Nasza Parafia Nr 25 (399)

Transkrypt

Nasza Parafia Nr 25 (399)
18 czerwiec 2006
:: Nr 25 (399) ::
ISSN 1506-3089
Pielgrzym dojrzewa przez całą drogę!!!
XI Niedziela Zwykła
Czytania na każdy dzień:
ND :: Ez 17, 22-24;
Ps 92, 2-3.13-16;
2 Kor 5, 6-10; Mk 4, 26-34;
PN :: 2 Krn 18,3-8.12-17.22;
Ps 5, 2-3.5-7; Ps 119, 105;
Mt 5, 38-42;
WT :: 2 Krn 18, 25-31a.33-34;
Ps 51, 3-6ab.11.16; J 13,34;
Mt 5, 43-48;
ŚR :: 2 Krl 2, 1.6-14;
Ps 31, 20-21.24; J 14, 23;
Mt 6, 1-6.16-18;
CZ :: Syr 48,1-14;Ps 97,1-6;
Rz 8, 15; Mt 6, 7-15;
PT :: Oz 11, 1.3-4.8c-9;
Ps: Iz 12,2.5; Ef 3,8-12.14-19;
Mt 11, 29ab; J 19, 31-37;
SO :: Iz 49, 1-6;
Ps 139, 1-3.13-15;
Dz 13, 22-26; Łk 1, 76;
Łk 1, 57-66.80;
[W numerze]
Kalendarz
» 2 «
Nasze Sprawy,
» 3 «
Poezja naszych
parafian
» 5 «
Ogłoszenia
» 6 «
Dużymi krokami zbliżają się wakacje, uczniowie i studenci przeżywają ostatnie „gorące” dni w szkole i na uczel‐
ni, osoby pracujące coraz częściej prowa‐
dzą rozmowy o urlopach, panowie roz‐
poczęli mudialowe szaleństwo a i aura przypomniała sobie, o swojej cieplejszej stronie. Nawet dziejesz czytania liturgicz‐
ne nie stronią od wakacyjnych skojarzeń. Słyszymy o górach, cedrach, ptakach, dojrzewającym zbożu, żniwach i piel‐
grzymowaniu. To tak jakby sam Pan za‐
praszał nas kolejny raz na swoistą „wyprawę otwartych oczu”, aby przyglą‐
dając się pięknu stworzenia, duchowo ubogacać się, odpoczywać i jednocześnie dojrzewać do pełni ludzkiego człowie‐
czeństwa. To zaproszenie jest pełne otu‐
chy i nadziei, ponieważ wszystkiemu co robimy nadaje sens. Nie tylko praca i zmagania, ale i odpoczynek, sen czy po‐
dróżowanie przybliża nas ostatecznie do właściwego celu. Pierwsze czytanie wraz z Ewangelię wlewają w nasze serce pozytywny prze‐
kaz: dają nam gwarancję, że Bóg działa niepozornie, ale za to wytrwale i skutecznie. Bardzo nam potrzeba takich gwarancji, bo sami skłonni jesteśmy myśleć zupełnie inaczej. Jeśliby w ten sam sposób patrzeć na Kościół i Jego działalność, ła‐
two popadłoby się w rozpacz i kompleksy. Albowiem w Kościele na ogół nic takiego nie znajdujemy – czytamy u ks. Mariusza Poh ‐ Kościół jest skromny, powolny i niepozorny w swoim działaniu, zupełnie jak kiełkujące ziarenko, a to co w Nim naj‐
cenniejsze, można zamknąć w dłoni i wydrukować w jednej kieszonkowej ksią‐
żeczce. Siła i sens Kościoła nie polega bo‐
wiem na atrakcyjnym opakowaniu, lecz kryje się w wewnętrznej zawartości. A za‐
wartością tą jest sam Bóg. Wiele spraw rozstrzyga tylko On, znając najlepiej wła‐
ściwy czas i miejsce. To samo można powiedzieć o człowie‐
ku. Człowieku, który do póki jest w ciele nieustannie pielgrzymuje. Temu byciu w drodze towarzyszy ciągłe kształtowanie własnej osobowości, swego charakteru. Droga jest długa i nie wszędzie możemy od razu dojść. Z tego względu możemy użyć porównania innego polskiego kapła‐
na Edwarda Staniek, który podkreśla, że człowiek jest podobny do drzewa. „Ono ma długi czas na wzrost, zanim pojawią się na nim owoce. A nawet wówczas, gdy ogrodnik cieszy się tym drzewem, gdy zrywa jego owoce, nie dziwi się, że niektó‐
re z nich są małe lub zniszczone przez ro‐
baki. Człowiek dojrzały wśród wielu wspaniałych owoców może wydać i takie, których on sam się wstydzi, które świad‐
czą o jakiejś jego niedojrzałości. Dojrzałość nie jest wartością stałą.” Jest ciągłym dąże‐
niem do wyższego celu, do podnoszenie swoich życiowych poprzeczek. Zdarza się, że ludzie zdumiewający otoczenie swą aktywnością i sukcesami w jakimś mo‐
mencie przeżywają głęboki kryzys i stają się jak drzewo nieurodzajne. Otoczenie często potępia takiego człowieka, ale czy potępia go Jezus? Wyjątkowo aktualnym w obecnym czasie będzie opowiadanie Pier D’Aub‐
rigy: Trzej pustelnicy postanowili sobie osiąść na bezludnej wyspie. Nic na niej nie rosło i tylko bezustannie hulał wiatr, ale dla tych trzech nie miało to znaczenia, ponieważ byli głęboko pogrążeni w roz‐
myślaniach. Jednakże na dłuższą metę intensywna barwa nieba i morza okazała się zbyt jaskrawa, męcząca. Postanowili więc posadzić drzewo. Ale kiedy tylko drzewko się ukorzeniło, gwałtowny wiatr łamał je lub wyrywał. Dwóch ere‐
mitów zniechęciło się. Mało tego palące słońce, wściekły wiatr sprawiły, że ich charaktery także się zaostrzyły. Stali się sztywni, odpychający, zawzięcie ćwiczyli się w najostrzejszej ascetycznej dyscypli‐
nie. Trzeci z nich natomiast – goniąc za cieniem od skały do skały i od rafy do rafy – nadal zachował pogodę ducha. Znalazłszy przyniesione przez wiatr dziwne nasionka, zasadził je w różnych miejscach i opiekował się troskliwie nimi. Na widok drzewek dwaj jego towarzysze zaczęli pokpiwać: jeżeli wichrom nie oparły się mocne dęby i sosny, to jak ta‐
kie wiotkie rośliny przetrwają? Jednak to trzeci pustelnik miał racje. Drzewka pal‐
mowe wzrastały dzięki swej giętkości. Kiedy uderzał w nie wiatr, poddawały się jego [podmuchą, kiedy cichł, korzy‐
stały z tego i szybko rosły. Eremici odpo‐
czywając w cieniu palm, pokrzepili i zła‐
godzili swoje dusze i serca. A ich pieśń pochwalna ulatywała w niebo o wiele wdzięczniej niż przedtem. Dojrzałość nie jest wolna od kryzy‐
sów, tylko sobie nieco łatwiej i spokojniej z nimi radzi. Pozwala sobie na przerwy, na odetchnięcie, na nacieszenie się inny‐
mi ludźmi, przyrodą. W przededniu wa‐
kacji warto to sobie uświadomić, aby nie stać się zgorzkniałym. OLA F.
