Chrześcijańskie strategie w UE. Przypadek Rocco Buttiglionego
Transkrypt
Chrześcijańskie strategie w UE. Przypadek Rocco Buttiglionego
Chrześcijańskie strategie w UE. Przypadek Rocco Buttiglionego Błażej Skrzypulec P rzesłuchanie Rocco Buttiglionego – włoskiego kandydata do Komisji Europejskiej w 2004 roku – przez członków Parlamentu Europejskiego dla wielu prawicowych komentatorów stanowiło świadectwo antychrześcijańskiej orientacji instytucji unijnych. Lewicowi przedstawiciele Parlamentu pytali kandydata o stosunek do homoseksualizmu, definicję rodziny oraz o to, jakie działania mające na celu równouprawnienie mniejszości seksualnych zamierza podjąć jako komisarz (Buttiglione i in. 2004−2005). Przepytywany przedstawił swoje katolickie poglądy, między innymi określając homoseksualizm jako grzech, zapewnił jednak, że są to prywatne opinie, które nie będą miały wpływu na jego działania jako członka Komisji Europejskiej. Buttiglione odwoływał się do Kanta, który odróżniał moralność od prawa, twierdząc, że prawo nie powinno narzucać pewnej konkretnej moralności, lecz raczej tworzyć ogólne ramy, które na równi chronią wszystkich obywateli przed dyskryminacją niezależnie od wyznawanego przez nich światopoglądu. Buttiglione, wychodząc od tej liberalnej interpretacji unijnego prawa, argumentował, że wyróżnienie mniej- 84 szości seksualnych jako grupy, która ma zostać objęta szczególną ochroną, nie jest uzasadnione. Te wyjaśnienia nie okazały się jednak wystarczające. Członkowie Parlamentu nie zarekomendowali kandydatury Buttiglionego, a on sam wycofał się z kandydowania, nie chcąc utrudniać uformowania się składu Komisji. Polskie media kojarzone z prawicą ostro zareagowały na wynik przesłuchania. „Teologia Polityczna” pisała o „antychrześcijańskiej ofensywie” oraz konieczności rezygnacji z chadeckiej „polityki ustępstw” (Buttiglione i in. 2004−2005). Komentatorzy „Gazety Polskiej” (Bogomilska 2010) uznali wynik przesłuchania za „dyskryminację z powodu wiary”, a w tygodniku „Niedziela” stwierdzono (Szwed 2005), że w instytucjach unijnych „zabrano prawo do ujawniania katolickiej tożsamości” oraz promuje się „jedynie laicką wizję Europy”. Jak zawsze umiarkowany „Tygodnik Powszechny” (Boniecki 2004) zauważył natomiast, że głosy poparcia dla Buttiglionego płynęły także ze strony wspólnot muzułmańskich, uznających odrzucenie jego kandydatury za wyraz ogólniejszej antyreligijnej strategii, której przejawem był na przykład zakaz Pressje 2011, teka 26/27 85 noszenia symboli religijnych we francuskich szkołach. W niniejszym tekście przeanalizuję dokładniej, na czym polegała chrześcijańska strategia użyta przez Buttiglionego, a także wyróżnię główne cechy laickiej kontrstrategii, która w ostateczności okazała się Należy zradykalizować stanowisko i „skończyć z polityką ustępstw” zwycięska. W ten sposób scharakteryzuję ideologiczne pole walki w obrębie Unii i zastanowię się, jaka chrześcijańska strategia mogłaby w takich warunkach odnieść sukces i na czym ten sukces mógłby polegać. W obliczu porażki umiarkowanej strategii Buttiglionego rysują się dwie ogólne perspektywy: (1) zgodnie z radami części prawicowych komentatorów należy zradykalizować stanowisko i „skończyć z polityką ustępstw” albo (2) jeszcze bardziej osłabić stanowisko tak, aby mogło być ono zaakceptowane na gruncie takiej Unii, z jaką mamy w tym momencie do czynienia. Będę argumentował, że choć myślenie zgodne z pierwszą perspektywą wydaje się emocjonalnie bardziej pociągające, to jednak druga, skromniejsza opcja ma większe szanse na uzyskanie realnych sukcesów. Poziomy debaty i strategie ruchów religijnych Analizując chrześcijańskie i laickie strategie, będę odwoływał się do dwóch schematów teoretycznych. Pierwszym z nich jest opracowane przez Wojciecha Czabanowskiego (2011) rozróżnienie poziomów debat w dyskusjach dotyczących religii i jej miejsca w Unii