PS Stan Wojenny
Transkrypt
PS Stan Wojenny
MWKFZTJ język norweski pośrednictwo norsk norwegia kompetansesenter.pl PS Stan Wojenny Zmieniony 16.03.2007. Stan wojenny Była zima. Śnieg przykrywał koszary, lotniska i długie kolumny ciężarówek, w których sztywnieli z zimna nic nie rozumiejący ludzie w zielonych mundurach. Ręce mieli zwyczajne, karabiny niezdecydowane. Zimny śnieg zacierał szczegóły. Dziecko siedzi w domu. Nigdzie nie wyjdziesz. Rodzice patrzą na wiadomości. Na niewiele znaczące słowa reagują spazmatycznym skurczem myśli i gwałtownym przytuleniem głowy dziecka do piersi. Ich oczy porozumiewają się bezradnie. Czekają aż przyjdą ludzie z karabinami, żeby zabrać im dom albo dokwaterować lokatorów. Tato kupił nową gazetę. Będzie teraz tylko jedna gazeta, zamiast wszystkich. Jaka ona nowa! Napisali to samo, co piszą od czterdziestu lat, tylko innymi słowami. Ale istota jest ta sama. Ci, którzy nami rządzą, chcą nas ocalić. Marzyliśmy aby się uwolnić od ich władzy. Oni nas chcą ocalić od tych marzeń. Mówią, że te marzenia są szkodliwe. Ci, którzy rządzą, nie lubią aby marzenia rozpełzały się bez porządku. Tato czyta tą gazetę. Jest napisane, że kto nie lubi tych, którzy chcą nas ocalić, zostanie ukarany więzieniem. To takie proste. Ci, którzy rządzą, bardzo chcą, żeby ich słuchać. Nie ma w tym nic nowego, a tato się boi. Przeczytał, że teraz można go uderzyć i wsadzić do więzienia i się boi. Patrzy na drzwi. Jego serce mięknie jak wosk. Bezpański człowiek błąka się po ulicach. Wszystko jest zamknięte i zdelegalizowane. On czytał w nowej gazecie długą listę tego, czego trzeba się bać. Wyobraźnia przedłuża tą listę bez ustanku. Tak będzie długo w czasie tej wojny, w której wszyscy mogą zginąć, ale nie zginie prawie nikt. Błąkający się po ulicy nie wie, że Ocalenie Narodowe nastąpi, bo ocaleją wszyscy, z wyjątkiem kilku którzy są niezbędni aby mówić o Ocaleniu Narodowym. Człowiek błąkający się po ulicach wdycha trujące powietrze fałszywych informacji. Czuje się zagrożony. Co za pycha! Taki pojedynczy, nieważny, a myśli że spoczywa na nim Oko Władzy. Właśnie na nim! Błąka się bezpański, bo rządzi nim strach. A strach jest ślepy i nie ma kierunku. Każe tylko nic nie robić. Żeby się nie narazić wszystkowidzącemu Oku Władzy. Są i tacy, którzy pozostali sobą. Spotkali się. Trzeźwe głosy kolegów wyrywają ich z oszołomienia. Będą się ukrywać w cudzych mieszkaniach. Spać w cudzych łóżkach. Czasem uciekać po dachach, albo nocą, przez pole. Będą się bać o bezpieczeństwo swoich żon i dzieci. Ściskają sobie ręce na powitanie. Ten uścisk to ich wolność. Jaka cenna dzisiaj. Wujek Jan wygląda przez okno. Świat bardzo się zmienił. Jedzie mało samochodów. Na skrzyżowaniu ulic stoi czołg i transporter z wojskiem. W kiosku sprzedają gazetę, która wzbudza strach. W telewizorze mówią rzeczy, które wzbudzają strach. Ogłoszono stan strachu. Tej zimowej nocy, we śnie, ludzie zostali przeniesieni w nowy świat, pełen strachu. Wujek Jan zamyka oczy i zagląda do środka. Jego świat pozostał niezmieniony. Jest lepszy, weselszy, więc wujek Jan wybiera go jako świat prawdziwy. To, co widać w telewizorze, wujek nazywa fałszem. Za wujkiem Eugeniuszem zatrzasnęły się drzwi celi aresztu. Milicjanci zbili go tylko trochę, nie przejmuje się. Gorsze jest to, że krzyczeli, że będzie powieszony, i to bez sądu. Za organizowanie strajku przeciw władzy. Za przeszkadzanie władzy w rządzeniu. Eugeniusz widzi kolegów. Patrzą sobie w oczy starając się nawzajem wesprzeć. Ściskają sobie ręce, tak mocno jakby robili to ostatni raz. Jeszcze nie wiedzą, że to pierwszy raz, że dopiero wszystko się zaczyna. Dopiero ten uścisk dłoni rozpoczyna ich prawdziwe życie, w którym nie dadzą złamać swoich ideałów. W którym nie dadzą się zmusić do mówienia kłamstw. Oni nie wygrają z władzą, która ma wojsko. Ale zaczyna się ich wielka przygoda, zwana poczuciem sensu życia. Kiedy ktoś mówi prawdę, walczy o wolność mówienia prawdy, ma poczucie sensu życia. http://www.mwkfztj.bdl.pl Kreator PDF Utworzono 8 March, 2017, 17:25