2
Kalendarz
czerwca 2006 ro‐
ku Kościół obcho‐
dzi uroczystość Naj‐
świętszego Serca Jezu‐
sowego. Jej celem jest uwielbienie i dziękczynienie Bogu za miłość, która dociera do nas za pośrednic‐
twem Jezusa Chrystusa, przez jego Mękę i Śmierć, sakramenty Chrztu i Eucharystii oraz Sakrament Pojed‐
nania. Uroczystość tę zawdzięcza‐
my św. Małgorzacie Marii Alacoqu‐
e, zakonnicy ze Zgromadzenia Sióstr Wizytek, która w XVII w. miała serię objawień wzywających do czci Serca Jezusowego. Pan Jezus powiedział świętej Małgorzacie Marii Alacoque pod‐
czas objawień w 1675 roku: Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, a w zamian za to od większo‐
ści z nich nie otrzymuje nic więcej prócz obelg i niewdzięczności. Za pośrednictwem świętej Mał‐
gorzaty Marii Alacoque Pan Jezus dał wspaniałe obietnice dla czcicieli swego Serca: ‐ dam im wszystkie łaski potrzebne w ich stanie, ‐ zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach, ‐ będę ich pocieszać we wszystkich strapieniach, Uroczystość Najświętszego Serca Jezuso‐ będę dla nich bezpieczną uciecz‐
ką za życia, a szczególnie przy śmierci, wyleję obfite błogosła‐
wieństwo na wszystkie ich przed‐
sięwzięcia, grzesznicy znajdą w Moim Sercu źródło nieskończone‐
go miłosierdzia, ‐ dusze oziębłe staną się gorliwy‐
mi, dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości, ‐ błogosławić będę domy, w któ‐
rych obraz Mego Serca będzie za‐
wieszony i czczony, ‐ kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych, ‐ imiona tych, którzy będą rozsze‐
rzać to nabożeństwo, będą zapisa‐
ne w Mym Sercu i pozostaną w Nim na zawsze, ‐ przyrzekam w nadmiarze miło‐
sierdzia Mojego Serca, że Moja wszechmocna miłość udzieli osta‐
tecznej łaski pokuty wszystkim, którzy przez dziewięć z rzędu piątków przystąpią do Komunii świętej, tak iż nie umrą w Mojej niełasce ani bez Sakramentów świętych i że Moje Boskie Serce będzie bezpiecznym schronieniem w ostatnim momencie ich życia. Uroczystość narodzin Św. Jana
więty Jan odegrał niezwykle ważną rolę w Odkupieniu świa‐
ta. Był on bezpośrednim zwiastu‐
nem nadejścia Pana Jezusa. Jemu przypadło zaszczytne zadanie bezpośrednie‐
go przygotowania narodu wybranego na przyjście Zbawiciela, oczekiwanego od ty‐
sięcy lat. Jemu przy‐
padło w udziale wskazać Mesjasza, a nawet udzielić Mu chrztu. Ewangeliści poświęcają św. Janowi Chrzcicielowi tyle samo miejsca, co Naj‐
świętszej Pannie Ma‐
ryi, bo aż 133 wiersze, tym samym potwier‐
dzając, jak wielką wagę przypisują zleconej mu przez Opatrzność misji. Nadto jest o nim również mowa w Dziejach Apostolskich i Listach Apostołów. Imię „Jan” pochodzi od hebraj‐
skiego „Johhanan” i oznacza tyle, co „Bóg jest łaskawy” czy „Jahwe się zmiłował”. Rzeczywiście, ten wielki święty był szczególnym znakiem miłosierdzia Bożego. Po pierwsze zapowiadał Zbawcę świata, po drugie ‐ był jedynym, od dawna wyczekiwanym sy‐
nem kapłana Zacha‐
riasza i Elżbiety ‐ krewnej Najświętszej Panny Maryi. Jego cudowne narodzenie i posłannictwo zwiasto‐
wał archanioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten w świątyni jerozo‐
limskiej okadzał oł‐
tarz. Urodził się pół roku wcześniej niż Pan Jezus, prawdopo‐
dobnie w miasteczku Ain Karim, leżącym około 3 mil na zachód od Jerozolimy (było to ‐ jak podaje tra‐
dycja ‐ miejsce zamieszkania Zacha‐
riasza i Elżbiety). Wśród Żydów był taki zwyczaj, że kiedy mężczyzna kończył 30 lat życia, był uważany za W nabożeństwie do Najświętsze‐
go Serca Jezusowego stawiamy so‐
bie przed oczy Boga‐Człowieka z całym bogactwem Jego miłości bo‐
skiej i ludzkiej, ze wszystkimi dzie‐
łami, jakich dokonał z miłości dla nas. Symbolem tej miłości Słowa Wcielonego do nas, grzesznych lu‐
dzi, jest Jego Serce przebite na krzy‐
żu. Syn Boży kocha nas przez to Serce nie tylko jako Stwórca, ale także jako miłosierny Odkupiciel, który jednoczy nas ze Sobą, z Ojcem i Duchem Świętym. pełnoletniego i wolno mu było odtąd wystę‐
