ŻYJ BEZPIECZNIE PIERWSZE KOLCE TRAFIŁY DO WĘDKARZY
Transkrypt
ŻYJ BEZPIECZNIE PIERWSZE KOLCE TRAFIŁY DO WĘDKARZY
ŻYJ BEZPIECZNIE Źródło: http://www.zyjbezpiecznie.policja.pl/zb/aktualnosci/49544,Pierwsze-kolce-trafily-do-wedkarzy.html Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 19:34 Strona znajduje się w archiwum. PIERWSZE KOLCE TRAFIŁY DO WĘDKARZY Wędkarze rywalizujący ze sobą podczas Podlodowych Mistrzostw Okręgu na jeziorze Sętal otrzymali od policjantów kolce asekuracyjne. Kolejne już niebawem trafią do komend powiatowych naszego województwa i patrole rozdadzą je wędkującym mieszkańcom regionu. To kolejny etap zainaugurowanych w piątek wspólnych działań Policji, Polskiego Związku Wędkarzy i Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Dziś wędkarzom biorącym udział w Podlodowych Mistrzostwach Okręgu na jeziorze Sętal policjanci rozdali tzw. kolce asekuracyjne, zakupione przez Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Ten podstawowy sprzęt może uratować życie wędkarza, pod którym załamał się lód. Rozdawanie kloców asekuracyjnych wędkarzom to działania wynikające ze współpracy warmińsko-mazurskich policjantów z Samorządem Województwa Warmińsko – Mazurskiego i Polskim Związkiem Łowieckim, mające przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa miłośników wędkarstwa z Warmii i Mazur i tych odwiedzających nasz region. Dbając o bezpieczeństwo tak licznej grupy, jaką są wędkarze, 8 stycznia 2010 roku o godzinie 12.00 na plaży miejskiej Jeziora Krzywego w Olsztynie, została zorganizowana specjalna konferencja na ten temat. Wzięli w niej udział: Jacek Protas, Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego; Inspektor Sławomir Mierzwa, Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie; Leszek Malarski, z olsztyńskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego. Podczas konferencji policjanci z Ogniwa Wodnego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zademonstrowali, jak przy pomocy kolców wydostać się z lodowatej wody. - Nasze działania, koncentrujące się na poprawie bezpieczeństwa wędkarzy, to jednocześnie zaproszenie wędkarzy z całego kraju do Krainy Tysiąca Jezior – finalisty światowego konkursu szwajcarskiej Fundacji „New7Wonders” na 7 Nowych Cudów Natury. Przez tego typu akcje chcemy podnieść atrakcyjność turystyczną całego regionu także zimą – mówi Jacek Protas, Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego. - Co roku warmińsko-mazurscy policjanci są wzywani do kilkudziesięciu przypadków załamania się lodu pod wędkarzem, czy innymi osobami przebywającymi na zamarzniętej tafli. W większości, sytuacje te kończą się szczęśliwie. Policjanci podczas codziennych służb i kontroli jezior oraz samych wędkarzy zwracają uwagę na zagrożenia. Jestem przekonany, że współpraca z Samorządem Województwa Warmińsko – Mazurskiego i Polskim Związkiem Łowieckim przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa tej grupy mieszkańców i turystów – mówi insp. Sławomir Mierzwa Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie. - Do wielu tych tragicznych zdarzeń nie doszłoby, gdyby wędkarze byli odpowiednio przygotowani i przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Niestety, fatalnie kończy się łowienie zakrapiane alkoholem - mówi podkomisarz Jan Meler od lat kierujący policyjnymi wodniakami w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie. - W takiej chwili pomóc może kamizelka ratunkowa, lub kolce asekuracyjne - mówi Leszek Malarski, z olsztyńskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego. - Dlatego policjanci w regionie kontrolujący wędkarzy będą przekazywać im ten podstawowy, a jakże skuteczny sprzęt, który pozwoli wydostać się z jeziora. O czym należy pamiętać wychodząc na lód: · Pokrywa lodowa przysypana śniegiem jest bardzo zdradliwa, czasem pod warstwą śniegu nie widać przerębli. · Jeśli mamy wejść na lód