chemia fizyczna i supramolekularna

Transkrypt

chemia fizyczna i supramolekularna
CHEMIA FIZYCZNA I SUPRAMOLEKULARNA
Janusz Lipkowski
prof. dr. hab. Instytut Chemii Fizycznej, PAN
Chemia fizyczna jest tą gałęzią nauk chemicznych, dzięki której chemię
zalicza się do nauk ścisłych1. Z tym trudno się nie zgodzić, ale zaraz potem
pojawiają się trudności z zakwalifikowaniem poszczególnych kierunków
badawczych, szkół naukowych i ich liderów do chemii fizycznej bądź też do
innych dziedzin chemii. Dlatego z góry proszę Czytelników o wyrozumiały
stosunek do wyboru, jaki w tym rozdziale został dokonany. Z pewnością opis nie
jest wyczerpujący, tego nie można osiągnąć w jednym rozdziale i w opisie
odnoszącym się do około stu lat dorobku. Może jednak uda się Państwa zachęcić
do poszerzenia i pogłębienia studiów w tym zakresie za pomocą wybranych,
reprezentatywnych, jak sądzę, osiągnięć polskich nauk z zakresu chemii fizycznej i
supramolekularnej.
A. Sukcesy chemii fizycznej i supramolekularnej w Polsce (w
ujęciu popularnym)
I. W początkach chemii radiacyjnej w Polsce (bardzo szybko nadążającej za
najnowszymi osiągnięciami światowymi dzięki inspiracji i pomocy Marii
Skłodowskiej-Curie) dokonano istotnych odkryć z zakresu współczesnej 'alchemii':
otrzymanie promieniotwórczego fluoru w drodze bombardowania azotu cząstkami
alfa i, analogicznie, skand z potasu (Marian Danysz i Michał Żyw) oraz
promieniotwórczego kobaltu 60 (Józef Rotblat, późniejszy laureat pokojowej
1
Immanuel Kant w przedmowie do swojego Metaphysichen Anfangsgründen der
Naturwissenschaft tak pisze: w każdej dziedzinie nauk fizycznych tylko tyle jest nauki,
we właściwym rozumieniu tego słowa, ile jest w tym matematyki. I dlatego chemii do
nauk ścisłych nie zaliczał, ale wtedy nie było jeszcze chemii fizycznej, która istnieje
względnie krótko. Za początek można np. przyjąć rok 1879, kiedy M. Berthelot w swym
Essai de Mecanique Chimique fondee sur la thermochemie opierał cały tekst o opis
matematyczny.
66
Janusz Lipkowski
Nagrody Nobla). Atomy pod działaniem promieniowania jądrowego mogą być
przekształcone w atomy innego pierwiastka. Ten efekt jest wykorzystywany do
produkcji izotopów o specjalnych właściwościach. Wymieniony wyżej izotop
kobaltu 60 przez wiele lat stosowany był do naświetleń w terapii nowotworów,
inne izotopy są wykorzystywane w diagnostyce medycznej i terapii polegającej na
związaniu ich z biomolekułami wędrującymi do określonych tkanek czy narządów
i tam albo sygnalizującymi swoją obecność (diagnostyka) albo niszczącymi
otaczające komórki będąc źródłem promieniowania jonizującego 2. Nauka w Kraju
jest dumna ze wspaniałej postaci fizykochemika polskiego, którego kariera miała
miejsce na obczyźnie, ale który stale utrzymywał kontakty z krajem ojczystym,
wielokrotnie wykładał (po polsku) o pierwiastkach promieniotwórczych i pisywał
do czasopism polskich, a mianowicie Kazimierza Fajansa, autora prawa przesunięć
promieniotwórczych, prawa opisującego i pozwalającego przewidzieć kierunek
przemian promieniotwórczych – dla chemii jądrowej prawa fundamentalnego.
Promieniowanie
jonizujące
wytwarzane
w
akceleratorach
jest
wykorzystywane na wiele sposobów, w tym np. do sterylizacji sprzętu medycznego
– przykładowo strzykawki jednorazowe, igły, nici i wszelki drobny sprzęt mogą,
bez wyjmowania ich ze szczelnych opakowań, w jakich opuszczają proces
produkcyjny, przejść szybki proces sterylizacji, jeżeli podda się je chwilowemu
tylko działaniu promieniowania generowanego przez akcelerator 3. W taki sam
sposób można dezynfekować produkty żywnościowe4 podejrzane o niespełnianie
norm
bezpieczeństwa
mikrobiologicznego
(częsty
przypadek:
przyprawy
importowane z krajów egzotycznych) oraz wszystko, co sterylizacji może
wymagać. Unikalnym zastosowaniem techniki radiacyjnej było wykorzystanie
promieniowania jonizującego do konserwacji obiektów Państwowego Muzeum na
2
3
4
Produkcją izotopów promieniotwórczych do diagnostyki i terapii zajmuje się Ośrodek
Radioizotopów POLATOM w Instytucie Energii Atomowej w Świerku, k. Warszawy.
Odpowiedni akcelerator zaprojektowany w omawianym celu znajduje się w Instytucie
Chemii i Techniki Jądrowej w Warszawie, przy ulicy Dorodnej 16 na Żeraniu.
Stosowanie promieniowania jonizującego w obróbce żywności budzi, jak można sobie
wyobrazić, liczne kontrowersje. Dlatego ważnym fragmentem tego obszaru działalności
jest precyzyjna i czuła diagnostyka, jaką dysponują wyspecjalizowane laboratoria
radiacyjne w Polsce – pozwala to stwierdzić, czy dany materiał był poddawany obróbce
radiacyjnej i umożliwia ocenę ewentualnych, niepożadanych skutków.
Chemia fizyczna i supramolekularna
67
Majdanku. Dezynfekcji poddano około 60 000 tysięcy par butów. Proces
radiacyjny okazał się skuteczną, a przy tym szybką i ekonomiczną metodą
niszczenia bakterii i grzybów, zapobiegającą biologicznej korozji zainfekowanego
materiałui.
Akceleratory i wytwarzane przez nie promieniowanie jonizujące pełnią też
bardzo ważne, proekologiczne zadania polegające na usuwaniu tlenków siarki i
azotu z gazów odlotowych elektrowni spalających węgiel. Proces polega na tym,
że gazy odlotowe po spaleniu węgla w elektrowni poddane są reakcji z
amoniakiem, specjalnie dodawanym do tych gazów. Żeby reakcje przebiegły z
dostateczną szybkością (co jest wyjątkowo trudne, ilości i prędkości wypływu
gazów z komina są przecież ogromne !) trzeba gaz odlotowy uaktywnić. Tę rolę
pełni promieniowanie z akceleratora, reakcje przebiegają z wymaganą wydajnością
i w sumie zamiast skażenia atmosfery tlenkami siarki i azotu produkuje się
mieszaninę siarczanu i azotanu amonu, wykorzystywaną następnie jako nawóz
azotowy w rolnictwie. Technologię tę opracował w Polsce zespół pod kierunkiem
profesora Andrzeja Chmielewskiego (IChTJ, Warszawa) i wdrożył na dużą skalę w
elektrowni Pomorzany 5.
Promieniowanie
jonizujące
jest
wszechstronnie
wykorzystywane
do
wytwarzania nowoczesnych materiałów. Wymienię dwa przykłady, które
uwieńczone były sukcesem przemysłowym i rynkowym w Kraju na dużą skalę.
W
wyniku
prac
Międzyresortowego
Instytutu
Badań
Radiacyjnych
Politechniki Łódzkiej powstało wiele osiągnięć, z których wymienię opatrunki
hydrożelowe. Do najnowocześniejszej, III generacji materiałów opatrunkowych
zaliczane są
hydrożele jak polski opatrunek hydrożelowy AQUA-GEL®.
Zapewniają one utrzymanie rany w stanie “wilgotnym”, absorbują płyny ustrojowe
i zapobiegają gromadzeniu się wysięków z rany dzięki umożliwieniu odparowania
wody przez powierzchnię zewnętrzną, a równocześnie pozwalają na tworzenie się
na ranie cienkiej warstwy własnych protein pacjenta (w tym czynników wzrostu),
co uważane jest za główną przyczynę obserwowanego przyspieszonego gojenia ii.
5
Przedtem technologię przetestowano w skali przemysłowej w elektrociepłowni Kawęczyn
w Warszawie.
68
Janusz Lipkowski
Tematyka polimerowa jest obecna od ponad 40 lat w badaniach radiacyjnych,
gdyż promieniowanie pozwala na sieciowanie polimerów, czyli tworzenia wiązań
chemicznych pomiędzy łańcuchami polimerów i w ten sposób modyfikowania
własności
materiału,
jak
np.
radiacyjna
'wulkanizacja'
elastomerów,
zmniejszenie rozpuszczalności materiału polimerowego albo wytwarzanie tworzyw
termokurczliwych. Ta ostatnia koncepcja, ze znacznym udziałem polskiej myśli
wynalazczej (IChTJ i inne ośrodki badawcze), została w Kraju wdrożona na dużą
skalę w firmie Radpol S.A. (rury termokurczliwe z polietylenu sieciowanego
radiacyjnie). Znaczenie tych materiałów bierze się stąd, że polimer usieciowany na
zimno po podgrzaniu zmniejsza swoje rozmiary w znacznym (i wcześniej
zaprogramowanym) stopniu. Wykorzystuje się to do łączenia rur (zmniejszający
swoją średnicę fragment rury zaciska się szczelnie i trwale na rurze, z którą jest
łączony), do izolacji przewodów elektrycznych i do wielu innych celów. Już teraz
wartość rynkowa tego typu produkcji w Kraju liczy kilkadziesiąt milionów złotych
rocznie i szybko wzrasta.
II. Fizykochemia powierzchni ma w Polsce długą i chlubną tradycję. Już
Bohdan Szyszkowski (1873-1931) zajmował się badaniami zależności napięcia
powierzchniowego surfaktanta od jego stężenia i znany jest w literaturze światowej
jako autor równania Szyszkowskiego.
Z badań przeprowadzonych w naszym kraju przed wieloma laty (Zawidzki,
Szyszkowski) wypływa bardzo ważny, ogólny wniosek, a mianowicie, że stężenia
roztworów (a ogólnie: mieszanin w rozmaitych stopniach skupienia) na granicach
faz są różne od stężeń w objętości roztworu. Ilościowe ujęcie tych zależności jest
bardzo
ważnym
osiągnięciem
pozwalającym
przewidywać,
przynajmniej
jakościowo, własności warstw powierzchniowych.
1. Wśród osiągnięć chemii fizycznej XX i XXI wieku znajduje się coś, co
nazywa się raczej skromnie Lab-on-a-chip (laboratorium na chipie), a co wyrosło
na obszerną dziedzinę wiedzy i ważnych zastosowań. Podana nazwa oznacza, że
rozmaite funkcje laboratorium są wypełniane przez niesłychanie małe elementy
zestawione w formie chipu, podobnie jak funkcje elektroniczne wypełniane są
przez elementy wysokiej integracji (chipy). Rozmaite mikrosensory, w
Chemia fizyczna i supramolekularna
69
szczególności sensory ciśnienia, są od dawna stosowane w praktyce, np. w
poduszkach bezpieczeństwa w samochodach, ale chemiczne Lab-on-a-Chip
wymagają wielkich nakładów twórczej pracy na pograniczu wielu dziedzin nauki.
Chemia fizyczna jest idealnym 'miejscem' do rozwijania takich badań łącząc
specjalistów z bardzo wielu dziedzin. Biologia molekularna i komórkowa są z
natury rzeczy bardzo zainteresowane tą zminiaturyzowaną chemią (np. w
badaniach zachowania pojedynczych komórek), w której problemem jest
konstruowanie precyzyjnych pomp, mieszalników, zaworów, dozowników i
samych połączeń kapilarnych. W Zakładzie Fizykochemii Miękkiej Materii
Instytutu
Chemii
współpracujące
Fizycznej
z
wybitnym
PAN
stworzono
fizykochemikiem
odpowiednie
laboratorium,
amerykańskim,
George
6
Whitesides'em , które już dowiodło swoich wysokich kompetencji (Piotr
Garstecki). Niewykluczone, że już za kilka lat wszyscy będziemy wyposażani w
chemiczne
chipy
służące
niezawodnej
i
specyficznej
detekcji
zagrożeń
zewnętrznych (skażenia) lub wewnętrznych (diagnostyka stanów chorobowych).
2. W ciałach stałych występuje problem tzw. segregacji powierzchniowej.
Oznacza to, że powierzchnia stopu dwuskładnikowego jest z reguły wzbogacona w
jeden ze składników stopu, czasami bardzo znacznie. W materiałach metalicznych,
dzięki wieloletnim badaniom w Instytucie Chemii Fizycznej PAN opracowano
nowatorskie metody ochrony przed korozją poprzez zabiegi, które można nazwać
inżynierią powierzchni. Chemiczne inhibitory korozji (Skolpan - Zuzanna
Śmiałowska z zespołem) adsorbując się na powierzchni hamują oddziaływanie
metalu ze środowiskiem, ale nie jest to jedyny sposób powstrzymywania korozji.
Metody elektrochemicznej ochrony przed korozją polegają na wytworzeniu
warstewki ochronnej i przy podtrzymaniu niewielkiego napięcia elektrycznego
zapobiega się uszkodzeniom, albo powoduje samoregenerację powłoki ochronnej
(Janusz Flis i współpracownicy z Politechniki Gdańskiej) – jest to t.zw. anodowa
ochrona przed korozją. Albo można wytworzyć trwałą powłokę (np. tlenkową)
pasywującą tworzywo metaliczne (Maria Janik-Czachor). Te trudne zagadnienia
wymagają nowoczesnych metod analizy powierzchni. Kilka laboratoriów w Kraju
dysponują ultranowoczesną aparaturą pozwalającą takie badania prowadzić, ale
6
Pracującym w Uniwersytecie Harvarda.
70
Janusz Lipkowski
kluczem do sukcesu jest, jak zwykle, zdolność właściwej interpretacji wyników
pomiarowych. Polskim sukcesem w tej dziedzinie jest opis teoretyczny
spektroskopii elektronowych stosowanych w analizie powierzchni (tak się fachowo
nazywa zbiór tych metod, w skrócie ESCA, XPS, AES) – profesor Aleksander
Jabłoński uzyskał w tym znaczne uznanie światowe, w tym opracowane przez
niego programy zostały przyjęte jako standard przez amerykański National
Institute of Standards and Technology.
III. 1. Wymieniając osiągnięcia polskiej fizykochemii warto wspomnieć o
zasługach
profesora
przedwojennych.
Wojciecha
Zaproponował
Świętosławskiego
on bowiem,
co
jeszcze
było
nową
z
czasów
koncepcją,
wprowadzenie do termochemii badań porównawczych z zastosowaniem wzorca.
Zaproponowane przez niego używanie kwasu benzoesowego jako wzorca ciepła
spalania zostało oficjalnie przyjęte przez Międzynarodową Unię Chemii Czystej i
Stosowanej (IUPAC) w roku 19227. Chodzi o to, że mierząc ciepło spalania jakiejś
substancji uzyskujemy ważną informację o energii wiązania cząsteczek tego
związku. Różni badacze stosując różną aparaturę i różne metody pomiaru
uzyskiwali wyniki, których nie można było ze sobą porównywać. Świętosławski
doprowadził do ustanowienia nowego, światowego standardu czyli, używając
dzisiejszego nazewnictwa, spowodował swego rodzaju globalizację mierzonych
ciepeł spalania. Polega to na tym, że nawet stosując różne metody i aparaty, ale
wykonując pomiary względem tego samego wzorca, różni autorzy mogą uzyskać
wyniki nadające się do wzajemnych porównań, czyli mające walor uniwersalny. Ta
zasada, którą dzisiaj często uznaje się za oczywistą, była wielką nowością i
wkrótce została zastosowana szerzej w fizykochemii, i nie tylko. I nie może
dziwić, że profesora Świętosławskiego wybrano potem do władz Międzynarodowej
Unii Chemii Czystej i Stosowanej IUPAC), która wiele uwagi poświęca
standaryzacji i uniwersalności wyników badań, a w ramach tej organizacji
Wojciech Świętosławski brał czynny udział w pracach Komisji Wzorców i
przewodniczył Komisji Danych Fizykochemicznych.
