Tattva-viveka

Transkrypt

Tattva-viveka
Tattva-viveka
Śrila Bhaktivinoda Thakura
Tattva-Viveka
Wykład o prawdziwej odpowiedzi
Tłumaczenie z sanskrytu na angielski
Śriman Kuśakratha Dasa
Tłumaczenie z języka angielskiego
Remigiusz Łukasiewicz
Redakcja wydania polskiego
Piotr Uzbiak
Grudzień 2013
1
Tattva-viveka
Dedykacja
nama om visnu-padaya krsna-presthaya bhutale
srimate bhaktivedanta swamin iti namine
namaste sarasvate devam gaura-vani pracarine
nirvesesa sunyavadi, pascatya desa tarine
Składam pełne szacunku pokłony memu mistrzowi duchowemu
Śrila Bhaktivedancie Swamiemu Prabhupadzie,
który jest bardzo drogi Krysznie, chroniąc się u Jego lotosowych stóp.
Nasze pełne szacunku pokłony należą się tobie, o mistrzu, sługo Sarasvati Goswamiego
Ty łaskawie nauczasz chwał Śri Ćaitanyi Mahaprabhu
uwalniając kraje zachodniego świata od impersonalnych, filozoficznych spekulacji.
Kuśakratha dasa
2
Tattva-viveka
Wstęp do wydania polskiego
Napisana w 1893 roku Tattva-viveka jest krótką, choć wszechstronną rozprawą filozoficzną, na temat Prawdy Absolutnej oraz rozmaitych koncepcji próbujących tę Prawdę pojąć. Tekst ten kojarzy
się raczej z wykładem, który mógłby być wygłoszony, jako odpowiedz na sformułowane przez
kogoś pytanie. Podtytuł „wykład o prawdziwej odpowiedzi”, jest zgodny ze znaczeniem słowa
viveka, czyli wyjaśnienie, analizowanie, opisywanie jakiejś kwestii. Ten znakomity tekst znajdzie
na pewno uznanie wśród osób, dla których filozofia, w sensie nauki, nie jest głównym źródłem
poznania choć wiedzą, że jest istotna,ponieważ konkretyzuje duchowe fakty w przybliżonych, ale
jednak wystarczająco zrozumiałych dla nas myślach i słowach. Autor nie podejmuje w tej pracy
szczegółowych analiz i unika drobiazgowej argumentacji, jakie mają miejsce chociażby w SatSandarbhie. Tattva-viveka nie ma takich ambicji. Wygląda na to, że została napisana dla zwykłych,
szczerych osób, stroniących raczej od intelektualnych, filozoficznych rozważań na temat życia. Jest
to zatem tekst popularno-naukowy, co jest jego ogromną zaletą.
Śrila Bhaktivinoda Thakura, którego dokonania nie są zbyt dobrze znane w Polsce, jest postacią
niemalże legendarną wśród waisznawów na całym świecie. To genialny uczony i znakomity literat
– poeta, autor słynnych ze swego piękna poematów na chwałę Boga, jak Gitavali i Saranagati napisanych w tym samym roku (1893). Jest autorem wspaniałej Dżaiva-dharmy (1896) i licznych komentarzy do Wed. To wielki mistrz duchowy, w którego sukcesji pojawił się Śrila Bhaktivedanta
Swami Prabhupada, którego działalność misyjna w latach 1966-1977, związana z uprzystępnieniem
ludziom ezoterycznej wiedzy wedyjskiej, zapisała się złotymi zgłoskami na kartach historii naszego
świata. Bhaktivinoda Thakura był także biologicznym ojcem wspaniałych i czcigodnych nauczycieli szkoły waisznawa - Bhaktisiddhanty Sarasvatiego i jego brata Lalita Prasad Thakura.
Dla waisznawów (wielbicieli Boga) tekst ten jest ważny jeszcze z jednego powodu. Autor, na podstawie swej znajomości istotnych faktów, przedstawia nam w ciekawy sposób różne systemy filozoficzne naszego świata (ze szczególnym uwzględnieniem szkół indyjskich), omawiając pokrótce zalety i wady kolejnych konstrukcji myślowych, pojawiających się w drugiej połowy XIX w. Zatem
po lekturze tej książki staniemy się bogatsi o wiedzę na temat prądów i koncepcji filozoficznych.
W tym kontekście praca ta może stanowić rodzaj skryptu, do którego łatwo sięgnąć, aby przypomnieć sobie istotne aspekty różnorakich filozofii i religii istniejących na naszej planecie. Mimo
poważnych rozważań, tajemniczych, zawiłych, często hermetycznych, jest to tekst łatwy, lekki
i przystępnie napisany.
3
Tattva-viveka
4
Tattva-viveka
Śrila Bhaktivinoda Thakura - krótka biografia
Śrila Śacidananda Bhaktivinoda Thakura (02.09.1838 – 23.06.1914), nauczyciel i autor (już od 12
roku życia) wielu tekstów i publikacji poświęconych Bogu (Prawdzie Absolutnej). Urodził się
2.09.1838 w Biranagara (Ulagrama), na terenie bengalskiego dystryktu Nadia, w bardzo zamożnej
rodzinie. Był siódmym synem Krysznanandy Datta Radży, wielkiego wielbiciela Pana Nityanandy,
będącego jednocześnie częścią tej wspaniałej gałęzi rodowej. Jego matką była Dżagat Mohini Devi.
Przez swego ojca chrzestnego został nazwany imieniem Kedaranatha Datta. Bhaktivinoda przyjął
inicjację waisznawa od Śri Vipinvihari Goswamiego, nauczającego w linii Śri Dżahnava Mata.
Następnie otrzymywał duchowe wsparcie od Śrila Dżagannatha Dasa Babadżiego. Życzliwy dla
wszystkich, nigdy nie żywił urazy do kogokolwiek, nawet do przeciwników kwestionujących jego
nauczanie. W rzeczywistości, nigdy nie mówił nic, co mogłoby urazić czyjeś uczucia.
Biografowie przytaczają zazwyczaj jego trzy główne osiągnięcia:
1. Napisał około 100 wspaniałych publikacji – książek, zbiorów poezji, esejów, komentarzy
na temat religii, filozofii i duchowości.
2. Odkrył miejsce narodzin Śri Ćaitanyi Mahaprabhu – Złotego Avatara naszych czasów.
3. Wprowadził innowacje do procesu nauczania. Pisząc głównie w bengali, wysłał do szkół
wyższych na całym świecie, 47 stronicową książkę – „Śri Gauranga-lila smarana”, z angielskim wprowadzeniem i tłumaczeniem ślok (1896 ). Oprócz tego pisał teksty w języku
perskim i urdu, wyjaśniając wagę i znaczenie filozofii Gaurangi Mahaprabhu (Śri Ćaitanyi).
Śrila Bhaktivedanta Swami Prabhupada, współczesny przedstawiciel kultu Śri Ćaitanyi, zwrócił
uwagę na fakt, że urodził się w 1896 roku, w którym to Bhaktivinoda wysyłał swą książkę za
granice. Powinniśmy przyjąć – powiedział Śrila Prabhupada – że Bhaktivinoda Thakura był
początkiem ogólnoświatowego dzisiejszego Ruchu Świadomości Kryszny.
Kedaranath (Bhaktivinoda Thakura) dzieciństwo spędził w rezydencji swego dziadka – Mustauphi
Mahasayi, w Biranagara. Jego matka zaaranżował małżeństwo dla niego dość prędko, gdy miał
zaledwie dwanaście lat, z pięcioletnią córką Madhusudana Mitry Mahasayi. Gdy Kedaranath miał
lat 11 zmarł jego ojciec. W tym czasie przybył do Ulagrama jego wujek – Kasiprasad Ghosh
Mahaśaya Thakur, człowiek z brytyjskim wykształceniem, centralna postać bengalskiego
środowiska literackiego owego czasu, redaktor gazety „Intelligencer”. Gdy chłopiec miał lat 13,
Kasiprasad zabrał go do swego domu w Kalkucie. Od tej pory Kedaranath asystował wujowi w pracach redakcyjnych i opracowywał manuskrypty przeznaczone do publikacji. Studiował jego książki
i z upodobaniem chodził do bibliotek publicznych. Jednocześnie uczył się w kalkuckiej szkole
średniej (Hindu Charitable Institution), gdzie doskonale poznał język angielski. W wieku 18 lat,
Kedaranatha rozpoczął w Kalkucie studia. Zaczął wtedy intensywnie pisać eseje, publikowane w lokalnych czasopismach, po angielsku i w bengali. Prowadził także w tych językach wykłady.
Studiował literaturę angielską i uczył retoryki. Wśród jego uczniów znalazł się późniejszy poseł do
brytyjskiego parlamentu, słynący ze swych znakomitych przemówień. W latach 1857-1858 napisał
w języku angielskim dwuczęściową epopeję (planował dwanaście części), po tytułem Poriade.
Opisuje w niej dzieje Porusa, który spotkał się z Aleksandrem Wielkim.
Kedaranath założył rodzinę i miał wiele dzieci, przynajmniej dziesięcioro. Miał dwie żony. Gdy
zmarła pierwsza, ożenił się ponownie. Jego druga żona nazywała się Bhagyavati De. Aby rozwiązać
kwestię utrzymania swej rodziny, założył szkołę z angielskim językiem wykładowym w miejscowości Kendrapara, w pobliżu Chutigrama (Orissa), stając się pionierem nauczania języka angielskiego w tym stanie. Prowadząc szkołę, studiował podstawy filozofii i zgłębiał praktyki religijne
5
Tattva-viveka
wielu popularnych sekt bengalskich. Doszedł do wniosku, że nie przedstawiały one większej wartości z wyjątkiem ruchu zapoczątkowanego przez Śri Ćaitanyę Mahaprabhu.
W roku 1866 objął stanowisko zastępcy sekretarza, z funkcjami szefa zarządu powiatu i sędziego
sądu wyższej instancji w dystrykcie Chapara. W tym czasie otrzymał kopie Śrimad-Bhagavatam
i Ćaitanya-caritamrty. Czytał te święte pisma wielokrotnie, rozwijając swe oddanie i przekonanie
do Kryszny, jako absolutnego przejawienia Najwyższej Osoby Boga. Wydał wtedy pieśń o Panu
Ćaitanyi zatytułowaną Saccidananda-premalankara. Udał się następnie do Puri, świętego miasta
waisznawów, gdzie znajduje się słynna świątynia Dżagannatha-Kryszny. Studiował tam komentarze
Śridhary Swamiego do Śrimad-Bhagavatam. Skopiował własnoręcznie Sat-sandarbhę Dźivy
Goswamiego i podjął studia nad Bhakti-rasamrita-sindhu Rupy Goswamiego.
Wkrótce Kedaranatha został zarządcą świątyni Dżagannatha w Puri. Użył swoich wpływów, aby
ustalić ścisłe zasady dotyczące czczenia Bóstw. Na dziedzińcu świątyni założył Bhakti Mandapę,
gdzie codziennie odbywały się dyskursy związane ze Śrimad-Bhagavatam. Bhaktivinoda Thakura
postanowił w 1887 roku opuścić posadę rządową i udać się z Bhaktibhringą Mahaśayą do
Vrindavany, aby spędzić tam resztę swego życia. Zanim zdołał to uczynić, pewnej nocy w Tarakeśvara, miał sen. Pojawił się w nim Śri Ćaitanya i przemówił do niego: „Z pewnością udasz się do
Vrindavany, ale najpierw podejmiesz obowiązki w Navadwipie... Kiedy to zrobisz?
W grudniu 1887 roku zamienił swój urząd z Babu Radha Madhava Vasu, zastępcą sędziego
z Krishnanagara i w tym samym roku odkrył, że miejsce, które zazwyczaj obserwował z dachu
budynku, gdzie przebywał, jest miejscem narodzin Mahaprabhu. Zostało to potwierdzone przez
Dżagannatha dasa Babadżiego, ówczesnego wpływowego nauczyciela i lidera społeczności gaudiya
waisznawa w Navadwipie. Zorganizowano wtedy wielki festiwal. W 1890 roku Bhaktivinoda
rozpoczął tam swój projekt – Nama Hatta. Dżagannatha dasa Babadżi przychodził tam czasami, aby
uczestniczyć w kirtanie.
W 1908 roku Bhaktivinoda Thakura przyjął w Satasana (Puri) status osoby wyrzeczonej (założył
vesza, czyli strój babadżiego). Do 1910 przemieszczał się pomiędzy Kalkutą i Puri, nadal wiele pisząc, ale potem wstrzymał wszystkie swe działania i pozostawał w Puri zaabsorbowany świętym
bhajanem. 23.06.1914 roku, tuż przed południem, w czasie gdy rozpoczynało się letnie przesilenie,
powstrzymał swe czynności życiowe i wszedł w samadhi. Śrila Bhaktivinoda Thakura opuścił swe
ziemskie ciało w Puri, w rocznicę odejścia Śri Gadadhara Pandity. Jego doczesne szczątki zostały
złożone w Godruma w atmosferze ekstatycznego sankirtanu.
Sarada Czarana Mitra, sędzia sądu najwyższego w Kalkucie, tak opisał charakter Bhaktivinoda
Thakury: „Znałem go bardzo dobrze, jako przyjaciel i krewny. Nawet pod presją urzędowej pracy
sędziego, odpowiedzialnego za trudny obszar kraju, zawsze znajdował czas na kontemplację w oddaniu i służbę. Kiedykolwiek go spotykałem nasza rozmowa po kilku chwilach schodziła na tematy
pobożności i oddania, na filozofię dvaitadvaita-vada i świętą pracę, która go czekała. Służba Bogu
była jedyną rzeczą, za którą tęsknił, a stanowisko rządowe, mimo iż zaszczytne, było dla niego raczej przeszkodą”.
Śrila Bhaktivinoda Thakura podczas pracy w sądzie nosił marynarkę i spodnie. Zakładał jednak podwójne korale tulasi na szyję i nosił na czole tilak. Co miesiąc golił głowę. Był bardzo stanowczy
w swoich postanowieniach i zwykł je podejmować natychmiast. Nie pozwalał na żadne matactwa
wśród podległych mu urzędników i nie tolerował łapówkarzy. Był zawsze łaskawy dla braminów
i równo traktował ludzi niezależnie od ich pochodzenia. Nigdy nie okazywał dumy. Jego znamienną
cechą było sympatyczne usposobienie. Nigdy nie przyjmował prezentów; odrzucał honory i tytuły
oferowane mu przez rząd uważając, że staną na przeszkodzie świętej misji jego życia. Był bardzo
surowy, jeśli chodzi o zasady moralne i unikał luksusowego życia. Nigdy nie miał długów; nie żuł
nawet betelu. Nie pozwalał na używanie fisharmonii w trakcie bhadżanów i kirtanów. Nie chodził
do teatrów, obawiając się spotkań z kobietami lekkich obyczajów. Mówił biegle w języku bengal6
Tattva-viveka
skim, w sanskrycie, angielskim, łacinie, urdu, perskim i oryjskim.
Oto standardowy rozkład codziennych zajęć Śrila Bhaktivinody; nie rozstawał się z zegarkiem kieszonkowym, aby trzymać się skrupulatnie swego dziennego planu.
4:00 – odpoczynek,
4:30 - koniec odpoczynku, toaleta wstępna (mycie twarzy i rąk), intonowanie świętych imion
(dżapa),
7:00 - pisanie listów,
7:30 - lektura,
8:30 - przyjmowanie gości,
9:30-9:45 – odpoczynek,
9:45 - kąpiel poranna, śniadanie (pół litra mleka, dwa placki zbożowe, owoce),
9:55 - wyjazd do sądu powozem,
10:00 - początek pracy,
13:00 – koniec przedpołudniowej pracy w sądzie. Powrót do domu, kąpiel odświeżająca,
14:00 - powrót do pracy,
17:00 - tłumaczenie tekstów sanskryckich na bengalski. Kąpiel wieczorna, posiłek z ryżu i kilka
placków zbożowych, pół litra mleka,
19:30-22:00 – odpoczynek,
22:00-4:00 – koniec odpoczynku, praca literacka przy lampce oliwnej.
Jedną z największych zasług Bhaktivinoda Thakury jest powołanie do życia projektu Nama-hatta,
czyli „rynku” Świętego Imienia. Oto jak funkcjonuje i to, co można na nim znaleźć:
1. Święte imię
2. Święte imię związane z formami Pana
3. Święte imię związane z cechami Pana
4. Święte imię związane z rozrywkami Pana
5. Święte imię związane z bhavą
6. Święte imię związane z premą
Śraddhę można kupić za 1 grosz, niszthę za 5 groszy, ruci za 20 groszy, aśakti za 25 groszy, bhavę
za złotówkę i premę za złotą monetę. Rynek ten posiada lokalizacje w różnych miejscach: na
wielkich bazarach znajdujących się w świętych miejscach lub świątyniach, w sklepach – małych
ośrodkach z kilkoma zwolennikami i pośród podróżujących sprzedawców, agentów lub pośredników, którzy zapraszają zainteresowanych do sklepów i na bazary. Na rynku tym nie akceptuje się
fałszywej waluty. Kupujący dostaje za nią raczej namabhasę, a nie czyste imię. Na rynku świętego
imienia ustanowione zostały różnorodne stanowiska dla jego udziałowców:
1)
2)
3)
4)
5)
6)
7)
8)
przywódców podejmujących decyzje,
referentów i sprawozdawców,
kasjerów sprawdzających płatności,
kluczników opiekujących się wejściami do działów sprzedaży, oferujących różnorodność
imion,
robotników i rzemieślników dostarczających towary,
strażników, który pilnują, by nikt nie ukradł imienia,
księgowych prowadzących rozliczenia,
dozorców dbających o porządek.
Śrila Bhaktivinoda Thakura przyjął stanowisko dozorcy, aby utrzymywać rynek w czystości.
7
Tattva-viveka
Realizacja Pierwsza
Prathamanubhava
Tekst 1
Chwała Śri Krysznie Ćaitanyi, Najwyższej Osobie Boga, w którego formie spoczywają wieczność, wiedza, szczęście i smak nektaru. Dzięki Jego łasce ta książka, nosząca tytuł: Sac-cidanandanubhuti (Bezpośrednio Widząc Najwyższą Osobę Boga, w którego formie spoczywa
wieczność, wiedza i szczęście) została napisana.
Tekst 2
Kim jestem? Czym jest ten świat? Jaki mam związek z tym światem? Dusza w tym świecie
materialnym zawsze stawiała sobie te pytania, aby dowiedzieć się prawdy.
Komentarz
Ludzka istota dopiero po wielu latach życia osiąga dobrą znajomość obiektów postrzeganych zmysłowo. Świat zewnętrzny, obserwowany przez zmysły, nazywa się viszaya (światem obiektów zmysłowych). Dziecko, gdy rozwija zdolności postrzegania zmysłowego, staje się coraz bardziej
świadome świata zewnętrznego. I coraz bardziej wiąże się z nim, doświadczając przyjemności
z niego płynących. W efekcie, nie doznawszy innego typu doświadczeń, człowiek skupia swoją
świadomość jedynie na działaniu w świecie materii. Dźwięk, dotyk, forma, smak i zapach, będąc
stałymi towarzyszami naszego życia, stopniowo zniewalają nadrzędny wobec zmysłów umysł.
Tak właśnie ludzie wchodzą w relację ze światem przedmiotów zmysłowych. Ale nieuchronna
śmierć oznacza, że musi nadejść koniec tej relacji. Gdy człowiek zda sobie z tego sprawę, doświadczyć może oświecającej refleksji i porzucić zainteresowania materią. Stawia wtedy takie pytania jak: kim jestem ja, który postrzega ten świat? Czym jest ten świat? Jaki mam z nim związek?
Tekst 3
Ludzie, zadając takie pytania, ze względu na swą różnorodność otrzymują wiele różnorodnych odpowiedzi. Tylko dusza znajdująca się w swej pierwotnej, duchowej formie daje odpowiedzi prawdziwe.
Komentarz
Kto odwrócił się od świata obiektów zmysłowych, znajduje odpowiedzi na te trzy pytania. Znajduje
je w pismach świętych oraz filozoficznych przemyśleniach. W naszym kraju, odpowiedzi znajdują
się w Wedach, w Wedancie i wielu innych książkach z tego kręgu. Interesujące odpowiedzi otrzymujemy również studiując filozofie błędnie interpretujące Wedy, jak nyaya, pseudo-sankhya,
patandżala, waiśesika i karma-mimamsa. Odpowiedzi znajdujemy także w naukach otwarcie sprzeciwiających się Wedom, takich jak buddyzm i filozofia ateisty Czarvaki. W ten oto sposób wiele
filozofii daje wiele różnych odpowiedzi.
W Chinach, Grecji, Persji, Francji, Anglii, Niemczech, Włoszech i innych krajach świata, głoszono
wiele różnych światopoglądów, takich jak materializm, pozytywizm, sekularyzm, pesymizm, sceptycyzm, panteizm, czy ateizm. Wielu filozofów powoływało się na logikę, aby udowodnić istnie8
Tattva-viveka
nie Boga. Inni natomiast głosili pogląd, że należy po prostu wierzyć w Niego i oddawać Mu cześć.
W wielu krajach głoszono religie, które rzekomo były objawione pierwotnie przez Boga, niektóre
zaś wyłoniły się z indywidualnej wiary człowieka w Absolut. Przyjęło się, iż taki system religii
nazywa się teizmem. Do takich religii zaliczymy islam i chrześcijaństwo.
Odpowiedzi na wymienione wcześniej trzy pytania mogą być dwóch kategorii:
1) odpowiedzi udzielone przez dusze usytuowane w swej pierwotnej formie, oraz
2) odpowiedzi udzielane przez pozostałych.
Dlaczego nie ma jednej, właściwej odpowiedzi na każde z tych pytań? Właściwych odpowiedzi
udzielają czyste osoby, usytuowane w swych pierwotnych formach duchowych. Każda z osób, znajdująca się w swej oryginalnej, duchowej formie daje takie same odpowiedzi. Jednak istoty, które
upadły do świata materialnego nie znajdują się w swych oryginalnych formach. Materialny świat
nie jest ich prawdziwym domem. To świat ukształtowany z materialnej iluzji. Najwyższa Prawda
(para-tattva) ma duchową moc (para-śakti). Cieniem tej duchowej mocy jest siła iluzji (mayaśakti). Maya-śakti jest matką świata materialnego. Wielka różnorodność przymiotów oferowanych
przez Mayę jest przyjmowana przez dusze mieszkające w świecie materialnym za ich własne cechy.