pować publicznie. Tak też uczynił św. Jan. Stało się to w 15 roku panowania cesarza Tyberiusza, czy‐
li mniej więcej w 30 roku naszej ery według chronologii, którą się zwy‐
kło podawać. Według zgodnej opi‐
nii wszystkich Ewangelistów, zja‐
wienie się Jana i jego publiczne wy‐
stąpienia rozeszło się szerokim echem po Palestynie i po okolicz‐
nych krajach. Sprawiła to nowina, że oczekiwany Zbawiciel już poja‐
wił się na ziemi. Kiedy pytano Jana, czy to nie on jest zapowiedzianym i oczekiwanym Zbawicielem świata, odpowiadał stanowczo: „Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sanda‐
łów”. Władca Galilei, Herod II An‐
typas dla zadośćuczynienia za‐
chciance Salome, córce Herodiady, która zażądała głowy św. Jana, ka‐
zał Jana Chrzciciela aresztować i uwięzić w twierdzy Macheront. Herod nakazał ściąć Świętego i od‐
dać Salome jego głowę. Kult św. Jana Chrzciciela w Ko‐
ściele jest bardzo dawny. Kościoły 3
ku jego czci powstały już w IV w. Jeden z pierwszych znajduje się w Sebaście, gdzie, jak wierzono, złożo‐
no relikwie poprzednika Pańskiego. Do najgłośniejszych sanktuariów św. Jana należała też bazylika, wy‐
stawiona ku jego czci w Damaszku przez cesarza Teodozego I Wielkie‐
go. Dzisiaj jest to islamski meczet. W jego zachodniej części znajduje się marmurowy grobowiec, w którym według tradycji ma się znajdować głowa św. Jana (muzułmanie bo‐
wiem także czczą św. Jana jako jed‐
nego z proroków). Zaś pod Jerozoli‐
mą, na miejscu domku świętych Elżbiety i Zachariasza stoi dziś ko‐
ściół. Najsławniejsza jest jednak Ba‐
zylika Św. Jana na Lateranie w Rzy‐
mie ‐ matka wszystkich kościołów, katedra papieży. W naszym kraju kult św. Jana Chrzciciela był zawsze żywy. Jego imię należy dzisiaj jeszcze do najczę‐
ściej spotykanych tak u mężczyzn, jak też u niewiast. Z jego imieniem i dniem lud polski łączył wiele przy‐
słów. Jest ich ponad trzydzieści, wśród nich te dobrze znane: „Czego się Jaś nie nauczył, tego i Jan nie będzie umiał”, „Święty Jan przynosi jagód dzban”, „Jak św. Jan obwieści, takich będzie dni czterdzieści”, „Przed poczęciem Jana noc ze dniem zrównana”. O czci św. Jana Chrzciciela w Polsce świadczy także aż 338 kościo‐
łów pod jego wezwaniem. Do naj‐
okazalszych należą: katedry w War‐
szawie, Wrocławiu i Kamieniu Po‐
morskim, fara toruńska i kościół w Ornecie. Postać św. Jana Chrzciciela widnieje w herbach 18 miast i mia‐
steczek polskich. Samych królów polskich o imieniu Jan było trzech: Jan Olbracht, Jan Kazimierz i Jan III Sobieski.. Liczba osób wyniesionych do chwały ołtarzy pod imieniem Jan jest też rekordowa, bo wynosi 223 osoby. Jeśli do tego dodamy po‐
chodne imiona żeńskie: „Janina” i „Joanna”, to liczba ta podniesie się do 239! I tak wykazy hagiograficzne znają Janów: błogosławionych ‐ 64, świętych ‐ 159, błogosławionych niewiast ‐ 7, świętych ‐ 9. A począ‐
tek wszystkim dał oczywiście św. Jan Chrzciciel. Liczba to największa, co wskazuje, jak bardzo popularne i powszechne w Kościele było to imię. Samych papieży o tym imie‐
niu było 23, a więc także najwięcej. Przypomnę, że nasz Papież, Ojciec Święty Jan Paweł II, także jako swe‐
go patrona miał św. Jana Chrzcicie‐
la. Do dnia dzisiejszego imię to naj‐
częściej spotyka się w Polsce i wszystkich krajach chrześcijańskich. Kościół w sposób szczególny wy‐
różnił św. Jana Chrzciciela przez to, że obchodzi także dzień jego naro‐
dzin. Kalendarz kościelny zna tylko trzy tego rodzaju święta: narodzenie Pana Jezusa, narodzenie Najświęt‐
szej Maryi Panny i narodzenie Jana Chrzciciela. Wszystkich innych świętych wspomina się zazwyczaj w dniu śmierci jako rocznicy ich narodzin dla nieba. Cześć, jaką Kościół darzy św. Jana Chrzciciela, podkreśla najwyż‐
sza ranga obchodów jego narodzin, które Kościół obchodzi jako uroczy‐
stość. Natomiast wspomnienie mę‐
czeńskiej śmierci św. Jana ‐ jego ścię‐
cie, obchodzi 29 sierpnia. DARMIN
Nasze Sprawy
SONANTE w formie!
