materiale, a ich wyniki potwierdzone w skali pó∏technicznej lub technicznej. Sà wi´c z regu∏y bardzo kosztowne wymagajàc stad zwierzàt, budynków inwentarskich, maszyn rolniczych, licznego personelu pomocniczego itp. Sytuacja ekonomiczna wi´kszoÊci placówek naukowych i skàpe Êrodki przyznawane z bud˝etu na dzia∏alnoÊç statutowà i projekty badawcze sprawiajà, ˝e coraz cz´Êciej rezygnuje si´ z przestrzegania kanonów doÊwiadczalnictwa rolniczego, prowadzi badania na nie reprezentatywnej próbie, w mikroskali, czy wr´cz w rzeczywistoÊci wirtualnej, przenoszàc wnioski na warunki produkcyjne bez potwierdzenia wyników w badaniach pó∏technicznych. Zmianom tym towarzyszy proces pozbywania si´ przez uczelnie rolnicze i instytuty resortu rolnictwa zak∏adów doÊwiadczalnych lub ograniczania ich potencja∏u. W konsekwencji mno˝à si´ przyczynkarskie publikacje i nieudane rozwiàzania praktyczne, powodujàc z jednej strony szkody dla samej nauki i jej obrazu w spo∏eczeƒstwie, a z drugiej straty finansowe dla wdra˝ajàcego. Nie bez znaczenia jest fakt, ˝e mo˝e si´ to odbywaç stosunkowo bezkarnie, gdy˝ Êrodowisko naukowe jest bardzo pob∏a˝liwe dla takich badaczy, a rolnicy jako tzw. rozproszony odbiorca wyników, w przeciwieƒstwie do przedsi´biorstw przemys∏owych, nie sà w stanie wyegzekwowaç odszkodowaƒ za straty zwiàzane z nieudanym wdro˝eniem. Pocieszajàce jest w tym wszystkim, ˝e przyroda nieuchronnie i bezwzgl´dnie weryfikuje ludzkie koncepcje. Mo˝emy byç pewni, ˝e Êwiat wczeÊniej czy póêniej dowie si´ o rzeczywistej wartoÊci og∏oszonych wyników badaƒ, jak to by∏o z „zimnà fuzjà” Fleischmanna czy odkryciem najci´˝szego pierwiastka o masie atomowej 118, a Êrodowisko naukowe osàdzi, czy ich sfalsyfikowanie wynika∏o z b∏´du, do którego ma prawo ka˝dy badacz poruszajàcy si´ na granicy znane-nieznane, czy te˝ by∏o efektem Êwiadomego naciàgania i „fabrykowania” danych. Z kolei martwiç musi fakt, na który s∏usznie zwraca uwag´ znany fizyk prof. Kossut, ˝e póki to nie nastàpi zespó∏ odpowiedzialny za fa∏szerstwo otrzymywaç b´dzie Êrodki na kontynuacj´ badaƒ, a inni marnowaç b´dà czas i pieniàdze podejmujàc próby potwierdzenia sensacyjnych wyników. Etyka w badaniach na zwierz´tach Trzecie êród∏o problemów etycznych, specyficzne w du˝ej mierze dla nauk rolniczych, stanowi wykorzystywanie do badaƒ zwierzàt hodowlanych i laboratoryjnych. Problemy etyczne dotyczà tu zarówno zasadnoÊci i warunków prowadzenia takich badaƒ, jak i niepotrzebnego szafowania ˝yciem zwierzàt i zadawania im cierpienia. Od 1997 roku wiele zagadnieƒ z tego zakresu, wzorem innych krajów, zosta∏o u nas uregulowanych prawnie w uchwalonej przez Sejm Ustawie o Ochronie Zwierzàt. Aby ograniczyç nieuzasadnione u˝ywanie zwierzàt polski ustawodawca uzna∏ doÊwiadczenia i testy na zwierz´tach za dopuszczalne jedynie wówczas, gdy sà one konieczne dla badaƒ naukowych, dydaktyki w szkole wy˝szej albo ochrony zdrowia ludzi lub zwierzàt, i gdy celów tych nie da si´ osiàgnàç w inny sposób z powodu braku odpowiednich metod alternatywnych (np. z u˝yciem kultur tkankowych). Dodatkowo obwarowa∏ on wykorzystywanie zwierzàt do badaƒ naukowych umieszczeniem placówki w og∏oszonym przez Premiera wykazie jednostek uprawnionych do prowadzenia takich badaƒ, posiadaniem przez osoby i laboratoria (zwierz´tarnie) majàce prowadziç takie badania stosownych upowa˝nieƒ, oraz ka˝dorazowe uzyskanie zgody Lokalnej Komisji Etycznej ds. DoÊwiadczeƒ na Zwierz´tach na przeprowadzenie okreÊlonego testu czy eksperymentu. Nale˝y zaznaczyç, ˝e obecnie warunkiem zakwalifikowania projektu badawczego, w którym planowane sà badania na zwierz´tach, do finansowania przez Komi- tet Badaƒ Naukowych jest do∏àczenie przez wnioskodawc´ dokumentu potwierdzajàcego uzyskanie takiej zgody. Ustawa o Ochronie Zwierzàt uczyni∏a wiele dla bardziej etycznego post´powania naukowców ze zwierz´tami, ograniczy∏a te˝ liczb´ i zakres badaƒ na zwierz´tach, ale nie mog∏a objàç wszystkich problemów etycznych, jakie rodzi prowadzenie takich badaƒ. Dlatego wsz´dzie tam, gdzie jest to mo˝liwe nale˝y staraç si´ wdra˝aç w ˝ycie tzw. „Ide´ 3 R”, zaproponowanà przez zoologa Wiliama Russella i mikrobiologa Rexa Burcha, która zyskuje coraz wi´cej zwolenników na ca∏ym Êwiecie. Idea ta stawia przed naukowcami prowadzàcymi badania z udzia∏em zwierzàt trzy zadania: • zast´powania zwierzàt w eksperymentach modelami nie odczuwajàcymi cierpienia (Replacement), • zmniejszania do minimum liczby zwierzàt niezb´dnych do badaƒ (Reduction), • ulepszania modeli eksperymentalnych oraz procedur i technik badawczych (Refinement). Postulaty powy˝sze zosta∏y wprawdzie sformu∏owane z myÊlà o doÊwiadczeniach na zwierz´tach laboratoryjnych, ale z powodzeniem mo˝na je odnieÊç tak˝e do badaƒ zootechnicznych i weterynaryjnych z u˝yciem zwierzàt hodowlanych. Z kolei do zwierzàt hodowlanych w szczególny sposób odnosi si´, majàcy etyczne konotacje, ustawowy zakaz patentowania sposobów modyfikacji genomu, które powodujà cierpienie bez istotnych korzyÊci dla samych zwierzàt lub cz∏owieka, oraz zakaz patentowania zwierzàt, b´dàcych efektem takich modyfikacji. Praktyki zacne i niecne Oprócz trzech wy˝ej wymienionych, naukom rolniczym nieobce sà równie˝ problemy etyczne zwiàzane z dzia∏alnoÊcià naukowà, które dotykajà wszystkich dziedzin nauki. Zdaniem toruƒskiego socjologa prof. Zybertowicza wÊród regu∏ spo∏ecznych mo˝na wyró˝niç regu∏y zacne, które sà postulowane przez system normatywny obowiàzujàcy w danej dziedzinie ludzkiej dzia∏alnoÊci oraz regu∏y niecne, które sà przez ten system pot´piane. W odniesieniu do nauki, do pierwszych mo˝na zaliczyç np. postulaty: nie podejmowania roli eksperta poza obszarem swoich kompetencji badawczych lub nie brania pod uwag´ instytucjonalnej pozycji autorów przy recenzowaniu projektów i prac badawczych, natomiast do drugich – postulaty: nie krytykowania koncepcji dobrze widzianych przez dysponentów Êrodków finansowych lub przymykania oczu na plagiaty, których nag∏oÊnienie mog∏oby zaszkodziç w∏asnej cd. str. 14 13 PAèDZIERNIK 2003 O problemach etycznych w naukach rolniczych cd. ze str. 13 uczelni. Trzeba zgodziç si´ z prof. Zybertowiczem, ˝e w obszarze dzia∏alnoÊci naukowej, podobnie zresztà jak i w ka˝dej innej, nie znajdzie si´ instytucji, w