W ten sposób oryginalne cechy duszy zeszły na plan dalszy i dusza przyjęła szczególną mieszankę
cech i tożsamości oferowanych przez Mayę. Tak oto dusza utożsamiła się z materią. Duchowe i materialne idee zmieszały się w umyśle indywidualnej duszy w różnych proporcjach. Każdy z nas
przyjmuje inny zbiór cech materialnych. Dusze, które błędnie utożsamiają się z materią dają własne
odpowiedzi na te trzy pytania. Stąd mamy tak wiele różnych odpowiedzi. Dusze tego świata
formułują te odpowiedzi pod wpływem tradycji, swojej aktywności, towarzystwa, pożywienia,
języka, którym się posługują i wzorców myślowych funkcjonujących w kulturach, gdzie żyją. Zatem czas, miejsce i okoliczności tworzą wielką różnorodność ludzkich natur.
Z tych dwóch kategorii odpowiedzi udzielanych przez żywe istoty, tylko pierwsze są prawdziwe.
Drugi rodzaj – to całe mnóstwo różnorodnych odpowiedzi, wynikających z wielu różnych filozofii.
Ta druga klasa odpowiedzi może także być podzielona na dwie grupy. Pierwszą grupę nazwiemy
jnaną, a drugą nazwiemy karmą.
Ktoś może zaprotestować: dlaczego nie przyjmiesz za prawdziwe wszystkich tych różnych
odpowiedzi, wynikających z logicznego myślenia, skoro w ogóle honorujesz logikę (yukti) na
drodze do poznania prawdy? Na taki argument odpowiadam: logika duchowa nie zależy od logiki
materialnej, która daje tak wiele odpowiedzi. Dlatego, gdy używam słów: logika (yukti) i prawda
(yukta), odnoszę je do logiki i prawdy akceptowanej przez wyzwolone i oczyszczone istoty, wolne
od wpływu materii; do logiki i prawdy właściwie rozróżniającej pomiędzy materią i duchem.
Logika świata materii zawsze prowadzi do różniących się między sobą wniosków. Ale żywa istota,
znajdująca się w swej pierwotnej, duchowej formie, może dać prawdziwą, autentycznie logiczną
odpowiedź.
Wróćmy do różnorodnych odpowiedzi z grupy zwanej jnana. Są one wynikiem prób odróżnienia
ducha od materii za pomocą umysłowych spekulacji. Twierdzeniem anvaya (pozytywnym) jnana
wskazuje na prymat materii, twierdząc, iż jest ona wiecznym (bez początku) korzeniem wszystkiego, co istnieje. Twierdzeniem vyatireka (negatywnym) jnana stanowi, że materia nie może ulec
zniszczeniu, bowiem jest transformacją pozbawionego mocy (nihśakti) Najwyższego (brahmana).
Ci, którzy podążają drogą karmy, także twierdzą, że Bóg nie istnieje, a zatem żywe istoty powinny
bez obawy angażować się w materialistyczne czynności. Czysta jnana i karma mają oczywiście
swoje miejsce w prawdziwej miłości duchowej i w duchowych rozrywkach. Są one niezaprzeczalnie częścią prawdziwych odpowiedzi na nasze trzy pytania. Te aspekty omówimy w dalszej części
książki, podczas studiów o służbie oddania (bhakti). Pamiętajmy jednak, że słowa nie mogą całko9
Tattva-viveka
wicie opisać czystej, duchowej prawdy, ponieważ są w swej istocie materialne.
Tekst 4
Pamiętajcie proszę, że istnieje wiele różnych odpowiedzi, ale jest tylko jedna prawdziwa
odpowiedź. Najpierw rozważymy wiele różnych odpowiedzi, a następnie tę jedną prawdziwą.
Tekst 5
Niektórzy filozofowie twierdzą, że materia jest wszystkim, co istnieje. Przejawia się samoistnie, jest wieczna, a każde napomknienie o Bogu jest kłamstwem pozbawionym sensu.
Tekst 6
Mówią, że nikt nigdy nie udowodnił istnienia Boga; Bóg został wymyślony przez ludzi, a informacje o świecie duchowym, to kłamstwo wymyślone przez nikczemników.
Tekst 7
Mówią, że bierne elementy materii łączą się i dają początek świadomemu życiu. Zatem świadome życie miałoby wynikać z bezwładnej materii.
Tekst 8
Mówią, że po śmierci świadomość przestaje istnieć i co do tego nie mają wątpliwości. Mówią,
że nie ma żadnej duszy, która mogłaby się odrodzić w tym świecie lub wyzwolić z niego po
osiągnięciu duchowej wiedzy.
Komentarz
Wśród wielu różnych filozofii tego świata, materializm (jada-vada) jest bardzo rozpowszechniony.
Można ten nurt podzielić na dwie kategorie: 1) filozofię używania przyjemności materialnych
(jadananda-vada) i 2) filozofię całkowitego wygaszenia (nirvana) egzystencji materialnej (jadanirvana-vada). Zanim omówimy te dwie grupy szczegółowo, przyjrzyjmy się materializmowi ogólnie.
Wszelkie odmiany materializmu przesiąknięte są następującą ideą: istnieje pasywna materia oraz
istnieje świadome życie. Wszystko, co istnieje powstaje z tej bezwładnej materii, także świadome
życie, które przedtem nie istniało. Filozofie nauczające o Bogu są bezużyteczne, są stratą czasu.
Materia jest wieczna. Ten, kto mówi o Bogu, zabiera głos na temat bytu, który istnieje tylko w jego
wyobraźni. Nigdy nie udowodniono, że Bóg istnieje. Jeśli ktoś twierdzi, że Bóg istnieje, to należy
sprawdzić, czy nie da się znaleźć jakiegoś wyższego Boga, który kontrolowałby tego pierwszego.
Na całej Ziemi istnieją religijne podania opisujące Boga i pobyt duszy w świecie duchowym. Tego
rodzaju teksty, to dzikie wyobrażenia różnych łotrów. Nie opisują niczego, co istniałoby naprawdę.
Dlatego słowa (atma) i świadomość (caitanya) odnoszą się tylko do pewnych aspektów materii.
Jaźń i świadomość są wynikiem różnych, postępujących (anuloma) lub cofających się (viloma)
interakcji (samyoga) elementów materialnych (jada-tattva). Kiedy objawia się postęp powstają różne rodzaje jaźni i świadomości. Gdy się cofają, jaźń i świadomość pogrążają się z powrotem w materii. Ponowne narodziny w innych formach, czyli to, co zwiemy reinkarnacją, są niemożliwe. Osiągniecie wyzwolenia z materii przez poznanie prawdy o Brahmanie również nie jest możliwe.
Jaźń nie różni się od materii, więc nie może się od niej wyzwolić. Dlatego to materia jest ostateczną
10
Tattva-viveka
rzeczywistością. Wszelkie istnienie jest tylko przejawem różnorodnych aspektów materii. Wszyscy
ateiści akceptują te idee. Pewna grupa ateistów twierdzi zatem, że celem ludzkiego życia jest materialna przyjemność. Inni natomiast, widząc, że przyjemność materialna jest tymczasowa i w gruncie
rzeczy żałosna, poszukują szczęścia w nirvanie (powstrzymaniu egzystencji materialnej).
Teraz rozważymy koncepcje skłaniające ludzi do czerpania materialnej przyjemności (jadanandavada). Są one dwóch rodzajów: 1) filozofia egoistycznych przyjemności materialnych (svarthajadananda-vadi) i 2) filozofia altruistycznych przyjemności materialnych (nihsvartha-jadanandavadi).
Osobnicy kierujący się filozofią egoistycznych przyjemności materialnych myślą tak: nie istnieje
ani Bóg, ani dusza, ani życie po śmierci, ani karmiczne reakcje. Dlatego, skupiając się tylko na
świecie doczesnym, spędzajmy czas na przyjemnościach zmysłowych. Nie warto tracić czasu na
podejmowanie zbędnych czynności religijnych.
Ta ateistyczna koncepcja występuje w społeczeństwie ludzkim od czasów starożytnych. Oczywiście
nie znajduje ona zwolenników wśród osób religijnych i szacownych.
Mimo to w różnych krajach część ludzi przyjmuje te idee, a nawet pojawiają się liderzy, piszący
książki, tacy jak w Indiach bramin Czarvaka1, w Chinach ateista Yang Zhu2, w Grecji Leukippos3,
w Azji Centralnej – Sardana4, w Rzymie Lukrecjusz5 i wielu innych.
Współcześni autorzy książek propagujących filozofię materialistycznych przyjemności, często mówią o altruistycznym zadowoleniu, czyli o czynieniu dobra dla innych. Np. Von Holback 6 twierdził,
że dla powiększenia własnego, osobistego szczęścia, należy podejmować działania filantropijne,
bowiem pracując dla zadowolenia innych, zwiększa się własne szczęście. W Indiach ateizm istniał
już od bardzo dawna. Pewien filozof, wielki erudyta, napisał tekst ogromnie zniekształcający nauki
wedyjskie. To zniekształcenie jest zwane sutrami mimamsa i zaczyna się słowami codan-laksano
dharma, które w miejsce Boga powołują do życia abstrakcyjne źródło; nic nie istniało (apurva)
przed jego zaistnieniem.
W Grecji podobną koncepcję głosił filozof Demokryt7. Powiedział, że materia i próżnia istnieją
1
Ćarwaka, Cārvāka, żył prawdopodobnie pomiędzy rokiem 500 a 300 p.n.e., filozof indyjski. Prekursor materiali
stycznego systemu filozofii zw. nastika; odrzucał istnienie Boga, karmana oraz życia pośmiertnego, podkreślał wagę
norm etycznych w życiu społecznym. Dał początek skrajnie materialistycznej szkole filozoficznej lokajata (istniała już
w V w. p.n.e., jej zwolenników określano często mianem ćarwaków).
2
Yang Zhu (IV wiek p.n.e.) – starożytny chiński filozof, naturalista, zwolennik skrajnego indywidualizmu i egoizmu
etycznego.
3
Leukippos (Leucyp z Miletu) – filozof grecki z V w. p.n.e., uznawany za twórcę atomizmu – teorii budowy materii,
głoszącej, że jest ona zbudowana z małych, niepodzielnych, cząstek (atomów). Zmiany w przyrodzie tłumaczył łączeniem się i rozłączaniem atomów, a różnorodność substancji – różnorodnością formy i połączeń atomów.
4
Brak obecnie informacji o tej postaci.
5
Lukrecjusz, Titus Lucretius Carus (ok. 95-ok. 55 p.n.e.), rzymski filozof, poeta, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli epikureizmu, m.in. autor poematu o naturze wszechrzeczy De rerum natura. Uważał, iż dusza po śmierci
ginie wraz z ciałem. Stawiał sobie za cel wyjaśnienie zjawisk fizycznych bez uciekania się do boskiej interwencji
i uwolnienie ludzkości od strachu przed śmiercią. Ówczesny reprezentant ateizmu.
6
Paul Heinrich Dietrich von Holbach (1723-1789) – oświeceniowy filozof francuski, encyklopedysta Wielkiej Encyklopedii Francuskiej. Opisywał przyrodę jako organizm podległy zasadom determinizmu, poznawalny tylko przez
doświadczenie (empirycznie). Krytykował religię oraz despotyzm. Stał za społeczną koncepcją natury ludzkiej
a w kwestiach etycznych za etyką hedonizmu oraz utylitaryzmu.
7
Demokryt z Abdery (460-ok. 370 p.n.e.) – myśliciel i podróżnik, uczeń Leucypa, naukowiec. Wraz z Leucypem był
twórcą starożytnej teorii atomizmu, tworząc pierwszy dojrzały system filozofii materialistycznej. Wszystko według
11
Tattva-viveka
wiecznie. Gdy te dwa aspekty spotykają się, następuje stworzenie, a kiedy rozdzielają się, następuje
unicestwienie. Elementy materialne są różne, ponieważ atomy składające się na nie są odmiennych
rozmiarów. W przeciwnym razie elementy byłyby jednakowe. Wiedza jest poczuciem, które pojawia się, gdy coś wewnętrznego uczy coś zewnętrznego. Jego filozofia głosi, że wszelkie istnienie
składa się z atomów.
W Indiach, również Kanada8, w swojej filozofii vaiśesika nauczał, że materialne elementy składają
się z wiecznych atomów. Jednak jego koncepcja tym różni się od atomistycznej teorii Demokryta,
że akceptuje wieczne istnienie Boga i duszy. Platon 9 i Arystoteles10 odrzucili wiecznego Boga, jako
jedynego stwórcę świata materialnego, uznając, iż Kanada się mylił. Gassendi 11 zaakceptował istnienie atomów, jednak był przekonany, że Bóg stworzył atomy. We Francji, Diderot 12 i Lamettrie13
głosili teorię altruistycznej przyjemności materialnej. Ta ostatnia osiągnęła apogeum w poglądach
francuskiego filozofa Comte'a14. Jego filozofia jest zwana pozytywizmem, choć to zupełnie niewłaściwa nazwa, gdyż poza istnieniem materii nie akceptuje ona niczego więcej. Oto jej główne założenia: nie ma żadnej innej prawdziwej wiedzy oprócz tej, która ma swe źródło w postrzeganiu zmysłowym. Umysł jest szczególnym przejawem elementów materialnych. Nie można opisać źródła
i pochodzenia egzystencji i nie ma potrzeby, aby odkrywać pochodzenie materialnego świata. Nie
ma żadnego znaku, że istnieje jakiś świadomy stwórca tego świata. Myślący umysł powinien
porządkować rzeczy według ich wzajemnych relacji, rezultatów działania, podobieństw i różnic.
Nie istnieje nic innego poza materią. Wiara w Boga jest dla dzieci. Dorośli rozumieją, że Bóg jest
niego dzieje się na mocy techniki atomów, które są wieczne, rozmaite pod względem kształtu, wielkości, położenia
i znajdują się one w ciągłym ruchu. Jego materialistyczna etyka głosi, że najwyższym dobrem jest pogoda ducha,
stąd nadano Demokrytowi przezwisko „śmiejącego się filozofa".
8
Kanada Kaśjapa (II-III w.), zwany też Uluka (Sowa) – filozof indyjski. Według hinduskiej tradycji twórca atomi stycznego systemu wajsiesziki. Autor Vaisesika-sutry.
9
Platon (427-347 p.n.e) – grecki filozof. Przyjął, że prawdziwy wieczny byt to idee, a rzeczywistość materialna jest
jedynie odbiciem tych idei. To odbicie nie jest doskonałe, dlatego świat materialny nie jest doskonały i nie jest
wieczny. Został zbudowany przez Boga z tworzywa istniejącego wcześniej (pramaterii). Dlatego materia, obok
Boga i idei jest trzecią przyczyną świata. Bóg stworzył duszę, potem ciało. Dusza jest przeciwieństwem materii; jest
nieśmiertelna, doskonalsza od ciała, stąd złączenie z nim jest dla duszy niekorzystne. Platon uznawał reinkarnację.
10
Arystoteles (384-322 p.n.e.) filozof starożytnej Grecji. Rozważając pierwszą przyczynę sprawczą, postulował istnienie ducha, który poruszałby światem tak, jak dusza porusza ciałem. Duch ten został utożsamiony z Bogiem, ale
w odróżnieniu od wierzeń religijnych, nie jest on czynnikiem aktywnym – nie ingeruje w dzieje świata. Dusza sta nowi formę życia organicznego. Stała się najdoskonalszą z form; jedyną, która posiadła zdolność rozumienia świata
i świadomość samej siebie. Jest jednak tylko formą materii, nierozerwalnie z nią związaną. Dusza i ciało człowieka
tworzą więc swoistą całość, a nie dwa oddzielne byty.
11
Pierre Gassendi (1592-1655) – francuski filozof, astronom, astrolog, nauczyciel i ksiądz. Zaliczał się do czołowych
matematyków swoich czasów. Silnie wystąpił przeciwko koncepcji Arystotelesa. Gassendi odnowił atomistyczną fi lozofię Epikura, odrzucając niezgodne z religią katolicką poglądy o materialności duszy i odwieczności atomów.
12
Denis Diderot (1713-1784) – francuski pisarz, krytyk literatury i sztuki, filozof i encyklopedysta okresu Oświece nia. Poglądy Diderota, myśliciela i filozofa, ewoluowały od teizmu, przez deizm, do otwartego, materialistycznego
ateizmu, połączonego z sensualizmem i determinizmem witalistycznym.
13
Julien Offray de La Mettrie (1709-1751) – francuski lekarz, filozof i jeden z pierwszych materialistów francuskiego oświecenia. Znany jest ze swojej pracy „Człowiek maszyną”, w której odrzucił kartezjański dualizm ciała i umysłu i zaproponował metaforę człowieka jako maszyny.
14
Auguste Comte (1798-1857) – francuski filozof i pozytywista, twórca terminu socjologia. Comte nakreślił podstawy filozofii pozytywistycznej (był twórcą tego pojęcia). Odrzucał dociekania co do istnienia materii albo Boga jako
niepewne, znajdujące się poza rzetelnym doświadczeniem. Filozofia Comte'a składa się z dwóch części:
wcześniejszej, która stała się istotą tego, co później nazywano pozytywizmem, oraz późniejszej – doktrynerskiej
i totalitarnej.
12
Tattva-viveka
mitem. Należy starać się czynić dobro wszystkim ludziom, postępować sprawiedliwie, odróżniając
dobro od zła. To jest filozofia zwolenników altruistycznej przyjemności materialnej. Myśląc w ten
sposób, człowiek powinien działać dla dobra wszystkich ludzi. Należy wyobrazić sobie kształt kobiety i wielbić go. Mimo, że ta forma nie jest realnym bytem, to przez jej wielbienie buduje się
dobry charakter. Ziemska planeta, lub całość egzystencji materialnej, nazywana jest Najwyższym
Idolem (Fetyszem), kraj nazywany jest Najwyższym Medium, a pierwotna natura ludzka jest nazywana Najwyższą Istotą. Forma żeńska z niemowlęciem na ręku powinna być czczona rano, w południe i wieczorem. O tej wyimaginowanej żeńskiej formie, która jest połączeniem matki, żony i córki, powinno się medytować w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Nikt nie powinien kierować
się egoistycznymi pobudkami w swych działaniach.
Mill15 propagował w Anglii koncepcję przypominającą w dużej mierze filozofię altruistycznej
przyjemności Comte'a. W ten sposób ateizm, czy też laicyzm, przyciągnął umysły wielu młodych
ludzi w tym kraju. Mill, Lewis, Paine, Carlyle, Bentham, Comte oraz wielu innych filozofów głosiło tego typu idee. Można je podzielić na dwie kategorie. Pierwsza – uwzględniająca istnienie Boga
w pewnym zakresie, jak np. koncepcja Holyoake'a16, druga – zaprzeczająca istnieniu Boga, jak np.
ideologia Bradlaugh'a17, mieniącego się ścisłym ateistą.
Koncepcje egoistycznej przyjemności materialnej i altruistycznej przyjemności materialnej, choć
różniące się w pewnym stopniu, są bez wątpienia materialistyczne. Głęboka analiza poglądów tych
wszystkich filozofii, zarówno z punktu widzenia czystej duchowej logiki, jak i zwykłej logiki, wykaże ich całkowitą bezpodstawność. Poniżej kilka refleksji na ten temat.
1. Filozofia materializmu poszukuje pewnej zasady, która byłaby źródłem wszelkiego istnienia. Ale
materialista uważa, że atomy są wieczne, próżnia jest wieczna, a relacja między nimi nie do
ogarnięcia. Siły, cechy i zależności między atomami także są wieczne, czyli nie mają początku,
więc nie uznaje się, aby świat materialny mógł być kiedykolwiek stworzony. Nie można więc zredukować świata do jednej podstawowej zasady. Musi istnieć wiele zasad. Zatem próby znalezienia
jednej, fundamentalnej zasady rządzącej światem materialnym są skazane na niepowodzenie.
2. Filozofia materializmu jest nienaturalna i nielogiczna. Jest nienaturalna, gdyż naturą świata materii jest obecność przyczyn i skutków. Bez przyczyn i skutków świat materialny nie byłby taki, jakim
jest. Twierdzenie, że materia nie ma przyczyny, jest sprzeczne z naturą tego świata. Następne założenie, że materia jest przyczyną świadomości, która pojawia się tylko jako jej produkt uboczny, jest
zupełnie nielogiczne. Świadomość jest nadrzędna wobec biernej materii i jest w stanie ją kontrolować. Tylko głupcy twierdzą, że świadomość jest produktem ubocznym materii. Profesor Ferris jasno wyjaśnił wszystkie te kwestie.
3. Czy ktokolwiek może udowodnić, że materia jest wieczna? Podobno profesor Tyndall18 wyraźnie
wykazał wieczność materii. Jeśli ktoś twierdzi, że jest w stanie zobaczyć nieskończoną przeszłość
i nieskończoną przyszłość, i tym samym zobaczył, iż materia jest wieczna, to chyba nikt nie powi15
John Stuart Mill (1806-1873) – angielski filozof, politolog i ekonomista. W filozofii był pierwotnie kontynuatorem
tradycji utylitaryzmu, by później przejść na pozycje naturalistyczne. W politologii i ekonomii był teoretykiem liberalizmu. Za jego najważniejsze dzieło uważa się „System logiki", w którym sprecyzował koncepcję empirycznej
teorii poznania do zastosowania w ramach utylitaryzmu.
16
George Jacob Holyoake (1817-1906) – angielski sekularysta, oraz socjalista. Próbował ustanowić rodzaj świeckiej
„religii ludzkości”, aby spełniała funkcję tradycyjnych religii. Od niego pochodzi termin „sekularyzm".
17
Charles Bradlaugh (1833-1891) – był działaczem politycznym i jednym z najbardziej znanych angielskich ate istów XIX wieku. W 1866 roku założył National Secular Society.
18
John Tyndall (1820-1893) – irlandzki filozof przyrody, badacz i odkrywca zjawisk fizycznych z zakresu m.in. magnetyzmu, glacjologii, chemii fizycznej i bakteriologii,
13
Tattva-viveka
nien w to wierzyć. Także Buchner19 i Moleschott20 twierdzą, że materia jest wieczna. Jest to jednak
wyobrażenie istniejące tylko w ich głowach. Jak udowodnią, że materia nie zniknie z biegiem
czasu?