to dużo lepszej niż nasza repre‐
zentacja. W ferworze przygoto‐
wań do „papieskiej” Mszy Świetej, pomiędzy stałymi obowiązkami chóralnymi i dodatkowymi próba‐
mi, 24 maja 2006 r. Chór Polifo‐
niczny SONANTE wziął udział w XXVI Przeglądzie Amatorskich Zespołów Artystycznych. Prze‐
gląd ten odbywał się w Ośrodku Kultury im. Stefana Żeromskiego. Wzięło w nim udział 1435 osób, w tym 84 zespoły. Uczestnicy wystę‐
powali w trzech kategoriach: wo‐
kalno – chóralnej, tanecznej i te‐
atralnej (w różnych podkatego‐
riach wiekowych). Jury pod przewodnictwem ak‐
torki Teresy Siewierskiej – Suro‐
wieckiej, składające się z Maryli Gralczyk – śpiewaczki i pedagoga, Marianny Woltman – choreografki oraz Radosława Gralczyka – muzy‐
ka, w swojej ocenie zwracało uwagę na dobór repertuaru, kulturę słowa, interpretację utworu i ogólny wyraz artystyczny. Najwyraźniej Chór SONANTE spełniał nie tylko te wy‐
magania, gdyż otrzymał w swojej kategorii nagrodę GRAND PRIX przeglądu za „świetną intonację i muzykalność”. W związku z tym dyrygent chó‐
ru Michał Białecki wraz ze swoimi chórzystami serdecznie zaprasza na koncert laureatów XXVI Przeglądu Amatorskich Zespołów Artystycznych, który odbędzie się 18 czerwca 2006 r. o godz. 17.00 w Amfiteatrze w parku Sowińskiego przy ul. Elekcyj‐
nej 17. Podczas koncertu nastąpi wręczenie nagrody dla chóru SO‐
NANTE! Tak więc będzie to wyjąt‐
kowy (a zarazem ostatni przed wa‐
kacjami) koncert dla naszych chó‐
rzystów, którzy w tak fantastycz‐
nym stylu zakończą sezon arty‐
styczny 2005/2006. Będzie to także ostatnia szansa (w tym sezonie) do usłyszenia SONANTE w być może jeszcze nie znanym dla Państwa repertuarze rozrywkowym. MAGDALENA GŁADYSIAK
4
„Za trzeźwość naszą i Waszą” ... po raz 22-gi
odzina 6.30 rano. Jakaś mała wio‐
ska na południu Polski. Świat budzi się właśnie do życia. Ciche, śpią‐
ce jeszcze drogi, polne dróżki. Na twa‐
rzy – smaganie porannego wietrzyku, świeże powietrze przedzierające się do nosa. W polu i zaroślach – ostatni po‐
drygi świerszczowej symfonii. Nagle spostrzec można poruszenie. Słychać kroki. Z oddali widać grupki nadcho‐
dzących osób. Nawet kogut nieco zdziwiony kto wstał bez jego zapienia, przypatruje się im z uwagą. Powoli zbliżają się. Jest ich coraz więcej. Są to młodzi ludzie. Zaspani jeszcze nieco. je łatwe, konsumpcjonistyczne podej‐
ście do życia. W czasach gdzie „mieć” zaczyna być ważniejsze niż „być”. Trzeźwość, o którą modlimy się piel‐
grzymując oznacza wolność: wolność od uzależnień – alkoholizmu, nikotyni‐
zmu, narkomanii, erotomanii, ale także wolność od wszystkiego innego, co zagraża człowiekowi dnia dzisiejszego. Modlimy się, by wszyscy ludzie mogli być wolni, prawdziwie wolni w Chry‐
stusie. Piesza Pielgrzymka Młodzieży o Trzeźwość Narodu nie jest z pewno‐
ścią zwykłą pielgrzymką. Jej wyjątko‐
Niektórzy kuśtykają, inni posuwają nogami z grymasem bólu na twarzy. Inni, w lepszej kondycji starają się im pomóc. Wszyscy jednak są uśmiech‐
nięci. Bije od nich jakiś tajemniczy po‐
kój, radość „od środka”. Niosą torby, zmierzają w stronę kościoła. To pielgrzymi. Młodzi ludzie z różnych stron Polski. Dla nich rozpo‐