której nie funkcjonowa∏yby oba rodzaje regu∏. Naukowcy sà wszak cz∏onkami zespo∏ów ludzkich, w których toczy si´ gra o szacunek, wp∏ywy, pieniàdze, s∏aw´ etc. O ile trudno liczyç na ca∏kowite wyplenienie regu∏ niecnych, o tyle mo˝na dà˝yç do zachowania odpowiednich proporcji mi´dzy nimi a regu∏ami zacnymi. Plagiaty i autoplagiaty, nieuprawnione wspó∏autorstwo publikacji i patentów, nieuczciwe i koniunkturalne recenzje nie nale˝à niestety w naukach rolniczych do rzadkoÊci i trudno liczyç na to, ˝e uda si´ je ca∏kowicie wyeliminowaç. Zw∏aszcza, ˝e z regu∏y nie spotykajà si´ one z publicznym i jednoznacznym pot´pieniem. Wszystko to sà objawy nasilajàcej si´ choroby, która trapi ca∏à Êwiatowà nauk´ i kultur´, a której ani Polska, ani nauki rolnicze nie wydajà si´ byç szczególnie eksponowanym przypadkiem. Podczas blisko 10-letniej pracy w Komitecie Badaƒ Naukowych, w ró˝nym charakterze (od cz∏onka sekcji po przewodniczàcego Zespo∏u P06), wielokrotnie zetknà∏em si´ z sytuacjami, które pozwalajà domyÊlaç si´ tego, przed jakimi dylematami etycznymi stajà naukowcy pragnàcy otrzymaç grant. Jeden z g∏ównych dylematów zdaje si´ sprowadzaç do odpowiedzi na pytanie: Czy przygotowaç projekt ambitny i ca∏kowicie nowy, nara˝ajàc si´ na „podkradni´cie” pomys∏u, surowà ocen´ i k∏opoty z realizacjà, czy te˝ zg∏osiç „bezpiecznà” propozycj´ badaƒ, których wyniki w znacznej cz´Êci ma si´ ju˝ w szufladzie w formie przygotowanej publikacji, dla zwi´kszenia szansy sukcesu przesy∏ajàc wniosek pod troch´ zmienionymi tytu∏ami do kilku ró˝nych sekcji? Inny cz´sty dylemat dotyczy przygotowania kosztorysu. Mo˝na sporzàdziç go w sposób wywa˝ony i rzetelny, ale mo˝na te˝ dokonaç próby przys∏owiowego „skoku na kas´” nie baczàc na rzeczywistà kosztoch∏onnoÊç planowanych badaƒ (przecie˝ i tak w KBN-ie obetnà). To samo dotyczy udzia∏ów wydatków na wynagrodzenia i wyjazdy zagraniczne w ogólnym koszcie projektu, które by- wajà niekiedy szokujàce, podobnie jak sposób rozdysponowania funduszu wynagrodzeƒ mi´dzy wykonawców i osob´ kierownika (cz´sto wyst´pujàcego w kilku grantach). Trudno równie˝ przejÊç do porzàdku dziennego nad postawà niektórych wnioskodawców, którzy przekonani o w∏asnej doskona∏oÊci, zamiast skorzystaç z uwag recenzentów i przygotowaç poprawionà wersj´ projektu (zwykle z du˝ymi szansami na sukces), obnoszà si´ ze swojà krzywdà, nie zostawiajàc suchej nitki na systemie grantowym i gremiach oceniajàcych. Na zakoƒczenie chcia∏bym zwróciç uwag´ na jeszcze jedno niepokojàce zjawisko, z jakim mamy coraz cz´Êciej do czynienia u elit intelektualnych, szczególnie wÊród dziennikarzy i polityków, ale tak˝e u naukowców. Chodzi o sprzeniewierzanie si´ ∏aciƒskiej maksymie Non omne licitum honestum czyli Nie wszystko, co dozwolone jest godziwe. Poglàd, ˝e jeÊli coÊ nie jest zabronione prawem, to mo˝na to czyniç, choçby by∏o naganne lub haniebne, w ustach naukowca brzmi szczególnie cynicznie. Wszak rzeczà nauki jest kreowaç nowà rzeczywistoÊç, która dopiero po latach mo˝e si´ doczekaç stosownych uregulowaƒ prawnych. Stwarza to znacznie wi´kszy margines swobody, ani˝eli w innych dziedzinach