4. Comte pisze: „Nie powinniśmy próbować odkrywać pochodzenia i sensu świata materialnego.
Takie dociekania są tylko dziecinną ciekawością”. Gdybyśmy przyjęli propozycję Comte'a, to ludzka inteligencja straciłaby jakikolwiek sens. Żywa istota jest z natury świadoma i w konsekwencji
jest ciekawa świata. Nie sposób uśmiercić własnej, naturalnej ciekawości. Poszukiwanie przyczyn
i skutków jest matką wszelkiej naukowej wiedzy. Co do tego nie ma wątpliwości. W innym
wypadku ludzie przestaliby się rozwijać i stali bezmyślnymi golemami.
5. Nikt nigdy nie zaobserwował, aby ludzka świadomość wyłoniła się spośród mieszaniny elementów materialnych. Tylko głupcy wierzą, że kiedyś to ujrzą. W książce, którą trzymam teraz w ręku,
podręczniku historii opisującym trzy tysiące lat dziejów ludzkości, nie ma wzmianki, aby ktoś dokonał takiej obserwacji. Jeśli ludzkie życie wynika ze spontanicznych interakcji materialnych elementów, to czyż na przestrzeni tych lat, nie powinien pojawić się w ten sposób przynajmniej jeden
człowiek?
6. Piękna i harmonijna konfiguracja ludzi, zwierząt, roślin i innych żywych istot w tym świecie
wskazuje na twórczą inteligencję. Widać zatem wyraźnie, iż musi istnieć świadomy Najwyższy
Stwórca.
Filozofia materializmu została obalona na wiele sposobów, nawet przez zwykłą logikę. Tylko
bardzo nieszczęśliwi ludzie akceptują takie pomysły. Nie mają oni pojęcia o duchowym szczęściu.
Ich pragnienia są małostkowe. Filozofia materialnego wygaśnięcia (nirvana) zostanie omówiona
w dalszej części tego wykładu.
Tekst 9
Materialiści mówią: „Powinniśmy przestrzegać zwykłej moralności, gdyż zostaną wtedy powstrzymane niemoralne czyny. Mądry widzi, że odwieczne zasady moralności wynikają spontanicznie z ludzkiej natury”.
Tekst 10
„Trzeba z całych sił dążyć do szczęścia tu i teraz, bowiem to jest prawdziwym cel życia”.
Tekst 11
„Działalność którą podejmowaliśmy za życia, nadal będzie przynosić rezultaty dla innych
istot, dla osób, które miały z nami związek, nawet po naszej śmierci”.
Tekst 12
„Dobre czyny nigdy nie zanikną, niezależnie od tego, kiedy i przez kogo zostały wykonane.
Mają one cudowną właściwość, aby każdego wznosić”.
Komentarz
19
20
prawdopodobnie chodzi o: Karl Georg Büchner (1813-1837) – niemiecki rewolucjonista, pisarz i przyrodnik.
Jakob Moleschott (1822-1892) - holenderski lekarz, fizjolog i filozof. Był zwolennikiem materializmu wulgarnego.
Jest to ogólna nazwa redukcjonistycznych poglądów XIX-wiecznych przyrodników, którzy w sposób prymitywny
sprowadzali zjawiska psychiczne do chemicznych i biologicznych. Twierdzili, że mózg wydziela myśl na tej samej
zasadzie jak wątroba wydziela żółć, zaś nerki urynę.
14
Tattva-viveka
Teraz przyjrzyjmy się niektórym zachowaniom ludzi wyznających i stosujących filozofię materializmu. Mówią oni: „Nawet, jeśli nie ma Boga, nie ma duszy i nie ma życia po śmierci, to jednak ludzie powinni nadal przestrzegać zasad moralności. Działając moralnie można osiągnąć szczęście
w życiu, a działając niemoralnie można popaść w poważne kłopoty. Te niemoralne działania
nazywane są również grzechem. Natomiast, jeśli ktoś działa bezinteresownie uszczęśliwiając
innych, to będzie spontanicznie doświadczał szczęścia. Dlatego należy przestrzegać zasad
moralnych i odrzucić grzechy, gdyż przynoszą one tylko kłopoty i cierpienie. Natura zawsze ma
swoje własne prawa. Ponieważ każdy byt jest częścią natury, to musi przestrzegać jej praw.
Filozofowie powinni starać się odkryć prawa rządzące światem materialnym. Szczęście jest najważniejszym celem w życiu. Aby je osiągnąć należy pilnie starać się odkrywać i obserwować prawa
przyrody”.
Jeśli wysuniesz argument: dlaczego mam wyrzec się własnej, nieokiełznanej przyjemności i przestrzegać zasad moralnych, skoro po śmierci nie będę już dłużej istniał? Usłyszysz odpowiedź:
„Twoje działania nie idą na daremne. Nawet po twojej śmierci nie przestaną one przynosić innym
dobrych efektów. Działania podjęte przez ciebie w życiu przyniosą rezultaty różnym ludziom na
świecie. Jeśli żyjesz w związku małżeńskim i spłodziłeś dzieci, daj im wychowanie i naucz je moralności, a wtedy twoje czyny przyniosą pomyślne rezultaty wielu innym”.
„Jeśli pracujesz zarobkowo, aby budować szkoły, schroniska dla podróżnych, drogi, kąpieliska
i inne tego typu rzeczy, to wiele osób skorzysta z rezultatów twoich działań. A jeśli obawiasz się, że
wyniki twych działań szybko przepadną, to odpowiadamy: dlaczego nie miałbyś działać? Twoje
czyny nigdy nie zginą. Gdy dojrzeją, zyskają wspaniałą moc. W przyszłości rezultaty twych czynów staną się wspaniałe. Uczynią ten niekończący się świat bardzo wspaniałym miejscem. Dlatego
należy działać bez egoistycznych pobudek”.
Filozofia materializmu jest jak dom bez fundamentów lub ścian. Nikt nie przyłączy się do jakiejś
koncepcji bez nadziei, czy strachu przed tym, co wydarzy się po śmierci. Nikt nie jest w stanie
przez dłuższy czas podążać ścieżką „bezinteresownych przyjemności materialnych”. Wyznawcy filozofii czerpania szczęścia z altruistycznych czynów są w istocie samolubni.
Filozof Holbach, ukrywając się pod pseudonimem Mirabond, napisał w 1770 roku książkę „System
Natury”. Udowadnia w niej, że altruizm nie istnieje w tym świecie. Twierdzi, iż jedynym miejscem,
gdzie stajemy się szczęśliwi, uszczęśliwiając innych, to system dobrej wiary. Widzę to również
w ten sposób. Bezinteresowny materializm to wymysł, który nie ma żadnego sensu. To jak wyobrażenie kwiatu, który rośnie w powietrzu. Tak zwana bezinteresowność jest tylko jednym ze sposobów osiągania własnego szczęścia i wolności od kłopotów. Na przykład ludzie myślą: „Jeśli moi
znajomi usłyszą, że jestem bezinteresowny, to zaczną mi ufać. Wtedy łatwo osiągnę swoje cele”.
Czy takie uczucia, jak braterstwo, przyjaźń, czy miłość kobiety i mężczyzny są bezinteresowne? Jeśli tego rodzaju miłość nie daje żadnego osobistego szczęścia, to prędzej czy później zostanie porzucona. Każda religia i filozofia opiera się na egoizmie. Niektórzy ludzie trwają w wyrzeczeniu
przez całe swoje życie, aby osiągnąć duchowe szczęście.
Także miłość do Boga jest samolubna. Jest to naturalne, że każdy z nas jest egoistą. Ludzką naturę
można określić jednym zdaniem – skłonnością do egoizmu. Egoizm jest naturalny. Bezinteresowność jest nienaturalna. Dlatego tak naprawdę nigdzie jej nie widać. Bez nadziei na przyszłe szczęście, czy przyszłe życie, nikt nie będzie wykonywał żadnej pracy.
Osoby o czystej inteligencji nie są przyciągane do filozofii apurva Dżaiminiego, czy do filozofii
niektórych zachodnich myślicieli, koncentrujących się na wzmacnianiu sił życiowych. W Indiach,
nawet smarta pandici, jeśli odwołują się do filozofii Dżaiminiego, to wierzą w łaskę Boga i w błogie istnienie w świecie duchowym. Gdyby znali prawdę, że ta filozofia (apurva) jest przeciwna
nawet istnieniu Boga, natychmiast odwróciliby się plecami do jego pomysłów. Dżaimini wiedział
15
Tattva-viveka
bardzo dobrze, że wiara w Boga naturalnie lokuje się w ludzkich sercach. Więc w swoim systemie
sprytnie spreparował wymyślonego boga, który obdarza rezultatami działań. Dlatego ta ukryta pod
płaszczykiem wiary w Boga ateistyczna filozofia karma-mimamsa, głoszona przez smarta
panditów, ma silne poparcie w Indiach. Gdy osoba o przeciętnej inteligencji słyszy słowo
„bezinteresowność”, to staje się niezwykle tym zainteresowana, myśląc, że postępując zgodnie z tą
zasadą jej własne pragnienia zostaną także spełnione. To działa dopóki osobisty interes nie stoi
w konflikcie z interesem kogoś innego.
Oto kolejny powód, dlaczego filozofia ateistycznego materializmu stała się powszechna. Nie łatwo
zrozumieć, jak nauczyciele filozofii altruistycznego czerpania przyjemności skłaniają swoich wyznawców, aby postępowali moralnie w tym świecie. Ludzie mogą postępować moralnie przez jakiś
czas, inspirowani przez własne, egoistyczne pragnienia, ale gdy przemyślą wszystko dokładnie, to
w końcu nie widzą powodu, aby nie grzeszyć. Powiedzą na przykład: „Mój drogi, nie unikaj przyjemności zmysłowych. Ciesz się nimi do woli, dopóki inni nie dowiedzą się o tym. Dlaczego nie?
Nie sądzę, żeby z tego powodu świat się zawalił. Nie ma Boga, jest tylko ten, który przyznaje nam
rezultaty naszych poprzednich działań. Czego się bać? Wystarczy nieco ostrożności, a wtedy nikt
się nie dowie. Bo w przeciwnym razie może straciłbyś swoje dobre imię i być może rząd lub jacyś
źli ludzie zaczęliby sprawiać ci kłopoty. Jeśli tak by się stało, to ani ty, ani inni nie będą szczęśliwi.
Zatem bądź ostrożny”. Jestem przekonany, że gdyby wniknąć w serca tych kaznodziejów ateistycznej moralności, to usłyszelibyśmy takie myśli.
Pewnego dnia, powszechnie znany smarta pandita zalecił osobie, która poprosiła go o oczyszczenie
z pewnego grzechu, ślub candrayana i inne podobnie trudne pokuty. Słysząc to, ów człowiek powiedział: „O Bhattaczaryo Mahasayo, jeśli muszę wykonać candrayana-vrata za zabicie tego pająka, to twój syn, który był również zamieszany w ten czyn, także powinien wykonać tę pokutę”.
Bhattaczarya Mahasaya uświadamiając sobie, że byłoby to bardzo przykre dla jego syna, przewrócił
kilka kolejnych stron swej wielkiej księgi i powiedział: „Aha! Popełniłem błąd. Teraz to widzę.
Księga mówi – martwy pająk jest niczym kawałek szmaty. A skoro tak, to nie musisz w ogóle
wykonywać żadnych pokut”.
Tacy są właśnie ateistyczni smarta bramini. Akceptują kult Boga tylko do promowania swych ateistycznych filozofii. Jeśli czasami akceptują życie po śmierci i Boga, który przyznaje rezultaty czynów, to robią to dlatego, że te „podrzędne kwestie” przynoszą pożytek ich filozofii karmy.
Prawdziwe oddanie (bhakti) do Boga nigdy nie jest widoczne w ich systemach filozoficznych.
Okazuje się zatem, że to, co na początku było bezinteresownością, z czasem zamieniło się w egoizm. Aby temu zapobiec niektórzy filozofowie karma-mimasma przyjęli istnienie jednego, wszechwiedzącego Boga, który przyznaje rezultaty działań. Cytują wiele fragmentów z pism świętych, aby
utwierdzić ludzi w przekonaniu, że wielbienie Boga stanowi część ich filozofii karma-mimamsa.
Ale jest to tylko sposób na wprowadzenie do ich systemu wyimaginowanego boga. Podobnie
Comte, obawiając się iż moralność nie będzie brana poważnie, zasugerował wyobrażenie boga,
którego ewentualnie można przyjąć za coś prawdziwego.
Comte był bardziej szczery, a Dżaimini bardziej dalekowzroczny. Oszustwo Comte'a zostało wykryte, a zatem jego pomysł, aby wielbić wyimaginowanego boga, nigdy nie przyciągnął wielu zwolenników. Dżaimini był bardziej wyrafinowany i jego filozofia karma-mimamsa zyskała szeroką akceptację wśród społeczności smarta panditów. Ale w istocie Comte i Dżaimini lansowali tę samą filozofię. Gdy przeanalizujemy idee i działania smarta panditów ujrzymy, że ten system nie jest do
utrzymania na dłuższą metę. Dlaczego nie da się go obronić? Ponieważ nigdy nie przyniesie on
prawdziwej pomyślności ludzkiemu społeczeństwu.
Sekularyzm, pozytywizm, czy smarta karma-mimasa nie mają mocy, aby wykorzenić ludzkie grzechy. Przeciwnie, stworzyły na wiele lat liczne przeszkody, wstrzymujące prawdziwe, czyste oddanie
(bhakti) dla Boga, oddanie, które rzeczywiście oczyszcza z grzechów. Niejednokrotnie filozofia
16
Tattva-viveka
karma-mimamsy mówi w duchu oddania do Boga: „Wyznaję Cię. Sprawiam, że ludzie stają się
kwalifikowani, aby Cię przyjąć. Oczyszczam grzesznych ludzi i umieszczam u Twoich stóp”. Ale to
tylko oszustwo. Oni wcale nie są szczerzy. Prawdziwa karma (w znaczeniu: pobożne czyny) jest
służbą oddania dla Boga. Dopóki karma będzie utożsamiana z powszednim znaczeniem tego słowa,
czyli zależnością działania i rezultatów, nie będzie częścią służby oddania. Karma, gdy naprawdę
staje się częścią służby oddania, nazywa się bhakti.
Tak długo jak karma (w zwykłym pojęciu) będzie rywalem służby oddania, zawsze będzie próbowała stać się bardziej istotna od niej. Karma twierdzi, że pomaga filozofii, cywilizacji i sztuce. Jednak, gdy karma przekształca się w bhakti, to filozofia, cywilizacja i sztuka stają się znacznie bardziej chwalebne i wzniosłe. W tym miejscu jednak nie będę tego szczegółowo omawiał.
Tekst 13
Niektórzy myślą, że istnienie jest cierpieniem, a szczęście pojawi się wtedy, gdy istnienie się zakończy. A ponieważ ciało materiale przynosi duszy tak wiele cierpień, więc uważają, iż będą
szczęśliwsi przestając istnieć.
Komentarz
Materialiści, znajdujący zadowolenie w rzeczach tego świata, będą polować na przyjemności
zmysłowe, czy to w egoistyczny, czy w tzw. bezinteresowny sposób. Przyjemności materialne są
w istocie żałosne i nieistotne. Nie stanowią dobrego towarzystwa dla spraw ducha. Ci, którzy są
najbardziej inteligentni spośród materialistów, nie znajdują satysfakcji w przyjemnościach
materialnych. A że nie są świadomi duchowej egzystencji, więc nie poszukują wiecznych,
duchowych prawd. Dochodzą zatem do wniosku, że tylko zgaszenie (nirvana) ich życia może być
jakimś szczęściem. I takiego szczęścia pragną. Twierdzą więc, że istnienie jest cierpieniem, a
wygaśnięcie istnienia jest szczęściem. A ponieważ to materialne ciało przynosi głównie cierpienia,
to lepiej postarać się o szczęście płynące z nieistnienia.
Był taki czas w Indiach, kiedy ateistyczna karma-mimamsa, filozofia poszukująca przyjemności
materialnych, znaczyła bardzo wiele; i kiedy Wedy,, uznawane były za jedyne prawdziwe pisma
święte wypełnione prawdą duchową. W tym też czasie wielu materialistycznych braminów,
wykonywało swe yajna w celu spełnienia pragnień zmysłowych: marząc o apsarach i nektarze
miasta Indry w życiu następnym. Twierdzili oni, iż Wedy uczą ateistycznej filozofii karmamimamsa. W tych okolicznościach pewna osoba, zdegustowana takim działaniem dla przyjemności
materialnych, o nazwisku Sakyasimha, urodzona w rodzinie kszatriyów uznała, że nie ma ucieczki
od cierpień materialnego ciała, a jedyne prawdziwe szczęście leży w nieistnieniu (nirvana). W ten
sposób została zapoczątkowana szkoła filozofii buddyjskiej.
Trzeba jednak stwierdzić, że ta filozofia nirvany była propagowana już przed tym wydarzeniem, co
jest faktem wystarczająco dobrze udokumentowanym. Jednakże dopiero w czasach Sakyasimhy ten
prąd myślowy znalazł wielu zwolenników. Od tego czasu pojawiło się na przestrzeni lat wielu
kaznodziejów i wyznawców buddyzmu. Sakyasimha nie był jedynym jej głosicielem. W jego czasach, lub trochę wcześniej, osoba znana jako Dżina, urodzona w rodzinie vaiśyów, głosiła bardzo
podobną do buddyzmu filozofię. Nurt ten został nazwany dżinizmem. Dżinizm pozostał w Indiach,
ale buddyzm przekroczył góry, rzeki i oceany i wszedł do Chin, Tatarstanu, Tajlandii, Japonii,
Myanmaru (Birma), Ceylonu i wielu innych krajów. Do dzisiaj jest on uznawany i wspierany
w tamtych stronach. Buddyzm ma wiele gałęzi. Jednak idea pustki (śunya) i ustania istnienia
(nirvana) jest obecna w nich wszystkich. Mimo to, ludzie nie porzucają swej naturalnej wiary
w Boga, więc w niektórych gałęziach buddyzmu dopuszcza się Jego kult.
Zadałem kiedyś kilka pytań buddyjskiemu mnichowi z Myanmar, człowiekowi, którzy nie rozumiał
17
Tattva-viveka
prawdziwych nauk buddyzmu. W odpowiedzi na moje pytania powiedział, że Bóg nie ma początku
i stworzył cały świat. Przyjmując postać Buddy zstąpił do tego świata, a następnie ponownie przyjął
swą postać Boga i powrócił do nieba. Jeśli będziemy postępować pobożnie i przestrzegać zasad religii, to udamy się do Jego siedziby.
Z tego, co powiedział zrozumiałem, że nie zna on prawdziwej doktryny buddyjskiej. Powtarzał po
prostu w imieniu buddyjskiej filozofii, powszechne idee religijne, będące częścią ludzkiej natury.
Filozofia oparta na sztuczkach logicznych nie przyniesie pomyślności ludzkiemu społeczeństwu.
Taka zawiła nauka jest pielęgnowana tylko w sercach i książkach zawodowych myślicieli. Zwykli
ludzie, próbujący postępować w zgodzie z jej zasadami, mają tendencję powracania do wspólnych
idei religijnych, będących częścią ludzkiej natury. Uniwersalna miłość głoszona przez Comte'a,
karma-mimamsa, urojony apurva-bóg powołany przez Dżaiminiego, jak i wygaśniecie istnienia
(nirvana), głoszone przez Śankarę, wszystko to zostało stopniowo przekształcone przez ich zwolenników w religie pasujące do wspólnej dla wszystkich ludzkiej natury. To jest nieuniknione. W tej
chwili to się właśnie dzieje.
Filozofia ustania egzystencji (nirvana), filozofia buddyjska i dźinizm, były także głoszone w Europie. Jest ona tam znana jako pesymizm. Buddyzm i pesymizm są bardzo podobne. Różnią się tylko
w jeden sposób: w buddyzmie dusza wędrująca od jednych narodzin do drugich zawsze cierpi.
Przestrzegając zasad tej szkoły, dusza stopniowo osiąga nirvanę (wstępny etap wygaszenia
istnienia), a następnie parinirvanę (ostateczne zaprzestanie istnienia). Natomiast w filozofii pesymizmu dusza nie rodzi się wielokrotnie. Zatem filozofia ustania istnienia jest dwóch rodzajów:
głosząca wygaśnięcie istnienia po jednym życiu i wygaśnięcie istnienia po wielu narodzinach.
Buddyzm i dżinizm należą do drugiej grupy. Obie akceptują wędrówkę dusz. Według buddyzmu, po
wielu narodzinach spędzonych na kultywowaniu życzliwości i wyrzeczeniach, ktoś staje się najpierw bodhisattwą i w końcu buddą. W tej filozofii, przez praktykowanie pokory, spokoju, tolerancji, życzliwości, bezinteresowności, medytacji, wyrzeczenia i przyjaźni, dusza ostatecznie osiąga
parinirvanę. W tym stanie dusza już nie istnieje jako podmiot. W zwykłej nirvanie dusza istnieje
nadal w postaci miłosierdzia. Wyznawcy dżinizmu mówią: „Przez praktykowanie dobroci,
wyrzeczenia i przez kultywowanie wszystkich cnót, dusza stopniowo przechodzi przez stadia
naradatva, mahadevatva, vasudevatva, paravasudevatva, czakravartitva i na koniec, gdy osiąga
nirvanę – bhagavattva”.
Zarówno buddyzm, jak i dżinizm przyjmują następujące założenia: świat materialny jest wieczny;
karma nie ma początku, ale ma koniec. Istnienie jest cierpieniem, a wygaśnięcie istnienia
(parinirvana) jest szczęściem. Karma-mimamsa, filozofia Dżaiminiego, twierdząca, iż bazuje na
autorytecie Wed, nie jest pomyślna dla żywych istot. Indra i półbogowie są sługami mędrców poszukujących nirvany, mimo że są mistrzami dla wyznawców karma-mimamsy.
Schopenhauer21 i Hartmann22 należą do pierwszej grupy filozofów, którzy głoszą ustanie istnienia.