Europejskiej. Drugim jest stworzona przez Gillesa Kepela (2010) i usystematyzowana przez Pawła Rojka (2011a, 86 Błażej Skrzypulec 2011b) typologia politycznych strategii ruchów religijnych. Wojciech Czabanowski wymienia pięć poziomów debaty, z których każdy kolejny jest bardziej abstrakcyjny od poprzedniego. Poziomy te − począwszy on najbardziej konkretnego − przedstawiają się następująco: (1) Chrześcijaństwo vs islam – na tym najbardziej konkretnym poziomie spór toczy się między zwolennikami dwóch odmiennych religii. (2) Religie księgi vs religie filozoficzne – z tej perspektywy spór chrześcijaństwa z islamem jest wewnętrznym sporem między zwolennikami religii księgi. Na tym poziomie religie zostają skonfrontowane z religiami filozoficznymi, których przykładem jest ruch New Age. (3) Religia vs laickość – przechodzimy na kolejny poziom ogólności, gdzie debata toczy się między zwolennikami jakiejkolwiek religijności a zwolennikami laicyzmu. (4) Materializm vs formalizm1 – zarówno religijność, jak i laickość są stanowiskami materialistycznymi, które dość szczegółowo wskazują, jak ma wyglądać odpowiednio urządzona rzeczywistość. W przeciwieństwie do nich stanowiska formalne wyznaczają jedynie wąski zestaw reguł i procedur określających warunki brzegowe działań. (5) Silne tożsamości vs queer – z tego najbardziej abstrakcyjnego punktu widzenia wszystkie człony poprzednich podziałów reprezentują silne tożsamości – ich zwolennicy starają się wytworzyć jakieś spójne i trwałe stanowiska. Zaprzeczeniem tego jest stanowisko queerowe, postulujące atomizację postulatów, ich tymczasowość i gotowość do ciągłej zmiany. Jak sądzę, sprawa Buttiglionego pokazuje, że w instytucjach Unii spór toczy się na poziomie trzecim – religijność vs laickość oraz na poziomie czwartym – materia- lizm vs formalizm. Będę argumentował, że w interesie chrześcijan jest budowanie strategii promujących bardziej abstrakcyjny spór między materializmem a formalizmem, a w obrębie samego tego sporu popieranie opcji formalistycznej. Paweł Rojek na podstawie Zemsty boga Gillesa Kepela sformułował dwa kryteria określające charakter politycznych działań ruchów religijnych. Pierwszym z nich jest podział na działania oddolne – polegające na „pracy u podstaw” i stopniowej zmianie świadomości obywateli, oraz odgórne – nastawione na zdobycie władzy politycznej. Drugim jest podział na zewnętrzny oraz wewnętrzny charakter ruchów religijnych. Ruchy zewnętrzne kontestują zastane instytucje i działają poza nimi, natomiast ruchy wewnętrzne starają się wykorzystać działanie świeckich instytucji do własnych celów. Krzyżując ze sobą te dwa kryteria, otrzymujemy cztery typy działań: (1) Działania odgórne i zewnętrzne – dążą one do przejęcia władzy politycznej bez respektowania obowiązujących procedur i instytucji. Takim działaniem jest na przykład zamach stanu. (2) Działania odgórne i wewnętrzne – starają się zdobyć władzę polityczną w instytucjonalnie respektowany sposób, na przykład wygrywając wybory i realizując swój program. (3) Działania oddolne i wewnętrzne – ich celem jest wejście do świeckich instytucji i zmiana ich charakteru przez udział w ich codziennym funkcjonowaniu. (4) Działania oddolne i zewnętrzne – starają się zmienić świadomość obywateli przez działania pozainstytucjonalne bądź prowadzone w obrębie własnych instytucji religijnych. Analizując sprawę Buttiglionego, dochodzę do wniosku, że w obecnym kształcie Unii po obraniu odpowiedniej strategii można z powodzeniem realizować działania oddolne-zewnętrzne i oddolne-wewnętrzne, natomiast mało prawdopodobne jest powodzenie praktyk o charakterze odgór- Istniejące obecnie w Europie ugrupowania chrześcijańskie nie planują korzystać z działań odgórnych-zewnętrznych nym-wewnętrznym. Jednocześnie należy zauważyć, że wszystkie te działania mogą napotkać problemy w przypadku zwycięstwa strategii laickiej. Dodatkowo