7
Prof. Świętosławski był wybrany do władz IUPAC: wiceprezes w kadencjach 1928-32
oraz 1934-1940, członek Komisji Wzorców i przewodniczący Komisji Danych
Fizykochemicznych.
Chemia fizyczna i supramolekularna
71
2. Poza termochemią Świętosławski zajmował się badaniami równowag
fazowych, w tym zwłaszcza równowag ciecz/para. Kluczowym pomiarem, jaki się
w tej dziedzinie wykonuje jest pomiar temperatury wrzenia, czyli temperatury, w
której ciecz osiąga prężność pary równą ciśnieniu zewnętrznemu. Precyzyjne
zmierzenie tej temperatury jest jednak dość trudne, przed Świętosławskim
wykonywano to za pomocą ebulioskopu, który często zawodził wskutek
przegrzewania się cieczy, czyli wrzeniu w temperaturze nieco wyższej od
temperatury wrzenia.
W 1924 r. Świętosławski udoskonalił konstrukcję
ebulioskopu, który odtąd nazywany jest ebuliometrem Świętosławskiego, a w
kolejnych latach powstały jego liczne, specjalistyczne wersje. Wynalazki te
(ebuliometria) dały niezwykły impuls fizykochemii równowag fazowych.
2a. Jeżeli komuś wydaje się to drobiazgowe i mało istotne, to proszę zwrócić
uwagę na całkiem fundamentalne znaczenie informacji, jakie chemii mogą
dostarczyć pomiary ebuliometryczne. Może ona bowiem służyć do badania
stopnia czystości substancji i wyznaczania mas cząsteczkowych substancji
rozpuszczonych. W początku XX wieku wiele problemów, których rozwiązanie
teraz znajdujemy w podręcznikach chemii, zostało wyjaśnionych za pomocą
ebuliometrii. Zalicza się do tego, na przykład, wyznaczenie masy cząsteczkowej
siarki w roztworach (np. w disiarczku węgla). Dziś wiemy, że siarka występuje w
roztworach w formie cząsteczek ośmioatomowych. I wiemy to na podstawie
pomiarów ebuliometrycznych tych roztworów właśnie, czyli na podstawie zmiany
temperatury wrzenia wskutek rozpuszczenia siarki, gdyż wielkość tej zmiany
zależy od liczby rozpuszczonych cząsteczek, nie od ich wielkości i nie od masy
substancji rozpuszczonej. Ta sama zasada umożliwia wyznaczenie stopnia
czystości cieczy, na podstawie precyzyjnego pomiaru temperatury wrzenia i
porównania z temperaturą skraplania pary8. Podobne efekty występują przy
krzepnięciu substancji, zaś odpowiednia dziedzina nosi nazwę kriometrii.
2b. Szczególne uznanie zyskał
Świętosławski i jego uczniowie dzięki
systematycznemu opracowaniu zjawiska azeotropii. Istnieją mieszaniny, których
8
Gdy paruje czysta substancja ciekła temperatury wrzenia i skraplania są jednakowe. Gdy
paruje roztwór, temperatura wrzenia różni się od temperatury skraplania wskutek różnicy
składów cieczy i pary.
72
Janusz Lipkowski
wrzenie i skraplanie odbywa się w tej samej temperaturze, ale niższej (lub wyższej
– odróżnia się azeotropy dodatnie i ujemne) od temperatury wrzenia czystych
składników. Znanym powszechnie przykładem jest azeotropowa mieszanina wody
i alkoholu etylowego. Skład 96% alkoholu jest składem azeotropowym i przez
destylację nie udaje się takiej mieszaniny rozdzielić. Można wszak dodać do tej
mieszaniny nieco benzenu, by utworzyć azeotropową mieszaninę trójskładnikową
woda/etanol/benzen, mieszaninę o tym składzie oddestylować i uzyskać w
pozostałości etanol bez wody i bez benzenu. Podany przykład jest dobrą ilustracją
potencjału praktycznych zastosowań wiedzy o termodynamice roztworów, gdy
pomyśleć o ogromnym rozmiarze technologii opartych o procesy destylacyjne !
Azeotropia i poliazeotropia stały się jedną z ważnych specjalności grupy
uczonych skupionych wokół Świętosławskiego.
3. Połowa XX wieku to chemia substancji chemicznych uzyskiwanych z
przeróbki węgla. Tzw. sucha destylacja węgla dawała wśród lotnych, skraplanych
produktów, mieszaniny zawierające surowce cenne dla przemysłu chemicznego,
jednak niezwykle trudne do wyodrębnienia w stanie czystym, nadającym się do
dalszego użytku. Świętosławski znał tę problematykę znakomicie, m.in. dzięki
pracy w Stanach Zjednoczonych w okresie II wojny światowej, a po powrocie do
Polski skutecznie zainspirował swoich znakomitych współpracowników do
opracowania technologii z materiałów węglowych. Tak powstały:
 technologia otrzymywania zasad pirydynowych w Zakładach Koksowniczych
Hajduki,
 doświadczalno-produkcyjna instalacja półtechniczna otrzymywania zasad
chinolinowych w Zakładach Koksowniczych Blachownia,
 technologia i projekt procesowy polskiej metody otrzymywania benzenu z
surowców karbochemicznych,
 polska technologia produkcji kwasu nikotynowego i izonikotynowego z zasad
pirymidynowych zawartych w smole węglowej.
 To są świetne przykłady sukcesu na skalę przemysłową procesów
technologicznych opracowanych w polskich instytucjach naukowych. Dodajmy
do tego przykład blisko związany z problematyką destylacyjną, a mianowicie
Chemia fizyczna i supramolekularna
 technologia
otrzymywania
o-ksylenu
73
z
produktów
reformingu
w
Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych, a uzyskamy obraz
znakomitej współpracy na linii nauka-przemysł, współpracy z lat 1960-1970,
kiedy jeszcze dysponowaliśmy w Kraju państwowym przemysłem karbo- i
petrochemicznym. Wymienione wyżej produkty są podstawą dla wielu gałęzi
przemysłu chemicznego i farmaceutycznego.
4. Do podstawowych, polskich osiągnięć dla przemysłu petrochemicznego
zaliczyć trzeba opracowania metod przewidywania równowag ciecz-para i cieczciało stałe opartych o zweryfikowane dane doświadczalne. Profesor Andrzej
Bylicki, współpracownik i następca Wojciecha Świętosławskiego, jako autor i
kierownik Zakładu doprowadził do powstania wielu fundamentalnych dzieł, z
których wymienię monografię „Modelowanie Równowag Fazowych”9 oraz
systematyczne badania nad weryfikacją danych termodynamicznych. Tu widoczna
jest pasja kontynuowania stworzonej przez Wojciecha Świętosławskiego tradycji
ukierunkowanej na precyzję wyznaczanych wielkości termodynamicznych. Nie
trzeba wyjaśniać, jak wielkie znaczenie ma wiarygodność i dokładność danych, na
których opierane są projekty dla przemysłu. Wyznaczone doświadczalnie dane
można poddać weryfikacji poprzez porównanie z innymi oraz zestawienie z
istniejącymi teoriami. Po weryfikacji dane są wielokrotnie więcej warte dla
zastosowań, nie tylko w przemyśle. W polskich pracach nad tym zagadnieniem
osiągnięto bardzo wysoki poziom, korelacyjne dane osiągnęły poziom najlepszych
danych doświadczalnych, czyli sięgając do danych i metod zawartych w
odpowiednim banku komputerowym można, bez wykonywania nowych pomiarów,
uzyskać potrzebne dane nie gorsze niż można uzyskać w drodze doświadczalnej10.
5. Nie można zapomnieć o substancjach wzorcowych – odniesieniem
wszystkich badań chemika. Dzięki wyżej omówionym metodom i dążeniom do
maksimum precyzji powstał ważny kierunek badań – wzorce fizykochemiczne
substancji o wysokiej czystości. Prace te wykonywano w ścisłej (i twórczej)
9
Autorzy: Stanisław Malanowski, Paweł Gierycz, Jacek Gregorowicz, Marek Rogalski,
Roman Stryjek i Teresa Treszczanowicz.
10
„Floppy book” - autorzy: Andrzej Mączyński, Zofia Mączyńska, Adam Skrzecz, Marian
Góral.
74
Janusz Lipkowski
kooperacji z Zakładem Doświadczalnym CHEMIPAN11, działającym przy
instytutach Chemii Fizycznej i Chemii Organicznej PAN w Warszawie. Przez lata
wykonano kilkaset tysięcy sztuk sprzedanych wzorców około 100 różnych
substancji chemicznych, w tym wzorców izomerów optycznych.
IV. Wśród zagadnień technologicznych o fundamentalnym znaczeniu dla
gospodarki jest problem tzw. kruchości wodorowej stali. Polega to dosłownie na
tym, że stal, będąca zazwyczaj materiałem plastycznym i kowalnym, pod
wpływem wodoru staje się krucha i pęka, co stanowi oczywiste zagrożenie dla
konstrukcji stalowych. Problemem tym zajmował się profesor Michał Śmiałowski i
stworzona przez niego w Instytucie Chemii Fizycznej PAN grupa badaczy. Przez
wiele lat odwiedzający to laboratorium mogli na korytarzu obejrzeć wycięty
fragment stalowego gazociągu, o średnicy ponad metra i o grubości ścianki około
centymetra, a mający w ściankach duże pęcherze spowodowane oddziaływaniem
wodoru. Problem jest powszechny – występuje nie tylko tam, gdzie wodór jest
naturalnym składnikiem wypełniającym gazociągi czy reaktory (przemysł
petrochemiczny, procesy uwodorniania, gazociągi) ale też wszędzie tam, gdzie
wodór może być generowany w trakcie użytkowania aparatury czy urządzenia i np.
może występować w konstrukcjach lotniczych narażonych na długotrwałe
działanie minimalnych stężeń wodoru powstającego wskutek jonizacji wody w
atmosferze.
W tej sytuacji zadaniem szczególnie ważnym jest monitorowanie zagrożeń
korozyjnych w pracujących instalacjach przemysłowych. Polscy uczeni mają w
tym duże osiągnięcia: w elektrowniach (Ellina Łunarska) a także w przemyśle
petrochemicznym
(elektrochemiczne sondy do monitorowania zagrożeń
kruchością wodorową rurociągów - Władysław Raczyński). W ten sposób ostrzega
się przed jakże poważnymi w skutkach pęknięciami instalacji zawierających wodór
(np. hydroreforming) lub w inny sposób narażonych na wnikanie wodoru (np.
wskutek procesów elektrochemicznych).
11
Jest to jedyny zakład doświadczalny funkcjonujący przy instytutach badawczych Polskiej
Akademii Nauk, który przeżył wszystkie transformacje ustrojowe i znakomicie sobie
radzi, bez dotacji z zewnątrz. To najlepszy dowód, jak bardzo był i jest potrzebny !
Chemia fizyczna i supramolekularna
75
Kataliza, czyli ułatwianie przebiegu wybranych procesów chemicznych, jest
niezwykle ważnym zjawiskiem, powszechnie stosowanym w przemyśle12. Polega
na tym, że obecność niewielkiej ilości substancji, zwanej katalizatorem, powoduje
wzrost szybkości reakcji chemicznej. W większości sytuacji atomy i cząsteczki
mogą ze sobą reagować w różny sposób, co prowadzi do różnych produktów i,
nader często, mieszanin. Odpowiednio dobrany katalizator może uprzywilejować
wybraną reakcję i doprowadzić do jednego, pożądanego produktu. Kataliza jest
bardzo powszechnie stosowana w przemyśle, szacuje się, że procesy stosujące
katalizatory są źródłem około 40% całego dochodu brutto na świecie13.
W Polsce opracowano wiele katalizatorów przemysłowych. Opierając się na
zestawieniu profesora Habera można podać, że spośród 80 podstawowych
katalizatorów stosowanych w naszym przemyśle chemicznym aż 60 zostało
opracowanych w polskich ośrodkach badawczych.
Dotyczy to wielu
podstawowych procesów przemysłowych, jak synteza amoniaku z azotu i wodoru,
synteza metanolu, procesy rafineryjne a także syntezy tworzyw sztucznych i
półproduktów do procesów polimeryzacji i polikondensacji (czyli produkcji
materiałów polimerowych). Lista instytucji, w których te katalizatory opracowano
podana jest w drugiej części tego rozdziału, tutaj ograniczę się do uwagi, że
sukcesy polskiej chemii w dziedzinie katalizy są podstawą optymizmu w wizji
przyszłych technologii, które stają się coraz bardziej trudne i wymagające.
Przykładowo wymienię procesy selektywne uwodornienie acetylenu w etylenie.
Etylen jest, jak powszechnie wiadomo, bardzo ważnym surowcem dla przemysłu,
między innymi do produkcji polietylenu. Niestety, etylen techniczny zawiera
zawsze pewną, na ogół bardzo niewielką, domieszkę acetylenu. Oba te związki
zawierają nienasycone wiązania węgla (ściślej: wiązanie podwójne C-C w etylenie
i potrójne w acetylenie), więc oba mogą z łatwością przyłączyć wodór. Ważne jest
zaś, by uwodornić tylko acetylen, który przeszkadza w chemicznej przeróbce
etylenu (w polimeryzacji do polietylenu silnie pogarsza właściwości produktu), a
12
13
W naturze ogromna większość procesów przebiega z użyciem naturalnych katalizatorów
– enzymów.
Jerzy Haber, „Kartki z dziejów polskich badań nad katalizą” - w tomie „Recepcja w
Polsce nowych kierunków i teorii naukowych”, PAU, Komisja Historii Nauki,
Monografie, 4, Kraków, 2001.
76
Janusz Lipkowski
nie etylen. To bardzo trudne zadanie zrealizowano za pomocą specjalnie
zaprojektowanego katalizatora wykonanego z metalicznego palladu osadzonego na
krzemionce (Andrzej Borodziński) i zastosowano w przemyśle na dużą skalę.
VI. Oddziaływanie wodoru z metalami, oprócz efektów korozyjnych czy
katalitycznych, może prowadzić do otrzymywania związków zwanych wodorkami.
