Głos w dyskusji o Samorządzie Lekarskim

Transkrypt

Głos w dyskusji o Samorządzie Lekarskim
[tekst przesłany posłom Komisji Zdrowia Sejmu]
Głos w dyskusji o Samorządzie Lekarskim
Dr n. med. Anna Kurhańska-Flisykowska
Pomysł aby w przygotowywanym projekcie zmiany Ustawy przyjąć zasadę że w
niektórych głosowaniach lekarze medycyny głosują na lekarzy medycyny, a lekarze dentyści
na dentystów został odrzucony podczas dorocznego Zjazdu WIL w kwietniu 2009 miażdżącą
przewagą głosów ( kilka osób za). Uznano, że nie jest potrzebne żadne badanie opinii
stomatologów skoro Zjazd przyjął, że należy zachować dotychczasowy status. Podobnie
postąpiły Komisje Stomatologiczne w innych Izbach, ich Rady Okręgowe a nawet
Ogólnopolski Zjazd Lekarzy w roku 2008 na którym pod wnioskiem dr Cisło podpisały się
cztery osoby !Wówczas kiedy reaktywowano Izbę Lekarską nic nie stało na przeszkodzie aby
utworzyć odrębną Izbę Dentystyczną. To lekarze dentyści – wówczas jeszcze stomatolodzy –
wychowani w tradycji jedności stanu lekarskiego ale i w tradycji szacunku dla holistycznego
podejścia do leczenia, wywodzący się z różnych gremiów, sami zadecydowali, że będzie to
jedna Izba Lekarska. Żyją i pamiętają o tym bardzo liczni uczestnicy tego procesu – nie
mówiono wówczas o dominacji medyków. Zaproponowano parytet.
Wydaje się, Pan Poseł Orzechowski z Ostrowa Wlkp. i z PO dał się oczarować Panu
Reformatorowi Cisło w dobrej wierze. Wyobrażał sobie, że może gdzieś w Polsce dentyści są
uciskani a A.Cisło walczy o ich ratunek !. Zapomniał zapytać innych o zdanie, nie miał już
czasu…Pan Poseł podjął działania niewątpliwie w dobrej wierze, choć szkoda, że nie
zasięgnął opinii reprezentatywnej grupy stomatologów. Obaj Panowie są członkami
Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, obaj powinni wiedzieć, że Zjazd ich Izby wyraził jasno
stanowisko popierające ideę wspólnego stanowienia o sprawach samorządu bez określania
czyimi głosami podjęto decyzję. Po prostu głosami lekarzy. W ferworze dyskusji padło nawet
pod adresem dentystów brutalne: chcecie to wypier…. Okazuje się, że jeśli lekarze nie biorą
się za politykę to politycy wezmą się za lekarzy. I tak się stało. Obaj Członkowie Samorządu,
wbrew woli gremiów do których należą, walczą o swoje prawa obywatelskie. Oznacza to że
będą głosować jeden na dentystów a drugi na lekarzy. Gratuluję pomysłów. Demokracja w
samorządzie oznacza wg obu Panów: JA mam rację a nie pozostali, bowiem moje prawa
obywatelskie są według mnie łamane. Proponowany dotychczas projekt Ustawy byłby wg
Panów sprzeczny z Konstytucją. Niestety bywa że paru zdeterminowanych facetów pokona
każdą demokrację . Być może Panowie mają czas na takie rozważania. Ale co może zrobić
Samorząd z tak niezdyscyplinowanymi członkami, skoro przynależą do niego obowiązkowo?
I łamią prawa tego samorządu ?