Prezydent Niemiec tylko w Görlitz
Transkrypt
Prezydent Niemiec tylko w Görlitz
NASZE TEMATY miast „opracowywać strategię” lepiej już od zaraz, w strefie przygranicznej, pozwolić polskim dzieciom uczęszczać do szkół w Polsce. Saksonia oficjalnie tego zabrania, czego najlepszym przykładem jest Schulamt w Görlitz, który nie uznaje szkół polskich. Dziecko chodzące do szkoły w Zgorzelcu, według nich - nie spełnia obowiązku szkolnego i podlega zabraniu przez Jugendamt (założony jeszcze przez Hitlera) do rodziny niemieckiej. W tym miejscu przestrzegamy rodziców w Zgorzelcu wysyłających dzieci do szkół w Niemczech - Jugendamt czuwa! Ten sam Schulamt niemieckim uczniom chodzącym do polskich zawodówek nie robi żadnych trudności w spełnianiu w ten sposób obowiązku szkolnego. Pełne moralne prawo do protestu! Uważamy, że mamy pełne prawo moralne do ostrej reakcji na bezprawne i brutalne zachowanie się niemieckiej policji, tym bardziej, że nie jest to jedyny przypadek karygodnego traktowania Polaków w tym kraju. Dla przykładu: 17 marca 2011 roku w 5 KAMMER DER VERWARTUNGSGERICHT DRESDEN (Az.5K1526/09) zawarto ugodę sądową na mocy której Schulamt w Görlitz i nadrzędny nad nim Sachsischen Bildungsagentur w Bautzen łaskawie, "aby uniknąć precedensu sądowego na który mogliby powoływać się inni rodzice" zezwolił w drodze wyjątku, aby 17 letnia uczennica z Görlitz (Polka) po trzech latach nękania jej mogła dokończyć swą naukę w Liceum Ogólnokształcącym w Zgorzelcu. W maju w Görlitz, w samym centrum miasta na Berliner str, pod sklepem H&M na ok.10 let- nią dziewczynkę, która wyszła przed sklep zaczerpnąć powietrza (opiekunowie byli w sklepie), napadła banda niemieckich wyrostków dotkliwie kopiąc dziewczynkę po całym ciele. Niemieccy przechodnie udawali, że nie widzą i nie słyszą wzywającej pomocy bitej małej Polki. Ofiarę zabrało pogotowie, wyrostków policja. O tych zdarzeniach milczą niemieckie media, które tak chętnie nagłaśniają nawet najbardziej błahe przewinienia Polaków. Kłóci się z zasadami UE Tak jak w sprawie niedawnego antyniemieckiego happeningu uważaliśmy, że bagatelizowanie obrażania i poniżania jakiegoś narodu, niezależnie od tego polskiego czy niemieckiego, nosi wszelkie cechy przestępstwa i kłóci się z zasadami, na jakich opiera się Unia Europejska, tak tym razem takie same cechy nosi akcja görlitzkiej policji. Na terenach przygranicznych jesteśmy szczególnie wyczuleni na budo- 17 - 30 CZERWCA 2011 | STRONA wanie dobrosąsiedzkich stosunków i wzajemnego zaufania. Dla przypomnienia chcemy dodać, że każda akcja rodzi reakcję i że każdy kij ma dwa końce. Wierzymy, że u naszych zachodnich sąsiadów jest wiele osób, które myślą podobnie jak my i że również dla nich zachowanie policji oraz władz Saksonii wzbudzi nie tylko refleksję, ale i głębokie oburzenie. Nie ma show, nie ma sprawy Bulwersujący jest również fakt zachowania się polskich czołowych mediów. Wiemy, że sprawą zainteresowały się m.in. Polsat, „Gazeta Wyborcza” i „Rzeczpospolita”, lecz kiedy okazało się, że poszkodowani Polacy nie godzą się na zrobienie z ich życia medialnego show, najwyraźniej straciły zainteresowanie problemem. Widocznie w naszym kraju przestały liczyć się poważne problemy, jeśli nie uda się zrobić z nich medialnego widowiska. „Wyście tego chcieli. Uważałbym na waszym miejscu, co się z wami stanie” (w oryginale: „Ihr habt es so gewollt. Ich würde an e---r Stelle imm er aufpassen, was hinter euch passiert!!!”). Ślady pobicia W naszym materiale ani razu nie wymieniliśmy nawet inicjałów poszkodowanych Polaków, chociaż wszelkie ich dane mamy w naszej redakcji. Robimy to z troski o nich i ich dzieci, gdyż oni sami, po ostatnich przeżyciach i doświadczeniach, nie wierzą w zapewnienia o daniu im spokoju przez gorliwych niemieckich policjantów. Zdzisław Szostek Józef Kudela POST SCRIPTUM Do chwili zamknięcia numeru nie udało nam się porozmawiać z nikim na ten temat z Ambasady RP w Berlinie, chociaż przez tydzień staraliśmy się o rozmowę. Odsyłano nas od jednej osoby do drugiej i nawet rzecznik prasowy ambasady Pani Maria Bartczak była dla nas „nieuchwytna”. Prezydent Niemiec tylko w Görlitz Niestety nie przeszedł on na polską stronę przez Most Staromiejski aby choćby zobaczyć dom Jakuba Böhme - wielkiego myśliciela i mistyka mimo, że był od niego dosłownie kilka kroków. Po polskiej stronie mostu zabrakło skromnych flag Unii Europejskiej i Polski. Tłumaczenia, że to uroczysto- ści niemieckie a nie polskie nie pasują do idei Zjednoczonej Europy i Europa – Miasta jakim są Zgorzelec oraz Görlitz. W dniu 14.06.11 miała miejsce w Görlitz wizyta prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, który odsłonił tablicę upamiętniającą Europejski Rok Wolontariatu 2011, którą zamontowano na granicy polsko-niemieckiej przy Moście Staromiejskim. Europejski Rok Wolontariatu 2011 to forma podziękowania za poświęcenie milionów ludzi w Europie, którzy w wolnym Prezydent Niemiec Christian Wulff czasie pracują bezpłatnie dla swoich społeczności - w szkołach, szpitalach, klubach sportowych, chroniąc środowisko naturalne, zapewniając opiekę społeczną. Wizyta niemieckiego prezydenta oraz premiera Saksonii Stanisława Tillicha była okazją do pokazania polsko-czesko-niemieckiej współpracy nadgranicznej. W namiotach przygotowanych na rynku w Görlitz zaprezentowano kilka realizacji projektów polsko-niemieckich z naszego regionu oraz przedstawiono osoby zaangażowane w te jakże ważne działania poprawiające trudne i niekiedy skomplikowane relacje polsko-niemieckie. Szkoda, że władze miasta nie wykorzystały tej jakże ciekawej i ważnej wizyty wysokiej rangi niemieckiego polityka do zaprezentowania Zgorzelca i pokazania naszych osiągnięć np. w renowacji Przedmieścia Nyskiego, które tak bardzo ucierpiało w czasie zeszłorocznej powodzi czy dbania o wielkie wartości historyczno – kulturowe jakim jest Dom Jakuba Böhme. Obserwator 11 Protestant bez problemów protestował, chodząc „krok w krok” z prezydentem Niemiec. Kinga Hartmann-Wóycicka prezentuje książki do nauki historii po polsku i po niemiecku.