Schopenhauer nauczał, że porzucając chęć do życia, przez post, brak pragnień, wyrzeczenie, pokorę
21
Arthur Schopenhauer (1788-1860) – filozof niemiecki, przedstawiciel pesymizmu w filozofii. Swoją filozofię rozpoczyna od zdania „Świat jest moim wyobrażeniem”, twierdzenie to uważa za pierwszą nienaruszalną prawdę
(wpływ Kanta i filozofii indyjskiej). Jego ważnym wkładem była koncepcja fenomenu, z której później rozwinęła
się fenomenologia. Zauważył, że umysł wstępnie filtruje doznania i układa w struktury za pomocą form poznania.
Struktury te nazwał fenomenami. Każdy człowiek „sam buduje sobie własne fenomeny". Każdy jest uwarunkowany
podstawowymi popędami. Popędy te (i co za tym idzie także wola) mają charakter irracjonalny i często obracają się
przeciw nam. W tej sytuacji jedynym racjonalnym działaniem jest zagłębienie się w sobie, przeanalizowanie własnych popędów, zapanowanie nad nimi i w ten sposób „przekroczenie siebie" i pełne przejęcie kontroli nad własną
wolą.
22
Prawdopodobnie chodzi o postać: Karl Robert Eduard von Hartmann (1842–1906) – filozof niemiecki, zaliczany
do pesymistów. Autor dzieła The Philosophy of the Unconscious. Swoją filozofię nazywał „transcendentalnym realizmem”.
18
Tattva-viveka
i umartwienie ciała, czystość i wyrzeczenie, dusza osiąga nirvanę. W filozofii Hartmanna, nie ma
potrzeby umartwiania ciała. W chwili śmierci każdy automatycznie osiąga nirvanę. Z kolei filozof
Harry Benson nauczał, że cierpienie jest wieczne, a nirvana nie jest możliwa.
W tym miejscu można dodać, że filozofia advaita (monizmu, albo impersonalizmu) jest tylko innym rodzajem filozofii materialistycznej głoszącej ustanie istnienia. Wszyscy impersonaliści pragną
zakończenia swojej indywidualnej egzystencji, aby smakować duchową błogość przez stopienie się
z bezosobowym Brahmanem. Taka jest ich koncepcja. Jednakże po osiągnięciu tego stanu (podobnego do nirvany) nikt z nich już nie istnieje. Zatem jeśli nie istnieją, to nie mogą doświadczać błogości lub czegokolwiek innego. Toteż ich filozofia jest dokładnie taka, jak zwolenników nirvany.
Materialistyczna filozofia ustania (wygaśnięcia) istnienia jest całkowicie nie do przyjęcia, ponieważ
nijak się ma do natury człowieka. Jeśli indywidualna osoba jest tylko wytworem materii, to oznacza, że istotą życia jest doraźna radość. A to jest czysty ateizm. Natomiast, jeśli osoba jest czymś
różnym od materii, istnieje niezależnie od materialnych przemian, to jak może przestać istnieć? Czy
istnieją jakieś dowody, że niematerialna część osoby, dusza, kiedykolwiek przestała istnieć? Ostatecznie wszystkie wymienione tu filozofie są kompletnie ateistyczne. W Indiach, te koncentrujące
się na nirvanie filozofie były głoszone tak żarliwie, bo przeciwstawiały się nikczemności zasad
karma-mimamsy. Otóż z powodu ucisku braminów i ich skłonności do ścieżki karma-mimamsy,
kszatriyowie oraz inne kasty buntowały i przeciwstawiały się braminom na gruncie filozoficznym.
Dlatego właśnie większość kszatriyów przyjęło buddyzm, a większość vaiśyów dżinizm.
Gdy ludzie dzielą się na frakcje, to z powodu tych frakcyjnych różnic, zaczynają nienawidzić się
wzajemnie. Wtedy ich niskie uczucia stają się bardzo silne. Fanatycznie wierny swej frakcji wyznawca nie dopuszcza żadnej refleksji, czy wyznawane przez niego i grupę jego współwyznawców
zasady są logiczne, czy też nie. Oto jak koncepcje buddyzmu i dżinizmu rozprzestrzeniły się w Indiach. Rozprzestrzeniły się także w innych krajach. Ich mieszkańcy, słabi w duchowym rozumowaniu, przyjmowali te filozofie za przesłanie od Boga. W Europie zaś, ludzie, którzy nienawidzili chrześcijaństwa, również głosili filozofię nirvany. Tak to wygląda na kartach historii.
Tekst 14
Niektórzy mówią, że maya (iluzja) jest subtelną, wieczną mocą, matką ducha i materii, stworzycielką światów.
Komentarz
Niektórzy mówią: nie mająca początku moc, nazywana mayą, stworzyła wszystkie światy. Istnieje
ona w formie subtelnej. Z niej narodziły się dwie zasady: duch i materia. Gdy sucha filozofia buddyzmu stała się znacząca, kult mayi nie zanikł i przekształcił się w nowsze formy. Sam buddyzm
ulegał stopniowo wpływom tantra-śastr i nazwa buddyzm przylgnęła również do filozofii tantrycznej. Wówczas też ukształtowała się filozofia mayavada. Była ona popularna wśród tych, którzy nie
przyjęli buddyzmu.
Można powiedzieć, że filozofia mayavada jest w rzeczywistości buddyzmem w przebraniu. Gdy ta
ścieżka, oparta na Wedach, stawała się coraz bardziej powszechna, w naturalny sposób wzrastała też
aktywność filozofów mayavada-vedanta. W górzystych częściach Indii idee te były głoszone
w oparciu o tantrę, przez tantra aczaryów, opisujących maya-śakti. Wiele osób twierdzi, że filozofia tantry miała swój początek w doktrynie pseudo Kapili. Nie zgadzam się z tą opinią, ale faktem
jest, że pseudo Kapila mówił o tym, iż natura materialna (prakriti) jest źródłem świata, choć jednocześnie twierdził, że prawda duchowa nie ma początku. Powiedział o puruszy: puskara-palaśa-van
nirlepah – tak, jak płatek lotosu nie nasiąka wodą, tak i świat materialny nie łączy się z Najwyższym Duchem.
19
Tattva-viveka
W moim przekonaniu to filozofia śaiva (od Śivy) wywodzi się z sankhyi pseudo Kapili. A że szczególnie honoruje ona naturę materialną (prakriti), więc nieroztropne osoby często błędnie uznają, że
filozofia śaiva i tantra są jednym i tym samym. W tantryzmie purusza (Najwyższy Duch) i prakriti
(natura materialna) są często porównywani do połówek grochu, jednak myśliciele tantryczni twierdzą, że prakriti jest matką, która zrodziła ducha. Wyobrażali sobie również rodzaj nirvany, gdzie
indywidualne dusze gasną i przestają istnieć.
Generalnie, nie znajdziemy w filozofii, która czci potencję materialną, wiary w Boga. Wielbiciele
duchowej mocy Boga ofiarowują modlitwy wszechwiedzącemu Najwyższemu Bogu. Czciciele materii, naśladując i niekiedy wyśmiewając takie modlitwy, czasami również modlą się, ale do natury
materialnej. Zagorzały ateista von Holbach ofiarowywał takie oto modlitwy do energii materialnej:
„O Naturo, Bogini wszystkich elementów, o Pobożności i Prawdo, które jesteście dwojgiem dzieci
Natury, proszę zawsze nas chrońcie. Oby ludzkość śpiewała twoje chwały. O Bogini Naturo, proszę
umieść nas na drodze twego szczęścia. Odsuń złudzenia daleko od naszych umysłów. Usuń niegodziwość z naszych serc. Zachowaj nas od upadku, gdy kroczymy drogą postępu. Stwórz nam królestwo prawdziwej wiedzy. Udziel nam dobroci. Umieść pokój w naszych sercach”. Mimo tego typu
modlitw ten filozof naturalista twierdził, że nie ma duszy, nie ma Boga, ani życia pozagrobowego.
Nawoływał, aby każdy szukał własnego szczęścia. Utrzymywał, iż materialna natura jest najwyższym kontrolerem.
W Maha-nirvana tantrze czytamy o tym, jak Pan Śiva ofiarowuje takie oto modlitwy pierwotnej sile – bogini Kali:
„Na początku materialnego stworzenia ty sama istniałaś w postaci kompletnej ciemności. Potem, kiedy Najwyższy
Brahman zapragnął stwarzać, dałaś narodziny całemu światu.”
Tantra ta prezentuje ideę filozofii sankhya, gdyż opisuje puruszę przebywającego z dala od materii,
a prakriti jako aktywną w kwestii kreacji świata. Pan Śiva mówi także:
„Objawiasz się jako ciemność, a potem, gdy materialne światy znikają, znowu stajesz się bezforemna. Jesteś poza
zasięgiem umysłu dążącego do poznania i słów mogących cię opisać. Gdy nie widać świata, tylko ty pozostajesz.”
„W tym świecie jesteś żywymi istotami. Jesteś uosobieniem wiedzy. Jesteś najwyższą Boginią.”
Tutaj zaś widzimy, że indywidualne żywe istoty nie są różne od materialnej natury. Jest to sprzeczne z poglądem sankhyi.
„Tak długo, jak dobra i zła karma nie zostanie zniszczona, nie ma wyzwolenia dla uwarunkowanych dusz, nawet po setkach kalp.”
„Żywa istota nie osiągnie wyzwolenia, jeśli nie posiada wiedzy transcendentnej, nawet jeśli nieustannie wykonuje pobożne uczynki i setki mozolnych pokut.”
„Ci mądrzy i o czystym sercu, szukający prawdy i działający pobożnie, bez oczekiwania nagrody, osiągną wiedzę transcendentną.”
„Nie można osiągnąć wyzwolenia przez śpiewanie mantr lub wykonywanie ofiar, ani wielokrotne posty. Tylko ten, kto
wie, że: 'ja jest brahmanem', może to zdobyć.”
„Jeśli ludzie mogą osiągnąć wyzwolenie wyobrażając je sobie po prostu, to mogą również stać się królami marząc
o królestwie.”
„Wiedza, przedmiot wiedzy i jej znawca, wszystko to pojawia się z iluzji (maya). Kiedy te trzy elementy zostaną starannie zbadane i właściwie pojęte, to pozostanie tylko duchowa jaźń.”
„Wiedza jest duchową jaźnią (duszą). Przedmiotem wiedzy jest także duchowa jaźń. Znawca jest także duszą. Ten, kto
o tym wie, zna prawdę o duszy (duchowej jaźni).”
20
Tattva-viveka
Prawda jest taka, że różne tantry głoszą różne poglądy. Nie można powiedzieć, że każda tantra
nawołuje do kultu energii materialnej (śakti-vada). W większości tantr tak jest, a w niektórych nie
jest. W pewnych tantrach jest powiedziane, że Najwyższy Brahman jest stwórcą, a w innych, że
natura materialna (prakriti) jest stwórcą, a w jeszcze innych, że to dusza indywidualna (dźiva) jest
stwórcą. Niektóre tantry zakładają, że dusze indywidualne są iluzoryczne (mithya), a inne, że dusze
indywidualne są prawdziwe (satya). W niektórych tantrach czytamy, że litera M w świętej sylabie
OM, jest stwórcą, w innych, że zarówno Najwyższa Osoba (purusza), jak i natura materialna
(prakriti) są oboje stwórcami, a w jeszcze innych, że jedynie materialna natura jest matką wszystkiego. Podsumowując można stwierdzić, że spośród wielu różnych punktów widzenia przedstawianych w tantrach, żadnego nie można wyróżnić jako jedynego i ostatecznego.
Z cytowanego wersetu, zaczynającego się słowami: „Na początku materialnego stworzenia...” –
dowiadujemy się, że zanim został stworzony świat materialny, istniała jedynie Natura, i że dzięki
pragnieniu Najwyższego Brahmana, stworzyła ona świat materialny. Czym jest natura materialna?
Kim jest Najwyższym Brahman? Jeśli indywidualna dusza osiągnie transcendentną wiedzę, to czy
stanie się tożsama z Najwyższym Brahmanem?
Werset zaczynający się od: „W tym świecie jesteś żywymi istotami...” – mówi, że dusze indywidualne są identyczne z naturą materialną. Te słowa nie mają sensu. W tantrach jest także opisany latasadhana (rytuał nielegalnego seksu), panca-makara-sadhana (rytuał seksu, konsumpcji mięsa, ryb
i wina) i sura-sadhana (rytuał picia wina). Jakiż to rodzaj działalności religijnej? Nie mam pojęcia,
jak można to uznać za czynności religijne? Te pomysły są z gatunku ateistycznej karma-mimamsy
lub jak z wymyślonej przez Comte'a koncepcji bogini natury materialnej. Ten rodzaj kultu tantrycznego powstał w czyjejś wyobraźni. Nie będę już więcej wypowiadał się na ten temat.
Tekst 15
Niektórzy twierdzą, że istnieją tylko idee. Nie ma Boga. Nie ma świata. Nie ma żywych istot.
Idee są wieczne i różnorodne. Nic innego nie istnieje.
Komentarz
Niektórzy filozofowie uważają, że naprawdę istnieją tylko idee w ludzkich umysłach. Nic poza tym
nie istnieje. Twierdzą, iż obiektywny świat, ten postrzegany przez zmysły, w rzeczywistości nie
istnieje. Jedyne co naprawdę istnieje to idee, czyli subiektywna rzeczywistość. Uważają, że nie
należy działać, bo istnieje jedynie umysł. Nic innego nie istnieje prawdziwie. Taką filozofię głosił
biskup Berkeley23 i inni filozofowie, nazywając to idealizmem.
Mill zaproponował zmodyfikowaną wersję idealizmu. Nie jest właściwe twierdzenie, że idealizm
jest tym samym co spirytualizm (duchowość). Analiza informacji mających swe źródło w postrzeganiu zmysłowym tworzy zespół przekonań zwany ideami. Zatem idee, pojawiające się w ten
sposób są myślami powstającymi w oparciu o kontakt zmysłów ze światem materii. Nie wychodzą
one poza świat materii. Gromadząc wrażenia filtrowane np. przez zmysł wzroku – umysł myśli.
W ten sposób powstają idee.
Dlatego ów idealizm nie jest czymś wykraczającym poza materializm. Wśród impersonalistów
(advaitavadi) znajdują się tacy, którzy mówią: „Nie ma Boga, nie ma świata, nie ma żywych istot.
23
George Berkeley, (1685-1753) – irlandzki filozof, myśliciel, misjonarz anglikański. W 1734 został powołany na
stanowisko biskupa Cloyne. Autor dzieła filozoficznego: Traktat o zasadach poznania ludzkiego, w którym zawarł
podstawy swojego systemu filozoficznego zwanego idealizmem empirycznym, idealizmem subiektywnym albo immaterializmem. Wychowany w duchu religijnym, Berkeley był mimo to zafascynowany klarownym empiryzmem
Johna Locke'a. W systemie Berkeleya ostał się tylko umysł oraz Bóg, zaś świat materialny został pozbawiony
substancjalności. Wszystko to zostało wyprowadzone z analizy bodźców zewnętrznych docierających do umysłu. To
właśnie powoduje, że system Berkeleya nazywa się idealizmem empirycznym.
21
Tattva-viveka
Wszystko to są tylko myśli. Są one wieczne i bardzo różnorodne. Myśli te nigdy nie przestają
istnieć. One są ostateczną rzeczywistością”. Taka filozofia jest po prostu głupia. Tylko szaleniec jest
skłonny w to uwierzyć. Jeśli przyjrzymy się życiu filozofów, którzy wyznawali tego rodzaju doktryny, to zobaczymy, że jeśli tylko nadarzyła się okazja, aby odnieść materialną korzyści, to
natychmiast rezygnowali z idealizmu, który głosili. Ponadto, nie jest błędem powiedzenie, że idee
(myśli) są subtelną formą materii. Dlatego też idealizm należy traktować jako odmianę
materializmu.
Tekst 16
Niektórzy filozofowie, oszołomieni iluzją i zafascynowani logicznymi trikami twierdzą, że cokolwiek dzisiaj uważa się za prawdę zostanie pewnego dnia uznane za nieprawdę. Dlatego
prawda jest zawsze tymczasowa i względna.
Komentarz
Niektórzy filozofowie wyrażają taki oto pogląd: „Jeśli ktoś twierdzi, że coś jest prawdziwe, to jest
to prawdziwe tylko tymczasowo, przez chwilę. Dlatego żadna prawda nie jest wieczna ani absolutna. Każda prawda jest tymczasowa i względna. To, co teraz uważamy za prawdziwe, zmieni się
lub zostanie obalone i stanie się nieprawdą. Dlatego jedynie niezmienną, absolutną prawdą jest
stwierdzenie, że nie ma absolutnej prawdy”. Taki pogląd musi wywołać uśmiech, bo to stwierdzenie
jest samo w sobie sprzeczne. Tylko zawodowi filozofowie, oszołomieni iluzją i uzależnieni od trików logiki, przyjmują tę głupią, nielogiczną propozycję. Przyjmują oni to, że prawda absolutna nie
może istnieć, więc jest względna. W języku bengalskim myśl ta wyraża się słowami: noyi hoy ebam
hoyi noy (ani nie to, ani nie tamto). Z tej idei wyrasta filozofia wątpienia, powszechnie nazywana
sceptycyzmem. Tę filozofię wyznawał m.in. Hume24.
Sceptycyzm, czyli filozofia oparta na wątpliwościach, jest nienaturalna i nie do utrzymania, ale
w jakiś sposób została przyjęta przez wielu uczonych. Doktryna przyjemności materialnych i filozofia wygaśnięcia istnienia (nirvana) przyniosły ogromne szkody swym wyznawcom. Dlatego,
generalnie rzecz biorąc, ludzie odczuwają strach przed koncepcjami tych szkół. Chodzi o to, że
ludzka natura jest pierwotnie czysta i nosi jako ozdobę służbę oddania dla Boga. Ludzie nie znajdą
szczęścia postępując według zasad jakiejkolwiek filozofii materialistycznej. Filozofia materializmu
pochwyciła logikę, pętając jej ręce i nogi, i wrzuciła do ciemnej celi. Tak zniewolona logika, aby
zrzucić swe kajdany, stworzyła sceptycyzm, czyli filozofię wątpienia.
Filozofia materialistyczna utrzymuje, że materia jest wieczna, będąc podstawą wszystkiego, co istnieje. Taką sugestię głosił m.in. profesor Huxley25. Jego zwolennicy powiadają: „Bez omówienia
przyczyn i skutków nie można ustalić prawdziwego opisu jakiegokolwiek zdarzenia. Nie można
wyciągnąć żadnych wniosków, jeśli nie są oparte na analizie materialnych przyczyn i skutków”.
W rezultacie takich dywagacji słowa duch i miłość zniknęły z ich słownika. Wtedy właśnie (według
24
David Hume (1711-1776 ) – filozof, pisarz i historyk urodzony w Szkocji, wychowany w Anglii, żyjący we Francji
i w Anglii. Cenią go również socjolodzy i przedstawiciele innych nauk społecznych, głównie za jego przemy ślenia dotyczące metodologii nauk empirycznych. W swojej teorii poznania dokonał zwrotu od metafizycznej koncepcji
poznania z jasno wyodrębnionym podmiotem i przedmiotem do psychologicznej zasady względności. Jego sceptycyzm
wyraża się m.in. w zdaniu: „Umysł ma dostęp jedynie do percepcji i niemożliwe jest, aby kiedykolwiek otrzymał wiedzę dotyczącą związku percepcji z przedmiotami”. Zatem, wiedza empiryczna jest pewna jedynie, gdy dotyczy samych
impresji, w innych przypadkach jest tylko prawdopodobna. Jego największe dzieła filozoficzne to: Traktat o naturze
ludzkiej, Badania dotyczące rozumu ludzkiego oraz Badania dotyczące zasad moralności.
25
Thomas Henry Huxley (1825-1895) – angielski zoolog, paleontolog, filozof i fizjolog. Z wykształcenia lekarz, członek Royal Society, a w latach 1883-1885 jej prezes. Profesor Royal School of Mines i Royal College of Surgeons. Był
obrońcą i propagatorem darwinizmu, a także pionierem kierunku ewolucyjnego w naukach zoologicznych. Twierdził, że
proces ewolucji dotyczy również człowieka.
22
Tattva-viveka
nich) ludzie stopniowo odzyskają wolność i popłyną z nurtem materializmu. Idea wolnej woli zostanie wreszcie ograniczona i uwięziona, a prawda, iż wszystko dzieje się pod nadzorem praw natury,
zostanie udowodniona ponad wszelką wątpliwość.
W obliczu takiego braku logiki natura ludzka, widząc że grozi jej upadek i degradacja, odwróciła
się i zaczęła poszukiwać innej drogi. Ta nowa filozofia, którą był sceptycyzm (filozofia wątpienia)
obiecywała, że nie przyniesie żadnych szkód i zniszczy materializm. Sceptycyzm odrzucił śmieci
materializmu, tworząc jednocześnie kolejną przeszkodę, wstrzymującą naukę o Bogu. Ludzie zaczęli wątpić w siebie: „Nie mam mocy, aby ujrzeć rzeczy tak, jak wyglądają naprawdę. Widzę i rozumiem tylko niektóre aspekty rzeczywistości. Gdzie jest pewność, że widzę rzeczy poprawnie?
Moje zmysły postrzegają tylko niektóre aspekty rzeczywistości. Oczami postrzegam formę, uszami
słyszę dźwięki, nos rozpoznaje zapachy, przez skórę dotykam, a mój język smakuje. Tymi pięcioma
kanałami czerpię wiedzę o rzeczach. Gdybym miał ich powiedzmy dziesięć, mógłbym zapewne dowiedzieć się znacznie więcej o przedmiotach, które obserwuję. Gromadzę trochę wiedzy dzięki moim zmysłom, ale jest ona usiana wątpliwościami”.
Jednak sceptycyzm nie stał się źródłem prawdziwej, duchowej wiedzy. Ci ludzie nie wątpią, iż
świat materialny istnieje, mówią natomiast, że: „Nie mam pełnej wiedzy o rzeczach i nie mam możliwości, aby ją kiedykolwiek posiąść. Dlatego nigdy nie zrozumiem rzeczy takimi, jakimi są”.
Widzimy zatem, iż sceptycyzm dyskwalifikuje sam siebie. O tym, że sceptycyzm jest czczą gadaniną zorientujemy się dzięki starannym analizom. Na przykład stawiając pytania: Czy ja istnieję,
czy nie? A następnie: Kto zdradza wątpliwości? Ja. Zatem nie ma wątpliwości, że „ja” istnieje.