czyna się kolejny dzień ich wędrówki. I choć mięśnie bolą, a nogi opuchnięte, podejmują trud dalszego wędrowania. Chcą go podjąć, bo wiedzą po co idą i... dla kogo idą. Przed nimi cały dzień. 30 – 40 kilometrów. Może będzie upał, może będzie padał deszcz.. Na pewno będzie czas na modlitwę, na pewno – na radość i śpiew. Jeszcze tylko zdadzą bagaże na „Stara” i w drogę. Ze śpie‐
wem Godzinek na ustach – „za trzeź‐
wość naszą i Waszą”! W drogę. I tak już od 22 lat. Każdego roku, od 1985, na początku lipca, grupa mło‐
dych ludzi z całej Polski, wyrusza z Warszawy, by po 12 dniach dojść do ziemi uświęconej życiem bł. Bronisła‐
wa Markiewicza – do Miejsca Piasto‐
wego pod Krosnem. Łącznie 450 km marszu i to w tej jednej intencji: o trzeź‐
wość Polaków. Nie chodzi tu wcale tylko o alkohol. Żyjemy w trudnych czasach, czasach. Czasach, gdzie królu‐
wość po pierwsze wynika z jej terminu i trasy – ponad 450 km marszu od 1 do 14 lipca. Po drugie, jest nietypowa, gdyż skupia głównie ludzi młodych (14 – 25 lat), a co za tym idzie, charakte‐
ryzuje się niepowtarzalną spontanicz‐
nością, dynamizmem, a także dopraw‐
dy przyjacielską, a czasem wręcz ro‐
dzinną atmosferą. Po trzecie – gościn‐
ność. Ponieważ często mijamy miejsco‐
wości, które w ciągu roku nigdy nie spotykają pielgrzymek, są ludzie, któ‐
rzy autentycznie cały rok czekają, by nas pozdrowić, napoić, ugościć. Noc na sianie w stodole? Zapomnijcie! Nie na pielgrzymce trzeźwościowej. No i po czwarte – intencja: modlitwa o we‐
wnętrzną wolność – intencja bardzo ważna i bardzo aktualna. A najlepiej o tym świadczy to, ile osób prosi nas co roku o modlitwę i co więcej, ile z tych próśb dobry Bóg spełnia! Już nieraz doświadczyliśmy bowiem wielu cu‐
dów, prawdziwych cudów, na piel‐
grzymim szlaku! Młodzieżowa pielgrzymka trzeź‐
wościowa jest dziełem michalickim. Chociażby przez wzgląd na to, nie powinna być nam ona obojętna. Nie przez przypadek na drodze naszego życia postawił Bóg, michalitów. Dlate‐
go w pewien sposób jesteśmy im to winni – modlić się za nich i prace przez nich podejmowane. O to tez zresztą prosimy my, pielgrzymi – bez modli‐
twy ani rusz. Niesamowita i piękna jest ta duchowa łączność między pielgrzy‐
mującymi a tymi, którzy towarzyszą im duchowo, tu na miejscu. Wy modli‐
cie się o siły dla nas, byśmy dotarli bezpiecznie do Miejsca Piastowego, a my zabieramy w naszych sercach Wa‐
sze intencje. Piękna współpraca.. A kto ma siłę i ochotę.. Cóż zapraszamy! Naprawdę warto. Do refleksji zachę‐
cam szczególnie młodych czytelników „Naszej parafii”. Jeżeli jesteś młody, masz czas, pra‐
gniesz pogłębić swoją wiarę i być bliżej Jezusa, chcesz pomóc ludziom zniewo‐
lonym przez alkohol, narkotyki, tele‐
wizję, zmysłowość ‐ dołącz do nas. To młodzieżowe wędrowanie, to szcze‐
gólny czas ʺrekolekcji w drodzeʺ pod upalnym słońcem, smaganych wia‐
trem i deszczem, a nade wszystko wy‐
pełnionych radosnym śpiewem i mo‐
dlitwą. Szczegółowe informacje na www.pielgmp.prv.pl lub pod adresem mai‐
lowym [email protected]. A także na plakatach przy kościele. Szczęść Boże! Z pamięcią w modlitwie
PIELGRZYM
5
piątek 16 czerwca w bibliotece Jana Pawła II wykład o kolejnej encyklice Jana Pawła II wygłosił ks. Prof. Dr. Hab. Piotr Mazurkiewicz. Tym razem była to encyklika społecz‐
