tutaj

Transkrypt

tutaj
Wywiad z Panem Ministrem Witoldem Waszczykowskim
Dziennik „Politiken”, wydanie internetowe, 08.07.2016 r.
Thomas Lauritzen, korespondent ds. europejskich
Decyzję o wysłaniu w przyszłym roku do Polski i trzech państw bałtyckich 4000 żołnierzy, którą
podejmą czołowi przywódcy NATO podczas szczytu, trudno nazwać jedynie symboliczną. Decyzja ta
jest bezwzględnie konieczna, aby pokazać Rosjanom, że nie powinni próbować podejmować prób
agresji w regionie Morza Bałtyckiego, mówi polski minister spraw zagranicznych Witold
Waszczykowski, w wywiadzie dla „Politiken”.
Zagrożenie ze strony Rosji dla architektury bezpieczeństwa europejskiego, w tym w regionie Morza
Bałtyckiego, powinno być poważnie brane pod uwagę
"Zagrożenie Rosji dla architektury bezpieczeństwa w Europie, w tym w regionie Morza Bałtyckiego,
musi być traktowane poważnie. Nie powinniśmy czekać, aż Rosja znów zdecyduje się zakwestionować
europejski porządek – podobnie jak to miało miejsce w Gruzji i na Ukrainie", powiedział szef
dyplomacji Polski, kraju goszczącego dwudniowy szczyt w Warszawie, który zgromadził 28
przywódców NATO.
"Polska proponuje, aby powrócić do pierwotnych założeń NATO. Uważamy, że wszystkie państwa
członkowskie na całym terytorium Sojuszu muszą być tak samo bezpieczne (mieć równy status
bezpieczeństwa)", powiedział min. W. Waszczykowski.
"Decyzje, które podejmujemy w Warszawie, oznaczają, że należy przedsięwziąć rzeczywiste starania,
aby stworzyć trwałe rozwiązania, które zapobiegną agresji. Z wojskowego punktu widzenia zasadne
jest, aby siły NATO miały szeroki, wielonarodowy charakter i były w stanie sprostać wyzwaniom
bezpośrednio u naszych granic".
Rosja ponownie intensywnie się zbroi, przekonuje Polska.
Polski minister zagranicznych zaprzecza, jakoby wzmacnianie potencjału wojskowego NATO było
„niepotrzebnym prowokowaniem Moskw”’, jak twierdzą Rosjanie.
"Fakty są oczywiste: niezależnie od relacji między NATO i Rosją, Moskwa wciąż zwiększa możliwości
rozwijania swoich zdolności wojskowych wzdłuż wschodniej flanki Sojuszu", mówi Minister.
Ale czy to w ogóle realistyczny pomysł, że Rosja mogłaby zaatakować obszary wokół Morza
Bałtyckiego?
"W moim przekonaniu jest bardzo ważne, aby zwrócić uwagę, że rosyjskie programy modernizacji sił
zbrojnych (zbrojeniowe) rozpoczęły się na długo przed agresją przeciwko Ukrainie”.
Dlaczego Pana zdaniem Rosjanie podejmują te działania?
"Rosja jest w trakcie budowy potencjału wojskowego, który może ograniczać zdolność manewrową
NATO w Europie Wschodniej. Rosjanie zwiększają też liczebność sił konwencjonalnych, także w celach
ofensywnych. Już ogłoszone zostały plany utworzenia nowych jednostek wojskowych w Rosji, w
Zachodnim Okręgu Wojskowym”.
"Byliśmy również świadkiem szeregu prowokacyjnych działań i niebezpiecznych incydentów
zbrojnych, miały także miejsce konfrontacyjne oświadczenia skierowane przeciwko niektórym krajom
w regionie Bałtyku. Podważa to bezpieczeństwo w regionie".
Wzmocnienie potencjału (NATO) musi być przekonujące
Witold Waszczykowski podkreśla znaczenie przyjęcia w Warszawie "ambitnego pakietu" w
odpowiedzi na działania Rosji.
"Obecność NATO na wschodniej flance musi być znacząca, wielonarodowa i dysponująca
odpowiednim potencjałem defensywnym. Siły NATO muszą mieć zdolność do działania w trudnych
warunkach. Obecność ta musi być widoczna, jakościowo nowa i gotowa do obrony terytorium
Sojuszu", mówi Minister.
"Dokładna liczebność tych jednostek zostanie postanowiona tutaj w Warszawie, ale wszyscy musimy
być świadomi, że liczby te muszą być przekonujące. Powinniśmy zademonstrować, że NATO pozostaje
zdeterminowane, i że nasze zdolności do obrony i odstraszania są rzeczywiste, a nie tylko na pokaz".
Dania wyśle maksymalnie 200 żołnierzy do Estonii
Po przybyciu na Szczyt 8 bm. premier Lars Løkke Rasmussen zadeklarował, że Dania wyśle "do 200
żołnierzy" do Estonii w ramach brytyjskiej grupy batalionowej.
To więcej niż oczekiwano. „Politiken” napisał w maju br., że resort obrony pracował nad
przygotowaniem do misji kontyngentu liczącego do 150 żołnierzy.
Brytyjski minister obrony, Michael Fallon, zapowiedział, wg BBC, wysłanie 500 żołnierzy do Estonii.
150 brytyjskich żołnierzy będzie również służyć w ramach batalionu w Polsce, który znajdzie się pod
dowództwem Stanów Zjednoczonych od przyszłego roku.
Na Łotwie i Litwie dowodzenie przejmą odpowiednio Kanada i Niemcy, które obejmą swoje bataliony.
***