Tekst 17
Od pradawnych czasów różnorodne typy filozofii ateistycznej znajdowały wyznawców na całym świecie.
Komentarz
1) Materializm, czy też kult natury materialnej, 2) idealizm i 3) sceptycyzm, to trzy najstarsze rodzaje ateizmu. Wszelkie pozostałe rodzaje ateizmu są zawarte w tych trzech. Błędem jest sądzić, że
tzw. nowoczesne formy ateizmu powstały ostatnimi czasy. Są to te same koncepcje istniejące już
w czasach starożytnych, ale występujące pod innymi nazwami i w nieco innych konfiguracjach.
Wiele z nich głoszono w naszym kraju. Wśród nich nyaya, vaiśesika i karma-mimamsa są otwarcie
ateistyczne. Natomiast filozofia yogi Patańdżalego i wedanta – filozofia monizmu, są ateizmem
ukrytym. Przedstawię krótko te systemy, aby przybliżyć je czytelnikom.
Sankhya - starożytna filozofia przedstawiona przez pseudo Kapilę. Pisze on: „Istnienie Boga nigdy
nie zostało udowodnione” (Kapila-sutra 1.92). „Bóg jest albo wolny od materii, albo przez nią zdominowany. Nic więcej nie można o Nim powiedzieć” (Kapila-sutra 1.93).
Bóg jest albo wolny od materii, albo przez nią uwięziony. Cóż więcej można o Nim powiedzieć? Jeśli Bóg jest wyzwolony, to nikt nie może o Nim nic wiedzieć. A jeśli Bóg jest uwięziony przez materię, to właściwie nie jest Bogiem w ogóle. Aby wyjaśnić powyższy cytat z Kapila-sutry, komentator Vijnana Bhikszu powiada: „Jaki sens mają fragmenty wedyjskie potwierdzających istnienie
Boga? Wyjaśnienie tego znajdziemy w Kapila-sutrze (1.96). Opisy Boga w Wedach są faktycznie
tylko i wyłącznie afirmacją lub kultem wyzwolonych dusz”. W ten oto sposób filozofia sankhyi dowodzi, że Bóg nie istnieje.
Nyaya – filozofia głoszona przez Gautamę. Twierdzi on: „Badając różne gałęzie logiki, a mianowicie: pramana, prameya, samśaya, prayojana, drstanta, siddhanta, avayava, tarka, nirnaya, vada,
jalpa, vitanda, hetu, abhasa, chala i jati-nigraha, osiąga się najwyższą korzyść”. Co jest tą wielką
23
Tattva-viveka
korzyścią, o której mówi Gautama? Tego nie mogę zrozumieć. Być może oznacza to, że ekspercka
wiedza z zakresu logiki przynosi bardzo duże korzyści żywym istotom. Ale nie znajdziemy Boga
wśród tych szesnastu wymienionych sposobów analizy, o których mówi się, iż przynoszą wielką
korzyść. Dlatego też Wedy stwierdzają: „Boga nie można pojąć, używając materialnej logiki”.
Gautama widzi wyzwolenie w ten sposób: „Wyzwolenie oznacza poznanie wiedzy, która uwalnia
od ignorancji, będącej kolebką cierpień”. Zatem sutra ta może być postrzegana jako argument
wspierający koncepcję, iż wyzwolenie jest końcem cierpienia. Jednak duchowe szczęście jest
nieobecne w tej koncepcji wyzwolenia. Nie istnieje także błogość spotkania z Bogiem. Dlatego
nyaya śastra Gautamy stoi w opozycji do Wed. Taka jest konkluzja i nasza ocena.
Vaiśesika - filozofia głoszona przez Kanadę. Nie ma potrzeby, aby rozważać tu wszystkie szczegóły
tej doktryny. W swoich sutrach Kanada stwierdza, że nie ma wiecznego Boga. Niektórzy autorzy,
kultywujący tradycję jego szkoły, zaliczają Nadduszę przebywającą w ciele materialnym tuż obok
duszy indywidualnej do siedmiu podstawowych zasad egzystencji. Robili to, aby uniknąć zakwalifikowania do nurtu ateistycznego. Mimo to Śankaraczarya oraz inni uczeni, w swych komentarzach
do wedanta-sutry, uznawali filozofię Kanady za ateistyczną i antywedyjską. Prawda jest taka, że
każda filozofia, która nie przyjmuje Boga za niezależnego Najwyższego Stwórcę i zamiast tego
przypisująca Mu niejasne atrybuty, jest w istocie ateizmem. Kluczowy aspekt Boga to fakt, że jest
On władcą wszystkich innych. Każda filozofia zakładająca istnienie innego wiecznego bytu, jako
równego Bogu, jest właściwie ateizmem.
Karma-mimamsa – sutry autorstwa Dżaiminiego. Nie pisał on o Bogu. Jego głównym tematem były
pobożne uczynki. Napisał on: „Wedy uczą religii. Religia jest karmą (pobożnymi uczynkami)”.
Śridhara Swami, komentator tych sutr, pyta: „Jak to należy rozumieć? Trzeba to rozumieć w kategoriach apurva”. Tłumaczy dalej: „Po pierwsze, pobożne uczynki trzeba wykonać. W efekcie tych
czynów powstaje apurva (esencja wtórnej zasady). Ta apurva przyznaje rezultaty pobożnych czynów. Zatem, po co nam Bóg, aby nas nagradzać?”. Współcześni ateiści, jak Comte, wyrażają podobnie oburzające opinie.
Wedanta-sutra postuluje oddanie dla Boga. Ale w oparciu o ten tekst, wielu ateistów głosi w swoich
publikacjach filozofię advaity (impersonalizmu) – paradygmatu, który jest faktycznie ukrytym buddyzmem. Aby wskazać ludziom właściwą drogę, święci wielbiciele napisali staranne i poprawne
komentarze do tego tekstu. A dlaczego filozofia advaity (impersonalizmu) jest wadliwa – wyjaśnimy nieco później.
Yoga-śastry – znane też jako Patandżali-śastry. Zostały napisane przez Patandżali Risziego. W sekcji sadhana-khanda tej książki znajduje się następująca sutra: „Bóg jest osobą, która jest nietknięta
przez cierpienia, karmę, przeznaczenie lub nieszczęście. On wie wszystko. Ponieważ nie ulega
wpływom, jest Panem w pełni”. Czytając ten fragment można by wyciągnąć wniosek, że autor jest
prawdziwym wielbicielem Boga. Jednakże, pod koniec książki, to wrażenie znika. W sekcji
kaivalya-pada Patańdżali pisze: „Gdy nie ma już więcej życiowych celów, wyzwolenie, które uzasadnia pierwotną naturę duszy, duchową jej moc, staje się widoczne”. W Bhoja-vritti ta sutra została wyjaśniona następująco: „Gdy dusza nie ma już formy, przebywając w duchowej rzeczywistości, to stan ten nazywamy kaivalya (wyzwolenie)”. To oznacza, że gdy duchowa moc sytuuje
się w swej własnej naturze, to mówimy o kaivalyi (wyzwoleniu). Czy to znaczy, że po wyzwoleniu
dusza już nic nie robi? Czy może to, że dusza po wyzwoleniu nadal ma związek z Bogiem? Niestety Yoga-śastry tego nie wyjaśniają. Czytając wnikliwie ten tekst można zorientować się, że bóg
opisany w sekcji Sadhana-khanda jest tylko bytem wyimaginowanym, który ma pomóc w osiągnięciu duchowego ideału; by potem, gdy dusza osiągnie już ten poziom doskonałości, porzucić tę zbędną już koncepcję. Zatem odpowiedzcie sami sobie, czy ta publikacja jest teistyczna, czy ateistyczna? Należy zdać sobie sprawę, że ateizm bywa głoszony i nazywany w bardzo różnorodny
sposób.
24
Tattva-viveka
Tekst 18
Logika materialna, w połączeniu z karmą (pracą dla korzyści) i jnaną (filozoficznymi domysłami), tworzy niemało różnorodnych idei w ludzkim społeczeństwie. Co za tym idzie, jest
przyczyną wielu zdarzeń w świecie narodzin i śmierci.
Komentarz
Logika (yukti) jest dwóch rodzajów: śuddha (czysta) i miśra (łączona, zmieszana). Czysta logika
jest obecna w duszy, w swej pierwotnej czystej formie. Kiedy dusza zostaje uwięziona w materii,
a jej czyny wynikają z materialnych koncepcji, wówczas przejawia się to, co nazywamy miśra-yukti
(zmieszaną logiką). Ta „zmieszana” logika jest również dwóch rodzajów: zmieszana z działaniem
dla zysku (karma-miśra) i zmiesza z filozoficzną spekulacją (jnana-miśra). Logika miśra-yukti jest
również znana jako tarka (materialna spekulacja). Zmieszana logika nie jest doskonała, bowiem
znajdujemy w niej cztery skazy: bhrama (popełnianie błędów), pramada (uleganie iluzji), vipralipsa (skłonność do oszustwa) i karanapatava (niedoskonałość zmysłów). Wnioski wyciągane za
pomocą takiej logiki są najczęściej błędne. Natomiast czysta logika zawsze przedstawia takie same
wnioski. Zmieszana logika prowadzi do wielu konkluzji, często sprzecznych ze sobą. Działając na
jej bazie, dusze wikłają się w czyny materialne, co powoduje ich kolejne zniewolenie.
Tekst 19
Nikt nie uwolni się od materii stosując logikę z niej zrodzoną. W tym aspekcie, logika materialna proponuje tylko nonsensy.
Komentarz
Zmieszana logika rodzi się pod wpływem materii. Dusza uwięziona w materii, prowadząc poszukiwania przy pomocy swych narządów zmysłowych, poznaje tylko fragmenty rzeczywistości materialnej. Te wrażenia są przewodzone od zmysłów przez nerwy do mózgu. Następnie znajdują swe
miejsce w pamięci. Operacje przy użyciu logiki materialnej doprowadzają do wielu pomysłów i wyobrażeń. Obrazy materialne są układane przez zmieszaną logikę w całkiem zgrabne zestawy i modele. To właśnie nazywamy nauką i filozofią. Analizując wrażenia zmysłowe, logika dochodzi do
pewnych konkluzji. To nazywamy rozumowaniem.
Comte zachęca, aby ostrożnie przechowywać i organizować to, co postrzegamy i badając te informacje poszukiwać prawdy. Faktem jest, że logika może pomóc nam w zrozumieniu czegoś, co dotyczy materialnego świata dzięki badaniu wrażeń uchwyconych przez materialne zmysły. Zatem nie
jest czymś bezzasadnym nazywanie jej materialną. Ale czyż można oczekiwać, że logika materialna pojmie naturę i czyny spoza świata materii? Jeśli rzeczywiście istnieje coś poza światem
materialnym, to powinien istnieć jakiś specyficzny proces, który pomoże nam to zrozumieć.
Jeśli niewykształcony barbarzyńca, nieświadom duchowego procesu uzyskiwania wiedzy, wzbraniający się nawet przed refleksją, czy taki proces rzeczywiście istnieje, przyjmuje za podstawę tylko
logikę materialną, to jest więcej niż pewne, że na temat świata duchowego będzie mówił nonsensy.
Ta logika może przynieść korzyść tylko wtedy, gdy będzie używana w obrębie świata materialnego.
Na przykład w takich dziedzinach, jak inżynieria, medycyna, sztuka wojenna, muzyka, itp. Tutaj
będzie się sprawdzać.
Wyróżnia się dwie sfery, czy też dwa etapy stosowania logiki. Pierwszy, gdy logika materialna jest
używana w sferze koncepcji, tj. do filozoficznej spekulacji (jnana-miśra yukti). Na tym teoretycznym etapie naukowcy formułują pewne zasady ogólne. Drugi etap następuje, gdy te zasady stosuje
się do rozwiązń praktycznych. Ten etap nazywa się karma-miśra yukti. Na przykład, przy budowie
25
Tattva-viveka
linii kolejowej najpierw przygotowuje się projekt – jest to etap teoretyczny (jnana-miśra yukti),
a następnie przystąpić można do etapu właściwej budowy, czyli zastosowania projektu w praktyce
(karma-miśra yukti). Zatem inżynieria jest właściwą sferą dla zmieszanej logiki. Ale świat poza
materią już nie! Tego rodzaju logika nie może pojąć tamtego świata.
Tylko logika duchowa może zrozumieć świat poza materią. Materializm, kult natury materialnej, filozofia wygaszenia istnienia (nirvana) i sceptycyzm, przyjmują logikę materialną, jako podstawowe
narzędzie rozważań w celu zrozumienia pierwotnej przyczyny materialnego świata, przyczyny leżącej poza nim. Logika materialna nigdy do tego nie doprowadzi. Oto powód, dla którego filozofie
te stały się obiektem drwin. Książki napisane przez tych filozofów lansują po prostu nonsensy.
Tekst 20
Materialna logika zajmuje się absurdami. Niekiedy, aby przynieść duszy nieco pociechy, zaniepokojona logika przyjmuje istnienie Boga.
Komentarz
Dusza została obdarowana czystą duchową logiką, a mimo to, podczas uwięzienia w tym świecie
przeważnie medytuje tylko o materii łudząc się, iż zmieszana logika jest lepsza. Dlatego
zdecydowana większość ludzi na świecie to zwolennicy miśra-yukti – logiki zmieszanej. Zwolennik
czystej logiki, przekraczającej moc materii, to ogromna rzadkość. Tylko szczęśliwe dusze
posiadające wiedzę o służbie dla Boga doceniają czystą, duchową logikę. Dzieje się tak dlatego,
gdyż znają chwały głębokiej medytacji (samadhi).
Od bardzo dawna ludzie akceptują zmieszaną logikę w nadziei, iż pomoże im ona spełnić ich
egoistyczne pragnienia. Przyznali jej laury za pomysły, które wypracowała, ale i tak nie znaleźli
szczęścia. Materialna logika, czyli logika zmieszana, nie zbawi duszy, choć czasem próbuje jej
pomóc. Argumentując językiem wielu filozofii na wiele różnych sposobów, nie zdołała przynieść
duszy zwycięstwa. Wtedy sama zaczęła się oskarżać. Lamentując i płacząc mówiła: „Niestety! Od
jakże dawna pracuję w tym zewnętrznym, materialnym świecie. Oddaliłam się bardzo od duszy,
mej odwiecznej towarzyszki. Odrzuciłam własną, prawdziwą naturę”. Lamentując w ten sposób,
przepełniona niepokojem, w końcu, logika materialna akceptuje Boga, jako pierwotną przyczynę
wszystkich przyczyn.
W każdym kraju na świecie znajdziemy naukę o Bogu zrodzoną z ludzkiego umysłu przy pomocy
materialnej logiki. Udayana Aczarya opisał tę kwestię w swej książce Kusumanjali. W Europie i na
Zachodzie tego rodzaju intelektualna wiara w Boga, zwana deizmem lub teologią naturalną,
przyciąga wiele umysłów i jest dość popularna. Ale wiedza o Bogu pojawiająca się w wyniku stosowania zmieszanej logiki jest bardzo niedoskonała. Nie może ona wznieść duszy. Materialna
logika nie ma dostępu do wiedzy duchowej i nie może przewodzić duszy tak, aby zbliżyła się do
Boga. Jest to sprzeczne z jej zmieszaną naturą. Wyjaśnimy to w dalszej części teksu.
Tekst 21
Oszołomiona logika materialna, gwałtownie argumentując, czasami oświadcza, że istnieje
dwóch, trzech lub więcej bogów.
Komentarz
Zmieszana logika akceptuje niekiedy istnienie Boga, ale oszołomiona materią nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że istnieje tylko jeden Bóg. Czasami dopuszcza istnienie dwóch bogów, w tym
sensie, że jeden z nich odpowiada za ducha, a drugi za materię. Bóg ducha przynosi pomyślność,
26
Tattva-viveka
a bóg materii kłopoty. Filozof imieniem Zaratusztra26 prezentował właśnie taki pogląd, że istnieje
bóg ducha i bóg materii. W swojej książce zatytułowanej Zendavesta (lub Zand-i-Avesta) napisał, że
ci dwaj bogowie są wieczni. Prawdziwi wielbiciele Boga odczuwają awersję do tego typu spekulacji, podobnie jak do ateistycznej jnana-kandy (wiedza oparta na domysłach) oraz karma-kandy
(reguła pracy dla korzyści). Zaratusztra to filozof żyjący w odległej przeszłości. Gdy jego poglądy
nie znalazły posłuchu w Indiach, zdecydował się rozpowszechniać je w Iranie. Pod wpływem jego
idei szatan stał się rywalem boga, dorównując mu potęgą. Ta wyimaginowana forma ujawnia się po
raz pierwszy w pełni, w religii żydowskiej, a także w religii opartej na Koranie.
Pod wpływem zaratusztriańskiej idei dwóch bogów w religiach wywodzących się z żydowskiej,
pojawiła się myśl o trzech bogach, czyli o Trójcy Świętej. Początkowo wyznawano trzech bogów,
ale teologowie nie byli zadowoleni, dlatego Trójcą ustanowiono Boga, Ducha Świętego i Chrystusa.
W tym samym czasie w Indiach zaczęto przyjmować Brahmę, Wisznu i Śivę jako trzech różnych,
konkurujących ze sobą bogów (to był głupi pomysł). Niektórzy upierali się, że tych trzech, to w rzeczywistości jeden Bóg i rzeczywiście, wiele fragmentów z pism wedyjskich zabrania nam myśleć
o nich jako o trzech oddzielnych, niezależnych bogach rywalizujących ze sobą. Na świecie ma
miejsce wiara w wielu bogów. Jest faktem, że wśród ludów o najniższym poziomie rozwoju, trudno
znaleźć czystą wiarę w jednego Boga.
Czasami Indra, Czandra, Vayu oraz inni devowie są uważani za niezależnych, rywalizujących ze
sobą bogów. Różni filozofowie obalali te mylne wyobrażenia udowadniając, że tylko Brahman jest
Bogiem. Te pomysły na wielu bogów, to tylko głupi wytwór umysłów posługujących się logiką
oszołomioną wpływem materii. Jest tylko jeden Bóg. Jeśli bogów byłoby więcej, to ten materialny
świat nie byłby tak dobrze zorganizowany. Jeśli istniałoby wielu konkurujących ze sobą,
niezależnych bogów, dekretowaliby sprawy w różny, niekiedy w sprzeczny ze sobą sposób, co
powodowałoby konflikt naturalnych praw. Co do tego nie ma wątpliwości. Inteligentna i rozważna
osoba patrząc na świat zgodzi się z poglądem, że został on stworzony zgodnie z wolą jednej
Najwyższej Osoby.
Tekst 22
Prawdziwa logika nie jest oddzielona od naturalnej wiedzy o duszy. Jak można bez tej naturalnej wiedzy zrozumieć Najwyższą Prawdę?
Komentarz
Logika, będąca częścią własnej oryginalnej wiedzy duszy jest czysta i bez zarzutu. Filozofia, która
wynika z takiej logiki jest prawdą. Prawdziwa logika traci sens w oderwaniu od swej naturalnej
wiedzy. Logika mająca swe źródło z wiedzy materialnej, obecna w tym świecie, nie jest czysta, jest
zawsze zmieszana. Filozofie wywodzące się z takiej logiki są wadliwe i pełne braków, dlatego nie
zdają egzaminu w próbach opisu Boga. Zmieszana logika nie jest właściwym narzędziem do opisywania Najwyższej Prawdy, natomiast jest nim czysta logika, która działa w oparciu o naturalną wiedzę duszy. Można zapytać: czym jest ta naturalność wiedzy? Czy wynika ona z faktu, że jaźń, jako
byt duchowy, naturalnie posiada wiedzę? Naturalna wiedza to mądrość, którą posiada dusza. Jest
ona wiecznie w niej obecna. Nie jest wynikiem postrzegania treści materialnego świata. Ta mądrość
była obecna w duszy zanim otrzymała ona jakąkolwiek wiedzę o świecie materialnym. Aktywność
(pewne procesy) tej naturalnej wiedzy jest nazywana czystą logiką.
Logika ta opiera się na następujących aksjomatach: 1. Ja istnieję. 2. Moje istnienie jest ciągle. 3. Je26
Zaratusztra, Zoroaster (okres jego życia badacze umieszczają gdzieś między XIII a połową VI wieku. p.n.e.) –
perski kapłan, prorok i reformator religijny, twórca jednej z najstarszych na świecie religii, nazywanej od jego
imienia zaratusztrianizmem. Działał na terenie dzisiejszego północno-wschodniego Iranu i w Turkmenistanie. Był
jednym z wielu kapłanów wiary staroirańskiej zwanej mazdaizmem – od głównego boga występującego w panteonie tej religii o nazwie Ahura Mazda (Pan Dobra).
27
Tattva-viveka
stem z natury szczęśliwy. 4. Moje szczęście pochodzi z określonego miejsca, z pewnego rezerwuaru
szczęścia zwanego także schronieniem. 5. Dusza naturalnie dąży do przyjęcia schronienia w tym
rezerwuarze szczęścia. 6. Jestem wiecznym zwolennikiem tego rezerwuaru szczęścia. 7. Ten rezerwuar szczęścia jest niezwykle piękny (atrakcyjny). 8. Nie jestem w stanie (nie mam mocy), aby ten
rezerwuar szczęścia porzucić. 9. Mój obecny stan jest godny pożałowania. 10. Aby wyzwolić się
z tego opłakanego stanu powinienem schronić się w rezerwuarze szczęścia. 11. Ten świat materialny nie jest moim wiecznym domem. 12. Wyniesienie (pozycja) w tym materialnym świecie nie
jest wieczną zasługą.
Jeśli logika nie przyjmuje schronienia w tej naturalnej wiedzy, pozostaje zmieszana z materią i staje
się tylko stekiem nonsensów. Standardem w nauce materialnej (matematyce, astronomii i innych)
jest przyjęcie na początku rozważań pewnych aksjomatów. Podobnie w nauce o Najwyższej Prawdzie, też trzeba najpierw zaakceptować pewne aksjomaty, w tym przypadku postulaty dostarczone
przez naturalną mądrość. Są one bowiem korzeniem, z którego wyrasta drzewo wiedzy duchowej.