Ich właściwości są cenne, np. mogą być wykorzystywane do magazynowania
wodoru – uważanego za paliwo XXI wieku. Badania tych procesów są trudne,
gdyż wymagają stosowania wodoru pod ciśnieniem, nierzadko bardzo wysokim, a
wodór jest znany z tego, że z łatwością przenika przez rozmaite przegrody i
materiały. Dlatego pracami nad wodorkami zajmują się zespoły, które opanowały
odpowiednie, trudne techniki. Do pionierów tych prac należy zespół z Instytutu
Chemii Fizycznej PAN (Bogdan Baranowski), w którym zsyntezowano przez
bezpośrednie reakcje gazowego wodoru pod wysokim ciśnieniem wiele nowych,
dawniej nieznanych wodorków metali, czego początkiem było otrzymanie w latach
1960-tych wodorku niklu. Wodór, po wniknięciu do struktury metalu modyfikuje
ją i wywołuje duże zmiany właściwości. Wodorek palladu ma w niskich
temperaturach własności nadprzewodzące (Tadeusz Skośkiewicz), a wodorek
manganu (z domieszką azotu) staje się ferromagnetyczny (Stanisław Filipek) a
materiał ten nie traci swoich własności magnetycznych po desorpcji wodoru (!), co
świadczy o zachowaniu zmodyfikowanej struktury. Marzeniem wszystkich
zajmujących się wodorem pod ciśnieniem jest uzyskanie wodoru metalicznego –
byłby to najlżejszy metal, oczekuje się też wielu niezwykłych właściwości
fizycznych. Zastosowanie metody kowadełek diamentowych (Marek Tkacz)
stworzyło szanse badań materiałów pod najwyższymi ciśnieniami, choć do
metalicznego wodoru wciąż jeszcze daleko.
VII. 1. Osiągnięciem na skalę światową, kojarzonym z działalnością Wiktora
Kemuli
w Instytucie Chemii
Warszawskim,
jest,
połączenie
Fizycznej
a
polarografii
wcześniej
z
w Uniwersytecie
chromatografią,
czyli
chromatopolarografia. Polarografia jest metodą analityczną, wykorzystującą jako
elektrodę kroplę rtęci14. Krople powoli wypływają, skapują i na ich miejsce tworzą
14
Rtęć jest cieczą o dużym ciężarze właściwym, krople są maleńkie i do ich wytworzenia
stosuje się cienkie kapilary szklane.
Chemia fizyczna i supramolekularna
77
się nowe, a więc powierzchnia elektrody kroplowej jest zawsze czysta, odnawia
się. W połowie XX wieku polarografia zrobiła wielką karierę jako metoda
analityczna, zaś jej pionierem w Polsce był Wiktor Kemula (1902-1985)15 .Jego
oryginalnym wynalazkiem, współautorskim z Zenonem Kublikiem, była rtęciowa
elektroda wisząca, czyli taka, w której rtęć nie wypływa stale, lecz jej kropla
pozostaje przez pewien czas zawieszona. W tym czasie (ok. 20 minut)
przeprowadza się elektrolizę, jej produkty osadzają się na kropli, po czym
następuje odwrócenie napięcia na elektrodach i w krótkim czasie produkty
elektroliz zostają na powrót roztworzone w elektrolicie. Taka procedura pozwala
zwiększyć stężenie analizowanych substancji w pierwszej fazie, po czym następuje
ich analiza w trakcie szybkiego rozpuszczenia. Niebywałe możliwości oznaczania
śladowych stężeń substancji w ten właśnie sposób może zilustrować jedna z
pierwszych prac tego rodzaju wykonanych przez Kemulę i Kublika, a mianowicie
oznaczenie zawartości miedzi w wodzie podwójnie destylowanej! Kemula
electrode (lub Kemula equipment) były przez lata w ofercie duńskiej firmy
Radiometer, a jeszcze teraz pojawiają się na nie zamówienia, które realizuje
Instytut Chemii Fizycznej PAN (Włodzimierz Kutner).
Jeżeli w analizowanym roztworze znajduje się więcej niż jedna substancja,
która ulega elektrochemicznej reakcji na elektrodzie rtęciowej, wówczas
polarografia wyznacza sumę stężeń obu (lub więcej) składników, chyba, że
znacznie różnią się one potencjałami, przy których następuje reakcja (tzw..
potencjałami półfali), co jest raczej rzadkie. Zatem analiza takich mieszanin z
zastosowaniem polarografii wymaga wcześniejszego rozdzielenia analizowanych
składników. Koncepcją Kemuli, przyjętą potem powszechnie na świecie, było
wykorzystanie chromatografii
jako sposobu
rozdzielenia
mieszaniny.
W
pierwszych eksperymentach były to po prostu paski bibuły, po których wędrowały
(z różnymi szybkościami) sole metali i wpływały do naczyńka polarograficznego.
Potem metodę znacznie rozwinięto, zastosowano kolumnową chromatografię
cieczową, a substancjami analizowanymi stały się związki organiczne, z których
szczególnie łatwo bada się pochodne nitrowe. To ważna wiadomość, bo wiele
15
Po stażu w Pradze u Jaroslava Heyrovskiego, który za opracowanie polarografii otrzymał
Nagrodę Nobla.
78
Janusz Lipkowski
związków organicznych zawierających grupy nitrowe ma duże zastosowania, np.
jako środki wybuchowe. Metodę chromatopolarografii stosowano więc przez wiele
lat do analizowania produktów nitrowania związków organicznych.
Do dziś tego typu kombinacja metod analitycznych jest stosowana, najczęściej
pod nazwą elektrochemicznej detekcji w chromatografii, przy czym elektrody
rtęciowe, raczej trudne w używaniu przez nieprzeszkolony personel, zastąpione są
rozmaitymi, współczesnymi elektrodami.
2. W ramach chromatopolarografii największe osiągnięcia odnotowano dzięki
wynalezieniu
tzw.
analizowane
składniki.
chromatografii
klatratowej
Rozdzielanie
związków
w
części
różniących
rozdzielającej
się
budową
molekularną, nie zaś rozmiarami cząsteczek czy ich charakterem chemicznym, a
więc izomerów, doprasza się użycia sorbentów rozróżniających kształt cząsteczek.
W połowie XX wieku takie metody raczej nie były znane, ale pojawiły się
pierwsze doniesienia w literaturze naukowej o związkach klatkowych (klatratach),
w których o wiązaniu składników decyduje przestrzenne dopasowanie rozmiaru i
kształtu gościa do struktury gospodarza, nie zaś wiązania chemiczne między nimi,
gdyż te nie powstają. Gdy pojawiły się pierwsze prace informujące o związkach
tego typu, ale takich, w których możliwa jest odwracalna wymiana gościa, Kemula
i
współpracownicy
natychmiast
przystąpili
do
zastosowania
ich
w
chromatopolarografii. To był wielki sukces, notatka na temat chromatografii
klatratowej autorstwa Kemuli i Sybilskiej w Nature w 1960 r. uważana jest za
początek chromatografii stosującej inkluzję molekularną jako podstawę procesów
rozdzielania. Metoda jest dzisiaj stosowana powszechnie, zaś pięknymi
przykładami jej powodzenia mogą być metody analizy mieszanin związków
chiralnych16. Ich znaczenie już jest wielkie i szybko wzrasta od czasu, gdy
powszechne stało się przekonanie o różnym działaniu fizjologicznym leków o
różnej chiralności (izomerów optycznych), gdy uświadomiono sobie, że stosowanie
dodatków do żywności o niewłaściwej chiralności może być groźne dla zdrowia
itd. Zatem rozdzielanie mieszanin związków chiralnych stało się koniecznością w
16
Termin 'chiralny' został wprowadzony do nauki przez lorda Kelvina od greckiego cheir –
ręka i oznacza cechy strukturalne takie jak ręki lewej i prawej, w chemii używane jest
też termin izomeria optyczna.
Chemia fizyczna i supramolekularna
79
XXI wieku, a inkluzja molekularna jest podstawą znacznej części tych procesów,
w szczególności tam, gdzie składniki nie mają grup funkcyjnych i różnią się tylko
kształtem cząsteczek, jak np. cykliczne olefiny.
3. Znakomitym selektorem chiralnym, czyli związkiem zdolnym do
rozróżniania cząsteczek o różnej chiralności, są cyklodekstryny. Zbudowane z
naturalnej glukozy, z 6 ,7 lub 8 cząsteczek połączonych w pierścień (rysunek)
zawierają wewnętrzną lukę o rozmiarach molekularnych, zdolną do inkluzji obcych
cząsteczek lub ich fragmentów. Ten proces jest selektywny wobec izomerów
optycznych i jest wobec tego szeroko wykorzystywany w praktyce analitycznej i
szerzej, do rozdzielania mieszanin izomerów optycznych. Przy tym cyklodekstryny
nie są drogimi produktami, niektóre są nawet bardzo tanie, gdyż produkuje się je
przez enzymatyczną degradację skrobi. Roczna produkcja cyklodekstryn na
świecie szacowana jest na 10 tysięcy ton, uważa się, że każdy obywatel
cywilizowanej części świata codziennie ma do czynienia z produktami
zawierającymi cyklodekstryny, najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy. Jako
produkty 'na wpół naturalne' są dopuszczone do stosowania w wielu wyrobach, w
tym w dodatkach do produktów żywnościowych i w farmacji. Dlatego badania
produktów kompleksowania przez cyklodekstryny jest bardzo aktualnym i ważnym
kierunkiem chemii fizycznej, pozwala na projektowanie nowych, ważnych
zastosowań. W Instytucie Chemii Fizycznej PAN badania w tej dziedzinie
rozpoczęły się od zmodyfikowania chromatografii klatratowej w taki sposób, że
zamiast 'klatratu' zastosowano cyklodekstrynę, a więc cząsteczkę o raczej otwartej
strukturze luki wewnątrzmolekularnej (Danuta Sybilska). Badania te wspaniale się
rozwinęły,
są
kontynuowane
przez
kilka
zespołów
ściśle
ze
sobą
współpracujących. Jako przykłady sukcesu analitycznego wymienię skuteczną
analizę mieszaniny dwu form enancjomerycznych antyhistaminowego leku
iii
bromfeniraminy17 oraz mieszanin substancji syntetycznych stosowanych w
chemii żywności, w kosmetykach, lekach i np. pułapkach feromonowych do
wabienia owadów.
17
Nazwa systematyczna: 3-(4-bromophenyl)-N,N-dimethyl-3-pyridin-2-yl-propan-1-amine;
80
Janusz Lipkowski
Rysunek cząsteczki β-cyklodekstryny,
zbudowanej z siedmiu cząsteczek glukozy
połączonych w pierścień.
Analogiczne cząsteczki zbudowane z
sześciu lub ośmiu glukoz nazywane są αlub γ-cyklodekstrynami.
Różnice we właściwościach substancji różniących się tylko chiralnością
cząsteczek, z jakich są zbudowane są najczęściej bardzo widoczne, np. Karwon ma
zapach kminku albo mięty, zależnie od odmiany enancjomerycznej, a teaspiran
lewy lub prawy pachnie naftaliną lub czarną porzeczką. Niesłychanie ważne są
różnice bioaktywności. Leki o budowie chiralnej tylko wyjątkowo mają
enancjomery działające jednakowo (do takich należy ibuprofen). Mały problem,
gdy jeden jest aktywny, a drugi obojętny (S-propranolol jest aktywny, R- nie),
gorzej, gdy każdy ma inne działanie terapeutyczne18 albo jeden wywiera działanie
szkodliwe, jak w przypadkach talidomidu lub penicilaminy19. Stąd problem
precyzyjnego oznaczania składu enancjomerycznego wciąż nabiera znaczenia, w
miarę odkrywania coraz to nowych efektów biologicznych nowo syntezowanych
leków. Chemia syntetyczna dopracowała się wprawdzie świetnych metod syntez
enancjoselektywnych, ale problem badania składu produktów, także produktów
pochodzenia naturalnego (gdyż ich skład może się zmieniać w zależności od wielu
warunków20) oraz produktów metabolizmu wciąż jest niezwykle poważny.
18
19
20
S-werapamil obniża ciśnienie krwi, gdy izomer R hamuje odporność komórek rakowych
na leki przeciwnowotworowe.
R-talidomid działa uspokajająco, S jest teratogenny (uszkodzenia płodu u ciężarnych);
D-penicilamina jest antyartretyczna, zaś L jest toksyczna.
W tym np. pora zbioru, czas i warunki przechowywania.
Chemia fizyczna i supramolekularna
Br
N
*
N
CH3
CH3
. C4H4O4
81
Cząsteczka bromfeniraminy, wzór
strukturalny
z
zaznaczeniem
asymetrycznego atomu węgla (po
lewej)
oraz
dwie
odmiany
enancjomeryczne – izomery optyczne
(u góry)
Innym przykładem, obok cyklodekstryn, cząsteczek o budowie cyklicznej są
syntetyczne kukurbiturile (od łac. dyniowate), gdyż kształtem przypominają dynie
właśnie. Cząsteczek 'porowatych' o różnej topologii zsyntezowano bardzo wiele, w
tym trój- i policykliczne, katenany, rotaksany i polikatenany itd
82
Janusz Lipkowski
Nie ma tu miejsca na szczegółowe wyliczenia struktur i funkcji kompleksów
supramolekularnych. Trzeba jednak powiedzieć, że chemia doszła do takiego etapu
rozwoju, że czynnikiem ograniczającym nowe odkrycia jest wyobraźnia chemika –
twórcy nowych substancji21.
4. Jak zwykle natura może być źródłem inspiracji. Nadzwyczaj interesujące
idee nasuwają pozornie bardzo proste cząsteczki chemiczne, jak woda. Tworzy ona
bardzo wyrafinowane geometryczne struktury zawierające wolne przestrzenie
(luki), wewnątrz których mogą się ulokować obce atomy lub cząsteczki, które
chemicznie nie są z wodą związane, są tylko 'uwięzione' w jej strukturze
krystalicznej22. Tworzą się swego rodzaju struktury lodu (śniegu), który nie jest
złożony tylko z wody i ma inne właściwości. Najbardziej pospolitą i najlepiej
poznaną odmianą tych struktur jest hydrat metanu, który jest najbogatszym złożem
tzw. organicznego węgla na kuli ziemskiej. Ma on gęstość nieco większą niż
ciekła woda, więc tonie a nie pływa po powierzchni wody jak zwykły lód, topi się
też w temperaturze wyższej od zera i, odwrotnie niż lód, tym wyższej im większe
jest ciśnienie. Zatem na dnie mórz i szelfów kontynentalnych, gdzie temperatura i
ciśnienie sprzyjają tworzeniu hydratu metanu, w miejscach zaopatrywanych w
metan przez tysiąclecia utworzyły się gigantyczne zbiory hydratu.
Budowa hydratu zawierającego w
charakterze gościa makrocykliczne
cząsteczki 1,10-diaaza-18-korona-6.
Wodę
zaznaczono
za
pomocą
zielonych kresek, w wierzchołkach tej
struktury mieszczą się atomy tlenu
cząsteczek wody, zaś atomy wodoru
znajdują się na liniach łączących
wierzchołki (H-O...H, gdzie linia ...
oznacza wiązanie wodorowe.
21
22
Marcelin Berthelot (1960): La chimie crée son objet.
Aczkolwiek jest to daleko posunięte uproszczenie (wypełnienie luk jest niezbędne do
tego, by struktura była trwała), to podstawowa konsekwencja, a mianowicie brak wiązań
chemicznych woda (gospodarz) – cząsteczka (gość) jest fundamentem właściwości
fizykochemicznych takich połączeń.
Chemia fizyczna i supramolekularna
83
W pracach przeprowadzonych wspólnie z grupą badaczy rosyjskich (Yurij
Dyadin) udowodniliśmy, że struktur wody ze związkami znacznie bardziej
skomplikowanymi od metanu jest wiele i że ich topologia może być bardzo różna,
od klatkowych, przez warstwowe, kanalikowe i zeolitopodobne. Przykładem jest
przedstawiona na rysunku struktura przypominająca związek klatkowy, a parę
innych przykładów podaję w drugiej części tego rozdziału.