zakładam, że istniejące obecnie w Europie ugrupowania chrześcijańskie nie planują korzystać z działań odgórnych-zewnętrznych. Umiarkowana strategia chrześcijańska Program działania, jaki można wywieść z wypowiedzi Buttiglionego, będę określał jako strategię umiarkowaną (SU). Na jej gruncie katolik działający w obrębie instytucji unijnych może publicznie wyrażać swoje poglądy, jednak musi to robić jako osoba prywatna, a nie jako urzędnik. Zakłada się w niej liberalną wizję Unii Europejskiej, w której moralność jest oddzielona od prawa, prawo przy tym ma być równe dla wszystkich niezależnie od wyznawanego światopoglądu i oferować wszystkim taką samą ochronę przed dyskryminacją bez nadawania uprzywilejowanego statusu pewnym grupom. Motywacja ku temu jest pluralistyczna i demokratyczna: Europę zamieszkują ludzie o różnych systemach wartości, prawo ma promować tylko takie z nich, które niemalże przez nikogo nie są kwestionowane lub które są konieczne, aby wspólne życie różnych grup było w ogóle możliwe Chrześcijańskie strategie w UE 87 (na przykład zakazy związane ze stosowaniem przemocy fizycznej). SU organizuje konflikt na poziomie sporu między materializmem a formalizmem. Zgodnie z nią, instytucje unijne powinny działać na sposób formalistyczny: wyznaczać jedynie pewne ogólne, liberalne warunki brzegowe, nie promując żadnego konkretnego światopoglądu. Praktyki ma- Jeśli ktoś prywatnie jest katolikiem, to nie może nagle zawiesić swoich przekonań terialistyczne, rozumiane także jako promowanie katolickiego światopoglądu, umożliwiane są na innych poziomach za sprawą trzech rozróżnień: (a) na politykę UE i politykę państw członkowskich, (b) na osobę urzędnika i osobę prywatną, (c) na prawo unijne i moralność. Pierwszy podział pozwala na zastosowanie działań odgórnych-wewnętrznych na poziomie państw członkowskich. Formalistyczna Unia powstrzymuje się od rozstrzygania wielu spraw, zwłaszcza związanych z kwestiami światopoglądowymi, zostawiając decyzje władzom państw wchodzących w jej skład. W obrębie państw członkowskich możliwe jest więc zdobycie władzy przez partię, której działania polityczne będą zmierzały do promowania katolickiej moralności. Drugi z podziałów ma gwarantować możliwość używania praktyk oddolnych-wewnętrznych w obrębie samych instytucji unijnych. Urzędnik instytucji formalistycznej nie promuje żadnego konkretnego światopoglądu, jednak jest on także osobą prywatną, która może mieć jakieś materialne przekonania. Katolicy biorący udział w pracach unijnych instytucji mogą więc deklarować swoją przynależność światopoglądową i promować swoje wartości nie w ramach 88 Błażej Skrzypulec pełnienia swoich funkcji urzędniczych, lecz za pomocą nieformalnych działań, budujących określony klimat danej instytucji. Wreszcie dzięki trzeciemu podziałowi zapewniona zostaje możliwość działań oddolnych-zewnętrznych nakierowanych na obywateli Unii. Liberalne prawo formalistycznych instytucji nie zabrania promowania różnorodnych wartości w ramach oddolnej aktywności obywatelskiej. Możliwe jest więc budowanie instytucji o charakterze religijnym, których zadaniem jest nawracanie społeczeństwa europejskiego. Mocna strategia chrześcijańska i strategia laicka Chociaż SU, kładąca nacisk na formalistyczny charakter instytucji unijnych, umożliwia stosowanie szerokiej gamy działań mających na celu promowanie światopoglądu religijnego, to jednak dla części katolickich komentatorów jest ona nazbyt ugodowa. Na przykład Mirosław Salwowski (2006) krytykował Buttiglionego za niekatolickie przedstawienie relacji między moralnością a prawem. Prawo nie powinno być prawem liberalnym, umożliwiającym wspólne życie różnym wspólnotom, lecz jego zapisy powinny promować taki światopogląd, który jest najbliższy obiektywnej prawdzie. Na tej podstawie zanegowany powinien zostać również podział na urzędnika i osobę prywatną – jeśli ktoś prywatnie