musi on mieć co najmniej 10 cm grubości i nie powinno być na nim przerębli. Także temperatura otoczenia musi być ujemna. · Szczególnie niebezpieczne są miejsca w pobliżu ujścia rzek i kanałów, nurtów rzek, ujęć wody, mostów, pomostów i przy brzegach, ponieważ zwykle w tych miejscach lód jest cieńszy. Należy też unikać miejsc zacienionych, gdzie przez pokrywę lodową widać płynącą wodę. · Na lód powinny wchodzić co najmniej dwie osoby – mogą przebywać w pewnej odległości od siebie, ale zawsze w zasięgu wzroku. Pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić na lód, jeśli w pobliżu nikogo nie ma. · Jeśli usłyszymy trzeszczenie lodu, nie zatrzymujmy się, ale natychmiast zawróćmy w kierunku brzegu. Co robić, jeśli pod kimś załamie się lód: * W przypadku załamania lodu starajmy się zachować spokój i próbujmy wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Starajmy się poruszać w kierunku brzegu leżąc cały czas na lodzie. * Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie biegnijmy w jej kierunku, ponieważ pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, ponieważ zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego. * Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec. * Jeśli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę policji lub straży pożarnej. * Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła. * Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, ponieważ może to spowodować u niego szok termiczny. * W miarę możliwości należy podać poszkodowanemu słodkie i ciepłe (ale nie gorące) płyny do picia. Osobę poszkodowaną powinien także obejrzeć lekarz. Statystyki dot. utonięć listopad - marzec 2007 2008 2009 Ogółem liczba utonięć 11 18 11 Załamanie się lodu 4 3 3 W tym pod wędkarzem 1 1 2 10 marca 2007 roku w Szczytnie z jeziora Dużego Domowego wydobyto ciało 61-letniego mieszkańca miasta. Z ustaleń policjantów wynikało, że pod mężczyzną, który szedł po jeziorze, załamał się lód. 4 stycznia 2008 roku jedna z mieszkanek Mrągowa zgłosiła w miejscowej Komendzie zaginięcie męża. Kobieta powiedziała, że tego samego dnia jej mąż wybrał się nad jezioro Czarne w Mrągowie, aby łowić ryby. Jednak do domu już nie wrócił. Policjanci podjęli poszukiwania mężczyzny. Na lodzie jeziora Czarnego w Mrągowie od brzegu w kierunku jeziora w odległości około 150 metrów funkcjonariusze zauważyli ślady. Następnego dnia strażacy z Giżycka w miejscu, gdzie urywał się ślad wydobyli ciało poszukiwanego 61-letniego mężczyzny. 19 stycznia 2008 roku w jeziorze Sasek Wielki na terenie gminy Dźwierzuty utonął 61-letni mieszkaniec tamtejszej gminy. W toku czynności procesowych ustalono, że dwa dni wcześniej mężczyzna szedł po jeziorze, zarwał się lód. 12 marca 2009 roku oficer dyżurny mrągowskiej policji otrzymał informację, że na jeziorze Bełdany w gminie Mikołajki trwa akcja ratownicza trójki wędkarzy, którzy wpadli do wody. Najpierw 51 - letni mieszkaniec Łomży poszedł sam w kierunku brzegu, aby połowić na płytszej wodzie. Kiedy mężczyzna był około 20 metrów od brzegu, załamał się pod nim lód. Wędkarz wpadł do wody. Jego dwaj koledzy zaczęli biec w jego kierunku. Jednak lód załamał się także pod nimi i oni także znaleźli się w wodzie. Sytuacje zauważył mężczyzna przechodzący akurat brzegiem jeziora. Wszedł na lód, aby pomóc topiącym się wędkarzom. Także pod nim zaczął łamać się lód. Mężczyzna wyszedł na brzeg i zaczął rzucać gałęzie w stronę trzech mężczyzn. Jeden z wędkarzy łamiąc lód zdołał wydostać się na brzeg o własnych siłach. Pozostałych nieprzytomnych dwóch mieszkańców Łomży z wody wyciągnęli strażacy. Pomimo podjętej reanimacji mężczyźni nie odzyskali przytomności. Ocalały wędkarz trafił do Szpitala Powiatowego w Piszu. (Źródło: KWP Olsztyn) Pierwsze kolce trafiły do wędkarzy Zainstaluj wtyczkę Flash, aby zobaczyć odtwarzacz. pobierz film - 6.77 MB Ocena: 0/5 (0) Tweetnij zima, prewencja