czytaj tutaj - wspinanie.gniezno.pl

Transkrypt

czytaj tutaj - wspinanie.gniezno.pl
FRANKENJURKA
Michał Wrzesiński
Pomysłów co do tego, gdzie można by się wybrać na wyjazd wakacyjno wspinaczkowy nam nie brakowało, burza mózgów rozpoczęła się na długo przed
zaplanowanym terminem. Arco, Osp, Hiszpania – wspinaczkowy raj, jednak biorąc
pod uwagę fakt, że mamy środek lata, wspólnym namysłem stwierdzamy, że
najrozsądniej będzie pojechać na Franken, gdzie większość skałek znajduje się w
lesie, co stanowi dobrą ochronę przed żarem, który lał się z nieba.
I tak 7 sierpnia siedmioosobowa ekspedycja (Sylwia, Martyna, Magda,
Mateusz, Mariusz, Artur, Michał + pies Cezar) ładuje się w busa i wyrusza na podbój
frankońskich skałek. Skład dość nietypowy, każdy chyba z odmiennym nastawieniem
podchodzi do tematu, lecz ma to same pozytywy bo nuda nie ma szans wkraść się w
nasze szeregi. Mariusz dzięki temu, że w Niemczech długie lata bawił, to się w
używaniu języka niemieckiego wprawił, dzięki czemu dogadując się z każdą Helga i
Helmutem uzyskiwał informacje o okolicznych rozrywkach. Każdy rest dzięki temu był
urozmaicony poprzez kąpiele w basenie, nieskuteczne połowy pstrągów czy jedzenie
golonki co ponoć było tamtejszym specjałem.
Jeżeli chodzi o wspinanie to każdy poza mną (Dziubkiem) zaliczał debiut w
tym rejonie, wrażenia były różnorakie, niektórzy byli przerażeni obiciem dróg, głównie
wysokości na której znajdowała się pierwsza wpinka, więc początkowo trzeba było
wieszać wędki. Lecz z każdym kolejnym dniem pewność narastała i pewnie po
powrocie na sztuczną ścianę, Sylwia, Martyna i Mati zaczynają się wpinać dopiero od
drugiego przelotu :P
Mariuszowi, który był w miłosnym uniesieniu gdyż towarzyszyła mu jego
osobista Szerpa Magda udało się „wyrównać swój rekord” otóż uporał się z drogą
Sioux 8- co w przeliczeniu na nasze daje zacne 6.2+.Całkiem nieźle jak na 33-latka.
Artur, wracający do formy po długotrwałej kontuzji palca wspina się po klasykach
cenionych za 8+ i 9- i w ogóle nie sprawiają mu one problemów, siła nadal ta sama,
brakuje tylko trochę wytrzymałości, w czym Artur utwierdza się próbując Stromlinie
wycenioną na trudne 9, ponoć w tej wycenie jedna z trudniejszych na Franken. Linia
biegnie mocnym przewisem sektora Marientaler Wand, niby duże chwyty, a wybiera
już na dojściu do pierwszego przelotu, próby Artura były naprawdę zaawansowane,
więc droga padnie przy kolejnej wizycie.
Dla mnie wspinanie na Franken to majstersztyk, mocne dogięcia, wyjazdy
nóg, to jest to co lubię :D
Lista dróg może nie jest imponująca, bo dni wspinaczkowych było tylko 8 (3rest-2-rest-3) lecz pomacałem to co chciałem i teraz tylko pozostaje oczekiwanie na
kolejny wyjazd do tego bajecznego rejonu.
I kilka z ważniejszych przejść:
Dziubek
Im Rausch der Tiefe 9+/10- RP
Leftfield 9+/10- RP
Ab durch die Mitte 9+ RP
Tyson 9- RP
Schweinerei 8 RP
Artur:
Saftfeld 9-/9 RP
Tyson 9- RP
Schweinerei 8 RP
Ammonit 8 OS
Kapt'm Nemo 8+ FL
Wounded Knee 8+/9-RP