jest katolikiem, to nie może nagle zawiesić swoich przekonań w czasie pełnienia funkcji urzędniczych. Mocna strategia (MS) organizuje konflikt na bardziej konkretnym poziomie niż podział pomiędzy formalizmem a materializmem, którego dotyczyła SU. Opiera się ona na starciu dwóch materializmów: religijnego − w tym wypadku katolickiego − oraz laickiego, a liberalna wizja formali- stycznej Unii traktowana jest jako przejaw drugiego z nich. Zgodnie z celami MS instytucje unijne powinny stać się religijnie materialistyczne, promować konkretne wartości związane ze światopoglądem katolickim. Z punktu widzenia możliwych działań MS dodaje do SU działania odgórne-wewnętrzne na poziomie instytucji Unii. Władzę polityczną w Unii powinny zdobyć ugrupowania religijne, które wykorzystywałyby ją do stanowienia prawa zgodnego z prawdziwą moralnością. Warto zauważyć, że strategia laicka (SL), która przejawiała się w zarzutach stawianych Buttiglionemu przez parlamentarzystów, jest bliźniaczym odbiciem mocnej strategii religijnej. Na gruncie SL także zane- Pojawia się pytanie: co dalej czynić? gowano dwa z trzech dokonanych przez Buttiglionego rozróżnień: na urzędnika i osobę prywatną oraz na prawo unijne i moralność. Lewicowi parlamentarzyście nie mogli uwierzyć, że ktoś prywatnie może mieć katolickie przekonania, które nie będą determinowały jego działalności jako przedstawiciela unijnej instytucji. Tę samą wątpliwość wyraża MS. Ponadto nie podzielali oni liberalnych poglądów na prawo związanych ze strategią umiarkowaną. Ich zdaniem rozwiązania prawne powinny sprawiać, że niektóre mniejszościowe grupy będą w szczególny sposób chronione przed dyskryminacją, co może wiązać się z nałożeniem ograniczeń na promowanie pewnych, na przykład katolickich, przekonań religijnych. Podobnie jak na gruncie MS, w obrębie strategii laickiej postuluje się, aby instytucje unijne były raczej materialistyczne niż formalistyczne, choć oczywiście są to mocno odmienne materializmy, związane z antagonistycznymi światopoglądami. Porażka i co dalej? strategii umiarkowanej Mocna strategia religijna i strategia laicka definiują spór o kształt instytucji unijnych jako walkę dwóch przeciwstawnych materializmów. Zwycięstwo MS pozwalałoby chrześcijanom na szeroki wachlarz działań: odgórne-wewnętrzne zarówno w instytucjach UE, jak i na poziomie państw członkowskich, oddolne-wewnętrzne oraz oddolne-zewnętrzne. Z kolei tryumf materializmu laickiego mocno ograniczałby pole możliwych działań chrześcijan. Odgórne-wewnętrzne praktyki nie mogłyby być stosowane w instytucjach unijnych, prawodawstwo Unii zmierzałoby do ograniczenia działań oddolnych-zewnętrznych oraz odgórnych-wewnętrznych w państwach członkowskich. Przez zanegowanie rozróżnienia na urzędnika i osobę prywatną SL jest również zdolna do istotnego osłabienia działań oddolnych-wewnętrznych – osoby o chrześcijańskim światopoglądzie miałby utrudniony dostęp do funkcji w unijnych instytucjach, tak jak stało się to w przypadku Buttiglionego. Wydaje się, że w obecnej sytuacji Unii starcie materializmu chrześcijańskiego z materializmem laickim musi skończyć się zwycięstwem tego drugiego. Dla unijnych elit, które swoje podstawowe kategorie myślenia czerpią z teorii krytycznej (Lewicki 2011), mocna strategia religijna będzie wydawać się dziwnym i opresyjnym projektem fundamentalistów. Strategia umiarkowana, kreśląc formalistyczną wizję unijnych instytucji, nie daje możliwości realizacji działań odgórnych-wewnętrznych na poziomie UE, pozwala jednak na nie na poziomie państw narodowych oraz dopuszcza praktyki oddolne, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Chociaż oferuje nieco mniejszy wachlarz Chrześcijańskie strategie w UE 89 możliwych działań, to jednak wobec praktycznych trudności, na jakie w instytucjach unijnych natrafiałyby próby przeforsowania MS, wydaje się ona projektem wartym wyboru. Jak