O strukturach hydratów można śmiało powiedzieć, że powstają w wyniku
samoorganizacji na poziomie supramolekularnym – cząsteczki wody 'obudowują'
szablon, jakim jest przyszła cząsteczka 'gościa' i tworzą nową strukturę, której
skład i budowa są funkcją składu ciekłej mieszaniny (roztworu), z którego
powstały. Chemia poszukuje metod przewidywania sposobów samoorganizacji, w
tym sensie inspiracja, jakiej dostarcza Natura, jest niezwykle cenna.
VIII. Gdy mowa o sukcesach chemii fizycznej, nie można zapomnieć o
konstrukcjach aparatury badawczej i pomiarowej. Jak już wspomniałem we
wstępie, chemia fizyczna jest nauką ścisłą, musi dokonywać precyzyjnych
pomiarów, by potem tworzyć teorie i hipotezy. W XXI wieku wielka część
najnowszych
konstrukcji
aparaturowych
wykonywana
jest
w
firmach
produkujących aparaturę dla nauki, ale inicjatywa jest, jak zawsze, po stronie
naukowców. W przeszłości każdy sukces naukowy uwarunkowany był dobrym,
oryginalnym pomysłem, jak dokonać pomiaru i jak zbudować do tego celu
aparaturę. Szczególnie w czasach utrudnionego dostępu do zakupów zagranicznych
trzeba było podejmować nadzwyczajne wysiłki, by stworzyć w Kraju odpowiednie
warsztaty badawcze. Wymienię przykładowe osiągnięcia w tym zakresie,
zwracając szczególną uwagę na aparaturę wytworzoną ze znacznym wkładem
oryginalnej, polskiej myśli wynalazczej. Są to:
- unikalna w skali światowej aparatura wysokociśnieniowa, w tym aparatura do
badań i syntez w cieczach i gazach (m.in. w wodorze) przy ciśnieniu do 3 GPa,
temperaturze do 1000º C i w ilościach ponad 1g, aparatura do syntez w układach
ciało stałe-gaz do 12 GPa, kowadełka diamentowe do 30 GPa z możliwością
ładowania gazowym wodorem (Bogdan Baranowski, Stanisław Filipek, Marek
Tkacz);
84
Janusz Lipkowski
- aparatura do badań powierzchni ciał stałych, w tym dyfrakcji powolnych
elektronów, spektroskopię elektronów Augera, spektrometr fotoelektronów
(Wacława Palczewska, Aleksander Jabłoński);
- wielkolaboratoryjny model Węglanowego Wysokotemperaturowego Ogniwa
Paliwowego pracujący na solach stopionych (Leszek Rostwo-Suski);
- aparatura chromatograficzna, w tym serie chromatografów izokratycznych typ
302 i 310 (Andrzej Bylina) i detektory przepływowe (Włodzimierz Kutner);
- aparatura elektrochemiczna, w tym potencjostaty wdrożone do produkcji w
Zakładach w Lubawie (Marek Przasnyski);
- bogata seria aparatury optycznej dla spektroskopii, w tym bardzo szybkie
spektrometry
wykorzystujące
wynalazek
(Jan
Jasny)
monochromatora
sterowanego elektronowo (Józef Koszewski, Zbigniew Grabowski), światowej
klasy wielofunkcyjne spektrofluorymetry, monochromatory, nowe typy laserów
oraz nano- i pikosekundowe spektrometry laserowe (Jan Jasny). Z tej grupy
„spektromonitory”
zostały
wyprodukowane
w
serii
próbnej,
a
spektrofluorymetry były produkowane (COBRABiD);
- aparatura do badań superchłodnych wiązek molekularnych (Andrzej Mordziński);
- aparatura do badań fluorescencji pojedynczych cząsteczek (Jerzy Sepioł) i do
elektrochemiluminescencji (Andrzej Kapturkiewicz);
- precyzyjne kriometry (Tadeusz Plebański) i zminiaturyzowana, metalowa wersja
kriometru dylatometrycznego;
- aparatura do pomiarów termofizycznych, w tym do ściśliwości i rozszerzalności
cieczy, przewodnictwa cieplnego, kalorymetry do badań ciepła mieszania oraz
serie mikrokalorymetrów (Wojciech Zielenkiewicz), skaningowy kalorymetr
wysokociśnieniowy oraz tranzycjometr (Stanisław Randzio). Niektóre z tych
aparatur przekazano do produkcji seryjnej, w tym mikrokalorymetry przewodzące
BMR i kalorymetry quasi-adiabatyczne KRM (wyprodukowano ponad 100
egzemplarzy) oraz regulatory (Stanisław Randzio – wdrożenie z ZD UNIPAN).
Metodą,
która
jest
najbogatszym źródłem
informacji
o agregatach
supramolekularnych jest krystalografia, a w niej analiza strukturalna. Dzięki dobrej
intuicji, niezwykłej konsekwencji oraz wielkim umiejętnościom udało się w Polsce
Chemia fizyczna i supramolekularna
85
stworzyć podstawy produkcji nowoczesnej aparatury dyfraktometrycznej 23
(Kazimierz Łukaszewicz, Damian Kucharczyk). Dzięki temu postęp w zakresie
chemii supramolekularnej w Kraju był szybki i utrzymuje tempo rozwoju, mamy
znakomite ośrodki badawcze nie tylko w Warszawie, ale także w Gdańsku,
Poznaniu, Wrocławiu, Kielcach.
Powyższa lista nie nie jest wyczerpująca, ale wyraźnie ukazuje środowisko
fizykochemii jako niezwykle aktywne w tworzeniu i doskonaleniu warsztatów
badawczych. Do tego się nie ograniczano, gdy tylko pojawiały się potrzeby (i, jako
takie choćby, możliwości) wykonania przyrządów do szerokiego zastosowania,
poza obszarem nauki, pojawiały się inicjatywy i niemało z nich przyniosło ważne
efekty, jak przykładowo:
 radioluminescencyjny monitor dwutlenku siarki,
 monitor dwusiarczku węgla,
 spektrofotometryczny automat analityczny, czy
 osobiste wskaźniki ultrafioletu B (erytemalnego).
B. Osiągnięcia chemii fizycznej i supramolekularnej w Polsce w
ujęciu chronologicznym
I. U progu 100 rocznicy uzyskania Nagrody Nobla w dziedzinie chemii przez
Marię Skłodowską-Curie nie można nie wspomnieć o zapoczątkowanej przez Nią
chemii
radiacyjnej
na
terenie
Polski24.
Pierwszą
pracownię
badań
promieniotwórczości założył w Szkole Politechnicznej we Lwowie Tadeusz
Godlewski, ale istotną rolę odegrała dopiero założona oficjalnie w sierpniu 1913
roku Pracownia Radiologiczna Towarzystwa Naukowego Warszawskiegoiv imienia
Mirosława Kernbauma. Fundatorem był Józef Kernbaum, ojciec Mirosława25 oraz
23
24
25
KUMA Diffraction, od nazwisk Kucharczyk i Malinowski wyprodukowała serię
nowoczesnych dyfraktometrów i sprzedała je w Kraju i za granicą, po czym została
kupiona przez Oxford Diffraction (pod tą nazwą obecnie funkcjonuje, ale Oxford
Diffraction został kupiony przez firmę VARIAN a ostatnio VARIANa kupiła firma
Agilent).
Proszę wybaczyć, że nie będę tu precyzował, czy były to tereny formalnie istniejącego
państwa polskiego, czy nie, wystarczy, że przyjmiemy intuicyjnie polskość tych ziem.
Mirosław Kernbaum był autorem pionierskich prac z zakresu radiolizy wody
86
Janusz Lipkowski
Kasa Mianowskiego. Maria Skłodowska-Curie zgodziła się zdalnie pełnić
kierownictwo Pracowni i skierowała do niej swoich wybitnych asystentów z Polski:
Jana Kazimierza Danysza i Ludwika Wertensteina. Pracownia zlokalizowana na 4
piętrze budynku nr 8 przy ulicy Kaliksta26 była swego rodzaju filią paryskiego
laboratorium Marii Skłodowskiej-Curie. Dokonano w niej istotnych odkryć z
zakresu współczesnej 'alchemii': otrzymanie promieniotwórczego fluoru w drodze
bombardowania azotu cząstkami alfa i, analogicznie, skand z potasu (Marian
Danysz i Michał Żyw) oraz promieniotwórczego kobaltu 60 (Józef Rotblat,
późniejszy laureat pokojowej Nagrody Nobla). W tego typu badaniach Pracownia
Radiologiczna blisko współpracowała z Zakładem Fizyki Doświadczalnej
Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie pracowali m.in. Andrzej Sołtan i Leonard
Sosnowski, wielcy polscy fizycy XX wieku.
Trzeba też dodać, że od 1932 roku funkcjonował w Warszawie Instytut
Radowy, mający profil onkologiczny. Podobnie jak Pracownia Radiologiczna
powstał on wskutek inicjatywy Marii Skłodowskiej-Curie oraz z ofiar
społecznych27.
Chemia jądrowa miała bardzo wczesne korzenie, wspólnie z fizyką jądrową
wspaniale się rozpoczęła. I przy tym nie sposób nie wspomnieć wspaniałej postaci
fizykochemika polskiego, którego kariera miała miejsce na obczyźnie, ale który
stale utrzymywał kontakty z krajem ojczystym, wielokrotnie wykładał (po polsku)
o pierwiastkach promieniotwórczych i pisywał do czasopism polskich, a
mianowicie Kazimierza Fajansa, autora prawa przesunięć promieniotwórczych, a
26
27
wykonanych w paryskiej pracowni Marii Skłodowskiej-Curie. Po powrocie do Krakowa,
w wyniku splotu tragicznych okoliczności popełnił samobójstwo w wieku zaledwie 29
lat. Jego ojciec ofiarował utworzonemu w 1907 roku Towarzystwu Naukowemu
Warszawskiemu kwotę 10 tysięcy rubli na założenie oraz 2 tysięcy rubli rocznie na
działalność wspomnianej Pracowni. W roku 1928 Józef Kernbaum doprowadził do
uzyskania przez Pracownię względnej niezależności finansowej uzupełniając stan
Fundacji imienia swojego syna do 165 tysięcy złotych. Odsetki od tego kapitału
pokrywały większość wydatków Pracowni.
Obecnie: Śniadeckich. Budynek ten nabył dla Towarzystwa Naukowego Warszawskiego
jego kurator Józef Potocki.
W 1951 roku przekształcony w Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, a
następnie w Centrum Onkologii - Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie.
Chemia fizyczna i supramolekularna
87
także kwantykułowej teorii wiązań chemicznych, która nie stała się wprawdzie
kanonem współczesnej teorii wiązań, ale odegrała w jej formułowaniu niezwykle
ważną rolę.
Wojna przerwała te dynamicznie rozwijające się badania, ale uczeni, którym
udało się przeżyć, podjęli prace naukowe w Polsce powojennej. Pracownia
Radiologiczna im. M. Kernbauma utraciła większość kadry podczas wojny 28, a jej
warszawska siedziba uległa zniszczeniu. Nakazane przez władze PRL wstrzymanie
działalności Towarzystwa Naukowego Warszawskiego dokonało dzieła likwidacji
Pracowniv.
W roku 1955 utworzono Instytut Badań Jądrowych, z główną bazą
laboratoryjną w Świerku pod Warszawą oraz częścią chemiczną w Warszawie na
Żeraniu, gdzie wykorzystano, po niezbędnych adaptacjach, baraki mieszkalne
pozostałe po budowniczych żerańskiej elektrociepłowni. Instytut przeszedł dość
złożoną ewolucję, w jej wyniku chemiczna część została w latach 1980-tych
usamodzielniona jako istniejący obecnie Instytut Chemii i Techniki Jądrowej
(IChTJ), pozostający w swojej pierwotnej siedzibie i wykorzystujący nadal część
wspomnianych baraków. W dziedzinie chemii Instytut prowadził wielostronne
badania, z których do czasów najnowszych przetrwały proekologiczne badania
usuwania tlenków siarki i azotu z gazów odlotowych elektrowni spalających
węgiel (Andrzej Chmielewski), badania chemizmu biologicznych efektów
radiacyjnych oraz badania związków kompleksowych (Sławomir Siekierski) i ich
zastosowań w analizie śladowej (Rajmund Dybczyński) oraz w gospodarce
odpadami radioaktywnymi.
Prócz warszawskiego IChTJ głównym ośrodkiem badań radiacyjnych jest
Międzyresortowy Instytut Chemii Radiacyjnej Politechniki Łódzkiej twórczo
rozwijający tradycje badań fizykochemii procesów radiacyjnych prowadzonych w
Politechnice przez Alicję Dorabialską (skoncentrowane głównie na ciepła przemian
promieniotwórczych)29.
28
29
W tym swego kierownika, Ludwika Wertensteina, który zginął w Budapeszcie w roku 1945.
Profesor Dorabialska należała do grona uczniów i współpracowników Marii
Skłodowskiej-Curie. Po pobycie w Instytucie Radowym w Paryżu kontynuowała
mikrokalorymetryczne badania efektów cieplnych promieniotwórczości w Politechnice
Warszawskiej, potem Lwowskiej, a następnie w Łodzi.
88
Janusz Lipkowski
II. Przechodząc od radiacyjnej do innych działów chemii należy koniecznie
wspomnieć wybitnego polskiego chemika, u którego pierwsze kroki w swojej
karierze naukowej uczyniła Maria Skłodowska, a mianowicie Józefa Jerzego
Boguskiego (1853-1933), ucznia m.in. D. I. Mendelejewa a nauczyciela Ignacego
Mościckiego, Leona Marchlewskiego i Władysława Natansona. Boguski w swym
ogromnym dorobku naukowym ma pionierskie badania w dziedzinie kinetyki
chemicznej, co bez wątpienia stworzyło podstawy rozwoju fizykochemii w Polsce.
Natomiast za ojca chemii fizycznej w Kraju uważa się Ludwika Brunera (18711913), ucznia Wilhelma Ostwalda, Walthera Nernsta i potem Fritza Habera.
Utworzony przez niego Zakład Chemii Fizycznej (formalnie w 1911 roku) był
pierwszą w Kraju samodzielną placówką w tej dziedzinie, lecz systematyczne
wykłady z chemii fizycznej prowadził Bruner już od 1904 roku. Godne
odnotowania jest nadążanie przez chemię fizyczną w Polsce za postępem
światowym – pierwszą placówką w na świecie w tej dziedzinie była Katedra
Chemii Fizycznej w Lipsku (Ostwald) utworzona w latach osiemdziesiątych XIX
wieku, a więc około 20 lat przed jej polskim odpowiednikiem. Bruner wykładał
termochemię, elektrochemię, teorię pomiarów fizykochemicznych, katalizę,
kinetykę i dynamikę chemiczną a ponadto naukę o promieniotwórczości, był
autorem 6 podręczników, z których
dwa były wydawane wielokrotnie.
Współorganizatorami chemii fizycznej w Polsce, obok Brunera, byli też inni
uczniowie Ostwalda: M. Centnerszwer, B. Szyszkowski i, szczególnie, J.
Zawidzki, absolwent Wydziału Chemiczno-Technicznego Politechniki Ryskiej,
stażysta w laboratorium van't Hoffa i w końcowych latach swej kariery
akademickiej profesor, a także rektor, Politechniki Warszawskiej. Zawidzki był
wybitnym fizykochemikiem, szczególną uwagę zwracają jego badania składu
chemicznego warstw powierzchniowych roztworów (w tym doświadczalne
potwierdzenie wzoru Gibbsa) oraz studia dynamiki reakcji autokatalitycznych,
które doprowadziły do sformułowania teorii tych reakcji oraz wyjaśnienia ich
mechanizmu vi. Po śmierci Zawidzkiego Katedrę Chemii Fizycznej w Politechnice
Warszawskiej objął inny uczeń Ostwalda, Mieczysław Centnerszwer. Prowadził on
badania w dziedzinie kinetyki chemicznej, równowag w układach wielofazowych,
korozji metali i elektrochemii soli stopionych. Zawidzki i Centnerszwer mieli w
Chemia fizyczna i supramolekularna
89
swoich życiorysach studia (JZ) lub profesurę (MC) na Politechnice w Rydze.