ludzkiej dzia∏alnoÊci i dlatego wymaga od naukowców wi´kszej wra˝liwoÊci etycznej. Prof. dr hab. Jan Gaw´cki PSZO – czyli zbiórka odpadów u êród∏a Studenci z Ko∏a Naukowego Ochrony Ârodowiska – autorzy Programu Selektywnej Zbiórki Odpadów 14 PAèDZIERNIK 2003 P rzeci´tny mieszkaniec Polski produkuje w ciàgu roku oko∏o 300 kg odpadów, z czego 27% stanowià odpady organiczne, 18% – papier i tektura, 12% – szk∏o, 12% – tworzywa sztuczne, 4% metale oraz 1% odpady niebezpieczne. To powa˝ny ∏adunek zanieczyszczeƒ stanowiàcy problem nie tylko ze wzgl´du na swojà mas´, ale tak˝e ze wzgl´du na opornoÊç Êrodowiskowà. Przyk∏adowo lekka i wygodna butelka plastikowa rozk∏ada si´ 500 000 lat. Co gorsza, wzrost produkcji nast´puje w sposób geometryczny, podobnie jak zwi´ksza si´ liczba populacji ludzkiej i zwiàzany z nià poziom konsumpcji. Nie dziwi wi´c fakt, ˝e kraje rozwini´te i wiele krajów rozwijajàcych si´ podj´∏o zdecydowane dzia∏ania majàce na celu uregulowanie gospodarki odpadami. Takie kroki pod´∏a tak˝e nasza Uczelnia. Opracowany na poczàtku bie˝àcego roku przez Ko∏o Naukowe Ochrony Ârodowiska „Program Selektywnej Zbiórki Odpadów u êród∏a” (PSZO) spotka∏ si´ z pozytywnà opinià Rektora prof. Erwina Wàsowicza. Cz∏onkowie KNOS pod´li si´ tak˝e udzielenia pomocy przy wdra˝aniu programu poprzez przeprowadzenie akcji informacyjno-edukacyjnej. Wraz z poczàtkiem kwietnia Akademia Rolnicza przystàpi∏a do reali- zacji PSZO. Sta∏o si´ to mo˝liwe dzi´ki du˝emu zaanga˝owaniu kierownika Dzia∏u Administracyjno – Gospodarczego Wies∏awa Janusa, który nawiàza∏ kontakty z firmami zajmujàcymi si´ selektywnym odbiorem odpadów. 15 kwietnia firma „Alkom” postawi∏a w budynku Collegium Maximum pierwsze stojaki z workami na Poniewa˝ na rynku „odpadowym” istnieje mi´dzy firmami silna konkurencja, nie wydaje si´, aby ten dodatkowy warunek stanowi∏ powa˝ny problem. Nie trudnoÊci techniczne budzà obawy koordynatorów PSZO, a stan ÊwiadomoÊci ekologicznej naszej spo∏ecznoÊci akademickiej i ch´ç przystàpienia do w∏aÊciwej se- PSZO – czyli zbiórka odpadów u êród∏a odpady. Na kolejne b´dzie trzeba poczekaç do nastepnego przetargu na odbiór odpadów z terenu Uczelni. Du˝ym krokiem naprzód w realizacji PSZO jest zawarcie w warunkach przetargu wymagania dostarczenia przez firm´ zainteresowanà odbiorem odpadów z budynków Akademii Rolniczej stojaków wraz z workami do selektywnej zbiórki surowców wtórnych. lekcji surowców wtórnych. W celu zbadania opinii spo∏ecznej i poparcia dla PSZO studenci Ko∏a Naukowego Ochrony Ârodowiska wykonali i przeprowadzili ankietyzacj´ wÊród pracowników i studentów AR. O jej wynikach przekonamy si´ niebawem. Aleksandra Kaêmierczak „WieÊci Akademickie” nr 6/2003 15 PAèDZIERNIK 2003 Sukces naszego Wydawnictwa! „N ajbardziej potrzebne” – takim m.in. tytu∏em opatrzy∏a prasa codzienna kolejne, ju˝ dziewiàte, Targi Ksià˝ki Naukowej we Wroc∏awiu. Tradycyjnie odbywajà si´ one w gmachu g∏ównym Politechniki Wroc∏awskiej. W tym roku odwiedzajàcy Targi mogli wybieraç z bogatej oferty 72 wydawnictw wy˝szych uczelni, a tak˝e du˝ych oficyn specjalizujàcych si´ w publikacjach naukowych. Otwarcie