jednak pokazuje sprawa Buttiglionego, nawet SU zostaje odrzucona na forum unijnych instytucji. W takiej sytuacji, wobec niemożności przeprowadzenia ani mocnej, ani umiarkowanej strategii oraz zagrożenia laickim materializmem pojawia się pytanie: co dalej czynić? Zradykalizowana strategia umiarkowana Lewicowym parlamentarzystom krytykującym Buttiglionego nie przeszkadzało, że postuluje on podział na linii Unia Europejska – państwa członkowskie, ani to, że odwołuje się do liberalnego rozumienia prawa oddzielonego od moralności. Tym, co budziło w nich największe opory, było samo przyznanie się do wyznawania poglądów związanych z katolickim światopoglądem, co Buttiglione chciał umożliwić przez podział na osobę prywatną i urzędnika. Publiczne odwołanie się do katolickiej tożsamości, które jest dopuszczane na gruncie SU, w obecnych warunkach wystarcza, aby wykluczyć reprezentanta umiarkowanej strategii z instytucji unijnych. Patrząc z pragmatycznego punktu widzenia, jest to luka w strukturze strategii, która pozwala na eliminację jej zwolenników i może prowadzić do umocnienia się SL. Oczywiście trudno jest zbudować strategię, która nakazywałaby osobom wierzącym milczenie na temat swojego światopoglądu w czasie publicznych wystąpień. Po pierwsze, takie osoby mogą zupełnie nie mieć na to ochoty, po drugie, musiałyby uciekać się do kłamstwa, gdyby ktoś je bezpośrednio o te poglądy zapytał – tak jak pytano Rocco Buttiglionego. W dodatku w sytuacji, w któ- 90 Błażej Skrzypulec rej zwolennicy wszystkich odmiennych opcji światopoglądowych mogliby powoływać się publicznie na swoje poglądy, byłoby to przeciwskuteczne i samo stanowiłby mechanizm dyskryminacji. Pewnym wartym rozważenia wyjściem jest zradykalizowanie strategii umiarkowanej, jednak nie poprzez upodobnienie jej do MS, lecz przez intensyfikację elementów formalistycznych. Można by zbudować narrację, które odrzuca rozróżnienie na urzędnika i osobę prywatną, ale nie w ten sposób, jak czynili to lewicowi parlamentarzyści uważający, że prywatne poglądy będą determinować praktyki urzędowe, lecz przez uznanie, że urzędnik instytucji UE w ogóle nie jest osobą prywatną i o swoich przekonaniach wręcz nie powinien mówić, a pytania o nie trzeba uznać za nieuprzejme i niewymagające odpowiedzi. W takiej sytuacji prywatne poglądy wszystkich osób działających w instytucjach UE w ogóle nie pojawiałyby się w czasie publicznych debat i stałyby się naprawdę „kwestią prywatną”, a urzędnik byłby rozumiany na wskroś formalnie, jako wypełniający pewne procedury lub proponujący ich wprowadzenie ze względu na korzyści dla demokracji, równości wobec prawa i innych celów związanych z opcją formalistyczną. Choć z pozoru taka „radykalizacja” wygląda na osłabienie stanowiska, to w rzeczywistości pozwala ona ruchom religijnym na prowadzenie takich samych rodzajów działań, jakie były umożliwiane w ramach SU, przy jednoczesnym usunięciu elementu, który powodował eliminację jej zwolenników. Działanie odgórne-wewnętrzne wciąż byłyby możliwe – podziału kompetencji pomiędzy instytucjami UE i państwami członkowskimi wciąż można bronić bez odwołania się do prywatnych poglądów religijnych. Podobnie podział na prawo i moralność, pozwalający na działania oddolne-zewnętrzne, mógłby zostać utrzymany przez odwołania do pozareligijnej argumentacji. Co więcej, na gruncie zradykalizowanej strategii umiarkowanej wciąż dostępne są praktyki oddolne-wewnętrzne – mogą one być realizowane poza wystąpieniami oficjalnymi, w obrębie nieformalnych stosunków kształtujących życie instytucji. Przypisy: 1. Dokładniejszą charakterystykę tych terminów można znaleźć w naszym tekście z poprzedniej teki „Pressji” (Czabanowski, Skrzypulec 2011). Co dalej? O życiu codziennym katolika w instytucjach unijnych pisał nasz tajemniczy korespondent z Parlamentu Europejskiego (Europata 2010a−c). Wyraźnie odczuwał on działanie SL. 91