Natomiast ostatni z wymienionych tutaj uczniów Ostwalda, Bohdan Szyszkowski,
który
objął
Katedrę
Chemii
Fizycznej
i
Elektrochemii
Uniwersytetu
Jagiellońskiego w 1020 roku, rozpoczynał studia w Odessie a po stażach w
Laboratoriach Ostwalda (1896-8) i Ramsaya w University College w Londynie
(1898-1900) pracował w Paryżu, następnie w Kijowie, gdzie się habilitował,
wykładał na Uniwersytecie i Politechnice, przy czym w latach 1913-15
przeprowadzał badania w laboratorium Arrheniusa w Instytucie Nobla w
Sztokholmie i w laboratorium Rutherforda w Manchester. Gdy w czasie I wojny
światowej utworzono w Kijowie Polskie Kolegium Uniwersyteckie został
profesorem tej uczelni i jej pierwszym rektorem
vii
. Szyszkowski zajmował się
badaniami zależności stałej dysocjacji kwasów organicznych od budowy
cząsteczki, teorią elektrolitów silnych i prawem rozcieńczeń, zaś najbardziej znany
jest w literaturze naukowej jako autor równania Szyszkowskiego, opisującego
zależność napięcia powierzchniowego surfaktanta od jego stężenia. Jego uczniami
byli m.in. Adam Skąpski i Bogdan Kamieński, który po śmierci Szyszkowskiego
objął Katedrę w UJ a w latach powojennych współuczestniczył w utworzeniu
Zakładu Fizykochemii Zjawisk Powierzchniowych w PAN, który następnie stał się
jednym z zakładów utworzonego w 1954 roku Instytutu Chemii Fizycznej PAN.
III. Po II wojnie światowej kataliza i chemia zjawisk powierzchniowych
znakomicie się w Polsce rozwinęły, co wymagało niezwykłego wysiłku wobec
ogromu strat osobowych poniesionych przez polskie środowisko uczonych.
Wiodącą rolę spełnił utworzony w Polskiej Akademii Nauk Instytut Katalizy i
Fizykochemii Powierzchni w Krakowie, dzięki nadzwyczajnym staraniom
wybitnych polskich fizykochemików XX wieku, profesorów Jerzego Habera i
Adama Bielańskiego. Placówka ta początkowo funkcjonowała jako jeden z
zakładów naukowych Instytutu Chemii Fizycznej i stopniowo uzyskiwała coraz
większą samodzielność aż do osiągnięcia rangi samodzielnego instytutu Akademii
Nauk. Obecnie jest to jeden z najwyżej ocenianych pod względem rangi naukowej
instytutów chemicznych w Polsce, a po śmierci założyciela stał się instytutem
imienia Jerzego Habera. Prowadzone są w nim badania katalizy na materiałach
tlenkowych,
chemii
granic
międzyfazowych,
strukturą
i
własnościami
90
Janusz Lipkowski
katalizatorów oraz mechanizmami procesów katalitycznych. Niektóre opracowania
Instytutu zostały wdrożone na dużą skalę, w tym katalityczne utlenianie o-ksylenu
do bezwodnika ftalowego oraz usuwanie organicznych zanieczyszczeń z gazów
odlotowych (proces Swingterm).
Profesor Haber był bez wątpienia liderem badań w dziedzinie katalizy w
Kraju, ale prócz ośrodka krakowskiego mamy w Polsce liczne grono zespołów
badawczych o wysokiej renomie. Kataliza na metalach, podjęta w Instytucie
Chemii Fiz\ycznej PAN przez profesor Wacławę Palczewską doprowadziła do
wdrożenia krajowych katalizatorów selektywnego uwodornienia (np. acetylenu w
obecności nadmiaru etylenu), odchlorowania gazów odlotowych – we współpracy
z innymi ośrodkami w Kraju (Puławy, Płock). Co szczególnie ważne, stworzono
nowoczesne i znakomicie wyposażone w najnowszą aparaturę badawczą
laboratoria fizykochemiczne do badań składu i struktury powierzchni ciał stałych
oraz znakomitą kadrę tworzącą nowoczesne narzędzia metodyczne do tych
badań30, a także kwantowo-chemiczne teorie działania układów katalitycznych31.
Profesor Haber przed 10 laty wykazał, że spośród 80 podstawowych
katalizatorów stosowanych w naszym przemyśle chemicznym aż 60 zostało
opracowanych w polskich ośrodkach badawczych. Wymienia on utlenianie
katalityczne32, syntezę metanolu 33, syntezę amoniaku34, katalityczne uwodornianie
acetylenu
30
31
32
33
34
35
36
37
35
, procesy rafineryjne
36
, syntezę poliformaldehydu37 oraz syntezę
Aleksander Jabłoński jest autorem programów przyjętych jako standard przez
amerykański NIST.
Małgorzata Witko, Ewa Brocławik.
Cykloheksanu do cykloheksanonu (proces Cyklopol – Instytut Chemii Przemysłowej im.
I. Mościckiego, Warszawa); SO2 do SO3 (produkcja kwasu siarkowego – Uniwersytet
Adama Mickiewicza, Poznań, Politechnika Warszawska, Instytut Chemii Nieorganicznej,
Gliwice); benzenu do bezwodnika maleinowego (Instytut Chemii Przemysłowej im. I.
Mościckiego); o-ksylenu do bezwodnika ftalowego (Instytut Katalizy i Fizykochemii
Powierzchni PAN oraz Zakłady Azotowe w Kędzierzynie); wspomniany wyżej proces
Swingterm.
Chemiczny Instytut Badawczy, Warszawa.
Politechnika Szczecińska i Instytut Nawozów Sztucznych w Puławach.
Instytut Chemii Fizycznej PAN, Warszawa, Instytut Chemii Przemysłowej im. I.
Mościckiego, Warszawa, Instytut Nawozów Sztucznych, Puławy).
Politechnika Wrocławska, Instytut Technologii Nafty, Kraków.
Instytut Chemii Przemysłowej im. I. Mościckiego, Warszawa, Instytut Nawozów
Sztucznych, Puławy, Zakłady Azotowe, Mościce.
Chemia fizyczna i supramolekularna
91
bisfenolu A38. To imponujące zestawienie, ukazujące katalizę i fizykochemię
powierzchni jako wyróżniające się gałęzie nauk chemicznych w Polsce i to
zarówno widziane od strony poziomu badań podstawowych jak i rangi opracowań
wdrożeniowych.
Szerokim zapleczem dla badań w dziedzinie katalizy są, rzecz jasna,
wszechstronne studia w innych, podstawowych działach chemii, które tu nie są
wspomniane, a znajdują swoje odbicie w innych fragmentach tego opracowania.
Interdyscyplinarność jest jedną z cech charakterystycznych dla chemii fizycznej, w
katalizie jest to widoczne szczególnie wyraźnie. Dlatego np. Od początku bliskie
były związki katalizy z chromatografią (Andrzej Waksmudzki39), rozwijane przez
Instytut Katalizy z uczniami i następcami Waksmundzkiego (Władysław
Rudziński,
Piotr
Warszyński)
oraz
z
szeroko
rozumianymi
badaniami
oddziaływania cząstek z powierzchnią (Zbigniew Adamczyk).
Wspomniany już, przy okazji omawiania genezy Instytutu Katalizy i
Fizykochemii Powierzchni PAN, Instytut Chemii Fizycznej Polskiej Akademii
Nauk spełnił w rozwoju i organizacji badań w dziedzinie chemii fizycznej rolę
szczególną. Polegało to na tym, że najwybitniejszym uczonym pracującym w Kraju
w dziedzinie fizykochemii postanowiono stworzyć dodatkowe możliwości
rozwinięcia ich badań. W owym czasie w uczelniach możliwości badań
naukowych były ściśle powiązane z liczebnością studentów na poszczególnych
kursach, przez co np. dyscypliny wykładane na pierwszym roku studiów miały
większe możliwości od tych z czwartego roku, gdzie studentów jest znacznie
mniej. Chemia fizyczna należy z reguły do tej drugiej, późniejszej części studiów,
więc wymagała szczególnej opieki i to uczyniono. Pierwotnie ustanowiono Instytut
jako
swego
rodzaju
organizację
ogólnopolską,
zrzeszającą
profesorów
uczelnianych z całego kraju i spotykających się na zebraniach naukowych,
ustalających programy badań, strukturę pracowni itd. Instytut w chwili powstania
38
39
Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej, Blachownia.
Profesor Waksmundzki w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej rozwinął wiele
metod i technik chromatograficznych: w swoim Zakładzie Chemii Fizycznej, ale potem
w Zakładzie Fizyki Chemicznej utworzonym dla jego ucznia, profesora Suprynowicza, a
także w Zakładzie Chemii Teoretycznej, utworzonym dla innego, zdolnego ucznia, prof.
Rudzińskiego.
92
Janusz Lipkowski
(1954 rok) nie miał odrębnych budynków ani pomieszczeń, własną siedzibę
Instytut uzyskał w 1963 roku. Początkowo zjednoczył40 w swojej strukturze
organizacyjnej Zakład Badań Strukturalnych (Włodzimierz Trzebiatowski), Zakład
Fizykochemicznych Metod Analitycznych (Wiktor Kemula), Zakład Fizykochemii
Podstawowych Surowców Organicznych (Wojciech Świętosławski), Zakład
Fizykochemii
Zjawisk
Powierzchniowych
(Bohdan
Kamieński),
Zakłady
Fizykochemii Procesów Elektrodowych i Elektrochemii (Michał Śmiałowski,
Stefan Minc). Instytut obejmował swoją działalnością teren całego Kraju mając
pracownie zlokalizowane we Wrocławiu, Krakowie, Lublinie i Warszawie na
terenie 7 uczelni wyższych. Oprócz wspomnianego już Instytutu Katalizy i
Fizykochemii Powierzchni także wrocławski Instytut Niskich Temperatur i Badań
Strukturalnych ma swoje korzenie w Instytucie Chemii Fizycznej (i w pewnej
części także w Instytucie Fizyki PAN, z którego pochodzi część laboratoriów). W
ciągu ponad 50-letniej historii IChF PAN zaszły w jego strukturze i tematyce
bardzo znaczne zmiany41, z których niektóre będą wspomniane w dalszych
częściach tego rozdziału.
Oprócz omówionych w tym rozdziale procesów katalitycznych należy
wspomnieć o szkołach katalizy przez kompleksy metali przejściowych (Wrocław,
Warszawa), katalizy na zeolitach (Poznań), które nie są tutaj omawiane, gdyż są
przedmiotem odrębnych opracowań w ramach niniejszej serii. Z kolei badania w
zakresie ewolucji przemysłowych zanieczyszczeń w atmosferze, na pograniczu
kinetyki chemicznej, chemii atmosfery i ekologii, prowadzono z licznymi
sukcesami w Instytucie Chemii Fizycznej PAN w Warszawie (Wanda PasiukBronikowska)
aż
do
wprowadzenia
kinetycznego
modelu
propagacji
zanieczyszczeń dwutlenkiem siarki i produktami jego utlenienia w atmosferze.
IV. Pierwszym dyrektorem Instytutu był jego główny założyciel, profesor
Wojciech42
Świętosławski,
wybitny
fizykochemik,
absolwent
Wydziału
Chemicznego Kijowskiego Instytutu Politechnicznego z roku 1906, działacz
40
41
42
Zakłady utworzono prawie rok wcześniej jako placówki pomocnicze Wydziału III PAN,
funkcjonowały odrębnie, ale mając wspólną radę naukową.
Po szczegóły odsyłamy Czytelnika do wydawnictwa jubileuszowego Instytutu Chemii
Fizycznej PAN pt. „Kronika 50 lat”, wydawnictwo IChF PAN, Warszawa, 2005.
Alojzy Wojciech Świętosławski, używał tylko drugiego imienia.
Chemia fizyczna i supramolekularna
93
patriotycznego, konspiracyjnego podziemia w czasach studenckich. W roku 1907
przyjechał do Warszawy i wtedy zainteresował się termochemią. Szukając
naukowej porady zwrócił się do promotora swojej pracy dyplomowej w Kijowie,
prof. Szaposznikowa, z rozmaitymi pytaniami, ale zamiast odpowiedzi otrzymał
propozycję objęcia posady asystenta u Szaposznikowa. Po roku przeszedł na
stanowisko asystenta u wybitnego fizykochemika ukraińskiego, późniejszego
założyciela i dyrektora Instytutu Chemii Fizycznej Ukraińskiej Akademii Nauk,
prof. Lwa Pisarzewskiego43. W tym czasie Świętosławski rozpoczął badania
doświadczalne z użyciem bomby kalorymetrycznej i kalorymetru, jego prace z
okresu 1908-10 zyskały mu uznanie w środowisku rosyjskich chemików, czego
wyrazem było przyznanie mu nagrody im. Mendelejewa oraz propozycja objęcia
asystentury
w
Pracowni
Termicznej
na
Uniwersytecie
Moskiewskim.
Świetosławski propozycję przyjął i przepracował tam osiem lat pełniąc, aczkolwiek
nieformalnie, kierownictwo Pracowni44. Po uzyskaniu doktoratu w 1918 roku
zaproponowano Świętosławskiemu objęcie katedry na Uniwersytecie Kijowskim i
Moskiewskim, ale to był już rok odzyskania przez Polskę niepodległości i
Wojciech Świętosławski uznał, że jego miejsce jest w Warszawie. Tu podjął
wykłady z chemii fizycznej, a w roku 1919 został profesorem zwyczajnym i objął
katedrę chemii fizycznej na Wydziale Chemii Politechniki Warszawskiej, którą
kierował aż do wybuchu II wojny światowej45. Znacznym osiągnięciem naukowym
Świętosławskiego w tym okresie było wprowadzenie do termochemii koncepcji
badań porównawczych z zastosowaniem wzorca. Zaproponował on m.in. używanie
kwasu benzoesowego jako wzorca ciepła spalania, co zostało oficjalnie przyjęte
43
44
45
W Katedrze Chemii Nieorganicznej.
Bardzo interesujące są szczegóły biografii naukowej Wojciecha Świętosławskiego, który
na Wydziale Fizyko-Matematycznym Uniwersytetu Moskiewskiego uzyskał veniam
legendi po wygłoszeniu w 1912 roku dwóch wykładów publicznych w obecności
członków Wydziału, zaś doktorat na Uniwersytecie Kijowskim uzyskał po
przedstawieniu rozprawy magisterskiej z zakresu termochemii (co było wydarzeniem
wyjątkowym).
W okresach 1919-20 oraz 1924-25 był dziekanem tego Wydziału, a w roku akademickim
1928-29 rektorem Politechniki. W roku akademickim 1919-20 wykładał również na
Uniwersytecie Warszawskim.
94
Janusz Lipkowski
przez Międzynarodową Unię Chemii Czystej i Stosowanej (IUPAC) w roku
192246.