Targów po∏àczone jest zawsze z og∏oszeniem wyników „Konkursu na najtrafniejszà szat´ edytorskà ksià˝ki naukowej”, a w tym roku dodatkowo – z wr´czeniem Pucharu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. W konkursie wzi´∏o udzia∏ 29 wydawnictw, nades∏ano 95 tytu∏ów. Jury w sk∏adzie: przewodniczàcy, prof. Tadeusz Wi´ckowski – prorek- tor ds. badaƒ naukowych i wspó∏pracy z gospodarkà Politechniki Wroc∏awskiej, cz∏onkowie: prof. Jan Miodek z Uniwersytetu Wroc∏awskiego, Rafa∏ Bubnicki – redaktor Rzeczypospolitej, prof. Ma∏gorzata Komza z Instytutu Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Wroc∏awskiego, Eugeniusz Adamczak – by∏y dyrektor PPWK we Wroc∏awiu, prof. Stanis∏aw Kortyka z Akademii Sztuk Pi´knych we Wroc∏awiu - przyzna∏o cztery nagrody i szeÊç wyró˝nieƒ. Nagrod´ g∏ównà otrzyma∏y Wydawnictwa Naukowo-Techniczne. Drugà wÊród wyró˝nionych ksià˝ek by∏a publikacja naszego Wydawnictwa – podr´cznik Piotra Ilnickiego „Torfowiska i torf ”. JesteÊmy dumni z przyznanego wyró˝nienia, gdy˝ poziom edytorski ocenianych ksià˝ek by∏ bardzo wysoki, a wÊród wyró˝nionych wydawnictw znalaz∏y si´ „Arkady” i PWN oraz oficyny uniwersyteckie. Jest to ju˝ czwarta nagroda w naszym dorobku przyznana na konkursach wydawniczych towarzyszàcych najwi´kszym targom ksià˝ki naukowej. (wyd) Z NOWOÂCI WYDAWNICTWA UCZELNIANEGO Z ostatnio wydanych ksià˝ek wybraliÊmy tytu∏y, które cieszy∏y si´ du˝ym zainteresowaniem na Targach Ksià˝ki Naukowej we Wroc∏awiu: Piotr Ilnicki Torfowiska i torf Wyd. I, s. 606, cena 32 z∏ Podr´cznik zawiera rozleg∏à wiedz´ dotyczàcà torfowisk i torfu z uwzgl´dnieniem najwa˝niejszych i najbardziej aktualnych osiàgni´ç nauki polskiej i Êwiatowej. W ksià˝ce omówiono zagadnienia zwiàzane z genezà torfowisk, ich wyst´powaniem, budowà, klasyfikacjà, hydrologià, mikroklimatem, florà, faunà, odwodnieniem, rolniczym i leÊnym u˝ytkowaniem, glebami hydrogenicznymi, ochronà i renaturyzacjà, przemys∏owà eksploatacjà, rolà torfowisk w obiegu gazów cieplarnianych, jak te˝ zagadnienia organizacyjne, prawne oraz metody badaƒ torfowisk, w∏aÊciwoÊci torfu, sposoby jego wykorzystania do celów opa∏owych, w lecznictwie, rolnictwie, ogrodnictwie, leÊnictwie, ochronie Êrodowiska i przemyÊle, omówiono gytie, przedstawiono zasady zrównowa˝onego gospodarowania na torfowiskach i zwiàzane z tym rozwiàzania organizacyjne i merytoryczne. Do ksià˝ki w∏àczono 10 tematycznych s∏ownicz- 16 ków podstawowych terminów torfoznawczych, majàcych u∏atwiç korzystanie z literatury obcoj´zycznej. Podr´cznik, opracowany na potrzeby kszta∏cenia akademickiego, mo˝e byç przydatny równie˝ szerszemu kr´gowi odbiorców, u˝ytkownikom torfowisk i tym, którzy decydujà o ich losie. Andrzej Bereszyƒski, Magdalena Wroƒska Jan Bogumi∏ Soko∏owski – ˝ycie i dzie∏a Wyd. I, s. 179, cena 21 z∏ Nietypowa monografia poÊwi´cona Janowi Bogumi∏owi Soko∏owskiemu (1899-1982), wybitnemu badaczowi, twórcy i popularyzatorowi polskiej ornitologii, a tak˝e prekursorowi ochrony przyrody, autorowi podr´czników oraz ksià˝ek dla doros∏ych (Ptaki ziem polskich), dzieci i m∏odzie˝y (Tajemnice ptaków, Pasikoniki) bogato