Tekst 23
Niektórzy akceptują filozofię jedności. Przełamując bariery fizycznego, materialnego świata,
sytuują się w subtelnym świecie materialnym. Udając trans medytacji przyjmują schronienie
yogi.
Komentarz
Niektórzy filozofowie nie akceptują istnienia naturalnej mądrości obecnej w duszy, ani też nie pokładają całkowicie wiary w logikę materialną. Inni, akceptując ideę naturalnej wiedzy, wierzą
w jednego Boga. Zaabsorbowani umysłowymi spekulacjami, przyjmują schronienie w intensywnym transie medytacji. Jednak ten ich trans nie jest prawdziwy. Jest tylko sztuczką. W tej oszukańczej medytacji udają, że przebijają się przez mury otaczającego ich świata materialnego i dostrzegają świat duchowy. Dlaczego ta ich medytacja jest pozorna? Bowiem świat duchowy objawia
się tylko w czystym transie medytacji.
Koncentrując uwagę na subtelnym świecie materialnym, świecie myśli i wyobrażeń, mieli nadzieję
ujrzeć ostateczną, duchową rzeczywistość; ale tak naprawdę pozostali w świecie subtelnej materii,
w świecie myśli. Podstawowa różnica między światem fizycznym i subtelnym polega na tym, że
świat materii jest postrzegany przez zmysły, a świat materii subtelnej, świat myśli i wyobrażeń,
postrzegany jest przez umysł. Subtelna materia zostaje przejawiona zanim pojawi się materia fizyczna. Zatem cały świat materialny można podzielić na dwie kategorie: na świat fizycznych
elementów materialnych i na subtelny, promienny świat myśli.
Ciało astralne, opisywane przez teozofów, jest owym „promieniejącym” ciałem materialnym, zbudowanym z myśli. To jest subtelne ciało materialne, czyli umysł. Eteryczny, wspaniały świat
opisany w Yoga-śastrach Patandżalego oraz w filozofii buddyjskiej jest także tylko subtelnym światem materialnym, światem myśli. Świat duchowy jest inny. Różni się on znacznie od fizycznych
i subtelnych światów materialnych, a także różni się od wyzwolenia (kaivalya), opisanego przez
Patandżalego. Yoga-śastry Patandżalego nie opisują świat duchowego.
Yoga-śastry opisując praktyki podejmowane przez aspirującego yogina, wyraźnie opisują duszę i jej
relację z Bogiem. Jednak w opisie wyzwolenia nie wspominają już ani o Bogu, ani o relacji z Nim
duszy wyzwolonej. Jeśli celem jest połączenie się indywidualnej duszy z Bogiem w doskonałą jedność, to ta filozofia nie różni się od impersonalistycznego monizmu (advaita). Filozofia yogi opisana przez Patandżalego w Yoga-śastarach nie przynosi duszom wiecznej pomyślności. Należy ona
do kategorii wiedzy sytuującej się pomiędzy światem fizycznym, a światem ducha. Dlatego duszom
poszukującym prawdziwego duchowego szczęścia, ta szkoła nie będzie przydatna.
28
Tattva-viveka
Tekst 24
Niektórzy filozofowie utrzymują, że Bóg stworzył ten świat, aby dać duszom indywidualnym
okazję do smakowania przyjemności zmysłowych oraz gromadzenia pobożnych zasług.
Komentarz
Niektórzy filozofowie twierdzą, że Bóg stworzył ten świat, aby dać nam możliwość korzystania
z przyjemności zmysłowych. Następnie, po doświadczeniu bezgrzesznej radości i skorzystaniu
z wielu atrakcji zmysłowych, możemy podjąć się pobożnych działań i osiągnąć boże miłosierdzie.
Jednakże, jeśli Bóg w swej dobroci naprawdę stworzył ten materialny świat dla naszej przyjemności, to nie pozwoliłby, aby miał on tak wiele wad, byłby on raczej bez zarzutu. Bóg jest wszechmocny i czegokolwiek zapragnie dzieje się to od razu. Jeśli stworzyłby świat materialny w tym celu, aby dusze podejmowały pobożne czyny, zrobiłby to w sposób znacznie różniący się od tego, co
obserwujemy teraz. Co do tego nie ma wątpliwości. Dlaczego nie ma wątpliwości? Ponieważ
w świecie materialnym wcale nie jest łatwo być pobożnym.
Tekst 25
Jeszcze inni filozofowie twierdzą, że z powodu grzechu pierwszej stworzonej istoty, wszystkie
inne zostały uwięzione w świecie materialnym. Następnie Bóg, karając Siebie Samego za ich
grzechy, zbawia je.
Komentarz
Myśląc o zaletach i wadach tego świata, niektórzy monoteistyczni moraliści stwierdzili, że nie jest
on miejscem nieustannych przyjemności. Rzeczywiście, cierpienia dominują tu nad przyjemnościami. Doszli zatem do wniosku, że świat materialny jest więzieniem, gdzie żywe istoty są karane. Jeśli jest kara, to musi być i przestępstwo. W innym wypadku jak wyjaśnić istnienie kary? Aby odpowiedzieć na pytanie: jakie przestępstwo popełniła żywa istota, pewni ludzie o małej inteligencji
przedstawili fantastyczną hipotezę.
Mianowicie, Bóg stworzył pierwszego mężczyznę i umieścił go wraz z kobietą w przyjemnym
ogrodzie. Zakazał im jednak kosztować owoców z drzewa wiedzy. Pod wpływem rady pewnej
niegodziwej istoty, pierwsi ludzie skosztowali jednak zakazanego owocu, ukazując tym samym
nieposłuszeństwo wobec boskiego polecenia. W ten sposób para ta została usunięta z ogrodu do
świata wypełnionego cierpieniem. Z powodu ich przestępstwa wszystkie kolejne żywe istoty, już
w chwili narodzin, stawały się przestępcami. Nie widząc innego sposobu, aby usunąć ten pierwotny
grzech, sam Bóg narodził się w ludzkiej formie, biorąc na własne barki grzechy Swych
wyznawców, a następnie w cierpieniu umarł. Kto w niego wierzy łatwo osiąga wyzwolenie, a ci,
którzy tego nie czynią spadną w otchłań wiecznego piekła. Czyli, Bóg przyjmuje ludzką formę,
karze Samego Siebie i tym samym wyzwala żywe istoty. Inteligentna osoba nie jest w stanie
doszukać się w tym sensu.
Tekst 26
Twierdzą, że życie żywej istoty zaczyna się w chwili narodzin i kończy się wraz ze śmiercią.
Po śmierci nikt nie rodzi się już ponownie. Dusza po śmierci otrzymuje zapłatę za swe czyny
dokonane w tym jednym życiu.
Komentarz
Aby zaakceptować tę pogmatwaną religię trzeba najpierw uwierzyć w dość niewiarygodny fakt, iż
29
Tattva-viveka
żywa istota zaczyna życie w chwili narodzin i kończy je w momencie śmierci. I dalej, żywa istota
przed narodzinami nie istnieje, a po śmierci nie będzie już więcej przebywać w świecie materialnych spraw. Tylko ludzie mają dusze, inne stworzenia jej nie mają. Jedynie osoby zupełnie
pozbawione inteligencji mogą uwierzyć w coś takiego. W takiej religii, żywa istota nie posiada
duchowego charakteru, bowiem Bóg stworzył życie z materii. Gdy spytamy: dlaczego żywe istoty
rodzą się w bardzo różnych okolicznościach, to wyznawcy tej wiary nie potrafią na to odpowiedzieć. Albo, dlaczego ktoś rodzi się w domu pełnym cierpienia, zaś inna osoba w domu pełnym
radości. Jedna rodzi się w domu osoby oddanej Bogu, a inna w domu grzesznego ateisty? Dlaczego
ktoś rodzi się w okolicznościach zachęcających do wykonywania pobożnych czynów, podejmuje je
i staje się dobry? A inny rodzi się w miejscu zachęcającym do grzechów, popełnia je i staje się zły?
Wyznawcy tej wiary niestety nie potrafią odpowiedzieć na te pytania. Ich religia zdaje się twierdzić,
że Bóg jest niesprawiedliwy i działa irracjonalne.
Dlaczego ludzie ci utrzymują, że zwierzęta nie mają duszy? Dlaczego ptaki i zwierzęta nie miałyby
mieć duszy, tak jak istoty ludzkie? Dlaczego ludzie mają tylko jedno życie i z powodu swych działań w tym jednym życiu są albo nagradzani wiecznym niebem albo karani wiecznym piekłem? Każdy, kto naprawdę wierzy w dobrego i miłosiernego Boga, uzna dogmaty takiej religii za kompletnie
pozbawione sensu.
Tekst 27
Niektórzy twierdzą, że podejmując pracę dla zysku i oddając się różnym spekulacjom filozoficznym należy udoskonalić ten materialny świat, aby w ten sposób sprawić Bogu przyjemność.
Komentarz
Wyznawcy tej religii nie mają odpowiedniej siły ducha, aby wielbić Boga bezinteresownie. Ogólnie
mówiąc, ich pomysł jest taki, że przez wykonywanie pracy dla rezultatów i kultywowaniu spekulatywnej filozofii należy dążyć do doskonałości w tym materialnym świecie, by w ten sposób zadowolić Boga. Na przykład, przez budowanie szpitali, szkół i podejmowanie innych prac charytatywnych, starają się czynić dobro, a tym samym podobać się Bogu. Wielbienie Boga przez wykonywanie pracy dla zysku (karma) i angażowanie się w spekulacje filozoficzne (jnana) jest dla nich
bardzo ważne. Nie mają oni niestety tej siły ducha, aby zrozumieć czystą służbę oddania (śuddhabhakti), wolną od pracy dla korzyści i spekulacji umysłowych. Wielbienie Boga z poczucia obowiązku nie jest ani naturalne, ani bezinteresowne. „Bóg jest łaskawy dla nas, dlatego powinniśmy Go
czcić”. Tak myślą osoby o mało zaawansowanym zrozumieniu tej kwestii.
Dlaczego nie jest dobre wielbić Boga w ten sposób? Łatwo bowiem o sytuację odwrotną. Czyli,
jeśli Bóg nie jest dla mnie łaskawy, to ja nie będę Go czcił. Taka postawa skłania do egoistycznego
pragnienia i pozyskiwania boskiej łaski na przyszłość. Gdy ktoś zakłada, że dzięki wielbieniu, Bóg
stanie się łaskawy i zezwoli na służbę dla Siebie, to jest to do zaakceptowania. Ale religia, będąca
przedmiotem tej dyskusji, nie widzi tego w ten sposób. Widzi ona łaskawość Boga w kategoriach
własnej korzyści, dla osobistego, szczęśliwego życia w tym świecie.
Tekst 28
Niektórzy mówią, że Bóg nie ma formy, bo jest wszechprzenikający. Mimo to, postępując
zgodnie z zasadami pism świętych, wielu modli się do Niego, wielbi Go, składa Mu pokłony
i służy na wiele różnych sposobów.
Komentarz
Wyznawcy tej koncepcji, która w dzisiejszych czasach pojawia się w wielu wersjach, twierdzą, że
30
Tattva-viveka
Bóg nie ma formy, ale jest wszechobecny. Dla tych ludzi filozoficzna spekulacja jest najważniejszą
czynnością w życiu, a tych, którzy akceptują, że Bóg ma formę, uważają za intelektualnie zacofanych. Uważają ich za mniej inteligentnych, a ich wyobrażenie Boga za bałwochwalstwo. Ale w rzeczywistości, z powodu silnej koncentracji umysłów tych ludzi na światopoglądzie swej szkoły filozoficznej, nie potrafią wyjść poza myśl, iż Bóg jest pozbawiony formy, niczym niebo na głową.
W konsekwencji, przedmiotem ich kultu stała się materia. Ale przecież oprócz 24 elementów materialnych istnieje indywidualna dusza, a poza nią jest Bóg, który ma niezliczone zalety i cechy: Jego
forma jest duchowa, jest wszechobecny, Jego prawdziwa natura różni się od bezkształtnego boga
wyobrażanego sobie przez impersonalistów, jest On ostatecznym Mistrzem, jest niezwykle miłosierny, jest prawdziwym przyjacielem dusz indywidualnych, ma wszystkie bogactwa i jest Najwyższym Kontrolerem. Ale wyznawcy wspomnianej filozofii nie mogą ani zobaczyć, ani zrozumieć
Jego pięknej, transcendentnej formy. Kult Boga, praktykowany przez tych filozofów jest pełen wad
i niekompletny. Polega na ogół na składaniu pokłonów i recytowaniu modlitw.
Samo kłanianie się i recytowanie modlitw wskazuje, że ich kult ma bardzo materialistyczny charakter. Ludzie w niego zaangażowani, pochłonięci nieustannym trawieniem różnego rodzaju filozoficznych spekulacji, obawiają się czcić duchową formę Bóstwa w świątyni, by stać się Jego oddanym
sługą. Głoszą światu, że nikt nie powinien wyobrażać sobie formy Boga. Mówią, że wielbiona forma Boga, jako Bóstwo, jest tylko posągiem wykonanym z elementów materialnych. Ci ludzie nie
mają mocy, aby zrozumieć prawdziwej postaci Boga, formy poza dotykiem materii, formy, która
jest wieczna, pełna wiedzy i szczęścia.
Każdy z nich uważa siebie za najlepszą i najbardziej istotną osobę. W związku z tym nie akceptują
pomysłu przyjęcia schronienia u stóp mistrza duchowego. Obawiając się tej relacji, nie szukają
prawdziwego, świętego mistrza, aby ofiarnie mu służyć. Boją się, że zamiast mistrza duchowego
spotkają oszusta, który skieruje ich na złą drogę. Dlatego unikają nawet prawdziwych, szacownych,
świętych mistrzów duchowych. Twierdzą, że dzięki własnym wysiłkom można znaleźć duchową
prawdę w swoim sercu, a więc nie ma potrzeby, aby przyjmować schronienie u stóp mistrza. Niektórzy zgadzają się, że ostatecznie można to przyjąć, ale należy zwrócić się do najważniejszego,
powszechnie znanego mistrza duchowego (pradhana-aczarji).
Najważniejszym mistrzem duchowym ich zdaniem jest oczywiście sam Bóg. On jest prawdziwym
nauczycielem i prawdziwym opiekunem. Przebywa w naszych sercach i niweluje nasze grzechy.
Nie ma potrzeby, aby akceptować człowieka, jako mistrza duchowego. Jeszcze inni mówią, że należy czcić tylko pisma objawione nam przez Boga. Ale niektórzy dopowiadają, że pisma te są pełne
błędów. W rezultacie zdezorientowani na wiele różnych sposób, nie honorują żadnych autorytetów.
Tekst 29
Należy pamiętać, że ta filozofia jest błędna w każdym aspekcie. Przyjmuje, że Bóg ma wiele
wad i jest niewielką pomocą dla indywidualnych dusz.
Komentarz
Choć w tej filozofii występuje wiara w jednego Boga, to jednak pod wieloma względami jest ona
błędna. Zakłada bowiem, że Bóg jest okrutny i niesprawiedliwy. Lekceważy pragnienie wielbicieli,
by służyć Bogu, uznając to za nieistotny aspekt. Bóg jest jeden. On jest osobą. To dzięki Jego woli,
poszczególne dusze mają wolną wolę, dzięki której mogą wybierać: czy grzeszyć, czy nie. Dusze,
zatracając swój pierwotny charakter, nie mają mocy, aby pokonać boską maya-śakti (moc iluzji).
Stają się zatem duchowo słabe i grzeszą. Dlatego grzechy dusz indywidualnych są wynikiem ich
słabości.
Jeśli odrzucimy założenie, że pobożność i grzech nie mają początku, wówczas trzeba będzie przy31
Tattva-viveka
znać, iż Bóg popełnia błędy, stwarzając dusze słabymi, skłonnymi do grzechu. Ludzie myślący
w ten sposób nie powiedzą wprost, że Bóg jest niedoskonały, ale faktycznie tak uważają. Potrafią
wyliczyć wiele Jego „wad”, tym samym obrażając Go. Ktoś taki nie jest w stanie dostrzec różnicy
pomiędzy duszą, a fizycznym i subtelnym ciałem materialnym. Jego wiedza teoretyczna i praktyczna na ten temat jest uboga. Ludzie ci nie są w stanie zrozumieć tajemniczej natury duszy. Są bardzo dumni ze swej wiedzy materialnej, ale ich znajomość ducha i działalność religijna jest znikoma,
daje mizerne rezultaty. Ich celem jest życie na Svargaloce w subtelnych ciałach fizycznych. Dusze
te mylą subtelne ciało materialne, czyli umysł, z duszą. Nie są w stanie odróżnić duszy od umysłu.
Tekst 30
Niektórzy filozofowie twierdzą, że duch, materia, Bóg i wszystko pozostałe jest wiecznym bezosobowym Brahmanem. Nie istnieje nic poza Brahmanem.
Komentarz
Impersonalistyczna filozofia, znana jako advaita (monizm), istnieje od bardzo dawna. Opiera się na
wybranych fragmentach Wed. Chociaż tego rodzaju filozofia była głoszona przez różnych filozofów
w wielu krajach, oryginalnie pochodzi z Indii. Poznali ją uczeni, którzy przybyli tutaj wraz z Aleksandrem Macedońskim. Następnie, powróciwszy do swych krajów, włączyli jej elementy do swoich
systemów filozoficznych.
Filozofia ta uczy, że jedynym realnie istniejącym bytem jest Brahman. Nic innego nie istnieje. Przekonanie, że duch, materia i Bóg są czymś odmiennym, przydatne jest tylko w zwykłej, ziemskiej
aktywności. Tak naprawdę Brahman jest niezmiennym korzeniem, z którego wszystkie te byty wyrastają. Brahman jest wieczny, niezmienny, bezkształtny i nie posiada żadnych cech. Nie ma niczego, co by go zasilało. Brahman nie działa działając. Brahman nigdy się nie zmienia. Wszystkie te
stwierdzenia można znaleźć w różnych ustępach Wed.
Impersonaliści wierzą we wszystkie te idee. Ale patrząc na różnorodność materialnego świata zastanawiają się, jak to możliwe, że bezosobowy Brahman jest jego źródłem? Doświadczamy tego
osobiście. Jak doszło do tego, że świat zaistniał? Brahman nigdy nie podejmuje żadnego działania.
Jak wobec tego stworzył świat? Jak to możliwe, że jednak przejawia moc działania?
Jeśli uznamy, że istnieje coś jeszcze oprócz Brahmana, to cała ta filozofia advaity (niedualność) zawali się. Filozofowie ci, poszukując intensywnie rozwiązań, dochodzą do takiego wniosku: „Jeśli
przyjmiemy, że Brahman ma moc, aby przekształcić samego siebie w inne byty, to nie naruszymy
konkluzji naszej filozofii jedności. Czyli, Brahman przekształca się we wszystkie elementy tego
świata. To możemy zaakceptować”.
Tekst 31
Różnorodność wypełniająca świat materialny jest tylko transformacją Brahmana. To wszystko nie jest od niego różne.
Komentarz
Tak oto narodziła się teoria transformacji. Jednak pewien ważny filozof zauważył, że nie jest to
właściwe rozwiązanie, gdyż wskazuje na niedoskonałość Brahmana. Jeśli Brahman zmienia się, to
nie jest już Brahmanem. Brahman nigdy nie przekształca się w nic innego. Dlatego ta teoria nie może być prawdziwa. Konkludując, zamiast teorii transformacji należy przyjąć teorię iluzji.
Zatem powstała piękna koncepcja, utrzymująca, że wszystko co istnieje jest w rzeczywistości
Brahmanem, a różnorodność jest tylko złudzeniem. Gdy ktoś błędnie przyjmuje linę za węża, za32
Tattva-viveka
czyna się bać. A gdy przyjmuje połysk muszli za srebro, staje się pełen nadziei. Ale to wszystko jest
iluzją. Świat materialny jest iluzją. Tylko z powodu niewiedzy ktoś wierzy, że różnorodność świata
istnieje. Materialny świat ze swoimi wadami nie istnieje. Istnieje tylko Brahman, który nie ma wad.
Według tej teorii, przekonanie, że świat materialny istnieje, jest wynikiem pozoru generowanego
przez Brahmana. Takie udawanie określamy słowem avidya (ignorancja), maya (iluzja) i innymi podobnymi słowami, łatwymi do znalezienia w słownikach. To pozorowanie nie zakłada istnienia czegoś odrębnego niż Brahman. Dlatego Brahman jest jedyną rzeczywistością. Nic innego nie istnieje.
Rzeczywistość jest duchem, a iluzja jest materią. Kiedy świadomość materialna zostanie pokonana
przez duchową prawdę, wtedy iluzja znika; prawdziwa rzeczywistość zostaje odsłonięta i wyzwolenie staje się faktem.
Tekst 32
Inni filozofowie z kolei utrzymują, że ten materialny świat rodzi się z myśli, które tworzy dusza. Utrzymują, że dusza nie różni się od Boga. Ona sama jest Bogiem wszystkich bogów.
Komentarz
Mówią oni: „Brahman udaje, po pierwsze, że jest indywidualną duszą, a potem udaje, że świat materialny istnieje. Jak zatem indywidualna dusza może być czymś różnym od Brahmana? Nie może.
Jeśli przyznamy, że dusza jest różna od Brahmana, to cała nasza filozofia jedności od razu legnie
w gruzach”.
Dla nich, dusza jest jedynie bytem pozornym, mającym swe źródło w Brahmanie. Zwolenników tej
filozofii można podzielić, ze względu na relacje duszy z Brahmanem, na dwie grupy. Pierwsza uważa, że: „Brahman jest jak wielkie niebo (przestrzeń). Dusza indywidualna jest jak niewielka część
tej przestrzeni przykryta iluzją, niczym powietrze ukryte w glinianym garnku. Gdy ignorancja wydziela z Brahmana drobne cząstki, to stają się one duszami. W ten sposób dusza i Brahman różnicują się”. Druga grupa filozofów argumentuje przeciwko tej idei: „Jeśli ktoś utrzymuje, że Brahman może być pocięty na kawałki i sam ulega złudzeniu, to pomysł ten jest zniewagą”. Prawda jest
inna. Dusza indywidualna jest odbiciem Brahmana. Podobnie jak odbicie słońca lub księżyca w kałużach wody. Jest to tylko iluzja. Przez taki iluzoryczny proces świat materialny powoływany jest
do życia. Naprawdę istnieje tylko Brahman. Nic ponadto. Indywidualna dusza i świat materialny nie
różnią się od niego”.