Wiele uwagi Świętosławski poświęcił w swoich badaniach równowagom
fazowym, w tym zwłaszcza równowagom ciecz/para. W 1924 udoskonalił
konstrukcję
ebulioskopu,
który
odtąd
nazywany
jest
ebuliometrem
Świętosławskiego, a w kolejnych latach powstały jego liczne, specjalistyczne
wersje. Wynalazki te (ebuliometria) dały niezwykły impuls fizykochemii
równowag fazowych. Świętosławski m.in. zaproponował użycie wody jako wzorca
ebuliometrycznego. Ebuliometria i kriometria mogą także służyć do badania
stopnia czystości substancji i wyznaczania mas cząsteczkowych substancji
rozpuszczonych. Większość tych osiągnięć możliwa była dzięki szczególnej
uwadze, jaką Świętosławski poświęcał precyzji pomiarów fizykochemicznych. Z
tej specjalnej dbałości o dokładność wzięła się potem wielka grupa osiągnięć
szkoły
naukowej
Świętosławskiego,
w
tym
także
Baza
Danych
Termodynamicznych, substancje o czystości wzorcowej, a zwłaszcza nauka o
azeotropii i poliazeotropii.
Niezwykle twórcza postawa oraz nadzwyczajna
pracowitość Wojciecha Świętosławskiego spowodowały rozkwit w Kraju
eksperymentalnej termodynamiki i termochemii, polska szkoła w tym zakresie
może poszczycić się liczną reprezentacją uczonych o światowej renomie oraz
twórczym rozwinięciem wybranych kierunków badawczych. Głównym centrum
rozwoju tych badań był Instytut Chemii Fizycznej PAN, ale także inne instytucje
naukowe w Polsce, z którymi Świętosławski był związany 47. Ważne opracowania
technologiczne powstały w wyniku wspólnych działań zespołów pracujących w
różnych instytucjach, ale wspólnie związanych z Wojciechem Świętosławskim, w
tym technologia zasad pirydynowych w Zakładach Koksowniczych Hajduki,
doświadczalno-produkcyjna instalacja półtechniczna zasad chinolinowych w
Zakładach Koksowniczych Blachownia, technologia otrzymywania o-ksylenu z
46
47
Prof. Świętosławski był wybrany do władz IUPAC: wiceprezes w kadencjach 1928-32
oraz 1934-1940, członek Komisji Wzorców i przewodniczący Komisji Danych
Fizykochemicznych.
W Uniwersytecie Warszawskim po II wojnie światowej był kierownikiem Katedry
Chemii Fizycznej, na Politechnice Warszawskiej specjalnie dla niego stworzono Zakład
Chemii Fizycznej Stosowanej, a od roku 1947 był kierownikiem Zakładu
Fizykochemicznego w Instytucie Chemii Przemysłowej w Warszawie.
Chemia fizyczna i supramolekularna
produktów
reformingu
w
Mazowieckich
95
Zakładach
Rafineryjnych
i
Petrochemicznych, technologia i projekt procesowy polskiej metody otrzymywania
benzenu z surowców karbochemicznych, polska technologia produkcji kwasu
nikotynowego i izonikotynowego z zasad pirymidynowych zawartych w smole
węglowej. Były to doniosłe osiągnięcia w skali przemysłowej, w późniejszych
dekadach XX wieku częściowo zaprzepaszczone wskutek niefortunnej polityki
gospodarczej i niedoceniania krajowego potencjału naukowego. Pozostała jednak, i
bardzo się rozwinęła, kadra naukowa następców Świętosławskiego. Zawdzięczamy
jej stworzenie polskiej szkoły termodynamiki i termochemii, kalorymetrii48 oraz
dziedzin pokrewnych, jak termodynamika statystyczna49, metody korelacyjne w
zastosowaniu do projektowania i optymalizacji procesów technologicznych50, Zaś
kolejne tomy zweryfikowanych danych termodynamicznych substancji51 i ich
mieszanin publikowane są w bardzo wysoko notowanych czasopismach
naukowych i dostępne w formie elektronicznej, tzw. „floppy book”. Bez przesady
można powiedzieć, że w tym zakresie mamy osiągnięcia na poziomie światowym.
Wspomniane w pierwszej części tego rozdziału prace nad weryfikacją danych
termodynamicznych należą do tego nurtu, zaś wyrazem międzynarodowego
uznania było zaproszenie do udziału w pracach międzynarodowej komisji danych
termodynamicznych ICSU-CODATA kierującego tymi pracami w IChF PAN
profesora Andrzeja Bylickiego52.
Wojciech Świętosławski przed powrotem do Polski po II wojnie światowej
uzyskał zawodowe i naukowe doświadczenia w Chemicznym Instytucie
48
49
50
51
52
W tym mikrokalorymetria dynamiczna Wojciecha Zielenkiewicza, ucznia i kontynuatora
badań Świętosłąwskiego w dziedzinie kalorymetrii.
Na pograniczu fizyki i chemii, np. w Instytucie Chemii Fizycznej taki zakład stworzył
Jan Stecki, obecny kierownik, Robert Hołyst, przekształcił go w Zakład Fizykochemii
Miękkiej Materii.
W połączeniu z komputerowymi bazami weryfikowanych danych termodynamicznych
(IChF PAN – Andrzej Bylicki, Stanisław Malanowski, Andrzej Mączyński i inni) są
podstawowym narzędziem w petrochemii i wielu innych gałęziach technologii, jak np. w
technikach chłodniczych (Roman Stryjek).
Wydanych przez IchF PAN 13 tomów serii „Thermodynamic Data for Technology”, 12
tomów „Vapor-Liquid Equilibria Seies”, oraz wydanych przez IUPAC 8 tomów „IUPAC
Solubility Data Series” i 11 tomów „International Data Series”.
Członek Komitetu Wykonawczego raz wiceprezydent w latach 1986-92.
96
Janusz Lipkowski
Badawczym na Żoliborzu w Warszawie53, w ministerstwie wyznań religijnych i
oświecenia
publicznego (1935-37),
a
w latach wojennych
w Stanach
Zjednoczonych, gdzie oprócz wykładania chemii fizycznej i badań w zakresie
kriometrii 54 pracował w Instytucie Badań Przemysłowych Mellona w Pittsburgu 55.
Tam rozwiązał kilka ważnych problemów technologicznych, patentując te
osiągnięcia. Prace te dotyczyły przerobu smoły węglowej, w owych czasach
głównego źródła wielu substancji chemicznych. Te doświadczenia bardzo się
przydały po jego powrocie do Polski po wojnie. A w szczególności umiejętność i
doskonałe rozumienie potrzeby wiązania nauk podstawowych z pracami nad
nowymi technologiami były bez wątpienia cechą charakterystyczną pokolenia
uczonych
połowy
XX
wieku,
których
Świętosławski
był
wybitnym
reprezentantem. I nie ma co się dziwić, że jego uczniowie i następcy starali się tę
tendencję pilnie podtrzymać56.
Wykryto i opracowano wiele nieznanych w
literaturze azeotropów, dwu-, trój- i czteroskładnikowych utworzonych przez
czynniki azeotropowe z seriami homologicznymi i izomerami (Kazimierz
Zięborak), wyznaczono odpowiednie równowagi w warunkach izotermicznych i
izobarycznych (Stanisław Malanowski) a także entalpie mieszania, parowania i
średnie ciepła właściwe azeotropów (Władysław Wójcicki). Bardzo wysoki
poziom naukowy osiągnęły prace teoretyczne nad teorią azeotropii oraz metodami
obliczania parametrów i zasięgów azeotropowych (Władysław Malesiński, Jan
Stecki), obejmujące współzależność struktury cieczy a mierzalnymi własnościami
makroskopowymi roztworów, z przewidywaniem diagramów fazowych włącznie.
Na początku lat 1970-tych podjęto (Jan Stecki) obszerne badania układów
ciekłokrystalicznych w oparciu o zaawansowane (i rozwijane w IChF PAN)
metody termodynamiki statystycznej i wraz z nią teorię funkcjonałów gęstości,
opisujące przejścia fazowe, struktury i własności elastyczne ciekłych kryształów
53
54
55
56
Który zorganizował w 1927 roku na propozycję prezydenta Rzeczypospolitej, Ignacego
Mościckiego, znakomitego technologa-chemika.
W Uniwersytecie w Pittsburgu i State University of Iowa.
Jako senior fellow i kierownik Działu Chemicznego.
Mowa o dużych programach badawczych podjętych w dziedzinie fizykochemii przez
Instytut Chemii Fizycznej w roli koordynatora, jak „fizykochemiczne podstawy
procesów technologicznych”, „aparatura naukowo-badawcza” czy 'elektrochemiczne
metody antykorozyjnej ochrony ciepłociągów miejskich”.
Chemia fizyczna i supramolekularna
(Jan
Stecki,
Andrzej
Poniewierski).
97
Pracom
teoretycznym
towarzyszyły
doświadczalne badania subtelnych zmian objętości w pobliżu przemian fazowych
(Stefan Wieczorek). Po objęciu kierownictwa Zakładu przez Roberta Hołysta
nastąpiły gruntowne zmiany w tematyce. Obejmują one odtąd mieszaniny
zawierające polimery, surfaktanty i ich mieszaniny z węglowodorami (Alina
Ciach), złożone struktury tworzone przez wodę zmieszaną z węglowodorami i
surfaktantami (Wojciech Góźdź). Odkrycie struktury żyroidalnej o najwyższym ze
znanych na świecie genusie (157) dokonane przez Goździa i Hołysta było ważnym
impulsem do systematycznego stosowania topologii do badania kinetyki i
dynamiki przemian fazowych. Zaś podjęcie nowoczesnej tematyki doświadczalnej
LabOnChip, wspomnianej w pierwszej części tego rozdziału, otworzyło nowy,
niezwykle obiecujący rozdział badań 'naukowych prawnuków' Wojciecha
Świętosławskiego.
Rozpoczęte przez Świętosławskiego badania w dziedzinie kalorymetrii zostały
bardzo rozwinięte w Instytucie Chemii Fizycznej przez jednego z jego uczniów,
Wojciecha Zielenkiewicza, dyrektora Instytutu w okresie 1973-90, założyciela
Zakładu Kalorymetrii IChF PAN. Opracował on podstawy teoretyczne
kalorymetrii wykorzystując nowoczesne osiągnięcia teorii sygnałów57 oraz
stworzył szeroki wachlarz metod i aparatury mikrokalorymetrycznej do
wielorakich
zastosowań,
od
ciepłą
hydratacji
cementu 58
po
aparaturę
biokalorymetryczną. Lista wdrożonych opracowań wymieniona została w
pierwszej części tego rozdziału. Warto też podkreślić uzyskanie, dzięki współpracy
międzynarodowej, unikatowego kalorymetru z fluorową bombą kalorymetryczną
(Iwona
Zięborak-Tomaszkiewicz). Wojciech Zielelnkiewicz był ponadto
założycielem, pierwszym prezesem, a następnie prezesem honorowym Polskiego
Towarzystwa Kalorymetrii i Analizy Termicznej.
57
58
Monografie: W. Zielenkiewicz, T. Krupa - „Termochemia i Kalorymetria Cementu”; w.
Zielenkiewicz, E. Margas - „Theory of Calorimetry”; W. Zielenkiewicz, E. Margas „Podstawy teretyczne kalorymetrii dynamicznej”; W. Zielenkiewicz - „Thermokinetics
Signal Processing in Calorimetric System”; W. Zielenkiewicz – Calorimetry, II wydanie
ukazało się w roku 2008.
Rozpoczętej jeszcze przez Świętosławskiego, ale bardzo trudnej techniki z uwagi na
długotrwałe efekty cieplne. Aparatura opracowana przez Zielenkiewicza została
zakupiona przez liczne zakłady przemysłowe.
98
Janusz Lipkowski
V. Po przejściu prof. Świętosławskiego na emeryturę w roku 1960 posadę
dyrektora Instytutu Chemii Fizycznej objął profesor Michał Śmiałowski, który do
Instytutu wprowadził Zakład Procesów Elektrodowych, przekształcony następnie
w Zakład Elektrochemii i Korozji. Prowadzono tam badania z pogranicza chemii i
metaloznawstwa, w szczególności zaś tzw. kruchości wodorowej stali, ważnego
problemu technicznego w różnych gałęziach przemysłu. Zakład miał 'dobrą rękę' w
doborze współpracowników, którzy kolejno wprowadzali nowe tematyki badań,
stające się ważnymi polskimi specjalnościami. Wspomniana już kataliza na
metalach należy do tego nurtu, zaś powstałe w latach następnych specjalistyczne,
nowoczesne laboratoria na światowym poziomie służą w równym stopniu
badaniom powierzchni katalizatorów jak też rozmaitych materiałów, z metalami na
czele. Problem tzw. segregacji powierzchniowej w materiałach metalicznych
bardzo rozwinięto dzięki wieloletnim badaniom w IChF PAN, a nowatorskie
metody ochrony przed korozją należały do wysoko ocenianych specjalności
Instytutu. Warto wspomnieć o chemicznych inhibitorach korozji (Zuzanna
Śmiałowska), metodach elektrochemicznej ochrony przed korozją i pasywacji
(Janusz Flis, Maria Janik-Czachor), monitorowaniu zagrożeń korozyjnych
pracujących instalacji w elektrowniach (Ellina Łunarska), czy elektrochemicznych
sondach do monitorowania zagrożeń kruchością wodorową instalacji przemysłu
petrochemicznego (Władysław Raczyński).
Oddziaływanie wodoru z metalami pod wysokimi ciśnieniami gazowego
wodoru weszło na stałe do profilu badawczego IChF PAN dzięki wybitnej
działalności profesora Bogdana Baranowskiego. Utworzony przez niego Zakład
Fizykochemii Ciała Stałego osiągnął wyjątkową biegłość w niezwykle trudnej
pracy z wodorem pod ciśnieniami wielu tysięcy atmosfer, uzyskał szereg nowych
wodorków metali i, o czym będzie mowa w dalszej części, wspomógł podjęcie
badań nad wykorzystaniem wysokich ciśnień w syntezie supramolekularnej. Z
Zakładu stopniowo wyodrębniały się jako samodzielne pracownie Instytutu
zespoły teoretyków59 (Kwantowa Teoria Ciała Stałego – Jan Olszewski, Struktury
59
Profesor Bogdan Baranowski jest wybitnym znawcą teorii chemicznych, w tym
termodynamiki procesów nieodwracalnych, w czym współpracował z laureatem Nagrody
Nobla, prof. Ilya Progogine'm. Jest autorem monografii „Podstawy termodynamiki
procesów nieodwracalnych”.
Chemia fizyczna i supramolekularna
99
Dyssypatywne – Andrzej Kawczyński, Teoria Kinetyki Chemicznej – Jan
Popielawski), wzbogacając wachlarz samodzielnych tematów badawczych. Wodór,
uważany za nośnik energii XXI wieku, i jego oddziaływania z metalami to bardzo
ważny problem badawczy, specjalność w tej dziedzinie jest ważnym elementem
projektowania nauki o materiałach XXI wieku (żeby nie wspomnieć o wciąż
niedościgłym metalicznym wodorze !). Powiązanie techniki pracy z wodorem pod
wysokim ciśnieniem z zaawansowaną wiedzą na temat termodynamiki ciał stałych
należy do wyróżniających się specjalności naukowych Kraju60.
VI. Do współtwórców Instytutu Chemii Fizycznej należy profesor Wiktor
Kemula. Wykształcony we Lwowie, w Uniwersytecie Jana Kazimierza, w wieku
zaledwie 34 lat został profesorem nadzwyczajnym, kierownikiem Katedry Chemii
Fizycznej. Trzy lata później powołano go na Katedrę Chemii Nieorganicznej w
Uniwersytecie Warszawskim, lecz wojna opóźniła objęcie tej funkcji do 1945 roku.