ilustrowanych szkicami i akwarelami Profesora. W publikacji przedstawiono sylwetk´ Profesora, przybli˝ajàc jego dorobek naukowy, popularnonaukowy i malarski z wykorzystaniem ró˝norodnych materia∏ów (szkiców, rysunków, akwarel i tekstów Profesora, wspomnieƒ przyjació∏, wspó∏pracowników i uczniów, fragmentów wyk∏adów czy audycji radiowych). Owady u˝ytkowe. Materia∏y do çwiczeƒ Pod red. Zdzis∏awa Wilkaƒca Wyd. I, s. 143, cena 13 z∏ Materia∏y do çwiczeƒ sà pierwszym polskim wspó∏czesnym przewodnikiem z nauczania przedmiotu Owady u˝ytkowe, obejmujàcym zagadnienia dotyczàce pszczó∏ miodnych, pszczó∏ samotniczych oraz jedwabnika morwowego. W opracowaniu uwzgl´dniono dziko ˝yjàce owady pszczo∏owate, powszechnie ma∏o znane, a w podr´cznikach pszczelarskich traktowane na ogó∏ marginesowo. Równie˝ po raz pierwszy wprowadzono praktyczne çwiczenia z ˝ywienia pszczó∏ pokarmami w´glowodanowo-bia∏kowymi. Ryszard Plenzler Kinematyka z dynamikà Wyd. I, s. 277, cena 26 z∏ Zagadnieniom statyki, zajmujàcej si´ zrównowa˝onymi uk∏adami si∏ dzia∏ajàcych na sztywne cia∏a materialne, poÊwi´cona by∏a „Statyka” autorstwa R. Ganowicza i R. Plenzlera. Podr´cznik „Kinematyka z dynamikà” omawia podstawowe zagadnienia kinematyki i dynamiki punktów materialnych i sztywnych cia∏ materialnych. Kinematyka zajmuje si´ ruchem punktów i cia∏ sztywnych bez wnikania w przyczyny (si∏y) wywo∏ujàce ten ruch, a dynamika daje pe∏ny opis ruchu cia∏, z uwzgl´dnieniem si∏ dzia∏ajàcych na te cia∏a. Szczególnà uwag´ poÊwi´cono omówieniu kinematyki i dynamiki tzw. ruchu p∏askiego cia∏ sztywnych. Liczne rysunki oraz ca∏kowicie rozwiàzane przyk∏ady u∏atwiajà Czytelnikowi studiowanie przedmiotu. Janusz Go∏aski Atlas rozmieszczenia m∏ynów wodnych w dorzeczach Warty, Brdy i cz´Êci Baryczy w okresie 1790-1960. Cz´Êç 4. Brda i Górna Noteç Wyd. I, s. 88 (18 arkuszy map), cena 19 z∏ Obecna cz´Êç Atlasu... ukazuje si´ po wydaniu poprzednich trzech (Go∏aski 1980, 1988, 1993). Sk∏ada si´ na nià zbiór 18 arkuszy map w skali 1:150 000 oraz cz´Êç opisowa zawierajàca wst´p, a tak˝e wykazy materia∏ów êród∏owych i m∏ynów wraz z dokumentacjà dla terenów obj´tych poszczególnymi arkuszami map. Oprócz przedmiotu badaƒ i uk∏adu treÊci we wst´pie opisano teren badaƒ, materia∏y êród∏owe, sposoby opracowania map oraz analiz´ zmian rozmieszczenia m∏ynów w przestrzeni i w czasie na badanym terenie. TreÊcià map jest rozmieszczenie m∏ynów wodnych w przekrojach czasowych oko∏o 1790, 1830, 1890, 1930 i 1960 roku na tle sieci wodnej, osadniczej i wododzia∏ów. Witryna z ksià˝kami nagrodzonymi na IX Wroc∏awskich Targach Ksià˝ki Naukowej „WieÊci Akademickie” nr 5/2003 Zespó∏ PieÊni i Taƒca „¸any” Akademii Rolniczej w Poznaniu – fotoreporta˝ z benefisu Wies∏awa Kaszubkiewicza, kierownika artystycznego zespo∏u Mistrz za kulisami wysy∏a „w bój” kolejnych tancerzy Mazur po staropolsku Ksi´stwo Warszawskie fot. Zbigniew Kowal Suita taƒców górali Beskidu ˚ywieckiego Zespó∏ PieÊni i Taƒca „¸any” w komplecie na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu po benefisie Wies∏awa Kaszubkiewicza (w Êrodku z ˝onà Teresà) „WieÊci Akademickie” nr 3/2003