Efektem obu tych punktów widzenia jest wielkie oszustwo. Błąd tych filozofów polega na tym, iż
oślepieni przez bezmyślną lojalność wobec dogmatów swej szkoły, nie mają ani ochoty ani siły, by
przyjrzeć się własnej filozofii, używając właściwych sądów.
Ich pomysł, że istnieje tylko Brahman, jest błędny. Jak mogą dowieść faktu, że nic więcej nie istnieje jedynie On? Niektórzy z nich mówią o działaniu mayi (iluzji), inni o avidyi (niewiedzy), o udawaniu, a jeszcze inni o udawaniu udawania. Jednocześnie są przekonani, że Brahman, na mocy swej
natury, nie działa. W każdym z ich założeń widoczne są fatalne błędy logiczne. Jeśli nie zaakceptują
faktu, że Brahman ma niepojętą moc, to wszystkie ich pomysły będą bezwartościowe.
Jeśli natomiast przyjmiemy, że Brahman ma niepojętą moc, to akceptacja tez, iż jest on jedyną
rzeczywistością, która istnieje i że nie jest różny od żadnej substancji czy energii, nie stanowi
problemu. Dzięki tej niepojętej mocy może istnieć w Brahmanie, jednocześnie i wiecznie, wiele
stanów wzajemnie sprzecznych, jak: zmiana i niezmienność, forma i bezforemność, cechy i ich
brak.
Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że nawet największy wysiłek ludzkiego rozumu nie doprowadzi
do pełnego zrozumienia niepojętej mocy Brahmana. Dlaczego nie mielibyśmy przyjąć za prawdę,
33
Tattva-viveka
że posiada on niepojętą moc? Pozycja (znaczenie, waga) Brahmana posiadającego niepojęte moce
jest nieskończenie większa niż bezosobowej energii, pozbawionej wszelkich cech. Ja głoszę chwałę
Najwyższego Brahmana. Brahman posiadający transcendentne moce jest Najwyższym Brahmanem.
Brahman bez cech i mocy jest tylko zwykłym Brahmanem. Taki zwykły Brahman jest jedynie fragmentem Najwyższego Brahmana. Filozofia, która nie akceptuje Najwyższego Brahmana, a jedynie
Jego fragmenty, jest słabą szkołą myśli filozoficznej, wytworem mizernych umysłów. Nie mamy
wątpliwości co do tego.
Niedualna filozofia nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania postawione przez dobrego logika. Nie
jest także w stanie wyjaśnić prawdziwego znaczenia Wed, ani przynieść duszom powodzenia.
Tekst 33
Prawda leży gdzieś w tej sieci sprzecznych filozofii. Niedualny Brahman może być rozumiany
bezpośrednio i pośrednio.
Komentarz
Te różne filozofie są jak wielka sieć nieudolnie tkana przez rozmaitych myślicieli. Gdzieś w gąszczu ich wszystkich można znaleźć prawdę. Taką próbę podjął Francuski filozof Victor Cousine 27,
jednak ostatecznie przegrał. Nie udało mu się, gdyż szukał tylko wśród dokonań zachodnich myślicieli. Myśl zachodnia jest właściwie materialistyczna. Nie ma ona metod, aby zrozumieć subtelną
różnicę między duszą a tym, co nią nie jest. Umysły tamtejszych ludzi są mocno skoncentrowane na
materii stąd często utrzymują, że materialny umysł jest duszą. Zatem poszukiwania tego filozofa
musiały być bezowocne, podobnie jak bezowocne jest poszukiwanie ziaren ryżu wśród pustych łusek.
W Śrimad-Bhagavatam znajdziemy następujące stwierdzenie: „Tak jak pszczoła zbiera miód z różnych kwiatów, podobnie mądry człowiek szuka prawdy w wielu różnych książkach – dużych i małych”. A Iśopanisad (mantra 15) stwierdza: „O mój Panie, o Ty, który utrzymujesz wszystko, co
żyje. Twoje prawdziwe oblicze ukryte jest za oślepiającym blaskiem. Proszę usuń tę zasłonę i ukaż
się Swemu czystemu wielbicielowi”.
Filozofowie waisznawa znajdują prawdę w książkach takich jak Wedy i Śrimad-Bhagavatam.
W książkach, które naprawdę wyjaśniają naukę o duszy. Znajdują także prawdę w mniej ważnych
książkach, nawet tych napisanych przez materialistycznych filozofów. Część tej prawdy nazywa się
advaya-jnana (wiedzą o bezosobowym Brahmanie). Ten bezosobowy Brahman jest tylko małą częścią całej Najwyższej Prawdy Absolutnej, prawdy wiecznej, pełnej wiedzy i szczęścia. Najwyższy
jest opisywany słowem sat (prawda). Kiedy to sat (prawda) przejawia się, to asat (nieprawda) znika. Słowo sat odnosi się także do świata duchowego. Natomiast świat materii, nazywany asat, jest
tylko jego zniekształconym odbiciem.
27
Victor Cousin (1792-1867) – francuski filozof i historyk filozofii, zwolennik filozofii zdrowego rozsądku. Od lat
trzydziestych XIX w. obejmuje szereg stanowisk związanych z edukacją, stając się najbardziej znanym francuskim
filozofem swojej epoki. Miał duży wpływ na cały francuski system edukacyjny, a także na systemy za granicą.
Cousin był m.in. autorem wpływowych dzieł z historii filozofii i tłumaczem dzieł Platona na język francuski.
34
Tattva-viveka
Realizacja Druga
Dvitya-anubhava
Tekst 1
Ofiarowuję moje pełne szacunku pokłony Panu Ćaitanyi, którego transcendentna forma jest
pełna wieczności, wiedzy i szczęścia. Panu, który jest schronieniem duchowego nektaru i błogości, Panu wszystkich mocy duchowych i materialnych, temu, który oczyszcza kali-yugę.
Tekst 2
Gdy dusza znajduje się w swej pierwotnej naturze, to dzięki własnej mocy, udziela poprawnych odpowiedzi na duchowe pytania, odpowiedzi, które są wolne od wpływu materii.
Komentarz
Dusze uwięzione w świecie materialnym ulegają wpływom materii na wiele różnych sposobów.
W związku z tym dają przeróżne odpowiedzi na pytania postawione w drugim wersecie pierwszej
części tej książki. Tymi pytaniami są: 1. Postrzegam ten świat, więc kim jestem? 2. Czym jest ten
ogromny świat materialny? 3. Jaki mam związek z tym światem? Te dusze, które dzięki swej realizacji i zrozumieniu nauk prawdziwego mistrza duchowego znają prawdę o sobie, udzielając poprawnych odpowiedzi na te pytania. Każde z tych pytań ma jedną poprawną odpowiedź.
Natomiast dusze będące pod wpływem materialnej natury udzielają wielu różnych odpowiedzi na te
pytania. Tutaj, w drugiej części, zostaną przedstawione właściwe odpowiedzi udzielone przez dusze
samozrealizowane. Najpierw jednak rozważymy takie pytanie: kim są dusze samozrealizowane? Są
to dusze, które nie mają żadnego związku z materialną przestrzenią, czasem, zmysłami i ciałem. Istnieją w swej pierwotnej, duchowej naturze. Czysta, samozrealizowana dusza jest opisana
w Śrimad-Bhagavatam (2.10.6), w tekście będącym esencją nauk Wedanty, następującymi słowami:
„Wyzwolenie jest trwałą formą żywej istoty po porzuceniu przez nią zmiennych ciał – fizycznego
i subtelnego”.
Gdy dusza jest wolna od egzystencji materialnej, wtedy znajduje się w swym oryginalnym stanie.
Wtedy mówimy, że jest samozrealizowana. Tylko takie dusze dają poprawne odpowiedzi na pytania. Ktoś może mieć wątpliwości: „Żywa istota w materialnym świecie ma ciało, a w związku z tym
ma zmysły i zdolność rozumowania. Jeżeli zrezygnuje z materialnej egzystencji, to co stanie się
z tym wszystkim? W jaki sposób będzie ona w stanie udzielić jakichkolwiek odpowiedzi?”
Odpowiadamy następująco: dusza pierwotnie posiada zdolność percepcji, tzn. może widzieć, słyszeć, czuć zapach i smak. Ma również wiedzę, która jest częścią jej natury. Gdy dusza wpada do
materialnego świata, zostaje obleczona w kilka materialnych okryw, aby miała możliwość interakcji
ze światem materialnym. Otrzymuje wtedy drugi zestaw zmysłów – zmysły doczesne. Dzięki nim
widzi ona za pomocą materialnych oczu, słyszy materialnymi uszami, wącha materialnym nosem,
smakuje materialnym językiem i doświadcza dotyku przy pomocy materialnej skóry. Zatem używa
teraz potencjału tego drugiego zestawu zmysłów, zmysłów materialnych. Jej oryginalne duchowe
zmysły są okryte i nie działają bezpośrednio. Również wnioski, które dusza formułuje będąc w takim stanie, są wynikiem procesów materialnego rozumowania.
W istocie, dusza jest uosobieniem wiedzy duchowej. Posiadanie wiedzy duchowej jest jedną z jej
naturalnych cech. Ta wiedza jest nie tylko wiedzą o niej samej. Jest ona w pełni oświecona. Jej
światło wiedzy może rozświetlić również cechy innych rzeczy. Dlatego dusza zna zarówno siebie,
35
Tattva-viveka
jak i inne obiekty.
Gdy dusza staje się samozrealizowana i reaktywuje swe oryginalne zdolności, wówczas może ponownie działać za pomocą swych oryginalnych zmysłów duchowych. Wtedy również i jej rozumowanie staje się ponownie duchowe. W tym wyzwolonym stanie, ze swą pierwotną zdolnością duchowego wnioskowania, dusza potrafi udzielić poprawnych odpowiedzi na nasze pytania.
Odpowiedzi te są wolne od wszelkich materialnych uwarunkowań. Samozrealizowane dusze zamieszkałe w Indiach dają odpowiedzi duszom zamieszkałym w północnych krajach. Istoty żyjące
w duchowym świecie Vaikunthy również udzielają takich samych odpowiedzi. Czyste, wyzwolone
dusze nie dają odpowiedzi w oparciu o różnorodne mieszaniny materialnych sił (gun). Dlatego ich
odpowiedzi nie różnią się wzajemnie.
Tekst 3
Bóg jest jeden i ma wiele transcendentnych mocy. Indywidualne dusze i światy materialne pojawiają się dzięki boskiej mocy.
Komentarz
W literaturze wedyjskiej jest powiedziane: „Jest tylko jeden Bóg. On nie ma rywala”. „Nic nie jest
oddzielone od Boga.” „Bóg stworzył świat. On wie wszystko, co się w nim dzieje.” „Bóg jest panem świata. On jest panem natury materialnej.” „Jest tylko jeden Bóg. On jest najlepszą z osób. Posiada wszystkie bogactwa.” W Śrimad-Bhagavatam (1.2.11), wieczne istnienie Boga jest wyraźnie
potwierdzone: „Uczeni transcendentaliści, którzy znają Prawdę Absolutną nazywają tę niedwoistą
substancję Brahmanem, Paramatmą lub Bhagavanem”.
Bhagavan (Najwyższa Osoba) jest lepszy od Brahmana (bezosobowego boskiego blasku) i Paramatmy (wszechprzenikającej Nadduszy). Mimo to, nie należy sądzić, że Brahman i Paramatma są
dwoma oddzielnymi bogami a Bhagavan jest Bogiem Najwyższym, który góruje nad nimi. Indywidualna dusza jest tym, który postrzega, a Bhagavan jest obiektem tej obserwacji. Gdy uwarunkowana dusza zaczyna życie duchowe i postępuje drogą filozoficznej spekulacji (jnana-marga), to
najpierw dostrzega aspekt brahmana Najwyższej Osoby. Gdy uczyni trochę większy postęp, wchodzi na ścieżkę yogi (yoga-marga). Dzięki temu zaczyna dostrzegać aspekt paramatmy Najwyższej
Osoby. A gdy – dzięki dobremu losowi – wejdzie na drogę czystej służby oddania (śuddha-bhaktimarga), wtedy dusza bezpośrednio postrzega Bhagavana, Najwyższą Osobę.
Oglądanie Bhagavana sprawia wielką satysfakcję oczom, bowiem Jego forma jest pełna wdzięku
i piękna. Jest On wieczny, pełen wiedzy i transcendentnego szczęścia. Jest bardzo przystojną i uroczą osobą. Posiada wszystkie bogactwa, wszelkie moce, sławę, całą wiedzę, wyrzeczenie i piękno.
Ma to wszystko w sposób absolutny i bardzo wysublimowany. Zarówno Brahman jak i Paramatma
są zawarte w Bhagavanie, bowiem tylko On posiada wszystkie moce. Z Jego woli, te moce objawiają zarówno Jego typowe, jak i okazjonalne rozrywki. On jest absolutnie niezależny. Jest autorem
wszystkich zasad i regulacji, ale nie jest przez nie zobligowany. Bhagavan nie ma rywala. Nikt nie
jest Mu równy. Nikt Go nie przewyższa. Jego duchowe energie są wielorakie i posiadają niezwykle
wiele przeróżnych uosobień.
Dzięki tym duchowym energiom manifestuje się siedziba Bhagavana, Jego rozrywki oraz towarzyszące im rekwizyty. Wszystko to są transformacje duchowej mocy Bhagavana. Z Jego doskonałej
mocy powstaje świat duchowy. Pewien rodzaj działania, które ta moc przejawia, to nieskończona
mnogość atomów. Duchowy blask, duchowe cechy i czynności przejawiają się dzięki mocy duchowej potencji Bhagavana. Moc zwana dźiva-śakti przejawia liczne indywidualne dusze (dźiva). Ta
duchowa moc posiada „cień”. Z tego cienia powstaje pięć fizycznych elementów materialnych, pięć
obiektów zmysłowych, dziesięć zmysłów i umysł, inteligencja i fałszywe ego. Te dwadzieścia
36
Tattva-viveka
cztery elementy materialne tworzą kosmos. Dlatego też siła, która przejawia świat materialny jest
zwana chaya-śakti (siłą mroku).
Tekst 4
Bhagavan (Najwyższa Osoba Boga) jest jak słońce. Liczne dusze indywidualne są jak cząsteczki światła, które mają swe źródło w tym słonecznym Bhagavanie. Każda indywidualna
dusza ma wieczną duchową formę, podobną do postaci Bhagavana. Każda indywidualna dusza jest z natury duchowa i przepełniona błogością. Jej istotą jest miłość do Bhagavana. Jest
ona jak dziecko mające prawo do udziału w bogactwie swego ojca (Bhagavana).
Komentarz
Bhagavan jest jak słońce. Promienie światła emanujące z tego słońca są indywidualnymi duszami.
Te promienie światła, dusze indywidualne, mają taką samą naturę jak Bhagavan. Każda dusza ma
duchowe cechy i promienną duchową formę, dostosowaną do własnego, indywidualnego charakteru. Mała cząstka miłości jest częścią duchowej natury duszy. Wobec tego mówi się, że miłość jest
naturą duszy. Mówi się też, że indywidualna forma duszy i jej naturalna miłość nie są doskonałe
i kompletne, ponieważ obie te własności (duchowa forma i naturalna miłość) występują w małych
ilościach. Poszczególne dusze posiadają w sobie również małą cząstkę duchowego szczęścia i rozkoszy.
Śrila Rupa Goswami w Bhakti-rasamrita-sindhu tak opisuje radość płynącą z realizacji bezosobowego Brahmana: „Jeśli brahmananda, czyli satysfakcja płynąca ze stania się jednym z Najwyższym, zostanie pomnożona bilion razy, to wciąż nie dorówna nawet ułamkowi szczęścia, pochodzącego z oceanu służby oddania dla Boga”.
Z natury, każda indywidualna dusza jest jak dziecko uprawnione do otrzymywania tego niezwykle
błogiego i najbardziej wzniosłego stanu zaangażowania w służbę oddania dla Pana. Gdy dusza ma
świadomość – dzięki porównaniu, że szczęście z realizacji bezosobowego Brahmana jest bardzo
małe – wtedy staje się sługą Bhagavana; Jego naśladowcą i zwolennikiem. Gdy Bhagavan jest zadowolony ze służby, jaką pełni dusza, obdarza ją mocą płynącą z Jego duchowych możliwości. Dusza, obdarzona tą duchową mocą, jest wówczas w stanie doświadczyć wzniosłej błogości płynącej
ze służby oddania.
Tekst 5
Bhagavan stwarza ten świat materialny za pomocą cienia Swej duchowej mocy. W tym materialnym świecie błąkają się dusze, które odwróciły swą twarz od Bhagavana.
Komentarz
Gdy indywidualna dusza staje się sługą Pana Kryszny, jest jak dziecko dziedziczące własność ojca.
Tym dziedzictwem jest transcendentna błogość. Natomiast gdy dusza odwraca twarz od Boga i stara
się być niezależna, wchodzi do świata narodzin i śmierci. Duchowa siła pomaga indywidualnej duszy wznosić się, a moc materialna (maya-śakti), która tworzy świat materialny, pęta ją coraz bardziej w więzieniu powtarzających się narodzin i śmierci.
Potencja materialna jest „cieniem” duchowej mocy. Dusze, które zasługują na to, aby pójść do
świata narodzin i śmierci, rodzą się w nim. Otrzymują fizyczne i subtelne ciała materialne, aby
doświadczać różnorodnych zjawisk tego kosmosu. Tak oto dusza upada do świata materialnego,
gdzie doświadcza wielu kłopotów, będących wynikiem jej różnych decyzji (karma). Jest jeden
powód, tylko jeden, dla którego dusze znajdują się w świecie materialnym. Jest nim to, że odwróciły swe twarze od Bhagavana (bhagavad-bahirmukha). Należy zrozumieć, że dusze nie
37
Tattva-viveka
powstają z materialnej energii, ani nie rodzą się w świecie duchowym. Pojawiają się one na granicy,
która oddziela te dwa światy.
Dla tych istot przyjemności materialne mogą być bardziej intrygujące niż rozwój duchowy, więc
mogą wybrać pobyt w świecie narodzin i śmierci z własnej woli. Nie można za to winić Bhagavana.
Bhagavan, ujawniając Swe miłosierdzie, stworzył świat materialny, aby dusze mogły cieszyć się
zgodnie ze swymi pragnieniami. Ten świat materialny jest skonstruowany w taki sposób, że dusze
nawet po kilku dniach doświadczeń jego uciech, nabierają inteligencji i są już skłonne go porzucić.
Dlatego Bhagavan nie zapomniał udostępnić nam ścieżki służby oddania, przy której asystują
święci wielbiciele. Postępując tą drogą, dusze uwalniają się od świata materialnego.
Tekst 6
Bhagavan (Najwyższa Osoba Boga) jest wiecznie różny od dusz indywidualnych i od materii.
Jednak dusze i materia nie są różne od Bhagavana. To wielka tajemnica.
Komentarz
Bhagavan (Najwyższa Osoba Boga) jest wiecznie różny od dusz indywidualnych i od materii. Jednak dusze i materia nie są różne od Bhagavana. Jest to wielkim sekretem. Dzięki Swej mocy przenika On w poszczególne dusze i świat materialny. Vyasa, który ujawnił i uważnie przestudiował
wszystkie pisma, ubolewał – niezdolny do zrozumienia tej tajemnicy. Tak więc Narada, wielki wielbiciel Boga, przybył do Vyasy i nauczył go czterech wersetów będących sercem Śrimad-Bhagavatam. Istota nauki płynącej ze Śrimad-Bhagavatam dzieli się na cztery części: jnanę, vijnanę, rahasyę i tad-angę.
W części poświęconej jnanie Bhagavan uczy: tylko Ja jestem Najwyższą Prawdą. Zanim cokolwiek
zaistniało, Ja już istniałem. Na początku świata materialnego nie były wyraźnie przejawione: ani
łańcuch przyczyn i skutków, ani bezosobowy Brahman istniejący poza nimi. Gdy świat materialny
zostaje stworzony, Moją mocą objawiam wszystko, co istnieje, a gdy jest unicestwiany, tylko Ja,
Bhagavan, pozostaję. Tak pokrótce zostaje wyjaśniona bhagavat-jnana (wiedza o Bhagavanie).
W części vijnana Bhagavan uczy: jestem Najwyższą Prawdą. Jeśli dusze dostrzegają tylko to, co
jest na zewnątrz Mnie i nie mogą ujrzeć Mej prawdziwej natury, to znaczy, że są pod wpływem Mojej mocy, określanej imieniem Maya. Gdy moc ta przejawia się w świecie duchowym, nazywana
jest Yogamayą. Ta Moja moc wiecznie różni się ode Mnie i jednocześnie nie różni się ode Mnie.
Niełatwo jest dostrzec to, że ona nie różni się ode Mnie. Natomiast to, że ona różni się ode Mnie
widać bardzo wyraźnie. Różni się na dwa sposoby: jako odbicie (abhasa) oraz ciemność (tamah).
Tutaj słowo abhasa odnosi się do indywidualnych dusz, a tamah do świata materialnego. Zatem dusze i świat materialny są Moimi mocami. To należy wiedzieć. Ten kolejny etap wiedzy, znajomość
Bhagavana i jego mocy, nazywa się vijnaną.
W trzeciej części, zwanej rahasya, Bhagavan uczy: że pradhana, mahat-tattva i elementy materialne, począwszy od elementu ziemi, wchodzą do świata materialnego i jednocześnie nie wchodzą.
W ten sam sposób Ja, Bhagavan, duchowe słońce, wchodzę w dusze indywidualne, ale jestem wiecznie od nich różny. Gdy dusza staje się Moim wielbicielem, Ja staje się jej przyjacielem. To jest
wielka tajemnica.
W części tad-anga Bóg mówi: dusza przyjmuje schronienie u stóp świętego wielbiciela, dręczona
cierpieniami świata narodzin i śmierci, i pyta go o duchowe prawdy. Następnie, dzięki miłosierdziu
mistrza duchowego, dusza poszukuje Mnie bezpośrednio i pośrednio, i ostatecznie osiąga Mnie.
W ten sposób Śrimad-Bhagavatam wyjaśnia prawdę znaną jako acintya-bhedabheda-tattva (niepojętą, jednoczesną jedność i odmienność Osoby Bhagavana i Jego stworzenia).