na Jana Pawła II Solicitudo Rei Socia‐
lis. Encyklika ta podsumowuje i przy‐
pomina wszystkim ludziom różnych stanów encyklikę papieża Pawła VI zatytułowaną Populorum progressio ogłoszoną 26 marca 1967 roku. Praca ta była skierowana do ludzi i społe‐
czeństw lat sześćdziesiątych. Była ona wyzwaniem skierowa‐
nym do ich sumień oraz wyznaczała podstawowe linie rządzące współ‐
czesnym światem. Napisana została ona przez Pawła VI po zakończeniu Powszechnego Soboru Watykańskie‐
go II. Miała ona być także podsumo‐
waniem minionego soboru oraz ocze‐
kiwaniem na bardziej zróżnicowane koncepcje rozwoju świata oraz wska‐
zaniem nowych form jego urzeczy‐
wistniania. Uwypukliła ona nowość encykliki Populorum Progressio i jej aktualność we współczesnych cza‐
sach. Jest ona także dla kapłanów programem nauczania posoborowe‐
go. Jest także odpowiedzią na soboro‐
wy apel, „ Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych zwłasz‐
cza ubogich cierpiących, jest też rado‐
ścią i nadzieją wierzących”. Powyż‐
sze słowa są głównym motywem jej napisania. Ojciec Św. Paweł VI za‐
uważa w niej problem nierówno‐
miernego podziału środków potrzeb‐
nych do życia, przeznaczonych z natury dla wszystkich ludzi, a więc również dobrodziejstw z nich wyni‐
kających. Głosi ona, że sprawa spo‐
łeczna stała się zagadnieniem świato‐
wym. Nierówność podziału dóbr Tym razem Solicitudo rei socialis
światowych kładzie moralne piętno na sumieniu wielu ich właścicieli oraz decydentów zarządzających nimi. Paweł VI ponadto zadaje pyta‐
nie wszystkim „możnym” świata jak usprawiedliwić fakt, że ogromne sumy pieniędzy, które mogłyby być przeznaczone na wzbogacenie jedno‐
stek czy grup są wykorzystywane na powiększenie arsenałów broni, za‐
równo w krajach rozwiniętych, jak i tych które są na drodze rozwoju, kosztem prawdziwych priorytetów. Wreszcie papież pyta i dalej daje od‐
powiedź przytaczając fragment Listu Św. Jakuba: ,, skąd się biorą wojny i kłótnie między wami? (…) z waszych żądz, które walczą w członkach wa‐
szych. Pożądacie (…), a nie możecie osiągnąć „ ( Jk4,1‐2 ). Panorama współczesnego świata przedstawia w Populorum Progressio wszystkie biedy współczesnego świata. Encykli‐
ka ta sygnalizuje tak często podkre‐
ślaną dziś różnicę pomiędzy ,,mieć” i ,,być”. Posiadanie rzeczy i dóbr sa‐
mo przez się nie doskonali człowieka, jeśli nie przyczynia się do dojrzewa‐
nia i wzbogacania jego ,,być” czyli do urzeczywistniania jego powołania jako takiego. Paweł VI przypomina nam także wyraźnie co jest prawdzi‐
wą hierarchią wartości, powołując się tu na słowa Chrystusa w Ewangelii kiedy zwrócił się do słuchających go tłumów mówiąc: ,, Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? „ ( Mt 16,26 ). Jan Paweł II pisząc Solicitudo Rei Socialis chciał zwrócić szczególną uwagę ludzkości nie tylko na encyklikę Pawła VI ale także sam pragnął za‐
apelować do wszystkich, żeby na‐
uczyli się odczytywać aktualne pro‐
blemy świata współczesnego w du‐
chu poszanowania praw Bożych i ludzkich wynikających z treści za‐
wartych w Ewangeliach. Przyświe‐
cać nam wszystkim, a szczególnie wierzącym, zawsze powinna wza‐