Profesor Kemula rozpoczynał od badań w dziedzinie fotochemii, ale po stażu
naukowym (1929-30) w Pradze u Jarosława Heyrovskiego, późniejszego laureata
Nagrody Nobla, zajął się polarografią i znakomicie ją rozwinął w Warszawie, na
Wydziale
Chemii
Uniwersytetu
oraz,
po
1954
roku,
w
Zakładzie
Fizykochemicznych Metod Analitycznych w Instytucie Chemii Fizycznej PAN,
który założył i którym kierował do przejścia na emeryturę w roku 1972.
Charakterystyczne było to, że przez cały czas instruował swoich uczniów i
współpracowników, że uprawiana dziedzina należy do chemii fizycznej zaś jej
aspekt analityczny jest sposobem praktycznego wykorzystania wyników badań
podstawowych, jest swego rodzaju wdrożeniem tych wyników do praktyki, ale nie
mniej ważnym od badań podstawowych. Osiągnięciem z okresu pracy Kemuli w
Uniwersytecie było wynalezienie (wspólnie z Zenonem Kublikiem) tzw. wiszącej,
kroplowej elektrody rtęciowej61 i związanej z tym woltametrii cyklicznej, która
współcześnie jest jedną z podstawowych technik pomiarów elektrochemicznych.
60
61
Znakomite osiągnięcia ma w tej dziedzinie Instytut Wysokich Ciśnień, kierowany przez
swego założyciela, profesora Sylwestra Porowskiego. Ich prace, bliższe fizyki ciała
stałego, są najpewniej omówione w innym rozdziale tego opracowania.
Ang. Hanging Mercury Electrode jest w polskiej nomenklaturze nazywana 'elektrodą
wiszącą' a nie 'wiszącą rtęcią', co może się wydawać mylące. Elektroda byłą przez długi
okres w ofercie handlowej firmy Radiometer jako 'Kemula equipment' lub 'Kemula
electrode', obecnie jest wykonywana na zamówienie przez Instytut Chemii Fizycznej.
100
Janusz Lipkowski
Liczne grono wybitnych uczniów i współpracowników Wiktora Kemuli rozwinęło
teorię polarografii (Zbigniew Ryszard Grabowski, Zbigniew Galus) oraz jej
rozliczne warianty praktyczne, z elektrochemią w środowiskach niewodnych i
mieszanych, wodno-organicznych włącznie (Barbara Behr). Spośród ponad 400
prac oryginalnych współautorstwa Kemuli dzisiaj jeszcze, w ćwierć wieku po
śmierci Autora, niektóre są często cytowane. Zastosowaniem polarografii, które
najsilniej kojarzy się z działalnością Wiktora Kemuli w Instytucie Chemii
Fizycznej,
jest
chromatopolarografia,
czyli
połączenie
polarografii
z
chromatografią. Potrzeba wynikła wtedy, gdy analizowano produkty nitrowania
związków organicznych62, w których z reguły ma się do czynienia z mieszaninami
izomerów lub innych związków nie różniących się znacznie lub wcale
potencjałami redukcji swoich grup nitrowych. Zatem, by skutecznie zanalizować
skład mieszaniny trzeba ją najpierw rozdzielić (chromatografia) a potem oznaczyć
zawartość grup nitrowych w poszczególnych frakcjach (polarografia63). Dzisiaj
zmieniły
się
proporcje,
metody
chromatograficzne
stały
się
bardzo
rozpowszechnione i elektrochemiczna detekcja traktowana jest jako uzupełnienie
chromatografii, nie zaś na odwrót, jak proponował niegdyś Kemula. Nie umniejsza
to, rzecz jasna, w niczym wagi jego pomysłu i związanego z tym olbrzymiego
dorobku naukowego. Pomysłem, który przyniósł nadzwyczaj profesorowi Kemuli i
jego współpracowniczce, Danucie Sybilskiej, duże uznanie na świecie było
zastosowanie w chromatografii związków inkluzyjnych, w owych czasach chętnie
zwanych klatratami. Tzw. chromatografia klatratowa stała się początkiem wielu
kierunków badawczych, a w efekcie okazała się zaczynem rozwoju w Polsce
chemii supramolekularnej (o czym mowa w dalszej części tego rozdziału).
Rozdzielanie związków różniących się budową molekularną, nie zaś rozmiarami
cząsteczek czy ich charakterem chemicznym, a więc izomerów, doprasza się
użycia sorbentów rozróżniających kształt, a takimi są związki inkluzyjne. W
chromatografii Kemula i Sybilska byli pionierami tej dziedziny i potem
dopracowali się długiej serii publikacji naukowych szeroko uznanych w świecie.
62
63
We współpracy z chemikiem-organikiem, profesorem Urbańskim.
Metoda polarograficzna znakomicie nadaje się do tego rodzaju oznaczeń, proces redukcji
grupy nitrowej do aminowej jest procesem ośmioelektronowym, daje więc silny sygnał
elektryczny a metoda jest dzięki temu bardzo czuła.
Chemia fizyczna i supramolekularna
101
VII. Z zakładu prof. Kemuli wyodrębniła się pracownia fotochemii i
spektroskopii, która potem uzyskała rangę samodzielnego Zakładu. Inicjatorem i
kierownikiem był profesor Zbigniew Ryszard Grabowski. Skupił on wokół siebie
liczny zespół zdolnych fizykochemików i od zera stworzył w Instytucie nowy
kierunek badań. Potrafił też przyciągnąć do współpracy znakomitego konstruktora
aparatury optycznej, Jana Jasnego, i elektronika, Józefa Koszewskiego. W tym
zespole powstał ultraszybki spektrofotometr oraz szereg niezwykle udanych
aparatów do badań spektralnych i fotochemicznych (wymienionych w pierwszej
części tego rozdziału). Samodzielnym kierunkiem w ramach Zakładu było badanie
zmian własności kwasowo-zasadowych cząsteczek, jakie zachodzą pod wpływem
wzbudzenia fotochemicznego (Anna Grabowska). Badania mechanizmów i
kinetyki tych procesów, a szczególnie wewnątrzcząsteczkowego przeniesienia
protonu (wzdłuż wiązania wodorowego) oraz kooperatywnego przenoszenia dwu
protonów, okazały się niezwykle owocne i przyniosły, oprócz bogatego dorobku
poznawczego, wskazówki dla licznych zastosowań praktycznych. Patenty na
fotostabilizatory polimerów oraz indykatory erytemalnego ultrafioletu należą do tej
grupy. Ultraszybka spektroskopia oraz badania struktury i własności stanów
wzbudzonych jest nadal obiektem zainteresowań Zakładu, akcenty przesunięto na
obiekty makrocykliczne (Jacek Waluk - porfiryny i ich analogi strukturalne) oraz
astrofizyczne
(Robert
Kołos).
Światowe
uznanie
przyniosło
Zakładowi
wprowadzenie przez Z. R. Grabowskiego pojęcia TICT (Twisted Intramolecular
Charge Transfer) czyli teorii procesu, w którym wewnątrzcząsteczkowe
przeniesienie protonu przy elektronowym wzbudzeniu stowarzyszone jest z
wewnętrzną rotacją, co stabilizuje stan wzbudzony w czasie. Nowe koncepcje,
wywodzące się z TICT-ów, dały kolejne impulsy badań, także na pograniczu
spektroskopii i elektrochemii (Andrzej Kapturkiewicz, Jerzy Herbich). Badania
kooperatywności w procesach fotochemicznego wzbudzenia są kontynuowane i
rozwijane przez następców profesorostwa Zbigniewa i Anny Grabowskiej (Jacek
Waluk), wybitnych postaci polskiej fizykochemii 64.
64
Profesor Zbigniew Ryszard Grabowski jest laureatem Nagrody Fundacji na Rzecz Nauki
Polskiej (zwanej polskim Noblem). Profesor Anna Grabowska jest samodzielną autorką
zagadnienia reaktywności cząsteczek w stanie fotochemicznie wzbudzonym, w tym
kooperatywnego przeniesienia dwu protonów.
102
Janusz Lipkowski
VIII. Wywodzący się również z grupy związanej z profesorem Kemulą
Zakład
Procesów
elektrochemików
Elektrodowych,
z
dawnego
do
zakładu
którego
profesora
przyłączyła
się
Śmiałowskiego
grupa
podjęła
nowoczesną tematykę elektrochemiczną z wykorzystaniem elektrolitów stałych
otrzymywanych metodą zol-żel, cieczy jonowych, enzymów (Marcin Opałło) oraz
semiklatratowych struktur
wody z
solami
tetraalkiloamoniowymi
(Zofia
Borkowska). Ta tematyka żywo się rozwija i wiąże z zagadnieniami praktycznymi,
jak nanowarstwy w rozmaitych zastosowaniach oraz powiązanie elektrochemii z
zagadnieniami korozji metali, w tym metali amorficznych (Maria Janik-Czachor).
IX. Niezwykle ważnym kierunkiem badań zajmowano się od początku w
Zakładzie
Badań
65
Trzebiatowskiego .
Strukturalnych
Pominę
tu
kierowanym
omówienie
przez
badań
Włodzimierza
materiałów
półprzewodnikowych, stopów metalicznych, katalizatorów kontaktowych by
skupić się przez chwilę na rozwinięciu w Polsce, przez Trzebiatowskiego i jego
uczniów, chemii strukturalnej,
w tym zwłaszcza krystalografii. Włodzimierz
Trzebiatowski sam za krystalografa się nie uważał, ale doceniał jej znaczenie dla
rozwoju chemii materiałów i doprowadził, dzięki niezwykłej konsekwencji i
wytrwałości do tego, że jego Instytut we Wrocławiu stał się uznanym w kraju i na
świecie ośrodkiem badawczym opierającym się na nowoczesnej krystalografii i
rozwijającym jej metodykę i aparaturę. Wykazał się znakomitą intuicją naukową.
W czasach, gdy uzyskanie pojedynczego zdjęcia rentgenograficznego wymagało
kilkugodzinnej pracy zaś jego interpretacja zazwyczaj jeszcze więcej, nie było
łatwo przewidzieć, że metody krystalograficzne staną się najważniejsze dla
chemika, czy dla inżynierii materiałowej, szybkimi technikami badawczymi. Przy
tym współpracownicy Trzebiatowskiego potrafili skutecznie pokonać rozmaite
bariery i stworzyć w Polsce podstawy produkcji nowoczesnej aparatury
dyfraktometrycznej66 (Kazimierz Łukaszewicz, Damian Kucharczyk). Rolę
65
66
Obecnie jest to Instytut Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych im. Włodzimierza
Trzebiatowskiego we Wrocławiu.
KUMA Diffraction, od nazwisk Kucharczyk i Malinowski wyprodukowała serię
nowoczesnych dyfraktometrów i sprzedała je w kraju i za granicą, po czym została
kupiona przez Oxford Diffraction (pod tą nazwą obecnie funkcjonuje, ale Oxford
Diffraction został kupiony przez firmę VARIAN a ostatnio VARIANa kupiła firma
Agilent).
Chemia fizyczna i supramolekularna
103
krystalografii we współczesnej chemii doceniono także w Uniwersytecie
Wrocławskim (Bogusława Jeżowska-Trzebiatowska) w zastosowaniu do chemii
koordynacyjnej, a potem w Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu dla
chemii organicznej (Maciej Wiewiórowski, Zofia Kosturkiewicz). W ciągu
następnych lat ośrodki dyfraktometrii strukturalnej powstały w licznych
placówkach naukowych, w Warszawie, Krakowie ale też w Opolu, Lublinie,
Gdańsku, Toruniu i Białymstoku.
X. Początki chemii supramolekularnej w Polsce trzeba odnieść do podjęcia
badań nad klatratami, jak podałem wyżej opisując osiągnięcia prof. Kemuli.
Sytuacja była raczej złożona, w 1960 roku jedynym znanym wytłumaczeniem
wiązania składników nie mających zdolności tworzenia wzajemnych wiązań
chemicznych w fazie skondensowanej było przyjęcie, że tworzą fazę klatratową, w
której jeden składnik stanowi strukturę gospodarza, a w niej drugi składnik zostaje
ulokowany w wolnych przestrzeniach (lukach) tej struktury. To nie tłumaczyło
jednak dynamicznego charakteru procesów sorpcja/desorpcja, czyli możliwości
sorpcji lub desorpcji gościa bez destrukcji sieci gospodarza. Podjęte badania
fizykochemiczne i strukturalne doprowadziły do potwierdzenia innej koncepcji,
według której sieć ma cechy zeolitu67, czyli sieci pozwalającej na sorpcję-desorpcję
składnika gościa w sposób dynamiczny, nie naruszający struktury gospodarza, ale
jednak silnie wpływający na jej stałe sieci i oddziaływania gość-gospodarz (Janusz
Lipkowski). W tym okresie poszukiwano w Instytucie Chemii Fizycznej nowych
wyzwań dla fizykochemii i inkluzja molekularna wydawała się doskonałym
wyborem z uwagi na jej cechy użytkowe oraz pytania, jakie stawiała przed
fizykochemią. Powstał wówczas projekt badań pn. „Fizykochemia klatratów i
kryptatów – fizykochemia selektywnej sorpcji” (J. Lipkowski i M. Sitarski)68, w
którym proponowano podjęcie badań nad kompleksowaniem, na sposób
inkluzyjny, cząsteczek przez układy nanoporowate69. Do jego realizacji niezbędne
67
68
69
R. M. Barrer zaproponował termin 'organiczny zeolit'.
W 1975 roku ukazała się praca przeglądowa J. Lipkowskiego w Rocznikach |Chemii pt.
„Kompleksy koronowe i kryptatowe”. Było to jedno z pierwszych opracowań tego typu
na świecie, w chronologii opracowanej przez E. Webera ma numer 4.
Tak określilibyśmy to dzisiaj, w owym czasie przedrostek 'nano' nie miał jeszcze tak
niezwykłego powabu, jak dzisiaj. Wtedy była mowa o 'kryształach i cząsteczkach
porowatych'.
104
Janusz Lipkowski
były substancje o budowie makrocyklicznej, w owym czasie trudnodostępne. W
tym celu niezbędne było porozumienie z syntetykami, ale sprawa była bardzo
trudna z uwagi na całkowitą nowość tej problematyki, a
w tym szczególne
wyzwania wobec syntez potrzebnych cząsteczek 'porowatych'. Sojusz w tej kwestii
udało się osiągnąć z wybitnym chemikiem organikiem, profesorem Januszem
Jurczakiem. Od tego momentu datuje się szybki postęp i rozwój chemii
supramolekularnej
w
naszym
Kraju,
sukces
wzmocniony
poparciem
i
współudziałem Jean-Marie Lehna, późniejszego noblisty w dziedzinie chemii
supramolekularnej właśnie. W 1983 roku udało się doprowadzić do przyjazdu
profesora Lehna do Warszawy i wygłoszenia w Instytucie Chemii Fizycznej na
początku lipca w ciągu tygodnia cyklu wykładów nt. chemii supramolekularnej.
Wybrane publikacje Lehna odnoszące się bezpośrednio do tego cyklu wykładów
zostały przetłumaczone, za zgodą Autora, na język polski i wydane w formie
książkowej (IChF PAN, 1985)70. Potem okazało się, że było to pierwsze w skali
światowej książkowe opracowanie chemii supramolekularnej ! Po uzyskaniu przez
Jean-Marie Lehna Nagrody Nobla w 1987 roku książka ta została wznowiona, jak
poprzednio nakładem Instytutu Chemii Fizycznej PAN, w wersji wzbogaconej o
tłumaczenie noblowskiego wykładu Lehna oraz o kilka jego najnowszych
publikacji wskazujących kierunki badań.