38
Tattva-viveka
Tekst 7
Gdy dusze żyjące w pułapce materialnego świata zrezygnują ze swego przywiązania do materii, a następnie ostrożnie zaangażują się w czynności duchowe, to w końcu osiągną Najwyższego.
Komentarz
Dusze można podzielić na dwie kategorie: 1) dusze wiecznie uwięzione w świecie materialnym
(nitya-baddha) i 2) dusze wolne od tego więzienia (nitya-mukta). Wiecznie wolne dusze są zawsze
skłonne, aby służyć Panu Krysznie. Gdy dusze żyjące w pułapce świata materialnego pozbędą się
przywiązania do niego, a następnie ostrożnie zaangażują się w czynności duchowe, ostatecznie
osiągną Najwyższego. Wspomniane tu czynności duchowe dotyczą służby oddania dla Boga.
Gdy ktoś z życzliwością wykonuje czynności duchowe, to przywiązanie tej osoby do rzeczy materialnych stopniowo maleje. A gdy te duchowe czynności osiągną pełnię i doskonałość, to przywiązanie do materii znika całkowicie. W konsekwencji dusza osiąga stopy Bhagavana, Najwyższej
Prawdy, Ostatecznego Pana świata duchowego. Ten, kto raz za razem podejmuje działania duchowe, odnajduje w nich coraz większą satysfakcję. Natomiast im bardziej pociągają go czynności materialne, tym bardziej staje się zniechęcony do życia duchowego.
Tekst 8
Ta Najwyższa Prawda, która jest i nie jest różna od wszystkiego, co stworzone, nie może być
poznana materialnym umysłem. Tylko czyste dusze, smakujące słodki nektar schronienia
u stóp Pana Ćaitanyi, są zdolne, aby poznać Prawdę Ostateczną.
Komentarz
Umysł materialny nie jest w stanie zrozumieć, jak Najwyższy może być jednocześnie tożsamy
i różny od wszystkiego, co stworzone. Dlaczego nie ma takiej zdolności? Bowiem w świecie materialnym występowanie wzajemnie sprzecznych cech w tej samej czasoprzestrzeni jest nie do pogodzenia. Dlatego uwięzione w świecie materialnym dusze, których wiedza ogranicza się tylko do
rzeczy materialnych, nie są skłonne przyjąć istnienia wzajemnie przeciwstawnych cech w Bogu.
Niezliczone, wzajemnie sprzeczne cechy, przejawiane przez Jego niepojęte moce, harmonijnie rezydują w Bogu. Jest On bezforemnym Brahmanem i jednocześnie Osobą o wzniosłej i wdzięcznej postaci. Jest On mniejszy od najmniejszego i większy od największego. On jest bezstronny, ale kocha
Swoich wielbicieli. Nie ma żadnych cech, ale z drugiej strony z pewnością posiada cechy. Jest On
bezosobowym Brahmanem, ale również Kryszną w otoczeniu wielu przyjaciół pasterzy. Jest największym filozofem, pełnym wiedzy, ale także kochankiem, którego jedynym celem jest miłość.
Bhagavan jest schronieniem, w którym te oraz inne wzajemnie sprzeczne cechy znajdują swe miejsce.
Bóg nie może być porównywany do zjawisk materialnych. Inteligencja duszy uwięzionej w materialnym świecie składa się z materii. Taka inteligencja nie jest zdolna dotknąć tego, co jest poza materialną przestrzenią. Z tego oczywistego powodu dusze uwięzione w tym świecie nie mogą zrozumieć cech i natury Boga. Nie mogą pojąć, w jaki sposób Bóg jest jednocześnie budulcem wszystkiego, co istnieje i kimś różnym od tego co stworzył.
Można postawić pytanie: czy dusze uwięzione w materii nigdy nie pojmą tej kwestii? Odpowiedź
jest taka, że dusze, które smakują nektar służby oddania dla stóp Pana Ćaitanyi, stopniowo zostaną
oczyszczone. Po oczyszczeniu dusza odzyskuje swój oryginalny charakter i wówczas jest w stanie
zrozumieć, w jaki sposób Bhagavan jednocześnie jest i nie jest jednym i tym samym.
39
Tattva-viveka
Fraza: „Smakują słodki nektar schronienia u stóp Pana Ćaitanyi” ma dwa znaczenia, choć w istocie
są one tożsame. Pierwsze jest takie, że służąc stopom Pana Ćaitanyi osiąga się transcendentne
szczęście, a drugie, że służąc stopom Najwyższej Osoby Boga, który wie wszystko, osiąga się transcendentne szczęście. A ponieważ Pan Ćaitanya nie jest różny od wszechwiedzącej Najwyższej Osoby Boga, dlatego te dwa znaczenia są w rzeczywistości tożsame.
W pierwszej części tej pracy zostały przedstawione opinie różnych filozofów, którzy byli duszami
uwięzionymi w świecie materii. Teraz, jeśli mam obalić wszystkie ich koncepcje, opiszę Najwyższą
Duchową Prawdę, prawdę przekazaną przez najczystszego Pana Śri Ćaitanyę Mahaprabhu.
Tekst 9
Najwyższa Prawda jest duchowa. Najwyższa Osoba Boga jest istotą duchową. Indywidualna
dusza jest małą cząstką ducha. W sferze ducha istnieje wielka różnorodność.
Komentarz
Duch, materia oraz indywidualne dusze stanowią trzy sfery istnienia. Najwyższa Prawda jest duchowa. Najwyższa Osoba Boga jest duchowy. Indywidualna dusza jest małą cząstką ducha. Bhagavan
(Najwyższa Osoba Boga) jest jak słońce świecące w świecie duchowym. Cząstki światła emanujące
z tego słońca to indywidualne dusze, dlatego są one maleńkimi cząstkami ducha. W sferze ducha
istnieje wielka różnorodność. Różnorodność w świecie materialnym jest tylko odbiciem tej ze świata duchowego.
Tekst 10
Duch jest naturalnie pełen szczęścia. Podejmując duchową aktywność każdy staje się szczęśliwy.
Komentarz
Wszystko co istnieje można opisać używając dwóch kategorii: 1) opisu istoty (natury) obiektu,
2) opisu jego czynności (funkcjonowania).
Wolna wola jest jedną z cech ducha, a poczucie szczęścia jest kolejną. Zatem radość jest częścią natury ducha. Aktywność duchowa przynosi szczęście. Dlatego dzięki nieustannemu wykonywaniu
praktyk duchowych, dusza indywidualna przepełnia się błogością. W Wedach jest powiedziane: „Jeśli ktoś rozumie Osobę Boga, Krysznę – nieskończony zbiornik przyjemności, faktycznie doświadcza transcendentnej radości”.
W ten sposób Wedy potwierdzają, że błogość, szczęście i radość są częścią natury ducha. To tak jak
częścią natury ognia jest moc palenia, a częścią natury wody jest jej płynność. Dusze uwięzione
przez materię doświadczają fizycznych wersji tych radosnych, przyjemnych stanów. Ale dusza zaangażowana w błogie duchowe przedsięwzięcia, osiąga ostatecznie pełnię duchowego szczęścia.
Stopniowo staje się ponownie godna, aby doświadczać radości płynącej z bezpośredniego towarzystwa Boga.
Tekst 11
Duch jest czymś innym niż materia. Duch zawsze ma wolną wolę. Duch – nawet gdy wkracza
w świat iluzji – nie traci swej natury.
Komentarz
40
Tattva-viveka
Jaka jest natura ducha? Wiele już razy o to pytano. W tym materialnym świecie nikt nie znajdzie
doskonałej i pełnej odpowiedzi. Choć dusza jest niematerialna, to nie pamięta swej własnej natury.
Spętana w więzieniu Mayi z trudem daje jasną odpowiedź na temat własnej istoty. Mimo, iż dusza
w wypaczony sposób odzwierciedla się w świecie materialnym, nigdy nie traci swej istoty. Elementem natury duszy jest przede wszystkim fakt, że jest ona małą cząstką Wielkiego Ducha. Można zapytać: jeśli dusza różni się od materii, to musi różnić się także od każdego bytu materialnego. Na
czym polega ta różnica?
Wśród bytów materialnych nie znajdziemy na pewno czegoś, co zwiemy wolną wolą. Również nie
znajdziemy wśród nich świadomości. O ile dusza nie zostanie całkowicie ograniczona w swych
działaniach, te dwie cechy będą się zawsze w niej przejawiać. W materialnych elementach, jak
ogień i woda, znajdziemy cechy jak ciepło i płynność. Lecz płynność wody nie oznacza, że ma ona
wolną wolę. Woda nie płynie z własnej woli.
Możemy badać wiele różnych bytów fizycznych, jednak nie spotkamy takiego, który działałby
z własnej woli. Jednakże w istotach duchowych, w duszach, choć mogą być one okryte ciałami
materialnymi niższych gatunków, np. ciałem robaka czy owada, widzimy, iż wolna wola jest
obecna. Mrówka, chodząc tu i tam, zdaje się rozważać którędy pójść powinna, a gdy wybierze już
drogę, to konsekwentnie nią podąża. Ten aspekt mrówki, pomagający jej w myśleniu i wyborze, jest
oznaką wolnej woli. Nie widać takich oznak w bezwładnej materii. Widzimy je tylko u żywych
istot.
Dlatego, że świadomość i wolna wola są częścią natury ducha. Co do tego nie mam wątpliwości.
Podsumowując: świadomość, wolna wola, odczuwanie szczęścia i sąd o własnym istnieniu, wszystko to jest częścią natury ducha. Nawet kiedy dusza przychodzi do świata pięciu elementów materialnych nigdy nie traci tych naturalnych bogactw.
Tekst 12
Pamiętaj, że świat materialny nie ma wielkiego znaczenia i jest iluzoryczny. To starodawne
więzienie dla dusz, które odwróciły swe twarze od Najwyższego Pana.
Komentarz
Życie w świecie materialnym jest w swej istocie bezsensowne, a on sam – iluzoryczny. Jest on odwiecznym więzieniem dla dusz, które odwróciły swe twarze od Najwyższego Pana. Vyasa, zgodnie
z instrukcjami Narady Muniego, wszedł w trans medytacji. Jego serce, oczyszczone przez służbę
oddania, zobaczyło Prawdę. Opisuje to Śrimad-Bhagavatam (1.7.4-6): „W ten sposób skoncentrował swój umysł, całkowicie angażując go w służbę oddania (bhakti-yoga), pozbawioną cienia materializmu i zobaczył Absolutną Osobę Boga wraz z Jego energią zewnętrzną, która była pod Jego
pełną kontrolą. Z powodu tej zewnętrznej energii, żywa istota, choć transcendentna wobec trzech sił
natury materialnej, myśli o sobie jakoby była wytworzona z materii, a zatem podległa reakcjom materialnych nieszczęść. Te nieszczęścia, całkowicie zbędne dla żywej istoty, mogą zostać natychmiast
zaniechane, gdy połączy się ona z procesem służby oddania”.
Materialny świat utworzony przez Mayę, patrząc z perspektywy indywidualnych dusz, będących
małymi cząstkami ducha, jest miejscem bezużytecznym i iluzorycznym. Dlaczego więc, dusze chcą
mieszkać w tak bezwartościowym dla nich miejscu? Odpowiedź jest taka, że świat materialny jest
starodawnym więzieniem dla tych dusz, które odwróciły swe twarze od Najwyższego Pana. Dusze,
które zawsze patrzą na Najwyższego Pana, znajdują się zawsze poza więzieniem materii. Nie wchodzą do świata fizycznego. Przebywają zawsze w świecie duchowym.
Maya-śakti (moc iluzji materialnej) jest zawsze pod kontrolą Pana Kryszny. Tak jak ciemność, która
41
Tattva-viveka
może istnieć tylko z dala od światła słonecznego, tak i moc ułudy – maya, może jawić się tylko
z dala od Pana Kryszny, z dala od świata duchowego. Dusze, które odwróciły się od Boga, są przyciągane przez oszałamiającą różnorodność kosmosu Mayi i ulegają jego urokowi; choć są z natury
zawsze poza jej wpływem.
Ulegając złudnemu urokowi Mayi, dusze przyjmują, że są jej wytworem. W konsekwencji próbują
uzyskać radość z dość skromnych przyjemności przez nią oferowanych. Taka właśnie jest sytuacja
istot, które odwróciły swe twarze od Najwyższego Pana. Pozostałe dusze, te ze świata duchowego,
nie odwracają się nigdy od Najwyższego Pana.
Tekst 13
Czas, miejsce i wszystko pozostałe w świecie fizycznym jest groteskową, wypaczoną wizją
stworzoną przez Mayę. W przestrzeni, daleko od świata Mayi, wszystko zrobione jest z ducha.
Komentarz
Świat fizyczny jest tworzony przez Mayę. Daleko od niej istnieje świat duchowy. Jaki związek mają
te dwa światy ze sobą? Możemy odpowiedzieć: czas, miejsca i wszystko pozostałe w świecie materialnym jest groteskową kopią świata duchowego. Natomiast wszystko w świecie duchowym, pozostającym daleko od wpływu Mayi, jest realne i doskonałe. Oznacza to, że wszystko, co tam istnieje
jest niezwykle czyste, wzorcowe. W świecie materialnym spotyka nas wiele przeszkód na drodze do
szczęścia, bo jest on groteskowy, pokraczny i zatrważający. Czas jest w nim podzielony na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Dlatego wiele rzeczy znikło, ale pojawia się wiele nowych rodzajów cierpienia.
Świat materialny pełen jest wielu okropnych, karykaturalnych zjawisk. Tym samym jest on karykaturą ducha. W świecie duchowym wszystko ma naturę odmienną. Wszystko tam jest pełne szczęścia
i pełne miłości. W świecie duchowym nie ma nawet śladu materii.
Świat duchowy jest ciekawie opisany w ósmym rozdziale Chandogya Upanisad:
„Hari Om. W sercu tego duchowego miasta znajduje się lotosowa siedziba. Należy dążyć do wewnętrznej części tej
siedziby. Powinno się pragnąć poznać tę część.
Jeśli ktoś zapyta: co to znaczy, że w sercu tego duchowego miasta jest lotosowa siedziba, i że do wewnętrznej części tej
siedziby należy dążyć, a także powinno się pragnąć ją poznać? . . . Wtedy (guru) może odpowiedzieć – tak jak w tym
świecie zewnętrznym jest niebo, podobnie wewnątrz tego serca jest niebo. Czyli, zarówno w świecie zewnętrznym, jak
i w tym sercu jest niebo i ziemia. W tych obu światach istnieje także ogień, powietrze, słońce, księżyc, błyskawice
i gwiazdy. W tym sercu istnieje to, co jest w świecie zewnętrznym, a także coś, czego w nim nie ma.
Jeśli ktoś pyta: jeśli w tym duchowym mieście złożone(?) są wszystkie elementy materialne i pragnienia, zatem gdy
ciało się zestarzeje i ulegnie zniszczeniu po śmierci, to co pozostaje?. . . Wtedy (guru) może odpowiedzieć – nikt tam
nie więdnie na skutek starości; nie ginie z powodu śmierci. To duchowe miasto jest wieczne. W nim spełniają się
wszystkie marzenia. Dusza jest tam wolna od grzechu, starości, śmierci, rozpaczy, głodu i pragnienia, a jej życzenia
spełniają się automatycznie. Tak jak zwykli ludzie realizują swe pragnienia stosując się do dobrych rad, podobnie
uczeni spirytualiści realizują swoje pragnienia.
Owoce pracy obecnego życia zostaną nieodwołalnie zniszczone, podobnie jak i wszystkie korzyści zdobyte w życiu
następnym także zostaną w końcu zniszczone. Osoba, która nie rozumie natury duszy pozostanie niespełniona
i niezadowolona, choć być może spełni wszystkie swe doczesne pragnienia. Nie osiągnie świata duchowego po śmierci
ciała. Kto zrozumie naturę duszy będzie zadowolony i spełniony. Zrealizuje wszystkie swe pragnienia w tym świecie
i osiągnie świat duchowy po śmierci ciała.
Jeśli ktoś pragnie iść na Pitrilokę (planeta Przodków), to dzięki temu pragnieniu Pitrowie (Przodkowie) stawią się przed
nim i zabiorą go właśnie tam, gdzie będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Matrilokę, to dzięki temu pragnieniu Matrowie stawią się przed nim i zabiorą go na Matrilokę, gdzie
będzie szczęśliwy.
42
Tattva-viveka
Jeśli chce iść na Bhratrilokę, to dzięki temu pragnieniu Bhratrowie stawią się przed nim i zabiorą go na Bhratrilokę,
gdzie będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Svasrilokę, to dzięki temu pragnieniu Svasrowie stawią się przed nim i zabiorą go na Svasrilokę, gdzie
będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Sakhilokę, to dzięki temu pragnieniu Sakhowie stawią się przed nim i zabiorą go na Sakhilokę, gdzie
będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Gandhamalyalokę, to dzięki temu pragnieniu Gandhamalyakowie stawią się przed nim i zabiorą go na
Gandhamalyalokę, gdzie będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Annapanalokę, to dzięki temu pragnieniu Annapanalakowie stawią się przed nim i zabiorą go na
Annapanalokę, gdzie będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Gitavaditralokę, to dzięki temu pragnieniu Gitavaditralokowie stawią się przed nim i zabiorą go na
Gitavaditralokę, gdzie będzie szczęśliwy.
Jeśli chce iść na Strilokę, to dzięki temu pragnieniu Srtilokowie stawią się przed nim i zabiorą go na Strilokę, gdzie
będzie szczęśliwy.
Cokolwiek zapragnie, pojawia się po prostu w wyniku pragnienia. W ten sposób jest bardzo szczęśliwy.
Gdy oryginalne, duchowe pragnienia duszy są okryte fałszywymi pragnieniami materialnymi, to dusza nie jest w stanie
spotkać się z Najwyższą Osobą Boga po śmierci. Ci, oczekujący czegoś innego, niż duchowe szczęście, nigdy nie spełnią swych pragnień w pełni, ani w tym życiu, ani w następnym. Ich prawdziwe, duchowe pragnienia pozostają przykryte iluzją. Są oni jak poszukiwacze ukrytego skarbu, po którym chodzą, nie znając jego położenia, i go nie znajdują.
Innymi słowy, są blisko sfery duchowej, lecz iluzja materialna uniemożliwia im wejście w jej obręb.
Najwyższa Osoba Boga przebywa w sercach żywych istot i dlatego jest znany jako Hridayam, co dosłownie znaczy:
'osoba (ayam) w sercu (hrid)'. Osoba stale świadoma obecności Pana w swoim sercu osiąga świat duchowy. Gdy taka
dusza opuszcza swe materialne ciało, wchodzi w promienny świat duchowy. Tam objawia się jej oryginalna forma du chowa, nieśmiertelna i nieustraszona. Nazywane jest to satya (prawda). Słowo satyam zawiera trzy sylaby: sat, i, yam.
Sat odnosi się do nieśmiertelnej Najwyższej Osoby Boga, który zawsze jest wolny od cyklu powtarzających się narodzin i śmierci. Sylaba i odnosi się do indywidualnej duszy, która może ulec takiemu cyklowi. Yam odnosi się do procesu, który umożliwia indywidualnej duszy kontakt z Najwyższą Osobą. Osoba świadoma tych spraw osiąga świat duchowy.
Najwyższa Osoba Boga jest kontrolerem wszystkich światów. Stanowi On wieczną granicę, której nie mogą przekroczyć: dzień, noc, starość, śmierć, rozpacz, pobożność czy bezbożność. Grzechy uciekają od Niego. On jest wolny od
grzechu. Gdy ślepiec przekracza tę granicę i wchodzi do duchowego królestwa – zaczyna widzieć. Przekraczając granicę Jego królestwa człowiek zraniony przez materialne cierpienia uwalnia się od ran, a osoba płonąca z bólu powtarzających się narodzin i śmierci staje się od nich wolna. Duchowe królestwo Najwyższej Osoby Boga trwa wiecznie, prze kraczając dni i noce materialnego czasu.
Tekst 14
Duchowa moc Najwyższej Prawdy ma trzy główne aspekty: swą własną naturę, naturę indywidualnych dusz oraz naturę mayi.
Komentarz
W przestrzeni duchowej występuje nieograniczona różnorodność. Impersonaliści mayavadi nie akceptują tego, iż sfera ducha jest różnorodna. Twierdzą, że różnorodność jest obecna tylko w Mayi.
A gdy ktoś porzuca Mayę i zwraca się w stronę ducha, wtedy różnorodność po prostu znika. Innymi
słowy, gdy dusza powraca do swej oryginalnej natury różnorodność znika i wszystko staje się jednym i tym samym.
Ciekawe na jakich podstawach oparte są te domysły? Z jakiego korzenia wyrastają? Odpowiedź jest
taka: pomysły tego rodzaju powstają wyłącznie w umysłach ich twórców. W jakich pisma świętych
znajdziemy tego potwierdzenie? Przez łańcuch jakich argumentów logicznych zostały ustalone?
Nikt nie potrafi na to odpowiedzieć. W cytowanym powyżej fragmencie Chandogya Upanisad zobaczyliśmy duchową różnorodność. W świecie duchowym są obecne formy Najwyższej Osoby
Boga, formy indywidualnych dusz i wielka różnorodność miejsc; jest księżyc, słońce oraz inne ciała
świetlne, rzeki, strumienie i wiele innych pięknych i wspaniałych rzeczy. W świecie ducha istnieje
także różnorodność ekstatycznych uczuć (rasa).
43
Tattva-viveka
Jedną z cech, właściwą indywidualnej duszy, jest jej nierozłączność z boską energią graniczną (tatastha). Sytuuje się ona między energią duchową i materialną. W związku z tym dusza może znajdować się pod wpływem Mayi, albo pod wpływem czystej energii duchowej. Maya jest wypaczonym odbiciem świata duchowego. Dusze indywidualne, które odwróciły swe twarze od Najwyższego Pana, muszą przyjąć okrywy fizycznych i subtelnych ciał materialnych.
Tekst 15
Choć dusza indywidualna może mieszkać w świecie materialnym, to jej dążenie do reaktywacji swej oryginalnej natury jest bardzo pomyślne. W końcu odzyska ona swą pierwotną, niematerialną postać.
Tak kończy się Tattva-viveka.
44

Podobne dokumenty