jemna solidarność społeczna. Liczni święci kanonizowani przez Kościół dają nam godne podziwu świadec‐
two takiej właśnie solidarności i mo‐
gą służyć za wzór w obecnych trud‐
nych czasach. Ojciec Św. Jan Paweł II jednoznacznie stwierdza, że do spra‐
wowania posługi ewangelizacyjnej na polu społecznym należy także ukazywanie zła i niesprawiedliwo‐
ści. Należy często wyjaśniać, że prze‐
widywanie złych następstw zawsze jest ważniejsze od oskarżania. Oskar‐
żanie jednak nie może być oderwane od przepowiadania dającego mu prawdziwą stałość i moc wyższej motywacji. Jan Paweł II na zakończe‐
nie swojej encykliki kieruje apel do wszystkich narodów świata o soli‐
darność społeczną. Apel ten kieruje nie tylko do wierzących wyznawców religii świata, ale również do myślą‐
cych inaczej ateistów. Kończąc ency‐
klikę Jan Paweł II zawierza wszyst‐
kich i wszystko co ich otacza Naj‐
świętszej Maryi Pannie. Prosi Naszą Krółową Wszechświata aby znikły na świecie wszystkie podziały, wa‐
śnie i wojny i zapanowała miłość i solidarność. BRAT SZCZEPAN
Poezja Naszych Parafian
Już cały rok nam minął od śmierci naszego papieża. Choć czas tak smutno płynął Nadzieja w naszych sercach świeża. Nasz kochany Ojciec Święty Uwielbiany przez cały świat Całe życie uśmiechnięty Mógłby żyć jeszcze wiele lat. Choć go nie ma już wśród nas Choć jego życia płomień zgasł Zabliźnią się nasze rany, Gdy zostanie beatyfikowany. Módlmy się o to wszyscy Polacy, W szkole, kościele, w domu i w pracy. Aby nasz Karol Wojtyła Kochany Został jak najszybciej Świętym Wybrany. Karolina Szczypińska, 13 lat
6
Ogłoszenia
OGŁOSZENIA PARAFIALNE
XI NIEDZIELA ZWYKŁA 18.06.2006 R.
1.
Ośrodek Wychowawczo - Profilaktyczny „MICHAEL”
zaprasza na akcję
LATO w MIEŚCIE
01 lipca - 31 sierpnia 2006 r.
poniedziałek - piątek w godz. 900-1600
W PROGRAMIE:
Gry i zabawy świetlicowe,
Wyjścia do kina, na basen, place zabaw
Zajęcia plastyczne, ceramiczne, teatralne i sportowe
Dyskoteki i Konkursy
Projekcje filmów
Dożywianie
Nagrody dla stałych uczestników
Udział w zajęciach podczas akcji BEZPŁATNY !!!
Grupa parafialna
Ruchu Rodzin Nazaretańskich
Zaprasza serdecznie na rekolekcje do Bukowiny Tatrzańskiej w
dniach 30 czerwca – 9 lipca.
Szczegółowe informacje w gablocie przy głównym wyjściu.
Adam Brańko
animator parafialnej grupy
Ruchu Rodzin Nazaretańskich
Zapisy w biurze Ośrodka od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 – 17.00
osobiście lub telefonicznie tel. 0 22 861 02 78 lub 0 22 638 63 66
ul. Ks. Br. Markiewicza 1, Warszawa Bemowo
Sponsor: Zarząd Województwa Mazowieckiego
Redaktor Naczelny: Ks. Rafał Kamiński, tel. 638 24 58 (wew. 133) DTP: Adam Puzio Adres Redakcji: ul. Ks. Br. Markiewicza 1, 01‐493 Warszawa Konto Parafii: BPH ‐ PBH SA. 06 1060 0076 0000 4042 8004 1300 NP w Internecie: www.parafia‐bemowo.waw.pl; np@parafia‐bemowo.waw.pl Nakład: 2 300 egz. Koszt wydania: 35 gr/szt Cena: dobrowolne ofiary złożone do skarbonek „Naszej Parafii”. W dniach 1 –14 lipca 2006 r. już
po raz XXII wyruszy z warszawskiej Strugi do Miejsca Piastowego piesza pielgrzymka Młodzieży
modląc się o trzeźwość w naszym narodzie, parafiach, rodzinach, o trzeźwość ludzi młodych.
Będziemy wędrować pod hasłem : „Bóg jest Miłością”.

Podobne dokumenty