Założeniem
wspomnianego
wyżej
programu
badawczego
było
doprowadzenie, w oparciu o prace doświadczalne i modelowanie molekularne, do
uzyskania zdolności projektowania struktur 'gospodarza' posiadających pożądane
właściwości sorpcyjne. Wydawało się, że przejście od organicznych zeolitów, a
więc faz krystalicznych, do mono-molekularnych substancji gospodarza powinno
znakomicie uprościć zagadnienie. Do badań wytypowano kilka grup związków
makrocyklicznych: polietery koronowe, kaliksareny i cyklodekstryny były
głównymi obiektami zainteresowania, te ostatnie z uwagi na ich naturalną
chiralność i dostępność w formie enancjomerycznie czystej. Znacznym sukcesem
było rozwinięcie metod chromatograficznych, do celów analitycznych i
mikropreparatywnych, opartych o użycie cyklodekstryn rozpuszczonych w fazie
70
Wykłady Jean-Marie Lehna pt. Chemia supramolekularna, pod
Lipkowskiego, Instytut Chemii Fizycznej PAN, Warszawa, 1985.
redakcją
Janusza
Chemia fizyczna i supramolekularna
105
ruchomej (HPLC) lub stacjonarnej (GC). Opracowane w ten sposób metody
rozdzielania związków izomerów optycznych nie mających grup funkcyjnych (jak
np. chiralne olefiny) były znacznym osiągnięciem, do dziś wykorzystywanych i
bardzo rozpowszechnionych na świecie. Prace grupy chromatograficznej Zakładu 71
wydatnie się do tego przyczyniły i są nadal rozwijane dla układów o wysokim
stopniu strukturalnej komplikacji.
Oprócz cyklodekstryn bardzo obiecujące zastosowania mogą mieć kaliksareny
i ich pochodne. Ich synteza jest względnie prosta i wysoce wydajna, produkty tych
syntez na ogół metabolizują do nieszkodliwych substancji, a więc można
zamierzać wykorzystanie ich w chemii spożywczej, czy farmaceutycznej. W tej
dziedzinie Zakład współpracuje z zespołami syntetyków ukraińskich (Vitaly
Kalczenko) i fińskich (Kari Rissanen). Inną grupą interesujących, porowatych
cząsteczek makrocyklicznych są kukurbiturile – tymi związkami zajmujemy się we
współpracy z zespołem profesora Fiedina w Nowosybirsku.
Osiągnięciem na miarę światową było wykorzystanie wysokich ciśnień do
syntez związków makrocyklicznych (Janusz Jurczak). Ciśnienie może sprzyjać
reakcjom przebiegającym ze zmniejszeniem objętości po stronie produktów i/lub
stanu przejściowego reakcji, co pozwoliło uzyskać niebywałe wydajności
cyklizacji sięgające nieomal 100%.
Wśród licznych nowatorskich osiągnięć grupy utworzonej i kierowanej przez
prof. Jurczaka znajdujemy zastosowanie metod chemii kombinatoryjnej w syntezie
supramolekularnej
a
także
ważną
specjalność
zespołu,
syntezę
72
stereokontrolowaną .
Rozwój chemii supramolekularnej w Polsce był wynikiem znakomitej
kooperacji chemii fizycznej (Janusz Lipkowski z zespołem) i chemii organicznej
(Janusz Jurczak z zespołem). Objęło to nie tylko prowadzenie badań w ścisłej
kooperacji, ale również liczne działania w sferze upowszechnienia tej dziedziny
nauki i kształcenia młodej kadry. Już w roku 1980 wspólnie zorganizowano
Międzynarodowe Sympozjum pn. Clathrate Compounds and Molecular Inclusion
71
72
Zakład tymczasem zmienił nazwę na Zakład Fizykochemii Kompleksów
Supramolekularnych.
Profesor Jurczak po doktoracie był stażystą noblisty, prof. Preloga w ETH w Zurichu i
tam doskonalił wspomnianą specjalność.
106
Janusz Lipkowski
Phenomena (Jachranka k. Warszawy), które potem przekształciło się w serię
regularnych, organizowanych co dwa lata, konferencji naukowych o światowym
zasięgu73. Od 1987 roku organizowane są, też co dwa lata, Międzynarodowe
Seminaria nt. Inclusion Compounds, także zainaugurowane w Polsce (Jaszowiec),
zaś od 1990 roku międzynarodowe szkoły letnie nt. chemii supramolekularnej
(Sobieszewo k. Gdańska, wspólnie z prof. Janem Biernatem). Powstałe czasopisma
międzynarodowe w tej dziedzinie także mają część rodowodu w Polsce74. Te
inicjatywy znalazły licznych kontynuatorów, czasem na zasadach kooperatywnych,
a niekiedy konkurencyjnych, ale w sumie możemy, jak sądzę, być dumni z
szybkiego rozwoju chemii supramolekularnej w Polsce. Podobnie jak w wielu
dziedzinach fizykochemii współpraca z najlepszymi na świecie była i jest
warunkiem powodzenia i utrzymania światowych standardów. Obecnie mamy
bardzo liczną kadrę naukowców znakomicie wykształconych, obytych w świecie i
prowadzących badania na wysokim poziomie, trudno byłoby ich wymienić bez
obawy pominięcia kogoś ze znakomitości średniego pokolenia, w ośrodkach
naukowych Gdańska, Poznania, Wrocławia, Krakowa, Kielc, czy Opola.
Przyszłość chemii, a w tym chemii fizycznej, to chemia układów wysokiej
złożoności, a w tym chemia supramolekularna wypełnia większą część tego
obszaru. Konstrukcje nowych układów (synteza supramolekularna), badanie ich
struktur (krystalografia supramolekularna) i funkcji (selektywne kompleksowanie,
kataliza, selektywny transport, złożenie większej liczby funkcji w formę urządzeń
supramolekularnych), agregacji i ich nowych form strukturalnych (topologia) oraz
nierównowagowych zachowań w stanach dalekich od równowagi, są istotą nowej
chemii XXI wieku, chemii bazującej na wspaniałych osiągnięciach wieku
minionego, ale tworzącej nową przestrzeń badawczą opartą o ścisłe współdziałanie
73
74
1982 Parma (Włochy), 1984 Tokyo (Japonia), 1986 Lancaster (UK), 1988 Orange Beach
(USA), 1990 Berlin (Niemcy), 1992 Kioto (Japonia), 1994 Ottawa (Kanada), 1996 Lyon
(Francja), 1998 Warszawa, 2000 Fukuoka (Japonia), 2002 Eilat (Izrael), 2004 Notre
Dame (USA), 2006 Padwa (Włochy), 2008 Vancouver (Kanada), 2010 Kioto (Japonia) –
konferencje parokrotnie zmieniały nazwę, ostatnio organizowane są wspólnie z
konferencjami chemii makrocyklicznej.
Najpierw Journal of Inclusion Phenomena (od 1984 roku), Journal of Supramolecular
Chemistry, Supramolecular Chemistry, seria wydawnicza Inclusion Compounds, 11-to
tomowa Encyclopaedia of Supramolecular Chemistry i liczne inne.
Chemia fizyczna i supramolekularna
107
teorii, wyobraźni wspomaganej komputerowo (rozmaite modelowania i symulacje)
i nowoczesny eksperyment, w skali mikro i nano (lab-on-a-chip) oraz w warunkach
ekstremalnych, jak ultrawysokie ciśnienia lub ultrawysoka próżnia (zbliżająca się
do warunków przestrzeni międzygwiezdnej).
W czasach najnowszych syntezą związków makrocyklicznych lub, jak
chemicy lubią to nazywać, syntetycznych receptorów molekularnych, zajmuje się
wiele zespołów, szybko rośnie liczba substancji syntezowanych rutynowo lub
nawet
dostępnych komercyjnie. Chemia supramolekularna, czyli chemia
kompleksów tworzonych bez powstawania wiązań chemicznych, powstających w
wyniku oddziaływań niewalencyjnych stała się chemiczną rutyna XXI wieku,
opartą o pionierskie prace Pedersena, Crama, Lehna75, Stoddarta76, Atwooda 77 i
wielu innych znakomitości naszej dziedziny.
Zagadnieniem, które najtrudniej poddaje się chemicznym przewidywaniom
jest spontaniczna agregacja cząsteczek i tworzenie struktur supramolekularnych
wykazujących zaskakujące nieraz właściwości i funkcje. Do takich problemów,
stanowiących wyzwanie dla chemii XXI wieku, należy tzw. hydratacja
hydrofobowa. Termin ten, pozornie zawierający w sobie sprzeczność, jest znany od
półwiecza, czyli od czasu, gdy stwierdzono wyraźne i korzystne efekty
energetyczne oddziaływania substancji hydrofobowych z wodą (Kauffman).
Ilustracją tego zagadnienia są liczne struktury hydratów substancji o wyraźnych
cechach hydrofobowych otrzymane i zbadane w trakcie wieloletniej współpracy
polsko-rosyjskiej78. Wyraźne są odniesienia tego typu struktur do układów
biologicznych, w których woda bardzo często oddziałuje z cząsteczkami lub
fragmentami o charakterze hydrofobowym (kryształy białek, jak wiadomo,
zawierają ogromne ilości wody, niekiedy ponad 50% wagowo). Jako przykład
przytaczam dwie spośród bardzo licznych struktur otrzymanych w postaci
kryształów i zbadanych rentgenograficznie w ramach wspomnianej wyżej
75
76
77
78
Laureaci Nagrody Nobla w 1987 roku.
Autora imponującej liczby przepięknych związków topologicznych i ich zastosowań jako
sensorów.
Specjalizującego się w konstrukcji i badaniu struktury supramolekularnych agregatów
Z zespołem profesora Yurija A. Dyadina w Instytucie Chemii Nieorganicznej imienia
Nikołajewa, Syberyjskiego Oddziału Rosyjskiej Akademii Nauk w Nowosybirsku.
108
Janusz Lipkowski
współpracy. Są to trójskładnikowe kryształy molekularne zawierające wodę,
związek
makrocykliczny
i
substancję
zawierającą
grupę
amoniową
skompleksowaną za jej pośrednictwem z makrocyklem. Woda tworzy własną
strukturę 'obudowującą' ten kompleks (hydrofobowa hydratacja) i, jeżeli jest to
możliwe,
współuczestniczy
w
wiązaniu
kompleksu
za
pomocą
wiązań
wodorowych (hydratacja hydrofilowa). Taka kombinacja (hydratacji hydrofilowej i
hydrofobowej) wydaje się powszechna w oddziaływania wody z substancjami
lipofilowymi lub zawierającymi grupy lipofilowe, w tym surfaktantów. Badając te
zjawiska zbliżamy się do zrozumienia roli wody w żywych organizmach.
Budowa hydratu kompleksu 18-korona-6 z
glicyloglicyną.
Struktura wody zaznaczona jest kreskami
w kolorze zielonym (wiązania O-H...O),
atomy tlenu wody są w wierzchołkach tej
struktury.
Budowa trójskładnikowego agregatu: 18korona-6/fluorek npropyloamoniowy/woda
Jak widać na rysunkach powyżej, wiązania wodorowe należą do najbardziej
fundamentalnych oddziaływań w chemii supramolekularnej. Toteż szczególnego
znaczenia w tej dziedzinie nabierają badania wiązań wodorowych, wykonywane w
układach modelowych i wybranych materiałach o specjalnym znaczeniu przez
wybitnych polskich fizykochemików specjalizujących się w strukturze i własnościach
wiązania wodorowego (Lucjan Sobczyk, Henryk Ratajczak). Ich prace są fundamentem
rozważań na wyższym poziomie złożoności, jakimi są układy supramolekularne.
Chemia fizyczna i supramolekularna
109
XI. Metodą, która jest najbogatszym źródłem informacji o agregatach
supramolekularnych jest krystalografia, a w niej analiza strukturalna. Pozwala na
badanie tych struktur bez pozbawiania ich naturalnego środowiska, czyli w
macierzystych roztworach i umożliwia precyzyjne wyznaczenie pozycji wszystkich
atomów struktury. Rewolucja komputerowa i postępy mikroelektroniki uczyniły z
rentgenografii strukturalnej podstawową, szybką metodę badań, dzięki czemu
chemicy najczęściej rezygnują już z analiz wstępnych, jak analiza elementarna, czy
charakterystyka spektroskopowa otrzymywanych przez nich substancji. Dlatego
jednym z warunków postępu w zakresie chemii supramolekularnej jest
supramolekularna krystalografia, dziedzina oparta o najnowsze rozwiązania
aparaturowe w krystalografii.
O znaczeniu metod krystalograficznych przekonali się liczni fizykochemicy, z
których chciałbym wspomnieć, przykładowo, jednego, profesora Tadeusza Marka
Krygowskiego, autora kilku teoretycznych, strukturalnych modeli aromatyczności,
a przede wszystkim wybitnego znawcy metod korelacyjnych w fizykochemii. Jego
modele HOSE i HOMA odegrały istotną rolę w interpretacji wyników analiz
strukturalnych układów π-elektronowych (w szczególności benzenu), na których
budowę wpływają podstawniki i miejsca podstawienia. Lecz, żeby to było
możliwe, by można było opracować wiarygodne modele, niezbędne były dane
strukturalne pochodzące z badań krystalograficznych odpowiednio wysokiej
precyzji. Poprzednie prace, jakkolwiek pionierskie (Aldo Domenicano) nie miały
takich szans, gdyż ówczesna dokładność analiz nie mogła być wystarczająca.
I w ten sposób zatoczyliśmy krąg: od koncepcji Wojciecha Świętosławskiego
co do znaczenia precyzji pomiarów i ich globalnego odniesienia (wzorce, pomiary
porównawcze) poprzez dane weryfikowane po teoretyczne korelacje i teorie.
Chemia fizyczna dziś jest rajem dla teoretyków: wciąż nieprzebrane potrzeby,
bardzo dokładne dane, szybka weryfikacja. Pamiętajmy więc o tych, którym to
zawdzięczamy.
i
ii
iii
Zbigniew Zimek „Technika radiacyjna w PTJ” - Postępy Techniki Jądrowej, vol.51, z. 4,
2008.
Janusz M. Rosiak „Biomateriały hydrożelowe otrzymywane za pomocą techniki
radiacyjnej” Międzyresortowy Instytut Techniki Radiacyjnej, Łódź.
Wyniki analizy opublikowano w pracy: Kwaterczak A., Duszczyk K., Bielejewska A.,
110
iv
v
vi
vii
Janusz Lipkowski
Anal. Chim. Acta 645 (2009) 98-104; przegląd prac na ten temat - Ward TJ, Ward KD,
Anal Chem 82 (2010) 4712-4722 - Chiral Separations: Fundamental Review 2010
Józef Hurwic Recepcja w Polsce nauki o promieniotwórczości, w „Recepcja w Polsce
nowych kierunków i teorii naukowych”, pod red. Adama Strzałkowskiego, PAU,
Komisja Historii Nauki, Monografie, 4, Kraków 2001.
Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Sto lat działalności – pod red. Ewy WolniczPawłowskiej i Włodzimierza Zycha, Warszawa, 2009.
Jerzy Haber Kartki z dziejów polskich badań nad katalizą, w „Recepcja w Polsce
nowych kierunków i teorii naukowych”, pod red. Adama Strzałkowskiego, PAU,
Komisja Historii Nauki, Monografie, 4, Kraków 2001.
Idem.

Podobne dokumenty